Jakies większe obrażenia? Czy szczęśliwie ;-)? To „niestety” w zasadzie jest step down i korbienie przed nim, plus mocne wybicie, robi niezłe spustoszenie ;p
@@mounttroter Tylko spodnie potargane, kolano lekko zdarte i łokieć, zarzuciło mnie w lewo bo przykorbiłem za mocno i tak samo mnie przyciągnęło do lewej a kąt tej chopy pył większy niż w innych. Do tego zmęczenie ramion zrobiło swoje i ten chwyt kierownicy nie był już w 100% taki jak na początku poprzez brak rękawic. Ale kolejne 2 dni latałem jeszcze na trasach i obyło się bez gleby, wróciłem szczęśliwy do domu nie zwracając nawet uwagi na stan roweru. Upadłem bardzo szczęśliwie i dosyć kontrolowanie więc na szczęście nic poważnego.
Jeszcze wtedy nie wiedziałem, że to się może skończyć, w najlepszym wypadku, odpadnięciem paznokcia;p A jaki by to wiek nie był, wszystko kosztuje i na raz nie jestem tego w stanie kupić. Więc przyszedł i czas na „platfusy”. Miłego ;-)
Zajebiscie ziomuś!
„Zajebiście” to by było, gdyby mnie nie poniosło z wybiciem i nie musiłbym lądować na płaskim… mordą ;D
❤️🩹
@@mounttroter na mordzie też trzeba umieć ładować :D, ale zajawka niezła
Też blackbirdzik widze:) ładnie dolatujesz szacun:D
Ale nieładnie przelatuje ;D
Ziomek poleciałem 1:1 tak samo jak ty na tej samej chopie ale nie miałem zbroji.
Jakies większe obrażenia? Czy szczęśliwie ;-)?
To „niestety” w zasadzie jest step down i korbienie przed nim, plus mocne wybicie, robi niezłe spustoszenie ;p
@@mounttroter Tylko spodnie potargane, kolano lekko zdarte i łokieć, zarzuciło mnie w lewo bo przykorbiłem za mocno i tak samo mnie przyciągnęło do lewej a kąt tej chopy pył większy niż w innych. Do tego zmęczenie ramion zrobiło swoje i ten chwyt kierownicy nie był już w 100% taki jak na początku poprzez brak rękawic. Ale kolejne 2 dni latałem jeszcze na trasach i obyło się bez gleby, wróciłem szczęśliwy do domu nie zwracając nawet uwagi na stan roweru. Upadłem bardzo szczęśliwie i dosyć kontrolowanie więc na szczęście nic poważnego.
5:07 mamy XXI wiek a ty dalej na plattfusach ?? ......
Jeszcze wtedy nie wiedziałem, że to się może skończyć, w najlepszym wypadku, odpadnięciem paznokcia;p
A jaki by to wiek nie był, wszystko kosztuje i na raz nie jestem tego w stanie kupić. Więc przyszedł i czas na „platfusy”.
Miłego ;-)