#28 BETA HCG po IN VITRO - JEST CIĄŻA CZY NIE?
ฝัง
- เผยแพร่เมื่อ 5 ต.ค. 2024
- Cześć Kochani,
Dzisiaj długo przekładany przeze mnie filmik z nagraniem odczytywania przeze mnie wyniku beta HCG po moim transferze, naszego ostatniego zamrożonego zarodka.
Ściskam
Karolina
@mama.invitro
Jesteś wspaniały kobieta i wsparciem dla wielu kobiet. Od życia nie zawsze dostajemy to co chcemy. 6 lat temu ciążą. Zaszłam bez żadnego problemu. Urodziłam zdrowego synka. Chcieliśmy rodzeństwa dla naszego synka i nagle szybka ciążą i tak samo szybka diagnoza. Ciąża pozamaciczna. Usunięty jajowód, drugi niedrożny. Nie ma szans na naturalne poczęcie. Rozpacz, strach co dalej? Ciągle słyszę, że powinniśmy być wdzięczni, mamy dziecko. Jestem bardzo, ale też bardzo znowu chce być mamą. Podziwiam Cię. Mimo ciężkich przeżyć potrafisz wspierać, trzymać kciuki za każdą z nas. Nie wiem czy bym umiała. Ja nadal źle znoszę informacje o ciąży w rodzinę. Wierzę, Że córeczka to nie jedyny cud, którego doświadczysz. Życzę Ci tego z całego serca.
Bardzo mi przykro. Płakalam znów razem z Tobą . Przypomniał mi się dzień kiedy dostałam wynik. Skakałam do góry, łzy szczęścia ...łał beta wysoka . Euforia .
Po dwóch dniach niestety życie sprowadziło mnie na ziemię. Beta spadła 😢 😢😢 to był mój trzeci i ostatni zarodek ... I już wiem ze nikogo z nami bedzie... eh eh ściskam mocno i życzę siły. Pozdrawiam
Kochana wiem co czujesz😔 trzymaj się cieplutko i nie poddawaj tule bardzo mocno 😘😘
Kochana moja ❤️ płakałam razem z Tobą 😢 moje serce mi pękło 💔 Pamiętaj ze jak coś jestem 😘 jesteś bardzo silną kobieta 💪 dziękuje że jesteś ❤️ 🍀🍀🍀
Ściskam mocno! Znam ten ból, i też wiem co to hiperstymulacja, doświadczyłam na własnej skórze! Pozdrawiam! 😘
Oglądałam twój filmik na insta z wynikami. Pamiętam że ryczalam jak bóbr. Tak samo jak po moim pierwszym nieudanym transferze. Ściskam mocno
Płakałam razem z tobą. Ja jestem właśnie w trakcie stymulacji. To nasze pierwsze invitro. Jestem stosunkowa młoda. U mnie wyniki ok, u nas czynnik męski. Mam nadzieje ze ja za kilka tyg będę skakać z radosci. Łącze się z tobą obecnie w Twoim bólu. Przesyłam dużo pozytywnej energii!
Nie wiem co mam ci napisać płakałam razem z tobą jesteś silnom babkom i życzę ci wszystkiego najlepszego
Proszę się nie poddawać walczyć o dzieciątko daleko chodź jest bardzo ciężko
Jesteś niesamowita kobieta! Pokazałaś nam siebie i to co przeżywałaś. Na pewno nie było to dla ciebie łatwe. Płaczę razem z tobą. Ja wczoraj miałam punkcję i czekam na telefon.... Jestem dobrej myśli, jeśli wszytsko będzie dobrze w sobotę będę mieć transfer....
Tulę najmocniej. Niestety domyślam się co czujesz.
I bardzo dobrze znam usuwanie budzików...
Dużo siły Ci przesyłam. My staramy się od ponad 3 lat. Dwoje Aniołków gdzieś nad Nami. Ale mam nadzieję. Dlatego Ty też miej.Krzycz, płacz,złość się, planuj,nie planuj, uśmiechaj i nie uśmiechaj się. Rób wszystko to co Ci pomoże.;-)
Bardzo mi przykro wiem co czujesz. Tez jestem teraz po nieudanym transferze
Kochana znam ten ból, 3 lata starań i nic..., mimo 29 lat...
witaj wiem doskonale jak się czułaś po nieudanym transferze ja miałam kilka takich transferów i zawsze ogromne rozczarowanie i ból .Dobrze że udało ci się urodzić jedno dziecko ja takiego szczęścia nie miałam na trzy pełne procedury( z tego kilka transferów) była tylko jedna ciąża bardzo szybko poroniona.... nie załamuj się masz dla kogo żyć masz córeczkę
Współczuję ja tak samo przeszłam dwie procedury z czego też kilka transferów i też beta nie ruszyła ani trochę u mnie immunologia i problem z kiepskim nasieniem więc dwie strony strasznie ciezko...to jest mega ciężkie do ogarnięcia wykańcza psychicznie i fizycznie ..niestety albo stety my z mężem zdecydowaliśmy się już zakończyć nasza walkę bo uważamy że na tyle prób nieudanych nie ma sensu brnąć w to dalej i trzeba podkreślić jeszcze że to są ogromne koszta nie mówiąc o naszej psychice ale nie żałujemy że próbowaliśmy zrobiliśmy wszystko żeby się udało wszystko co można było zrobić nie będziemy mieć wyrzutów sumienia a teraz trzeba zacząć żyć normalnie i pogodzić się z losem widocznie tak miało być myślę że bez dzieci też da się żyć a raczej trzeba nie ma wyjścia i cieszyć się innymi rzeczami 😉pozdrawiam Marzenka
Tak jak piszesz komuś się uda jedna ciąża a innym nie każdy ma inny przypadek inna sytuację jedni mają lepszą to się udaje drudzy tak jak ja wcale beta nie rusza mimo kilku prób czasami przypadki sa podobne ale wychodzi na to że zupełnie inne raz jedna strona ma problem a raz dwie strony mają coś i czasem to jest nie do przejścia in vitro niestety nie leczy niepłodności tylko ułatwia jeżeli dwie strony mają problem to są marne szanse że się uda bo u nas nie udało się nic beta nigdy nie ruszyła mimo leczenia immunologicznego 😢
@@katarzynaw.717 Witaj u nas problem z dwóch stron niestety jak widać nie do przeskoczenia ...Pomyśl może nad komórką dawczyni lub zarodka ja mam taki plan.
@@marzena9247 u mnie to nic nie da bo mam problem z immunologia więc komórka inna czy zarodek nie przyjmie się też niepłodność immunologiczna odrzuca jak ciało obce zarodek więc czy nasz czy obcy będzie taki sam problem cały czas oprócz on vitro będzie leczenie immunologiczne wdrożone osłabiające odporność żeby zarodek się przyjął od nas nie przyjął się 4 razy więc obcy zarodek też wątpię że się przyjmie
A Ty chyba nie masz problemu z immunologia ?
Bardzo mi przykro, wiem jak ciężko jest się pozbierać po nieudanym transferze .
Mój pierwszy transfer się udał i tak jak ty za pierwszym razem skakałam z radości gdy widziałam pozytywny wynik , gdy widziałam bicie serca mojego dziecka na USG ale niestety po 11 tygodniach poroniłam i zajęło mi bardzo długo żeby się pozbierać . Potem miałam kolejne 2 transfery ale żaden już się nie przyjął. Mam jeszcze jedna szanse ale tej chyba boje się najbardziej.
Daj sobie czas , mówią ze czas leczy rany. Wydaje mi się ze ta rana się do końca nie wyleczy ale nauczymy się z nią żyć. Pozdrawiam
Bardzo mi przykro. Ja miałam dwa transfery oby dwa nie udane. Pani Dr. Bez powołania o immunologi nawet nie pomyślała... Sama zgłosiłam się do immunologa... I mimo kurczących się szans staram się chociaż jest ciężko... I odsuwam ostatnia szanse na później... Gdyż tak jak Ty się boję. Pozdrawiam i ściskam 🤗
Przepraszam za to pytanie😘 ale czy doszczepiałaś się przed transferem ?
Bardzo mi przykro. Wiem co czujesz:(
Ja test ciążowy pozytywny, beta 8dpt 15,1. Była nadzieja, ale 4 dni później wszystko umarło. Krwawienie, bol brzucha, beta w końcu spadła do 0.
Serce mi pęka jak patrzę na twoje łzy i rozczarowanie tak trzymałam kciuki 🙁
Boże jak ja znam te łzy i tę minę niedowierzania gdy patrzy się na wynik... Miałam trzy transfery i wszystkie trzy zarodki się nie zagnieździły :( Za każdym razem BetaHCG 0,2 :( Teraz jestem na drugim podejściu i tym razem zamiast trzech mam tylko (i aż) dwa zarodki. Jutro robię Betę i cała się trzęsę :( Dziękuję, że mimo twojego roztrzęsienia trzymasz za nas wszystkie kciuki! Pozdrawiam serdecznie!
U mnie to samo 3 zarodki i beta 0 😥udało Ci się teraz ? Mam nadzieję że tak ❤️
@@katarzynaw.717 Tak, zarodek się przyjął i obecnie kończę 7 tydzień ciąży :) Ale codziennie drżę czy nie poronię, bo jeden raz pod koniec 6 tygodnia już plamiłam :( Ale to uczucie gdy zamiast 0,2 betyHCG widzisz 13 a potem 70 a po dwóch dniach 166... nie do opisania :) Przesyłam dużo miłości i życzę powodzenia! Będzie dobrze!!! Pozdrawiam :)
@@joannaa7721 super gratuluję na pewno już będzie dobrze bardzo się cieszę i mi też daje to nadzieję że może w końcu się uda ☺️pozdrawiam ❤️
Bardzo mi przykro 😪
Bardzo mi przykro 😢