Czy testowalas podlewanie do zaglebien w ziemi miedzy pomidorami do tzw. rynienek? Rok temu mialam tak jak Ty slome, w tym czesciowo sloma przy samych pomidorach, a podlewanie wlasnie do rynienek. W rynienki poflancowalam salate. Jestem ciekawa czy to dobry pomysl z zalata, bo u nikogo tego nie widzialam.
Testowałam różne metody. Ta wskazana przez Ciebie może się sprawdzić na glebach bardzo lekkich, piaszczystych i wtedy, kiedy masz mało wody do dyspozycji. Sałata też sobie w tych warunkach poradzi dobrze, jeśli będzie właściwie oświetlona, ale to raczej odmiany letnie lub na jesień - może jej być za gorąco latem pod osłoną i pójdzie w kwiat.
Wow witam dawno Cię nie było A może ja przeoczyłam?Moje krzaczory pomidorów już duże ale dopiero kwitną, mamy same pomidorki malinowe warszawskie.Mąż już obrywa wilki,i podwiazuje krzaki.i
Nie przeoczyłaś, rzeczywiście nie było mnie ok. miesiąc. Malinowych warszawskich też mam kilka, ale chyba nie zaryzykowałabym mieć tylko tę odmianę - jest tak bardzo podatna na zarazę ziemniaczaną, że bym się po prostu bała.
Długo cię nie było miło , że już jesteś w tym roku wprowadziłam nowe odmiany nie wiem jak ich prowadzić wszystko okaże się gdy urosną na drugi rok pójdzie lepiej pozdrawiam serdecznie.
Czy testowalas podlewanie do zaglebien w ziemi miedzy pomidorami do tzw. rynienek? Rok temu mialam tak jak Ty slome, w tym czesciowo sloma przy samych pomidorach, a podlewanie wlasnie do rynienek. W rynienki poflancowalam salate. Jestem ciekawa czy to dobry pomysl z zalata, bo u nikogo tego nie widzialam.
Testowałam różne metody. Ta wskazana przez Ciebie może się sprawdzić na glebach bardzo lekkich, piaszczystych i wtedy, kiedy masz mało wody do dyspozycji. Sałata też sobie w tych warunkach poradzi dobrze, jeśli będzie właściwie oświetlona, ale to raczej odmiany letnie lub na jesień - może jej być za gorąco latem pod osłoną i pójdzie w kwiat.
Wow witam dawno Cię nie było A może ja przeoczyłam?Moje krzaczory pomidorów już duże ale dopiero kwitną, mamy same pomidorki malinowe warszawskie.Mąż już obrywa wilki,i podwiazuje krzaki.i
Nie przeoczyłaś, rzeczywiście nie było mnie ok. miesiąc. Malinowych warszawskich też mam kilka, ale chyba nie zaryzykowałabym mieć tylko tę odmianę - jest tak bardzo podatna na zarazę ziemniaczaną, że bym się po prostu bała.
Długo cię nie było miło , że już jesteś w tym roku wprowadziłam nowe odmiany nie wiem jak ich prowadzić wszystko okaże się gdy urosną na drugi rok pójdzie lepiej pozdrawiam serdecznie.
Długo, faktycznie. Miałam bardzo pracowity czas. Życzę udanych zbiorów. :)