Jesteś jednym z tych gości, których słucha się z największą przyjemnością. Bogate słownictwo, żadnych zająknięć, żadnych yyyyy, eeee, ciekawe tematy, czuć, że pasjonujesz się tym, o czym mówisz. Dobrze, że takie perełki można znaleźć w sieci. Dobra robota i oby tak dalej!
Właśnie oglądałam Haloweenowy maraton 2012, i trochę przypadkiem trafiłam tu :D Mój własny maraton dopiero przede mną, ale skoro już tu jestem, to chyba dodam do listy coś ze studia Hammer. Pozdrowienia! :P
Jeśli ktoś jest zainteresowany to cztery czołowe pozycje z list lecą co jakiś czas na kanale TCM np. jutro (a właściwe to dzisiaj - bo już po północy) o 21.00 leci sławny "Horror of Dracula"... tak więc niekoniecznie trzeba wydawać sporo kasy by (bardzo pobieżnie) poznać Hammera.
Ale mnie nakręciłeś na tego Hammera, udało Ci się przelać atmosferę z filmów na to wideo bardzo ładnie :). Również moim zdaniem The Curse of Frankenstein jest najlepszy (przynajmniej z tego, co widziałem), a Mumię oglądało mi się z mniejszym zainteresowaniem. Cóż, może to przez dziwny sentyment do wersji z 1999 :P.
A to ciekawe że uważasz Christophera Lee i ten film za najlepsza adaptację historii o Drakuli. Jak dla mnie bardziej niepokojący, straszniejszy i lepiej zagrany jest Nosferatu Wampir z 1979 roku Wernera Herzoga, gdzie Drakulę gra nie do końca stabilny psychicznie Klaus Kinski. Ten film jest moim ulubionym filmem z Transylwanią w tle. Na drugim miejscu stawiam Symfonie Grozy z 1922, niedawno zremasterowny niemy film a dopiero później role Christophera Lee w hammerowskich filmach. Kreacja Beli Lugosiego kompletnie mi nie podchodzi, uproszczenia fabularne, tandetność, sama gra aktorska odpycha wręcz i dziwie się że to on stał się ikonicznym Drakulą. No może jednak nie dziwię się bo tak działa Hollywood i jego wizja hrabiego przyćmiła tę z 1922 roku, na szczęście Herzog przywrócił najstraszniejszego Drakulę i od tej pory nic lepszego w tym klimacie nie widziałem.
Jedynym prawdziwym Holmesem jest ten z serialu Vala Guesta z lat 80-ych (Cushing momentami jest nazbyt kostyczny). Co ciekawe to właśnie jego "Zemsta kosmosu" rozpoczęła ekspansję Hammera
Tak z ciekawości (i trochę offtop, ale nie do końca): będziesz kiedyś robił jakąś większą retrospektywę Christophera Lee albo Vincenta Price? W obydwu przypadkach filmografia jest przebogata i można w nich znaleźć prawdziwe perełki, niestety dosyć słabo znane.
Béla Lugosi był Węgrem, więc jego nazwisko powinono się wymawiać "lugoszi", taka mała wskazówka dla fana gatunku. Później się poprawiłeś, ale chciałem Cię utwierdzić w prawidłowej wymowie. pozdrosy.
Jesteś jednym z tych gości, których słucha się z największą przyjemnością. Bogate słownictwo, żadnych zająknięć, żadnych yyyyy, eeee, ciekawe tematy, czuć, że pasjonujesz się tym, o czym mówisz. Dobrze, że takie perełki można znaleźć w sieci. Dobra robota i oby tak dalej!
Właśnie oglądałam Haloweenowy maraton 2012, i trochę przypadkiem trafiłam tu :D Mój własny maraton dopiero przede mną, ale skoro już tu jestem, to chyba dodam do listy coś ze studia Hammer. Pozdrowienia! :P
4:18 - Mroowa xD
Fajnie, że się starasz i sprawia ci to frajdę. Lubię twoje nagrania. Oby tak dalej.
Uwielbiam Hammer a szczególnie Dracule :D w ich wykonaniu :)
Świetny filmik, na pewno nadrobię te pozycje których jeszcze nie widziałem
Jeśli ktoś jest zainteresowany to cztery czołowe pozycje z list lecą co jakiś czas na kanale TCM np. jutro (a właściwe to dzisiaj - bo już po północy) o 21.00 leci sławny "Horror of Dracula"... tak więc niekoniecznie trzeba wydawać sporo kasy by (bardzo pobieżnie) poznać Hammera.
Ale mnie nakręciłeś na tego Hammera, udało Ci się przelać atmosferę z filmów na to wideo bardzo ładnie :). Również moim zdaniem The Curse of Frankenstein jest najlepszy (przynajmniej z tego, co widziałem), a Mumię oglądało mi się z mniejszym zainteresowaniem. Cóż, może to przez dziwny sentyment do wersji z 1999 :P.
A to ciekawe że uważasz Christophera Lee i ten film za najlepsza adaptację historii o Drakuli. Jak dla mnie bardziej niepokojący, straszniejszy i lepiej zagrany jest Nosferatu Wampir z 1979 roku Wernera Herzoga, gdzie Drakulę gra nie do końca stabilny psychicznie Klaus Kinski. Ten film jest moim ulubionym filmem z Transylwanią w tle. Na drugim miejscu stawiam Symfonie Grozy z 1922, niedawno zremasterowny niemy film a dopiero później role Christophera Lee w hammerowskich filmach. Kreacja Beli Lugosiego kompletnie mi nie podchodzi, uproszczenia fabularne, tandetność, sama gra aktorska odpycha wręcz i dziwie się że to on stał się ikonicznym Drakulą. No może jednak nie dziwię się bo tak działa Hollywood i jego wizja hrabiego przyćmiła tę z 1922 roku, na szczęście Herzog przywrócił najstraszniejszego Drakulę i od tej pory nic lepszego w tym klimacie nie widziałem.
Jedynym prawdziwym Holmesem jest ten z serialu Vala Guesta z lat 80-ych (Cushing momentami jest nazbyt kostyczny). Co ciekawe to właśnie jego "Zemsta kosmosu" rozpoczęła ekspansję Hammera
Tak z ciekawości (i trochę offtop, ale nie do końca): będziesz kiedyś robił jakąś większą retrospektywę Christophera Lee albo Vincenta Price? W obydwu przypadkach filmografia jest przebogata i można w nich znaleźć prawdziwe perełki, niestety dosyć słabo znane.
Béla Lugosi był Węgrem, więc jego nazwisko powinono się wymawiać "lugoszi", taka mała wskazówka dla fana gatunku. Później się poprawiłeś, ale chciałem Cię utwierdzić w prawidłowej wymowie. pozdrosy.
xkukubax To ja bardzo dziękuję, bo nie wiedziałem! :-)
Nie wiem czy obejrzę te filmy ale materiał ciekawy :]
Czy opłaca się zainwestować w budowanie/odświeżenie kolekcji filmowej na z DVD Blu-ray ?
jasne że tak
Fajne :)
Widzę wyraźną inspirację Nc ;P
Hammer brothers
🇺🇦👍🍺