Bez słów Rozśmiałem sie do łez .. Wstawaliśmy rano o wpółdo 11 w nocy pół godziny przed pójściem spać. Zjadaliśmy kęs trucizny. Pracowaliśmy 29 godzin we Młynie za ósemke na całe życie a gdy wracaliśmy do domu tata nas dusił a potem tańczył na naszych grobach!! Spróbuj powiedzieć to dzisiejszej Młodzieży :)
Istny raj! My mieszkamy w 40mln kraju z mokrej dykty, gdzie mamy 30tys. zadłużenia jeszcze zanim się urodzimy! Pracujemy często po 10-12h dziennie żeby wystarczyło na opłaty i miskę ryżu. Jemy tylko to co możemy dostać w zagranicznym markecie, a po powrocie do domu czeka nas tylko patologiczny sąsiad który żyje z zasiłków.
Szczęściarz! My nie mieliśmy nawet kieliszka... Mieszkaliśmy w 200 osób w starym nocniku pod łóżkiem trędowatego syfilityka. Wstawaliśmy o 1 nad ranem zanim zdążył z niego skorzystać. Nic nie jedliśmy bo nie było na to czasu i przez kanały spływając razem z wodą w kiblu pędziliśmy do pracy w oczyszczalni ścieków. Tam pracowaliśmy przez 50 godzin na dobę za 1 kopiejkę miesięcznie. A po powrocie ojciec borował nam zęby wiertarką udarową!
Ale luksusy, my żyliśmy w starym słoiku tirowca. Musieliśmy wstawać 10 minut zanim się położyliśmy spać, po czym wychodziliśmy do pracy na budowie, na której jedynym śniadaniem była cegła, którą obrywaliśmy od zwyrodniałego wujka. Codziennie byliśmy zwalniani, o wypłacie mogliśmy zapomnieć Po powrocie do słoika ojciec szatkował nas plastikową łyżką i wyrzucał nas na dwór. O luksusie jakim jest borowanie wiertarką udarową mogliśmy tylko pomażyć.
@@randomchaplain1519 Słoik? My mieszkaliśmy w dwadzieścia cztery Stuosobowe rodziny w zgniecionej puszce po przeterminowanej konserwie. Wstawaliśmy do pracy o 25 nad ranem, zlizywaliśmy zatrute zacieki z zawleczki, a pracowaliśmy w szambie wyławiając to, co nadawało się do jedzenia. Nie mogliśmy tego zjeść bo musieliśmy to dać dla takich szczęściarzy, jak wy, a pracowaliśmy 28 godzin na 8 dni w tygodniu. Zamiast wypłaty, musieliśmy płacić odszkodowania za zatrucia pokarmowe. Wracaliśmy do domu, ojciec siekał nas na kawałki na krawędziach puszki. O wyrzuceniu z domu mogliśmy tylko pomarzyć. Ojciec sam wychodził z puszki i wrzucał puszkę do jeziora, przez co codziennie musieliśmy walczyć o to, żeby się nie utopić. Średnio 2 osoby dziennie nie wychodziły na brzeg. A do tego musieliśmy pójść spać na pół minuty przed pobudką.
To był 1969 rok i wtedy starsi narzekali na młodzież. Dzisiaj ci którzy mieli 18 lat w 1969 są tymi starszymi którzy narzekają na dzisiejszą młodzież. Tak to się kręci.
Marty Feldman w roku 1966 był jednym z autorów serialu telewizyjnego The Frost Report, uważanego za szczególnie ważny w historii brytyjskiej komedii, gdyż debiutowali w nim członkowie przyszłej grupy Monty Pythona.
Szczęściarze .... My mieszkaliśmy w 1,5 mln osób w dziurce od klucza w schronisku dla bezdomnych gepardów. Wstawaliśmy dwa lata przed urodzeniem naszych rodziców, jedliśmy garść dziurek z sera i szliśmy pracować 4 lata na dobę za co musieliśmy płacić 20 pensów dziennie. Kiedy wracaliśmy do domu tata oblewał nas przeterminowanym kwasem solnym, a resztki sprzedawał Arabom jako półprodukt do produkcji maszyn rolniczych .
Istny raj...Pamiętam, gdy miałem minus siedem lat, my mieszkaliśmy w czterdzieści trzy i pół osoby w szczelinie pomiędzy farbą a ścianą! Wstawaliśmy jutro, najadaliśmy się strachu, pracowaliśmy 8 dni na dobę, a po powrocie tata atakował nas świeżymi owocami!!! Spróbujcie powiedzieć to dzisiejszej młodzieży!
Dobre sobie ! Ja wraz z moimi osiemdziesięcioma tysiącami braci wstawałem codziennie o godzinie minus piątej dwa razy pod rząd, jedliśmy kawałek rozjechanego przez pociąg spalonego szczura, po czym biegliśmy sprintem przez pół Anglii, aby przejść policyjny test sprawnościowy z dwoma niedźwiedziami brunatnymi na karku, następnie uczepialiśmy się podwozia spalonego tramwaju i jechaliśmy na cmentarz myć nieboszczyków, za pół złamanego guzika na kwartał. Gdy wracaliśmy do domów, zakładaliśmy własne rodziny, spaliśmy 10 sekund i wstawaliśmy zaczynać wszystko od nowa. To były czasy.
Mistrzowie Absurdu :D Chociaż skecz ten przypomina mi ludzi w szkole. Równie ciekawie mówiących, przechwalających się piciem, ćwiczeniami itp. Chyba więc nie absurd :D
Szczęściarze... My mieszkaliśmy w zardzewiałej beczce po odpadach radioaktywnych, z 15 milionami innych nieszczęśników. Wstawaliśmy cztery lata przed narodzinami prababci, jedliśmy azbest na śniadanie i pracowaliśmy 12 lat na dobę w kopalni siarki. Za tę "przyjemność" musieliśmy płacić 200 pensów dziennie. Wracając do domu, tata przypalał nas rozgrzanym żelazem, a nasze cierpienie sprzedawał do laboratoriów tortur jako próbki kontrolne. To były czasy prawdziwego przetrwania!
A my wstawaliśmy 15 lat przed narodzeniem Jezusa jedliśmy gazetę i pracowaliśmy 100000 godzin na dobę a kiedy wracaliśmy do ziarenka żeżuchy tata ciągnął nasze dusze żeby nie poszły do nieba
To chyba nie jest "Prosimy nie regulować odbiorników" ale raczej "At last 1948 show" bo widać tam Chapmana i Cleese'a w towarzystwie m.in Marty'ego Feldmana. "Prosimy nie regulować..." to show tworzone przez Idle'a, Palina i Jonesa czyli pozostałą ekipę "Pythona" przed jego chwalebnym powstaniem.
+Maynard Michał S. Masz racje. Show 1948 to była totalna miazga, przebijająca czasem nawet Latający cyrk... Szkoda, że nie zachowały się wszystkie odcinki. Z kolei Prosimy... to program raczej z myślą o dzieciach, choć miał kilka przebłysków.
@zielarsky Nie dość, że mieszkam w zgniłej skórce z banana, nie jem i nie śpię, bo muszę przez 24h na dobę pracować za darmo na dwa etaty w kamieniołomie nieopodal Radomia oraz na zmywaku w Anglii, to jeszcze mi dowalasz, że ktoś to już napisał?! Zlituj się.
Jak ktoś chce to jest pisarz (czy raczej był bo niestety zmarł) Ephraim Kishon - jego zbiór opowiadań "W tył zwrot, pani Lot!" zawiera jedno o tytule "Oldtimer" - bardzo podobne w treści do tego filmiku. I cała książka jest warta polecenia, kupa śmiechu, polecam autora.
Szczęściarze ja mieszkałem w turbinie samolotu wstawaliśmy o 5:94 i pracowaliśmy 6 dni myliśmy ściany wulkanu na jednej liny w 26 osób za 1 cent na 1000-lecie i jedliśmy spam na poczcie. Ojciec nas bił biczem elektrycznym
Czyli mój ojciec, który codziennie przepływał wpław długość Wisły, by następnie pokonać watahę wilków i skoczyć na bungee bez liny w drodze do szkoły nie miał najgorzej :D
Bereszyński na lewej, to nie był jeden z wykpiwanych pomysłów Brzęczka? To znaczy był na pewno, ale Brzęczek chyba też pierwszy go tam wystawił... Miałem to gdzie indziej wstawić, ale tu to brzmi, jak kawał z Monty Pythona:))
całkiem niezłe słusznie nie ma to jak kieliszek Szato de Szatelo prawda de Szan? Masz rację Kto by pomyślał 40 lat temu, że będziemy pić razem Szato de Szatelo? wtedy zadowoliłbym się filiżanką herbaty nawet zimnej herbaty bez mleka i cukru i esencji z stęchniętej filiżanki nie mieliśmy nawet filiżanki piliśmy ze zrolowanej gazety a my musieliśmy ssać namoczoną szmatkę ale nie straciliśmy ducha chociaż byliśmy biedni bo byliśmy biedni ojciec zawsze mi mówił, że pieniądze nie dają szczęścia i miał rację byłem szczęśliwszy gdy nic nie miałem, mieszkaliśmy w starym domu z dziurawym dachem, dom? my mieszkaliśmy w pokoju w 26 osób, bez mebli i bez połowy podłogi, musieliśmy się kulić w koncie żeby nie spaść pokój? mieliście szczęście! my mieszkaliśmy na korytarzu! korytarz? ja mogłem tylko o tym pomarzyć! Korytarz byłby dla nas pałacem, mieszkaliśmy w zbiorniku na szczycie wysypiska, co rano budziła nas budziła nas zwałka gnijących ryb dom? well.. mówiłem o domu, ale wystawał ledwie stopę nad ziemię a pokryty był płótnem, dla nas był to jednak dom nas eksmitowano z ziemianki musieliśmy zamieszkać w jeziorze szczęściarze, mieliście jezioro , nas było stu pięćdziesięciu i musieliśmy zamieszkać w pudełku po butach na drodze w kartonowym pudełku? Prawdziwi szczęściarze! My mieszkaliśmy przez 3 miesiące w zwiniętej gazecie w pojemniku na odpadki, stawaliśmy o szóstej , sprzątaliśmy gazetę, zjadaliśmy spleśniałą skórkę od chleba, i pracowaliśmy przez 14 godzin we młynie za 6 pensów tygodniowo, gdy wracaliśmy do domu, tata zaganiał nas pasem do snu ale luksusy, my wstawaliśmy o 3, sprzątaliśmy jezioro, zjadaliśmy garstkę żwiru i pracowaliśmy 20 godzin we młynie przez 2 pensy miesięcznie, potem wracaliśmy do domu a tata bił nas po głowie tłuczoną butelką Istny raj... my wychodziliśmy z pudełka o północy, lizaliśmy asfalt, a potem zjadaliśmy kawałek koksu i pracowaliśmy 23 godziny we młynie, za pensa co 4 lata, gdy wracaliśmy do domu tata kroił nas nożem do chleba Jasne! a my wstawaliśmy rano o wpół do jedynastej w nocy, pół godziny przed pójściem spać, zjadaliśmy kęs trucizny, pracowaliśmy 29 godzin we młynie za ósemkę na całe życie a gdy wracaliśmy do domu tata nas dusił a potem tańczył na naszych grobach spróbuj to powiedzieć dzisiejszej młodzieży.. czy ktoś z nich w to uwierzy? Nie...
Ciekawe, czy kiedyś doczekam się czasu, gdy właściciel kanału zmieni tytuł tego filmu i podpisze go tak, jak należy, tzn. że to skecz z At Last 1948 Show, a nie Latający Cyrk Monty Pythona. Bo potem lata to wideo po necie, ludzie myślą, że Pythonów oglądają, a w gruncie rzeczy jest to inna grupa, z innymi członkami, w której tak się złożyło występowała część składu z Latającego Cyrku. Tak, brytyjska telewizja w tamtym okresie miała sporo dobrych programów komediowych, ale podpisywanie wszystkich jako Monty Python, bo występuje Graham Chapman i John Cleese, to wprowadzanie w błąd. I potem weź człowieku tłumacz, że nie - Marty Feldman wcale nie był Pythonem, a ten skecz też nie jest autorstwa grupy.
@@pasibrzuch4491 nie autor, a osoba publikująca ten film pod nazwą "Monty Python - Prosimy nie regulować odbiorników". To nie jest Monty Python ani to nie jest "Prosimy nie regulować odbiorników" - to są dwa różne programy telewizyjne, a skecz tu opublikowany pochodzi z kolejnego programu BBC - At Last 1948 show i zatytułowany jest "The Four Yorkshireman". Skoro wiemy, że to nie jest skecz "Latającego cyrku Monty Pythona", to na kiego grzyba jest tu w tytule jak wół napisane "Monty Python", skoro wiemy, że to nie jest "Prosimy nie regulować odbiorników", to po co tytuł twierdzi inaczej. Tak trudno zrobić coś dobrze, a nie zakrzywiać rzeczywistość w imię naszego widzimisie?
Szczęściarze. My mieszkaliśmy na Podlasiu.
Dla mnie mieszkanie na Podlasiu to byłby raj ja mieszkałem w Białymstoku
Widziałem kiedyś Podlasie i podlasian... współczuję DLA Ciebie
Mieszkanie... zazdroszczę. Ja nie mieszkałem. Musiałem przemieszczać się z miejsca na miejsce, żeby nikt się nie dowalił
Proszę ja Ciebie, ja mieszkam w Bydgoszczy
No, tym Podlasiem to rozwaliłeś system! Brawo za poczucie humoru 😂😂😂
Najlepsze jest to, że skecz ten powstał pewnie około 50-60 lat temu, a nic nie stracił na aktualności.
Absolutnie tak. Skecz zrobiony 54 lata temu, z 1967 roku, a nadal genialny.
Bo zawsze starsze pokolenie tak gada, dlatego zawsze będzie aktualne
Skecz jest o tym, że "Za moich czasów tak nie było. Jak ja byłem młody..." To będzie aktualne wiecznie. Na tym polega geniusz Monty Python.
Jakbym słyszał swojego ojca.
stary nie mówił, że mam rodzeństwo...
Słyszał? My się domyślaliśmy co by nam powiedział.
@@kanaliosmiałeś szczęście ja musiałem czytać mu z oczu
@@Salvik04 oczy? ty to miałeś szczęście
Bez słów Rozśmiałem sie do łez .. Wstawaliśmy rano o wpółdo 11 w nocy pół godziny przed pójściem spać. Zjadaliśmy kęs trucizny. Pracowaliśmy 29 godzin we Młynie za ósemke na całe życie a gdy wracaliśmy do domu tata nas dusił a potem tańczył na naszych grobach!! Spróbuj powiedzieć to dzisiejszej Młodzieży :)
Istny raj! My mieszkamy w 40mln kraju z mokrej dykty, gdzie mamy 30tys. zadłużenia jeszcze zanim się urodzimy! Pracujemy często po 10-12h dziennie żeby wystarczyło na opłaty i miskę ryżu.
Jemy tylko to co możemy dostać w zagranicznym markecie, a po powrocie do domu czeka nas tylko patologiczny sąsiad który żyje z zasiłków.
Szczęściarz! My nie mieliśmy nawet kieliszka... Mieszkaliśmy w 200 osób w starym nocniku pod łóżkiem trędowatego syfilityka. Wstawaliśmy o 1 nad ranem zanim zdążył z niego skorzystać. Nic nie jedliśmy bo nie było na to czasu i przez kanały spływając razem z wodą w kiblu pędziliśmy do pracy w oczyszczalni ścieków. Tam pracowaliśmy przez 50 godzin na dobę za 1 kopiejkę miesięcznie. A po powrocie ojciec borował nam zęby wiertarką udarową!
Ale luksusy, my żyliśmy w starym słoiku tirowca.
Musieliśmy wstawać 10 minut zanim się położyliśmy spać, po czym wychodziliśmy do pracy na budowie, na której jedynym śniadaniem była cegła, którą obrywaliśmy od zwyrodniałego wujka. Codziennie byliśmy zwalniani, o wypłacie mogliśmy zapomnieć
Po powrocie do słoika ojciec szatkował nas plastikową łyżką i wyrzucał nas na dwór.
O luksusie jakim jest borowanie wiertarką udarową mogliśmy tylko pomażyć.
Szacun.
@@randomchaplain1519
Słoik? My mieszkaliśmy w dwadzieścia cztery Stuosobowe rodziny w zgniecionej puszce po przeterminowanej konserwie. Wstawaliśmy do pracy o 25 nad ranem, zlizywaliśmy zatrute zacieki z zawleczki, a pracowaliśmy w szambie wyławiając to, co nadawało się do jedzenia. Nie mogliśmy tego zjeść bo musieliśmy to dać dla takich szczęściarzy, jak wy, a pracowaliśmy 28 godzin na 8 dni w tygodniu. Zamiast wypłaty, musieliśmy płacić odszkodowania za zatrucia pokarmowe. Wracaliśmy do domu, ojciec siekał nas na kawałki na krawędziach puszki. O wyrzuceniu z domu mogliśmy tylko pomarzyć. Ojciec sam wychodził z puszki i wrzucał puszkę do jeziora, przez co codziennie musieliśmy walczyć o to, żeby się nie utopić. Średnio 2 osoby dziennie nie wychodziły na brzeg. A do tego musieliśmy pójść spać na pół minuty przed pobudką.
@@drozdy8496 Ludzie tu nadal są po tylu latach. Genialne
@@drozdy8496 Konserwa? Ja mieszkam z 38 milionami ludzi pod rządami PiSu!
Było nas jedenaścioro, mieszkaliśmy w jeziorze.
Moj ulubiony skecz, za kazdym razem smieje sie do lez; niezwykle aktualne, mentalnosc ludzka sie wcale nie zmieniaXD
Inspiracja dla słynnej pasty o mieszkaniu w jeziorze :D
To był 1969 rok i wtedy starsi narzekali na młodzież. Dzisiaj ci którzy mieli 18 lat w 1969 są tymi starszymi którzy narzekają na dzisiejszą młodzież. Tak to się kręci.
Marty Feldman w roku 1966 był jednym z autorów serialu telewizyjnego The Frost Report, uważanego za szczególnie ważny w historii brytyjskiej komedii, gdyż debiutowali w nim członkowie przyszłej grupy Monty Pythona.
''Wstawaliśmy rano o w pół do jedynastej w nocy'' ahahahha, leże i pacze xD
Szczęściarze ....
My mieszkaliśmy w 1,5 mln osób w dziurce od klucza w schronisku dla bezdomnych gepardów. Wstawaliśmy dwa lata przed urodzeniem naszych rodziców, jedliśmy garść dziurek z sera i szliśmy pracować 4 lata na dobę za co musieliśmy płacić 20 pensów dziennie. Kiedy wracaliśmy do domu tata oblewał nas przeterminowanym kwasem solnym, a resztki sprzedawał Arabom jako półprodukt do produkcji maszyn rolniczych .
ale z ciebie farciarz..
istny raj :D
I tak codziennie...współczuję.
Right!
My mieszkamy z księdzem na zakrystii, zostało nam jeszcze 80 lat.
no nie no, prawdziwa perełka!!! :D
"mieszkaliśmy w dwudziestu sześciu w zwiniętej gazecie". Pajtony wciąż są nie do pobicia :)
Dawno się tak nie uśmiałam. To lepsze nawet od kotów :D
W tłumaczeniu Ś.P. Beksińskiego było: "...a ojciec płatał nas toporem na Dwoje" trochę mi tego brakowało...
Istny raj...Pamiętam, gdy miałem minus siedem lat, my mieszkaliśmy w czterdzieści trzy i pół osoby w szczelinie pomiędzy farbą a ścianą! Wstawaliśmy jutro, najadaliśmy się strachu, pracowaliśmy 8 dni na dobę, a po powrocie tata atakował nas świeżymi owocami!!!
Spróbujcie powiedzieć to dzisiejszej młodzieży!
Atakował was świeżymi owocami!? Szczęściarz z Ciebie.
Świeże owoce? My świeże owoce mieliśmy tylko na Święta! Z Kuby!
🤣🤣🤣🤣🤣🤣🤣🤣🤣🤣🤣🤣🤣🤣🤣🤣🤣🤣🤣🤣🤣🤣🤣
to byl najlepszy skecz jaki kiedkolwiek widzialem :D
Dobre sobie !
Ja wraz z moimi osiemdziesięcioma tysiącami braci wstawałem codziennie o godzinie minus piątej dwa razy pod rząd, jedliśmy kawałek rozjechanego przez pociąg spalonego szczura, po czym biegliśmy sprintem przez pół Anglii, aby przejść policyjny test sprawnościowy z dwoma niedźwiedziami brunatnymi na karku, następnie uczepialiśmy się podwozia spalonego tramwaju i jechaliśmy na cmentarz myć nieboszczyków, za pół złamanego guzika na kwartał. Gdy wracaliśmy do domów, zakładaliśmy własne rodziny, spaliśmy 10 sekund i wstawaliśmy zaczynać wszystko od nowa. To były czasy.
Ale luksusy.
"...a my wstawalismy rano o w pół do jedenastej w nocy"
ZABÓJSTWO !!
hahhahaha:D
... pół godziny przed pójściem spać ;)
Mistrzowie Absurdu :D
Chociaż skecz ten przypomina mi ludzi w szkole. Równie ciekawie mówiących, przechwalających się piciem, ćwiczeniami itp.
Chyba więc nie absurd :D
Grażyna Kulczyk i Marcin Matczak propsują!
Szczęściarze... My mieszkaliśmy w zardzewiałej beczce po odpadach radioaktywnych, z 15 milionami innych nieszczęśników. Wstawaliśmy cztery lata przed narodzinami prababci, jedliśmy azbest na śniadanie i pracowaliśmy 12 lat na dobę w kopalni siarki. Za tę "przyjemność" musieliśmy płacić 200 pensów dziennie. Wracając do domu, tata przypalał nas rozgrzanym żelazem, a nasze cierpienie sprzedawał do laboratoriów tortur jako próbki kontrolne. To były czasy prawdziwego przetrwania!
"a gdy wracaliśmy do domu tata nas dusił a potem tańczył na naszych grobach" :D
A my wstawaliśmy 15 lat przed narodzeniem Jezusa jedliśmy gazetę i pracowaliśmy 100000 godzin na dobę a kiedy wracaliśmy do ziarenka żeżuchy tata ciągnął nasze dusze żeby nie poszły do nieba
raz w roku to oglądam i tak samo mnie bawi.
Ja raz na tydzień.
50lat a myślenie konserwatystów nadal się nie zmieniło
i kto by pomyslal ze 40 lat i ciagle bedzie smieszyc........mistrzowie poprostu
@MASAI 23 czy ktoś z nich uwierzy? Napewno nie.
niesamowicie mocne
To chyba nie jest "Prosimy nie regulować odbiorników" ale raczej "At last 1948 show" bo widać tam Chapmana i Cleese'a w towarzystwie m.in Marty'ego Feldmana. "Prosimy nie regulować..." to show tworzone przez Idle'a, Palina i Jonesa czyli pozostałą ekipę "Pythona" przed jego chwalebnym powstaniem.
+Maynard Michał S. Masz racje. Show 1948 to była totalna miazga, przebijająca czasem nawet Latający cyrk... Szkoda, że nie zachowały się wszystkie odcinki. Z kolei Prosimy... to program raczej z myślą o dzieciach, choć miał kilka przebłysków.
jak mogę znaleźć ten materiał bez polskiego lektora?
za pensa co 4 lata :P zjadaliśmy kęs trucizny :D
Ciekawostka językowa: "Mill" to nie tylko młyn ale w tym kontekście też fabryka/zakład
a nie mylisz czasem z PLANT?
@@matt7037 mill i plant są oba poprawne.
Zabawne że mill i plat też ma kilka znaczeń
@@theodoreroosevelt3143 aha to ok. teraz sobie przypomniałem, że np. power plant to też elektrownia ;-)
To nie Prosimy nie regulować odbiorników, tylko Nareszcie Show 1948
Było nas dziesięcioro...
@zielarsky Nie dość, że mieszkam w zgniłej skórce z banana, nie jem i nie śpię, bo muszę przez 24h na dobę pracować za darmo na dwa etaty w kamieniołomie nieopodal Radomia oraz na zmywaku w Anglii, to jeszcze mi dowalasz, że ktoś to już napisał?! Zlituj się.
Szczęściarze! Myśmy musieliśmy szczaw z nasypu jeść.
I mirabelki z pestkami …
Było nas 11 mieszkaliśmy w jeziorze
dzis oficjalnie oskazam pythonow o bol brzucha ze smiechu....lezalem kurwa na podlodze i smialem sie az mialem konwulsje...dziekuje
To jest "Nareszcie Show 1948"
Genialne
Mistrzostwo!
Szczęściarze, ja mieszkam obok p. Wąchnickiego, elektryka co molestował dziki w lesie pod koninem
Ale mieli dobrze. Ja mogłem o tym tylko pomarzyć. xD
Świetne. 24.04.2021
Moi drodzy parafianie otóż to jest "NARESZCIE SHOW 1948"
Ten z prawej stronie z brzegu grał Igora w Młodym Frankensteinie :)
Genialne.!
To były czasy !
Mistrzostwo świata
hehe.. mistrzowie. nie ma to jak dobry angielski zarcik
Jak ktoś chce to jest pisarz (czy raczej był bo niestety zmarł) Ephraim Kishon - jego zbiór opowiadań "W tył zwrot, pani Lot!" zawiera jedno o tytule "Oldtimer" - bardzo podobne w treści do tego filmiku. I cała książka jest warta polecenia, kupa śmiechu, polecam autora.
To jest kurwa piękne 😂
Szczęściarze my żyliśmy w lubuskim:)))
tAK U NAS W KRAJU SIE NIEKTÓRZY LICYTUJĄ KTO MIAŁ GORZEJ HAHAHA ALE SKECZ PIERWSZA KLASA
kiedyś to były śmieszne rzeczy ;)
Spróbuj to powiedzieć dzisiejszej młodzieży.
piękna licytacja;]
Goodis, ale jeszcze nie Goodis, Python, ale jeszcze nie Python, Python ale jeszcze nie Python, Ajgor ale jeszcze nie Ajgor.
Ale wy mieliście luxusy.... my bawiliśmy się własnymi łzami
ja poprostu płaczę ze śmiechu
Najlepsze jakie zrobili!
@voyageurPL Jestem z "dzisiejszej młodzieży" i mnie to bardziej śmieszy niż jakieś Kapitany Bomby czy inne gówna.
kapitan bomba nie jest tworzony przez "dzisiejszą młodzież" ani też dla niej dedykowany.
@@przemysawzegarek7198jedno i drugie jest dobre ale nie oszukujmy się to jest kwestia gustu.
Szczęściarze ja mieszkałem w turbinie samolotu wstawaliśmy o 5:94 i pracowaliśmy 6 dni myliśmy ściany wulkanu na jednej liny w 26 osób za 1 cent na 1000-lecie i jedliśmy spam na poczcie. Ojciec nas bił biczem elektrycznym
@MASAI 23 kurde typie to było 8 lat temu
Oj bycze to bycze :):) cóż angielski humor ma wykop pozdrawiam Krystian.
Czyli mój ojciec, który codziennie przepływał wpław długość Wisły, by następnie pokonać watahę wilków i skoczyć na bungee bez liny w drodze do szkoły nie miał najgorzej :D
Tak było
licytują się kto miał gorzej, jak moi kumple kto jest większym "hardcorem" :)
Prawdziwi szczęściarze ja to musiałem mieszkać w Polsce.
To już dawno przestała być Polska.
To jest zajebiste haha 😂
Najlepszy ich skecz według mnie, jednak nie ma go chyba w "Latającym cyrku".
Tak było.
Bereszyński na lewej, to nie był jeden z wykpiwanych pomysłów Brzęczka? To znaczy był na pewno, ale Brzęczek chyba też pierwszy go tam wystawił...
Miałem to gdzie indziej wstawić, ale tu to brzmi, jak kawał z Monty Pythona:))
6 pensów tygodniowo? luksus
brak słów :)).......genijalne
Septic tank to szambo nie pojemnik na odpadli
poplakalem sie hehehhehe
całkiem niezłe
słusznie
nie ma to jak kieliszek Szato de Szatelo prawda de Szan?
Masz rację
Kto by pomyślał 40 lat temu, że będziemy pić razem Szato de Szatelo?
wtedy zadowoliłbym się filiżanką herbaty
nawet zimnej herbaty
bez mleka i cukru
i esencji
z stęchniętej filiżanki
nie mieliśmy nawet filiżanki
piliśmy ze zrolowanej gazety
a my musieliśmy ssać namoczoną szmatkę
ale nie straciliśmy ducha
chociaż byliśmy biedni
bo byliśmy biedni
ojciec zawsze mi mówił, że pieniądze nie dają szczęścia
i miał rację byłem szczęśliwszy gdy nic nie miałem, mieszkaliśmy w starym domu z dziurawym dachem,
dom? my mieszkaliśmy w pokoju w 26 osób, bez mebli i bez połowy podłogi, musieliśmy się kulić w koncie żeby nie spaść
pokój? mieliście szczęście! my mieszkaliśmy na korytarzu!
korytarz? ja mogłem tylko o tym pomarzyć! Korytarz byłby dla nas pałacem, mieszkaliśmy w zbiorniku na szczycie wysypiska, co rano budziła nas budziła nas zwałka gnijących ryb
dom? well.. mówiłem o domu, ale wystawał ledwie stopę nad ziemię a pokryty był płótnem, dla nas był to jednak dom
nas eksmitowano z ziemianki
musieliśmy zamieszkać w jeziorze
szczęściarze, mieliście jezioro , nas było stu pięćdziesięciu i musieliśmy zamieszkać w pudełku po butach na drodze
w kartonowym pudełku? Prawdziwi szczęściarze! My mieszkaliśmy przez 3 miesiące w zwiniętej gazecie w pojemniku na odpadki, stawaliśmy o szóstej , sprzątaliśmy gazetę, zjadaliśmy spleśniałą skórkę od chleba, i pracowaliśmy przez 14 godzin we młynie za 6 pensów tygodniowo, gdy wracaliśmy do domu, tata zaganiał nas pasem do snu
ale luksusy, my wstawaliśmy o 3, sprzątaliśmy jezioro, zjadaliśmy garstkę żwiru i pracowaliśmy 20 godzin we młynie przez 2 pensy miesięcznie, potem wracaliśmy do domu a tata bił nas po głowie tłuczoną butelką
Istny raj... my wychodziliśmy z pudełka o północy, lizaliśmy asfalt, a potem zjadaliśmy kawałek koksu i pracowaliśmy 23 godziny we młynie, za pensa co 4 lata, gdy wracaliśmy do domu tata kroił nas nożem do chleba
Jasne! a my wstawaliśmy rano o wpół do jedynastej w nocy, pół godziny przed pójściem spać, zjadaliśmy kęs trucizny, pracowaliśmy 29 godzin we młynie za ósemkę na całe życie a gdy wracaliśmy do domu tata nas dusił a potem tańczył na naszych grobach
spróbuj to powiedzieć dzisiejszej młodzieży..
czy ktoś z nich w to uwierzy?
Nie...
Paweł Gdzieniegdzie masz blad ortograficzny, "w ka,cie" (nie mam polskich znakow, rozumiecie o co chodzi..)
Po co?
Ja tam mogę tylko pomarzyć o życiu, jakie mieli ci jegomoście...! ;P
Debata polskich neoliberałów w 2021
FARCIARZE... nas było prawie 40 milionów, mieszkaliśmy w Polsce....
Identycznie wyglądają spotkania klasowe po latach. Kto ma ciężej i trudniej na studiach. Mam rację?
Po latach? Spotkania klasowe po latach to są np. 20-lecia matury. To dopiero jest! :D
Matczak z kolegami
1 cent na 1000-lecie, dobre! :D
Jazda bez trzymanki. 🤣 Co oni brali ? 😉
@ubakwon współczuję ;] ja mam 17 i płaczę ze śmiechu nałogowo, może dla tego że znam Monty Pythona od dziecka
Jak sie nazywa w oryginale? :p
czy tylko ja słyszę "we młynie"?
A ja musiałem spędzić dzieciństwo w katach 90 w Łodzi… XD
Istny raj. Moje dzieciństwo to lata 80 w Łodzi.
Ale luksusy. Ja muszę teraz żyć w Łodzi w dziurze w ulicy pomiędzy asfaltem a ziemią i płacić za to 1000 zł dziennie.
Urodziłeś się w Łodzi? Panowie z filmu mieli dużo szczęścia...
Nocne Polaków rozmowy
mmmm niektórzy wiedzą co to luksus...!
zajebiste xDD
Ciekawe, czy kiedyś doczekam się czasu, gdy właściciel kanału zmieni tytuł tego filmu i podpisze go tak, jak należy, tzn. że to skecz z At Last 1948 Show, a nie Latający Cyrk Monty Pythona. Bo potem lata to wideo po necie, ludzie myślą, że Pythonów oglądają, a w gruncie rzeczy jest to inna grupa, z innymi członkami, w której tak się złożyło występowała część składu z Latającego Cyrku. Tak, brytyjska telewizja w tamtym okresie miała sporo dobrych programów komediowych, ale podpisywanie wszystkich jako Monty Python, bo występuje Graham Chapman i John Cleese, to wprowadzanie w błąd. I potem weź człowieku tłumacz, że nie - Marty Feldman wcale nie był Pythonem, a ten skecz też nie jest autorstwa grupy.
Autor nie podpisał skeczu jako " Latający Cyrk Monty Pythona" więc mam nadzieję, że doczekam się zmiany tego komentarza.
@@pasibrzuch4491 nie autor, a osoba publikująca ten film pod nazwą "Monty Python - Prosimy nie regulować odbiorników". To nie jest Monty Python ani to nie jest "Prosimy nie regulować odbiorników" - to są dwa różne programy telewizyjne, a skecz tu opublikowany pochodzi z kolejnego programu BBC - At Last 1948 show i zatytułowany jest "The Four Yorkshireman". Skoro wiemy, że to nie jest skecz "Latającego cyrku Monty Pythona", to na kiego grzyba jest tu w tytule jak wół napisane "Monty Python", skoro wiemy, że to nie jest "Prosimy nie regulować odbiorników", to po co tytuł twierdzi inaczej. Tak trudno zrobić coś dobrze, a nie zakrzywiać rzeczywistość w imię naszego widzimisie?
@@kahlena musisz mieć naprawdę smutne życie.
@@xyves6327 u mnie wszystko dobrze, dziękuję za troskę 🙂
These people are fcking great!
jak nazywa się ten pierwszy z prawej ??
Marty Feldman
@@Zenon-Zenobi-Swiech opie po 10 latach odpowiadasz xd
@@8YvY bo dopiero teraz to obejrzałem i przeczytałem pytanie. :) Zastanawiałem się czy odpowiedź dotrze. Dotarła. :)
@@8YvY Zenon nie jest opem.
LS przypomina
ja pierwszy raz ogladajac malo sie nie posikalam ma haha
Najlepszy jest Kapiran Fantastic!!!!!
Ale oni są rozpieszczeni, chyba nie żyli w Polsce.
w polskiej wersji : a za komuny to stałem 5 godzin na mrozie po mięso. i inne takie opowieści ...
@Grzehoo17 Marty Feldman :)
Tylko że to nie jest Monty Python tylko jedna z dwóch grup z których Pythoni się później uformowali.