Gratuluję uporu, sam wiem jak to jest bo tegoroczną przygodę z nockami zacząłem w połowie lutego jak tylko zniknął lód. Coś jest w tym Komorowie, że człowiek tam chce wracać, chyba ta dzika natura, choć tam nigdy jakoś specjalnie nie połowiłem. Widzę, że u mnie z wiekiem i wraz z ilością wypadów presja na wynik schodzi na plan dalszy i nawet jak wrócę o kiju to i tak jestem szczęśliwy. Większość ludzi tego nie rozumie, a szczególnie rodzina, która w cieplutkim domku z pilotem od TV snuje się po podgrzewanych podłogach Ja w tym czasie przysypany lekko śniegiem grzeję się przy ognisku i obserwuję moje feederki. Takie i inne wędkarskie chwile szczęścia będę sobie serwował do końca moich dni i tyle. Pozdro i połamania
Mam dokładnie tak samo, choć może to z filmów moich nie wynika. Gdyby mi tylko zależało na złowieniu ryby to po tylu zasiadkach o blanku już bym dawno zmienił hobby :) Ja zwyczajnie ładuję akumulatory, resetuje umysł i odpoczywam. Również pozdrawiam i do zobaczenia nad wodą :)
Podziwiam upór i samozaparcie do nocki o tej porze roku. Dla mnie najgorsze co może być to zwijanie namiotu. Czekanie, aż wyschnie. Niestety, mieszkanie w bloku ma swoje minusy - nie ma gdzie później suszyć namiotu, w ogóle sprzętu. Nie wspomnę już o pontonie. Dlatego też ograniczenia "schowkowe" powodują u mnie brak tego środka przemieszczania się po wodzie. W tym roku już tylko kilkugodzinne zasiadki. Z jakąś lekką karpiówką, albo z metodą. Dla mnie już za zimno. Pozdrawiam dziś spod Częstochowy :)
SZACUN ZA UPOR I ZYCZE BRANKA
@@Zbigniew-zy3um dziękuję 😊
Gratuluję uporu, sam wiem jak to jest bo tegoroczną przygodę z nockami zacząłem w połowie lutego jak tylko zniknął lód. Coś jest w tym Komorowie, że człowiek tam chce wracać, chyba ta dzika natura, choć tam nigdy jakoś specjalnie nie połowiłem. Widzę, że u mnie z wiekiem i wraz z ilością wypadów presja na wynik schodzi na plan dalszy i nawet jak wrócę o kiju to i tak jestem szczęśliwy. Większość ludzi tego nie rozumie, a szczególnie rodzina, która w cieplutkim domku z pilotem od TV snuje się po podgrzewanych podłogach Ja w tym czasie przysypany lekko śniegiem grzeję się przy ognisku i obserwuję moje feederki. Takie i inne wędkarskie chwile szczęścia będę sobie serwował do końca moich dni i tyle. Pozdro i połamania
Mam dokładnie tak samo, choć może to z filmów moich nie wynika. Gdyby mi tylko zależało na złowieniu ryby to po tylu zasiadkach o blanku już bym dawno zmienił hobby :) Ja zwyczajnie ładuję akumulatory, resetuje umysł i odpoczywam. Również pozdrawiam i do zobaczenia nad wodą :)
To tam można dojechać.Dwa lata temu to chyba tylko czołgiem😮
Nic sie nie zmieniło, jak jest sucho to jeszcze jeszcze a jak poleje to tylko czołgiem😁
Komorów w jakim rejonie Polski?
Małopolskie, koło Tarnowa.
@@Outdooriusz Dzięki 👍
@@Outdooriusz Tak zapytałem bo nie byłem pewny czy to o ten chodzi. Dla mnie najlepsze łowisko. Pozdrawiam i powodzenia 👍💪😃
Podziwiam upór i samozaparcie do nocki o tej porze roku. Dla mnie najgorsze co może być to zwijanie namiotu. Czekanie, aż wyschnie. Niestety, mieszkanie w bloku ma swoje minusy - nie ma gdzie później suszyć namiotu, w ogóle sprzętu. Nie wspomnę już o pontonie.
Dlatego też ograniczenia "schowkowe" powodują u mnie brak tego środka przemieszczania się po wodzie.
W tym roku już tylko kilkugodzinne zasiadki. Z jakąś lekką karpiówką, albo z metodą. Dla mnie już za zimno.
Pozdrawiam dziś spod Częstochowy :)
@@marcinelsanescobar9656 ja tez w bloku i kombinuje 😁 tej nocy namiot suchutenki po nocy a tydzień wczesniej jak po burzy...
Wszedzie sa ryby tylko tam gdzie jestem ich nie ma
Mam takie wrażenie 😉
wyszedł z tego mało konfortowy biwak w gównianych warunkach z masą niepotrzebnych gratów ( wędki ,ponton itd.) :) no cóż...bywa :)
@@karpik2588 dokładnie 😁 ale ja nie potrafię sie nudzić wiec czy są brania i ryby czy nie to i tak wypoczywam.