Zawsze byłam bardzo uporządkowaną, zdyscyplinowaną, perfekcjonistyczną osobą - dom posprzątany na błysk pod igłę. Odkąd zaczęłam chorować na depresję nie daję sobie rady z najprostszymi czynnościami. Już od jakiegoś czasu zaczęłam się leczyć i porządkować moje życie w psychoterapii, ale nie mogę ogarnąć domu, co budzi we mnie okropne poczucie winy i wstyd. Nie poznaję siebie.
Izabela powoli ogarniesz i dom. Mam nadzieje, że terapia pomaga. Zerknij tez na mój film o zdrowiu, poruszam tam temat również depresji. Przyjrzyj się jak wyglada centralna cześć Twojego domu oraz jeśli możesz zacznij porządkować dom od sypialni. Skup się na tym miejscu na początek. Odzyskasz siły i pójdziesz dalej. Pozdrawiam i życzę dużo zdrowia🫶
@@edytawojcikuk Dziękuję za dobre słowa. Boję się, że to stanie się jakąś prawidłowością w moim życiu, bo dość długo już zmagam się z tym problemem i nie umiem sobie z tym poradzić. Próbuję cały czas, ale strasznie jestem w tym nieporadna i widzę też, że to denerwuje moich bliskich i tym bardziej jest mi trudno bo mam w związku z tym poczucie wstydu i wyrzuty sumienia, że stałam się leniwa w jakiś sposób.
@@izabelagasior7158Bliscy powinni ci pomagać i mieć swój wkład w porządek w domu a nie denerwować sie bałaganem.Pozbądź sie wyrzutów sumienia zacznij wymagać.
Jest wręcz odwrotnie. Zajmowanie się sobą i swoimi traumami w terapii psychologicznej i porządkowanie siebie daje uwolnienie do idei porządku i czystości. Nie masz bałaganu w głowie, nie zależy ci chorobliwie na wylizaniu mieszkania . Wiesz, że odpoczynek fizyczny i mentalny i brak wkurzania się na siebie, że nie posprzątałam jest ok. Widzę i obserwuję mnóstwo ludzi ubranych z makijażem etc. mentalnie chaotycznych. Co z tego, że mają kasę i ładnie wyglądają jak mentalnie zachowują się jak dzieci. Gdy zajęłam się sobą wiem, że najważniejsze jest aby mój umysł był w miarę zorganizowany w tym coraz bardziej zwariowanym świecie. Gdy uwierzysz że bałagan w domu to bałagan w głowie to będzie to jak samospełniająca się przepowiednia. I tyle. Zajęłam się traumami z dzieciństwa , uzależnieniami opiekunów którzy się nie opiekowało mną i dużo poważniejszymi przeżyciami i jeśli chodzi o życie poza domem i pracę życie się powoli układa. A mieszkanie to tylko mieszkanie. Żadna manifestacja mojego mentalu. Już krok do głupiego określenia że gdybym żyła w biednym czystym mieszkaniu byłabym uporządkowana mądra osobą. Otóż nie. Bo np. wiedza i uczenie się daje możliwość zarabiania więcej, lepszej pracy. Także idee Fox o bałaganie można podzielić przez dwa. A z terapii DDA wynika, że osoby przesadnie dbające o porządek też kompensują lęki. W trakcie terapii przestają sprzątać każdy pyłek z podłogi. Pozdrawiam.
Tak właśnie stało się i u mnie w trakcie terapii. Jednak brakuje mi bardzo takiej uporządkowanej przestrzeni i chciałabym do tego wrócić, ale z jakiegoś powodu nie mogę się z tym uporać. Mam nadzieję, że tymczasowo. I udało mi się w międzyczasie uporządkować sypialnię- jak radziła Pani Edyta.
Manifestacją Pani mentalu jest całe Pani życie, a stwierdzenie „Jest wręcz odwrotnie”, to przejaw arogancji. Krytykuje Pani opinię Pani Edyty i jej doświadczenie, a swoje zdanie wynosi na piedestał.
Strategia ’na ogródek’ jest dobrym rozwiązaniem. Najpierw odchwaszczamy, potem znajdujemy miejsce dla przedmiotów, następnie zanosimy je tam i zawsze pamiętamy gdzie ich miejsce a na koniec regularnie sprzątamy aby się nie gromadziło. Pozdrawiam ciepło 👋👋
Dziękuję bardzo za poruszenie tego ważnego tematu, który może wydawać się oczywisty ale takim nie jest. Jeszcze tyłu rzeczy można się nauczyć od drugiego człowieka. To jest piękne!
Ja wlasnie po wiosennych pozadkach, ale tez przed przyjazdem gosci i slubem.. oraz wkrotce przeprowadzka. Wywalilam/ oddalam kilka worow gratow/ ubran itd i Obiecuje sobie ze w nowym domu zapanuje wieksza harmonia i minimalizm, od samego poczatku! Dziekuje za inspiracje i przypomnienie jakie to wazne!
Jestem w trakcie odgracania łatwo nie jest ale widzę już efekt końcowy mniej rzeczy poukładane ładnie w odpowiednich miejscach . W odgracaniu bardzo pomaga też wizualizacja swej przestrzeni i cały czas mam w głowie czyste i uporządkowane mieszkanie co pomaga mi w mobilizacji sprzątania .
Najważniejsze żeby zacząć i krok po kroku iść do przodu. Jak się poczuje pierwsze efekty zmiany atmosfery/ energii w domu to jest łatwiej dalej odwracać. A wizualizacja bardzo pomaga jak najbardziej. Mysle, że dobrze też zaplanować sobie czas na to odgracanie. Krótkie 30 minut co dwa trzy dni i robota idzie sprawniej. Pozdrawiam i życzę pięknie uporządkowanego mieszkania🌷🌷🌷
Pod wpływem Pani słów zastanowiłam się, dlaczego nie lubię sprzątać i sobie przypomniałam, że w wieku 6 lat usłyszałam od mamy, że urodziła mnie TYLKO po to, by ona nie była na starość sama. Rok później zobaczyłam w trumnie zmarłą koleżankę szkolną. Ten widok wywołał wspomnienie słów mamy oraz rozważanie o mojej i jej śmierci. Uznałam za niemożliwą naszą śmierć równoczesną. Nie mogłam jej w tym uprzedzić nawet o sekundę, by nie była przez tą sekundę sama, więc doszłam do wniosku, że najlepiej będzie, jak umrę trochę później, tylko nie wiedziałam, co po jej śmierci będę robić i poczułam się tak, jakbym stała w wielkim, pustym, burym pokoju bez mebli, okien i bez drzwi. Ile razy zaczynam robić porządek w mieszkaniu, tyle razy wraca wizja tego pokoju i mojej bezradności. Dzięki za wykład - może mi pomoże jakoś wyjść z tego więzienia bez wyjścia.
Pani Krystyno, dziękuje za ten komentarz. Mam nadzieje, że powoli przełamie Pani lęk i wspomnienie odejdzie. To bardzo głębokie doświadczenie. Pozdrawiam ciepło 🫶Edyta
@@edytawojcikuk Dziękuję za odpowiedź i też pozdrawiam. Napisałam ten komentarz na przestrogę dla zbyt szczerych wobec dzieci egoistycznych, i może też czymś w dzieciństwie wystraszonych rodziców, bo takie dziwactwa czasem ciągną się przez wiele pokoleń.
@@edytawojcikuk Po jeszcze dłuższym zastanowieniu się nad Pani wykładem i moją sytuacją (na szczęście nikt nie zablokował mi myślenia o przyczynach swoich i cudzych kłopotów) doszłam do wniosku, że w sprzątaniu i innych działaniach oraz przyjaźniach chyba nie przeszkadza mi żaden lęk (śmierci się nie boję - przeżyłam tzw.kliniczną), tylko fakt, że w zupełnie pustym pokoju bez wyjścia, w którym się w wieku 7 lat ZNALAZŁAM (wizja?) NIE BYŁO NIC DO ROBIENIA, a jego ściany i sufit nie pozwalały mi zobaczyć, co jest na zewnątrz, i czy w ogóle coś tam jest. I właśnie ta wizja zasłania mi rzeczywistość kiedy jestem zmuszona lub chcę coś robić. Wtedy muszę ją z siebie zrzucać. Nie wychodzić z niej, bo wyjścia nie ma, tylko psychicznie zrzucać jak wroga podczas bijatyki - bardzo mi w tym pomógł kurs judo i krótkie filmy o sztuce bezkontaktowej obrony nazwanej szkwał, których w internecie od paru lat już nie ma. Ale jest to łatwe tylko wtedy, kiedy mi na czymś bardzo zależy. Tak więc nie prześladuje mnie wspomnienie, tylko "nieśmiertelny" pusty pokój bez drzwi i okien. Dzięki za zainteresowanie i miłego dnia życzę.
@@krystyna2530 każdy ma własne doświadczenia życiowe i dziękuje ze dzielisz się nimi. Zaciekawiło mnie również jak sobie z tym radzisz🤔 dobrze, że znalazłaś sposób przynajmniej takie mam wrażenie z Twojego komentarza. Nasze historie są wyjątkowe; a propos śmierci klinicznej- ja też ją przeżyłam kilkanaście lat temu. Moje życie zmieniło się totalnie od tej chwili. Pozdrawiam Cię serdecznie. Edyta
@@edytawojcikuk Nie poradziłam sobie z mamą, kiedy uwzięła się zastąpić wnukowi ojca i matkę, bo wtedy jeszcze nie pojmowałam jej życiowej filozofii: sugerowała mu, że babcia jest od rodziców lepsza, mądrzejsza, zaradniejsza itd, co wydało się dopiero po rozwodzie. Również po nim znajoma namówiła mnie na kurs judo, gdzie nauczyłam się dbania o zdrowie, głównie o sprawność mięśni i uporu w dążeniu do celu. Ale na naprawę rodziny i przywrócenia synowi zaufania do mnie i do ojca było już wtedy za późno. A w dążeniu do mniej ważnych celów chyba już zawsze mi będzie pod górkę. Od małego mama uczyła mnie też dziwacznymi sposobami być nijaką: nie najlepszą i nie najgorszą, bo byłam jedynaczką wychowywaną bez ojca (nie był jej potrzebny), a takie - wg niej - wyrastały na egoistki, w co nie wierzę, bo miała mamę, tatę, siostrę i brata, a o brak egoizmu trudno było ją posądzić. Jeśli nie zanudziłam, to może jeszcze kiedy co opowiem. A póki-co dziękuję i radośnie (bo ucieszyła mnie ta rozmowa) serdecznie pozdrawiam.
e tam :D Dla mnie sprzątanie jest zwyczajnie nude. Mam milion pomysłów na minutę, nie mam depresji. Jestem bardzo kreatywna, a sprzatanie zabiera mi cenną energię. Oczywiście staram się po sobie sprzątać, ale u mnie rozwiązaniem sytuacji okazała się Pani do pomocy raz na 2 tygodnia. Coś pięknego i polecam wszystkim ;)
Bardzo poruszylo mnie to o czym mowisz.Cos takiego sie dzieje i widzę:balagan,brak sił witalnych, nadwaga i codzienne bóle glowy ,wieczne zmeczenie i problem ze snem,to chyba depresjęe mam
Pani Barbaro, moi klienci mają podobne objawy i z doświadczenia widzę, że powodem tego może byc promieniowanie z urządzeń lub z tak zwanych cieków wodnych podziemnych. Z własnego przykładu też widzę jak neutralizacja tych źródeł pomaga odzyskać zdrowie i witalność. Jeśli pojawia się też bałagan który ciagle ’powraca’ w te same miejsca, dobrze byłoby to zbadać. Powodów tak naprawdę może być wiele, również plan/ rozmieszczenie domu i pokoi. Zawsze możemy porozmawiać i mogę zerknąć wstępnie na Pani dom w ramach bezpłatnej 30 minutowej konsultacji. Pozdrawiam Edyta
@@edytawojcikuka jak zneutralizować promieniowanie np.z rutera. Bez internetu teraz trudno żyć- więc ruter jest obecny w naszym życiu. A jeśli ktoś ma małe mieszkanie np.kawalerkę to ruter znajduje się w tym pomieszczeniu, które jest zarówno salonem, jak i sypialnią. Czy jest jakaś rada na promieniowanie z urządzeń elektronicznych?
czy lepsze życie nastąpi gdy zacznie się od sprzątania domu a potem od posprzątania życia,czy lepiej zacząć od sprzątania życia a potem przejsć do domu?
Pani Aneto, to trudne pytanie dlatego napiszę jak było w moim przypadku: zmiany w moim domu, przestawienie mojego łóżka, zmiana ustawień mebli, rozprawienie się z nieużywaną odzieżą itd. oraz wprowadzenie harmonii energetycznej zaowocowało zmianami, których się sama nawet nie spodziewałam. Po wielu latach choroby, nie tylko uzyskałam diagnozę ale znalałam terapię i wyleczyłam się z nieznanej lekarzom choroby. Poza tym wiele zmieniło się w moim życiu w kontekście relacji z ludźmi, znalazłam siłę i motywację aby zmienić swoją profesję. Taka jest moja krótka historia. Zanim wprowadziłam zmiany w domu kręciłam się wkółko nie wiedząc od czego zacząć i gdzie. Dlatego postanowiłam rozpocząć od zmian w przestrzeni w moim domu. A dalej życie otwarło dla mnie nowe możliwości. Chce też podkreślić, że nikt nie podjął za mnie decyzji czy wprowadził te zmiany, ja sama je zrobiłam. Różnica polega na tym, że po zmianach w domu odzyskałam klarowność, wewnętrzną siłę i wiarę w siebie i w to, że dam radę ze wszystkim, poradzę sobie, odzyskam siły i wrócę do życia! Mam nadzieję, że ta informacja choć trochę zainspiruje Panią. Pozdrawiam ciepło 🫶🫶 Edyta
@@edytawojcikuk Dziękuję bardzo za poświęcenie mi czasu i długi mądry wpis. Właśnie o to mi chodziło ,,właśnie nie wiem od czego zacząć i gdzie ,i jeszcze ten brak energii . Spróbuję zacząć od domu .
Punkt widzenia wynikający z doświadczeń i spotkań z klientami i ich domami. Na co dzień jestem w różnych domach i ten temat bardzo często się pojawia. Postanowiłam tym się podzielić. Wywołało to lawinę komentarzy, osobistych rozmów z widzami. Okazuje się ze jest to ważne i trudne dla wielu. Dziękuje za komentarz i pomoc ☺️pozdrawiam Edyta
Pani Krystyno, jeśli dokumenty nie są już Pani potrzebne to dobrze je zniszczyć. Robimy to zawsze z intencją wdzięczności. Daje to ulgę emocjonalną i robi się więcej miejsca. Pozdrawiam ciepło Edyta
Bardzo dobre pytanie👌 zależy na jakim etapie jesteś. Jeśli jeszcze przerabiasz ten temat byłej relacji to nie, bo będzie to za trudne jeszcze dla Ciebie. Natomiast jeśli sprawa jest zakończona i zależy Ci na ruszeniu do przodu bez tego ’bagażu’ to jak ja radzę aby przedmioty od byłego czy zdjęcia po prostu na jakiś czas schować. Jeśli ktoś jest gotowy to wyrzuca. Ma to symboliczne znaczenie i w wielu przypadkach pomaga rozpocząć nowy etap życia. Pozdrawiam
Przed promieniowaniem nie uciekniemy. To co ja zalecam i sama robię: Nie instalować rutera w sypialni, wyłączać wszelką elektronikę na czas snu (telewizor, ładowarki, lampy). Dotyczy to również urządzeń na tzw. czuwaniu. Jeżeli coś musi być podłączone to trzymaj to jak najdalej od ciała, a przede wszystkim głowy. Ważna wskazówka: gorszym od promieniowania jest ciągłe zamartwianie się, że nam grozi. To nasze własne negatywne myśli i słowa wyrządzają nam wiele złego. Proszę myśleć pozytywnie, nie bać się, a organizm sobie poradzi.
@@edytawojcikuk dziękuję bardzo za odpowiedź Tak często spałam z telefonem w ręku a teraz mam problemy z gorącą głową i falami potu Ciężko jak się mieszka w bloku i każdy telefon,telewizor,tablet działa na WiFi🛜
WMOWIC LUDZIOM WSZYSTKO MOZNA I UZALEZNIC ICH OD TEGO CO SIE IM WMAWIA...STAD TYLE LEKOW W CZLOWIEKU I DEPRESJI.A TO WYNISZCZA DELIKATNA STRUKTURE CZLOWIEKA.MYSLE,ZE PRZYZWOITOSC POLEGA NA WSPOLCZUCIU I ZROZUMIENIU,A NIE NA PODPORZADKOWYWANIU CZYJEJS MENTALNOSCI I ZMUSZANIU JEJ DO ABSURDOW W OBLICZU LUDZKICH DRAMATOW ZYCIOWYCH I TRAGEDII.WSZYSTKO MA SWOJA PRZYCZYNE I SKUTEK...WIEM COS O TYM,BO PRZEZYLAM DRAMAT W SWOIM ZYCIU I MOJE CZYSTE I UPORZADKOWANE PRZESTRZENIE MNIE OTACZAJACE,TEMU NIE ZAPOBIEGLY!!! DZISIAJ WSPOLCZUJE LUDZIOM NIE RADZACYM SOBIE Z BALAGANEM BO WIEM,ZE JEST ON SKUTKIEM WIELU CZYNNIKOW ZEWNETRZNYCH ,WPLYWAJACYCH RYGORYSTYCZNIE I BEZWZGLEDNIE,A WRECZ BEZDUSZNIE NA OSOBY PODDAWANE ROZNYM PRESJOM...KTO PRZEZYL DEPRESJE,ZALAMANIE NERWOWE,KOSZMAR ZYCIOWY CZY TRAGEDIE,TEN ZNA WARTOSC RZECZYWISTA SWOJEJ KONDYCJI PSYCHOFIZYCZNEJ I JEJ OBOJETNOSC NA WSZYSTKO,CO STALO SIE NICZYM ISTOTNYM W JEDNYM MOMENCIE ZYCIA...WZORU NA DOSKONALE I PIEKNE TU ISTNIENIE I ZYCIE:NIE MA!!! NIE BAWMY SIE LUDZKIMI UCZUCIAMI😢❤
Eee tam, tradycyjny bałagan typu brudne gary w zlewie czy porizwakane ciuchy to jest normalny stan i zdrowy. Trzeba się martwić kiedy zaczyna się z domu robić śmietnisko, tynk odpada, meble są już stare i po kimś i nawet się nie myśli że jest coś nie tak. To już jest stan chorobowy.
Zawsze powtarzam, że każdy dom i mieszkańcy są inni. Dla jednych pełen zlew to nie jest stan alarmowy, ale sygnał, że w domu jest życie, dla innych to już poziom nie do zaakceptowania. Jeżeli jednak o porozrzucane ubrania się potykasz i przed przyjściem gości je sprzątasz to znaczy, że to nie jest dobry symbol. Bo organizm sam nie akceptuje stanu, skoro sie go wstydzisz. W Feng Shui mówi się, że energia przed drzwiami jest neutralna. Energia wchodząc do domu otczytuje mieszkańców i dostosowuje się do stanu zastanego. Pozwólmy jej swobodnie dotrzeć do każdego pomieszczenia, a na pewno nam sie pozytywnie odpłaci wspomagając nas.
Nie ma dla mnie znaczenia w czasie wizyty u klienta, czy jest bałagan, czy też nie. Nie muszę o tym też wspominać, bo klient zazwyczaj jest świadomy, e go ma. To bardzo delikatna kwestia. Samo stwierdzenie nic nie wniesie, a może zaboleć drugą osobę. Stąd też nagrywam filmy na ten temat. Bo jest to ważny temat, a nagranie oglądają tylko Ci co chcą i potrzebują.
@@edytawojcikuk przesłuchał i nie słyszałam. Ale sugestia jest taka ,że jak będę miała czysto ,to będę szczupła ,szczęśliwa i zdrowa. Mam wiele osób wokół siebie,które mają piękne ,czyste domy a nic z tych cech . To chyba lekki populizm. Jeśli ktoś ma w życiu problem ze zmęczeniem,objadaniem się,to zawsze teraz znajdzie się ktoś,kto te rzeczy zauważy i dorobi teorie.
Niby madry wyklad ale utozsamianie nieporzadku z brudem, to nieporozumienie ! To jest myslenie takie, ze wszystko wkladamy do jednego worka. Nie wszyscy musza myslec tak jak Ty, Ty mowisz co jest dobre, ale Czy napewno ? Czesto ludzie uzaleznieni chca cukru swoje nalog I sa wlasnie pedantyczni. Ciagle mowisz, czysta przestrzen -porzadek, to nie tak.
wlaśnie - jak wziąć się za zwały rzeczy do reperacji, prasowania, czyszczenia, itd. skoro dopiero później będzie łatwiej? rady: ogarnij się! weź i posprzątaj! zrób fengszui! posegreguj! pozbądź się! NIE MAJĄ SENSU :(
To jest opinia klientek. Nie moje gadu gadu. Jedna z nich trzy tygodnie odgruzowywała. Każdego dnia. Konsekwentnie. To ona zwróciła nam uwagę, że najgorszy był pierwszy dzień. I drugi. I trzeci. Ale potem zaczęła widzieć sens. Odzyskała ładną sypialnię dla siebie. Polepszył się sen. Wiec nabierała siły na codzienna walkę. Dzisiaj jest inną kobietą. A mówimy o ekstremum. Nie o zwałach do prasowania. Także trzymam kciuki za Panią.
Te rady maja sens, co prawdacto jest proces dlugotrwaly, raczej nie obliczony na tygodnie, ale na lata. Sama pani napisala, w czym tkwi problem. Jak ogarnac zwaly, no wlasnie. Ma pani zwaly rzeczy, ktorych nie potrafi pani ogarnac. Te zwaly trzeba ograniczyc do rze zy pitrzebnych i ilosc do latwej do ogarniecia. Jesli ma pani zwaly rzeczy, to i w glowie sa zwaly nysli, co widac po wpusie, bo pokazuje pani swoja bezradnosc.
Zawsze byłam bardzo uporządkowaną, zdyscyplinowaną, perfekcjonistyczną osobą - dom posprzątany na błysk pod igłę. Odkąd zaczęłam chorować na depresję nie daję sobie rady z najprostszymi czynnościami. Już od jakiegoś czasu zaczęłam się leczyć i porządkować moje życie w psychoterapii, ale nie mogę ogarnąć domu, co budzi we mnie okropne poczucie winy i wstyd. Nie poznaję siebie.
Izabela powoli ogarniesz i dom. Mam nadzieje, że terapia pomaga. Zerknij tez na mój film o zdrowiu, poruszam tam temat również depresji. Przyjrzyj się jak wyglada centralna cześć Twojego domu oraz jeśli możesz zacznij porządkować dom od sypialni. Skup się na tym miejscu na początek. Odzyskasz siły i pójdziesz dalej. Pozdrawiam i życzę dużo zdrowia🫶
@@edytawojcikuk Dziękuję za dobre słowa. Boję się, że to stanie się jakąś prawidłowością w moim życiu, bo dość długo już zmagam się z tym problemem i nie umiem sobie z tym poradzić. Próbuję cały czas, ale strasznie jestem w tym nieporadna i widzę też, że to denerwuje moich bliskich i tym bardziej jest mi trudno bo mam w związku z tym poczucie wstydu i wyrzuty sumienia, że stałam się leniwa w jakiś sposób.
@@izabelagasior7158Bliscy powinni ci pomagać i mieć swój wkład w porządek w domu a nie denerwować sie bałaganem.Pozbądź sie wyrzutów sumienia zacznij wymagać.
Ja też byłam uporządkowana a teraz nic nie mogę zrobić , robię i ciagle bakagan
@rw6899Coś więcej na ten temat możesz powiedzieć? Albo gdzie można o tym poczytać?
Jest wręcz odwrotnie. Zajmowanie się sobą i swoimi traumami w terapii psychologicznej i porządkowanie siebie daje uwolnienie do idei porządku i czystości. Nie masz bałaganu w głowie, nie zależy ci chorobliwie na wylizaniu mieszkania . Wiesz, że odpoczynek fizyczny i mentalny i brak wkurzania się na siebie, że nie posprzątałam jest ok. Widzę i obserwuję mnóstwo ludzi ubranych z makijażem etc. mentalnie chaotycznych. Co z tego, że mają kasę i ładnie wyglądają jak mentalnie zachowują się jak dzieci. Gdy zajęłam się sobą wiem, że najważniejsze jest aby mój umysł był w miarę zorganizowany w tym coraz bardziej zwariowanym świecie. Gdy uwierzysz że bałagan w domu to bałagan w głowie to będzie to jak samospełniająca się przepowiednia. I tyle. Zajęłam się traumami z dzieciństwa , uzależnieniami opiekunów którzy się nie opiekowało mną i dużo poważniejszymi przeżyciami i jeśli chodzi o życie poza domem i pracę życie się powoli układa. A mieszkanie to tylko mieszkanie. Żadna manifestacja mojego mentalu. Już krok do głupiego określenia że gdybym żyła w biednym czystym mieszkaniu byłabym uporządkowana mądra osobą. Otóż nie. Bo np. wiedza i uczenie się daje możliwość zarabiania więcej, lepszej pracy. Także idee Fox o bałaganie można podzielić przez dwa. A z terapii DDA wynika, że osoby przesadnie dbające o porządek też kompensują lęki. W trakcie terapii przestają sprzątać każdy pyłek z podłogi. Pozdrawiam.
Jak najbardziej chodzi o zdrowy rozsądek i balans jak we wszystkim. Zgadzam się.
Tak właśnie stało się i u mnie w trakcie terapii. Jednak brakuje mi bardzo takiej uporządkowanej przestrzeni i chciałabym do tego wrócić, ale z jakiegoś powodu nie mogę się z tym uporać. Mam nadzieję, że tymczasowo. I udało mi się w międzyczasie uporządkować sypialnię- jak radziła Pani Edyta.
Gratuluję, poszprzątana sypialnia pozwoli Ci wypocząć
Manifestacją Pani mentalu jest całe Pani życie, a stwierdzenie „Jest wręcz odwrotnie”, to przejaw arogancji. Krytykuje Pani opinię Pani Edyty i jej doświadczenie, a swoje zdanie wynosi na piedestał.
Mam takich durzo. Nawet czepiala sie mojego pana jezusa.
Bardzo ciekawy temat. Nie umiem utrzymać porządku. Sprzątam, sprzątam i za chwilę znowu bałagan.🤔
Mam bardzo podobnie…Nie potrafie rozkminic skad ten schemat sie bierze…
Strategia ’na ogródek’ jest dobrym rozwiązaniem. Najpierw odchwaszczamy, potem znajdujemy miejsce dla przedmiotów, następnie zanosimy je tam i zawsze pamiętamy gdzie ich miejsce a na koniec regularnie sprzątamy aby się nie gromadziło. Pozdrawiam ciepło 👋👋
Mam tak samo
Podejdź do tego w ten sposób że sprzątasz raz na jakis czas, np 2 razy w tyg, a poza tym po prostu utrzymujesz porządek :)
Dziękuję bardzo za poruszenie tego ważnego tematu, który może wydawać się oczywisty ale takim nie jest. Jeszcze tyłu rzeczy można się nauczyć od drugiego człowieka. To jest piękne!
Ja wlasnie po wiosennych pozadkach, ale tez przed przyjazdem gosci i slubem.. oraz wkrotce przeprowadzka. Wywalilam/ oddalam kilka worow gratow/ ubran itd i Obiecuje sobie ze w nowym domu zapanuje wieksza harmonia i minimalizm, od samego poczatku! Dziekuje za inspiracje i przypomnienie jakie to wazne!
Pięknie, ważne jest intencja i działanie! Powodzenia! Pozdrawiam Edyta🌷🌷
Jestem w trakcie odgracania łatwo nie jest ale widzę już efekt końcowy mniej rzeczy poukładane ładnie w odpowiednich miejscach . W odgracaniu bardzo pomaga też wizualizacja swej przestrzeni i cały czas mam w głowie czyste i uporządkowane mieszkanie co pomaga mi w mobilizacji sprzątania .
Najważniejsze żeby zacząć i krok po kroku iść do przodu. Jak się poczuje pierwsze efekty zmiany atmosfery/ energii w domu to jest łatwiej dalej odwracać. A wizualizacja bardzo pomaga jak najbardziej. Mysle, że dobrze też zaplanować sobie czas na to odgracanie. Krótkie 30 minut co dwa trzy dni i robota idzie sprawniej. Pozdrawiam i życzę pięknie uporządkowanego mieszkania🌷🌷🌷
Ma Pani rację! Dziękuję 😊
Pod wpływem Pani słów zastanowiłam się, dlaczego nie lubię sprzątać i sobie przypomniałam, że w wieku 6 lat usłyszałam od mamy, że urodziła mnie TYLKO po to, by ona nie była na starość sama. Rok później zobaczyłam w trumnie zmarłą koleżankę szkolną. Ten widok wywołał wspomnienie słów mamy oraz rozważanie o mojej i jej śmierci. Uznałam za niemożliwą naszą śmierć równoczesną. Nie mogłam jej w tym uprzedzić nawet o sekundę, by nie była przez tą sekundę sama, więc doszłam do wniosku, że najlepiej będzie, jak umrę trochę później, tylko nie wiedziałam, co po jej śmierci będę robić i poczułam się tak, jakbym stała w wielkim, pustym, burym pokoju bez mebli, okien i bez drzwi.
Ile razy zaczynam robić porządek w mieszkaniu, tyle razy wraca wizja tego pokoju i mojej bezradności.
Dzięki za wykład - może mi pomoże jakoś wyjść z tego więzienia bez wyjścia.
Pani Krystyno, dziękuje za ten komentarz. Mam nadzieje, że powoli przełamie Pani lęk i wspomnienie odejdzie. To bardzo głębokie doświadczenie. Pozdrawiam ciepło 🫶Edyta
@@edytawojcikuk
Dziękuję za odpowiedź i też pozdrawiam.
Napisałam ten komentarz na przestrogę dla zbyt szczerych wobec dzieci egoistycznych, i może też czymś w dzieciństwie wystraszonych rodziców, bo takie dziwactwa czasem ciągną się przez wiele pokoleń.
@@edytawojcikuk
Po jeszcze dłuższym zastanowieniu się nad Pani wykładem i moją sytuacją (na szczęście nikt nie zablokował mi myślenia o przyczynach swoich i cudzych kłopotów) doszłam do wniosku, że w sprzątaniu i innych działaniach oraz przyjaźniach chyba nie przeszkadza mi żaden lęk (śmierci się nie boję - przeżyłam tzw.kliniczną), tylko fakt, że w zupełnie pustym pokoju bez wyjścia, w którym się w wieku 7 lat ZNALAZŁAM (wizja?) NIE BYŁO NIC DO ROBIENIA, a jego ściany i sufit nie pozwalały mi zobaczyć, co jest na zewnątrz, i czy w ogóle coś tam jest.
I właśnie ta wizja zasłania mi rzeczywistość kiedy jestem zmuszona lub chcę coś robić. Wtedy muszę ją z siebie zrzucać. Nie wychodzić z niej, bo wyjścia nie ma, tylko psychicznie zrzucać jak wroga podczas bijatyki - bardzo mi w tym pomógł kurs judo i krótkie filmy o sztuce bezkontaktowej obrony nazwanej szkwał, których w internecie od paru lat już nie ma. Ale jest to łatwe tylko wtedy, kiedy mi na czymś bardzo zależy.
Tak więc nie prześladuje mnie wspomnienie, tylko "nieśmiertelny" pusty pokój bez drzwi i okien.
Dzięki za zainteresowanie i miłego dnia życzę.
@@krystyna2530 każdy ma własne doświadczenia życiowe i dziękuje ze dzielisz się nimi. Zaciekawiło mnie również jak sobie z tym radzisz🤔 dobrze, że znalazłaś sposób przynajmniej takie mam wrażenie z Twojego komentarza. Nasze historie są wyjątkowe; a propos śmierci klinicznej- ja też ją przeżyłam kilkanaście lat temu. Moje życie zmieniło się totalnie od tej chwili. Pozdrawiam Cię serdecznie. Edyta
@@edytawojcikuk
Nie poradziłam sobie z mamą, kiedy uwzięła się zastąpić wnukowi ojca i matkę, bo wtedy jeszcze nie pojmowałam jej życiowej filozofii: sugerowała mu, że babcia jest od rodziców lepsza, mądrzejsza, zaradniejsza itd, co wydało się dopiero po rozwodzie. Również po nim znajoma namówiła mnie na kurs judo, gdzie nauczyłam się dbania o zdrowie, głównie o sprawność mięśni i uporu w dążeniu do celu. Ale na naprawę rodziny i przywrócenia synowi zaufania do mnie i do ojca było już wtedy za późno.
A w dążeniu do mniej ważnych celów chyba już zawsze mi będzie pod górkę.
Od małego mama uczyła mnie też dziwacznymi sposobami być nijaką: nie najlepszą i nie najgorszą, bo byłam jedynaczką wychowywaną bez ojca (nie był jej potrzebny), a takie - wg niej - wyrastały na egoistki, w co nie wierzę, bo miała mamę, tatę, siostrę i brata, a o brak egoizmu trudno było ją posądzić.
Jeśli nie zanudziłam, to może jeszcze kiedy co opowiem. A póki-co dziękuję i radośnie (bo ucieszyła mnie ta rozmowa) serdecznie pozdrawiam.
Każda rzecz ma swój domek. 🌷💞
Świetne porównanie. Dzięki 🌷
Wazny aspekt ! 😊😊 Pozdrawiam
Dziękuje i ja również pozdrawiam
Dziękuję bardzo za tak ważny temat :)
Pozdrawiam
Ja również dziękuje i pozdrawiam 🌷
e tam :D Dla mnie sprzątanie jest zwyczajnie nude. Mam milion pomysłów na minutę, nie mam depresji. Jestem bardzo kreatywna, a sprzatanie zabiera mi cenną energię. Oczywiście staram się po sobie sprzątać, ale u mnie rozwiązaniem sytuacji okazała się Pani do pomocy raz na 2 tygodnia. Coś pięknego i polecam wszystkim ;)
Było ciekawe do różdżki i pomiaru promieniowania...Bardzo mnie interesuje charakter tego promieniowania i metodyka pomiaru. Ale w sumie pozytywnie.
Bardzo poruszylo mnie to o czym mowisz.Cos takiego sie dzieje i widzę:balagan,brak sił witalnych, nadwaga i codzienne bóle glowy ,wieczne zmeczenie i problem ze snem,to chyba depresjęe mam
Pani Barbaro, moi klienci mają podobne objawy i z doświadczenia widzę, że powodem tego może byc promieniowanie z urządzeń lub z tak zwanych cieków wodnych podziemnych. Z własnego przykładu też widzę jak neutralizacja tych źródeł pomaga odzyskać zdrowie i witalność. Jeśli pojawia się też bałagan który ciagle ’powraca’ w te same miejsca, dobrze byłoby to zbadać. Powodów tak naprawdę może być wiele, również plan/ rozmieszczenie domu i pokoi. Zawsze możemy porozmawiać i mogę zerknąć wstępnie na Pani dom w ramach bezpłatnej 30 minutowej konsultacji. Pozdrawiam Edyta
@@edytawojcikuk bardzo chętnie, jak mogę się skontaktować,do zobaczenia i usłyszenia
@@edytawojcikuka jak zneutralizować promieniowanie np.z rutera. Bez internetu teraz trudno żyć- więc ruter jest obecny w naszym życiu. A jeśli ktoś ma małe mieszkanie np.kawalerkę to ruter znajduje się w tym pomieszczeniu, które jest zarówno salonem, jak i sypialnią. Czy jest jakaś rada na promieniowanie z urządzeń elektronicznych?
czy lepsze życie nastąpi gdy zacznie się od sprzątania domu a potem od posprzątania życia,czy lepiej zacząć od sprzątania życia a potem przejsć do domu?
Pani Aneto, to trudne pytanie dlatego napiszę jak było w moim przypadku: zmiany w moim domu, przestawienie mojego łóżka, zmiana ustawień mebli, rozprawienie się z nieużywaną odzieżą itd. oraz wprowadzenie harmonii energetycznej zaowocowało zmianami, których się sama nawet nie spodziewałam. Po wielu latach choroby, nie tylko uzyskałam diagnozę ale znalałam terapię i wyleczyłam się z nieznanej lekarzom choroby. Poza tym wiele zmieniło się w moim życiu w kontekście relacji z ludźmi, znalazłam siłę i motywację aby zmienić swoją profesję. Taka jest moja krótka historia. Zanim wprowadziłam zmiany w domu kręciłam się wkółko nie wiedząc od czego zacząć i gdzie. Dlatego postanowiłam rozpocząć od zmian w przestrzeni w moim domu. A dalej życie otwarło dla mnie nowe możliwości. Chce też podkreślić, że nikt nie podjął za mnie decyzji czy wprowadził te zmiany, ja sama je zrobiłam. Różnica polega na tym, że po zmianach w domu odzyskałam klarowność, wewnętrzną siłę i wiarę w siebie i w to, że dam radę ze wszystkim, poradzę sobie, odzyskam siły i wrócę do życia! Mam nadzieję, że ta informacja choć trochę zainspiruje Panią. Pozdrawiam ciepło 🫶🫶 Edyta
@@edytawojcikuk Dziękuję bardzo za poświęcenie mi czasu i długi mądry wpis. Właśnie o to mi chodziło ,,właśnie nie wiem od czego zacząć i gdzie ,i jeszcze ten brak energii . Spróbuję zacząć od domu .
Ciekawy punkt widzenia. Troszkę wydaje się to być nadinterpretacją ale ciężko się nie zgodzić.
Punkt widzenia wynikający z doświadczeń i spotkań z klientami i ich domami. Na co dzień jestem w różnych domach i ten temat bardzo często się pojawia. Postanowiłam tym się podzielić. Wywołało to lawinę komentarzy, osobistych rozmów z widzami. Okazuje się ze jest to ważne i trudne dla wielu.
Dziękuje za komentarz i pomoc ☺️pozdrawiam Edyta
Witam. Co zrobić z dokumentami zmarłego męża.? Spalić czy zachować? Są u mnie więcej niż 10 lat. Pozdrawiam. Dziękuję bardzo. Krystyna
Pani Krystyno, jeśli dokumenty nie są już Pani potrzebne to dobrze je zniszczyć. Robimy to zawsze z intencją wdzięczności. Daje to ulgę emocjonalną i robi się więcej miejsca. Pozdrawiam ciepło Edyta
Już się zabieram za porządki
Powodzenia i pozdrawiam Edyta
Jestem bałaganiarzem I potrzebuje pomocy. Jak to ogarnąć? Znacie może jakieś grupy wsparcia? Albo jakieś terapię? Albo cokolwiek co może mi pomóc?
Dziekuje ❤
Pozdrawiam i zapraszam do kolejnych filmów.
Słuszna diagnoza Trudno się wydostać z takiego stanu
zaścielenie łóżka i posprzątanie kuchni z brudnych naczyń to połowa sukcesu a można to ogarnąć w kilka minut
dokładnie tak
Ok 5 minuty zaczyna się temat.
❤
Czyli wniosek z tego, ze powinnismy wyrzucać rzeczy które dostaliśmy od swoich byłych?
Bardzo dobre pytanie👌 zależy na jakim etapie jesteś. Jeśli jeszcze przerabiasz ten temat byłej relacji to nie, bo będzie to za trudne jeszcze dla Ciebie. Natomiast jeśli sprawa jest zakończona i zależy Ci na ruszeniu do przodu bez tego ’bagażu’ to jak ja radzę aby przedmioty od byłego czy zdjęcia po prostu na jakiś czas schować. Jeśli ktoś jest gotowy to wyrzuca. Ma to symboliczne znaczenie i w wielu przypadkach pomaga rozpocząć nowy etap życia.
Pozdrawiam
Czy moze pani ma cos skutecznego na promieniowanie z telefonu i Wi-Fi Dziękuję
Przed promieniowaniem nie uciekniemy. To co ja zalecam i sama robię: Nie instalować rutera w sypialni, wyłączać wszelką elektronikę na czas snu (telewizor, ładowarki, lampy). Dotyczy to również urządzeń na tzw. czuwaniu. Jeżeli coś musi być podłączone to trzymaj to jak najdalej od ciała, a przede wszystkim głowy.
Ważna wskazówka: gorszym od promieniowania jest ciągłe zamartwianie się, że nam grozi. To nasze własne negatywne myśli i słowa wyrządzają nam wiele złego. Proszę myśleć pozytywnie, nie bać się, a organizm sobie poradzi.
@@edytawojcikuk dziękuję bardzo za odpowiedź Tak często spałam z telefonem w ręku a teraz mam problemy z gorącą głową i falami potu Ciężko jak się mieszka w bloku i każdy telefon,telewizor,tablet działa na WiFi🛜
Arcyciekwe i prawdziwe 😮😇😁👌
👍👍👍
🫶💪
WMOWIC LUDZIOM WSZYSTKO MOZNA I UZALEZNIC ICH OD TEGO CO SIE IM WMAWIA...STAD TYLE LEKOW W CZLOWIEKU I DEPRESJI.A TO WYNISZCZA DELIKATNA STRUKTURE CZLOWIEKA.MYSLE,ZE PRZYZWOITOSC POLEGA NA WSPOLCZUCIU I ZROZUMIENIU,A NIE NA PODPORZADKOWYWANIU CZYJEJS MENTALNOSCI I ZMUSZANIU JEJ DO ABSURDOW W OBLICZU LUDZKICH DRAMATOW ZYCIOWYCH I TRAGEDII.WSZYSTKO MA SWOJA PRZYCZYNE I SKUTEK...WIEM COS O TYM,BO PRZEZYLAM DRAMAT W SWOIM ZYCIU I MOJE CZYSTE I UPORZADKOWANE PRZESTRZENIE MNIE OTACZAJACE,TEMU NIE ZAPOBIEGLY!!! DZISIAJ WSPOLCZUJE LUDZIOM NIE RADZACYM SOBIE Z BALAGANEM BO WIEM,ZE JEST ON SKUTKIEM WIELU CZYNNIKOW ZEWNETRZNYCH ,WPLYWAJACYCH RYGORYSTYCZNIE I BEZWZGLEDNIE,A WRECZ BEZDUSZNIE NA OSOBY PODDAWANE ROZNYM PRESJOM...KTO PRZEZYL DEPRESJE,ZALAMANIE NERWOWE,KOSZMAR ZYCIOWY CZY TRAGEDIE,TEN ZNA WARTOSC RZECZYWISTA SWOJEJ KONDYCJI PSYCHOFIZYCZNEJ I JEJ OBOJETNOSC NA WSZYSTKO,CO STALO SIE NICZYM ISTOTNYM W JEDNYM MOMENCIE ZYCIA...WZORU NA DOSKONALE I PIEKNE TU ISTNIENIE I ZYCIE:NIE MA!!! NIE BAWMY SIE LUDZKIMI UCZUCIAMI😢❤
W naturze chwasty nie istnieja. Wszystkie organizmy pelnia swoja funkcje w bioroznorodnosci.
Są jednak także mrówki i żuki gnojaki, które sprzątają 😀 To był przykład z przydomowego ogródka. Tworu nienaturalnego.
Pani Edyto, przekazuje Oani wartosciowe treści, które ciężko przywsoić ze względu na jakość dźwięku w nagraniu.
Mam nadzieję, że ostatnie nagrania mają lepszy dźwięk.
Eee tam, tradycyjny bałagan typu brudne gary w zlewie czy porizwakane ciuchy to jest normalny stan i zdrowy. Trzeba się martwić kiedy zaczyna się z domu robić śmietnisko, tynk odpada, meble są już stare i po kimś i nawet się nie myśli że jest coś nie tak. To już jest stan chorobowy.
Zawsze powtarzam, że każdy dom i mieszkańcy są inni. Dla jednych pełen zlew to nie jest stan alarmowy, ale sygnał, że w domu jest życie, dla innych to już poziom nie do zaakceptowania. Jeżeli jednak o porozrzucane ubrania się potykasz i przed przyjściem gości je sprzątasz to znaczy, że to nie jest dobry symbol. Bo organizm sam nie akceptuje stanu, skoro sie go wstydzisz. W Feng Shui mówi się, że energia przed drzwiami jest neutralna. Energia wchodząc do domu otczytuje mieszkańców i dostosowuje się do stanu zastanego. Pozwólmy jej swobodnie dotrzeć do każdego pomieszczenia, a na pewno nam sie pozytywnie odpłaci wspomagając nas.
I ciutkę drażliwy, ważny i prawdziwy.
😞
Tak jak nasze życie. Pozdrawiam
W szelkach w poczekalni
👍🏻
❤🙏
🫶🫶
Pani Edyto Proszę o kontakt. Mam kłopot z dotarciem do Pani.Pozdrawiam serdecznie
Pani Janino odezwę się na tel.
Samo stwierdzenie ,ze w domu jest balagan jest ocena .
Nie ma dla mnie znaczenia w czasie wizyty u klienta, czy jest bałagan, czy też nie. Nie muszę o tym też wspominać, bo klient zazwyczaj jest świadomy, e go ma. To bardzo delikatna kwestia. Samo stwierdzenie nic nie wniesie, a może zaboleć drugą osobę. Stąd też nagrywam filmy na ten temat. Bo jest to ważny temat, a nagranie oglądają tylko Ci co chcą i potrzebują.
Czyli ludzie,ktorzy maja porządek,maja wszystko poukładane w życiu......
Niekoniecznie. Posprzątanie to pierwszy etap, mówię o tym w filmie.
@@edytawojcikuk przesłuchał i nie słyszałam. Ale sugestia jest taka ,że jak będę miała czysto ,to będę szczupła ,szczęśliwa i zdrowa. Mam wiele osób wokół siebie,które mają piękne ,czyste domy a nic z tych cech . To chyba lekki populizm. Jeśli ktoś ma w życiu problem ze zmęczeniem,objadaniem się,to zawsze teraz znajdzie się ktoś,kto te rzeczy zauważy i dorobi teorie.
Niby madry wyklad ale utozsamianie nieporzadku z brudem, to nieporozumienie !
To jest myslenie takie, ze wszystko wkladamy do jednego worka.
Nie wszyscy musza myslec tak jak Ty,
Ty mowisz co jest dobre, ale Czy napewno ?
Czesto ludzie uzaleznieni chca cukru swoje nalog I sa wlasnie pedantyczni.
Ciagle mowisz, czysta przestrzen -porzadek, to nie tak.
,,a
A ja jestem zdania, ze tak.
🤗💜🧡💚💙😘
👍🏻
wlaśnie - jak wziąć się za zwały rzeczy do reperacji, prasowania, czyszczenia, itd. skoro dopiero później będzie łatwiej? rady: ogarnij się! weź i posprzątaj! zrób fengszui! posegreguj! pozbądź się! NIE MAJĄ SENSU :(
To jest opinia klientek. Nie moje gadu gadu. Jedna z nich trzy tygodnie odgruzowywała. Każdego dnia. Konsekwentnie. To ona zwróciła nam uwagę, że najgorszy był pierwszy dzień. I drugi. I trzeci. Ale potem zaczęła widzieć sens. Odzyskała ładną sypialnię dla siebie. Polepszył się sen. Wiec nabierała siły na codzienna walkę. Dzisiaj jest inną kobietą. A mówimy o ekstremum. Nie o zwałach do prasowania. Także trzymam kciuki za Panią.
Te rady maja sens, co prawdacto jest proces dlugotrwaly, raczej nie obliczony na tygodnie, ale na lata. Sama pani napisala, w czym tkwi problem. Jak ogarnac zwaly, no wlasnie. Ma pani zwaly rzeczy, ktorych nie potrafi pani ogarnac. Te zwaly trzeba ograniczyc do rze zy pitrzebnych i ilosc do latwej do ogarniecia. Jesli ma pani zwaly rzeczy, to i w glowie sa zwaly nysli, co widac po wpusie, bo pokazuje pani swoja bezradnosc.
Nozyczki i skarpetki chyba wspolpracuja i sobie w znikaniu pomagaja.. 🥲
😂😂😂🤭
Co to jest resating .???
Jeżeli pytasz o recycling to znaczy segregacja odpadów.
Punk segregacji odpadów gdzie można oddać rzeczy: ubrania zabawki, elektronikę, itd.
@@MichalWojcik-b4y
Pierwszy raz slysze to slowo.
Czy to jest nowy polski wyraz ?
W Polsce używa sie słowa recykling.
Za dużo reklam pani ma
Dziękuję za cenną uwagę, Niestety nie jest to zależne ode mnie.
Duzo bzdur...
Proszę podać konkrety