Szkoda że filmie nie mam jak market wygląda popołudniu albo gdzie brakuje ludzi do pracy 🤔 jedna osoba pracuje za 5 bo firma redukuje etaty nie wspomnę już o kolejkach na kasie i na dziale mięsnym
Tak tak do filmu wszystko fajnie, a w rzeczywistosci wszystko robi się 10 razy szybciej, towaru 10 razy więcej, ta osoba która cie uczy tłumaczy raz i musisz umieć i robić sam, do tego to w wszystko robisz w tzw. międzyczasie, bo masz kilka rzeczy do zrobienia w tym samym czasie, do tego masz obsługiwać klientów, a jak masz chwilę czasu to wykładasz towar. Pracowałam w supermarkecie 1.5 roku i nigdy w życiu tam nie wrócę. Tutaj pokazują bzdury, pani chodzi i grzecznie tłumaczy ze śmiechem, masz do zrobienia jedna rzecz..... W życiu nie przebierałam się do wypiekania bułek, wypieka się bulki, potem robisz coś na magazynie i idziesz na wędliny, po czym piec ci brzęczy, że bułki gotowe, idziesz wyjąć bułki, wracasz do wędlin, wołają cie na warzywa, jeden wielki kołowrotek, robisz kilka rzeczy i każdy ma do ciebie pretensje, bo jedną rzecz zaczniesz, wołają cie do innej, później kierownik cię wyzywa bo jedno nieskończone, a do zrobienia 5 następnych . Do tego cały czas obsługujesz klientów. Ten film pokazuje, że to praca lekka łatwa i przyjemna a tak naprawdę to kołchoz. A najgorzej wykorzystują pracowników do pracy na magazynach bo tam klient nie widzi. Ciekawe czemu nie pokazali pracy kiedy jest sklep pełen ludzi i trzy dostawy jedna po drugiej kiedy trzeba sprawdzić i włożyć towar a w międzyczasie obsługiwać klientów
Z perspektywy "ciecia sklepowgo" powim, że maszdużoacji,aleteż i Janusze i grażyny potrafiązrobić "chlew" na warzywach- nie tylko w "K" ale i też w Biedronie czy nnym aldi
Dokładnie. Ja pracowałam w Ż.. i też młyn nikt nie ma czasu pokazywać. A w swojej pierwszej pracy w Ż zostałam sama na sklepie drugiego dnia i się martw
Nigdy nie byłem kasjerem, nigdy nie byłem sprzedawcą, ale to jest tak sztucznie zrobione, że nigdy w życiu nie uwierzę, że tak rzeczywiście wygląda robota... Karolina wygląda bardziej na pracownicę z działu PR albo managera...
W życiu bym nie powiedział że te ceny są na wyświetlaczach 😊 te uśmiechy pewnie znikają przy tysiącach klientów. Dziewczyna opowiadająca w tym odcinku, bardzo pozytywnie nastawiona. Używam że praca z klientem jest dość ciężką pracą.
Super odcinek. Pracuję jako serwisant w Kauflandzie w Niemczech i mam ogromny szacunek do ludzi tam pracujących. Z jakim bydłem muszą się stykać pracownicy, to jest poprostu niemożliwe. Szacunek za waszą cierpliwość.
No cóż ludzie to zwierzęta, nie wszyscy oczywiście bo są mili ludzie. Sam pracowałem w Kauflandzie i tyle ludzi ile tam robi zakupy, szał jaki jest w tym markecie to masakra.
Niech przyjedzie popracować znowu. Sympatyczna ta pani fajnie się oglądało. Trochę mam wrażenie jakby autor kanału nieraz niezwracal uwagi na to co ta pani mówi.
Przepracowałam w markecie ponad 2 lata. Zmiana zaczynała się o 6:30. O 6:30 również otwierano sklep. Żeby być w miarę ogarniętym na kasie plus przeliczyć kasetkę po innej osobie, czy na pewno się zgadza i nie będziemy na dzień dobry mieć manka trzeba było z własnej inicjatywy przyjść te 10-15 minut wcześniej. Za darmo. Market wielkości Polo, trochę większy od Dino. Dział mięsny, warzywniak, wypiek pieczywa, nabiał i stoisko monopolowe z ciastem. Na rannej zmianie, jak można spodziewać się wizytacji, oczywiście skład w miarę pełny. Kierowniczka, zmianowa, magazynier, 2 osoby na mięsnym, jedna na nabiale i warzywniaku, monopol plus obsadzone z dwie kasy. Po południu-druga zmiana-Meksyk. Zmianowa, jedna na mięsnym, jedna na monopolu i do tego jedna kasjerka. 4 osoby. Na cały market. Osoba z mięsnego również wypieka pieczywo. Oczywiście między klientami, żeby tylko zdążyć a oni tak się drą ' no może Pani w końcu wyjmie te bułki bo świeże chce ! '. Monopol na jednym końcu sklepu, magazyn z chłodnia na drugim. Monopolowa musi obsługiwać wszystkich klientów na bieżąco, w między czasie przetwleportowac się do chłodni w celu uzupełnienia lady z ciastami. Trzeba znaleźć tę z najstarsza datą, dociac na podkładki i idealnie wyłożyć, ceny również muszą się zgadzać. W między czasie oczywiście ktoś ciągle stoi przy kasie i czeka na obsługę. Zmianowa zajmuje się sprawami biurowymi, codziennymi przecenami, magazynem jak i wykładaniem czasami towaru. Kasjerka. Hmm słowo małe ale wielkie. Osoba, która musiała siedzieć na kasie, kiedy monopolowa się nie wyrabia, wykładać cały dzień towar, którego nie jest mało, wózek za wózkiem, tak ze 3 palety dziennie. Do tego uzupełnianie warzywniaka, pomoc na mięsnym przy większym ruchu, zmienianie każdego na przerwę. Przerwa 15 minut, człowiek nawet spokojnie usiąść nie zdąży i trzeba wracać. Czasami bywało tak, że siedziałam na kasie, jak kolejka się zmniejszyła biegłam na mięsny, obsługiwałam tam, zaraz wracałam w tym fartuchu na kasę i lądowałam ludzi, którym dopiero cielam wędlinę... To było jakieś 4 lata temu. Wypłaty jakieś 1700zl netto. Jak człowiek zostawał na nadgodziny ucinali po trochu premie, żeby czasem za dużo pieniążka nie wyszło. Dodam jeszcze, że na stoisku mięsnym nie było żadnego przeszkolenia z obsługi krajalnic. Wchodzisz, pokazują przy klientach co jak działa i jedziesz na żywca. Kiedy kasjer na kasie ma manko, dokłada z własnej kieszeni. Ale jak się zdazy nadwyżka, a klient się po pieniążki nie zgłasza, to pani kierownik za tą sumę przekasowuje sobie produkty, żeby sklep miał mniejsze straty 🙈 Wyzysk, bolące plecy, nogi. Praca tragiczna.
W jakim markecie pracowałeś? Za tuska pensja za pełen etat była taka jak dziś na pół etatu, wyzysk niesamowity pracodawcy myśleli że pracownika mogą traktować jak szmatę, klienci myśleli że są Bogami, gdy się to zmieniło obecnie to nagle im nie pasuje i jest źle... Żałosne mentale i tyle.
Pracuje na kasie w sklepie sportowym i jest to bardzo trudna praca. Nie ma dnia bez awantury z klientem, a najgorsze jest to, że nie mamy zwrotów gotówki i to głównie są awantury. Ta praca pokazała mi jakimi ludzie są świniami, ciągle syf na sklepie, wszędzie coś rzucone, rozlane, pokruszone, brak szacunku do ludzi i ich pracy... 😩
Ciężka praca XDD pracowałeś gdzieś gdzieś indziej? XDD Pracowałem na kasie w wakacje jak chodziłem do szkoły i po miesiącu czułem się jakbym pracował tam 20 lat
To najgorsza praca, dokładnie dzięki takiej pracy również przekonałam się że ludzie są gorsi od zwierząt , zero kultury, respektu, ciągle pretensje o wszystko i głupie pytania...masakra ogólnie
to prawda, 90 procent klientów to bydło od pługa oderwane, niestety :( dlatego ja sama, przychodzące do kogoś, staram się nie narobić kłopotów i bałaganu i po prostu być w porządku wobec ludzi.
Ja podziwiam bardzo ludzi pracujących w sklepach :) Praca z ludźmi jest mega ciężka a dodatkowo trzeba pamiętać o wszystkich obowiązkach i jednoczesnym uśmiechu żeby klient był zadowolony ;)
Ja za miesiąc kończę pracę w konkurencyjnym sklepie po 4 latach. Z radością odchodzę, bo mimo iż jestem młoda to wykończona psychicznie jak i fizycznie. Wy pokazaliście dosłownie wprowadzenie, gdzie wszystkiego człowiek się uczy. A prawda jaka jest wam rzucana na pierwszej zmianie kiedy zostajecie sami sobie jest okrutna. Pamiętam swoje początki, kiedy chcąc pomóc komuś z zespołu słyszałam "nie, nie trzeba", a w ten sposób człowiek się szybciej uczy moim zdaniem. Ciągła gonitwa z wyłożeniem towaru bo masz dostawę na rano spóźnioną, a czasem nawet i dwie. Wyłożenie mięsa, lodów, nabiału. Zrobienie dostawy mixów towarów które przyjechały, jednocześnie obskoczyć kasę bo dzwonią, w tym samym czasie ktoś ma wypiek, ktoś inny musi pokroić arbuza czy ananasa. I w tym samym czasie ktoś musi wyłożyć to mięso, wyłożyć 4 palety nabiału i opróżnić kontenery z mięsem. Dodatkowo pilnowanie cen, porządku i w biegu mówić klientowi który łapie Cię i pyta gdzie dany produkt leży mimo iż to stały klient. Wyłożenie kwiatów, bo same też się nie wyłożą z kartonów. A kiedy usiądziesz na tej kasie, żeby chociaż chwilę odpocząć, zebrać siły to dostajesz salwę inwektyw od osoby która nie spojrzała na promocję dobrze i dlaczego to nie działa lub czemu promocja nie działa, a limit wykorzystany. Po 8-9 godzinach człowiek wychodzi wykończony psychicznie i fizycznie. I tak każdego dnia. Ta praca pokazuje jak duży procent ludzi patrzy tylko na siebie i swój nos. Zostawiają burdel na sklepie, sklep każdego dnia wygląda jakby przeszło tornado. Wciskanie mięsa z lady w ubrania, zostawianie rozwalonego jogurtu czy rozbitej butelki w półce norma bo przecież ciężko powiedzieć, że rozbiło się. Lepiej zostawić żeby ktoś się pokaleczył i niech sklep się tłumaczy. Gdybyś został bez kamery na tydzień/dwa i miał powiedzieć swoje odczucia myślę, że nie byłoby to tak piękne jak sobie to każdy z poza branży wyobraża.
@@mateusz1730 Uwielbiam opinie ludzi kompletnie mi obcych, którzy lepiej wiedzą jak poszło moje życie. XDDDD Zainteresuj się swoim życiem, nie czyimś. XD
@@angiezzie4417 Da się mając trudno w życiu, ojciec na rencie, matka jako asysta stomatologiczna, a ja na kino na borówce musiałem zarabiać a mimo to studiuje stome więc się da
Podziwiam ludzi pracujących w sklepach po kilkanaście/kilkadziesiąt lat. Sam pracuje w Aldim w UK. Praca jest tak cholernie nudna, ze szok. W szczególności jeśli pracujesz na popołudnie. Nic tylko siedzisz na kasie i dopiero zabawa zaczyna się po godzinie 18:30/19 gdy zaczynasz sprzątać sklep czyt. ogarniasz półki z pustych pudełek i poprawiasz by ładnie wyglądało na półkach. Czasami robisz daty i dajesz 30% lub 75% zniżkami na X produkt, czyt pieczywo, mięso. Na kasie siedzisz po 8/9h i tylko gadasz z ludźmi i się uśmiechasz jak głupi. Na rano inna bajka bo towar na polki wykładasz wiec czas szybciej leci, ale jak masz chuja menadżera to czasami Cię podkurwi ze za wolno robisz. Nie wiem czy tak jest w każdym sklepie, ale no sam osobiście nie polecam pracy w marketach. Chyba, ze jesteś pisarzem, artysta itd to wtedy siedząc i nic nie robiąc rozmyślasz na swoimi dziełami i pomysłami.
Kamilu przyjedz do Paryża na budowę. Gwarantuje Ci brak nudów a o klapnieciu na chwile na dupie będziesz marzył. Moment przeprosisz się ze swoim sklepem i będziesz błagał żeby przyjęli Cie z powrotem. Na budowie jest super. Testuje juz 20 lat, figura nienaganna, brzucha brak, zapraszam.
Każda praca ma swoje plusy i minusy, każda praca jest na swój sposób ciężka a czasem lżejsza. Każdy ma też inny próg zdenerwowania. Prawda jest taka że potrzeba wszystkich kasjerów jak i budowlańców :) osobiście jednak pracowałem trochę w sklepie "Auchan" ale mnie wylali po pół roku 🤪 chyba nie wyrabiałem jakiejś normy 🤭
@@takigosciu4160 Bardzo ładnie powiedziane. Taka prawda. Osobiscie by mnie szlak trafił od takiej pracy kasjera, na magazynie prędzej, coś się musi dziać, jakiś ruch , praca itd itp przynajmniej w moim przypadku a z,wykształcenia jestem maszynista kolejowy ale pracy nie bylo w 2002 r w Krakowie to wyjechałem w pizdziec i zmieniłem branże.
Ogólnie często robię zakupy w Lidlu i Biedronce. Mam wrażenie że w Lidlu pracownicy strasznie zasuwają. Zaś w Biedronce bardziej na luzie, pogadają sobie też i pośmieją a robota zrobiona. Widać że czas im troszkę przyjemniej leci. Aczkolwiek może to być akurat przypadek wybranego sklepu.
@@hardkorxd51 pracowałam 3 lata w sklepie i nikt, nigdy nie popsuł mi humoru. Po prostu żaden klient nie miał okazji tego odczuć, bo ja nie mialam prawa tego okazać, choćby nie wiem, co się działo.
Pracowalam krotko w biedronce i nigdy więcej... wiec jesli w kauflandzie tak wszystko idealnie wyglada, jak na filmiku, to mi kaktus na dloni wyrosnie :D praca w markecie jest wszedzie taka sama. Ciezka, męcząca, a wynagrodzenie niewolnicze.
Jakie to jest oszustwo, pracowałem w Kauflandzie i był to najgorszy rok w moim życiu. Mobbing, wydzwanianie o każdej porze dnia i nocy. W żadnym sklepie nigdy nie jest wszystko tak wycyckane jak tu na filmie bo tego się po prostu nie da tak zrobić jak są klienci itd. Najgorszy sklep jest w Kościerzynie, bałagan, bajzel i nastawiają wszędzie tych stojaków reklamowych i nie można po ludzku przejść z wózkiem.
@@Michielo32323 Dokładnie i to promowanie jakby nie wiem jakim pracodawcą był Kaufland. Na prawdę chętnie bym głośno opowiedział do jakich scen dochodziło w markecie.
Pracowałam w pewnej znanej sieci i to był kołchoz wymagajace robienia jednoczesnie pięciu różnych rzeczy, od przyjmowania towaru po bieganie do kasy, bo przecież lepiej było przyoszczedzić na liczbie osób pracujących na zmianie.
Jak ktoś nie pracował w markecie to by uwierzył, że taka spokojna i miła praca. Nigdy nie jest zatrudnionych wystarczająco ludzi, zawsze za mało i tyra się nimi ile się da.
Niestety musi czyścić toalety dla klientów które bardzo często są całe w odchodach łącznie ze ścianami wiem bo pracuje i w rzeczywistości to tak pięknie nie wygląda. Mało pracowników a obowiązków coraz więcej
Nieststy ale musi czyścić, pracowałam 1.5 roku i mycie toalet było też obowiązkiem, a potem sie wracało do wypiekania bułek, a później wykładać warzywa, oczywiście dbaliśmy o higienę ale sam fakt że na jednej zmianie robisz tyle rzeczy nie jest fajny, to co w tym filmie to jest jakieś 10 procent tego co należy do obowiązków kasjera. I to wszystko robisz 20 razy szybciej i 10 rzeczy naraz a nie jak w filmie chodzą spacerkiem
Przyjdź do Neonet bedziesz jeszcze księgowym, magazynierem, fachowcem od IT oraz czyścił kible, a co najlepsze potem udzielisz wspaniałych rat zero 😂🤣 za 3200zł.
@@DVD-EXCELLENT 3200 to ja w życiu nie widziałem na oczy sprawując 10 funkcji na magazynie, nocki, premia, inwentaryzacja i 80 nadgodzin widziałem max 2700 na rękę
Wszystko ladnie przygotowane wysprzatane pod reklame oplaconą.Najladniejsza Pani ustawiona szczesliwa z pracy.Pokaz pracowników tego samego sklepu pod koniec dnia i sklep ktory wyglada wtrakcie i po.Żenada.Pokazówka pod kase
Trochę w tym racji napewno jest ale z drugiej strony, naprzykład sprzedając swój prywatny samochód na sprzedaż na jakimś portalu, wstawiłby Pan/Pani zdjęcia,gdy samochód jest ubłocony, brudny w środku , zaniedbany, z puszkami w schowkach i ogólnie w najgorszym wyobrazeniu? Myślę, że nie. Także wszystko działa na takiej samej zasadzie, jak ktoś chce siebie, swoją firme lub rzecz zareklamować to zazwyczaj robi się to z jak najlepszej strony aby przyciągnąć jak najlepszą uwagę i nie koniecznie wszędzie trzeba szukać negatywów bo wszędzie one są tak czy siak. Pozdrawiam i życzę Wesołych świąt \o/
Bo tu jest pokazane, co robi taki pracownik. Na potrzeby filmu, Wojtek nie będzie gonił jak dziki. Praca w sklepie nie należy do lekkich, ale też nie jest tragedia. Co do zarobków, o których wspomniano - realne
Super pomysł na odcinek aczkolwiek uwazam ze powinien być zrobiony bardziej realistycznie. Wiele jest ustowionych rzeczy, pokazane tylko z dobrej i czystej strony. Pani zapomniala wspomnieć, ze dokladany towar powinien leżeć na półce zgodnie z datą ważności. Czyli im dluzsza data kladziesz na sam koniec polki. Co wiąże sie z wyciaganiem wszystkiego by włożyć cos do tylu, a z przodu te z krótką datą. Jeżeli chodzi o kase powinna Pani wspomniec o tzw manku. Wiele tu można jeszcze dopowiedzieć w tym filmie. Myślę, że odbiór byłby lepszy wtedy jak nie bylo by koloryzowania. Wystarczy poczytac komentarze by dowiedzieć sie jak ciezka jest praca w sklepie. Pracowalam w malym osiedlowym sklepie oraz w Stokrotce i było ciężko( nie wspominając o atmosferze...), nie wyobrazam sobie wrócić do tej pracy. Podziwiam ludzi którzy tam pracuja ;) Pozdrawiam
Osoba opowiadająca o pracy ciekawa. Po za tym odcinkiem praca słaba bo zarobki 2300-2700 lub mniej na rękę. Takie zawody pokazywać to też jest ważne "może politycy się nauczą ile zarabiamy" nasze zarobki to nic netto na rękę :D. A tak to kolejny ciekawy odcinek i Pozdrawiam Panią Karolinę i Wojtka (prowadzący).
Pracowalam w sklepie spozywczym i bardzo lubilam obslugiwac klientow i lubilam klientow i oni mnie,bo nieraz to slyszalam,ale to co tu jest pokazane to niekoniecznie tak jest,ze ludzie z pracy badz kierowniczka do Ciebie sie usmiechaja,czy sa mili.Mozesz sie starac,usmiechac,wykonywac swoje obowiazki najlepiej jak potrafisz i pomimo ze klienci moga Cie lubic to znajdzie sie w pracy np taka kierowniczka co bedzie na Tobie swoje flustracje wyladowywac i czepiac sie doslownie o wszystko i to moze bardzo zniechecic do pracy.Bardzo duzo zalezy od atmosfery.
Szkoda ze wszystko w tych filmach jest ustawione i tak pięknie wygląda😂. Ba jakie cudne zarobki jaka zajebista atmosfera zawsze. 😂Gdyby tak serio było kasjerzy by byli o niebo milsi i z chęcią chodzili do pracy.
Nie wiem jak u Ciebie, ale ja zawsze spotykam uśmiechniętych pracowników w marketach. Ci nieuprzejmi są po prostu nieprofesjonalni. Sama pracowałam 3 lata i uwierz lub nie, ale nigdy nie okazałam niezadowolenia w stosunku do klienta. Nie miałam do tego prawa choćby nie wiem, co się nie działo.
@@Martin-gd6fy W 1999r zarabiałam 490zł netto. Uważasz, że to dużo? Nie, ale to nie miało znaczenia w pracy. Gdybym była nieprofesjonalna i swoje fochy przelewała na klientów, to już mogłabym pakować manatki. Bezrobocie było spore, nie to co dzisiaj. Mogłam sobie pozwolić jedynie na okazanie zmęczenia, gdy już mi nogi z tyłka wychodziły (sklep osiedlowy z obsługą). A tak poza tym... Co klient winny, że mi mało płacą, czy facet mnie wkurzył? Praca taka, a nie inna. Miła obsługa klienta jest częścią umowy o pracę. I nieważne, że ten klient czasami to wredny cham i masz ochotę mu z liścia przyp... Na taką pracę się decydujesz i musisz grać.
Zarobki realne. te 4k brutto jako pracownik ze stażem 2 lata, są realne, chyba że ktoś rzuca L4 co chwilę, a takich nie brakuje. To że kasjerzy się nie uśmiechają, czy nie włażą Ci w tyłek, to się nie dziw. Nie zdajesz sobie sprawy ile bydła wśród klientów się przewija.
W związku z tematem pojawiły mi się 2 myśli - 1. przede wszystkim po ilu rozesłanych CV by ktoś się odezwał i ile z tych "fuch" dostałby Wojtek gdyby nie informował, że to na kanał na 1 dzień, + 2. Że fajny byłby kanał gdzie nagrywa się bez wiedzy pracodawcy po prostu tak jak jest naprawdę. Bo tu bywa za idealnie. Ciekawe ile firm zakazałoby publikacji materiału.
Przecież to jest współpraca z kauflandem pokazują jaka to świetna robota. A po drugie ten prowadzący by nie wytrzymał miesiąca w takiej robocie bo to etat a nie kręcenie filmików na jutubek.
Ja pracuje w sklepie, ale jak widzę po obejrzeniu filmiku, każdy sklep różni się do siebie wieloma elementami, ale jak i również mają wiele wspólnych rzeczy!
Pracowałem na studiach w jednej z sieciówek i mycie podłogi maszyną to było coś :D Wojtku, rozumiem ten uśmiech na twarzy przy drifcie 😂 Super opcją jest mycie podłogi akurat tam, gdzie zakupy próbuje zrobić nielubiany klient 😅
Mega pozytywna kobietka....z taką energia każdego dnia to po prosto wow...brawo...Praca w taky gigantyczny markecie nie jest łatwa...trzeba być BARDZOO BARDZOO wredny ...
Pracowalam w markecie i to był najgorszy czas w moim życiu, siedząc na kasie to jest ciąg użerania się z bydłem jakie potrafi przyjść awanturować się o byle 10 groszy albo że nie miałam z czego wydać lub że nie podpasował im produkt który sami wzięli z półki , do tego dochodzą nieregularne godziny pracy, przychodzenie do pracy "na telefon", nie wspominając już o wyzyskiwaniu młodych pracowników, chciałabym żeby praca faktycznie wyglądała tak łatwo i przyjemnie... Miejcie cierpliwość i wyrozumiałość do kasjerów,bo ich praca naprawdę nie należy do lekkich psychicznie
Dokładnie a w tym filmie wszystko pięknie, bo sklep pusty. Ja pracowałam 1.5 roku i nigdy bym nie wróciła, 5 rzeczy na raz do roboty, wszystko w międzyczasie, jednego nie skończysz, wołają do drugiego. Po tym filmie ludzie będą myśleli jak to fajnie w sklepie. Mogli nagrać w dzień kiedy wychodzi nowa gazetka promocyjna i tłum ludzi p po banany za 2.99, i ciągle pretensje o wszystko. A najgorsze wykorzystywanie i pomiatanie ludźmi, najbardziej na magazynach, mroźniach, chłodniach, bo tam klient nie widzi
@@Noname55625 Pracuję w firmie która produkuje meble i urządzenia do łazienki, wanny, umywalki, brodziki, kabiny prysznicowe, meble łazienkowe. Jestem szczęśliwa. Dobrze nie się pracuje. Zaczynając wiwm co am do zrobienia, robię to 8 godzin i wychodzę bez latania po trzech działach i robieniu trzech rzeczy, a najważniejsze to jest to, że nie mam do czynienia z klientami. Jestem zadowolona z mojej pracy i warunków, oraz traktowania pracownika, a o to wszystko było trudno kiesy pracowałam w Markecie ze znajomych z pracy
Fajny odcinek, doczekałam się. Oby udało się zrobić odcinek jak obslugujesz ludzi w trakcie godzin otwarcia sklepu, obyś nie zapomniał czego się nauczyłeś podczas tego szkolenia na stanowisku 😁
Fajna babka, mega pozytywna. Ciekawe, że kasjer ma przeszkolenie z każdego działu, ale w sumie zawsze jest zastępstwo. Sam pracowałem na kasie 2 lata, praca ciekawa, ciężka fizycznie i psychicznie, najgorsze jest to, że z niektórych klientów przy kasie wychodzi najgorsze oblicze i traci się wiarę w ludzkość. No i nie tylko znałem kod na kajzerki, ale potrafiłem wbić poprawnie paprykę zważoną jako ziemniaki bez biegania do wagi :D
Pracowałem wiele lat jako kasjer... w Biedronce, w Carrefourze... Teraz tak - w zależności od sieci - np. w Biedronce kasjer robił wszystko - włącznie ze sprzątaniem i wykładaniem towaru. W Carrefourze jak siedziałem na kasie, to siedziałem na kasie - chyba, że kazali zamknąć kasę i koszyki zbierać. Klienci - jak to klienci - są różni. Filmik to nie jest propaganda - tylko pokazanie jak wygląda przygotowanie sklepu do otwarcia - bez klientów. W weekendy, albo przed świętami jest po prostu sajgon - dla każdej osoby pracującej w sklepie. Często słyszałem opinie, że siedzę za kasą i nic nie robię, tylko kasuję i kasę zbieram, a ja myślałem tak - to zapraszam na moje miejsce - posiedź pół dnia, to pogadamy... Zupełnie odrębną kwestią jest podejście Polaków do wykonywanej pracy. Praca w sklepie nauczyła mnie, że szanować należy każdą pracę i osobę ją wykonującą - niezależnie, czy to kasjer, czy sprzątaczka. Niestety - życie pokazuje, że Polacy ( przynajmniej w części) nie potrafią szanować ludzkiej pracy. Moim zdaniem - chyba to właśnie jest najgorsze. Pozdrawiam wszystkich, którzy pracowali lub pracują w sklepach :)
Dzieki, szkoda tylko że ludzie to kurwy nie szanujący pracowników sklepu i ich roboty, potrafia tylko rozpierdalać sklep i utrudniać prace. Potem pracownik musi sprzatać cała zmiane swój dział a klient wielce się dziwi, że towaru na sklepie nie ma..
@Artur Emenems nie, klient nie płaci za to, że sklep jest dotowarowany, jeśli nie ma tego czego chce, lub coś mu nie pasuję to zapraszam do konkurencji, przynajmniej porządek będzie i w końcu będzie można się zająć towarowaniem a nie sprzątaniem 8 godzin bo jakis kretyn nie potrafi odłożyć na miejsce z którego wziął
@Artur Emenems w żabce jeśli nie jesteś właścicielem nie opłaca sie pracować, pracuje w hipermarkecie i nie nazwałbym tego płakaniem, jest to szczeniackie stwierdzenie. Ktoś kto nigdy nie pracował w sklepie nie powinien się na ten temat wypowiadać, wtedy dopiero człowiek na prawdę zaczyna nienawidzić ludzi.
W tym sklepie to ceny tak szybki się zmieniają ze szlag mnie trafił dzisiaj wchodzę o 8 rano coś kupuję a o 17 te same produkty już o 45 % drożej ( Niemcy kasę walą na nas a te Panie zarabiają 2300 / 2700 zł na rękę) To ma być życie!!! Pozdrawiam serdecznie z Wrocławia I okolic.
Ale co wy się dziwicie nagle że prawdziwego "JA" nie pokazał jakie jest w supermarketach tak samo jak I w innych miejscach pracy też tego nie zrobił I w żadnym innym typu filmie nie zrobi bo tak działa marketing. Zresztą żaden właściciel nie zgodził by się na to żeby przyjść nagrać i wrzucić do internetu jak naprawdę tam się pracuje bo to by mogło tylko szkód wyrządzić dla sklepu, I wręcz przeciwnie zgodzi się właściciel, ale oczywiście pracownikiem opowiadającym o tym jest ktoś kto przyjemnie wygląda I się wypowiada I każe jej słodzić co tylko wlezie jakie to czy tamto miejsce miejsce pracy jest piękne i spokojnie XD nie zgodził by się na to to by nie dostał zgody na nagranie filmu i tyle w temacie by było
Pracowałem kiedyś na pół etatu w konkurencyjnej sieci i sorry nie róbmy sobie jaj to nie wygląda tak kolorowo jak na filmiku,trzeba mieć stalowe nerwy i anielską cierpliwość w takiej pracy
A mnie z zastanawia jak to jest, że w czasie epidemii fryzjer może przyjść do sprzedawcy po zakupy, ale sprzedawca nie może przyjść do fryzjera się ostrzyc? Jak to jest, że sprzedawcy są odporni na wirusy i nie muszą się szczepić, a np. medycy czy nauczyciele nie mają takiego przywileju? Dlaczego zamykają szkoły i oddziały szpitalne, gdy pracownicy są na kwarantannie, a sprzedawcy o dziwo nigdy nie chorują?
@@dannysmith5178 Bez dostępu do leczenia również długo nie pociągniesz w przypadku nagłego zachorowania, a wiele oddziałów szpitalnych było lub nadal jest zamkniętych, bo wirus :)
Za taką samą pracę w Niemczech w tym samym markecie można zarobić 7-10 tys złotych/ miesięcznie na rękę, a biorąc pod uwagę, że ceny w Polsce po inflacji są bardzo zbliżone do tych niemieckich to macie całkowity obraz ile Niemiec zarabia na taniej sile roboczej w Polsce. Jeśli macie możliwość i znacie choć trochę język to najlepiej od razu do Niemiec na tego typu stanowiska.
Czasy wyjazdów do Niemiec już minęły kilka lat typie XDDDD 10 tys na reke na kasie ty chyba żyjesz w innym swiecie gościu. 1200 euro to max gdzie zarabia się w pennym itp
@@krodokodyldundee1889 Czy ja wspomniałem o jakiejs agencji? Moja mama mieszka w Monachium i pracuje wlasnie w Aldi bez żadnych umów. 1400 netto zarabia. Ma inne koleżanki co pracują np w lidlu i maja nawet mniej na wyplate. Smutne ale prawdziwe, dlatego śmiać mi się chce jak ktoś pisze ze zarabia ponad 10k zł na kasie w DE 😫
@@krysztaowy7928 napisał od 7 do 10 tys zł. Moja kuzynka pracuje w Markecie w Hamburgu i zarabia 1600 euro, dziś euro to 4.60 to wychodzi ponad 7 tys. Z tym że ceny są tam niższe niż u nas robiłam ostatnio zakupy i słodycze, chemia, masło, olej połowę tańczę jak w Polsce, np czekolada schogetten 0.50, płyn Lenor 1.8, olej 0.99, proszek 10 kg 10 euro, w Polsce te produkty trzy razy droższe, tak sieć zarabiać tam i wydawać nie jest takie to zle
Nie zna życia ten kto nie pracował nigdy w handlu 🙈 każdy po szkole średniej powinien iść do pracy do sklepu żeby zobaczyć o co w tym wszystkim chodzi, żeby poczuć na własnej skórze jaka to jest "łatwa" praca.
Niekoniecznie do handlu, można nawet na jakiś lekki magazyn :D Pracuję już ładnych kilka lat na magazynach to widzę ile leni przychodzi co by chcieli 10 tys za samo przyjście do pracy :D Już tam nie wspominam o takich 19 latkach co przychodzili prosto po szkole średniej i nie chciało im się pracować bo to standard ale zdarzali się nawet 50-60 latkowie co przychodzili i dziwili się że w Polsce trzeba pracować bo jeszcze się z czymś takim nie spotkali :D
Ale ściema. Powiem wam jak to wygląda z perspektywy osoby, która pracowała 3 lata na Orlenie. Zanim jeszcze zacząłem pracę na stacji, to myślałem - oooo, co to za praca - stanie za kasą. Dopiero gdy zacząłem pracować jako sprzedawca dostrzegłem, jak ciężka, wymagająca i odpowiedzialna jest to praca, a najgorsi są w tym wszystkim ludzie. Jestem dość dobrze zbudowanym facetem, pracy fizycznej się nie boję. Pracowałem na magazynach, w drukarniach za granicą i otwarcie powiem, że nie raz po całej nocy pracy na magazynie, gdzie musiałem się nadźwigać jak wół wracałem mniej zmęczony, niż po dniu pracy na stacji. Obowiązków jest masa. Wprowadzanie i przyjmowanie dostaw towarów, paliwa, różnego rodzaju paczek pocztowych, gazet, robienie zgłoszeń i raportów. Do tego dochodzi wieczne liczenie towarów zakasowych tj. papierosy, kanapki, prezerwatywy. Comiesięczne remamenty również są nieciekawe, szczególnie gdy okazuje się, że brakuje na sklepie wielu towarów, za które z wypłaty ucinane są nam pieniądze - zazwyczaj od 50-80zł miesięcznie. Cały czas jesteśmy odpowiedzialni finansowo za kasy, za wydawanie pieniędzy inkasentom, wszystko musi się zgadzać. Często gdy mamy w kasie jakiś minus, to wiadomo - musimy go wyrównać na własny koszt i to logiczne. Mniej logiczne są niestety sytuacje, gdy przykładowo klient kupuje dużą kawę za 8zł, ale jest tak tępy, że mimo że ma WYRAŹNIE jak wół napisane, że mała kawa to 210ml, a duża 420ml, to i tak naciśnie mi 2 razy 210ml, przez co mi się już liczniki kawiarki nie zgadzają i muszę za tą drugą kawę zapłacić 5zł. Jak dziennie takich tumanów jest 6, to już jestem 30zł w plecy i tak non stop. Zazwyczaj staramy się informować klientów, żeby zwrócili uwagę na to, co naciskają, ale po pierwsze - nie zawsze słuchają, a po drugie wielu ludzi zanim jeszcze zapłaci za kawę, to sobie sami podchodzą do kawiarki i ją robią, dopiero potem przychodzą za nią zapłacić. Na dużej stacji, na której pracowałem rzadko jest czas, by skontrolować co klient nacisnął. Praca na stacji jest wymagająca - od nas wymaga się wiecznego uśmiechu, uprzejmości, kultury, ale nikt nie pomyśli, że gdy dziennie pracujemy po 12h i obsługujemy setki klientów, którzy nierzadko są niesamowitymi gburami, są niemili, wulgarni i robią z siebie paniczów, to człowiekowi się żyć odechciewa. Podejdzie taki hrabia Monte Christo i patrzy na Ciebie - nic nie powie - co zatankował, czy zatankował i z którego stanowiska i czy chcę fakturę - Najlepiej jakbym sam za niego wszystko powiedział i żebym to ja mając 7 zajętych dystrybutorów, nierzadko z takimi samymi wartościami i rodzajami paliwa wiedział co i za ile on zatankował. Gdy ma się dziennie setkę takich klientów, to ręce opadają. Wchodzą tacy na stację, ani dzień dobry nie odpowie, ani do widzenia, ani dziękuję - to tylko od nas się wszystkiego wymaga, a klient może Cię zbesztać ile tylko wlezie. Oczywiście nie mówię, że klienci obrażają mnie prosto w oczy, ale po prostu swoim zachowaniem i postawą pokazują wręcz pogardę dla nas, wywyższają się. Rozumiem, że klient też może mieć gorszy dzień, nie wymagam od niego niewiadomo jak kwiecistego języka. Wystarczy zwykłe "Dzień Dobry" i minimum zainteresowania skąd i za ile zatankował - praca wtedy staje się o wiele przyjemniejsza. Do naszych obowiązków należy oczywiście wszystko, co dzieje się na sklepie. Całodniowe sprzątanie, dokładanie i face'owanie towaru. Dbanie o czystość łazienek, żeby klient mógł zasrać za przeproszeniem czysty kibel, a nie brudny. To jest tak poniżające, gdy koleś ma łazienkę za darmo, wejdzie do czystego, pachnącego pomieszczenia, a Ty potem wchodzisz po nim i zastajesz syf - tak trudno jest przecież wziąć tą szczotkę i zmyć po sobie pozostałości. Nierzadko klienci "nie trafiają ", lub nie chcą trafiać do pisuarów - po co, najszczę obok, pracownik posprząta, przecież on "tylko stoi za kasą". Papierem do kosza też nie trafi - obok na podłodze przecież jest tak dużo miejsca, więc mogę jebnąć obok. Czasem na stacji jest tak duży ruch, że zwyczajnie nie ma czasu żeby iść i zerknąć do tej łazienki. Zazwyczaj stoimy na kasie po 2 osoby, a gdy przewidziany jest większy ruch, to otwierana jest na kilka godzin trzecia kasa. Nietrudno sobie wyobrazić, że czasem ciężko jest nawet się wysikać, nie mówiąc już o zjedzeniu czegoś. Nie przysługują nam żadne przerwy, cały czas musimy coś robić i cały czas jest coś do roboty. Wyjdziesz na chwilę do łazienki zostawiając jedną osobę i wystarczy, że pierwsza osoba z kolejki zażyczy sobie hot dogi czy zapiekanki - już tworzą się kolejki, już ludzie są wkurwieni i oburzeni, bo myślą, że naszym jedynym i wyłącznym psim obowiązkiem jest stanie za kasą i bycie na ich każde zawołanie. Niestety nie wygląda to tak kolorowo. Na nocy obowiązków jest zazwyczaj o wiele więcej. Trzeba zawsze coś policzyć, powypełniać papiery, sprawdzać temperatury lodówek, umyć grill i całe bistro, podonosić sosy, parówki, sprzątnąć stację, donosić towar, umyć zaplecze, łazienkę. Poustawiać piwa według dat, równiutko, umyć cały swój rejon, regały z piwami, napojami. Do tego oczywiście dochodzi standardowa obsługa, choć tej zazwyczaj jest o wiele mniej, niż na dniu. Wykluczone są jednak sytuacje, gdy można iść się przespać, choć to też zależy od organizacji osób stojących ze sobą i ilości zadań, jakie są przeznaczone na daną noc. Nawet jak uda się czasowo dobrze wyrobić, to zazwyczaj zwyczajnie sobie siedzimy, aniżeli śpimy, choć pewnie na mniejszych stacjach, gdzie nie ma za wiele towarów i obowiązków jest na taki odpoczynek więcej czasu. Często na stacji odwiedzają nas stali klienci, często również są mili dla nas i podnosi nas to trochę na duchu. Są też tacy stali klienci, którzy codziennie rano przychodzą do Ciebie na stację tylko po to, by zasrać Ci kibel i najlepiej w takich godzinach, w których akurat go sprzątasz, lub jesteś świeżo po sprzątaniu. Nie mogą przed wyjściem do pracy załatwić się w domu, tylko autentycznie przychodzą na stację każdego dnia o podobnych godzinach tylko i wyłącznie do łazienki, po nic więcej. Nie powie taki ani Dzień dobry, ani do Widzenia, wchodzi jak do siebie. Trzeba się też liczyć z tym, że praca na stacji może być bardzo stresująca, szczególnie, gdy przykładowo podczas mycia samochodu zatrzyma się myjnia i nie uda się jej ponownie uruchomić. Trzeba wtedy oczywiście znosić wkurwionych ludzi, którzy oczywiście obwiniają o wszystko pracownika stacji, bo to on jest ich pierwszą linią kontaktu. Trzeba robić zwroty, choć nie zawsze się je da zrobić, gdy klient na przykład wyrzuci paragon - wtedy sytuacja się komplikuje. Dodajmy do tego sytuację, gdy bilecik na myjnie kupi w tym czasie kilka osób i nagle się dowiadują, że myjnia jest nieczynna. Zwrotom, reklamacjom i oburzonym klientom nie ma końca. Są tacy klienci, którzy są takimi pasjonatami naszych hot dogów, że nierzadko biorą ich na raz po 5, 6 sztuk, zazwyczaj na wynos ładnie zapakowane jak w restauracji, nierzadko też kolejność lania sosów jest dla nich istotna - czosnkowy na spód, ketchup do środka i amerykański na górę. Teraz stacje benzynowe oferują wręcz kompleksowe obiady jak w restauracjach. Można zjeść już nie tylko przekąskę, jak hot dog, ale wręcz gorące zupy, czy inne pełnowymiarowe dania. Mamy naprawdę przesyt wszystkiego, przez bary, po restauracje, a teraz nawet stacje benzynowe. Wielu klientów przychodzi tylko zatankować paliwo, a musi czekać z zapłatą, bo ktoś sobie obiad zażyczył. Mnie osobiście też by to denerwowało, bo naprawdę na stacjach benzynowych paliwo nie jest już głównym, marżowym produktem, a wszystko inne, co się znajduje w środku. Lepiej więc może zmienić nazwę na "Multikompleks handlowy obsługiwany przez ludzkie roboty", czy coś w tym stylu. Co do zakończenia dnia o północy - klienci zazwyczaj gdy słyszą "Dobry Wieczór, zakończenie dnia, zapraszamy za 15 minut", to oburzają się nieziemsko - "Ale że jak to! Nic nie mogę kupić? Przecież to całodobowa stacja!". Nie da się takiemu przemówić, że kiedyś przecież trzeba się rozliczyć z tego całego utargu - macha na Ciebie ręką z pogardą, nierzadko przeklnie pod nosem i pójdzie. Zdarzają się sytuacje, gdy podczas dnia mamy kradzież paliwa. Oczywiście wtedy trzeba nagrać dowód z kamer, wysłać raport do Orlenu o kradzieży, a na koniec zmiany po 12h pracy iść z tym na policję i złożyć zawiadomienie o kradzieży, czekając często ponad godzinę w kolejce. Jak widzicie nie jest tak kolorowo, mógłbym jeszcze dużo napisać, ale uznaję, że to wystarczy. Praca z ludźmi jest naprawdę wyczerpująca, najgorsze w tym wszystkim jest to, że ludzie nie widzą tego, że zapierdalasz w dzień i noc w największe święta w kraju, dla nich to się nie liczy, oni chcą wszystko tu i teraz. Następnym razem jak wejdziesz na stację, to pomyśl sobie o takim pracowniku, który jak przykładowo ja w Święta nawet nie spotkałem się z rodziną przy wigilijnym stole, bo musiałem pracować na stacji, podczas gdy wy się świetnie bawiliście. Ja wiem, że sam godziłem się na takie warunki pracy, nie winię za to klientów. Chciałbym tylko czasem poczuć się doceniony, ktoś w końcu musi wykonywać ten zawód. Pozdrawiam wszystkich pracowników Orlen! :)
Ale czasów doczekaliśmy jesteś od wszystkiego za gówniane pieniądze. Od kasjera, po sprzątaczke, do pikarza. A niech szlag tari tych wszystkich wyzyskiwaczy. Powinnismy sie zbuntowac i wyjsc na ulicę. Ile jeszcze tego wyzysku i zatrudnianie na kilka stanowisk jednego pracownika za najniższa krajową. Czy mi się wydaje czy tylko u nas pl tak jest?
Zazdroszczę normalnych, cierpliwych ludzi w markecie - w marketach jest ostry mobbing, z którym nieraz się spotkałam, co doszczętnie zraziło mnie do pracy w handlu
Stary nie pierdol ze to taka fajna praca....dobrze wiesz ze ty i Karolina ustawiliscie ten odcinek. Supermarkety to kołchoz wiec kogo wy chcecie oszukac ja sie pytam ????
Pracowałem w niejednym markecie dużej sieci, to co tam zobaczyłem i w jakich warunkach pracowałem to nawet ludzie nie śnią, myślę że w dalekiej Afryce mogą być podobne warunki (ale my uważamy siebie za samo serce Europy). Toalety i prysznice były dosłownie czarne z brudu jak afrykański murzyn i zdarzyło mi się parę razy przynieść karalucha do domu. Dodam że już po 1 godzinie pracy jak przyszedłem pracować w markecie już dostałem z....od kierowniczki która zaczęła mnie wyzywać od k i ch że powinienem wyrabiać normę pracownika co pracuje kilka lat, istny obóz pracy. Myślę że powinieneś pokazywać pracę taką jaka jest naprawdę (dla każdego szarego Kowalskiego) a nie historie jak z baśni
Niestety zgodzę się w 100%.czesto słyszałam od ojca po pracy czym ty jesteś zmęczona?? Przecież tylko siedzisz i kasujesz! 🙆♀️W tamtym czasie byłam tak przemęczona ze nie miałam sił na życie po pracy. Nie wyobrażam sobie w tym bałaganie jeszcze studiów lub dzieci.
Ja wędlinę kupuję na plasterki, albo jak w kawałku to mówię np. 15 cm krakowskiej. Tyle potrzebuję, a nie wiem, ile to będzie ważyć. Chyba, że potrzebuję czegoś wedlug przepisu np. szynki konserwowej na sałatkę, to wtedy kupuję na wagę.
Sprzedawca w markecie ze względu na duży zakres obowiązków i intensywność pracy często czysto fizycznej powinien zarabiać kilkukrotnie więcej, ale wiadomo panuje obecnie globalny wyzysk korporacyjny. "Nie będziesz miał nic i będziesz szczęśliwy". - Klaus Schwab.
Zarobki są i to całkiem dobre - DO 4100 brutto XD Osobiście już wolałbym zostać jakimś cieciem za minimalną niż tak eksploatować swój kręgosłup i stawy, nie mówiąc nerwach przy kontakcie z klientami xD
Taki ciec to jest op przy sprzedawcy i ma 300 IQ bo tak jak powiedziałeś nie eksplotuje swojego zdrowia fizycznego i psychicznego i ogólnie to ma wyjebane seryjnie lepiej być cieciem niż sprzedawca w marketach
Chodza przed otwarciem po pustym sklepie przygotowanym do otwarcia specjalnie pod odcinek... Daj go na druga zmiane wlasnie w sobote przed wolna niedziela. Wrotki sobie kup chlopie... Co to sa za ustawki?
A w rzeczywistości zapierdalasz jak mały samochodzik. Wykładasz towar, potem lecisz na kasę, potem znowu lecisz wykładać towar. Plus do tego sprzątanie i mycie podłogi. Nie masz nawet za bardzo czasu zjeść albo się załatwić.
Ja już pracuje w sklepach 20 lat ciężka praca, ale bardzo ciekawa znam ludzi jak nikt inny i nie jest tak przyjemnie jak na tym filmie. Ale jakoś mnie do niej ciągnie.
Na filmie wszystko fajnie odpicowane w rzeczywostosci tak kolorowo nie jest. Zarobki to najnizsza krajowa plus jakies 2 stowy premii czyli wyjdzie te 2300-2400, na swieta sie wysilaja i daja spore bony podarunkowe i tyle. Jak pracownik jest od wszystkiego czyli od kasy, jezdzenia moperem, pieczenia bulek to znaczy ze jest od niczego. A co do odcinka to lapa w gore.
Dobre sobie jak można się tak szczerzyć pracując w markecie? Pani Blond się cieszy ciekawe z czego. Ja pracuje jako Kasjer Sprzedawca i serio praca Hańba. Pracuję w Netto NIE POLECAM TEJ FIRMY. WYNAGRODZENIA po wielu latach to DNO I WODORSOTY. Wykorzystują nas te korporacje. Wiele bardzo wiele wymagają ale za to Wynagrodzenia są bardzo nie adekwatne do pracy Kasjer Sprzedawca. Wiele rzeczy naraz szybkie tempo o wypadek i kontuzje nie trudno. WIELKIE KORPORACJE nie robią nic żeby nowych pracowników przyciągnąć
@@iset112 Dokładnie ludzi brakuje polityka tych korpo nic nie robi żeby ludzi przyciągnąć. I jak kto pani Karolina powiedziała 4100 brutto?? Serio😂😂🤣🤣😂😂leżę na podłodze. Z tego względu że ludzi brakuje to właśnie jesteś odpowiedzialny za wszystko naraz a najlepiej jak byś w ogóle nie korzystał w wolnego, z toalety i z 15 minutowej przerwy. Żebyś był lepszy niż Android.
@@choppiichoppii2283 Pewnie że tak 15min przerwy? haha i jak indor wpieprzał kanapkę napił się i z powrotem do pracy :D A sami w biurze przerwa co godzinę i picie kawy :D Praca biurowa, to nie jest praca. A tacy najczęściej zarabiają najwięcej właśnie siedzą w biurze przed komputerem. Tłumacza że duża presja, odpowiedzialność. Presje to ma pracownik fizyczny właśnie, a nie ten w biurze. Nie widać by się gdziekolwiek spieszył i ma wyjebane.
@@kkrr1479 Nom widziałem jak się w biurze pracuje. 8 rano, to nawet komputery nie włączone i łażą od pokoju do pokoju. Jak mi ktoś pisze, że praca biurowa, to presja i odpowiedzialność, to nie wie o czym mówi. Presja to jest jak cię cisną o to byś wykonywał swoją pracę sprawniej, szybciej.
Pracowałem kiedyś 3 miesiące w dużym supermarkecie. Jedna osoba na kasie, Ty wypiekasz bułki dzwonią byś usiadł na kasę- bułki dziwią, że trzeba je wyciągnąć Ty nie masz jak zejść z kasy bo ludzi masa i wiecznie problem. Najbardziej mnie śmieszy tekst gościa: Panie ale wy tu burdel macie w tym sklepie!! Ja już taki zmarnowany kasowaniem którąś godzinę tych klientów- podnoszę głowę znad kasy i pytam a przepraszam kto robi ten burdel?? Typ spojrzał i już się nie odezwał- Kurtyna.
I tak powinno być, a nie jakieś durne automaty samoobsługowe, jeśli w sklepie nie ma żywego kasjera, to wychodzę z takiego sklepu. Nie mam ochoty użerać się z tymi durnymi maszynami, którym wiecznie coś nie gra. Od kasowania jest kasjer, który się na tym zna, ja nie jestem od zgadywania, jak nazywają się bułki, które chwyciłem w biegu do pracy.
W Polsce to tak pięknie nie wygląda. Ja wiem, że inne realia, koszt pracownika itd, ale w UK pracownicy supermarketów wydają się mniej zajęci, bo tam jak siedzisz na kasie to siedzisz, nawet jak nie ma klientów. Wyjątkiem jest lidl.
Pani świetna ! Ale zarobki do 4100 Brutto czyli pewnie na początek minimalna czyli kolejna firma z pracy w której nie jesteśmy w stanie żyć na normalnym poziomie :))
@@kkrr1479 No tak wiesz, za minimalną to może wynajmiesz pokój zrobisz opłaty i zostanie Ci 700zł na przeżycie, Jak mieszkasz z rodzicami to spoko coś sobie kupisz. ale jak będziesz żył samemu to jest zwykła wegetacja i oglądanie każdej złotówki z dwóch stron zanim się ja wyda bo może nam nie starczyć.
No i kozak odcinek tym razem! ^^ A co do kupowania na mięsnym. To jeżeli chodzi o jakiś ser, szynkę, polędwicę. No to wagowo... 300 gram, 30 dekagram lub pół kilo/kilo. ;) A jeżeli chodzi o np. kiełbaskę to po proszę pół laski, laskę, czasem wagowo jak np. kupuję 2 kilo kiełbasy biwakowej którą mrożę i mam na np. 2 tygodnie. ;) Albo z kolei parówki, no to w sztukach... Swoją drogą, co do plasterków polędwicy z warzywami którą uwielbiam, to szczerze, nie wiem ile 30dag takiej polędwicy ma plasterków. Bo heh, nigdy ich nie liczę. :D Po prostu kupuję 30dag, czasem 20dag. I zawsze ją dziś lub jutro zjem. ^^ A tak z innej beczki, kiedyś znajoma pracująca właśnie na mięsie, mówiła że nie lubi dwóch typów klientów. Pierwszy typ klienta który prosi o 3 plasterki sera i 3 plasterki polędwicy. I śmiałą się że gdyby chleb na sztuki sprzedawali z opcją smarowania, to pewnie ta osoba kupiła by te 3 kawałki chleba. :D I drugi typ klienta, który prosi o np. 200 gram sera w plastrach. Wychodzi 195g i np. 20 plasterków, klient stwierdza że nie, on chce 200g. Kroisz ten dodatkowy plasterek i wychodzi 203g. I klient ponownie mówi NIE! On chce 200g. I tak, wedle tego co opowiadała, jest całkiem dużo tak wybrednych klientów... I w sumie, od tamtego czasu nie dziwię się, dlaczego taka Pani na mięsie czasem dziękuje, gdy ukroi się jej np. 35dag jakiegoś mięsa zamiast 30dag. I ja od razu mówię że może być te 35dag. ;) A tak po za tym, osobiście nie przepadam za tak dużymi sklepami jak taki Kaufland czy Biedronka... Wolę jakoś te mniejsze, lokalne sklepiki. Oczywiście też samoobsługowe. ^^ I chyba dlatego, że w tych mniejszych sklepikach jest po pierwsze, mniejszy tłum ludzi. Więc przy kasie się nie czeka dłużej niż MAX 1 klient przed nami który kupuje parę produktów. Co w tych biedronkach szczególnie tooo... Idziesz kupić czasem ketchup i bochenek chleba. A czekasz 30 minut w kolejce bo ludzie robią zakupy na 2 miesiące. :P Druga sprawa... Jak idę do takiej Biedronki czy innego dużego sklepu, no to zawsze kupię 2x więcej niż potrzebuję! Bo wybór jest tak duży że na coś najdzie ochota i się kupi. A w takim mniejszym jak jest 1-2 rodzaje to tak nie kusi. No i trzecia sprawa... W tych lokalnych sklepach/mini sieciach. Znacznie częściej pracują mili ludzie. ;) Np. w jednym takim sklepie na mięsnym zawsze miło zamienię parę słów z pewną Panią i Panem na mięsnym. Tak samo jedna kasjerka też często jakimś żartem rzuci. ;) I ogólnie ludzie raczej pogodni, może nie skakający z radości! Ale tacy bardziej pozytywni. ^^ I taką kwestią już na samym końcu zostaje fakt, iż warto wspierać "lokalsów"... Tym bardziej że w tych lokalnych sklepach widzę same Polskie produkty z Polskich znanych mi marek i miast. A te z kauflandów czy biedronków. To tam co 3-4ty produkt widać że z jakiejś zagranicznej firmy, najczęściej wiadomo jakiej - niemieckiej...
Ale fajna ta Pani Karolina. Wszystko ładnie pięknie w teorii. Ale wszystko zależy od tego czy nie ma braków personalnych. Jak nałożą się braki personalne , młyn tzn duży ruch klienteli, duże dostawy, sprzątanie tych dużych powierzchni, częsty wypiek, zmiana cenówek, wykładanie, przebieranie, przestawianie asortymentu wg nowych planogramów to ilość obciążenia obowiązkami jest przeciążająca dla organizmu. Trzeba jeszcze dodać do tego wiecznie mających jakieś ale i niewyrozumialych i upierdliwych kierowników rejonowych, którzy często jeszcze dokładają na barki pracowników dodatkowe obowiązki albo nie daj Boże kompletnie nieżyciowe i nierealne do wykonania w kreślonych przesrubowanych zakresach czasowych harmonogramy działania. Pracowałem w innej sieci. Nie daj Boże jak cześć pieca ulegnie awarii, albo maszyna myjąca to wtedy mopowanie aż kręgosłup i biodra siadają. I te ilości towaru które często nie zgadzają się z zapotrzebowaniem, chodliwością danego towaru w zależności od aktualnej ceny, promocji. Często przyjeżdżają takie ilości które nie schodzą i zapychają miejsce na magazynie, a jak już coś jest w fajnej cenie to przyjedzie tego niewystarczająca ilość. Tak się tworzą stoki, nadstany i braki i nieogar na magazynie. Do tego zwiększająca się ilość akcji tematycznych gdzie trzeba zdjąć ze sklepu dotychczasowe produkty z dotychczasowej akcji a zrobić, wykombinować miejsce na nowe produkty z nowej akcji. Praca w sklepie wielkopowierzchniowym to jest jazda bez trzymanki nierzadko i na fizycznych oparach. Pamiętam pewne hasło "dajesz, bólu nie czujesz!"
Pozdro dla Ciebie i Karoliny. Motyw taki - kto nie pracował w sklepie to nie wie o tym, że to nie jest łatwy chleb do zgryzienia 😊, pomyliłem się, kajzerki przecież 😊, a nie sorry kasjerki 😀
szanowny Panie, chcesz poznac prace kasjera-sprzedawce ? zapraszam do Biedronki w Warszawie przy Labiszynskiej 16 lub gdzies gdzie jest pelno dziaderswo ;) jak przetrwasz godzine to uciekniesz poznije ;))))
Jak miałam z 16 lat to roznosiłam gazetki z Kauflanda. Mały rejon, bo w sumie tylko osiedle baildona w Gliwicach(i miałam tam blisko…bo w sumie tam mieszkam xD), a dało się całkiem okay zarobić! A później to stałam jako Aniołek w Kauflandzie w Gliwicach, tez dało się w miare zarobić.
Zobaczcie jak to wygląda z perspektywy klienta th-cam.com/video/peLo2MUKH1A/w-d-xo.html
@BLOKU z kim?
Szkoda że filmie nie mam jak market wygląda popołudniu albo gdzie brakuje ludzi do pracy 🤔 jedna osoba pracuje za 5 bo firma redukuje etaty nie wspomnę już o kolejkach na kasie i na dziale mięsnym
Dawajcie te lapki
nwm czemu ale ten kaufland wygląda prawie identycznie jak kaufland zawiercie
@BLOKU th-cam.com/video/IQha8NtJkW4/w-d-xo.html❤️❤️❤️
Tak tak do filmu wszystko fajnie, a w rzeczywistosci wszystko robi się 10 razy szybciej, towaru 10 razy więcej, ta osoba która cie uczy tłumaczy raz i musisz umieć i robić sam, do tego to w wszystko robisz w tzw. międzyczasie, bo masz kilka rzeczy do zrobienia w tym samym czasie, do tego masz obsługiwać klientów, a jak masz chwilę czasu to wykładasz towar. Pracowałam w supermarkecie 1.5 roku i nigdy w życiu tam nie wrócę. Tutaj pokazują bzdury, pani chodzi i grzecznie tłumaczy ze śmiechem, masz do zrobienia jedna rzecz..... W życiu nie przebierałam się do wypiekania bułek, wypieka się bulki, potem robisz coś na magazynie i idziesz na wędliny, po czym piec ci brzęczy, że bułki gotowe, idziesz wyjąć bułki, wracasz do wędlin, wołają cie na warzywa, jeden wielki kołowrotek, robisz kilka rzeczy i każdy ma do ciebie pretensje, bo jedną rzecz zaczniesz, wołają cie do innej, później kierownik cię wyzywa bo jedno nieskończone, a do zrobienia 5 następnych . Do tego cały czas obsługujesz klientów. Ten film pokazuje, że to praca lekka łatwa i przyjemna a tak naprawdę to kołchoz. A najgorzej wykorzystują pracowników do pracy na magazynach bo tam klient nie widzi. Ciekawe czemu nie pokazali pracy kiedy jest sklep pełen ludzi i trzy dostawy jedna po drugiej kiedy trzeba sprawdzić i włożyć towar a w międzyczasie obsługiwać klientów
Propaganda jak na Białoruśi 😂😂😂😂😂 a ile razy było tak że ktoś nie przyszedł na zmianę i trzeba było za niego zapierdalać??!!
Serio myślisz że Kaufland pozwoliłby pokazać jak jest naprawdę.. Wiadomo ze to będzie ustawione
Z perspektywy "ciecia sklepowgo" powim, że maszdużoacji,aleteż i Janusze i grażyny potrafiązrobić "chlew" na warzywach- nie tylko w "K" ale i też w Biedronie czy nnym aldi
Dokładnie. Ja pracowałam w Ż.. i też młyn nikt nie ma czasu pokazywać. A w swojej pierwszej pracy w Ż zostałam sama na sklepie drugiego dnia i się martw
Na szluga chodzisz tak, zeby klienci nie widzieli...
Nigdy nie byłem kasjerem, nigdy nie byłem sprzedawcą, ale to jest tak sztucznie zrobione, że nigdy w życiu nie uwierzę, że tak rzeczywiście wygląda robota...
Karolina wygląda bardziej na pracownicę z działu PR albo managera...
W życiu bym nie powiedział że te ceny są na wyświetlaczach 😊 te uśmiechy pewnie znikają przy tysiącach klientów. Dziewczyna opowiadająca w tym odcinku, bardzo pozytywnie nastawiona. Używam że praca z klientem jest dość ciężką pracą.
I to bardzo stresująca i ciężka.
i przy wypłacie za pracę na 3-4 stanowiskach
Super odcinek.
Pracuję jako serwisant w Kauflandzie w Niemczech i mam ogromny szacunek do ludzi tam pracujących. Z jakim bydłem muszą się stykać pracownicy, to jest poprostu niemożliwe. Szacunek za waszą cierpliwość.
Nic dziwnego z niemcami
No cóż ludzie to zwierzęta, nie wszyscy oczywiście bo są mili ludzie. Sam pracowałem w Kauflandzie i tyle ludzi ile tam robi zakupy, szał jaki jest w tym markecie to masakra.
Jasne. Wielki szacun
Pracuję jako serwis techniczny dla kaufa, ten filmik jest tak skrajną odklejką od realiów, że szok :D
@@Wpt94 Propaganda
Kolejny dobry odcinek. Bardzo sympatyczna i autentyczna ta Pani Karolina. Pozdrawiam.
Dobry odcinek by było jakby normalnie po pracowanie 10000 łapek w górę i dopiero znowu przyjdę nie dając suba za te wymuszanie
Niech przyjedzie popracować znowu. Sympatyczna ta pani fajnie się oglądało. Trochę mam wrażenie jakby autor kanału nieraz niezwracal uwagi na to co ta pani mówi.
@@tomekpiotrek1028 th-cam.com/video/IQha8NtJkW4/w-d-xo.html❤️❤️❤️
@@juiced1331 th-cam.com/video/IQha8NtJkW4/w-d-xo.html❤️❤️❤️
@@juiced1331 a jaka ma byc jak robi reklame firmie?niech pokaza z ukrytej kamery co tam sie naprawde dzieje
Przepracowałam w markecie ponad 2 lata. Zmiana zaczynała się o 6:30. O 6:30 również otwierano sklep. Żeby być w miarę ogarniętym na kasie plus przeliczyć kasetkę po innej osobie, czy na pewno się zgadza i nie będziemy na dzień dobry mieć manka trzeba było z własnej inicjatywy przyjść te 10-15 minut wcześniej. Za darmo. Market wielkości Polo, trochę większy od Dino. Dział mięsny, warzywniak, wypiek pieczywa, nabiał i stoisko monopolowe z ciastem. Na rannej zmianie, jak można spodziewać się wizytacji, oczywiście skład w miarę pełny. Kierowniczka, zmianowa, magazynier, 2 osoby na mięsnym, jedna na nabiale i warzywniaku, monopol plus obsadzone z dwie kasy. Po południu-druga zmiana-Meksyk. Zmianowa, jedna na mięsnym, jedna na monopolu i do tego jedna kasjerka. 4 osoby. Na cały market. Osoba z mięsnego również wypieka pieczywo. Oczywiście między klientami, żeby tylko zdążyć a oni tak się drą ' no może Pani w końcu wyjmie te bułki bo świeże chce ! '. Monopol na jednym końcu sklepu, magazyn z chłodnia na drugim. Monopolowa musi obsługiwać wszystkich klientów na bieżąco, w między czasie przetwleportowac się do chłodni w celu uzupełnienia lady z ciastami. Trzeba znaleźć tę z najstarsza datą, dociac na podkładki i idealnie wyłożyć, ceny również muszą się zgadzać. W między czasie oczywiście ktoś ciągle stoi przy kasie i czeka na obsługę. Zmianowa zajmuje się sprawami biurowymi, codziennymi przecenami, magazynem jak i wykładaniem czasami towaru. Kasjerka. Hmm słowo małe ale wielkie. Osoba, która musiała siedzieć na kasie, kiedy monopolowa się nie wyrabia, wykładać cały dzień towar, którego nie jest mało, wózek za wózkiem, tak ze 3 palety dziennie. Do tego uzupełnianie warzywniaka, pomoc na mięsnym przy większym ruchu, zmienianie każdego na przerwę. Przerwa 15 minut, człowiek nawet spokojnie usiąść nie zdąży i trzeba wracać. Czasami bywało tak, że siedziałam na kasie, jak kolejka się zmniejszyła biegłam na mięsny, obsługiwałam tam, zaraz wracałam w tym fartuchu na kasę i lądowałam ludzi, którym dopiero cielam wędlinę... To było jakieś 4 lata temu. Wypłaty jakieś 1700zl netto. Jak człowiek zostawał na nadgodziny ucinali po trochu premie, żeby czasem za dużo pieniążka nie wyszło. Dodam jeszcze, że na stoisku mięsnym nie było żadnego przeszkolenia z obsługi krajalnic. Wchodzisz, pokazują przy klientach co jak działa i jedziesz na żywca. Kiedy kasjer na kasie ma manko, dokłada z własnej kieszeni. Ale jak się zdazy nadwyżka, a klient się po pieniążki nie zgłasza, to pani kierownik za tą sumę przekasowuje sobie produkty, żeby sklep miał mniejsze straty 🙈 Wyzysk, bolące plecy, nogi. Praca tragiczna.
praca dla jelenia!!!
W jakim markecie pracowałeś? Za tuska pensja za pełen etat była taka jak dziś na pół etatu, wyzysk niesamowity pracodawcy myśleli że pracownika mogą traktować jak szmatę, klienci myśleli że są Bogami, gdy się to zmieniło obecnie to nagle im nie pasuje i jest źle... Żałosne mentale i tyle.
Tak jest pracowałem w netto potwierdzam manko że swojej kieszeni !
W niemieckich sklepach niech pracują niemcy nawet za 500e brutto. W polskim sklepie 4tys netto to normalka
Sklepy Stokrotka też o 6:30 są otwierane
Pracuje na kasie w sklepie sportowym i jest to bardzo trudna praca. Nie ma dnia bez awantury z klientem, a najgorsze jest to, że nie mamy zwrotów gotówki i to głównie są awantury. Ta praca pokazała mi jakimi ludzie są świniami, ciągle syf na sklepie, wszędzie coś rzucone, rozlane, pokruszone, brak szacunku do ludzi i ich pracy... 😩
Ciężka praca XDD pracowałeś gdzieś gdzieś indziej? XDD Pracowałem na kasie w wakacje jak chodziłem do szkoły i po miesiącu czułem się jakbym pracował tam 20 lat
To najgorsza praca, dokładnie dzięki takiej pracy również przekonałam się że ludzie są gorsi od zwierząt , zero kultury, respektu, ciągle pretensje o wszystko i głupie pytania...masakra ogólnie
Zapomniałam dodać że połowa pracowników to konfidenci a szefowa była złodziejka największą
to prawda, 90 procent klientów to bydło od pługa oderwane, niestety :( dlatego ja sama, przychodzące do kogoś, staram się nie narobić kłopotów i bałaganu i po prostu być w porządku wobec ludzi.
polaczki
Ja podziwiam bardzo ludzi pracujących w sklepach :) Praca z ludźmi jest mega ciężka a dodatkowo trzeba pamiętać o wszystkich obowiązkach i jednoczesnym uśmiechu żeby klient był zadowolony ;)
3:49 ręce mamy zdezynfekowane dobre. Kto pracował w handlu to wie jak wyglądają ręce po 5 minutach wykładania towaru
Jak?
Kiedyś pracowałam w spożywczym. Miałyśmy białe fartuchy. Co dwie godziny zmiana na czysty.
Normalnie🤣
20:27
Ja: robię zakupy
Kasjer: WSZYSTKIEGO NAJLEPSZEGO ❤
Mega szacun dla osób pracujących w sklepach
Jasne, to mega ciezka sprawa
Sam Pracuje w sklepie to jest mega przejebana robota.
@@Pawel_Sowinski27 dokladnie, a pensja slaba tak samo mnóstwo innych zawodow, ktore sa mega ciezkie a zarobki male
@@katenice Dlatego trzeba się uczyć
@@palovnik5526 xdd nie trzebba być mądrzejszym i iść w biznes online
Ja za miesiąc kończę pracę w konkurencyjnym sklepie po 4 latach. Z radością odchodzę, bo mimo iż jestem młoda to wykończona psychicznie jak i fizycznie. Wy pokazaliście dosłownie wprowadzenie, gdzie wszystkiego człowiek się uczy. A prawda jaka jest wam rzucana na pierwszej zmianie kiedy zostajecie sami sobie jest okrutna. Pamiętam swoje początki, kiedy chcąc pomóc komuś z zespołu słyszałam "nie, nie trzeba", a w ten sposób człowiek się szybciej uczy moim zdaniem. Ciągła gonitwa z wyłożeniem towaru bo masz dostawę na rano spóźnioną, a czasem nawet i dwie. Wyłożenie mięsa, lodów, nabiału. Zrobienie dostawy mixów towarów które przyjechały, jednocześnie obskoczyć kasę bo dzwonią, w tym samym czasie ktoś ma wypiek, ktoś inny musi pokroić arbuza czy ananasa. I w tym samym czasie ktoś musi wyłożyć to mięso, wyłożyć 4 palety nabiału i opróżnić kontenery z mięsem. Dodatkowo pilnowanie cen, porządku i w biegu mówić klientowi który łapie Cię i pyta gdzie dany produkt leży mimo iż to stały klient. Wyłożenie kwiatów, bo same też się nie wyłożą z kartonów. A kiedy usiądziesz na tej kasie, żeby chociaż chwilę odpocząć, zebrać siły to dostajesz salwę inwektyw od osoby która nie spojrzała na promocję dobrze i dlaczego to nie działa lub czemu promocja nie działa, a limit wykorzystany. Po 8-9 godzinach człowiek wychodzi wykończony psychicznie i fizycznie. I tak każdego dnia. Ta praca pokazuje jak duży procent ludzi patrzy tylko na siebie i swój nos. Zostawiają burdel na sklepie, sklep każdego dnia wygląda jakby przeszło tornado. Wciskanie mięsa z lady w ubrania, zostawianie rozwalonego jogurtu czy rozbitej butelki w półce norma bo przecież ciężko powiedzieć, że rozbiło się. Lepiej zostawić żeby ktoś się pokaleczył i niech sklep się tłumaczy. Gdybyś został bez kamery na tydzień/dwa i miał powiedzieć swoje odczucia myślę, że nie byłoby to tak piękne jak sobie to każdy z poza branży wyobraża.
Czego oczekiwać po pracy gdzie biorą ludzi bez wykształcenia xd, trzeba się było uczyć a nie włuczyć.
@@mateusz1730 Uwielbiam opinie ludzi kompletnie mi obcych, którzy lepiej wiedzą jak poszło moje życie. XDDDD Zainteresuj się swoim życiem, nie czyimś. XD
@@angiezzie4417 Da się mając trudno w życiu, ojciec na rencie, matka jako asysta stomatologiczna, a ja na kino na borówce musiałem zarabiać a mimo to studiuje stome więc się da
Dlaczego nigdy nie widziałem kiedy w sklepie pracownicy biegają z miejsca na miejsce,jeżeli oni mają tak dużo do zrobienia?
@@mateusz1730 tylko biznes online giełda krypto streaming
Podziwiam ludzi pracujących w sklepach po kilkanaście/kilkadziesiąt lat. Sam pracuje w Aldim w UK. Praca jest tak cholernie nudna, ze szok. W szczególności jeśli pracujesz na popołudnie. Nic tylko siedzisz na kasie i dopiero zabawa zaczyna się po godzinie 18:30/19 gdy zaczynasz sprzątać sklep czyt. ogarniasz półki z pustych pudełek i poprawiasz by ładnie wyglądało na półkach. Czasami robisz daty i dajesz 30% lub 75% zniżkami na X produkt, czyt pieczywo, mięso. Na kasie siedzisz po 8/9h i tylko gadasz z ludźmi i się uśmiechasz jak głupi. Na rano inna bajka bo towar na polki wykładasz wiec czas szybciej leci, ale jak masz chuja menadżera to czasami Cię podkurwi ze za wolno robisz. Nie wiem czy tak jest w każdym sklepie, ale no sam osobiście nie polecam pracy w marketach. Chyba, ze jesteś pisarzem, artysta itd to wtedy siedząc i nic nie robiąc rozmyślasz na swoimi dziełami i pomysłami.
Kamilu przyjedz do Paryża na budowę. Gwarantuje Ci brak nudów a o klapnieciu na chwile na dupie będziesz marzył. Moment przeprosisz się ze swoim sklepem i będziesz błagał żeby przyjęli Cie z powrotem. Na budowie jest super. Testuje juz 20 lat, figura nienaganna, brzucha brak, zapraszam.
Każda praca ma swoje plusy i minusy, każda praca jest na swój sposób ciężka a czasem lżejsza. Każdy ma też inny próg zdenerwowania. Prawda jest taka że potrzeba wszystkich kasjerów jak i budowlańców :) osobiście jednak pracowałem trochę w sklepie "Auchan" ale mnie wylali po pół roku 🤪 chyba nie wyrabiałem jakiejś normy 🤭
@@takigosciu4160 Bardzo ładnie powiedziane. Taka prawda. Osobiscie by mnie szlak trafił od takiej pracy kasjera, na magazynie prędzej, coś się musi dziać, jakiś ruch , praca itd itp przynajmniej w moim przypadku a z,wykształcenia jestem maszynista kolejowy ale pracy nie bylo w 2002 r w Krakowie to wyjechałem w pizdziec i zmieniłem branże.
Ogólnie często robię zakupy w Lidlu i Biedronce. Mam wrażenie że w Lidlu pracownicy strasznie zasuwają. Zaś w Biedronce bardziej na luzie, pogadają sobie też i pośmieją a robota zrobiona. Widać że czas im troszkę przyjemniej leci. Aczkolwiek może to być akurat przypadek wybranego sklepu.
przyjedz do niemiec ,popracujesz dwa lata a potem mozesz dostac 1000 euro zasilku tylko trzeba potem robic tak zeby cie nie chcieli zatrudnic
Jakby taka miła Pani kasjerka codziennie by mnie obsługiwała, to na pewno byłbym stałym klientem ✌️😁
stuleja
Dużo jest takich sympatycznych sprzedawczyń w sklepach, ja nie narzekam 😀 wiele też zależy kto i jak już popsuł humor...
@@hardkorxd51 pracowałam 3 lata w sklepie i nikt, nigdy nie popsuł mi humoru. Po prostu żaden klient nie miał okazji tego odczuć, bo ja nie mialam prawa tego okazać, choćby nie wiem, co się działo.
Co za spermotok :D
@@metteo5981 dlaczego od razu mi sie to samo slowo nasunelo XD
Pracowalam krotko w biedronce i nigdy więcej... wiec jesli w kauflandzie tak wszystko idealnie wyglada, jak na filmiku, to mi kaktus na dloni wyrosnie :D praca w markecie jest wszedzie taka sama. Ciezka, męcząca, a wynagrodzenie niewolnicze.
W Biedronce trzeba zapierdalac jest 6-8 osób plus ochroniarz i róbcie wszystko
@@michag311 to i tak dużo
@@Martin-gd6fy 😅
Masz racje syn pracuje w podobnym sklepie i mowi ze to oboz rece i nogi siadaja brak czasu na zjedzenie ciagle poganiaja i robi za pieciu pozdrawiam !
To zmieńcie prace jak wam nie pasuje a nie użalacie się w komentarzach
Jakie to jest oszustwo, pracowałem w Kauflandzie i był to najgorszy rok w moim życiu. Mobbing, wydzwanianie o każdej porze dnia i nocy. W żadnym sklepie nigdy nie jest wszystko tak wycyckane jak tu na filmie bo tego się po prostu nie da tak zrobić jak są klienci itd. Najgorszy sklep jest w Kościerzynie, bałagan, bajzel i nastawiają wszędzie tych stojaków reklamowych i nie można po ludzku przejść z wózkiem.
Tzw. Oczekiwania vs Rzeczywistość..
@@Michielo32323 Dokładnie i to promowanie jakby nie wiem jakim pracodawcą był Kaufland. Na prawdę chętnie bym głośno opowiedział do jakich scen dochodziło w markecie.
@@Michielo32323 th-cam.com/video/IQha8NtJkW4/w-d-xo.html💖💖💖
współczuje
@@matysh2006 co tam sie działo ?
Pracowałam w pewnej znanej sieci i to był kołchoz wymagajace robienia jednoczesnie pięciu różnych rzeczy, od przyjmowania towaru po bieganie do kasy, bo przecież lepiej było przyoszczedzić na liczbie osób pracujących na zmianie.
Wojtek - Człowiek który wypiekł kasjerki, żebyśmy mogli korzystać w spokoju z supermarketów.... Dziękujemy XD
Kaj te serki?
@@Majkerek Co?
@@Majkerek th-cam.com/video/IQha8NtJkW4/w-d-xo.html❤️❤️❤️
@@juiced1331 th-cam.com/video/IQha8NtJkW4/w-d-xo.html❤️❤️❤️
@@Majkerek za sałata
Jak ktoś nie pracował w markecie to by uwierzył, że taka spokojna i miła praca.
Nigdy nie jest zatrudnionych wystarczająco ludzi, zawsze za mało i tyra się nimi ile się da.
a kto nauczył kierownictwo ze można biegac w robocie debile
Kasjer -sprzedawca , a robi robotę za sprzątacza, piekarza i magazyniera ... dobrze że jeszcze kibli nie musi czyścić(chyba). Dla mnie porażka.
Niestety musi czyścić toalety dla klientów które bardzo często są całe w odchodach łącznie ze ścianami wiem bo pracuje i w rzeczywistości to tak pięknie nie wygląda. Mało pracowników a obowiązków coraz więcej
Nieststy ale musi czyścić, pracowałam 1.5 roku i mycie toalet było też obowiązkiem, a potem sie wracało do wypiekania bułek, a później wykładać warzywa, oczywiście dbaliśmy o higienę ale sam fakt że na jednej zmianie robisz tyle rzeczy nie jest fajny, to co w tym filmie to jest jakieś 10 procent tego co należy do obowiązków kasjera. I to wszystko robisz 20 razy szybciej i 10 rzeczy naraz a nie jak w filmie chodzą spacerkiem
Do pracy w sklepie trzeba niestety mieć mocna głowę, mnie w jednym sklepie pół roku pozamiatało
Przyjdź do Neonet bedziesz jeszcze księgowym, magazynierem, fachowcem od IT oraz czyścił kible, a co najlepsze potem udzielisz wspaniałych rat zero 😂🤣 za 3200zł.
@@DVD-EXCELLENT 3200 to ja w życiu nie widziałem na oczy sprawując 10 funkcji na magazynie, nocki, premia, inwentaryzacja i 80 nadgodzin widziałem max 2700 na rękę
Wszystko ladnie przygotowane wysprzatane pod reklame oplaconą.Najladniejsza Pani ustawiona szczesliwa z pracy.Pokaz pracowników tego samego sklepu pod koniec dnia i sklep ktory wyglada wtrakcie i po.Żenada.Pokazówka pod kase
Trochę w tym racji napewno jest ale z drugiej strony, naprzykład sprzedając swój prywatny samochód na sprzedaż na jakimś portalu, wstawiłby Pan/Pani zdjęcia,gdy samochód jest ubłocony, brudny w środku , zaniedbany, z puszkami w schowkach i ogólnie w najgorszym wyobrazeniu? Myślę, że nie. Także wszystko działa na takiej samej zasadzie, jak ktoś chce siebie, swoją firme lub rzecz zareklamować to zazwyczaj robi się to z jak najlepszej strony aby przyciągnąć jak najlepszą uwagę i nie koniecznie wszędzie trzeba szukać negatywów bo wszędzie one są tak czy siak. Pozdrawiam i życzę Wesołych świąt \o/
czasem zdarzają się luudzie którzy lubia swoją pracę, jakakolwiek by ona nie była.. ;)
wszystkie filmy tutaj takie są niestety
ehhhhh jak to pięknie się ogląda :D zapraszam na stałe i pogadamy po miesiącu :DDD
Tak czytam komentarze i rzeczywiście śliczny odcinek, gdyby nie to, że jest czystą propagandą i mocno odbiega od rzeczywistości
Dokladnie!
Bo tu jest pokazane, co robi taki pracownik. Na potrzeby filmu, Wojtek nie będzie gonił jak dziki. Praca w sklepie nie należy do lekkich, ale też nie jest tragedia. Co do zarobków, o których wspomniano - realne
Super pomysł na odcinek aczkolwiek uwazam ze powinien być zrobiony bardziej realistycznie. Wiele jest ustowionych rzeczy, pokazane tylko z dobrej i czystej strony. Pani zapomniala wspomnieć, ze dokladany towar powinien leżeć na półce zgodnie z datą ważności. Czyli im dluzsza data kladziesz na sam koniec polki. Co wiąże sie z wyciaganiem wszystkiego by włożyć cos do tylu, a z przodu te z krótką datą. Jeżeli chodzi o kase powinna Pani wspomniec o tzw manku. Wiele tu można jeszcze dopowiedzieć w tym filmie. Myślę, że odbiór byłby lepszy wtedy jak nie bylo by koloryzowania. Wystarczy poczytac komentarze by dowiedzieć sie jak ciezka jest praca w sklepie. Pracowalam w malym osiedlowym sklepie oraz w Stokrotce i było ciężko( nie wspominając o atmosferze...), nie wyobrazam sobie wrócić do tej pracy. Podziwiam ludzi którzy tam pracuja ;)
Pozdrawiam
Też pracowałam w Stokrotce, manko to istna masakra
@@FlowerWhiskers111 masz racjie ja w biedronce i dziekuje bardzo
Fajna ta Pani Karolina, jeśli Pani to czyta to pozdrawiam, życzę wesołych świąt!
Dziękuję ! ♥️
@@karolinagrojec7749 dzień dobry, tu pani przyszły kandydat na memża
@@karolinagrojec7749 A proszę :D
jak wymalowana pod kamerę to i ładna
Ci co tam naprawdę pracują ,pewnie oczy przecierali, że tak się pracuje !
Pozdrawiam Panią Karolinę :) Na prawdę bardzo miła i sympatyczna Pani :) Wesołych świąt
Osoba opowiadająca o pracy ciekawa. Po za tym odcinkiem praca słaba bo zarobki 2300-2700 lub mniej na rękę. Takie zawody pokazywać to też jest ważne "może politycy się nauczą ile zarabiamy" nasze zarobki to nic netto na rękę :D. A tak to kolejny ciekawy odcinek i Pozdrawiam Panią Karolinę i Wojtka (prowadzący).
Politycy to nawet nie wiedzą ile chleb kosztuje 😅😅
@@DoRoboty Z tym to się zgodzę w 100%
Świątecznie pozdrawiam Ciebie i oczywiście bardzo sympatyczną Panią Karolinę 😃😃👍👍👍 fajny odcinek
Przetestuj proszę Wojtku Zawód prezenter telewizyjny wydawca
Pracowalam w sklepie spozywczym i bardzo lubilam obslugiwac klientow i lubilam klientow i oni mnie,bo nieraz to slyszalam,ale to co tu jest pokazane to niekoniecznie tak jest,ze ludzie z pracy badz kierowniczka do Ciebie sie usmiechaja,czy sa mili.Mozesz sie starac,usmiechac,wykonywac swoje obowiazki najlepiej jak potrafisz i pomimo ze klienci moga Cie lubic to znajdzie sie w pracy np taka kierowniczka co bedzie na Tobie swoje flustracje wyladowywac i czepiac sie doslownie o wszystko i to moze bardzo zniechecic do pracy.Bardzo duzo zalezy od atmosfery.
Szkoda ze wszystko w tych filmach jest ustawione i tak pięknie wygląda😂. Ba jakie cudne zarobki jaka zajebista atmosfera zawsze. 😂Gdyby tak serio było kasjerzy by byli o niebo milsi i z chęcią chodzili do pracy.
Bo jakby pokazali prawdę, to pewnie do sądu by podali.
Nie wiem jak u Ciebie, ale ja zawsze spotykam uśmiechniętych pracowników w marketach. Ci nieuprzejmi są po prostu nieprofesjonalni.
Sama pracowałam 3 lata i uwierz lub nie, ale nigdy nie okazałam niezadowolenia w stosunku do klienta. Nie miałam do tego prawa choćby nie wiem, co się nie działo.
trudno by się usmiechali przy takich zarobkach jak myślą czy opłacić prad czy czynsz
@@Martin-gd6fy W 1999r zarabiałam 490zł netto. Uważasz, że to dużo?
Nie, ale to nie miało znaczenia w pracy. Gdybym była nieprofesjonalna i swoje fochy przelewała na klientów, to już mogłabym pakować manatki. Bezrobocie było spore, nie to co dzisiaj. Mogłam sobie pozwolić jedynie na okazanie zmęczenia, gdy już mi nogi z tyłka wychodziły (sklep osiedlowy z obsługą). A tak poza tym... Co klient winny, że mi mało płacą, czy facet mnie wkurzył? Praca taka, a nie inna. Miła obsługa klienta jest częścią umowy o pracę. I nieważne, że ten klient czasami to wredny cham i masz ochotę mu z liścia przyp... Na taką pracę się decydujesz i musisz grać.
Zarobki realne. te 4k brutto jako pracownik ze stażem 2 lata, są realne, chyba że ktoś rzuca L4 co chwilę, a takich nie brakuje. To że kasjerzy się nie uśmiechają, czy nie włażą Ci w tyłek, to się nie dziw. Nie zdajesz sobie sprawy ile bydła wśród klientów się przewija.
przejebana robota
W związku z tematem pojawiły mi się 2 myśli - 1. przede wszystkim po ilu rozesłanych CV by ktoś się odezwał i ile z tych "fuch" dostałby Wojtek gdyby nie informował, że to na kanał na 1 dzień, + 2. Że fajny byłby kanał gdzie nagrywa się bez wiedzy pracodawcy po prostu tak jak jest naprawdę. Bo tu bywa za idealnie. Ciekawe ile firm zakazałoby publikacji materiału.
O to, to
Przecież to jest współpraca z kauflandem pokazują jaka to świetna robota. A po drugie ten prowadzący by nie wytrzymał miesiąca w takiej robocie bo to etat a nie kręcenie filmików na jutubek.
@@TwojPannn th-cam.com/video/IQha8NtJkW4/w-d-xo.html💖💖💖
Ja pracuje w sklepie, ale jak widzę po obejrzeniu filmiku, każdy sklep różni się do siebie wieloma elementami, ale jak i również mają wiele wspólnych rzeczy!
Fajna ta Pani Karolina wesołych świąt i szczęśliwego nowego roku dla Pani 😉
Dziękuję i wzajemnie ! :)
Mega zajebista i pozytywna pani Karolina
Pracowałem na studiach w jednej z sieciówek i mycie podłogi maszyną to było coś :D Wojtku, rozumiem ten uśmiech na twarzy przy drifcie 😂 Super opcją jest mycie podłogi akurat tam, gdzie zakupy próbuje zrobić nielubiany klient 😅
Jestem kasjerem i robię wszystko. Jeśli ktoś myśli, że to tylko siedzenie na tyłku i kasowanie produktów, to jest w wielkim błędzie.
Ta? to było sprawdzić obowiązki w umowie a nie zapierdalać jak mały samolocik i robić wszystko. No chyba że miałeś to w umowie to co innego
Pani Karolina zrobiła mi dzień♥️
Tobie dzień a mi loda xd
Pracowałem w handlu 2 lata i nie ma siły, która by mnie tam z powrotem zaciągnęła. Nie wiem jak ludzie wytrzymują w takiej pracy dłużej niż 5 lat.
Mega pozytywna kobietka....z taką energia każdego dnia to po prosto wow...brawo...Praca w taky gigantyczny markecie nie jest łatwa...trzeba być BARDZOO BARDZOO wredny ...
Pracowalam w markecie i to był najgorszy czas w moim życiu, siedząc na kasie to jest ciąg użerania się z bydłem jakie potrafi przyjść awanturować się o byle 10 groszy albo że nie miałam z czego wydać lub że nie podpasował im produkt który sami wzięli z półki , do tego dochodzą nieregularne godziny pracy, przychodzenie do pracy "na telefon", nie wspominając już o wyzyskiwaniu młodych pracowników, chciałabym żeby praca faktycznie wyglądała tak łatwo i przyjemnie...
Miejcie cierpliwość i wyrozumiałość do kasjerów,bo ich praca naprawdę nie należy do lekkich psychicznie
Dokładnie a w tym filmie wszystko pięknie, bo sklep pusty. Ja pracowałam 1.5 roku i nigdy bym nie wróciła, 5 rzeczy na raz do roboty, wszystko w międzyczasie, jednego nie skończysz, wołają do drugiego. Po tym filmie ludzie będą myśleli jak to fajnie w sklepie. Mogli nagrać w dzień kiedy wychodzi nowa gazetka promocyjna i tłum ludzi p po banany za 2.99, i ciągle pretensje o wszystko. A najgorsze wykorzystywanie i pomiatanie ludźmi, najbardziej na magazynach, mroźniach, chłodniach, bo tam klient nie widzi
@@anuskas9244 gdzie teraz pracujesz i czy jesteś zadowolona ze swojej pracy ?
@@Noname55625 Pracuję w firmie która produkuje meble i urządzenia do łazienki, wanny, umywalki, brodziki, kabiny prysznicowe, meble łazienkowe. Jestem szczęśliwa. Dobrze nie się pracuje. Zaczynając wiwm co am do zrobienia, robię to 8 godzin i wychodzę bez latania po trzech działach i robieniu trzech rzeczy, a najważniejsze to jest to, że nie mam do czynienia z klientami. Jestem zadowolona z mojej pracy i warunków, oraz traktowania pracownika, a o to wszystko było trudno kiesy pracowałam w Markecie ze znajomych z pracy
@@anuskas9244 dzięki za odpowiedź :)
Fajny odcinek, doczekałam się. Oby udało się zrobić odcinek jak obslugujesz ludzi w trakcie godzin otwarcia sklepu, obyś nie zapomniał czego się nauczyłeś podczas tego szkolenia na stanowisku 😁
Najlepiej popołudniu gdzie brakuje ludzi do pracy 🤔 i jak kolejka sięga drogerii
Czekałem na ten odcinek
Pozdrawiam panią Karolinę mega miła i uśmiechnięta osoba 😊
Fajna babka, mega pozytywna.
Ciekawe, że kasjer ma przeszkolenie z każdego działu, ale w sumie zawsze jest zastępstwo.
Sam pracowałem na kasie 2 lata, praca ciekawa, ciężka fizycznie i psychicznie, najgorsze jest to, że z niektórych klientów przy kasie wychodzi najgorsze oblicze i traci się wiarę w ludzkość.
No i nie tylko znałem kod na kajzerki, ale potrafiłem wbić poprawnie paprykę zważoną jako ziemniaki bez biegania do wagi :D
Pracowałem wiele lat jako kasjer... w Biedronce, w Carrefourze... Teraz tak - w zależności od sieci - np. w Biedronce kasjer robił wszystko - włącznie ze sprzątaniem i wykładaniem towaru. W Carrefourze jak siedziałem na kasie, to siedziałem na kasie - chyba, że kazali zamknąć kasę i koszyki zbierać. Klienci - jak to klienci - są różni. Filmik to nie jest propaganda - tylko pokazanie jak wygląda przygotowanie sklepu do otwarcia - bez klientów. W weekendy, albo przed świętami jest po prostu sajgon - dla każdej osoby pracującej w sklepie. Często słyszałem opinie, że siedzę za kasą i nic nie robię, tylko kasuję i kasę zbieram, a ja myślałem tak - to zapraszam na moje miejsce - posiedź pół dnia, to pogadamy... Zupełnie odrębną kwestią jest podejście Polaków do wykonywanej pracy. Praca w sklepie nauczyła mnie, że szanować należy każdą pracę i osobę ją wykonującą - niezależnie, czy to kasjer, czy sprzątaczka. Niestety - życie pokazuje, że Polacy ( przynajmniej w części) nie potrafią szanować ludzkiej pracy. Moim zdaniem - chyba to właśnie jest najgorsze. Pozdrawiam wszystkich, którzy pracowali lub pracują w sklepach :)
wspaniałe podsumowanie Polaczków, niech się cieszą że Niemcy stawiają im te kauflandy
Podziwiam ludzi pracujących w sklepach.
Dzieki, szkoda tylko że ludzie to kurwy nie szanujący pracowników sklepu i ich roboty, potrafia tylko rozpierdalać sklep i utrudniać prace. Potem pracownik musi sprzatać cała zmiane swój dział a klient wielce się dziwi, że towaru na sklepie nie ma..
@Artur Emenems nie, klient nie płaci za to, że sklep jest dotowarowany, jeśli nie ma tego czego chce, lub coś mu nie pasuję to zapraszam do konkurencji, przynajmniej porządek będzie i w końcu będzie można się zająć towarowaniem a nie sprzątaniem 8 godzin bo jakis kretyn nie potrafi odłożyć na miejsce z którego wziął
@Artur Emenems Co xDDDDDD wiekszej głupoty nie słyszałem xD
@Artur Emenems w takim razie od dziś nie wykładam nic żebyś płacił więcej za towary według twojego myślenia
@Artur Emenems w żabce jeśli nie jesteś właścicielem nie opłaca sie pracować, pracuje w hipermarkecie i nie nazwałbym tego płakaniem, jest to szczeniackie stwierdzenie. Ktoś kto nigdy nie pracował w sklepie nie powinien się na ten temat wypowiadać, wtedy dopiero człowiek na prawdę zaczyna nienawidzić ludzi.
W tym sklepie to ceny tak szybki się zmieniają ze szlag mnie trafił dzisiaj wchodzę o 8 rano coś kupuję a o 17 te same produkty już o 45 % drożej ( Niemcy kasę walą na nas a te Panie zarabiają 2300 / 2700 zł na rękę) To ma być życie!!! Pozdrawiam serdecznie z Wrocławia I okolic.
Ale co wy się dziwicie nagle że prawdziwego "JA" nie pokazał jakie jest w supermarketach tak samo jak I w innych miejscach pracy też tego nie zrobił I w żadnym innym typu filmie nie zrobi bo tak działa marketing. Zresztą żaden właściciel nie zgodził by się na to żeby przyjść nagrać i wrzucić do internetu jak naprawdę tam się pracuje bo to by mogło tylko szkód wyrządzić dla sklepu, I wręcz przeciwnie zgodzi się właściciel, ale oczywiście pracownikiem opowiadającym o tym jest ktoś kto przyjemnie wygląda I się wypowiada I każe jej słodzić co tylko wlezie jakie to czy tamto miejsce miejsce pracy jest piękne i spokojnie XD nie zgodził by się na to to by nie dostał zgody na nagranie filmu i tyle w temacie by było
Wbrew pozorom ciężka robota. Pozdrawiam wszystkich na kasie !
I fizycznie i psychicznie ciężko tam wytrzymać
Pracowałem na kasie i jak ktoś mówi że to ciężka robota to chyba nie pracował w żadnej poważnej pracy
Pracowałem kiedyś na pół etatu w konkurencyjnej sieci i sorry nie róbmy sobie jaj to nie wygląda tak kolorowo jak na filmiku,trzeba mieć stalowe nerwy i anielską cierpliwość w takiej pracy
Tak to prawda. Każdy dzień jest inny...
Soulslike'i to idealny trening cierpliwości xD.
Kto czyta ten komentarz temu WESOŁYCH ŚWIĄT 🎄🎅
Ja czytam! Dzięki!
A mnie z zastanawia jak to jest, że w czasie epidemii fryzjer może przyjść do sprzedawcy po zakupy, ale sprzedawca nie może przyjść do fryzjera się ostrzyc? Jak to jest, że sprzedawcy są odporni na wirusy i nie muszą się szczepić, a np. medycy czy nauczyciele nie mają takiego przywileju? Dlaczego zamykają szkoły i oddziały szpitalne, gdy pracownicy są na kwarantannie, a sprzedawcy o dziwo nigdy nie chorują?
Może kiedyś poznamy odpowiedź na to pytanie 😅
Ponieważ bez fryzjera przeżyjesz a bez dostępu do jedzenia w sklepie już nie bardzo...
@@dannysmith5178 Bez dostępu do leczenia również długo nie pociągniesz w przypadku nagłego zachorowania, a wiele oddziałów szpitalnych było lub nadal jest zamkniętych, bo wirus :)
Za taką samą pracę w Niemczech w tym samym markecie można zarobić 7-10 tys złotych/ miesięcznie na rękę, a biorąc pod uwagę, że ceny w Polsce po inflacji są bardzo zbliżone do tych niemieckich to macie całkowity obraz ile Niemiec zarabia na taniej sile roboczej w Polsce. Jeśli macie możliwość i znacie choć trochę język to najlepiej od razu do Niemiec na tego typu stanowiska.
Za żadne pieniądze do niemca.. haatfuu
Czasy wyjazdów do Niemiec już minęły kilka lat typie XDDDD 10 tys na reke na kasie ty chyba żyjesz w innym swiecie gościu. 1200 euro to max gdzie zarabia się w pennym itp
@@krysztaowy7928 to się nie szuka pracy przez agenta co zabiera ci połowe kasy, tylko bezpośrednio u Niemca
@@krodokodyldundee1889 Czy ja wspomniałem o jakiejs agencji? Moja mama mieszka w Monachium i pracuje wlasnie w Aldi bez żadnych umów. 1400 netto zarabia. Ma inne koleżanki co pracują np w lidlu i maja nawet mniej na wyplate. Smutne ale prawdziwe, dlatego śmiać mi się chce jak ktoś pisze ze zarabia ponad 10k zł na kasie w DE 😫
@@krysztaowy7928 napisał od 7 do 10 tys zł. Moja kuzynka pracuje w Markecie w Hamburgu i zarabia 1600 euro, dziś euro to 4.60 to wychodzi ponad 7 tys. Z tym że ceny są tam niższe niż u nas robiłam ostatnio zakupy i słodycze, chemia, masło, olej połowę tańczę jak w Polsce, np czekolada schogetten 0.50, płyn Lenor 1.8, olej 0.99, proszek 10 kg 10 euro, w Polsce te produkty trzy razy droższe, tak sieć zarabiać tam i wydawać nie jest takie to zle
Nie zna życia ten kto nie pracował nigdy w handlu 🙈 każdy po szkole średniej powinien iść do pracy do sklepu żeby zobaczyć o co w tym wszystkim chodzi, żeby poczuć na własnej skórze jaka to jest "łatwa" praca.
Niekoniecznie do handlu, można nawet na jakiś lekki magazyn :D Pracuję już ładnych kilka lat na magazynach to widzę ile leni przychodzi co by chcieli 10 tys za samo przyjście do pracy :D Już tam nie wspominam o takich 19 latkach co przychodzili prosto po szkole średniej i nie chciało im się pracować bo to standard ale zdarzali się nawet 50-60 latkowie co przychodzili i dziwili się że w Polsce trzeba pracować bo jeszcze się z czymś takim nie spotkali :D
Czekałem na ten odcinek 😁
Ale ściema. Powiem wam jak to wygląda z perspektywy osoby, która pracowała 3 lata na Orlenie. Zanim jeszcze zacząłem pracę na stacji, to myślałem - oooo, co to za praca - stanie za kasą. Dopiero gdy zacząłem pracować jako sprzedawca dostrzegłem, jak ciężka, wymagająca i odpowiedzialna jest to praca, a najgorsi są w tym wszystkim ludzie. Jestem dość dobrze zbudowanym facetem, pracy fizycznej się nie boję. Pracowałem na magazynach, w drukarniach za granicą i otwarcie powiem, że nie raz po całej nocy pracy na magazynie, gdzie musiałem się nadźwigać jak wół wracałem mniej zmęczony, niż po dniu pracy na stacji. Obowiązków jest masa. Wprowadzanie i przyjmowanie dostaw towarów, paliwa, różnego rodzaju paczek pocztowych, gazet, robienie zgłoszeń i raportów. Do tego dochodzi wieczne liczenie towarów zakasowych tj. papierosy, kanapki, prezerwatywy. Comiesięczne remamenty również są nieciekawe, szczególnie gdy okazuje się, że brakuje na sklepie wielu towarów, za które z wypłaty ucinane są nam pieniądze - zazwyczaj od 50-80zł miesięcznie. Cały czas jesteśmy odpowiedzialni finansowo za kasy, za wydawanie pieniędzy inkasentom, wszystko musi się zgadzać. Często gdy mamy w kasie jakiś minus, to wiadomo - musimy go wyrównać na własny koszt i to logiczne. Mniej logiczne są niestety sytuacje, gdy przykładowo klient kupuje dużą kawę za 8zł, ale jest tak tępy, że mimo że ma WYRAŹNIE jak wół napisane, że mała kawa to 210ml, a duża 420ml, to i tak naciśnie mi 2 razy 210ml, przez co mi się już liczniki kawiarki nie zgadzają i muszę za tą drugą kawę zapłacić 5zł. Jak dziennie takich tumanów jest 6, to już jestem 30zł w plecy i tak non stop. Zazwyczaj staramy się informować klientów, żeby zwrócili uwagę na to, co naciskają, ale po pierwsze - nie zawsze słuchają, a po drugie wielu ludzi zanim jeszcze zapłaci za kawę, to sobie sami podchodzą do kawiarki i ją robią, dopiero potem przychodzą za nią zapłacić. Na dużej stacji, na której pracowałem rzadko jest czas, by skontrolować co klient nacisnął. Praca na stacji jest wymagająca - od nas wymaga się wiecznego uśmiechu, uprzejmości, kultury, ale nikt nie pomyśli, że gdy dziennie pracujemy po 12h i obsługujemy setki klientów, którzy nierzadko są niesamowitymi gburami, są niemili, wulgarni i robią z siebie paniczów, to człowiekowi się żyć odechciewa. Podejdzie taki hrabia Monte Christo i patrzy na Ciebie - nic nie powie - co zatankował, czy zatankował i z którego stanowiska i czy chcę fakturę - Najlepiej jakbym sam za niego wszystko powiedział i żebym to ja mając 7 zajętych dystrybutorów, nierzadko z takimi samymi wartościami i rodzajami paliwa wiedział co i za ile on zatankował. Gdy ma się dziennie setkę takich klientów, to ręce opadają. Wchodzą tacy na stację, ani dzień dobry nie odpowie, ani do widzenia, ani dziękuję - to tylko od nas się wszystkiego wymaga, a klient może Cię zbesztać ile tylko wlezie. Oczywiście nie mówię, że klienci obrażają mnie prosto w oczy, ale po prostu swoim zachowaniem i postawą pokazują wręcz pogardę dla nas, wywyższają się. Rozumiem, że klient też może mieć gorszy dzień, nie wymagam od niego niewiadomo jak kwiecistego języka. Wystarczy zwykłe "Dzień Dobry" i minimum zainteresowania skąd i za ile zatankował - praca wtedy staje się o wiele przyjemniejsza. Do naszych obowiązków należy oczywiście wszystko, co dzieje się na sklepie. Całodniowe sprzątanie, dokładanie i face'owanie towaru. Dbanie o czystość łazienek, żeby klient mógł zasrać za przeproszeniem czysty kibel, a nie brudny. To jest tak poniżające, gdy koleś ma łazienkę za darmo, wejdzie do czystego, pachnącego pomieszczenia, a Ty potem wchodzisz po nim i zastajesz syf - tak trudno jest przecież wziąć tą szczotkę i zmyć po sobie pozostałości. Nierzadko klienci "nie trafiają ", lub nie chcą trafiać do pisuarów - po co, najszczę obok, pracownik posprząta, przecież on "tylko stoi za kasą". Papierem do kosza też nie trafi - obok na podłodze przecież jest tak dużo miejsca, więc mogę jebnąć obok. Czasem na stacji jest tak duży ruch, że zwyczajnie nie ma czasu żeby iść i zerknąć do tej łazienki. Zazwyczaj stoimy na kasie po 2 osoby, a gdy przewidziany jest większy ruch, to otwierana jest na kilka godzin trzecia kasa. Nietrudno sobie wyobrazić, że czasem ciężko jest nawet się wysikać, nie mówiąc już o zjedzeniu czegoś. Nie przysługują nam żadne przerwy, cały czas musimy coś robić i cały czas jest coś do roboty. Wyjdziesz na chwilę do łazienki zostawiając jedną osobę i wystarczy, że pierwsza osoba z kolejki zażyczy sobie hot dogi czy zapiekanki - już tworzą się kolejki, już ludzie są wkurwieni i oburzeni, bo myślą, że naszym jedynym i wyłącznym psim obowiązkiem jest stanie za kasą i bycie na ich każde zawołanie. Niestety nie wygląda to tak kolorowo. Na nocy obowiązków jest zazwyczaj o wiele więcej. Trzeba zawsze coś policzyć, powypełniać papiery, sprawdzać temperatury lodówek, umyć grill i całe bistro, podonosić sosy, parówki, sprzątnąć stację, donosić towar, umyć zaplecze, łazienkę. Poustawiać piwa według dat, równiutko, umyć cały swój rejon, regały z piwami, napojami. Do tego oczywiście dochodzi standardowa obsługa, choć tej zazwyczaj jest o wiele mniej, niż na dniu. Wykluczone są jednak sytuacje, gdy można iść się przespać, choć to też zależy od organizacji osób stojących ze sobą i ilości zadań, jakie są przeznaczone na daną noc. Nawet jak uda się czasowo dobrze wyrobić, to zazwyczaj zwyczajnie sobie siedzimy, aniżeli śpimy, choć pewnie na mniejszych stacjach, gdzie nie ma za wiele towarów i obowiązków jest na taki odpoczynek więcej czasu. Często na stacji odwiedzają nas stali klienci, często również są mili dla nas i podnosi nas to trochę na duchu. Są też tacy stali klienci, którzy codziennie rano przychodzą do Ciebie na stację tylko po to, by zasrać Ci kibel i najlepiej w takich godzinach, w których akurat go sprzątasz, lub jesteś świeżo po sprzątaniu. Nie mogą przed wyjściem do pracy załatwić się w domu, tylko autentycznie przychodzą na stację każdego dnia o podobnych godzinach tylko i wyłącznie do łazienki, po nic więcej. Nie powie taki ani Dzień dobry, ani do Widzenia, wchodzi jak do siebie. Trzeba się też liczyć z tym, że praca na stacji może być bardzo stresująca, szczególnie, gdy przykładowo podczas mycia samochodu zatrzyma się myjnia i nie uda się jej ponownie uruchomić. Trzeba wtedy oczywiście znosić wkurwionych ludzi, którzy oczywiście obwiniają o wszystko pracownika stacji, bo to on jest ich pierwszą linią kontaktu. Trzeba robić zwroty, choć nie zawsze się je da zrobić, gdy klient na przykład wyrzuci paragon - wtedy sytuacja się komplikuje. Dodajmy do tego sytuację, gdy bilecik na myjnie kupi w tym czasie kilka osób i nagle się dowiadują, że myjnia jest nieczynna. Zwrotom, reklamacjom i oburzonym klientom nie ma końca. Są tacy klienci, którzy są takimi pasjonatami naszych hot dogów, że nierzadko biorą ich na raz po 5, 6 sztuk, zazwyczaj na wynos ładnie zapakowane jak w restauracji, nierzadko też kolejność lania sosów jest dla nich istotna - czosnkowy na spód, ketchup do środka i amerykański na górę. Teraz stacje benzynowe oferują wręcz kompleksowe obiady jak w restauracjach. Można zjeść już nie tylko przekąskę, jak hot dog, ale wręcz gorące zupy, czy inne pełnowymiarowe dania. Mamy naprawdę przesyt wszystkiego, przez bary, po restauracje, a teraz nawet stacje benzynowe. Wielu klientów przychodzi tylko zatankować paliwo, a musi czekać z zapłatą, bo ktoś sobie obiad zażyczył. Mnie osobiście też by to denerwowało, bo naprawdę na stacjach benzynowych paliwo nie jest już głównym, marżowym produktem, a wszystko inne, co się znajduje w środku. Lepiej więc może zmienić nazwę na "Multikompleks handlowy obsługiwany przez ludzkie roboty", czy coś w tym stylu. Co do zakończenia dnia o północy - klienci zazwyczaj gdy słyszą "Dobry Wieczór, zakończenie dnia, zapraszamy za 15 minut", to oburzają się nieziemsko - "Ale że jak to! Nic nie mogę kupić? Przecież to całodobowa stacja!". Nie da się takiemu przemówić, że kiedyś przecież trzeba się rozliczyć z tego całego utargu - macha na Ciebie ręką z pogardą, nierzadko przeklnie pod nosem i pójdzie. Zdarzają się sytuacje, gdy podczas dnia mamy kradzież paliwa. Oczywiście wtedy trzeba nagrać dowód z kamer, wysłać raport do Orlenu o kradzieży, a na koniec zmiany po 12h pracy iść z tym na policję i złożyć zawiadomienie o kradzieży, czekając często ponad godzinę w kolejce. Jak widzicie nie jest tak kolorowo, mógłbym jeszcze dużo napisać, ale uznaję, że to wystarczy. Praca z ludźmi jest naprawdę wyczerpująca, najgorsze w tym wszystkim jest to, że ludzie nie widzą tego, że zapierdalasz w dzień i noc w największe święta w kraju, dla nich to się nie liczy, oni chcą wszystko tu i teraz. Następnym razem jak wejdziesz na stację, to pomyśl sobie o takim pracowniku, który jak przykładowo ja w Święta nawet nie spotkałem się z rodziną przy wigilijnym stole, bo musiałem pracować na stacji, podczas gdy wy się świetnie bawiliście. Ja wiem, że sam godziłem się na takie warunki pracy, nie winię za to klientów. Chciałbym tylko czasem poczuć się doceniony, ktoś w końcu musi wykonywać ten zawód. Pozdrawiam wszystkich pracowników Orlen! :)
Ale lektura xD
Szanuję za długą wypowiedź
Reklama kauflanda. Początek powinien brzmieć 'pokażę Wam jak nie wygląda praca w supearkecie'
Ale czasów doczekaliśmy jesteś od wszystkiego za gówniane pieniądze. Od kasjera, po sprzątaczke, do pikarza. A niech szlag tari tych wszystkich wyzyskiwaczy. Powinnismy sie zbuntowac i wyjsc na ulicę. Ile jeszcze tego wyzysku i zatrudnianie na kilka stanowisk jednego pracownika za najniższa krajową. Czy mi się wydaje czy tylko u nas pl tak jest?
Nie powiem uśmiałam się, tak kolorowo to nigdzie nie wygląda :D Kto pracował ten wie ;)
Zazdroszczę normalnych, cierpliwych ludzi w markecie - w marketach jest ostry mobbing, z którym nieraz się spotkałam, co doszczętnie zraziło mnie do pracy w handlu
Niestety mam takie samo doświadczenie i też unikam handlu
Stary nie pierdol ze to taka fajna praca....dobrze wiesz ze ty i Karolina ustawiliscie ten odcinek. Supermarkety to kołchoz wiec kogo wy chcecie oszukac ja sie pytam ????
Pracowałem w niejednym markecie dużej sieci, to co tam zobaczyłem i w jakich warunkach pracowałem to nawet ludzie nie śnią, myślę że w dalekiej Afryce mogą być podobne warunki (ale my uważamy siebie za samo serce Europy). Toalety i prysznice były dosłownie czarne z brudu jak afrykański murzyn i zdarzyło mi się parę razy przynieść karalucha do domu. Dodam że już po 1 godzinie pracy jak przyszedłem pracować w markecie już dostałem z....od kierowniczki która zaczęła mnie wyzywać od k i ch że powinienem wyrabiać normę pracownika co pracuje kilka lat, istny obóz pracy. Myślę że powinieneś pokazywać pracę taką jaka jest naprawdę (dla każdego szarego Kowalskiego) a nie historie jak z baśni
Niestety zgodzę się w 100%.czesto słyszałam od ojca po pracy czym ty jesteś zmęczona?? Przecież tylko siedzisz i kasujesz! 🙆♀️W tamtym czasie byłam tak przemęczona ze nie miałam sił na życie po pracy. Nie wyobrażam sobie w tym bałaganie jeszcze studiów lub dzieci.
Ja.zawsze kupuje na sztuki. Ciekawy odcinek .Pani Karolina jest bardzo miła widać,że lubi ludzi.Ma zaraźliwy śmiech.
Ja wędlinę kupuję na plasterki, albo jak w kawałku to mówię np. 15 cm krakowskiej. Tyle potrzebuję, a nie wiem, ile to będzie ważyć. Chyba, że potrzebuję czegoś wedlug przepisu np. szynki konserwowej na sałatkę, to wtedy kupuję na wagę.
Już 13 tys czekam na kolejny odcinek 🤭
Nie ma to jak pokazywac prace jak nie ma klienta. To tak jakbym chciał np zobaczyć prace boksera bez rywala xd.
Sprzedawca w markecie ze względu na duży zakres obowiązków i intensywność pracy często czysto fizycznej powinien zarabiać kilkukrotnie więcej, ale wiadomo panuje obecnie globalny wyzysk korporacyjny. "Nie będziesz miał nic i będziesz szczęśliwy". - Klaus Schwab.
Ach ta moja Super Sąsiadeczka...❤
😘
Na rękach bym taką Karolinke na czwarte piętro codziennie wnosił.
To co pokazuja to jakiś kant tak milo i milo !!!
Hahaha pracowałem w konkurencyjnej firmie 10 lat na wszystkich stanowiskach. Tutaj to po prostu kabaret 🤣
Zarobki są i to całkiem dobre - DO 4100 brutto XD Osobiście już wolałbym zostać jakimś cieciem za minimalną niż tak eksploatować swój kręgosłup i stawy, nie mówiąc nerwach przy kontakcie z klientami xD
Taki ciec to jest op przy sprzedawcy i ma 300 IQ bo tak jak powiedziałeś nie eksplotuje swojego zdrowia fizycznego i psychicznego i ogólnie to ma wyjebane seryjnie lepiej być cieciem niż sprzedawca w marketach
Odwiedź zakład Termisil Glass i pokaż jak się pracuje w hucie szkła
Siemaaaaa kozak film
Chodza przed otwarciem po pustym sklepie przygotowanym do otwarcia specjalnie pod odcinek... Daj go na druga zmiane wlasnie w sobote przed wolna niedziela. Wrotki sobie kup chlopie... Co to sa za ustawki?
Bardzo fajny odcinek Wojtku, tak trzymaj :)
A w rzeczywistości zapierdalasz jak mały samochodzik. Wykładasz towar, potem lecisz na kasę, potem znowu lecisz wykładać towar. Plus do tego sprzątanie i mycie podłogi. Nie masz nawet za bardzo czasu zjeść albo się załatwić.
Ja już pracuje w sklepach 20 lat ciężka praca, ale bardzo ciekawa znam ludzi jak nikt inny i nie jest tak przyjemnie jak na tym filmie. Ale jakoś mnie do niej ciągnie.
Na filmie wszystko fajnie odpicowane w rzeczywostosci tak kolorowo nie jest. Zarobki to najnizsza krajowa plus jakies 2 stowy premii czyli wyjdzie te 2300-2400, na swieta sie wysilaja i daja spore bony podarunkowe i tyle. Jak pracownik jest od wszystkiego czyli od kasy, jezdzenia moperem, pieczenia bulek to znaczy ze jest od niczego. A co do odcinka to lapa w gore.
Karolina jestes mega !!!
Dobre sobie jak można się tak szczerzyć pracując w markecie? Pani Blond się cieszy ciekawe z czego. Ja pracuje jako Kasjer Sprzedawca i serio praca Hańba. Pracuję w Netto NIE POLECAM TEJ FIRMY. WYNAGRODZENIA po wielu latach to DNO I WODORSOTY. Wykorzystują nas te korporacje. Wiele bardzo wiele wymagają ale za to Wynagrodzenia są bardzo nie adekwatne do pracy Kasjer Sprzedawca. Wiele rzeczy naraz szybkie tempo o wypadek i kontuzje nie trudno. WIELKIE KORPORACJE nie robią nic żeby nowych pracowników przyciągnąć
No i raczej nie przyciągną takim traktowaniem, że jesteś od wszystkiego :D
@@iset112 Dokładnie ludzi brakuje polityka tych korpo nic nie robi żeby ludzi przyciągnąć. I jak kto pani Karolina powiedziała 4100 brutto?? Serio😂😂🤣🤣😂😂leżę na podłodze. Z tego względu że ludzi brakuje to właśnie jesteś odpowiedzialny za wszystko naraz a najlepiej jak byś w ogóle nie korzystał w wolnego, z toalety i z 15 minutowej przerwy. Żebyś był lepszy niż Android.
@@choppiichoppii2283 Pewnie że tak 15min przerwy? haha i jak indor wpieprzał kanapkę napił się i z powrotem do pracy :D
A sami w biurze przerwa co godzinę i picie kawy :D Praca biurowa, to nie jest praca. A tacy najczęściej zarabiają najwięcej właśnie siedzą w biurze przed komputerem. Tłumacza że duża presja, odpowiedzialność. Presje to ma pracownik fizyczny właśnie, a nie ten w biurze. Nie widać by się gdziekolwiek spieszył i ma wyjebane.
@@iset112 prawda
@@kkrr1479 Nom widziałem jak się w biurze pracuje. 8 rano, to nawet komputery nie włączone i łażą od pokoju do pokoju. Jak mi ktoś pisze, że praca biurowa, to presja i odpowiedzialność, to nie wie o czym mówi. Presja to jest jak cię cisną o to byś wykonywał swoją pracę sprawniej, szybciej.
Pracowałem kiedyś 3 miesiące w dużym supermarkecie. Jedna osoba na kasie, Ty wypiekasz bułki dzwonią byś usiadł na kasę- bułki dziwią, że trzeba je wyciągnąć Ty nie masz jak zejść z kasy bo ludzi masa i wiecznie problem. Najbardziej mnie śmieszy tekst gościa: Panie ale wy tu burdel macie w tym sklepie!! Ja już taki zmarnowany kasowaniem którąś godzinę tych klientów- podnoszę głowę znad kasy i pytam a przepraszam kto robi ten burdel?? Typ spojrzał i już się nie odezwał- Kurtyna.
Prawda :)
I tak powinno być, a nie jakieś durne automaty samoobsługowe, jeśli w sklepie nie ma żywego kasjera, to wychodzę z takiego sklepu. Nie mam ochoty użerać się z tymi durnymi maszynami, którym wiecznie coś nie gra. Od kasowania jest kasjer, który się na tym zna, ja nie jestem od zgadywania, jak nazywają się bułki, które chwyciłem w biegu do pracy.
W Polsce to tak pięknie nie wygląda. Ja wiem, że inne realia, koszt pracownika itd, ale w UK pracownicy supermarketów wydają się mniej zajęci, bo tam jak siedzisz na kasie to siedzisz, nawet jak nie ma klientów. Wyjątkiem jest lidl.
+1
Pracowałam kilka lat temu w sklepie budowalnym.. wytrzymałam kilka m-cy a zdrowie reperowałam potem kolejne kilka. Nigdy w życiu, nigdy więcej.
Pani świetna ! Ale zarobki do 4100 Brutto czyli pewnie na początek minimalna czyli kolejna firma z pracy w której nie jesteśmy w stanie żyć na normalnym poziomie :))
Tak ale jest chyba znacznie lepiej niż parę lat temu gdzie praca w markecie była najgorsza z najgorszych i najgorzej opłacaną
@@kkrr1479 No tak wiesz, za minimalną to może wynajmiesz pokój zrobisz opłaty i zostanie Ci 700zł na przeżycie, Jak mieszkasz z rodzicami to spoko coś sobie kupisz. ale jak będziesz żył samemu to jest zwykła wegetacja i oglądanie każdej złotówki z dwóch stron zanim się ja wyda bo może nam nie starczyć.
Łapka w górę, do roboty Wojtek :) !
Sympatyczna Pani Karolina😊 No ale z wypiekanie kasjerek to przesadzili😂 pozdrawiam😊
Bardzo treściwy materiał. Bardzo sympatyczna Pani.
No i kozak odcinek tym razem! ^^
A co do kupowania na mięsnym. To jeżeli chodzi o jakiś ser, szynkę, polędwicę. No to wagowo... 300 gram, 30 dekagram lub pół kilo/kilo. ;) A jeżeli chodzi o np. kiełbaskę to po proszę pół laski, laskę, czasem wagowo jak np. kupuję 2 kilo kiełbasy biwakowej którą mrożę i mam na np. 2 tygodnie. ;) Albo z kolei parówki, no to w sztukach...
Swoją drogą, co do plasterków polędwicy z warzywami którą uwielbiam, to szczerze, nie wiem ile 30dag takiej polędwicy ma plasterków. Bo heh, nigdy ich nie liczę. :D Po prostu kupuję 30dag, czasem 20dag. I zawsze ją dziś lub jutro zjem. ^^ A tak z innej beczki, kiedyś znajoma pracująca właśnie na mięsie, mówiła że nie lubi dwóch typów klientów.
Pierwszy typ klienta który prosi o 3 plasterki sera i 3 plasterki polędwicy. I śmiałą się że gdyby chleb na sztuki sprzedawali z opcją smarowania, to pewnie ta osoba kupiła by te 3 kawałki chleba. :D
I drugi typ klienta, który prosi o np. 200 gram sera w plastrach. Wychodzi 195g i np. 20 plasterków, klient stwierdza że nie, on chce 200g. Kroisz ten dodatkowy plasterek i wychodzi 203g. I klient ponownie mówi NIE! On chce 200g. I tak, wedle tego co opowiadała, jest całkiem dużo tak wybrednych klientów...
I w sumie, od tamtego czasu nie dziwię się, dlaczego taka Pani na mięsie czasem dziękuje, gdy ukroi się jej np. 35dag jakiegoś mięsa zamiast 30dag. I ja od razu mówię że może być te 35dag. ;)
A tak po za tym, osobiście nie przepadam za tak dużymi sklepami jak taki Kaufland czy Biedronka... Wolę jakoś te mniejsze, lokalne sklepiki. Oczywiście też samoobsługowe. ^^
I chyba dlatego, że w tych mniejszych sklepikach jest po pierwsze, mniejszy tłum ludzi. Więc przy kasie się nie czeka dłużej niż MAX 1 klient przed nami który kupuje parę produktów. Co w tych biedronkach szczególnie tooo... Idziesz kupić czasem ketchup i bochenek chleba. A czekasz 30 minut w kolejce bo ludzie robią zakupy na 2 miesiące. :P
Druga sprawa... Jak idę do takiej Biedronki czy innego dużego sklepu, no to zawsze kupię 2x więcej niż potrzebuję! Bo wybór jest tak duży że na coś najdzie ochota i się kupi. A w takim mniejszym jak jest 1-2 rodzaje to tak nie kusi.
No i trzecia sprawa... W tych lokalnych sklepach/mini sieciach. Znacznie częściej pracują mili ludzie. ;) Np. w jednym takim sklepie na mięsnym zawsze miło zamienię parę słów z pewną Panią i Panem na mięsnym. Tak samo jedna kasjerka też często jakimś żartem rzuci. ;) I ogólnie ludzie raczej pogodni, może nie skakający z radości! Ale tacy bardziej pozytywni. ^^
I taką kwestią już na samym końcu zostaje fakt, iż warto wspierać "lokalsów"... Tym bardziej że w tych lokalnych sklepach widzę same Polskie produkty z Polskich znanych mi marek i miast. A te z kauflandów czy biedronków. To tam co 3-4ty produkt widać że z jakiejś zagranicznej firmy, najczęściej wiadomo jakiej - niemieckiej...
Ale fajna ta Pani Karolina. Wszystko ładnie pięknie w teorii. Ale wszystko zależy od tego czy nie ma braków personalnych. Jak nałożą się braki personalne , młyn tzn duży ruch klienteli, duże dostawy, sprzątanie tych dużych powierzchni, częsty wypiek, zmiana cenówek, wykładanie, przebieranie, przestawianie asortymentu wg nowych planogramów to ilość obciążenia obowiązkami jest przeciążająca dla organizmu. Trzeba jeszcze dodać do tego wiecznie mających jakieś ale i niewyrozumialych i upierdliwych kierowników rejonowych, którzy często jeszcze dokładają na barki pracowników dodatkowe obowiązki albo nie daj Boże kompletnie nieżyciowe i nierealne do wykonania w kreślonych przesrubowanych zakresach czasowych harmonogramy działania. Pracowałem w innej sieci. Nie daj Boże jak cześć pieca ulegnie awarii, albo maszyna myjąca to wtedy mopowanie aż kręgosłup i biodra siadają. I te ilości towaru które często nie zgadzają się z zapotrzebowaniem, chodliwością danego towaru w zależności od aktualnej ceny, promocji. Często przyjeżdżają takie ilości które nie schodzą i zapychają miejsce na magazynie, a jak już coś jest w fajnej cenie to przyjedzie tego niewystarczająca ilość. Tak się tworzą stoki, nadstany i braki i nieogar na magazynie. Do tego zwiększająca się ilość akcji tematycznych gdzie trzeba zdjąć ze sklepu dotychczasowe produkty z dotychczasowej akcji a zrobić, wykombinować miejsce na nowe produkty z nowej akcji. Praca w sklepie wielkopowierzchniowym to jest jazda bez trzymanki nierzadko i na fizycznych oparach. Pamiętam pewne hasło "dajesz, bólu nie czujesz!"
Za 2000 na rękę to bym kazał kierownikom podłogę Lizyeac zamiast miłować i mopowac
Z doświadczenia wiem że kasjer robi wszystko...
Przepraszam czy sprzedawca może być na kasie i co on robi
Ciekawy odcinek ;)
Pozdro dla Ciebie i Karoliny. Motyw taki - kto nie pracował w sklepie to nie wie o tym, że to nie jest łatwy chleb do zgryzienia 😊, pomyliłem się, kajzerki przecież 😊, a nie sorry kasjerki 😀
szanowny Panie, chcesz poznac prace kasjera-sprzedawce ? zapraszam do Biedronki w Warszawie przy Labiszynskiej 16 lub gdzies gdzie jest pelno dziaderswo ;) jak przetrwasz godzine to uciekniesz poznije ;))))
Jak miałam z 16 lat to roznosiłam gazetki z Kauflanda. Mały rejon, bo w sumie tylko osiedle baildona w Gliwicach(i miałam tam blisko…bo w sumie tam mieszkam xD), a dało się całkiem okay zarobić! A później to stałam jako Aniołek w Kauflandzie w Gliwicach, tez dało się w miare zarobić.
Zawsze was przeklinałem śmieciarzy
@@alembiks no jak mnie to zawsze irytowało haha
Ile wyciągałas? Bo mój znajomy tak roznosił to 150zl w jakiś powiewach do tych 200 na msc
@@alembiks szczerze to ja tez mam takich ludzi zawsze dość, ale jako gowniara chciałam mieć pieniądze xd
@@LubiePierogi5332 z 90 zł z tego dostawałam, nawet trochę mniej 86 zł o ile się nie mylę.
Ta kierowniczka powinna pracować w przedszkolu a nie w supermarkecie ale pozytywnie . Pozdrawiam super odcinek 🔥😁🙃🙂😄
Super odcinek natomiast po usłyszeniu że można zarobić NAWET DO 4100 brutto i że to całkiem nieźle to trochę mi się kolana ugięły
Za netto bym tej roboty nie wziął...
4100 tylko warszawa z premia motywacyjna i dodatkiem stolica podkreslmy brutto.
Inne miejscowosci znacznie mniej