diabolique73 ambient to w zasadzie pomysł Erika Satie jeszcze z 19-go wieku. Potem wrócił do tego Eno, właśnie w połowie lat 70-tych, a wcześniej jeszcze był "Zeit" Tangerine Dreamów, więc nie to stanowi o wizjonerstwie Sikorskiego. Ale był wyjątkowy, nie ma co do tego wątpliwości. I prawie nieznany.
Tomasz Sikorski - osobowość: - potrafił być wspaniały, zachowywać się z klasą i wielkim gestem, ale bywał też okrutny i perfidny [...] pozostał człowiekiem z nieodciętą pępowiną [...] Czuł się w życiu bardzo wyobcowany. Był samotnikiem, który nienawidził swej samotności. Osamotnił się z wyboru, osaczył tak, że nikt nie miał do niego dostępu i nie był w stanie mu pomóc. Dużo w nim było autodestrukcji. [Ewa Sikorska, siostra kompozytora] - był mało zaradny, wzbudzał swoim zachowaniem agresję i niechęć u ludzi [...] miał w sobie coś takiego, co drażniło i uważał, że ma prawo, że może w ten sposób postępować. Był przez to bity [...] to było bardzo drażniące - jego zachowanie [...] Przez wiele osób był po prostu nielubiany [Zygmunt Krauze] - był bardzo samotny, nie mógł się odnaleźć, nie było w nim zgody na samego siebie, sam od siebie uciekał. Ludzie nie mogli wytrzymać jego straszliwej rozpaczy i nieprawdopodobnej agresji [Leonia Piwkowska] - był masochistą psychicznym [...] wszędzie chodził wszędzie składał reklamacje [...] wpisywał się w te książki życzeń i zażaleń [Zbigniew Rudziński] - był wręcz odpychający w swojej "powierzchowności", do każdego odnosił się tak dziwnie - nonszalancko, ucinał zdania, odwracał się o odchodził, nie był zbyt miły ani towarzyski [Szabolcs Esztenyi]
Powiedziałbym że muzyka Sikorskiego leży poza kategoriami typowymi dla "klasycznej rozrywki", takimi jak "nuda" lub "piękność". Jeśli kogoś Sikorski "nudzi" to znaczy, że jeszcze nie załapał - ale przynajmniej próbuje. Paradoksalnie "klasyczne wyrobienie" w tym nie pomaga, prędzej tradycja muzyki eksperymentalnej z USA (np. Cage, LaMonte Young) i muzyka spoza kanonów klasyki, inaczej "nieakademicka". Potrzebne jest innego rodzaju "przetarcie uszu". Piszę to z życzliwością a nie złośliwie ;)
@@kibic12 dzieki za zyczliwosc ale w modernie dlugo siedzę i slucham bardzo trudnej muzyki. To ze kogos jakis kawalek męczy to nie znaczy ze sie nie wkrecil wystarczajaco. Pomyśl..
@@monteverdi79 Lubię - i to począwszy od Napalm Death, wrzuć sobie utwór "Private Death" i rozszyfruj jego strukturę. Bardzo prosta muzyka ale mało kto rozszyfruje. I tak - do tego są te same uszy co do Sikorskiego i Scelsiego. Uszy przetarte na klasyce włącznie z Schoenbergiem i Lutosławskim trochę |nie starczają" ;)
Ambient w połowie lat 70.?????? Sikorski wyprzedził trendy muzyczne o dwie lub trzy dekady. To był geniusz!
diabolique73 ambient to w zasadzie pomysł Erika Satie jeszcze z 19-go wieku. Potem wrócił do tego Eno, właśnie w połowie lat 70-tych, a wcześniej jeszcze był "Zeit" Tangerine Dreamów, więc nie to stanowi o wizjonerstwie Sikorskiego. Ale był wyjątkowy, nie ma co do tego wątpliwości. I prawie nieznany.
Drone ambient. Low speed polecam. W umiarkowanych dawkach-dla zdrowotności 😏
Tomasz Sikorski - osobowość:
- potrafił być wspaniały, zachowywać się z klasą i wielkim gestem, ale bywał też okrutny i perfidny [...] pozostał człowiekiem z nieodciętą pępowiną [...] Czuł się w życiu bardzo wyobcowany. Był samotnikiem, który nienawidził swej samotności. Osamotnił się z wyboru, osaczył tak, że nikt nie miał do niego dostępu i nie był w stanie mu pomóc. Dużo w nim było autodestrukcji. [Ewa Sikorska, siostra kompozytora]
- był mało zaradny, wzbudzał swoim zachowaniem agresję i niechęć u ludzi [...] miał w sobie coś takiego, co drażniło i uważał, że ma prawo, że może w ten sposób postępować. Był przez to bity [...] to było bardzo drażniące - jego zachowanie [...] Przez wiele osób był po prostu nielubiany [Zygmunt Krauze]
- był bardzo samotny, nie mógł się odnaleźć, nie było w nim zgody na samego siebie, sam od siebie uciekał. Ludzie nie mogli wytrzymać jego straszliwej rozpaczy i nieprawdopodobnej agresji [Leonia Piwkowska]
- był masochistą psychicznym [...] wszędzie chodził wszędzie składał reklamacje [...] wpisywał się w te książki życzeń i zażaleń [Zbigniew Rudziński]
- był wręcz odpychający w swojej "powierzchowności", do każdego odnosił się tak dziwnie - nonszalancko, ucinał zdania, odwracał się o odchodził, nie był zbyt miły ani towarzyski [Szabolcs Esztenyi]
Świeże.
nudnawe, lubie moderne ale z silnymi nalecialosciami Ravela czy Stravinskiego
Powiedziałbym że muzyka Sikorskiego leży poza kategoriami typowymi dla "klasycznej rozrywki", takimi jak "nuda" lub "piękność". Jeśli kogoś Sikorski "nudzi" to znaczy, że jeszcze nie załapał - ale przynajmniej próbuje. Paradoksalnie "klasyczne wyrobienie" w tym nie pomaga, prędzej tradycja muzyki eksperymentalnej z USA (np. Cage, LaMonte Young) i muzyka spoza kanonów klasyki, inaczej "nieakademicka". Potrzebne jest innego rodzaju "przetarcie uszu". Piszę to z życzliwością a nie złośliwie ;)
@@kibic12 dzieki za zyczliwosc ale w modernie dlugo siedzę i slucham bardzo trudnej muzyki. To ze kogos jakis kawalek męczy to nie znaczy ze sie nie wkrecil wystarczajaco. Pomyśl..
@@monteverdi79 Nie mówię że nie kumasz bo "za trudne" tylko że się z tym niejako rozmijasz; słuchasz "nie tymi uszami" ;)
@@kibic12 a metal lubisz? jesli nie tontez sluchasz nie tymi uszami..
@@monteverdi79 Lubię - i to począwszy od Napalm Death, wrzuć sobie utwór "Private Death" i rozszyfruj jego strukturę. Bardzo prosta muzyka ale mało kto rozszyfruje. I tak - do tego są te same uszy co do Sikorskiego i Scelsiego. Uszy przetarte na klasyce włącznie z Schoenbergiem i Lutosławskim trochę |nie starczają" ;)