Zawód tłumacza (część I): tłumacze i języki świata
ฝัง
- เผยแพร่เมื่อ 7 ก.พ. 2025
- Wielość języków, która sięga głębokiej prehistorii, sugeruje, że jednym z najstarszych zawodów ludzkości jest zawód tłumacza, osoby potrafiącej komunikację między dwiema grupami, mówiącymi różnymi językami przenieść na wyższy poziom niż mowa gestów.
Pierwszym językiem świata, który pozostawił po sobie teksty pisane jest język sumeryjski (może tylko egipski ma starszą metrykę). I te teksty pisane po sumeryjsku znamy z niemal równoległych przekładów na język akadyjski. Najstarszy słownik świata pochodzi z ok. 2300 r. p.n.e. z miasta Ebla i zawiera paralelne listy wyrazów sumeryjskich i akadyjskich, a jednym z najstarszych tekstów tłumaczonych jest epos o Gilgameszu z ok. 2000 r. p.n.e.
Jednak tłumaczenia literackie stanowiły tylko drobny ułamek pracy tłumaczy i to tych najlepiej wykształconych, potrafiących pisać rebusowym pismem klinowym. Już w epoce wczesnodynastycznej okresu tzw. IIIb czyli lata 2540-2350 p.n.e. spotykamy w sumeryjskich tekstach wyraz emebal/emebala czyli tłumacz. Początki tłumaczy jako instytucji społecznej w wieloetnicznej Mezopotamii giną w pomroku dziejów, a określający ich wyraz używany jest w różnorodnych kontekstach. Tekst staroakadyjski z miasta Girsu wspomina ugula eme-bala me „nadzorca tłumaczy”, a z miasta Adab eme-bala gu-ti-um czyli tłumacza języka Gutium.
Jeżeli podoba Ci się podcast INTERPRETACJE możesz go wesprzeć w serwisie Patronite.pl: 👉 patronite.pl/p... suppi.pl/inter... Albo postawić symboliczną kawę w serwisie Buycoffee.to: 👉 buycoffee.to/p...
Tolkien nomen omen tłumaczem. Nie miałem o tym pojęcia, ale nazwisko wybitnie adekwatne.
Tak, chyba nazwisko było przeznaczeniem tego rodu, który doczekał się kogoś takiego jak Tolkien
Dziękuję. Temat bardzo ciekawy, czekam na ciąg dalszy :)
Dzięki.
Bardzo dziękuję
Dziękuję !
Fascynujące to wszystko, dziękujemy Tłumaczowi-Interpretatorowi! A co z ang. talk, zbieżność przypadkowa?
Dziękuję. Nie jest to zbieżność przypadkowa, ale na poziomie wspólnego IE dziedzictwa.
Pozdrawiam profesora i dziękuję za kolejny super ciekawy materiał 😊
I ja pozdrawiam !
Dziękuję bardzo za kolejny ciekawy wykład. Odnośnie Nowej Gwinei, to wyjątkowe zróżnicowanie językowe tej wielkiej wyspy może wynikać z następujących przyczyn:
a) Jest to wyspa porośnięta trudno dostępnym lasem równikowym
b) Jest to wyspa górzysta, a najwyższy szczyt jest nieco wyższy od Mont Blanc (jest zresztą położony w paśmie Gór Śnieżnych, gdzie zgodnie z nazwą mimo bliskości równika istnieją lodowce). Oba te czynniki powoduję wyjątkowo trudną dostępność wnętrza tej wielkiej wyspy
c) Nowa Gwinea została zasiedlona wcześnie, przez jedną z pierwszych fal osadniczych, zresztą to z tego powodu jest zamieszkała przez czarnoskórych Papuasów. Dlatego też tamtejsze języki miały bardzo dużo czasu, by się zróżnicować
d) W późniejszych czasach (w przeciwieństwie do większości pozostałych wysp Melanezji i Indonezji) Nowa Gwinea nie podlegała falom migracyjnym, dlatego nie doszło do nawet częściowej asymilacji języków papuaskich przez chociażby języki austronezyjskie, które "otaczają" Nową Gwineę z trzech stron
e) Plemiona Nowej Gwinei na ogół nie darzyły się sympatią, nie było tam żadnych tendencji zjednoczeniowych. Przeciwnie, bardzo częste były wojny międzyplemienne, a po zakończeniu ich dochodziło do częstych aktów kanibalizmu na pokonanych wrogach. Na pewno nie sprzyjało to budowaniu więzi, a zatem asymilacji, czy ujednolicania języków plemiennych, do czego dochodziło chociażby w dawnej Europie.
Odnośnie pochodzenia słowa "tłumacz", to moim zdaniem mógł on być wzięty od Chazarów. Ten lud turecki przecież zasiedlał stepy i jak najbardziej graniczył ze Słowianami, a nawet nimi częściowo rządził i to w dość odległych czasach, z tym że to właśnie Słowianie Wschodni doprowadzili do upadku ich państwa.
W ogóle uważam, że wpływ Chazarów na Słowiańszczyznę jest często niedoceniany i nie chodzi mi wcale o zwykle antysemickie teorie kojarzące Chazarów z europejskimi Żydami.
Przy okazji: ciekawe może też być pochodzenie słowa "tłum". Może kiedyś oznaczało dużą grupę cudzoziemców, którym trzeba było coś tłumaczyć? Może to ślad kontaktów Słowian z innymi ludami? I jest jeszcze słowo "tłumić", może kiedyś oznaczało to walkę z cudzoziemcami, owym tłumem? Warto się nad tym pochylić, pozdrawiam!
Bardzo dobre *wytłumaczenie* zróżnicowania językowego wśród Papuasów. A słowo „tłum” jest od protosłowiańskiego *tъlp o tym samym znaczeniu, wywodzącego się z tego samego źródła co litewskie „talpa” i z dodaną końcówką *-mъ, która jest zredukowanym indoeuropejskim przyrostkiem *-mos, tworzącym albo rzeczowniki abstrakcyjne z konkretnych, albo rzeczowniki odczasownikowe.
Dziękuję bardzo za ciekawy opis przyczyn rozdrobnienia językowego Nowej Gwinei. Rzeczywiście Austronezyjczycy ominęli ją łukiem, jakoś nie byli zainteresowani kolonizacją. W przypadku Chazarów niestety ich judaizm wzbudza zawsze dodatkowe emocje i nie jest łatwo prowadzić uczciwe badania bez uprzedzeń w stylu anty-, ale także i pro-. A wyraz tłum i tłumić to są typowo polskie wyrazy bez jasnej słowiańskiej etymologii, a więc jest się nad czym zastanawiać. Pozdrowienia
@@Gew219 czy ta etymologia jest pewna, bo inne języki slowiańskie pozostały przy formie *tъlp, tołpa, a tylko polski by sobie dodał to *-mъ
@@Gew219 Dziękuję bardzo za wytłumaczenie (nomen omen:) Pozdrawiam:)
@@gosciwit_malinowski Dziękuję bardzo. Jeśli pochodzenia słów "tłum" i "tłumić" są nie do końca jasne, to być może doszło tutaj do zmiany znaczenia (tak jak z angielskim słowem talk, które dziś oznacza mówienie a nie tłumaczenie).
Jeszcze, co do pochodzenia rodziny Tolkiena, to na Mazurach (dokładnie w powiecie kętrzyńskim, gminie Korsze) istnieje wieś Tołkiny, skąd być może wywodzą się przodkowie tego wybitnego pisarza. Pozdrowienia pl.wikipedia.org/wiki/To%C5%82kiny
nie wiedzialem o pochodzeniu nazwisku Tolkiena. ciekawa sprawa
Bardzo ciekawe, nasz polski badacz Ryszard Derdziński, odkrył pochodzenie Tolkiena.
Dzień dobry, nie wiem czy odczyta Pan ten komentarz, bo jest już 12 dni po publikacji.
Swojego czasu zapytałem Pana (pod filmem '063 Skąd się wzięli Baskowie.Część 1') czy to możliwe że baskijski i sumeryjski są ze sobą spokrewnione. Odpowiedział Pan, że pomimo pewnych podobieństw, odległośc czasowa między językami jest bardzo duża (4000 lat), że nie mamy po prostu na to dowodów.
W kolejnym filmie dotyczącym Basków (Część 2) stwierdził Pan w opisie: " Wygląda to tak jakby społeczność baskijska przetrwała dzięki lokalnym kobietom, które nawet jeśli poczęły dzieci z przybyszami, wychowały te dzieci w lokalnej tradycji i w przedindoeuropejskim języku."
A w niniejszym filmiku zauważa Pan, że Sumerowie mieli dwa języki, język kobiet i język mężczyzn.
Być może wytłumaczeniem fenomenu przetrwania języka baskijskiego dzięki kobietom był fakt istnienia tak jak w przypadku Sumerów, istnienia 2 języków, jednego dla kobiet, drugiego dla mężczyzn. Dlatego, pomimo, że mężczyźni z DNA nieindoeuropejskim zostali wytępieni przez indoeuropejczyków, to język baskijski być może pozostał w użyciu ze względu na tabu jakie miały kobiety by nie używać języka mężczyzn. Taka spekulacja.
Pozdrawiam
To akurat całkiem ciekawy model przetrwania języków, gdyż tam, gdzie są dwa języki, większe szanse ma zawsze język kobiet; mężczyźni znają bowiem oba języki, zazwyczaj sami mówią do kobiet w języku kobiecym, męski jest tajny dla kobiet; na Karaibach jest społeczność Garifuna, którą utworzyli Karaibowie, którzy pokonali Arawaków, zabili mężczyzn i pożenili się z ich kobietami; dziś język garifuna jest arawacki, a tylko jakieś drobne ślady pozostały po karaibskim. Pozdrowienia. PS. Jak jest nowy wątek to widzę także komentarze do dawnych filmów i jak czas pozwala, odpowiadam.
@@gosciwit_malinowski dziękuję za wyjaśnienie. Pozdrawiam
@@Wojtek-fd1tb i ja pozdrawiam
Dobry film.
No to i ja dziękuję za ten wykład i czekam na kontynuację tematu. Pozdrawiam.
Już jest. Pozdrowienia :)
A tymczasem(!), ja mam za żonę tłumaczkę zaprzysięgłą języka odwiecznie nam obcego i jakoś mi się z nią całkiem nieźle żyje, a przynajmniej tak mi się wydaje ,,jakbyco".
Jeśli to satemowy to nie obcy
@klekine
Ha(!), interéssante.
Kobiety to idealne tłumaczki, prócz znajomości języka, mają także psychologiczne zdolności negocjacyjne, przekraczające niejednokrotnie zdolności mężczyzn.
@gosciwit_malinowski
Tak zgadza się, kobiety to idealne tłumaczki; a zwłaszcza już wtedy kiedy tłumaczą swoim mężom co oni mają zrobić. Wtedy dopiero, ich zdolności negocjacyjne - tak naprawdę - sięgają zenitu.
@@IvoBożęta My rządzimy światem, a nami kobiety ;)
Wspomniał pan o języku kaszubskim, czy można uznać taki język za odrębny, czy to bardziej jako dialekt można traktować?
Kaszubski jest oddzielnym językiem od samego początku, odkąd wydzielił się ze wspólnego języka lechickiego w XII-XIII wieku jako język pomorski. W odróżnieniu od śląskiego, który jest dialektem polskiego, kaszubski odkąd istnieje był samodzielnym językiem.
@@gosciwit_malinowski
To dlatego tak Niemcom los Kaszubów nie jest obojętny, bo jak jest język, to i można jakiś nowy naród wyodrębnić i trochę z Polski ziemi wykroić. Szkoda tylko, że się taką troską nie wykazują w stosunku do Słowian i ziem słowiańskich jakie zagarnęli. Czyli język kaszubski bardziej można nazywać językiem pomorskim, bo posługiwali się nim ludzie z całego pomorza, a nie tylko Ci z Kaszub?
@@stefansowik3370 wspieranie separatyzmów, to najlepszy sposób na osłabienie sąsiadów, elementarz sztuki wojny; choć chyba inaczej niż na Śląsku, na Kaszubach nie ma nastrojów separatystycznych; tak kaszubski to język całego Pomorza, a kiedyś Kaszubami nazywano głównie tych z Pomorza Zachodniego i Środkowego okolic Słupska np,.
Jestem Kaszubem, działam w ruchu kaszubskim. Na czym niby miałaby polegać ta "nieobojętność" Niemców? Takie przemycane zarzuty separatystyczne są po pierwsze niesprawiedliwe, po drugie bardzo obraźliwe.
Zatem osadą tłumaczy musiało być Tolkmicko. Zwłaszcza, że leży ono w woj.warmińsko-mazurskim, w samej kolebce Prusów.
Tak, wiele wskazuje, że Tolkemit było osadą tłumaczy.
Super
Najważniejsze, żeby w jakimkolwiek języku mieć do powiedzenia coś mądrego, albo przynajmniej sensownego. Jeśli nie, najlepiej rozkoszować się milczeniem.
Filozoficzne podejście :)
Tu bym polemizował z tą tureckością tołkowania u dzikich Turkótów. Po prostu rdzeń słowa jest zapewne ogólnoindoeuropejski, a u Bałtosłowian zachował się dłużej, być może również pod wpływem Scytów, od których tołka przejęli wszelcy poturczeńcy wchałaniając Alanów i inne niedobitki aryjskie ze stepów.
Tak tołk i tołkować to słowiańskie wyrazy
@@gosciwit_malinowski hmmm...? Na pewno słowiańskie? Skoro w Prusiech występuje w wersji właśnie takiej i na pewno nie ma nic wspólnego ze słowiańskością (aż tak na północ Prus Słowianie nie docierali), to świadczy raczej o wspólnocie protobaltosłowiańskiej SPRZED wydzielenia się z niej Słowian.
@@klekine tu nie trzeba Słowian, Prusowie mogli to wziąć od Skandynawów w emporium handlowym Truso; to był terminus technicus, rozchodził się bez konieczności bytności Słowian; ale od Słowian wziął początek
@@gosciwit_malinowski Ale skoro Prusi mieliby zaczerpnąć to słowo od Skandynawów to ... Turk-uci też? Trochę daleko, trochę dawno, trochę mało kontaktów. Wspólność bałtosłowiańska tego słowa bije w oczy.
@ tylko że ludy tureckie chyba nie znały słowa tołk; a dziś jeśli znają to od Rosjan poznały
Tyle tych podobieństw, że wszystko jest too much ;)
Niestety podobieństwa sprawiają więcej problemów niż rozbieżności.
@@gosciwit_malinowski bo ładunki jednoimienne zawsze się odpychają. Taka już ich natura.
Może słowiańskie słowo "tłumacz" pochodzi od turkijskich Protobułgarów? Stąd mógł trafić do dialektu starobułgarskiego i starocerkiewnosłowiańskiego.
Wydaje mi się, że jeszcze wcześniej. Awarowie, a może nawet Hunowie. Zapraszam do II odcinka :)
W języku kaszubskim mamy: dolmaczëc, dolmôcz(ka), dolmaczenié. Zakładając pewne kontinuum pomorsko-połabskie (+ hipotetycznie Słowianie dookoła Utrechchtu), może i "północnych Lechitów" warto wziąć pod uwagę jako źródło pożyczki do niemieckiego?
Witam serdecznie!
Pozdrowienia !
Ten film słucham poźniej niż pozostałe części i wiem już o powiązaniu Daleminców z tłumaczami. Czy Draugawici zasiedlający Macedonię nie biorą swej nazwy w podobny sposób? Pada tu podobne określenie z greki
Tak. Zapewne Draguwici mają taką samą nazwę jak wschodniosłowiańscy Dregowicze.
Warto zwrócić uwagę na myśliwskie wyrażenie: toki godowe ptaków. W wyrazie toki głoska l chyba wypadła i powinno być tolki.
Tokować ma być dźwiękonaśladowcze od odgłosu ptaków, jakie wtedy wydają.
A! To stąd Targum! 👍
Tak, Targum czyli przekład.
Nie mogę, pidżyn Islandzo-Baskijski wspomniany!
Taki właśnie prosty język z dwóch koszmarnie trudnych powstał
Czyli Rosjanie wydali jednego znaczącego epickiego pisarza (Tołstoja), a wymarli Prusowie dwóch: Prusa i Tolkiena.
👍😀
Malutkie trzy grosze: Rosjanie wydali trochę więcej znaczących, a "ci" Głowaccy herbu Prus w XIX w. byli już z Wołynia, pozdrawiam 😊
@@EdytaMazur-he6bg Bycie z Wołynia nie czyni Rosjaninem. A herb Prus może wskazywać na odległe pruskie pochodzenie.
Pośrednio tak z tymi Prusami Panie Longinie. Tolkien świadom nazwijmy to polskich korzeni w swoim mniemaniu już identyfikował się jako Anglik. Prus jako Polak oczywiście. To byli już odlegli potomlowie Prusów Ale kto wie moze i Ernst Wiechert miał odległe pruskie pochodzenie....
@@EdytaMazur-he6bg Nie rozumiesz pojęcia dzieło epickie - takim jest Faraon, czy Władca Pierścieniu Potop, albo Wojna i Pokój czy Wojna Chocimska ale już np. cichy Don to taka powieść rodzajowa jak chłopi Rejmonta.
rosjanie maja troche więcej znanych dzieł literatury (pomijając pisarzy ukraińskich takich jak Gogol czy Bulhakow), ale nie mówimy o wszystkich dziełach literatury, tylko o tych epickich - a z tych jest tylko Wojna i Pokój.
Oryginalnie herb Prus nadany został Jaćwięgom z Prus którzy uciekli do Polski przed Krzyżakami. to że potem rodzina przenosiła sie w różne miejsca Polski nie zmienia pochodzenia.
6:08 no albo język ludności kultury Vinča
Tu niestety wielka zagadka, nie mamy pojęcie jak czytać te znaki i czy te znaki w ogóle coś znaczą.
Będzie o Tolkmicku?
W drugiej części.
czy dobrze zrozumiałam, że słowo 'tłumacz' i banda jego krewniaków ma źródłosłów turecki, a słowo 'tołk' ma nieznaną etymologię? (a mają przecież w jakimś zakresie, może przypadkowym, podobieństwo budowy, z tymi samymi początkowymi spółgłoskami t i l/ł)
tłumacz jak najbardziej turecka etymologia, a tołk słowiańska, tylko że z języków Słowian wschodnich i południowych. U zachodnich nieznane.
Nadmieniam tylko, iż "tołk" to po prostu tłumacz, ale PO PRUSKU. Zachowane zostało to na północnym Padliasiu (ziemiach jaćwieskich) jako tołkować, czyli tłumaczyć.
Chciałbym aby tak było, ale wyraz "tołkować" występuje również w języku rosyjskim i jak słychać w nagraniu...w wielu innych językach...
Tak wszyscy Słowianie wschodni używają tego słowa, a zachodni nie.
Nie tylko na Podlasiu, na mojej Lubelszczyźnie też. "Tołkować" czyli tłumaczyć/wyjaśniać coś komuś dobitnie, pamiętam z dzieciństwa. Może późny rusycyzm, może dawne pochodzenie, w końcu wpływy rusińskie na tych terenach były.
@@annagatkowska727 Dziękuję za tę wiadomość, bardzo ciekawa rzecz.
@@gosciwit_malinowski Jeśli się przypomni o niejakich Gołędzianach mieszkających jeszcze niedawno pod Moskwą, to wiadomo dlaczego Wschodni Słowianie zachowali to PROTOBAŁTOSŁOWIAŃSKIE (a nawet po prostu aryjskie) słowo. Zresztą tołkowanie od tłumaczenia różni tylko przestawka samogłoskowa bardzo popularna u Słowian.
Tokowanie cietrzewi to tez od TOLKOVATI?
Nie, dźwiękonaśladowcze, od odgłosu wydawanego przez ptaki.
👍👌🖖
Pozdrawiam!
(jestem tłumaczem)
@@kemodalerd4243 Ja też, ale nie przysięgłym, pozdrowienia !
@@gosciwit_malinowski ...tłumaczenie techniczne a (pro bono) również prawne...
@@gosciwit_malinowski ...zwracam uwagę, iż tłumacz, to również poniekąd pośrednik i szpieg...
Panie Profesorze, przypominają mi się Pańskie pierwsze audycje. W jednej z nich, o nr 028 i nazwie „Kylfingowie”, wspominał Pan o hipotezie, że mogło na średniowiecznych Węgrzech istnieć obok Kylfingów-Kölpény, plemię-korporacja, może o pochodzeniu pieczyńskim, o nazwie „Talmaç”, które zajmowało się ochroną granic władztwa Árpádów, podobnie jak Burjagi zajmowali się przewłoką na Rusi, a Kylfingowie-Kołbiagi najemnictwem. Stąd właśnie wzięła się nazwa wielu miejscowości w Kotlinie Panońskiej - od ludu Tołmaczy. Ta obecna audycja chyba zadaje kłam tamtej tezie, dowodząc, że „tłumacz” to słowo pospolite, używane zawsze tam, gdzie była potrzeba translacji z jakiegoś języka słowiańskiego na inny i _vice versa._ Może jednak w przyszłej audycji powróci Pan do tej starej tezy? 🤔
Wracając do rzeczonych już Kołbiagów-Kylfingów. Naszła mnie właśnie jedna myśl. Niedawno dogłębnie dyskutowana przez Pana praca Speidel et al. wykazuje, że na wyspie Olandii gdzieś w VI bądź VII w. n.e. doszło do osiedlenia się osób o genomie w 100% zachodnioeuropejskim - z Francji, Niemiec, Austrii i Włoch okresu rzymskiego (który przez autorów pracy nazywany jest absurdalnie „Central European”). Autorzy domniemują, że ludzi ci przybywszy dokonali masakry miejscowych Skandynawów, byli więc wojownikami.
Praca ta pokazuje też duży komponent wschodnioeuropejski („słowiański” - określany przez autorów jako „Poland/Ukraine/Lithuania”) wśród mieszkańców wyspy Gotlandii wczesnej epoki wikingów, a także mniejszy na Olandii (ci z Gotlandii to w większości mężczyźni, np. VK53, VK51, VK60, VK64, ale są też kobiety, jak VK56 albo kvi001; przedstawieni są na tablicy „Extended Data Fig. 9”). Czy może ci osobnicy z Gotlandii to właśnie mogą być ci enigmatyczni Kylfingowie i byli oni rzeczywiście Słowianami, jak chciał tego rosyjski historyk z epoki baroku, Wasilij Tatiszczew? A może to jednak ci wcześniejsi najeźdzcy Olandii z okresu Vendel? Jak Pan obecnie myśli?
Dziękuję bardzo za ciekawy wpis. W drugiej części tego tematu o tłumaczach wrócę właśnie do tego problemu "plemienia" Talmacz i w ogóle grupy społecznej tłumaczy w Europie Środkowej i Wschodniej. A co do Kylfingów, to ma to sens. Nie myślałem o tym od tej strony, raczej ich łączyłem z kontynentem, nawet z ziemiami fińskimi, jak sugerowali inni badacze, ale ta teza bałtycka z Olandią czy Gotlandią jako bazą jest bardzo ciekawa. Gotlandia to w ogóle było centrum handlu wówczas, tam są tony srebra poukrywane w skarbach z epoki. A politycznie Gotlandia niby nic nie znaczy.
na wyspie Oland jest duża ilość 'fortów' które ją otaczają - do tej pory nie do końca jest wytłumaczone kto i dlaczego je zbudował. Ich rozmieszczenie wskazuje na rolę defensywną całej wyspy tylko nie wiadomo przed kim > czy miejscowi bronili się przed 'obcymi' czy też 'obcy' zajęli ten teren i bronili się przed ludnością ze Skandynawii ?
@@Opal_Spectrum Olandia jest bardzo blisko Skandynawii, może być punktem wypadowym
@@gosciwit_malinowski oczywiście to możliwe lecz duża ilość fortów sugeruje defensywne zastosowanie (w tym okresie) - na innych wyspach brak takiej strefy obronnej. > th-cam.com/video/AG75CpDxhyY/w-d-xo.html
@@Opal_Spectrum no bo jeśli to był punkt wypadowy na ląd stały, to musieli się chronić przed odwetem ludzi stamtąd; bardzo ciekawy wątek
Mówić bez tołku.
Mowisz.
Mówić bez bezsensu, albo dosłownie bez tłumacza od nazwy tołkun czyli 'tłumacz świecki w świątyniach luterańskich, który objaśnia ludowi słowa kaznodziei Niemca'.
@@janmos5178 Na pewno nie bo mam odpowiedź na mój komentarz. Ty tylko wszędzie s--sz żeby zostawić po sobie ślad tak jak zwierz.
@@markegirski7498 A i każda odpowiedź jest z góry pozytywna? Ta akurat tak ale nie zawsze masz takie . Ja nie musze zozstawiać śladu nie wpycham się z urojeniami na cudze kanały jak ty.I nie drwie z naukowców i czytania książek jak ty kiedy ci ludzie cytując ich udowadniają jak bajdurzysz.
Dzięki wielkie za przypomnienie tołkuna. Czyli jednak słowo jakoś w języku polskim jest znane.
Czy w kwestii powiązań słowiańsko- tureckich wyrazu „tłumacz” nie warto pomyśleć o Awarach?
Bardzo prawdopodobni wydają się właśnie Awarowie.
Tłumok?
To ten co trza mu wszystko powoli i dokładnie "tłumoczyć" żeby zatrybił...
Tłumok ma pochodzić od tłumić.
To ktoś kto słucha wyjaśnień i nic nie rozumie. To chyba dotyczy tych tłumaczy z drugiej części podkastu
Adab to DĄB
Nie.
Szanowny Panie,
Tłumacz - to taki łamacz T , łamacz słów taki łom. O pomiędzy t(o)ł - to czysta latynizacja. Wkładanie samogłosek pomiędzy polskie zbitki spółgłoskowe - taki oto jest prawdziwy kierunek. Ale musimy dalej słuchać aglo- niemiecko- francuskiej nauki..." Dodatkowo zapewne jak głoszą wszystkie polskie słowniki etymologiczne Polacy zapożyczali od Czechów". Ale najpierw słowo zapewne dłowo przszło z "łaciny", następnie poszło sobie do Niemiec ("germanii), z Niemiec do Czech a tam pokręcili i przyszło do Polski - Polacy wycięli literę "o" z pomiędzy starożytnego słowiańskiego tołmacza ...
Rozpatrując turecki Dołmacz to taki O D łamacz - odłamać - złamać - łamacz językowy - łami główka.............To łami Główka.....
Niewiarygodne.
Rdzeń czysto polski: łamacz, łamać, łom, łam......
Kolejne turbolechictwo?
Oj nie. Tłumacz to wyraz 100-procentowo tureckiego pochodzenia.
Po co tu powoływac się na turecki skoro to młody język cały czas powstający i zmieniający się oczywiście to taka "ewolucja sterowana".ha ha ha
Jak ty sterowany z Ołgino...
Zabytki tureckiego są starsze niż słowiańskie.
@@gosciwit_malinowski Chyba to z jakieś gazety.ha ha ha.
@@gosciwit_malinowski To dlaczego cały czas jest zmieniany.Chyb to świadczy o nowości .
@@gosciwit_malinowski Może pan wymienić kilka tych zabytków.
Witam , panie Gościwit ten któremu wmówiono tylko 1000 lat polskości i wmówiono mu ewolucje własnej mowy do poziomu języka , i jakieś tam zapożyczenia to żaden tłum-acz tylko tłum-ok , jak by pan nie wiedział , że słowo tłumacz jest polskie . W polskiej mowie wymieniają się wszystkie samogłoski i wszystkie spółgłoski - kot - kat - O - A , Gre-k - Gre-cz-ynka - K - CZ . Pozdrawiam .
Powtarzasz się.
Wmówiono, wmówiono. Kto konkretnie wmówił?
@ I jak i kiedy i jakimi środkami. Słuszne pytania. Już jemu i egirskiemu je tu zadawano. A odpowiedzi konkretnej "niet".
Szanowany naukowiec, zaznajomiony z wieloma językami vs szur z urojeniami, no ciekawe kto komu co wmówił
@@javel476 Witam , jak zwykle odzywają się pseudo Polacy , którzy nawet nie wiedzą , że nie wiedzą dlaczego po polsku oko nazywa się oko , ucho to ucho , nos to nos , wargi to wargi , zęby to zęby , krtań to krtań , gardło to gardło ręce to ręce itp. . Naprawdę żenujące jest , że naród polski dał z siebie zrobić durnia poprzez powszechne nauczanie .