Starożytny atomizm
ฝัง
- เผยแพร่เมื่อ 22 พ.ย. 2024
- Atomy, próżnia i ruch, wyjaśnienia mechanistyczne, nieobecność przyczyn celowych, determinizm, wyjaśnianie tego, co jakościowe w kategoriach ilościowych i w terminach własności geometrycznych, liczenie się z doświadczeniem, rozróżnienie na jakości pierwotne i wtórne. Gdyby najwybitniejsze umysły starożytności i późniejsze podążyły drogą wytyczoną przez atomistów, to możliwe, że na powstanie nauki znanej nam z okresu nowożytnego nie musielibyśmy czekać aż do czasów renesansu.
Patronat medialny: dwumiesięcznik i portal internetowy "Filozofuj!" (filozofuj.eu/).
Jak zawsze ciekawy i dobrze zrobiony film 👌🏻
Znakomity miniwyklad o moim ulubionym atomizmie.jestem wielbicielem de rerum natura lukrecjusza😊
ciekawe
Właściwie to teleologizm do filozofii przywrócił (a przynajmniej przygotował do reanimacji) Diogenes z Apolonii.
Postulowanie umysłu jako wyjaśniającego porządek obserwowany w świecie nie jest jeszcze teleologizmem. Umysł można pojmować wyłącznie w kategoriach czynnika sprawczego, który nie musi działać dla jakiegoś celu. O ile nie ulega wątpliwości, że na gruncie (meta)fizyki Diogenesa z Apolonii umysł ma wyjaśniać regularności/porządek świata, to nie potrafię powiedzieć, czy wyjaśnienia te mają charakter teleologiczny, choć na pewno są znakomitym środowiskiem teoretycznym dla tego typu wyjaśnień. Zresztą można Diogenesa interpretować jeszcze inaczej i twierdzić, że wprawdzie postuluje wyjaśnienia teleologiczne, ale raczej takie, w których umysł umożliwia realizowanie celów naturalnych (cokolwiek termin ten miałby znaczyć, no ale to jest problem wielu innych systemów filozoficznych, z Arystotelesowskim na czele) poszczególnych bytów, ale cele te nie stanowią celów tegoż umysłu. Oczywiście nic z tego, co napisałem, nie stoi w sprzeczności z Pana/Pani uwagą. Dla mnie najbardziej ciekawe w filozofii Diogenesa jest to, że jego monizm wynikał z tych samych przesłanek, które w filozofii nowożytnej prześladowały dualistów psychofizycznych.
Dla Demokryta czy Epikura, wydaje się, że atomy były po prostu realną rzeczą. Mogły mieć dowolną wielkość i tylko niektóre z nich były niezniszczalne. Nie były one też kuliste, mogły być dowolną bryłą.
Skąd w tamtych czasach w ogóle wiedziano o istnieniu atomów?
To rzeczywiście była nauka tylko dla wybranych