Green Velo - odcinek Przemyśl - Suwałki - Nasze wrażenia!

แชร์
ฝัง
  • เผยแพร่เมื่อ 2 ก.ย. 2020
  • Szlak Green Velo odwiedziliśmy już dwukrotnie, a wrażeniami z naszej podróży dzielę się w powyższym filmiku. Możecie potraktować go jak recenzję szlaku ;)
    Więcej szczegółowych informacji o odcinku Przemyśl - Suwałki szlaku Green Velo znajdziecie w poście na blogu: zyciewnamiocie.pl/green-velo/
    Poniżej znajdziecie też link do mapy wspomnianej w filmiku: www.google.com/maps/d/u/0/vie...
    Zachęcam do subskrypcji kanału i polubienia naszego fanpage'a: / zyciewnamiocie

ความคิดเห็น • 20

  • @dominikszymczyk6613
    @dominikszymczyk6613 3 ปีที่แล้ว +2

    Byłem i bardzo polecam (Białystok-Terespol). W przyszłym roku jadę znowu, na inny odcinek. Dobrym pomysłem jest zainwestowanie w lekki sprzęt. Nawierzchnie rzeczywiście nie raz dają się we znaki, ale po asfalcie i betonie można sobie pojeździć wkoło bloku. W Białymstoku i Hajnówce istotne braki w oznakowaniu szlaku, pewnie rozkradzione przez spragnionych złomiarzy:) Byliśmy przygotowani na noclegi w namiocie, ale zwykle w połowie dnia dzwoniliśmy w sprawie kwater wiedząc mniej więcej dokąd uda nam się dojechać. Zawsze udawało się coś znaleźć. Nocowaliśmy w miejscowościach: Bondary (Noclegi Carino), Dubicze Cerkiewne (Pensjonat Koral) i Serpelice (Urocza).

  • @marekbarczak2900
    @marekbarczak2900 3 ปีที่แล้ว +1

    Tak to swetny szlak. Upraszcza zycie. Jak masz problem z przygotowaniem trasy to poprostu wsiadasz na rower i jedziesz po drogowskazach. Fajna przygoda .z mniej znanych miesc to browar północny w suwalkach i piwo z browaru kormoran nad nad jeziorem Hańcza ,noclegi na dziko

  • @hawwestin
    @hawwestin 3 ปีที่แล้ว +1

    Byłem polecam. Dzięki za materiały

  • @Lil-cg3iq
    @Lil-cg3iq 11 หลายเดือนก่อน

    Planujemy wyprawę 🚴🚴

  • @Endrju375
    @Endrju375 3 ปีที่แล้ว +1

    Pozdrawiam 🙂

  • @kosmateszlaki
    @kosmateszlaki ปีที่แล้ว

    Absolutnie podpisujemy się pod słowami, że Tak, Green Velo jest jednym z ciekawszych szlaków po których jechaliśmy. My najczęściej pokonywaliśmy szlak pod koniec czerwca. Należy jednak dodać, że końcówka sierpnia też jest niezwykle piękna np. odcinek wzdłuż Biebrzy. Jedyny minus to krótszy dzień i chłodniejsze noce.

  • @tomaszmusia9056
    @tomaszmusia9056 3 ปีที่แล้ว +7

    Cześć
    GREEN VELO
    PRZEREKLAMOWANE
    Tak się składa że, w tym roku przejechałem między innymi : drogi lokalne i szlaki lokalne, velo dunajec , green velo.
    Czas trwania wyprawy 10.07.2020 do 09.08.2020. Początek Katowice, koniec Malbork. 1850 km. Co do twoich wrażeń o zielonym szlaku to się zgadzam w 70 %.
    Zgadzam się
    1. Zielony szlak
    2.Krajobrazy
    3.Architektura
    4.Mor-y
    5.Ciekawe miasta miasteczka
    6. Oznakowanie trasy
    7. Serdeczni ludzie.
    Nie zgadzam się 30%
    1.Podłoże (70 % asfaltu i 30 % szutru kamienia piasku)
    -----dla kogo 5 latek nie pojedzie 70 latek też
    2. Baza noclegowa ( trzeba nocować w hotelach ,kwaterach, dworkach, oraz polach namiotowych których jest najwięcej w Warmińsko-Mazurskim)
    3. Podjazdy pod górę ( są miejsca gdzie mamy podjazd nawet i 12-16% przykład Podlasie okolice Suwałk ,Wiżajn oraz Warmia i Mazury okolice Stańczyków itp. )
    Podsumowanie:
    Ładny ciekawy i atrakcyjny szlak rowerowy.
    ALE ALE......
    Rodziny z dziećmi nie pojadą zwłaszcza te 5, 6, 7 i więcej lat oraz te dzieci które są ciągnięte w wózkach rowerowych nie pojadą.
    Dlaczego ano piaski szutry i tarki na Podlasiu i Warmińsko-Mazurskim ich zatrzymają. Starsi ci którzy mają 70 i więcej też klną. Widziałem i słyszałem co mówili.
    Mówiłeś o kasecie 11-32 to za mało powinno być 11-36 korba 26-48 pamiętaj mamy bagaż który waży około 14-18 kg .
    Nie każdy ma namiot 2 5, kg. Ja miałem 2 osobowy 4,1 kg oraz materac dmuchany 3,5 kg dla wygodnego spania.
    Spałem w hotelach, dworkach, kwaterach to 65 % wyprawy 35 % stanowiły pola namiotowe.
    Dla kogo oni budują te szlaki rowerowe
    Zobacz jak to wygląda u naszych sąsiadów ( Niemcy lasy i asfalt , Holandia same drogi betonowo asfaltowe )
    Tam sią da u nas nie ?
    Uważam że Green Velo jest mocno ale to mocno PRZEREKLAMOWANE
    POZDRAWIAM i do zobaczenia na jakiejś trasie.

    • @zyciewnamiocie
      @zyciewnamiocie  3 ปีที่แล้ว +5

      A ja z kolei przyznam, że tego typu opinie są dla mnie kompletnie niezrozumiałe. I nie chcę w tym poście zabrzmieć niegrzecznie, ale wydaje mi się, że niektórzy po prostu mają zbyt wygórowane oczekiwania. Nie rozumiem zwłaszcza porównań Green Velo do szlaków rowerowych w Niemczech. Niemcy są pierwszą gospodarką w Europie i mają jedną z najlepszych infrastruktur drogowych. Więc mogą sobie pozwolić na budowanie dróg dla rowerów z prawdziwego zdarzenia, bo ich na to stać. Tymczasem rozmawiamy tutaj o Green Velo, długodystansowym szlaku rowerowym, przebiegającym przez niemal całą wysokość kraju, w którym nawet infrastruktura samochodowa kiepsko przędzie. A drogi wojewódzkie bywają często w opłakanym stanie.
      Czy naprawdę ktokolwiek oczekuje, że w takim na przykład województwie podlaskim, gdzie brakuje dobrych dróg w ogóle, nagle ktoś wyłoży pieniądze na budowę asfaltowej, rowerowej autostrady? Kto zatwierdzi budżet na taki projekt i w imię czego? W imię zachcianki bardzo wąskiej grupy turystów rowerowych, którym akurat zamarzyło się przemierzyć ten odcinek naszego kraju? Drogi rowerowe nie budują dobrobytu, są co najwyżej jego konsekwencją. Może zanim zaczniemy wymagać, warto najpierw zastanowić się co, jako przejezdni rowerzyści, chwilowi goście, dajemy od siebie regionowi, który odwiedzamy? Kilka złotych zostawionych w sklepie? Kilkadziesiąt złotych wydanych na noclegi na paru campingach/agroturystykach mijanych po drodze? Ludzie, którzy jeżdżą rowerem długie dystanse to jest maleńka nisza, która pozwala dorobić paru osobom kilkaset złotych miesięcznie w sezonie wakacyjnym. Infrastruktura rozrasta się tam, gdzie masowi turyści przyjeżdżają i zostają na miejscu, wydając pieniądze. To widać także po Green Velo, w okolicach Parków Narodowych czy innych atrakcji turystycznych.
      "Rodziny z dziećmi nie pojadą zwłaszcza te 5, 6, 7 i więcej lat oraz te dzieci które są ciągnięte w wózkach rowerowych nie pojadą.
      Dlaczego ano piaski szutry i tarki na Podlasiu i Warmińsko-Mazurskim ich zatrzymają. Starsi ci którzy mają 70 i więcej też klną. Widziałem i słyszałem co mówili.
      "
      Ano, nie pojadą. A przynajmniej na pewnych odcinkach mogą mieć spore trudności. Przypominam, że mówimy o szlaku rowerowym, który liczy prawie 2000 km. Niestety (albo stety, zależy jak na to patrzeć), ale takich szlaków nie planuje się z myślą o rodzinach z dziećmi w wieku wczesnoszkolnym (nawet nie wspominając o przyczepkach), czy z myślą o osobach powyżej 70 roku życia (!). Bez względu na to co tam na oficjalnej stronie szlaku GV jest napisane. Koniec końców, to jest szlak długodystansowy. Jazda rowerem przez takie trasy to nie tylko sielskie widoki, ale też trud i wysiłek, błoto i deszcz, zimne poranki i wiatr prosto w twarz. A czasem szutry i piach! Jeżeli komuś przeszkadza odrobina niewygody na trasie, to sorry winnetou, ale może jednak rower nie jest odpowiednim środkiem transportu? Może wyprawy z sakwami to nie jest idealny sposób spędzania wolnego czasu? Albo może jednak warto wybierać trochę inne trasy, bo i w naszym kraju nie brakuje bardziej odpowiednich szlaków na wycieczki z dziećmi itp.
      "Mówiłeś o kasecie 11-32 to za mało powinno być 11-36 korba 26-48 pamiętaj mamy bagaż który waży około 14-18 kg .
      Nie każdy ma namiot 2 5, kg. Ja miałem 2 osobowy 4,1 kg oraz materac dmuchany 3,5 kg dla wygodnego spania.
      Spałem w hotelach, dworkach, kwaterach to 65 % wyprawy 35 % stanowiły pola namiotowe.
      "
      Przykro mi to pisać, ale poniekąd sam jesteś sobie winien tej niewygody, pakując ważący 3,5 kg materac na wycieczkę rowerową, w której trakcie spałeś głównie pod dachem. Namiot dwuosobowy, który waży ponad 4 kg? Może tego bagażu było jednak nieco za dużo? I piszę to kompletnie bez złośliwości. Korba 48-26 z kasetą 11-36 daje przełożenia pozwalające podjechać pod ściany, które znajdziesz gdzieś wysoko w górach i to z dodatkowym bagażem. Z takim przełożeniem zdobywałem przełęcze na Kaukazie (z sakwami). Na Green Velo to jest tzw, “overkill”. Sam na Wschodnim Szlaku miałem korbę 50-39-30 z kasetą 11-34. I 25 kg bagażu. Z normalną korbą trekkingową (czyli mała zębatka na korbie 26) kaseta 32z powinna spokojnie wystarczyć.
      "Uważam że Green Velo jest mocno ale to mocno PRZEREKLAMOWANE
      "
      Cóż, każdy ma prawo do własnych opinii, natomiast ja bynajmniej nie zgadzam się z powyższą. Szlaki takie jak Green Velo to przede wszystkim możliwość poznania regionu, który się przemierza. Poznania go zarówno z tej piękniejszej jak i z tej mniej przyjemnej strony. Jazda przez Podlasie po nowej, równej, wylanej asfaltem ścieżce rowerowej to nie byłaby jazda przez Podlasie. Tylko przez jakiś jego nieprawdziwy, wyrwany z podlaskiej rzeczywistości, przekłamany wycinek. Jestem zdecydowanie na nie. W czasie podróży warto jednak sięgać wzrokiem dalej niż poza czubek własnego nosa, wówczas można dostrzec trochę więcej niż swoje niewygody.
      Pozdrawiam również,
      Artur.

    • @tomaszmusia9056
      @tomaszmusia9056 3 ปีที่แล้ว +5

      Cześć
      Ja nie neguje twoich preferencji. Nie o to mi chodziło.
      Ja uważam że, skoro dostają pieniądze z EU na budowę szlaków rowerowych to powinni budować je od podstaw. Zobacz co zrobili w Warmińsko _Mazurskim ścieżkę obok drogi samochodowej ( 3 metry i więcej) ok , fajnie. Co zrobili pod tymi ścieżkami rowerowymi. Nic wylali asfalt. I co teraz mamy chwasty i drzewka które, na środku drogi wyrastają.
      Zobacz co jest na Podlasiu. Piasek, żwirek, i tarki od traktorów. Tam pojedziesz rowerem MTB a nie wyprawowym. Znam takich co pourywali bagażniki i sakwy. Tak chcieli zrobić. Na tym im zależało.
      W końcu zbliża się czas zielonej energii. Jak chcesz Polaków zachęcić do wypadów rowerowych na długie trasy jak?
      Dużo podróżuję rowerem dużo.
      Do biednych nie należę.
      Weź takie Velo Dunajec tam się da a na Zielonym nie.
      Kto tą kasę na te szlaki rowerowe kradnie kto?
      Typowi Polacy odwalić chałturę ( czy się stoi czy się leży to za pracę się należy )
      Po za tym sam szlak i MOR-y to nie wszystko.
      Proszą się automaty do sprzedaży drobnego sprzętu rowerowego ( dętki śrubki itp. )
      Jestem co najmniej 20 lat starszy od Ciebie i widzę całe błędy.
      Uważam że, takie szlaki są budowane z myślą dla wszystkich ty 5 letnich i tych 80 letnich.
      Jak mają tam jechać rodziny z dziećmi jak? I starsi
      W końcu żyjemy dłużej.
      Nie wmówisz mi o bogactwie Niemców i Holendrów, Belgów czy Szwedów.
      Oni tę kasę nam dają. A nasi co robią ?
      Jedynym krajem gdzie są szutry jest Finlandia.
      Tam nie neguję. Chociaż wiem że, mają to zmienić bo infrastruktura w EU przewiduje budowę dróg i szlaków rowerowych w całości ( asfalt lub beton.)
      Tyle
      Po za tym bardzo ładne i śliczne mamy tereny te na Podlasiu te Nadbużanskie te na Roztoczu.
      Polska jest bardzo ładna i tego nie zaprzeczymy.
      Szkoda tylko że, więcej patrzymy co by tu zabrać i odwalać dziadostwo, niż brać przykład z Niemców Holendrów itp.
      To musi się zmienić to ten czas.
      Nie gniewaj się ale tak to widzę
      Pozdrawiam
      Tomek

    • @zyciewnamiocie
      @zyciewnamiocie  3 ปีที่แล้ว +4

      @@tomaszmusia9056 Ja się nie gniewam, każdy ma prawo do własnej opinii, a dyskutuje się po to, żeby się nimi wymieniać ;)
      Jednak przyznasz, że inną skala przedsięwzięcia jest wybudowanie Velo Dunajec, gdzie szlak ma nieco ponad 200 km, a Green Velo, który liczy tych kilometrów prawie 2000. Inna skala projektu, inne warunki i zupełnie inny budżet. Gdyby ten szlak mieli zbudować od podstaw na całej długości, to realnie nigdy by nie powstał. Nie wiem dokładnie jak wygląda finansowanie takich projektów jak Green Velo, ale zwykle w podobnych przypadkach kasa z unii pokrywa tylko część wydatków, a resztę dokładają lokalne samorządy. I teraz na takim Podlasiu nikt nie zatwierdzi budowy asfaltowej ścieżki rowerowej między wioskami, przez które ludzie jeżdżąc co dzień do pracy muszą tłuc się po błocie i szutrach. No bo jakby to wyglądało? Tam drogi rowerowe owszem, powstają, tylko że wzdłuż nowych, bardziej istotnych dróg (np. droga 685 na odcinku Trześcianka - Zabłudów).
      Ja po prostu staram się podchodzić do sprawy trzeźwym okiem. Na większości odcinka, który przejechałem, są albo drogi rowerowe, albo asfalt. Natomiast doprowadzić infrastrukturę tam gdzie jej nie ma to już przedsięwzięcie karkołomne. I to takie, którego koszta się nie zwrócą, bo im większa infrastruktura tym więcej potem kosztuje jej utrzymanie, a szlak rowerowy sam na siebie nie zarobi. Lwia część szlaku Green Velo wiedzie przez pustacie i okolice, które jakoś szczególnie atrakcyjnie nie są - to są odcinki typowo przelotowe, w które nie opłaca się inwestować, bo ludzie którzy zamierzają pokonać całość szlaku (albo jego większość) to wąska nisza. Większość kręci się w pobliżu bardziej atrakcyjnych turystycznie regionów i pokonuje niewielkie odległości między nimi.
      "Jedynym krajem gdzie są szutry jest Finlandia. "
      Jedynym krajem w UE, czy jedynym krajem w Europie? Bo obydwa stwierdzenia bynajmniej nie są prawdziwe. Litwa i Łotwa też są członkami Unii Europejskiej, a ciągną się tam setki km dróg szutrowych tak tragicznych, że jazda po Podlasiu to przy tym niedzielna wycieczka po parku. Ale to na wschód od nas, więc wiadomo, bida większa. Za to z szutrów i tarki słynie Islandia, kraj jednak Europy Zachodniej, z kolei nie w Unii. Szutry nie są niczym niezwykłym i, tak po prawdzie, te podlaskie nie należą imo do jakichś szczególnie uciążliwych. Jeździłem po o wiele, wiele gorszych. Prawda jest taka, że sprzęt trzeba dostosować do specyfiki terenu, po którym przyjdzie się nam poruszać, zamiast oczekiwać że cały region swoją specyfikę dostosuje do naszych potrzeb. Tak wygląda rzeczywistość. Najlepszym sposobem na tarkę są szerokie opony i jazda z niskim ciśnieniem. Rok temu jadąc na gumach 42c też kląłem na szutry i piach. W tym roku założyłem opony 29x2.0 i już ta tarka jakoś bardzo mi nie przeszkadzała. Dwóch rowerzystów przejedzie ten sam odcinek i jeden połamie sobie szprychy, a drugi nawet nie będzie musiał specjalnie zwalniać. Wystarczy przygotować się do podróży, a dostępnych materiałów w Internecie akurat nie brakuje. Na oficjalnej stronie szlaku Green Velo jest mapa, na której oznaczony jest typ nawierzchni na całej długości szlaku.
      I żeby nie było, ja też uważam że w naszym kraju przykładów fuszerki nie brakuje. Daleko nie muszę szukać, bo we Wrocławiu mam na pęczki przykładów nieprzemyślanej i kompletnie niepraktycznej infrastruktury rowerowej. Co nie zmienia faktu, że nie uważam, żeby kryterium oceny szlaku takiego jak Green Velo należało uzależniać od tego, czy przejedzie po nim przyczepka z dziećmi, lub para rowerzystów w wieku emerytalnym. Gdyby przyjąć takie kryteria, to wiele szlaków rowerowych nie powinno w ogóle istnieć. Żeby daleko nie szukać, szlak Doliny Bobru. Na odcinku Jelenia Góra- Bolesławiec to imo jedna z najbardziej malowniczych tras rowerowych na Dolnym Śląsku. Za to poprowadzona po leśnych drogach, skrajami urwisk i często pod takie nachylenia, że nawet z korbą 38/26 było mi ciężko. I nikt nie określił go jako szlak mtb, ot zwykły "trekkingowy" szlak rowerowy. Ale znów, emeryci nie przejadą, rodzice z dziećmi nie przejadą, z przyczepką nie przejadą. A przecież szlak powinien być dla każdego, bo z pieniędzy podatników powstał! Czyli co, szlak jest zły? Ano, nie jest.
      Pozdrawiam.

    • @januszoleksa1097
      @januszoleksa1097 3 ปีที่แล้ว +4

      @@zyciewnamiocie Z moich refleksji po przejechaniu R10 (Świnoujście-Hel-Krynica Morska) oraz odcinka Green Velo od Końskich do Zwierzyńca przez Rzeszów/Przemyśl. 1. na R10 na odcinku Kluki-Łeba spotkałem rodzinę z dziećmi. Kto wie co to za odcinek ten wie co mam na myśli. Z namiotami, przyczepką dla dzieci z wyposażeniem na camping. Da się? :) 2. Gdyby Green Velo było jak odcinek R10 w Kołobrzegu to nie dałoby się po tej trasie jechać tyle byłoby rowerzystów, wózków z dziećmi, rolkarzy itp. 3. Ja preferuję dzikość natury, odosobnienie i ciszę - i to na Green Velo dostaję. 4. nie wiem jak wy to robicie ale mój rower z wyposażeniem i 4 litrami wody waży 35 kg (GIANT) i przejechałem nim odcinek Rzeszów-Przemyśl - też jak widać się da i było super. PODSUMOWUJĄC: zostawcie trochę dzikości natury dla takich jak ja:):)
      Pozdrawiam

    • @zyciewnamiocie
      @zyciewnamiocie  3 ปีที่แล้ว +3

      @@januszoleksa1097 O to, to :) Mi tam wcale nie zależy na większej liczbie rowerzystów na trasie :) Wręcz przeciwnie. Na co dzień mieszkam w dużym mieście, gdzie tłumy rowerzystów pędzą po ścieżkach rowerowych. Na wyprawie rowerowej chcę od tego odpocząć :)

  • @fitzroy2338
    @fitzroy2338 3 ปีที่แล้ว +2

    8:30 To jest Green Velo, a nie asfalt velo, a przecież macie grajvele jak widzę, czyli szutrowce. Nie wiem w czym problem. Pozdrawiam

    • @zyciewnamiocie
      @zyciewnamiocie  3 ปีที่แล้ว

      Tbh to jest bardziej asfalt velo przez większość trasy, ale sporo ciekawych szutrów zaczyna się na Podlasiu :)

  • @stivus1696
    @stivus1696 2 ปีที่แล้ว

    Witam! Nie wiem, co zabieracie na takie wyprawy, że macie bagaż 20-25 kilo? Dla mnie 15 to juz trochę za dużo. I nie mam wcale jakichś superdrogich ultrlekkich sprzętów. Ot, normalny 2os namiot, śpiwór, materac. Do tego kuchnia, kilka rzeczy na zmianę, przeciwdeszczówki, które są przecież śmiesznie lekkie. No dobra, ja nie ciągnę za sobą sprzętu do nagrywania, ale nie waży to chyba 10 kg?
    Na zeszloroczny wypad wschodnią scianą Suwalki- Sanok i z powrotem (ca.1500 km) zabralem bagaż ważący 12,5 kg ±/- 2-3 kg jedzenie/ woda. Spałem na zmianę w agro i na polach namiotowych.
    I rzadko wbijałem na Green Velo 😁

  • @slawekh2441
    @slawekh2441 3 ปีที่แล้ว

    ludzie spia na morach i nikt sie nie czepia

  • @MixerGamesPL
    @MixerGamesPL 3 ปีที่แล้ว +1

    Masz strasznie denerwujący głos i sposób mówienia