Doceniam to nagranie oraz interpretacje tych przepisów, aczkolwiek użyczanie to jedna z kwestii, która świadczy, że UoBiA nadaje się tylko do ponownego napisania - delikatnie mówiąc...
14:55 - jest osobą nieuprawnioną, jesteśmy uprawnieni do posiadania broni którą kupujemy na promesę (posiadamy w książeczce) lub użycza nam ją ktoś inny na opisanych warunkach. Pomijam kwestie związane z dopuszczeniem czy innymi pozwoleniami. Można to porównać do kupienia broni z czarnego rynku, która pasuje do ograniczeń naszego pozwolenia. Nie jesteśmy jednak uprawnieni do jej posiadania. Dlatego taką bron do przechowania się formalnie użycza, bo inaczej byłaby posiadaną bezprawnie. Głupie prawo, ale jednak prawo
Na jednym szkoleniu prowadzący wyjaśnił jak częściowo obejść ten przepis. Jeśli ma się zaufaną osobę piszemy umowę kupna sprzedaży i do 5 dni pożyczający zwraca broń i umowę niszczymy, ewentualnie piszemy kolejną z nowymi datami. Gorzej jeśli ktoś z tej broni popełni przestępstwo i nam ją odda. Wtedy zaczynają się problemy.
Moim zdaniem, jeśli ktoś komuś użyczył broni (zgodnie z prawem) to przecież nie tylko do tego aby jej używał (bo musiałby zacząć strzelać już w domu osoby od której to bierze), ale też aby w czasie kiedy jej akurat nie używa - aby ją w zgodny z prawem przechowywał. Gdzie zatem miałby ją przechowywać jeśli nie w swojej szafie? Używanie należy tutaj rozumieć jako czynność najważniejszą IMO. Inaczej nie dałoby się użyczyć broni nikomu bez odpowiedniej umowy zezwalającej na dotykanie tej broni, przenoszenie jej, ładowanie itd itd. W pojęciu używania zawarte jest więc wiele rożnych czynności składowych, umożliwiających używanie - w tym przypadku także przechowywanie. Są to moim zdaniem czynności domyślne (i logiczne).
Użyczenie bez umowy pisemnej? Przychodzi policjant, "kontrola przechowywania broni". A w szafie pusto. "Użyczyłem kałacha koledze w Gdańsku, klamkę koledze w Przemyślu, a pompkę koledze w Zgorzelcu - wszytko na gębę Panie policjancie". A gliniarza -"acha, no to dziękuję do widzenia".
Policjant może myśleć co chce, ale żaden przepis nie obliguje do sporządzania umowy pisemnej. Rozsądek i praktyka skłaniają, by mieć papier, jednak jego brak nie może wiązać się z nieprzyjemnościami dla posiadacza broni. W praktyce zostaniemy pewnie poproszeni, by np. na za tydzien broń była w jednym miejscu i tyle. Sytuacja niewątpliwie upierdliwa dla dzielnicowego, ale nikt prawa nie złamał
@@MDShooting dokładnie, nie ma obowiązku pisemnej umowy użyczenia, ale w praktyce lepiej ją napisać. Przykładem może być (przytoczony przez naczelnika WPA prkp) wyjazd na zawody, spieszysz się, zatrzymuje Cię patrol. Kontrola drogowa, mogą, choć nie muszą, skontrolować broń którą przewozisz. Okazuje się że w Twojej legitymacji nie ma tej jednej sztuki. Mówisz, że uzyczona przez umowę słowna, ale oni chcą to potwierdzić. To Dzwonisz do kolegi od którego uzyczyles, a on nie odbiera. I co wtedy? Problem. Lepiej spisać na papierze.
Cześć. Mój Tata posiada pozwolenie do celów łowieckich a ja do celów kolekcjonerskich. Rozumiem, że nie mogę posiadać razem z tatą wspólnej szafy na broń, w której przykładowo będzie pistolet .22lr bo on tak owej broni na swoje pozwolenie nie może posiadać tak? A jeśli rozegrałbym to w ten sposób, że broń nasza leży w jednej szafie, ja jestem właścicielem wszystkich broni to mogę mu użyczyć tej konkretnej, z którą chce iść na polowanie i nie ma z tym żadnego problemu. Prosze o pomoc. Pozdrawiam
Art. 9. 1. Broń palną i amunicję do tej broni, z wyłączeniem przypadków, o których mowa w art. 11, można posiadać na podstawie pozwolenia na broń wydanego przez właściwego ze względu na miejsce stałego pobytu zainteresowanej osoby lub siedzibę zainteresowanego podmiotu komendanta wojewódzkiego Policji, a w przypadku żołnierzy zawodowych - na podstawie pozwolenia wydanego przez właściwego komendanta oddziału Żandarmerii Wojskowej Czyli jeżeli pozwolenie jest na konkretną ilość, to obojętnie na jakiej podstawie ją posiadamy (kupiliśmy/pożyczyliśmy) to nie możemy przekroczyć ilości, na którą mamy pozwolenie. Chyba logiczne?
Nie lubię, ale automatycznie myślę na zapas chociaż często niepotrzebnie. Czy dając/biorąc w użyczenie powinniśmy spisać jakiś dokument poświadczający kto, komu, numery pozwoleń, na ile etc w razie wjazdu przez okno posterunkowego, które oczywiście się nie wydarzy ALE chce wiedzieć jak to sie robi by mieć dupochron.
A ja mam pytanie jak wygląda sprawa jeśli posiadam pozwolenie na broń krótką z Francji i przyjadę do Polski na zawody. Czy mam prawo broń nosić przy pasku nie nając Polskiego pozwolenia tylko Francuskie
Cześć,mam pytanie a raczej potrzebuję potwierdzenia.Posiadam karabinek Sawage Axis .223 do celów sportowych i chciałbym użyczyć go somsiadowi który ma pozwolenie do celów łowieckich,ale somsiad mówi że nie może wziąć w użyczenie ponieważ nie ma zarejestrowanej jednostki o tym kalibrze co dla mnie jest totalną bzdurą ponieważ użyczam jemu broń wraz z amunicją.Czy mam rację?😄Z góry dziękuje za odpowiedź i pozdrawiam
Słyszałem taką opinię- jak nie masz wolnej promesy ,za którą mógłbyś kupić broń którą chcesz pożyczyć -nie rob tego. To tak jak w sklepie ,nie masz wolnej promesy -nikt ci nie sprzeda.
Promesa to zaświadczenie uprawniające do nabycia broni. Nie ma nic do użyczenia. Dyskusyjną kwestią jest, czy wolno wziąć w użyczenie tyle broni, by razem ze swoją mieć więcej niż określone w pozwoleniu, ja bym unikał, ale fakt posiadania (lub nie) promesy nic do tego nie ma.
@@MDShooting Jak nie masz już promes ,czyli wykorzystałeś swoje limity ,nie możesz brać w użyczenie -o to chodzi .Że niby posiadasz wtedy więcej niż decyzja zezwala .
Nie można użyczać więcej broni niż ma się na nie pozwolenie z jednej prostej przyczyny - pozwolenie ma się na "posiadanie" a nie na bycie właścicielem broni. Czy jesteś właścicielem broni czy masz ją użyczoną to ją POSIADASZ - podstawy kc (art. 336). Także to co w Pana ocenie jest czytaniem ze zrozumieniem jest niestety brakiem zrozumienia różnić pomiędzy własnością i posiadaniem.
Ok, to pytanie. Czy amunicję do broni może zakupić jej legalny posiadacz czy jej legalny właściciel? Bo jeżeli posiadacz to wyjaśnij mi proszę dlaczego nie można by zakupić amunicji do broni użyczonej... w końcu jest się jej legalnym posiadaczem.
Warto na marginesie tylko zaznaczyć, że staropolskie przysłowie nie bez powodu, jak widać na załączonym filmie, mówi staropolską prawdę: "Dobry zwyczaj nie pożyczaj". Można by to odnieść do użyczania: "Dobry zwyczaj nie użyczaj". To w świetle zawiłości przepisów co do użyczania byłoby najbezpieczeniejsze. Chociaż wiadomo, że nie o to chodzi. ;)
A jak myślisz, jeśli ja mam pozwolenie na 3 typy broni a moja żona tylko na pistolet - czy możemy przechowywać nasze giwery w tej samej szafie? Wtedy żona ma dostęp również do karabinu i do strzelby. Moim zdaniem to nie jest OK. A Ty, co myślisz?
Jeśli żona ma pozwolenie tylko na broń krotką, to jest nieuprawniona do posiadania karabinów i strzelb, więc nie możesz ich przechowywać tak, że ma do nich dostęp. Głupie prawo, ale prawo
To w takim razie "ona nie ma klucza" i jest wszystko w porządku ;) chociaż lepiej mieć pin bo klucz to może będzie kazał policjant pokaż czy coś, a pinu żona nie musi przecież znać :D
Rozporządzenie Ministra Spraw Wewnętrznych z dnia 26 sierpnia 2014 r. w sprawie przechowywania, noszenia oraz ewidencjonowania broni i amunicji: § 5. 1. Osoby posiadające broń i amunicję do niej na podstawie pozwolenia, o którym mowa w art. 10 ust. 4 ustawy, przechowują broń i amunicję w urządzeniach spełniających wymagania co najmniej klasy S1 według normy PN-EN 14450. Nie ma dopisku "... w urządzeniu, które jest jego własnością posiadacza broni" albo "...które znajduje się w jego miejscu zamieszkania" Oczywiście zdaję sobie sprawę z rzeczywistości i ewentualnych problemów :( współczuję takiego naczelnika
@@MDShooting ten problem mnie nie dotyczy, bo ja mam swoją szafę. Nic nie mówił że "w swoim miejscu zamieszkania" bo nikt nie odważyłby się podważyć tego :p gość jest bardzo w porządku i z tego co widzę ogólnie WPA Rzeszów również.
Czyli jeżeli użyczam broni na strzelnicy osobie uprawnionej ( bo podoba się jednostka i chciałby się jej bliżej przyjrzeć, postrzelać ) i jestem cały czas przy niej , i po strzelaniu broń odbieram to generalnie nie musimy umowy sporządzać? I wszystko będzie zgodne z prawem. Proszę wyprowadź mnie z błędu jeśli w takowym jestem. Pozdrawiam.
Udostępnienie broni na strzelnicy bez utraty kontroli nad nią jest czym innym niż użyczenie. Polecam artykuł dla usystematyzowania wiedzy: gss.gda.pl/2018/01/06/uzyczanie-broni-palnej-praktyczne-kompendium/
Hmm....czyli jako kolekcjoner mogę użyczyć swoją broń tylko myśliwemu lub sportowcowi? nawet na strzelnicy w mojej obecności nie mogę dać strzelić z mojej broni np bratu który nie ma pozwolenia na broń?
Wydaje mi się, że wspólna szafa nie jest zgodna z przepisami, bo jak komuś tej broni nie użyczam, to nie może mieć do niej dostępu. Chociaż idąc dalej tym tokiem to na strzelnicy nie mógłbym dać komuś postrzelać ze swojej broni na podstawie uprawnień prowadzącego strzelanie bez użyczenia, bo przecież tej broni używa... mam rację? czy może strzelnica nie podpada pod ten paragraf?? Z innej beczki: Mam pozwolenie kolekcjonerskie, mieszkam w wynajmowanym mieszkaniu, w którym mam mały sejf, a w nim pistolet, trafia mi sie turbo-okazja kupienia fajnego karabinka, który mi się nie mieści, a nie chce na razie instalować dużego sejfu w cudzym mieszkaniu. Chciałbym skorzystać z użyczenia po zakupie tegoż karabinka koledze myśliwemu "na przechowanie". Wg Twojej interpretacji mogę, a wg samoograniczających się praktyk - niekoniecznie. Jakie jest wyjście z takiej sytuacji? Depozyt? Rozkręcenie na śrubki i wpakowanie do kasetki? xD
Chociaż teraz przeczytałem swój wysryw jeszcze raz i wydaje mi sie ze z sytuacją na strzelnicy troche poleciałem, bo jako prowadzący de facto ja jej używam do prowadzenia strzelania nawet z osobą nieuprawnioną, a użyczenie to raczej "przekazanie innej osobie do używania bez mojego nadzoru". Pojebane to prawo... na szczęście tak, jak Ty wybrałem medycyne. Pozdrawiam lekarz-żołnierz-kolekcjoner ;)
Masz rację, że prawo jest pokręcone, dlatego w tym filmie wyjątkowo stwierdziłem, że jest to moja interpretacja, której nie jestem na 100% pewny. Co do wspólnej szafy to kwestia sporna, jednak jeśli chodzi o strzelnicę, to: UoBiA, art. 11. Pozwolenia na broń nie wymaga się w przypadku: 2) używania broni w celach sportowych, szkoleniowych lub rekreacyjnych na strzelnicy działającej na podstawie zezwolenia właściwego organu; Na strzelnicy więc każdy jest uprawniony do używania broni, więc nie ma się o co martwić, choć oczywiście tak całkiem dać komuś bez uprawnień broni żeby sobie postrzelał bez nadzoru nie wolno.
@@MDShooting wiadomo - po to jest kurs prowadzącego strzelanie, zeby człowiekowi bez kwitów dać postrzelać ze swojej broni. Sam zrobiłem ten kurs zeby zabierać żone na strzelnice bez konieczności brania instruktora. Przydatne uprawnienia, polecam każdemu, bo nawet niektóre strzelnice kolekcjonerom bez tego nie dają strzelać samemu. Ahh, co ja bede sie rozpisywał - przecież na strzelnicy pracowałeś, to masz cały pęczek kwitków różnych fajnych ;)
Super odcinek, czekałem na takowy. Mam pytanie, jakbyś zinterpretował inny temat np. Ja mam pozwolenie na posiadanie broni do celów sportowych a w klubie do którego należę broń jest zarejestrowana na "świadectwo" Czy mogę wziąć w użyczenie taka broń?
Autor przytoczonego przeze mnie opracowania stwierdza, że tak, choć nigdy się z taką praktyką nie spotkałem. Tutaj raczej warto by mieć dopuszczenie do posiadania broni (to znowu taka bezpieczna i przerobiona metoda), choć kwestia użyczania od podmiotu jest ciekawa
A jak jest z uprawnieniami i przechowywaniem, brat myśliwy, ja strzelec, kolekcjoner. Możemy trzymać w jednej szafie ? Bo mówią że musimy mieć 2 szafy w jednym pokoju 😁
Czy policjant przychodzący do mnie do domu na kontrolę może wziąć moją broń do ręki? Czy jest on osobą uprawnioną? Powiedzmy że nie posiada pozwolenia na broń palną.
Policjant wykonuje swoje obowiązki służbowe, więc jeśli praca wymaga, by wziął broń, to może. Zaznaczam jednak, że w przypadku gdy broń dajemy komuś do reki, żeby sobie obejrzał, to choćby była to osoba bez pozwolenia, to nie łamiemy prawa, dopóki mamy nad bronią kontrolę (np. stoimy obok)
Kiedy pada w zdaniu " Według mnie ... " to już wiemy że mamy do czynienia z interpretacją przepisów prawa . A kiedy można coś intepretować to możemy się spodziewać że w razie czego będzie to intepretowane raczej dla nas niekorzystnie. Zatem uważajcie na takie optymistyczne interpretacje prawa bo możecie się przejechać .
Dosyć ukrywania się! xD Termos to ja mam bardzo fajny z grafiką ze Star Wars, ale to średnio w temacie kanału. Tłumik do broni w najbliższym czasie też kupię i będzie film za jakiś czas.
wspólna szafa chyba nie jest dobrym pomysłem bo gdyby zapomniał zamknąć ją a w czasie włamania zginęła także twoja spluwa to masz ciepło za utratę broni! ja rozumiem np. jadę na wakacje , biorę broń ale idziemy na koncert do parku albo na mecz i na ten czas zostawiam u znajomego , w jego szafie na broń , swoją broń na te 2 , 3 godziny ale na dłuższy czas wspólna szafa? nie! poza tym kłóci się to z punktem o meldunku danej osoby! no chyba że się myle! pozdrawiam.
Oczywiscie gdy broń zginie to problem jest zawsze. Wspominam jedynie o legalności. Z meldunkiem nic się nie kłóci, bo żadne przepisy dotyczące broni nie odnoszą się w ogóle do adresu zameldowania. Ma być przechowywana w urzadzeniu klasy S1 - a adres jest już dowolny
Niestety nie jestem w stanie nagrywać codziennie, a bardzo bym chciał i płyty jakoś ostatnio są wypierane przez inne tematy, ale do końca wakacji postaram się nagrać testy!
Dwie kwestie: po pierwsze nie jest to nawet użyczenie, bo nie dajesz tej broni w używanie, a po drugie do używania broni na strzelnicy nie jest w ogóle wymagane pozwolenie, więc niejako każdy, nawet bez pozwolenia jest osobą uprawnioną to używania tam broni
@@MDShooting jak to nie daję w używanie ? ;)...Właśnie daję mu ją żeby sobie poużywał ;) znaczy postrzelał ;). NIgdzie nie ma jakby warunku długości używania żeby to było użyczenie. Ogólnie logiki w tym nie ma żadnej.
Max Maxim - na strzelnicy możesz dać swoja broń komukolwiek trzeźwemu do używania na tym obiekcie! a poza tym nie cwaniakuj ! i grzeczniej się odnoś do gościa!
@@coccolino68 bo dasz mi dwójkę ze sprawowania ? Nie sądzę abym był niegrzeczny. Dając komuś broń do reki na strzelnicy użyczam mu ją czy nie uzyczam ? Jeśli użyczam to czy moge czy nie mogę ? NIe jest powiedziane, że na sterzlenicach można a poza nie mozna ;). Zmiast gadać bo "ci sie tak zdaje" to moze poparłbyś to jakimis prawnymi argumentami jak stara się to robić M.D. ?
Nie sposób niestety omówić wszystkiego. Zainteresowanych tym tematem odsyłam do opracowania, do którego link znajduje się w komentarzu - tam jest akapit poświęcony różnicy pomiędzy tymi pojęciami
MSWiA itd. gdy widzi broń sportową, która mogłaby być bronią myśliwską: Wiem, że jesteś myśliwym, ale nie nie możesz tego brać na polowanie. Także MSWiA gdy kolega użycza broń sportową myśliwemu: th-cam.com/video/4QWfrxYt9DQ/w-d-xo.html
Doceniam to nagranie oraz interpretacje tych przepisów, aczkolwiek użyczanie to jedna z kwestii, która świadczy, że UoBiA nadaje się tylko do ponownego napisania - delikatnie mówiąc...
14:55 - jest osobą nieuprawnioną, jesteśmy uprawnieni do posiadania broni którą kupujemy na promesę (posiadamy w książeczce) lub użycza nam ją ktoś inny na opisanych warunkach. Pomijam kwestie związane z dopuszczeniem czy innymi pozwoleniami. Można to porównać do kupienia broni z czarnego rynku, która pasuje do ograniczeń naszego pozwolenia. Nie jesteśmy jednak uprawnieni do jej posiadania. Dlatego taką bron do przechowania się formalnie użycza, bo inaczej byłaby posiadaną bezprawnie. Głupie prawo, ale jednak prawo
Na jednym szkoleniu prowadzący wyjaśnił jak częściowo obejść ten przepis.
Jeśli ma się zaufaną osobę piszemy umowę kupna sprzedaży i do 5 dni pożyczający zwraca broń i umowę niszczymy, ewentualnie piszemy kolejną z nowymi datami.
Gorzej jeśli ktoś z tej broni popełni przestępstwo i nam ją odda. Wtedy zaczynają się problemy.
Dobry materiał. Dodatkowo wskazuje jak ważne może być 1 słowo lub przecinek. Pozdro
Łapka w górę. Znajomość UOBiA to jedno a interpretacja to odległa galaktyka :-)
Moim zdaniem, jeśli ktoś komuś użyczył broni (zgodnie z prawem) to przecież nie tylko do tego aby jej używał (bo musiałby zacząć strzelać już w domu osoby od której to bierze), ale też aby w czasie kiedy jej akurat nie używa - aby ją w zgodny z prawem przechowywał. Gdzie zatem miałby ją przechowywać jeśli nie w swojej szafie?
Używanie należy tutaj rozumieć jako czynność najważniejszą IMO. Inaczej nie dałoby się użyczyć broni nikomu bez odpowiedniej umowy zezwalającej na dotykanie tej broni, przenoszenie jej, ładowanie itd itd. W pojęciu używania zawarte jest więc wiele rożnych czynności składowych, umożliwiających używanie - w tym przypadku także przechowywanie. Są to moim zdaniem czynności domyślne (i logiczne).
Użyczenie bez umowy pisemnej? Przychodzi policjant, "kontrola przechowywania broni". A w szafie pusto. "Użyczyłem kałacha koledze w Gdańsku, klamkę koledze w Przemyślu, a pompkę koledze w Zgorzelcu - wszytko na gębę Panie policjancie". A gliniarza -"acha, no to dziękuję do widzenia".
Policjant może myśleć co chce, ale żaden przepis nie obliguje do sporządzania umowy pisemnej. Rozsądek i praktyka skłaniają, by mieć papier, jednak jego brak nie może wiązać się z nieprzyjemnościami dla posiadacza broni. W praktyce zostaniemy pewnie poproszeni, by np. na za tydzien broń była w jednym miejscu i tyle. Sytuacja niewątpliwie upierdliwa dla dzielnicowego, ale nikt prawa nie złamał
@@MDShooting dokładnie, nie ma obowiązku pisemnej umowy użyczenia, ale w praktyce lepiej ją napisać. Przykładem może być (przytoczony przez naczelnika WPA prkp) wyjazd na zawody, spieszysz się, zatrzymuje Cię patrol. Kontrola drogowa, mogą, choć nie muszą, skontrolować broń którą przewozisz. Okazuje się że w Twojej legitymacji nie ma tej jednej sztuki. Mówisz, że uzyczona przez umowę słowna, ale oni chcą to potwierdzić. To Dzwonisz do kolegi od którego uzyczyles, a on nie odbiera. I co wtedy? Problem. Lepiej spisać na papierze.
Cześć. Mój Tata posiada pozwolenie do celów łowieckich a ja do celów kolekcjonerskich. Rozumiem, że nie mogę posiadać razem z tatą wspólnej szafy na broń, w której przykładowo będzie pistolet .22lr bo on tak owej broni na swoje pozwolenie nie może posiadać tak? A jeśli rozegrałbym to w ten sposób, że broń nasza leży w jednej szafie, ja jestem właścicielem wszystkich broni to mogę mu użyczyć tej konkretnej, z którą chce iść na polowanie i nie ma z tym żadnego problemu. Prosze o pomoc. Pozdrawiam
Art. 9. 1. Broń palną i amunicję do tej broni, z wyłączeniem przypadków,
o których mowa w art. 11, można posiadać na podstawie pozwolenia na broń
wydanego przez właściwego ze względu na miejsce stałego pobytu zainteresowanej
osoby lub siedzibę zainteresowanego podmiotu komendanta wojewódzkiego
Policji, a w przypadku żołnierzy zawodowych - na podstawie pozwolenia
wydanego przez właściwego komendanta oddziału Żandarmerii Wojskowej
Czyli jeżeli pozwolenie jest na konkretną ilość, to obojętnie na jakiej podstawie ją posiadamy (kupiliśmy/pożyczyliśmy) to nie możemy przekroczyć ilości, na którą mamy pozwolenie. Chyba logiczne?
Dobry materiał , więcej takich 🙂
Dzięki!
Nie lubię, ale automatycznie myślę na zapas chociaż często niepotrzebnie. Czy dając/biorąc w użyczenie powinniśmy spisać jakiś dokument poświadczający kto, komu, numery pozwoleń, na ile etc w razie wjazdu przez okno posterunkowego, które oczywiście się nie wydarzy ALE chce wiedzieć jak to sie robi by mieć dupochron.
Super wytłumaczone.
Pozdrawiam
A ja mam pytanie jak wygląda sprawa jeśli posiadam pozwolenie na broń krótką z Francji i przyjadę do Polski na zawody. Czy mam prawo broń nosić przy pasku nie nając Polskiego pozwolenia tylko Francuskie
Cześć,mam pytanie a raczej potrzebuję potwierdzenia.Posiadam karabinek Sawage Axis .223 do celów sportowych i chciałbym użyczyć go somsiadowi który ma pozwolenie do celów łowieckich,ale somsiad mówi że nie może wziąć w użyczenie ponieważ nie ma zarejestrowanej jednostki o tym kalibrze co dla mnie jest totalną bzdurą ponieważ użyczam jemu broń wraz z amunicją.Czy mam rację?😄Z góry dziękuje za odpowiedź i pozdrawiam
Może wziąć w użyczenie jako posiadacz pozwolenia do celów łowieckich. Nie ma znaczenia, że nie ma zarejestrowanej swojej sztuki na taki nabój.
Słyszałem taką opinię- jak nie masz wolnej promesy ,za którą mógłbyś kupić broń którą chcesz pożyczyć -nie rob tego. To tak jak w sklepie ,nie masz wolnej promesy -nikt ci nie sprzeda.
Promesa to zaświadczenie uprawniające do nabycia broni. Nie ma nic do użyczenia. Dyskusyjną kwestią jest, czy wolno wziąć w użyczenie tyle broni, by razem ze swoją mieć więcej niż określone w pozwoleniu, ja bym unikał, ale fakt posiadania (lub nie) promesy nic do tego nie ma.
@@MDShooting Jak nie masz już promes ,czyli wykorzystałeś swoje limity ,nie możesz brać w użyczenie -o to chodzi .Że niby posiadasz wtedy więcej niż decyzja zezwala .
Nie można użyczać więcej broni niż ma się na nie pozwolenie z jednej prostej przyczyny - pozwolenie ma się na "posiadanie" a nie na bycie właścicielem broni. Czy jesteś właścicielem broni czy masz ją użyczoną to ją POSIADASZ - podstawy kc (art. 336). Także to co w Pana ocenie jest czytaniem ze zrozumieniem jest niestety brakiem zrozumienia różnić pomiędzy własnością i posiadaniem.
Ok, to pytanie. Czy amunicję do broni może zakupić jej legalny posiadacz czy jej legalny właściciel? Bo jeżeli posiadacz to wyjaśnij mi proszę dlaczego nie można by zakupić amunicji do broni użyczonej... w końcu jest się jej legalnym posiadaczem.
Warto na marginesie tylko zaznaczyć, że staropolskie przysłowie nie bez powodu, jak widać na załączonym filmie, mówi staropolską prawdę: "Dobry zwyczaj nie pożyczaj". Można by to odnieść do użyczania: "Dobry zwyczaj nie użyczaj". To w świetle zawiłości przepisów co do użyczania byłoby najbezpieczeniejsze. Chociaż wiadomo, że nie o to chodzi. ;)
Bardzo solidna analiza przepisów. Oby więcej takich filmów!
A jak myślisz, jeśli ja mam pozwolenie na 3 typy broni a moja żona tylko na pistolet - czy możemy przechowywać nasze giwery w tej samej szafie? Wtedy żona ma dostęp również do karabinu i do strzelby. Moim zdaniem to nie jest OK. A Ty, co myślisz?
Jeśli żona ma pozwolenie tylko na broń krotką, to jest nieuprawniona do posiadania karabinów i strzelb, więc nie możesz ich przechowywać tak, że ma do nich dostęp.
Głupie prawo, ale prawo
To w takim razie "ona nie ma klucza" i jest wszystko w porządku ;) chociaż lepiej mieć pin bo klucz to może będzie kazał policjant pokaż czy coś, a pinu żona nie musi przecież znać :D
Ogólnie, każdy posiadacz broni musi mieć swoją szafę. Takie zdanie jest naczelnika podkarpackiego WPA.
Rozporządzenie Ministra Spraw Wewnętrznych z dnia 26 sierpnia 2014 r. w sprawie przechowywania, noszenia oraz ewidencjonowania broni i amunicji:
§ 5. 1. Osoby posiadające broń i amunicję do niej na podstawie pozwolenia, o którym mowa w art. 10 ust. 4 ustawy, przechowują broń i amunicję w urządzeniach spełniających wymagania co najmniej klasy S1 według normy PN-EN 14450.
Nie ma dopisku "... w urządzeniu, które jest jego własnością posiadacza broni" albo "...które znajduje się w jego miejscu zamieszkania"
Oczywiście zdaję sobie sprawę z rzeczywistości i ewentualnych problemów :( współczuję takiego naczelnika
@@MDShooting ten problem mnie nie dotyczy, bo ja mam swoją szafę. Nic nie mówił że "w swoim miejscu zamieszkania" bo nikt nie odważyłby się podważyć tego :p gość jest bardzo w porządku i z tego co widzę ogólnie WPA Rzeszów również.
Czyli jeżeli użyczam broni na strzelnicy osobie uprawnionej ( bo podoba się jednostka i chciałby się jej bliżej przyjrzeć, postrzelać ) i jestem cały czas przy niej , i po strzelaniu broń odbieram to generalnie nie musimy umowy sporządzać? I wszystko będzie zgodne z prawem. Proszę wyprowadź mnie z błędu jeśli w takowym jestem. Pozdrawiam.
Udostępnienie broni na strzelnicy bez utraty kontroli nad nią jest czym innym niż użyczenie. Polecam artykuł dla usystematyzowania wiedzy: gss.gda.pl/2018/01/06/uzyczanie-broni-palnej-praktyczne-kompendium/
Hmm....czyli jako kolekcjoner mogę użyczyć swoją broń tylko myśliwemu lub sportowcowi? nawet na strzelnicy w mojej obecności nie mogę dać strzelić z mojej broni np bratu który nie ma pozwolenia na broń?
Możesz, zajrzyj do UOBiA
Wydaje mi się, że wspólna szafa nie jest zgodna z przepisami, bo jak komuś tej broni nie użyczam, to nie może mieć do niej dostępu. Chociaż idąc dalej tym tokiem to na strzelnicy nie mógłbym dać komuś postrzelać ze swojej broni na podstawie uprawnień prowadzącego strzelanie bez użyczenia, bo przecież tej broni używa... mam rację? czy może strzelnica nie podpada pod ten paragraf??
Z innej beczki:
Mam pozwolenie kolekcjonerskie, mieszkam w wynajmowanym mieszkaniu, w którym mam mały sejf, a w nim pistolet, trafia mi sie turbo-okazja kupienia fajnego karabinka, który mi się nie mieści, a nie chce na razie instalować dużego sejfu w cudzym mieszkaniu. Chciałbym skorzystać z użyczenia po zakupie tegoż karabinka koledze myśliwemu "na przechowanie". Wg Twojej interpretacji mogę, a wg samoograniczających się praktyk - niekoniecznie. Jakie jest wyjście z takiej sytuacji? Depozyt? Rozkręcenie na śrubki i wpakowanie do kasetki? xD
Chociaż teraz przeczytałem swój wysryw jeszcze raz i wydaje mi sie ze z sytuacją na strzelnicy troche poleciałem, bo jako prowadzący de facto ja jej używam do prowadzenia strzelania nawet z osobą nieuprawnioną, a użyczenie to raczej "przekazanie innej osobie do używania bez mojego nadzoru". Pojebane to prawo... na szczęście tak, jak Ty wybrałem medycyne. Pozdrawiam lekarz-żołnierz-kolekcjoner ;)
Masz rację, że prawo jest pokręcone, dlatego w tym filmie wyjątkowo stwierdziłem, że jest to moja interpretacja, której nie jestem na 100% pewny. Co do wspólnej szafy to kwestia sporna, jednak jeśli chodzi o strzelnicę, to:
UoBiA, art. 11. Pozwolenia na broń nie wymaga się w przypadku:
2) używania broni w celach sportowych, szkoleniowych lub rekreacyjnych na
strzelnicy działającej na podstawie zezwolenia właściwego organu;
Na strzelnicy więc każdy jest uprawniony do używania broni, więc nie ma się o co martwić, choć oczywiście tak całkiem dać komuś bez uprawnień broni żeby sobie postrzelał bez nadzoru nie wolno.
@@MDShooting wiadomo - po to jest kurs prowadzącego strzelanie, zeby człowiekowi bez kwitów dać postrzelać ze swojej broni. Sam zrobiłem ten kurs zeby zabierać żone na strzelnice bez konieczności brania instruktora. Przydatne uprawnienia, polecam każdemu, bo nawet niektóre strzelnice kolekcjonerom bez tego nie dają strzelać samemu. Ahh, co ja bede sie rozpisywał - przecież na strzelnicy pracowałeś, to masz cały pęczek kwitków różnych fajnych ;)
Młody a mądry. Brawo
Super odcinek, czekałem na takowy. Mam pytanie, jakbyś zinterpretował inny temat np. Ja mam pozwolenie na posiadanie broni do celów sportowych a w klubie do którego należę broń jest zarejestrowana na "świadectwo" Czy mogę wziąć w użyczenie taka broń?
Autor przytoczonego przeze mnie opracowania stwierdza, że tak, choć nigdy się z taką praktyką nie spotkałem. Tutaj raczej warto by mieć dopuszczenie do posiadania broni (to znowu taka bezpieczna i przerobiona metoda), choć kwestia użyczania od podmiotu jest ciekawa
@@MDShooting Dzięki za odpowiedź.
Rewelacyjny materiał, poprawiłeś się! 👏🏻
Bardzo miło mi to słyszeć ;)
A jak jest z uprawnieniami i przechowywaniem, brat myśliwy, ja strzelec, kolekcjoner. Możemy trzymać w jednej szafie ? Bo mówią że musimy mieć 2 szafy w jednym pokoju 😁
Osobne szafy.
Czy policjant przychodzący do mnie do domu na kontrolę może wziąć moją broń do ręki? Czy jest on osobą uprawnioną? Powiedzmy że nie posiada pozwolenia na broń palną.
Policjant wykonuje swoje obowiązki służbowe, więc jeśli praca wymaga, by wziął broń, to może. Zaznaczam jednak, że w przypadku gdy broń dajemy komuś do reki, żeby sobie obejrzał, to choćby była to osoba bez pozwolenia, to nie łamiemy prawa, dopóki mamy nad bronią kontrolę (np. stoimy obok)
Dodam jedynie, że mój dzielnicowy bardzo NIE CHCIAŁ dotykać broni, tylko prosił bym pokazał, gdzie ma numery xD
@@MDShooting pewnie się bał zostawionych przez siebie odcisków XD
@@MDShooting dzięki
Część. Może czas odświeżyć "problem"? Może ktoś wystąpił z interpelacją do ministerstwa?
Należy pamiętać, że broni do celów sportowych nie można używać do polowań.
Kiedy pada w zdaniu " Według mnie ... " to już wiemy że mamy do czynienia z interpretacją przepisów prawa . A kiedy można coś intepretować to możemy się spodziewać że w razie czego będzie to intepretowane raczej dla nas niekorzystnie. Zatem uważajcie na takie optymistyczne interpretacje prawa bo możecie się przejechać .
Łatwiej komuś oddać 10-ro swoich dzieci komuś pod opiekę niż kawałek żelastwa
10x łatwiej dostać kwit na zakup kilku AR'ów, niż na zakup kilku hektarów :)
Czekam na odcinek z termosami xD
Dosyć ukrywania się! xD Termos to ja mam bardzo fajny z grafiką ze Star Wars, ale to średnio w temacie kanału. Tłumik do broni w najbliższym czasie też kupię i będzie film za jakiś czas.
wspólna szafa chyba nie jest dobrym pomysłem bo gdyby zapomniał zamknąć ją a w czasie włamania zginęła także twoja spluwa to masz ciepło za utratę broni! ja rozumiem np. jadę na wakacje , biorę broń ale idziemy na koncert do parku albo na mecz i na ten czas zostawiam u znajomego , w jego szafie na broń , swoją broń na te 2 , 3 godziny ale na dłuższy czas wspólna szafa? nie! poza tym kłóci się to z punktem o meldunku danej osoby! no chyba że się myle! pozdrawiam.
Oczywiscie gdy broń zginie to problem jest zawsze. Wspominam jedynie o legalności. Z meldunkiem nic się nie kłóci, bo żadne przepisy dotyczące broni nie odnoszą się w ogóle do adresu zameldowania. Ma być przechowywana w urzadzeniu klasy S1 - a adres jest już dowolny
@@MDShooting - czyli się pomyliłem ! miłego dzionka
Kiedy test płyt/wkładów balistycznych? :D
Niestety nie jestem w stanie nagrywać codziennie, a bardzo bym chciał i płyty jakoś ostatnio są wypierane przez inne tematy, ale do końca wakacji postaram się nagrać testy!
a co jak daje broń do ręki komus na strzelnicy ? Ktoś ten ma zezwolenie sportowe a ja do ochrony osobistej.....i co ?
Dwie kwestie: po pierwsze nie jest to nawet użyczenie, bo nie dajesz tej broni w używanie, a po drugie do używania broni na strzelnicy nie jest w ogóle wymagane pozwolenie, więc niejako każdy, nawet bez pozwolenia jest osobą uprawnioną to używania tam broni
@@MDShooting jak to nie daję w używanie ? ;)...Właśnie daję mu ją żeby sobie poużywał ;) znaczy postrzelał ;). NIgdzie nie ma jakby warunku długości używania żeby to było użyczenie. Ogólnie logiki w tym nie ma żadnej.
Max Maxim - na strzelnicy możesz dać swoja broń komukolwiek trzeźwemu do używania na tym obiekcie! a poza tym nie cwaniakuj ! i grzeczniej się odnoś do gościa!
@@coccolino68 bo dasz mi dwójkę ze sprawowania ? Nie sądzę abym był niegrzeczny. Dając komuś broń do reki na strzelnicy użyczam mu ją czy nie uzyczam ? Jeśli użyczam to czy moge czy nie mogę ? NIe jest powiedziane, że na sterzlenicach można a poza nie mozna ;). Zmiast gadać bo "ci sie tak zdaje" to moze poparłbyś to jakimis prawnymi argumentami jak stara się to robić M.D. ?
@@MaximPL1100 spoko, jest to uregulowane gdzie indziej. Po prostu nie o tym był materiał. Jak zrobisz kwity, będziesz wiedział.
Cezeciaż
CZ lives matter!
kombinujesz od górkę
Nie ja wymyśliłem Ustawę o Broni i Amunicji 😏
Spoko filmik ale szkoda ze nie poruszyłeś kwestii „użyczenie a udostępnienie”
Nie sposób niestety omówić wszystkiego. Zainteresowanych tym tematem odsyłam do opracowania, do którego link znajduje się w komentarzu - tam jest akapit poświęcony różnicy pomiędzy tymi pojęciami
MSWiA itd. gdy widzi broń sportową, która mogłaby być bronią myśliwską: Wiem, że jesteś myśliwym, ale nie nie możesz tego brać na polowanie.
Także MSWiA gdy kolega użycza broń sportową myśliwemu: th-cam.com/video/4QWfrxYt9DQ/w-d-xo.html
Dobry materiał , więcej takich 😊