Obejrzyj nasze pozostałe wywiady ze świadkami historii: th-cam.com/video/Q5olBQjkDow/w-d-xo.html Wesprzyj nas 👉 th-cam.com/channels/CvPTDuK7LsXrzPUmi9AZzA.htmljoin i oglądaj filmy przedpremierowo. Twoje wsparcie pomoże nam nagrać relacje świadków historii. Masz pomysł na temat lub znasz świadka historii, którego powinniśmy nagrać? Napisz do nas: historyhiking@krkfilm.com 🔔 Podoba Ci się nasz kanał? Zasubskrybuj nas, kliknij dzwoneczek i łapkę w górę. Obserwuj także nasz instagram.com/history.hiking facebook.com/History-Hiking i www.tiktok.com/@historyhiking Prowadzący: instagram.com/maciej.regewicz/ Reżyseria: instagram.com/mateuszkudla/ Zdjęcia: instagram.com/herod.l/ #historia #wołyń #rzeźwołyńska
,,Tamten płacz dzieci Wołynia…" I. Tamten płacz dzieci Wołynia, Niesie się wciąż nocami przy pełniach księżyca, Usiłując wciąż poruszyć rządzących sumienia, Będąc niesłyszalną przestrogą z ubiegłego stulecia… Gdy powieje wiatr przeszłości, Z bliskim sercom Polaków kresów dalekich, Niesie wraz z sobą powiew przestrogi, Szepcząc o niegdysiejszych czasach mrocznych… Znad naszych ukochanych kresów wschodnich, Niosą się dla nas nieśmiertelne nauki, By przenigdy nie ulegać żądzy nikczemności, Nigdy swej duszy nie zatapiać w nienawiści… Znad dalekich stepów Ukrainy, Niesie się nocami płacz polskich dzieci, Ofiar tamtych zbrodni straszliwych, W przepełnionych nienawiścią czasach możliwych… Pamięć o tamtych niezliczonych zbrodniach, Do sumień naszych nocami puka, Gdy snem znużona przymknie się powieka, Odmalowując w snach obrazy kresów dalekich, Pamięć o tamtych niezliczonych cierpieniach, Do serc naszych nieustannie przemawia, Zatapiając w łzach niewidzialnych nasze uczucia, Patriotyzmu, litości, współczucia i męstwa... II. Tamten płacz dzieci Wołynia, Z ubiegłego stulecia do współczesnych przemawia, Wymowniej niż dziesiątków zakłamanych polityków słowa, Dla których zbędnym balastem jedynie bywa Historia, I powszechna w ich głowach niechęć zrozumienia, Tamtych z ubiegłego stulecia mechanizmów szaleństwa, Które masy oszalałego z nienawiści chłopstwa, Pchnęły do najstraszliwszego w dziejach Europy ludobójstwa… Gdy najstraszliwsze w dziejach świata akty okrucieństwa, Zrodziła zwyrodnialców chora wyobraźnia, Za niesłyszalnym podszeptem szatana, Zaklętym w pełnych nienawiści odezwach, Wygłaszanych zawzięcie po starych cerkwiach, Przez niejednego opętanego nienawiścią popa, By bezbronnych Lachów bez litości rezać, Nie szczędząc niewiast ni dziecięcia… By będąc ślepo posłusznym ideom Doncowa, Pławić się w wszelakich okrucieństwa aktach, Miłosierdzia ni litości nie okazując cienia, Grzebiąc ulotne wspomnienia wspólnego sąsiedztwa, By za podjudzeniem Kłyma Sawura, Szatanowi swe dusze tysiącami zaprzedać, Zwiedzeni mętną pokusą zrabowania Lachom bogactw, Gromadzonych w pocie czoła przez poprzednie pokolenia… III. Tamten płacz dzieci Wołynia, Tłumiący wówczas więznące w gardłach słowa, Zrodzone w zachrypłych od rozpaczliwego krzyku krtaniach, Spojrzeniem oczu jedynie wykrzyczane przed obliczem świata, Krzyczące szeptem o tamtych szczytach draństwa, Jakich wstydziła się cała kresowa ziemia, Gdy sąsiad w serce sąsiada, Nóż zaostrzony skrycie wymierzał… Gdy niegdyś na Wołyniu dalekim, Ludzie zawistni, krnąbrni, chciwi, Zamierzyli rozlicznymi zbrodniami, Majątki swych sąsiadów podstępem przywłaszczyć… Gdy odziani w ukraińskie chłopskie sukmany, Ściśnięte sowieckiego typu żołnierskimi pasami, O północy przekraczali polskie zagrody, Uzbrojeni w bagnety, piły, siekiery, Rzucając w stogi siana płonące pochodnie, Wyłamując siekierami drewniane okiennice, Wyważając drzwi domostw walące się z łoskotem, Rozpoczynali swych nocnych mordów orgie... Gdy łatwo było zetrzeć sumienia wyrzuty, Wraz z spluniętą śliną przydeptaną w ziemi, A z niedopałkiem papierosa wyrzuconym za plecy, wyrzucić swą wrażliwość w otchłań zbrodniczej ideologii… IV. Tamten płacz dzieci Wołynia, Zaklęty w maleńkich skrzących łzach. Skrywał prawdę o kresowych pokoleń cierpieniach, O tamtych strasznych dla starców i niemowląt nocach... Gdy kresowych ziemian kamienne mogiły, Kruszyli banderowcy wielkich młotów uderzeniami , By rozkruszone w ziemię się zapadłszy, Z biegiem lat zarosły chwastami… Kresowych starców drewniane laski, Wyrwawszy im uprzednio z rąk ich spracowanych, Z wściekłą furią na ich głowach rozbijali, Rozniecając śmiertelne wewnętrzne krwotoki… Pojmanych kresowych młodzieńców piękne lica, Tonęły niebawem w krwawych siniakach, Gdy ślepych ciosów zapamiętała furia, Na ich głowy z wściekłością spadała… Kresowych niemowląt drewniane kołyski, Z nienawiścią w oczach kopnięciami wywracali, Rozbijając z wściekłością niewielkie ich główki, O rodzinnych domów pobielane ściany, By w otulonych mrokami nocy chatach drewnianych, Jasnoczerwonej niemowląt krwi ślady, Na będących milczącymi świadkami ścianach białych, Strasznym świadectwem tamtych zbrodni pozostały… V. Tamten płacz dzieci Wołynia, Których niekiedy w niemowlęctwie zgasła iskra życia, Pośród pożóg i mordów szaleństwa, Powiewem nienawiści trwale zdmuchnięta, Gdy nie rozumiały przyczyn nienawiści, Która spadała na ich jasnowłose główki, Tępych zardzewiałych siekier ciosami, By roztrzaskać niewielkie ich czaszki, Gdy przybijane były za rączki, Do niedbale ociosanych ław drewnianych, Mchem otulonych pośród traw wysokich, W cieniu wiejskich chałup wapnem pobielanych, By swymi maleńkimi rączkami, Nie mogły objąć już matek ukochanych, Na Ich oczach bestialsko mordowanych, Na ołtarzach zbiorowej opętańczej nienawiści, Gdy rozżarzone żelazne pręty, Przytykano z bestialstwem do ich matek piersi, Tych które niegdyś je wykarmiły, Pośród niemowlęctwa chwil beztroskich, By ostatecznie je upodlić, Pośród szalejących pożarów krwawych płomieni, Brutalnie odbierając resztki godności i kobiecości, Na oczach maleńkich dzieci… VI. Tamten płacz dzieci Wołynia, Zaklęty w porywistych wiatru podmuchach, Snuje się nocami po niepamięci bezdrożach, U porośniętych chwastami kapliczek szukając zrozumienia… Zrozumienia tamtych barbarzyńskich czynów, Rodem z najstraszniejszych sennych koszmarów, Niewyrażalnych przez tysiące najrozpaczliwszych słów, Zaistniałych na jawie w wielkiej wojny cieniu… Gdy przebijane były widłami, Pośród bezradnych matek krzyków rozpaczliwych, Które z zaciśniętymi na szyjach powrozami, Na ratunek nie mogły się rzucić, By zasłonić je własnym ciałem, Choć przed tym jednym śmiertelnym ciosem, Zadanym z nienawiścią rzeźniczym nożem, Niegodnym dotyku najświętszej krwi ludzkiej… Gdy bestialsko wrzucane były w ogień, By nieokiełznanym swym żarem, Zadawszy uprzednio niewysłowione cierpienie, Spopielił ich wątłe ciałka maleńkie, By ślad po nich żaden nie został, Wszak jak szklanka wody czysta, Miała być przyszła banderowska Ukraina, W zamroczonych nienawiścią chorych umysłach wyśniona… VII. Tamten płacz dzieci Wołynia, Zaklęty w skrzących maleńkich łzach, Które utonęły niegdyś w rozległych krwi kałużach, Uronione z niejednego dziecięcego oka, Zdaje się wciąż przypominać, Do współczesnych Polaków z dalekich kresów wołać, O wsiąkniętych w kresową ziemię niezliczonych krwawych łzach, Będących milczącymi świadkami bezmiarów okrucieństwa… Pośród źdźbeł zielonej trawy, Dziecięce skrzące maleńkie łezki, Tajemniczym zroszone blaskiem księżycowym, Zaklęły w sobie tamte straszne obrazy, Niewyobrażalnego cierpienia kilkuletnich dzieci, Zadanego im przecież przez dorosłych ludzi! O świcie prostodusznych gospodarzy ubogich, O zmierzchu krwawych katów okrutnych… Gdy z drewnianych kołysek wyrywane za nóżki, Wrzucane były do kamiennych studni, By maleńkich główek śmiertelne rany, Niewinnym istotom życie odebrały, By kamienne zimne studnie, Zroszonym księżycowym blaskiem mchem otulone, Lata później przez sowietów z ziemią zrównane, Były zarazem zapomnianym Ich grobem… VIII. Tamten płacz dzieci Wołynia, O godne Ich pochówki z przeszłości wciąż woła, By choć niewielka kamienna mogiłka, Maleńkie ich ciałka godnie upamiętniła… Choć pomimo dziesiątek lat upływu, Nie otrzymały często godnych pochówków, Na niewielkich nagrobkach morza kwiatów, Wiązanek biało-czerwonych róż, Pomordowanych bestialsko na Wołyniu dzieci, Polska przenigdy nie zapomni, Gniazda orle Ich pomnikami , Pod firmamentem wyszywanym skrzącymi gwiazdami, Majestatycznie płynące po niebie śnieżnobiałe chmury, Ich skomponowanymi z białych róż wieńcami, Skrzące czerwone słońce niknące za wzgórzami, Ich nagrobnego znicza płomieniem jasnym... Na kresach jesiennych wiatrów powiewy, Ich rzewnymi pogrzebowymi mowami, Zaś starych uschniętych drzew konary, Ich symbolicznymi bezimiennymi nagrobkami… Szumiące smętnie płaczące wierzby, Wylewającymi nad nimi łzy żałobnikami, Przecinające zachmurzone niebo skrzące pioruny, Honorowymi dla nich salwami... - Wiersz napisany dla uczczenia osiemdziesiątej rocznicy ludobójstwa na Wołyniu...
Przepiękny wiersz… te lzy, ten placz i śmiertelne krzyki snują sie nad kraina u niczym zmora czekająca, by spaść wstydliwym wspomnieniem , na potomków tych niepamietajacych
Jest tam teraz Reaktywacja ale 4 Rzeszy. A debile pomagają.. A Rosja zła.. Rosja wróg... tyle nam mowia. Ale nikt nie przyjrzy sie dokładniej dlaczego Rosja Atakuje !
Naprawdę przykro się robi, kiedy starsza pani opowiada swoją historię, takimi słowami jakie ona zna i używa na co dzień, a wy słowo "ruscy" musicie cenzurować, a przecież jest to normalnie używane przez Polaków słowo określające Rosjan.
I miał raz w tygodniu widzenia z żoną przez którą kierował OUN I UPA.W tym czasie przebywał tam gen. Grot którego Niemcy zabili a twojego bochater wypuścili . Każdy naród ma bochaterow na swoją miarę.
,,Jakże pisać o Wołyniu…" Zapragnąłem chłodnym wieczorem letnim, O dalekim Wołyniu choćby parę zdań skreślić, By oddać hołd tamtym czasom minionym, Pociągnięciami pióra zrazu nieśmiałymi... I o tamtej dalekiej kresowej ziemi, Utkanej przez lata bezcennymi wspomnieniami, Wielopokoleniowych polskich rodzin, Napisać poruszający wyobraźnię tekst rzewny... Lecz jakże pisać o Wołyniu… Bez przeszywającego nocne niebo krzyku! Niosącego skarg tysiące przed oblicza Aniołów, Milczących obserwatorów biegu ludzkości dziejów, Niekiedy smutnych i posępnych, Widząc niezliczone zbrojne konflikty, Niekiedy do głębi swego istnienia poruszonych, Straszliwymi rozmiarami czystek etnicznych… Zamierzyłem tamte kresowe obrazy, Odmalować nieśmiało piórem poety, W pożółkłe karty źródeł drukowanych, Zanurzając sieci poetyckiej wyobraźni, By tamtej kresowej międzyludzkiej serdeczności, Oddać swymi słowami uniżone pokłony, Zadumawszy się pośród refleksji wieczornych, Nad czasu upływem bezlitosnym… Lecz jakże pisać o Wołyniu… Bez przygniatającego duszę niewysłowionego smutku! Cięższego od tysięcy nieociosanych głazów, Rzuconych na szalę historycznych osądów, Symbolizujących tamte straszliwe winy, Wobec bezbronnych istnień ludzkich, Tak podobnych do biblijnych kamieni młyńskich, U szyi zakłamujących historię niewidzialną ręką podwieszonych… I pragnąłem wciąż o dalekim Wołyniu, Pisać tysiące poruszających słów, Zapisując nimi strony kolejnych zeszytów, Czekających na przedwojennym drewnianym stoliku, By wieczornego wiatru powiew, Przeniósł w tamte czasy mą wyobraźnię, Bym z każdym jednym pióra pociągnięciem, Zatapiał się w tamte dziesięciolecia minione… Lecz jakże pisać o Wołyniu… Bez tysięcy gorzkich więznących w gardle słów, O bestialstwie tamtych barbarzyńskich czynów, Niemożliwych do zobrazowania czernią atramentu, O tamtych bezbronnych ofiar bólu, Nie do opisania przez setki wspomnień tomów, Bolesnych w okolicy serca ukłuć, Na samo wspomnienie tamtego koszmaru… - Wiersz napisany dla uczczenia osiemdziesiątej rocznicy ludobójstwa na Wołyniu.
Moja babcia była z matki Ukrainki .Dziadek cioteczny był działaczem organizacji młodzieżowej integrujące , edukującej Ukraińców . W 1944 zakwaterowano u nich Rosjanina , nauczyciela z Tuły , który szkołę organizował . Przyszli w nocy .Tato trzymał za rękę , a jego piłowali na żywca . W 1978 bylismy w tej wsi Bylismy u ciotki kuzynki babci , Ukrainki . Wieczorem pod domem odbyła sie ukrainska manifestacja Krzyczeli Lachy prijechali budiem riezat .Za rada ciotki w nocy pojechalismy do Czerniowiec na granice rumuńską .Tato tak sie trzasł ze strachu , ze nie byl w stanie prowadzic auta , a na granicy prawie rozwalil szlabany . Babcia do konca zycia korwspindujaca z siostrami ciotecznymi z Kanady po ukraińsku ale powtarzała , ze gorszych kudzi niż U. nie ma na ziemi . Zobaczcie , ze teraz kastruja Rosjan , jeńców .Morduja cywili twierdzac , ze to zdrajcy .Tak jak w Buczy o czy opowiedział mi swoadek naoczny , Ukrainiec , ktory po masakrze uciekl do Austri . 10 lipca zaprosiłem go na wodke , bylismy sasiadami w hotelu w Albanii ,.Powiedziałem , ze mamy rocznice w Polsce i świętuje y .Wieczorem juz wiedzial co wydarzylo sie 10 lipca 1943 roku .Był ruskogawariaszczyj .
Akurat wczoraj wieczorem oglądałem o Wołyniu na waszym kanale... . Mam pytanie czy da radę również nagrać o tatarach lub ci co przyjechali z Jugosławii na ziemię odzyskane
Smutne to. Wszystkie te nagrania powstają 20/30 lat za póżno. Wszyscy ci biedni ludzie są już za starzy, by snuć swe opowieści w sposób uporządkowany. Sam miałem jeszcze 2 lata temu ciocię (rocznik 1936). Mówiła logicznie i ciekawie ale... jej opowieści były równie chaotyczne, bo wówczas na Wołyniu była zbyt małą dziewczynką. OGROMNA SZKODA. Inna inszość, że opowieści mojego dziadka (1913) były w latach 80tych równie wyrwane z kontekstu. Tyle, że wówczas to ja byłem za głupi.
Miałem szczęscie poznać Powstańca Warszawskiego w wieku 94 lat (podczas powstania miał lat 17). I co? Opowiadał, że zdobył na Niemcu Mp41. A przecież nic takiego nie istniało... Tymczasem mój dziadek na MP40 mówił empi. No znał się na broni, posiadał ją mniej lub bardziej legalnie przez całe zycie. Również podczas wojny.
@@jakublew8960Twoja sumienność co do weryfikacji rzeczowości opowiadań tego powstańca powala😂.On musiał(lub chciał) zdobyć broń na Niemcu a ty kwestionując to nie byłeś wstanie zweryfikować czy taka broń istniała przy niemal nieograniczonych możliwościach aby to uczynić.Ten kraj musi upaść mając takie pokolenia obywateli ,ręce opadają😢
Siema Maciej I ekipa!!!Smutna ta historia ale prawdziwa!Ta Pani przeżyła tragedię i to straszne tym bardziej że teraz my tym ludziom daliśmy tyle serca i pomocy!To jest ciężki temat ale cieszę się że jesteście merytoryczni i nie boicie się mówić prawdę I za to Was bardzo szanuję!!!Jesteście wspaniali ludzie!Pokłon za tą pracę no i oczywiście wielka 👋👋👋
Szkoda, że tak późno są te nagrania. Ja w latach sześćdziesiątych spisałam wypowiedzi świadków, są spójne i opisują dokładniej te tragiczne zdarzenia. A wypowiedzi osób nie znających się, potwierdzają się. I opowiadali o nich ludzie dorośli. *
Straszne, to wszystko straszne ale też wiele niejasności, niedomówień. Rocznik pani 1931 a mąż był w AK? Lata 50 jest już syn to logiczne bo dwudziesto latka ale synowa? Czegoś tu nie kapuję, daty mi się nie zgadzają.
Moja mama rocznik 1928 opowiada jak to na noc musiała sie kryć w lesie z calą rodziną bo banderowcy w nocy mordowali ,grabili i palili domy aż którego dnia była taka żeznia w wiosce Stołpin że już nie wróciła po nocy do domu tylko uciekła do następnej wioski i dalej do jakieś miasta i stamtąd na pociąg i do Polski a z Polski Niemcy wywiezli w okolice Monachium do baurea i praca do końca wojny , a braci i rodziców banderowcy zamordowali to fakt ,
@@witchcraft_official Chyba że jak był w partyzantce w wieku 13-15 lat a dopiero później się ożenili bo w czasie wojny to raczej nikt nie myślał o ślubach. Wydaje mi się że to by było bardziej realne. Pozdrawiam.
Mam wspomnienia moich przodków, z Wołynia , uciekali przed Ukraińcami do lasu na bagna , nie mam nienawiści do narodu Ukraińskiego. Takie były czasy. Żyjmy przyszłością, nie rozdrapujmy ran, ciągle i ciągle.
@@adler172000 tylko oni uczą innej historii że to była wojna Polsko Ukraińska a nie żadne lud.. a Ban... ma przywrócone odznaczenie bohatera wojennego ..
Obejrzyj nasze pozostałe wywiady ze świadkami historii: th-cam.com/video/Q5olBQjkDow/w-d-xo.html
Wesprzyj nas 👉 th-cam.com/channels/CvPTDuK7LsXrzPUmi9AZzA.htmljoin i oglądaj filmy przedpremierowo. Twoje wsparcie pomoże nam nagrać relacje świadków historii. Masz pomysł na temat lub znasz świadka historii, którego powinniśmy nagrać? Napisz do nas: historyhiking@krkfilm.com
🔔 Podoba Ci się nasz kanał? Zasubskrybuj nas, kliknij dzwoneczek i łapkę w górę. Obserwuj także nasz instagram.com/history.hiking facebook.com/History-Hiking i www.tiktok.com/@historyhiking
Prowadzący: instagram.com/maciej.regewicz/
Reżyseria: instagram.com/mateuszkudla/
Zdjęcia: instagram.com/herod.l/
#historia #wołyń #rzeźwołyńska
P😊😊❤p❤❤❤p
Dużo zdrówka dla pani Zofi. 😊
,,Tamten płacz dzieci Wołynia…"
I.
Tamten płacz dzieci Wołynia,
Niesie się wciąż nocami przy pełniach księżyca,
Usiłując wciąż poruszyć rządzących sumienia,
Będąc niesłyszalną przestrogą z ubiegłego stulecia…
Gdy powieje wiatr przeszłości,
Z bliskim sercom Polaków kresów dalekich,
Niesie wraz z sobą powiew przestrogi,
Szepcząc o niegdysiejszych czasach mrocznych…
Znad naszych ukochanych kresów wschodnich,
Niosą się dla nas nieśmiertelne nauki,
By przenigdy nie ulegać żądzy nikczemności,
Nigdy swej duszy nie zatapiać w nienawiści…
Znad dalekich stepów Ukrainy,
Niesie się nocami płacz polskich dzieci,
Ofiar tamtych zbrodni straszliwych,
W przepełnionych nienawiścią czasach możliwych…
Pamięć o tamtych niezliczonych zbrodniach,
Do sumień naszych nocami puka,
Gdy snem znużona przymknie się powieka,
Odmalowując w snach obrazy kresów dalekich,
Pamięć o tamtych niezliczonych cierpieniach,
Do serc naszych nieustannie przemawia,
Zatapiając w łzach niewidzialnych nasze uczucia,
Patriotyzmu, litości, współczucia i męstwa...
II.
Tamten płacz dzieci Wołynia,
Z ubiegłego stulecia do współczesnych przemawia,
Wymowniej niż dziesiątków zakłamanych polityków słowa,
Dla których zbędnym balastem jedynie bywa Historia,
I powszechna w ich głowach niechęć zrozumienia,
Tamtych z ubiegłego stulecia mechanizmów szaleństwa,
Które masy oszalałego z nienawiści chłopstwa,
Pchnęły do najstraszliwszego w dziejach Europy ludobójstwa…
Gdy najstraszliwsze w dziejach świata akty okrucieństwa,
Zrodziła zwyrodnialców chora wyobraźnia,
Za niesłyszalnym podszeptem szatana,
Zaklętym w pełnych nienawiści odezwach,
Wygłaszanych zawzięcie po starych cerkwiach,
Przez niejednego opętanego nienawiścią popa,
By bezbronnych Lachów bez litości rezać,
Nie szczędząc niewiast ni dziecięcia…
By będąc ślepo posłusznym ideom Doncowa,
Pławić się w wszelakich okrucieństwa aktach,
Miłosierdzia ni litości nie okazując cienia,
Grzebiąc ulotne wspomnienia wspólnego sąsiedztwa,
By za podjudzeniem Kłyma Sawura,
Szatanowi swe dusze tysiącami zaprzedać,
Zwiedzeni mętną pokusą zrabowania Lachom bogactw,
Gromadzonych w pocie czoła przez poprzednie pokolenia…
III.
Tamten płacz dzieci Wołynia,
Tłumiący wówczas więznące w gardłach słowa,
Zrodzone w zachrypłych od rozpaczliwego krzyku krtaniach,
Spojrzeniem oczu jedynie wykrzyczane przed obliczem świata,
Krzyczące szeptem o tamtych szczytach draństwa,
Jakich wstydziła się cała kresowa ziemia,
Gdy sąsiad w serce sąsiada,
Nóż zaostrzony skrycie wymierzał…
Gdy niegdyś na Wołyniu dalekim,
Ludzie zawistni, krnąbrni, chciwi,
Zamierzyli rozlicznymi zbrodniami,
Majątki swych sąsiadów podstępem przywłaszczyć…
Gdy odziani w ukraińskie chłopskie sukmany,
Ściśnięte sowieckiego typu żołnierskimi pasami,
O północy przekraczali polskie zagrody,
Uzbrojeni w bagnety, piły, siekiery,
Rzucając w stogi siana płonące pochodnie,
Wyłamując siekierami drewniane okiennice,
Wyważając drzwi domostw walące się z łoskotem,
Rozpoczynali swych nocnych mordów orgie...
Gdy łatwo było zetrzeć sumienia wyrzuty,
Wraz z spluniętą śliną przydeptaną w ziemi,
A z niedopałkiem papierosa wyrzuconym za plecy,
wyrzucić swą wrażliwość w otchłań zbrodniczej ideologii…
IV.
Tamten płacz dzieci Wołynia,
Zaklęty w maleńkich skrzących łzach.
Skrywał prawdę o kresowych pokoleń cierpieniach,
O tamtych strasznych dla starców i niemowląt nocach...
Gdy kresowych ziemian kamienne mogiły,
Kruszyli banderowcy wielkich młotów uderzeniami ,
By rozkruszone w ziemię się zapadłszy,
Z biegiem lat zarosły chwastami…
Kresowych starców drewniane laski,
Wyrwawszy im uprzednio z rąk ich spracowanych,
Z wściekłą furią na ich głowach rozbijali,
Rozniecając śmiertelne wewnętrzne krwotoki…
Pojmanych kresowych młodzieńców piękne lica,
Tonęły niebawem w krwawych siniakach,
Gdy ślepych ciosów zapamiętała furia,
Na ich głowy z wściekłością spadała…
Kresowych niemowląt drewniane kołyski,
Z nienawiścią w oczach kopnięciami wywracali,
Rozbijając z wściekłością niewielkie ich główki,
O rodzinnych domów pobielane ściany,
By w otulonych mrokami nocy chatach drewnianych,
Jasnoczerwonej niemowląt krwi ślady,
Na będących milczącymi świadkami ścianach białych,
Strasznym świadectwem tamtych zbrodni pozostały…
V.
Tamten płacz dzieci Wołynia,
Których niekiedy w niemowlęctwie zgasła iskra życia,
Pośród pożóg i mordów szaleństwa,
Powiewem nienawiści trwale zdmuchnięta,
Gdy nie rozumiały przyczyn nienawiści,
Która spadała na ich jasnowłose główki,
Tępych zardzewiałych siekier ciosami,
By roztrzaskać niewielkie ich czaszki,
Gdy przybijane były za rączki,
Do niedbale ociosanych ław drewnianych,
Mchem otulonych pośród traw wysokich,
W cieniu wiejskich chałup wapnem pobielanych,
By swymi maleńkimi rączkami,
Nie mogły objąć już matek ukochanych,
Na Ich oczach bestialsko mordowanych,
Na ołtarzach zbiorowej opętańczej nienawiści,
Gdy rozżarzone żelazne pręty,
Przytykano z bestialstwem do ich matek piersi,
Tych które niegdyś je wykarmiły,
Pośród niemowlęctwa chwil beztroskich,
By ostatecznie je upodlić,
Pośród szalejących pożarów krwawych płomieni,
Brutalnie odbierając resztki godności i kobiecości,
Na oczach maleńkich dzieci…
VI.
Tamten płacz dzieci Wołynia,
Zaklęty w porywistych wiatru podmuchach,
Snuje się nocami po niepamięci bezdrożach,
U porośniętych chwastami kapliczek szukając zrozumienia…
Zrozumienia tamtych barbarzyńskich czynów,
Rodem z najstraszniejszych sennych koszmarów,
Niewyrażalnych przez tysiące najrozpaczliwszych słów,
Zaistniałych na jawie w wielkiej wojny cieniu…
Gdy przebijane były widłami,
Pośród bezradnych matek krzyków rozpaczliwych,
Które z zaciśniętymi na szyjach powrozami,
Na ratunek nie mogły się rzucić,
By zasłonić je własnym ciałem,
Choć przed tym jednym śmiertelnym ciosem,
Zadanym z nienawiścią rzeźniczym nożem,
Niegodnym dotyku najświętszej krwi ludzkiej…
Gdy bestialsko wrzucane były w ogień,
By nieokiełznanym swym żarem,
Zadawszy uprzednio niewysłowione cierpienie,
Spopielił ich wątłe ciałka maleńkie,
By ślad po nich żaden nie został,
Wszak jak szklanka wody czysta,
Miała być przyszła banderowska Ukraina,
W zamroczonych nienawiścią chorych umysłach wyśniona…
VII.
Tamten płacz dzieci Wołynia,
Zaklęty w skrzących maleńkich łzach,
Które utonęły niegdyś w rozległych krwi kałużach,
Uronione z niejednego dziecięcego oka,
Zdaje się wciąż przypominać,
Do współczesnych Polaków z dalekich kresów wołać,
O wsiąkniętych w kresową ziemię niezliczonych krwawych łzach,
Będących milczącymi świadkami bezmiarów okrucieństwa…
Pośród źdźbeł zielonej trawy,
Dziecięce skrzące maleńkie łezki,
Tajemniczym zroszone blaskiem księżycowym,
Zaklęły w sobie tamte straszne obrazy,
Niewyobrażalnego cierpienia kilkuletnich dzieci,
Zadanego im przecież przez dorosłych ludzi!
O świcie prostodusznych gospodarzy ubogich,
O zmierzchu krwawych katów okrutnych…
Gdy z drewnianych kołysek wyrywane za nóżki,
Wrzucane były do kamiennych studni,
By maleńkich główek śmiertelne rany,
Niewinnym istotom życie odebrały,
By kamienne zimne studnie,
Zroszonym księżycowym blaskiem mchem otulone,
Lata później przez sowietów z ziemią zrównane,
Były zarazem zapomnianym Ich grobem…
VIII.
Tamten płacz dzieci Wołynia,
O godne Ich pochówki z przeszłości wciąż woła,
By choć niewielka kamienna mogiłka,
Maleńkie ich ciałka godnie upamiętniła…
Choć pomimo dziesiątek lat upływu,
Nie otrzymały często godnych pochówków,
Na niewielkich nagrobkach morza kwiatów,
Wiązanek biało-czerwonych róż,
Pomordowanych bestialsko na Wołyniu dzieci,
Polska przenigdy nie zapomni,
Gniazda orle Ich pomnikami ,
Pod firmamentem wyszywanym skrzącymi gwiazdami,
Majestatycznie płynące po niebie śnieżnobiałe chmury,
Ich skomponowanymi z białych róż wieńcami,
Skrzące czerwone słońce niknące za wzgórzami,
Ich nagrobnego znicza płomieniem jasnym...
Na kresach jesiennych wiatrów powiewy,
Ich rzewnymi pogrzebowymi mowami,
Zaś starych uschniętych drzew konary,
Ich symbolicznymi bezimiennymi nagrobkami…
Szumiące smętnie płaczące wierzby,
Wylewającymi nad nimi łzy żałobnikami,
Przecinające zachmurzone niebo skrzące pioruny,
Honorowymi dla nich salwami...
- Wiersz napisany dla uczczenia osiemdziesiątej rocznicy ludobójstwa na Wołyniu...
Dziękuję 🇵🇱
Dziękuję serdecznie ❤🇵🇱❤️
Przepiękny wiersz… te lzy, ten placz i śmiertelne krzyki snują sie nad kraina u niczym zmora czekająca, by spaść wstydliwym wspomnieniem , na potomków tych niepamietajacych
Dziękuję,kto jest autorem.🇵🇱
@@krystynaskubala5061 Kamil Olszówka ten Pan które go zamieścił. Młody zdolny🇵🇱🇵🇱
Ukraincy w jedną rękę z Niemcami. Od nas tylko " dej."
Jest tam teraz Reaktywacja ale 4 Rzeszy. A debile pomagają.. A Rosja zła.. Rosja wróg... tyle nam mowia. Ale nikt nie przyjrzy sie dokładniej dlaczego Rosja Atakuje !
Naprawdę przykro się robi, kiedy starsza pani opowiada swoją historię, takimi słowami jakie ona zna i używa na co dzień, a wy słowo "ruscy" musicie cenzurować, a przecież jest to normalnie używane przez Polaków słowo określające Rosjan.
Muszą, algorytm YT nie lubi pewnych wyrazów.
To jest chore. Po rosyjsku "Rosjanie, rusek" to "ruskije, ruskij"😂
@@vonKacap wszyscy to wiemy ale mówisz to jak by to było czymś normalnym..... Z cenzurą należy walczyć każdymi możliwymi sposobami
@@olo1299 nie dopowiadaj czegoś, czego nie napisałam. Krótko i zwięźle odpowiedziałam tym, co nie wiedzą.
Nie rozumiem o jakie słowa chodzi?
Każda historia jest inna, tutaj Niemcy, Sowieci ale dobrze powiedziane UPA najgorsze.
Niemcy którzy wymordowali miliony ludzi, zamęczali w obozach byli lepsi? Odkleja się komuś
Jak to możliwe? Że dziś Banderą jest bohaterem narodowym Ukrainy?! A przeciez my wiemy że był zbrodniarzem.😮😮😮😢😢😢
Bandera w czasie Wolyniu siedzial w Saksengauzen.
I miał raz w tygodniu widzenia z żoną przez którą kierował OUN I UPA.W tym czasie przebywał tam gen. Grot którego Niemcy zabili a twojego bochater wypuścili . Każdy naród ma bochaterow na swoją miarę.
Dziękuję.❣
,,Jakże pisać o Wołyniu…"
Zapragnąłem chłodnym wieczorem letnim,
O dalekim Wołyniu choćby parę zdań skreślić,
By oddać hołd tamtym czasom minionym,
Pociągnięciami pióra zrazu nieśmiałymi...
I o tamtej dalekiej kresowej ziemi,
Utkanej przez lata bezcennymi wspomnieniami,
Wielopokoleniowych polskich rodzin,
Napisać poruszający wyobraźnię tekst rzewny...
Lecz jakże pisać o Wołyniu…
Bez przeszywającego nocne niebo krzyku!
Niosącego skarg tysiące przed oblicza Aniołów,
Milczących obserwatorów biegu ludzkości dziejów,
Niekiedy smutnych i posępnych,
Widząc niezliczone zbrojne konflikty,
Niekiedy do głębi swego istnienia poruszonych,
Straszliwymi rozmiarami czystek etnicznych…
Zamierzyłem tamte kresowe obrazy,
Odmalować nieśmiało piórem poety,
W pożółkłe karty źródeł drukowanych,
Zanurzając sieci poetyckiej wyobraźni,
By tamtej kresowej międzyludzkiej serdeczności,
Oddać swymi słowami uniżone pokłony,
Zadumawszy się pośród refleksji wieczornych,
Nad czasu upływem bezlitosnym…
Lecz jakże pisać o Wołyniu…
Bez przygniatającego duszę niewysłowionego smutku!
Cięższego od tysięcy nieociosanych głazów,
Rzuconych na szalę historycznych osądów,
Symbolizujących tamte straszliwe winy,
Wobec bezbronnych istnień ludzkich,
Tak podobnych do biblijnych kamieni młyńskich,
U szyi zakłamujących historię niewidzialną ręką podwieszonych…
I pragnąłem wciąż o dalekim Wołyniu,
Pisać tysiące poruszających słów,
Zapisując nimi strony kolejnych zeszytów,
Czekających na przedwojennym drewnianym stoliku,
By wieczornego wiatru powiew,
Przeniósł w tamte czasy mą wyobraźnię,
Bym z każdym jednym pióra pociągnięciem,
Zatapiał się w tamte dziesięciolecia minione…
Lecz jakże pisać o Wołyniu…
Bez tysięcy gorzkich więznących w gardle słów,
O bestialstwie tamtych barbarzyńskich czynów,
Niemożliwych do zobrazowania czernią atramentu,
O tamtych bezbronnych ofiar bólu,
Nie do opisania przez setki wspomnień tomów,
Bolesnych w okolicy serca ukłuć,
Na samo wspomnienie tamtego koszmaru…
- Wiersz napisany dla uczczenia osiemdziesiątej rocznicy ludobójstwa na Wołyniu.
@@kamilolszowka3551 🇵🇱❤️🇵🇱
Piekny wiersz. Dziekujemy
Zero pomocy ukraińskim łotrom
Witam wszystkich serdecznie 👋
Dobry wieczór panie twórco 👍😎
Zdrówka życzę i długiego życia
Moja babcia była z matki Ukrainki .Dziadek cioteczny był działaczem organizacji młodzieżowej integrujące , edukującej Ukraińców .
W 1944 zakwaterowano u nich Rosjanina , nauczyciela z Tuły , który szkołę organizował .
Przyszli w nocy .Tato trzymał za rękę , a jego piłowali na żywca .
W 1978 bylismy w tej wsi Bylismy u ciotki kuzynki babci , Ukrainki .
Wieczorem pod domem odbyła sie ukrainska manifestacja Krzyczeli Lachy prijechali budiem riezat .Za rada ciotki w nocy pojechalismy do Czerniowiec na granice rumuńską .Tato tak sie trzasł ze strachu , ze nie byl w stanie prowadzic auta , a na granicy prawie rozwalil szlabany .
Babcia do konca zycia korwspindujaca z siostrami ciotecznymi z Kanady po ukraińsku ale powtarzała , ze gorszych kudzi niż U. nie ma na ziemi .
Zobaczcie , ze teraz kastruja Rosjan , jeńców .Morduja cywili twierdzac , ze to zdrajcy .Tak jak w Buczy o czy
opowiedział mi swoadek naoczny , Ukrainiec , ktory po masakrze uciekl do Austri .
10 lipca zaprosiłem go na wodke , bylismy sasiadami w hotelu w Albanii ,.Powiedziałem , ze mamy rocznice w Polsce i świętuje y .Wieczorem juz wiedzial co wydarzylo sie 10 lipca 1943 roku .Był ruskogawariaszczyj .
Wiem prawde o Buczy. W internecie nic nie zginie.
Dziękuję za dobry wywiad❤
Dziekuje ❤❤❤
Dużo zdrówka Pani Zosiu.
Straszne,aż nie do wiary,że człowiek może drugiemu człowiekowi to zrobić, zwyrodnialcy,.nie ludzie
Akurat wczoraj wieczorem oglądałem o Wołyniu na waszym kanale... . Mam pytanie czy da radę również nagrać o tatarach lub ci co przyjechali z Jugosławii na ziemię odzyskane
Dziękuję ☺️
Smutne to. Wszystkie te nagrania powstają 20/30 lat za póżno. Wszyscy ci biedni ludzie są już za starzy, by snuć swe opowieści w sposób uporządkowany. Sam miałem jeszcze 2 lata temu ciocię (rocznik 1936). Mówiła logicznie i ciekawie ale... jej opowieści były równie chaotyczne, bo wówczas na Wołyniu była zbyt małą dziewczynką. OGROMNA SZKODA.
Inna inszość, że opowieści mojego dziadka (1913) były w latach 80tych równie wyrwane z kontekstu. Tyle, że wówczas to ja byłem za głupi.
Miałem szczęscie poznać Powstańca Warszawskiego w wieku 94 lat (podczas powstania miał lat 17). I co? Opowiadał, że zdobył na Niemcu Mp41. A przecież nic takiego nie istniało... Tymczasem mój dziadek na MP40 mówił empi. No znał się na broni, posiadał ją mniej lub bardziej legalnie przez całe zycie. Również podczas wojny.
Jak nie istniało? MP41 to taki z drewnianą kolbą.
@@grzegorzkacik2325 No faktycznie.🤐
@@jakublew8960Twoja sumienność co do weryfikacji rzeczowości opowiadań tego powstańca powala😂.On musiał(lub chciał) zdobyć broń na Niemcu a ty kwestionując to nie byłeś wstanie zweryfikować czy taka broń istniała przy niemal nieograniczonych możliwościach aby to uczynić.Ten kraj musi upaść mając takie pokolenia obywateli ,ręce opadają😢
Oj młody, młody piszesz aby pisać.Jednak ten dziadek ma rację, nie neguj jego wspomnień.Najpierw sprawdź @@jakublew8960
Dziękuję ❤
Pozdrawiam pana Maćka i całą ekipę
Dziękuje ... niesamowite
Niemcy tylko w dzień
Ruskie tylko w nocy
Teraz i zawsze
UA utylizacja ♻️
❤❤❤
Rodzina mamy a mojej babci przeżyła podobny horror i nie wiem gdzie cokolwiek się dowiedzieć
Siema Maciej I ekipa!!!Smutna ta historia ale prawdziwa!Ta Pani przeżyła tragedię i to straszne tym bardziej że teraz my tym ludziom daliśmy tyle serca i pomocy!To jest ciężki temat ale cieszę się że jesteście merytoryczni i nie boicie się mówić prawdę I za to Was bardzo szanuję!!!Jesteście wspaniali ludzie!Pokłon za tą pracę no i oczywiście wielka 👋👋👋
Nikt się nie zastanawia kto dał upowcom ideologię, ko im dawał pieniądze i broń?
Anglicy nasi sojusznicy
Najgorsze ze jak mówisz o tym ukraincow to odpowiadaja tylko tak: A co polaki robili w wolyniu albo ze polacy robili z ukraińcam to samo.
Ви маєте рацію, це просто про те, як вбивали українці, інша річ - кого вони вбивали, чому жінки та діти.
З найщирішими побажаннями.
Szkoda, że tak późno są te nagrania. Ja w latach sześćdziesiątych spisałam wypowiedzi świadków, są spójne i opisują dokładniej te tragiczne zdarzenia. A wypowiedzi osób nie znających się, potwierdzają się. I opowiadali o nich ludzie dorośli. *
A teraz Tfusk ze swoja ekipa chca im stawiac w Polsce pomniki.
Czy u Niemców jet chociaż jeden pomnik Hitlera
Duda też chce
Bo wiadomo kim jest@@krzysztofzajaczkowski7793
Ale doczekaliśmy czasów ! Niektórzy w grobach się przywracają...... Boże , chachły z UPA będą mieć pomniki? To kpina z narodu polskiego!
Kto wpadł na ten pomysł? Czyżby Ziele we własnej osobie ?
Dlaczego słowo Rosja jest uciszane???
Pomysł na film: Ostatnie dni - Benito Mussolini.
Bożej opieki dla SZANOWNEJ PANI ❤️🌹👑🇵🇱
❤❤❤❤😊😊
Jeśli można to który rocznik jest babka .......
1931
@@Urszulahalina Moja mama 1928 Stołpin i też musiała uciekać w wieku 15 lat , przychodzili bandyci od bandery i mordowali Polaków
Straszne, to wszystko straszne ale też wiele niejasności, niedomówień. Rocznik pani 1931 a mąż był w AK? Lata 50 jest już syn to logiczne bo dwudziesto latka ale synowa? Czegoś tu nie kapuję, daty mi się nie zgadzają.
@@koddavinci-lv2df Kiedyś dziewczęta wychodziły za mąż w wieku 15 lat.
Szkoda że pani troszkę zbacza troche z nie których tematów. Zastanawia mnie jak pani mąż mógł byc w partyzantce jezeli pani miala 10 lat..
Moja mama rocznik 1928 opowiada jak to na noc musiała sie kryć w lesie z calą rodziną bo banderowcy w nocy mordowali ,grabili i palili domy aż którego dnia była taka żeznia w wiosce Stołpin że już nie wróciła po nocy do domu tylko uciekła do następnej wioski i dalej do jakieś miasta i stamtąd na pociąg i do Polski a z Polski Niemcy wywiezli w okolice Monachium do baurea i praca do końca wojny , a braci i rodziców banderowcy zamordowali to fakt ,
Normalnie... Przecież w tamtych czasach dzieci 12letnie były w partyzantce. Czasem i młodsze.
Poza tym mąż może być dużo starszy. ;)
Wniosek miał 15 lat? To już jako łącznik mógł biegać
@@witchcraft_official Chyba że jak był w partyzantce w wieku 13-15 lat a dopiero później się ożenili bo w czasie wojny to raczej nikt nie myślał o ślubach. Wydaje mi się że to by było bardziej realne. Pozdrawiam.
ojciec a nie mąż
a co to kogo bchodzi?......zycia i czasu sie nie wybiera ?! skomlec ???
Mam wspomnienia moich przodków, z Wołynia , uciekali przed Ukraińcami do lasu na bagna , nie mam nienawiści do narodu Ukraińskiego. Takie były czasy. Żyjmy przyszłością, nie rozdrapujmy ran, ciągle i ciągle.
Tylko czemu się nie przyznają i nie przeproszą tak jak inne kraje?Kogo oni tam czczą?!?
@ ile razy można przepraszać, zwróć się do Szwedów czy przeprosii za tzw. Potop , czy wywiązali się z postanowień pokoju w Oliwie.
@@adler172000 tylko oni uczą innej historii że to była wojna Polsko Ukraińska a nie żadne lud.. a Ban... ma przywrócone odznaczenie bohatera wojennego ..
@@bit_morderca kiedy było przywrócone? Bo nie słyszałem o tym
@@adler172000 "historia jest nauczycielka zycia". Moze jeszcze Ciebie pognaja na bagna tlumaczac, ze to takie czasy
Czy ta Pani mówi jakąś gwarą? Bo niekiedy trudno zrozumieć
Serio?!
Ty tak serio?
Może czas słuch przebadać..Aparacik jakiś.? Ja wszystko słyszałam.
Justijola Tak, mówi częściową gwarą swego regionu. *
prześladowania, handel ludzmi i organami w zbrodniczej polsce