Dzień dobry. Chciałbym przekazać pani że robi pani na prawdę wiele dla ludzi i na pewno wielu już odniosło korzyści z tego kanału. Dziękuję za pani działalność i mam nadzieję że te publikacje będą docierały do jak największej grupy odbiorców. Gorąco pozdrawiam ❤
Nigdy nic nie komentuje ale teraz napisze. Moj narcyz tak zmienil moja rzeczywistosc ze dprowadzil mnie prawie do samobojstwa. Czarny swiat bez jakiejkolwiek nadziei. Zdanie: przynajmniej jestem szczery" slyszalam z milion razy. Powoli odnajduje siebie. Mam swoje zdanie na kazdy temat choc czasem udaje mu sie "wpuscic mnie w maliny". Wszystkich bedących w takim zwiazku rozumiem i sciskam cieplo. Trzymajcie sie ❤
Też ciepło pozdrawiam. Ja dopiero teraz po 37 latach dowiedziałam się w czym tkwię. Ale wreszcie poznałam nazwę mojego wroga. Teraz postaram się wreszcie żyć
Oj tak ! 14 lat bylam z narcyzem ukrytym. Spokojnym, nigdy nie przeklinający, opanowany, zdystansowanym, wiecznie uśmiechniętym, nigdy sie nie spieszył, nie gonił za niczym, no i byl taki...jak..JA...lubil to samo🫣 Myślałam bo byl po rozwodzie...jak ta żona mogła założyć rozwód?! 🤔 I zostawić tak wspaniałego mężczyznę?! O boże, zgrozo, weszlam w taniec z prawdziwym wilkiem w owczej skórze 😩
Miałam podobne doświadczenie .. też 14 lat , mężczyzna do rany przyłóż i tak na oko to każda by go chciała , właśnie jestem w trakcie przeprowadzki i już się cieszę na mysl o powrocie do własnej percepcji i perspektywy …
Jakby Pani opisała mojego ex. To samo pomyślałam jak mogła go zostawić poprzednią i poprzednia. I cieszyłam się że go zostawiły bo taki cudowny facet mi się trafił. A okazało się że to najgorszy człowiek jakiego znam
hmm... Byłem 4 lata z narcyzką ukrytą. Niesamowicie przebiegła... 3 dni temu zostawiła mnie, czuje ulgę, zaczynam dochodzić do siebie, uratowały mnie notatki. Zacząłem zapisywać swoje emocje, nasze interakcje i nagrywałem rozmowy, żeby upewnić się, że było tak jak mówiłem. Potrafiła niesamowicie przekształcać fakty. Na nagraniach krzyki/płacz/euforia każda emocja była nieadekwatna do sytuacji. Każda była po to, żeby wpłynąć na moją decyzję. Gdy już nic nie działało, bez słowa sie wyprowadziła, mówiąc bezczelnie, że karma do mnie wróci. Pierwsze dni były ciężki,ale dziś czuję, że zaczynam odzyskiwać swoje emocje .
Słyszałam te słowa przez wiele lat,"dla ciebie idziecie" Mieliśmy wspólne konto,wydawał pieniądze na byle co,Strach mnie ogarniał gdy pomyślałam o zabraniu pełnomocnictwa do swojego konta, bałam się ale to zrobiłam,gdy dowiedział się o tym myślałam że mnie pobije usłyszałam co najlepszego zrobiłam ale to był mój pierwszy krok do przodu.Dziś umiem mu się przeciwstawić powiedzieć jemu nie. Już nie ma tak wielkiej władzy nade mną ,odpowiadam tak lub nie ,nie dyskutuję.Bardzo go boli,że nie zna stanu mego konta..Nie może już tak szastać pieniędzmi,bo ode mnie już nie otrzymuje ani grosza,jeśli chce kupić jakiś gadżet musi zapłacić ze swoich pieniędzy.Przez wiele lat zgadzałam się na wszystko czego tylko chciał dziękuję za filmy dziś wiem z kim mam do czynienia, przestałam się go bać,bo coś robiłam czego on nie akceptował.Pozdrawiam, dziękuję bardzo 🤗
Och skąd ja to znam ,aż niesamowite ze oni mają takie same podejście. Pod koniec miesiąca to ja się martwiłam jak zapłacić rachunki a jak się coś działo to wystawiał mnie jak tarczę na strzelnicy. Ja juz w styczniu albo lepiej powiedzieć mnie już nie było ostatnie siły zebrałam i powiedziałam KONIEC .
Dziekuje Pani bardzo za pomoc, jestem rok po odejściu od narcyza ukrytego i w dalszym ciągu się edukuje , zdarza się ze wywala mi pokrywka , wstyd i lęk mnie dalej nie odpuszcza . Słuchając Pani jestem spokojniejsza i probuje zrozumieć to co mi się zdarzyło i trwało aż osiem lat! Od roku zero kontaktu , zablokowany wszędzie i gdy mijam go na ulicy to przechodzę jak obok kogoś kogo nigdy nie znałam ale w moim ciele czuję jakby prąd mnie porażał . Straszne to jest ! Ale zdaje sobie sprawę z tego że jest to w dalszym ciągu uzależnienie . Znajomych poinformowałam że jeżeli zbliży się do mnie to zgłoszę go na policję i na szczęście jest strasznym tchórzem . Jeszcze raz dziękuję ❤
Tak u mnie podobnie. Z wielkiej mojej miłości i razem 14 latach kiedy narcyz ukryty przyjeżdża po naszego syna ( odwiedziny 😏) ja nie odpowiadam nawet czesc ani dzień dobry. Nic...cisza ...dla mnie ten człowiek jest nikim 😔 może to nie jest normalne ale tak reaguje
Czułam podobnie, strach , bicie serca, lęk....mija 3 rok - teraz jak widzę to coś 😏 nie mam żadnych emocji - żadnych. Potrzebuje pani jeszcze troszkę czasu i będzie dobrze 👌 pozdrawiam 😊
Jak mnie odizolował od koleżanek: "Koleżanki? Chcesz, to ci udowodnię, że każdą z nich mogę mieć." Już na początku małżeństwa moja teściowa udzieliła mi "życzliwej" rady: "Teraz masz męża, więc uważaj na koleżanki, bo mogą ci go zabrać."...
😮😳🫣😬🤐to"fajnego"masz/miałaś męża😏🤕🤪moja"jeszcze"teściowa(jestem przed rozwodem), powiedziała mi kiedyś,że"trzeba być głupim,żeby się do zdrady przyznać"😳🫣😬🤐A więc jej synuś ukochany(jeden z trzech),zdradzał mnie latami(w prezencie dostałam od niego zakażenie HPV) i jego młodszy brat, również w tym samym czasie,zdradzał swą żonę.Cała rodzina jest nienormalna bo jak można krzywdzić, wykorzystać innych ludzi i mieć z tego dziką satysfakcję
Do tej pory zdarza mi się wątpić w to, czy to na pewno jest narcyz. Ale za każdym razem, kiedy oglądam Pani filmy, pojawiają mi się w głowie sytuacje i słowa, które usłyszałam. Powiedziała Pani, że odrzucenie, nie oznacza odejścia. Kiedyś zapytałam " po co mnie trzymasz, skoro jestem taka beznadziejna i wszystko we mnie cię denerwuje?" Nie otrzymałam odpowiedzi. Innym razem, kiedy zażądałam przeprosin to usłyszałam, że nie zamierza bo właśnie tak myśli. Tekst o tym, jak to mówi mi pewne rzeczy i traktuje jak śmiecia, to "dla mojego dobra, żeby mnie uodpornić na to jak inni ludzie będą mnie tak traktować" też słyszałam. Na moją odpowiedź, że jest jedyną osobą, która tak się zachowuje w stosunku do mnie, bo nikomu innemu na to nie pozwalam, skończył się fochem i obrazą majestatu. Jeszcze głupia ja, przytulałam, przepraszałam i głaskałam po główce. To była bardzo krótka relacja (około 2 lata) i niezbyt intensywna, a ja i tak mam w głowie, że jestem nadwrażliwa, za bardzo się przejmuję, jestem przemądrzała i dziwaczna. Reszta "mądrości", trafiła na jałowy grunt i teksty o tym, że jestem głupia, zacofana, chamska, straszna i chora (w domyśle psychicznie), spowodowała u mnie tak duży sprzeciw i bunt, że w końcu zakończyłam tę śmieszną pseudo przyjaźń.
To co zostało w główce jest materiałem do pracy ze sobą bo tak zapewne pojawił się regres do czegoś z przeszłości a najprawdopodobniej z dzieciństwa. Materiał na samo terapię :)
Staram się teraz patrzeć na zimno i trochę z boku na to wszystko. I w głowie mi się nie mieści, że mogłam tak bardzo kogoś pokochać, dawać z siebie tyle, troszczyć się i traktować jak własne dziecko. Jednocześnie nie dostawać w zamian zupełnie nic. A ten ktoś był w stanie pochłaniać każdą ilość dobra, ciepła i czułości, żądając więcej i więcej. Jak jakiś wiecznie nienażarty potwór. Jednocześnie biorąc to wszystko, odrzucał mnie i niszczył. Doprowadził na skraj śmierci. Chciałabym poczuć złość. Ale nie potrafię, bo wiem co tę osobę spotkało. Na myśl o tym wszystkim, czuję tylko pustkę i zimno, taki po prostu fizyczny chłód.
Też mam podobnie, spotykałem się z dziewczyną 8miesiecy. Narcyz wielkościowy, okazało się że miała ona dwa romansy w różnych miastach, trzymała to dosyć dobrze do czasu okresu wakacyjno-urlopowego gdzie już musiała dzielić uwagę. I dowiedziałem się o tym drugim. Ciężko mi ja teraz winic bo na pewnym etapie znajomości powiedziała mi że była ona ofiarą PDF w dzieciństwie. Skrzywdzilo ja życie mega mocno a szkoda bo jako człowiek miała duży potencjał. Po kierunku medycznym pracowita duza wiedza ale wiem ze tych dobrych to ona odepchnie albo zniszczy i sami odejdą a na końcu życie pewnie pokaże jej samotność. Ona jak sama o sobie mowila, że swoje złe doświadczenia z dziecinstwa przekuła na coś dobrego i że nie potrzebuje terapii. Ale jest zaburzona osoba która krzywdzi ludzi.
Od 18 lat w związku,od 15 lat w małżeństwie. Dzięki mojej Narcyzce,zmądrzałem,zacząłem widzieć rzeczywistość,prowadzę obserwacje i badam ,oraz egzaminuje Narcyzke.Dziekuje Pani bardzo za otworzenie oczu I pozbycie się ułudy. Dziękuję I pozdrawiam .M
Odizolowanie od siebie samego - to na 100 % trafne określenie sytuacji.... Moja narcystyczna matka tak właśnie postępowała, nie chciała dopuścić do tego bym był sobą.... Zawsze musiałem być kimś innym...
Za kazdym razem, kiedy probowalam być sobą i żyć w zgodzie ze sobą moja matka narcyzka mówiła mi że schodzę na złą drogę, że jest że mną coraz gorzej... Kiedy udawałam kogoś innego żeby jej się przypodobać mogłam liczyć na jej akceptację.
Zawsze miał inne zdanie. Zawsze. Jak powiedziałam że słońce jest żółte to on że jest fioletowe. I tak w kółko. Facet nawet swoje poglądy polityczne zmieniał w trakcie rozmowy tylko po to żeby nie miec inne zdanie niż ja.
Zazwyczaj pokrzywdzeni mają pretensje do drugiej osoby o wyrządzoną im krzywdę, a raczej rzadziej uzmysławiają sobie fakt jak bardzo nieraz ta krzywda ich zmieniła. To jest prawdziwie smutne, ta zmiana i ta nieświadomość tego co nastąpiło.
Zawsze wierzyłem, że ludzie są ok. Że pomimo wielu problemów posiadają jakś system wartości. Że zdrady, oszustwa i manipulacje są tylko zarezerwowane dla patologicznego grona odszczepieńców. Niestety dałem się wmanewrować w przedstawienie rzeczywistości o 180 stopni odwrotnej. Przestałem wierzyć w ludzi. Uwierzyłem.... Byłem słaby. Cóż.... wracam do swojej percepcji.
Paweł bo to jest patologiczne grono odszczepieńciw. Trudno w to wszystko uwierzyć, że są osoby, które potrafią postępować, manipulować w sposób tak infantylny i przewidywalny. Czemu się ma to łapiemy?
Ludzie są różni, niestety są też toksycy. Po takim doświadczeniu można wrócić do siebie. Szukać pomocy u dobrych ludzi, nie zaprzedać duszy. Życzę powodzenia, wiary i miłości prawdziwej 🤗
Przykre , że musiałeś się zderzyć z taką rzeczywistością... Życzę żeby wszystko dobrze się poukładało. Życzę radości i pogody ducha oraz szczerze życzliwych ludzi wokół, tych autentycznych , którzy nie udają... Pozdrawiam serdecznie.
Też tak myślałam, całe życie trzymałam się od toksycznych zaburzonych popaprańców na dystans. Niestety siostra zakochała się w przebiegłym psychopacie i zamieniła życie naszej rodziny w piekło. Wszyscy ostrzegali ją przed tą osobą, ale słuchała tylko jego, zmanipulowana, zawłaszczona. Wyniszczające doświadczenie, a końca tego koszmaru nie widać.
Mnie przed wejściem głębiej w taką relację uchroniła podejrzliwość. Nigdy z łatwością nie wierzę ludziom. Dopóki nie spotkałam "mojej" narcyzki myślałam, że ta podejrzliwość to sama męka (choć mam już za sobą dużo trudnych relacji). Dziś wiem, że uchroniłam się przed być może latami prób wywierania na mnie nacisku. Na początku było względnie spokojnie. Później zaczęła się kilkudniowa (o wiele za długa) jazda bez trzymanki. A to coś zgubiła, a to psiknęła mi perfumami po twarzy, niby przypadkiem (dobrze, że nie w oczy), a to wpadała na pomysły, które ja miałam realizować, albo rozmawiać z ludźmi. Zobaczyłam jak się wścieka na kogoś kogo (o ironio) nazwała narcyzem. I skłamała wtedy co do celu wyjazdu. Choć trzymałam się twardo, to przysłowiowe oczy wyszły mi z orbit, gdy przypisała sobie przy obcych ludziach coś co ja zrobiłam bez jej pomocy. Nawet palcem nie kiwnęła, a bez zająknięcia skłamała, żeby się pochwalić. Później wzięła się za udzielanie mi nieproszonych rad, prawiła morały, które dla mnie od lat są oczywistością, ale oprócz tych rad mówiła wyłącznie o sobie i gdy ja chciałam coś powiedzieć dla mnie już uwagi zabrakło, bo nos miała wetknięty w telefon, albo we własne myśli. Raz powiedziała coś niepokojącego, co powiedziałby ktoś lubujący się w przemocy. Liczyła pewnie na to, że będę bała się jej i się rozpłaczę. Na koniec usłyszałam od niej coś co już kompletnie utwierdziło mnie w moich podejrzeniach. "Wygladasz na sierotkę. Beze mnie byś sobie nie poradziła. Nawet o pomoc byś nie poprosiła." Tysiące razy w życiu musiałam sobie radzić bez niej, ale nagle pojawia się mój kłopot i w ciągu kilku dni próbuje przypisać sobie moc całego świata. Gdy zrobiłam sobie detoks od tej osoby po kilku miesiącach odezwała się z fałszywymi życzeniami na święta, a że przechodziłam przez trudy życia osobistego wstąpiła we mnie jędza taka, jaką ona była dla mnie. No nie, tutaj przesadzam, napisałam jej wiadomość najbardziej dyplomatyczną na jaką było mnie stać. Wygarnęłam kłamstwa, próby zmieniania mnie na jej własną modłę (noszę okulary, które jej się nie podobały), wytknęłam, że nie raczyła mi dać dojść do słowa. Nic nie wie o moim życiu, a bierze się za rady. Napisałam dokładne słowa jakie padały z jej ust, a ona na to, że ja źle to odebrałam, że nie chciała mnie obrazić, że powinnam popracować nad pewnością siebie. Myślałam, że uduszę się własnym śmiechem. Ta sama osoba, które mówi mi rzeczy, które mają zaburzyć moją samoocenę, mówi mi, że to ja mam zaniżoną samoocenę. Nie napisałam wszystkiego co się działo, bo nawet mnie głowa boli, gdy sobie to wszystko przypominam, a co dopiero gdyby ktoś miał to czytać. Współczuję wszystkim osobom, które trwają latami w takich relacjach. Chyba jestem za dużą hedonistką, żeby stawać się aż taką masochistką jaką ona chciała ze mnie zrobić.
Dziekuje bardzo za każdy filmik❤ Słucham i zaczynam rozumieć ,co mi się przytrafiło. Mówi Pani prosto i zrozumiale- dziękuję i czekam na kolejne lekcje❤
Po czym jeszcze mozna rozpoznać kobietę narcyzicę w swoim środowisku nawet zanim sie zorientujesz ze wykazuje rowniez inne cechy zachowania narcystyczne . Czy to matkę, siostre koleżankę czy nie daj ... przyjaciółkę . Narcyzice są sfiksowane na temat wygladu , ubioru i tu najlatwiej je rozpoznać... Komentują jak sie wyglada , oceniają innych pod tym wzgledem . Porównują do innych . Z racji zaburzenia są czują sie uprawnione do tego . Wiedzą lepiej jak masz wyglądać co musisz w sobie zmienic, zasiewają watpliwosci do twoich wyborów . Wytkną najmniejszą niedoskonałość . Sa chorobliwie zazdrosne az zawistne i najczesciej zniechęcają cie oslabiajac poczucie pewnosci do twoich atutów w wyglądzie ubiorze , celując tam gdzie ci czegos zazdroszczą. Moga to byc wlosy , skóra cialo ..... W zależności robią to w bialych rekawiczkach czytaj troskę lub z grubej rury wbijają szpilę. Trzeba pamiętać i to zaburza naszą czujność mieszają to z pochwałami, pochlebstwami . Narcyzica pochlebstwa zachwyty uzywa do manipulacji i miej swiadomosc ze za plecami obrabia tylek , zniechęca do ciebie innych , krolowa plotek , oszczerstw , pomawia . Mistrzyni dramatów.by zmienic sie w największą ofiarę innych .
Ciekawy materiał. Myślę że przy narcyzach ciezko jest zacząć myśleć tak o sobie. Kiedyś przy rozmowie z tatą chciałam wyrazić swoją opinię i wskazać moją potrzebę, ponieważ nie zgadzałam się z jego zdaniem i nie chciałam zrobić tak jak on chciał z mamą. Dowiedziałam się, że jestem egoistyczna i nie empatyczna, i że nie powinnam myśleć tylko o sobie. Oczekiwanie od nas bycia uległym wobec rodziców czy męża, wydaje się niektórym tak oczywiste jak to, że oddychamy powietrzem. To bardzo trudne stawiać granice i słyszeć, że jesteśmy egoistyczni i nie empatyczni. Taki cichy zakaz bycia sobą i nie okazywanie swoich potrzeb. ....
Ja tak juz mam 30 lat prawie malzenstwa i nie potrafie sie uwolnic bo zajmuje sie uposledzonym naszym dzieckiem. Uciekłam od ojca psychopaty-zboczenca wprost do rodziny narcyzow, ktorzy udawali ze mi pomoga a tymczasem to sa kolejne wampiry na mojej drodze zycia. Zawlaszczyli moje cale zycie, moge stanowic o sobie tylko w malych kwestiach. Po 29 latach jak udalo mi sie pozbyc rodzicow meza- natcyzow glosnych, zlosliwych, ktorzy grali role zlych policjantow, z ich braku ujawnil sie moj maz -narcyz ukryty, ktory gral role dobrego policjanta. Wtedy dopiero zorientowalam sie co przez caly czas bylo grane, moje cialo juz od dawna dawalo mi znaki, ale je bagatelizowalam i pozwolila doprowadzic do kalectwa... Jak z tego uciec, gdy nie ma sil, energii do zycia...?
@@izabelasiuda3068 Dobry żart. Moi tesciowie, za to ze nie zgodziłam sie isc to koscioła, bylam w ciazy, nie chcieli mnie doposcic zeby sobie zrobila herbate. Wy katole w dreczeniu slabszych jestescie najlepsi, bo w imie boga macie wymówke, zeby naduzywac swojej wladzy, bo myslivie, ze potem pojdziecie do kosciolka, pomodlicie sie, dacie na tace, i bedzie wam odpuszczone. Ale nie bedzie, ofiara tego co zrobiliście psmieta, przyjdzie kostucha po was i wtedy bedziecie trzesc portkami, ale juz bedzie za pózno. Wiec modlcie sie za siebie, za to co innym zrobiliscie, gdy byliscie w mocy nad slabszymi...
Moja siostra ma takiego męża narcyza i nie ma o tym pojęcia. Ja to widzę bo jestem z boku. Jakie to przykre że ona jest niczego nieświadoma a jest tak urabiana już od 10 lat.
Rozmowa z narcyzem jest udręką. Spróbuj wyrazić swoje zdanie, to narcyz szybko sprowadzi Cię do parteru. Da Ci do zrozumienia jaka/jaki jesteś głupi. Jeśli jednak Twoje zdanie będzie pokrywać się z jego zdaniem, to wówczas wzniesie Cię ku niebiosom. Żadnych bliskich relacji z narcyzem jeśli chcecie żyć w poczuciu bezpieczeństwa i radości życia. My przy narcyzie czujemy wyniosłość tylko często unieważniamy, to uczucie, bardzo szkoda. Mamy wrażenie, że on/ona mają rację, więc brzmią w postawie bardzo poważnie. Nawet jeśli dojrzały emocjonalnie rozmówca ma rację, to nie jest on wyniosły aż "pekający". Jak zaczęłam stawiać się narcyzowi, to czułam i widziałam moment, jak zaczął mieć wątpliwości, pewność siebie runeła w wyrażaniu siebie, jak domek z kart. Narcyz boi się i unika osób, które mają swoje silne zdanie. Boi się osób, które wyrażają uczucia i potrzeby i nie ulegają jego presji. Jednocześnie pociągają go osoby silne, są dla niego bardzo ciekawe. Moje doświadczenia; narcyz wszedł w związek z uległą. Założył z nią pozornie szczęśliwą rodzinę. Kobieta i dzieci mają zasoby z których on czerpie. Oni są tacy nieogarnięci w życiu, że on rycerz musi prowadzić ich za rękę, bo inaczej zgineliby bez niego. Tym przekonaniem uzależnia od siebie. Jest jednocześnie zmęczony i znudzony życiem męża i ojca. Jak poznaje wizualnie piękne i intelektualnie mądre osoby aż odżywa. Wtedy daje żonie i dzieciom okruchy uwagi wmawiając, że niesie on pomoc tym silnym osobom co oczywiście jest bzdurą. Zresztą sam jasno powiedział, że osoby, które się rozwijają są dla niego bardzo, bardzo atrakcyjne. On nie znosi jak ktoś chce od niego więcej niż on sam chce dać, a dać może bardzo, bardzo mało. Nie warto wchodzić w związek z narcyzem, do kobiet; jeśli się jednak skusisz, bo pociągają Cię odrzucajacy, zimni dranie, miej świadomość, że będziesz tkwiła w relacji skrajnie zaburzonej w której rolę się mieszają szybciej niż na karuzeli. Będziesz jego matką, córką, katem, ofiarom, zabawiaczem, etc.
Właśnie sobie uświadomiłam że moj mąż jest właśnie tak całkowicie "zaramowany"przez swoją matkę.... Nigdy nie wie co ma zrobić, jaką decyzję podjąć, jak się zachować. Za to jego matka zawsze wie doskonale co on powinien zrobić, jak i kiedy. Wystarczy jedno jej słowo, a mój mąż od razu leci i robi bez zastanowienia. Dorosły facet, który nie potrafi stanąć w mojej obronie nigdy, za to w obronie matki zabiłby innego człowieka, zawsze jak lew....
Uwielbiam Twoje treści, ale męczy mnie sposób mówienia(powtarzanie słów i takie nadmiernie powolne, przeciąganie słów). A jak wspominasz o jakimś innym swoim filmiku, to proszę podpinaj go do filmu, w kliku ja ekranie. Może uda się to nieco poprawić :) Z niecierpliwością czekam na kolejny film :)
Po czym rozpozna się osobę. W spektrum zaburzenia wiazki B On / ona ma zawsze racje ( trzeba zauwazac jak wodzi za " nos "moze nawet przytaknąć gdy mowisz swoje argumenty , swoją rzeczywistosc by i tak za chwilę lub nawet pozniej przekonywać ze ona / on ma racje ) Pulapka Gdy faktycznie zdarzy sie ze nie miales racji natcyz bedzie to przytaczał przy innych sytuacjach jako swoją przewagę. Narcyz ma tylko swoją prawdę i znów analogicznie . Jesli ustąpi zemsci sie na Tobie
Dzień dobry. Chciałbym przekazać pani że robi pani na prawdę wiele dla ludzi i na pewno wielu już odniosło korzyści z tego kanału. Dziękuję za pani działalność i mam nadzieję że te publikacje będą docierały do jak największej grupy odbiorców. Gorąco pozdrawiam ❤
Dziękuję za tak miłe słowa. Staram się jak najlepiej wykonywać pracę , którą kocham całym sercem :)
Nigdy nic nie komentuje ale teraz napisze. Moj narcyz tak zmienil moja rzeczywistosc ze dprowadzil mnie prawie do samobojstwa. Czarny swiat bez jakiejkolwiek nadziei. Zdanie: przynajmniej jestem szczery" slyszalam z milion razy. Powoli odnajduje siebie. Mam swoje zdanie na kazdy temat choc czasem udaje mu sie "wpuscic mnie w maliny". Wszystkich bedących w takim zwiazku rozumiem i sciskam cieplo. Trzymajcie sie ❤
to zdanie ze szczerością jest przerażające. przypomina mi się mój byly znajomy. oni wszyscy są jakby z jednej formy
Też ciepło pozdrawiam. Ja dopiero teraz po 37 latach dowiedziałam się w czym tkwię. Ale wreszcie poznałam nazwę mojego wroga. Teraz postaram się wreszcie żyć
@@iwonagala3122 powodzenia ❤️
Oj tak ! 14 lat bylam z narcyzem ukrytym. Spokojnym, nigdy nie przeklinający, opanowany, zdystansowanym, wiecznie uśmiechniętym, nigdy sie nie spieszył, nie gonił za niczym, no i byl taki...jak..JA...lubil to samo🫣 Myślałam bo byl po rozwodzie...jak ta żona mogła założyć rozwód?! 🤔 I zostawić tak wspaniałego mężczyznę?! O boże, zgrozo, weszlam w taniec z prawdziwym wilkiem w owczej skórze 😩
Marta, jesteś wszędzie;D
@@piotrbies1919 no i ?! 🤔 Ty chyba też skoro tak twierdzisz 😳
@@marta2660 jest nas więcej. Ja ponad 25 lat.
Miałam podobne doświadczenie .. też 14 lat , mężczyzna do rany przyłóż i tak na oko to każda by go chciała , właśnie jestem w trakcie przeprowadzki i już się cieszę na mysl o powrocie do własnej percepcji i perspektywy …
Jakby Pani opisała mojego ex. To samo pomyślałam jak mogła go zostawić poprzednią i poprzednia. I cieszyłam się że go zostawiły bo taki cudowny facet mi się trafił. A okazało się że to najgorszy człowiek jakiego znam
Tak, nie ma nic gorszego na świecie niż wyparcie się samego siebie.
Dziękuję Pani Magdo za robotę.
Zgadza się, najgorsze co może być :) dziękuję również 🙏
hmm... Byłem 4 lata z narcyzką ukrytą. Niesamowicie przebiegła... 3 dni temu zostawiła mnie, czuje ulgę, zaczynam dochodzić do siebie, uratowały mnie notatki. Zacząłem zapisywać swoje emocje, nasze interakcje i nagrywałem rozmowy, żeby upewnić się, że było tak jak mówiłem. Potrafiła niesamowicie przekształcać fakty. Na nagraniach krzyki/płacz/euforia każda emocja była nieadekwatna do sytuacji. Każda była po to, żeby wpłynąć na moją decyzję. Gdy już nic nie działało, bez słowa sie wyprowadziła, mówiąc bezczelnie, że karma do mnie wróci. Pierwsze dni były ciężki,ale dziś czuję, że zaczynam odzyskiwać swoje emocje .
Słyszałam te słowa przez wiele lat,"dla ciebie idziecie" Mieliśmy wspólne konto,wydawał pieniądze na byle co,Strach mnie ogarniał gdy pomyślałam o zabraniu pełnomocnictwa do swojego konta, bałam się ale to zrobiłam,gdy dowiedział się o tym myślałam że mnie pobije usłyszałam co najlepszego zrobiłam ale to był mój pierwszy krok do przodu.Dziś umiem mu się przeciwstawić powiedzieć jemu nie. Już nie ma tak wielkiej władzy nade mną ,odpowiadam tak lub nie ,nie dyskutuję.Bardzo go boli,że nie zna stanu mego konta..Nie może już tak szastać pieniędzmi,bo ode mnie już nie otrzymuje ani grosza,jeśli chce kupić jakiś gadżet musi zapłacić ze swoich pieniędzy.Przez wiele lat zgadzałam się na wszystko czego tylko chciał dziękuję za filmy dziś wiem z kim mam do czynienia, przestałam się go bać,bo coś robiłam czego on nie akceptował.Pozdrawiam, dziękuję bardzo 🤗
Och skąd ja to znam ,aż niesamowite ze oni mają takie same podejście. Pod koniec miesiąca to ja się martwiłam jak zapłacić rachunki a jak się coś działo to wystawiał mnie jak tarczę na strzelnicy. Ja juz w styczniu albo lepiej powiedzieć mnie już nie było ostatnie siły zebrałam i powiedziałam KONIEC .
Dziękuję za wasze wypowiedzi bo one też uczą jak powiedzieć Nie . Serdecznie dziękuję.
Brawo ❤
Zbieraj pieniądze dla siebie.
Dziekuje Pani bardzo za pomoc, jestem rok po odejściu od narcyza ukrytego i w dalszym ciągu się edukuje , zdarza się ze wywala mi pokrywka , wstyd i lęk mnie dalej nie odpuszcza . Słuchając Pani jestem spokojniejsza i probuje zrozumieć to co mi się zdarzyło i trwało aż osiem lat! Od roku zero kontaktu , zablokowany wszędzie i gdy mijam go na ulicy to przechodzę jak obok kogoś kogo nigdy nie znałam ale w moim ciele czuję jakby prąd mnie porażał . Straszne to jest ! Ale zdaje sobie sprawę z tego że jest to w dalszym ciągu uzależnienie . Znajomych poinformowałam że jeżeli zbliży się do mnie to zgłoszę go na policję i na szczęście jest strasznym tchórzem . Jeszcze raz dziękuję ❤
To ja to samo. 8 lat i od ponad roku bez niego. Czuję tak samo i robię też tak samo jakbym gościa nie znała. Trudne ale da sie
U mnie lęki się uruchomily. Jestem na lekach i edukuje się. Poszłam na swoją terapię DDA
Tak u mnie podobnie. Z wielkiej mojej miłości i razem 14 latach kiedy narcyz ukryty przyjeżdża po naszego syna ( odwiedziny 😏) ja nie odpowiadam nawet czesc ani dzień dobry. Nic...cisza ...dla mnie ten człowiek jest nikim 😔 może to nie jest normalne ale tak reaguje
Czułam podobnie, strach , bicie serca, lęk....mija 3 rok - teraz jak widzę to coś 😏 nie mam żadnych emocji - żadnych. Potrzebuje pani jeszcze troszkę czasu i będzie dobrze 👌 pozdrawiam 😊
I to jest doskonale okreslenie : to coś. @@marta2660
Jak mnie odizolował od koleżanek: "Koleżanki? Chcesz, to ci udowodnię, że każdą z nich mogę mieć." Już na początku małżeństwa moja teściowa udzieliła mi "życzliwej" rady: "Teraz masz męża, więc uważaj na koleżanki, bo mogą ci go zabrać."...
😮😳🫣😬🤐to"fajnego"masz/miałaś męża😏🤕🤪moja"jeszcze"teściowa(jestem przed rozwodem), powiedziała mi kiedyś,że"trzeba być głupim,żeby się do zdrady przyznać"😳🫣😬🤐A więc jej synuś ukochany(jeden z trzech),zdradzał mnie latami(w prezencie dostałam od niego zakażenie HPV) i jego młodszy brat, również w tym samym czasie,zdradzał swą żonę.Cała rodzina jest nienormalna bo jak można krzywdzić, wykorzystać innych ludzi i mieć z tego dziką satysfakcję
Do tej pory zdarza mi się wątpić w to, czy to na pewno jest narcyz. Ale za każdym razem, kiedy oglądam Pani filmy, pojawiają mi się w głowie sytuacje i słowa, które usłyszałam. Powiedziała Pani, że odrzucenie, nie oznacza odejścia. Kiedyś zapytałam " po co mnie trzymasz, skoro jestem taka beznadziejna i wszystko we mnie cię denerwuje?" Nie otrzymałam odpowiedzi. Innym razem, kiedy zażądałam przeprosin to usłyszałam, że nie zamierza bo właśnie tak myśli. Tekst o tym, jak to mówi mi pewne rzeczy i traktuje jak śmiecia, to "dla mojego dobra, żeby mnie uodpornić na to jak inni ludzie będą mnie tak traktować" też słyszałam. Na moją odpowiedź, że jest jedyną osobą, która tak się zachowuje w stosunku do mnie, bo nikomu innemu na to nie pozwalam, skończył się fochem i obrazą majestatu. Jeszcze głupia ja, przytulałam, przepraszałam i głaskałam po główce. To była bardzo krótka relacja (około 2 lata) i niezbyt intensywna, a ja i tak mam w głowie, że jestem nadwrażliwa, za bardzo się przejmuję, jestem przemądrzała i dziwaczna. Reszta "mądrości", trafiła na jałowy grunt i teksty o tym, że jestem głupia, zacofana, chamska, straszna i chora (w domyśle psychicznie), spowodowała u mnie tak duży sprzeciw i bunt, że w końcu zakończyłam tę śmieszną pseudo przyjaźń.
To co zostało w główce jest materiałem do pracy ze sobą bo tak zapewne pojawił się regres do czegoś z przeszłości a najprawdopodobniej z dzieciństwa. Materiał na samo terapię :)
Staram się teraz patrzeć na zimno i trochę z boku na to wszystko. I w głowie mi się nie mieści, że mogłam tak bardzo kogoś pokochać, dawać z siebie tyle, troszczyć się i traktować jak własne dziecko. Jednocześnie nie dostawać w zamian zupełnie nic. A ten ktoś był w stanie pochłaniać każdą ilość dobra, ciepła i czułości, żądając więcej i więcej. Jak jakiś wiecznie nienażarty potwór. Jednocześnie biorąc to wszystko, odrzucał mnie i niszczył. Doprowadził na skraj śmierci. Chciałabym poczuć złość. Ale nie potrafię, bo wiem co tę osobę spotkało. Na myśl o tym wszystkim, czuję tylko pustkę i zimno, taki po prostu fizyczny chłód.
Też mam podobnie, spotykałem się z dziewczyną 8miesiecy. Narcyz wielkościowy, okazało się że miała ona dwa romansy w różnych miastach, trzymała to dosyć dobrze do czasu okresu wakacyjno-urlopowego gdzie już musiała dzielić uwagę. I dowiedziałem się o tym drugim. Ciężko mi ja teraz winic bo na pewnym etapie znajomości powiedziała mi że była ona ofiarą PDF w dzieciństwie. Skrzywdzilo ja życie mega mocno a szkoda bo jako człowiek miała duży potencjał. Po kierunku medycznym pracowita duza wiedza ale wiem ze tych dobrych to ona odepchnie albo zniszczy i sami odejdą a na końcu życie pewnie pokaże jej samotność. Ona jak sama o sobie mowila, że swoje złe doświadczenia z dziecinstwa przekuła na coś dobrego i że nie potrzebuje terapii. Ale jest zaburzona osoba która krzywdzi ludzi.
Od 18 lat w związku,od 15 lat w małżeństwie. Dzięki mojej Narcyzce,zmądrzałem,zacząłem widzieć rzeczywistość,prowadzę obserwacje i badam ,oraz egzaminuje Narcyzke.Dziekuje Pani bardzo za otworzenie oczu I pozbycie się ułudy. Dziękuję I pozdrawiam .M
Dziekuje Pani Magdo jak zawsze ratuje Pani zycie ❤
Pięknie dziękuję 🙏
@@MagdalenaSocha to my dziekujemy
Odizolowanie od siebie samego - to na 100 % trafne określenie sytuacji.... Moja narcystyczna matka tak właśnie postępowała, nie chciała dopuścić do tego bym był sobą.... Zawsze musiałem być kimś innym...
Za kazdym razem, kiedy probowalam być sobą i żyć w zgodzie ze sobą moja matka narcyzka mówiła mi że schodzę na złą drogę, że jest że mną coraz gorzej... Kiedy udawałam kogoś innego żeby jej się przypodobać mogłam liczyć na jej akceptację.
Dziękuję za te wyjaśnienia🙏👍👍
Dziękuję serdecznie, Pani Magdaleno.
Ślicznie Pani wygląda 🌷
@@dorotaliszkowicz-nt3yi dziękuję 🙏
Zawsze miał inne zdanie. Zawsze. Jak powiedziałam że słońce jest żółte to on że jest fioletowe. I tak w kółko. Facet nawet swoje poglądy polityczne zmieniał w trakcie rozmowy tylko po to żeby nie miec inne zdanie niż ja.
Zazwyczaj pokrzywdzeni mają pretensje do drugiej osoby o wyrządzoną im krzywdę, a raczej rzadziej uzmysławiają sobie fakt jak bardzo nieraz ta krzywda ich zmieniła. To jest prawdziwie smutne, ta zmiana i ta nieświadomość tego co nastąpiło.
Zawsze wierzyłem, że ludzie są ok. Że pomimo wielu problemów posiadają jakś system wartości. Że zdrady, oszustwa i manipulacje są tylko zarezerwowane dla patologicznego grona odszczepieńców. Niestety dałem się wmanewrować w przedstawienie rzeczywistości o 180 stopni odwrotnej. Przestałem wierzyć w ludzi. Uwierzyłem.... Byłem słaby. Cóż.... wracam do swojej percepcji.
Życzę zdrowych i pięknych perspektyw, tylko własnych
Paweł bo to jest patologiczne grono odszczepieńciw. Trudno w to wszystko uwierzyć, że są osoby, które potrafią postępować, manipulować w sposób tak infantylny i przewidywalny. Czemu się ma to łapiemy?
Ludzie są różni, niestety są też toksycy. Po takim doświadczeniu można wrócić do siebie. Szukać pomocy u dobrych ludzi, nie zaprzedać duszy. Życzę powodzenia, wiary i miłości prawdziwej 🤗
Przykre , że musiałeś się zderzyć z taką rzeczywistością... Życzę żeby wszystko dobrze się poukładało. Życzę radości i pogody ducha oraz szczerze życzliwych ludzi wokół, tych autentycznych , którzy nie udają... Pozdrawiam serdecznie.
Też tak myślałam, całe życie trzymałam się od toksycznych zaburzonych popaprańców na dystans. Niestety siostra zakochała się w przebiegłym psychopacie i zamieniła życie naszej rodziny w piekło. Wszyscy ostrzegali ją przed tą osobą, ale słuchała tylko jego, zmanipulowana, zawłaszczona. Wyniszczające doświadczenie, a końca tego koszmaru nie widać.
Mnie przed wejściem głębiej w taką relację uchroniła podejrzliwość. Nigdy z łatwością nie wierzę ludziom. Dopóki nie spotkałam "mojej" narcyzki myślałam, że ta podejrzliwość to sama męka (choć mam już za sobą dużo trudnych relacji). Dziś wiem, że uchroniłam się przed być może latami prób wywierania na mnie nacisku. Na początku było względnie spokojnie. Później zaczęła się kilkudniowa (o wiele za długa) jazda bez trzymanki. A to coś zgubiła, a to psiknęła mi perfumami po twarzy, niby przypadkiem (dobrze, że nie w oczy), a to wpadała na pomysły, które ja miałam realizować, albo rozmawiać z ludźmi. Zobaczyłam jak się wścieka na kogoś kogo (o ironio) nazwała narcyzem. I skłamała wtedy co do celu wyjazdu. Choć trzymałam się twardo, to przysłowiowe oczy wyszły mi z orbit, gdy przypisała sobie przy obcych ludziach coś co ja zrobiłam bez jej pomocy. Nawet palcem nie kiwnęła, a bez zająknięcia skłamała, żeby się pochwalić. Później wzięła się za udzielanie mi nieproszonych rad, prawiła morały, które dla mnie od lat są oczywistością, ale oprócz tych rad mówiła wyłącznie o sobie i gdy ja chciałam coś powiedzieć dla mnie już uwagi zabrakło, bo nos miała wetknięty w telefon, albo we własne myśli. Raz powiedziała coś niepokojącego, co powiedziałby ktoś lubujący się w przemocy. Liczyła pewnie na to, że będę bała się jej i się rozpłaczę. Na koniec usłyszałam od niej coś co już kompletnie utwierdziło mnie w moich podejrzeniach. "Wygladasz na sierotkę. Beze mnie byś sobie nie poradziła. Nawet o pomoc byś nie poprosiła." Tysiące razy w życiu musiałam sobie radzić bez niej, ale nagle pojawia się mój kłopot i w ciągu kilku dni próbuje przypisać sobie moc całego świata. Gdy zrobiłam sobie detoks od tej osoby po kilku miesiącach odezwała się z fałszywymi życzeniami na święta, a że przechodziłam przez trudy życia osobistego wstąpiła we mnie jędza taka, jaką ona była dla mnie. No nie, tutaj przesadzam, napisałam jej wiadomość najbardziej dyplomatyczną na jaką było mnie stać. Wygarnęłam kłamstwa, próby zmieniania mnie na jej własną modłę (noszę okulary, które jej się nie podobały), wytknęłam, że nie raczyła mi dać dojść do słowa. Nic nie wie o moim życiu, a bierze się za rady. Napisałam dokładne słowa jakie padały z jej ust, a ona na to, że ja źle to odebrałam, że nie chciała mnie obrazić, że powinnam popracować nad pewnością siebie. Myślałam, że uduszę się własnym śmiechem. Ta sama osoba, które mówi mi rzeczy, które mają zaburzyć moją samoocenę, mówi mi, że to ja mam zaniżoną samoocenę. Nie napisałam wszystkiego co się działo, bo nawet mnie głowa boli, gdy sobie to wszystko przypominam, a co dopiero gdyby ktoś miał to czytać. Współczuję wszystkim osobom, które trwają latami w takich relacjach. Chyba jestem za dużą hedonistką, żeby stawać się aż taką masochistką jaką ona chciała ze mnie zrobić.
Dziekuje bardzo za każdy filmik❤
Słucham i zaczynam rozumieć ,co mi się przytrafiło. Mówi Pani prosto i zrozumiale- dziękuję i czekam na kolejne lekcje❤
Po czym jeszcze mozna rozpoznać kobietę narcyzicę w swoim środowisku nawet zanim sie zorientujesz ze wykazuje rowniez inne cechy zachowania narcystyczne .
Czy to matkę, siostre koleżankę czy nie daj ... przyjaciółkę . Narcyzice są sfiksowane na temat wygladu , ubioru i tu najlatwiej je rozpoznać... Komentują jak sie wyglada , oceniają innych pod tym wzgledem . Porównują do innych . Z racji zaburzenia są czują sie uprawnione do tego . Wiedzą lepiej jak masz wyglądać co musisz w sobie zmienic, zasiewają watpliwosci do twoich wyborów . Wytkną najmniejszą niedoskonałość . Sa chorobliwie zazdrosne az zawistne i najczesciej zniechęcają cie oslabiajac poczucie pewnosci do twoich atutów w wyglądzie ubiorze , celując tam gdzie ci czegos zazdroszczą. Moga to byc wlosy , skóra cialo
..... W zależności robią to w bialych rekawiczkach czytaj troskę lub z grubej rury wbijają szpilę.
Trzeba pamiętać i to zaburza naszą czujność mieszają to z pochwałami, pochlebstwami .
Narcyzica pochlebstwa zachwyty uzywa do manipulacji i miej swiadomosc ze za plecami obrabia tylek , zniechęca do ciebie innych , krolowa plotek , oszczerstw , pomawia . Mistrzyni dramatów.by zmienic sie w największą ofiarę innych .
Dziękuję za ten kanał i życzę wytrwałości ❗💫🌺🌺🙂
dziękuję, będę się bardzo starać :)
Ciekawy materiał. Myślę że przy narcyzach ciezko jest zacząć myśleć tak o sobie. Kiedyś przy rozmowie z tatą chciałam wyrazić swoją opinię i wskazać moją potrzebę, ponieważ nie zgadzałam się z jego zdaniem i nie chciałam zrobić tak jak on chciał z mamą. Dowiedziałam się, że jestem egoistyczna i nie empatyczna, i że nie powinnam myśleć tylko o sobie. Oczekiwanie od nas bycia uległym wobec rodziców czy męża, wydaje się niektórym tak oczywiste jak to, że oddychamy powietrzem. To bardzo trudne stawiać granice i słyszeć, że jesteśmy egoistyczni i nie empatyczni. Taki cichy zakaz bycia sobą i nie okazywanie swoich potrzeb. ....
Z narcyzem nie ma żadnej rozmowy, zrobi awanturę, sałatkę słowna. Granice można stawiać, ale narcyz je przekracza ! Jedyna rada: odejść od narcyza!
Dziękuję❤❤❤
fajnie, że roślinka jest z nami :)
Dzisiaj Pani odstrzelona bardzo ładnie. Zabieram sie do sluchania, pozdrawiam
Mój tata mawiał „odstrzelona jak stróż w Boże Ciało „ :)
Ja tak juz mam 30 lat prawie malzenstwa i nie potrafie sie uwolnic bo zajmuje sie uposledzonym naszym dzieckiem. Uciekłam od ojca psychopaty-zboczenca wprost do rodziny narcyzow, ktorzy udawali ze mi pomoga a tymczasem to sa kolejne wampiry na mojej drodze zycia. Zawlaszczyli moje cale zycie, moge stanowic o sobie tylko w malych kwestiach. Po 29 latach jak udalo mi sie pozbyc rodzicow meza- natcyzow glosnych, zlosliwych, ktorzy grali role zlych policjantow, z ich braku ujawnil sie moj maz -narcyz ukryty, ktory gral role dobrego policjanta. Wtedy dopiero zorientowalam sie co przez caly czas bylo grane, moje cialo juz od dawna dawalo mi znaki, ale je bagatelizowalam i pozwolila doprowadzic do kalectwa... Jak z tego uciec, gdy nie ma sil, energii do zycia...?
Może poprosić o pomoc w głębi ducha? Ja ją zawsze otrzymywałam patrząc z perspektywy czasu ❤
@mikimik1499 Kogo poprosic zeby znowu nie trafic do wyzyskiwaczy i przejsc kolejne pieklo? Predatorzy sie swietnie maskuja...
❤❤❤❤
Mi pomaga Ojcze nasz… w prawie wszystkich sytuacjach ❤️
@@izabelasiuda3068 Dobry żart. Moi tesciowie, za to ze nie zgodziłam sie isc to koscioła, bylam w ciazy, nie chcieli mnie doposcic zeby sobie zrobila herbate. Wy katole w dreczeniu slabszych jestescie najlepsi, bo w imie boga macie wymówke, zeby naduzywac swojej wladzy, bo myslivie, ze potem pojdziecie do kosciolka, pomodlicie sie, dacie na tace, i bedzie wam odpuszczone. Ale nie bedzie, ofiara tego co zrobiliście psmieta, przyjdzie kostucha po was i wtedy bedziecie trzesc portkami, ale juz bedzie za pózno. Wiec modlcie sie za siebie, za to co innym zrobiliscie, gdy byliscie w mocy nad slabszymi...
Ważny film!
Myślę że to jeden z ważniejszych filmów ❤️
Dziękuję
Dobry wieczór 🤝.
Moja siostra ma takiego męża narcyza i nie ma o tym pojęcia. Ja to widzę bo jestem z boku. Jakie to przykre że ona jest niczego nieświadoma a jest tak urabiana już od 10 lat.
Bardzo dziękuję ❤
Również dziękuję 🙏
Dziękuję za film 😊
Dziękuję również
Dziękuje🌹
Również dziękuję ☺️
❤Dziekuje
Ciekawe, po angielsku framing tłumaczy się również jako wrabianie (kogoś w coś).
Tak, framing. Słownik źle poprawił:)))
@@lidiakalita2210 O, dziękuję. Nie zauważyłam. Już poprawione.
Podoba mi się-jak zawsze 😊 /jok/
@@kony8827 pięknie dziękuję 🙏
Dziekuje ❤
Również dziękuję 🙏
Rozmowa z narcyzem jest udręką. Spróbuj wyrazić swoje zdanie, to narcyz szybko sprowadzi Cię do parteru. Da Ci do zrozumienia jaka/jaki jesteś głupi. Jeśli jednak Twoje zdanie będzie pokrywać się z jego zdaniem, to wówczas wzniesie Cię ku niebiosom. Żadnych bliskich relacji z narcyzem jeśli chcecie żyć w poczuciu bezpieczeństwa i radości życia. My przy narcyzie czujemy wyniosłość tylko często unieważniamy, to uczucie, bardzo szkoda. Mamy wrażenie, że on/ona mają rację, więc brzmią w postawie bardzo poważnie. Nawet jeśli dojrzały emocjonalnie rozmówca ma rację, to nie jest on wyniosły aż "pekający". Jak zaczęłam stawiać się narcyzowi, to czułam i widziałam moment, jak zaczął mieć wątpliwości, pewność siebie runeła w wyrażaniu siebie, jak domek z kart. Narcyz boi się i unika osób, które mają swoje silne zdanie. Boi się osób, które wyrażają uczucia i potrzeby i nie ulegają jego presji. Jednocześnie pociągają go osoby silne, są dla niego bardzo ciekawe. Moje doświadczenia; narcyz wszedł w związek z uległą. Założył z nią pozornie szczęśliwą rodzinę. Kobieta i dzieci mają zasoby z których on czerpie. Oni są tacy nieogarnięci w życiu, że on rycerz musi prowadzić ich za rękę, bo inaczej zgineliby bez niego. Tym przekonaniem uzależnia od siebie. Jest jednocześnie zmęczony i znudzony życiem męża i ojca. Jak poznaje wizualnie piękne i intelektualnie mądre osoby aż odżywa. Wtedy daje żonie i dzieciom okruchy uwagi wmawiając, że niesie on pomoc tym silnym osobom co oczywiście jest bzdurą. Zresztą sam jasno powiedział, że osoby, które się rozwijają są dla niego bardzo, bardzo atrakcyjne. On nie znosi jak ktoś chce od niego więcej niż on sam chce dać, a dać może bardzo, bardzo mało.
Nie warto wchodzić w związek z narcyzem, do kobiet; jeśli się jednak skusisz, bo pociągają Cię odrzucajacy, zimni dranie, miej świadomość, że będziesz tkwiła w relacji skrajnie zaburzonej w której rolę się mieszają szybciej niż na karuzeli. Będziesz jego matką, córką, katem, ofiarom, zabawiaczem, etc.
W pewnym momencie się obudziłem , nabrałem dystansu i podjąlem decyzję że odpuszczam .
Właśnie sobie uświadomiłam że moj mąż jest właśnie tak całkowicie "zaramowany"przez swoją matkę.... Nigdy nie wie co ma zrobić, jaką decyzję podjąć, jak się zachować. Za to jego matka zawsze wie doskonale co on powinien zrobić, jak i kiedy. Wystarczy jedno jej słowo, a mój mąż od razu leci i robi bez zastanowienia. Dorosły facet, który nie potrafi stanąć w mojej obronie nigdy, za to w obronie matki zabiłby innego człowieka, zawsze jak lew....
Identycznie u mnie
Identycznie u mnie
Oj znam to,znam.
Pani Magdo, z pytaniami :dlaczego jest kłopot. Narcyz zawsze ma gotowa odpowiedź.
Czy z każdą odpowiedzią się zgadzamy? Proszę zadawać w takim razie SOBIE pytanie, czy zgadzam się z tą odpowiedzią.
❤❤❤
Witam😊
Uwielbiam Twoje treści, ale męczy mnie sposób mówienia(powtarzanie słów i takie nadmiernie powolne, przeciąganie słów). A jak wspominasz o jakimś innym swoim filmiku, to proszę podpinaj go do filmu, w kliku ja ekranie. Może uda się to nieco poprawić :)
Z niecierpliwością czekam na kolejny film :)
Zawsze można w ustawieniach zmienić na szybkość odtwarzania 1,5 będzie wówczas szybciej :)
Powodzenia
Pani Magdo bardzo często pomaga mi to co pani przekazuje i mam pytanie czy terapia u pani jest możliwa?
Po czym rozpozna się osobę. W spektrum zaburzenia wiazki B
On / ona ma zawsze racje ( trzeba zauwazac jak wodzi za " nos "moze nawet przytaknąć gdy mowisz swoje argumenty , swoją rzeczywistosc by i tak za chwilę lub nawet pozniej przekonywać ze ona / on ma racje )
Pulapka
Gdy faktycznie zdarzy sie ze nie miales racji natcyz bedzie to przytaczał przy innych sytuacjach jako swoją przewagę.
Narcyz ma tylko swoją prawdę i znów analogicznie .
Jesli ustąpi zemsci sie na Tobie
Mam przyjemność mieć taką "przyjaciółkę". Trzeba będzie kiedyś ją rzucić, tym razem na zawsze bo to irytujące, podłe,zawistne zero😊
Witam.Ja na początki znajomości usłyszałam,że gdybym miała niebieskie oczy to bym idealna była.Nawet chciała ta osoba kupić soczewki..😂
👍🇵🇱🌾
❤❤❤❤❤❤❤❤❤❤❤❤❤❤❤❤❤❤❤❤❤❤❤❤❤❤❤❤❤❤❤❤
Ja to mojego bym nie mogła pytać bo za każde moje pytanie sapal i przetwarzał oczami. Albo nie odpowiadał
Myślę że 2 punkt, czyli zadawanie pytań nie będzie skuteczny ze względu na to że narcyz nigdy nie odpowiada na pytania.
Nie każdy, niektórzy odpowiadają jakoś tam głupio i pokrętnie. Natomiast jednego nie robią nigdy... nie przepraszają😊
Kradną jaźń!, coś okropnego
Hahaha jak dopytuje to pada - ojej ale ty się czepiasz. Ale ty jesteś agresywna.
No to już wiesz że manipulacja.
@@MagdalenaSocha dziś tak - ale 10 lat temu nie wiedziałam. Mój to covert i to taki śliski jakich mało.
Zwyczajne pranie mozgu
Dziękuję ❤❤❤
❤❤❤