Super, też sprawiłem sobie teraz taki zestaw i mam kilka pytań bo coś robię nie tak chyba. 1. Rozgrzałem tak wosk celem usunięcia wody do 130' i po zastygnięciu jest ciemniejszy i trochę śmierdzi jakby się przypalił ;( 2. Czy po walcowaniu gładkim trzeba taflę wosku raz jeszcze rozgrzewać w wodzie? Mi podczas walcowania gładkimi stygnie i przy przejściu na grawer już jest sztywna. 3. Czy wkładając taki sztywny wosk można uszkodzić grawer? 4. Jak walce po paru latach? Nie ścierają się komórki? Dziękuję!!!
Trzeba trochę popracować na walcach i będzie dobrze. Wosk do takiego podgrzewania musi być dobrze klarowany, to przypalenie to pyłek który został po wytopieniu ważne też są naczynia, wosk jest kwaśny. Po walcowaniu na gładkich najlepiej od razu walcować na growerowanych wtedy nie trzeba podgrzewać. Wosk nawet twardy nie powinien uszkodzić walców, ale różnie bywa, czasem jakiś płatek metalu oderwie się od growerowanych, widziałem już takie walce, zazwyczaj jest to pojedyńcza komórka, więc tragedii nie ma. Moje walce są aluminiowe i dają radę. Po kilku latach używania pojawiły się ślady rdzy na obudowie, reszta działa ok.
Jeśli skręca tafle wosku w jedną stronę przy pobieraniu przez walce. Powiedzmy w prawo. To z tej strony trzeba zwiększyć rozstęp między walcami czy zmniejszyć?
Dziękuję bardzo za odpowiedź. Miałem jeszcze jeden problem z węza. A mianowicie dna komórek w wezie deformowały mi się podczas odklejania z walców - stożkowe dna znacznie się wyplaszczaly. Zamiast ładnych stozkow stawaly się bardzo plaskie. Nie wiem czy wosk był za ciepły czy za grube formatki (podawalem 4 mm). Miał Pan taki problem? A i jeszcze jedno pytanie. Widzę że gładki arkusz kilkakrotnue był przepuszczany u pana przez gladkie walce na którymś filmiku. Jakie są plusy w stosunku do pojedynczego przepuszczenia przez walce gładkie?
Kilkukrotne walcowanie na gładkich ze zmianą ułożenia wosku wyrównuje płat i potem mniej się skręca na grawerowanych. Temperatura wosku to ok. 42 stopnie i musi być dobry rozdzielacz.
Kamionku nie mogę znaleźć filmiku na którym robiłeś walce grawerowane a omawiałeś tam ze szczegółami jaki reduktor, silnik oraz swoje uwagi do zbudowania silnika.
Też nie widzę pierwszego filmu o walcach, może był to fragment w innym materiale, ale w ten weekend nie bardzo mam czas na szukanie, wywożę miód do ogrzewanego magazynu, potem idę do uli, a jutro szkolenie online z chorób i leczenia naszych pszczół.
Podpowiem ci że w czasie odwadniania wosk delikatnie wytwarza odgłos takiego,,pykania,,mniej więcej od 95- 120st.C. Jak to ,,cpykanie,, ucichnie to w wosku już niema wody.
Witam, ile Kw ma silniczek od grawerowanych? Zastanawiam się jaka moc żeby nie stawał silnik przy taki minimalnych obrotach jak się na falowniku ustawi.
Witam sprawdz czy lepiej będzie sie walcowalo na plaskich walcach gdy wczesniej sztabki wosku wrzucisz do gara z ciepla woda co sprawi że wosk nie będzie taki sztywny i zamiast gąbki weź pędzel i nie bój się smarować walcy obficie woda z mydłem szarym A jak będziesz wlewał wosk do foremek przesmaruj je woda z miodem Pozdrawiam
@@pasiekakamionek tak to prawda przy takiej temp. Mi tylko chodzi o niewielkie podgrzanie i to się sprawdza ale każdy ma swoje doświadczenia i o to chodzi by się nimi wymieniać
ogladam to i dam rade bo sam to przechodzilem. najlepsze do ciagniecia sa listewki 2 jedna z gory druga z dolu. a nie rekami bo rozciaga sie weze a w miejscu zgniecenia wezy bedzie komorka trutowa. polecam rowniez tafle pogrzewac w wodzie przed wlozeniem w walce. oraz w walcach dorobic dolne wanienki w ktorych bedzie plyn oddzielajacy wtedy dolnych nie bedzie trzeba smarowac. przeszedlem przez wszystko sam wiem ile to zachodu przerobilem tylko 100kg wosku ale jakies pojecie mam
Witaj kolego :) do póki będziesz używał naczyń aluminiowych do topienia lub sterylizacji wosku wosk będzie ,,CIEMNY", aluminium poddawany wysokiej temperaturze utlenia się wytrącając związki chemiczne mało pożądane w naszej węzie. Za pomysł, kreatywność i chęć zrobienia coś samemu Łapa w górę. Z pszczelarskim pozdrowieniem kolega pszczelarz:)
To jest nieprawda. aluminium nie wpływa na jakość wosku. Obecnie walce do węzy są robione z AL. To naczynia żelazne, emaliowane z odbitą emalią Topiarka słoneczna z ocynkowanej blachy. Jest wiele punktów w przerabianiu wosku w których można go ,,spiepszyć.
@@mirosawdurzewski2892 Przetop jeden wosk w garnku aluminiowym a drugi w nierdzewnym, zobaczysz wtedy czy jest różnica w kolorze czy nie, na walce AL albo jest podawana wstęga woskowa zimna lub podawana struga wosku o temp max 80st, w obydwu przypadkach walce są schładzane wodą żeby były zimne, a w garnku rozgrzewasz wosk tym samym garnek też jest jeszcze bardziej gorący od wosku w nin się znajdujacym, wówczas zachodzi reakcja wosku z AL.
@@mirosawdurzewski2892 O jakim mydle piszesz? Niby w czym i do czego to się odnosi? Na początku do schładzania walców używałem wody z mydłem żeby się nie kleiło, ale nawet szare mydło jest zbyt agresywne dla walców z aluminium i ich wytrawiało że robiły się matowe i kleiły wosk do siebie, ale w żadnym stopniu nie zmieniały koloru wezy, dzisiaj po kilku latach przerabiania wosku mogę powiedzieć że żadne detergeny nie są potrzebne, ważna jest temp wosku i wody chłodzącej i oczywiście temp. samych walców.
Wielu pszczelarzy do smarowania walców stosuje szare mydło sozpuszczone w wodzie tak jest nawet w starej instrukcji walcy Lankoffa. To samo jest w pracy zbiorowej Pszczelarstwo, gdzie w jednym z działów jest opisana produkcja węzy, Ponownie przetapiane okrawki ciemnieją właśnie z powodu tego mydła
Super pokazane!! ;) Mam pytanko, czy te walce grawerowane maszynowo mają duży opór? Tz, czy można sobie swobodnie ręką za zębatkę przekręcać i walce się obracają lekko?
Witam bo zastanawiam się nad zakupem walcy i teraz pytanie czy kupić lankoffa bo mam jeszcze inna opcje z Ukrainy dużo taniej razem z silnikiem i reduktorem w cenie 1300 euro . Oczywiście nowe . Może Pan się wypowiedzieć i doradzić. A Pan gdzie kupował swoje walce jeśli to nie tajemnica :)
@@marcinmazgaj5601 moje też kupiłem na Ukrainie. Same walce będą dużo tańsze i lżejsze, transport jest największym problemem, walce takie jak moje ważą 36 kg, z reduktorem to jeszcze 10 więcej. Skompletowanie całości u nas nie jest problemem i jest mniejsze ryzyko uszkodzenia w transporcie.
Jasne, że sobie radzą bo ciągle rodzą się z takiej komórki. Dlaczego przetapiamy ramki gniazdowe? Po pierwsze ,bo w oprzędzie mogą rozwijać się różne drobnoustroje i tu nie ma co dyskutować. Druga sprawa, to zmniejszenie rozmiaru komórki przez pozostawiony oprząd. Można takie argumenty spokojnie znaleźć , więc mamy pszczoły z mniejszej komórki co widać gołym okiem. Następna rzecz, obecna pszczoła została wychowana w ostania stuleciu, gdyby to tak szybko następowało to wyglądałby po prostu inaczej. Pszczoły są większe, bo lepiej o nie dbamy. Czy to będzie chomik , krowa czy koń to kiedy o niego zadbamy to wyrasta większy , a nie staje się innym rodzajem. Ile lat zajęło przystosowanie warozy do krótszego przebywania na pszczołach? Teraz wyhodowane, skarlałe osobniki jak każde wcześniaki jeszcze szybciej ulegną ataków kleszcza. Następna rzecz, jak robotnicy może przekazać geny i stworzyć inną pszczoły? Nie słyszałem żeby ktoś powiedział hodowcom matek, nie dawajcie dużych matek tylko te z najmniejszych mateczników, bo one dadzą małe robotnice. Nie, matki mają być największe, nawet jeśli będą blokować się w małych komórkach. Można by było jeszcze pisać i pisać, dla mnie to pszczoła może być wielkości trzmiela, przynajmniej żadna waroza jej nie pozbawi całej limfy. Pozdrawiam.
Jest lepsze od syntetycznych rozdzielaczy np. silikonowych , nie psuje się , nie pleśnieje , a tak naprawdę to ilość pozostała na wosku jest śladowa. Węza na walcach jest tak dociskana , że wychodzi właściwie sucha.
Mam ten sam problem z walcami gładkimi. Klei się wosk jak szalony. Woda z mydłem szarym nie pomaga. Może dlatego, że przetoczyłem je po wierzchu i zostały ślady po nożu. Niby polerowane były matą ale i tak klei się wosk. Chyba trzeba je bardziej wypolerować. Jako separatora do walcowania używam pianki do golenia:) Najlepiej się sprawdza.
Właśnie przerobiłem dolną wanienkę , teraz walce stale są zanurzone , jest lepiej ale czasem przyłapie kawałek. Górne zalewam na maksa wodą z mydłem i jakoś idzie. Trzeba poszukać jakiegoś innego mydła , bo może jakieś dodatki nawilżające jak w kremie coś pomogą. U mnie walce są bez rowków, po prostu są matowe , a i tak potrafi taflę wosku rozdzielić na górę i dół i przekleić do walców.
O proszę czyli jednak mydło malarskie. W tym sezonie nie mam już za bardzo na czym sprawdzić ale będę o tym pamiętał. A kęsy wosku przed walcowaniem moczy Pan w ciepłej wodzie ? Ja próbowałem odlewać kęsy o grubości 1 cm ale koniec końców odlewałem około 5 mm. Wosk wylewam wtedy jak zaczyna zastygać po wierzchu. Przed walcowaniem podgrzewałem tafle wosku w wodzie aż zrobił się plastyczny. Wygina się w rękach lekko. Walcowanie idzie wtedy zdecydowanie łatwiej gdyż mam walce na korbę. Wanienki do odlewania zrobił mi znajomy blacharz. Na początku wosk się kleił ale z czasem wanienki się pokryły woskiem i już się tak bardzo nie klei. A jak złapie to podgrzewam od tyłu opalarką i puszcza.
Tak grzeję w wodzie , muszę jeszcze pokombinować z temperaturą bo kiedy walce są ciepłe to też wygląda inaczej. Odlewanie w formie ze sklejki też dobrze wychodzi, odlane na gorąco nieco kurczy się i wtedy dobrze odchodzi.
Nie same zalety. Walce to jednak spory koszt więc nie każdy amator sobie może na nie pozwolić. Może zaczniemy mówić o nieuczciwych producentach aby chronić innych? W innym przypadku to tylko zbędne gadanie.
Następna rzecz , którą można kontrolować i nie martwić się jaki wpływ ma chemia z węzy na rodziny . Różnica jest widoczna, węzy mogą szybko nie odbudować, ale nie zgryzają jej.
witam serdecznie z pszczelarstwem nic mnie nie łączy, oprócz tego że codziennie jem swojski pyszny miód.. ale widziałem jak to walcowanie na tym gładkim walcu ciężko idzie, przez to że się przykleja.. widząc to, wpadłem na pewien pomysł, którym się podzielę z wami, może jakoś uda mi się wam pomóc, chociaż jak już pisałem z pszczelim woskiem i prasą nie mam żadnego doświadczenia. przeczytałem wszystkie komentarze i nikt tego pomysłu nie zasugerował, więc stwierdziłem że napiszę. ja bym to pierwsze gładkie walcowanie podzielił na 3 lub więcej etapów.. jeśli mamy płaty wosku mniej więcej grubości 1cm to: 1 - najpierw bym ustawił walcowanie na 8mm i sprasował wszystkie płaty na tej grubości. 2 - ustawienie 6mm i sprasowanie wszystkiego. 3 - ustawienie 4mm i to samo 4 - na koniec ustawienie właściwej grubości. ja tu jednak podałem 4 etapy, ale to kwestia wypróbowania, może udałoby się to zrobić w 3 etapach. oczywiście zakładam że te walce da się regulować na różne grubości. mam nadzieję że ten pomysł się wam przyda i ułatwi to pracę. pozdrawiam.
Tak to powinno wyglądać, już zmieniliśmy przekładnie. Był błąd konstrukcyjny i nie można było rozsunąć bardziej walców , teraz zaczyna się od 8mm i wystarczy rozwałkować na 5mm i wszystko idzie super :-)
Cześć. W aluminiowym garnku nie należy topić wosku. Może zmieniać kolor wosku na zielony.
Kompletna bzdura wlasnie aluminiowy jest najlepszy ja gotuje lacznie z rozjasnianie kwasem szczawiowym Pozdrawiam
Kawał dobrej roboty. Dzięki
Dziękuję za informację
Witam , nie stosuj do kontaktu z woskiem naczyń alamuniowych . Tylko i wyłącznie kwasoodporne. Pozdrawiam
Tak, wiem ale mam tylko 15 litrowe i te trochę wosku więcej bałaganu by narobiło niż warto.
Super, też sprawiłem sobie teraz taki zestaw i mam kilka pytań bo coś robię nie tak chyba.
1. Rozgrzałem tak wosk celem usunięcia wody do 130' i po zastygnięciu jest ciemniejszy i trochę śmierdzi jakby się przypalił ;(
2. Czy po walcowaniu gładkim trzeba taflę wosku raz jeszcze rozgrzewać w wodzie? Mi podczas walcowania gładkimi stygnie i przy przejściu na grawer już jest sztywna.
3. Czy wkładając taki sztywny wosk można uszkodzić grawer?
4. Jak walce po paru latach? Nie ścierają się komórki?
Dziękuję!!!
Trzeba trochę popracować na walcach i będzie dobrze.
Wosk do takiego podgrzewania musi być dobrze klarowany, to przypalenie to pyłek który został po wytopieniu ważne też są naczynia, wosk jest kwaśny.
Po walcowaniu na gładkich najlepiej od razu walcować na growerowanych wtedy nie trzeba podgrzewać.
Wosk nawet twardy nie powinien uszkodzić walców, ale różnie bywa, czasem jakiś płatek metalu oderwie się od growerowanych, widziałem już takie walce, zazwyczaj jest to pojedyńcza komórka, więc tragedii nie ma. Moje walce są aluminiowe i dają radę.
Po kilku latach używania pojawiły się ślady rdzy na obudowie, reszta działa ok.
Jeśli skręca tafle wosku w jedną stronę przy pobieraniu przez walce. Powiedzmy w prawo. To z tej strony trzeba zwiększyć rozstęp między walcami czy zmniejszyć?
To znaczy, że ta strona szybciej przechodzi przez walce, odstęp jest większy.
Dziękuję bardzo za odpowiedź. Miałem jeszcze jeden problem z węza. A mianowicie dna komórek w wezie deformowały mi się podczas odklejania z walców - stożkowe dna znacznie się wyplaszczaly. Zamiast ładnych stozkow stawaly się bardzo plaskie. Nie wiem czy wosk był za ciepły czy za grube formatki (podawalem 4 mm). Miał Pan taki problem? A i jeszcze jedno pytanie. Widzę że gładki arkusz kilkakrotnue był przepuszczany u pana przez gladkie walce na którymś filmiku. Jakie są plusy w stosunku do pojedynczego przepuszczenia przez walce gładkie?
Kilkukrotne walcowanie na gładkich ze zmianą ułożenia wosku wyrównuje płat i potem mniej się skręca na grawerowanych. Temperatura wosku to ok. 42 stopnie i musi być dobry rozdzielacz.
Ja może tafle wosku w ciepłej wodzie chwilę przed walcowaniem to powoduje że wosk jest bardziej plastyczny
Kamionku nie mogę znaleźć filmiku na którym robiłeś walce grawerowane a omawiałeś tam ze szczegółami jaki reduktor, silnik oraz swoje uwagi do zbudowania silnika.
Też nie widzę pierwszego filmu o walcach, może był to fragment w innym materiale, ale w ten weekend nie bardzo mam czas na szukanie, wywożę miód do ogrzewanego magazynu, potem idę do uli, a jutro szkolenie online z chorób i leczenia naszych pszczół.
Podpowiem ci że w czasie odwadniania wosk delikatnie wytwarza odgłos takiego,,pykania,,mniej więcej od 95- 120st.C. Jak to ,,cpykanie,, ucichnie to w wosku już niema wody.
Witam, ile Kw ma silniczek od grawerowanych? Zastanawiam się jaka moc żeby nie stawał silnik przy taki minimalnych obrotach jak się na falowniku ustawi.
Silnik ma 0,37 kW , do tego przełożenie na przekładni 3:1
Witam sprawdz czy lepiej będzie sie walcowalo na plaskich walcach gdy wczesniej sztabki wosku wrzucisz do gara z ciepla woda co sprawi że wosk nie będzie taki sztywny i zamiast gąbki weź pędzel i nie bój się smarować walcy obficie woda z mydłem szarym A jak będziesz wlewał wosk do foremek przesmaruj je woda z miodem Pozdrawiam
Po podgrzaniu wosku do 40 stopni była tragedia, nie mogłem zeskrobać. Kiedy już będę robił na poważnie to przygotuję się lepiej.
@@pasiekakamionek tak to prawda przy takiej temp. Mi tylko chodzi o niewielkie podgrzanie i to się sprawdza ale każdy ma swoje doświadczenia i o to chodzi by się nimi wymieniać
@@piotrkierzek4513 do jakiej temperatury rozgrzewać sztabki?
A cha jeszcze jedno, wosk przed puszczeniem przez walce gładkie musisz rozgrzać w ciepłej wodzie do 40 st/c inaczej będzie się kleić
50stopni
Jakiej mocy jest silnik na walcach grawerowanych ? Pozdrawiam
Silnik ma 0.37 kW , ale reduktor jest konkretny.
Fajną masz kobietę ! Przed walcowaniem na gładkich plastry do wody około 40 stopni i będzie ok. Pozdrawiam
ogladam to i dam rade bo sam to przechodzilem. najlepsze do ciagniecia sa listewki 2 jedna z gory druga z dolu. a nie rekami bo rozciaga sie weze a w miejscu zgniecenia wezy bedzie komorka trutowa. polecam rowniez tafle pogrzewac w wodzie przed wlozeniem w walce. oraz w walcach dorobic dolne wanienki w ktorych bedzie plyn oddzielajacy wtedy dolnych nie bedzie trzeba smarowac. przeszedlem przez wszystko sam wiem ile to zachodu przerobilem tylko 100kg wosku ale jakies pojecie mam
Witaj kolego :) do póki będziesz używał naczyń aluminiowych do topienia lub sterylizacji wosku wosk będzie ,,CIEMNY", aluminium poddawany wysokiej temperaturze utlenia się wytrącając związki chemiczne mało pożądane w naszej węzie. Za pomysł, kreatywność i chęć zrobienia coś samemu Łapa w górę. Z pszczelarskim pozdrowieniem kolega pszczelarz:)
To jest nieprawda. aluminium nie wpływa na jakość wosku. Obecnie walce do węzy są robione z AL. To naczynia żelazne, emaliowane z odbitą emalią Topiarka słoneczna z ocynkowanej blachy. Jest wiele punktów w przerabianiu wosku w których można go ,,spiepszyć.
@@mirosawdurzewski2892 Przetop jeden wosk w garnku aluminiowym a drugi w nierdzewnym, zobaczysz wtedy czy jest różnica w kolorze czy nie, na walce AL albo jest podawana wstęga woskowa zimna lub podawana struga wosku o temp max 80st, w obydwu przypadkach walce są schładzane wodą żeby były zimne, a w garnku rozgrzewasz wosk tym samym garnek też jest jeszcze bardziej gorący od wosku w nin się znajdujacym, wówczas zachodzi reakcja wosku z AL.
Aluminium jest metalem, a w swoim składzie ma aluminium . wosk to ci zaciemnia mydło , które używasz jako separatora.
@@mirosawdurzewski2892 O jakim mydle piszesz? Niby w czym i do czego to się odnosi? Na początku do schładzania walców używałem wody z mydłem żeby się nie kleiło, ale nawet szare mydło jest zbyt agresywne dla walców z aluminium i ich wytrawiało że robiły się matowe i kleiły wosk do siebie, ale w żadnym stopniu nie zmieniały koloru wezy, dzisiaj po kilku latach przerabiania wosku mogę powiedzieć że żadne detergeny nie są potrzebne, ważna jest temp wosku i wody chłodzącej i oczywiście temp. samych walców.
Wielu pszczelarzy do smarowania walców stosuje szare mydło sozpuszczone w wodzie tak jest nawet w starej instrukcji walcy Lankoffa. To samo jest w pracy zbiorowej Pszczelarstwo, gdzie w jednym z działów jest opisana produkcja węzy, Ponownie przetapiane okrawki ciemnieją właśnie z powodu tego mydła
Super pokazane!! ;)
Mam pytanko, czy te walce grawerowane maszynowo mają duży opór? Tz, czy można sobie swobodnie ręką za zębatkę przekręcać i walce się obracają lekko?
Walce są łożyskowane i obracają się lekko, opór jest na przekładni zębatej przekazującej napęd między walcami,ale nie ma tragedii.
Witam mam pytanie jakiej długości ma Pan walce grawerowane ?
W tej chwili nie mam jak zmierzyć, ale są nieco szersze niż węza dadanta, więc jakoś 28cm.
Witam bo zastanawiam się nad zakupem walcy i teraz pytanie czy kupić lankoffa bo mam jeszcze inna opcje z Ukrainy dużo taniej razem z silnikiem i reduktorem w cenie 1300 euro . Oczywiście nowe . Może Pan się wypowiedzieć i doradzić. A Pan gdzie kupował swoje walce jeśli to nie tajemnica :)
@@marcinmazgaj5601 moje też kupiłem na Ukrainie. Same walce będą dużo tańsze i lżejsze, transport jest największym problemem, walce takie jak moje ważą 36 kg, z reduktorem to jeszcze 10 więcej. Skompletowanie całości u nas nie jest problemem i jest mniejsze ryzyko uszkodzenia w transporcie.
Dziękuję za odpowiedź . Jutro zamawiam i będę prubowal własną węze produkować :)
Witam. Gdzie kupiles falownik i jaka cena . Daj namiar .
To jest taki sam falownik, jakby coś to mam do niego instrukcję. Po podłączeniu strasznie piszczał, ale po ustawieniu działa bezgłośnie.
@@pasiekakamionek
Gdzie moge go kupic
m.olx.pl/oferta/falownik-sew-0-37-kw-CID99-IDt243Z.html , nie przeszedł link , wklejam drugi raz.
Ok mam
👍 👍 👍. Jaka komórka?
Oczywiście 5,4
Czemu oczywiście? Na 5.1 pszczół też pięknie sobie radzą. Pozdrawiam serdecznie.
Jasne, że sobie radzą bo ciągle rodzą się z takiej komórki. Dlaczego przetapiamy ramki gniazdowe? Po pierwsze ,bo w oprzędzie mogą rozwijać się różne drobnoustroje i tu nie ma co dyskutować. Druga sprawa, to zmniejszenie rozmiaru komórki przez pozostawiony oprząd. Można takie argumenty spokojnie znaleźć , więc mamy pszczoły z mniejszej komórki co widać gołym okiem. Następna rzecz, obecna pszczoła została wychowana w ostania stuleciu, gdyby to tak szybko następowało to wyglądałby po prostu inaczej. Pszczoły są większe, bo lepiej o nie dbamy. Czy to będzie chomik , krowa czy koń to kiedy o niego zadbamy to wyrasta większy , a nie staje się innym rodzajem. Ile lat zajęło przystosowanie warozy do krótszego przebywania na pszczołach? Teraz wyhodowane, skarlałe osobniki jak każde wcześniaki jeszcze szybciej ulegną ataków kleszcza. Następna rzecz, jak robotnicy może przekazać geny i stworzyć inną pszczoły? Nie słyszałem żeby ktoś powiedział hodowcom matek, nie dawajcie dużych matek tylko te z najmniejszych mateczników, bo one dadzą małe robotnice. Nie, matki mają być największe, nawet jeśli będą blokować się w małych komórkach. Można by było jeszcze pisać i pisać, dla mnie to pszczoła może być wielkości trzmiela, przynajmniej żadna waroza jej nie pozbawi całej limfy. Pozdrawiam.
Ciałka tłuszczowego.
Fajna sprawa, tylko czy nie ma innego smarowidła niż mydło? Wszędzie ta chemia.....
Jest lepsze od syntetycznych rozdzielaczy np. silikonowych , nie psuje się , nie pleśnieje , a tak naprawdę to ilość pozostała na wosku jest śladowa. Węza na walcach jest tak dociskana , że wychodzi właściwie sucha.
Może i faktycznie tak jest najlepiej. Pozdrawiam
Nie przypala Ci się wosk, kiedy wytapiasz go bezpośrednio w garnku?
Nie, w garnku jest 1/3 wody.
Mam ten sam problem z walcami gładkimi. Klei się wosk jak szalony. Woda z mydłem szarym nie pomaga. Może dlatego, że przetoczyłem je po wierzchu i zostały ślady po nożu. Niby polerowane były matą ale i tak klei się wosk. Chyba trzeba je bardziej wypolerować.
Jako separatora do walcowania używam pianki do golenia:) Najlepiej się sprawdza.
Właśnie przerobiłem dolną wanienkę , teraz walce stale są zanurzone , jest lepiej ale czasem przyłapie kawałek. Górne zalewam na maksa wodą z mydłem i jakoś idzie. Trzeba poszukać jakiegoś innego mydła , bo może jakieś dodatki nawilżające jak w kremie coś pomogą.
U mnie walce są bez rowków, po prostu są matowe , a i tak potrafi taflę wosku rozdzielić na górę i dół i przekleić do walców.
Jest postęp , okazało się że bardzo dobrze sprawdza się mydło malarskie , zwykłe z casto. ,pędzel też tam kupiłem taki mały ławkowiec i poszło.
O proszę czyli jednak mydło malarskie. W tym sezonie nie mam już za bardzo na czym sprawdzić ale będę o tym pamiętał.
A kęsy wosku przed walcowaniem moczy Pan w ciepłej wodzie ?
Ja próbowałem odlewać kęsy o grubości 1 cm ale koniec końców odlewałem około 5 mm. Wosk wylewam wtedy jak zaczyna zastygać po wierzchu.
Przed walcowaniem podgrzewałem tafle wosku w wodzie aż zrobił się plastyczny. Wygina się w rękach lekko. Walcowanie idzie wtedy zdecydowanie łatwiej gdyż mam walce na korbę.
Wanienki do odlewania zrobił mi znajomy blacharz. Na początku wosk się kleił ale z czasem wanienki się pokryły woskiem i już się tak bardzo nie klei. A jak złapie to podgrzewam od tyłu opalarką i puszcza.
Tak grzeję w wodzie , muszę jeszcze pokombinować z temperaturą bo kiedy walce są ciepłe to też wygląda inaczej. Odlewanie w formie ze sklejki też dobrze wychodzi, odlane na gorąco nieco kurczy się i wtedy dobrze odchodzi.
Witam. Prosze sprawdzic " Bialy Jelen" zwykle szare mydlo. Powodzenia
Za ile kupiłeś te walce?
Dokładnie nie pamiętam, ale coś koło 5 tys.
Super sprawa, proponuje gdzieś w pobliżu wyłącznik bezpieczeństwa, jakby rękę lub ubranie wciągnęło. Pozdrawiam
To są same zalety, też robie swoją węzę. Niestety nieuczciwi producenci węzy robią sobie jaja z tą parafiną i innymi dziwnymi substancjami.
Nie same zalety. Walce to jednak spory koszt więc nie każdy amator sobie może na nie pozwolić. Może zaczniemy mówić o nieuczciwych producentach aby chronić innych? W innym przypadku to tylko zbędne gadanie.
Super sprawa. Też kiedyś wejdę na ten poziom pszczelarstwa.
Następna rzecz , którą można kontrolować i nie martwić się jaki wpływ ma chemia z węzy na rodziny . Różnica jest widoczna, węzy mogą szybko nie odbudować, ale nie zgryzają jej.
witam serdecznie
z pszczelarstwem nic mnie nie łączy, oprócz tego że codziennie jem swojski pyszny miód.. ale widziałem jak to walcowanie na tym gładkim walcu ciężko idzie, przez to że się przykleja.. widząc to, wpadłem na pewien pomysł, którym się podzielę z wami, może jakoś uda mi się wam pomóc, chociaż jak już pisałem z pszczelim woskiem i prasą nie mam żadnego doświadczenia. przeczytałem wszystkie komentarze i nikt tego pomysłu nie zasugerował, więc stwierdziłem że napiszę.
ja bym to pierwsze gładkie walcowanie podzielił na 3 lub więcej etapów.. jeśli mamy płaty wosku mniej więcej grubości 1cm to:
1 - najpierw bym ustawił walcowanie na 8mm i sprasował wszystkie płaty na tej grubości.
2 - ustawienie 6mm i sprasowanie wszystkiego.
3 - ustawienie 4mm i to samo
4 - na koniec ustawienie właściwej grubości.
ja tu jednak podałem 4 etapy, ale to kwestia wypróbowania, może udałoby się to zrobić w 3 etapach.
oczywiście zakładam że te walce da się regulować na różne grubości.
mam nadzieję że ten pomysł się wam przyda i ułatwi to pracę.
pozdrawiam.
Tak to powinno wyglądać, już zmieniliśmy przekładnie. Był błąd konstrukcyjny i nie można było rozsunąć bardziej walców , teraz zaczyna się od 8mm i wystarczy rozwałkować na 5mm i wszystko idzie super :-)
no to fajnie.. powodzenia :)
@ Marek. Masz racje przy doborze odpowiedniej grubości i temperatury mozna wyeliminowac przyklejanie sie wosku do walcy. Brawo ty.