RZEKA MARÓZKA SPŁYW PACKRAFTEM

แชร์
ฝัง
  • เผยแพร่เมื่อ 26 ต.ค. 2022
  • Spływ rzeką Marózką w dwóch różnych porach roku.

ความคิดเห็น • 30

  • @tom_fed
    @tom_fed 5 หลายเดือนก่อน +1

    Super. Z bliskich atrakcji to czekam na Omulew (start z Jabłonki) i Wel (start z Dąbrówna). PS: I na opisy mijanych miejscowości/jezior/mostów/punktów charakterystycznych liczę.

    • @tedkajakarz1629
      @tedkajakarz1629  5 หลายเดือนก่อน +1

      Omulew już spłynąłem. Film na kanale. Wel zacząłem spływać w zeszłym roku wiosną z Dąbrówna i spłynąłem do miejscowości Tuczki. Czyli niewielki kawałek. Kiedy będę kontynuował nie mam pojęcia. Dzięki.

    • @tom_fed
      @tom_fed 5 หลายเดือนก่อน

      @@tedkajakarz1629 Omulew znalazłem i obejrzałem. Widzę stary kajak i wyłączone komentarze 🙂PS: A z Welu to dawaj co masz.

  • @travelmotorsport
    @travelmotorsport ปีที่แล้ว

    Super wyprawa. Zostawiam 👍i pozdrawiam

  • @RoGaBoot
    @RoGaBoot ปีที่แล้ว

    Very beautiful.
    I would like to go kayaking in Poland someday.
    You have many beautiful rivers.
    Greetings Robert

    • @tedkajakarz1629
      @tedkajakarz1629  ปีที่แล้ว

      Thank you very much Robert. Greetings Tadeusz.

  • @PaddlingTramp
    @PaddlingTramp ปีที่แล้ว +1

    Cześć! To bardzo ładna rzeka, ale to musiała być ciężka praca! Nazywamy to olejem! Fajny filmik! Pozdrowienia z Czech! David PT

    • @tedkajakarz1629
      @tedkajakarz1629  ปีที่แล้ว +1

      Cześć, czekam na twój kolejny film lubię podglądać jak pichcisz smaczne jedzenie. Przenoski nie były uciążliwe ze względu na to, że płynąłem packraftem. Za pierwszym razem miałem cięższy plecak, bo wracałem z innej rzeki i byłem spakowany na parę dni. Kolejnym razem w październiku przyjechałem nad rzekę z samego rana na jednodniowe pływanie. Jeszcze tego samego dnia wróciłem pociągiem do domu. Podczas parodniowego pływania( płynąłem rzeki Łynę i Marózkę) mój plecak ważył 19-22kg w zależności od tego ile miałem wody ze sobą. Ostatnio kiedy wybrałem się na jeden dzień plecak ważył tylko 9 kg więc to był bardzo przyjemny ciężar. Packraft waży 3,5 kg więc nie jest uciążliwy na przenoskach. Znacznie ciężej było, kiedy pływałem kajakami pneumatycznymi. Pozdrawiam Ted.

    • @PaddlingTramp
      @PaddlingTramp ปีที่แล้ว

      @@tedkajakarz1629 Cześć Ted, dzięki, znowu lubię oglądać piękne polskie rzeki! David PT

  • @Kinzigpaddler
    @Kinzigpaddler ปีที่แล้ว

    Cześć Ted, znowu świetny rustykalny film w pięknej naturze! Ile masz w Polsce naturalnych krajobrazów rzecznych! klasa światowa! Zrobiłeś sobie fartuch ochronny dla Nomada? Możesz oglądać swoje filmy godzinami !!! Natura zawsze jest na pierwszym miejscu!

    • @tedkajakarz1629
      @tedkajakarz1629  ปีที่แล้ว

      Cześć MrTouran, dziękuje za dobre słowo. Tak zrobiłem fartuch do Nomada. Sam fartuch od zupełnie innego packrafta
      w lepszych czasach przywiózł mi kolega z Rosji. Fartuch ten po pewnych przeróbkach pasuje całkiem przyzwoicie
      do Nomada. Oczywiście nie współgra idealnie z konstrukcją, ale spełnią swoją rolę jeśli, chodzi o deszcz czy kapiącą
      wodę z wiosła. Pozd.

  • @krzysztofr2123
    @krzysztofr2123 ปีที่แล้ว

    Emanujesz spokojem + muzyka. Ogląda się bardzo przyjemnie. 👍

    • @tedkajakarz1629
      @tedkajakarz1629  ปีที่แล้ว +1

      Przepraszam w pierwszej chwili myślałem, że to komentarz do zwałkowej rzeki Mienia gdzie obecnie po publikacji pojawiają się w powiadomieniach komentarze. Marózka to niezbyt długa, ale bardzo klimatyczna rzeka. Polecam poza sezonem tak, żeby mieć możliwość doświadczyć klimatu, który oferuje. Dziękuję. Fajnie, że sposób, w jaki przedstawiłem rzekę trafił w twoje gusta.

  • @fatnakat
    @fatnakat ปีที่แล้ว

    Hello. Your nomad didn't have a deck? Did you make the splash guard yourself?

  • @andrzejwrona289
    @andrzejwrona289 ปีที่แล้ว

    Dziękuję i pozdrawiam serdecznie 👍

    • @tedkajakarz1629
      @tedkajakarz1629  ปีที่แล้ว

      Dziękuję za pozytywny odbiór, pozdrawiam.

  • @iglak111
    @iglak111 ปีที่แล้ว +1

    Ponoć przed Kurkami nie trzeba nieść kajaka pod górę drogą, tylko można przejść wzdłuż płotu... Następnym razem to sprawdzę ;-) Zastanawia mnie, dlaczego zacząłeś w Waplewie a nie w Pawłowie? (Ja płynęłam ze Swaderek, nie wiem jak jest wcześniej). Cudowna rzeka, szkoda, że powycinana ze zwałek.

    • @tedkajakarz1629
      @tedkajakarz1629  ปีที่แล้ว +1

      Dzięki za info. Jeśli sprawdzisz temat to proszę o komentarz. Do Waplewa mam pociąg. Od Waplewa ani jednej zwałki. Tak jak piszesz rzeka bardzo klimatyczna. Miałem szczęście latem nie spotkałem żadnych komercyjnych spływów więc delektowałem się ciszą. W październiku to już byłem pewien, że na rzece będę sam :-)

    • @iglak111
      @iglak111 ปีที่แล้ว +1

      @@tedkajakarz1629 Jasne, dam znać co do tej przenoski. Mam w planach popływać tam zimą.

    • @tedkajakarz1629
      @tedkajakarz1629  ปีที่แล้ว

      @@iglak111 Ok.

    • @przemomisiaczek9859
      @przemomisiaczek9859 หลายเดือนก่อน

      można przy płocie ale z lewej strony gospodarstwa. Sporo krzaczorów i trzcin. Ja próbowałem przeprawić się z prawej strony. To zabłądziłem w trzcinach i walczyłem żeby się przeprawić - mokradła okrutne. Chyba spacer asfaltem do Kurek jest lepszym mniej męczącym wyborem bo od gospodarstwa to jest z 200 metrów rzeki i jezioro się zaczyna.

  • @miszael7607
    @miszael7607 ปีที่แล้ว

    Ja zaopatrzyłem się w identyczny packraft i w te wakacje mam zamiar spłynąć wzdłuż całego szlaku żeglownego Wisły (prawie 1000 km). Przyznam, że zdecydowałem się na packraft zamiast kajaka dmuchanego ze względu na konieczność przenosek w niektórych miejscach. Packraft bije na głowę kajak pod względem niskiej masy własnej, co przekłada się na mobilność. Gdy się płynie we dwóch, to jest łatwiej, ale radzenie sobie z przenoską w pojedynkę to inna liga. Mam nadzieję, że na Wiśle nie skończy się moja przygoda z packraftem.
    Mam pytanie. Czy Twój packraft jest wyposażony w system ładowania bagażu do wnętrza burt? Widząc na filmie, że trzymasz spory bagaż za siedziskiem, podejrzewam, że nie posiadasz tego systemu, ale pomyślałem, że zapytam, bo ja kupiłem packraft właśnie z tym systemem i jestem ciekaw, jak on się sprawuje w praktyce. Tak na sucho oceniając, minusem tego rozwiązania zdaje się być konieczność całkowitego spuszczenia powietrza i pompowania łodzi od zera za każdym razem, gdy chcemy się dostać do bagażu głównego, czyli przy każdym noclegu. Plusem jest niewiarygodne zwiększenie ładowności łodzi i porządek na pokładzie, gdyż większość rzeczy ląduje we wnętrzu burt.
    No a jak z wytrzymałością? Ta stosunkowo cienka podłoga nieco mnie martwi. Nie miałeś żadnych przygód z przebiciem itp.?
    Ogólnie bardzo fajny wybór. Jest to jednak produkt niszowy i na necie praktycznie nie ma jego recenzji, a jedynie prezentacje produktu, być może sponsorowane. Nieliczne osoby nim pływające, mówią, że rewelka, ale chciałoby się usłyszeć jakieś konkrety. Cena niestety dość powalająca, zwłaszcza gdy zdecydujemy się na full opcję wyposażenia. Na tę chwilę jest to chyba jeden z najdroższych packraftów na rynku, w cenie którego można kupić spokojnie 2 porządne kajaki dmuchane. A jest też wersja dwuosobowa, jeszcze droższa. Jego atutem ma być niespotykana w świecie packraftów szybkość. Zobaczymy...
    Pozdrawiam serdecznie i życzę wielu udanych spływów.

    • @tedkajakarz1629
      @tedkajakarz1629  ปีที่แล้ว +2

      Mój model to Light s nie posiada Tzipa ani pokładu (pokład organizowałem we własnym zakresie). Właśnie mija 10 lat, od kiedy spłynąłem Wisłę z kilometra "0" do morza kajakiem pneumatycznym szerokim na 91 cm. Jeśli tak jak piszesz masz zamiar spłynąć Wisłę packraftem to postawiłeś przed sobą nie lada wyzwanie. Chyba że czas cię nie goni to wtedy zmienia to postać rzeczy. Mój kolega płynął budżetowym szklakiem Wigraszkiem, i tam, gdzie ja zmagałem się z silnym wiatrem i falą on płynął bez najmniejszych problemów i momentalnie znikał mi z widnokręgu. Oprócz tego, co zamierzasz ze sobą zabrać na spływ rozważ wzięcie kremu, mogą pękać usta przy tylu dniach płynięcia, jak również przeciwsłoneczne okulary. Nie zaszkodzi posiadanie niedużej lornetki. Często tyczki są rozmieszczone w dużej odległości od siebie i przy niskim stanie rzeki nie widząc tyczek trudniej o czytanie rzeki i unikanie mielizn.
      Tizip to kapitalne rozwiązanie, ale z tego, co wiem zwłaszcza w przypadku kontaktu z piaskiem wymaga odpowiedniej uwagi, jeśli ma zachować szczelność. Wiem też, że w przypadku modelu Nomad wymaga odpowiedniego składania packrafta celem zachowania właściwości. Widziałem w sieci informacje, że niektórzy kupują te modele bezpośrednio od Chińskiego producenta płacąc 60% ceny tej, która jest w sklepach. Tak jak napisałeś ja 90% bagażu ma za plecami a jakieś 10% w torbie z przodu celem dociążenia packrafta.
      Użytkuję go od ponad roku, nie oszczędzam go, szoruje po wielu różnych powierzchniach w granicach rozsądku i oceniam jego wytrzymałość jako bardzo dobrą. Przy pokonywani zwalonych drzew zwracam uwagę na wystające sęki po gałęziach. Brakuje mi tu dla pełnego psychicznego komfortu dwóch komór plus pompowanej podłogi jak to ma miejsce w kajakach pneumatycznych. Jedna dmuchana komora plus dmuchane siedzisko na tak szerokiej momentami rzece, jak Wisła zawsze pozostawia pewne, ale.
      Puki co przepłynąłem nim pewnie około 500km i pomimo szorowania po różnych powierzchniach podłoga wygląda tak jakby packraft był używany tylko w idealnych warunkach. Zupełnie nie widać tego, co przeszedł. Ja też uważam, że pomimo swojej budowy i ograniczeń nautycznych do celów, do których został tak naprawdę stworzony nadaje się idealnie. Wydaje mi się, że ze względu na budowę komfortowo będą czuć się w nim osoby dość szczupłe do 1,80 wzrostu.
      Prawdopodobnie pisząc o prędkości i modelu dwuosobowym masz na myśli Barracude od tego producenta? Jeśli tak to z własnego doświadczenia napiszę, że nie wierzę, aby miało to pokrycie fizycznie. Barracuda ma aż 99cm szerokości co niekorzystnie wpłynie na jej szybkość. Mój kajak z płaskim dnem SeaEagle 91 cm szerokości 4,40 długości okazał się na wodzie wolniejszy od kajaków dmuchanych w wersji trzymetrowej z dnem w kształcie lekkiego V. Dla mnie 99cm szerokości plus płaskie dno to bardziej ponton. Oczywiście, jeśli będą płynąć nim dwie osoby to prędkość będzie wyższa, ale to przekłamanie, bo wszelkie testy powinny dotyczyć jednego wioślarza. O ile w przypadku kajaków laminowanych czy plastików zasada im dłuższy, tym szybszy ma faktyczne przełożenia na teorie to w przypadku zwiększenia szerokości do długości w packrafcie przy płaskim dnie nie, wierzę w takie rewelacje. (Nomad 87cm). Dziękuje i życzę wytrwałości w realizacji planów. Jeśli masz zamiar utrwalić spływ na video daj znać po fakcie chętnie obejrzę. Podsumowując najgorszy zwykły czterometrowy kajak sprawi się znacznie lepiej na Wiśle niż packraft. Z drugie strony ludzie spływali Wisłę na pontonach kupionych w hipermarketach tak zwanych ceratach. Powodzenia, bo będzie cię to kosztować znacznie więcej wysiłku fizycznego niż choćby w przyzwoitym kajaku pneumatycznym. Aczkolwiek wiadomo packraft daje nam olbrzymią niezależność logistyczną i możliwość zwiedzania napotkanych miejsc, bez zastanawiania się, czy pozostawiona przez nas łajba będzie na nas czekała w miejscu, w którym była przycumowana. Pamiętam na Wiśle spotkaliśmy ostatniego dnia spływu gościa, który kupił tanio zwykłego szklaka spłynął nim całą Wisłę do Gdańska i porzucił go na zawsze w Gdańsku a do domu wrócił pociągiem. Pozdrawiam.

    • @miszael7607
      @miszael7607 ปีที่แล้ว

      @@tedkajakarz1629 Dzięki, że poświęciłeś czas na tak wyczerpujący wpis, w którym zawarłeś garść cennych uwag, spostrzeżeń i porad. Z pewnością skorzystam z Twojego doświadczenia.
      Na spływ Wisłą daję sobie 21 dni. Na tyle pozwala urlop. Wiem, ambitnie. Lecz ja lubię takie wyprawowe wyścigi z czasem. Robi się z tego dodatkowe wyzwanie, co nadaje smaku. Pocieszam się tym, że nawet jeśli nie uda się dopłynąć do Gdańska, korona z głowy mi nie spadnie. Po prostu zakończę spływ wcześniej.
      Obliczyłem, że dziennie będę miał do pokonania w granicach 50 km. Jest to dużo. Zdaję sobie z tego sprawę. Podglądałem jednak podróżników, którzy spływali przeróżnymi łajbami i mam odniesienie względem pewnego gościa, który płynął takim właśnie wspomnianym przez Ciebie ciężkim pontonem z hipermarketu, w dodatku dość mocno załadowany. Był on w stanie pokonywać średnio 30 km dziennie. W porywach, jak dobrze szło, to i ponad 40 dał radę zrobić. Myślę, że mój packraft będzie mimo wszystko szybszy niż ten jego ponton. Nie wiem, ile dokładnie czasu spędzał dziennie wiosłując, ale raczej się nie przemęczał wielogodzinnym machaniem, natomiast ja myślę tak z 12 godzin dziennie spędzić z wiosłem w rękach (nie licząc postojów oczywiście), o ile dam radę. Czas uruchomić basen i ćwiczyć mięśnie ramion, bo będą potrzebne. Myślę, że te 50 km powinno leżeć w zasięgu moich możliwości.
      Będę płynął raczej na lekko. Ekwipunek będzie minimalistyczny. Prowiant będę uzupełniał po drodze. Zwłaszcza przez pierwsze trzy dni spływu chcę być bardzo lekki, gdyż wtedy to będę miał do pokonania bodajże sześć stopni wodnych w okolicach Krakowa. Co prawda towarzyszą im śluzy wodne, przez które można przepłynąć, ale z tego, co czytałem i słuchałem w necie, to nie zawsze są one czynne, albo śluzowanie odbywa się w określonych godzinach, albo gdy zbierze się większa ilość "drobnicy" lub wyłącznie przy udziale większej jednostki. Zamiast czekać godzinami i tracić czas na tych śluzach, postanowiłem przenosić się z całym dobytkiem wokół nich. A że te przenoski będą wiodły często przez strome, zachaszczone wały rzeczne i do przejścia będzie kilkaset metrów, przy czym będę sam, zdecydowałem się odchudzić ekwipunek tak bardzo, jak tylko to będzie możliwe. Odpuszczę sobie namiot, a zamiast niego zabiorę tarpa. Nie będę brał wielu ubrań na zmianę, a zamiast tego spróbuję prać w rzece te, które wezmę. Zrezygnuję z kuchenki i naczyń do pitraszenia. Raz na jakiś czas może zje się coś przy ognisku.
      Jeśli się uda i odpalę swój stary sprzęt do nagrywania, to wtedy bardzo możliwe, że jakaś wideorelacja pojawi się z tego spływu. Jeszcze nie ma na YT kompletnej relacji ze spływu packraftem wzdłuż całej żeglownej Wisły, więc mam szansę być pierwszym.
      Pozdrawiam serdecznie!

    • @tedkajakarz1629
      @tedkajakarz1629  ปีที่แล้ว

      @@miszael7607 Odpowiedziałem bardziej wyczerpującą, bo widziałem na twoim kanale, że jesteś w stanie zrealizować temat, który wymaga pewnej konsekwencji. Mam też podobne podejście co ty do reklam ( czytałem opis pod twoim filmem). Kiedy miałem jeszcze na to wpływ reklamy były wyłączone, choć wiem , że kanały, które stosują reklamy są bardziej promowane przez TH-cam niż te, które ich nie stosują.
      Nie wyobrażam sobie oglądać kanał przyrodniczo kajakowy, który prezentuje i w trakcie być bombardowanym reklamami.
      Ja na Wiśle pneumatykiem pokonywałem średnio dystanse na poziomie 60-70km , Jednego dnia przepłynąłem 93 km. Ponieważ płynąłem z kolegą zawarliśmy pewien kompromis i startowaliśmy średnio około godziny ósmej. Kiedy pływam sam wstaje znacznie wcześniej.
      Jeśli zdobędziesz numery telefonów na śluzy to możesz dzwonić z wyprzedzeniem i dopłyniesz już do otwartych wrót. My tak robiliśmy.
      Ja także miałem niewiele ubrań co wymuszało robienia prania na bieżąco.
      Co do kuchenki to warto rozważyć jej wzięcie. Ja gotowane jedzenie jadłem każdego wieczora. Po całodziennym pływaniu takie żarcie daje mocnego kopa i regeneruje siły. Na palniku w pięć minut zawsze miałem podgrzane jedzenie. Po całodziennym pływaniu niekoniecznie będzie ci się chciało szukać chrustu, nie zawsze będzie dostępny i nie zawsze aura jak i miejsce pozwolą na rozpalenie ogniska. Komary też mogą skutecznie zniechęcić do dłuższego pobytu poza namiotem. Także dokładnie sobie jeszcze przemyśl niektóre zagadnienia, czy przypadkiem plusy nie zrównoważą minusów. Powodzenia w realizacji planów.

    • @jankat9337
      @jankat9337 ปีที่แล้ว

      @@tedkajakarz1629 Oprócz kuchenki na kartusze rozważyłbym Ikea Hobo Stove (lub w wersji bardzo ciężkiej i drogiej Survival Kettle). IHS waży tyle co nic, i łączy zabawę z ogniem ;) z gotowaniem.

    • @tedkajakarz1629
      @tedkajakarz1629  ปีที่แล้ว

      @@jankat9337 Ja używam od ponad dziesięciu lat zwykłej budżetowej kuchenki gazowej. Za nic nie chce się zepsuć :-) Moi znajomi pływają ze znacznie mniejszymi modelami. Dopóki mnie nie zawiedzie, zastaje ze mną. Z tej Survival Kettle miałem okazję korzystać dawno temu dwukrotnie. Bardzo dobrze wykonana, ale tak jak piszesz ciężka i do komunikacji publicznej, którą najczęściej stosuję niezbyt przydatna. Ta Ikea wygląda obiecująco, ale nie znalazłem jej dostępnej. W zasadzie na każdym moim wypadzie kajakowym jeśli, tylko nocuję używam kuchenki i czasami rozpalam ognisko. Aczkolwiek daleko moim zdolnościom kulinarnym do tego, co obserwuję na niektórych kanałach. Dzięki Jan.

  • @carloseduardonunesnunes6579
    @carloseduardonunesnunes6579 ปีที่แล้ว

    Paraíso