Apropose tego, dlaczego nikt nie powstrzymał Cole'a: Słyszmy krzyk, a następnie widzimy absolutny chaos. Żołnierze z targaryeńskim emblematem próbują interweniować, jednak tłum jest szczelny i trudno im się przebić. Ser Harwin próbuje, w brutalny sposób, dotrzeć do księżniczki. Rody nie przyprowadziły na ucztę swoich mieczy: mowa zarówno o tych stalowych, jak i zaprzysiężonych. Na uczcie są jedynie ludzie króla, co ma sens. Podobnie było w bliźniakach. Broń oddana przed wejściem, na ucztę wchodzą tylko notable. Pomniejsi rycerze i żołnierze mają osobną uroczystość. Ani Król, ani widz nie widzi, co sprowokowało walkę. Leanor próbuje pomóc Joeffreyowi, jednak Cole i tłum mu to uniemożliwiają. Pozostali Velaryonowie są w szoku, ale raczej nie mają nic przeciwko, by Joeffrey zginął. Jako kochanek Leanora zagraża całemu małżeństwu i niesamowitemu awansowi Velaryonów. Czy Cole zaatakował Joeffreya, bo ten jego zdaniem zbrukał honor księżniczki? A może widział, jak Daemon całuje Rheanyrę i chciał wyładować frustrację, gniew i rozpacz na kochanku męża swojej ukochanej kobiety? Nie wiemy. Być może to Joeffrey próbował zaatakować księżniczkę z zazdrości, albo Daemona, gdyż uznał, że ten ruinuje dobre imię przyszłej żony Leanora? Naprawdę tego nie wiemy, możemy tylko spekulować. Faktem natomiast jest, że Rycerz Gwardii Królewskiej to dla Westerosian symbol dobrego, oddanego i lojalnego aż po śmierć obrońcy. Jeśli widzą, że zaprzysiężona tarcza księżniczki interweniuje, na pewno natychmiast tłumaczą to jako obrona następczyni tronu przed realnym zagrożeniem. Kult białych płaszczy jest w Westeroes naprawdę silny. To w oczach ludzi idealni rycerze. Jeśli stosują przemoc, to wyłącznie by chronić rodzinę królewską. Interwencja mogłaby oznaczać zdradę. Bo kim jest człowiek, który przeszkadza w unieszkodliwieniu zagrożenia dla następczyni tronu? Jak dla mnie to logiczne, że nikt Cole'a nie zatrzymał.
Młode aktorki były genialne! Powinni zrobić prequel do prequelu, żeby miały szansę jeszcze wystąpić :) A co do recenzji - jeśli to możliwe, wstawiajcie urywki filmowe z napisami, żeby każdy wiedział o co chodzi (taka ogólna uwaga).
Po co bylby prowadzacy wtedy? Przeciez on mowi to co widzimy i jest powiedziane w serialu, tylko zmienia slowa. To jak da ci jeszcze napisy to bedzie zupelnie zbedny
No można było na pewno je postarzyć. Ale obawiam się że mogłoby to wyglądać nienaturalnie. Zmiana aktorek będzie też widoczna ale uniknęli sztuczności. Nie będę tutaj spoilerował kiedy kto umiera ale no... Może nie byłoby drugiego Adamczyka z toną gipsu jak go postarzyli ale wydaje mi się że takiej charakteryzacji nie da się ukryć. Łatwiej już kogoś odmłodzić
Jestem w stanie zrozumieć zachowanie Cole’a, bo mu z tym poślubieniem Rhaenyry nie chodziło do końca o miłość a bardziej o odzyskanie honoru. To samo zrobił Robb z Jeyne. Tyle, że tu Rhaenyra odgrywa rolę Starka a Criston - Jeyne Westerling. Chodzi o honor. W zasadzie to ten biały płaszcz to jedyne, co on miał i co osiągnął a romans z księżniczką to zrąbał. Więc ożenienie się z nią to jedyny sposób, aby go właściwie odzyskać. Oczywiście to nie mogło się udać, ale no przynajmniej próbował. A kiedy Joffrey jeszcze do niego podbił to wybuchł.
Nareszcie zaczyna się konkretna Gra O Tron... Polityka, układy, romanse, śmierć... I nowa polityka, nowe układy, kolejne "dziwne" romanse, podszepty i kombinacje wszystkich rodów... Pięknota 😘 Jak do tej pory najlepszy odcinek 💗
Jeśli wolno mi wyrazić opinię, to bardziej odpowiadają mi omówienia odcinków w takiej oto formie. Tu jest to zrobione bardzo starannie. Nie żeby te wcześniejsze omówienia (kręcone na szybko zaraz po seansie) to była jakaś tragedia - wręcz przeciwnie - przyjemnie się Was słucha, ale miałem odczucie pewnego niedosytu. Recenzje na chłodno są dobre. Ten serial zasługuje na to.
W mojej opinie niesamowicie zresztą jak zwykle z wydarzeniami na ekranie komponuje się muzyka. Szczególnie te ostatnie sceny gdy zaczyna grać pianino. Po prostu coś niesamowitego.
A ja myślałem, że pierścieniom władzy się nie da dorównać, ale jak widać jest już blisko. Od 5 odcinków ciągnie się wątek uciskanej przez patriarchat Rhaenyry a teraz doszedł do tego uciskany biały gej, którego ojciec jest czarny. Wspaniale
7:36 Ja odniosłem wrażenie, że Gerold Royce postanowił nie tyle jak najszybciej usiąść na swoje krzesło, co niezwłocznie udać się do Orlego Gniazda, by ubiec Daemona. Ów zagroził, że zaraz po weselu poleci tam na smoku i przestawi lady Jayne Arryn swoje roszczenia co do Runestone.
Muszę też przyznać że miałem mieszane uczucia co do tego serialu i nie do końca wierzyłem że to będzie coś. Ale teraz mogę powiedzieć że się myliłem i serial robi robotę
Nie została okłamana. Alicent pytała czy coś było z Daemonem, a nie czy coś było w ogóle. Sama sobie wkręciła, że Rhaenyra zapewniała ją, że jest dziewicą. Niczego takiego nie mówiła. Zaś Otto mocno się pomylił, sądząc że lordowie zapomnieli komu przysięgali. Uzurpatora poparli jedynie obrażalscy Lannisterowie, przygłup Baratheon i mniejsza część lordów Reach (ta wisząca u klamki Hightowerów).
Ten odcinek był tym, czego od początku oczekiwałam od tego serialu. Widać jak Alicent zmienia się ze zwykłej dziewczyny, w zimnego gracza, walczącego o dobro swoich dzieci. Daemon mordujący swoją żonę. Uch... To było okrutne. Gdy zaczęli tańczyć na tym weselu, od razu wiedziałam, że coś się stanie i się nie zawiodłam. Odcinek cudowny. Szkoda, że to ostatni odcinek z młodymi aktorkami. Mogliby je zostawić do końca sezonu. Mam nadzieję, że starsze aktorki dadzą radę.
@@bluei6997 No właśnie. Ona nie chce tych dzieci. Nie podoba jej się sytuacja w jakiej została postawiona. Myślę że nawet nie zależy jej na tym by jej syn byĺ królem ale czuje się zdradzona przez Rhaenyrę
Znakomity był ten odcinek. Stopniowanie emocji na poziomie najlepszych odcinków GOT i ok, pewnie kilka rzeczy uproszczono, ale koniec końców efekt był mocny.
... a ja sobie robię powtórkę przed jutrzejszym odcinkiem i właśnie to ten odcinek pierwszego sezonu był tym przełomowym. Działo się tu wiele, nudą nie wiało, a i w końcu właściwy temu serialowi rytm został osiągnięty. Ja tam nie marudzę, uważam że to naprawdę solidny kawał produkcji, a nawet superprodukcji. Drugi sezon również wydaje się obiecujący, zacieram łapki. (; Dobrego sezonu wszystkim, którzy tu dotrą. Fajnie znowu czekać na cotygodniowy odcinek ulubionej serii.
Cole chciał dać Raenyrze wolność, ale ona właśnie zmieniła zdanie i już woli koronę od wolności. Żyłaby dłużej (i być może szczęśliwiej) gdyby uciekła z Colem.
Na pewno nie dłużej. Myślisz, że Alicent zostawiłaby pretendentkę do tronu w spokoju? Nawet jeśli nie ona sama, to jej zwolennicy zabiłyby Rhaenyrę. Ta wizja Cola była totalnie naiwna.
@@jurkiewka13 Najgorsze jest to, że Raenyra wybierając Żelazny Tron czyli ogromne cierpienia i koszmarną śmierć zamiast Cole'a wybrała jednocześnie ocalenie Westeros, bo faktycznie jej potomkowie ocalą Westeros przed apokaliptyczną Długą Nocą.
Oczywiście team Rhaenyra i to jeszcze zanim zobaczyłam pierwszy odcinek 😉 Cole chyba za bardzo wziął sobie do serca mowę o strzeżeniu sekretów i wyeliminował tego kto sam się przyznał, że o nim wie 😛 Nie rozumiem tylko końcówki z tymi przysięgami, czy to były takie zaręczyny czy to już był ślub z konieczności przyspieszony tymi tragicznymi wydarzeniami? Bo wcześniej Viserys mówił, że tyle dni ma to wszystko trwać i z taką pompą i z tego co pamiętam w książce właśnie tak było. W każdym razie Milly Alcock i Emily Carey świetnie się spisały i czuję, że będzie mi ich brakować ale z drugiej strony jestem ciekawa nowych aktorek wcielających się w Rhaenyrę i Alicent...
Pomijam fakt, że zepsuli dość ważną scenę. Królowa była w zielonej sukni a Rhenyra w czarnej, dlatego było stronnictwo zielonych i czarnych a nie tak jak tutaj zielonych i białych. Niby szczegół, ale można było się postarać.
Oj działo się w tym odcinku. Według mnie był to jeden z najlepszych. Obrońca Księżniczki Ser Criston Cole świetnie wypadł w tym odcinku. To jak załatwił tego rudzielca, ukochanego narzeczonego córki Króla.bylo super! Świetna gra aktorska! Dużo akcji było i ciekawych wątków.🙂👍
Dla mnie to było kompletnie idiotyczne, że pozwolili mu go pobić kogoś na śmierć, chociaż dookoła było mnóstwo ludzi. Do tego Christon, zamiast się cieszyć, że może z Rhaenyrą być, to jest wielce pokrzywdzony, bo wołałby z nią wyjechać w dzicz. Wcześniej zachowywał się z sensem, a teraz jak kretyn.
Cóż, książkowy Criston to kretyn. Twórcy serialu wybrali, zmienili i uzupełnili jedną z kilku wersji relacji dużo starszego rycerza i młodszej księżniczki. Padło na tą, w której to Criston chce czegoś więcej, czyli Rhaenyry na wyłączność. To człowiek honoru, który splamił swoje dobre imię, nie może już pełnić posługi i za słuszne uważał aby odejść ze straży i zabrać ze sobą przyszłą królową. Problem w tym, że Rhaenyra nie chciała życia uciekinierki i zarazem żony najemnika, bo wiedziała, że należy jej się coś więcej. Criston nie mógł pozwolić sobie na los tajemniczego kochanka i wolał odejść niż wchodzić w niepewną relację z księżniczką. A jeśli chodzi o morderstwo na weselu, to zawsze mógł wytłumaczyć to obroną dobrego imienia Rhaenyry. W koncu był jej oficjalnym strażnikiem (w książce sir Criston zabija go podczas turnieju, gdy był już skłócony z księżniczką, która to była kochanką... a poczekaj do kolejnego odcinka, bo w serialu póki co pominęli tę postać i wprowadzą ją w przyszłym tygodniu). Jestem ciekaw, jaki był oficjalny motyw weselnego morderstwa z rąk rycerza, choć obstawiam (jak mówiłem) obronę cnoty Rhaenyry. Pewnie w materiałach zakulisowych na YT powiedzą, co przedstawił królowi Criston.
Nie wiem co Cię tu dziwi. Już nas twórcy zdążyli przyzwyczaić do swojej głupoty. W poprzednich odcinkach można było sobie zabijać kogo się chce i gdzie się chce bez żadnych reperkusji, nie ma tutaj sądów ani prawa. Na turnieju, czy w sali tronowej w obecności przyszłej królowej, możesz wyjąć miecz i zabić lorda na jej oczach i nikt nie zwraca na to uwagi. Przerażające jest to, że opinie są przeważająco pozytywne i porównują ten serial do pierwszych sezonów gry o tron gdzie on bardziej przypomina ostatnie dwa. Pięć postaci na krzyż proste dialogi, humor na poziomie dna, dwa ujęcia smoków, brak logiki no i ulubiony zabieg twórców którzy nie potrafią wypełnić swojego dzieła treścią - time shift
@@Zbiku2005 W takim razie, w książce tym bardziej nie rozumiem jego zachowania, skoro zabił go później, gdy sytuacja była już lepiej ustabilizowana. Z drugiej strony, jeśli Christon w książce był idiotą, a nie wyważonym stoikiem, to może wygląda to lepiej. (w razie czego, proszę bez spoilerów).
@@sebakrol3433 Ale Ty wiesz, że taka jest konwencja? Świadkowie nie wtrącają się w pojedynki. Jeśli czyjś honor został obrażony (lord Blackwood odcinek 4) to jest oczywistym, że może go bronić zbrojnie i nikt nie będzie mu w tym przeszkadzał. Bracken podjął decyzję obrażając go. Cole jest zaprzysiężonym obrońcą księżniczki, a my nie widzieliśmy co dokładnie się stało. Co w tym dziwnego, że nikt nie interweniował? To był jedynie pomniejszy rycerz, którego śmierć była na rękę i Velaryonom i Rheanyrze i Cole'owi. Powtarzam: nie widzimy co spowodowało walkę. Być może Daemon, być może Joeffrey, być może Cole albo ktoś jeszcze inny.
W sensie, największy zaszczyt jego rodu w historii: przyjęcie do gwardii królewskiej, został zbrukany przez egoistyczne zachowanie Rheanyry, która go używa jako kurwę, mimo że gdyby to wyszło na jaw, Cole zapłacił by głową, a następnie odrzucenie jego miłości (debil się zakochał) to Twoim zdaniem nie są powody, żeby człowieka złamać? Służba w gwardii i miłość do Rheanyry to wszystko co Cole w życiu ma. Dosłownie się zruinował, pozwalając Rheanyrze się wyruchać. Joeffrey posiadał wiedzę, która mogła zabić Cole'a w każdej chwili.
Na gorąco stwierdzam, że ten odcinek był fenomenalny, najlepszy z całego uniwersum! To jak pięknie zazębiają się wątki, wszystkie wydarzenia. Cud, miód :D
@@blllklbn4055 Hmm, w takim razie podaj mi odcinek Gry o Tron, który byłby na takim "wypasie", tak przepełniony emocjami, bogactwem scen, scalaniem wątków.
@@LukDro jakim scaleniem wątków stary szczerze to końcówce brakowało logiki i wyglądało to tak jakby na sile się miało coś wydarzyć bo zawsze na takich uroczystościach w got sie coś dzieje
Dla mnie małym nieporozumieniem jest serialowa interpretacja postaci Daemona. Z "Ognia i krwi" wyłaniał się awanturnik, babiarz i poszukiwacz przygód, który odznaczał się charyzmą i porywał nią zarówno prostaczków jak i nobilów. W serialu dostajemy natomiast jednoznacznie złego psychopatę ( takie połączenie Ramsaya że wczesnym Jaimem Lannisterem) który ubije Bogu ducha winnego posłańca albo pojawi się w kapturze sam w dolinie, by spowodować konny wypadek znienawidzonej żony. Mimo wszystko widzowie go uwielbiają i mu "kibicują" 🙄
W każdym odcinku coś mnie zaskakuje. W tym była to scena zaraz po uczcie powitalnej. Ten cały syf i bałagan, porozrzucane resztki jedzenia, porozlewane napoje, na środku sali kałuża krwi której nikt nawet jeszcze nie próbował wytrzeć, już do tego wszystkiego zaczynają się schodzić szczury... i w tej scenerii tylko przy królu i królowej bez innych świadków odbywają się zaślubiny, które miały być podobno z wielką pompą. Chyba jedyne wyjaśnienie to to, że król wiedział, że lada chwila umrze i trzeba było klepnąć formalności w trybie ekspresowym.
Rycerz domowy rodu Velaryonów w hierarchii jest dużo niżej niż Biały Płaszcz, tylko sam król może rozkazywać Białym Płaszczom, skoro Viserys nie zatrzymał Cristona, to reszta biesiadników nic nie mogła zrobić. Velaryonowie oprócz dumy i dość sporej floty, są dość pośrednim rodem, nawet Hightowerowie są zdecydowanie potężniejsi.
14:20 kurdee boje się że ta nowa rhaenyra nie będzie miała tego czegoś w sobie co ma ta z 5 odc :'( , no i wątek tego że homo związek dodali z jednej strony trochę szkoda myślałem że nie będą wchodzić w "realny świat" i teraz wpierdalanie wszędzie gdzie się da na siłę czarnych i homo , ale no to bardziej na zasadzie "nie ma do czego się przyczepić to na siłę znaleźć pretekst" zresztą bardzo fajne postacie więc no po za tą pierdołą która i tak nie jest taka nachalna jak wszędzie indziej to bardzo fajne wszystkie odc
Trzeba pamiętać, że Leanor był tak opisany przez Martina, więc to w sumie wierne oddanie oryginału. Zresztą fakt, że wolał inną opcję miał tu poniżej spore znaczenie.
Odcinek super, choć już zaczynają się spore rozbieżności w w stosunku do książek. PS. Proszę nie robić sobie jaj z seppuku. Harakiri jest określeniem wulgarnym BTW
Ale tam nawet wesela nie było xd. Co to za spojler który mówi nieprawdę. A sama informacja o śmierci... typie, to jest Westeros. Tu masz w każdym odcinku 90% szans, że ktoś padnie trupem.
A ja się pytam, gdzie są smoki? Tak hucznie je zapowiadano, ile ich tam miało nie być. A średnio wychodzi, że smoki są na ekranie niecałe 1,5 minuty na odcinek. Żenada. Druga sprawa, że jakie to one ogromne miały być, że Drogon to miał być przy nich ratlerek, miały być kilku lub kilkunastokrotnie większe, a jak dotąd to mam wrażenie, że Drogon nie tylko był kilka razy większy, ale też, że zeżarłby je na śniadanie.
Gdzie są ci wszyscy którzy nazywają seriale od Netflixa serialami woke i LGBT? Kolejny odcinek rodu Smoka, kolejny odcinek z gejami i feministkami. Wychodzi na to że gdy to samo robi HBO nagle jest to dozwolone. Hipokryci.
Panie Grzegorzu, z jednej strony szanuję i nie odmawiam Panu pasji, z jaką Pan zaangażował się w ten odcinek czy cały serial. Ale tak się Pan nahypował, że można potraktować to jako stronniczość :) generalnie odcinek był...nudny. Motywacja sir Cole'a, jego reakcje są dziwne. Gdyby nie akcje Daemona, to byłby to najsłabszy odcinek w serii. Ja rozumiem, że trzeba było pokazać, że król jest słaby, ale nie tak widziałem Targaryenów. Tak jakby krew smoka męczył kaszelek.
Dla mnie osobiście było ciekawe a sceny walk są nudne więc zależy od punktu widzenia. Nie wiem jak będzie ale raczej cały sezon będzie pewnego rodzaju wstępem (zalezy w którym momencie skończą) więc na jakieś wielkie bitwy bym nie liczyla.
@@skarbieccreada1904 no zgadzam się. Mi osobiście dobrze się ogląda bohaterów którzy popełniają dużo błędów, które się będą mścić ale to prawda, że to innego rodzaju intryga.
Ty tak serio? No może oglądaliśmy inny 5 odcinek. Jedynie showrannerzy i ty wiedzą o co w tym chodzi, poza bezczelnym wtykaniem w film treści politycznie poprawnych! Kciuk dla ciebie, że zręcznie umiesz ich wybielić
Nie bardzo rozumiem jakie treści poprawne. Księżniczka zachowuje się bardzo (co moze sie zdążyć jesli jesteś z rodziny krolewskiej) egocentryczne za co powoli spływają konsekwencje więc raczej nie o kobiety chodzi. W trakcie akcji nie chwyta miecza tylko jest wyniesiona przes Stronga. Joffrey brutalnie zabity a Lenor musi wziąść ślub jakoś swoje upodobania przezwyciężyć lol. Ja tam politycznej poprawności nie widzę osobiście. Aktorzy dużo gadali ale serial idzie na razie dobrym torem według mnie. Wątek że Lenor jest gejem jest o tyle istotny ,że są wątpliwości czy narobi dzieciaki
Uwaga - komentarz mocno spoilerowy. Tak szczerze, to w tym odcinku jest jak dla mnie za dużo skrótów scenariuszowych i uproszczeń, przy czym głównie w scenach z udziałem udziale ser Ciastka. Raz, trochę infantylny moment na łodzi. Chłop wyskakuje z tym Essos w stylu "ale kto pytał?". I tak, wiem, że jest sporo przeskoków czasowych i można zakładać, że tego typu rozkminy chodzą za nim od dłuższego czasu, ale mimo wszystko - brakło podbudowy, choćby jednej czy dwóch scen ze spojrzeniem, z którego można odczytać wewnętrzny konflikt czy targające emocje. Rozumiem, że stoi za tym narzucone tempo i w związku z tym fabułę trzeba upychać kolanem, żeby sie wyrobić, no ale to prowadzi do tego typu kwiatków - pach jedna scena z bohaterem - cimciriimcim, kolejna - foch na cały świat i nic pośrodku. Dwa, sama akcja na przyjęciu. Przepięknie budowane napięcie - kontrast zewnętrznej wesołości tańca z brudną grą pod spodem odbywającą się wewnątrz. No i finał jest taki, że chłop tłucze gościa (!) ze świty przyszłego królewskiego małżonka (!!) przez dobrą minutę (!!!) i mimo, że sala jest obstawiona innymi członkami straży, połowa gości to rycerstwo i szlachta, a nikomu nie przychodzi do głowy - ej, może by chłopa odciągnąć czy coś. A co potem? Może jakieś aresztowanie? Może gościa trzeba rzucić na 48 na dołek i na przesłuchanie? A nie, wyszedł sobie. A to niech idzie. A już pominę fakt, że przy to takich ekscesach, przy kimś takim jak Varys, czy Littlefinger truchło ser Ciastka znaleziono by pewnie po kilku dniach, po przypadkowym potknięciu się na schodach jednej z wież Czerwonej Twierdzy (wszystko dla dobra królestwa - a jakże). Tak już nawiasem, mam z tym delikatny problem na przestrzeni całego jak dotąd serialu - przy oficjalnych wydarzeniach, jak tylko zaczyna dziać się coś, co potencjalnie może prowadzić do rozlewu krwi, to wszyscy dookoła mają z tym totalny luz - o bogowie walka i niech się pozarzynają. Serialu może jeszcze nie darzę bezgraniczną miłością, bo za wcześnie na takie oceny, ale jednocześnie powiedzieć, że mam motylki w brzuchu byłoby sporym niedopowiedzeniem. Tym bardziej boli fakt, że w tak komponowaną, wielowarstwową melodię, wplatają się nieczyste (podkreślę, w moim odczuciu) nuty.
Mega odcinek :p nie wiem czy zauważyłeś jak składali przysięgę to rycerz pocałunków leżał tam bo widać podnosząca się rękę :D to było dopiero ostre bo konał tam
Oglądam sobie Ród Smoka i tak se myśle, że analogicznie wychodzi na bieżąco inny prequel, takiego całkiem znanego fantasy i jest ono po prostu biedackie w porównaniu do świata Targaryenów
@@okqwer3889 Choćby jedyna bitwa która była w tym serialu. Bójka na uczcie. W każdym odcinku coś by się znalazło. Tak że do oryginalnego Game Of Thrones to coś się nawet nie umywa.
Faktycznie,bitwa w drugim odcinku była dość mało logiczna, lub mało wyjaśniona. Zawieszenie niewiary musiało być tam ogromne gdy główny bohater przebijał się przez grupki wrogiej armi, by potem wróg wysłał całą swoją armie na jego co było debilizmem. Bójka też gorzej zrobiona reżysersko ponieważ strażnicy dziwnie się trzymali i nie interweniowali. Pierwsze to wina scenariusza i reżyserii drugie samej reżyserii.
Apropose tego, dlaczego nikt nie powstrzymał Cole'a:
Słyszmy krzyk, a następnie widzimy absolutny chaos. Żołnierze z targaryeńskim emblematem próbują interweniować, jednak tłum jest szczelny i trudno im się przebić. Ser Harwin próbuje, w brutalny sposób, dotrzeć do księżniczki. Rody nie przyprowadziły na ucztę swoich mieczy: mowa zarówno o tych stalowych, jak i zaprzysiężonych. Na uczcie są jedynie ludzie króla, co ma sens. Podobnie było w bliźniakach. Broń oddana przed wejściem, na ucztę wchodzą tylko notable. Pomniejsi rycerze i żołnierze mają osobną uroczystość.
Ani Król, ani widz nie widzi, co sprowokowało walkę. Leanor próbuje pomóc Joeffreyowi, jednak Cole i tłum mu to uniemożliwiają. Pozostali Velaryonowie są w szoku, ale raczej nie mają nic przeciwko, by Joeffrey zginął. Jako kochanek Leanora zagraża całemu małżeństwu i niesamowitemu awansowi Velaryonów.
Czy Cole zaatakował Joeffreya, bo ten jego zdaniem zbrukał honor księżniczki? A może widział, jak Daemon całuje Rheanyrę i chciał wyładować frustrację, gniew i rozpacz na kochanku męża swojej ukochanej kobiety? Nie wiemy. Być może to Joeffrey próbował zaatakować księżniczkę z zazdrości, albo Daemona, gdyż uznał, że ten ruinuje dobre imię przyszłej żony Leanora?
Naprawdę tego nie wiemy, możemy tylko spekulować.
Faktem natomiast jest, że Rycerz Gwardii Królewskiej to dla Westerosian symbol dobrego, oddanego i lojalnego aż po śmierć obrońcy. Jeśli widzą, że zaprzysiężona tarcza księżniczki interweniuje, na pewno natychmiast tłumaczą to jako obrona następczyni tronu przed realnym zagrożeniem. Kult białych płaszczy jest w Westeroes naprawdę silny. To w oczach ludzi idealni rycerze. Jeśli stosują przemoc, to wyłącznie by chronić rodzinę królewską. Interwencja mogłaby oznaczać zdradę. Bo kim jest człowiek, który przeszkadza w unieszkodliwieniu zagrożenia dla następczyni tronu?
Jak dla mnie to logiczne, że nikt Cole'a nie zatrzymał.
Młode aktorki były genialne! Powinni zrobić prequel do prequelu, żeby miały szansę jeszcze wystąpić :)
A co do recenzji - jeśli to możliwe, wstawiajcie urywki filmowe z napisami, żeby każdy wiedział o co chodzi (taka ogólna uwaga).
Po co bylby prowadzacy wtedy? Przeciez on mowi to co widzimy i jest powiedziane w serialu, tylko zmienia slowa. To jak da ci jeszcze napisy to bedzie zupelnie zbedny
Co do aktorek odchodzących to nie byłoby dla mnie problemem żeby zostały do końca historii
No można było na pewno je postarzyć. Ale obawiam się że mogłoby to wyglądać nienaturalnie. Zmiana aktorek będzie też widoczna ale uniknęli sztuczności. Nie będę tutaj spoilerował kiedy kto umiera ale no... Może nie byłoby drugiego Adamczyka z toną gipsu jak go postarzyli ale wydaje mi się że takiej charakteryzacji nie da się ukryć. Łatwiej już kogoś odmłodzić
@@K-CHOMA podobno aktorki zastępcze są niewiele starsze. Bodajże 4 lata
Jestem w stanie zrozumieć zachowanie Cole’a, bo mu z tym poślubieniem Rhaenyry nie chodziło do końca o miłość a bardziej o odzyskanie honoru. To samo zrobił Robb z Jeyne. Tyle, że tu Rhaenyra odgrywa rolę Starka a Criston - Jeyne Westerling. Chodzi o honor. W zasadzie to ten biały płaszcz to jedyne, co on miał i co osiągnął a romans z księżniczką to zrąbał. Więc ożenienie się z nią to jedyny sposób, aby go właściwie odzyskać. Oczywiście to nie mogło się udać, ale no przynajmniej próbował. A kiedy Joffrey jeszcze do niego podbił to wybuchł.
Nareszcie zaczyna się konkretna Gra O Tron... Polityka, układy, romanse, śmierć... I nowa polityka, nowe układy, kolejne "dziwne" romanse, podszepty i kombinacje wszystkich rodów... Pięknota 😘
Jak do tej pory najlepszy odcinek 💗
Jeśli wolno mi wyrazić opinię, to bardziej odpowiadają mi omówienia odcinków w takiej oto formie. Tu jest to zrobione bardzo starannie. Nie żeby te wcześniejsze omówienia (kręcone na szybko zaraz po seansie) to była jakaś tragedia - wręcz przeciwnie - przyjemnie się Was słucha, ale miałem odczucie pewnego niedosytu. Recenzje na chłodno są dobre. Ten serial zasługuje na to.
W mojej opinie niesamowicie zresztą jak zwykle z wydarzeniami na ekranie komponuje się muzyka. Szczególnie te ostatnie sceny gdy zaczyna grać pianino. Po prostu coś niesamowitego.
Jak Otto się tak boi o losy córki na kiego grzyba pchał ją do łóżka króla xd
Nooo, miał pełne prawo podejrzewać, że król zmieni decyzję w sprawie sukcesji.
@@i_graszka tak samo jak miał pewne prawo podejrzewać, że jego córka może umrzeć.
@@bartekgodlewski2351 Odpowiem filozoficznie: kto nie ryzykuje, ten nie pije szampana. Pozdrawiam :)
@@i_graszka Otto będzie miał wybór wypić bo jego wnuk zostanie królem, albo wypije szampana po śmierci córki
Japońska sztuka wbijania ostrza w bebechy. Padłem :D
A ja myślałem, że pierścieniom władzy się nie da dorównać, ale jak widać jest już blisko. Od 5 odcinków ciągnie się wątek uciskanej przez patriarchat Rhaenyry a teraz doszedł do tego uciskany biały gej, którego ojciec jest czarny. Wspaniale
7:36 Ja odniosłem wrażenie, że Gerold Royce postanowił nie tyle jak najszybciej usiąść na swoje krzesło, co niezwłocznie udać się do Orlego Gniazda, by ubiec Daemona. Ów zagroził, że zaraz po weselu poleci tam na smoku i przestawi lady Jayne Arryn swoje roszczenia co do Runestone.
Martwię się teraz ze z nowymi starszymi aktorkami będzie mi się to gorzej oglądać bo jednak dało się je polubić w moim przypadku Rhenyre
Muszę też przyznać że miałem mieszane uczucia co do tego serialu i nie do końca wierzyłem że to będzie coś. Ale teraz mogę powiedzieć że się myliłem i serial robi robotę
Nie została okłamana. Alicent pytała czy coś było z Daemonem, a nie czy coś było w ogóle. Sama sobie wkręciła, że Rhaenyra zapewniała ją, że jest dziewicą. Niczego takiego nie mówiła. Zaś Otto mocno się pomylił, sądząc że lordowie zapomnieli komu przysięgali. Uzurpatora poparli jedynie obrażalscy Lannisterowie, przygłup Baratheon i mniejsza część lordów Reach (ta wisząca u klamki Hightowerów).
Świetny serial. Nie mogę się doczekać każdego następnego odcinka.
Ale peruka Laenora Velaryona tragiczna 😂
Ten odcinek był tym, czego od początku oczekiwałam od tego serialu. Widać jak Alicent zmienia się ze zwykłej dziewczyny, w zimnego gracza, walczącego o dobro swoich dzieci.
Daemon mordujący swoją żonę. Uch... To było okrutne.
Gdy zaczęli tańczyć na tym weselu, od razu wiedziałam, że coś się stanie i się nie zawiodłam.
Odcinek cudowny. Szkoda, że to ostatni odcinek z młodymi aktorkami. Mogliby je zostawić do końca sezonu. Mam nadzieję, że starsze aktorki dadzą radę.
Swoją drogą to ja jak dotąd nie widzę u Alicent wiele miłości do swoich dzieci.
@@bluei6997 No właśnie. Ona nie chce tych dzieci. Nie podoba jej się sytuacja w jakiej została postawiona. Myślę że nawet nie zależy jej na tym by jej syn byĺ królem ale czuje się zdradzona przez Rhaenyrę
Znakomity był ten odcinek. Stopniowanie emocji na poziomie najlepszych odcinków GOT i ok, pewnie kilka rzeczy uproszczono, ale koniec końców efekt był mocny.
... a ja sobie robię powtórkę przed jutrzejszym odcinkiem i właśnie to ten odcinek pierwszego sezonu był tym przełomowym. Działo się tu wiele, nudą nie wiało, a i w końcu właściwy temu serialowi rytm został osiągnięty. Ja tam nie marudzę, uważam że to naprawdę solidny kawał produkcji, a nawet superprodukcji. Drugi sezon również wydaje się obiecujący, zacieram łapki. (; Dobrego sezonu wszystkim, którzy tu dotrą. Fajnie znowu czekać na cotygodniowy odcinek ulubionej serii.
Cole chciał dać Raenyrze wolność, ale ona właśnie zmieniła zdanie i już woli koronę od wolności.
Żyłaby dłużej (i być może szczęśliwiej) gdyby uciekła z Colem.
Na pewno nie dłużej. Myślisz, że Alicent zostawiłaby pretendentkę do tronu w spokoju? Nawet jeśli nie ona sama, to jej zwolennicy zabiłyby Rhaenyrę. Ta wizja Cola była totalnie naiwna.
@@jurkiewka13 Najgorsze jest to, że Raenyra wybierając Żelazny Tron czyli ogromne cierpienia i koszmarną śmierć zamiast Cole'a wybrała jednocześnie ocalenie Westeros, bo faktycznie jej potomkowie ocalą Westeros przed apokaliptyczną Długą Nocą.
Oczywiście team Rhaenyra i to jeszcze zanim zobaczyłam pierwszy odcinek 😉 Cole chyba za bardzo wziął sobie do serca mowę o strzeżeniu sekretów i wyeliminował tego kto sam się przyznał, że o nim wie 😛 Nie rozumiem tylko końcówki z tymi przysięgami, czy to były takie zaręczyny czy to już był ślub z konieczności przyspieszony tymi tragicznymi wydarzeniami? Bo wcześniej Viserys mówił, że tyle dni ma to wszystko trwać i z taką pompą i z tego co pamiętam w książce właśnie tak było. W każdym razie Milly Alcock i Emily Carey świetnie się spisały i czuję, że będzie mi ich brakować ale z drugiej strony jestem ciekawa nowych aktorek wcielających się w Rhaenyrę i Alicent...
Pomijam fakt, że zepsuli dość ważną scenę. Królowa była w zielonej sukni a Rhenyra w czarnej, dlatego było stronnictwo zielonych i czarnych a nie tak jak tutaj zielonych i białych. Niby szczegół, ale można było się postarać.
Oj działo się w tym odcinku. Według mnie był to jeden z najlepszych. Obrońca Księżniczki Ser Criston Cole świetnie wypadł w tym odcinku. To jak załatwił tego rudzielca, ukochanego narzeczonego córki Króla.bylo super! Świetna gra aktorska! Dużo akcji było i ciekawych wątków.🙂👍
Dla mnie to było kompletnie idiotyczne, że pozwolili mu go pobić kogoś na śmierć, chociaż dookoła było mnóstwo ludzi. Do tego Christon, zamiast się cieszyć, że może z Rhaenyrą być, to jest wielce pokrzywdzony, bo wołałby z nią wyjechać w dzicz. Wcześniej zachowywał się z sensem, a teraz jak kretyn.
Cóż, książkowy Criston to kretyn. Twórcy serialu wybrali, zmienili i uzupełnili jedną z kilku wersji relacji dużo starszego rycerza i młodszej księżniczki. Padło na tą, w której to Criston chce czegoś więcej, czyli Rhaenyry na wyłączność. To człowiek honoru, który splamił swoje dobre imię, nie może już pełnić posługi i za słuszne uważał aby odejść ze straży i zabrać ze sobą przyszłą królową. Problem w tym, że Rhaenyra nie chciała życia uciekinierki i zarazem żony najemnika, bo wiedziała, że należy jej się coś więcej. Criston nie mógł pozwolić sobie na los tajemniczego kochanka i wolał odejść niż wchodzić w niepewną relację z księżniczką. A jeśli chodzi o morderstwo na weselu, to zawsze mógł wytłumaczyć to obroną dobrego imienia Rhaenyry. W koncu był jej oficjalnym strażnikiem (w książce sir Criston zabija go podczas turnieju, gdy był już skłócony z księżniczką, która to była kochanką... a poczekaj do kolejnego odcinka, bo w serialu póki co pominęli tę postać i wprowadzą ją w przyszłym tygodniu). Jestem ciekaw, jaki był oficjalny motyw weselnego morderstwa z rąk rycerza, choć obstawiam (jak mówiłem) obronę cnoty Rhaenyry. Pewnie w materiałach zakulisowych na YT powiedzą, co przedstawił królowi Criston.
Nie wiem co Cię tu dziwi. Już nas twórcy zdążyli przyzwyczaić do swojej głupoty. W poprzednich odcinkach można było sobie zabijać kogo się chce i gdzie się chce bez żadnych reperkusji, nie ma tutaj sądów ani prawa. Na turnieju, czy w sali tronowej w obecności przyszłej królowej, możesz wyjąć miecz i zabić lorda na jej oczach i nikt nie zwraca na to uwagi. Przerażające jest to, że opinie są przeważająco pozytywne i porównują ten serial do pierwszych sezonów gry o tron gdzie on bardziej przypomina ostatnie dwa. Pięć postaci na krzyż proste dialogi, humor na poziomie dna, dwa ujęcia smoków, brak logiki no i ulubiony zabieg twórców którzy nie potrafią wypełnić swojego dzieła treścią - time shift
@@Zbiku2005 W takim razie, w książce tym bardziej nie rozumiem jego zachowania, skoro zabił go później, gdy sytuacja była już lepiej ustabilizowana. Z drugiej strony, jeśli Christon w książce był idiotą, a nie wyważonym stoikiem, to może wygląda to lepiej. (w razie czego, proszę bez spoilerów).
@@sebakrol3433 Ale Ty wiesz, że taka jest konwencja? Świadkowie nie wtrącają się w pojedynki. Jeśli czyjś honor został obrażony (lord Blackwood odcinek 4) to jest oczywistym, że może go bronić zbrojnie i nikt nie będzie mu w tym przeszkadzał. Bracken podjął decyzję obrażając go.
Cole jest zaprzysiężonym obrońcą księżniczki, a my nie widzieliśmy co dokładnie się stało. Co w tym dziwnego, że nikt nie interweniował? To był jedynie pomniejszy rycerz, którego śmierć była na rękę i Velaryonom i Rheanyrze i Cole'owi. Powtarzam: nie widzimy co spowodowało walkę. Być może Daemon, być może Joeffrey, być może Cole albo ktoś jeszcze inny.
W sensie, największy zaszczyt jego rodu w historii: przyjęcie do gwardii królewskiej, został zbrukany przez egoistyczne zachowanie Rheanyry, która go używa jako kurwę, mimo że gdyby to wyszło na jaw, Cole zapłacił by głową, a następnie odrzucenie jego miłości (debil się zakochał) to Twoim zdaniem nie są powody, żeby człowieka złamać? Służba w gwardii i miłość do Rheanyry to wszystko co Cole w życiu ma. Dosłownie się zruinował, pozwalając Rheanyrze się wyruchać. Joeffrey posiadał wiedzę, która mogła zabić Cole'a w każdej chwili.
Grzegorz bardzo dobre omowienie ale troszke malo o tym królu mowiles. Ze z nim zle ze krew mu z nosa leci ze slaby. Tak to dla mnie super! Pozdrawiam
4:28 po prostu się zakochał i to go oślepiło. Kto nie był w takiej sytuacji niech pierwszy rzuci kamieniem
zjadl sit of powers w podskokach..dobrze ze chociarz tu zagralo
Na gorąco stwierdzam, że ten odcinek był fenomenalny, najlepszy z całego uniwersum! To jak pięknie zazębiają się wątki, wszystkie wydarzenia. Cud, miód :D
Najlepszy całego uniwersum xD To popłynąłeś.
@@blllklbn4055 Hmm, w takim razie podaj mi odcinek Gry o Tron, który byłby na takim "wypasie", tak przepełniony emocjami, bogactwem scen, scalaniem wątków.
@@LukDro No sorry ale samo Red Wedding było w cholerę bardziej emocjonujące i szokujące. A na pewno znalazłbym kilka innych.
@@LukDro jakim scaleniem wątków stary szczerze to końcówce brakowało logiki i wyglądało to tak jakby na sile się miało coś wydarzyć bo zawsze na takich uroczystościach w got sie coś dzieje
Dla mnie małym nieporozumieniem jest serialowa interpretacja postaci Daemona. Z "Ognia i krwi" wyłaniał się awanturnik, babiarz i poszukiwacz przygód, który odznaczał się charyzmą i porywał nią zarówno prostaczków jak i nobilów. W serialu dostajemy natomiast jednoznacznie złego psychopatę ( takie połączenie Ramsaya że wczesnym Jaimem Lannisterem) który ubije Bogu ducha winnego posłańca albo pojawi się w kapturze sam w dolinie, by spowodować konny wypadek znienawidzonej żony. Mimo wszystko widzowie go uwielbiają i mu "kibicują" 🙄
Sorry ale zawiodłem się na tym serialu.
W każdym odcinku coś mnie zaskakuje. W tym była to scena zaraz po uczcie powitalnej. Ten cały syf i bałagan, porozrzucane resztki jedzenia, porozlewane napoje, na środku sali kałuża krwi której nikt nawet jeszcze nie próbował wytrzeć, już do tego wszystkiego zaczynają się schodzić szczury... i w tej scenerii tylko przy królu i królowej bez innych świadków odbywają się zaślubiny, które miały być podobno z wielką pompą. Chyba jedyne wyjaśnienie to to, że król wiedział, że lada chwila umrze i trzeba było klepnąć formalności w trybie ekspresowym.
Rycerz domowy rodu Velaryonów w hierarchii jest dużo niżej niż Biały Płaszcz, tylko sam król może rozkazywać Białym Płaszczom, skoro Viserys nie zatrzymał Cristona, to reszta biesiadników nic nie mogła zrobić. Velaryonowie oprócz dumy i dość sporej floty, są dość pośrednim rodem, nawet Hightowerowie są zdecydowanie potężniejsi.
14:20 kurdee boje się że ta nowa rhaenyra nie będzie miała tego czegoś w sobie co ma ta z 5 odc :'( , no i wątek tego że homo związek dodali z jednej strony trochę szkoda myślałem że nie będą wchodzić w "realny świat" i teraz wpierdalanie wszędzie gdzie się da na siłę czarnych i homo , ale no to bardziej na zasadzie "nie ma do czego się przyczepić to na siłę znaleźć pretekst" zresztą bardzo fajne postacie więc no po za tą pierdołą która i tak nie jest taka nachalna jak wszędzie indziej to bardzo fajne wszystkie odc
Trzeba pamiętać, że Leanor był tak opisany przez Martina, więc to w sumie wierne oddanie oryginału. Zresztą fakt, że wolał inną opcję miał tu poniżej spore znaczenie.
@@300Kultura aa no ja nie znam książki więc nwm aa no to dobrze w takim razie że tak zrobili
Ja wszędzie widzę murzyna,
ja wszędzie widzę murzyna,
ja wszędzie widzę murzyna,
ja wszędzie widzę murzyna...
Dały czadu oczywiście mi osobiście szkoda że zmienia się od następnego odcinka aktorka która grała Raenyre sorki jeśli źle napisałem imię tej postaci
Moim zdaniem najlepszy odcinek jak na razie
Kiedy przewidywania na wichry zimy?
Zaraz po sezonie wracamy do przewidywań.
#TeamZieloni
Tak po prawdzie to: 2 pogrzeby i wesele. ;)
Wysoka woda nie jest rodową siedzibą Velaryonów tylko Driftmark. Wysoka woda była jednym z zamków na wyspie
Została dokonana zmiana po tym jak Driftmark był coraz częściej zalewany i trudny do mieszkania.
Odcinek super, choć już zaczynają się spore rozbieżności w w stosunku do książek.
PS. Proszę nie robić sobie jaj z seppuku. Harakiri jest określeniem wulgarnym BTW
Legolas w akcji
Uważasz że to dobry pomysł żeby spojlerowac w tytule odcinka..?
A jaki tam masz konkretnie spoiler? Coś, co nie wynikało z zapowiedzi odcinka?
@Kokolino XD
Ale tam nawet wesela nie było xd. Co to za spojler który mówi nieprawdę. A sama informacja o śmierci... typie, to jest Westeros. Tu masz w każdym odcinku 90% szans, że ktoś padnie trupem.
Sorry, ale tu mowa o materiałach dostępnych dla każdego. Nic fabularnego nie zostało zdradzone, nawet tytuł tak naprawdę niewiele mówi.
to po co tutaj przyszedłeś przed obejrzeniem odcinka? Obejrz odcinek Rodu Smoka potem włączaj kanał
A ja się pytam, gdzie są smoki? Tak hucznie je zapowiadano, ile ich tam miało nie być. A średnio wychodzi, że smoki są na ekranie niecałe 1,5 minuty na odcinek. Żenada. Druga sprawa, że jakie to one ogromne miały być, że Drogon to miał być przy nich ratlerek, miały być kilku lub kilkunastokrotnie większe, a jak dotąd to mam wrażenie, że Drogon nie tylko był kilka razy większy, ale też, że zeżarłby je na śniadanie.
Poczekaj na następne odcinki i jak pojawi się Vaghar.
Gdzie są ci wszyscy którzy nazywają seriale od Netflixa serialami woke i LGBT? Kolejny odcinek rodu Smoka, kolejny odcinek z gejami i feministkami. Wychodzi na to że gdy to samo robi HBO nagle jest to dozwolone. Hipokryci.
Przecież Leanor interesował się bardziej męskim towarzystwem u Martina. Tak było w oryginale, więc zarzut kompletnie nietrafiony.
@@300Kultura tak samo nietrafiony jak geje w scenach z poprzedniego, czwartego odcinka.
Zmieniasz temat.
@@300Kultura nie zmieniam tematu, pisze jedynie że seriale HBO niczym się nie różnią od tych Netflixa jeśli chodzi o woke i polityczną poprawność.
Panie Grzegorzu, z jednej strony szanuję i nie odmawiam Panu pasji, z jaką Pan zaangażował się w ten odcinek czy cały serial. Ale tak się Pan nahypował, że można potraktować to jako stronniczość :) generalnie odcinek był...nudny. Motywacja sir Cole'a, jego reakcje są dziwne. Gdyby nie akcje Daemona, to byłby to najsłabszy odcinek w serii. Ja rozumiem, że trzeba było pokazać, że król jest słaby, ale nie tak widziałem Targaryenów. Tak jakby krew smoka męczył kaszelek.
Dla mnie osobiście było ciekawe a sceny walk są nudne więc zależy od punktu widzenia. Nie wiem jak będzie ale raczej cały sezon będzie pewnego rodzaju wstępem (zalezy w którym momencie skończą) więc na jakieś wielkie bitwy bym nie liczyla.
@@Vry9 nie liczę na bitwy, ale postaci pokroju Varysa, Litterfingera czy Tyriona już chyba nie uświadczymy :)
@@skarbieccreada1904 no zgadzam się. Mi osobiście dobrze się ogląda bohaterów którzy popełniają dużo błędów, które się będą mścić ale to prawda, że to innego rodzaju intryga.
Myślę że król ma gangrene. To nie taki kaszelek😅
Ta scena katowania była bezsensu
Ty tak serio? No może oglądaliśmy inny 5 odcinek. Jedynie showrannerzy i ty wiedzą o co w tym chodzi, poza bezczelnym wtykaniem w film treści politycznie poprawnych! Kciuk dla ciebie, że zręcznie umiesz ich wybielić
Treści politycznie poprawne były oryginalnie w książce , wręcz były tam jeszcze bardziej rozwinięte
@@dgjkvhjl7543 Serio? Były główną treścią ?
@@pawewalitos3505 Jeśli chodzi o wątek gejowski , to był co prawda krótki ale dosyć mocno znaczący dla rozwoju dalszej fabuły
XDD
Nie bardzo rozumiem jakie treści poprawne. Księżniczka zachowuje się bardzo (co moze sie zdążyć jesli jesteś z rodziny krolewskiej) egocentryczne za co powoli spływają konsekwencje więc raczej nie o kobiety chodzi. W trakcie akcji nie chwyta miecza tylko jest wyniesiona przes Stronga. Joffrey brutalnie zabity a Lenor musi wziąść ślub jakoś swoje upodobania przezwyciężyć lol. Ja tam politycznej poprawności nie widzę osobiście. Aktorzy dużo gadali ale serial idzie na razie dobrym torem według mnie. Wątek że Lenor jest gejem jest o tyle istotny ,że są wątpliwości czy narobi dzieciaki
DZIĘKI ZA SPOILER W TYTULE I MINIATURCE!!!!!!!
LOL :D
Uwaga - komentarz mocno spoilerowy.
Tak szczerze, to w tym odcinku jest jak dla mnie za dużo skrótów scenariuszowych i uproszczeń, przy czym głównie w scenach z udziałem udziale ser Ciastka.
Raz, trochę infantylny moment na łodzi. Chłop wyskakuje z tym Essos w stylu "ale kto pytał?". I tak, wiem, że jest sporo przeskoków czasowych i można zakładać, że tego typu rozkminy chodzą za nim od dłuższego czasu, ale mimo wszystko - brakło podbudowy, choćby jednej czy dwóch scen ze spojrzeniem, z którego można odczytać wewnętrzny konflikt czy targające emocje. Rozumiem, że stoi za tym narzucone tempo i w związku z tym fabułę trzeba upychać kolanem, żeby sie wyrobić, no ale to prowadzi do tego typu kwiatków - pach jedna scena z bohaterem - cimciriimcim, kolejna - foch na cały świat i nic pośrodku.
Dwa, sama akcja na przyjęciu. Przepięknie budowane napięcie - kontrast zewnętrznej wesołości tańca z brudną grą pod spodem odbywającą się wewnątrz. No i finał jest taki, że chłop tłucze gościa (!) ze świty przyszłego królewskiego małżonka (!!) przez dobrą minutę (!!!) i mimo, że sala jest obstawiona innymi członkami straży, połowa gości to rycerstwo i szlachta, a nikomu nie przychodzi do głowy - ej, może by chłopa odciągnąć czy coś. A co potem? Może jakieś aresztowanie? Może gościa trzeba rzucić na 48 na dołek i na przesłuchanie? A nie, wyszedł sobie. A to niech idzie. A już pominę fakt, że przy to takich ekscesach, przy kimś takim jak Varys, czy Littlefinger truchło ser Ciastka znaleziono by pewnie po kilku dniach, po przypadkowym potknięciu się na schodach jednej z wież Czerwonej Twierdzy (wszystko dla dobra królestwa - a jakże).
Tak już nawiasem, mam z tym delikatny problem na przestrzeni całego jak dotąd serialu - przy oficjalnych wydarzeniach, jak tylko zaczyna dziać się coś, co potencjalnie może prowadzić do rozlewu krwi, to wszyscy dookoła mają z tym totalny luz - o bogowie walka i niech się pozarzynają.
Serialu może jeszcze nie darzę bezgraniczną miłością, bo za wcześnie na takie oceny, ale jednocześnie powiedzieć, że mam motylki w brzuchu byłoby sporym niedopowiedzeniem. Tym bardziej boli fakt, że w tak komponowaną, wielowarstwową melodię, wplatają się nieczyste (podkreślę, w moim odczuciu) nuty.
Mega odcinek :p nie wiem czy zauważyłeś jak składali przysięgę to rycerz pocałunków leżał tam bo widać podnosząca się rękę :D to było dopiero ostre bo konał tam
Nie zauważyłem, ale to znaczy, że wszystko to było tym bardziej bezsensowne.
@@tomekw To że czegoś nie rozumiesz, nie znaczy, że jest bezsensowne
@@MikolajKnas Genialny argument ;-)
@@tomekw To nie argument tylko truizm. Każdy człowiek ma inne zdolności do przyswajania kultury.
@@MikolajKnas Jeśli Twoja poprzednia wypowiedź nie była argumentem, to czym była? Zupełnie od rzeczy i bez znaczenia?
Oglądam sobie Ród Smoka i tak se myśle, że analogicznie wychodzi na bieżąco inny prequel, takiego całkiem znanego fantasy i jest ono po prostu biedackie w porównaniu do świata Targaryenów
W tym serialu jest tyle samo, a może nawet więcej głupot niż w ring of power.
Czemu w dwóch komentarzach xD
A po drugie tak z ciekawości,mógłbyś wymienić kilka glupot?
@@okqwer3889 Choćby jedyna bitwa która była w tym serialu. Bójka na uczcie. W każdym odcinku coś by się znalazło. Tak że do oryginalnego Game Of Thrones to coś się nawet nie umywa.
Faktycznie,bitwa w drugim odcinku była dość mało logiczna, lub mało wyjaśniona. Zawieszenie niewiary musiało być tam ogromne gdy główny bohater przebijał się przez grupki wrogiej armi, by potem wróg wysłał całą swoją armie na jego co było debilizmem.
Bójka też gorzej zrobiona reżysersko ponieważ strażnicy dziwnie się trzymali i nie interweniowali. Pierwsze to wina scenariusza i reżyserii drugie samej reżyserii.
siema małpy . dalej nie kumacie co ogladacie i ltoś musi wam tłumaczyc :) żal mi was