@@naturalne237 dziękuję za szybką odpowiedź, nie spodziewałem się jej tak szybko :) Za to odezwę się jeszcze z pytaniem a napewno dam znać co wyszło (1 raz) hehe
Zmieniły się przepisy co do trzymania na własne potrzeby drobiu? Bo kiedyś była mowa o rejestrowaniu nawet jednej sztuki i wtedy taki właściciel kury miał starać się hodowcą.
@@naturalne237 Popełniłaś nagranie co kura powinna zjeść? Chodzi o białko, na mące jest napisane że ma 10-11% białka a więc ziarka powinny mieć co najmniej 12% a mimo to szukają czegoś innego.
Też w to wierzyłam, dopóki nie okazało się, że dużo więcej zachodu jest z kwoką. Gniotą jaja, schodzą, wodzą kurczęta po ogrodzie w chłodne dni, doprowadzając do ich wychłodzenia... Itd
@@naturalne237 tak oczywiście, zeby to sie opłacalo robić, to potrzeba dopracowywac wiele szczegółów, bo kwoka może wytracic wszystkie małe. Dawniej kupowalem kokoszki na jarmaku i w ogóle mi sie nie chciało bawic z wychowem kurczat. Ale kury musza miec koguta, no to wreszcie kupilem im takiego średniego wielkościom, potem kura przysiadla parę jajek po tym kogucie,z tego kury wyszły mniejsze i od wtedy zaczął sie cyrk na kółkach, te mniejszcze maja skłonność nanieść byle gdzie i je przesiąść , ze nawet tego nie widać. Rok temu juz w lutym wyszlo 12 z pod sufity w oborze. Potem potrzebna jest klatka w ktorej pozostaja co najmniej miesiac, z odpowidnim uposarzenien,ważny kazdy szczegół by nie bylo strat. Mniejsze kwoki sa lepsze dla kurczat, tylko wiadomo przysiadaja mniej jaj.
@@piotrgardon3662 dokładnie. Mam kury od 2014 roku. W tym czasie przewinęło się mnóstwo różnych ras. Zielononóżki super, bo zdrowsze jajka, odporniejszy drób, ale fatalne matki, mordujące inaczej wyglądające kurczę i przejawiające kanibalizm, przy większej ilości kur. Kochinki, genialne matki, najdłużej wodzą kurczęta, kilka razy do roku siadają na jajkach, duże kury, mające świetne walory mięsne, ale gniotą jajka na potęgę i niosą o wiele mniej jaj od przeciętnej kury. Leghorny, niby świetne nioski, ale w warunkach domowych (chów wybiegowy, naturalna karma) niosą się całkiem przeciętnie. I tak można by wymieniać. Dla mnie ważne jest, że jest swoje. Wiem czym karmię i co sama potem konsumuję.
Witam, proszę o podpowiedzi w jakiej wilgotności przy jajach kaczych utrzymywać najlepiej wilgotnosci?
Do 18 dnia nie daje ani kropli wody
W instrukcji jest by nie obracać jaj przez pierwsze 4 dni dopiero po nich włączyć wtyczkę silnika? Czy to prawda czy od 1 dnia co 2h m się kołysać
Od pierwszego dnia do 18 mają się obracać, ostatnie cztery dni bez obracania
@@naturalne237 dziękuję za szybką odpowiedź, nie spodziewałem się jej tak szybko :)
Za to odezwę się jeszcze z pytaniem a napewno dam znać co wyszło (1 raz) hehe
@@0Nevada11 do usług 😊
@@naturalne237 czy wilgotność na wyświetlaczu 46-49% jest za wysoka bez wody? Czy wstawienie inkubator do dolnego styropianu obniży na 35% wilgotność?
@@0Nevada11 jaki to jest dzień inkubacji, kiedy inkubator został podłączony?
Zmieniły się przepisy co do trzymania na własne potrzeby drobiu? Bo kiedyś była mowa o rejestrowaniu nawet jednej sztuki i wtedy taki właściciel kury miał starać się hodowcą.
Prawdę mówiąc nie jestem zaznajomiona z tematem 😉
@@naturalne237 Popełniłaś nagranie co kura powinna zjeść?
Chodzi o białko, na mące jest napisane że ma 10-11% białka a więc ziarka powinny mieć co najmniej 12% a mimo to szukają czegoś innego.
E tam inkubator, nie ma to jak kwoka naturalna .No i co, teraz trzeba uczyć je pić wode, kupić kaszę mannę, płatki owsiane rozdrobnić i inne.
Też w to wierzyłam, dopóki nie okazało się, że dużo więcej zachodu jest z kwoką. Gniotą jaja, schodzą, wodzą kurczęta po ogrodzie w chłodne dni, doprowadzając do ich wychłodzenia... Itd
@@naturalne237 tak oczywiście, zeby to sie opłacalo robić, to potrzeba dopracowywac wiele szczegółów, bo kwoka może wytracic wszystkie małe. Dawniej kupowalem kokoszki na jarmaku i w ogóle mi sie nie chciało bawic z wychowem kurczat. Ale kury musza miec koguta, no to wreszcie kupilem im takiego średniego wielkościom, potem kura przysiadla parę jajek po tym kogucie,z tego kury wyszły mniejsze i od wtedy zaczął sie cyrk na kółkach, te mniejszcze maja skłonność nanieść byle gdzie i je przesiąść , ze nawet tego nie widać. Rok temu juz w lutym wyszlo 12 z pod sufity w oborze. Potem potrzebna jest klatka w ktorej pozostaja co najmniej miesiac, z odpowidnim uposarzenien,ważny kazdy szczegół by nie bylo strat. Mniejsze kwoki sa lepsze dla kurczat, tylko wiadomo przysiadaja mniej jaj.
@@piotrgardon3662 dokładnie. Mam kury od 2014 roku. W tym czasie przewinęło się mnóstwo różnych ras. Zielononóżki super, bo zdrowsze jajka, odporniejszy drób, ale fatalne matki, mordujące inaczej wyglądające kurczę i przejawiające kanibalizm, przy większej ilości kur. Kochinki, genialne matki, najdłużej wodzą kurczęta, kilka razy do roku siadają na jajkach, duże kury, mające świetne walory mięsne, ale gniotą jajka na potęgę i niosą o wiele mniej jaj od przeciętnej kury. Leghorny, niby świetne nioski, ale w warunkach domowych (chów wybiegowy, naturalna karma) niosą się całkiem przeciętnie. I tak można by wymieniać. Dla mnie ważne jest, że jest swoje. Wiem czym karmię i co sama potem konsumuję.