Drogi Pawle-czytam właśnie artykuł na Onecie na temat książki "Wisła Kraków. Sen o potędze" i proszę skomentuj fragment z tejże książki dotyczący Ciebie. W swoim przekonaniu o szkodliwym wpływie dziennikarzy Bogusław Cupiał utwierdził się, gdy jednego z nich dopuścił do siebie zbyt blisko: "Do Katalonii Bogusław Cupiał zabrał Pawła Zarzecznego. O dziennikarzach ma jak najgorsze zdanie, ale jego akurat postanowił poznać. Po meczu na Camp Nou krakowska delegacja wyruszyła do Monako na spotkanie o Superpuchar Europy pomiędzy Liverpoolem a Bayernem Monachium. W trakcie podróży Zarzeczny zaczepił właściciela klubu. - Właściwie to na co panu, k…, ta Wisła? Kupiłby pan finał Miss Polonia i miałby pan dziesięć dobrych d… Nie byłoby lepiej? »Żart Zarzecznego nie rozbawił Cupiała, a jego zapał do dziennikarza szybko ostygł« - wspomina Janusz Basałaj”. Niedawno opowiadałeś anegdotę o Cupiale więc czy coś więcej chciałbyś dodać? Serdecznie pozdrawiam.
Cześć Paweł! Dzięki za odpowiedzi, ale muszę się z tobą nie zgodzić, a mianowicie: 1. Po knockdown'ie punkty liczy się 10:8 dla tego który spowodował ten knockdown, a więc z chłodnej kalkulacji wychodzi, że 6 rund po 10:9 dla tego gościa z RPA to jest +6, a Masternak też +6, więc minimum remis mu się należał. Oczywiście jeżeli sędzia liczy to knockdown jest zaliczony. 2. Myślę, że to z tym "celowym wycinaniem" Orlando mogła być prawda, bo jak wiemy z przecieków psuł atmosfere i szatnia go nie akceptowała, więc taki zakład mógł mieć miejsce. Dodatkowo gościu który ładuje 9 bramek z ławki przegrywa rywalizacje z 37-letnim Saganowskim to coś tu śmierdzi. 3. Zrozumiałem, że "tam gdzie widownia, tam piłka" tylko się przejęzyczyłem :) P.S Co do przejęzyczenia to taki kawał mnie się przypomniał: Wiesz kiedy jest przejęzyczenie? Jak ci język na pupe zjedzie, a z czego to już dobrze wiemy! Pozdrawiam!
Drogi Pawle-czytam właśnie artykuł na Onecie na temat książki "Wisła Kraków. Sen o potędze" i proszę skomentuj fragment z tejże książki dotyczący Ciebie.
W swoim przekonaniu o szkodliwym wpływie dziennikarzy Bogusław Cupiał utwierdził się, gdy jednego z nich dopuścił do siebie zbyt blisko:
"Do Katalonii Bogusław Cupiał zabrał Pawła Zarzecznego. O dziennikarzach ma jak najgorsze zdanie, ale jego akurat postanowił poznać. Po meczu na Camp Nou krakowska delegacja wyruszyła do Monako na spotkanie o Superpuchar Europy pomiędzy Liverpoolem a Bayernem Monachium. W trakcie podróży Zarzeczny zaczepił właściciela klubu. - Właściwie to na co panu, k…, ta Wisła? Kupiłby pan finał Miss Polonia i miałby pan dziesięć dobrych d… Nie byłoby lepiej? »Żart Zarzecznego nie rozbawił Cupiała, a jego zapał do dziennikarza szybko ostygł« - wspomina Janusz Basałaj”.
Niedawno opowiadałeś anegdotę o Cupiale więc czy coś więcej chciałbyś dodać? Serdecznie pozdrawiam.
Cześć Paweł! Dzięki za odpowiedzi, ale muszę się z tobą nie zgodzić, a mianowicie:
1. Po knockdown'ie punkty liczy się 10:8 dla tego który spowodował ten knockdown, a więc z chłodnej kalkulacji wychodzi, że 6 rund po 10:9 dla tego gościa z RPA to jest +6, a Masternak też +6, więc minimum remis mu się należał. Oczywiście jeżeli sędzia liczy to knockdown jest zaliczony.
2. Myślę, że to z tym "celowym wycinaniem" Orlando mogła być prawda, bo jak wiemy z przecieków psuł atmosfere i szatnia go nie akceptowała, więc taki zakład mógł mieć miejsce. Dodatkowo gościu który ładuje 9 bramek z ławki przegrywa rywalizacje z 37-letnim Saganowskim to coś tu śmierdzi.
3. Zrozumiałem, że "tam gdzie widownia, tam piłka" tylko się przejęzyczyłem :)
P.S Co do przejęzyczenia to taki kawał mnie się przypomniał: Wiesz kiedy jest przejęzyczenie? Jak ci język na pupe zjedzie, a z czego to już dobrze wiemy!
Pozdrawiam!
rundy z nockdownami liczy sie 8-10 czyli plus 2 punkty , masternak nie mogl tego przegrac i nie przegral
ale rudnevs to byl ruskiem madyfakier :)
243
Z Twojego nazwiska, Pawełku, też niektóre nacje miałyby niezłą bekę. Naprawdę, niby inteligentny z Ciebie gość a śmiejesz się z nazwisk Gruzinów...