Urodziłam wcześniaka, rodziłam do sb 20 godzin i też nawet na sekundę mi go nie pokazali tylko od razu zabrali do inkubatora. Jak powiedziałas o tym, że nie czułaś, że to twoje dziecko - ja miałam identycznie. Ja chodziłam do niego, bo czułam taki obowiązek. Jak po 2 tygodniach dostałam go pierwszy raz na ręce, to od tego czasu jeszcze trudniej było mi do niego chodzić, bo nie chciałam wychodzić ze sali bez niego. Ciężkie są takie przeżycia. Minęło 2 i pół roku a ja nadal nie mogę o tym mówić bez emocji. Duzo siły dla Ciebie kochana :*
Miałam podobnie. Podjełam terapię, brałam nawet leki na nerwicę. Niewiele pomogło. Poukładałam sobie sama trochę w glowie, zaczęłam inaczej funkcjonowac, z pewnymi rzeczami się pogodziłam i nawet nie wiem kiedy jakoś samo to ode mnie odeszlo. ☺ nie ma sensu myśleć co będzie, trzeba Cieszyc się terazniejszością i myśleć pozytywnie o sytuacjach które nas spotykają, np jak ostatnio trafiłas do szpitala ze Stasiem to nie myśleć o tym co by bylo gdyby...tylko Cieszyc się ze w porę zareagowałaś i wywalczyłaś co to chciałaś i dzieki Tobie Staś ma nową zastawkę. Dążę to tego, że nawet z beznadziejnej sytuacji mozna wyciągnąć cos pozytywnego. Trzymaj się. Dla mnie jestes bohaterką
Paulinko, urodziłam zdrowe dzieci, a wiele emocji przeżyłam takich jak Ty. Oczywiście że miałaś prawo czuć wszystkie emocje, bo jesteś tylko i aż człowiekiem i wspaniałą mamą. To co przeżyłas było traumą, a twój organizm po prostu w ten sposób bronił się przed cierpieniem, że wypieralas trochę bycie mamą. Natomiast poczucie samotności towarzyszyło i mi, wszyscy skupili się na dzidzi, a ja stałam się niewidzialna. I nie, nie byłam zazdrosna o dziecko, czułam się po prostu bardzo samotna i brakowało mi kogoś z kim mogę pogadać. Wysyłam Ci wirtualne serduszka ❤ ❤ ❤, jesteś wspaniała!
Jesteś niesamowicie silną kobietą! Dziękuję Ci, że podzieliłaś się z nami Twoja historią, wiem że nie było to łatwe. Depresja poporodowa to bardzo trudna choroba, fajnie że masz świadomość że terapia jest wskazana , nawet jeśli czujesz się już lepiej. Przytulam :*
"A kto by przyjął jedno z tych małych w imię moje mnie przyjmuje" (Mt 18,5) Te słowa Jezusa uderzyły mnie dogłębnie gdy byłam w takiej sytuacji. Trzymaj się ❤
Witaj.Jestem mamą 3,5 letniej dziewczynki z zespołem Downa.Dodam ,że wcześniej od lat choruje.Gdy dowiedziałam się ,że jestem w ciąży zdecydowałam się na odstawienie wszystkich leków .Również miałam cesarkę w Zabrzu ,nie pokazano nam córeczki pozbyto jej się jak śmiecia do innego szpitala.Zaproponowali mężowi zostawienie jej w szpitalu ,bo takich dzieci nikt zazwyczaj nie zabiera do domu.Zobaczylam swoją córkę po tygodniu.Było mnóstwo łez tak moich jak i męża niewyobrażalny ból i żal ,że nasze wyczekiwane dziecko jest inne wyjątkowe.Dzis jesteśmy szczęśliwi ,że ja mamy .Daje nam tyle radości i miłości ,a my dajemy jej tej miłości dwa razy więcej .Myślę ,że rozumiem jaka jest samotność i bezsilność matki która rodzi dziecko niepełnosprawne. Dziękuje.Pozdrawiam serdecznie.
Jaka ty jesteś kochaną matką nieważne,jakie to dziecko,ale przecież to twoje,wasze, najukochańsze. No i co z tego że jest trochę inne,ale twoje. Właśnie taką dziewczynka jak wasza podeszła w restauracji do swojego taty, którego widziała może pierwszy raz i powiedziała,,tatusiu czy wiesz że nieważne,to co się stało,bo ja i tak cię bardzo kocham. Ci co obok tego ojca siedzieli mieli mokre oczy z płaczu. Finał tej historii był taki , że do tej pory córka i ojciec mają znakomite relacje. Czy wiecie co chcę przez to powiedzieć? Że nie ważne,syn,czy córka,chore czy zdrowe ale wasze,najcudowniejsze.
Ja przeszłam depresję poporodowa 2 mies po porodzie. Warto wiedzieć, że depresja poporodowa może wystąpić do roku po porodzie. Dlatego, że ja po pologu nie dopuszczałam myśli, że to może być to. Niesamowicie wczulam się w twoja historie, moja jest zupełnie inna, chociaż dla mnie nie łatwa. Obserwuje cie i powiem Ci, że jest dla mnie motywacja, że przez wszystko da się przejść, nie zapomninac o sobie. Podziwiam, że wyszłaś z tego beż terapi, bez leków, mi się to nie udało. 💪 jesteś silna kobieta
Staś nie uspokajał się w Twoich rękach bo czuł Twój stan. Miałam tak samo przy baby blues. Dobijało mnie to, że maluch ryczał mi na rękach, a u innych się uspokajał. No i takie błędne koło dołujące. Nie doceniany jak bardzo noworodki czują emocje bliskich. Ale ta metafizyka jest niesamowita.
Jesteś piękną mądrą i silną kobietą. Każdy ma prawo na swój sposób przyżywać takie sytuacje ważne żeby się podnieść i żyć dalej dla siebie i bliskich, a Ty to zrobiłaś i za to wielki szacunek. Ściskam mocno💕
Bardzo dziękuję za ten film. Jestem mamą dzieci z różnymi problemami jak Ty, również dziecka z niepełnosprawnością sprzężoną i jest to bardzo trudne na codzień. Tobi ma 4 latka a ja do tej pory mam wrażenie że czasami nie dam rady 😢. Świetnie rozumiem twoje myśli i emocje poporodowe bo mnie też nikt nie pytał o mnie samą tylko o maluszka. A ja nawet nie mogłam wstać i go zobaczyć w pierwszych dniach jego życia. Jak wkońcu to nastąpiło to wróciłam do łóżka po 10min. I przeplakalam cały dzień do nikogo się nie odzywając. Też się obwinialam. A potem zamiast wsparcia pod tytułem dasz radę słyszałam setkę dobrych rad jak powinnam opiekować się kruszyną która nie rośnie, nietyje i wygląda jak małe zawiniątko. I nikt nie wie co mu dolega. Obok mnie na szczęście był mąż a i tak czułam że jestem sama. Powiedzenie tego opini publicznej jest cholernie trudne. Ale tak jak powiedziałaś musimy w tym wszystkim pomyśleć same o sobie bo jak mamy pomóc naszym dzieciom gdy nie wierzymy, że jesteśmy super mamami. Pozdrawiam serdecznie Ciebie i całą twoją rodzinkę. Bardzo, Bardzo dziękuję za ten filmik.❤️💕
Po obejrzeniu filmu, zastanawiałam się co czuła moja mama, gdy mnie urodziła. Urodziłam się w 6 miesiącu ciąży z 4-kończynowym porażeniem. W końcu lat 70-tych nie mówiło się o depresji poporodowej.... Muszę o tym z mama porozmawiać. Wam życzę dużo siły - jesteście cudną rodziną. Pozdrawiam.
Jesteś mega dzielna i masz cudowne dzieci.Dziekuje za ten film.Nawet nie potrafię sobie wyobrazić co przeszłaś.Przeplakalam cały film.Sciskam Cię mocno i przesyłam dużo siły ❤️❤️❤️
Myślę że nikt nie jest gotowy na dziecko. Na zdrowe czy chore. Też miałam depresję poporodowa przy Ignasiu, pisałam ci chyba. Nikt nie powiedział mi o połogu, że to hardcore, że to nie cukierkowy czas... Miłości się dopiero uczymy. Dobrze mówisz o tym zapominaniu o kobiecie...Jesteś naprawdę niesamowita. A Stach to mój ulubieniec ❤
Przepłakałam cały film… przypomniałaś mi każdą emocje jaką przechodziłam z pierwszą ciążą , mieszkałam w szpitalu 3 miesiące z zagrożona ciąża, przy porodzie w 7 miesiącu (trzeci raz na porodówce)sama usłyszałam nikt mnie nie poinformował ze jest tak zle ze karetka czeka aby mojego synka zabrać 70 km do innego szpitala beze mnie. Później już czułam to co ty…samotność w tym wszystkim ,czułam się wyrodna matką rozumiem każda twoja emocje.Moj syn ma dzisiaj 13 lat jest zdrowy ,ja 32 . Drugiego synka urodziłam dwa lata temu bez komplikacji ale stres był tak duży już na porodówce przy wywoływaniu ze od roku korzystam z pomocy specjalisty. Czuje się od tego momentu szczęśliwa i moja rodzina tez zauważyla ze jestem zupełnie inna mama i żona .życzę ci abyś tez nalazła siły i skorzystała z pomocy❤️Tak jak już kiedyś napisałam jesteś piękna w środku i na zewnątrz ❤️
Piękny i trudny film. Brawa za odwagę i mądrość z niego płynącą.Trafione slowa. Oby jak najwięcej dziewczyn , kobiet , go obejrzało.Bo śmiało może pełnić rolę edukacyjną i uświadamiać. Zwłaszcza też to , że ciężki poród , choroba uruchamia przeszłość.👏💪.
Mam dwójkę dzieci rok po roku i nie jestem sobie wstanie wyobrazić co czułaś. Na maxa wzruszył mnie ten film. Odkąd trafiłam na Twój kanał oglądam w wolnych chwilach wszystkie filmy po kolei. Nie znam Cię osobiście a jakoś tak uważam ze dzień bez Twojego filmu to dzień stracony. Podziwiam Cię że dajesz radę. Wiem dokładnie jak ciężko jest samej z dwójka dzieci rok po roku. Często padam na twarz i brakuje sil. Mogę się tylko domyślić jak ciężko jest z dzieckiem które potrzebuje rehabilitacji i szczególnej opieki. Podziwiam na prawdę podziwiam! Jesteś mega dzielna i masz wspaniałych synów!
Bardzo odważny i naprawdę dojrzały film.. aż w sercu ściska jak się słucha.Ile Ty aniołku przeszłaś trudności, i mimo tego wszystkiego nie poddalaś się i dzielnie do tej pory dajesz radę. Mimo tak młodego wieku jesteś bardzo dojrzałą i odpowiedzialną kobietką, myślę, że nie jedna mama powinna brać z Ciebie przykład.🙂. Przytulam Cię bardzo mocno🤗🤗💞💞. Cudowną i śliczną dziewczyną jesteś.🙂🙂
Strasznie mi przykro 😪😔 Wysylam Ci duzo ciepla ❤ Dobrze ze jestes juz w stanie mowic o tym co czujesz I co czulas. Zycze Ci zebys znalazla ten czas na terapie dla siebie bys mogla sie wygadac I poczuc lepiej. Szkoda ze nikt nie zapytal o Ciebie I nie sporobowal Ci pomoc I Cie zrozumiec. Jestes cudowna silna mama I jestes najlepsza dla waszych synkow nawet jak sa bardzo ciezkie dni. Pamietaj o tym!!!! Nawet jak siedzisz I placzesz caly dzien to twoi synowie I tak beda Cie kochac najbardziej na swiecie. Zycze Ci duzo spokoju I czasu dla siebie ❤❤❤❤❤
Paulina jesteś wielka (w sensie że nie ty😉 tylko to co robisz jest wielkie) bardzo ważny i potrzebny film. Dziękuję że opowiedziałaś swoją historię. Jest wiele kobiet które potrzebują usłyszeć, że początki macierzyństwa nie zawsze są usłane różami. Pozdrawiam serdecznie ❤️
Mocno tulę!!! Bardzo dużo Twoich odczuć mogłabym nazwać swoimi. Dla mnie najgorsze jeszcze było po cesarce przeniesienie do sali czteroosobowej, gdzie inne kobiety miały dzieci przy sobie, a moja córka walczyła o życie dwa piętra wyżej. To jest tak chory pomysł, że zastanawiam się kto na to wpadł.
Dzięki, że o tym mówisz. Na pewno opowiedzenie o tym kosztowało Cię wiele emocji co zresztą widać na filmie. Pokazujesz ważny problem, który dotyczy wielu mam. Myślę, że warto gdybyś jednak sięgnęła po pomoc specjalisty. Wiem, że opieka nad dziećmi kosztuje Cię mnóstwo czasu i energii ale Ty też jesteś w tym wszystkim bardzo ważna i warto jak najszybciej przepracować pewne emocje. Ściskam Cię i pozdrawiam serdecznie 😘😘
Bardzo bardzo lubię twoje filmy. Rób to dalej. Dziekuje. Żałuję że nie trafiłam na takie treści 2 lat temu, wtedy również zmagałam się z pierwszym zderzeniem z rzeczywistością jaka jest macierzyństwo. Ściskam
Jestem z Poznania i nie umiem zrozumieć jako kobieta i matka dlaczego w obecnych czasach są tak różne standardy dot oddziałów poporodowych w publicznych szpitalach i zasad na nich panujących. Ja miałam cc w szpitalu klinicznym, już na sali poporodowej dostałam córkę w ramiona i wtedy myślałam, że to cudownie, że od razu przy cycku, tyle że już tak z nią zostałam. Do momentu wyjścia ze, szpitala każdy zdrowy noworodek jest 24h na dobę przy mamie (może z wyjątkiem szczepienia czy pobrania krwi do badań). Na odział na którym byłam nie ma nawet osobnej sali dla noworodków. Rodziłam przed Pandemia i każda z nas wyczekiwała na wizytę członka rodziny by w spokoju wziąć prysznic czy zjeść. Tymbardziej współczułam kobietom, które rodziły tam w obecnych obostrzeniach samotnie. Tymczasem w innych szpitalach w mieście nadal noworodki są dostarczane mamom głównie na karmienie lub na życzenie. I szczerze to zazdrościłam im tego. Móc wybrać. Moc być parę chwil samemu, zwłaszcza gdy walczysz z nawałem, głodem, a krocze błaga o kolejny czysty podkład. I na nic akcje rodzic po ludzku.
W naszym chorym kraju nietety ale inność jest odrzucana i od razu stawiana ma margines. Sama rodziłam i wiem co to znaczy czuć się samotnie w tak ważnym dla siebie momencie. Matki dzieci niepełnosprawnych są niezaopiekowane bo od razu po tym powinien być ktoś przy Tobie. Rozumiem pandemia ale to była sytuacja niecodzienna i dla Ciebie i dla dziecka powinni pozwolić aby ktoś z bliskich był przy Tobie a przede wszystkim powinien być psycholog czy ktokolwiek kto mógłby Ci pomóc psychicznie to udzwignac, wesprzeć ale tak po ludzku a nie mądrować się ze przecież wiedziałaś i radź sobie sama i weź się w garść.. . Ale nasza służba zdrowia już dawno umarła i jest trupem niestety śmierdzącym w dalszym ciągu.. Trzymaj się dziewczyno masz fajnych synów
Jednocze się z Tobą urodziłam 8 tygodni temu również chłopca z wagdą genetyczną, chociaż inna niż Staś ma i u mnie to samo o wadzie dowiedziałam się w 22 tc ciąży reszta do rozwiązania przepłakana, najgorsze było przygotowanie do CC, że nie będzie mi dane przytulić, zobaczyć... i tak dopiero po 2 tygodniach mogłam pogłaskać mojego synka.... okres pandemi i przekazywanie informacji rodzinie dodatkowo było dla mnie trudne, tak samo nie było gratulacji tylko pytanie co dalej, co jest, jak wygląda, straszne....teraz jak jesteśmy już w domu czuję ulgę....dodam że mam też córkę 2 latka zdrowa... pytanie dlaczego będzie zawsze w głowie
Pierwszy raz! zobaczyłam swoją córkę po prawie 3 tygodniach. Podczas cesarki słyszałam jej pierwszy płacz, ale nie mogłam zobaczyć jej buzi, jak wygląda...Wiem, że w tym momencie były ważniejsze inne sprawy, ale za nim ją przewieźli do innego szpitala minęły 4 godziny. Ja niestety dostałam pokój z dwoma innymi mami, które miały dzieci przy sobie. Te 3 dni w szpitalu były dla mnie koszmarem! Minęły 4 lata a ten ból nadal jest☹️
To że Cię lubię, oglądam i wirtualnie wspieram :-) to jedno, jesteś super dzielna i ogólnie widzę w Tobie sporo zmian bo w tych pierwszych filmach byłaś przybita, miałam wrażenie, że nie możesz się skupić itd... A z innej beczki: Paula czy masz problem z okiem/powieką?
@@paukazapalka okulista albo neurolog nawet, umów sobie wizytę koniecznie, musisz o siebie dbać zdrowotnie , bo dzieci już na szóstkę ogarniasz ale wykradnie trochę czasu dla siebie chociazby na to, pozdrawiam Cię serdecznie
Tak jak mówisz społeczeństwo uważa, ze skoro chciałaś dziecko to musisz zachowywać się jak przystało na matkę czy masz zdrowe dziecko czy chore. Urodziłam w czerwcu drugiego synka, wiedziałam że będzie ciężko ale w życiu nie pomyślałam że moje dziecko będzie płakać 90%czasu, że będę chodziła 90% czasu w chuscie w dzień i w nocy, że mój 2.5letni syn będzie odepchniety aż tak na drugi plan bo cały czas musiałam i czasem jeszcze nadal muszę bujac młodszego. Gdy on płakał, ja płakałam razem z nim. Codziennie rano wstawalam o 6 i razem z nim w chuscie robiłam makijaż bo uważałam że jak się pomaluje to nie będę płakać, w niektóre dni już nawet ten makijaż mi nie pomagał i potrafiłam ryczec jak wół, mając różne myśli i mówiąc że ja tak dłużej nie dam rady, na co raz moja mama że przecież chciałam dziecko 🤷♀️ po czym poszłam po starszego do przedszkola i rozpłakałam się przy Pani przedszkolance gdy opowiadała mi że dla nich to nie problem, że starszy jeszcze popuszcza siku 🤦♀️ To jakie emocje targaja kobieta gdy rodzi dziecko, które nawet zdrowe daje w kość, gdzie niby ma się pomoc wokół ale tak naprawdę co z takiej pomocy, gdzie nikt nie wie jak uspokoić dziecko, gdy dają rady typu a może złe mleko, w daj mu wody,, herbaty i wszystko inne.. Mało kto potrafi zrozumieć że matka mimo że chciała mieć dziecko dzieci, jest zmeczona, bo ja np miałam straszne wyrzuty sumienia że mój starszak spędza że mną mniej czasu, że chciałam żeby miał rodzeństwo a teraz przez nie jest jakby mniej ważny i musi czekać na swoją kolej. Nikt niestety nie potrafił tego zrozumieć i nadal nie potrafi. Tak jakby rodzac dziecko mamy przybita metke i przecież musimy wszystko brać na klatę i broń Boże narzekać 🤦♀️🤦♀️
@Patrycja Nowakniestety trochę odczuwam, z początku starszy chciał być tylko z mężem więc jakby nawet on sam oddalił się ode mnie, teraz już widzę że mu brakuje naszego wspólnego czasu który mieliśmy wcześniej, ale muszę powiedzieć że jest bardzo wyrozumiały i nigdy nie był zły na Henia i nie dał odczuć że go nie lubi przez to że mama już nie ma tyle czasu, wręcz przeciwnie jest bardzo uczuciowy do niego i to daje mi nadzieję 🙏 szczerze mi samej brakuje tego czasu sam na sam, tego luzu i stabilizacji jaka już mieliśmy, ale wierzę że ten pierwszy rok będzie taki najgorszy. Z mężem hmm nie mamy dla siebie czasu, on praca, ja dzieci 🤷♀️ nie jest tak jakby człowiek chciał żeby było, ale nie jest też najgorzej, musimy wziąść to wszystko na klatę i dosłownie przetrwać
Rozumiem bardzo. Szpital miał tyle czasu kiedy byłaś sama A Stas był leczony i leżał oddzielnie żeby zająć się Tobą Ale nie zwracają na to w ogóle. Żal. Jesteś dla mnie wzorem .amy A mam 4 swoich dzieci,Ściskam
Kochana jesteś bardzo dzielna. Podziwiam Twój trud i determinację. Nie wiem, może mam mylne wrażenie, ale czy nie jest tak, że wszystko jest na Twojej głowie, a Robert jest jakby z boku tego wszystkiego?
Absolutnie nie, wszystkie obowiązki i zajęcia z dziećmi (fizjo, terapia Antka) dzielimy na dwoje. Ta sytuacja dotyczyła mnie bo to ja przecież musiałam urodzić Stasia 🙂
Nieprawda ,ze przy normalnej cesarce sa dzieci pokazywane mamie.Ja mam syna zupelnie zdrowego,dostal 10 punktow w skali apgar i co?Tez mi go nie pokazali.Uslyszalam placz dziecka ,nie pokazali mi go.Potem weszla jakas kobieta i powiedziala chlopiec waga taka i taka dlugosc taka i taka i ze 10 punktow w skali apgar.Dopiero jak lezalam po cesarce to mi go pokazali na chwile i mowia Pani sobie odpocznie i dopiero po 8 godz jak wstalam przywiezli go juz normalnie i zostawili ze mna.Wiec roznie bywa.
STARSZNE to co musiałaś przejść …. Jesteś silna kobieta!!!!!! Chociaż nie rozumiem przepraszam może zabrzmi to ZŁE ale dlaczego nie chcialas usunąć ciąży jeżeli wiedziałaś ze jest wada… czasami tak jest lepiej…..
Mała mi 20 tydzień ciąży to moment gdy już nie ma płodu, jest małe dziecko ze wszystkimi narządami, które się rusza i czujesz to, widzisz je całe na usg. To nie kropla czy tzw fasolka. To nie jest już kwestia skrobanki czy tabletek na poronienie. Na tym etapie jest to uśmiercenie.
@@olgakedud9615 mam 3 dzieci wiem co to jest być w 20 tyg… każdy robi jak uważa obejrzałam q&a uzyskałam odp rozumiem teraz dlaczego nie usunęła ciąży… jak mówię każdy jest inny i każdy ribi jak uważa…
Mała Mi wybacz, ale nie pojmuje jak takie pytanie może zadać matka 3 dzieci. Dlatego sądziłam, że nie masz dzieci, a aborcja jawi się jak pozbycie się problemu.
Urodziłam wcześniaka, rodziłam do sb 20 godzin i też nawet na sekundę mi go nie pokazali tylko od razu zabrali do inkubatora. Jak powiedziałas o tym, że nie czułaś, że to twoje dziecko - ja miałam identycznie. Ja chodziłam do niego, bo czułam taki obowiązek. Jak po 2 tygodniach dostałam go pierwszy raz na ręce, to od tego czasu jeszcze trudniej było mi do niego chodzić, bo nie chciałam wychodzić ze sali bez niego. Ciężkie są takie przeżycia. Minęło 2 i pół roku a ja nadal nie mogę o tym mówić bez emocji. Duzo siły dla Ciebie kochana :*
Miałam podobnie. Podjełam terapię, brałam nawet leki na nerwicę. Niewiele pomogło. Poukładałam sobie sama trochę w glowie, zaczęłam inaczej funkcjonowac, z pewnymi rzeczami się pogodziłam i nawet nie wiem kiedy jakoś samo to ode mnie odeszlo. ☺ nie ma sensu myśleć co będzie, trzeba Cieszyc się terazniejszością i myśleć pozytywnie o sytuacjach które nas spotykają, np jak ostatnio trafiłas do szpitala ze Stasiem to nie myśleć o tym co by bylo gdyby...tylko Cieszyc się ze w porę zareagowałaś i wywalczyłaś co to chciałaś i dzieki Tobie Staś ma nową zastawkę. Dążę to tego, że nawet z beznadziejnej sytuacji mozna wyciągnąć cos pozytywnego. Trzymaj się. Dla mnie jestes bohaterką
Jesteś niesamowita bardzo dzielna jesteś wzorem do naśladowania ♥️♥️♥️
Paulinko, urodziłam zdrowe dzieci, a wiele emocji przeżyłam takich jak Ty. Oczywiście że miałaś prawo czuć wszystkie emocje, bo jesteś tylko i aż człowiekiem i wspaniałą mamą. To co przeżyłas było traumą, a twój organizm po prostu w ten sposób bronił się przed cierpieniem, że wypieralas trochę bycie mamą. Natomiast poczucie samotności towarzyszyło i mi, wszyscy skupili się na dzidzi, a ja stałam się niewidzialna. I nie, nie byłam zazdrosna o dziecko, czułam się po prostu bardzo samotna i brakowało mi kogoś z kim mogę pogadać.
Wysyłam Ci wirtualne serduszka ❤ ❤ ❤, jesteś wspaniała!
Jesteś niesamowicie silną kobietą! Dziękuję Ci, że podzieliłaś się z nami Twoja historią, wiem że nie było to łatwe. Depresja poporodowa to bardzo trudna choroba, fajnie że masz świadomość że terapia jest wskazana , nawet jeśli czujesz się już lepiej. Przytulam :*
"A kto by przyjął jedno z tych małych w imię moje mnie przyjmuje" (Mt 18,5) Te słowa Jezusa uderzyły mnie dogłębnie gdy byłam w takiej sytuacji. Trzymaj się ❤
Piękne ❤️😭
Madra z Ciebie dziewczyna .❤
❤
Przeplakalam cały film od początku do końca 😭😭 Jesteś dla mnie bohaterką!!!! ❤️❤️
Wysłuchałam tego jednym tchem, przytulam Cię do serca bądż dzielna.
Jesteś silną kobietą! Zadbaj o siebie, dzieci dziećmi ale to ty powinnaś się liczyć najbardziej dla samej siebie. Życzę wam zdrowa i spokoju ❤️
Witaj.Jestem mamą 3,5 letniej dziewczynki z zespołem Downa.Dodam ,że wcześniej od lat choruje.Gdy dowiedziałam się ,że jestem w ciąży zdecydowałam się na odstawienie wszystkich leków .Również miałam cesarkę w Zabrzu ,nie pokazano nam córeczki pozbyto jej się jak śmiecia do innego szpitala.Zaproponowali mężowi zostawienie jej w szpitalu ,bo takich dzieci nikt zazwyczaj nie zabiera do domu.Zobaczylam swoją córkę po tygodniu.Było mnóstwo łez tak moich jak i męża niewyobrażalny ból i żal ,że nasze wyczekiwane dziecko jest inne wyjątkowe.Dzis jesteśmy szczęśliwi ,że ja mamy .Daje nam tyle radości i miłości ,a my dajemy jej tej miłości dwa razy więcej .Myślę ,że rozumiem jaka jest samotność i bezsilność matki która rodzi dziecko niepełnosprawne. Dziękuje.Pozdrawiam serdecznie.
Jaka ty jesteś kochaną matką nieważne,jakie to dziecko,ale przecież to twoje,wasze, najukochańsze. No i co z tego że jest trochę inne,ale twoje. Właśnie taką dziewczynka jak wasza podeszła w restauracji do swojego taty, którego widziała może pierwszy raz i powiedziała,,tatusiu czy wiesz że nieważne,to co się stało,bo ja i tak cię bardzo kocham. Ci co obok tego ojca siedzieli mieli mokre oczy z płaczu. Finał tej historii był taki , że do tej pory córka i ojciec mają znakomite relacje. Czy wiecie co chcę przez to powiedzieć? Że nie ważne,syn,czy córka,chore czy zdrowe ale wasze,najcudowniejsze.
Ja przeszłam depresję poporodowa 2 mies po porodzie. Warto wiedzieć, że depresja poporodowa może wystąpić do roku po porodzie. Dlatego, że ja po pologu nie dopuszczałam myśli, że to może być to. Niesamowicie wczulam się w twoja historie, moja jest zupełnie inna, chociaż dla mnie nie łatwa. Obserwuje cie i powiem Ci, że jest dla mnie motywacja, że przez wszystko da się przejść, nie zapomninac o sobie. Podziwiam, że wyszłaś z tego beż terapi, bez leków, mi się to nie udało. 💪 jesteś silna kobieta
Staś nie uspokajał się w Twoich rękach bo czuł Twój stan. Miałam tak samo przy baby blues. Dobijało mnie to, że maluch ryczał mi na rękach, a u innych się uspokajał. No i takie błędne koło dołujące. Nie doceniany jak bardzo noworodki czują emocje bliskich. Ale ta metafizyka jest niesamowita.
Jesteś piękną mądrą i silną kobietą. Każdy ma prawo na swój sposób przyżywać takie sytuacje ważne żeby się podnieść i żyć dalej dla siebie i bliskich, a Ty to zrobiłaś i za to wielki szacunek. Ściskam mocno💕
Bardzo dziękuję za ten film. Jestem mamą dzieci z różnymi problemami jak Ty, również dziecka z niepełnosprawnością sprzężoną i jest to bardzo trudne na codzień.
Tobi ma 4 latka a ja do tej pory mam wrażenie że czasami nie dam rady 😢. Świetnie rozumiem twoje myśli i emocje poporodowe bo mnie też nikt nie pytał o mnie samą tylko o maluszka. A ja nawet nie mogłam wstać i go zobaczyć w pierwszych dniach jego życia. Jak wkońcu to nastąpiło to wróciłam do łóżka po 10min. I przeplakalam cały dzień do nikogo się nie odzywając. Też się obwinialam. A potem zamiast wsparcia pod tytułem dasz radę słyszałam setkę dobrych rad jak powinnam opiekować się kruszyną która nie rośnie, nietyje i wygląda jak małe zawiniątko. I nikt nie wie co mu dolega. Obok mnie na szczęście był mąż a i tak czułam że jestem sama.
Powiedzenie tego opini publicznej jest cholernie trudne. Ale tak jak powiedziałaś musimy w tym wszystkim pomyśleć same o sobie bo jak mamy pomóc naszym dzieciom gdy nie wierzymy, że jesteśmy super mamami.
Pozdrawiam serdecznie Ciebie i całą twoją rodzinkę. Bardzo, Bardzo dziękuję za ten filmik.❤️💕
Po obejrzeniu filmu, zastanawiałam się co czuła moja mama, gdy mnie urodziła. Urodziłam się w 6 miesiącu ciąży z 4-kończynowym porażeniem. W końcu lat 70-tych nie mówiło się o depresji poporodowej.... Muszę o tym z mama porozmawiać. Wam życzę dużo siły - jesteście cudną rodziną. Pozdrawiam.
Jesteś mega dzielna i masz cudowne dzieci.Dziekuje za ten film.Nawet nie potrafię sobie wyobrazić co przeszłaś.Przeplakalam cały film.Sciskam Cię mocno i przesyłam dużo siły ❤️❤️❤️
Jesteś bardzo silną kobietą, wspaniałą mamą. Dziękuje za ten film.
Myślę że nikt nie jest gotowy na dziecko. Na zdrowe czy chore. Też miałam depresję poporodowa przy Ignasiu, pisałam ci chyba. Nikt nie powiedział mi o połogu, że to hardcore, że to nie cukierkowy czas... Miłości się dopiero uczymy. Dobrze mówisz o tym zapominaniu o kobiecie...Jesteś naprawdę niesamowita. A Stach to mój ulubieniec ❤
Przepłakałam cały film… przypomniałaś mi każdą emocje jaką przechodziłam z pierwszą ciążą , mieszkałam w szpitalu 3 miesiące z zagrożona ciąża, przy porodzie w 7 miesiącu (trzeci raz na porodówce)sama usłyszałam nikt mnie nie poinformował ze jest tak zle ze karetka czeka aby mojego synka zabrać 70 km do innego szpitala beze mnie. Później już czułam to co ty…samotność w tym wszystkim ,czułam się wyrodna matką rozumiem każda twoja emocje.Moj syn ma dzisiaj 13 lat jest zdrowy ,ja 32 . Drugiego synka urodziłam dwa lata temu bez komplikacji ale stres był tak duży już na porodówce przy wywoływaniu ze od roku korzystam z pomocy specjalisty. Czuje się od tego momentu szczęśliwa i moja rodzina tez zauważyla ze jestem zupełnie inna mama i żona .życzę ci abyś tez nalazła siły i skorzystała z pomocy❤️Tak jak już kiedyś napisałam jesteś piękna w środku i na zewnątrz ❤️
Piękny i trudny film. Brawa za odwagę i mądrość z niego płynącą.Trafione slowa. Oby jak najwięcej dziewczyn , kobiet , go obejrzało.Bo śmiało może pełnić rolę edukacyjną i uświadamiać. Zwłaszcza też to , że ciężki poród , choroba uruchamia przeszłość.👏💪.
Dziękuje 🙂
Dzielna dziewczyna, kochana, z dużym sercem i miłością do życia, 💚 kocham takich ludzi , szanuje, trzymaj się dzielnie to najgorsze już za wami 😘
Po wysłuchaniu wszystkiego Jesteś bardzo mądrą Matką kobietą dużo zdrówka i siły
Mam dwójkę dzieci rok po roku i nie jestem sobie wstanie wyobrazić co czułaś. Na maxa wzruszył mnie ten film. Odkąd trafiłam na Twój kanał oglądam w wolnych chwilach wszystkie filmy po kolei. Nie znam Cię osobiście a jakoś tak uważam ze dzień bez Twojego filmu to dzień stracony. Podziwiam Cię że dajesz radę. Wiem dokładnie jak ciężko jest samej z dwójka dzieci rok po roku. Często padam na twarz i brakuje sil. Mogę się tylko domyślić jak ciężko jest z dzieckiem które potrzebuje rehabilitacji i szczególnej opieki. Podziwiam na prawdę podziwiam! Jesteś mega dzielna i masz wspaniałych synów!
Bardzo odważny i naprawdę dojrzały film.. aż w sercu ściska jak się słucha.Ile Ty aniołku przeszłaś trudności, i mimo tego wszystkiego nie poddalaś się i dzielnie do tej pory dajesz radę. Mimo tak młodego wieku jesteś bardzo dojrzałą i odpowiedzialną kobietką, myślę, że nie jedna mama powinna brać z Ciebie przykład.🙂. Przytulam Cię bardzo mocno🤗🤗💞💞. Cudowną i śliczną dziewczyną jesteś.🙂🙂
Podziwiam Cię, Kochana. Wszystkiego dobrego! Dużo zdrówka dla całej Waszej rodziny!
Dziękuje ❤️
Trafiłam na Pani kanał wczoraj i już wiem, że zostaje. Sama jestem mamą dziecka niepełnosprawnego i całkowicie Panią rozumiem.
Zadbaj o siebie już teraz... Miałam podobnie z latami kolejne problemy i w końcu rozsypalam się🙃
Strasznie mi przykro 😪😔 Wysylam Ci duzo ciepla ❤ Dobrze ze jestes juz w stanie mowic o tym co czujesz I co czulas. Zycze Ci zebys znalazla ten czas na terapie dla siebie bys mogla sie wygadac I poczuc lepiej. Szkoda ze nikt nie zapytal o Ciebie I nie sporobowal Ci pomoc I Cie zrozumiec. Jestes cudowna silna mama I jestes najlepsza dla waszych synkow nawet jak sa bardzo ciezkie dni. Pamietaj o tym!!!! Nawet jak siedzisz I placzesz caly dzien to twoi synowie I tak beda Cie kochac najbardziej na swiecie. Zycze Ci duzo spokoju I czasu dla siebie ❤❤❤❤❤
Bardzo ważny film !!! Gratuluje odwagi. Urodziłam zdrowe dziecko i tez miałam duży problem ze sobą na początku .
Dziękujemy za ten film 💛 o takich rzeczach powinno się właśnie mówić głośno.
Twój filmik napewno pomoże wielu kobietą. Dziękuję że podzieliłaś się swoją historią. Jesteś bardzo silną babką. Pozdrawiam 🙂
Paulina jesteś wielka (w sensie że nie ty😉 tylko to co robisz jest wielkie) bardzo ważny i potrzebny film. Dziękuję że opowiedziałaś swoją historię. Jest wiele kobiet które potrzebują usłyszeć, że początki macierzyństwa nie zawsze są usłane różami. Pozdrawiam serdecznie ❤️
Mocno tulę!!! Bardzo dużo Twoich odczuć mogłabym nazwać swoimi. Dla mnie najgorsze jeszcze było po cesarce przeniesienie do sali czteroosobowej, gdzie inne kobiety miały dzieci przy sobie, a moja córka walczyła o życie dwa piętra wyżej. To jest tak chory pomysł, że zastanawiam się kto na to wpadł.
Z tego co słyszę to w Polsce jest standard...
Zabieram się za oglądanie!
Miłego dnia!❤️
Dzięki, że o tym mówisz. Na pewno opowiedzenie o tym kosztowało Cię wiele emocji co zresztą widać na filmie. Pokazujesz ważny problem, który dotyczy wielu mam. Myślę, że warto gdybyś jednak sięgnęła po pomoc specjalisty. Wiem, że opieka nad dziećmi kosztuje Cię mnóstwo czasu i energii ale Ty też jesteś w tym wszystkim bardzo ważna i warto jak najszybciej przepracować pewne emocje. Ściskam Cię i pozdrawiam serdecznie 😘😘
Bardzo bardzo lubię twoje filmy. Rób to dalej. Dziekuje. Żałuję że nie trafiłam na takie treści 2 lat temu, wtedy również zmagałam się z pierwszym zderzeniem z rzeczywistością jaka jest macierzyństwo.
Ściskam
Jestem z Ciebie dumna jako kobieta i matka. Dziękuję
Zabieram się za oglądanie
Miłego dnia wszystkim
Pozdrowienia dla całej rodziny❤
I Tobie również miłego 🙂🧡
Ciekawy materiał!
Jesteś bardzo dzielna! Podziwiam Cię pod każdym względem! Pozdrawiam! 💕💞
Jesteś cudowną kobietą. Dziękuję Ci za ten film! Trzymam kciuki za rozpoczęcie terapii.
Jesteś bardzo silną kobietą♥️
Cudna kobieta!!!Meega odważna,pod każdym względem. Rozumiem i wiem o czym mówisz,przeszłam depresję po porodzie. Pozdrawiam serdecznie.
Jesteś bardzo dzielna.przytulam cię do mojego serca.❤️
Doskonale cię rozumiem. Urodziłam zdrowe dziecko ale też mi nie było lekko. Nieraz do tej pory się to za mną ciągnie...
💕
Macierzyństwo nie wygląda jak reklama w TV. To ciężka harówka dzień i noc , taki kilkuletni Matrix .
tylko jak sobie poradzić samej? :(
Bardzo szacun dla Ciebie za siłę jaką masz i za to co powiedziałaś na koniec fimu
Jestem z Poznania i nie umiem zrozumieć jako kobieta i matka dlaczego w obecnych czasach są tak różne standardy dot oddziałów poporodowych w publicznych szpitalach i zasad na nich panujących. Ja miałam cc w szpitalu klinicznym, już na sali poporodowej dostałam córkę w ramiona i wtedy myślałam, że to cudownie, że od razu przy cycku, tyle że już tak z nią zostałam. Do momentu wyjścia ze, szpitala każdy zdrowy noworodek jest 24h na dobę przy mamie (może z wyjątkiem szczepienia czy pobrania krwi do badań). Na odział na którym byłam nie ma nawet osobnej sali dla noworodków. Rodziłam przed Pandemia i każda z nas wyczekiwała na wizytę członka rodziny by w spokoju wziąć prysznic czy zjeść. Tymbardziej współczułam kobietom, które rodziły tam w obecnych obostrzeniach samotnie.
Tymczasem w innych szpitalach w mieście nadal noworodki są dostarczane mamom głównie na karmienie lub na życzenie.
I szczerze to zazdrościłam im tego. Móc wybrać. Moc być parę chwil samemu, zwłaszcza gdy walczysz z nawałem, głodem, a krocze błaga o kolejny czysty podkład. I na nic akcje rodzic po ludzku.
bardzo ważny filmik, dziękuję
Dziekujemy za ten wartosciowy film. Pozdrowienia.💓
Przepłakałam poł filmu 😭😭😭 szacun Kobieto!! ❤💪
Pandemia tez zrobila swoje 😒
Jesteś bardzo dzielna masz wspaniałego męża u wspaniale dzieci A Stasiuk jets małym wielkim bohaterem trzymam mocno kciuki 😘😀
Miłego weekendu ❤
Bardzo ale to bardzo cie rozumiem😘
Powodzenia
Życzę z całego serca dużo zdrowia dla całej Twojej rodziny.
W naszym chorym kraju nietety ale inność jest odrzucana i od razu stawiana ma margines. Sama rodziłam i wiem co to znaczy czuć się samotnie w tak ważnym dla siebie momencie. Matki dzieci niepełnosprawnych są niezaopiekowane bo od razu po tym powinien być ktoś przy Tobie. Rozumiem pandemia ale to była sytuacja niecodzienna i dla Ciebie i dla dziecka powinni pozwolić aby ktoś z bliskich był przy Tobie a przede wszystkim powinien być psycholog czy ktokolwiek kto mógłby Ci pomóc psychicznie to udzwignac, wesprzeć ale tak po ludzku a nie mądrować się ze przecież wiedziałaś i radź sobie sama i weź się w garść.. . Ale nasza służba zdrowia już dawno umarła i jest trupem niestety śmierdzącym w dalszym ciągu.. Trzymaj się dziewczyno masz fajnych synów
Jednocze się z Tobą urodziłam 8 tygodni temu również chłopca z wagdą genetyczną, chociaż inna niż Staś ma i u mnie to samo o wadzie dowiedziałam się w 22 tc ciąży reszta do rozwiązania przepłakana, najgorsze było przygotowanie do CC, że nie będzie mi dane przytulić, zobaczyć... i tak dopiero po 2 tygodniach mogłam pogłaskać mojego synka.... okres pandemi i przekazywanie informacji rodzinie dodatkowo było dla mnie trudne, tak samo nie było gratulacji tylko pytanie co dalej, co jest, jak wygląda, straszne....teraz jak jesteśmy już w domu czuję ulgę....dodam że mam też córkę 2 latka zdrowa... pytanie dlaczego będzie zawsze w głowie
Dużo siły ,kochana ❤️zdrowia dla maluchów,🥰
Niesamowita historia. Podziwiam Cię ❤️
Miałam tak samo… mimo zdrowego dziecka… Trzymam za Ciebie kciuki!❤️
Jesteś bardzo dzielna 👍Pozdrawiam
Pierwszy raz! zobaczyłam swoją córkę po prawie 3 tygodniach. Podczas cesarki słyszałam jej pierwszy płacz, ale nie mogłam zobaczyć jej buzi, jak wygląda...Wiem, że w tym momencie były ważniejsze inne sprawy, ale za nim ją przewieźli do innego szpitala minęły 4 godziny. Ja niestety dostałam pokój z dwoma innymi mami, które miały dzieci przy sobie. Te 3 dni w szpitalu były dla mnie koszmarem! Minęły 4 lata a ten ból nadal jest☹️
❤️
Chłopcy mają szczęście, że mają takich rodziców ❤️
Dziękuję za ten film
Jesteś wspaniała ❤️ naprawdę
To że Cię lubię, oglądam i wirtualnie wspieram :-) to jedno, jesteś super dzielna i ogólnie widzę w Tobie sporo zmian bo w tych pierwszych filmach byłaś przybita, miałam wrażenie, że nie możesz się skupić itd...
A z innej beczki: Paula czy masz problem z okiem/powieką?
To prawda tez widzę zmianę 😊 i tak mam coś z powieka już jakiś czas wybieram się z tym do okulisty 🙈
@@paukazapalka okulista albo neurolog nawet, umów sobie wizytę koniecznie, musisz o siebie dbać zdrowotnie , bo dzieci już na szóstkę ogarniasz ale wykradnie trochę czasu dla siebie chociazby na to, pozdrawiam Cię serdecznie
Tak naprawdę na nic czlowiek nie jest w stanie się przygotować ale można sprawić że będzie lżej to przejść !!!
Paulinko,jestes bardzo dzielna.Zobaczysz nadejda jeszcze takie czasy ze bedziesz bardzo szczesliwa i dumna z Siebie Sciskam❤️
Tej miłości trzeba się nauczyć... nieraz mam takie myśli jak Ty. Dopiero jak jestes w tej sytuacji, to rozumiesz inne kobiety
Podziwiam Cię, dużo zdrowia
❤️
Szanuje, podziwiam, współczuje... moja mama też nie żyje...
Prosze zadbać i o siebie i umówić sie na wizytę u lekarza z ta opadająca powieką.
❤️❤️❤️
Tak jak mówisz społeczeństwo uważa, ze skoro chciałaś dziecko to musisz zachowywać się jak przystało na matkę czy masz zdrowe dziecko czy chore.
Urodziłam w czerwcu drugiego synka, wiedziałam że będzie ciężko ale w życiu nie pomyślałam że moje dziecko będzie płakać 90%czasu, że będę chodziła 90% czasu w chuscie w dzień i w nocy, że mój 2.5letni syn będzie odepchniety aż tak na drugi plan bo cały czas musiałam i czasem jeszcze nadal muszę bujac młodszego. Gdy on płakał, ja płakałam razem z nim.
Codziennie rano wstawalam o 6 i razem z nim w chuscie robiłam makijaż bo uważałam że jak się pomaluje to nie będę płakać, w niektóre dni już nawet ten makijaż mi nie pomagał i potrafiłam ryczec jak wół, mając różne myśli i mówiąc że ja tak dłużej nie dam rady, na co raz moja mama że przecież chciałam dziecko 🤷♀️ po czym poszłam po starszego do przedszkola i rozpłakałam się przy Pani przedszkolance gdy opowiadała mi że dla nich to nie problem, że starszy jeszcze popuszcza siku 🤦♀️
To jakie emocje targaja kobieta gdy rodzi dziecko, które nawet zdrowe daje w kość, gdzie niby ma się pomoc wokół ale tak naprawdę co z takiej pomocy, gdzie nikt nie wie jak uspokoić dziecko, gdy dają rady typu a może złe mleko, w daj mu wody,, herbaty i wszystko inne..
Mało kto potrafi zrozumieć że matka mimo że chciała mieć dziecko dzieci, jest zmeczona, bo ja np miałam straszne wyrzuty sumienia że mój starszak spędza że mną mniej czasu, że chciałam żeby miał rodzeństwo a teraz przez nie jest jakby mniej ważny i musi czekać na swoją kolej. Nikt niestety nie potrafił tego zrozumieć i nadal nie potrafi.
Tak jakby rodzac dziecko mamy przybita metke i przecież musimy wszystko brać na klatę i broń Boże narzekać 🤦♀️🤦♀️
@Patrycja Nowak pierwszy syn ma 2.5 roku, teraz ten młodszy był taki ryczacy. Ma Pani na myśli relacje do dzieci czy z mężem?
@Patrycja Nowakniestety trochę odczuwam, z początku starszy chciał być tylko z mężem więc jakby nawet on sam oddalił się ode mnie, teraz już widzę że mu brakuje naszego wspólnego czasu który mieliśmy wcześniej, ale muszę powiedzieć że jest bardzo wyrozumiały i nigdy nie był zły na Henia i nie dał odczuć że go nie lubi przez to że mama już nie ma tyle czasu, wręcz przeciwnie jest bardzo uczuciowy do niego i to daje mi nadzieję 🙏 szczerze mi samej brakuje tego czasu sam na sam, tego luzu i stabilizacji jaka już mieliśmy, ale wierzę że ten pierwszy rok będzie taki najgorszy.
Z mężem hmm nie mamy dla siebie czasu, on praca, ja dzieci 🤷♀️ nie jest tak jakby człowiek chciał żeby było, ale nie jest też najgorzej, musimy wziąść to wszystko na klatę i dosłownie przetrwać
@Patrycja Nowak dziękuję! Mam nadzieję że będziemy jeszcze kiedyś mieć luz w życiu.
Pozdrawiam!
@@marCellxdd10 Większość Mam żyje taką nadzieją 😘😘
Jesteś kochana 😘 Trzymaj się 💖
Rozumiem bardzo.
Szpital miał tyle czasu kiedy byłaś sama A Stas był leczony i leżał oddzielnie żeby zająć się Tobą Ale nie zwracają na to w ogóle. Żal.
Jesteś dla mnie wzorem .amy A mam 4 swoich dzieci,Ściskam
Dzielna Nasza ❤❤❤
Podziwiam Cie!!!!!!!
Kochana jesteś bardzo dzielna. Podziwiam Twój trud i determinację. Nie wiem, może mam mylne wrażenie, ale czy nie jest tak, że wszystko jest na Twojej głowie, a Robert jest jakby z boku tego wszystkiego?
Absolutnie nie, wszystkie obowiązki i zajęcia z dziećmi (fizjo, terapia Antka) dzielimy na dwoje. Ta sytuacja dotyczyła mnie bo to ja przecież musiałam urodzić Stasia 🙂
@@paukazapalka uff, cieszę się zatem, że moje wrażenie było mylne. Życzę Wam kochani dużo siły. Jesteście super fajna rodzinka.
Dzielna kobieta z Ciebie.
Nieprawda ,ze przy normalnej cesarce sa dzieci pokazywane mamie.Ja mam syna zupelnie zdrowego,dostal 10 punktow w skali apgar i co?Tez mi go nie pokazali.Uslyszalam placz dziecka ,nie pokazali mi go.Potem weszla jakas kobieta i powiedziala chlopiec waga taka i taka dlugosc taka i taka i ze 10 punktow w skali apgar.Dopiero jak lezalam po cesarce to mi go pokazali na chwile i mowia Pani sobie odpocznie i dopiero po 8 godz jak wstalam przywiezli go juz normalnie i zostawili ze mna.Wiec roznie bywa.
❤❤✊
❤️❤️
❤️❤️❤️❤️❤️
💖💖💖💖🙏🙏🙏
🥰🤗
No
🥰🥰🥰🥰🥰
Jesteś taka dzielna...
Jak długo Twoja Mama nie żyje? Też straciłam Tate w dzieciństwie i bardzo to przeżywam do tej pory
W marcu Paulina pisala na insta że 5lat
🥰😙🥰🥰🥰🥰🥰🥰🥰
Jeśli jesteś wierzącą to wiesz ze bóg mial w tym jakiś cel pozdro jeśli sama sobie nie pomożesz to nie licz na terapię 🤭🤭🤭🤭
STARSZNE to co musiałaś przejść …. Jesteś silna kobieta!!!!!! Chociaż nie rozumiem przepraszam może zabrzmi to ZŁE ale dlaczego nie chcialas usunąć ciąży jeżeli wiedziałaś ze jest wada… czasami tak jest lepiej…..
Na to pytanie odpowiedziałam na moim pierwszym Q&A 🙂
@@paukazapalka dziękuje na pewno zajrzę …. Pozdrawiam
Mała mi 20 tydzień ciąży to moment gdy już nie ma płodu, jest małe dziecko ze wszystkimi narządami, które się rusza i czujesz to, widzisz je całe na usg. To nie kropla czy tzw fasolka. To nie jest już kwestia skrobanki czy tabletek na poronienie. Na tym etapie jest to uśmiercenie.
@@olgakedud9615 mam 3 dzieci wiem co to jest być w 20 tyg… każdy robi jak uważa obejrzałam q&a uzyskałam odp rozumiem teraz dlaczego nie usunęła ciąży… jak mówię każdy jest inny i każdy ribi jak uważa…
Mała Mi wybacz, ale nie pojmuje jak takie pytanie może zadać matka 3 dzieci. Dlatego sądziłam, że nie masz dzieci, a aborcja jawi się jak pozbycie się problemu.
❤️
❤❤❤
❤❤❤❤❤
❤❤❤❤❤
❤❤❤❤❤❤
❤
❤
♥️