Też mnie zdziwiło że nie było tego tutaj. Zwłaszcza że to jest już kultowa gra. Trzeba jeszcze dodać że w rankingu miałeś poza ksywką "OSZUST" to posiadałeś 1 pkt. Podobny zabieg też był zastosowany w Heroes IV ,tylko że tam nie miałeś 1 pkt tylko bardzo duże kary.
Ale dlaczego karać za używanie kodów w singlu? Za cheaty w multi, jasne, ale w singlu? W wielu grach to dodatkowe źródło zabawy, np. w serii GTA, czy w Gothicu.
Meh, kody są nawet nie raz potrzebne xD Jak mi się kiedyś Skyrim zbugował, to nie mogłem skończyć wątku jednej z gildii i pomógł dopiero kod na zespawnowanie NPC-a xD
No wiesz twórca się stara aby gra bez kodów była wymagająca przez co ty będziesz się musiał starać i będziesz miał cel i rozmyślasz ,że musisz dość do tego i owego a potem jeszcze to zrobić. Przez to zapamiętujesz tą grę. Z kodami to masz chwile zabawy bez zoobowiązań gdzie po niedługim czasie od ewentualnego przejścia fabuły gra ląduje najczęściej w kącie zapomnienia
Najgorsze negatywne efekty i tak mają cheaty w nowych grach. Kradną prawdziwe pieniądze. A żartownisie jeszcze pozmieniali nazwy z typowych god mode czy unlock all na premium konto albo time saver dlc.
W grze SPORE w fazie kosmosu użycie jakiegokolwiek kodu blokowało zdobywanie osiągnięć. Blokada działała tylko na jednej "rasie", a użycie kodów wcześniej nie dawało żadnych negatywnych efektów.
Ogólnie i tak rzadko są kary spotykane, mowa oczywiście o singlu, bo oszukiwać w multi to szczyt skur*ysyństwa. Zresztą dzisiaj nawet same kody są rzadko spotykane, na pewno Bethesda jeszcze je udostępnia w swoich grach, ale poza tym raczej słabo z tym. Za to trainerów już jest mnóstwo.
Zardzewialy95, konsola do testowania jest często mocno powiązana z samą grą i jej architekturą, więc próba jej usunięcia mogłaby doprowadzić do glitchy i innych problemów, a kiedyś nie dało się wypuścić patcha, który wszystko naprawi, więc woleli zostawić :P
Gesundheit. Preciousprotection. Ja już nie pamiętam które były do SA, a które do VC czy nawet do 3. Ale było sporo :D GOODBYECRUELWORLD :D Albo w trójce bang bang bang dało się w nieskończoność powtarzać :D
UZUMYMW BAGUWIX pewnie jeszcze kilka znam ale nie mam pojęcia jak to się dzieje ze po tylu latach dalej je pamiętam xD a jak po zakupy ide to chleba mleka i makaronu nie pamiętam xD
Nie mam problemów z używaniem kodów w grach jednoosobowych. Nie przechodzę z nimi całych gier, ale jeżeli natrafię na jakiś wybitnie irytujący moment nie mam skrupułów przed sięgnięciem do nich.
W SiN dwa razy musiałem użyć cheatów ("notarget") ponieważ te momenty były cholernie trudne i frustrujące. Normalnie to nie używam cheatów bo zwykle psują one radość z przejścia gry.
wojbrat1 ja rzadko kiedy pierwsza moja gierka to re3 na psx więc o kodach nie było mowy jak nie wiedziałem jak coś przejść bądź miałem problemy to patrzyłem jak brat przechodzi dana część gry. więc można by powiedzieć ze takim kodem by przejść fragment było odgapianie od starszego brata ^^
Europa Universalis 4 ma całkiem ciekawy system. 2 Tryby gry: Normalny i Ironman, na normalnym możesz używać kodów, ale możesz pomarzyć o achivementach. Na Ironmanie można pomarzyć o cheatowaniu, ale można zdobyć achivementy. Do tego dochodzi automatyczny zapis w ironmanie na 1 slot uniemożliwiając wczytanie wcześniejszego zapisu :)
Autosejwy to najgorsza rzecz w grach. Przez to durne cudo w Warpie nie mogłem przejść gry, bo przez jej kiedysiejsze błędy (teraz to chyba już spaczowali) zablokowałem się na momencie, gdzie nie mogłem wrócić ani pójść dalej. Autosejw system, bez możliwości wczytywania to PO RAŻ KA.
Myślę że można się zgodzić że używanie cheatów żeby ułatwić sobie przejście gry to trochę frajerstwo. Ale z drugiej strony, ile frajdy mogło dać wpisanie sobie kodów na wszystkie bronie w drugim Hitmanie, albo ogólne zabawy z cheatami w GTA:SA. Jeśli ktoś już grę przeszedł, to kody potrafiły znacznie rozgrywkę wydłużyć.
Ja w GTA czitowałem tylko w zabawie. Nigdy nie użyłem kodów by grę przejść. Poza tym San Andreas to tak banalnie prosta gierka, że chyba tylko kompletny n00b używałby aby przejść misję. Bronie dosłownie leżą na ziemi. Wystarczy tylko pozabijać paru policjantów, uciec do domu, przespać się i 5 gwiazdek zmienia się w zero. A bronie, zarówno w postaci glocków, jak i smgów się zbierają. Poza tym sam glock jest tak op, że nawet nie trzeba innych broni.
Przyznam, że gdy za młodu grałem w SA to powyższe misje sprawiły mi trochę trudności. Ale w zeszłym roku, gdy przypominałem sobie grę to nie stanowiły dla mnie większego problemu.
może coś o "ostatniej szansie "? Chodzi mi o momenty w rozgrywce gdy pojedynczy przycisk decyduje o życiu naszego bohatera . Przykłady : Shadow od Mordoru (np gdy ORK chce wykonać na nas egzekucję) Far Cry (gdy np wdepniemy na krokodyla ) Dying Light ( gdy usiądzie na nas zombie) . Obecnie jest to nudne naciśnięcie przycisku . Rozwiniecie temat?
Coś takiego zaimplementowano w Max Payne 3. Z tym że to nazywała się to "druga szansa", czy coś takiego. Warunkiem było posiadanie choć jednego pudełka środków przeciwbólowych. Wtedy kiedy Max ma upaść od śmiertelnej kuli, zanim upadnie, z miejsca włącza się bullet time i trzeba wtedy postrzelić gościa, który miał zafundować bohaterowi śmiertelny strzał. Troszkę to bardziej rozbudowane niż jeden przycisk, bo i trzeba wycelować, a nie zawsze wróg jest w zasięgu lufy. A to o czym wy piszecie, to po prostu QTE (Quick Time Event).
A jeśli chodzi o multiplayer, to ostatnio odkopałem z kolekcji black opsa 1, gdzie był taki atut jak "druga szansa". To raczej każdy wie o co chodzi, pewnie było w większej ilości strzelanek, ale albo nie pamiętam albo nie grałem. Tak czy siak, przyciwnik ci zadaje śmiertelene obrażenia, a ty leżysz na ziemi ze zwykłym pistoletem w ręce. Co prawda aby wstać, musi cie ktoś reanimować zanim się wykrwawisz, ale możesz nabić kilka zabójstw.
W GTA SA podczas misji dla Wu Zi Mu (już nie pamiętam nazwy misji) w której musieliśmy jechać jeepem i uciekać przed wietnamcami na motorach po wpisaniu kodu hesoyam odpadały nam drzwi w tym jeepie a to wszystko dlatego, że Ci motocykliści nie mogli nam zajrzeć do środa auta ;) I jeszcze mi się przypomniało, też w GTA SA, jedna z początkowych misji kiedy musimy robić drive by na terenie ballasów, po wpisaniu hesoyam uszkodzenie naszego auta zamiast rosnąć to spadało ;)
Przypomniała mi się seria Crusader. W No Remorse wpisanie kodu JASSICA16 odblokowuje inne czity, ale w No Regret wpisanie tego samego skutkuje komunikatem "Of course we changed the cheats... duh." i teleportem do sekretnego poziomu, z którego ciężko ujść z życiem, a nawet gdy komuś się to udaje, gra crashuje się do DOSa.
Osobiście, nie widzę nic złego w oszukiwaniu w grach singleplayer. Tylko jedna osoba "traci" na czitach, a nie kilka ludzi jak w przypadku grach multiplayer.
Jest jeszcze jedna kara za oszukiwanie w grach. Stalking. Stosuje ją seria "Animal Crossing". Za każdym razem, kiedy wyłączysz grę bez uprzedniego zapisania stanu rozgrywki, po wczytaniu zapisu nachodzi cię kret o imieniu Resetti. Przy trzecim i każdym kolejnym razie, kiedy to zrobisz, wrzeszczy na ciebie, wymachując swoim kilofem.
Może nowego DLa zabezpieczą przed kopiowaniem broni i zrobienie z kopii nieużyteczny szais lub zabiorą cały sprzęt, albo zaatakuje cię chorda Koszmarów
Pamiętam jak w pierwszym Risenie po wpisaniu kodów na pancerz tytanów itd. (rzeczy, które trzebabyło zdobyć później zgodnie z fabułą) blokował się postęp w fabule bo Inkwizytor Mendoza automatycznie nas atakował. Koniec końców, Mendoza i tak miał nas zaatakować, ale dopiero przed walką z finałowym bossem tj. Tytanem Ognia
W pierwszym Fable jeżeli chcieliśmy podczas pierwszych misji "nałowić" kilka kluczy z jednej miejscówki - główny bohater otrzymywał masę blizn na całym ciele, które do końca gry nie opuszczały nas. Wynik niezaliczonej misji, w celu zdobycia kluczy. :)
W heroesach 3(nie wiem jak w innych) używanie kodów sprawi, że w tabeli wyników nasza nazwa będzie brzmiała "oszust". A jak w gothicu 2nk przyzwie się postać o nazwie item hoshi to potem w randomowych miejscach będzie nas walił piorun za pół życia(choć to raczej bug).
Pamiętam jak za dzieciaka grywałem w Theme Hospital i tam kodów używało się wybierając odpowiedni nr na faksie sekretarki, która po wpisaniu kodu na dodatkową kasę ogłaszała na cały szpital przez interkom: 'hospital administration is cheating!'
Do Baldurs Gate był edytor postaci (chyba tak się to nazywało) można było dołożyć sobie dowolne przedmioty, tylko że często były przeklęte i nie dało się ich już zdjąć.
Pierwsze co mi na myśl przychodzi to Heroes III gdzie po wpisaniu kodu wysyłana była wiadomość do wszystkich graczy o tym, że oszukujemy, zaś po wygraniu rozgrywki pojawialiśmy się na samym dole tabeli zapisaniu bez opcji zmiany nicku, jako "Oszust!!!" :D
W 'Theme Hospital' z 1997 roku, kiedy zaczynaliśmy korzystać z kodów, pani z rejestracji wrzeszczała na cały szpital 'Warning! A cheat is running on hospital!'. Niby nic, ale mimo wszystko człowiek czuł pewien dyskomfort kiedy chciał zaczitować.
W Gothicu był kod na postać, która nie znikała, której nie szło się pozbyć i która nas cały czas chciała zabić. W dodatku flags zawsze się odświeżały na 2 i nie dało się tej postaci nawet zabić.
W grze StormAngel gra po uruchomieniu cheatu w menu po kilku chwilach rozgrywki wyświetla komunikat: "PRAWDZIWI GRACZE NIE GRAJĄ NA KODACH. PRZYGOTUJ SIĘ NA SAMOZNISZCZENIE", a następnie po kilku chwilach statek wybucha, gracz traci punkty, wszystkie życia i postęp w grze.
Kody do gier są przydatne głównie dla dzieci, które nie potrafią dobrze grać lub nie znają języka, w której gra jest zrobiona - np. angielskiego. Pamiętam, że ja jako dziecko używałem kodów, po to by grać, a w niektórych grach nawet nie wiedziałem "jak grać" bez kodów :P Ale nie robiłem tego, by być lepszym od innych, czy nie wiem co, tylko żeby się pobawić grą. Budowanie i meblowanie domów w Simsach jest fajne, ale jakby trzeba było poświęcić na grę, a w niej karierę zawodową kupę czasu, to na urządzanie chałupy by zabrakło czasu, chęci, a może nawet nigdy by to nie nastąpiło, bo jednak prawdziwe życie jest ważniejsze niż jakaś gra, która powinna być rozrywką. Tu zatem kod na kasę jest niemal obowiązkowy, a granie bez kodów jest dla no-lifów. Możliwość przestawiania i sprzedawania wszystkich itemów także była fajna, szczególnie, że także tych aktualnie używanych, dzięki czemu można było zobaczyć nagie postacie wyjęte spod prysznica :P (Dziś by pewnie media biły na alarm, że to propagowanie zboczeń itp. ale w sumie mnie to nigdy nie ruszało pod względem seksualnym - ot po prostu, fajnie że jest taka funkcja, a skoro jest, to fajnie że można z niej skorzystać, nigdy natomiast nie miałem żadnych zboczonych zachowań z tym związanych). Kod ten był przydatny także do tego, by "sprzedać" swoje postaci w celu zresetowania wszystkich ich potrzeb na max, można było także dezaktywować czynności automatyczne jak np. "przestrasz się", gdy zbliżał się duch ;) GTA 1, London i Dwójka miały ciekawy sposób wpisywania kodów - jako nick jeszcze przed uruchomieniem gry - wydaje mi się, że było to oryginalne, niespotykane podejście, aczkolwiek może mało widziałem. Tak czy inaczej tam albo się grało z kodami cały czas albo wcale. Najwięcej grałem w GTA 1 i London i tam kody były niemal niezbędne do zabawy, przynajmniej dla takiego brzdą..bąbelka jak ja :P Najważniejsze - na nieskończoną ilość żyć, na wszystkie bronie i niekończącą się amunicję, a także a może przede wszystkim (nie rozumiem, dlaczego ta funkcja była w formie kodów, a nie normalnie dostępna) - licznik pokazujący prędkość jazdy oraz stan uszkodzeń pojazdu (granie bez tego kodu i bez dźwięku było zabójcze :D). Wpisywałem je tyle razy 20 lat temu, że do dziś pamiętam. W GTA2 dodatkowym smaczkiem-zabezpieczeniem było poprzedzenie wpisywania kodów... specjalnym kodem ;) Kodcepcja :P W sumie to nigdy się nie zastanawiałem (w sumie to wielokrotnie się zastanawiałem, ale nigdy nie chciało mi się szukać odpowiedzi), co znaczy słowo GOURANGA - bo taki był tenże kod, ale wiem, że pojawiało się to po zabiciu naraz wszystkich 7 czy tam 8 skinheadów w GTA1 - to w sumie też był ciekawy smaczek - dla mnie zupełnie niezrozumiały politycznie/etnicznie/jakkolwiek, ale fajny i motywujący do wykonywania tego przy każdej możliwej okazji ;) Obecnie też czasem mi się zdarza grać z kodami, choć głównie w serię GTA - po to by np. postrzelać się z policją, wojskiem itp. Chociaż ucieczki są znacznie fajniejsze bez god moda, a jedynie z niekończącą się amunicją, chociaż bez tego też można. W każdym razie do grania (zabawy) z kodami mam przeważnie osobny save, albo w ogóle nie zapisuję gry. Mam też "takie coś", że zawsze jak nie powiedzie mi się jakaś misja (głównie w GTA), zginę gdzieś przypadkiem poza misją, złapie mnie policja itp. to wczytuję grę, przez co na koniec gry w statystykach mam zero zgonów. Tak sobie czasem o tym myślę, że skoro jest taka statystyka, to pewnie istnieją gracze, którzy nie wczytują gry po takich zdarzeniach i grają dalej od nowa zdobywając ekwipunek itd. (mowa o graniu bez kodów), sam o tym kiedyś myślałem, ale się ostatecznie nie zdecydowałem. Jak kiedyś po ponad roku grania w GTA4 i w końcu wykonaniu wszystkich misji fabularnych zajrzałem do statystyk na pole "czas gry", to się mocno zdziwiłem, bo widniało tam... zaledwie 28 godzin. Aczkolwiek wielka w tym "zasługa" kodów, bo często miałem tak, że po kilku misjach mi się "już nudziło", albo jakaś misja sprawiała mi problem i np. ginąłem w niej kilka razy z rzędu, to dla odstresowania odpalałem sobie kody i robiłem jakąś demolkę. Szpital w GTA4 to było jedno z moich ulubionych miejsc :P (chyba była scena w tym albo innym filmie na kanale TYGRYpl i widząc ją pomyślałem "o, widzę, że nie tylko ja lubiłem się tam ponaparzać"). Przy okazji były tam także zbugowane/zgliczowane drzwi - tj. gdy się wpisywało kod na pojazdy (samochody, motorówki i może coś jeszcze), to ów pojazdy pojawiając się w drzwiach wystrzeliwały jak z procy, czasami trafiając w gracza xD A jak już o kodzie na pojazdy - to fajne było też to, że dało się wygenerować pojazd zawieszony w powietrzu, czasem na dużej wysokości (np. obok mostu, albo na dachu wieżowca), a po dotknięciu go lub strzeleniu w niego zaczynał spadać i gdy spotkał się z ziemią, to jeśli nie wybuchł, to miał fajne zniszczenia karoserii, które były trudne do osiągnięcia w konwencjonalny sposób. Ogólnie model jazdy i zniszczenia w GTA4 podobały mi się tak bardzo, że lubiłem po prostu jeździć i ubijać samochody, później jechałem pół miasta po nowy fajny samochód, albo wpisywałem kod. Fajne było też "malowanie" samochodu krwią przechodniów i... dość realistyczne, że deszcz zmywał te malowidła, choć z drugiej strony - w rzeczywistości ciężko zmyć krew. -- W sumie to jest TO ciekawy temat do nakręcenia odcinka przez #TVGRYpl (TO - czyli granie bez zgonu w grach, które umożliwiają granie po zgonie).
No i sprawdziłem gourangę - www.wsensie.pl/wspolpraca/12-po-godzinach/6965-gouranga-dwa-bonusy-z-gta-o-ktorych-nie-macie-pojecia-skad-sie-wziely - a więc to nie byli skini... no cóż, jako dziecko o dziwo miałem świadomość istnienia skinheadów, a o buddyjskich śpiewach i bogach nie miałem pojęcia.
Nie wspomnieliście jeszcze o oszustwach typu edytowanie plików w hex editorze lub w notatniku. Ja w ten sposób uzyskałem broń końcowego bossa w Albion (normalnie niemożliwa do dostania) i prawie wszystkie zestawy pancerzy w Sacred 2 (zebranie choćby jednego zestawu pancerza bez modyfikacji ustawień jest cholernie trudne). Ale to już jest wyższa szkoła jazdy i działa tylko na pecetach (spróbuj dostać się do plików gry na nieprzerobionej konsoli bez użycia komputera XD).
Warcraft 2 po użyciu kodów w momencie zakończenia misji i podania statystyk dawała graczowi rangę Cheater jednocześnie degradując gracza do najniższej rangi (trzeba było je zdobywać na nowo)
A czym zajmuje się programista? Czy nie tworzeniem oprogramowania? A zatem czy słowo programista nie jest doprecyzowaniem słowa "twórca" jako "twórca oprogramowania"?
O gry offline kolejny materiał :D Dla przykładu w takim metinie jak sie cheatowało to robiło się że potem zalogować sie nie dało na konto coś tam jakieś okienko wyskakiwało o blokowaniu czy coś też przebiegli Ci twórcy
Do diablo 2 w patchu bodajże 1.11 był edytor postaci pozwalający dać sobie eq lvl i statystyki jakie chcemy. Użycie go jednak skutkowało zablokowaniem postaci do trybu single player. W najnowszym patchu już to nie działa w ogóle
Simcity było grą mojego dzieciństwa. O FUNDzie i jego konsekwencjach dowiedziałam się w wieku jakichś ośmiu-dziewięciu lat od mojego taty. O ile pamiętam, do trzęsienia ziemi nigdy nie dopuściłam - wysoki próg tolerancji toto miało.
Szkoda, że nie wspomniałeś o Heroes III gdzie za używanie kodów gra przypisywała graczowi nazwę "Oszust!!!", której nie dało siè zmienić po ukończeniu scenariusza, tak, że w tabeli wyników figurowało się jako wspomniany oszust ;)
Brakuje mi trochę wspominki o niszczejących ogrodzeniach w Zoo Tycoonie, gdy się używało kodów na kasę (dało się to obejść, używając kodu ZANIM się zrobiło wybiegi), no ale przede wszystkim szkoda, że nie ma prawdziwego majstersztyku. Nadużywanie czitów USUWA CAŁĄ POJEMNOŚĆ MEMORYPACKA. Albo tylko sejwe z gry, nie pamiętam. Dzieje się tak w Banjo-Kazooie i ostrzega o tym sama główna zła - Gruntidla. Że za używanie czitów skasuje sejwa. I właśnie teraz nie wiem czy kasuje tylko sejwa z gry czy całego memerypacka, bo akurat Nintendo 64 potrafiło używać pamięci nawet z innych gier.
Pamiętam, że w Kapitanie Pazurze po użyciu kodów nie zapisywały nam się checkpointy (złote flagi), przez co po wyłączeniu gry nie mogliśmy do owej flagi wrócić.
Dziwne, że pojawił tu się numer z Larą Croft w drugim Tomb Raiderze. Wiecie, jak rozniosła się plotka, że Larę można rozebrać, twórcy wprowadzili niby kod na tę możliwość. Tyle, że jego użycie kończyło się krwawą eksplozją Lary.
dzisiaj się pierwszy raz dowiedziałem, że istnieją w ogóle gry które karają za to, a co do kodów a właściwie to console commands, jak nazwa wskazuje służą głównie do testów, jednak karanie za nie na singlu to chyba jakiś żart, bo taki zabieg zniechęca potencjalnych modder'ów
czy tylko mi się wydaje ,że po wbiciu god moda w Gothic 2 Lodowy smok stawał się nieśmiertelny ale w linii dialogowej mogliśmy wszystkim opowiedzieć o zabiciu go mimo iż wciąż był żywy?
Po co powstały cheaty ? Po to by twórcy mogli przeskakiwać do interesującego momentu a testerzy testować. Później twórcy stawali przed tym czy usunąć cheaty i pozbawić się możliwości ewentualnej łatki czy też zostawić ale przy okazji nie dawać satysfakcji z ich używania czy po prostu zostawić.
Anty Cheat tak wspaniałe! Że w każdej możliwej grze Multi, nie raz wydaje mi się iż jest więcej Chiterów, niż tych normalnych graczy... (mocnym przykładem jest CS GO, gdzie nawet odbywają się turnieje Chiterów, którzy walczą grając na turniejach z normalnymi graczami, chociaż by walki na to, kto szybciej dostanie bana) :P Nie mówiąc już w CS GO o tym, że Chitują nawet Pro Gamerzy na zawodach! :D Ale wszystkie popularne jak Lol, CS, Metin, Minecraft, CoH, War Thunder, World of Tanks, Rainbow Six... Duży procent graczy to Chiterzy... I ogólnie, do dziś dnia nie rozumiem, jaką przyjemność mają chiterzy, z grania na chitach w gry gracz VS gracz. Rozumiem jeszcze expienie w takim Metinie, bo się komuś nie chce siedzieć i robić coś x enty raz. Ale gry jak CS? World of Tanks? rainbow Six? Gdzie liczy się skill, i zabicie przeciwnika daje frajdę? Kiedyś sam aż odpaliłem jeszcze w CS 1.6 na jakimś serwerze WH pobrane gdzieś tam z neta. I w sumie, po za tym że czułem się jak w Quake II, GTA czy innej grze gdzie robi się rozpiernicz, no to żadna frajda z zabicia przeciwnika... :/ Bo masz 100% przewagi nad nim, wiesz gdzie on celuje, wiesz jaką ma broń, wiesz gdzie dokładnie jest i jak go możesz podejść. I z mojego punktu widzenia, po za normalnym "banem". Powinni ludzie dostawać kary pieniężne na swoje konta bankowe... I chcąc mieć konto Steam, powinno wymagane być podanie danych osobowych, aby można było delikwenta "chitera" bez problemu namierzyć, i ukarać. Bo kara w postaci utraty np. 20$ czy nawet 100$... (koszt gry) To dla niektórych 1/500 miesięcznej wypłaty... Czyli grosze... I już nie jeden raz w CS GO spotkałem się z kontami, które miały linki do 10, 50 czy nawet 100 kolejnych chiterskich kont z podpiskiem "reportuj, banuj, i tak będę chitował dalej"...
W Vice City używanie kodów nie dodawało bonusu za ukończenie gry w 100% (poza głównym wątkiem fabularnym - wszystkie zadania poboczne, wyścigi, "znajdźki"-paczki itd.).
A gdzie pistolety strzelające kurczakami z Far Cry/Crisis (nie pamiętam w której to grze było)? Gry nie dało się przejść bez zabijania, drób wrażenia na wrogu nie robił, ale za to problem głosu rozwiązywała porządna seria z karabinu :)
W Saints Row 3 za użycie kodu gra karze w ten sposób że nie zdobywamy osiągnięć na Steamie. Jako że w większości tego typu grach staram się zdobyć ich jak najwięcej to skutecznie zniechęciło mnie to do używania cheatów w tej grze.
Zabrakło najlepszego moim zdaniem przykładu: hesoyam, gdy chcemy się jedynie uleczyć, mimowolnie dawał nam tyle siana, że gra traciła smak i całe zarabianie było bezsenowne, bo z miejsca mogliśmy sobie kupić posesję, najlepsze ciuszki i fryzurę.
W SPORE w fazie kosmosu jak się użyło kodów to dostawało się odznakę błazna. A jak się w ogóle kodów użyło choć raz to na danym save gdzie się ów kodu użyło zablokowane były osiągnięcia :P
Dlaczego twierdzisz, że to psuje wrażenia? W wielu grach dzięki cheatom można było robić na prawdę super rzeczy np. w Gothic 2 można było po spawnować palladynów i orków i podziwiać jak się naparzali :)
Ale gra po cheatach już nie jest taka sama. Spamowanie czymś dla zabawy to jedno, a zrespienie sobie jakiejś OP AF broni i tak przechodzenie gry to drugie. To już nie jest to samo przeżycie.
bo twórcy to debile, którzy nie wiedzą czego chcą. w single to twoja sprawa co robisz. w multi jednak to chyba oczywiste, że nie powinno być technicznie możliwości czitowania.
Nie trzeba koniecznie psuć sobie wrażenia z grania, lecz w większości tak jest. Czasem to tylko daje urozmaicenie w rozgrywce, np. gdy przedmiot i inne takie były/są dostępne dla innego kraju (i większość jest z tego OP). Ale w grach multiplayer powinni karać, a karać :P, bo cheaterzy tylko do grania zniechęcają. Najbardziej denerwują rzeczą jaką widziałem to w Pokemonach walkach Wi-Fi (co samo w sobie nie jest multiplayer, ale z graczami się rywalizuje) Sturdy Shedninja to po prostu nie do pokonania i lepiej się poddać.
Jeżeli używaliśmy kodów w Heroes III, automatycznie na liście rankingowej wisieliśmy jako 'OSZUST!'
Też mnie zdziwiło że nie było tego tutaj. Zwłaszcza że to jest już kultowa gra.
Trzeba jeszcze dodać że w rankingu miałeś poza ksywką "OSZUST" to posiadałeś 1 pkt.
Podobny zabieg też był zastosowany w Heroes IV ,tylko że tam nie miałeś 1 pkt tylko bardzo duże kary.
Podobnie w Warcraft II, po przejściu mapy na kodach nie zdobywa się wyższej rangi, tylko widnieje tytuł "Cheater!".
niw tylko w trojce xd
WoG to w ogóle oddzielna bajka, możesz całkowicie zmienić mechanikę gry, ale szanuję wysiłek rosyjskich fan(atyk)ów 😋
@Kesh'ur Jakie są zasady na turniejach? Z ciekawosci pytam, gram w heroesy od lat, ale nigdy nie bralem udzialu w takich potyczkach :D
Ale dlaczego karać za używanie kodów w singlu? Za cheaty w multi, jasne, ale w singlu? W wielu grach to dodatkowe źródło zabawy, np. w serii GTA, czy w Gothicu.
Żeby trollować graczy.
W imię zasad sk...... :D
Meh, kody są nawet nie raz potrzebne xD Jak mi się kiedyś Skyrim zbugował, to nie mogłem skończyć wątku jednej z gildii i pomógł dopiero kod na zespawnowanie NPC-a xD
Aaaalbo, w Postal 2 :D
No wiesz twórca się stara aby gra bez kodów była wymagająca przez co ty będziesz się musiał starać i będziesz miał cel i rozmyślasz ,że musisz dość do tego i owego a potem jeszcze to zrobić. Przez to zapamiętujesz tą grę. Z kodami to masz chwile zabawy bez zoobowiązań gdzie po niedługim czasie od ewentualnego przejścia fabuły gra ląduje najczęściej w kącie zapomnienia
Najbardziej rozwalało mnie to gdy wpisywałem kody w GTA SA.
To było jakoś tak "Kod aktywowany oszuście"
Najgorsze negatywne efekty i tak mają cheaty w nowych grach. Kradną prawdziwe pieniądze. A żartownisie jeszcze pozmieniali nazwy z typowych god mode czy unlock all na premium konto albo time saver dlc.
W singlu to nie problem, od czegoś są trainery :D
Omnius Prime żartownisie :D
7:35 - ale patelnie to ty szanuj. To broń, która została pobłogosławiona przez samego Gabena randomowymi krytami!
Ale to broń w Fable...
Tsss... Spokojnie... Tu chodzi o całokształt...
A Left 4 Dead 2 ?? Tam też są patelnie :D
CRPL1000 w Left 4 Dead 2 Prawie Każdego zdejmiesz na strzała z broni białej
Patelnia z Left 4 Dead 2 też ma specjalne miejsce w moim sercu - patelnia z L4D2
W grze SPORE w fazie kosmosu użycie jakiegokolwiek kodu blokowało zdobywanie osiągnięć.
Blokada działała tylko na jednej "rasie", a użycie kodów wcześniej nie dawało żadnych negatywnych efektów.
To samo chciałem napisać. Ech... Stare dobre Spore...
BlackManta TV kurde, nie wiedziałem, że kody tam się da wpisywać
Oliwier Wiekiera słyszałem też że dostawało sie osiągnięcie "Patologiczny Oszust"
Ech.. Spore... Ja nie używam kodów i w 2 dni już faza kosmos :D
Logika twórców gier
- wprowadzi kody do gier...
- miej pretensje i karć graczy gdy ktoś ich użyje...
,,kody'' są wprowadzane do gier by testerzy gier mieli łatwiej. Oczywiście chodzi o te kody ułatwiające rozgrywkę
Niby tak, ale jak twórcą w żaden sposób nie che się potem tego usuwać, tylko dodają jakieś kary...
Ogólnie i tak rzadko są kary spotykane, mowa oczywiście o singlu, bo oszukiwać w multi to szczyt skur*ysyństwa. Zresztą dzisiaj nawet same kody są rzadko spotykane, na pewno Bethesda jeszcze je udostępnia w swoich grach, ale poza tym raczej słabo z tym. Za to trainerów już jest mnóstwo.
zardzewiały95 *twórcom a nie twórcą XD
Zardzewialy95, konsola do testowania jest często mocno powiązana z samą grą i jej architekturą, więc próba jej usunięcia mogłaby doprowadzić do glitchy i innych problemów, a kiedyś nie dało się wypuścić patcha, który wszystko naprawi, więc woleli zostawić :P
Pamiętam że brat zawsze używał miliona kodów do gta sa, do teraz pamięta wszystkie xD.
Gesundheit. Preciousprotection. Ja już nie pamiętam które były do SA, a które do VC czy nawet do 3. Ale było sporo :D GOODBYECRUELWORLD :D Albo w trójce bang bang bang dało się w nieskończoność powtarzać :D
Coś o tym wiem :)
podobnie mam ale ja używałem
UZUMYMW
BAGUWIX
pewnie jeszcze kilka znam ale nie mam pojęcia jak to się dzieje ze po tylu latach dalej je pamiętam xD
a jak po zakupy ide to chleba mleka i makaronu nie pamiętam xD
duzo osob pamieta kod na 5 czarnych smokow w Heroes III :)
Po chuj twórcy gry umożliwiają czity w grach fabularnych, skoro i tak uniemożliwia to gre ? xD
BrudnaFoka może dlatego, że to odgórnie nie ma wspomagać oszustwa, a być rzeczą dla twórców?
possible
Mogli by usunąć przed wydaniem gry te kody
Pewnie twórcy wiedzą jak korzystać z tych kodów a "karanie" to poprostu taki easter egg.
i po chuj je publikują i mówią jak otworzyć konsolę.
Nie mam problemów z używaniem kodów w grach jednoosobowych. Nie przechodzę z nimi całych gier, ale jeżeli natrafię na jakiś wybitnie irytujący moment nie mam skrupułów przed sięgnięciem do nich.
Ja tak samo. To ma być rozrywka, a nie powód do wkur*iania się. Jak mam coś przechodzić 10 razy, to dziękuję bardzo.
W SiN dwa razy musiałem użyć cheatów ("notarget") ponieważ te momenty były cholernie trudne i frustrujące. Normalnie to nie używam cheatów bo zwykle psują one radość z przejścia gry.
A ja wolę mieć tą satysfakcje. Nawet jeżeli przejscie jednego fragmentu gry zajęło by mi parę ładnych godzin :). Zdania są podzielone co do kodów ^^
Michał Logitech Ja za dziecka tylko uzywalem kodow jak nie mogłem czegos przejsc a teraz tez wole miec satysfakcje nawet jakbym mial sie dlugo meczyc.
wojbrat1 ja rzadko kiedy pierwsza moja gierka to re3 na psx więc o kodach nie było mowy jak nie wiedziałem jak coś przejść bądź miałem problemy to patrzyłem jak brat przechodzi dana część gry. więc można by powiedzieć ze takim kodem by przejść fragment było odgapianie od starszego brata ^^
Europa Universalis 4 ma całkiem ciekawy system. 2 Tryby gry: Normalny i Ironman, na normalnym możesz używać kodów, ale możesz pomarzyć o achivementach. Na Ironmanie można pomarzyć o cheatowaniu, ale można zdobyć achivementy. Do tego dochodzi automatyczny zapis w ironmanie na 1 slot uniemożliwiając wczytanie wcześniejszego zapisu :)
Ale trainerów nie blokuje ;D
Autosejwy to najgorsza rzecz w grach. Przez to durne cudo w Warpie nie mogłem przejść gry, bo przez jej kiedysiejsze błędy (teraz to chyba już spaczowali) zablokowałem się na momencie, gdzie nie mogłem wrócić ani pójść dalej. Autosejw system, bez możliwości wczytywania to PO RAŻ KA.
W eu4 można wczytać autosave xd
Myślę że można się zgodzić że używanie cheatów żeby ułatwić sobie przejście gry to trochę frajerstwo. Ale z drugiej strony, ile frajdy mogło dać wpisanie sobie kodów na wszystkie bronie w drugim Hitmanie, albo ogólne zabawy z cheatami w GTA:SA. Jeśli ktoś już grę przeszedł, to kody potrafiły znacznie rozgrywkę wydłużyć.
compas1010 Mam takie samo zdanie.
Ja w GTA czitowałem tylko w zabawie. Nigdy nie użyłem kodów by grę przejść. Poza tym San Andreas to tak banalnie prosta gierka, że chyba tylko kompletny n00b używałby aby przejść misję. Bronie dosłownie leżą na ziemi. Wystarczy tylko pozabijać paru policjantów, uciec do domu, przespać się i 5 gwiazdek zmienia się w zero. A bronie, zarówno w postaci glocków, jak i smgów się zbierają. Poza tym sam glock jest tak op, że nawet nie trzeba innych broni.
#GTA:SA łatwe
#Follow the damn train CJ
#Szkółka latania
Przyznam, że gdy za młodu grałem w SA to powyższe misje sprawiły mi trochę trudności. Ale w zeszłym roku, gdy przypominałem sobie grę to nie stanowiły dla mnie większego problemu.
może coś o "ostatniej szansie "? Chodzi mi o momenty w rozgrywce gdy pojedynczy przycisk decyduje o życiu naszego bohatera . Przykłady :
Shadow od Mordoru (np gdy ORK chce wykonać na nas egzekucję)
Far Cry (gdy np wdepniemy na krokodyla )
Dying Light ( gdy usiądzie na nas zombie) . Obecnie jest to nudne naciśnięcie przycisku . Rozwiniecie temat?
Prawda. W AC4 jest to minimalnie urozmaicone tym, że jakiś jeden przycisk należy ciągle klikać, mimo to i tak tracimy sporą część HP.
w AC3 jak atakuje cie wilk musisz wykonac 3 rozne komba typu E+Spacja żeby nie dostać 95% dmg.
Coś takiego zaimplementowano w Max Payne 3. Z tym że to nazywała się to "druga szansa", czy coś takiego. Warunkiem było posiadanie choć jednego pudełka środków przeciwbólowych. Wtedy kiedy Max ma upaść od śmiertelnej kuli, zanim upadnie, z miejsca włącza się bullet time i trzeba wtedy postrzelić gościa, który miał zafundować bohaterowi śmiertelny strzał. Troszkę to bardziej rozbudowane niż jeden przycisk, bo i trzeba wycelować, a nie zawsze wróg jest w zasięgu lufy.
A to o czym wy piszecie, to po prostu QTE (Quick Time Event).
REVSON podobnie jest w Borderlands - tam musisz zabić dowolnego wroga leżąc na ziemi konając.
A jeśli chodzi o multiplayer, to ostatnio odkopałem z kolekcji black opsa 1, gdzie był taki atut jak "druga szansa". To raczej każdy wie o co chodzi, pewnie było w większej ilości strzelanek, ale albo nie pamiętam albo nie grałem. Tak czy siak, przyciwnik ci zadaje śmiertelene obrażenia, a ty leżysz na ziemi ze zwykłym pistoletem w ręce. Co prawda aby wstać, musi cie ktoś reanimować zanim się wykrwawisz, ale możesz nabić kilka zabójstw.
Bardzo dobry film :) Oby tak dalej
Pamiętam, że w MGS grałem na padzie z autofire i pamiętam także ostrzeżenie Ocelota, ale używając autofire nie umarłem :D.
Kto kiedykolwiek używał /motherlode w simsach? ;)
Pharaoh Atem Ja nie.
Pharaoh Atem lepiej zapytac kto nie używał :D
haha! a ja pytam kto używał :3
Simsy to gunwo.
tak, zgadza się
ale z tego co pamiętam to w ts2 to pisało sie dodatkowo /
nie grałam nigdy w żadną inną część
W GTA SA podczas misji dla Wu Zi Mu (już nie pamiętam nazwy misji) w której musieliśmy jechać jeepem i uciekać przed wietnamcami na motorach po wpisaniu kodu hesoyam odpadały nam drzwi w tym jeepie a to wszystko dlatego, że Ci motocykliści nie mogli nam zajrzeć do środa auta ;)
I jeszcze mi się przypomniało, też w GTA SA, jedna z początkowych misji kiedy musimy robić drive by na terenie ballasów, po wpisaniu hesoyam uszkodzenie naszego auta zamiast rosnąć to spadało ;)
Przypomniała mi się seria Crusader. W No Remorse wpisanie kodu JASSICA16 odblokowuje inne czity, ale w No Regret wpisanie tego samego skutkuje komunikatem "Of course we changed the cheats... duh." i teleportem do sekretnego poziomu, z którego ciężko ujść z życiem, a nawet gdy komuś się to udaje, gra crashuje się do DOSa.
W GTA SA i GTA Vice City używanie kodów było jak odkrycie dodatkowej zawartości, a co za tym idzie - dodatkowa zabawa :D
Osobiście, nie widzę nic złego w oszukiwaniu w grach singleplayer. Tylko jedna osoba "traci" na czitach, a nie kilka ludzi jak w przypadku grach multiplayer.
Jest jeszcze jedna kara za oszukiwanie w grach. Stalking. Stosuje ją seria "Animal Crossing". Za każdym razem, kiedy wyłączysz grę bez uprzedniego zapisania stanu rozgrywki, po wczytaniu zapisu nachodzi cię kret o imieniu Resetti. Przy trzecim i każdym kolejnym razie, kiedy to zrobisz, wrzeszczy na ciebie, wymachując swoim kilofem.
Odcinki tego typu bardzo mi się podobają :)
Może nowego DLa zabezpieczą przed kopiowaniem broni i zrobienie z kopii nieużyteczny szais lub zabiorą cały sprzęt, albo zaatakuje cię chorda Koszmarów
Jeszcze nigdy tak szybko nie wyłączyłem porno
takie klamstwa to dla dziewczyn ;P
Masło Soczek xD
Masło Soczek XD
xD
Toś dojebał xDDD
Jesteś dzieciakiem - używasz kodów, by bawić się lepiej. Jesteś coraz starszy - nie używasz kodów, by bawić się lepiej.
Just Some Random Arch Wizardo Gdzie tam, wrzucasz wszystkich do jednego worka.
Jesteś coraz starszy - coraz mniej grasz*
Liczyłem, że wspomnisz o POSTALU 2 :( Fajny materiał. Pozdrawiam
Pamiętam jak w pierwszym Risenie po wpisaniu kodów na pancerz tytanów itd. (rzeczy, które trzebabyło zdobyć później zgodnie z fabułą) blokował się postęp w fabule bo Inkwizytor Mendoza automatycznie nas atakował. Koniec końców, Mendoza i tak miał nas zaatakować, ale dopiero przed walką z finałowym bossem tj. Tytanem Ognia
Jak nazywają się te 2 gry MMO których fragmenty były od 0:05 do 0:29?
1. Black Desert Online
2. World of Warcraft
nagrywasz frapsem? 8:41 prawy dolny róg było widać
W pierwszym Fable jeżeli chcieliśmy podczas pierwszych misji "nałowić" kilka kluczy z jednej miejscówki - główny bohater otrzymywał masę blizn na całym ciele, które do końca gry nie opuszczały nas. Wynik niezaliczonej misji, w celu zdobycia kluczy. :)
W heroesach 3(nie wiem jak w innych) używanie kodów sprawi, że w tabeli wyników nasza nazwa będzie brzmiała "oszust".
A jak w gothicu 2nk przyzwie się postać o nazwie item hoshi to potem w randomowych miejscach będzie nas walił piorun za pół życia(choć to raczej bug).
Pamiętam jak za dzieciaka grywałem w Theme Hospital i tam kodów używało się wybierając odpowiedni nr na faksie sekretarki, która po wpisaniu kodu na dodatkową kasę ogłaszała na cały szpital przez interkom: 'hospital administration is cheating!'
może by tak, top 10 napisów końcowych
Do Baldurs Gate był edytor postaci (chyba tak się to nazywało) można było dołożyć sobie dowolne przedmioty, tylko że często były przeklęte i nie dało się ich już zdjąć.
Zajebałeś podkład z shadowvilla? xD
Pierwsze co mi na myśl przychodzi to Heroes III gdzie po wpisaniu kodu wysyłana była wiadomość do wszystkich graczy o tym, że oszukujemy, zaś po wygraniu rozgrywki pojawialiśmy się na samym dole tabeli zapisaniu bez opcji zmiany nicku, jako "Oszust!!!" :D
TVGRYpl 2020- Historia trawy w grach xD
W Heroes był i tak najlepszy sposób ukarania , w Rankingu po końcu kampanii , był napis " OSZUST" zamiast nicku ;)
W 'Theme Hospital' z 1997 roku, kiedy zaczynaliśmy korzystać z kodów, pani z rejestracji wrzeszczała na cały szpital 'Warning! A cheat is running on hospital!'. Niby nic, ale mimo wszystko człowiek czuł pewien dyskomfort kiedy chciał zaczitować.
Co to za dwie pierwsze gry?
W Gothicu był kod na postać, która nie znikała, której nie szło się pozbyć i która nas cały czas chciała zabić. W dodatku flags zawsze się odświeżały na 2 i nie dało się tej postaci nawet zabić.
W grze StormAngel gra po uruchomieniu cheatu w menu po kilku chwilach rozgrywki wyświetla komunikat: "PRAWDZIWI GRACZE NIE GRAJĄ NA KODACH. PRZYGOTUJ SIĘ NA SAMOZNISZCZENIE", a następnie po kilku chwilach statek wybucha, gracz traci punkty, wszystkie życia i postęp w grze.
warto było tez wspomniec ze w wiedzminie np za uzycie kodu gra zamieniala wszystkie babeczki w te najbrzydsze :)
co to za gra w intrze/na początku zaraz po starciu filmiku? fajnie wygląda
co to z GIERKA NA POCZĄTKU FILMU? 0:09 ?
No to oglądamy 😀
Kody do gier są przydatne głównie dla dzieci, które nie potrafią dobrze grać lub nie znają języka, w której gra jest zrobiona - np. angielskiego. Pamiętam, że ja jako dziecko używałem kodów, po to by grać, a w niektórych grach nawet nie wiedziałem "jak grać" bez kodów :P Ale nie robiłem tego, by być lepszym od innych, czy nie wiem co, tylko żeby się pobawić grą.
Budowanie i meblowanie domów w Simsach jest fajne, ale jakby trzeba było poświęcić na grę, a w niej karierę zawodową kupę czasu, to na urządzanie chałupy by zabrakło czasu, chęci, a może nawet nigdy by to nie nastąpiło, bo jednak prawdziwe życie jest ważniejsze niż jakaś gra, która powinna być rozrywką. Tu zatem kod na kasę jest niemal obowiązkowy, a granie bez kodów jest dla no-lifów. Możliwość przestawiania i sprzedawania wszystkich itemów także była fajna, szczególnie, że także tych aktualnie używanych, dzięki czemu można było zobaczyć nagie postacie wyjęte spod prysznica :P (Dziś by pewnie media biły na alarm, że to propagowanie zboczeń itp. ale w sumie mnie to nigdy nie ruszało pod względem seksualnym - ot po prostu, fajnie że jest taka funkcja, a skoro jest, to fajnie że można z niej skorzystać, nigdy natomiast nie miałem żadnych zboczonych zachowań z tym związanych). Kod ten był przydatny także do tego, by "sprzedać" swoje postaci w celu zresetowania wszystkich ich potrzeb na max, można było także dezaktywować czynności automatyczne jak np. "przestrasz się", gdy zbliżał się duch ;)
GTA 1, London i Dwójka miały ciekawy sposób wpisywania kodów - jako nick jeszcze przed uruchomieniem gry - wydaje mi się, że było to oryginalne, niespotykane podejście, aczkolwiek może mało widziałem. Tak czy inaczej tam albo się grało z kodami cały czas albo wcale. Najwięcej grałem w GTA 1 i London i tam kody były niemal niezbędne do zabawy, przynajmniej dla takiego brzdą..bąbelka jak ja :P Najważniejsze - na nieskończoną ilość żyć, na wszystkie bronie i niekończącą się amunicję, a także a może przede wszystkim (nie rozumiem, dlaczego ta funkcja była w formie kodów, a nie normalnie dostępna) - licznik pokazujący prędkość jazdy oraz stan uszkodzeń pojazdu (granie bez tego kodu i bez dźwięku było zabójcze :D). Wpisywałem je tyle razy 20 lat temu, że do dziś pamiętam.
W GTA2 dodatkowym smaczkiem-zabezpieczeniem było poprzedzenie wpisywania kodów... specjalnym kodem ;) Kodcepcja :P W sumie to nigdy się nie zastanawiałem (w sumie to wielokrotnie się zastanawiałem, ale nigdy nie chciało mi się szukać odpowiedzi), co znaczy słowo GOURANGA - bo taki był tenże kod, ale wiem, że pojawiało się to po zabiciu naraz wszystkich 7 czy tam 8 skinheadów w GTA1 - to w sumie też był ciekawy smaczek - dla mnie zupełnie niezrozumiały politycznie/etnicznie/jakkolwiek, ale fajny i motywujący do wykonywania tego przy każdej możliwej okazji ;)
Obecnie też czasem mi się zdarza grać z kodami, choć głównie w serię GTA - po to by np. postrzelać się z policją, wojskiem itp. Chociaż ucieczki są znacznie fajniejsze bez god moda, a jedynie z niekończącą się amunicją, chociaż bez tego też można. W każdym razie do grania (zabawy) z kodami mam przeważnie osobny save, albo w ogóle nie zapisuję gry.
Mam też "takie coś", że zawsze jak nie powiedzie mi się jakaś misja (głównie w GTA), zginę gdzieś przypadkiem poza misją, złapie mnie policja itp. to wczytuję grę, przez co na koniec gry w statystykach mam zero zgonów. Tak sobie czasem o tym myślę, że skoro jest taka statystyka, to pewnie istnieją gracze, którzy nie wczytują gry po takich zdarzeniach i grają dalej od nowa zdobywając ekwipunek itd. (mowa o graniu bez kodów), sam o tym kiedyś myślałem, ale się ostatecznie nie zdecydowałem. Jak kiedyś po ponad roku grania w GTA4 i w końcu wykonaniu wszystkich misji fabularnych zajrzałem do statystyk na pole "czas gry", to się mocno zdziwiłem, bo widniało tam... zaledwie 28 godzin. Aczkolwiek wielka w tym "zasługa" kodów, bo często miałem tak, że po kilku misjach mi się "już nudziło", albo jakaś misja sprawiała mi problem i np. ginąłem w niej kilka razy z rzędu, to dla odstresowania odpalałem sobie kody i robiłem jakąś demolkę. Szpital w GTA4 to było jedno z moich ulubionych miejsc :P (chyba była scena w tym albo innym filmie na kanale TYGRYpl i widząc ją pomyślałem "o, widzę, że nie tylko ja lubiłem się tam ponaparzać"). Przy okazji były tam także zbugowane/zgliczowane drzwi - tj. gdy się wpisywało kod na pojazdy (samochody, motorówki i może coś jeszcze), to ów pojazdy pojawiając się w drzwiach wystrzeliwały jak z procy, czasami trafiając w gracza xD A jak już o kodzie na pojazdy - to fajne było też to, że dało się wygenerować pojazd zawieszony w powietrzu, czasem na dużej wysokości (np. obok mostu, albo na dachu wieżowca), a po dotknięciu go lub strzeleniu w niego zaczynał spadać i gdy spotkał się z ziemią, to jeśli nie wybuchł, to miał fajne zniszczenia karoserii, które były trudne do osiągnięcia w konwencjonalny sposób. Ogólnie model jazdy i zniszczenia w GTA4 podobały mi się tak bardzo, że lubiłem po prostu jeździć i ubijać samochody, później jechałem pół miasta po nowy fajny samochód, albo wpisywałem kod. Fajne było też "malowanie" samochodu krwią przechodniów i... dość realistyczne, że deszcz zmywał te malowidła, choć z drugiej strony - w rzeczywistości ciężko zmyć krew. -- W sumie to jest TO ciekawy temat do nakręcenia odcinka przez #TVGRYpl (TO - czyli granie bez zgonu w grach, które umożliwiają granie po zgonie).
No i sprawdziłem gourangę - www.wsensie.pl/wspolpraca/12-po-godzinach/6965-gouranga-dwa-bonusy-z-gta-o-ktorych-nie-macie-pojecia-skad-sie-wziely - a więc to nie byli skini... no cóż, jako dziecko o dziwo miałem świadomość istnienia skinheadów, a o buddyjskich śpiewach i bogach nie miałem pojęcia.
Co to za gra z 0:30 ?
Co to za muzyka w 3:50?
Jaki jest tytuł pierwszej i drugiej gry pokazanej na początku odcinka? Z góry dziękuję
Slender ma fajne rozwiązanie :D
3:43 - co to za utwór w tle?
NorbikNRB też jestem ciekaw :D
NorbikNRB Darude-Sandstorm
Stare i nieśmieszne... -.-
Soul key :)
Jaka to gra na samym początku filmiku?:)
co to za gra od 0:30 ?
Nie wspomnieliście jeszcze o oszustwach typu edytowanie plików w hex editorze lub w notatniku. Ja w ten sposób uzyskałem broń końcowego bossa w Albion (normalnie niemożliwa do dostania) i prawie wszystkie zestawy pancerzy w Sacred 2 (zebranie choćby jednego zestawu pancerza bez modyfikacji ustawień jest cholernie trudne). Ale to już jest wyższa szkoła jazdy i działa tylko na pecetach (spróbuj dostać się do plików gry na nieprzerobionej konsoli bez użycia komputera XD).
i takie materiały uwielbiam oglądać
Warcraft 2 po użyciu kodów w momencie zakończenia misji i podania statystyk dawała graczowi rangę Cheater jednocześnie degradując gracza do najniższej rangi (trzeba było je zdobywać na nowo)
0:40 co to za gra?
Bardzo dajny filmik :) Jedna uwaga: nie dajmy umrzeć polskiemu słowu "programiści" zastępując go "developerami"! Pozdrawiam :)
Te słowa mają troche inne znaczenie. Polskim odpowiednikiem developera byłby raczej twórca.
A czym zajmuje się programista? Czy nie tworzeniem oprogramowania? A zatem czy słowo programista nie jest doprecyzowaniem słowa "twórca" jako "twórca oprogramowania"?
"Ja nigdy nie używałem czegoś tak potwornego" Już to widzę. Ja używałem kodów chociażby z ciekawości. Podejrzewam, że jest więcej takich osób
jak nazywaja sie 2 pierwsze gry przed podsumowaniem?
VAC to jest jakiś niesmaczny dowcip Valve.
Raczej chodzi o to, że VAC nie działa tak jak trzeba.
Adoring Fan Wczoraj była fala banów w TF2 więc jednak nie.
Painis Cupcake No sorry ja dostałem VACLAV za nic -.-
Jak to kiedyś ktoś powiedział "VAC - we allow cheats " XD
co to za gierka 0:10 ? :)
0:30 sec filmu co to za gra ?
O gry offline kolejny materiał :D
Dla przykładu w takim metinie jak sie cheatowało to robiło się że potem zalogować sie nie dało na konto coś tam jakieś okienko wyskakiwało o blokowaniu czy coś też przebiegli Ci twórcy
Do diablo 2 w patchu bodajże 1.11 był edytor postaci pozwalający dać sobie eq lvl i statystyki jakie chcemy. Użycie go jednak skutkowało zablokowaniem postaci do trybu single player. W najnowszym patchu już to nie działa w ogóle
Simcity było grą mojego dzieciństwa. O FUNDzie i jego konsekwencjach dowiedziałam się w wieku jakichś ośmiu-dziewięciu lat od mojego taty. O ile pamiętam, do trzęsienia ziemi nigdy nie dopuściłam - wysoki próg tolerancji toto miało.
Co to za gra na początku, ta gdzie chodzi jako samuraj?
co to za gra od 0:30 do 1:05 ?
Szkoda, że nie wspomniałeś o Heroes III gdzie za używanie kodów gra przypisywała graczowi nazwę "Oszust!!!", której nie dało siè zmienić po ukończeniu scenariusza, tak, że w tabeli wyników figurowało się jako wspomniany oszust ;)
Brakuje mi trochę wspominki o niszczejących ogrodzeniach w Zoo Tycoonie, gdy się używało kodów na kasę (dało się to obejść, używając kodu ZANIM się zrobiło wybiegi), no ale przede wszystkim szkoda, że nie ma prawdziwego majstersztyku.
Nadużywanie czitów USUWA CAŁĄ POJEMNOŚĆ MEMORYPACKA. Albo tylko sejwe z gry, nie pamiętam. Dzieje się tak w Banjo-Kazooie i ostrzega o tym sama główna zła - Gruntidla. Że za używanie czitów skasuje sejwa. I właśnie teraz nie wiem czy kasuje tylko sejwa z gry czy całego memerypacka, bo akurat Nintendo 64 potrafiło używać pamięci nawet z innych gier.
Czy ten Pan,ktory mowi w tym filmie.Nie recenozowal gier dawno temu w TV w programie Hyper ?.Ktos w ogole pamieta ten program ?
Co to za gra? 0:40
Brakuje mi w waszych materiałach podpisów z jakiej gry jest dana wstawka
Jeszcze w SC4 jak się nadużywało "weaknesspays" to ciągle pojawiały się takie ogniki nad budynkami niszczące jeden za drugim.
Pamiętam, że w Kapitanie Pazurze po użyciu kodów nie zapisywały nam się checkpointy (złote flagi), przez co po wyłączeniu gry nie mogliśmy do owej flagi wrócić.
Fangotten występuje w odcinku, to chyba prezent na moje urodziny
Może to nie cheat, ale w Serious Sam 3 przy scrackowanej grze za graczem ganiał niezniszczalny skorpion z minigunem :)
Dziwne, że pojawił tu się numer z Larą Croft w drugim Tomb Raiderze. Wiecie, jak rozniosła się plotka, że Larę można rozebrać, twórcy wprowadzili niby kod na tę możliwość. Tyle, że jego użycie kończyło się krwawą eksplozją Lary.
W Fallout 2 jak mieliśmy zbyt "dokoszoną" w save editorze postać, to którzy NPC nie dawali questów i nie chcieli z nami gadać.
to po cholere sa kody skoro mamy za ich uzywanie kare? I nie czasem deweloper je wsadza do gry?
dzisiaj się pierwszy raz dowiedziałem, że istnieją w ogóle gry które karają za to, a co do kodów a właściwie to console commands, jak nazwa wskazuje służą głównie do testów, jednak karanie za nie na singlu to chyba jakiś żart, bo taki zabieg zniechęca potencjalnych modder'ów
Modderowi nie przeszkadzają wcale kary.
bo twórcy też ludzie i lubią potrolować? :l
Mi się najbardziej podobał postal 2. Główny bohater obrażał gracza za cheaty albo za zbyt częste zapisywanie
czy tylko mi się wydaje ,że po wbiciu god moda w Gothic 2 Lodowy smok stawał się nieśmiertelny ale w linii dialogowej mogliśmy wszystkim opowiedzieć o zabiciu go mimo iż wciąż był żywy?
Po co powstały cheaty ? Po to by twórcy mogli przeskakiwać do interesującego momentu a testerzy testować. Później twórcy stawali przed tym czy usunąć cheaty i pozbawić się możliwości ewentualnej łatki czy też zostawić ale przy okazji nie dawać satysfakcji z ich używania czy po prostu zostawić.
co to za gra 0:42 ?
For Honor
Cebula
Anty Cheat tak wspaniałe! Że w każdej możliwej grze Multi, nie raz wydaje mi się iż jest więcej Chiterów, niż tych normalnych graczy... (mocnym przykładem jest CS GO, gdzie nawet odbywają się turnieje Chiterów, którzy walczą grając na turniejach z normalnymi graczami, chociaż by walki na to, kto szybciej dostanie bana) :P
Nie mówiąc już w CS GO o tym, że Chitują nawet Pro Gamerzy na zawodach! :D
Ale wszystkie popularne jak Lol, CS, Metin, Minecraft, CoH, War Thunder, World of Tanks, Rainbow Six... Duży procent graczy to Chiterzy...
I ogólnie, do dziś dnia nie rozumiem, jaką przyjemność mają chiterzy, z grania na chitach w gry gracz VS gracz. Rozumiem jeszcze expienie w takim Metinie, bo się komuś nie chce siedzieć i robić coś x enty raz. Ale gry jak CS? World of Tanks? rainbow Six? Gdzie liczy się skill, i zabicie przeciwnika daje frajdę?
Kiedyś sam aż odpaliłem jeszcze w CS 1.6 na jakimś serwerze WH pobrane gdzieś tam z neta. I w sumie, po za tym że czułem się jak w Quake II, GTA czy innej grze gdzie robi się rozpiernicz, no to żadna frajda z zabicia przeciwnika... :/ Bo masz 100% przewagi nad nim, wiesz gdzie on celuje, wiesz jaką ma broń, wiesz gdzie dokładnie jest i jak go możesz podejść.
I z mojego punktu widzenia, po za normalnym "banem". Powinni ludzie dostawać kary pieniężne na swoje konta bankowe... I chcąc mieć konto Steam, powinno wymagane być podanie danych osobowych, aby można było delikwenta "chitera" bez problemu namierzyć, i ukarać. Bo kara w postaci utraty np. 20$ czy nawet 100$... (koszt gry) To dla niektórych 1/500 miesięcznej wypłaty... Czyli grosze...
I już nie jeden raz w CS GO spotkałem się z kontami, które miały linki do 10, 50 czy nawet 100 kolejnych chiterskich kont z podpiskiem "reportuj, banuj, i tak będę chitował dalej"...
W Vice City używanie kodów nie dodawało bonusu za ukończenie gry w 100% (poza głównym wątkiem fabularnym - wszystkie zadania poboczne, wyścigi, "znajdźki"-paczki itd.).
co to za gra z pierwszych sekund materiału ?
A gdzie pistolety strzelające kurczakami z Far Cry/Crisis (nie pamiętam w której to grze było)? Gry nie dało się przejść bez zabijania, drób wrażenia na wrogu nie robił, ale za to problem głosu rozwiązywała porządna seria z karabinu :)
W Saints Row 3 za użycie kodu gra karze w ten sposób że nie zdobywamy osiągnięć na Steamie. Jako że w większości tego typu grach staram się zdobyć ich jak najwięcej to skutecznie zniechęciło mnie to do używania cheatów w tej grze.
Zabrakło najlepszego moim zdaniem przykładu: hesoyam, gdy chcemy się jedynie uleczyć, mimowolnie dawał nam tyle siana, że gra traciła smak i całe zarabianie było bezsenowne, bo z miejsca mogliśmy sobie kupić posesję, najlepsze ciuszki i fryzurę.
Co to za gra, która jest pokazana jako pierwsza? Jakieś MMO.
Black Desert Online, akurat gram xD
7 dni próbne, 10€ perm na stronie / steam
Gta 4 blokowało misje po wpisywaniu kodów :D zawsze się zastanawiałem czemu nie mogę zrobić misji z myjnią a to wina kodów :D
Takie pytanie, czemu mogą banować za chety w grach solo?, jak ktoś przeszedł grę i chcę się pobawić... to jaki problem?
W Hereticu pamiętam jak zacząłem używać kody z DOOMa tj.: IDDQD, IDKFA. Jakież było moje zdziwienie jak dały efekt odwrotny do zamierzonego :P
W SPORE w fazie kosmosu jak się użyło kodów to dostawało się odznakę błazna. A jak się w ogóle kodów użyło choć raz to na danym save gdzie się ów kodu użyło zablokowane były osiągnięcia :P
co to za gierka na poczatku ?
W Pokemonach leaf green i fire Red za używanie jakich kolwiek chitów w day cary dostawaliśmy bad eggi
Nie rozumiem takiego działania. Jeśli ktoś chce sobie popsuć wrażenia z gry cheatując w singlu to niech to robi. W końcu szkodzi samemu sobie.
Dlaczego twierdzisz, że to psuje wrażenia? W wielu grach dzięki cheatom można było robić na prawdę super rzeczy np. w Gothic 2 można było po spawnować palladynów i orków i podziwiać jak się naparzali :)
Ale gra po cheatach już nie jest taka sama. Spamowanie czymś dla zabawy to jedno, a zrespienie sobie jakiejś OP AF broni i tak przechodzenie gry to drugie. To już nie jest to samo przeżycie.
Sheya ALE TO DALEJ ZABAWA DLA GRACZA
bo twórcy to debile, którzy nie wiedzą czego chcą. w single to twoja sprawa co robisz. w multi jednak to chyba oczywiste, że nie powinno być technicznie możliwości czitowania.
Nie trzeba koniecznie psuć sobie wrażenia z grania, lecz w większości tak jest. Czasem to tylko daje urozmaicenie w rozgrywce, np. gdy przedmiot i inne takie były/są dostępne dla innego kraju (i większość jest z tego OP). Ale w grach multiplayer powinni karać, a karać :P, bo cheaterzy tylko do grania zniechęcają. Najbardziej denerwują rzeczą jaką widziałem to w Pokemonach walkach Wi-Fi (co samo w sobie nie jest multiplayer, ale z graczami się rywalizuje) Sturdy Shedninja to po prostu nie do pokonania i lepiej się poddać.
1:55 Co to za film/gra
Jurassic world