W Anglii też sa warzywniaki, gdzie wszystko jest wystawione, plus markety na ulicy głównej, gdzie bodajże dwa razy w tygodniu stoją takie stragany. Już w 4 miastach coś takiego widziałam, więc przypuszczam, że jest wszędzie.
W Anglii jest wszytko 😉 Do najbliższego “straganu” muszę jechać ok 25 minut i nie mam pewności czy będzie nawet otwarty bo to loteria. Co więcej w niczym nie przypomina polskiego pachnącego warzywniaka. W moim pobliskim 😉 chyba nawet nie znajdę niczego z Anglii (wszytko sprowadzane). Nie wiem skąd jesteś z Polski, ale ja na osiedlu nawet nie policzę ile było takich miejsc. Raz tutaj koleżanka wyliczała ile mam sklepów z organiczną żywnością w okolicy. Na szczęście mogę kupić dobrej jakości owoce i warzywa w zwykłem sklepie 👍 Wiesz i to nie jest coś czego nie można zauważyć albo mówić, że mamy tutaj coś takiego. Chyba już dawno nie byłaś w Polsce?
@@zyciepo30lifeafter30mieszkam na obrzeżach Poznania i tu jest jeden warzywniak który ma wszytsko sprowadzane jakość jak z Biedronki... Jeśli myślisz o pachnącym ryneczku to mam pół godziny do takiego 😅
Będę dziś w Aldim i poszukam tego żelu ❤
W Anglii też sa warzywniaki, gdzie wszystko jest wystawione, plus markety na ulicy głównej, gdzie bodajże dwa razy w tygodniu stoją takie stragany. Już w 4 miastach coś takiego widziałam, więc przypuszczam, że jest wszędzie.
W Anglii jest wszytko 😉 Do najbliższego “straganu” muszę jechać ok 25 minut i nie mam pewności czy będzie nawet otwarty bo to loteria. Co więcej w niczym nie przypomina polskiego pachnącego warzywniaka. W moim pobliskim 😉 chyba nawet nie znajdę niczego z Anglii (wszytko sprowadzane). Nie wiem skąd jesteś z Polski, ale ja na osiedlu nawet nie policzę ile było takich miejsc. Raz tutaj koleżanka wyliczała ile mam sklepów z organiczną żywnością w okolicy. Na szczęście mogę kupić dobrej jakości owoce i warzywa w zwykłem sklepie 👍 Wiesz i to nie jest coś czego nie można zauważyć albo mówić, że mamy tutaj coś takiego. Chyba już dawno nie byłaś w Polsce?
@@zyciepo30lifeafter30mieszkam na obrzeżach Poznania i tu jest jeden warzywniak który ma wszytsko sprowadzane jakość jak z Biedronki... Jeśli myślisz o pachnącym ryneczku to mam pół godziny do takiego 😅
@@zyciepo30lifeafter30 byłam w kwietniu i to już nie ta polska, galerie,knajpki i bistra a warzywniak to jest jeden, który istnieje odkąd pamiętam
@@zyciepo30lifeafter30 w mojej okolicy tez nie ma takiego "warzywniaka" :(
Spore zakupy. £115, to chyba jest okay, jedzenie jest drogie.