Piękny materiał i uwielbiam ten kanał. Wprawdzie większość tematów jest już przerobiona ale fajnie dokonać kalibracji. Bardzo dziękuję za Pana starania.
Ja również dziękuję za wspaniały film i łopatologiczne wprowadzenie dla początkujacych stojących przed wyborem lutownicy. Ja co prawda zaczałem zabawę jako dziecko w latach 80-tych lutownicą pistoletową którą zresztą mam do dziś, która ciągle działa, jednak jakieś dwa lata temu zakupiłem w chinach stację lutownicą na groty t12 i jestem nią zachwycony. Musiałem tylko uziemić grot bo pan chinczyk zapomniał ;) i idzie jak burza. Bardzo interesuje mnie kolejny temat o topnikach których szczerze mówiąc do moich celów nigdy nie stosowałem.
Posiadam obydwie stacje Yato, które pokazuje Pan na filmie, Tę z kolbą z grotami T12 i tę na rozgrzane powietrze. Są świetne. Konstrukcja grotów T12 to prawdziwy przełom w lutownicach. Błyskawicznie się rozgrzewają i trzymają temperaturę. Stacja na rozgrzane powietrze też błbłyskawicznie się rozgrzewa i wyłącza się przy odstawieniu narzędzie na uchwyt. Mam też groty T12 kupowane na Aliexpress. Sprawują się dobrze, ale nie jestem jeszcze w stanie porównać ich trwałości z tymi, które były w komplecie stacji Yato. Kupiłem też taką niewielką lutowniczkę na groty T12 z wyświetlaczem i stabilizację. Można ją zasilać 12V - 24V. Te jest dobra. O jakości lutownicy \ grotem T12 decyduje głównioe jakość grota. Miałem oryginalnego Wellera, zostało mi nieco grotów. To była bardzo dobra lutownica, ale raczej w przeszłości. Co do lutownicy transformatorowej to jednak mam i przydaje się zwłaszcza do lutowania grubszych kabli i większych powierzchni odbierających ciepło. Mam taką krajową z regulacją mocy aż do 250W Jest pod ręką i gdy grotowa lutownica nie daje rady.
Ooo rany ta z drewnianą rączką i dwoma pierścieniami taką miałem, elwik jaki piękny mam do dziś. Weller o to moje marzenie było. W zeszłym roku kupiłem na groty T12 świetna sprawa komfort pracy i działanie bomba. Wolę kupować w Polsce mam przynajmniej bezpieczeństwo i gwarancję. W Chinach też kupuję ale nie za duże pieniące. Raz odesłałem na gwarancji to już 3 lata czekam aż odeślą )) zakupy w TME lub jeszcze stary dobry AVT tam nabyłem elwika. Super filmik jak zawsze bardzo przydatny. Teraz to wszystko maluśkie i trzeba się skupić )) teraz szukam mikroskopu oczywiście mercedesa ale takiego do domu.. dziękuję jak zawsze super odcinek i super informacja
Dziękuję za filmik jest świetny. Plus jest taki że Pan omawia dlaczego ta firma a nie inna i jest to rzetelne. Gdyby były inne lepsze myślę że o nich byśmy się dowiedzieli więc plus za rzetelność. A cykl dotyczący lutowania, spoiw i technik lutowania - super cykl się zapowiada. Może jakby Hot airy się dało podłączyć to wyszedł by super materiał. I pewnie taki wyjdzie. Dzięki!
Bardzo wartościowy materiał. Zwłaszcza dla początkujących adeptów sztuki elektronicznej, którzy chcą zbudować swój pierwszy warsztat dysponując bardzo ograniczonym budżetem. Takie też były moje pierwsze kroki. Wraz z rozwojem umiejętności dorasta się do rozwijania warsztatu, który w idealnych warunkach powinien zarabiać na siebie. Osobiście korzystam już ze stacji z grotami standardu C210, C215 i C245. Używam grotów oryginalnych oraz tak zwanych klonów i nie mogę powiedzieć, że zauważyłem jakąś różnicę w jakości i trwałości. I potwierdzam, że na znanym chińskim portalu sprzedażowym mamy do wyboru cały wachlarz produktów, których cen jest wprost proporcjonalna do jakości. Mogę tylko powiedzieć, że najkorzystniej jest kupować tam produkty chińskich marek, do których Chińczycy się przyznają i są z nich dumni. Dziękuję za materiał i pozdrawiam.
O i super! Piotruś, ja w latach 70 tych uczyłem się na lutownicy , no takiej małej i dosyć zgrabnej z drewnianą rączką . Pewno doskonale je pamiętasz , a miały tylko 15 watów mocy . Powiem Ci , że do takiej elektroniki tamtych czasów , małych radyjek i tym podobnych , to wystarczała . Jednak jak się trzeba było zmierzyć z poprawieniem masy w ..telewizorze SZAFIR , to lutownica przyklejała się do ..ramki :)). Długo potem uzywałem lutownic z zasilaniem bezpośrednim aż nadszedł czas kiedy zmieniając głowicę video , podczas lutowania "uwaliłem" wzmacniacz wstępny. Powinienem "masować" takie rzeczy ale rutyna mnie zjadła i popadłem w koszty. Od tamtego czasu używam WECP-20 (24V) i chyba mi do końca życia wystarczy . Moc 60 watów , w zupełności się sprawdza :)) Bardzo fajny materiał nakręciłeś. Pozdrawiam . Adam
@@eNKa007 Upaliła się , były bardzo delikatne :((( Albo przestawała grzać sama z siebie albo coś tam troszeczkę spadła ze stołu i zimna już była. Grot trzeba było pilniczkiem poprawiać ale lutowała fajnie , bo nie przegrzewała "cyny". Były jeszcze takie inne polskie lutownice z plastikową rączką i sześciokątnym osadzeniem grzałki , aby się nie turlała i można było normalnie ją położyć na stole. Też się przepalały w sekundę a na dodatek ta rączka plastikowa trochę parzyła w rękę . Życie , co się kręciło wokół BC 107 i BC211 ,plus UCY7400 :))) Ech ..:))
Nie mówiłem o tym w filmie (i tak wyszedł długi), ale moje pierwsze dwie lutownice to była właśnie mała 15-watowa z niewymiennym grotem - który stopniowo został "zjedzony" oraz transformatorówka. Wtedy transformatorowa wydawała się czymś znakomitym... Pozdrawiam
@@piotrgorecki4274uważam że transformatorówka dalej jest doskonała w terenie ale z pradem i do cynwania kabli i innych prac elektro. dalej uważam ją za doskonałą, tzreba tylko zachować kulturę racy, dbać o wyn=mianę grotów z drutu z kabli podtynkowych 1,5mm2 , dbać o połaczenie grot lutownica, i co najważniesze UMIEĆ LUTOWAĆ. tą lutownicą bardzo łatwo przegrzać cynę, widzialem wielu nawet doswiadczonych elektronikow którzy nie umieli się tymi lutownicami posługiwać. Ja potrafiłem naprawić diodę zenera w obudowie TO18 , dolutować nowe polączenie do krzemowej diody, a w oryginale był tam złoty drut. potrafiłem również lutownicą transformatorową wymienić procesor SMD o np 112 nogach. Dobrze nadawała się też ta lutownica do lutowania "falą". Nadawała się też do lutowania grubasów ze względu na wielką skupioną moc. NO I NIEZWYKŁA ZALETA, WŁACZASZ W 2 SEK PEŁNA MOC CIEPLNA, WYŁACZASZ W 5 SEKUND ZIMNA. Cena grotów to cena 5cm /3 kabla podtynkowego np 3 x 1,5mm a więc bije wszystko na głowę. Pamietam kiedyś profanację, szaleństwo groty z miedzianego druty srebrzanki, pokrytego czystym srebrem, nigdy nie mogłem się z tym pogodzić .
@@piotrgorecki4274 Faktycznie ! albo się przepaliła albo grot wypłukał się aż do grzałki i taki ogryzek zostawał :)) Powiem Ci , że jakoś transformatorówka nigdy nie zagościła w mim ręku. Może wynikało to z tego że takiej 15 watowej - drewnianej , to się używało bardzo precyzyjnie jakby się coś "dotykało" ołówkiem . A tu ...jakiś taki ciężki pistolet , pod kątem prostym , z żarówką . Niby gotowy do pracy w pięć sekund ale grot to jakaś pętelka z drutu miedzianego ... Eeee , dobre aby przylutować urwany przewód od prostownika :))) Jak ktoś się zabierał za elektronikę przy pomocy transformatorówki , to zawsze ten druk był zmasakrowany do "kości" . Zastanawia mnie tylko ta sytuacja że w latach 70 tych i później , nie widziałem nigdzie odsysaczy do cyny . A przecież to niebywale prosta konstrukcja , jakiś tłoczek , sprężyna , rurka , końcówka z teflonu a jakby była z turbaxu albo bakelitu , też by działało. A może na zachodzie były ? tylko człowiek zamknięty w komunie , to się cieszył że ma czarno-biały telewizor i " W Starym Kinie" o dziesiątej w niedzielę :)))
Świetny artykuł, przerabiany u mnie od początku związku z elektroniką. Fakt jak narazie zostałem przy T12 a to już kilka lat. Stosunek cena vs jakość przy tych grotach wygrywa. Oczywiście każdy niech pracuje na tym co najlepiej lubi.
Super materiał jak zawsze 😊 Sam posiadam, zwykłą kolbową 60W (mam też 40W, ale praktycznie nie używam, chociaż taką polecam początkującym, bo ciężko coś przepalić ), kolbową z regulacją temp. 60W i stacje na groty T12 Yato (ta co u Pana z wyświetlaczem segmentowym) , co prawda groty są drogie, ale bez takiej nie wyobrażam sobie polutowanie 100 nóżkowego scalaka.
Trafiłem na Pański kanał wczoraj i uważam, że jest to jeden z najbardziej merytorycznych kanałów na polskim YT. Odwala Pan kawał dobrej roboty!. Z ciekawych lutownic są jeszcze gazowe. Ostatnio bez niej nie dałbym rady dobrze polutować pewnych "kabli". Transformatorówkę używam w zasadzie tylko do pobielania pojedynczych przewodów bo do większej ilości i tak odpalam tygiel:)
@@WrOnG1984 dzięki! Z gazowymi kiedyś były problemy. Np. Iroda była O.K., ale inne tańsze potrafiły wybuchać. Nie wiem, ja jest teraz z tańszymi gazowymi, ale kiedyś był problem z ich regulacja i przewidywalnością. Pozdrawiam
Co do transformatorowej się nie zgodzę, to podstawowa lutownica nawet dla elektronika. Osobiście najlepiej mi sie lutuję THT a nawet smd dopóki nie wchodzimy pod układy gdzie mes mikroskopu sie nie obędzie wtedy wiadomo. Oczywiście lutownica transformatorowa lutola, zdz albo tex inne to zabawki, a do lutowania przyłączy prądowych to sobie sam zrobiłem z transformatora mikrofalówki moc około 800-1000W nawet rynnę polutujesz :) A jeszcze można sobie zrobić ciekawą z świecy żarowej równie szybka jak transformatorowa w nagrzewaniu itd. th-cam.com/play/PLJHP50Yc6AOXceqcIGMiyAWSJ_Jl74YaL.html A co do hotera to najlepiej opalarka z regulacja temperatury jak chodzi o nagrzanie płyty do temperatury która bardzo odprowadza ciepło. A co do lutownic kolbowym elektronicznych - stacji fajnie omówiłeś tylko uważam, że dla przeciętnego zjadacza chleba dobra transformatorowa jest najlepszym rozwiązaniem - ogólne zastosowanie.
Pochwalisz się tą konstrukcją z trafo od mikrofali? Sam czasami potrzebuję polutować przewody takie jak od spawarki i do tej pory to palnik gazowy z grotem.
@@maciejsierzega Jeśli używasz cynę np ołowiowa to zaczyna sie topić coś kole 180 stopni a całkowicie płynie kole 190 wiec przy całkowicie stopieniu puszczasz przycisk jak krzepnie załączasz tak samo zresztą robi każda stacja lutownicza czy lutownica z regulacja temperatury tylko szybciej próbkuje zwykle. I spokojnie nowe układy na cynę bezołowiową wytrzymują więcej niż stare na ołowiową.
Nie sądziłem że to będę pisał ale czuję się trochę zobowiązany bo po obejrzeniu tego filmu, stwierdziłem że powiem "sprawdzam" i kupiłem tą stację Yato czyli model YT-82462. Przez pół życia moją najlepszą przyjaciółką była stara ale nieśmiertelna ZDZ Łódź LT-75. Jak ktoś miał wyczucie w łapie i PWM w palcu to nawet SMD szło tym polutować - legenda :) Później jakiś chinol ze stabilizacją i grotem typu 900m. Nawet nie było to złe ale groty średniej jakości a przewód zasilający kolbę wsadzili chyba ze spawarki. Wracając do tej Yato to nie mogę się do niczego przyczepić. Kolba wygodna, groty spoko i faktycznie rozgrzewa się błyskawicznie i trzyma temperaturę. Przewód elastyczny więc nie przeszkadza. Wymiana grota to bajka, pięć sekund. Za tą kasę to nic więcej nie wymagam.
Obejrzałem materiał - bardzo rzeczowy. Ale brakuje mi tu moim skromnym zdaniem bardzo popularnych ostatnio OSS Team T12-X Plus, MiniWare TS100, ewentualnie Pinecil Pine64.
Ja też, ale ostatnio kupiłem na Ali lutownicę TS101 na groty BC2 za około 200zł i jestem wniebowzięty. Jest taka przenośna na powerbank jak ta najmniejsza toya. Super jest to że sama się wyłącza bo nie zużywa baterii a groty BC2 wyglądają dość podobnie do t12 Mega szybko się nagrzewa i nie muszę zabierać elwika z biurka. No i na 45w powerbanku daje radę. Ma wejście zasilania na USB C i drugie na zwykły zasilacz. Jedyna wada to że jest tak lekka że nie chce stać na tych stopkach bo kabel jest zbyt sztywny. Ale coś na to wymyślę.
Szanowny Panie Piotrze. Jestem zmuszony zaprotestowac w kwestii lutownic transformatorowych. Takowa byla moja od lat siedemdziesiatych. Mam sporo roznych lutownic oraz stacji lutowniczych. Jednak ta pierwsza ma przewage ponad wszystkimi innymi i to nie do pobicia. Podam Panu chocby jeden przyklad. Jestem rzemieslnikiem pracuje z osobami niepelnosprawnymi. Obecnie pracujemy przy wykonywaniu ozdob swiatecznych. Jeden przycisk potrafi momentalnie nabrac topnik na grot lutownicy jego odpuszczenie zamraza cyne dzieki czemu mozna w spokoju przeniesc ja w miejsce lutowania np koszyczka z bateriami. Ja wiem ze lepiej przylozyc topnik w miejsce lutu i podgrzac lutownica ale jesli ktos ma jedna reke niesprawna?. Kwestie bezpieczenstwa odlozenie takiej lutownicy wiaze sie z jej wylaczeniem. A to wiadomo jest duzo bardziej bezpieczne od kolby w jakims uchwycie. Pomijajac srodowisko pracy i zalete tej lutownicy ona nadal jest moja ulubiona maszynka😊 Ile zbudowalem ukladow i to z uzyciem scalakow nie policze. Oczywiscie czasy sa inne i technologie wymagaja innego sprzetu i zawsze sie do potrzeb dostosowywuje. Ale ma ona jedna okropna wade transformator rowna sie pole elektromagnetyczne te niejednokrotne przyciagane elementow do grotu o zgrozo.... Ma pan bardzo ciekawe kanaly. Pozdrawiam i bede do Pana zagladal 😊
mam DIY t12 do samodzielnego montazu za okolo 100wke. mialem wczesniej WEP 9***. ta druga owszem i była dobra długo bardzo ją lutowalem. miała regulacje temp, miała stabilizacje temp. po prostu to działało i działa po dzis dzien. Ale wlasnie ALE gdy sie tym lutowalo cos grubego to były duze wahania temperatury na grocie i dlugi czas reakcji. nie raz bywalo ze grot potrafil sie na ulamek sekundy przykeic doslownie. ktos mi polecił T12... mysle dobra sprobuje kupie najtansze co sie da... kupilem zmontowalem. NOO POPRZEDNIA LUTOWNICA TEJ T12 MOZE DOSLOWNIE GROT PASTOWAC Nigdy nie lutowalo mi sie tak dobrze. idealna temp. bardzo szybki czas reakcji nawet na grubych lutach i jeszcze mozna powiedziec sekundowe grzanie. czego chciec wiecej dla hobbysty. Tak to tylko transformatorowka potrafila jak sie mialo wyczucie w palcach :) T12 najlepsze czy to w długopisie na usb czy DIY czy gotowa stacja lutownicza.
25:17 Też lutowałem ostatnio kable do przetwornicy samochodowej 16mm2 lutownicą z grotem T12. Do niej zasilacz od laptopa 30W (19V 1,6A). I się dało polutować, nie czekałem 20 sekund aż się rozgrzeje. Trochę topnika i szło jak ta lala. Tylko temperaturę ustawiłem na 420 C.
Dziękuję za ciekawy odcinek, i niecierpliwie czekam na kolejne. Mam stację podobną do tej którą skrytykowano w tym odcinku (tą z gorącym powietrzem) i generalnie sobie chwalę - w jednym urządzeniu mam lutownicę i nagrzewnicę np do koszulek termokurczliwych. Szybko się nagrzewa, nie narzekam na stabilność temperatury, ale musiałem dorobić miejsce na gąbkę i drobiazgi których w ogóle nie miała. Inna sprawa że nie oczekiwałem wiele po lutownicy na grotach systemu 900M. Za to miałem totalnie nieprzyjemne doświadczenia z tanimi lutownicami za < 50 zł.
Co ciekawe, ta tania stacja ma lutownicę bez stabilizacji, natomiast nagrzewnica o dziwo ma termoparę, czyli stabilizuje temperaturę powietrza. Pozdrawiam
18:50 - 19:00 - 10 sekund ;) A tą lutownicę z 17:17 to testował wczoraj Pan Sławomir S - SaS ;) też narzekał na podstawkę - taką podstawkę to mają lutownice po 20-40zł
Najlepsze są lutownice indukcyjne (tak jak wspomniano w filmie). W lutownicach indukcyjnych jest jednak mała wada grot jest dobrany pod temperaturę więc nie mamy żadnej regulacji. Z reguły są groty do lutowania bezołowiowego i ołowiowego. Ta wada jednak powoduje że lutownica błyskawicznie reaguje na zmiany temperatury i malutkim grotem którym można lutować np. QFP 0.4mm można równie dobrze polutować duże rzeczy jak kable czy złącza. Dla przykładu hakko fx-100 jest świetną stacją indukcyjną. Metcal też robi bardzo dobre stacje indukcyjne. Szkoda tylko że są tak mało popularne ale to pewnie ze względu na cenę bo chińczycy jeszcze nie zrobili żadnego klona tych stacji.
Bardzo ciekawy materiał! Ja od siebie mogę dodać, że najlepiej mieć różne rodzaje lutownic i wybrać taką, która najlepiej się nam pracuje. Dodatkowo w jednych pracach lepsza będzie transformatorówka w innej kolba a w jeszcze innej stacja czy hot air. Dla mnie największym niewypałem do tej pory były lutownice gazowe i takie mini stacje z kolbami na 12V co błyskawicznie ulegały uszkodzeniu. Pozrawiam!
Z gazowych dobre były te marki IRODA (bezkonkurencyjne do lutowania "na wietrze"), inne potrafiły wybuchać. A do tej pory małe 12-woltowe i bateryjne nie były godne uwagi. Pozdrawiam
Wszystko ma swoje zastosowania i taką transformatorówkę 70-100W dobrze po prostu mieć chociażby na okoliczność lutowania grubych kabli, folii miedzianej czy blachy. Do złącz, dużych potencjometrów, przełączników, mniejszych kabelków też jest w moim odczuciu wygodniejsza. Da się tym oczywiście lutować także PCB jak już człowiek się nauczy, że regulacja temperatury jest pod palcem i jak dealować z polem magnetycznym; natomiast w tym konkretnym zastosowaniu zdecydowanie wolę stację, szczególnie do SMD. Co ciekawe nawet przy lutowaniu elementów w obudowach typu SOIC nie sięgam po te najcieńsze groty. Średniej wielkości, ścięte pod kątem ''kopytko'' wybieram najczęściej - może ze względu na większą pojemność cieplną a co za tym idzie mniejsze wahania temperatury po przyłożeniu grotu do miejsca lutowania. Temperatury - mniej niż około 380 stopni nie ustawiam, częściej nawet trochę więcej aby skrócić czas lutowania.
Jak zwykle świetny materiał. 7:35 Ten argument o pochodzeniu można potraktować w dwie strony. Ze względu na to żeby kojarzyć się z jakością mogą chcieć nawiązywać do niemieckich korzeni. Z kanału YT WellerTools możemy się dowiedzieć że w niemczech są wytwarzane ich narzędzia oraz wymawiana tam nazwa Weller jest twardo niemiecka. Również materiały tam publikowane są też w języku właśnie niemieckim, choć głownie po angielsku. To jeśli chodzi o producenta, a jeśli chodzi o amerykanów to ma Pan Piotr rację w większości materiałów przez nich publikowanych na YT wymawiają nazwę miękko. W sumie ciekawy temat się z tej wymowy zrobił. Osobiście wymawiałbym twardo, lecz nie uważam za karygodne wymawianie miekko.
Do niezminiaturyzowanej elektroniki według mnie najlepsza jest transformatorowa. Tylko z tą lutownicą w ręku drugą rękę mamy wolną i możemy nią trzymać przedmioty lutowane (nie musimy podawać nią cyny). A drugi bardzo ważny aspekt to ten, że można bez problemu pobierać i przenosić cynę (z topnikiem) na grocie ze szpulki do punktu lutowania. Trzeci to taki, że nie grzeje się cały czas jak lutownica oporowa - latem to bardzo ważne, bo niepotrzebnie nie nagrzewa miejsca pracy.
Wprawny operator tego narzędzia doskonale wie ile czasu ma nią grzać i kiedy przerwać, aby czegoś nie przegrzać. A kiepski fachowiec bez zdolności manualnych, to ani z tą lutownicą, ani z żadną inną sobie nie poradzi.
Teraz na Aliexpress są promocje 11.11 i np OSS Team T12X-Plus kosztuje UWAGA 140zł (wersja z poprawionym bezpieczeństwem), a mocniejsza wersja T245 130W kosztuje 200zł. Osobiście używam T12X-Plus i teraz dokupię właśnie T245, bo cena jest aż niemożliwa :)
Jaki wybór? Lutownica transformatorowa, czy kolba z grzałką grzewczą? Wybrałbym kolbę, ale transformatorowa też ma plusy? A więc czemu by nie mieć, kolbę i transformatorową 🙂
Ponad 45 lat pracuję Wellerem TCP24, niemal codziennie, czasem po kilka/-naście godzin. Przywiązałem się, daje radę niemal zawsze z prawie wszystkim. Można zasilać z akumulatorka 24V mieszczącego się w kieszeni, wystarcza na ponad godzinę pracy - ważne na drabinie, w terenie lub przy wrażliwych na ESD elementach. Ergonomia super, trwałość grzałki jak wspomniałem, z dostępnością grotów gorzej, same podróbki na rynku.
TCP24 już chyba nie produkują w ogóle więc będzie z tym coraz gorzej no bo już trochę przestarzała jest, obecne rozwiązania jednak biją na głowę ale kiedyś to była jedna z najlepszych lutownic.
Od lat używam takiej 48W - tłuczono to pod milionem różnych nazw. Lutownica to grzałka - tutaj nie ma filozofii i cała ta stabilizacja nie jest krytyczna. Natomiast dwie rzeczy w mojej lutownicy są ważne: wygoda trzymania i grot!!! Możesz mieć perfekcyjną temperaturę i wypas stację, ale jak groty są do d... to z porządnego i łatwego lutowania nici. A do mojej pasują Wellery.
Używam Pace i IR 501 Weller i jeszcze różne Twizery też Pace i jeszcze SC 7000 od 1995 r . Raz tylko kompresor padł,a w SC 7000 groty i inne też - pozdrawiam .
Dla ścisłości - C245 to oznaczenie firmy JBC, jest to firma hiszpańska a nie amerykańska. Standard T12 jest oryginalną produkcją japońskiej formy HAKKO i naprawdę chińskie podróbki klonów tych grotów za kilkanaście złotych to nie to samo co oryginalny grot HAKKO ( o oznaczeniu T13-bo tak oznaczane są groty na rynek europejski ) kosztujący ok. 100 zł.
Ja transformatowa lutownica nawet jakieś tam układy smd poprawiałem i było ok. A lutownice biorę do ręki tylko co jakiś czas. Kilka lat temu się wielbiłem w lutowaniu wszedzie i wszystkiego. Dla zabawy. Dobre oko, ręką (prawie) abstynencka i można lutować nawet kijem z ogniska:)
Mam YT-82490, czyli tą małą przenośną. Zasilam ją sobie ładowarką do telefonu/laptopa, przy aucie akumulatorem samochodowym, a ostatnio lutowałem przewody do zasilania domofonu na zewnątrz to sobie powerbank do kieszeni włożyłem i jazda xD, dla mnie rewelka PS. Polecam zmienić na język polski i sprawdzić co się wyświetla na ekranie jak się włącza :D
System T12 mocno się przyjął w kręgu niedrogich lutownic amatorskich dając efekty niedostępne dla prostych acz zawodowych lutownic W. Mam OSS Team T12-X
Tak. T12 to o ile pamiętam, patent japoński (Hakko). Rewelacyjna zasada działania, mała rezystancja cieplna i mała pojemność cieplna. Teraz powszechnie "tłuką" to Chińczycy - no i właśnie jest problem jakości. Uważam, że Yato to dobry kompromis. Pozdrawiam
@@piotrgorecki4274 Mam oryginalną stację hakko z grotami i przyglądałem się tym grotom yato na filmie i nie widzę żadnej różnicy nawet te opakowania foliowe wyglądają identycznie i mają wycięcie w tym samym miejscu. Ciekawi mnie czy to przypadkiem hakko nie produkuje dla yato taniej lutownicy. To by wiele wyjaśniało jeśli chodzi o jakość i działanie. Podobnie zresztą było z niektórymi sprzętami parkside, które produkował bosch.
Ja byłem szczerze zaskoczony tą stacją. Cena jest tak śmiesznie niska, że chyba jednak to produkcja chińska. Bo nie wyobrażam sobie, żeby była to produkcja japońska za aż taką cenę - bo przecież Toya do tego nie dopłaca. Rzeczywiście dziwne - ale w każdym razie dla nas dobrze. Pozdrawiam
Jak dla mnie najlepsza najtańsza lutownica jaką kupiłem to Quicko na groty t12. Niesamowicie szybko grzeje grube groty i grobe pola lutownicze jak też dobrze radzi sobie z bardzo cienkimi grotami i malutkimi smd. Groty ma zespolone z termoparą (czy czym tam innym mierzy temperaturę) wiec stabilizacja jest prawie natychmiastowa. Przyczepiam się tylko do wykonania samej kolby, poprwilbym blachy na styki grota. Ale bylo to parę lat temu, teraz pewnie wzialbym to yato, podoba mi się możliwość szybkiej wymiany grotów
Potwierdzam, również mam Quicko 120W dwa lata. 40 minut ciągłego lutowania nie robi na niej wrażenia, z tym, że wząłem metalową kolbę a nie plastikową.
Witam Panie Piotrze. Myślę, że nie da się jednoznacznie powiedzieć która lutownica jest najlepsza. Nie da, ponieważ nie można jednoznacznie określić tego właściwego zastosowania dla lutownicy. Moje preferencje są takie: - do lutowania pcb, drobne elementy i czasami SMD, najlepsza jest lutownica mała, kolbowa, ze stacją, aby była jak najlżejsza i miała możliwie małą część grzejną (zawsze istnieje niebezpieczeństwo, że coś dotknę lub wręcz siebie dotknę, dodatkowo krótka cześć grzejna to stosunkowo bliskie miejsce lutowania w stosunku do uchwytu, z racji wieku i możliwości motorycznych przydatne), - do lutowania pcb przy większych elementach wskazana jest lutownica większej mocy (niekoniecznie duża, stacje potrafią być mocne zachowując małe wymiary i wagę kolb) a na pewno taka, która ma większy grot (wiem, mały-duży to pojęcia względne, powiedzmy że większy to taki ~2.5mm szerokości), - do lutowania przewodów, złączy, ekranów, nawet blaszanych, zdecydowanie polecam transformatorówkę. Myślę, że bardzo mocno skrzywdził Pan właśnie ten ostatni typ lutownicy. Przez 30 lat w zasadzie wszystko lutowałem właśnie taką lutownica. Fakt, wymaga pewnej wprawy, ale to tylko kwestia treningu. Za to daje możliwości jakich nie znajdzie Pan w żadnej lutownicy innego typu. Można zrobić z niej "tyci-tyci tygielek", jak się więcej lutowia poda i doskonale pobielać końcówki przewodów, na dodatek "modulując temperaturę - wiem, pisałem o wprawie" nie degradować lutowia na grocie po jednym pobieleniu! Można jak grot lekko przystygnie "pobrać" topnik na grot i wykorzystać go w miejscu które nam odpowiada, a nie jak w przypadku lutownic kolbowych - topić przykładową końcówkę przewodu w paście z topnikiem zastanawiając się, dlaczego nie wyrosła mi trzecia ręka do podania lutu, albo rozdzielając pobielanie na osobne procesy z topnikiem i lutowiem. Oczywiście są też wady transformatorówki - jest ciężka i wymaga okresowych wymian grotów, na szczęście łatwych do zrobienia samodzielnie z odpadów przewodów (yyy... kabli, abli... powiedzmy drutu) budowlanych. Był bym też ostrożny w przypadku elementów czułych elektrostatycznie. ;) W moim przypadku zestaw (poza hotAir) wygląda tak, że zawsze pod ręką jest transformatorówka, a całą resztę stanowi jedna Wellerka (stacja) z kolbą z wymiennymi końcówkami. Pozdrawiam i czekam na więcej :) Irek.N.
Transformatorówek typu zdz nadal używam, w tym grubszej berty 200W głównie do cięcia tworzyw lub upartych lutów. Żadna stacja nie nagrzewa się tak szybko.
Świetny materiał, także uważam że lutownica transformatorowa to przeżytek. Na codzienne używam lutownicy na groty C115 i T12. Co do grotów C115 to oryginały są bardzo drogie, a zamienniki różnie wytrzymują. T12 to są groty nie do zdarcia. Ps. Widziałem, że na "szkiełko" lutownicy poleciało lutowie, mam nadzieję że zniszczeń nie było bo to świetny sprzęt.
Kilkanaście lat w Unitra Serwis , naprawy domowe tv kolorowych. Tylko lut.tranformatorowa !!! Oczywiście grot z drutu miedzianego , o odp. długości, przekroju i odpowiednio zabielony. Mam do dzisiaj !!! Pozdr.
@@retrowedugmiksola1810 najważniejsza nie jest stacja, tylko jakość grotów. Oczywiście najlepsze T12 to kosztowne oryginały Hakko. A co do chińskich wersji - są lepsze i gorsze, niektóre najtańsze nawet "jednorazowe". Wszystko zależy od jakości grota, a każdy może zdecydować, gdzie i za ile go kupić. Pozdrawiam
Szczęść Boże w ciężkiej pracy na rzecz młodych i młodych duchem - czy jest opcja kupić wcześniejsze wydania ZE , np. cały rocznik za pół rocznego patronite albo chociać wybrane w jakiejś cenie?
Dołączę się do komentarza poniżej dotyczącego lutownic transformatorowych. Moja Lutola z lat chyba 80-tych a nawet 70-tych jest niezastąpiona. Do dzisiaj bardzo często ją używam. Połączeń z większymi polami masowymi, przewodów do konektorów i innych elementów nie da się polutować tym małym gów...... No i zapach jej transformatora po lekkim nagrzaniu to zapach młodości z przed 40 lat. Lutola, stary radziecki Elektron i moduł do odbioru koloru w systemie PAL kupiony gdzieś na giełdzie...... wspomnienia młodych lat.
Dziękuję. Jednak w nagraniu dla amatorów, gdzie mówi się o lutowaniu obowiązkowo należałoby wcisnąć te 5 sekund informacji mówiącej, iż wyciąg/wentylacja, to obowiązek, gdyż ołowica jest chorobą śmiertelną i nieuleczalną. Pozdrawiam serdecznie.
nie jestem reprezentantem firmy Toya. Mieli dobry, ale wyprzedany (toya24.pl/product-pol-10017823-MIERNIK-CYFROWY-TRUE-RMS-Z-AUTOMATYCZNYM-ZAKRESEM-LCD-19999.html ) To jest multimetr Zotek ZT219 = AN870 A może oscyloskop z multimetrem? Najlepszy dziś jest Zotek ZT703S. Multimetr + oscyloskop 2 kanalowy 50MHz - regularna cena ok 350zł, ale na Aliexpress można "ustrzelic poniżej 300zł. Albo 1-kanałowy Zotek ZT702s troche tanszy, ale gorszy. Pozdrawiam
Zarowno popularne groty T12 jak i kopie grotow t245/210 są produkowane w Chinach. Jest woelu producentów tych grotów, wiec i jakość zapewne jest różna.
Dzień dobry :) Mam do Pana pytanie odnośnie stacji lutowniczej Elwik. Czy jest ona bardzo dobra jak na dzisiejsze czasy? Bo od kilku dobrych lat coś lutuje i brakuje mi trochę mocy. Mam chińska stacje WEP na ok. 60W, jednak w rzeczywistości ta moc to ok. 40W. Do niektórych zadań muszę się wspierać swoją lutownicą transformatorową, która ma tą moc lepszą ok. 75W. Z góry bardzo dziękuje za odpowiedź i dobrą radę :)
@@bartomiejkania5106 wszystko jest w filmie. Dziś dobry standard dla hobbysty to T12 i C245. Reszta to rozwiązania przestarzałe. A jeśli do jakichś prac potrzeba więcej mocy- trzeba kupić lutownice 150W lub więcej. W filmie pokazuję 150- watową Atten ST-2150. Pozdrawiam
Trudno wskazać który, możliwe że seria Szambo Technologiczne, Pan Daniel Rakowiecki lub podobny kanał - opisywał, jak wiele produktów chińskich prześlizguje się na rynek europejski - mając braki w zabezpieczeniach, spełnianiu parametrów itd. Dlatego seria filmów o lutowaniu zapewne będzie ciekawa, tak reklama sklepu i produktu zakuła. Nastawiałem się na dalsze poznawanie fascynata, człowieka który tworzy artykuły, bez znaczących w odbiorze i ocenie współprac. Bez urazy Panie Piotrze, obejrzałem film, jednoznacznie czując zapach kolaboracji ze sklepem. Pewnie się mylę. Jako laik w temacie, potrzebuję i dziękuję za poświęcany czas w tworzeniu przystępnych w odbiorze materiałów 🙂
Ja bym tu jednak P. Piotra trochę bronił bo nawet jeśli jest jakaś współpraca to pokazuje towar w podobnej ( trochę wyższej) cenie co na Ali, ale jednak od Polskiej firmy podlegającej regulacjom Polskim zakupu, zwrotu itp.
Nie słyszałem, żeby to wykorzystywano w lutownicach, ale przecież T12 działają bardzo podobnie, tylko jeszcze sprytniej - dwa przewody załatwiają i grzanie, i pomiar temperatury. Pozdrawiam
Te tanie lutownice grzałkowe owszem, może i są wystarczające do wielu zastosowań, ale mają jedną wadę. Straszną jakość wykonania. Mój ojciec kupił sobie kiedyś taką za ok 30 zł, owszem, grzeje dobrze, ale zapach plastiku jaki przy tym wydziela, jest co najmniej niepokojący, jak i nieprzyjemny. Co do transformatorowej - to nie jest przeżytek, bo często rozłożenie i włączenie stacji zajmuje więcej niż wykonanie naprawy. A transformatorowa nagrzewa się w moment. Do tego kuty grot z ostrym końcem i można nawet SMD robić. Poza tym, nie musimy się martwić, że spalimy dywan czy coś innego wokół, bo zapomnimy odłożyć grzałkę na podstawkę. Stacja jest dobra, gdy sobie stoi na półce i ma stać tam zawsze. Gdy ktoś nie ma warsztatu, pracuje gdzie musi a nie gdzie chce, to już jest inaczej. A że to ciężkie i nieporęczne..... jak ktoś całe życie taką pracował, to nagle grzałka będzie mu latała w rękach jak flaga na wietrze. Siła przyzwyczajenia. Stację z grzałką warto sobie kupić, bo dziś to już nie kosztuje sporo. Tylko czy warto na aliexpress? Według mnie nie warto ryzykować tych 50 zł, kosztem losowej jakości czy braku polskiej gwarancji. Jak się coś kupuje na lata, to lepiej dopłacić niż potem kupić drugi raz, bo pierwsze zdechło. Ja kupiłem OSS T12X wersję poprawioną z polskiej dystrybucji. Co z tego że u Chińczyka było taniej. Ja wolę mieć spokój.
Panie Piotrze ten powerbank ma 12V ale tylko przy użyciu PowerDelivery tak zwany wyzwalacz 5, 9, 12V ale 3A są przy 5V przy 12V tylko 1.5A musiałby pan mieć powerbank min 65W Polecam Joyroom 65W 30000mAh 111Wh😊 Wejścia: Type-C1: 5V=3A, 9V=3A, 12V=3A, 15V=3A, 20V=3.25A (65W) Type-C2: 5V=3A, 9V=3A, 12V=3A, 15V=3A, 20V=3.25A (65W) - Wyjścia: Type-C1: 5V=3A, 9V=3A, 12V=3A, 15V=3A, 20V=3.25A (65W) Type-C2: 5V=3A, 9V=3A, 12V=3A, 15V=3A, 20V=3.25A (65W) USB-A: 5V=4.5A, 4.5V=5A, 5V=3A, 9V=3A, 12V=2.5A
Panie Piotrze - ciekawa platforma pływająca (tylko fragment filmu ~ t:25:07). Czy jest jakiś inny film, który szerzej pokazuje platformę i jak powstawała, czy to raczej prywatny wehikuł i tylko zrobił Pan krótkie nawiązanie?
Tylko przy okazji - jeden z filmów był nagrany na tej platformie na jeziorze (niestety z problemami z dźwiękiem). Robiłem ją przed rokiem 2010 za bazie podwieszanych zbiorników paliwa do myśliwca MIG21. Rama z aluminiowych profili, pokład = beleczki dębowe i sklejka wododporna, skrzynie też. Napęd - typowy Haswing silnik do łodzi komutatorowy 12V 55lbs. Pozdrawiam
Ja kupowałem kilkanaście lat temu. Wojsko likwidowało MIG-i 21 i zbiorniki były najpierw w AMW dla koncesjonowanych, ale potem były na rynku - ja kupiłem od handlarza złomem. Do dziś się trafiają ok 800...1000zł / sztukę.
ja kiedyś kupiłem oporówkę 25W. Czekasz pięc minut aż nagrzeje. A i tak nie bardzo nadaje się do lutowania, bo cyna topi się po długim czasie po przyłożeniu:(
najmilej wspominam mala stacje wellera akumulatorowa pozyczona od elektronikow, wlasciwie raczke i przewod super elastyczny, modelu nie podam ( nie chce mi sie szukac, pewnie model juz nieprodukowany) teraz sa wellery niebieskie, ja uzywalem czerwonego za 1,2k mniej wiecej pare lat temu, obecnie wlasnie popularny chinczyk T12 , lutuje juz mniej, wzrok slabszy :)
Za młodu chciało się wszystko budować i lutować, nie było za co. Wszystko się wykonywało z wylutu i zazwyczaj na pająka. Teraz jest za co, ale zupełnie chęci brak. No i obecnie mamy praktycznie każdy moduł gotowy, za parę złotych.
Też się pod tym podpisuję. Kiedyś moje marzenia, to było budowanie generatorów do 100MHz na TTL-ach, wzmacniaczy klasy AB o niskich zniekształceniach na 2N3055, odbiorników reakcyjnych i superreakcyjnych, mierników częstotliwości do pomiarów w budowaniu powyższych, itd, itp ... Teraz jak pisze giver wszystko to kupię za kilka zł na Aliexpress o znacznie lepszych parametrach niż potrafię sam zbudować. Brak pomysłów, co jeszcze zbudować innego, czego nie ma, a mogłoby zrobić wrażenie na innych, jakieś pomysły?
Dzień Dobry Przepraszam że nie na temat ale nikt nie jest w stanie mi odpowiedziec , a Panski kanal ogladam juz dluzszy czas i widze ze ma Pan ogromna wiedze .Ale do sedna . Mam pytanie czy w przypadku akumulatorów Lifepo4 jest możliwe takie rozwiązanie. Akumulator 12V i poj 12 Ah jest zamknięty w pojemniku (trudny dostep) i zasila echosade wędkarską, ale jest mały i często rozładowuje się w trakcie wyprawy, Czy można od jego złączy -klem (są na wsuwki) zamontować dodatkowe przewody wychodzące poza pojemnik z końcówkami do mocowania innego akumulatora Lifepo4 także 12v ale wiekszy o pojemności (20 Ah lub 60Ah). Chodzi o to że jak ten mały się rozładuje to awaryjnie podłączam drugi który mam na zewnątrz skrzynki. Tyle ze te przewody sie stykaja . Pozdrawiam Serdecznie Mariusz
W przypadku kwasowo-ołowiowych nie ma problemu - można łączyć bezpośrednio. W przypadku dwóch LiFePO4 zagrożeniem może być duży prąd ładowania tego małego, rozładowanego, po dołączeniu do świeżego dużego, który ma wyższe napięcie. Rozwiązaniem jest dodanie rezystora szeregowego ograniczającego prąd ładowania tego małego. To powinien być rezystor drutowy o rezystancji powiedzmy 0,22 oma o obciążalności powiedzmy 5 watów. Tak na oko. Dla pewności należałoby zrobić test, czy w skrajnych warunkach taki rezystor zbytnie się nie nagrzeje i jaki jest pobór pradu przez pracującą echosondę.
Ma Pan jakas rade na czarniejace groty? Zbiera sie jakas czarna skorupa , uniemozliwiajac odpowiedni transfer ciepla. Czyszcze bardzo czesto, cynuje , no robie cuda i zawsze po kilku tygodniach grot do wymiany. Dodam , ze mam typowa chinska lutownice. Np. mialem okazje testowac JBC bardz odobra lutownice Amerykanska i nei bylo absolutnie zadnych problemow z nia, ale cena 2000 zl to troche duzo...
Problem z jakościa produkcji. Nie znam dobrego sposobu na najgorszy chłam chinski. Nie wiem, o taką rodzine grotów chodzi. Miałem ten sam problem z szybko "czerniejącymi" 900M. Celowo kupiłem gołe miedziane po złotówce. Miedź oczywiście wyżerana jest przez cynę, ale pomału i goły miedziany może być lepszy niż teoretycznie żelazowany. Pozdrawiam
Nie zgadzam się co do lutownic transformatorowych! Tylko one pozwalają nabrać topnika (kalafonii) i donieść w miejsce lutowania w postaci nie spalonej. Niech pan spróbuje tego dokonać lutownicą grzałkową. Oczywiście ważna jest technika załączania i wyłączania transformatorówki w odpowiednich momentach, a wielu użytkowników tego nie potrafi. Nadmienię tylko, że używam takiej lutownicy od ponad 40 lat. Grzałkowej też używam, ale wyłącznie tam, gdzie wystarczy lutowanie tinolem (drucik z lutowia zawierający w środku topnik).
Zgadzam się bez dwóch zdań! mam po ojcu starą polską lutownicę z 1975 roku, działa świetnie od 35 lat, bywały dni i tygodnie, kiedy pracowałem nią jako profesjonalista wiele godzin dzienni
@@formbi dokładnie tak. Mało kto teraz chyba używa kalafonii. Zaś w kwestii usuwania jej polecam octan etylu. Fakt, nie jest zbyt zdrowy, ale zawsze można go używać w dobrze wentylowanym miejscu.
@@formbi Moim zdaniem nic nie zastąpi kalafonii jeśli chodzi o jej uniwersalność. Nie potrzebuję kilku różnych topników. Ale to tylko moje zdanie, w końcu lutuję dopiero trochę ponad 40 lat, więc nie wszystko jeszcze wiem. I jeszcze jedno, do nanoszenia kalafonii nie potrzebuję żadnych ekstra dozowników czy strzykawek lub pędzelków.
Panie Piotrze Zgadzam się z większością Pańskich argumentów użytych w felietonie ale..... Stacja Yato, którą określił Pan jako "mercedes" pośród tanich stacji lutowniczych ja określiłbym jako: "mercedes z widoczną rysą na drzwiach" :) O ile sama stacja faktycznie jest rozwiązaniem bardzo przyzwoitym o tyle groty T12...... no cóż może to mój pech bo grot T12-D16 nie wytrzymał nawet dwóch pełnych cykli rozgrzewania od momentu włączenia. Trzeba chyba znowu pójść na kompromis: stacja Yato Ok ale z grotami markowych producentów (w sumie i tak jesteśmy do "przodu" o cenę markowej stacji czyli minimum 1k PLN )
@@piotrgorecki4274 Jeszcze nie, ponieważ "testy" były wczoraj tj w sobotę. Zasygnalizuję sprawę w firmie toya24. Dla mnie nie jest to jakimś wielkim problemem bo tych grotów mam sporo ale wiem, że znajdą się osoby, których tego typu sytuacja mogłaby poirytować. Pozdrawiam
@piotrgorecki4274 posiadam zubożoną wersję Mercedesa (Ta czarna) i niestety grot nie był uziemiony, a napiecie na grocie względem ziemi sięgało dziesiątek voltów. Reklamacja została uwzględniona i sprzedawca przysłał nowy produkt, który również nie posiadał uziemionego grotu. Jest to o tyle zaskakujące, że pierwsze egzemplarze tego produktu były wolne od tej śmiertelnie niebezpiecznej wady.
Nie zgodzę się że nie warto oszczędzać na kupnie z aliexpress :) sam kupiłem tam lutownice aixun t320 z uchwytem t245. Zapłaciłem za nią 350 zł i absolutnie nie ma żadnej różnicy między moją, a modelami sprzedawanymi w Polsce. Zgadza się że ktoś kto sprzedaje je w Polsce musi wziąć za nie odpowiedzialność i udzielić gwarancji. Tylko co mi po tej gwarancji, jeżeli za cenę tej w Polsce, kupię 3 takie w chinach?? Fakt że groty nie tak trwałe jak te JBL, ale albo mam bardzo duże szczęście, albo przelicznik cena do jakości jest świetny :) używam jej od roku i nie mam absolutnie żadnych zastrzeżeń do jej pracy :)
Piękny materiał i uwielbiam ten kanał. Wprawdzie większość tematów jest już przerobiona ale fajnie dokonać kalibracji. Bardzo dziękuję za Pana starania.
Ja również dziękuję za wspaniały film i łopatologiczne wprowadzenie dla początkujacych stojących przed wyborem lutownicy. Ja co prawda zaczałem zabawę jako dziecko w latach 80-tych lutownicą pistoletową którą zresztą mam do dziś, która ciągle działa, jednak jakieś dwa lata temu zakupiłem w chinach stację lutownicą na groty t12 i jestem nią zachwycony. Musiałem tylko uziemić grot bo pan chinczyk zapomniał ;) i idzie jak burza. Bardzo interesuje mnie kolejny temat o topnikach których szczerze mówiąc do moich celów nigdy nie stosowałem.
Posiadam obydwie stacje Yato, które pokazuje Pan na filmie, Tę z kolbą z grotami T12 i tę na rozgrzane powietrze. Są świetne. Konstrukcja grotów T12 to prawdziwy przełom w lutownicach. Błyskawicznie się rozgrzewają i trzymają temperaturę. Stacja na rozgrzane powietrze też błbłyskawicznie się rozgrzewa i wyłącza się przy odstawieniu narzędzie na uchwyt. Mam też groty T12 kupowane na Aliexpress. Sprawują się dobrze, ale nie jestem jeszcze w stanie porównać ich trwałości z tymi, które były w komplecie stacji Yato. Kupiłem też taką niewielką lutowniczkę na groty T12 z wyświetlaczem i stabilizację. Można ją zasilać 12V - 24V. Te jest dobra. O jakości lutownicy \ grotem T12 decyduje głównioe jakość grota. Miałem oryginalnego Wellera, zostało mi nieco grotów. To była bardzo dobra lutownica, ale raczej w przeszłości. Co do lutownicy transformatorowej to jednak mam i przydaje się zwłaszcza do lutowania grubszych kabli i większych powierzchni odbierających ciepło. Mam taką krajową z regulacją mocy aż do 250W Jest pod ręką i gdy grotowa lutownica nie daje rady.
Ooo rany ta z drewnianą rączką i dwoma pierścieniami taką miałem, elwik jaki piękny mam do dziś. Weller o to moje marzenie było. W zeszłym roku kupiłem na groty T12 świetna sprawa komfort pracy i działanie bomba. Wolę kupować w Polsce mam przynajmniej bezpieczeństwo i gwarancję. W Chinach też kupuję ale nie za duże pieniące. Raz odesłałem na gwarancji to już 3 lata czekam aż odeślą )) zakupy w TME lub jeszcze stary dobry AVT tam nabyłem elwika. Super filmik jak zawsze bardzo przydatny. Teraz to wszystko maluśkie i trzeba się skupić )) teraz szukam mikroskopu oczywiście mercedesa ale takiego do domu.. dziękuję jak zawsze super odcinek i super informacja
Dziękuję za filmik jest świetny. Plus jest taki że Pan omawia dlaczego ta firma a nie inna i jest to rzetelne. Gdyby były inne lepsze myślę że o nich byśmy się dowiedzieli więc plus za rzetelność. A cykl dotyczący lutowania, spoiw i technik lutowania - super cykl się zapowiada. Może jakby Hot airy się dało podłączyć to wyszedł by super materiał. I pewnie taki wyjdzie. Dzięki!
Bardzo wartościowy materiał. Zwłaszcza dla początkujących adeptów sztuki elektronicznej, którzy chcą zbudować swój pierwszy warsztat dysponując bardzo ograniczonym budżetem. Takie też były moje pierwsze kroki. Wraz z rozwojem umiejętności dorasta się do rozwijania warsztatu, który w idealnych warunkach powinien zarabiać na siebie. Osobiście korzystam już ze stacji z grotami standardu C210, C215 i C245. Używam grotów oryginalnych oraz tak zwanych klonów i nie mogę powiedzieć, że zauważyłem jakąś różnicę w jakości i trwałości. I potwierdzam, że na znanym chińskim portalu sprzedażowym mamy do wyboru cały wachlarz produktów, których cen jest wprost proporcjonalna do jakości. Mogę tylko powiedzieć, że najkorzystniej jest kupować tam produkty chińskich marek, do których Chińczycy się przyznają i są z nich dumni. Dziękuję za materiał i pozdrawiam.
O i super! Piotruś, ja w latach 70 tych uczyłem się na lutownicy , no takiej małej i dosyć zgrabnej z drewnianą rączką . Pewno doskonale je pamiętasz , a miały tylko 15 watów mocy . Powiem Ci , że do takiej elektroniki tamtych czasów , małych radyjek i tym podobnych , to wystarczała . Jednak jak się trzeba było zmierzyć z poprawieniem masy w ..telewizorze SZAFIR , to lutownica przyklejała się do ..ramki :)). Długo potem uzywałem lutownic z zasilaniem bezpośrednim aż nadszedł czas kiedy zmieniając głowicę video , podczas lutowania "uwaliłem" wzmacniacz wstępny. Powinienem "masować" takie rzeczy ale rutyna mnie zjadła i popadłem w koszty. Od tamtego czasu używam WECP-20 (24V) i chyba mi do końca życia wystarczy . Moc 60 watów , w zupełności się sprawdza :)) Bardzo fajny materiał nakręciłeś. Pozdrawiam . Adam
Miałem to maleństwo i uwielbiałem aż się upaliła a może zaginęła.
@@eNKa007 Upaliła się , były bardzo delikatne :((( Albo przestawała grzać sama z siebie albo coś tam troszeczkę spadła ze stołu i zimna już była. Grot trzeba było pilniczkiem poprawiać ale lutowała fajnie , bo nie przegrzewała "cyny". Były jeszcze takie inne polskie lutownice z plastikową rączką i sześciokątnym osadzeniem grzałki , aby się nie turlała i można było normalnie ją położyć na stole. Też się przepalały w sekundę a na dodatek ta rączka plastikowa trochę parzyła w rękę . Życie , co się kręciło wokół BC 107 i BC211 ,plus UCY7400 :))) Ech ..:))
Nie mówiłem o tym w filmie (i tak wyszedł długi), ale moje pierwsze dwie lutownice to była właśnie mała 15-watowa z niewymiennym grotem - który stopniowo został "zjedzony" oraz transformatorówka. Wtedy transformatorowa wydawała się czymś znakomitym... Pozdrawiam
@@piotrgorecki4274uważam że transformatorówka dalej jest doskonała w terenie ale z pradem i do cynwania kabli i innych prac elektro. dalej uważam ją za doskonałą, tzreba tylko zachować kulturę racy, dbać o wyn=mianę grotów z drutu z kabli podtynkowych 1,5mm2 , dbać o połaczenie grot lutownica, i co najważniesze UMIEĆ LUTOWAĆ. tą lutownicą bardzo łatwo przegrzać cynę, widzialem wielu nawet doswiadczonych elektronikow którzy nie umieli się tymi lutownicami posługiwać. Ja potrafiłem naprawić diodę zenera w obudowie TO18 , dolutować nowe polączenie do krzemowej diody, a w oryginale był tam złoty drut. potrafiłem również lutownicą transformatorową wymienić procesor SMD o np 112 nogach. Dobrze nadawała się też ta lutownica do lutowania "falą". Nadawała się też do lutowania grubasów ze względu na wielką skupioną moc. NO I NIEZWYKŁA ZALETA, WŁACZASZ W 2 SEK PEŁNA MOC CIEPLNA, WYŁACZASZ W 5 SEKUND ZIMNA. Cena grotów to cena 5cm /3 kabla podtynkowego np 3 x 1,5mm a więc bije wszystko na głowę. Pamietam kiedyś profanację, szaleństwo groty z miedzianego druty srebrzanki, pokrytego czystym srebrem, nigdy nie mogłem się z tym pogodzić .
@@piotrgorecki4274 Faktycznie ! albo się przepaliła albo grot wypłukał się aż do grzałki i taki ogryzek zostawał :)) Powiem Ci , że jakoś transformatorówka nigdy nie zagościła w mim ręku. Może wynikało to z tego że takiej 15 watowej - drewnianej , to się używało bardzo precyzyjnie jakby się coś "dotykało" ołówkiem . A tu ...jakiś taki ciężki pistolet , pod kątem prostym , z żarówką . Niby gotowy do pracy w pięć sekund ale grot to jakaś pętelka z drutu miedzianego ... Eeee , dobre aby przylutować urwany przewód od prostownika :))) Jak ktoś się zabierał za elektronikę przy pomocy transformatorówki , to zawsze ten druk był zmasakrowany do "kości" . Zastanawia mnie tylko ta sytuacja że w latach 70 tych i później , nie widziałem nigdzie odsysaczy do cyny . A przecież to niebywale prosta konstrukcja , jakiś tłoczek , sprężyna , rurka , końcówka z teflonu a jakby była z turbaxu albo bakelitu , też by działało. A może na zachodzie były ? tylko człowiek zamknięty w komunie , to się cieszył że ma czarno-biały telewizor i " W Starym Kinie" o dziesiątej w niedzielę :)))
Świetny artykuł, przerabiany u mnie od początku związku z elektroniką. Fakt jak narazie zostałem przy T12 a to już kilka lat. Stosunek cena vs jakość przy tych grotach wygrywa. Oczywiście każdy niech pracuje na tym co najlepiej lubi.
Super materiał jak zawsze 😊 Sam posiadam, zwykłą kolbową 60W (mam też 40W, ale praktycznie nie używam, chociaż taką polecam początkującym, bo ciężko coś przepalić ), kolbową z regulacją temp. 60W i stacje na groty T12 Yato (ta co u Pana z wyświetlaczem segmentowym) , co prawda groty są drogie, ale bez takiej nie wyobrażam sobie polutowanie 100 nóżkowego scalaka.
Panie Piotrze jest pan wielki. Pięknie dziękuję za film.
Zawsze masa cennej wiedzy.
Świetny odcinek, dziękuję i pozdrawiam!
Trafiłem na Pański kanał wczoraj i uważam, że jest to jeden z najbardziej merytorycznych kanałów na polskim YT. Odwala Pan kawał dobrej roboty!. Z ciekawych lutownic są jeszcze gazowe. Ostatnio bez niej nie dałbym rady dobrze polutować pewnych "kabli". Transformatorówkę używam w zasadzie tylko do pobielania pojedynczych przewodów bo do większej ilości i tak odpalam tygiel:)
@@WrOnG1984 dzięki! Z gazowymi kiedyś były problemy. Np. Iroda była O.K., ale inne tańsze potrafiły wybuchać. Nie wiem, ja jest teraz z tańszymi gazowymi, ale kiedyś był problem z ich regulacja i przewidywalnością. Pozdrawiam
Co do transformatorowej się nie zgodzę, to podstawowa lutownica nawet dla elektronika. Osobiście najlepiej mi sie lutuję THT a nawet smd dopóki nie wchodzimy pod układy gdzie mes mikroskopu sie nie obędzie wtedy wiadomo. Oczywiście lutownica transformatorowa lutola, zdz albo tex inne to zabawki, a do lutowania przyłączy prądowych to sobie sam zrobiłem z transformatora mikrofalówki moc około 800-1000W nawet rynnę polutujesz :) A jeszcze można sobie zrobić ciekawą z świecy żarowej równie szybka jak transformatorowa w nagrzewaniu itd.
th-cam.com/play/PLJHP50Yc6AOXceqcIGMiyAWSJ_Jl74YaL.html
A co do hotera to najlepiej opalarka z regulacja temperatury jak chodzi o nagrzanie płyty do temperatury która bardzo odprowadza ciepło.
A co do lutownic kolbowym elektronicznych - stacji fajnie omówiłeś tylko uważam, że dla przeciętnego zjadacza chleba dobra transformatorowa jest najlepszym rozwiązaniem - ogólne zastosowanie.
Pochwalisz się tą konstrukcją z trafo od mikrofali? Sam czasami potrzebuję polutować przewody takie jak od spawarki i do tej pory to palnik gazowy z grotem.
rynne można lutować, ale nie elektronike
Życzę powodzenia z doborem odpowiedniej temperatury używając lutownicy transformatorowej :)
@@maciejsierzega Jeśli używasz cynę np ołowiowa to zaczyna sie topić coś kole 180 stopni a całkowicie płynie kole 190 wiec przy całkowicie stopieniu puszczasz przycisk jak krzepnie załączasz tak samo zresztą robi każda stacja lutownicza czy lutownica z regulacja temperatury tylko szybciej próbkuje zwykle. I spokojnie nowe układy na cynę bezołowiową wytrzymują więcej niż stare na ołowiową.
@jarosawpolok9372 Kiepska teoria, ale kto co lubi :)
Super material
Jak zwykle super film i bardzo wartościowy materiał. Dziękuję i pozdrawiam.
Nie sądziłem że to będę pisał ale czuję się trochę zobowiązany bo po obejrzeniu tego filmu, stwierdziłem że powiem "sprawdzam" i kupiłem tą stację Yato czyli model YT-82462. Przez pół życia moją najlepszą przyjaciółką była stara ale nieśmiertelna ZDZ Łódź LT-75. Jak ktoś miał wyczucie w łapie i PWM w palcu to nawet SMD szło tym polutować - legenda :) Później jakiś chinol ze stabilizacją i grotem typu 900m. Nawet nie było to złe ale groty średniej jakości a przewód zasilający kolbę wsadzili chyba ze spawarki. Wracając do tej Yato to nie mogę się do niczego przyczepić. Kolba wygodna, groty spoko i faktycznie rozgrzewa się błyskawicznie i trzyma temperaturę. Przewód elastyczny więc nie przeszkadza. Wymiana grota to bajka, pięć sekund. Za tą kasę to nic więcej nie wymagam.
Ciekawy film, chociarz juz po kilku pierwszych minutach sie dowiedzialem co kupic😂😂😂 cos do 20 zloty, jest dla mnie 👍 Subskrycja wpadla
od tego można zacząć, a potem... W miarę jedzenia...
Pozdrawiam
Obejrzałem materiał - bardzo rzeczowy. Ale brakuje mi tu moim skromnym zdaniem bardzo popularnych ostatnio OSS Team T12-X Plus, MiniWare TS100, ewentualnie Pinecil Pine64.
Ekstra, czekam na nastepny odcinek :D
Ja kupiłem laaata wstecz Polski ELWIK stację lutowniczą 24V , mam do dziś.
Ja też, ale ostatnio kupiłem na Ali lutownicę TS101 na groty BC2 za około 200zł i jestem wniebowzięty. Jest taka przenośna na powerbank jak ta najmniejsza toya. Super jest to że sama się wyłącza bo nie zużywa baterii a groty BC2 wyglądają dość podobnie do t12 Mega szybko się nagrzewa i nie muszę zabierać elwika z biurka. No i na 45w powerbanku daje radę. Ma wejście zasilania na USB C i drugie na zwykły zasilacz. Jedyna wada to że jest tak lekka że nie chce stać na tych stopkach bo kabel jest zbyt sztywny. Ale coś na to wymyślę.
Szanowny Panie Piotrze. Jestem zmuszony zaprotestowac w kwestii lutownic transformatorowych. Takowa byla moja od lat siedemdziesiatych. Mam sporo roznych lutownic oraz stacji lutowniczych. Jednak ta pierwsza ma przewage ponad wszystkimi innymi i to nie do pobicia. Podam Panu chocby jeden przyklad. Jestem rzemieslnikiem pracuje z osobami niepelnosprawnymi. Obecnie pracujemy przy wykonywaniu ozdob swiatecznych. Jeden przycisk potrafi momentalnie nabrac topnik na grot lutownicy jego odpuszczenie zamraza cyne dzieki czemu mozna w spokoju przeniesc ja w miejsce lutowania np koszyczka z bateriami. Ja wiem ze lepiej przylozyc topnik w miejsce lutu i podgrzac lutownica ale jesli ktos ma jedna reke niesprawna?. Kwestie bezpieczenstwa odlozenie takiej lutownicy wiaze sie z jej wylaczeniem. A to wiadomo jest duzo bardziej bezpieczne od kolby w jakims uchwycie. Pomijajac srodowisko pracy i zalete tej lutownicy ona nadal jest moja ulubiona maszynka😊 Ile zbudowalem ukladow i to z uzyciem scalakow nie policze. Oczywiscie czasy sa inne i technologie wymagaja innego sprzetu i zawsze sie do potrzeb dostosowywuje. Ale ma ona jedna okropna wade transformator rowna sie pole elektromagnetyczne te niejednokrotne przyciagane elementow do grotu o zgrozo.... Ma pan bardzo ciekawe kanaly. Pozdrawiam i bede do Pana zagladal 😊
Lutowanie kabelków, a elektroniki to jednak trochę inna liga ;)
*Chciałbym zwrócić uwagę, że nie używa Pan polskich liter. Mam na myśli "ł, ą, ś", itp. Osobiście nienawidzę takiej "antypolskiej" pisowni.*
Bardzo mądry materiał, pozdrawiam
Super odcinek. Lubię oglądać Pana materialy. Czekam na następne. :) Pozdrowienia
mam DIY t12 do samodzielnego montazu za okolo 100wke. mialem wczesniej WEP 9***. ta druga owszem i była dobra długo bardzo ją lutowalem. miała regulacje temp, miała stabilizacje temp. po prostu to działało i działa po dzis dzien. Ale wlasnie ALE
gdy sie tym lutowalo cos grubego to były duze wahania temperatury na grocie i dlugi czas reakcji. nie raz bywalo ze grot potrafil sie na ulamek sekundy przykeic doslownie.
ktos mi polecił T12... mysle dobra sprobuje kupie najtansze co sie da... kupilem zmontowalem.
NOO POPRZEDNIA LUTOWNICA TEJ T12 MOZE DOSLOWNIE GROT PASTOWAC
Nigdy nie lutowalo mi sie tak dobrze. idealna temp. bardzo szybki czas reakcji nawet na grubych lutach i jeszcze mozna powiedziec sekundowe grzanie. czego chciec wiecej dla hobbysty.
Tak to tylko transformatorowka potrafila jak sie mialo wyczucie w palcach :)
T12 najlepsze czy to w długopisie na usb czy DIY czy gotowa stacja lutownicza.
25:17 Też lutowałem ostatnio kable do przetwornicy samochodowej 16mm2 lutownicą z grotem T12. Do niej zasilacz od laptopa 30W (19V 1,6A). I się dało polutować, nie czekałem 20 sekund aż się rozgrzeje. Trochę topnika i szło jak ta lala. Tylko temperaturę ustawiłem na 420 C.
Dzięki. Już wiem co kupić.
Tak powinni ludzie omawiać sprzęt w każdej dziedzinie.Dziękuję za materiał.
Dziękuję za ciekawy odcinek, i niecierpliwie czekam na kolejne. Mam stację podobną do tej którą skrytykowano w tym odcinku (tą z gorącym powietrzem) i generalnie sobie chwalę - w jednym urządzeniu mam lutownicę i nagrzewnicę np do koszulek termokurczliwych. Szybko się nagrzewa, nie narzekam na stabilność temperatury, ale musiałem dorobić miejsce na gąbkę i drobiazgi których w ogóle nie miała. Inna sprawa że nie oczekiwałem wiele po lutownicy na grotach systemu 900M. Za to miałem totalnie nieprzyjemne doświadczenia z tanimi lutownicami za < 50 zł.
Co ciekawe, ta tania stacja ma lutownicę bez stabilizacji, natomiast nagrzewnica o dziwo ma termoparę, czyli stabilizuje temperaturę powietrza. Pozdrawiam
dziekuje za ten material, mam jedna lutownice kolbowa i sie mecze :) dlatego skorzystam z tej ktora Pan omowil, jestem ciekawy jak odczuje roznice :)
@@cattledogpl A potem proszę do mnie napisać (namiary w opisie filmu) i przedstawić wrażenia: dobre lub źle. Pozdrawiam
18:50 - 19:00 - 10 sekund ;)
A tą lutownicę z 17:17 to testował wczoraj Pan Sławomir S - SaS ;) też narzekał na podstawkę - taką podstawkę to mają lutownice po 20-40zł
Najlepsze są lutownice indukcyjne (tak jak wspomniano w filmie). W lutownicach indukcyjnych jest jednak mała wada grot jest dobrany pod temperaturę więc nie mamy żadnej regulacji. Z reguły są groty do lutowania bezołowiowego i ołowiowego. Ta wada jednak powoduje że lutownica błyskawicznie reaguje na zmiany temperatury i malutkim grotem którym można lutować np. QFP 0.4mm można równie dobrze polutować duże rzeczy jak kable czy złącza. Dla przykładu hakko fx-100 jest świetną stacją indukcyjną. Metcal też robi bardzo dobre stacje indukcyjne. Szkoda tylko że są tak mało popularne ale to pewnie ze względu na cenę bo chińczycy jeszcze nie zrobili żadnego klona tych stacji.
Bardzo ciekawy materiał! Ja od siebie mogę dodać, że najlepiej mieć różne rodzaje lutownic i wybrać taką, która najlepiej się nam pracuje. Dodatkowo w jednych pracach lepsza będzie transformatorówka w innej kolba a w jeszcze innej stacja czy hot air. Dla mnie największym niewypałem do tej pory były lutownice gazowe i takie mini stacje z kolbami na 12V co błyskawicznie ulegały uszkodzeniu. Pozrawiam!
Z gazowych dobre były te marki IRODA (bezkonkurencyjne do lutowania "na wietrze"), inne potrafiły wybuchać. A do tej pory małe 12-woltowe i bateryjne nie były godne uwagi. Pozdrawiam
Dokładnie, stosujemy narzędzie zależnie od potrzeb.
Wszystko ma swoje zastosowania i taką transformatorówkę 70-100W dobrze po prostu mieć chociażby na okoliczność lutowania grubych kabli, folii miedzianej czy blachy. Do złącz, dużych potencjometrów, przełączników, mniejszych kabelków też jest w moim odczuciu wygodniejsza. Da się tym oczywiście lutować także PCB jak już człowiek się nauczy, że regulacja temperatury jest pod palcem i jak dealować z polem magnetycznym; natomiast w tym konkretnym zastosowaniu zdecydowanie wolę stację, szczególnie do SMD. Co ciekawe nawet przy lutowaniu elementów w obudowach typu SOIC nie sięgam po te najcieńsze groty. Średniej wielkości, ścięte pod kątem ''kopytko'' wybieram najczęściej - może ze względu na większą pojemność cieplną a co za tym idzie mniejsze wahania temperatury po przyłożeniu grotu do miejsca lutowania. Temperatury - mniej niż około 380 stopni nie ustawiam, częściej nawet trochę więcej aby skrócić czas lutowania.
Jak zwykle świetny materiał. 7:35 Ten argument o pochodzeniu można potraktować w dwie strony. Ze względu na to żeby kojarzyć się z jakością mogą chcieć nawiązywać do niemieckich korzeni. Z kanału YT WellerTools możemy się dowiedzieć że w niemczech są wytwarzane ich narzędzia oraz wymawiana tam nazwa Weller jest twardo niemiecka. Również materiały tam publikowane są też w języku właśnie niemieckim, choć głownie po angielsku. To jeśli chodzi o producenta, a jeśli chodzi o amerykanów to ma Pan Piotr rację w większości materiałów przez nich publikowanych na YT wymawiają nazwę miękko. W sumie ciekawy temat się z tej wymowy zrobił. Osobiście wymawiałbym twardo, lecz nie uważam za karygodne wymawianie miekko.
Transformatorowa także się przydaje ! ;)
Super, pozdrawiam
super materiał !!!!!!!!!!!!!!!!!!
Fajny odcinek! Pozdrawiam!
Przesiadłem się z ZDZ75 na T12-X 2 lata temu... Jak mogłem żyć do tej pory w grzechu :D
T12x to ta z uziemionym grotem?
Do niezminiaturyzowanej elektroniki według mnie najlepsza jest transformatorowa. Tylko z tą lutownicą w ręku drugą rękę mamy wolną i możemy nią trzymać przedmioty lutowane (nie musimy podawać nią cyny). A drugi bardzo ważny aspekt to ten, że można bez problemu pobierać i przenosić cynę (z topnikiem) na grocie ze szpulki do punktu lutowania. Trzeci to taki, że nie grzeje się cały czas jak lutownica oporowa - latem to bardzo ważne, bo niepotrzebnie nie nagrzewa miejsca pracy.
Wprawny operator tego narzędzia doskonale wie ile czasu ma nią grzać i kiedy przerwać, aby czegoś nie przegrzać. A kiepski fachowiec bez zdolności manualnych, to ani z tą lutownicą, ani z żadną inną sobie nie poradzi.
świetny cykl tematyczny !!!!!!!!!!!!!
Teraz na Aliexpress są promocje 11.11 i np OSS Team T12X-Plus kosztuje UWAGA 140zł (wersja z poprawionym bezpieczeństwem), a mocniejsza wersja T245 130W kosztuje 200zł. Osobiście używam T12X-Plus i teraz dokupię właśnie T245, bo cena jest aż niemożliwa :)
Jaki wybór? Lutownica transformatorowa, czy kolba z grzałką grzewczą? Wybrałbym kolbę, ale transformatorowa też ma plusy? A więc czemu by nie mieć, kolbę i transformatorową 🙂
Ponad 45 lat pracuję Wellerem TCP24, niemal codziennie, czasem po kilka/-naście godzin. Przywiązałem się, daje radę niemal zawsze z prawie wszystkim. Można zasilać z akumulatorka 24V mieszczącego się w kieszeni, wystarcza na ponad godzinę pracy - ważne na drabinie, w terenie lub przy wrażliwych na ESD elementach. Ergonomia super, trwałość grzałki jak wspomniałem, z dostępnością grotów gorzej, same podróbki na rynku.
TCP24 już chyba nie produkują w ogóle więc będzie z tym coraz gorzej no bo już trochę przestarzała jest, obecne rozwiązania jednak biją na głowę ale kiedyś to była jedna z najlepszych lutownic.
Od lat używam takiej 48W - tłuczono to pod milionem różnych nazw. Lutownica to grzałka - tutaj nie ma filozofii i cała ta stabilizacja nie jest krytyczna. Natomiast dwie rzeczy w mojej lutownicy są ważne: wygoda trzymania i grot!!! Możesz mieć perfekcyjną temperaturę i wypas stację, ale jak groty są do d... to z porządnego i łatwego lutowania nici. A do mojej pasują Wellery.
Używam Pace i IR 501 Weller i jeszcze różne Twizery też Pace i jeszcze SC 7000 od 1995 r . Raz tylko kompresor padł,a w SC 7000 groty i inne też - pozdrawiam .
Dla ścisłości - C245 to oznaczenie firmy JBC, jest to firma hiszpańska a nie amerykańska. Standard T12 jest oryginalną produkcją japońskiej formy HAKKO i naprawdę chińskie podróbki klonów tych grotów za kilkanaście złotych to nie to samo co oryginalny grot HAKKO ( o oznaczeniu T13-bo tak oznaczane są groty na rynek europejski ) kosztujący ok. 100 zł.
Ja transformatowa lutownica nawet jakieś tam układy smd poprawiałem i było ok. A lutownice biorę do ręki tylko co jakiś czas. Kilka lat temu się wielbiłem w lutowaniu wszedzie i wszystkiego. Dla zabawy. Dobre oko, ręką (prawie) abstynencka i można lutować nawet kijem z ogniska:)
Do lutowania przewodów to jednak polecam transformatorówkę 100W i nie trzeba używać dwóch naraz...
Dziękujemy.
@@KarolMajchrzak bardzo dziękuję!
Mam YT-82490, czyli tą małą przenośną. Zasilam ją sobie ładowarką do telefonu/laptopa, przy aucie akumulatorem samochodowym, a ostatnio lutowałem przewody do zasilania domofonu na zewnątrz to sobie powerbank do kieszeni włożyłem i jazda xD, dla mnie rewelka
PS. Polecam zmienić na język polski i sprawdzić co się wyświetla na ekranie jak się włącza :D
a, no i powerbank nie mam 65W, tylko sporo słabszy. Ma Quick Charge ale do 12V i moc niby 30W. Lutownica działa, ale nagrzewa się wolniej.
No i wciągnęło mnie do końca a myślałem że będzie nudno, no bo jakieś tam lutownice.
System T12 mocno się przyjął w kręgu niedrogich lutownic amatorskich dając efekty niedostępne dla prostych acz zawodowych lutownic W. Mam OSS Team T12-X
Tak. T12 to o ile pamiętam, patent japoński (Hakko). Rewelacyjna zasada działania, mała rezystancja cieplna i mała pojemność cieplna. Teraz powszechnie "tłuką" to Chińczycy - no i właśnie jest problem jakości. Uważam, że Yato to dobry kompromis. Pozdrawiam
@@piotrgorecki4274 Mam oryginalną stację hakko z grotami i przyglądałem się tym grotom yato na filmie i nie widzę żadnej różnicy nawet te opakowania foliowe wyglądają identycznie i mają wycięcie w tym samym miejscu. Ciekawi mnie czy to przypadkiem hakko nie produkuje dla yato taniej lutownicy. To by wiele wyjaśniało jeśli chodzi o jakość i działanie. Podobnie zresztą było z niektórymi sprzętami parkside, które produkował bosch.
Ja byłem szczerze zaskoczony tą stacją. Cena jest tak śmiesznie niska, że chyba jednak to produkcja chińska. Bo nie wyobrażam sobie, żeby była to produkcja japońska za aż taką cenę - bo przecież Toya do tego nie dopłaca. Rzeczywiście dziwne - ale w każdym razie dla nas dobrze. Pozdrawiam
@@piotrgorecki4274😅
Polecam sugon A9 z Aliexpress.
Jak dla mnie najlepsza najtańsza lutownica jaką kupiłem to Quicko na groty t12. Niesamowicie szybko grzeje grube groty i grobe pola lutownicze jak też dobrze radzi sobie z bardzo cienkimi grotami i malutkimi smd. Groty ma zespolone z termoparą (czy czym tam innym mierzy temperaturę) wiec stabilizacja jest prawie natychmiastowa. Przyczepiam się tylko do wykonania samej kolby, poprwilbym blachy na styki grota. Ale bylo to parę lat temu, teraz pewnie wzialbym to yato, podoba mi się możliwość szybkiej wymiany grotów
Potwierdzam, również mam Quicko 120W dwa lata. 40 minut ciągłego lutowania nie robi na niej wrażenia, z tym, że wząłem metalową kolbę a nie plastikową.
Gdybym miał na studiach takiego wykładowcę jak pan Piotr to byłby to mój ulubiony przedmiot :)
chyba lubisz dlugie opowiesci
Witam Panie Piotrze. Myślę, że nie da się jednoznacznie powiedzieć która lutownica jest najlepsza. Nie da, ponieważ nie można jednoznacznie określić tego właściwego zastosowania dla lutownicy.
Moje preferencje są takie:
- do lutowania pcb, drobne elementy i czasami SMD, najlepsza jest lutownica mała, kolbowa, ze stacją, aby była jak najlżejsza i miała możliwie małą część grzejną (zawsze istnieje niebezpieczeństwo, że coś dotknę lub wręcz siebie dotknę, dodatkowo krótka cześć grzejna to stosunkowo bliskie miejsce lutowania w stosunku do uchwytu, z racji wieku i możliwości motorycznych przydatne),
- do lutowania pcb przy większych elementach wskazana jest lutownica większej mocy (niekoniecznie duża, stacje potrafią być mocne zachowując małe wymiary i wagę kolb) a na pewno taka, która ma większy grot (wiem, mały-duży to pojęcia względne, powiedzmy że większy to taki ~2.5mm szerokości),
- do lutowania przewodów, złączy, ekranów, nawet blaszanych, zdecydowanie polecam transformatorówkę.
Myślę, że bardzo mocno skrzywdził Pan właśnie ten ostatni typ lutownicy. Przez 30 lat w zasadzie wszystko lutowałem właśnie taką lutownica. Fakt, wymaga pewnej wprawy, ale to tylko kwestia treningu. Za to daje możliwości jakich nie znajdzie Pan w żadnej lutownicy innego typu. Można zrobić z niej "tyci-tyci tygielek", jak się więcej lutowia poda i doskonale pobielać końcówki przewodów, na dodatek "modulując temperaturę - wiem, pisałem o wprawie" nie degradować lutowia na grocie po jednym pobieleniu! Można jak grot lekko przystygnie "pobrać" topnik na grot i wykorzystać go w miejscu które nam odpowiada, a nie jak w przypadku lutownic kolbowych - topić przykładową końcówkę przewodu w paście z topnikiem zastanawiając się, dlaczego nie wyrosła mi trzecia ręka do podania lutu, albo rozdzielając pobielanie na osobne procesy z topnikiem i lutowiem. Oczywiście są też wady transformatorówki - jest ciężka i wymaga okresowych wymian grotów, na szczęście łatwych do zrobienia samodzielnie z odpadów przewodów (yyy... kabli, abli... powiedzmy drutu) budowlanych. Był bym też ostrożny w przypadku elementów czułych elektrostatycznie. ;)
W moim przypadku zestaw (poza hotAir) wygląda tak, że zawsze pod ręką jest transformatorówka, a całą resztę stanowi jedna Wellerka (stacja) z kolbą z wymiennymi końcówkami.
Pozdrawiam i czekam na więcej :)
Irek.N.
Reklama doskonała. Ta firma ostatnio czego się nie dotknie, to jest efekt WOW. Miernik, hotair, teraz lutownica.
Dziękuję
Transformatorówek typu zdz nadal używam, w tym grubszej berty 200W głównie do cięcia tworzyw lub upartych lutów. Żadna stacja nie nagrzewa się tak szybko.
Świetny materiał, także uważam że lutownica transformatorowa to przeżytek. Na codzienne używam lutownicy na groty C115 i T12. Co do grotów C115 to oryginały są bardzo drogie, a zamienniki różnie wytrzymują. T12 to są groty nie do zdarcia. Ps. Widziałem, że na "szkiełko" lutownicy poleciało lutowie, mam nadzieję że zniszczeń nie było bo to świetny sprzęt.
Yato polska firma !! Tzn Na początku byłam firma Toya która utworzyła spółkę na Tajwanie o nazwie Yato
Kilkanaście lat w Unitra Serwis , naprawy domowe tv kolorowych. Tylko lut.tranformatorowa !!! Oczywiście grot z drutu miedzianego , o odp. długości, przekroju i odpowiednio zabielony. Mam do dzisiaj !!! Pozdr.
Jak wypada polecany przez Pana model w zestawieniu z analogiczną cenowo stacją OSS T12-X Plus?
@@retrowedugmiksola1810 najważniejsza nie jest stacja, tylko jakość grotów. Oczywiście najlepsze T12 to kosztowne oryginały Hakko. A co do chińskich wersji - są lepsze i gorsze, niektóre najtańsze nawet "jednorazowe". Wszystko zależy od jakości grota, a każdy może zdecydować, gdzie i za ile go kupić. Pozdrawiam
Szczęść Boże w ciężkiej pracy na rzecz młodych i młodych duchem - czy jest opcja kupić wcześniejsze wydania ZE , np. cały rocznik za pół rocznego patronite albo chociać wybrane w jakiejś cenie?
@@TymexComputing tak, info na mojej stronie. Link w opisie filmu.
Dołączę się do komentarza poniżej dotyczącego lutownic transformatorowych. Moja Lutola z lat chyba 80-tych a nawet 70-tych jest niezastąpiona. Do dzisiaj bardzo często ją używam. Połączeń z większymi polami masowymi, przewodów do konektorów i innych elementów nie da się polutować tym małym gów...... No i zapach jej transformatora po lekkim nagrzaniu to zapach młodości z przed 40 lat. Lutola, stary radziecki Elektron i moduł do odbioru koloru w systemie PAL kupiony gdzieś na giełdzie...... wspomnienia młodych lat.
Dziękuję.
Jednak w nagraniu dla amatorów, gdzie mówi się o lutowaniu obowiązkowo należałoby wcisnąć te 5 sekund informacji mówiącej, iż wyciąg/wentylacja, to obowiązek, gdyż ołowica jest chorobą śmiertelną i nieuleczalną.
Pozdrawiam serdecznie.
Sprzedałeś mi tym odcinkiem lutownice. Dzięki :)
Fajnie, chociaż liczyłem na kontynuację inspirującego tematu radiowej oślej łączki. Pozdrawiam.
Radiowa Ośla Łączka jest przede wszystkim w czasopiśmie. Filmy są jedynie uzupełnieniem. Pozdrawiam
@@piotrgorecki4274Gdzie można kupić to czasopismo? To jest na papierze czy ebook?
info w opisie filmu
Czy są jakieś ciekawe groty do Elwika?
Ale Pan trafił. Właśnie się zastanawiałem nad zakupem tej stacji. Chciałbym też u nich kupić miernik true RMS. Może mógłby Pan coś podpowiedzieć?
nie jestem reprezentantem firmy Toya. Mieli dobry, ale wyprzedany (toya24.pl/product-pol-10017823-MIERNIK-CYFROWY-TRUE-RMS-Z-AUTOMATYCZNYM-ZAKRESEM-LCD-19999.html )
To jest multimetr Zotek ZT219 = AN870
A może oscyloskop z multimetrem? Najlepszy dziś jest Zotek ZT703S. Multimetr + oscyloskop 2 kanalowy 50MHz - regularna cena ok 350zł, ale na Aliexpress można "ustrzelic poniżej 300zł.
Albo 1-kanałowy Zotek ZT702s troche tanszy, ale gorszy. Pozdrawiam
Zarowno popularne groty T12 jak i kopie grotow t245/210 są produkowane w Chinach. Jest woelu producentów tych grotów, wiec i jakość zapewne jest różna.
rewelka, super material.
Odważnie z tym ołowiowiem, polecam ostrożność z tą trucizną bo chciałbym jeszcze się od pana zdążyć jeszcze czegoś nauczyć
@@ssthh lutu ołowiowego używam prawie 50 lat. Pozdrawiam
Dzień dobry :) Mam do Pana pytanie odnośnie stacji lutowniczej Elwik. Czy jest ona bardzo dobra jak na dzisiejsze czasy? Bo od kilku dobrych lat coś lutuje i brakuje mi trochę mocy. Mam chińska stacje WEP na ok. 60W, jednak w rzeczywistości ta moc to ok. 40W. Do niektórych zadań muszę się wspierać swoją lutownicą transformatorową, która ma tą moc lepszą ok. 75W. Z góry bardzo dziękuje za odpowiedź i dobrą radę :)
@@bartomiejkania5106 wszystko jest w filmie. Dziś dobry standard dla hobbysty to T12 i C245. Reszta to rozwiązania przestarzałe. A jeśli do jakichś prac potrzeba więcej mocy- trzeba kupić lutownice 150W lub więcej. W filmie pokazuję 150- watową Atten ST-2150. Pozdrawiam
@@bartomiejkania5106 do Elwika prawie wszyscy mamy sentyment, ale dziś są lepsze rozwiązania. Według uznania ...
@@piotrgorecki4274 super dziękuję za odpowiedź i bardzo szczegółowe tłumaczenie :)
Najlepszy stosunek jakości do ceny ma OSS TEAM T12X, używam od kilku lat i chwalę sobie.
Trudno wskazać który, możliwe że seria Szambo Technologiczne, Pan Daniel Rakowiecki lub podobny kanał - opisywał, jak wiele produktów chińskich prześlizguje się na rynek europejski - mając braki w zabezpieczeniach, spełnianiu parametrów itd. Dlatego seria filmów o lutowaniu zapewne będzie ciekawa, tak reklama sklepu i produktu zakuła. Nastawiałem się na dalsze poznawanie fascynata, człowieka który tworzy artykuły, bez znaczących w odbiorze i ocenie współprac. Bez urazy Panie Piotrze, obejrzałem film, jednoznacznie czując zapach kolaboracji ze sklepem. Pewnie się mylę. Jako laik w temacie, potrzebuję i dziękuję za poświęcany czas w tworzeniu przystępnych w odbiorze materiałów 🙂
Ja bym tu jednak P. Piotra trochę bronił bo nawet jeśli jest jakaś współpraca to pokazuje towar w podobnej ( trochę wyższej) cenie co na Ali, ale jednak od Polskiej firmy podlegającej regulacjom Polskim zakupu, zwrotu itp.
@@kazoorb8602 przzede wszystkim gwarancja, u pana ch. nie masz żadnyj gwarancji, kupisz i koniec
Ciekawe, czy na podstawie zmian rezystancji grzałki (bo małe, ale są) pod wpływem temperatury, dałoby się wykonać regulator? Próbował ktoś?
Dokładnie tak się robi w e-papierosach z kontrolą temperatury.
Nie słyszałem, żeby to wykorzystywano w lutownicach, ale przecież T12 działają bardzo podobnie, tylko jeszcze sprytniej - dwa przewody załatwiają i grzanie, i pomiar temperatury. Pozdrawiam
Panie Piotrze, co z kontynuacją tematu wzmacniaczy operacyjnych? Czy ma Pan w planach rozwinięcie tej tematyki?
@@michal2937 prowadzę rozmowy z "Kamami" w sprawie układu testowego. Temat jest aktualny, tylko pomału się to rozwija. Pozdrawiam
@@piotrgorecki4274 Trzymam kciuki :) Oby się udało dogadać, bo temat bardzo ciekawy. Czekam na dobre wieści od Pana :)
Z trzech jedna sam zepsułem dwie pozostale pracują długo bez zbytniego poszanowania ;)
Jaka temperatura w pomieszczeniu Panie Piotrze? Pytanie co do testu roztapiania cyny na grotach. Chcial bym sprawdzic swojego W.E.P'a. pozdrawiam
Nie za dużo - około 21 stopni - nie mierzyłem, choć ostatnio kupiłem dość dokładny miernik wilgotności względnej i temperatury. Pozdrawiam
Nie ma to żadnego znaczenia przy takich chłamie jaki zaprezentował.
@@filipsz6728 nie chodzi mi o jakość urządzeń przedstawionych w filmie, chciał bym po prostu porównać z tym co mam ja. Tyle w temacie
@@piotrgorecki4274 Jeszcze jedno pytanie, jakiej średnicy była cyna ? Pozdrawiam
0,5mm SnPb
Te tanie lutownice grzałkowe owszem, może i są wystarczające do wielu zastosowań, ale mają jedną wadę. Straszną jakość wykonania. Mój ojciec kupił sobie kiedyś taką za ok 30 zł, owszem, grzeje dobrze, ale zapach plastiku jaki przy tym wydziela, jest co najmniej niepokojący, jak i nieprzyjemny.
Co do transformatorowej - to nie jest przeżytek, bo często rozłożenie i włączenie stacji zajmuje więcej niż wykonanie naprawy. A transformatorowa nagrzewa się w moment. Do tego kuty grot z ostrym końcem i można nawet SMD robić. Poza tym, nie musimy się martwić, że spalimy dywan czy coś innego wokół, bo zapomnimy odłożyć grzałkę na podstawkę. Stacja jest dobra, gdy sobie stoi na półce i ma stać tam zawsze. Gdy ktoś nie ma warsztatu, pracuje gdzie musi a nie gdzie chce, to już jest inaczej. A że to ciężkie i nieporęczne..... jak ktoś całe życie taką pracował, to nagle grzałka będzie mu latała w rękach jak flaga na wietrze. Siła przyzwyczajenia.
Stację z grzałką warto sobie kupić, bo dziś to już nie kosztuje sporo. Tylko czy warto na aliexpress? Według mnie nie warto ryzykować tych 50 zł, kosztem losowej jakości czy braku polskiej gwarancji. Jak się coś kupuje na lata, to lepiej dopłacić niż potem kupić drugi raz, bo pierwsze zdechło. Ja kupiłem OSS T12X wersję poprawioną z polskiej dystrybucji. Co z tego że u Chińczyka było taniej. Ja wolę mieć spokój.
Panie Piotrze ten powerbank ma 12V ale tylko przy użyciu PowerDelivery tak zwany wyzwalacz 5, 9, 12V ale 3A są przy 5V przy 12V tylko 1.5A musiałby pan mieć powerbank min 65W Polecam Joyroom 65W 30000mAh 111Wh😊
Wejścia:
Type-C1: 5V=3A, 9V=3A, 12V=3A, 15V=3A, 20V=3.25A (65W)
Type-C2: 5V=3A, 9V=3A, 12V=3A, 15V=3A, 20V=3.25A (65W)
- Wyjścia:
Type-C1: 5V=3A, 9V=3A, 12V=3A, 15V=3A, 20V=3.25A (65W)
Type-C2: 5V=3A, 9V=3A, 12V=3A, 15V=3A, 20V=3.25A (65W)
USB-A: 5V=4.5A, 4.5V=5A, 5V=3A, 9V=3A, 12V=2.5A
Mój Baseus w jednym gnieździe USB-C (PD) ma 65W (20V 3,25A). Pozdrawiam
@@piotrgorecki4274Tak ale nie ten z filmu ten w filmie to Baseus Starlord 22.5w
Star Lord, ale 65W 30000mAh
Panie Piotrze - ciekawa platforma pływająca (tylko fragment filmu ~ t:25:07). Czy jest jakiś inny film, który szerzej pokazuje platformę i jak powstawała, czy to raczej prywatny wehikuł i tylko zrobił Pan krótkie nawiązanie?
Tylko przy okazji - jeden z filmów był nagrany na tej platformie na jeziorze (niestety z problemami z dźwiękiem). Robiłem ją przed rokiem 2010 za bazie podwieszanych zbiorników paliwa do myśliwca MIG21. Rama z aluminiowych profili, pokład = beleczki dębowe i sklejka wododporna, skrzynie też. Napęd - typowy Haswing silnik do łodzi komutatorowy 12V 55lbs. Pozdrawiam
@@piotrgorecki4274 "... podwieszanych zbiorników paliwa do myśliwca MIG21" :))))
ciekawa koncepcja - nie korodują?
aluminium
@@piotrgorecki4274Gdzie można kupić części do MIGa? 😉
Ja kupowałem kilkanaście lat temu. Wojsko likwidowało MIG-i 21 i zbiorniki były najpierw w AMW dla koncesjonowanych, ale potem były na rynku - ja kupiłem od handlarza złomem. Do dziś się trafiają ok 800...1000zł / sztukę.
witam czy mógłby pan zobaczyć skrzynkę pocztową lub grupę na facebooku ? Zależy mi trochę na czasie.
ja kiedyś kupiłem oporówkę 25W. Czekasz pięc minut aż nagrzeje. A i tak nie bardzo nadaje się do lutowania, bo cyna topi się po długim czasie po przyłożeniu:(
Dokładnie tak, 3 razy więcej polutuję transformatorową w tym samym czasie...
najmilej wspominam mala stacje wellera akumulatorowa pozyczona od elektronikow, wlasciwie raczke i przewod super elastyczny, modelu nie podam ( nie chce mi sie szukac, pewnie model juz nieprodukowany) teraz sa wellery niebieskie, ja uzywalem czerwonego za 1,2k mniej wiecej pare lat temu, obecnie wlasnie popularny chinczyk T12 , lutuje juz mniej, wzrok slabszy :)
Myślałem że nie znoszę lutować, ale zmieniłem grot na większy i mi się poprawiło 😁 lutownica z Biedronki za 50 zł 😏
Nie idź tą drogą 😊
Zrobi Pan materiał o takich płytkach grzeczych, i innych alternatywch urządzeń do pracy z cyna
Za młodu chciało się wszystko budować i lutować, nie było za co. Wszystko się wykonywało z wylutu i zazwyczaj na pająka. Teraz jest za co, ale zupełnie chęci brak. No i obecnie mamy praktycznie każdy moduł gotowy, za parę złotych.
Też się pod tym podpisuję. Kiedyś moje marzenia, to było budowanie generatorów do 100MHz na TTL-ach, wzmacniaczy klasy AB o niskich zniekształceniach na 2N3055, odbiorników reakcyjnych i superreakcyjnych, mierników częstotliwości do pomiarów w budowaniu powyższych, itd, itp ...
Teraz jak pisze giver wszystko to kupię za kilka zł na Aliexpress o znacznie lepszych parametrach niż potrafię sam zbudować. Brak pomysłów, co jeszcze zbudować innego, czego nie ma, a mogłoby zrobić wrażenie na innych, jakieś pomysły?
Dzień Dobry Przepraszam że nie na temat ale nikt nie jest w stanie mi odpowiedziec , a Panski kanal ogladam juz dluzszy czas i widze ze ma Pan ogromna wiedze .Ale do sedna . Mam pytanie czy w przypadku akumulatorów Lifepo4 jest możliwe takie rozwiązanie. Akumulator 12V i poj 12 Ah jest zamknięty w pojemniku (trudny dostep) i zasila echosade wędkarską, ale jest mały i często rozładowuje się w trakcie wyprawy, Czy można od jego złączy -klem (są na wsuwki) zamontować dodatkowe przewody wychodzące poza pojemnik z końcówkami do mocowania innego akumulatora Lifepo4 także 12v ale wiekszy o pojemności (20 Ah lub 60Ah). Chodzi o to że jak ten mały się rozładuje to awaryjnie podłączam drugi który mam na zewnątrz skrzynki. Tyle ze te przewody sie stykaja . Pozdrawiam Serdecznie Mariusz
W przypadku kwasowo-ołowiowych nie ma problemu - można łączyć bezpośrednio. W przypadku dwóch LiFePO4 zagrożeniem może być duży prąd ładowania tego małego, rozładowanego, po dołączeniu do świeżego dużego, który ma wyższe napięcie. Rozwiązaniem jest dodanie rezystora szeregowego ograniczającego prąd ładowania tego małego. To powinien być rezystor drutowy o rezystancji powiedzmy 0,22 oma o obciążalności powiedzmy 5 watów. Tak na oko. Dla pewności należałoby zrobić test, czy w skrajnych warunkach taki rezystor zbytnie się nie nagrzeje i jaki jest pobór pradu przez pracującą echosondę.
@@piotrgorecki4274 Dziękuję Bardzo za Pomoc. Pozdrawiam serdecznie Mariusz
Nie jestem przeciwnikiem materiałów sponsorowanych, ale uważam, że należy je oznaczać jako takowe. Poza tym materiał jak zawsze wartościowy :)
A skąd wiesz, że sponsorowany? Szklana kula?
Ma Pan jakas rade na czarniejace groty? Zbiera sie jakas czarna skorupa , uniemozliwiajac odpowiedni transfer ciepla. Czyszcze bardzo czesto, cynuje , no robie cuda i zawsze po kilku tygodniach grot do wymiany. Dodam , ze mam typowa chinska lutownice. Np. mialem okazje testowac JBC bardz odobra lutownice Amerykanska i nei bylo absolutnie zadnych problemow z nia, ale cena 2000 zl to troche duzo...
Problem z jakościa produkcji. Nie znam dobrego sposobu na najgorszy chłam chinski. Nie wiem, o taką rodzine grotów chodzi. Miałem ten sam problem z szybko "czerniejącymi" 900M. Celowo kupiłem gołe miedziane po złotówce. Miedź oczywiście wyżerana jest przez cynę, ale pomału i goły miedziany może być lepszy niż teoretycznie żelazowany. Pozdrawiam
Dziękuję za sugestie też mam ten chłam
No wlasnie o 900M... Pozostaje mi chyba zbierac kase na JBC.
może najpierw T12? I to niekoniecznie oryginalne Hakko.
Nie zgadzam się co do lutownic transformatorowych! Tylko one pozwalają nabrać topnika (kalafonii) i donieść w miejsce lutowania w postaci nie spalonej. Niech pan spróbuje tego dokonać lutownicą grzałkową. Oczywiście ważna jest technika załączania i wyłączania transformatorówki w odpowiednich momentach, a wielu użytkowników tego nie potrafi. Nadmienię tylko, że używam takiej lutownicy od ponad 40 lat. Grzałkowej też używam, ale wyłącznie tam, gdzie wystarczy lutowanie tinolem (drucik z lutowia zawierający w środku topnik).
Zgadzam się bez dwóch zdań! mam po ojcu starą polską lutownicę z 1975 roku, działa świetnie od 35 lat, bywały dni i tygodnie, kiedy pracowałem nią jako profesjonalista wiele godzin dzienni
Może kwestia tkwi w tym że topnik nakłada się najczęściej wprost na pole lutownicze a nie na grot.
topniki «strzykawkowe» można łatwo nałożyć bez grzania i o wiele łatwiej się je usuwa niż kutafonię
@@formbi dokładnie tak. Mało kto teraz chyba używa kalafonii.
Zaś w kwestii usuwania jej polecam octan etylu. Fakt, nie jest zbyt zdrowy, ale zawsze można go używać w dobrze wentylowanym miejscu.
@@formbi Moim zdaniem nic nie zastąpi kalafonii jeśli chodzi o jej uniwersalność. Nie potrzebuję kilku różnych topników. Ale to tylko moje zdanie, w końcu lutuję dopiero trochę ponad 40 lat, więc nie wszystko jeszcze wiem. I jeszcze jedno, do nanoszenia kalafonii nie potrzebuję żadnych ekstra dozowników czy strzykawek lub pędzelków.
Trochę mało powiedział Pan o parametrach tej stacji. Czy mamy wierzyć na słowo, że jest taka dobra?😉
Mam Polskiego Elwika RTC24 już 23 lata i ciągle używam.
Panie Piotrze
Zgadzam się z większością Pańskich argumentów użytych w felietonie ale.....
Stacja Yato, którą określił Pan jako "mercedes" pośród tanich stacji lutowniczych ja określiłbym jako: "mercedes z widoczną rysą na drzwiach" :) O ile sama stacja faktycznie jest rozwiązaniem bardzo przyzwoitym o tyle groty T12...... no cóż może to mój pech bo grot T12-D16 nie wytrzymał nawet dwóch pełnych cykli rozgrzewania od momentu włączenia. Trzeba chyba znowu pójść na kompromis: stacja Yato Ok ale z grotami markowych producentów (w sumie i tak jesteśmy do "przodu" o cenę markowej stacji czyli minimum 1k PLN )
@@Ja-sd3xz reklamował Pan u sprzedawcy?
@@piotrgorecki4274 Jeszcze nie, ponieważ "testy" były wczoraj tj w sobotę. Zasygnalizuję sprawę w firmie toya24. Dla mnie nie jest to jakimś wielkim problemem bo tych grotów mam sporo ale wiem, że znajdą się osoby, których tego typu sytuacja mogłaby poirytować. Pozdrawiam
Zajebista Yato chce taką
Czy mógłby Pan zmierzyć napięcie na grocie wzgledem ziemi w lutownicy tytułowanej mianem mercedesa?
Ciężko będzie! Mercedes, jak to mercedes, ma grot połączony z bolcem uziemiającym. Więc będą jakieś drobne miliwolty...
@piotrgorecki4274 posiadam zubożoną wersję Mercedesa (Ta czarna) i niestety grot nie był uziemiony, a napiecie na grocie względem ziemi sięgało dziesiątek voltów. Reklamacja została uwzględniona i sprzedawca przysłał nowy produkt, który również nie posiadał uziemionego grotu. Jest to o tyle zaskakujące, że pierwsze egzemplarze tego produktu były wolne od tej śmiertelnie niebezpiecznej wady.
Ta za 140 złotych to w żadnym przypadku nie jest mercedes. W filmie wyraźnie powiedziałem, że jej nie polecam.
Nie zgodzę się że nie warto oszczędzać na kupnie z aliexpress :) sam kupiłem tam lutownice aixun t320 z uchwytem t245. Zapłaciłem za nią 350 zł i absolutnie nie ma żadnej różnicy między moją, a modelami sprzedawanymi w Polsce. Zgadza się że ktoś kto sprzedaje je w Polsce musi wziąć za nie odpowiedzialność i udzielić gwarancji. Tylko co mi po tej gwarancji, jeżeli za cenę tej w Polsce, kupię 3 takie w chinach?? Fakt że groty nie tak trwałe jak te JBL, ale albo mam bardzo duże szczęście, albo przelicznik cena do jakości jest świetny :) używam jej od roku i nie mam absolutnie żadnych zastrzeżeń do jej pracy :)