Dziś jest rok,jak próbowałam popełnić samobójstwo, łykałam tabletkę za tabletką a w słuchawkach leciała właśnie ta piosenka. Uratowali mnie i do dziś gdy słyszę tę piosenkę mam ciarki na całym ciele. Ciesze się,że dostałam nowe życie..
Miała 7 lat i blizny dzięki matce, raj To klub z selekcją, święty Piotr zawrócił ją na bramce Widzi to w snach, klatka po klatce, zapomnieć ciężko Czasem bezsenność to błogosławieństwo Zresztą, może tego Bóg chce myślała pijąc 7 kawę Nie lubiła topić smutków w wódce Wiedziała, że tym razem efekt przyjdzie wkrótce A kofeina w walce z morfeuszem da jej sukces Dziś wyszła z pracy później, miała trochę czasu Gdy zobaczyła go jak stał po drugiej stronie pasów Wiesz jak jest, wystarczy jedno spojrzenie Jej wystarczył jeden gest, a już wiedziała Że on jest jej przeznaczeniem Chyba czuł to też, na czerwonym zaczął iść w przód Wyszłaby mu na przeciw gdyby strach nie spętał jej nóg On szedł i patrzył na nią jakby mówił znasz mnie jak z nut I wtedy jakiś wóz strzaskał jego czaszkę o bruk 2. Nigdy nie lubił jeździć metrem, te oczy mętne Ludzi wbite w niego jakby się urodził z jakimś piętnem W mieście gdzie wszyscy gonią owczym pędem On czuł się jak intruz, chciał iść przez życie własnym tempem Jedno jest pewne, zegar na stacji wybił siódmą To już kolejny raz jak spóźni się do pracy, trudno I tak wypraw z Ursynowa na Bródno miał dość Plus półtora kafla brutto po studiach to żaden sos Nagle jakiś głos z głośnika poprosił o spokój Mamy niewielką awarię, naprawa jest już w toku On stracił cierpliwość, dość już miał tego tłoku Wolał autobus, nawet gdyby miał stać w korku Nazajutrz jak codziennie robił przegląd prasy Tragedia w metrze, uszkodzony pociąg wypadł z trasy Wtedy pierwszy raz poczuł jakby uciekł z trumny Tytuł brzmiał: sześć ofiar, on miał być siódmy 3. Patrząc w małe okno ścięte lekkim mrozem Wspomniała czas, gdy robiła sobie bransoletki nożem Boże, proszę, nie każ mi tak skończyć To jak uciec śmierci, a potem wysłać za nią list gończy Patrzyła na niego jak sączył gin z colą Minął siódmy miesiąc ich związku jak zaczął pić sporo Wolała to, niż żyć solo i gnić Skoro życie to dziwka, to celibat musiał być zmorą Pierwszy wstrząs nadszedł gdy zamawiał siódmy raz to samo Ktoś prosił Boga na głos, by wrócić do domu na noc Stewardesa szepnęła (mamo), nim stanęło jej serce A kapitan wciąż powtarzał, że to zwykłe turbulencje Nim kadłub pękł na pół jak arbuz ukazując wnętrze Pomyślała, że nie znali się nim w padli w śmierci ręce On nie pytał skąd te blizny, czemu je zasłania swetrem A ona czemu on nigdy nie chciał jeździć metrem
Propsy za wychwycenie tego. Zawsze skupiałem się na tekście, nie formie a to rzeczywiście chyba jest chwyt celowy. Może będę miał okazję pogadać z Przemkiem w przyszłą środę to chętnie o to zapytam.
:p sorka ludzie ,że piszę to tutaj bo niewiem co sie ze mną dzieje ale wam powiem gdyż jak słucham ten kawałek to mi sie przypomina moja mama;/ moj tata ahh to było ,życie (moi rodzice nie zgineli lecz mama uciekła niewiadome dlaczego a tata tak samo ) przepraszam ze takiego cos pisze pod taką ładną piosenką
fuck haters tak swoją drogą to hating hatingiem ale no bez przesady.. ten kawałek jest tak poruszający. po prostu zajebisty. pysk się na prawdę postarał. zajebiście się zgrał z bitem..
nie moze byc do tego teledysku bo 3 zwrotka bedzie bez sensu. Zobaczysz panne z pierwszej zwrotki, typa z drugiej i zjebany bedzie finisz :) wszystko trzyma w napieciu do ostatniego slowa
Jeden z najlepiej napisanych kawałków w polskim rapie... Po tylu latach nadal ciary... Przemek brakuje Ciebie na tej scenie!!!
Dziś jest rok,jak próbowałam popełnić samobójstwo,
łykałam tabletkę za tabletką a w słuchawkach leciała właśnie ta piosenka.
Uratowali mnie i do dziś gdy słyszę tę piosenkę mam ciarki na całym ciele.
Ciesze się,że dostałam nowe życie..
autopsymybody XDDD
To jest coś pięknego koleżanko 🤗
2019 i nadal zajebiste ; )
2022 i nadal na glosnikach ^^
To jest piękne, 2015, nadal piękne.
Miała 7 lat i blizny dzięki matce, raj
To klub z selekcją, święty Piotr zawrócił ją na bramce
Widzi to w snach, klatka po klatce, zapomnieć ciężko
Czasem bezsenność to błogosławieństwo
Zresztą, może tego Bóg chce myślała pijąc 7 kawę
Nie lubiła topić smutków w wódce
Wiedziała, że tym razem efekt przyjdzie wkrótce
A kofeina w walce z morfeuszem da jej sukces
Dziś wyszła z pracy później, miała trochę czasu
Gdy zobaczyła go jak stał po drugiej stronie pasów
Wiesz jak jest, wystarczy jedno spojrzenie
Jej wystarczył jeden gest, a już wiedziała
Że on jest jej przeznaczeniem
Chyba czuł to też, na czerwonym zaczął iść w przód
Wyszłaby mu na przeciw gdyby strach nie spętał jej nóg
On szedł i patrzył na nią jakby mówił znasz mnie jak z nut
I wtedy jakiś wóz strzaskał jego czaszkę o bruk
2.
Nigdy nie lubił jeździć metrem, te oczy mętne
Ludzi wbite w niego jakby się urodził z jakimś piętnem
W mieście gdzie wszyscy gonią owczym pędem
On czuł się jak intruz, chciał iść przez życie własnym tempem
Jedno jest pewne, zegar na stacji wybił siódmą
To już kolejny raz jak spóźni się do pracy, trudno
I tak wypraw z Ursynowa na Bródno miał dość
Plus półtora kafla brutto po studiach to żaden sos
Nagle jakiś głos z głośnika poprosił o spokój
Mamy niewielką awarię, naprawa jest już w toku
On stracił cierpliwość, dość już miał tego tłoku
Wolał autobus, nawet gdyby miał stać w korku
Nazajutrz jak codziennie robił przegląd prasy
Tragedia w metrze, uszkodzony pociąg wypadł z trasy
Wtedy pierwszy raz poczuł jakby uciekł z trumny
Tytuł brzmiał: sześć ofiar, on miał być siódmy
3.
Patrząc w małe okno ścięte lekkim mrozem
Wspomniała czas, gdy robiła sobie bransoletki nożem
Boże, proszę, nie każ mi tak skończyć
To jak uciec śmierci, a potem wysłać za nią list gończy
Patrzyła na niego jak sączył gin z colą
Minął siódmy miesiąc ich związku jak zaczął pić sporo
Wolała to, niż żyć solo i gnić
Skoro życie to dziwka, to celibat musiał być zmorą
Pierwszy wstrząs nadszedł gdy zamawiał siódmy raz to samo
Ktoś prosił Boga na głos, by wrócić do domu na noc
Stewardesa szepnęła (mamo), nim stanęło jej serce
A kapitan wciąż powtarzał, że to zwykłe turbulencje
Nim kadłub pękł na pół jak arbuz ukazując wnętrze
Pomyślała, że nie znali się nim w padli w śmierci ręce
On nie pytał skąd te blizny, czemu je zasłania swetrem
A ona czemu on nigdy nie chciał jeździć metrem
Kawałek zajebisty, zrobiony zawodowo. Mam ciarki jak tego słucham.
Kawał sztuki, szacun
ta cisza sie przydaje na koniec... czas na ogarnięcie się.. Propsy..
miło wrócić w 2019
w podstawówce leciało do snu... mile tu wrócić będąc bardziej świadomym
Pysku, jak bardzo cię brakuje na scenie... Dzięki za dogrywkę do Erosa. Nacieszyliśmy trochę się twoją zwrota !
Ktoś tu wraca? 😢
mój ulubiony numer...
2015, i nadal to samo przejebane flow, pozdro pysk !
Normalnie mnie ciary przechodza jak tego slucham. Prooooooops
Kuuurwa kocham takie nuty :) Przekozak
2020 dalej lata na głośnikach a już jutro 2021
edit. 2022 dalej na słuchawkach, Pysk wracaj brakuje nam twojego rapu..
ja dalej tu regularnie wracam
Propsy za wychwycenie tego. Zawsze skupiałem się na tekście, nie formie a to rzeczywiście chyba jest chwyt celowy. Może będę miał okazję pogadać z Przemkiem w przyszłą środę to chętnie o to zapytam.
Tak jak mówisz.
2014 a ja nadal się jaram.
2015 ;)
+Chris Niers 1 wrzesień i dalej sie jaram :D
Come back
2k16 na dal słuchane :)
2015, bije pione z tą nutą
Zajebisty Klimat..
Bit jest zajebisty.
2021?
2022 !!
Zajebiste , tak jak i film
:p sorka ludzie ,że piszę to tutaj bo niewiem co sie ze mną dzieje ale wam powiem
gdyż jak słucham ten kawałek to mi sie przypomina moja mama;/ moj tata ahh to było ,życie (moi rodzice nie zgineli lecz mama uciekła niewiadome dlaczego a tata tak samo )
przepraszam ze takiego cos pisze pod taką ładną piosenką
Ja pamiętam jak to słyszałem pierwszy raz kolezka mati mi puscil kozak straszny
I piosenka i mati był kozakiem
wiem po co jest ta cisza po piosence... żeby dojść do siebie..
Jaram się od premiery płyty.
2019 Pyskaty wraca
018 ciągle na słuchawkach!
Boże, kocham hip-hop!
17.12.2015 r.Dalej leci!Pozdro Pysk
mega kozackie to jest
2k19 pozdrawiam ;)
kozak ;]
Kurwa tyle lat, a czemu jeszcze nie ma teledysku? ;[
Czemu ta cisza na koncu?
2k18
miazgaaaaaaaaa:D
MISTRZOSTWO !!!!
powinni to wystawiać w teatrze muzycznym.
fuck haters
tak swoją drogą to hating hatingiem ale no bez przesady.. ten kawałek jest tak poruszający. po prostu zajebisty. pysk się na prawdę postarał. zajebiście się zgrał z bitem..
Propsy w Chuuuj!
co juz nie?
wyjebane .!:)
2k20 Elo pozdro za te rymy życia
a ja ciągle jaram się opór..
Nie lubie ,,nowego'' rapu/hip hopu, ale to jest eleganckie.
Dla Ciebie to jest nowe ??
nie moze byc do tego teledysku bo 3 zwrotka bedzie bez sensu. Zobaczysz panne z pierwszej zwrotki, typa z drugiej i zjebany bedzie finisz :) wszystko trzyma w napieciu do ostatniego slowa
kto zrobił taki biiiiiit. nalezy mu sie pomnik albo nagroda nobla!
z jakiej to plyty?
Masz nawet okładkę. "Pysk w pysk".
A ja z Wami:D
2k19 jestem i bede
Idę z tobą
"patrząc w okno ścięte lekkim mrozem, wspominała czas kiedy robiła sobie bransoletki nożem "
smuty
@roman9710 zajebiste piosenki mimo tego uwielbiasz rap hmm
2k21
5 za tą nute
Poezja... Taka muzyka może uratować kilka istnień... a nie jebane Boys'y, Lady Gag'i i inne kurestwo .. Mało wyświetleń, szkoda.
Masz człeku jakiś problem ?
i jak mi ktoś powie że Rap to muzyka o niczym, bez przekazu to mu puszczę ten kawałek i poproszę żeby powtórzył..
urzekła mnie Twoja historia
na jezyk polski z tym, edukowac dzieci a nie kurwa pierdolenie o kordianie xd
181 115
189 178 - 18/02/2018
206 333 - 18/08/2020
chujowo,że Ci uratowali.
Dorwę zaraz 4 frajerów,co dało łapę w dół ! :D
A mi się nie podoba