Pana recenzje traktuję jak rozmowę z dobrym znajomym. Brakuje mi konstruktywnych rozmów, wysiłku umysłowego włożonego w rozmowę z drugim człowiekiem, w pracy dominuje tzw. Poliglish (korporacyjna nowomowa), w rodzinie prostota ludzi pracy (nie mylić z prostactwem), a wśród znajomych tematy luźne, dzieciowe, na prawdę często nie mam z kim porozmawiać o tym co przeczytałam, czego wysłuchałam, co obejrzałam :( pozdrawiam wszystkich widzów, dobrego dnia
A to nie tak, że film jest z 2019 roku, tylko ze względu na pandemię przeczekał prawie 3 lata na półce? Wtedy nieważny był konkretny wróg, każdy mógł nim być. Ważni w tym filmie są ludzie. Mnie ta bajka była bardzo potrzebna. Potrzebne mi było poczucie, że wszystko dobrze się skończy. Taki reset dodaje sił do tego codziennego trwania przy naszych sąsiadach.
Pana wideorecenzje bardzo pomagają mi unikać moich ataków paniki,z życzliwą i uśmiechniętą twarzą słucham pana spokojnej, zrównoważonej "pogawędki" opartej na profesjonalnej i życiowej mądrości. Wyglądam Pana na YT i wspominam obyczajowość i kulturę lat komuny(rocznik 60)! Dziękuję!❤️
"Wystarczy pojedynczy uśmiech pędzącego na motocyklu Mavericka w jednej z pierwszych scen filmu, żeby wiedzieć, że Tom Cruise kocha swoją pracę. Kocha prawdziwe plany, realne scenerie, nieudawane popisy kaskaderskie, a tą szczerą miłością po prostu zaraża widza. Obserwując na ekranie tego niemal już sześćdziesięciolatka, trudno oprzeć się wrażeniu, że to prawdziwy i niekwestionowany król kina rozrywkowego. Tego prawdziwego, szczerego, zakorzenionego w XX wieku i z łopoczącą na wietrze amerykańską flagą w tle. Jest coś w tym kinie proponowanym przez Cruise’a magicznego, co sprawia, że po opuszczeniu sali po seansie Mavericka odpaliłem w domu po raz kolejny zwiastun siódmej odsłony Mission: Impossible. Bo już wprost nie mogę się doczekać, aż dziadek Cruise znów pobiegnie uratować świat" - Filip Pęziński
Ja wróciłam z seansu 4dx po północy i długo nie mogłam zasnąć- wjechały na tapet wszystkie możliwe klipy z planu o wywiady z Tomem i resztą aktorów. Mój szacunek do profesjonalizmu i perfekcjonizmu Cruise'a tylko wzrósł. Oby Mission Impossibile wzmocnił ten efekt, bo całą pamdemię i lockdowny dokładnie takiego kina i premier mi brakowało.
Za każdym razem jak umiera mój, w rodzinie lub wśród znajomych czworonożny przyjaciel czuję smutek i łzy same płyną do oczu. Pustka..., ale z drugiej strony wiem, że całe życie nasz przyjaciel żył jak w dobrej bajce. Kochany, głaskany, przytulany i miał lub miała dobre życie. A teraz czeka gdzieś tam na nas, po drugiej stronie tęczy. Choć zdaję sobie sprawę, że to tylko słowa. A co do filmu to wróciły wspomnienia z przed dobrych 30 lat. Bajka, ale nakręcona w starym stylu. Piękne samoloty, świetni piloci i muzyka z przeszłości. Co do samej misji to taki mix. Góry i atomowa fabryka jak z Iranu, sam samolot V generacji jak z Chin, a helikopter Mi-24 jak z Rosji. Taki mix wszystkich przeciwników USA z lat 20' XXI wieku.
Panie Tomaszu, Pana wrażliwość na tematy ważne, a często pomijane przez innych, jest jak zawsze godna podziwu. Przytoczona przez Pana historia Kelly McGilis jest jednym z wielu przykładów. Przesyłam wyrazu szacunku i sympatii.
Bylam,widzialam i zauroczylam sie po raz drugi ! Mialam 5 lat , gdy wyszedl pierwszy Top Gun,pamietam jak rodzice ogladali na kasecie VHS i jako mala dziewczynka zakochalam sie w Maverick’u i jeszcze ta piosenka 😍 Druga czesc przeniosla mnie do tamtych lat,ja nie zwracam uwagi na to ,czy powietrzne akcje Toma sa mozliwe czy nie,czy sie lata z 10 machami czy nie,dla mnie liczy sie czy film mnie urzeka,czy historia mnie porywa- tu mnie znow porwalo ! Polecam film,cudo ❤️
Panie Tomaszu Drogi, po pierwsze bardzo mi przykro z powodu straty Pana wiernego przyjaciela 😘. A po drugie dziękuje za recenzje i premium, mogę słychać Pana kojący głos godzinami ❤️. Pozdrawiam bardzo ciepło zza wielkiej wody 💕
Cenię Pana recenzje, gdyż mówią o rzeczach ważnych w filmach, bo ważnych też w....życiu. Dziękuję za recenzję. Rytualy absolutnie mi nie przeszkadzają, a wręcz na odwrót 🙂. Proszę dalej robić recenzje po swojemu.
B fajna recenzja, sam interesuje sie lotn. i niestety perypetie lotn. Pana Tomasza, a w szczegolnosci sposob jego narracji sa swietne bo prawdziwe. Niestety bo w zestawieniu z calym maverikiem top-gunem sa lepsze i ciekawsze. Z kolegami pilotami dzielimy sie ciekawymi lekturami poswieconymi tym zagadnieniom. Wbrew pozorom nie jest ich duzo ... Przewaza tu chlam takich typkow jak pan Cruise ... Jest to ciekawa paralela opowiesci wielkiego toma z wielkiego swiata i Tomka z Polski. Zdecydowanie wybieram to drugie. Serdeczne dzieki za recenzje - troche tylko szkoda bo chcialem z corka zobaczyc w kinie ten film ...
Witam! Na początku pozdrawiam jako wieloletni miłośnik jeszcze z czasów kiedy prowadził Pan "Perły z Lamusa" wraz z Panem Zygmuntem( miałem wtedy 17 lat).Jak zwykle było bardzo miło wysłuchać recenzji i oczywiście szanuje Pańskie jakże odmienne od mojego zdanie🙂. Przedstawił Pan wiele ciekawych faktów związanych z obecną oraz poprzednią produkcją Top Gun. Dla mnie osobiście ten film to ogrom emocji. Druga część wyzwala je szczególnie u osób które oglądały i pamiętają pierwszy film. Dam taki mały przykład, otóż podczas seansu w wielu momentach uroniłem nie jedną łzę na co moja 20 letnia córka: Tato ale to nie jest dramat dlaczego płaczesz". Top Gun Maveric jest prawdziwym majstersztykiem i zdecydowanie udało się utrzymać ten specyficzny klimat. Tak , zgadzam się że dzisiaj takich filmów nie ma, ale jako wielbiciel Toma Cruise wiedziałem że mu się to uda. Kolejny raz nie zawiodłem się na moim ulubionym aktorze które fanem jestem właśnie od czasów pierwszego Top Gun. Co do muzyki również mam odmienne zdanie a końcowy utwór w wykonaniu Lady Gaga jest mega, po prostu "rozrywa" serce z emocji. Pozdrawiam serdecznie z ES🇪🇸 i czekam na kolejną interesującą recenzje.🖐️
Wzruszyłam się do łez... Panie Tomaszu, jest Pan pięknym człowiekiem o niezwykłej empatii, kulturze osobistej i etyce zawodowej. Jednym z niewielu w świecie współczesnych mediów, niestety. Serdecznie pozdrawiam
Byłam na filmie w kinie w miniony już piątek. Film bardzo mi się podobał. Bardzo.😍 Moim znajomym także. Siedząc w kinie wróciłam wspomnieniami do filmu z 1986 roku. Było we mnie tyle uczuć z nim związanych, które cieżko opisać jednym słowem. Chciałoby się zatrzymać czas. Uśmiechałam się na widok Toma Cruize, wspominałam poprzednią wersję, wzruszyłam się i nawet poleciało kilka łez.🥹 Natomiast wyszłam z kina rozczarowana bo brakowało tzw. „Wisienki na torcie”🍒. Cały film czekałam z nadzieją na piosenkę Berlin „Take My Breath Away”, która według mnie jest hymnem tego filmu. Myślałam, że choćby na napisach końcowych ona w końcu zabrzmi ale niestety tak się nie stało. Jednakże film nadal bardzo polecam. PS Aby jednak ukoić swoje rozżalenie, po przyjściu do domu włączyłam ukochany utwór Berlin i raz jeszcze wróciłam na plan filmu. 🙂 A piosenkę uważam za ponadczasową. ❤️🎶
@@piti8251 Po to powstałą ońcowa piosenka Lady Gagi aby gdzies tę lukę przykryć. Czy się udało? Nie. Natomiast piosenka jest na miare naszych miernych czasów.
Osobiście twierdzę ,ze ścieżką dźwiękowa nowego Top Gun Maverick jest bardzo kiepska ,gdyby nie odgrzewane wspaniałe piosenki z filmu z 1986 roku to film jest praktycznie bez muzyki ,owszem Lady Gaga dodaje smaku ale bez porównania .Zgadzam się z panem Tomaszem ,że brak zaproszenia Kelly Mc Gillis do filmu przez Toma Cruisa to wielka wpadka....brakowało mi bardzo tej aktorki.PiosenkaThe Righteous Brothers i grupy Berlin też mogła by się pojawić przynajmniej w tle.Pozdrawiam wszystkich.
Wrażenie po obejrzeniu tego filmu miałem bardzo pozytywne, już początek napisy i intro filmu spowodowało, że nostalgia wróciła. Udany powrót hitu z przed 30 lat.
Dzięki za piękną, bogatą w refleksje recenzję ,a właściwie opowieść. Przywołuje ona filmowe wspomnienia,emocje,ale też własne doświadczenia. Gesty wsparcia zawsze w cenie! Panie Tomku,kochany Dropsio na zawsze!
Film Top Gun zrobił w latach 80' wrażenie głównie na chłopcach z podstawówki, którzy teraz po latach, tak jak ja, pobiegli na drugą część i obejżeli ją z zapartym tchem...
no nie tylko, poniewaz Pentagon postanowil w kinach w USA uruchomic punkty poboru na pilotow mysliwcow bojowych, chyba nie musze pisac jaki wzrost rekrutow odnotowali, TOP GUN fenomen !
Świetna recenzja, smaczkui, opowieści. I te przygody dramatyczne z prywatnej przestrzeni. Bardzo dziękuję za tę recenzję. Proszę również przyjąć moje kondolencje z powodu Dropsia.
Panie Tomku, zgadzam się z Pana oceną i opinią, ale uważam, że pomimo Pana słusznych uwag, ten film jest świetną rozrywką i przygodą, chyba potrzeba trochę bajki w tej smutnej rzeczywistości. Pozdrawiam i dziękuję za recencję😀
P.Tomaszu pana empatia po raz kolejny mnie zachwyciła na nowo-Pan jest perłą👌❤️🙋♀️dziekuje bo ja tu wracam i odnajduje w tych historiach prawdziwych ludzi👍🌺
Dziękuję za kolejną wspaniałą recenzję. Właśnie obejrzałam film i byłam urzeczona zdjęciami, wyglądem aktorów, nostalgią przywoływaną przez obecność Vala Kilmera, liczne fotografie pojawiające się w poszczególnych scenach filmu. A po usłyszeniu od Pana opowieści o aktorce grającej w oryginale mój zachwyt się ulotnił i zrobiło się zwyczajnie, po ludzku, przykro. Tom Cruise jednak zawsze pozostanie Tomem Cruisem. Pięknym zewnętrznie aktorem i kontrowersyjnym człowiekiem.
Dziękuję za recenzje, oceniam film wyżej 8,5/9 na 10. Miałam 7 lat jak pierwszy Top Gun wszedł do kin, nie jestem fanką Toma Cruisa (szczególnie krytycznie patrzę na jego sekciarskie zapędy), ale... Maverick jest świetnym kinem rozrywkowym i tak należy na niego patrzeć. Wiadomo, fabuła średnia, ale ja nie oczekiwałam wielkich intelektualnych rozważań. Podobnie jak w Bondzie. Zdjęcia i montaż są rewelacyjne, sceny w powietrzu dobrze łączą faktyczne zdjęcia i cgi. W recenzji mówi Pan o mężczyznach-pilotach zapominając, że w tym gronie była kobieta. Uciera ona nosa Hangmanowi. Jasne, to postać drugoplanowa, ale warto wspomnieć. Wątek miłosny jest najsłabszym ogniwem filmu, właściwie mogłoby go nie być. A co do wroga...jest tylko jeden kraj, który ma Tomcaty (oprócz USA, chodź i te ponad 15 lat temu wycofano), to Iran. Film kręcono w czasie, gdy stosunki z tym państwem były już napięte. Poza tym w oryginalnym Top Gun, jesli pamięć mnie nie myli, słowo ZSSR nie pada. Mowa jest o Migach, piloci mają czerwoną gwiazdę, ale to raczej blok komunistyczny w całości jest przeciwnikiem. Jest jeszcze jeden aspekt na plus filmu: brak "momentów " i krwi dzięki czemu można spokojnie iść z dziećmi do kina. Serdecznie pozdrawiam i polecam wybrać się do kina:)
Panie Tomaszu, ja po prostu uwielbiam Pana programy na YouTubie i ten Pana kojący głos. Dziękuję za te wszystkie materiały i recenzje. Pozdrawiam serdecznie i życzę dużo zdrowia.
Przyznaję, umie pan opowiadać o świecie filmowym i to bardzo zachwycająco. Dziękuję panie Tomaszu za pańską pasję którą się pan z nami dzieli. Pierwszy Top Gun obejrzałem jako nastolatek w latach dziewięćdziesiątych, podobał mi ale nie wywarł wtedy niezapomnianego wrażenia. Natomiast dzisiejszy Maverick mnie jakby jednak pochwycił i wręcz zachwycił ale właśnie w zestawieniu z oryginałem z 1986, który obejrzałem tuż przed premierą Mavericka i podobnie jak jednych z pana znajomych poruszyła mnie ta podróż w czasie a właściwie upływ czasu i zmiana pokoleń. Natomiast byłem również zaskoczony i trochę zawiedziony że nie było w nim oryginalnej aktorki z pierwszej części pani Kelly Mc Gillis. Dziękuję za bardzo wiele bardzo ciekawych szczegółów dotyczących nakręcenia tego filmu. Jestem bardzo wdzięczny, takiej wiedzy filmowej nie posiada chyba nikt inny, zwłaszcza opowiedzianej w tak barwny i szczegółowy sposób. Zwróciłem również uwagę na walkę pilotów jakby z duchami, bezimiennym wrogiem i brakowało trochę głębszego obrazu nowego pokolenia kadetów no ale w sumie to Tom Cruise był tym centrum historii. Ścieżka dźwiękowa wydawała mi się atrakcyjniejsza w pierwszej części lecz już utwór przewodni w drugiej mnie bardziej ujął w wykonaniu Lady Gaga. Moja ocena po wyjściu z kina 9/10 a po ochłonięciu teraz 8/10 :) Chciałbym tylko jeszcze dodać, że zaniepokoiło mnie panie Tomaszu ulegnięcie przez pana panice wywołanej przez propagandowe media które całe zło przypisują Rosji a przecież jeśli się śledzi uważnie wydarzenia to widać wyraźnie, że Stany Zjednoczone prowadzą wojnę z Rosją (nie Rosja z Ukrainą) do ostatniego żołnierza ukraińskiego aby osłabić Rosję przed ostateczną konfrontacją z Chinami. Ukraina jest tylko poligonem tych dwóch potężnych szermierzy. Jeden i drugi wykorzystuje Ukraińców (mam nadzieję że nie Polaków gdy tamtych już zabraknie) jako mięso armatnie taktownie oszczędzając swoje terytoria walcząc ze sobą poza granicami swoich mocarstw na ziemi kolonialnej. Ukraina jest tylko naiwnym kozłem ofiarnym (naiwnym bo zaufała Stanom). Proszę nie ulegać emocjom i nie dać się lękom podsycanym przez media które są tubą zachodniej racji stanu (amerykańskiej), nie polskiej. Pozdrawiam serdecznie 📽️❤️🎥
Z przyjemnoscia wysluchalem recenzji "Top Gun Maverick" - obejrze z pewnoscia. Najbardziej ciekawi mnie, domniemana, klapa sciezki dzwiekowej. Muzyka dla filmow jest jak sol dla pomidorow - wydobywa "smak". Mam nadzieje, ze jakos przelkne.... Moj pierwszy lot samolotem, byl rowniez traumatyczny..(Londynu - Bostonu). Piorun, wylaczone silniki, swiatla, przerazajaca cisza.... po kilkunastu sekundach glos pilota: " urzadzenia pokladowe pracuja normalnie. Nie ma powodow do obaw"...Nastepne szesc godzin lotu, to przysluchiwanie sie pracy silnikow - bardzo meczace zajecie. Zdecydowanie byl pan w samolocie uderzonym przez piorun...:o)) KK
Jak dobrze, że nie oczekując zbyt wiele od filmu rozrywkowego, nieuprzedzony recenzją najpierw poszedłem na film, a dopiero potem wysłuchałem pańskich skądinąd ciekawych wspomnień i opinii! Wyszedłem z kina zaskoczony pozytywnie. Jako film z gatunku "przygodowy" oceniam go na prawie 10, dostarczył mi różnorodnych pozytywnych wzruszeń i emocji w wielu warstwach -- psychologicznej, humorystycznej, nie tylko brawurowych akcji. Proszę nie wymagać, aby jeden film-bajka był w harmonii z całym tym poyebanym światem wojny, biznesu, rozrywki i mediów, to o wiele za dużo.
Sądząc po tym, że na końcu bohaterowie lecą F14 który został wycofany z US NAVY w 2006r obstawiam że końcowa misja ma miejsce gdzieś w Iranie, w którym to do dziś te samoloty są "ponoć" w użyciu A film był rewelacyjny, taki jakiego oczekiwałem i myślę że jeszcze nie raz go obejrzę, tak samo zresztą jak oryginał z '86 Pozdrawiam😉
"Top gun" oglądałam wielokrotnie, teraz chcę się przenieść w czasie i wrócić do przeszłości, więc koniecznie pójdę do kina na Part 2 :-) No i te naoliwione ciała sobie pooglądam z przyjemnością.
Potwierdzam, że film jest perfekcyjnie zrobiony i zagrany. Ludzie wychodzili z kina uśmiechnięci i nucąc muzykę z tego filmu. Dla mnie magia. Magia dobrego kina, które łączy wszystkich.
Mnie film bardzo sie podobal, jest to lekkie kino, fabula trzyma sie kupy. Zdjecia swietne i malo komputera, super sie oglada... Tom Cruise tez zagral fajna role, nie czlowieka perfekcyjnego, czlowieka ktory ma problemy z życiem.. Jennifer tez swietnie pasowala do roli....
Jeśli pierwsza część komuś się podobała, to drugą też obejrzy z przyjemnością. Ba, chyba nawet sentyment do części pierwszej jest kluczem odbioru części 2.
zgadzam się, gdyby nie sentyment, to ten film jest przeciętny, począwszy od muzyki, reszta to kopia pierwszego filmu, najbardziej razi aktorstwo, jedynie Miles Tiller daje rade
Dziekuje ze recenzję, tym razem bez szczekania w tle... 😔 odszedł Pana Wierny Przyjaciel, przykro mi Panie Tomku❤️ Do kina pewnie się wybiorę, bo mimo iż nie przepadam za Tomem Cruisem, to film tego typu lepiej zobaczyć w kinie choćby dla samych efektów.
Co za wspaniały odcinek! Dziękuję pięknie. W trakcie słuchania zacząłem zastanawiać się, czy lepiej jest za wszelką cenę starać się wielkim kosztem zatrzymać czas i żyć w ciągłym poczuciu niedoskonałości, czy może kochać siebie takim, jakim się jest.
Szanowny Panie Tomaszu, dziękuję za wspaniałą recenzję. Zastanawiała mnie kwestia anonimowości wroga w filmie. Ale stwierdziłam, że dzięki nienazwaniu go film zyskał na uniwersalności. Trochę mi to zapachniało Orwellowskim Ministerstwem Prawdy, które - w zależności od układu politycznego - niszczyło niewygodne i tworzyło nowe dokumenty i informacje. Dzięki nienazwaniu nie trzeba się tym martwić. Jest metaforycznie i jednocześnie poprawnie politycznie. Niezależnie od tej poważnej refleksji, film jest dla mnie czystą rozrywką, która nie zaangażowała mnie intelektualnie. Czasem to też jest potrzebne. Żałuję tylko tego, że w ścieżce dźwiękowej palce maczał Zimmer. Ilość pompy oparta na czterech akordach zmęczyła mnie okrutnie. Serdecznie pozdrawiam 😊
UWIEBIAM PANA OD LAT....Śledziłam Pana (nie jestem z FBI :) wiedzę w TV, w książkach, prasie, i wszędzie gdzie się da ....Ach... Po co mówić.... Uczmy się ...Od mądrych i, takich jak Pan ....
Recenzja jak zwykle na najwyższym poziomie. Jest Pan szalenie ciepłym, empatycznym człowiekiem. Proszę przyjąć szczere wyrazy współczucia z powodu odejścia Dropsia.
Panie Tomku, właśnie wróciłem z seansu w kinie. Powiem Panu, że przeżyłem go całkiem przyjemnie. Jestem rocznikiem 1967, znam Top Gun z 1986, który, note bene, wcale mnie nie zachwycił (oprócz Kelly McGillis, nogi mi się uginały na jej widok ...). Ale uwielbiam tak zwane zdjęcia samolotowe, a tutaj, w TG Mavericku, jest to majstersztyk. A fabuła typu "bondowskiego" nadaje drive temu filmowi. No, po prostu taka fabularna oś tej produkcji. Dlatego znajduję ten film jako przyjemność, acz powierzchowną. A Jennifer Connely .... o rany, drżę na jej widok w uwielbieniu.
Tak, "Szybcy i wściekli" na samolotach. Film powinien mieć fabułę a tutaj tej było niewiele. Connelly ładna jak była młoda, teraz to skóra i kości i cały wątek z nią sztuczny. Stary Top Gun to była męska przygoda, było napięcie i była akcja. Została sama akcja. Bardzo szkoda.
A ja się bardzo cieszę, że w sequelu Top Guna nie było postaci Charlie granej przez McGillis. W pierwszym Top Gunie ta postać była wyjątkowo antypatyczna- zapatrzona w siebie instruktorka, podnosząca sobie samoocenę podrywaniem studentów. Kiedy Maverick potrzebował wsparcia po stracie przyjaciela(o którego śmierć cały czas się obwiniał), jedyne na co było ją stać, to tekst "ucieczka- ten manewr opanowałeś po mistrzowsku". Relacja Charlie-Maverick była gówniarzerią- dwoje nadąsanych, zapatrzonych w siebie młodych ludzi z przerostem ego i kompleksami jednocześnie. Relacja Mavericka z Penny Benjamin z kolei jest głębsza- dwie dojrzałe osoby, rozumiejące się wzajemnie i mogące na sobie polegać.
Jaka relacja z Penny? Za mały nacisk na ten wątek w filmie położono żeby mówić o jakiejś relacji. Ten związek w drugiej części był zupełnie nieudanie pokazany.
Geniusz! Jesteś geniusz. Swoimi słowami - mimo iż nie oglądałem filmu tego - przeniosłeś mnie na przełom lat 80/90. Nie żeby były jakie super i fajne. Były dokładnie takie jakie miały być. Dla mnie. Niemniej to niezwykle uczucie w ciele kiedy wpadałem w tunel wędrówki w czasie, a ciało pamięta co czuło kiedy oglądało Top Gun. A wówczas byłem już w naszej Navy. 😎 Dziękuję. 🙏🏻☕️
Ja nie byłem zachwycony filmem Top Gun: Maverick, prawdopodobnie dlatego, że nie odnalazłem w nim żadnej ciekawej, oryginalnej, wciągającej historii. Loty i walka były oczywiście pokazane fantastycznie, jednak poszedłem do kina na film fabularny i na pierwszym miejscu oczekiwałem opowieści. Nie było zbytnio okazji do podziwiania gry aktorskiej (kreacji postaci), jakoś szczególnie nie wyróżniła się także muzyka. Mogę więc chwalić wrażenia wizualne, i mimo iż uważam, że to obraz jest jednym z fundamentów filmu, to jednak fabuła stanowi drugą nogę dzieła, a tu została ona potraktowana maksymalnie po macoszemu. Pozdrawiam serdecznie, Panie Tomku!
Dzień dobry T R 💞 Dziękuję ,bardzo dziękuję za chwilę kinoterapii ,mój Najlepszy Terapeuto na Świecie! Uzależniona od Głosu! Tom Cruise ..,powinien tutaj wpaść na chwilę ze swoimi chłopcami! Wspaniale byc tutaj z Panem T R ! 🎧 pozdrawiam serdecznie T R 😘🍀💚🌏
Film fajny......I nie będe go oceniać pod kontem technicznym (w lotnictwie 25 lat),dlaczego ten film mi się podobał bo przeniósł mnie znowu w klimat lat 80tych,świetna muzyka,aktorzy.....przeniosłam się znowu w lata ,kiedy miałam marzenia o dorosłości niedostępnej w tedy Ameryce...no i ta kurtka ...każdy by się dal za nia zabić... Panie Tomku ...kino to marzenia ,....a ja te 2godziny znowu w nich bylam. Pozdrawiam serdecznie
Uwielbiam Pana słuchać, Pana recenzje są zawsze bardzo interesujące i pełne ciekawostek. W odniesieniu do T. Cruza bardzo dobrze, że dba o siebie i chwał mu za to, ale chciałbym podkreślić że siłownia, zdrowy styl życia, czy sprzyjające tło genetyczne nie wystarczą. Tutaj nie obyło się bez botoksu-mission impossible;) Poruszam tą kwestię, aby nie popadać w kult wyglądu.
Witam, dziękuję za recenzję. Mi podobał się ten film BARDZO, gdyż był przemyślany w każdym calu. Nie mogę się zgodzić z Panem odnośnie oceny głównej misji tego filmu. Oczywiście była mocno naciągana pod względem realizmu, ale jej pomysł w 2019 roku (kiedy byliśmy wszyscy przekonani, że żadna konwencjonalna wojna nam nie grozi) był GENIALNY. Wówczas to Iran był na celowniku USA ze względu, na prace nad bronią jądrową. Dochodziło wtedy do bombardowań obiektów strategicznych w Iranie (pamiętamy jak w wyniku pomyłki został zestrzelony pasażerski samolot nad Iranem w styczniu 2020, który omyłkowo wzięto za amerykański nalot). Zatem "wyimaginowana" Pana zdaniem misja (mimo iż naciągana) miała faktyczne podstawy w rzeczywistości geopolitycznej 2019/2020 roku, szczególnie, że Iran jest jedynym krajem na świecie, który użytkuje samoloty F-14 Tomcat zakupione tuż przed rewolucją w latach 70-tych. Zatem jeśli Tom Cruise chciał nawiązać do pierwszego filmu Top Gun, gdzie latano właśnie na F-14 Tomcat to Iran był jedynym możliwym krajem w którym można było umieścić akcję kluczowej misji tego filmu i osiągnąć zgodność scenariusza z faktami (to właśnie F-14 ucieka Tom i jego skrzydłowy). Dla mnie ta misja (mimo iż naciągana pod względem realizmu) jest jednym z największych zalet tego filmu więc absolutnie nie zgadzam się z Panem w jej ocenie. Dla mnie film oceniam na 9/10 a nie daję 10/10 tylko za nadmierne naciąganie realizmu.
Ja wlasnie jestem z tych co odwrotnie :-) Nie za bardzo pamietam pierwszy Top Gun bo fabula jest z tych, ktore mnie raczej nie obchodza. I tak samo nie obchodzi mnie fabula i otoczenie tego filmu. Ale bardzo dobrze sie w kinie bawilam, nie ziewnelam ani razu (to byl dopiero trzeci film w tym roku, na ktorym nie ziewnelam ani razu), piosenka Lady Gagi bylam zachwycona i sama dalam temu filmowi 10/10, nie za walory wizualne, aktorskie czy scenariuszowe, do ktorych w wielu miejscach mozna sie bylo przyczepic, ale po prostu za doskonalea rozrywke :-)
Panie Tomaszu bardzo dobra recenzja, której wysluchalem z prawdziwą przyjemnością. Zgadzam się z Pana recenzją i również uważam, że Kelly McGillis powinna się pojawić chociażby w jakimś kameo na planie tego filmu. Również uważam, że jej brak pozostawia jakiś niedosyt. To jedno a drugie to fakt scenariusz jest zwyczajnie błachy a całość przypomina nie tylko filmy z Bondem ale i filmy z Mission Imposible. Jednak jako fan lotnictwa wojskowego akcja przynosi mi na myśl rzeczywistą akcję jaka miała miejsce w latach 80 i została przeprowadzona przez lotnictwo izraelskie. Akcja ta polegała na zbombardowaniu irackiego reaktora jądrowego Osirak. Wywiad izraelski miał poderzenia, że ten reaktor zbudowany wspólnie z Francuzami służy Irakijczykom do wzbogacania uranu w celach budowy broni jądrowej. Myślę, że scenarzyści pisząc scenariusz do filmu Top Gun Maveric kierowali się właśnie tym wydarzeniem. Natomiast w pierwszym Top Gun z lat 80 podejrzewam, że scenariusz był insporowany prawdzowymi pojedynkami między samolotami F-14A Tomcat z libijskimi myśliwcami Mig-23 Floger i Su-22, z których te maszyny produkcji radzieckiej zostały zestrzelone przez załogi Tomcatów. Co ciekawe, jednym z pilotów biorących udział w tych akcjaj był Larry "Music" Muczynski Amerykanin z polskimi korzeniami. I jeszcze jedna ciekawostka z Mverica. Myśliwce, z którymi walczą Amerykanie to rosyjskie Su-57 Fellon a samolot F-14A Tomcat, którym uciekają Maveric i Rooster nadal jest używany przez lotnictwo Iranu, które zakupiło je bodajże w latach 80 przed wybuchem islamskiej rewolucji. Do dziś latają i są w stanie lepszym niż niejeden sowiecki odpowiednich z tamtych lat.
Z tym stwierdzeniem że Perskie Koty (tak nazywają irańskie F-14) są w takim dobrym stanie to bym mocno polemizowała. Nie zdziwiłabym się gdyby te samoloty były w podobnym stanie co stare samochody na Kubie, czyli karoseria z Ameryki, silnik i wnętrze z ZSRR/Rosji. A co do ataku izraelskiego, ten motyw był już wykorzystany w Żelaznym Orle 2 z... 1988 roku. Ba, był również wykorzystany w Hot Shots z 1991 roku. Dlatego sam motyw uważam za lenistwo scenariuszowe. Choć równie irytujące jest stwierdzenie że sam atak był zrzynką z Nowej Nadziei. Nie, George Lucas przeniósł tu sceny ataku z Dambusters w kosmiczną scenerię. Gdzie sam Dambusters jest filmem z 1946 roku.
@@paulinagabrys8874 , a co w tym dziwnego ? Jedynym krajem któremu USA, sprzedały F14"Tomcat" , był Iran. Dodam jeszcze że F16 , które posiada na wyposażeniu Polskia armia produkowane są od 1974 roku. Polecam pani inne filmy Kosińskiego , mianowicie "Niepamięć" , i "Tron: Dziedzicto", klimatem specyficzne dla tego reżysera. 😉🤘
Panie Tomku, mam taką ciekawostkę. Jako dziecko wygrałem w pewnym konkursie książkę "Guinessa Księga Filmu" To było w połowie lat 90. Jedną z ciekawostek w tej książce było to: Tom Cruise w prawdziwym życiu nigdy nie mógłby zostać pilotem amerykańskiej marynarki, ponieważ regulamin marynarki wyznaczał minimalny wzrost dla oficera, a Cruise był kilka cm niższy. Pozdrawiam!
Uwielbiam te Pańskie recenzje. Uwielbiam zwłaszcza za część premium, gdzie tak szczerze i od serca opowiada Pan ciekawe historie. Dziękuję i pozdrawiam serdecznie 👊😉
Panie Tomaszu Mam już 5 z przodu i pamiętam jeszcze "Perły z lamusa" (genialny program) Jestem Pana wiernym "fanem" w takim sensie że jest Pan dla mnie kinowym, teatralnym, filmowym guru. Bez wątpienia jest Pan wielką postacią w świecie krytyków, recenzentów filmowych. Zgadzam się z Panem co do Kelly Mc Gilis. Było to faktycznie delikatnie mówiąc niestosowne, że Val Kilmer, pomimo swojej choroby zagrał epizod, a Kelly nie, co do tego nie ma żadnych wątpilwości. Natomiast sam film został zrealizowany naprawdę w top sposób!!! Wielki szacun dla Toma Crus'a, za to jak podszedł do filmu jako producent, sam Pan opowiadał jak długo i intensywnie trwały przygotowania do samego kręcenia scen. Żadnych efektów komputerowych, "chcecie być autentyczni to pokażcie że potraficie dać coś z siebie". Dodatkowo za efekty specjalne, które powstały w trakcie kręcenia filmu, myślę że należy mu się co najmniej 9/10 Choćby także ze względu na to że Tom Crus podobnie jak Keenu Reevs i Jackie Chan większość scen naprawę trudnych i niebezpiecznych wykonują sami. Oczywiście Jacki Chan jest w tym towarzystwie najbardziej "szalony" i konsekwentny, ale Tomowi także nie można nic zarzucić. Nie twierdzę że skrzywdził Pan swoją recenzją film, ale po prostu nie dowartościował. Pozdrawiam Pana Panie Tomku i do napisania następnym razem.
Kompletnie nie wiem jak film moze emocjonalnie wplynac na widza kiedy nie ogladał pierwszej części. Pomimo tego ze Top guna ogladalem moze z 15-20 lat temu po raz pierwszy to nowy film wywarl na mnie niesamowite wrazenie. Nie ma sensu sie zastanawiac nad drobnoskami, to ma byc jazda bez trzymanki z niesamowitymi emocjami i efektami. Ja wczulem sie w to co sie dzieje i patrzac po reakcjach innych w kinie to bylo podobnie. Historia prosta, ale wciagajaca. Wlasnie tak to dziala. To nie jest film ani biograficzny, ani wojenny. Szkode ze Pan tak to odebrał. To jest blockbuster i ta role pelni doskonale. Zabawa gwarantowana. Po wyjsciu z tej kolejki chcialem nią się przejechać ponownie. Polecam
Dzień dobry. Panie Tomaszu myli Pan rozrywkę z manifestacją antywojenną . To tak jak by Pan ganił Star Wars ep. V za to że nie odaje hołdu dla ofiar wojny w Wietnamie. Nie wystarczy Panu ze Tom płacze minim 4 razy. To piękny film o męskiej przyjaźni, przemijaniu. Film o utraconych nadziejach, oddaniu i współzawodnictwie. I aby to nie było nudne wykorzystali do tego szkolenie pilotów wojskowych. Ot cała banalna historia. Czyli jest to film o .... miłości . Jak wszystkie filmy .
Panie Tomaszu. Nie jestem w stanie wstawić żadnego słowa komentarza. Wystarczy wysłuchać i potakiwać. Nie dlatego, że nie umiem myśleć i analizować. Po prostu w punkt. Ja bym tylko dał więcej punktów. Tylko. Tom na to zarobił. I tyle. Punkty zależą od kategorii, w jakiej rozpatrujemy tę produkcję. W kinie ambitnym 2-3/10 a jeśli chodzi o rozrywkę to 11. Średnio rzeczywiście wychodzi 6,5-7
Bardzo fajna recenzja, dziękuję. Osobiście oceniam ten film dużo wyżej , w marcu wróciłam do pierwszej części i uważam, że to ma duży wpływ na odbiór filmu. W kinie byłam z nastoletnią córka ( prezent na dzień matki) i ona znając fabułę poprzedniej części też była mile zaskoczona filmem. Lekki, typowo amerykański film z dobrą obsadą i dobrą akcją. Jeżeli chodzi o aktorki które zostały pominięte czyli Kelly i Meg to ja uważam, że po pierwsze życie toczy się dalej....i jak to w życiu są pogrzeby i rozstania. Po drugie film jest o pilotach i na tym się skupia również w drugiej części. Po trzecie....jak sam pan przyznaje Tom trzyma się doskonale ..., ale gdyby był upasłym dziadkiem też nie zagrałby ten roli... skoro on prezentuje się jak facet koło 40 stki to i partnerka musiała taka być.. Wróg też nie jest anonimowy i raczej łatwo zorientować się o kogo chodzi. A wojna w Ukrainie? Ta wojna rozpoczęła się po nakręceniu filmu , nie widzę żadnego powodu aby porównać te dwie sprawy.. za naszą granicą giną ludzie a w kinie odważni piloci likwidują zagrożenie...w sumie to należy z tego czerpać i wyciągać wnioski a nie krytykować 😉 Piękni, odważni i oddani ojczyźnie- czego chcieć więcej żeby zapomnieć się na te 2 godziny . Myślę, że będą Oskary.
Wracałam samolotem z warszawy do USA , gdzie po starcie pilot oglosił o prawdopodobnej podlożonej bombie,,,,, w Nevarku trzeba było stać bez bagaży kilka godzin I czekać kiedy policja i straż pozarna stwierdzá, że nic nie zagraza zeby wyjść spowrotem na poklad I przynajmniej zabrać torebkę podreczná,,,,, Dziękuję Bardzo za Bardzo ciekawy odcinek,,,
Dziękuje za wspaniałą recenzję. Filmu nie widziałam, ale pewnie z ciekawości zobaczę. Mam jednak wrażenie nie będzie w połowie tak dobry jak Pana recenzja o tym filmie. Co tu dużo mówić. 10 na 10!
Dziś mam w planach pójście do kina na ten film i musiałam przypomnieć sobie Pana recenzję. Bardzo lubię wchodzić w film czy serial z Pana głosem z tyłu głowy. Chodzi mi tu o takie smaczki, które przekazuje Pan swoim słuchaczom. Myślę,że inaczej wtedy spojrzę na scenę z bare, grą w piłkę czy innymi, które Pan przytoczył. Od siebie na razie napisze tyle,że nie widziałam pierwszego Top Gun, nie lubię Toma Cruise, ale dałam się namówić mężowi na seans. Zobaczymy z jakimi wrażeniami wyjdę z kina😅 A rytuały muszą zostać koniecznie!!! Są niesamowite😁
Ja bym sie nie przejmowal ze wrog jest anonimowy a problem natury wojskowej niejasny. Takie rzeczy w tym filmie sa tylko pretekstem i tłem do pokazania relacji miedzy bohaterami. Nieufne podejscie Roostera do Mavericka z powodu przeszlosci, romans wiecznego singla Mavericka z Penny, znajoma z dawnych lat czy w koncu problem przemijania glownego bohatera i pytanie czy pomimo wieku wciaz potrafi sobie radzic z trudnymi zadaniami. Ta misja to tylko mlyn na wode dla pokazania historii postaci (no i tez kilku efektownie nakreconych scen lotniczych)
Nie zgodzę się. Takie podejście jest rodem ze starej gry komputerowej. W oryginale, wiadomo zimna wojna i ZSRR jako główny wróg. A teraz? Ze względu na rok produkcji nie pasuje ani Rosja ani Chiny ani nawet Iran. Ten wróg nie jest człowiekiem, ten wróg równie dobrze mógłby być robotem/kosmitą/potworem. Dla mnie pokazanie, że po drugiej stronie są ludzie i oni są tacy sami jak nasi bohaterowie dodaje autentyczności i dramaturgi.
Wzruszyłam się, ale nie recenzją filmu, tylko losami ludzi i Pana doświadczeniami, spotykamy takich aniołów na swojej drodze, czasem upadłych a czasem wydawałoby by się zwykłych ludzi, serce i wsparcie dla innych istot jest bezcenne. Myślę, że zabieramy ze sobą do tamtego świata świadomość i interakcje z innymi osobami. Super mieć miliony na koncie nie mniej jednak trumna nie ma szuflad , może Tom o tym nie wie😁a Lady Gaga ma coś tak nieprzyjemnie gardłowego w głosie, nie moja bajka. Pozdrawiam i dziękuję za podzielenie się swoimi doświadczeniami.
Dziękuję Panu za profesjonalną recenzję! Moje odczucia: Na plus Podróż sentymentalna. Wpleciona córka Admirała (Goose był zaskoczony, choć znał Mavericka), Iceman. Na minus: Konflikt z potomkiem Goose'a trochę mnie smucił (zapewne celowy zabieg twórców). Szara strefa: Z jednej strony mam wewnętrzny konflikt: chciałbym mieć poąłczenie z porzednia cześcią, a z drugiej coś nowego, żeby nie było tylko odgrzewanego kotleta na fanach poprzedniej części. Podobnie do przedstawionego przez Pana braku Kelly McGillis w -może-kontekście zostańmy przyjaciółmi miłym akcentem byłoby zaangażowanie Meg Ryan. Jestem ciekaw zdania osób, które NIE OGLĄDAŁY Top Gun'a z 1986, więc w Ich ocenie nie ma wpływu starego filmu. Pozdrawiam, -Andrzej
Pamietam za dzieciaka ze starszym bratem oglądaliśmy na kasetach filmy z tomem cruisem. To jest dla mnie aktor bardzo dobry. Po zwiastunie Mavericka spodziewam się genialnych efektów z udziałem Toma i samolotów.
Czy to zatrzymywanie czasu i wieczna młodość nie jest najważniejszym elementem iluzji filmowej ? Na początku Pana recenzji trochę się zawstydziłam , ze nigdy nie obejrzałam żadnego filmu z Tomem C. , bo zawsze miałam takie poczucie , ze wszystko co robi , to robi na pokaz , właśnie żeby podtrzymywać te iluzje młodości i wysportowanego naoliwionego ciała. Po obejrzeniu Pana recenzji do końca , wiem , ze nie będę w dalszym ciagu oglądać tego typu filmów. Zgadzam się z panem w 100 % , nie mogę już patrzeć na zniszczenia wojenne i słuchać warkotu samolotów . Jak zwykle , wysłuchałam Pana recezji z ogromna przyjemnością i jak zwykle wprowadził mnie Pan w inny świat , dzięki .
Wczoraj wyszedłem z kina. W domu odpaliłem pierwszą część. Zaskoczyło mnie to, jak bardzo nowy jest podobny do starego, a jednocześnie jak dobre są ujęcia w starym. Można by je śmiało wmontować w nowy. To jest właśnie to, czego brakuje w kinie - naturalne ujęcia. Nic tak dobrze nie robi roboty jak prawdziwe sceny. One są nieśmiertelne. Wszystkie efekty CGI po kilku latach wydają się żenujące. A tu proszę, mamy prawdziwe samoloty, pracę kamer. Nic nie jest oszukane i choć dopatrzyłem się efektów komputerowych, to są one użyte bardzo oszczędnie. Cały film jest taki, na jaki czekałem!
Recenzja cud miód! Czy ten wieczny Tom Cruise ma chociaz blade wyobrażenie, że recenzuje jego film najlepszy krytyk na świecie, też - cóż! - Polak? Powinien Pan mieć, Panie Tomku, tłumaczenie na ang., chociaż w napisach... Pewnie Panu nie zależy, ale mój patriotyzm to duma z Pana! 💖 Dropsiowi czułe głaskanko, światełko i miłość 🐕🐕✨♥
Nie zgadzam się z pańską opinią na temat porównania fabuły filmu z tym co mamy dziś za wschodnią granicą. Cruise nie chciał upolitycznić filmu i zamknąć go w kanwie naszego czasu pełnego dramatów. Dzięki temu film nigdy nie straci na aktualizacji i przedewszystkim film opowiada o walce z własnymi słabościami o wrogu który tkwi w nas samych. Cruise nie chciał popełnić błędu jak w przypadku ,, Zielone berety ,, opowiadający o żołnierzach USA na wojnie w Wietnamie , która wówczas toczyła się pełną parą. Ten film stał się klęska w karierze Johna Wayne a sam film został uznany jako cyniczna propaganda. Pozdrawiam
Świetny film i świetna recenzja 🥰 dziękuję, druga część jest jeszcze lepsza od pierwszej, zrobiła na mnie ogromne wrażenie, super i szacunek , wszystko na najwyższym poziomie , tak jak Pan to przedstawił, wzruszający, świetna historia, wcześniej nie byłam nigdy fanką Toma , film w sam raz dla pokolenia 40+ 😏i dla każdego chyba🤔 pozdrawiam ☀️
A dla mnie Val Kilmer został wykorzystany w tym filmie by wzbudzić autentyczny żal, bo mało kto nie wie, że umiera naprawdę. A potem, bum, pokazujemy, że Ice umiera. To tak jakby z wyprzedzeniem zobaczyć pogrzeb Vala Kilmera. Nie wiem, czy to było ludzkie podejście. Pewnie oczy by się nam szkliły jeszcze bardziej, gdyby w międzyczasie (do premiery) umarł rzeczywiście, co na szczęście się nie stało. Przy okazji 'uśmiercono' też postać Meg Ryan. Skoro tam można było to przecież można było też 'uśmiercić' postać Kelly McGillis i chociaż na moment ją przypomnieć/uhonorować chociaż w 'przebitkach" z filmu z 1986.
Dzięki Panie Tomaszu za 6/10. Szóstka u Pana to jak dycha u innych, a nawet dwie, a 36 lat na Top Gun 2 czekałem ;) Nie zgadzam się tylko z tym, że wróg jest wyimaginowany. Podam 3 argumenty dlaczego chodzi o Iran. 1- Iran pracuje nad bombą atomową wbrew międzynarodowym traktatom. 2- Iran jest jedynym na świecie użytkownikiem poamerykańskich myśliwców F-14 Tomcat. 3- Iran posiada własne myśliwce "piątej generacji". p.s. Top Gun'a 1 w Jumbo jetcie podczas turbulencji zazdroszczę.
Rafal Adam Duszyca 0 seconds ago Pan jest moim idolem jeśli chodzi o filmowe recenzje i powieszę sobie plakat z Panem nad łóżkiem! Recenzja bezkonkurencyjna! Rzeczywiście film przenosi w przeszłość i człowiek czuje się jak w latach osiemdziesiątych!
Dzień Dobry Panie Tomaszu. Rzadko piszę jakiekolwiek komentarze pod filmami ale raz, że prosił Pan o to kilka razy, a dwa mam swoje uwagi inne co do Pana wypowiedzi w recenzji. Zacznę delikatnie, że fabuła rzeczywiście jest uboga. Bierzemy garstkę młodych pilotów, nauczymy ich dobrze latać i będą bohaterami. Ale czy do końca mówimy o wymyślonym jakimś bliżej nie określonym wrogu? No nie do końca. Pewnie przez dzisiejszą politykę dużo osób nawiąże do Federacji Rosyjskiej ale ja odpowiem, że mam trzy argumenty, które mocno sugerują nam tego wroga: państwem które od lat jest oskarżane o nielegalne wzbogacanie uranu jest Iran, a polityka Obamy tylko wzmocniła te tendencję. Drugą rzeczą jest Irański system rakietowy z którego są dość znani po tym jak uznali, że nie stać ich na prowadzenie własnego systemu badań nad samolotami ale i tak rakietowy system obronny to prawdopodobnie S-125 z czasów radzieckich. A trzecim i ostatnim argumentem jest F-14 Tomcat na wyposażeniu, które jak wiemy Siły Powietrzne Iranu posiadały lub posiadają z czasów gdy udało im się jeszcze legalnie je zakupić przed zmianą władzy i embargiem na zachodnie technologie. Bardziej bym wymyślił, że strasznie ubogo wyszło powtarzanie w kółko o myśliwcach V generacji i że jakie to są one niebezpieczne. Ale od razu można poznać, że chodzi o samolot z programu PAK FA, który nosi dziś oznaczenie Su-57. I jeżeli chodzi o nazwanie ich w filmie Bandyta 1, 2 itd to jest to NATOwski system określenia wykrytego wrogiego samolotu. Następna rzecz to chodzi o wrażliwość w przypadku graczy komputerowych. Wielokrotnie sprawa poruszana w mediach i się ciągle nie zgodzę. Wspaniałe powieści w grach fabularnych, gdzie gracz może przeżywać historię bohatera nie raz łzy wycisnęła do oczu (przykład: śmierć Vesemira i jego pogrzeb w grze Wiedźmin 3). Ostatnia rzecz to używanie zakazanych bomb przez konwencję. Odniósł się Pan prawdopodobnie do bomb kasetonowych. Jeżeli chodzi o konwencję, to kwestia tego jest taka. Zawsze takie konwencje są do faworyzowania strony która posiada przewagę technologiczną i siłową. Zakładając, że jakieś biedne państwo będzie posiadać bomby kasetonowe które są zakazane, a nie będzie posiadać bomb precyzyjnego uderzenia, które są legalne a drogie to w przypadku agresji na to to biedne państwo nikt nie przypuszcza, że nie użyje tego co ma pod ręką do obrony. Polska również ma na wyposażeniu i nie podpisała konwencji o ich nie używaniu bo pozbawiło by to nasze siły znaczącej siły rażenia. A na końcu z uśmiechem na szczęście czytam napisy na początku filmu więc wiedziałem o polskim akcencie w filmie w postaci reżysera. :) Troszkę szkoda mi będzie, że mój komentarz pewnie przepadnie w ogromie innych ale mogłem pozostawić po sobie przynajmniej ślad. Życzę miłego dnia.
Pana recenzje traktuję jak rozmowę z dobrym znajomym. Brakuje mi konstruktywnych rozmów, wysiłku umysłowego włożonego w rozmowę z drugim człowiekiem, w pracy dominuje tzw. Poliglish (korporacyjna nowomowa), w rodzinie prostota ludzi pracy (nie mylić z prostactwem), a wśród znajomych tematy luźne, dzieciowe, na prawdę często nie mam z kim porozmawiać o tym co przeczytałam, czego wysłuchałam, co obejrzałam :( pozdrawiam wszystkich widzów, dobrego dnia
Ottototo!
Tez czasem tak mam
Co wy gadacie odmieńcy
Ponglish ;)
A to nie tak, że film jest z 2019 roku, tylko ze względu na pandemię przeczekał prawie 3 lata na półce? Wtedy nieważny był konkretny wróg, każdy mógł nim być. Ważni w tym filmie są ludzie. Mnie ta bajka była bardzo potrzebna. Potrzebne mi było poczucie, że wszystko dobrze się skończy. Taki reset dodaje sił do tego codziennego trwania przy naszych sąsiadach.
Pana wideorecenzje bardzo pomagają mi unikać moich ataków paniki,z życzliwą i uśmiechniętą twarzą słucham pana spokojnej, zrównoważonej "pogawędki" opartej na profesjonalnej i życiowej mądrości. Wyglądam Pana na YT i wspominam obyczajowość i kulturę lat komuny(rocznik 60)!
Dziękuję!❤️
"Wystarczy pojedynczy uśmiech pędzącego na motocyklu Mavericka w jednej z pierwszych scen filmu, żeby wiedzieć, że Tom Cruise kocha swoją pracę. Kocha prawdziwe plany, realne scenerie, nieudawane popisy kaskaderskie, a tą szczerą miłością po prostu zaraża widza. Obserwując na ekranie tego niemal już sześćdziesięciolatka, trudno oprzeć się wrażeniu, że to prawdziwy i niekwestionowany król kina rozrywkowego. Tego prawdziwego, szczerego, zakorzenionego w XX wieku i z łopoczącą na wietrze amerykańską flagą w tle.
Jest coś w tym kinie proponowanym przez Cruise’a magicznego, co sprawia, że po opuszczeniu sali po seansie Mavericka odpaliłem w domu po raz kolejny zwiastun siódmej odsłony Mission: Impossible. Bo już wprost nie mogę się doczekać, aż dziadek Cruise znów pobiegnie uratować świat" - Filip Pęziński
Brawo
Piękna recenzja
W punkt
Świetna recenzja👌zgadzam się w zupełności.
Ja wróciłam z seansu 4dx po północy i długo nie mogłam zasnąć- wjechały na tapet wszystkie możliwe klipy z planu o wywiady z Tomem i resztą aktorów. Mój szacunek do profesjonalizmu i perfekcjonizmu Cruise'a tylko wzrósł.
Oby Mission Impossibile wzmocnił ten efekt, bo całą pamdemię i lockdowny dokładnie takiego kina i premier mi brakowało.
Kochajmy aktorów! Po to są❤
W punkt. Ja odpalilam swoje stare Kawasaki i wspimnienia wrocily. Klasyki spotkaly nowoczesne sprzety. Cos wspanialego. Niesamowie polaczenie.
Za każdym razem jak umiera mój, w rodzinie lub wśród znajomych czworonożny przyjaciel czuję smutek i łzy same płyną do oczu. Pustka..., ale z drugiej strony wiem, że całe życie nasz przyjaciel żył jak w dobrej bajce. Kochany, głaskany, przytulany i miał lub miała dobre życie. A teraz czeka gdzieś tam na nas, po drugiej stronie tęczy. Choć zdaję sobie sprawę, że to tylko słowa. A co do filmu to wróciły wspomnienia z przed dobrych 30 lat. Bajka, ale nakręcona w starym stylu. Piękne samoloty, świetni piloci i muzyka z przeszłości. Co do samej misji to taki mix. Góry i atomowa fabryka jak z Iranu, sam samolot V generacji jak z Chin, a helikopter Mi-24 jak z Rosji. Taki mix wszystkich przeciwników USA z lat 20' XXI wieku.
Panie Tomaszu, Pana wrażliwość na tematy ważne, a często pomijane przez innych, jest jak zawsze godna podziwu.
Przytoczona przez Pana historia Kelly McGilis jest jednym z wielu przykładów.
Przesyłam wyrazu szacunku i sympatii.
Dziękuję za opowiedzenie historii Kelly McGillis. Nie znałem i żałuję, że dowiedziałem się dopiero teraz.
❤️
Bylam,widzialam i zauroczylam sie po raz drugi ! Mialam 5 lat , gdy wyszedl pierwszy Top Gun,pamietam jak rodzice ogladali na kasecie VHS i jako mala dziewczynka zakochalam sie w Maverick’u i jeszcze ta piosenka 😍 Druga czesc przeniosla mnie do tamtych lat,ja nie zwracam uwagi na to ,czy powietrzne akcje Toma sa mozliwe czy nie,czy sie lata z 10 machami czy nie,dla mnie liczy sie czy film mnie urzeka,czy historia mnie porywa- tu mnie znow porwalo ! Polecam film,cudo ❤️
Panie Tomaszu Drogi, po pierwsze bardzo mi przykro z powodu straty Pana wiernego przyjaciela 😘. A po drugie dziękuje za recenzje i premium, mogę słychać Pana kojący głos godzinami ❤️. Pozdrawiam bardzo ciepło zza wielkiej wody 💕
Dobry wieczór, tak miło Pana widzieć i słuchać. Ukojenia po stracie Panu życzę z całego serca.
Cenię Pana recenzje, gdyż mówią o rzeczach ważnych w filmach, bo ważnych też w....życiu. Dziękuję za recenzję. Rytualy absolutnie mi nie przeszkadzają, a wręcz na odwrót 🙂. Proszę dalej robić recenzje po swojemu.
B fajna recenzja, sam interesuje sie lotn. i niestety perypetie lotn. Pana Tomasza, a w szczegolnosci sposob jego narracji sa swietne bo prawdziwe. Niestety bo w zestawieniu z calym maverikiem top-gunem sa lepsze i ciekawsze. Z kolegami pilotami dzielimy sie ciekawymi lekturami poswieconymi tym zagadnieniom. Wbrew pozorom nie jest ich duzo ... Przewaza tu chlam takich typkow jak pan Cruise ... Jest to ciekawa paralela opowiesci wielkiego toma z wielkiego swiata i Tomka z Polski. Zdecydowanie wybieram to drugie. Serdeczne dzieki za recenzje - troche tylko szkoda bo chcialem z corka zobaczyc w kinie ten film ...
Witam! Na początku pozdrawiam jako wieloletni miłośnik jeszcze z czasów kiedy prowadził Pan "Perły z Lamusa" wraz z Panem Zygmuntem( miałem wtedy 17 lat).Jak zwykle było bardzo miło wysłuchać recenzji i oczywiście szanuje Pańskie jakże odmienne od mojego zdanie🙂. Przedstawił Pan wiele ciekawych faktów związanych z obecną oraz poprzednią produkcją Top Gun. Dla mnie osobiście ten film to ogrom emocji. Druga część wyzwala je szczególnie u osób które oglądały i pamiętają pierwszy film. Dam taki mały przykład, otóż podczas seansu w wielu momentach uroniłem nie jedną łzę na co moja 20 letnia córka: Tato ale to nie jest dramat dlaczego płaczesz". Top Gun Maveric jest prawdziwym majstersztykiem i zdecydowanie udało się utrzymać ten specyficzny klimat. Tak , zgadzam się że dzisiaj takich filmów nie ma, ale jako wielbiciel Toma Cruise wiedziałem że mu się to uda. Kolejny raz nie zawiodłem się na moim ulubionym aktorze które fanem jestem właśnie od czasów pierwszego Top Gun. Co do muzyki również mam odmienne zdanie a końcowy utwór w wykonaniu Lady Gaga jest mega, po prostu "rozrywa" serce z emocji. Pozdrawiam serdecznie z ES🇪🇸 i czekam na kolejną interesującą recenzje.🖐️
Najbardziej niekonwencjonalna i osobista recenzja tego filmu, jaką można gdziekolwiek posłuchać. Dziękuję Panie Tomaszu 💙👍🏻
Wzruszyłam się do łez... Panie Tomaszu, jest Pan pięknym człowiekiem o niezwykłej empatii, kulturze osobistej i etyce zawodowej. Jednym z niewielu w świecie współczesnych mediów, niestety.
Serdecznie pozdrawiam
Byłam na filmie w kinie w miniony już piątek. Film bardzo mi się podobał. Bardzo.😍 Moim znajomym także. Siedząc w kinie wróciłam wspomnieniami do filmu z 1986 roku. Było we mnie tyle uczuć z nim związanych, które cieżko opisać jednym słowem. Chciałoby się zatrzymać czas. Uśmiechałam się na widok Toma Cruize, wspominałam poprzednią wersję, wzruszyłam się i nawet poleciało kilka łez.🥹 Natomiast wyszłam z kina rozczarowana bo brakowało tzw. „Wisienki na torcie”🍒. Cały film czekałam z nadzieją na piosenkę Berlin „Take My Breath Away”, która według mnie jest hymnem tego filmu. Myślałam, że choćby na napisach końcowych ona w końcu zabrzmi ale niestety tak się nie stało. Jednakże film nadal bardzo polecam. PS Aby jednak ukoić swoje rozżalenie, po przyjściu do domu włączyłam ukochany utwór Berlin i raz jeszcze wróciłam na plan filmu. 🙂 A piosenkę uważam za ponadczasową. ❤️🎶
Miałem tak samo, myślałem że na końcu zamiast przelecieć się P51 Mustang, wsiądą na stare kawasaki i odjadą w dal przy dźwiękach tegoż utworu😉
@@piti8251 Po to powstałą ońcowa piosenka Lady Gagi aby gdzies tę lukę przykryć. Czy się udało? Nie. Natomiast piosenka jest na miare naszych miernych czasów.
@@kasiab3066 Zgadzam się, nie udało się tej luki zapełnić.
TAKE ME BREATH AWAY......
Osobiście twierdzę ,ze ścieżką dźwiękowa nowego Top Gun Maverick jest bardzo kiepska ,gdyby nie odgrzewane wspaniałe piosenki z filmu z 1986 roku to film jest praktycznie bez muzyki ,owszem Lady Gaga dodaje smaku ale bez porównania .Zgadzam się z panem Tomaszem ,że brak zaproszenia Kelly Mc Gillis do filmu przez Toma Cruisa to wielka wpadka....brakowało mi bardzo tej aktorki.PiosenkaThe Righteous Brothers i grupy Berlin też mogła by się pojawić przynajmniej w tle.Pozdrawiam wszystkich.
Wrażenie po obejrzeniu tego filmu miałem bardzo pozytywne, już początek napisy i intro filmu spowodowało, że nostalgia wróciła. Udany powrót hitu z przed 30 lat.
Bardzo mi przykro z powodu straty przyjaciela. Znam ten ból. Dziękuję jak zwykle za piękną recenzję ♡
DROPSIU KOCHANY, CICHY, DOBRY, WIERNY PRZYJACIELU💔🖤🐕🐶🌈
Panie Tomku, bardzo mi przykro z powodu Dropsia
Dzięki za piękną, bogatą w refleksje recenzję ,a właściwie opowieść. Przywołuje ona filmowe wspomnienia,emocje,ale też własne doświadczenia. Gesty wsparcia zawsze w cenie!
Panie Tomku,kochany Dropsio na zawsze!
Panie Tomaszu uwielbiam Pana głos, ma Pan niezwykle kojącą aurę🙏
Panie Tomku wyrazy współczucia z powodu przejścia Dropsia 😥
Dziękuję za recenzję, zawsze czekam👍🥰
Film Top Gun zrobił w latach 80' wrażenie głównie na chłopcach z podstawówki, którzy teraz po latach, tak jak ja, pobiegli na drugą część i obejżeli ją z zapartym tchem...
no nie tylko, poniewaz Pentagon postanowil w kinach w USA uruchomic punkty poboru na pilotow mysliwcow bojowych, chyba nie musze pisac jaki wzrost rekrutow odnotowali, TOP GUN fenomen !
Świetna recenzja, smaczkui, opowieści. I te przygody dramatyczne z prywatnej przestrzeni. Bardzo dziękuję za tę recenzję. Proszę również przyjąć moje kondolencje z powodu Dropsia.
Świetna recenzja TOP TOPÓW ;) jeśli mogę tak się wyrazić. Plus wszystkie Pana opowieści w tle i ciekawostki dotyczące filmu i aktorów - bomba.
Kochany Dropsiu ❤️proszę się trzymac mocno
Panie Tomku, zgadzam się z Pana oceną i opinią, ale uważam, że pomimo Pana słusznych uwag, ten film jest świetną rozrywką i przygodą, chyba potrzeba trochę bajki w tej smutnej rzeczywistości. Pozdrawiam i dziękuję za recencję😀
czkalam na Pana recenzje
DZIEKUJE
P.Tomaszu pana empatia po raz kolejny mnie zachwyciła na nowo-Pan jest perłą👌❤️🙋♀️dziekuje bo ja tu wracam i odnajduje w tych historiach prawdziwych ludzi👍🌺
Stara dobra szkola w nowym opakowaniu - a Tom wiecznie mlody a szalone akrobacje lotnicze wciskaja w fotel. Dobry film.
Dziękuję za kolejną wspaniałą recenzję. Właśnie obejrzałam film i byłam urzeczona zdjęciami, wyglądem aktorów, nostalgią przywoływaną przez obecność Vala Kilmera, liczne fotografie pojawiające się w poszczególnych scenach filmu.
A po usłyszeniu od Pana opowieści o aktorce grającej w oryginale mój zachwyt się ulotnił i zrobiło się zwyczajnie, po ludzku, przykro. Tom Cruise jednak zawsze pozostanie Tomem Cruisem. Pięknym zewnętrznie aktorem i kontrowersyjnym człowiekiem.
Po raz kolejny nie tylko recenzja, ale również mądra refleksja nad życiem i dolą starszych, odrzuconych aktorek. Pozdrawiam, Panie Tomaszu.
Panie Tomku, jestem pod niesamowitym wrażeniem pana klasy, delikatności i empatii.
Dziękuję za recenzje, oceniam film wyżej 8,5/9 na 10.
Miałam 7 lat jak pierwszy Top Gun wszedł do kin, nie jestem fanką Toma Cruisa (szczególnie krytycznie patrzę na jego sekciarskie zapędy), ale...
Maverick jest świetnym kinem rozrywkowym i tak należy na niego patrzeć. Wiadomo, fabuła średnia, ale ja nie oczekiwałam wielkich intelektualnych rozważań. Podobnie jak w Bondzie.
Zdjęcia i montaż są rewelacyjne, sceny w powietrzu dobrze łączą faktyczne zdjęcia i cgi.
W recenzji mówi Pan o mężczyznach-pilotach zapominając, że w tym gronie była kobieta. Uciera ona nosa Hangmanowi. Jasne, to postać drugoplanowa, ale warto wspomnieć.
Wątek miłosny jest najsłabszym ogniwem filmu, właściwie mogłoby go nie być.
A co do wroga...jest tylko jeden kraj, który ma Tomcaty (oprócz USA, chodź i te ponad 15 lat temu wycofano), to Iran. Film kręcono w czasie, gdy stosunki z tym państwem były już napięte. Poza tym w oryginalnym Top Gun, jesli pamięć mnie nie myli, słowo ZSSR nie pada. Mowa jest o Migach, piloci mają czerwoną gwiazdę, ale to raczej blok komunistyczny w całości jest przeciwnikiem.
Jest jeszcze jeden aspekt na plus filmu: brak "momentów " i krwi dzięki czemu można spokojnie iść z dziećmi do kina.
Serdecznie pozdrawiam i polecam wybrać się do kina:)
Panie Tomaszu, ja po prostu uwielbiam Pana programy na YouTubie i ten Pana kojący głos. Dziękuję za te wszystkie materiały i recenzje. Pozdrawiam serdecznie i życzę dużo zdrowia.
Przyznaję, umie pan opowiadać o świecie filmowym i to bardzo zachwycająco. Dziękuję panie Tomaszu za pańską pasję którą się pan z nami dzieli. Pierwszy Top Gun obejrzałem jako nastolatek w latach dziewięćdziesiątych, podobał mi ale nie wywarł wtedy niezapomnianego wrażenia. Natomiast dzisiejszy Maverick mnie jakby jednak pochwycił i wręcz zachwycił ale właśnie w zestawieniu z oryginałem z 1986, który obejrzałem tuż przed premierą Mavericka i podobnie jak jednych z pana znajomych poruszyła mnie ta podróż w czasie a właściwie upływ czasu i zmiana pokoleń. Natomiast byłem również zaskoczony i trochę zawiedziony że nie było w nim oryginalnej aktorki z pierwszej części pani Kelly Mc Gillis. Dziękuję za bardzo wiele bardzo ciekawych szczegółów dotyczących nakręcenia tego filmu. Jestem bardzo wdzięczny, takiej wiedzy filmowej nie posiada chyba nikt inny, zwłaszcza opowiedzianej w tak barwny i szczegółowy sposób. Zwróciłem również uwagę na walkę pilotów jakby z duchami, bezimiennym wrogiem i brakowało trochę głębszego obrazu nowego pokolenia kadetów no ale w sumie to Tom Cruise był tym centrum historii. Ścieżka dźwiękowa wydawała mi się atrakcyjniejsza w pierwszej części lecz już utwór przewodni w drugiej mnie bardziej ujął w wykonaniu Lady Gaga. Moja ocena po wyjściu z kina 9/10 a po ochłonięciu teraz 8/10 :) Chciałbym tylko jeszcze dodać, że zaniepokoiło mnie panie Tomaszu ulegnięcie przez pana panice wywołanej przez propagandowe media które całe zło przypisują Rosji a przecież jeśli się śledzi uważnie wydarzenia to widać wyraźnie, że Stany Zjednoczone prowadzą wojnę z Rosją (nie Rosja z Ukrainą) do ostatniego żołnierza ukraińskiego aby osłabić Rosję przed ostateczną konfrontacją z Chinami. Ukraina jest tylko poligonem tych dwóch potężnych szermierzy. Jeden i drugi wykorzystuje Ukraińców (mam nadzieję że nie Polaków gdy tamtych już zabraknie) jako mięso armatnie taktownie oszczędzając swoje terytoria walcząc ze sobą poza granicami swoich mocarstw na ziemi kolonialnej. Ukraina jest tylko naiwnym kozłem ofiarnym (naiwnym bo zaufała Stanom). Proszę nie ulegać emocjom i nie dać się lękom podsycanym przez media które są tubą zachodniej racji stanu (amerykańskiej), nie polskiej. Pozdrawiam serdecznie 📽️❤️🎥
Z przyjemnoscia wysluchalem recenzji "Top Gun Maverick" - obejrze z pewnoscia. Najbardziej ciekawi mnie, domniemana, klapa sciezki dzwiekowej. Muzyka dla filmow jest jak sol dla pomidorow - wydobywa "smak". Mam nadzieje, ze jakos przelkne....
Moj pierwszy lot samolotem, byl rowniez traumatyczny..(Londynu - Bostonu). Piorun, wylaczone silniki, swiatla, przerazajaca cisza.... po kilkunastu sekundach glos pilota: " urzadzenia pokladowe pracuja normalnie. Nie ma powodow do obaw"...Nastepne szesc godzin lotu, to przysluchiwanie sie pracy silnikow - bardzo meczace zajecie. Zdecydowanie byl pan w samolocie uderzonym przez piorun...:o))
KK
Jak dobrze, że nie oczekując zbyt wiele od filmu rozrywkowego, nieuprzedzony recenzją najpierw poszedłem na film, a dopiero potem wysłuchałem pańskich skądinąd ciekawych wspomnień i opinii! Wyszedłem z kina zaskoczony pozytywnie. Jako film z gatunku "przygodowy" oceniam go na prawie 10, dostarczył mi różnorodnych pozytywnych wzruszeń i emocji w wielu warstwach -- psychologicznej, humorystycznej, nie tylko brawurowych akcji. Proszę nie wymagać, aby jeden film-bajka był w harmonii z całym tym poyebanym światem wojny, biznesu, rozrywki i mediów, to o wiele za dużo.
Sądząc po tym, że na końcu bohaterowie lecą F14 który został wycofany z US NAVY w 2006r obstawiam że końcowa misja ma miejsce gdzieś w Iranie, w którym to do dziś te samoloty są "ponoć" w użyciu
A film był rewelacyjny, taki jakiego oczekiwałem i myślę że jeszcze nie raz go obejrzę, tak samo zresztą jak oryginał z '86
Pozdrawiam😉
Dokładnie tak, Iran jest jedynym aktywnym operatorem F-14, które zostały tam przekazane przez Amerykanów za czasu Szaha Rezy Pahlaviego.
"Top gun" oglądałam wielokrotnie, teraz chcę się przenieść w czasie i wrócić do przeszłości, więc koniecznie pójdę do kina na Part 2 :-) No i te naoliwione ciała sobie pooglądam z przyjemnością.
Było warto ! Nostalgiczna podróż do młodości - coś wspaniałego ❤
Potwierdzam, że film jest perfekcyjnie zrobiony i zagrany. Ludzie wychodzili z kina uśmiechnięci i nucąc muzykę z tego filmu. Dla mnie magia. Magia dobrego kina, które łączy wszystkich.
Mnie film bardzo sie podobal, jest to lekkie kino, fabula trzyma sie kupy. Zdjecia swietne i malo komputera, super sie oglada... Tom Cruise tez zagral fajna role, nie czlowieka perfekcyjnego, czlowieka ktory ma problemy z życiem.. Jennifer tez swietnie pasowala do roli....
Jeśli pierwsza część komuś się podobała, to drugą też obejrzy z przyjemnością. Ba, chyba nawet sentyment do części pierwszej jest kluczem odbioru części 2.
zgadzam się, gdyby nie sentyment, to ten film jest przeciętny, począwszy od muzyki, reszta to kopia pierwszego filmu, najbardziej razi aktorstwo, jedynie Miles Tiller daje rade
@@paweldedekind Najbardziej razi brak spójnej fabuły. Aktorstwo może być. Za dużo efektów za mało interakcji międzyludzkich.
Dropsiu zza 🌈 na 100 % spogląda i słucha wszystkich recenzji i czeka na jeszcze ❤❤❤
Dziekuje ze recenzję, tym razem bez szczekania w tle... 😔 odszedł Pana Wierny Przyjaciel, przykro mi Panie Tomku❤️
Do kina pewnie się wybiorę, bo mimo iż nie przepadam za Tomem Cruisem, to film tego typu lepiej zobaczyć w kinie choćby dla samych efektów.
Co za wspaniały odcinek! Dziękuję pięknie. W trakcie słuchania zacząłem zastanawiać się, czy lepiej jest za wszelką cenę starać się wielkim kosztem zatrzymać czas i żyć w ciągłym poczuciu niedoskonałości, czy może kochać siebie takim, jakim się jest.
Szanowny Panie Tomaszu, dziękuję za wspaniałą recenzję.
Zastanawiała mnie kwestia anonimowości wroga w filmie. Ale stwierdziłam, że dzięki nienazwaniu go film zyskał na uniwersalności. Trochę mi to zapachniało Orwellowskim Ministerstwem Prawdy, które - w zależności od układu politycznego - niszczyło niewygodne i tworzyło nowe dokumenty i informacje. Dzięki nienazwaniu nie trzeba się tym martwić. Jest metaforycznie i jednocześnie poprawnie politycznie.
Niezależnie od tej poważnej refleksji, film jest dla mnie czystą rozrywką, która nie zaangażowała mnie intelektualnie. Czasem to też jest potrzebne.
Żałuję tylko tego, że w ścieżce dźwiękowej palce maczał Zimmer. Ilość pompy oparta na czterech akordach zmęczyła mnie okrutnie.
Serdecznie pozdrawiam 😊
UWIEBIAM PANA OD LAT....Śledziłam Pana (nie jestem z FBI :) wiedzę w TV, w książkach, prasie, i wszędzie gdzie się da ....Ach... Po co mówić.... Uczmy się ...Od mądrych i, takich jak Pan ....
To nie tylko film, to doświadczenie! 😎
Już pojedynczy uśmiech pędzącego na motocyklu Mavericka w jednej z pierwszych scen zaraża szczerą ochotą do życia.
Recenzja jak zwykle na najwyższym poziomie. Jest Pan szalenie ciepłym, empatycznym człowiekiem. Proszę przyjąć szczere wyrazy współczucia z powodu odejścia Dropsia.
Panie Tomku, właśnie wróciłem z seansu w kinie. Powiem Panu, że przeżyłem go całkiem przyjemnie. Jestem rocznikiem 1967, znam Top Gun z 1986, który, note bene, wcale mnie nie zachwycił (oprócz Kelly McGillis, nogi mi się uginały na jej widok ...). Ale uwielbiam tak zwane zdjęcia samolotowe, a tutaj, w TG Mavericku, jest to majstersztyk. A fabuła typu "bondowskiego" nadaje drive temu filmowi. No, po prostu taka fabularna oś tej produkcji. Dlatego znajduję ten film jako przyjemność, acz powierzchowną. A Jennifer Connely .... o rany, drżę na jej widok w uwielbieniu.
Tak, "Szybcy i wściekli" na samolotach. Film powinien mieć fabułę a tutaj tej było niewiele. Connelly ładna jak była młoda, teraz to skóra i kości i cały wątek z nią sztuczny. Stary Top Gun to była męska przygoda, było napięcie i była akcja. Została sama akcja. Bardzo szkoda.
Bardzo rozumiem uczucie po takiej stracie. Też przechodzę to doświadczenie. Pozdrawiam
Niesamowita recenzja. Jestem poruszona historia Kelly… Dziękuję. Nie wiedziałam jak ciężkie miała życie. Jak łatwo jest przykleić komuś łatkę. Smutne.
Ceremoniał jest kapitalny i zawsze sprawia, że się uśmiecham z sympatią. Też uwielbiam ceremoniały ;) Pozdrawiam!
A ja się bardzo cieszę, że w sequelu Top Guna nie było postaci Charlie granej przez McGillis. W pierwszym Top Gunie ta postać była wyjątkowo antypatyczna- zapatrzona w siebie instruktorka, podnosząca sobie samoocenę podrywaniem studentów. Kiedy Maverick potrzebował wsparcia po stracie przyjaciela(o którego śmierć cały czas się obwiniał), jedyne na co było ją stać, to tekst "ucieczka- ten manewr opanowałeś po mistrzowsku". Relacja Charlie-Maverick była gówniarzerią- dwoje nadąsanych, zapatrzonych w siebie młodych ludzi z przerostem ego i kompleksami jednocześnie.
Relacja Mavericka z Penny Benjamin z kolei jest głębsza- dwie dojrzałe osoby, rozumiejące się wzajemnie i mogące na sobie polegać.
Jaka relacja z Penny? Za mały nacisk na ten wątek w filmie położono żeby mówić o jakiejś relacji. Ten związek w drugiej części był zupełnie nieudanie pokazany.
Geniusz! Jesteś geniusz.
Swoimi słowami - mimo iż nie oglądałem filmu tego - przeniosłeś mnie na przełom lat 80/90.
Nie żeby były jakie super i fajne.
Były dokładnie takie jakie miały być. Dla mnie.
Niemniej to niezwykle uczucie w ciele kiedy wpadałem w tunel wędrówki w czasie, a ciało pamięta co czuło kiedy oglądało Top Gun.
A wówczas byłem już w naszej Navy. 😎
Dziękuję.
🙏🏻☕️
Ja nie byłem zachwycony filmem Top Gun: Maverick, prawdopodobnie dlatego, że nie odnalazłem w nim żadnej ciekawej, oryginalnej, wciągającej historii. Loty i walka były oczywiście pokazane fantastycznie, jednak poszedłem do kina na film fabularny i na pierwszym miejscu oczekiwałem opowieści. Nie było zbytnio okazji do podziwiania gry aktorskiej (kreacji postaci), jakoś szczególnie nie wyróżniła się także muzyka. Mogę więc chwalić wrażenia wizualne, i mimo iż uważam, że to obraz jest jednym z fundamentów filmu, to jednak fabuła stanowi drugą nogę dzieła, a tu została ona potraktowana maksymalnie po macoszemu. Pozdrawiam serdecznie, Panie Tomku!
o to to, zgadzam sie w 100 procentach i do tego farbowany Tom
Dzień dobry T R 💞 Dziękuję ,bardzo dziękuję za chwilę kinoterapii ,mój Najlepszy Terapeuto na Świecie! Uzależniona od Głosu! Tom Cruise ..,powinien tutaj wpaść na chwilę ze swoimi chłopcami! Wspaniale byc tutaj z Panem T R ! 🎧 pozdrawiam serdecznie T R 😘🍀💚🌏
Film fajny......I nie będe go oceniać pod kontem technicznym (w lotnictwie 25 lat),dlaczego ten film mi się podobał bo przeniósł mnie znowu w klimat lat 80tych,świetna muzyka,aktorzy.....przeniosłam się znowu w lata ,kiedy miałam marzenia o dorosłości niedostępnej w tedy Ameryce...no i ta kurtka ...każdy by się dal za nia zabić...
Panie Tomku ...kino to marzenia ,....a ja te 2godziny znowu w nich bylam.
Pozdrawiam serdecznie
Tak, ja też odpłynęłam gdzieś indziej, z pewnością pójdę raz jeszcze.
Uwielbiam Pana słuchać, Pana recenzje są zawsze bardzo interesujące i pełne ciekawostek. W odniesieniu do T. Cruza bardzo dobrze, że dba o siebie i chwał mu za to, ale chciałbym podkreślić że siłownia, zdrowy styl życia, czy sprzyjające tło genetyczne nie wystarczą. Tutaj nie obyło się bez botoksu-mission impossible;) Poruszam tą kwestię, aby nie popadać w kult wyglądu.
To była przyjemność móc Pana wysłuchać dziękuję i pozdrawiam .
Witam, dziękuję za recenzję. Mi podobał się ten film BARDZO, gdyż był przemyślany w każdym calu. Nie mogę się zgodzić z Panem odnośnie oceny głównej misji tego filmu. Oczywiście była mocno naciągana pod względem realizmu, ale jej pomysł w 2019 roku (kiedy byliśmy wszyscy przekonani, że żadna konwencjonalna wojna nam nie grozi) był GENIALNY. Wówczas to Iran był na celowniku USA ze względu, na prace nad bronią jądrową. Dochodziło wtedy do bombardowań obiektów strategicznych w Iranie (pamiętamy jak w wyniku pomyłki został zestrzelony pasażerski samolot nad Iranem w styczniu 2020, który omyłkowo wzięto za amerykański nalot). Zatem "wyimaginowana" Pana zdaniem misja (mimo iż naciągana) miała faktyczne podstawy w rzeczywistości geopolitycznej 2019/2020 roku, szczególnie, że Iran jest jedynym krajem na świecie, który użytkuje samoloty F-14 Tomcat zakupione tuż przed rewolucją w latach 70-tych. Zatem jeśli Tom Cruise chciał nawiązać do pierwszego filmu Top Gun, gdzie latano właśnie na F-14 Tomcat to Iran był jedynym możliwym krajem w którym można było umieścić akcję kluczowej misji tego filmu i osiągnąć zgodność scenariusza z faktami (to właśnie F-14 ucieka Tom i jego skrzydłowy). Dla mnie ta misja (mimo iż naciągana pod względem realizmu) jest jednym z największych zalet tego filmu więc absolutnie nie zgadzam się z Panem w jej ocenie. Dla mnie film oceniam na 9/10 a nie daję 10/10 tylko za nadmierne naciąganie realizmu.
100% sie zgadzam
Szanowny Panie Tomaszu, Pan tak pięknie opowiada ... Dziękuję
Ja wlasnie jestem z tych co odwrotnie :-) Nie za bardzo pamietam pierwszy Top Gun bo fabula jest z tych, ktore mnie raczej nie obchodza. I tak samo nie obchodzi mnie fabula i otoczenie tego filmu. Ale bardzo dobrze sie w kinie bawilam, nie ziewnelam ani razu (to byl dopiero trzeci film w tym roku, na ktorym nie ziewnelam ani razu), piosenka Lady Gagi bylam zachwycona i sama dalam temu filmowi 10/10, nie za walory wizualne, aktorskie czy scenariuszowe, do ktorych w wielu miejscach mozna sie bylo przyczepic, ale po prostu za doskonalea rozrywke :-)
Panie Tomaszu bardzo dobra recenzja, której wysluchalem z prawdziwą przyjemnością. Zgadzam się z Pana recenzją i również uważam, że Kelly McGillis powinna się pojawić chociażby w jakimś kameo na planie tego filmu. Również uważam, że jej brak pozostawia jakiś niedosyt. To jedno a drugie to fakt scenariusz jest zwyczajnie błachy a całość przypomina nie tylko filmy z Bondem ale i filmy z Mission Imposible. Jednak jako fan lotnictwa wojskowego akcja przynosi mi na myśl rzeczywistą akcję jaka miała miejsce w latach 80 i została przeprowadzona przez lotnictwo izraelskie. Akcja ta polegała na zbombardowaniu irackiego reaktora jądrowego Osirak. Wywiad izraelski miał poderzenia, że ten reaktor zbudowany wspólnie z Francuzami służy Irakijczykom do wzbogacania uranu w celach budowy broni jądrowej. Myślę, że scenarzyści pisząc scenariusz do filmu Top Gun Maveric kierowali się właśnie tym wydarzeniem. Natomiast w pierwszym Top Gun z lat 80 podejrzewam, że scenariusz był insporowany prawdzowymi pojedynkami między samolotami F-14A Tomcat z libijskimi myśliwcami Mig-23 Floger i Su-22, z których te maszyny produkcji radzieckiej zostały zestrzelone przez załogi Tomcatów. Co ciekawe, jednym z pilotów biorących udział w tych akcjaj był Larry "Music" Muczynski Amerykanin z polskimi korzeniami. I jeszcze jedna ciekawostka z Mverica. Myśliwce, z którymi walczą Amerykanie to rosyjskie Su-57 Fellon a samolot F-14A Tomcat, którym uciekają Maveric i Rooster nadal jest używany przez lotnictwo Iranu, które zakupiło je bodajże w latach 80 przed wybuchem islamskiej rewolucji. Do dziś latają i są w stanie lepszym niż niejeden sowiecki odpowiednich z tamtych lat.
Z tym stwierdzeniem że Perskie Koty (tak nazywają irańskie F-14) są w takim dobrym stanie to bym mocno polemizowała. Nie zdziwiłabym się gdyby te samoloty były w podobnym stanie co stare samochody na Kubie, czyli karoseria z Ameryki, silnik i wnętrze z ZSRR/Rosji. A co do ataku izraelskiego, ten motyw był już wykorzystany w Żelaznym Orle 2 z... 1988 roku. Ba, był również wykorzystany w Hot Shots z 1991 roku. Dlatego sam motyw uważam za lenistwo scenariuszowe. Choć równie irytujące jest stwierdzenie że sam atak był zrzynką z Nowej Nadziei. Nie, George Lucas przeniósł tu sceny ataku z Dambusters w kosmiczną scenerię. Gdzie sam Dambusters jest filmem z 1946 roku.
@@paulinagabrys8874 , a co w tym dziwnego ? Jedynym krajem któremu USA, sprzedały F14"Tomcat" , był Iran. Dodam jeszcze że F16 , które posiada na wyposażeniu Polskia armia produkowane są od 1974 roku. Polecam pani inne filmy Kosińskiego , mianowicie "Niepamięć" , i "Tron: Dziedzicto", klimatem specyficzne dla tego reżysera. 😉🤘
Kelly McGillis wygląda juz jak babcia Toma, pewnie sama zrezygnowała z udzialu..
Panie Tomku, mam taką ciekawostkę. Jako dziecko wygrałem w pewnym konkursie książkę "Guinessa Księga Filmu" To było w połowie lat
90. Jedną z ciekawostek w tej książce było to: Tom Cruise w prawdziwym życiu nigdy nie mógłby zostać pilotem amerykańskiej marynarki, ponieważ regulamin marynarki wyznaczał minimalny wzrost dla oficera, a Cruise był kilka cm niższy. Pozdrawiam!
Uwielbiam te Pańskie recenzje. Uwielbiam zwłaszcza za część premium, gdzie tak szczerze i od serca opowiada Pan ciekawe historie. Dziękuję i pozdrawiam serdecznie 👊😉
Przejmująca historia. Dziękuję Panie Tomaszu. Łączę się w bólu z powodu odejścia Dropsika
Panie Tomku, musze obejrzec koniecznie ten film. Pozdrowienia z Berlina Zehlendorf Eiche
Panie Tomaszu, kurcze, ale się Pana słucha.... 👍
extra,bardzo pana sciskam z powodu odejscia dropsia😪
Dołączam się …
Panie Tomaszu
Mam już 5 z przodu i pamiętam jeszcze "Perły z lamusa" (genialny program)
Jestem Pana wiernym "fanem" w takim sensie że jest Pan dla mnie kinowym, teatralnym, filmowym guru.
Bez wątpienia jest Pan wielką postacią w świecie krytyków, recenzentów filmowych. Zgadzam się z Panem co do Kelly Mc Gilis.
Było to faktycznie delikatnie mówiąc niestosowne, że Val Kilmer, pomimo swojej choroby zagrał epizod, a Kelly nie, co do tego nie ma żadnych wątpilwości. Natomiast sam film został zrealizowany naprawdę w top sposób!!!
Wielki szacun dla Toma Crus'a, za to jak podszedł do filmu jako producent, sam Pan opowiadał jak długo i intensywnie trwały przygotowania do samego kręcenia scen. Żadnych efektów komputerowych, "chcecie być autentyczni to pokażcie że potraficie dać coś z siebie".
Dodatkowo za efekty specjalne, które powstały w trakcie kręcenia filmu, myślę że należy mu się co najmniej 9/10
Choćby także ze względu na to że Tom Crus podobnie jak Keenu Reevs i Jackie Chan większość scen naprawę trudnych i niebezpiecznych wykonują sami. Oczywiście Jacki Chan jest w tym towarzystwie najbardziej "szalony" i konsekwentny, ale Tomowi także nie można nic zarzucić.
Nie twierdzę że skrzywdził Pan swoją recenzją film, ale po prostu nie dowartościował.
Pozdrawiam Pana Panie Tomku i do napisania następnym razem.
Pan Tomasz jak zrobi recenzje to nie ma lipy 👍😊
Kompletnie nie wiem jak film moze emocjonalnie wplynac na widza kiedy nie ogladał pierwszej części. Pomimo tego ze Top guna ogladalem moze z 15-20 lat temu po raz pierwszy to nowy film wywarl na mnie niesamowite wrazenie. Nie ma sensu sie zastanawiac nad drobnoskami, to ma byc jazda bez trzymanki z niesamowitymi emocjami i efektami. Ja wczulem sie w to co sie dzieje i patrzac po reakcjach innych w kinie to bylo podobnie. Historia prosta, ale wciagajaca. Wlasnie tak to dziala. To nie jest film ani biograficzny, ani wojenny. Szkode ze Pan tak to odebrał. To jest blockbuster i ta role pelni doskonale. Zabawa gwarantowana. Po wyjsciu z tej kolejki chcialem nią się przejechać ponownie. Polecam
Dzień dobry. Panie Tomaszu myli Pan rozrywkę z manifestacją antywojenną . To tak jak by Pan ganił Star Wars ep. V za to że nie odaje hołdu dla ofiar wojny w Wietnamie. Nie wystarczy Panu ze Tom płacze minim 4 razy. To piękny film o męskiej przyjaźni, przemijaniu. Film o utraconych nadziejach, oddaniu i współzawodnictwie. I aby to nie było nudne wykorzystali do tego szkolenie pilotów wojskowych. Ot cała banalna historia. Czyli jest to film o .... miłości . Jak wszystkie filmy .
Są lepsze filmy o miłości, bardziej dojrzałe…
Oczywiscie że są.
Pięknie napisane. Popieram i pozdrawiam 💖
Panie Tomaszu. Nie jestem w stanie wstawić żadnego słowa komentarza. Wystarczy wysłuchać i potakiwać. Nie dlatego, że nie umiem myśleć i analizować. Po prostu w punkt. Ja bym tylko dał więcej punktów. Tylko. Tom na to zarobił. I tyle. Punkty zależą od kategorii, w jakiej rozpatrujemy tę produkcję. W kinie ambitnym 2-3/10 a jeśli chodzi o rozrywkę to 11. Średnio rzeczywiście wychodzi 6,5-7
Dla Pana oglądam reklamy ❤️ mimo, że nie cierpię ich z całego serca 😄
Bardzo fajna recenzja, dziękuję. Osobiście oceniam ten film dużo wyżej , w marcu wróciłam do pierwszej części i uważam, że to ma duży wpływ na odbiór filmu. W kinie byłam z nastoletnią córka ( prezent na dzień matki) i ona znając fabułę poprzedniej części też była mile zaskoczona filmem. Lekki, typowo amerykański film z dobrą obsadą i dobrą akcją. Jeżeli chodzi o aktorki które zostały pominięte czyli Kelly i Meg to ja uważam, że po pierwsze życie toczy się dalej....i jak to w życiu są pogrzeby i rozstania. Po drugie film jest o pilotach i na tym się skupia również w drugiej części. Po trzecie....jak sam pan przyznaje Tom trzyma się doskonale ..., ale gdyby był upasłym dziadkiem też nie zagrałby ten roli... skoro on prezentuje się jak facet koło 40 stki to i partnerka musiała taka być.. Wróg też nie jest anonimowy i raczej łatwo zorientować się o kogo chodzi. A wojna w Ukrainie? Ta wojna rozpoczęła się po nakręceniu filmu , nie widzę żadnego powodu aby porównać te dwie sprawy.. za naszą granicą giną ludzie a w kinie odważni piloci likwidują zagrożenie...w sumie to należy z tego czerpać i wyciągać wnioski a nie krytykować 😉 Piękni, odważni i oddani ojczyźnie- czego chcieć więcej żeby zapomnieć się na te 2 godziny . Myślę, że będą Oskary.
Wracałam samolotem z warszawy do USA , gdzie po starcie pilot oglosił o prawdopodobnej podlożonej bombie,,,,, w Nevarku trzeba było stać bez bagaży kilka godzin I czekać kiedy policja i straż pozarna stwierdzá, że nic nie zagraza zeby wyjść spowrotem na poklad I przynajmniej zabrać torebkę podreczná,,,,, Dziękuję Bardzo za Bardzo ciekawy odcinek,,,
Aż mi się łezka w oku zakręciła. Dropsiu Kochany 😢. Bardzo współczuję straty ukochanego pieska ❤️
Dziękuje za wspaniałą recenzję. Filmu nie widziałam, ale pewnie z ciekawości zobaczę. Mam jednak wrażenie nie będzie w połowie tak dobry jak Pana recenzja o tym filmie. Co tu dużo mówić. 10 na 10!
Dziś mam w planach pójście do kina na ten film i musiałam przypomnieć sobie Pana recenzję. Bardzo lubię wchodzić w film czy serial z Pana głosem z tyłu głowy. Chodzi mi tu o takie smaczki, które przekazuje Pan swoim słuchaczom. Myślę,że inaczej wtedy spojrzę na scenę z bare, grą w piłkę czy innymi, które Pan przytoczył. Od siebie na razie napisze tyle,że nie widziałam pierwszego Top Gun, nie lubię Toma Cruise, ale dałam się namówić mężowi na seans. Zobaczymy z jakimi wrażeniami wyjdę z kina😅
A rytuały muszą zostać koniecznie!!! Są niesamowite😁
Kolejny raz recenzja Tomasza Raczka ciekawsza od samego filmu!
Ja bym sie nie przejmowal ze wrog jest anonimowy a problem natury wojskowej niejasny. Takie rzeczy w tym filmie sa tylko pretekstem i tłem do pokazania relacji miedzy bohaterami. Nieufne podejscie Roostera do Mavericka z powodu przeszlosci, romans wiecznego singla Mavericka z Penny, znajoma z dawnych lat czy w koncu problem przemijania glownego bohatera i pytanie czy pomimo wieku wciaz potrafi sobie radzic z trudnymi zadaniami. Ta misja to tylko mlyn na wode dla pokazania historii postaci (no i tez kilku efektownie nakreconych scen lotniczych)
Nie zgodzę się. Takie podejście jest rodem ze starej gry komputerowej. W oryginale, wiadomo zimna wojna i ZSRR jako główny wróg. A teraz? Ze względu na rok produkcji nie pasuje ani Rosja ani Chiny ani nawet Iran. Ten wróg nie jest człowiekiem, ten wróg równie dobrze mógłby być robotem/kosmitą/potworem. Dla mnie pokazanie, że po drugiej stronie są ludzie i oni są tacy sami jak nasi bohaterowie dodaje autentyczności i dramaturgi.
Wzruszyłam się, ale nie recenzją filmu, tylko losami ludzi i Pana doświadczeniami, spotykamy takich aniołów na swojej drodze, czasem upadłych a czasem wydawałoby by się zwykłych ludzi, serce i wsparcie dla innych istot jest bezcenne. Myślę, że zabieramy ze sobą do tamtego świata świadomość i interakcje z innymi osobami. Super mieć miliony na koncie nie mniej jednak trumna nie ma szuflad , może Tom o tym nie wie😁a Lady Gaga ma coś tak nieprzyjemnie gardłowego w głosie, nie moja bajka. Pozdrawiam i dziękuję za podzielenie się swoimi doświadczeniami.
Dziękuję Panie Tomku za recenzję i za niezwykłe "opowieści samolotowe" w części premium.
Dziękuję Panu za profesjonalną recenzję!
Moje odczucia:
Na plus
Podróż sentymentalna.
Wpleciona córka Admirała (Goose był zaskoczony, choć znał Mavericka), Iceman.
Na minus:
Konflikt z potomkiem Goose'a trochę mnie smucił (zapewne celowy zabieg twórców).
Szara strefa:
Z jednej strony mam wewnętrzny konflikt: chciałbym mieć poąłczenie z porzednia cześcią, a z drugiej coś nowego, żeby nie było tylko odgrzewanego kotleta na fanach poprzedniej części.
Podobnie do przedstawionego przez Pana braku Kelly McGillis w -może-kontekście zostańmy przyjaciółmi miłym akcentem byłoby zaangażowanie Meg Ryan.
Jestem ciekaw zdania osób, które NIE OGLĄDAŁY Top Gun'a z 1986, więc w Ich ocenie nie ma wpływu starego filmu.
Pozdrawiam, -Andrzej
Świetna recenzja i historia
Pamietam za dzieciaka ze starszym bratem oglądaliśmy na kasetach filmy z tomem cruisem. To jest dla mnie aktor bardzo dobry. Po zwiastunie Mavericka spodziewam się genialnych efektów z udziałem Toma i samolotów.
to był delikatny gążek zwiastujący potężne historie rodem z filmowego życiorysu:)
Czy to zatrzymywanie czasu i wieczna młodość nie jest najważniejszym elementem iluzji filmowej ? Na początku Pana recenzji trochę się zawstydziłam , ze nigdy nie obejrzałam żadnego filmu z Tomem C. , bo zawsze miałam takie poczucie , ze wszystko co robi , to robi na pokaz , właśnie żeby podtrzymywać te iluzje młodości i wysportowanego naoliwionego ciała. Po obejrzeniu Pana recenzji do końca , wiem , ze nie będę w dalszym ciagu oglądać tego typu filmów. Zgadzam się z panem w 100 % , nie mogę już patrzeć na zniszczenia wojenne i słuchać warkotu samolotów . Jak zwykle , wysłuchałam Pana recezji z ogromna przyjemnością i jak zwykle wprowadził mnie Pan w inny świat , dzięki .
Wczoraj wyszedłem z kina. W domu odpaliłem pierwszą część. Zaskoczyło mnie to, jak bardzo nowy jest podobny do starego, a jednocześnie jak dobre są ujęcia w starym. Można by je śmiało wmontować w nowy. To jest właśnie to, czego brakuje w kinie - naturalne ujęcia. Nic tak dobrze nie robi roboty jak prawdziwe sceny. One są nieśmiertelne. Wszystkie efekty CGI po kilku latach wydają się żenujące. A tu proszę, mamy prawdziwe samoloty, pracę kamer. Nic nie jest oszukane i choć dopatrzyłem się efektów komputerowych, to są one użyte bardzo oszczędnie. Cały film jest taki, na jaki czekałem!
Recenzja cud miód! Czy ten wieczny Tom Cruise ma chociaz blade wyobrażenie, że recenzuje jego film najlepszy krytyk na świecie, też - cóż! - Polak? Powinien Pan mieć, Panie Tomku, tłumaczenie na ang., chociaż w napisach... Pewnie Panu nie zależy, ale mój patriotyzm to duma z Pana! 💖
Dropsiowi czułe głaskanko, światełko i miłość 🐕🐕✨♥
Nie zgadzam się z pańską opinią na temat porównania fabuły filmu z tym co mamy dziś za wschodnią granicą. Cruise nie chciał upolitycznić filmu i zamknąć go w kanwie naszego czasu pełnego dramatów. Dzięki temu film nigdy nie straci na aktualizacji i przedewszystkim film opowiada o walce z własnymi słabościami o wrogu który tkwi w nas samych. Cruise nie chciał popełnić błędu jak w przypadku ,, Zielone berety ,, opowiadający o żołnierzach USA na wojnie w Wietnamie , która wówczas toczyła się pełną parą. Ten film stał się klęska w karierze Johna Wayne a sam film został uznany jako cyniczna propaganda. Pozdrawiam
Świetny film i świetna recenzja 🥰 dziękuję, druga część jest jeszcze lepsza od pierwszej, zrobiła na mnie ogromne wrażenie, super i szacunek , wszystko na najwyższym poziomie , tak jak Pan to przedstawił, wzruszający, świetna historia, wcześniej nie byłam nigdy fanką Toma , film w sam raz dla pokolenia 40+ 😏i dla każdego chyba🤔 pozdrawiam ☀️
A dla mnie Val Kilmer został wykorzystany w tym filmie by wzbudzić autentyczny żal, bo mało kto nie wie, że umiera naprawdę. A potem, bum, pokazujemy, że Ice umiera. To tak jakby z wyprzedzeniem zobaczyć pogrzeb Vala Kilmera. Nie wiem, czy to było ludzkie podejście. Pewnie oczy by się nam szkliły jeszcze bardziej, gdyby w międzyczasie (do premiery) umarł rzeczywiście, co na szczęście się nie stało. Przy okazji 'uśmiercono' też postać Meg Ryan. Skoro tam można było to przecież można było też 'uśmiercić' postać Kelly McGillis i chociaż na moment ją przypomnieć/uhonorować chociaż w 'przebitkach" z filmu z 1986.
Na szczęście Val Kilmer pokonał chorobę, co jakiś czas temu ogłosił publicznie. Ice znowu górą!
Dżizas jak ja Pana lubie słuchać Panie Tomku! Dziękuję serdecznie za recenzję i niesamowite opowieści :)
Dobry wieczór. Uwielbiam Pana słuchać i robię to od lat i mogłabym słuchać i słuchać....
Dzięki Panie Tomaszu za 6/10. Szóstka u Pana to jak dycha u innych, a nawet dwie, a 36 lat na Top Gun 2 czekałem ;) Nie zgadzam się tylko z tym, że wróg jest wyimaginowany. Podam 3 argumenty dlaczego chodzi o Iran. 1- Iran pracuje nad bombą atomową wbrew międzynarodowym traktatom. 2- Iran jest jedynym na świecie użytkownikiem poamerykańskich myśliwców F-14 Tomcat. 3- Iran posiada własne myśliwce "piątej generacji".
p.s. Top Gun'a 1 w Jumbo jetcie podczas turbulencji zazdroszczę.
Uwielbiam Pana recenzje, moglabym słuchać bez końca. Pamiętam PERLY Z LAMUSA - Pana i Zygmunta Kałużyńskiego, bylam wtedy w liceum.
Jestem od jakiegoś czasu obrażony na kino hollywoodzkie. Jest przewidywalne, schematyczne, liniowe i subrealistyczne.
Rafal Adam Duszyca
0 seconds ago
Pan jest moim idolem jeśli chodzi o filmowe recenzje i powieszę sobie plakat z Panem nad łóżkiem! Recenzja bezkonkurencyjna! Rzeczywiście film przenosi w przeszłość i człowiek czuje się jak w latach osiemdziesiątych!
Dzień Dobry Panie Tomaszu.
Rzadko piszę jakiekolwiek komentarze pod filmami ale raz, że prosił Pan o to kilka razy, a dwa mam swoje uwagi inne co do Pana wypowiedzi w recenzji.
Zacznę delikatnie, że fabuła rzeczywiście jest uboga. Bierzemy garstkę młodych pilotów, nauczymy ich dobrze latać i będą bohaterami. Ale czy do końca mówimy o wymyślonym jakimś bliżej nie określonym wrogu? No nie do końca. Pewnie przez dzisiejszą politykę dużo osób nawiąże do Federacji Rosyjskiej ale ja odpowiem, że mam trzy argumenty, które mocno sugerują nam tego wroga: państwem które od lat jest oskarżane o nielegalne wzbogacanie uranu jest Iran, a polityka Obamy tylko wzmocniła te tendencję. Drugą rzeczą jest Irański system rakietowy z którego są dość znani po tym jak uznali, że nie stać ich na prowadzenie własnego systemu badań nad samolotami ale i tak rakietowy system obronny to prawdopodobnie S-125 z czasów radzieckich. A trzecim i ostatnim argumentem jest F-14 Tomcat na wyposażeniu, które jak wiemy Siły Powietrzne Iranu posiadały lub posiadają z czasów gdy udało im się jeszcze legalnie je zakupić przed zmianą władzy i embargiem na zachodnie technologie.
Bardziej bym wymyślił, że strasznie ubogo wyszło powtarzanie w kółko o myśliwcach V generacji i że jakie to są one niebezpieczne. Ale od razu można poznać, że chodzi o samolot z programu PAK FA, który nosi dziś oznaczenie Su-57. I jeżeli chodzi o nazwanie ich w filmie Bandyta 1, 2 itd to jest to NATOwski system określenia wykrytego wrogiego samolotu.
Następna rzecz to chodzi o wrażliwość w przypadku graczy komputerowych. Wielokrotnie sprawa poruszana w mediach i się ciągle nie zgodzę. Wspaniałe powieści w grach fabularnych, gdzie gracz może przeżywać historię bohatera nie raz łzy wycisnęła do oczu (przykład: śmierć Vesemira i jego pogrzeb w grze Wiedźmin 3).
Ostatnia rzecz to używanie zakazanych bomb przez konwencję. Odniósł się Pan prawdopodobnie do bomb kasetonowych. Jeżeli chodzi o konwencję, to kwestia tego jest taka. Zawsze takie konwencje są do faworyzowania strony która posiada przewagę technologiczną i siłową. Zakładając, że jakieś biedne państwo będzie posiadać bomby kasetonowe które są zakazane, a nie będzie posiadać bomb precyzyjnego uderzenia, które są legalne a drogie to w przypadku agresji na to to biedne państwo nikt nie przypuszcza, że nie użyje tego co ma pod ręką do obrony. Polska również ma na wyposażeniu i nie podpisała konwencji o ich nie używaniu bo pozbawiło by to nasze siły znaczącej siły rażenia.
A na końcu z uśmiechem na szczęście czytam napisy na początku filmu więc wiedziałem o polskim akcencie w filmie w postaci reżysera. :)
Troszkę szkoda mi będzie, że mój komentarz pewnie przepadnie w ogromie innych ale mogłem pozostawić po sobie przynajmniej ślad.
Życzę miłego dnia.