Podrzucam Wam obiecane linki do dwóch filmów o jesiennych sandaczach oraz film, w którym Paweł Oglęcki odpowiada na pytania o sandacze ;) Swoje pytania piszcie poniżej, w komentarzach - autor najciekawszego pytania dostanie w nagrodę wędkę Berkley Urban! ;) Miłej zabawy. FILM O JESIENNYCH SANDACZACH: th-cam.com/video/bl3exhq-zIY/w-d-xo.html FILM O SANDACZACH Z WISŁY: th-cam.com/video/qLHgybUiRDc/w-d-xo.html oraz FILM Z PYTANIAMI O SANDACZE: th-cam.com/video/Sn8IdnN0WZI/w-d-xo.html
@@szymonszymanski7100 - dzięki 😉 Kij, którym łowię z pontonu to Fenwick HMG ze starej serii (monoblank, długość 198cm i c.w. do 1oz, czyli teoretycznie do 28 gramów - ale z olbrzymim zapasem mocy), a kijaszek do łowienia z brzegu do Berkley Puls 300cm, dwusklad, z c.w. 13-33 gramy 😉👍
O sandaczu w dorzeczu Sanu wspomniał już Wałecki (1864). Sandacz należał do tych gatunków, którym poświęcono największą uwagę w zarybieniach prowadzonych przez KTR i inne organizacje, a także osoby prywatne w dorzeczu Sanu. Zainteresowanie tą rybą pojawiło się stosunkowo późno, ponieważ pierwsza informacja jest dopiero z 1897 r. - w Wittingau zakupiono 1600000 szt. ikry sandacza celem wychowania i zarybienia m.in. Sanu (Wilkosz 1897). Później regularnie co roku do rzeki trafiała znaczna ilość ikry, sprowadzanej m.in. z Czech, a jej wylęgiem zajmowali się Ludwik Ostrykańsky pod Rudnikiem (Wilkosz 1898), Antoni Juściński z Olszanicy pod Ustrzykami Dolnymi (Wilkosz 1900), Jan Indra z Zabrodzia (Indra 1900) i Stanisław Dobrzański (1904, 1905) w Iskani. Część narybku była wpuszczana do Sanu, a część przedostała się ze stawów podczas wysokiej wody. Odnotowano też fakt pojawienia się większej liczby sandaczy w Sanie (Anonim 1899, 1906), choć Dobrzański (1903) uznał, że sandacz był nieliczny. Również w późniejszym okresie prowadzono zarybienia sandaczem na dużą skalę. W kwietniu 1927 r. Towarzystwo Sportowo-Rybackie w Przemyślu sprowadziło z Węgier 100 tys. sztuk narybku (Anonim 1927).
Wielkie dzięki! ;) Ale to są "nasze" filmy, nie tylko "moje" - to Rafał je tak pięknie montuje ;) Bardzo dziękujemy za dobre słowo!!! To strasznie miłe ;)
Cześć Kamil. Uważam ze robisz świetną robotę ucząc wędkarzy nie tylko jak złowić rybę, ale też (a może przede wszystkim) szacunku do przyrody. Tak jak Ty, też mam swoją ukochaną rzekę nad którą pod pretekstem łowienia ryb lubię włóczyć się z wędką i podglądać jak toczy się życie natury. Rzeki żyją i zmieniają się wraz z porami roku i z roku na rok i właśnie dlatego są takie piękne i fascynujące. Nigdy nie łowi się dwa razy w tej samej rzece. Moja rzeka to jeden z prawych dopływów Wisły. Jest to piękna, naturalna rzeka bez główek i opasek, za to pełna powalonych drzew i bobrowych żeremi. Jest to łowisko trudne do wędkowania, głównie ze względu na częste wahania poziomu i przepływu wody. Większość dopływów tej rzeki to małe rzeczki zbierające wodę z Wyżyny Lubelskiej które nawet po krótkotrwałym deszczu mocno zwiększają ilość niesionej wody. Dodatkowo, kilkadziesiąt kilometrów powyżej miejsca w którym łowię znajduje się duży zbiornik zaporowy a regulowanie poziomu wody na tym zbiorniku powoduje, że wykres stanu wody w rzece często przypomina sinusoidę. Z tym właśnie wiąże się moje pytanie dotyczące sandaczy, ale o tym za chwilę. Do niedawna głównym gatunkiem drapieżnika występującym na mojej rzece był szczupak. W lutym i marcu nad rzeką zawsze roiło się od kłusujących tubylców i od przyjezdnych wędkarzy w modnych ciuszkach i z drogimi spiningami chodzących "za okoniem". Dopóki każdej wiosny wysoka woda dawała szczupakom oddech i schronienie od kłusoli z kartami wędkarskimi i takimi bez kart, ryb było dużo. Ostatnie bezśnieżne zimy spowodowały jednak, że w marcu rzeka toczy tyle samo wody co pod koniec suchego lata, nie dając już szczupakom ani miejsca na odbycie tarła ani schronienia przed marcowymi "łowcami jazi i okoni". Populacja szczupaka została na tej rzece unicestwiona. Wydaje się jednak, że niszę ekologiczną opuszczoną przez szczupaka zaczyna zajmować sandacz w myśl starej wędkarskiej prawdy głoszącej że te dwa gatunki łączy coś w rodzaju zależności: gdzie dużo szczupaka tam mało sandacza i vice versa. Postanowiłem więc, że w przyszłym sezonie przyłożę się bardziej do sandaczowania. Boję się jednak, że na rzece w której występują tak częste i szybkie zmiany poziomu wody, regularne i celowe łowienie sandaczy może być niemożliwe. Z jednej strony niektórzy wytrawni wędkarze wręcz polecają łowienie sandaczy na opadającej wodzie (np. niejaki Sebastian Kowalczyk). Z drugiej jednak strony sandacz jako ryba należąca do okoniowatych posiada pęcherz pławny zamknięty (niepołączony z przewodem pokarmowym) co powoduje, że nie jest w stanie szybko regulować swojej wyporności i dostosowywać się do zmieniającego się poziomu i ciśnienia wody. Ryby posiadające pęcherz pławny otwarty po prostu mogą zaczerpnąć powietrza atmosferycznego w celu zwiększenia wyporności bądź wypuścić nieco powietrza gdy poziom wody spada. Hmm.. a może jest odwrotnie i to właśnie okoniowate opracowały lepszy sposób na regulację wyporności, bo organizm takiej ryby niejako "automatycznie" dostosowuje się do zmieniających się warunków, produkując bądź wchłaniając odpowiednią ilość gazu... Tak czy siak moje pytanie brzmi: Jak to jest w końcu z tym sandaczem, da się go regularnie i celowo (nie jako przyłów) łowić w łowisku w którym wykres poziomu wody przypomina rollercoaster, czy może powinienem sobie odpuścić sandaczowanie w wodzie o takiej charakterystyce bo po prostu szkoda na to czasu i pieniędzy wydanych na gumy zerwane na zaczepach (a tych jest tutaj dużo)? Chyba trochę za bardzo się rozpisałem... Pozdrawiam.
Mam tak samo, że lubię coś do śniadanka odpalić i pomyślałem, że może o tej porze w niedzielę komuś się przyda - pod jajecznicę ;) Miłego oglądania i smacznego ;)
Super filmy szczegulnie darze uznaniem że hcesz się dzielić tak ogromną wiedzą wychodzą i wypracowaną nad Wisełką chciałem podziękować bardzo dużo żeczy zmieniłem dzięki twoim filmom i artykółom , i sukcesy widzę w swoim wendkowaniu dziękuję Jeszcze raz pozdrawiam .Wisła ma to coś w sobie że nigdzie się tak wspaniale nie wendkuje .DZIĘKI
Witaj Kamilu, słowem wstępu bardzo ciekawa formuła kanału. Nie tylko łowienie, strategie łowieckie i prezentacja sprzętu. Wiedza wiedza i jeszcze raz wiedza przekazywana w sposób niesamowicie przystępny i rzeczowy. Pan Paweł Oględzki jest super, ale trzeba jeszcze umieć postawić pytanie w punkt i tutaj ukłony w Twoją stronę Kamilu. Teraz odnośnie pytania konkursowego - gdzieś wyczytałem, że sandacz jako ryba jest niesamowicie wrażliwa jeśli się ją chwyta gołymi rękami w miesiącach zimnych. Można ją wtedy "oparzyć" i jest wysoce prawdopodobne, że powstające wówczas infekcje bakteryjne spowodują jej śmierć lub poważne okaleczenie. Chcialbym, żeby to pytanie zostało poruszone na Twoim kanale i wybrzmialo w sposób wyraźny. Gdy lowimy sandacze w październiku czy listopadzie chwytajmy ją rekawicą w neoprenie etc wypuszczanie zlowionych ryb to wlasciwa metoda postępowania, ale warto wiedzieć o wrażliwość tych ryb na dotyk. Można bowiem narobić wiecej szkody jak pożytku, a gatunek jest na tyle atrakcyjny i efektowny, że powinniśmy go za wszelką cenę chronić. Pozdrawiam Daniel
Kolejny świetny materiał, merytorycznie pogadane i super montaż. Z filmu istotna informacja o tej wymagającej wędkarsko i tajemniczej rybie, im więcej jesteś nad wodą tym więcej informacji i wiedzy o sandaczu. Z moich własnych obserwacji, pierwszych kontaktów z rzecznym sandaczem na Narwi potwierdzam sąsiedztwo z miejscem bytowania leszczy. Pamiętam piękne poranne obrazki kiedy po wcześniejszych spławach leszczy na miejsce napływało stado sandaczy, które przy powierzchni pokazywały się z podniesioną płetwa grzbietową. O intensywności żerowania świadczyło to, że w trakcie tych pewnie coraz trudniejszych do zaobserwowania dzisiaj scen znad wody były w tym czasie przyłowem na feedera atakując drobny białoryb. Sandacz zapięty na haczyk z rybką w pysku, która pewnie interesowała się przynętą przy koszyku zanętowym. Staram się tutaj z moich obserwacji pewną tezę wysunąć i jednocześnie poddać zapytaniu i dyskusju, czy możliwe że sandacz podąża za stadem leszczy ze względu na charakterystyczne dla leszczy rycie w dnie, wzniecanie chmury mułu, osadów w których drobnica żeruje, a przy okazji nasz szlachetny drapieżnik szczytowy sandacz? Na koniec chociaż trudno o sandaczu skrótowo się streścić :) dbajmy o to, żeby takie obrazki nie pozostały historią, a sandacz żerujący stadnie mógł być obserwowany nad rzekami jak Wisła. Aktualnie ze względu na zmianę miejsca zamieszkania uganiam się za sandaczem nad Wisłą, nie widziałem tutaj jeszcze takich obrazków, oczywiście inna skala rzeki niż Narew i myślę, że było łatwiej zaobserwować te rozgrywane pod wodą zachowania ryb. Pozdrawiam i brawo za materiały z których można wiele wynieść z podkreśleniem, że to nie sprzęt łowi ;), a wiedza o zachowaniach ryb, czytaniu rzeki, czas spędzony nad wodą.
Pytanie, które mnie nurtuje od dłuższego czasu. Zbliżają się święta, wiadomo prezenty, wieczna debata czy karpia wypuszczać czy nie, oraz choinka...no właśnie. Od kilku lat można zauważyć działania polegające na wrzucaniu drzew iglastych (najczęściej wspomnianych choinek) do akwenów wodnych. Stąd moje pytanie odnośnie zbliżających się świąt...:) P: Czy warto wrzucać "choinki" do wody pomagając (jak mówi teoria) w budowie gniazd dla sandaczy i jeśli tak, to dlaczego akurat ta ryba wybiera takie miejsce pod gniazdo???
Proponuję obejrzeć sobie filmy "tarło szczupaka" 5 odcinków tworzone przez Fundację Ratuj Ryby. Niesamowicie interesujące dzialania prowadzące do pozyskania tarlakow, wylegu larw i później zarybianiu. Pokrótce powiem, ze stosuje sie igliwie z uwagi na ogromną powierzchnię do przywierania larw ryb na ich galazkach. Poza tym choinki po sezonie świątecznym lądują w koszach na śmieci, a można je wykorzystac. Ratuj Ryby ma tez filmik o budowaniu sztucznych gniazd dla sandaczy i zrzucaniu "choinek" na poznanskich wodach. Szczerze polecam, bo robią świetną robotę.
Wszyscy zadają praktycznie pytania jak sandacze łowic skutecznie I na co a może by sie tak zastanowic jak pomóc zwiekszyc populacje sandacza w naszych rzekach , jeziorach może by tak sztuki złowione w wymiarze 60+ wypuszczac I samemu zarybiac rzeke przecież dla wędkarza nie jest najważniejsze mięso sandacza a same jego wyholowanie I niesamowita radość z tak pięknej ryby . Super film
Kurcze, strasznie mi miło - bardzo dziękujemy! ;) To już wiem, dzięki komu wpada nam kasa z reklam ;) Pozdrowionka i połamania - jeszcze raz bardzo dziękuję za dobre słowo ;)
Dzięki za kolejny ciekawy film! :) Co do pytań o sandacze: 1. W siódmej minucie filmu o sandaczach z Panem Pawłem wspomina on, że sandacz jest rybą wędrowną i jeżeli chcemy to może nam o tym więcej opowiedzieć... chcemy! :)
Czy znany jest jakiś biologiczny mechanizm którym posługuje się ryba drapieżna (w tym wypadku sandacz) przy ocenie swoich możliwości połknięcia ryby o konkretnej wielkości ? No bo tak na prawdę ryby nie są w stanie rozczłonkowywać swoich ofiar, nie intencjonalnie w każdym razie, wiemy też, że z racji oddychania skrzelami RACZEJ ryba nie może się zadławić, na pewno nie w tym sensie co np człowiek, tzn nie prowadzi to do śmierci w wyniku uduszenia. Tutaj nasuwa mi się na myśl czy ryby drapieżne jak sandacz, właśnie w wyniku braku możliwości uduszenie się przez "źle dobraną" wielkość pożywienia po prostu nie posiadają mechanizmu który by je tego wystrzegał (przecież znane są ataki ryb drapieżnych na inne ryby które przekraczają je wręcz wielkością, dobrze to widać na przykładzie małych szczupaków chociażby, ale nie tylko). Wiele badań pokazało, że kryterium wyboru ofiary m.in sandacza jest łatwość upolowania, a z danych jakie posiadamy (z brzuchów upolowanych ryb) widać, ze jednak zakres wielkości znajdowanego pożywienia mieści sie mniej wiecej w przedziale 4-12cm, dlaczego ? Czy to tylko czynniki wynikające z tego, ze łatwiej "wlecieć w ławice" i złapać ukleję czy jednak jest coś w biologii ryb co im mówi "halo, stop, za duża" ?
@@kamilwalicki Nurtuje mnie to od jakiegoś czasu, a w zasadzie nie byłem w stanie znaleźć sensownych informacji na ten temat, ale przyznam, że nie robiłem researchu w materiałach stricte naukowych, liczę na Pana Pawła :)
Pełen podziw, widać ile serca i zaangażowania w to wkładacie. Piona! Co do pytania konkursowego: Czy sandacz po niezaciętym braniu, niezaciętym pstryku, dalej kontynuuje żerowanie?
Witam. Przyznam, że łowię na Wiśle od 30 lat, ale jestem pod ogromnym wrażeniem. Bez zbędnego pier....,fachowo, do rzeczy. Bardzo miło się ogląda i słucha. Gratuluję i subskrybuję.
Pan Kamil to profesor w łowieniu drapieżników,trzeba powiedzieć że ma talent do spinningu .Filmy zawsze pełne fachowej wiedzy ,profesjonalnego podejścia jak również szacunku do złowionych ryb.Jednym słowem chylę czoła -pozdrawiam ekipę i autora.
Cześć Kamilu. Pytanie kierowane, chyba bardziej do Pawła z racji jego pracy i wykształcenia, ale może i Ty będziesz wiedział coś na ten temat. W filmach często podkreślasz , nie tylko zresztą Ty, że sandacze jako pokarm preferują krąpie i leszcze. A przecież takie ukleje, płocie kiełbie, ogólnie ryby smukłe, wydają się być łatwiejsze do pożarcia. Niekoniecznie do upolowania, że względu na swoją zwinność. Co w takim razie jest decydującym czynnikiem przy wyborze ofiary. Łatwość pozyskania pokarmu, łatwość jej późniejszego pożarcia, dostępność a może jakiś bilans energetyczny? I czy pora roku ma w tym temacie znaczenie. Pozdrawiam, PS filmy i montaż 👍
Super film. Uwielbiam łowić sandacze i każdy jeden złowiony sandacz to euforia pomimo kilkunastu lat łowienia.... Pozdrawiam i czekam na kolejne produkcje !
Pytanie konkursowe: Czy z jakiegoś powodu mały sandacz jest mało atrakcyjną ofiarą zarówno dla własnego, jak i innych gatunków ryb drapieżnych? Nigdy się nie spotkałem z przynętą imitującą małego sandacza, podczas gdy rynek roi się od okoniowych i szczupakowych odpowiedników.
Kamil jak zwykle super film. Bardzo mi się podoba, że mówisz dużo o biologii i środowisku ryb, a mniej o sprzęcie. Trzymaj tak dalej i czekamy na więcej :) Pytanie konkursowe: Sandacz i okoń należą do tej samej rodziny zoologicznej, czyli okoniowate. Dlaczego sandacza spotkamy częściej w mętnej wodzie, gdzie proces eutrofizacji zachodzi szybciej, natomiast okonia w wodzie czystej i głebokiej?
@@mis80diabel ostnio zlapalem szczupaka koło brzegu a w nastepnym zucie prawie w tym samym miejscu sandacza dlatego takie pytanie bo słyszałem ze sie podobno nie lubią😉😉
Łowię z kumplem na pewnej małej zaporòwce w Wielkopolsce i łowimy jedne i drugie z jednego miejsca. Zdarzało się nam łowić na koguty sandacz dwa szczupaki potem znowu sandacze.
Witaj.Super Film .I Oczywiście Piękna Ryba,Ryby .I To Jeszcze z Wisły to mnie Cieszy bo coraz mniej Ryb.Szczególnie Sandacza.Itp. w Naszej Pięknej. Rzece .Pozdrawiam👍
Pytanie konkursowe. Jak wiadomo, w naszych wodach jest stosunkowo mało drapieżników, a szczególnie sandacza. Pytanie, czym jest to spowodowane? Co naukowcy i badacze uznają za główny powód zmniejszania się populacji sandacza? Połowy rybaków? kłusownictwo? wędkarze? Jakość wód? Czy może naturalna śmiertelność?
Mądrego to i warto posłuchać 😎 jak dla mnie to w Waszych produkcjach to ryb może nie być, a i tak z przyjemnością będę oglądać . Jak zawsze super ujecia ,montaż, gadanie, ryby i cala reszta 🖐pozdowionka Panowie
Witaj Kamilu, nieźle zmotywowałeś do zadawania pytań😉, więc ja również zadam pytanie, które już długo mnie nurtuje, dotyczy ono nie tylko sandaczy, ale ogólnie żerowania ryb w Wiśle. Na powyższym filmie podzieliłeś się cenną uwagą po stracie ryby, że warto spojrzeć w takim przypadku na zegarek i odwiedzić to miejsce w dniu następnym o tej samej porze. Łowię na Wiśle kilka lat i zaobserwowałem niesamowitą (przynajmniej dla mnie) rzecz, że ryby na łowisku często pojawiają się systematycznie w tych samych porach i niekoniecznie musi to być świt lub wieczór. W październiku i listopadzie br udało mi się złowić w jednym miejsu trzy piękne bolenie, każdy inny i każdy innego dnia, punkt o 11. Byłem w tym miejscu w tych dniach o wcześniejszej porze i nic, studnia. Była nawet sytuacja, że byłem w tym miejscu o godzinie 9 nic, 10:50 - nic, zrobilem chwilę przerwy i o 11 znowu rzucam i siedzi! Na pewno w swojej karierze wędkarskiej zaobserwowałeś sytuacje, gdzie przez kilka godzin cisza nad wodą a potem nagle w różnych miejscach na rzece można przez kilka minut zaobserwować żerujące drapieżniki, jakby dosłownie się zmówiły i ruszyły na żer, mimo iż drobnica na łowisku jest cały czas. Z czego to wynika? Czy sandacze też mają swoje pory żerowania? Czasami można chodzić pięć godzin i biczować wodę na próżno, a zjawisz się na łowisku o odpowiedniej godzinie i złowisz, to jest niesamowite i wspaniałe w łowieniu ryb. Mam w domu akwaria i tutaj ryby mógłby jeść zawsze i do oporu. Ciekawy też jestem, czy ktoś kiedyś prowadził monitoring aktywności ryb w rzekach w zależności od pory roku, pory dnia, pogody i poziomu wody, naprawdę bardzo mnie to intryguje. Byłbym wdzięczny, gdybyście odnieśli się do mojego pytania, pozdrawiam serdecznie Ciebie i Pana Pawła, połamania 😁
Fajnie że wspomniałeś że dwa, trzy wyjścia to jedna - dwie ryby, miejscówki których szuka się latami, kilogramy urwanych przynęt. U mnie na granicznym Bugu niestety nie łowimy po zachodzie słońca ale było kilka pochmurnych dni w listopadzie gdzie brania były o świcie i około 10.00 a potem koniec. Pozdrawiam
Co zostaje jak nie można na ryby? Film z Kamilem! Pozdrawiam! A co do pytania to - Czy zimowa woda ma wpływ na szybkość ataku a co za tym idzie i siłę walczącego sandacza?
Jesteś wielki w tym co robisz i wielki szacun za to. Czekam na tego typu odcinek z Bugu. A co do pytania czy rzeczne sandacze migrują w czasie tarła w górę bądź w dół rzeki. Pozdrawiam.
Panie Kamilu. Gratuluję umiejętności, wiedzy szacunku do natury i tego dystansu. Takich ludzi jak Pan potrzeba nam w tym kraju. Ta edukacja jest potrzebna bo niestety jest coraz gorzej. Wędkarze zacznijcie od siebie. Szanujcie naturę. Nie zostawiajcie śmieci. Jak nie głodujecie to zostawiajcie dzikie ryby w wodzie, bo ani my ani kolejne pokolenia nie będą miały nawet tego co my jeszcze mamy.
Jaki bodziec sprawia że sandacze (szczególnie teraz późną jesienią) mają swoje tzw. 5 minut? Czyli jak by ktoś dał im zielone światło do zerowania i od tego momentu jest kilka brań. Doświadczyłem tego na jednej z ostatnich wypraw na jezioro. Na wodzie pojawem się juz o świcie i do godziny 15:15 bez kontaktu dosłownie. Zacisnąłem zęby i postanowiłem zostać jeszcze max pół godziny i to był strzał w dziesiątkę. Do godziny 16stej miałem 7 sandaczy w przedziale 65-80cm. Coś niesamowitego. Dodam tylko że cały dzień kręciłem się w tej okolicy jeziora bo wiem że sandacze tam sa.
Świetny Film Kamil jak zawsze ;) Pytanko konkursowe: Jak sandacze reagują na nagłe skoki ciśnienia? Czasem bywają dni, że aż chcemy lecieć nad wodę bo czujemy rybe w kościach,piękna jesienna mglista i ciepła pogoda.....a tu nagle bez brań...często podczas wielogodzinnych zasiadek zauważyłem, że te podczas nagłych skoków potrafiły się pojawić znikąd ;)
Kamil, jak zwykle świetny materiał. Klasa!!! Moje pytanie konkursowe jest następujące. Pewnie zwróciłeś na to uwagę, że w różnych latach ilość ryb zlowionych na określonych zbiornikach jest mocno zmienna. Nie przyjmuje wytłumaczenia, że te ryby są poprostu zabierane przez wędkarzy przez co ich populacja jest mniejsza:) Nie przyjmuje takiego wytłumaczenia dlatego, że: 1. Widzę je na echosondzie (i wedlug mnie są to sandacze) 2. Niejednokrotnie wyciągam łuski stojących przy dnie sandaczy( co oznacza, że one tam są) Nie wspominam o sporej ilości dużych ryb, które są łowione za tak zwaną "kapotę" co świadczy o ich obecności w danym zbiorniku. Czy Ty też zauważyłeś, że są lata, w których na określonym zbiorniku łowi się tych ryb dużo (u mnie bylo tak w roku 2017, 2018, 2019) a są lata, w których ciężko jest o jakąkolwiek branie?( tak jak w roku obecnym 2020.) Oczywiście są takie łowiska, na których te ryby się łowi zawsze albo prawie zawsze ale są takie wody, na których w poprzednich latach tych ryb łowiłem dużo a w tym roku ciężko jest o jakiekolwiek branie( a wiem, że te "gamonie" tam są :)) Czym to jest wedlug Ciebie spowodowane? Czy w tym roku ryby przestawiły się tylko na żerowanie nocne? (Tego nie sprawdziłem bo nie wedkuje w nocy) Mam nadzieję, że wędkarsko ten kolejny 2021 rok będzie lepszy niż ten obecny i Tobie też tego życzę. Dzieki i pozdrawiam!
Kamil, kolejny świetny materiał. Twoje materiały pokazują jak nieprzewidywalną i tajemniczą rybą jest sandacz. To już 4 materiał na temat tego gatunku i nadal mam wrażenie niewyczerpany :D, ale to dobrze. Będzie można spodziewać się kolejnych filmów w Waszym wykonaniu o tej rybie. Ja jak zwykle nie będę miał tylko jednego pytania. 1. Czy to prawda, że sandacze długo przed tarłem dobierają się w pary? Słyszałem od kilkukrotnie, że sandacze zwłaszcza te duże pływają parami (samiec z samicą). kilkukrotnie wraz z tą teorią widziałem na własne oczy jak z jednego miejsca "wyjeżdżały" tylko dwie ryby w podobnych rozmiarach jeden ewidentnie ciemniejszy i chudszy drugi meega gruby. Dodam, że najczęściej spotkałem się z tym zjawiskiem na zamkniętym zbiorniku. 2. Drugie pytanie dotyczy agresji sandacza. Łowię różnie rozmiary tej ryby. Zdarzało mi się tez obserwować narybek sandacza. Na braniach przekonałem się że małe sandacze te od 15 do 30 cm ładują w przynęty z pełną siłą (atomowe brania) a te większe to najczęściej delikatne pstryki.Dodam, ze nie mam na myśli przynęt 5-10 cm tylko przynęty 12-16 cm, czasami sandaczyki są wielkości gumy. Przy obserwacji narybku sandacza zaobserwowałem jak niewielka ławiczka narybku sandacza wpłynęła w drobny narybek białorybu i zaczęła się rzeź. Małe sandacze wpadły jakby w amok i zaczęły atakować narybek białorybu nie zjadając w ogóle ofiar. Czym spowodowane jest takie zachowanie w przypadku sandacza, że małe ryby się zachowują tak agresywnie, czy jest to wynik "treningu" i doskonalenia techniki pozyskania pokarmu? 3. Nawiązuje nieco do powyższego jednak chodzi tutaj głownie o konkurencje pokarmową ze szczupakiem. Od ponad 10 lat biegam po rzece Warcie za sandaczem. Moje początki łowienia sandaczy to okres, w którym na 10 złowionych szczupaków trafiał się 1 niewymiarowy sandacz. Łowię cały czas w tych samych miejscach przynęty wiadomo w tym czasie się nieco zmieniły, ale sposób i miejsca łowienia pozostały bez zmian. Teraz złowienie szczupaka na Warcie to "święto lasu", a o sandacza nie problem. Kiedyś na jednym wyjściu można było złapać kilka szczupaków w okolicy 50 - 60 cm teraz tych średniaków nie ma w ogóle jak już siądzie to szczupły w okolicy 90 cm, a sandacze łowie od 15 do 70 cm regularnie. Czy jego agresywna natura (jeśli jest oczywiście nad wyraz agresywny) jest przyczyną wyparcia szczupaka, jak te gatunki się zachowują wobec siebie w jednym ekosystemie? 4. Dotyczy zarybiania wód sandaczem. Spotkałem się z opinią, że przewożąc podrośnięty narybek sandacza należy to robić z narybkiem białorybu. Jest to spowodowane tym, że przewożone sandacze stroszą się i ranią o swoje kolce w płetwach i na pokrywach skrzelowych co powoduje rany, których następstwem są pleśniawki. Słyszałem również o teorii, że potrafią wykłóć sobie oczy. Przewożenie z narybkiem ma zapobiec takiej sytuacji i uchronić narybek od wzajemnego ranienia się. Ile jest prawdy w tej teorii? 5. Czy to prawda, że sandacz jest bardzo wrażliwy na zranienia i otarcia, które w konsekwencji prowadzą do pleśniawek i powolnej śmierci ryby?
Kurcze, zobaczylem ten materiał dzis rano, zaraz po powrocie z miejscówek po sasiedzku z twojego filmu. Gdybym go obejrzal wczoraj, lowilbym inaczej, w tych lepszych miejscach i mysle ze skuteczniej, a tak, zadnego kontaku znowu :( Za tydzien kolejna proba, mam nadzieje ze bedzie w koncu wymarzony sandacz ! Wielkie dzieki. Mysle ze najlepszą nagrodą konkursową bylby chociaz krotki wypad z Toba albo Mackiem ;P
Czekam na film o łowieniu na koguty. Twoje filmy dały mi dużo do myslenia o sandaczach w tym roku zacząłem je celowo lowic i mam całkiem dobre efekty niestety nie w polsce, ale nawet za granica gdzie ryb jest duzo bez odpowiedniej wiedzy są ciezkie do zlowienia
Staramy się jak możemy, ale nie zawsze ryby biorą, nie zawsze mam o czym pogadać no i czasem ciężko nam się zabrać za montaż ;) Ale! - mam pewien pomysł co zrobić, aby udawało się odrobinkę częściej. Postaram się nad tym popracować ;) Wszystkiego dobrego!
Witam Kolejny świetny film i to w dodatku z naszej kochanej Wisły gdzie głównym bohaterem jest mętnooki arystokrata. Nie wiem jak u Was ale patrząc po produkcjach i komentarzach domyślam się pewnie jak wszędzie na środkowej Wiśle w ostatnim czasie jest to ryba dla wybrańców i powtarzalne wyniki mają jedynie zapaleńcy którzy żyją rytmem rzeki. Wtedy i tylko wtedy kiedy jest się regularnie nad wodą można liczyć na świadome łowienie okazów bo ryb małych i średnich jest jak na lekarstwo. Żeby się za bardzo nie rozpisywać przejdę do pytania, które tak jak sugerowałeś będzie z pogranicza ichtiologii i życia ryb. Mianowicie powiedzcie nam wszystkim czym spowodowane jest że łowione późną jesienią ryby są tak zróżnicowane pod względem budowy? Skupmy się na dużych rybach z rzeki, powiedzmy 80cm+ Dlaczego niektóre są długie i stosunkowo chude a inne nabite jak pierogi na święta a waga oscyluje bardzo szeroko i przy podobnej długości może mieć 2-3kg różnicy? Żeby było ciekawiej to wszystkie łowione z jednego miejsca czyli mające taką samą stołówkę i swobodny dostęp do pokarmu. Powiedzcie proszę czy te różnice wynikają z genów, a może z miejsc przebywania w pozostałej części sezonu, gdzie jedne są spasionymi leniuchami a drugie sprinterami na przelewach czy rafach? A może to tylko i wyłącznie płeć lub inny typowo biologiczny aspekt? Pozdrawiam serdecznie.
Film na swoim wysokim poziomie, konkretna dawka informacji,chociaż nigdy nie łowiłem sandaczy na dużych rzekach ale ta wiedza zawsze się przyda. Sandacze często skuteczniej złowić w nocy i tutaj pytanie czy one tak dobrze widzą w ciemnościach czy bardziej czują swoją potencjalną kolacje?
Co powoduje że często w jednych zbiornikach populacja sandacza jest duża ale są to drobniejsze ryby i spotkanie z rybą powyżej 65-70cm to rzadkość a w innych wodach (dość podobnych na pierwszy rzut oka) jest ich wyraźnie mniej ale jak się trafia to przeważnie ryby 60-70+. Piszę tu o własnych doświadczeniach z wód Szwecji gdzie raczej pokarmu jest w każdym jeziorze pod dostatkiem a brak odłowów sieciowych jak i brak presji wędkarskiej nie zaburza naturalnych procesów biologicznych wody.
Kamilu powracam i ogladam jak zwykle ... genialnie opowiedziane ze mała guma = mała ryba sam mam doświadczenie gdzie na replike jerka westina uderzył mi pajk wielkosci 90 cm gdzie mówia ze najwieksze maja 50 cm ... po porostu uwierzyć trzeba w przynentę w tedy polowimy PS: genialny materiał :) ale jak zwykle :D
Kamil, kolejny film sztos. Dużo merytoryki, jakieś fajne rybki i brak bufonady. Dzięki. Pytanie: czy są jakieś charakterystyczne oznaki żerowania sandacza które możemy widzieć na wodzie? (oczka, bomble, rozbryzgi, wyskoki, napłyniecia etc). W mojej ocenie jest to najtrudniejszy do odszukania drapieżnik dlatego jest taki interesujący.
Super filmik 😊👌 Zawsze z ogromną przyjemnością zaczynam dzień oglądając film przy kawie. To w jaki sposób z ogromną pasja opowiada pan o swoich wyprawach i jak że bliskie mi dzikie rzeki pokazuje sprawia że nie mogę się oderwać od oglądania Mam też pytanie konkursowe, jak w odcinku o sandaczach , panem Pawłem Oględzkim wspomniał że sandacze posiadają bardzo dobrze przystosowany wzrok do ciemnej i metnej wody a 8ch oczy rozwinęły przedewszytkim pręciki odpowiedzialne za widzenie 2 barw pomarańczowej i zielonej/seledynowej. Interesuje mnie to pod kątem kolorystyki ich ofiar , czy te barwy pod wodą można bardziej przypisać do konkretnych gatunków takich jak kiełbie to kolorystyka seledynowa a płocie czy jazie bardziej pod kolor pomarańczowy i jak tu ma się kolor srebrno biały u uklei?
Dzięki za kolejny świetny film z mnóstwem wiedzy. Świetnie że chce się Panu dzielić doświadczeniem. Latam za tym wiślanym, wymarzonym, od roku bez efektu. Jeśli sandacze są tak wrażliwe na hałas i tupanie to chciałem zapytać co Pan myśli o łowienia w mieście pomiędzy i pod mostami? Tam zawsze głośno, mnóstwo drgań i zawsze jasno, a jednak jakieś się trafiają, jeśli wierzyć opowieściom napotkanych wędkarzy.
4 ปีที่แล้ว
Panie Wąż, ja dawno nie słyszałem tylu prawdziwych teorii, jakbym słuchał własnych wypracowanych latami teorii. Nie mam takiego świetnego przekazu jak to robisz na filmie w każdym razie miód na uszy. Pozdrawiam
Pytanie: Jak przedstawiają się zapotrzebowania tlenowe sandaczy (szczególnie dla ryb dużych, atrakcyjnych z wędkarskiego punktu widzenia)? Jak zawartość tlenu w wodzie przekłada się na intensywność żerowania sandaczy? Czy sandacze zapuszczają się (np. migrują w cyklu dobowym) na żerowiska w których jakość wody jest dla nich niekorzystna (za to z liczniejszą obsadą, tolerującego gorsze parametry wody, białorybu) czy jednak preferują stałe przebywanie w wodzie o jak najlepszych dla nich właściwościach mimo iż zagęszczenie w niej ich ofiar może być mniejsze ale wystarczające dla ich zapotrzebowań pokarmowych. Tak samo z temperaturą wody. W wodzie o jakiej temperaturze sandacze żerują najintensywniej? Jak mocnym bodźcem, do zwiększenia lub zmniejszenia żerowania, dla sandaczy są zmiany temperatur wody? Szczególnie nagłe np. nagłe ochłodzenie wody po kilku zimnych nocach albo po intensywnych opadach deszczu albo nagłym zrzut cieplejszej wody np. z elekrociepłowni itp.. Czy takie zmiany temperatur mogą być czynnikiem decydującym do zmian w intensywności żerowania, czy są inne które ten wpływ mogą zamaskować, nawet sprowadzając go pomijalnego np. zmiany ciśnienia, wspomniana zawartość tlenu (którego rozpuszczalność też oczywiście wiąże się z temperaturą wody, maleje wraz z jej wzrostem), odczynu pH wody itd.
Siema Kamil,film sztosik💪😎👍aż bym na spina poszedł,tylko pora nie ta.Wisła na Mazowszu wyąda cudownie💘,nie to co na moim odcinku na Śląsku,ale rybunie też są ...Pozdrawiam całą ekipe.
Łapa w górę za świetny materiał Kamilu 👍 sorry ze dopiero teraz ale jak mi dziś brzęczało w telefonie, akurat byłem w trakcie podbicia i w skupieniu patrzyłem na szczytówkę mojego SuperFasta 😁😁 Ten film tylko utwierdził mnie w przekonaniu że obecna temperatura wody w Wiśle, czyli ok.3st powoduje że łowienie zamienia się w typową dłubaninę. Dwa dni pływania po miejscówkach i wyzerowane 😮 Ale jak to mówią, wędkarstwo to nie koncert życzeń... Dłubię dalej
Witaj Kamilu jak zwykle bardzo merytoryczny odcinek. Moje pytanie dotyczy porównania rozrodu sandacza i okonia. Sandacz sklada od 200 tys do 300 tys ziaren ikry, okoń od 12 tys do 300 tys ziaren ikry, sandacz po 4 latach osiąga ok 50-60 cm a okoń do wymiaru 30-35 cm podobno rośnie nawet 10-12 lat w zależności od zbiornika. Dlaczego sandacza nawet niewymiarowego jest tak mało a okoń występuje wszędzie i jest go naprawdę sporo. Pomijam odłowy, wędkarzy i inne czynniki bo i na okonia i sandacza jest już presja, ale czysto teoretycznie uważam że sandacza powinno być tyle co okonia w przyjaznych mu wodach a może nawet więcej ze względu na rozród, mniejszą liczbę naturalnych wrogów w łańcuchu pokarmowym. Okonia zje więcej ryb drapieżnych a niżeli sandacza ze względu na rozmiary. Co Ty na to?
Mi i koledze zdażyła się sytuacja na opasce koło 23 godz. Zaliczyć taką "srogą glebę"( robiac przy tym straszny rumor) kiedy lecialem mu podebrać rybę ok. 15 m, ryba kolegi się spięła i tyle z tego... Nie minęło 5 min. A w tym miejscu gdzie się wywrocilem wyciągnąłem Zeda 63cm na wobler. Do dziś jestem w wielkim szoku bo początkowo też uważałem że nie ma opcji na branie po takiej akcji a jednak..
Pytanie konkursowe: czy biorąc pod uwagę niecodzienną charakterystykę wyglądu sandacza (ewidentny atak, kształt szczęki, ostrość płetwy, niemal "gadzi" kształt) , możemy uznać iż jest jednym z najstarszych gatunków żyjących w naszych wodach? Sprawia wrażenie bezpośredniego spadkobiercy epoki dinozaurów (mówiąc w uproszczeniu). Pozdrawiam - jak zwykle fajny film z naszej Wisełki.
Staramy się, ale idzie kiepsko... Sandacze pozamykały pyski i kompletnie nie współpracują :( Jeśli z kolei chodzi o odcinek z pytaniami od widzów, to obstawiam, że wleci w drugiej połowie stycznia - mamy ponad 1600 komentarzy do przeczytania ;)
Pytanie konkursowe: Z czego wynikają delikatne brania sandacza - czy jest to wyłącznie kwestia niskiej aktywności ryby w danej chwili, czy może jest do pewnego stopnia formą przystosowania polegającą na omijaniu wędkarskich przynęt?
Pytanie dotyczy gniazd tarłowych sandaczy? Po co są budowane, w jakich miejscach, ile pilnowana jest ikra? Jaki związek mają gniazda tarlowe sandacza z gniazdami tarlowymi budowanymi przez ciernika - wszak tak podobnego, lecz oczywiście zdecydowanie mniejszego (budowa ciała, nastroszona płetwa etc) mieszkańca naszych wód.
Ja nie znam sie na sandaczach czy drapieżnikach w rzece ,bo jednak drapieżniki w jeziorze sa proste o ile żerują itd łatwo znalesc miejsca z echosoanda ,ale zgadzam sie Kamil z toba ze na zimowiskach w Wiśle jak łowilem drapieżniki czasem ,to fakt ryby były tylko nie wymiarowe albo ledwo wymiarowe ,ale ja nie znam sie za bardzo ,pozdrawiam jak zwykle dobry film
Czy Sandacz zimą zapada w letarg i znajduje się tylko na obszarze zimowiska ? jak takie zimowiska najczęściej wygladą A może wogóle nie zimuje tylko zeruje cały rok...
Podrzucam Wam obiecane linki do dwóch filmów o jesiennych sandaczach oraz film, w którym Paweł Oglęcki odpowiada na pytania o sandacze ;) Swoje pytania piszcie poniżej, w komentarzach - autor najciekawszego pytania dostanie w nagrodę wędkę Berkley Urban! ;) Miłej zabawy.
FILM O JESIENNYCH SANDACZACH: th-cam.com/video/bl3exhq-zIY/w-d-xo.html
FILM O SANDACZACH Z WISŁY: th-cam.com/video/qLHgybUiRDc/w-d-xo.html
oraz FILM Z PYTANIAMI O SANDACZE: th-cam.com/video/Sn8IdnN0WZI/w-d-xo.html
Witam co to za kij jest? Życzę powodzenia i pozdrawiam.
@@szymonszymanski7100 - dzięki 😉 Kij, którym łowię z pontonu to Fenwick HMG ze starej serii (monoblank, długość 198cm i c.w. do 1oz, czyli teoretycznie do 28 gramów - ale z olbrzymim zapasem mocy), a kijaszek do łowienia z brzegu do Berkley Puls 300cm, dwusklad, z c.w. 13-33 gramy 😉👍
O sandaczu w dorzeczu Sanu wspomniał już Wałecki (1864). Sandacz
należał do tych gatunków, którym poświęcono największą uwagę
w zarybieniach prowadzonych przez KTR i inne organizacje, a także osoby
prywatne w dorzeczu Sanu. Zainteresowanie tą rybą pojawiło się
stosunkowo późno, ponieważ pierwsza informacja jest dopiero z 1897 r.
- w Wittingau zakupiono 1600000 szt. ikry sandacza celem wychowania
i zarybienia m.in. Sanu (Wilkosz 1897). Później regularnie co roku do rzeki
trafiała znaczna ilość ikry, sprowadzanej m.in. z Czech, a jej wylęgiem
zajmowali się Ludwik Ostrykańsky pod Rudnikiem (Wilkosz 1898), Antoni
Juściński z Olszanicy pod Ustrzykami Dolnymi (Wilkosz 1900), Jan Indra
z Zabrodzia (Indra 1900) i Stanisław Dobrzański (1904, 1905) w Iskani.
Część narybku była wpuszczana do Sanu, a część przedostała się ze
stawów podczas wysokiej wody. Odnotowano też fakt pojawienia się
większej liczby sandaczy w Sanie (Anonim 1899, 1906), choć Dobrzański
(1903) uznał, że sandacz był nieliczny.
Również w późniejszym okresie prowadzono zarybienia sandaczem na
dużą skalę. W kwietniu 1927 r. Towarzystwo Sportowo-Rybackie
w Przemyślu sprowadziło z Węgier 100 tys. sztuk narybku (Anonim 1927).
No Kamil , te Twoje filmy jednak lubi się oglądać , a najbardziej to że robisz to w sposób naturalny i prawdziwy bez pychy
Wielkie dzięki! ;) Ale to są "nasze" filmy, nie tylko "moje" - to Rafał je tak pięknie montuje ;)
Bardzo dziękujemy za dobre słowo!!! To strasznie miłe ;)
@@kamilwalicki Szacun , Panie i dla Sławomira
Cześć Kamil. Uważam ze robisz świetną robotę ucząc wędkarzy nie tylko jak złowić rybę, ale też (a może przede wszystkim) szacunku do przyrody. Tak jak Ty, też mam swoją ukochaną rzekę nad którą pod pretekstem łowienia ryb lubię włóczyć się z wędką i podglądać jak toczy się życie natury. Rzeki żyją i zmieniają się wraz z porami roku i z roku na rok i właśnie dlatego są takie piękne i fascynujące. Nigdy nie łowi się dwa razy w tej samej rzece. Moja rzeka to jeden z prawych dopływów Wisły. Jest to piękna, naturalna rzeka bez główek i opasek, za to pełna powalonych drzew i bobrowych żeremi. Jest to łowisko trudne do wędkowania, głównie ze względu na częste wahania poziomu i przepływu wody. Większość dopływów tej rzeki to małe rzeczki zbierające wodę z Wyżyny Lubelskiej które nawet po krótkotrwałym deszczu mocno zwiększają ilość niesionej wody. Dodatkowo, kilkadziesiąt kilometrów powyżej miejsca w którym łowię znajduje się duży zbiornik zaporowy a regulowanie poziomu wody na tym zbiorniku powoduje, że wykres stanu wody w rzece często przypomina sinusoidę. Z tym właśnie wiąże się moje pytanie dotyczące sandaczy, ale o tym za chwilę. Do niedawna głównym gatunkiem drapieżnika występującym na mojej rzece był szczupak. W lutym i marcu nad rzeką zawsze roiło się od kłusujących tubylców i od przyjezdnych wędkarzy w modnych ciuszkach i z drogimi spiningami chodzących "za okoniem". Dopóki każdej wiosny wysoka woda dawała szczupakom oddech i schronienie od kłusoli z kartami wędkarskimi i takimi bez kart, ryb było dużo. Ostatnie bezśnieżne zimy spowodowały jednak, że w marcu rzeka toczy tyle samo wody co pod koniec suchego lata, nie dając już szczupakom ani miejsca na odbycie tarła ani schronienia przed marcowymi "łowcami jazi i okoni". Populacja szczupaka została na tej rzece unicestwiona. Wydaje się jednak, że niszę ekologiczną opuszczoną przez szczupaka zaczyna zajmować sandacz w myśl starej wędkarskiej prawdy głoszącej że te dwa gatunki łączy coś w rodzaju zależności: gdzie dużo szczupaka tam mało sandacza i vice versa. Postanowiłem więc, że w przyszłym sezonie przyłożę się bardziej do sandaczowania. Boję się jednak, że na rzece w której występują tak częste i szybkie zmiany poziomu wody, regularne i celowe łowienie sandaczy może być niemożliwe. Z jednej strony niektórzy wytrawni wędkarze wręcz polecają łowienie sandaczy na opadającej wodzie (np. niejaki Sebastian Kowalczyk). Z drugiej jednak strony sandacz jako ryba należąca do okoniowatych posiada pęcherz pławny zamknięty (niepołączony z przewodem pokarmowym) co powoduje, że nie jest w stanie szybko regulować swojej wyporności i dostosowywać się do zmieniającego się poziomu i ciśnienia wody. Ryby posiadające pęcherz pławny otwarty po prostu mogą zaczerpnąć powietrza atmosferycznego w celu zwiększenia wyporności bądź wypuścić nieco powietrza gdy poziom wody spada. Hmm.. a może jest odwrotnie i to właśnie okoniowate opracowały lepszy sposób na regulację wyporności, bo organizm takiej ryby niejako "automatycznie" dostosowuje się do zmieniających się warunków, produkując bądź wchłaniając odpowiednią ilość gazu... Tak czy siak moje pytanie brzmi: Jak to jest w końcu z tym sandaczem, da się go regularnie i celowo (nie jako przyłów) łowić w łowisku w którym wykres poziomu wody przypomina rollercoaster, czy może powinienem sobie odpuścić sandaczowanie w wodzie o takiej charakterystyce bo po prostu szkoda na to czasu i pieniędzy wydanych na gumy zerwane na zaczepach (a tych jest tutaj dużo)? Chyba trochę za bardzo się rozpisałem... Pozdrawiam.
ale się wstrzeliłeś :) własnie zasiadałem do sniadania i szukałem czegoś sensownego do obejrzenia :) DZIĘKI ! ;)
Mam tak samo, że lubię coś do śniadanka odpalić i pomyślałem, że może o tej porze w niedzielę komuś się przyda - pod jajecznicę ;)
Miłego oglądania i smacznego ;)
@@kamilwalicki dzięki :) materiał sztosik :) !
Stary mam dokładnie to samo .Też wcinam śniadanie ,i dobrze się nastrajam na rybki na które pojadę jak zjem . Pozdro Pany ,a film świetny wiadomo :)
@@kamilwalicki ja tam w robocie hahaha
Super filmy szczegulnie darze uznaniem że hcesz się dzielić tak ogromną wiedzą wychodzą i wypracowaną nad Wisełką chciałem podziękować bardzo dużo żeczy zmieniłem dzięki twoim filmom i artykółom , i sukcesy widzę w swoim wendkowaniu dziękuję
Jeszcze raz pozdrawiam .Wisła ma to coś w sobie że nigdzie się tak wspaniale nie wendkuje .DZIĘKI
Witaj Kamilu, słowem wstępu bardzo ciekawa formuła kanału. Nie tylko łowienie, strategie łowieckie i prezentacja sprzętu. Wiedza wiedza i jeszcze raz wiedza przekazywana w sposób niesamowicie przystępny i rzeczowy. Pan Paweł Oględzki jest super, ale trzeba jeszcze umieć postawić pytanie w punkt i tutaj ukłony w Twoją stronę Kamilu. Teraz odnośnie pytania konkursowego - gdzieś wyczytałem, że sandacz jako ryba jest niesamowicie wrażliwa jeśli się ją chwyta gołymi rękami w miesiącach zimnych. Można ją wtedy "oparzyć" i jest wysoce prawdopodobne, że powstające wówczas infekcje bakteryjne spowodują jej śmierć lub poważne okaleczenie. Chcialbym, żeby to pytanie zostało poruszone na Twoim kanale i wybrzmialo w sposób wyraźny. Gdy lowimy sandacze w październiku czy listopadzie chwytajmy ją rekawicą w neoprenie etc wypuszczanie zlowionych ryb to wlasciwa metoda postępowania, ale warto wiedzieć o wrażliwość tych ryb na dotyk. Można bowiem narobić wiecej szkody jak pożytku, a gatunek jest na tyle atrakcyjny i efektowny, że powinniśmy go za wszelką cenę chronić. Pozdrawiam Daniel
Film jak zawsze świetny , jednym słowem na 6 co do tupania święta racja . Dzięki i pozdrawiam .
Dzięki, bardzo dziękujemy! ;)
Kolejny świetny materiał, merytorycznie pogadane i super montaż. Z filmu istotna informacja o tej wymagającej wędkarsko i tajemniczej rybie, im więcej jesteś nad wodą tym więcej informacji i wiedzy o sandaczu. Z moich własnych obserwacji, pierwszych kontaktów z rzecznym sandaczem na Narwi potwierdzam sąsiedztwo z miejscem bytowania leszczy. Pamiętam piękne poranne obrazki kiedy po wcześniejszych spławach leszczy na miejsce napływało stado sandaczy, które przy powierzchni pokazywały się z podniesioną płetwa grzbietową. O intensywności żerowania świadczyło to, że w trakcie tych pewnie coraz trudniejszych do zaobserwowania dzisiaj scen znad wody były w tym czasie przyłowem na feedera atakując drobny białoryb. Sandacz zapięty na haczyk z rybką w pysku, która pewnie interesowała się przynętą przy koszyku zanętowym. Staram się tutaj z moich obserwacji pewną tezę wysunąć i jednocześnie poddać zapytaniu i dyskusju, czy możliwe że sandacz podąża za stadem leszczy ze względu na charakterystyczne dla leszczy rycie w dnie, wzniecanie chmury mułu, osadów w których drobnica żeruje, a przy okazji nasz szlachetny drapieżnik szczytowy sandacz? Na koniec chociaż trudno o sandaczu skrótowo się streścić :) dbajmy o to, żeby takie obrazki nie pozostały historią, a sandacz żerujący stadnie mógł być obserwowany nad rzekami jak Wisła. Aktualnie ze względu na zmianę miejsca zamieszkania uganiam się za sandaczem nad Wisłą, nie widziałem tutaj jeszcze takich obrazków, oczywiście inna skala rzeki niż Narew i myślę, że było łatwiej zaobserwować te rozgrywane pod wodą zachowania ryb. Pozdrawiam i brawo za materiały z których można wiele wynieść z podkreśleniem, że to nie sprzęt łowi ;), a wiedza o zachowaniach ryb, czytaniu rzeki, czas spędzony nad wodą.
Bardzo dziękujemy za dobre słowo! ;) Strasznie miło czytać takie słowa! ;)
Pytanie, które mnie nurtuje od dłuższego czasu. Zbliżają się święta, wiadomo prezenty, wieczna debata czy karpia wypuszczać czy nie, oraz choinka...no właśnie. Od kilku lat można zauważyć działania polegające na wrzucaniu drzew iglastych (najczęściej wspomnianych choinek) do akwenów wodnych. Stąd moje pytanie odnośnie zbliżających się świąt...:)
P: Czy warto wrzucać "choinki" do wody pomagając (jak mówi teoria) w budowie gniazd dla sandaczy i jeśli tak, to dlaczego akurat ta ryba wybiera takie miejsce pod gniazdo???
Proponuję obejrzeć sobie filmy "tarło szczupaka" 5 odcinków tworzone przez Fundację Ratuj Ryby. Niesamowicie interesujące dzialania prowadzące do pozyskania tarlakow, wylegu larw i później zarybianiu. Pokrótce powiem, ze stosuje sie igliwie z uwagi na ogromną powierzchnię do przywierania larw ryb na ich galazkach. Poza tym choinki po sezonie świątecznym lądują w koszach na śmieci, a można je wykorzystac. Ratuj Ryby ma tez filmik o budowaniu sztucznych gniazd dla sandaczy i zrzucaniu "choinek" na poznanskich wodach. Szczerze polecam, bo robią świetną robotę.
Wszyscy zadają praktycznie pytania jak sandacze łowic skutecznie I na co a może by sie tak zastanowic jak pomóc zwiekszyc populacje sandacza w naszych rzekach , jeziorach może by tak sztuki złowione w wymiarze 60+ wypuszczac I samemu zarybiac rzeke przecież dla wędkarza nie jest najważniejsze mięso sandacza a same jego wyholowanie I niesamowita radość z tak pięknej ryby . Super film
Nie wiem jak Ty to robisz, ale ja zawsze oglądam od początku do końca włącznie z reklamami które mi u Ciebie nie przeszkadzają! :D
Kurcze, strasznie mi miło - bardzo dziękujemy! ;)
To już wiem, dzięki komu wpada nam kasa z reklam ;)
Pozdrowionka i połamania - jeszcze raz bardzo dziękuję za dobre słowo ;)
Dokładnie
Wiedząc że to Wy robicie te filmy też specjalnie daje reklamie dopłynąć do końca. 👍
Dzięki za kolejny ciekawy film! :)
Co do pytań o sandacze:
1. W siódmej minucie filmu o sandaczach z Panem Pawłem wspomina on, że sandacz jest rybą wędrowną i jeżeli chcemy to może nam o tym więcej opowiedzieć... chcemy! :)
Czy znany jest jakiś biologiczny mechanizm którym posługuje się ryba drapieżna (w tym wypadku sandacz) przy ocenie swoich możliwości połknięcia ryby o konkretnej wielkości ? No bo tak na prawdę ryby nie są w stanie rozczłonkowywać swoich ofiar, nie intencjonalnie w każdym razie, wiemy też, że z racji oddychania skrzelami RACZEJ ryba nie może się zadławić, na pewno nie w tym sensie co np człowiek, tzn nie prowadzi to do śmierci w wyniku uduszenia. Tutaj nasuwa mi się na myśl czy ryby drapieżne jak sandacz, właśnie w wyniku braku możliwości uduszenie się przez "źle dobraną" wielkość pożywienia po prostu nie posiadają mechanizmu który by je tego wystrzegał (przecież znane są ataki ryb drapieżnych na inne ryby które przekraczają je wręcz wielkością, dobrze to widać na przykładzie małych szczupaków chociażby, ale nie tylko). Wiele badań pokazało, że kryterium wyboru ofiary m.in sandacza jest łatwość upolowania, a z danych jakie posiadamy (z brzuchów upolowanych ryb) widać, ze jednak zakres wielkości znajdowanego pożywienia mieści sie mniej wiecej w przedziale 4-12cm, dlaczego ? Czy to tylko czynniki wynikające z tego, ze łatwiej "wlecieć w ławice" i złapać ukleję czy jednak jest coś w biologii ryb co im mówi "halo, stop, za duża" ?
Dzięki za pytanie ;)
@@kamilwalicki Nurtuje mnie to od jakiegoś czasu, a w zasadzie nie byłem w stanie znaleźć sensownych informacji na ten temat, ale przyznam, że nie robiłem researchu w materiałach stricte naukowych, liczę na Pana Pawła :)
@@karolupinski4967 aby do gardła doszło.. dalej to już kał:)
Pełen podziw, widać ile serca i zaangażowania w to wkładacie. Piona!
Co do pytania konkursowego: Czy sandacz po niezaciętym braniu, niezaciętym pstryku, dalej kontynuuje żerowanie?
Kocham dziką Wisłę 🙂🐟🐟🐟👍👍
Ja też 🔥😉❤
Witam. Przyznam, że łowię na Wiśle od 30 lat, ale jestem pod ogromnym wrażeniem. Bez zbędnego pier....,fachowo, do rzeczy. Bardzo miło się ogląda i słucha. Gratuluję i subskrybuję.
Czy sandacz posiada kubki smakowe?
Pan Kamil to profesor w łowieniu drapieżników,trzeba powiedzieć że ma talent do spinningu .Filmy zawsze pełne fachowej wiedzy ,profesjonalnego podejścia jak również szacunku do złowionych ryb.Jednym słowem chylę czoła -pozdrawiam ekipę i autora.
Dzięki wielkie, bardzo dziękuję za dobre słowo 😉🔥
Pytanie: czy sandacze łączą się w stada wielkością? Czy w stadzie w którym są ryby 40cm może trafić się 70+?
Ta gadanina to jest podstawa!!! Dzięki dużo dużo zdrówka..... czekamy na następne filmy
Cześć Kamilu. Pytanie kierowane, chyba bardziej do Pawła z racji jego pracy i wykształcenia, ale może i Ty będziesz wiedział coś na ten temat. W filmach często podkreślasz , nie tylko zresztą Ty, że sandacze jako pokarm preferują krąpie i leszcze. A przecież takie ukleje, płocie kiełbie, ogólnie ryby smukłe, wydają się być łatwiejsze do pożarcia. Niekoniecznie do upolowania, że względu na swoją zwinność. Co w takim razie jest decydującym czynnikiem przy wyborze ofiary. Łatwość pozyskania pokarmu, łatwość jej późniejszego pożarcia, dostępność a może jakiś bilans energetyczny? I czy pora roku ma w tym temacie znaczenie. Pozdrawiam,
PS
filmy i montaż 👍
Super film. Uwielbiam łowić sandacze i każdy jeden złowiony sandacz to euforia pomimo kilkunastu lat łowienia.... Pozdrawiam i czekam na kolejne produkcje !
Czy samica wraca na gniazdo gdy np.ktoś zlowi ją lecz wypuści?
Jak zwykle konkretnie, na temat i bez bicia piany...Pozdrawiam i Dawaj!! !więcej.
Czy sandacz atakując dużą rybę najpierw w nią uderza, a następie łapie(często przy dużych woblerach miałem uderzenie i po sekundzie atak)
@@bogdankupczak9340 - wielkie dzięki i dziękujemy za pytanko konkursowe ;)
Pytanie konkursowe: Czy z jakiegoś powodu mały sandacz jest mało atrakcyjną ofiarą zarówno dla własnego, jak i innych gatunków ryb drapieżnych? Nigdy się nie spotkałem z przynętą imitującą małego sandacza, podczas gdy rynek roi się od okoniowych i szczupakowych odpowiedników.
Westin ma sandacza bodajże 7cm.
Zander teez 9cm. Wierna imitacja sandacza, i efekty przynosi :P
@@tomaszszakajt5719 Możliwe, nie mierzyłem:) Całkiem żwawa ta gumka a z mocno twardej gumy.
Kamil jak zwykle super film. Bardzo mi się podoba, że mówisz dużo o biologii i środowisku ryb, a mniej o sprzęcie. Trzymaj tak dalej i czekamy na więcej :)
Pytanie konkursowe:
Sandacz i okoń należą do tej samej rodziny zoologicznej, czyli okoniowate. Dlaczego sandacza spotkamy częściej w mętnej wodzie, gdzie proces eutrofizacji zachodzi szybciej, natomiast okonia w wodzie czystej i głebokiej?
Jestem pierwszy 🥇 😂 łapka w 👍i oglądamy.
Udanego seansu, mam nadzieję, że się spodoba - chociaż trochę się tu rozgadałem ;)
dajesz wiedze i fantastyczne klimaty:) dzieki Lysy;))))
Dzięki, cała przyjemność po mojej stronie ;)
Czy szczupak i sandacz żerują wspulnie???
nomm.,sorki ale z kąd ten pomsł!!!?
@@mis80diabel ostnio zlapalem szczupaka koło brzegu a w nastepnym zucie prawie w tym samym miejscu sandacza dlatego takie pytanie bo słyszałem ze sie podobno nie lubią😉😉
Łowię z kumplem na pewnej małej zaporòwce w Wielkopolsce i łowimy jedne i drugie z jednego miejsca.
Zdarzało się nam łowić na koguty sandacz dwa szczupaki potem znowu sandacze.
Łapa w górę od razu idzie, jak zawsze meeeega film! Nie wiem jak można pod takim filmem dać łapkę w dol?! 💪
Pytanie konkursowe: Czy jest jakieś biologiczne zastosowanie twardego pyska sandacza - takie jak rozgniatanie raków, czy muszli małży?
zobacz co potrafi zaatakowac sandacz, choc tu chyba bardziej broniac terytorium niz polujac. th-cam.com/video/OVo3TaOCSWE/w-d-xo.html
@@stahulaa Wow, rzeczywiście. O ile żółwia można się było jeszcze spodziewać, to atak na nurka jest niesamowicie zaskakujący.
Witaj.Super Film .I Oczywiście Piękna Ryba,Ryby .I To Jeszcze z Wisły to mnie Cieszy bo coraz mniej Ryb.Szczególnie Sandacza.Itp. w Naszej Pięknej. Rzece .Pozdrawiam👍
Pytanie konkursowe:
Czy istnieje na świecie "Jezioro gigantów" tylko, że w wersji sandaczowej?
Pytanie konkursowe.
Jak wiadomo, w naszych wodach jest stosunkowo mało drapieżników, a szczególnie sandacza. Pytanie, czym jest to spowodowane? Co naukowcy i badacze uznają za główny powód zmniejszania się populacji sandacza? Połowy rybaków? kłusownictwo? wędkarze? Jakość wód? Czy może naturalna śmiertelność?
Czy sandacze czują zapachy?
Mądrego to i warto posłuchać 😎 jak dla mnie to w Waszych produkcjach to ryb może nie być, a i tak z przyjemnością będę oglądać . Jak zawsze super ujecia ,montaż, gadanie, ryby i cala reszta 🖐pozdowionka Panowie
Siemanko pytanie takie: czy sandacz po stracie zęba ma szanse żeby wyrósł mu drugi na jego miejsce. Pozdrawiam
Konkret i wszystko w temacie Wisłaaaa Jeszcze Więcej Filmów o Wiśle Kamilu
Potwierdzam z doświadczenia , tam gdzie leszcze tam sandacze
Nie wiem o co chodzi, ale zdecydowanie coś w tym jest ;)
U mnie jest podobnie, są stada leszczy, krąpi i rozpiurów i sandacze się ich trzymają 😁
Jak zwykle sztosik. Dziękować za bardzo przydatne wskazówki pozdrawiam
Dzięki i pozdrowionka ;)
Witaj Kamilu, nieźle zmotywowałeś do zadawania pytań😉, więc ja również zadam pytanie, które już długo mnie nurtuje, dotyczy ono nie tylko sandaczy, ale ogólnie żerowania ryb w Wiśle. Na powyższym filmie podzieliłeś się cenną uwagą po stracie ryby, że warto spojrzeć w takim przypadku na zegarek i odwiedzić to miejsce w dniu następnym o tej samej porze. Łowię na Wiśle kilka lat i zaobserwowałem niesamowitą (przynajmniej dla mnie) rzecz, że ryby na łowisku często pojawiają się systematycznie w tych samych porach i niekoniecznie musi to być świt lub wieczór. W październiku i listopadzie br udało mi się złowić w jednym miejsu trzy piękne bolenie, każdy inny i każdy innego dnia, punkt o 11. Byłem w tym miejscu w tych dniach o wcześniejszej porze i nic, studnia. Była nawet sytuacja, że byłem w tym miejscu o godzinie 9 nic, 10:50 - nic, zrobilem chwilę przerwy i o 11 znowu rzucam i siedzi! Na pewno w swojej karierze wędkarskiej zaobserwowałeś sytuacje, gdzie przez kilka godzin cisza nad wodą a potem nagle w różnych miejscach na rzece można przez kilka minut zaobserwować żerujące drapieżniki, jakby dosłownie się zmówiły i ruszyły na żer, mimo iż drobnica na łowisku jest cały czas. Z czego to wynika? Czy sandacze też mają swoje pory żerowania? Czasami można chodzić pięć godzin i biczować wodę na próżno, a zjawisz się na łowisku o odpowiedniej godzinie i złowisz, to jest niesamowite i wspaniałe w łowieniu ryb. Mam w domu akwaria i tutaj ryby mógłby jeść zawsze i do oporu. Ciekawy też jestem, czy ktoś kiedyś prowadził monitoring aktywności ryb w rzekach w zależności od pory roku, pory dnia, pogody i poziomu wody, naprawdę bardzo mnie to intryguje. Byłbym wdzięczny, gdybyście odnieśli się do mojego pytania, pozdrawiam serdecznie Ciebie i Pana Pawła, połamania 😁
Witam. Film jak zwykle konkret w dobie byle co oby były lajki. Pozdrawiam serdecznie.
Fajnie że wspomniałeś że dwa, trzy wyjścia to jedna - dwie ryby, miejscówki których szuka się latami, kilogramy urwanych przynęt. U mnie na granicznym Bugu niestety nie łowimy po zachodzie słońca ale było kilka pochmurnych dni w listopadzie gdzie brania były o świcie i około 10.00 a potem koniec. Pozdrawiam
Co zostaje jak nie można na ryby? Film z Kamilem! Pozdrawiam! A co do pytania to - Czy zimowa woda ma wpływ na szybkość ataku a co za tym idzie i siłę walczącego sandacza?
No to ja zazdroszczę... Piękne ryby... Gratuluję Kamil....
Jesteś wielki w tym co robisz i wielki szacun za to. Czekam na tego typu odcinek z Bugu. A co do pytania czy rzeczne sandacze migrują w czasie tarła w górę bądź w dół rzeki. Pozdrawiam.
Panie Kamilu. Gratuluję umiejętności, wiedzy szacunku do natury i tego dystansu. Takich ludzi jak Pan potrzeba nam w tym kraju. Ta edukacja jest potrzebna bo niestety jest coraz gorzej. Wędkarze zacznijcie od siebie. Szanujcie naturę. Nie zostawiajcie śmieci. Jak nie głodujecie to zostawiajcie dzikie ryby w wodzie, bo ani my ani kolejne pokolenia nie będą miały nawet tego co my jeszcze mamy.
W sam punkt Panie! Wasze filmy ogląda się tak naturalnie, jakby człowiek sam tam był 🤔
Cześć Kamil 🤜🤛Uwielbiam twoje filmy👍👍 , po dniu bez kontaktu z rybą twoj film dał mi motywacje zeby rano znów lecieć nad wode 🎣🎣🎣 Pozdrawiam
Dzięki 😉 Powiem Ci, że ja dziś na Wiśle też na zero 😉🔥
Mega streszczenie wykład iście dziekański pozdrawiam Kamilu film🎥.......👏👏👏💪👍
Gitara naprawdę się dobrze cb słucha cenne porady pozdro
Dzięki za dobre słowo 🤗 Pozdrowionka 😉
Dzięki i Powodzenia 🔥🎣😍😊
Pozdrowionka 😉
Z wielu filmow/kanałów krążących po TH-cam bez zastanowienia jesteście Nr1
Tak trzymajcie i dziękujemy za prace która w to wkładacie
Jaki bodziec sprawia że sandacze (szczególnie teraz późną jesienią) mają swoje tzw. 5 minut? Czyli jak by ktoś dał im zielone światło do zerowania i od tego momentu jest kilka brań. Doświadczyłem tego na jednej z ostatnich wypraw na jezioro. Na wodzie pojawem się juz o świcie i do godziny 15:15 bez kontaktu dosłownie. Zacisnąłem zęby i postanowiłem zostać jeszcze max pół godziny i to był strzał w dziesiątkę. Do godziny 16stej miałem 7 sandaczy w przedziale 65-80cm. Coś niesamowitego. Dodam tylko że cały dzień kręciłem się w tej okolicy jeziora bo wiem że sandacze tam sa.
Film petarda... Za tydzień zaczynam walkę z Wisłą i sandaczem 😁 pozdrawiam 👊
Dzięki za dobre słowo ;) Za kilka dni wrzucę nowy film o Wiśle i jesiennych sandaczach i trzymam kciuki, żeby u Ciebie też rzeka wypłaciła ;)
Świetny Film Kamil jak zawsze ;)
Pytanko konkursowe: Jak sandacze reagują na nagłe skoki ciśnienia?
Czasem bywają dni, że aż chcemy lecieć nad wodę bo czujemy rybe w kościach,piękna jesienna mglista i ciepła pogoda.....a tu nagle bez brań...często podczas wielogodzinnych zasiadek zauważyłem, że te podczas nagłych skoków potrafiły się pojawić znikąd ;)
Piękna ta Wisła w tych dzikich miejscach aż sam się wybiorę za 2 dni😊.
Kamil jak zwykle film super warto uczyć się od ciebie
Wielkie dzięki za dobre słowo - miło! ;)
Twoje filmy na prawdę przyjemnie się ogląda!
Kamil, jak zwykle świetny materiał.
Klasa!!!
Moje pytanie konkursowe jest następujące. Pewnie zwróciłeś na to uwagę, że w różnych latach ilość ryb zlowionych na określonych zbiornikach jest mocno zmienna. Nie przyjmuje wytłumaczenia, że te ryby są poprostu zabierane przez wędkarzy przez co ich populacja jest mniejsza:) Nie przyjmuje takiego wytłumaczenia dlatego, że:
1. Widzę je na echosondzie (i wedlug mnie są to sandacze)
2. Niejednokrotnie wyciągam łuski stojących przy dnie sandaczy( co oznacza, że one tam są)
Nie wspominam o sporej ilości dużych ryb, które są łowione za tak zwaną "kapotę" co świadczy o ich obecności w danym zbiorniku.
Czy Ty też zauważyłeś, że są lata, w których na określonym zbiorniku łowi się tych ryb dużo (u mnie bylo tak w roku 2017, 2018, 2019) a są lata, w których ciężko jest o jakąkolwiek branie?( tak jak w roku obecnym 2020.)
Oczywiście są takie łowiska, na których te ryby się łowi zawsze albo prawie zawsze ale są takie wody, na których w poprzednich latach tych ryb łowiłem dużo a w tym roku ciężko jest o jakiekolwiek branie( a wiem, że te "gamonie" tam są :))
Czym to jest wedlug Ciebie spowodowane?
Czy w tym roku ryby przestawiły się tylko na żerowanie nocne? (Tego nie sprawdziłem bo nie wedkuje w nocy)
Mam nadzieję, że wędkarsko ten kolejny 2021 rok będzie lepszy niż ten obecny i Tobie też tego życzę.
Dzieki i pozdrawiam!
Kamil, kolejny świetny materiał. Twoje materiały pokazują jak nieprzewidywalną i tajemniczą rybą jest sandacz. To już 4 materiał na temat tego gatunku i nadal mam wrażenie niewyczerpany :D, ale to dobrze. Będzie można spodziewać się kolejnych filmów w Waszym wykonaniu o tej rybie.
Ja jak zwykle nie będę miał tylko jednego pytania.
1. Czy to prawda, że sandacze długo przed tarłem dobierają się w pary? Słyszałem od kilkukrotnie, że sandacze zwłaszcza te duże pływają parami (samiec z samicą). kilkukrotnie wraz z tą teorią widziałem na własne oczy jak z jednego miejsca "wyjeżdżały" tylko dwie ryby w podobnych rozmiarach jeden ewidentnie ciemniejszy i chudszy drugi meega gruby. Dodam, że najczęściej spotkałem się z tym zjawiskiem na zamkniętym zbiorniku.
2. Drugie pytanie dotyczy agresji sandacza. Łowię różnie rozmiary tej ryby. Zdarzało mi się tez obserwować narybek sandacza. Na braniach przekonałem się że małe sandacze te od 15 do 30 cm ładują w przynęty z pełną siłą (atomowe brania) a te większe to najczęściej delikatne pstryki.Dodam, ze nie mam na myśli przynęt 5-10 cm tylko przynęty 12-16 cm, czasami sandaczyki są wielkości gumy. Przy obserwacji narybku sandacza zaobserwowałem jak niewielka ławiczka narybku sandacza wpłynęła w drobny narybek białorybu i zaczęła się rzeź. Małe sandacze wpadły jakby w amok i zaczęły atakować narybek białorybu nie zjadając w ogóle ofiar. Czym spowodowane jest takie zachowanie w przypadku sandacza, że małe ryby się zachowują tak agresywnie, czy jest to wynik "treningu" i doskonalenia techniki pozyskania pokarmu?
3. Nawiązuje nieco do powyższego jednak chodzi tutaj głownie o konkurencje pokarmową ze szczupakiem. Od ponad 10 lat biegam po rzece Warcie za sandaczem. Moje początki łowienia sandaczy to okres, w którym na 10 złowionych szczupaków trafiał się 1 niewymiarowy sandacz. Łowię cały czas w tych samych miejscach przynęty wiadomo w tym czasie się nieco zmieniły, ale sposób i miejsca łowienia pozostały bez zmian. Teraz złowienie szczupaka na Warcie to "święto lasu", a o sandacza nie problem. Kiedyś na jednym wyjściu można było złapać kilka szczupaków w okolicy 50 - 60 cm teraz tych średniaków nie ma w ogóle jak już siądzie to szczupły w okolicy 90 cm, a sandacze łowie od 15 do 70 cm regularnie. Czy jego agresywna natura (jeśli jest oczywiście nad wyraz agresywny) jest przyczyną wyparcia szczupaka, jak te gatunki się zachowują wobec siebie w jednym ekosystemie?
4. Dotyczy zarybiania wód sandaczem. Spotkałem się z opinią, że przewożąc podrośnięty narybek sandacza należy to robić z narybkiem białorybu. Jest to spowodowane tym, że przewożone sandacze stroszą się i ranią o swoje kolce w płetwach i na pokrywach skrzelowych co powoduje rany, których następstwem są pleśniawki. Słyszałem również o teorii, że potrafią wykłóć sobie oczy. Przewożenie z narybkiem ma zapobiec takiej sytuacji i uchronić narybek od wzajemnego ranienia się. Ile jest prawdy w tej teorii?
5. Czy to prawda, że sandacz jest bardzo wrażliwy na zranienia i otarcia, które w konsekwencji prowadzą do pleśniawek i powolnej śmierci ryby?
Kurcze, zobaczylem ten materiał dzis rano, zaraz po powrocie z miejscówek po sasiedzku z twojego filmu. Gdybym go obejrzal wczoraj, lowilbym inaczej, w tych lepszych miejscach i mysle ze skuteczniej, a tak, zadnego kontaku znowu :(
Za tydzien kolejna proba, mam nadzieje ze bedzie w koncu wymarzony sandacz ! Wielkie dzieki. Mysle ze najlepszą nagrodą konkursową bylby chociaz krotki wypad z Toba albo Mackiem ;P
Ufff... Już myślałem, że się nie doczekam...
Klasa, jak zawsze 😎 Poproszę więcej 😎
Pozdrowionka dla Was Panowie i połamania 😉
Czekam na film o łowieniu na koguty. Twoje filmy dały mi dużo do myslenia o sandaczach w tym roku zacząłem je celowo lowic i mam całkiem dobre efekty niestety nie w polsce, ale nawet za granica gdzie ryb jest duzo bez odpowiedniej wiedzy są ciezkie do zlowienia
Brawo Kamilu:) szkoda ,ze tak rzadko sa filmiki ale jak juz sa to konkretne:) duzo zdrowia !
Staramy się jak możemy, ale nie zawsze ryby biorą, nie zawsze mam o czym pogadać no i czasem ciężko nam się zabrać za montaż ;)
Ale! - mam pewien pomysł co zrobić, aby udawało się odrobinkę częściej. Postaram się nad tym popracować ;)
Wszystkiego dobrego!
Kamil, następny mocny odcinek, miło się ogląda. Połamania 👍👍
Dzięki wielkie! ;) Staramy się nie odwalać lipy ;)
Witam
Kolejny świetny film i to w dodatku z naszej kochanej Wisły gdzie głównym bohaterem jest mętnooki arystokrata. Nie wiem jak u Was ale patrząc po produkcjach i komentarzach domyślam się pewnie jak wszędzie na środkowej Wiśle w ostatnim czasie jest to ryba dla wybrańców i powtarzalne wyniki mają jedynie zapaleńcy którzy żyją rytmem rzeki. Wtedy i tylko wtedy kiedy jest się regularnie nad wodą można liczyć na świadome łowienie okazów bo ryb małych i średnich jest jak na lekarstwo. Żeby się za bardzo nie rozpisywać przejdę do pytania, które tak jak sugerowałeś będzie z pogranicza ichtiologii i życia ryb. Mianowicie powiedzcie nam wszystkim czym spowodowane jest że łowione późną jesienią ryby są tak zróżnicowane pod względem budowy? Skupmy się na dużych rybach z rzeki, powiedzmy 80cm+ Dlaczego niektóre są długie i stosunkowo chude a inne nabite jak pierogi na święta a waga oscyluje bardzo szeroko i przy podobnej długości może mieć 2-3kg różnicy? Żeby było ciekawiej to wszystkie łowione z jednego miejsca czyli mające taką samą stołówkę i swobodny dostęp do pokarmu. Powiedzcie proszę czy te różnice wynikają z genów, a może z miejsc przebywania w pozostałej części sezonu, gdzie jedne są spasionymi leniuchami a drugie sprinterami na przelewach czy rafach? A może to tylko i wyłącznie płeć lub inny typowo biologiczny aspekt? Pozdrawiam serdecznie.
Film na swoim wysokim poziomie, konkretna dawka informacji,chociaż nigdy nie łowiłem sandaczy na dużych rzekach ale ta wiedza zawsze się przyda.
Sandacze często skuteczniej złowić w nocy i tutaj pytanie czy one tak dobrze widzą w ciemnościach czy bardziej czują swoją potencjalną kolacje?
Jak zwykle zajebisty materiał :) nie ujmując nic nikomu ale twoje filmy są najlepsze! 👌 zobaczyłem nowy film i aż mi się morda ucieszyła :)
Dzięki, BARDZO nam miło i strasznie dziękujemy! Staramy się ;)
Dzagiełło jest wymiatacz! Super film. Rzeczna zajawka! Pozdrawiam
Fajny materiał ,miło się słucha.Ale co fachowiec,to fachowiec😊
Wielkie dzięki! ;)
Co powoduje że często w jednych zbiornikach populacja sandacza jest duża ale są to drobniejsze ryby i spotkanie z rybą powyżej 65-70cm to rzadkość a w innych wodach (dość podobnych na pierwszy rzut oka) jest ich wyraźnie mniej ale jak się trafia to przeważnie ryby 60-70+. Piszę tu o własnych doświadczeniach z wód Szwecji gdzie raczej pokarmu jest w każdym jeziorze pod dostatkiem a brak odłowów sieciowych jak i brak presji wędkarskiej nie zaburza naturalnych procesów biologicznych wody.
Pytanie: jaka jest sezonowa i dobowa dynamika populacji tego gatunku? Czy daleko wędruje? jakie wykorzystuje siedliska w różnych porach doby i roku.
Kamilu powracam i ogladam jak zwykle ... genialnie opowiedziane ze mała guma = mała ryba sam mam doświadczenie gdzie na replike jerka westina uderzył mi pajk wielkosci 90 cm gdzie mówia ze najwieksze maja 50 cm ... po porostu uwierzyć trzeba w przynentę w tedy polowimy PS: genialny materiał :) ale jak zwykle :D
Kamil, kolejny film sztos. Dużo merytoryki, jakieś fajne rybki i brak bufonady. Dzięki. Pytanie: czy są jakieś charakterystyczne oznaki żerowania sandacza które możemy widzieć na wodzie? (oczka, bomble, rozbryzgi, wyskoki, napłyniecia etc). W mojej ocenie jest to najtrudniejszy do odszukania drapieżnik dlatego jest taki interesujący.
Brawo Panowie super film
Super filmik 😊👌
Zawsze z ogromną przyjemnością zaczynam dzień oglądając film przy kawie.
To w jaki sposób z ogromną pasja opowiada pan o swoich wyprawach i jak że bliskie mi dzikie rzeki pokazuje sprawia że nie mogę się oderwać od oglądania
Mam też pytanie konkursowe, jak w odcinku o sandaczach , panem Pawłem Oględzkim wspomniał że sandacze posiadają bardzo dobrze przystosowany wzrok do ciemnej i metnej wody a 8ch oczy rozwinęły przedewszytkim pręciki odpowiedzialne za widzenie 2 barw pomarańczowej i zielonej/seledynowej.
Interesuje mnie to pod kątem kolorystyki ich ofiar , czy te barwy pod wodą można bardziej przypisać do konkretnych gatunków takich jak kiełbie to kolorystyka seledynowa a płocie czy jazie bardziej pod kolor pomarańczowy i jak tu ma się kolor srebrno biały u uklei?
Dzięki za kolejny świetny film z mnóstwem wiedzy. Świetnie że chce się Panu dzielić doświadczeniem. Latam za tym wiślanym, wymarzonym, od roku bez efektu. Jeśli sandacze są tak wrażliwe na hałas i tupanie to chciałem zapytać co Pan myśli o łowienia w mieście pomiędzy i pod mostami? Tam zawsze głośno, mnóstwo drgań i zawsze jasno, a jednak jakieś się trafiają, jeśli wierzyć opowieściom napotkanych wędkarzy.
Panie Wąż, ja dawno nie słyszałem tylu prawdziwych teorii, jakbym słuchał własnych wypracowanych latami teorii. Nie mam takiego świetnego przekazu jak to robisz na filmie w każdym razie miód na uszy. Pozdrawiam
świetny materiał, same konkrety :)
Pytanie: Jak przedstawiają się zapotrzebowania tlenowe sandaczy (szczególnie dla ryb dużych, atrakcyjnych z wędkarskiego punktu widzenia)? Jak zawartość tlenu w wodzie przekłada się na intensywność żerowania sandaczy? Czy sandacze zapuszczają się (np. migrują w cyklu dobowym) na żerowiska w których jakość wody jest dla nich niekorzystna (za to z liczniejszą obsadą, tolerującego gorsze parametry wody, białorybu) czy jednak preferują stałe przebywanie w wodzie o jak najlepszych dla nich właściwościach mimo iż zagęszczenie w niej ich ofiar może być mniejsze ale wystarczające dla ich zapotrzebowań pokarmowych. Tak samo z temperaturą wody. W wodzie o jakiej temperaturze sandacze żerują najintensywniej? Jak mocnym bodźcem, do zwiększenia lub zmniejszenia żerowania, dla sandaczy są zmiany temperatur wody? Szczególnie nagłe np. nagłe ochłodzenie wody po kilku zimnych nocach albo po intensywnych opadach deszczu albo nagłym zrzut cieplejszej wody np. z elekrociepłowni itp.. Czy takie zmiany temperatur mogą być czynnikiem decydującym do zmian w intensywności żerowania, czy są inne które ten wpływ mogą zamaskować, nawet sprowadzając go pomijalnego np. zmiany ciśnienia, wspomniana zawartość tlenu (którego rozpuszczalność też oczywiście wiąże się z temperaturą wody, maleje wraz z jej wzrostem), odczynu pH wody itd.
a i dzięki za jak zawsze fajny materiał..
Siema Kamil,film sztosik💪😎👍aż bym na spina poszedł,tylko pora nie ta.Wisła na Mazowszu wyąda cudownie💘,nie to co na moim odcinku na Śląsku,ale rybunie też są ...Pozdrawiam całą ekipe.
Dzięki, bardzo dziękujemy ;) Ja właśnie wróciłem znad wody, ale dziś na zero ;)
Pozdrowionka i połamania, jeszcze miesiąc sezonu nam został.
Tylko lub aż miesiąc😉...a potem bolesny odwyk.
Łapa w górę za świetny materiał Kamilu 👍 sorry ze dopiero teraz ale jak mi dziś brzęczało w telefonie, akurat byłem w trakcie podbicia i w skupieniu patrzyłem na szczytówkę mojego SuperFasta 😁😁 Ten film tylko utwierdził mnie w przekonaniu że obecna temperatura wody w Wiśle, czyli ok.3st powoduje że łowienie zamienia się w typową dłubaninę. Dwa dni pływania po miejscówkach i wyzerowane 😮 Ale jak to mówią, wędkarstwo to nie koncert życzeń... Dłubię dalej
Witaj Kamilu jak zwykle bardzo merytoryczny odcinek. Moje pytanie dotyczy porównania rozrodu sandacza i okonia. Sandacz sklada od 200 tys do 300 tys ziaren ikry, okoń od 12 tys do 300 tys ziaren ikry, sandacz po 4 latach osiąga ok 50-60 cm a okoń do wymiaru 30-35 cm podobno rośnie nawet 10-12 lat w zależności od zbiornika. Dlaczego sandacza nawet niewymiarowego jest tak mało a okoń występuje wszędzie i jest go naprawdę sporo. Pomijam odłowy, wędkarzy i inne czynniki bo i na okonia i sandacza jest już presja, ale czysto teoretycznie uważam że sandacza powinno być tyle co okonia w przyjaznych mu wodach a może nawet więcej ze względu na rozród, mniejszą liczbę naturalnych wrogów w łańcuchu pokarmowym. Okonia zje więcej ryb drapieżnych a niżeli sandacza ze względu na rozmiary. Co Ty na to?
Mi i koledze zdażyła się sytuacja na opasce koło 23 godz. Zaliczyć taką "srogą glebę"( robiac przy tym straszny rumor) kiedy lecialem mu podebrać rybę ok. 15 m, ryba kolegi się spięła i tyle z tego... Nie minęło 5 min. A w tym miejscu gdzie się wywrocilem wyciągnąłem Zeda 63cm na wobler. Do dziś jestem w wielkim szoku bo początkowo też uważałem że nie ma opcji na branie po takiej akcji a jednak..
Pytanie konkursowe: czy biorąc pod uwagę niecodzienną charakterystykę wyglądu sandacza (ewidentny atak, kształt szczęki, ostrość płetwy, niemal "gadzi" kształt) , możemy uznać iż jest jednym z najstarszych gatunków żyjących w naszych wodach? Sprawia wrażenie bezpośredniego spadkobiercy epoki dinozaurów (mówiąc w uproszczeniu).
Pozdrawiam - jak zwykle fajny film z naszej Wisełki.
Uwielbiam sandacza, polecam z pueree z selera z sosem śmietanowo waniliowym lub borowikami palce lizać 🥰
Dlaczego sandaczowi świecą oczy w ciemności, pozdrawiam super filmik💪🐟💪
Dzięki za pytanie ;)
już nie mogę się doczekać odcinka o sandaczach 😍🤔
Staramy się, ale idzie kiepsko... Sandacze pozamykały pyski i kompletnie nie współpracują :(
Jeśli z kolei chodzi o odcinek z pytaniami od widzów, to obstawiam, że wleci w drugiej połowie stycznia - mamy ponad 1600 komentarzy do przeczytania ;)
Pytanie konkursowe: Z czego wynikają delikatne brania sandacza - czy jest to wyłącznie kwestia niskiej aktywności ryby w danej chwili, czy może jest do pewnego stopnia formą przystosowania polegającą na omijaniu wędkarskich przynęt?
Pytanie dotyczy gniazd tarłowych sandaczy? Po co są budowane, w jakich miejscach, ile pilnowana jest ikra? Jaki związek mają gniazda tarlowe sandacza z gniazdami tarlowymi budowanymi przez ciernika - wszak tak podobnego, lecz oczywiście zdecydowanie mniejszego (budowa ciała, nastroszona płetwa etc) mieszkańca naszych wód.
Super film jak zawsze pozdrawiam serdecznie
Kolejny mega film Mistrzu 👏👏👏👏👊
Oglądane Panie Kamilu! :)
Ja nie znam sie na sandaczach czy drapieżnikach w rzece ,bo jednak drapieżniki w jeziorze sa proste o ile żerują itd łatwo znalesc miejsca z echosoanda ,ale zgadzam sie Kamil z toba ze na zimowiskach w Wiśle jak łowilem drapieżniki czasem ,to fakt ryby były tylko nie wymiarowe albo ledwo wymiarowe ,ale ja nie znam sie za bardzo ,pozdrawiam jak zwykle dobry film
Super kamilo👍
Film bardzo fajny. Łapka w górę!
A od leszczy i krąpi będzie jeszcze lepsza obecność jazgarzy i kiełbi, w tyg miałem dzień konia 78,71,68,68🙌🏻
Bardzo możliwe ;) Też znam teorię, że sandacze wręcz uwielbiają przekąsić jazgarzem ;)
Czy Sandacz zimą zapada w letarg i znajduje się tylko na obszarze zimowiska ? jak takie zimowiska najczęściej wygladą A może wogóle nie zimuje tylko zeruje cały rok...
Dzięki za pytanie ;)