A brief history of my lathe - Lathe restoration .
ฝัง
- เผยแพร่เมื่อ 20 ต.ค. 2019
- A brief history of my lathe. In the film I will tell you about the renovation of my lathe. I will also show photos from the renovation of this lathe that have survived. It is a historic lathe and I think it was worth to renovate this lathe. This renovation was a real challenge for me and I am glad that I could bring this lathe to the state it is today.
The film is presented with subtitles so that it is possible to automatically translate into other languages. - วิทยาศาสตร์และเทคโนโลยี
Jak ja lubię takie filmy i historie,kupę serca w wykonaną pracę włożone :)
Pozdrawiam Paweł.
Dziękuję :) Pracy było faktycznie sporo a nawet więcej niż sporo.
Witaj Piotrze Super robota aż miło oglądać ,wszystko wykonane precyzyjnie moje gratulacje
Pozdrawiam Grzegorz
Dziękuję i pozdrawiam :)
Dowolny komplet liniałów, płyt traserskich, czy kątowników można zrobić z góry założoną dokładnością (np. płaszczyznowość grubo poniżej 1um). Metoda Whitwortha, docierania trzech, lub dwóch elementów jest opisana w książce "Poradnik Ślusarza Narzędziowego Wzorcarza" Ciekanowskiego, do nabycia za 20-50zł na Allegro. Sam proces korekcji elementów przed docieraniem, skrobanie, jak i inne techniki obróbki są dokładnie opisane w tej książce. Pierwszy raz się spotkałem z dokładnym opisem wpływu temperatury na rozszerzalność cieplną - np. ręcznie obrabiane elementy nie powinno się dotykać rękami. Ogólnie książki typu "Poradnik XXX" z ok. 1975 +- 5lat są na wagę złota, w nowych to wszystko pisze, tylko nie to, co potrzeba (np. procedura sprawdzania urządzenia).
Mam trochę starych książek ,ale nie miałem okazji zapoznać się z tym poradnikiem. Ja opracowałem własna metodę wytwarzania płyty traserskiej. Najpierw zrobiłem w miarę prostą płaszczyznę . Następnie na jej podstawie zrobiłem drugą płytę . Potem kolejną na podstawie drugiej płyt. Tą zrobioną płytą poprawiałem znowu tą pierwszą. Jak poprawiłem pierwszą to znowu na jej podstawie poprawiałem drugą i tak w kółko, aż uzyskałem dobre efekty.
To fakt stare książki są na wagę złota. Dziękuję i pozdrawiam :)
@@wimanps Metoda Whitwortha jest bardzo podobna - przyjmuje w środku poprawiania jedną jako referencyjną, względem której są poprawiane pozostałe. Następnie są płaszczyzny mieszane w kolejności poprawiania i znów inna jest brana za referencyjną. Wszelkie wypukłości i wklęsłości są wzajemnie znoszone, tym dokładniej im więcej przejść. Spore znaczenie ma temperatura przy więcej jak kilku przejściach. Ogólnie obrabiane materiały, na obrabiarkach powinny być schłodzone przed przejściem wykańczającym, najlepiej bez demontażu z uchwytu. Jest taki kanał osoby robiącej maszyny do muzeum techniki z mnóstwem praktycznych podpowiedzi:
th-cam.com/channels/yjwQ6oz4cqqtEcWGboSU3g.html
Tak jak się dowiaduję, to poprawnie dokładne elementy należałoby w stałej temperaturze:
-skrobać,
-docierać,
-szmerglować,
-elektrolitycznie polerować.
Oczywiście da się to zrobić jedynie ręcznie, najczęściej pewnie skrobanie jest wystarczające.
@@piotrlenarczyk5803 Czyli ,źle tego nie wykombinowałem jak robiłem swoją płytę :). Jedyny problem przy takich pracach jest to, że jest to strasznie pracochłonne. Dziękuję za link na pewno zobaczę . Pozdrawiam :)
Bardzo ciekawa maszyna, zdecydowanie ma swój urok. No i trzeba przyznać że wykonał Pan przy niej kawał pięknej roboty👍
Dziękuję , tak rzeczywiście ma urok. Pozdrawiam :)
Świetna robota.
Dziękuję i pozdrawiam :)
Do smarowania można używać mikro pomp zębatych i kroplownikow do centralnego smarowania (do kupienia bardzo tanio na ali)
Jak najbardziej , ale w takiej maszynie olejarki kropelkowe dodają uroku. Dziękuję i pozdrawiam :)
@@wimanps no niby tak;) zawsze można by pociągnąć miedziana rurkę;) A takich kroplownikow nie lubię bo miałem w sieczkarni do kukurydzy;)
@@MarekPaszek Najlepiej to by było mieć wrzeciennik na łożyskach i problem z głowy. Trochę denerwuje mnie olej ściekający po obudowie.
@@wimanps A nie da się jakoś dodać uszczelniaczy i kanału z dołu zbierającego olej?
@@MarekPaszek Z uszczelniaczami to raczej problem . Mam gdzie nie gdzie na osi takie wkładki z filcu co trochę łapią ten olej . Pomiędzy nogą a łożem pod wrzeciennikiem mam taką podstawkę co łapie ten olej żeby nie ściekało po nogach na posadzkę. Dużo to pomogło ,bo kiedyś to była masakra.
Wspaniała maszyna. Panie Piotrze jestem totalnym laikiem. Jak przy takim skrobaniu zachować geometrię? Tzn. jak upewnić się, że np. kąt jaskółki nie został zmieniony? Skrobiąc i używając prostej krawędzi czy płyty płaskiej sprawiamy, że krawędź prowadnicy będzie płaska, ale może nam się chyba zmienić płaszczyzna. Wówczas lewa prowadnica może być "zwichrowana" względem prawej. Inne ciekawe zagadnienie, które nie daje mi spokoju to support poprzeczny. Tam mamy też prowadnice lewą i prawą i trzeba nie tylko zadbać i płaskość i kąty ale również by były one tej samej wysokości od podstawy. Czy używa się miernika zegarowego, kładzie suport na płycie traserskiej i po prostu mierzy na siatce wysokość lewej prowadnicy i prawej i skrobie aż będą obie płaskie i miały podobne odczyty? To zachowanie geometrii chyba najtrudniejsze w tym wszystkim. Pozdrawiam serdecznie!
Cualquier hora de trabajo amigo, yo me estoy construyendo un torno y se de lo que estas ablando ,del tiempo que se nesecita para construir semejantes obra de arte un 10 .
Witaj Piotrze, aż nie wiem co napisać? Ludzie którzy znają mnie i moje hobby, mówią że jestem bardzo skrupulatny i cierpliwy, ale jak widzę co Ty zrobiłeś to chylę czoła. Ja bym poległ pewnie w połowie tego projektu. Gratuluję umiejętności i cierpliwości.
Dziękuję Sebastian . Myślę ,że też dałbyś rady. Najgorzej podjąć wyzwanie ,a potem już jakoś idzie. Pozdrawiam :)
Fajna maszyna, ciekawe co to za marka wyglada trochę na któraś z marki schoublin 192Xr. Chociaż wiekszosc tokarek z tamtych lat wyglada podobnie. Mam drummond b-type z 1921 i wyglada bardzo podobnie tylko trochę mniejsza ;) Pozdrawiam.
Witam, biorę się za skrobanie loża tokarki, łoże 1000 mm, czym Pan smarował żeby odbiło gdzie skrobać, nie mam liniału, moze z dwóch teownikow by coś wykombinował?
Wrzeciona na panewkach z brązu są bardzo precyzyjne ,dobra maszyna :)
Moje wrzeciono ma jeszcze wiele do życzenia. Praktycznie trzeba by było przeszlifować całą oś wrzeciona i wtedy doskrobać panewki. Być może trzeba by było je zrobić na nowo . Niestety to spory koszt jak na taką starą maszynę. Ale jak na razie daje radę. Dziękuję i pozdrawiam:)
@@wimanps Taką szlifierkę można wykonać samemu - potrzebne będzie przemyślenie obrabiarki z dobrze wykonanych wałków/rur+tulei, dwa stałe kły i lutowany/klejony(np. "kropelka" odpada po podgrzaniu) zabierak na korbce. Możnaby użyć osi silnika jednofazowego po wymianie łożysk, przydatny mógłby być sterownik prędkości obrotowej. Mnóstwo informacji (dobór i obciąganie ściernic, tabele prędkości), włącznie z budową zaawansowanej szlifierki można znaleźć w drogiej niestety książce "poradnik szlifierza" Mirackiego.
Osobiście kombinowałbym z dorobieniem podtrzymki do obecnej tokarki, oraz przystawki szlifującej (na pasie ściernym, lub lepiej ściernicy). Na pewno trzeba by wykonać kilkanaście elementów z pojedynczego mocowania i je dokładnie pomierzyć, aby efekt końcowy nie był gorszy niż początkowy. Kluczowa jest temperatura (odprowadzanie ciepła) - np. dokładne, ostatnie toczenie powinno być po wychłodzeniu detalu do stałej temperatury. Tak mi się zdaje, bo nie znam się na tym...
@@piotrlenarczyk5803 Oczywiście te wszystkie prace można było by zrobić . Jest tylko jeden mały problem , ilość czasu , który było by trzeba na to wszystko poświęcić. Nie mniej jednak nie mówię ,że kiedyś nie podejmę takich prób. Dziękuję za komentarz i pozdrawiam :)
Powiem CI ze szacun - kawał roboty - mam podobna maszyne tylko wieksza bo wazy 650 kg i uchwyt 240 - tylko ze moja w stanie masakrycznym - mam nawet szczeki dodatkowe do uchwytu plus wszystkie kola do gitary - ale gwintu bym sie nie odważyl robic bo luzy ma takie ze masakra ,,,
Kupilem moze ze 2 miesiace temu od faceta - maszyna na oko ma chyba 140 lat bo to Gerlach Lampe
Moze kiedys na emeryturze jak sie juz omecze na takiej jak teraz a wtedy jak juz nie bede mial roboty na nia to tez sobie tak odnowie sprzeta ;)
Dziękuję :) Roboty zawsze sporo przy takiej starej maszynie ,ale warto . Pozdrawiam :)
Witaj Piotrze! Na początek ogromny Szacunek(celowo z dużej litery) za porządną pracę którą włożyłeś w tą maszynkę. Te smarowniczki kropelkowe dodają pięknego uroku i jakie praktyczne, prawda?. Powiadasz, że dorabiałeś imak nożowy i to jest bardzo dobre ale wywal te śruby imbusowe a zastosuj z łbem kwadratowym (klasa np. 481) i będzie naprawdę tak jak jest w tokarkach a dużo wygodniej i nie trzeba wydmuchiwać wiórów z łbów tych imbusów, mówię jako były zawodowiec( 45 l w branży). W swojej maleńkiej "chince" mam imbusy M6 to jest bardzo męczące bo po klucz często często trzeba sięgać poziomu ZERO! .Jakiej mocy jest silnik, jak widzę to jest 3fazy, prawda?, nie myślałeś o falowniku? i na koniec jaka średnica otworu, przelotu wrzeciona i końcówka pewnie gwintowa. Pozdrawiam Ciebie serdecznie wraz z uściskiem dłoni, Szacun!!!!
Witaj Zygmunt . Dawno mnie nie odwiedziłeś :). Myślałem o śrubach z kwadratowym łbem ,ale jakoś cały czas liczę koszty. Takie śruby nie są tanie ,a potrzeb wiele. Z tym wydmuchiwaniem to racja ,ale co zrobić . Silnik 3F 1.5kW. Myślałem już też o falowniku ,ale wszystko kosztuje, a nie ukrywam ,że by się przydał. Teraz mam problem ze zmianą obrotów bo na osi wrzeciona jest to koło pasowe wyrobione i na wyższych obrotach zaczyna to klepać. Żeby to poprawić trzeba by było szlifować oś wrzeciona i jakąś nowa tulejkę wbić do tego koła pasowego i przetoczyć. Nie wiem czy się orientujesz jak wygląda taki układ z odboczką . Koło pasowe ma taki system do blokowania ,albo odblokowania przy korzystaniu z odboczki. Gdybym miał falownik to zrobił bym koło pasowe na sztywno z osią wrzeciona i myślę ,że po kłopocie. Nie wiem może kiedyś . Wszystko to są drogie rzeczy i jak chciałbym to doprowadzić do ideału to nie wiem czy warto ładować w taką maszynę tyle pieniędzy. Przelot o ile dobrze pamiętam fi20 albo nieznacznie więcej . Końcówka gwintowana. Prawdę mówiąc trzeba by było dorobić całą nowa tarczę zabierakową . Ogólnie dużo było by trzeba jeszcze włożyć pracy w tą maszynę .
Ok, a Ty co tam majstrujesz ? Dziękuję za komentarz i pozdrawiam :)
@@wimanps Tak, falowniki to bardzo dobre urządzenia ale niestety bardzo drogie jak na kieszeń garażowych konstruktorów i mam na myśli europejskie firmy produkujące. Ja do swojej małej też mam w planie i nawet już kupiłem silnik 3f/370W/2710r.p.m. wielkość mechaniczna 63, większy nie bardzo mi się dał upakować, napęd z silnika na wrzeciono bezpośrednio poprzez przekładnię 2:1 na pas zębaty ale to w zimie, część mechaniki jest już podrobiona. We wrześniu kurier przywiózł mi skrzynię od CORMAKA i stoi na razie bo musiałem zrobić bazę-stolik pod tą nową frezareczkę a nie chciałem fabrycznej podstawy bo to ok 1000pln a zrobiłem tak jak sobie zamarzyłem, przeniosłem na papier a z papieru na stal. Ze względu na szczupłość miejsca w garażu( przeszkadza samochód) to tą bazę zrobiłem mobilną, 4 kółka o dużym obciążeniu samonastawne służą do przetaczania z miejsca na miejsce a do pracy służą śruby podporowe M20 opierające się na wibroizolatorach.W tej bazie zostało tylko dorobić mocowanie złącz elektrycznych i dokupić dwie "podłogi pod szafko - szuflady" ale to będą gotowce z All...o, Piotrze pomysłów sporo byle było jeszcze trochę zdrowia ale póki co to działajmy. Pozdrawiam Ciebie i ludzi o podobnym zainteresowaniu i zakończę aforyzmem Marka Twaina cytuję "Ludzie nie dlatego przestają się bawić bo się starzeją ale starzeją się bo przestają się bawić". Z szacunkiem i pozdrowieniem, Zyga.
@@zygmuntszulowski4197 Dziękuję Zygmunt za garść informacji co tam u Ciebie słychać. Widać ,że cały czas coś ciekawego się dzieje i to cieszy. Muszę przyznać ,że z tym falownikiem to podsunąłeś mi fajny pomysł. Jakieś okrągłe urodzinki się zbliżają to przedstawię listę życzeń :):):). Może się szczęście do mnie uśmiechnie. Jeszcze raz dziękuję i pozdrawiam :)
Witam gdzie Pan kupił te zbiorniczki na olej smarujące panewki?
Witam . Ja robiłem sam :
th-cam.com/video/JQ6Gqc7d138/w-d-xo.html
, ale można też kupić . Gdzieś widziałem u nas na necie . Trzeba wpisać tylko olejarki kropelkowe w google. Można też poszukać u chińczyka ,bo wydaje mi się ,że kiedyś widziałem tanio . Trzeba wpisać " drip feed oiler " i wychodzi dużo wyników w sieci. Pozdrawiam :)
Witam Panie Piotrze tokarki na pedał zazwyczaj nie miały posuwów automatycznych była to maszyna najprostsza z potężnym kołem zamachowym wykonane z żeliwa natomiast suport za zwyczaj był przestawiamy ręcznie w miejsce toczenia podobnie miał Schaublin pracowałem kiedyś na takiej był to półautomat kocham takie zabytkowe sprzęty mają inaczej duszę kiedyś na składnicy złomu kupiłem takie kompletne wrzeciono oczywiście na panewkach z fosforobrązu stan idealny łącznie z uchwytem 160 uchwyt także dziwny z jednym wejściem na klucz zapewne wie Pan o jaki mi chodzi ze zmiennymi szczekami wystarczy je odkręcić 2 śruby i obrócić je w okół osi .Odnośnie Pana maszyny inaczej piękna jedynie po dwa paski obciąża silnik przy obrocie na małym kanale pasowym w silniku musi pokonać załamanie paska według mnie paski nacinane od środka fabrycznie niszczą koło pasowe inaczej w przenośni szczypią kanał pasowy świetne paski klinowe widziałem Amerykańskiej produkcji ale nacinane od zewnątrz świetny pomysł także paski ze skóry ale na zaplot składa się on z małych kawałków składany pozdrawiam i życzę szczęśliwego nowego roku 2020
Witam ! Sam nie wiem jak jest z tym pedałem.Może ma Pan rację . Niemniej jednak tokarki ,które widziałem na internecie pomimo pedału miały też posuw.
www.hobby-machinist.com/threads/oscar-ehrlich-ixl-and-w-f-john-barnes-lathes.51218/
Trudno coś na ten temat powiedzieć. Sama podstawa tokarki wygląda na oryginalną i posiada otwory montażowe ,które mogły służyć do zamontowania pedału oraz koła zamachowego.
Dziękuję za komentarz , pozdrawiam i Życzę Szczęśliwego Nowego Roku 2020 :)
Witam serdecznie. Mam pytanie ostatnio stałem się posiadaczem podobnej maszyny. Mógł by mi pan podpowiedzieć w jaki sposób wymienienia się paski napędowe na wrzecionie? Podejrzewam że trzeba cały wrzeciennki rozebrac ale dobrze by było wiedzieć na co zwrócić uwagę by czegoś przypadkiem nie popsuć. Pozdrawiam
Witam ! Przepraszam ,że się długo nie odzywałem ,ale gdzieś mi umknął komentarz. Faktycznie żeby wymienić paski trzeba rozebrać wrzeciennik. Obawiam się ,że mój wrzeciennik może mieć trochę inną konstrukcję . Trzeba zacząć od zdjęcia zębatek napędzających gitare , być może poluzować nakrętki do kasowania luzów i delikatnie wybić cała oś wrzeciona z koła pasowego . Ewentualnie wykombinować jakiś prowizoryczny ściągacz ,który wypchnie tą oś z koła pasowego. Mój wrzeciennik był przerabiany i obawiam się ,że ma trochę inną konstrukcję ,dlatego myślę ,że nie nie sensu pisać krok po kroku co i jak . Tak mi się wydaje .U mnie koło pasowe schodzi dosyć luźno ,bo wszystko jest już sporo rozklekotane. Na klinie jest tylko zębatka przed kołem pasowym od strony uchwytu tokarskiego. Wszystko zależy też jaki mamy układ panewek w wrzecienniku. U mnie z przodu jest panewka stożkowa bez możliwości regulacji , potem z tyłu jest panewka prosta z regulacją a za nią łożysko kulkowe oporowe na którym właśnie kasuje się luz tej przedniej stożkowej panewki . Nie wiem , czy taka informacja w jakiś sposób pomorze. Pozdrawiam Życzę Zdrowych Wesołych Świąt :)
Dziękuję za odpowiedź. Na razie problem ten rozwiązałem przeciąłem pasek dorobiłem złączkę i na razie ładnie pracuje chyba że się urwie wtedy pomyślę o demontażu wrzeciennika. Pozdrawiam
Panie Piotrze, podążam Pana scieżką. Kupiłem na złomie tokarke prawie identyczna jak Pana, tylko ma trochę dłuższe łoże. Stan kompletny i chyba większość w oryginale. Póki co to staram się ją rozruszać, bo wszytko jest poblokowane. Absolutnie nie moge ruszyć z miejsca posuwu poprzecznego. Nie wiem czy nie ma tam jakieś blokady. Jest produkcji firmy "Paul Monicke" z Bernburga. Moge wysłac Panu zdjęcie tabliczki producenta - póki co to wyglad najlepiej z całej maszyny. Obecnie szukam dokumentacji do tokarkij.
Byłbym bardzo wdzięczny za informacje, gdzie można nabyć te olejarki do łożysk wrzeciona.
Pozdrawiam.
Witam ! No to czeka Pan sporo wyzwanie ,ale nie ma się co przejmować tyko zakasać rękawy i do pracy . Jeżeli chodzi o suport poprzeczny to jest tam na pewno jakaś możliwość kasowania luzów i będzie trzeba to poluzować ,a potem popsikać to jakimś wd i próbować to ruszyć . Ogólnie wszędzie na suporcie powinny być jakieś listwy do kasowania luzów. Patrzyłem już na necie na taką tokarkę , trochę podobna do mojej . Myślę ,że będzie ciężko zdobyć jakąś dokumentację i raczej będzie trzeba liczyć na swoja inwencję twórczą. Odnośnie olejarek to robiłem sam :
th-cam.com/video/JQ6Gqc7d138/w-d-xo.html , ale wiem gdzieś już widziałem na necie. Trzeba wpisać w google po prosu olejarki kropelkowe ,albo drip feed oiler a potem po grafice szukać czy ktoś nie sprzedaje . Kupując i tak może być problem ,bo prawdopodobnie nie będzie pasował gwint we wrzecionie. Jak by Pan miał jakieś pytania i będę w stanie pomóc to zapraszam , ale ostatnio trochę z opóźnieniem odpowiadam bo czasu coraz mniej. Pozdrawiam :)
Witam ponowie Panie Piotrze,
Rękawy zakasane, łoże poprawione (nie było źle), połamane elementy pospawane, całość oprócz wrzeciona czyszczona i szykowana do malowania.
Z wrzecionem, które jest bardzo podobne do tego w Pańskiej tokarce doszedłem praktycznie do ściany, ponieważ nie jestem w stanie go rozłożyć. Koło zębate na końcu wrzeciona jest całkowicie zablokowane na gwincie, ale co gorsza nie mogę dojść, jak zdjąć tarczę uchwytu (chyba jest na wcisk) i w którą strone wychodzi wrzeciono; czy w strone uchwytu tokarskiego, czy "do tyłu".
Byłbym bardzo wdzięczny za kontakt i pomoc: andrzej.pek@vp.pl
Serdecznie pozdrawiam.
Witam Panie Piotrze,
Czy te dwa otwory gwintowane po obu stronach w obudowie tylnego łożyska służą do wypychania wrzeciona? Wygląda, że tak, ale przy zapieczeniu np: bębna z kołami pasowymi na wrzecionie można rozwalić żeliwny korpus.
Pozdrawiam.
Andrzej Pek
@@anpek6210 Odezwałem się na maila. Mam dosyć sporo różnych zapytań bardzo podobnych i trochę się już w tym gubię. Tak że, proszę o kontakt. Jakby nie dostał Pan maila ode mnie to proszę pisać na wimanek@gmail.com . Pozdrawiam :)
Kawał Porządnej roboty, piękna maszyna!!!!
Dziękuję i pozdrawiam :)
Czy lepiej kupić taka tokarkę (do remontu / poprawek) czy może lepiej OUS 1 ? Zastosowanie garażowe, gospodarskie.
Widuje na aukcjach takie tokarki ~~2000zł. Ous 1 nieco droższy . Proszę o opinie poradę.
Trudno tu coś doradzić, bo to zależy od wielu czynników. Kupując tokarkę do remontu ,trzeba się liczyć z ewentualnie sporymi kosztami takiego remontu . Bardziej zużyta maszyna wygeneruje dużo większe koszty remontu. Jeżeli większość prac remontowych jesteśmy w stanie zrobić sami to już duży plus ,ale trzeba liczyć się z tym ,że są to często bardzo pracochłonne czynności . Mam tu na myśli skrobania łoża tokarki i suportu. Można oddać do szlifowania ,ale to już spore koszty. Wszystko zależy w jakim stanie kupimy taką maszynę.
OUS 1 jest dosyć małą maszyną i trzeba się liczyć też z tym ,że zrobienie na niej niektórych detali może być dosyć uciążliwe. Z drugiej strony jest dosyć uniwersalna i może zastąpić nawet małą frezarkę.
Jak nie jestem tokarzem zawodowym tylko hobbystą ,ale mogę z mojej praktyki dodać ,że w tokarce liczy się sztywność maszyny. Czym maszyna cięższa i sztywniejsza tym lepiej się na niej będzie pracować. O dokładności takiej maszyny już nie wspominam . Mam nadzieję ,że choć trochę udało mi się pomóc w podjęciu decyzji. Pozdrawiam :)
@@wimanps Dzięki za odp. Pozdrawiam
@@marcinwiecek9968 Proszę bardzo :)
Jakiej mocy zastosował Pan silnik , oraz jakie obroty wrzeciona może Pan uzyskać?
Silnik u mnie jest 1.5 kW 1450 obrotów . Maksymalnie na wrzecionie o ile dobrze pamiętam mam około 700 obr/min. W sumie nie dużo ,ale dla tej maszyny to chyba i tak dużo. Obecnie mam zamontowany falownik i mam możliwość płynnej regulacji obrotów. Pozdrawiam :)
Dziękuję za odpowiedź, również pozdrawiam
Witam Panie Piotrze ponieważ mam taką tokarkę jak u Pana w tym filmie, to potrzebuje się porady doświadczonego fachowca.Mam bicie na uchwycie co zrobić by tego się pozbyć, jak to można skasować.Proszę o pomoc w tej sprawie.Pozdrawiam. Sławek.
Witam ! A tam fachowiec w tej dziedzinie to ze mnie żaden ,ale dziękuję .
Bicie na uchwycie to dosyć szeroki temat i przyczyn może być sporo. Trzeba najpierw wykluczyć bicie na łożyskach czy też panewkach zależy co jest. Zrobić kasowanie luzów na tych elementach jeżeli jest to możliwe. Czasami panewki mogą być tak wyrobione ,że nawet kasowanie luzu nie pomoże. Ja u siebie skrobałem panewki a dokładnie panewkę przy wrzecionie. Najlepiej w takiej starej tokarce było by zrobić nowe panewki (chyba ,że stare są jeszcze ok) i przeszlifować oś wrzeciona . Potem doskrobać . Niestety to są wysokie koszty.
Ja u siebie to tylko poprawiłem i nie jest najgorzej.
Gdy opanujemy łożyskowanie osi wrzeciona to trzeba było by zdjąć uchwyt z tarczy zabierakowej i zobaczyć na zamku czujnikiem zegarowym jak to wygląda ,albo po prostu przetoczyć na nowo tą tarczę zabierakową . Istnieje też możliwość ,że to sam uchwyt stary i wyrobiony powoduje bicie jak zamocujemy w nim detal i tylko on jest winowajcą. Jest to rozbudowany temat i tak jak pisałem to na bicie na uchwycie może składać się wiele przyczyn . Trzeba je próbować metodycznie eliminować. Najpierw wykluczyć bicie osi potem samej tarczy zabierakowej i nie zapomnieć o uchwycie. Nieodzowny narzędziem będzie czujnik zegarowy i dużo cierpliwości.
Nie wiem , czy ma Pan w swojej tokarce panewki czy może jakieś łożyska ,ale luz na panewkach może być kasowany w różny sposób i trudno tu coś napisać. U mnie przednia panewka jest stożkowa i kasuje się na niej luz łożyskami oporowymi z tyłu wrzeciennika a tylna panewka jest prosta ściskana stożkiem przez dokręcanie oraz popuszczanie nakrętek. Pozdrawiam :)
Witam przerobiłeś wrzeciono na łożyska?
Nie przerabiałem , pracuje tak jak było na panewkach. Pozdrawiam :)
Tak z ciekawości Panie Piotrze jak jest szerokość łoża w tej tokarce ?
Łoże ma szerokość 170mm , od osi wrzeciona do łoża jest 160mm , długość toczenia około 600mm :) Pozdrawiam :)
Witam kupiłem bardzo podobną na 1 rzut oka-moja ma tabliczkę WAWERKA nie ma modelu . ja mam inne łoże nie płaskie .. Też wymaga wieele pray
Witam . Pracy będzie na pewno sporo, ale warto . Pozdrawiam :)
Witam. Obejrzałem pański film i wiem od jakiej dokładnie tokarki posiada pan suport ponieważ mam takową w swoim garażu cała w oryginale. Jej oznaczenie to typ 2 TSB . Mogę podesłać zdjęcie jak coś.
A łoże prawdopodobnie jest od tokarki Oscar Erlih z początku XX wieku.
Bardzo chętnie zobaczę zdjęcie. Jak jest możliwość to proszę przesłać na wimanek@gmail.com Kiedyś już spotkałem się gdzieś w internecie z takim starym zdjęciem tokarki ,która miała podobny suport.
@@RysiekM Być może :)
Tutaj jest na Olx tokarka z tym samym suportem. m.olx.pl/oferta/tokarka-uniwersalna-stolowa-2-tsb-CID628-IDzkHPh.html
Tak jak Rysiek M podal link to mam wlasnie dokladnie taka tokarke ale mysle ze w lepdzym stanie.Postaram sie wydlac jakies zdjecia na email.
z 3 tyg temu gość po dziadku wywalił na zlom tokarkę ,trochę do remontu ale gwinty robiła ,brakowało kola zębatego wykręciłem z niej kilka elementow a za kilka dni do huty pojechała no fakt było na niej trochę rdzy ale ktoś kto nie ma wcale to nie problem
Jaka waga tokarki ?
Niestety nie mam zielonego pojęcia, ale wagą na pewno nie powala. Kiedyś próbowałem podnieść z jednej strony i trzeba się trochę wysilić ,żeby drgnęła. Pozdrawiam :)
Gdyby zastosować takie łożyska ślizgowe z brązu we wrzecionie wiertarki stołowej to też byłaby większa precyzja wiercenia niż na tradycyjnych łożyskach tocznych?
Trudno mi się wypowiedzieć ,bo specjalistą w tej dziedzinie nie jetem. Podobno wrzeciono na panewkach jest bardzo dokładne ,ale ma też sporo innych wad jak mniejsze prędkości pracy i wszechobecny olej wyciekający z tych panewek. Chyba najbardziej denerwująca sprawa.
Osobiście wiertarkę raczej widzę na łożyskach i na pewno będzie precyzyjna. Pozdrawiam :)
@@wimanps Akurat mniejsze prędkości to dla mnie zaleta, bo zależy mi na wierceniu do fi 22, więc obroty i tak miałbym od ok. 450 do 200. Obecnie w wiertarce mam takie łożyska ślizgowe, jednak otwory są już rozbite i wrzeciono złapało luz (poza tym wytarło się chyba w miejscu łożysk, w jednym miejscu jest średnica 26 mm, w innym 25,9 mm).
@@user-wy9oi4ut4p Też mam dosyć starą wiertarkę stołową i jest tam chyba jakieś jedno skromne łożysko oporowe reszta jakieś ślizgowe z brązu. Jak są już ślizgowe to w grę wchodzi chyba jakaś regeneracja ,bo z reguły gdzie są ślizgowe to raczej jest już mało miejsca ,żeby wmontować tam jakieś łożyska. Ale tak jak pisałem raczej wolałbym wiertarkę na jakiś porządnych łożyskach.
@@wimanps Akurat dorobić taką tulejkę z kołnierzem to nie problem z tym, że jakiś powód musiał być skoro wybrali takie rozwiązanie na łożyskowanie wrzeciona. Trudna wtedy dostępność łożysk tocznych nie miała tutaj znaczenia raczej, bo w zabieraku są normalnie dwa kulkowe. Może wiertarka miała być tak samo precyzyjna jak tokarki zegarmistrzowskie, ciekawe rozwiązanie, trzeba coś wykombinować.
@@user-wy9oi4ut4p Trudno mi powiedzieć. Ja ogólnie nie traktuję swojej wiertarki jako maszyny precyzyjnej. Pomimo sporej konstrukcji (odlew żeliwny) ma dosyć słabą pinole. Do precyzji moim zdaniem potrzebna jest dosyć spora sztywność takiej maszyny
gdzie kupic takie naolejacze?
Ja swoje robiłem sam th-cam.com/video/JQ6Gqc7d138/w-d-xo.html
Za dobre pieniądze w tej chwili można kupić na
pl.aliexpress.com/premium/drip-feed-oilers.html?d=y
Jest też gdzieś u nas firma co sprzedaje takie olejarki ,ale już nie pamiętam . Trzeba by było szukać.
@@wimanps Dziękuję za pomoc, zakupie te z aliexpress 😊
Mam podobną do sprzedania jak ktoś zainteresowany to proszę na priv.
Trochę podobna do mojej
Widziałem na kanale . Gratuluję zakupu . Dziękuję i pozdrawiam :)
Zamiast freza lepiej zamontuj kamień szlifierski ;)
Kamień szlifierski będzie się zużywał i osiadał na łożu , a tego chciałbym uniknąć . Kiedyś próbowałem i wiem jak to wygląda. Pozdrawiam :)