Bardzo lubie Dana, jego nauczania (zwłaszcza te starsze) przyniosły dużo objawienia i błogosławienstwa do mojego osobistego poznawania Boga, jak nikt inny szerzy prawdziwa milosc Boza.... Niemniej jednak ostatnie nauczania sa juz nieco przesadzone, sa dosc duza nadinterpretacja.... Ciagle pouczanie nas, ze mamy nie takie motywacje, nie takie oczekiwania, nie robimy czegos z wlasciwych pobudek, modlimy sie w niewlasciwy sposob, zadajemy niewlasciwe pytania....to moze z pewnej atrony nawet i prawda, ale czyz mamy byc doskonali we wszystkim, by moc zobaczyc efekty prawdziwej, nieoblufnej wiary w ukonczone dzielo Jezusa Chrystusa? Czyz nie jest napisane, ze kazdemu z nas jeat dana miara wiary - nie znaczy to, ze kazdemu taka sama, prawda? Jak mamy kierowac sie przy modlitwie o uzdrowienie bliskiej osoby, bedac w sytuacji niewatpliwego stresu, obciazenia, strachu i troski, niepokoju.....kierujac sie chwala Boga? To troche oczekiwania z polki osoby, ktora albo juz wczesniej doswiadczyla Bozej prawdziwej interwencji w zyciu, Bozej milosci na samym sobie, Bozego ratunku.... Nie jest mozliwym kochac Boga, oddawac Mu chwaly i szczerego dziekczynienia....zanim sie nie doswiadczy Jego dzialania w naszym osobistym zyciu, zanim nie uzyska sie odpowiedzi na nasze szczere serce i chec poznania Go, zawierzenia Mu i oddania sie calkowicie.... jestesmy tylko dziecmi, a nie doskonalymi uczniami, ktorzy zawsze z tylu glowy musza prowadzic szereg rozwazan i wiecznie miec warpliwosc czy oby wszystko jest tak jak powinno albo gdzie mozemy popelnic blad. Dziecieca wiara....dzieciece zawierzenie....bez rozkminiania....wg Slowa Bozego, jest kluczem. Kluczem, ktory jednak nie zawsze przynosi pozadany efekt....i w tym jest cala trudnosc w ufnosci i wierze....nie ma zadnej pewnosci, ze to o co sie modlimy otrzymamy, bo nie wiemy czy nasze postrzeganie wysluchania tej modlitwy pokrywa sie z Bozym rozwiazaniem. Powinnismy upraszczac i umacniac prosta, szczera i realna wiare w to, co jest ponadnaturalne, a nie wszystko rozkladac na czynniki pierwsze i szukac powodow. To niekonczaca sie podroz prowadzaca do wiecznego niepokoju w nas, czy oby wszystko robimy jak trzeba....to pulapka.
hej :) wiem o czym mówisz! ja to trochę odbieram tak, że On pokazuje nam w czy trwamy jeszcze w jakiś aspektach życia w cielesności czy też nie. i jeśli widzimy że tak, to powinno nas pchać do komory, do modlitwy do miejsca ukrytego, żeby Bóg nas przemieniał. nie da się z siebie samego wydobyć tego, o czym on mówi. i właśnie to jest chyba sedno - żebyśmy sobie z tego zdali sprawę, że nawet jeśli po ludzku się nauczyliśmy robić wszystko "dobrze" to i tak jeśli nasza motywacja nie jest z Ducha, to jesteśmy w nadal w ciele i w uczynkach. mnie to akurat uwalnia i upraszcza pewne rzeczy, zachęca do bycia z Bogiem sam na sam, nie traktuję tego co On mówi jako planu działania, bo nie da się tego powtórzyć. to musi być z serca, a serce przemienia tylko Bóg :) dzięki za Twój komentarz! cenne uwagi :)
Nareszcie wspaniałe i prawdziwe nauczanie. Bardzo dziękuję za tego brata w Chrystusie. Nie ma przypadków, że tu trafiłam.
Amen :-)
Ogień po prostu. Wow
Dzięki Michał :)
Bardzo lubie Dana, jego nauczania (zwłaszcza te starsze) przyniosły dużo objawienia i błogosławienstwa do mojego osobistego poznawania Boga, jak nikt inny szerzy prawdziwa milosc Boza....
Niemniej jednak ostatnie nauczania sa juz nieco przesadzone, sa dosc duza nadinterpretacja.... Ciagle pouczanie nas, ze mamy nie takie motywacje, nie takie oczekiwania, nie robimy czegos z wlasciwych pobudek, modlimy sie w niewlasciwy sposob, zadajemy niewlasciwe pytania....to moze z pewnej atrony nawet i prawda, ale czyz mamy byc doskonali we wszystkim, by moc zobaczyc efekty prawdziwej, nieoblufnej wiary w ukonczone dzielo Jezusa Chrystusa?
Czyz nie jest napisane, ze kazdemu z nas jeat dana miara wiary - nie znaczy to, ze kazdemu taka sama, prawda?
Jak mamy kierowac sie przy modlitwie o uzdrowienie bliskiej osoby, bedac w sytuacji niewatpliwego stresu, obciazenia, strachu i troski, niepokoju.....kierujac sie chwala Boga? To troche oczekiwania z polki osoby, ktora albo juz wczesniej doswiadczyla Bozej prawdziwej interwencji w zyciu, Bozej milosci na samym sobie, Bozego ratunku.... Nie jest mozliwym kochac Boga, oddawac Mu chwaly i szczerego dziekczynienia....zanim sie nie doswiadczy Jego dzialania w naszym osobistym zyciu, zanim nie uzyska sie odpowiedzi na nasze szczere serce i chec poznania Go, zawierzenia Mu i oddania sie calkowicie....
jestesmy tylko dziecmi, a nie doskonalymi uczniami, ktorzy zawsze z tylu glowy musza prowadzic szereg rozwazan i wiecznie miec warpliwosc czy oby wszystko jest tak jak powinno albo gdzie mozemy popelnic blad. Dziecieca wiara....dzieciece zawierzenie....bez rozkminiania....wg Slowa Bozego, jest kluczem. Kluczem, ktory jednak nie zawsze przynosi pozadany efekt....i w tym jest cala trudnosc w ufnosci i wierze....nie ma zadnej pewnosci, ze to o co sie modlimy otrzymamy, bo nie wiemy czy nasze postrzeganie wysluchania tej modlitwy pokrywa sie z Bozym rozwiazaniem. Powinnismy upraszczac i umacniac prosta, szczera i realna wiare w to, co jest ponadnaturalne, a nie wszystko rozkladac na czynniki pierwsze i szukac powodow. To niekonczaca sie podroz prowadzaca do wiecznego niepokoju w nas, czy oby wszystko robimy jak trzeba....to pulapka.
hej :) wiem o czym mówisz! ja to trochę odbieram tak, że On pokazuje nam w czy trwamy jeszcze w jakiś aspektach życia w cielesności czy też nie. i jeśli widzimy że tak, to powinno nas pchać do komory, do modlitwy do miejsca ukrytego, żeby Bóg nas przemieniał. nie da się z siebie samego wydobyć tego, o czym on mówi. i właśnie to jest chyba sedno - żebyśmy sobie z tego zdali sprawę, że nawet jeśli po ludzku się nauczyliśmy robić wszystko "dobrze" to i tak jeśli nasza motywacja nie jest z Ducha, to jesteśmy w nadal w ciele i w uczynkach. mnie to akurat uwalnia i upraszcza pewne rzeczy, zachęca do bycia z Bogiem sam na sam, nie traktuję tego co On mówi jako planu działania, bo nie da się tego powtórzyć. to musi być z serca, a serce przemienia tylko Bóg :) dzięki za Twój komentarz! cenne uwagi :)