No w końcu nadrobiłem zaległy odcinek :) Panie Leszku jak patrzę na tyle tych nieużytków rolnych to serce boli. U nas na wsi gospodarze gotowi sie pobić by byli o te ziemie :) Dużo zdrowia życzę :)
Dziękuję za pozdrowienia! No taki czas już od dawna , konkretnie w naszych przemysłowych rejonach przyszedł na te ziemie. Ziemie co kiedyś karmiła i choć wymagała potu i troski to mieli ludzie do niej szacunek. A dziś , a dziś mają ją za przeszkodę, ( kto by panie na polu robił jak wszystko sie kupi w markecie). Tradycji rodzinnych utrzymania pola już też dawno nie ma. Chyba że jeszcze pod budowe sie nadaje ,o to wtedy dobra ziemia! Każdy ciągle dąży do tego dobrobytu, tylko sam już nie wie co to jest. A czasy takie, że dobrze by było , przeprosić się z tymi ugorami i chociażby po trochu zacząć je ożywiać. Kiedyś kilka milionów ludzi w małych gospodarstwach tak funkcjonowało. Ale znów zaś ktoś powie że bida była. No była ,aleśmy chyba weselsi i zdrowsi byli i się szanowali,! nie to co dziś! Dużo by można o tym mówić ,ale recepty na to na pewno od razu sie nie znajdzie! Pozdrawiam i wszystkiego dobrego życzę!
Panie Leszku mi osobiście w głowie się nie mieści to dzisiejsze myślenie ludzi. W mojej gminie chociaż na śląsku nie ma ugorów, wszystko obrobione oraz zasiane. Mimo że klasa ziem IVa i b. Przecież na rolnictwie mimo tego zawirowania można wyżyć. Dobrze, że Pan ma w tym wszystkim taką malutką perełkę i z miłością Pan dba o tą ziemię. A z ciekawości zapytam jakiej klasy są grunty w Waszym obszarze?
Kiedy jadę np. w zachodnie strony i to niedaleko od nas , za Bytom ,T.Góry ,Zabrze Rudę i w stronę Gliwic . albo Pszczynę z przyjemnością patrzę na zaorane i uprawione pola. U nas gleba mocno zróżnicowana na małych obszarach jest ale w przewadze słabsza. Gleba IVa i b ,rzadziej występuje, najwięcej jest V. No ale i z takich gleb przywożiliśmy do domu fury pszenicy ,owsa no i żyta a kartofle i buraki , rodziły się tak samo dobrze ! Pozdrawiam Was tam wszystkich ,dobrego roku życzę!
Dziękuję serdecznie! Nasze życie już takie jest, że powoli ale systematycznie wypełnia się biegiem zdarzeń, które ciągle rejestruje nasza pamięć! Czasami bywa ,że po osiągnięciu pewnej objętości szuka upustu w różnej formie , i pewnie po to aby zrobić miejsce na nowe! Pozdrawiam i zdrówka życzę na 2019!
Bardzo serdecznie dziękujemy za miłe pozdrowienia! Nasza seniorka bardzo się ucieszyła i przekazała wzajemnie życzenia zdrowia dobrego i życia spokojnego, do których i ja z całą mocą się przyłączam!
Tak to chciałbym zrobić ,ale najpierw muszę Tura zaprowadzić na nasze pole. Sam jestem ciekaw jak pójdzie... Remont skończony , pokażemy w tym tygodniu finałowy odcinek z Turem.! Pozdrawiam!
Mój wujek w latach 80-tych podobnie przerobił Dzika . Jak ja miałbym budować mały traktor SAM ,to byłaby zupełnie inna konstrukcja . Wykorzystałbym silnik z skrzynią biegów z samochodu osobowego ,który był napędzany na tylną oś ( żeby z skrzyni biegów było wyjście na wał napędowy ) Do skrzyni biegów na wyjściu dodałbym przekładnię redukcyjną ,o przełożeniu ok 5 do 1 ,(przekładnia dałaby na wyjściu odpowiednie przełożenie ,by zyskać na mocy ,oraz żeby można było założyć większe koła, no i sprzęgło przy ruszaniu pod większym obciążeniem by nie ucierpiało ) którą za pośrednictwem wału połączyłbym z mostem z samochodu dostawczego ,oczywiście most musiałby być trochę skrócony . Taka konstrucja byłaby mocna i wolna ,na 5-tym biegu osiągnąłaby max 40 km/h
Oczywiście, to jest dobra koncepcja budowy SAM a. ,którą Pan przedstawił, bo zapewnia zdecydowanie lepsze walory użytkowe! W roku 1970 , możliwości były jednak u nas mocno ograniczone, ale i tak taki Dzik bardzo się przydał . Przede wszystkim do zwózki z pola i na pole ,węgiel ,wodę itd. i lekkie prace polowe. . Resztę prac robił na zamówienie SKR. Potem w Stąporkowie robiono składankę, nazywała się TUR. Nad nim teraz pracuję! Pozdrawiam!
Leszek Dziękuję! Fajnie że się przydało na poprawienie nastroju , bo teraz za bardzo nima się czym pocieszyć, wszędzie wszyscy ino gonią za tymi piniondzmi a im wincy mają tym ubożsi sie stają,! Kiedy jeszcze rządziła natura i według jej rytmu człowiek żył z pokorą i w zgodzie jakoś szło , ludzie się cieszyli że przyszła wiosna, teraz rządzi człowiek "wyzwolony!" Co wyrządził to ma ! A my cóż , mamy chociaż bezcenne wspomnienia, którymi możemy się cieszyć kiedy je przywołamy !
s://th-cam.com/video/25tjs3VB17c/w-d-xo.html Witam! To jest silnik o mocy 11kM , dwusuw . Trzy biegi do przodu z prędkościami rolniczymi jak w seryjnym Dzik 21, odpowiednio 1.-2,5 km/h, 2.-4,5km/h 3.- 15-18km/h. więcej o Dziku pod adresem powyżej. Pozdrawiam!
Dziękuję ,witam Kaszuby ! No cóż teraz to już tylko 12 arów! na własne skromne potrzeby i zachowania chociaż trochę tradycji ! U Was widać ,pozwoliłem sobie zaglądnąć, ważne rzeczy się dzieją. Mocno życzę udanej realizacji zaplanowanych prac budowlanych i pięknego stada hodowlanego. Nowy Rok niech przyniesie obfitości na polu i w oborze! Zdrówka życzę i pozdrawiam serdecznie!
No cóż, kiedyś zapinaliśmy jeszcze z ojcem, konny pług ale to nie było efektywne, korzystaliśmy z SKR-u. W końcu i to się skończyło ,ale mam kolegę który c-360 ką przyjeżdża ze zwykłym dwuskibowcem. Na takie małe poletka wystarczy! Dzik bardzo przydawał się do lżejszych prac i oczywiście do transportu. Dziś to już tylko echo tamtych lat, robię co mogę aby całkiem wszystko nie zarosło a i Mama ma trochę zadowolenia że coś się dzieje. Pozdrawiam!
Miałem okazję pracować podobnym Dzikiem na dzierżawionym polu i łąkach. Chodził pięknie z kosiarką, kultywatorem, pługiem, broną. Niestety ożeniłem się wprowadzając do miasta i trzeba to było sprzedać. Dziś patrząc na Pana filmiki łza mi się w oku kręci za tymi czasami. Nieraz przeklinałem bo co trochę się ta maszyna psuła i pamiętam jak ręce bolały jak nie mogłem odpalić jak na cewce się zrobiło przebicie ale jaka była radość jak się plony do domu zwoziło.
Ładnie to Pan opisał, to takie właśnie czasy były, ! Wracamy do nich na naszym kanale jak się da ,trochę z pożytkiem dla siebie ale i też może dla tych którzy wówczas tym żyli i cieszyli się, choć łatwo nie było! Dziś uważam, człowiek coraz więcej się spieszy,ale coraz mniej się cieszy! Pozdrawiam!
Dziękujemy! Przekaże naszej Wysokiej Komisji babci mamie,. Swoją drogą, jest racja , że odkąd pamiętam , rolnictwo przynajmniej takie jak u nas, mało hektarowe ciągle borykało się z decyzjami władz, i skutkami ich wdrażania, a nie z umiejętnościami prowadzeniem gospodarstwa rolnego.I dziadek i ojciec jednakowo wkurzali się na to zarządzanie! ? Pozdrawiam!
Bardzo fajne filmiki. Jedynie Tarantino mógłby dorównać, a z pewnością nie dorówna jeżeli będzie pan opowiadał gwarą bo żadna z powyższych nie może być zapomniana przez pokolenia, choć zrobi Pan jak uważa. Pozdrawiam serdecznie i życzę zdrowia oraz pogody ducha.
Dziękuję bardzo za miłe i serdeczne słowa! Nasz kanał YT powstał dość przypadkowo i bez nastawienia na dłuższe istnienie! Za każdym razem ,kiedy prezentuję nowy temat, noszę długo troskę w sobie o jego przyjęcie, i czy już nie nudzę! Posługując się mową często , sprawiamy że przekazywaną treść, wzbogacamy lub zubożamy formą przekazu, czyli ,godką! Różnie to z tym wychodzi! Ale kiedy nasze filmiki znajdują odbiorców to znaczy że ma to jakiś sens , przedstawianie naszych prezentacji ! Jeszcze raz dziękuję i również pozdrawiam życząc mocnego zdrowia i wielu dobrych zdarzeń w swoim życiu! P.S. Na pewno muszę też, obejrzeć jakąś nową pozycję filmową wybitnego Tarantino ,skoro jak Pan mówi może nam zagrozić popularnością!!
@@Leszekzniwiarz Witam i bardzo dziękuję za poświęcony czas na odpowiedź. Pierwszy obejrzany Pański filmik to o opryskiwaniu kartofli ,,,,,👍byłem pod wrażeniem bogatej wiedzy bo z kąd większość przeciętnych śmiertelników miało posiadać tą wiedzę, tylko pozostaje podziękować w imieniu tych wszystkich ludzi, którzy jeszcze tego nie zrobili - zatem dziękuję ☺.Mielibyśmy wspólny temat na ładnych parę chwil😊ponieważ na każde wakacje jeździłem do babci by pomagać, doświadczyłem chyba wszystkiego co związane z naszą piękną wsią. A co do kartofli to coś po krótce opowiem. U babci był mój starszy kuzyn pracujący w PGR-e jako kierowca ursus, czasy obficie występującej stonki. Na nasilające się skargi rolników, że stonka po oprysku jest większa, jednemu z nich wręczył preparat koncentrat i powiedział - masz Franuś to jest w najsilniejszej postaci weź łyżeczkę od herbaty i łyżeczką je paś pojedynczo, jedną łyżeczkę naczczo. Zdumienie i refleksja Pana Franciszka -to byde musioł każdą złapać, ano tak - usłyszał, odp. to jo cie pierd..... Do dziś mnie to śmieszy, ale to w takich chwilach trzeba być. Pozdrawiam serdecznie.
@@TONY6767 Dzięki za miłą konwersację. Teraz to i ja dziękuję za przeznaczony na nią czas. Uśmiałem się z konceptu kuzyna, świetnie rozładował problem Franka! Dodam że filmik o DDT jest moim ulubionym, chętnie sam wracam do niego. Ten temat ciągnął się za mną od dawna i zawsze miałem chęć podzielenia się nim! Pozdrawiam i życzę fajnego spędzenia trwającego lata!
Nooo, Panie Leszku. W tym miejscu, w tym otoczeniu to Pan nic nie zbierzesz tych kartofli. Dzik wsadził, dzik wykopie. Tyle że wsadził mechaniczny dzik a wykopie ten żywy :-)
No tak, dwa lata temu przyszły, to się dobrze ugościły, właściwie więcej zniszczyły niż zjadły. W ubiegłym roku ,śmieję się, że dzielne gadające strachy może je nieco powstrzymały i trochę ziemniaka zebraliśmy ! Chociaż jak idzie stado, to nic chyba ich nie zatrzyma! Na razie prowadzę walkę fair ,zobaczymy jak będzie w tym roku!
gorące pozdrowienia dla całej ekipy :) Miło popatrzeć jak przy jednym 10 minutowym filmie bierze udział cała (?) rodzinka :) P.S: co to za białe folie na polu?
Moi Drodzy! To ja ! Dziękuję Wszystkim za obiecujące przyjęcie!. Cieszy mnie bardzo, każda subskrypcja naszego kanału w YT! Jeszcze raz dzięki! A co do folii, to te biało czerwone taśmy drogowe, dość skutecznie łamią odwagę saren oraz dzików przed przekroczeniem, furgoczącej i połyskującej w nocnym poblasku nieba taśmy. W końcu jednak po około 2 miesiącach ,kiedy ziemniaki znacznie się rozkrzewią, taśma się zużywa i jest również mniej widoczna , wtedy dziki z młodymi lubią tutaj zajrzeć! Jak dwa lata temu zajrzały to z połowy zagonu zostały tylko uschnięte łodygi czyli (sasuloki). Taśma to mój patent, może mało doskonały ale na początku skuteczny. Jedyna wada to to że kosztuje 36 zeta za 200m, ale pastucha el. nie chce , muszę walczyć fer! w tym roku dodatkowo zabudowałem wysokie tyczki! Zobaczymy!
Panie Leszku! Chodziło mi o te płachty na ziemi jednak dziękuję mimo wszystko za wyczerpujący komentarz :) Bardzo podoba mi się fragment Pańskiej wypowiedzi w której mówi Pan o "walce fer" :) Miły z Pana człowiek, w dodatku bardzo przyjemnie się ogląda nagrania. Obecnie mieszkam w mieście ale pochodzę ze wsi i bardzo lubię posłuchać czasem opowieści na takie tematy. Pozdrawiam!
No cóż, dwa lata temu nie wiedziały to zjadły i rozkopały pół zagonu , ale pół zostawiły. Wtedy zlekceważyłem chyba przeciwnika, nie miałem moich strażników strachów ! Teraz są i mam wsparcie ! Do tego gadające bo w nocy odzdzywa się z nich głos. Trochę lichy ale zawsze coś! Na razie spoko. Jednak ważna próba przed nami , będą oborywki, pachnąca ziemia i zielone krzaki może je zwabić! No i co zrobisz , nic nie zrobisz ,trza grać fer .Dziękuje za łapki i Pozdrawiam! Leszek.
Pycha ziemniaki z olejem z dwu suwa i sztucznym nawozem(najlepszy nawóz jest koński i powinien Pan o tym wiedzięć i powiedzieć) bo roślina okopowa wciąga to co w ziemi i z powietrza do środka w ogródkach miejskich nie których nie wolno uzywac kosiarek spalinowych itp. gdzie wazywa rosną zatrudniają takich panów co kopią łopatą Jak Pan chcesz doradzać to rób to profesionalnie bo zdrowie ma się jedno. Generalnie podobają mi się Pana filmy :)
I ja się z tym zgadzam co Pan pisze ,ale już to wyjaśniałem , na jesień zadysponowałem obornik bydlęcy , od krów żywicielek , (z końskim obornikiem mam trudno)zrobiłem z tego filmik , ale go nie zdążyłem zmontować, krów z resztą też i tak przyszła zima ,no i nie pasowało tego dawać , Wrzucimy to tej jesieni, jedno pod tytułem " Ruszanie gnoja,' drugie " Trzy krowy".A ten nawóz to nie nawóz sztuczny, a granulat co mi został, wapienno- magnezowy z pobliskiej kopalni dolomitów .Tylko szkoda że o tym nie było napomniane,. Swoją drogą zaś nawiązując do tamtych lat oprócz gnoju jesienią , ludzie często posypywali nawozem! Tak przecież było!
Najlepszy jest koń do przacy ostatecznie dobry silnik bęzynowy z katalizatorem na gaz wtedy sa czyste spaliny Silnik na olej napędowy odpada bo najgorszy pod względem zanieczyszczeń olej napędowy zawierał kiedyś ołów metal ciężki jak dostanie się do kości zwierząt lub człowieka to łamią się jak zapałki i bule reumatyczne od tego są.Teraz ponoć dodają jeszcze gorsze świnstwo do on i dlatego auta muszą mieć katy bo jak nie mają to trują środowisko zwłaszcza maszyny starego typu.
To są Psary w woj. śląskim . Tereny ,dawniej o strukturze rolnej i małorolnej .Od końca XIX wieku zamieniane stopniowo na przemysłowe! Tam gdzie powstały kopalnie i huty urosły nowe miasta. Ale zostały i te obszary między nimi, które były wciąż terenami rolniczymi podzielonymi w małe co najwyżej 2-4 ha gospodarstwa . Tak zwana " nierentowność"zmusiła ludzi do pracy w przemyśle, a kolejne pokolenia przestały się interesować gospodarką rolną,. Ludzie zaczęli oddawać pole czyli swój czasem jedyny majątek państwu za tzw. emeryturę rolniczą!. Dziś mamy w większości nieużytki , istnieje jeszcze kilka gospodarstw funkcjonujących i ich pracę bardzo doceniam ( ja do nich nie należę ) To co zostało z przeszłości staram się trochę obrobić, tymi środkami które mam , czasem pomaga mi w tym kolega ze swoim sprzętem rolniczym! kiedyś były jeszcze SKR-y.Jednak pamiętam każdy dzień tej rolniczej, trudnej prawie wyłącznie ręcznej pracy ,dziadków i rodziców oraz własnej i mam do tego godny szacunek i pamięć. Dlatego pewnie powstał ten nasz kanał filmowy ( Choć zupełnie przypadkiem)w którym staram się przybliżyć tamte lata i ich klimat. Nie było moim zamiarem też, niczego nikomu doradzać , często mówię że nie wszystko wiem lub potrafię robić.! No i nie wszystko musi być też szare i smutne, to też zdarzają mi się momenty spontaniczne ,co nie zawsze musi się podobać, Przepraszam za długi wywód ale czasem uważam fajnie jest i warto, wymienić swoje odczucie i stanowiska,! Miłej niedzieli , pozdrawiam!
Tak, myśmy to przeszli ,zostały się ugory, tyle że ludzie tu jeszcze mają te emerytury z przemysłu, też przecież uczciwie mówię do nich należę, ale mam kuzynkę co ciągnie tą gospodarkę i jest jej coraz trudniej. Na około słychać ,same sukcesy a przecież jest coś nie tak, Dużo ludzi tak ma,. Jak Pan mówi że 5ha robi wiązałką z powodu kosztów to już nic nie trzeba dodawać jak jest! Potrzeba tylko wiele zdrowia na to wszystko! I tego życzę najwięcej!
Przepraszam ,nie odpowiedziałem! Ten silnik S-160 typ 03, to pierwotny i oryginalny , 11kM dwusuw, oczywiście po kilku wymianach , zasadniczych części! Producent B.Biała FSM, W kolejnym filmiku będzie o nim mowa! Pozdrawiam.
To jest Naturalny dolomitowy nawóz Wapniowo magnezowy !! a nie nawóz sztuczny! Poważna dawka nawozu naturalnego czyli obornika została dana na jesieni co będzie pokazane jesienią 2018 pt. "Ruszanie gnoja" bo w tamtą jesień się nie udało wyemitować. Pozdrawiam!
Może za dużo powiedziane! Dziękuję za zainteresowanie .Jest długa przerwa , bo projekt z Turem się zatrzymał , i to nie tylko z powodu ciągłego zimna ale i kumulacji innych ważnych spraw, po prostu życiowych i to jeszcze w takim okresie jaki mamy! Także i sprzętu do nagrywania! Tak bywa a pokazywanie tego samego tylko w innym opakowaniu nie ma sensu. Są jeszcze konkretne tematy ,to może uda się je zrobić ! Pozdrawiam!
Niestety, u nas tak jest. Niewielkie działki rolne , kiedyś dobra rodzinne, poszły w nieużytki już dawno! Wiemy dlaczego tak jest , nowe pokolenia nauczone są żyć inaczej,. Kilku sąsiadów uprawia ziemię, wykorzystując, puki sił starcza na utrzymanie jej w kulturze rolnej, swój dawny sprzęt rolniczy. Jest również kilka dobrze zorganizowanych gospodarstw, ale to nie zmienia zasadniczo krajobrazu połaci zarośniętych a kiedyś uprawianych pól. Toteż jak widać przyroda zagospodarowuje je sama, bezlitośnie na swój sposób ! Można by i więcej powiedzieć ,ale to już tylko polityka! Pozdrawiam!
Leszek To nie do końca tak jest. Sam mam taką małą gospodarkę, choć pracuję normalnie zawodowo. Ale w takim rolnictwie jestem po prostu zakochany. Choć i ja, mimo iż tak bardzo lubię w tym pracować, to jak widzę jak wszystko bardzo szybko niszczeje, to już wielokrotnie chciałem wszystko rzucić. W ostatnich kilkunastu (kilkudziesięciu) latach powstało tyle nowych chorób i szkodników - Dziś chyba już na wszystko maja taką zarazę, że mało co się udaje. Ziemia, powietrze i woda tak bardzo zostały skażone. A dodatkowo kiedyś praca na polu (przynajmniej w naszych stronach), to jednocześnie było wspaniałe powietrze, cisza i spokój. Dziś coraz więcej i więcej domów dookoła, a powietrze z roku na rok coraz gorsze, i ten z roku na rok coraz bardziej potworny hałas - ptaków śpiewających ubywa, a w dodatku są coraz skuteczniej zagłuszane. Tak dla przykładu: Kiedyś miałem kwitnącą pasiekę, która też przysparzała niemały dochód. Dziś trudno pszczoły przy życiu utrzymać, a coraz częściej są lata, gdzie się więcej finansowo do nich dokłada, niż od nich weźmie. A wiec zamiast mieć jakiś pożytek ze swej pracy, to się jeszcze dokłada. I tak jest praktycznie ze wszystkim. Tylko czasem dziś się zdarza, że się na czymś zarobi. A kilkadziesiąt lat temu, to tylko czasem się zdarzało, że się na czymś nie zarobiło. PS Piszesz: "nowe pokolenia nauczone są żyć inaczej" A ja bym powiedział, że zostało zmuszone przez sytuację! Dziś mają szansę na dostatnie życie, jedynie rolnicy wyspecjalizowani i wielkoobszarowi. Gdy taki rolnik uprawia tylko kilka gatunków roślin, to jest w stanie śledzić na bieżąco jakie kolejne choroby na poszczególne rośliny powstały, i odpowiednio reagować. W małych gospodarstwach jest to wręcz fizycznie niemożliwe.
No w końcu nadrobiłem zaległy odcinek :) Panie Leszku jak patrzę na tyle tych nieużytków rolnych to serce boli. U nas na wsi gospodarze gotowi sie pobić by byli o te ziemie :) Dużo zdrowia życzę :)
Dziękuję za pozdrowienia! No taki czas już od dawna , konkretnie w naszych przemysłowych rejonach przyszedł na te ziemie. Ziemie co kiedyś karmiła i choć wymagała potu i troski to mieli ludzie do niej szacunek. A dziś , a dziś mają ją za przeszkodę, ( kto by panie na polu robił jak wszystko sie kupi w markecie). Tradycji rodzinnych utrzymania pola już też dawno nie ma. Chyba że jeszcze pod budowe sie nadaje ,o to wtedy dobra ziemia! Każdy ciągle dąży do tego dobrobytu, tylko sam już nie wie co to jest. A czasy takie, że dobrze by było , przeprosić się z tymi ugorami i chociażby po trochu zacząć je ożywiać. Kiedyś kilka milionów ludzi w małych gospodarstwach tak funkcjonowało. Ale znów zaś ktoś powie że bida była. No była ,aleśmy chyba weselsi i zdrowsi byli i się szanowali,! nie to co dziś! Dużo by można o tym mówić ,ale recepty na to na pewno od razu sie nie znajdzie! Pozdrawiam i wszystkiego dobrego życzę!
Panie Leszku mi osobiście w głowie się nie mieści to dzisiejsze myślenie ludzi. W mojej gminie chociaż na śląsku nie ma ugorów, wszystko obrobione oraz zasiane. Mimo że klasa ziem IVa i b. Przecież na rolnictwie mimo tego zawirowania można wyżyć. Dobrze, że Pan ma w tym wszystkim taką malutką perełkę i z miłością Pan dba o tą ziemię. A z ciekawości zapytam jakiej klasy są grunty w Waszym obszarze?
Kiedy jadę np. w zachodnie strony i to niedaleko od nas , za Bytom ,T.Góry ,Zabrze Rudę i w stronę Gliwic . albo Pszczynę z przyjemnością patrzę na zaorane i uprawione pola. U nas gleba mocno zróżnicowana na małych obszarach jest ale w przewadze słabsza. Gleba IVa i b ,rzadziej występuje, najwięcej jest V. No ale i z takich gleb przywożiliśmy do domu fury pszenicy ,owsa no i żyta a kartofle i buraki , rodziły się tak samo dobrze ! Pozdrawiam Was tam wszystkich ,dobrego roku życzę!
Miło oglądać człowieka z pasją.
Wiedza i własne wspomnienia z rysem historycznym.
Pozdrawiam
Dziękuję serdecznie! Nasze życie już takie jest, że powoli ale systematycznie wypełnia się biegiem zdarzeń, które ciągle rejestruje nasza pamięć! Czasami bywa ,że po osiągnięciu pewnej objętości szuka upustu w różnej formie , i pewnie po to aby zrobić miejsce na nowe! Pozdrawiam i zdrówka życzę na 2019!
Dziękuję i także zdrówka oraz pogody ducha i obfitych plonów
Pozdrawiam serdecznie Żniwiarza i Wysoką Komisję!
Bardzo serdecznie dziękujemy za miłe pozdrowienia! Nasza seniorka bardzo się ucieszyła i przekazała wzajemnie życzenia zdrowia dobrego i życia spokojnego, do których i ja z całą mocą się przyłączam!
Świetny materiał, zapewnił mi pan uśmiech od ucha do ucha :)
dzięki !! już jutro będzie następny duży materiał ;)
W tym roku tez moze pan nagra wiosenne prace polowe tylko turem
Tak to chciałbym zrobić ,ale najpierw muszę Tura zaprowadzić na nasze pole. Sam jestem ciekaw jak pójdzie... Remont skończony , pokażemy w tym tygodniu finałowy odcinek z Turem.! Pozdrawiam!
Pierogi z jabłkami... uwielbiam 😋😋😋
Gratulacje coraz mniej takich ludzi ale jest jedna racja kto poczuje zapach ziemi i mu ona zapachnie to będzie na roli robił .
Wspaniały reportaż , a przede wszystkim prowadzący któremu elokwencji mógłby pozazdrościć nie jeden "redaktorzyna " z profesjonalnej TV, pozdrawiam.
Dziękuję za sympatyczny komentarz do filmiku i pozdrowienia, zarazem przekazuję własne z ziemi będzińskiej w woj śląskim!
Mój wujek w latach 80-tych podobnie przerobił Dzika . Jak ja miałbym budować mały traktor SAM ,to byłaby zupełnie inna konstrukcja . Wykorzystałbym silnik z skrzynią biegów z samochodu osobowego ,który był napędzany na tylną oś ( żeby z skrzyni biegów było wyjście na wał napędowy ) Do skrzyni biegów na wyjściu dodałbym przekładnię redukcyjną ,o przełożeniu ok 5 do 1 ,(przekładnia dałaby na wyjściu odpowiednie przełożenie ,by zyskać na mocy ,oraz żeby można było założyć większe koła, no i sprzęgło przy ruszaniu pod większym obciążeniem by nie ucierpiało ) którą za pośrednictwem wału połączyłbym z mostem z samochodu dostawczego ,oczywiście most musiałby być trochę skrócony . Taka konstrucja byłaby mocna i wolna ,na 5-tym biegu osiągnąłaby max 40 km/h
Oczywiście, to jest dobra koncepcja budowy SAM a. ,którą Pan przedstawił, bo zapewnia zdecydowanie lepsze walory użytkowe! W roku 1970 , możliwości były jednak u nas mocno ograniczone, ale i tak taki Dzik bardzo się przydał . Przede wszystkim do zwózki z pola i na pole ,węgiel ,wodę itd. i lekkie prace polowe. . Resztę prac robił na zamówienie SKR. Potem w Stąporkowie robiono składankę, nazywała się TUR. Nad nim teraz pracuję! Pozdrawiam!
Ja to posiadam Dzika 2 (Sam) Super film :)
Dzięki! Oczywiście sprawiedliwie, trzeba oddać pierwszeństwo zasług Dzikowi-2, bo uważam,że to on był protoplastą wszystkich SAMÓW. Pozdrawiam!
Ale żeś Pan ładnie godoł ło tem wszystkiem. No wszystko tak jak pamientom każdo rzecz tako jak była:).
Leszek
Dziękuję! Fajnie że się przydało na poprawienie nastroju , bo teraz za bardzo nima się czym pocieszyć, wszędzie wszyscy ino gonią za tymi piniondzmi a im wincy mają tym ubożsi sie stają,! Kiedy jeszcze rządziła natura i według jej rytmu człowiek żył z pokorą i w zgodzie jakoś szło , ludzie się cieszyli że przyszła wiosna, teraz rządzi człowiek "wyzwolony!" Co wyrządził to ma ! A my cóż , mamy chociaż bezcenne wspomnienia, którymi możemy się cieszyć kiedy je przywołamy !
O taka babcia to skarb 😃
Bardzo zgrabna ta Pana Żonka
mmm... pierogi z jabłkami. szkoda że moja kobita takich nie robi.
ciekawy ten Dzik 4 kołowy samorubka
ile to ma mocy i jaką prędkość? ?
s://th-cam.com/video/25tjs3VB17c/w-d-xo.html
Witam! To jest silnik o mocy 11kM , dwusuw . Trzy biegi do przodu z prędkościami rolniczymi jak w seryjnym Dzik 21, odpowiednio 1.-2,5 km/h, 2.-4,5km/h 3.- 15-18km/h. więcej o Dziku pod adresem powyżej. Pozdrawiam!
Mam pytanie panie Leszku : ile ma pan arów obrabianej ziemi ?
Życze znakomitego powitania Nowego Roku
Dziękuję ,witam Kaszuby ! No cóż teraz to już tylko 12 arów! na własne skromne potrzeby i zachowania chociaż trochę tradycji ! U Was widać ,pozwoliłem sobie zaglądnąć, ważne rzeczy się dzieją. Mocno życzę udanej realizacji zaplanowanych prac budowlanych i pięknego stada hodowlanego. Nowy Rok niech przyniesie obfitości na polu i w oborze! Zdrówka życzę i pozdrawiam serdecznie!
Dziękuję panie Leszku i wzajemnie
A czym wykonujesz orke
No cóż, kiedyś zapinaliśmy jeszcze z ojcem, konny pług ale to nie było efektywne, korzystaliśmy z SKR-u. W końcu i to się skończyło ,ale mam kolegę który c-360 ką przyjeżdża ze zwykłym dwuskibowcem. Na takie małe poletka wystarczy! Dzik bardzo przydawał się do lżejszych prac i oczywiście do transportu. Dziś to już tylko echo tamtych lat, robię co mogę aby całkiem wszystko nie zarosło a i Mama ma trochę zadowolenia że coś się dzieje. Pozdrawiam!
Pan mieszka w Psarach kolo Bodzentyna?
Nie ,nie moje Psary to te koło Będzina w woj. śląskim!
Miałem okazję pracować podobnym Dzikiem na dzierżawionym polu i łąkach. Chodził pięknie z kosiarką, kultywatorem, pługiem, broną. Niestety ożeniłem się wprowadzając do miasta i trzeba to było sprzedać. Dziś patrząc na Pana filmiki łza mi się w oku kręci za tymi czasami. Nieraz przeklinałem bo co trochę się ta maszyna psuła i pamiętam jak ręce bolały jak nie mogłem odpalić jak na cewce się zrobiło przebicie ale jaka była radość jak się plony do domu zwoziło.
Ładnie to Pan opisał, to takie właśnie czasy były, ! Wracamy do nich na naszym kanale jak się da ,trochę z pożytkiem dla siebie ale i też może dla tych którzy wówczas tym żyli i cieszyli się, choć łatwo nie było! Dziś uważam, człowiek coraz więcej się spieszy,ale coraz mniej się cieszy! Pozdrawiam!
najlepsze ze szanowna komisja ma 100 razu wiecej rozumu niz calu psl i minister rolnictwa:)
Dziękujemy! Przekaże naszej Wysokiej Komisji babci mamie,. Swoją drogą, jest racja , że odkąd pamiętam , rolnictwo przynajmniej takie jak u nas, mało hektarowe ciągle borykało się z decyzjami władz, i skutkami ich wdrażania, a nie z umiejętnościami prowadzeniem gospodarstwa rolnego.I dziadek i ojciec jednakowo wkurzali się na to zarządzanie! ? Pozdrawiam!
Bardzo fajne filmiki. Jedynie Tarantino mógłby dorównać, a z pewnością nie dorówna jeżeli będzie pan opowiadał gwarą bo żadna z powyższych nie może być zapomniana przez pokolenia, choć zrobi Pan jak uważa.
Pozdrawiam serdecznie i życzę zdrowia oraz pogody ducha.
Dziękuję bardzo za miłe i serdeczne słowa! Nasz kanał YT powstał dość przypadkowo i bez nastawienia na dłuższe istnienie! Za każdym razem ,kiedy prezentuję nowy temat, noszę długo troskę w sobie o jego przyjęcie, i czy już nie nudzę! Posługując się mową często , sprawiamy że przekazywaną treść, wzbogacamy lub zubożamy formą przekazu, czyli ,godką! Różnie to z tym wychodzi! Ale kiedy nasze filmiki znajdują odbiorców to znaczy że ma to jakiś sens , przedstawianie naszych prezentacji ! Jeszcze raz dziękuję i również pozdrawiam życząc mocnego zdrowia i wielu dobrych zdarzeń w swoim życiu!
P.S. Na pewno muszę też, obejrzeć jakąś nową pozycję filmową wybitnego Tarantino ,skoro jak Pan mówi może nam zagrozić popularnością!!
@@Leszekzniwiarz Witam i bardzo dziękuję za poświęcony czas na odpowiedź. Pierwszy obejrzany Pański filmik to o opryskiwaniu kartofli ,,,,,👍byłem pod wrażeniem bogatej wiedzy bo z kąd większość przeciętnych śmiertelników miało posiadać tą wiedzę, tylko pozostaje podziękować w imieniu tych wszystkich ludzi, którzy jeszcze tego nie zrobili - zatem dziękuję ☺.Mielibyśmy wspólny temat na ładnych parę chwil😊ponieważ na każde wakacje jeździłem do babci by pomagać, doświadczyłem chyba wszystkiego co związane z naszą piękną wsią. A co do kartofli to coś po krótce opowiem. U babci był mój starszy kuzyn pracujący w PGR-e jako kierowca ursus, czasy obficie występującej stonki. Na nasilające się skargi rolników, że stonka po oprysku jest większa, jednemu z nich wręczył preparat koncentrat i powiedział - masz Franuś to jest w najsilniejszej postaci weź łyżeczkę od herbaty i łyżeczką je paś pojedynczo, jedną łyżeczkę naczczo. Zdumienie i refleksja Pana Franciszka -to byde musioł każdą złapać, ano tak - usłyszał, odp. to jo cie pierd..... Do dziś mnie to śmieszy, ale to w takich chwilach trzeba być. Pozdrawiam serdecznie.
@@TONY6767 Dzięki za miłą konwersację. Teraz to i ja dziękuję za przeznaczony na nią czas. Uśmiałem się z konceptu kuzyna, świetnie rozładował problem Franka! Dodam że filmik o DDT jest moim ulubionym, chętnie sam wracam do niego. Ten temat ciągnął się za mną od dawna i zawsze miałem chęć podzielenia się nim! Pozdrawiam i życzę fajnego spędzenia trwającego lata!
Nooo, Panie Leszku. W tym miejscu, w tym otoczeniu to Pan nic nie zbierzesz tych kartofli. Dzik wsadził, dzik wykopie. Tyle że wsadził mechaniczny dzik a wykopie ten żywy :-)
No tak, dwa lata temu przyszły, to się dobrze ugościły, właściwie więcej zniszczyły niż zjadły. W ubiegłym roku ,śmieję się, że dzielne gadające strachy może je nieco powstrzymały i trochę ziemniaka zebraliśmy ! Chociaż jak idzie stado, to nic chyba ich nie zatrzyma! Na razie prowadzę walkę fair ,zobaczymy jak będzie w tym roku!
gorące pozdrowienia dla całej ekipy :) Miło popatrzeć jak przy jednym 10 minutowym filmie bierze udział cała (?) rodzinka :)
P.S: co to za białe folie na polu?
dziekuje w imieniu Taty ;) na kanale Łojca jest tego wincyj ;)
a białe folie to pewnie po to aby ptaki nie wydziobały zasadzonych warzyw ;)
okej ;) miłego dnia!
Moi Drodzy! To ja ! Dziękuję Wszystkim za obiecujące przyjęcie!. Cieszy mnie bardzo, każda subskrypcja naszego kanału w YT! Jeszcze raz dzięki! A co do folii, to te biało czerwone taśmy drogowe, dość skutecznie łamią odwagę saren oraz dzików przed przekroczeniem, furgoczącej i połyskującej w nocnym poblasku nieba taśmy. W końcu jednak po około 2 miesiącach ,kiedy ziemniaki znacznie się rozkrzewią, taśma się zużywa i jest również mniej widoczna , wtedy dziki z młodymi lubią tutaj zajrzeć! Jak dwa lata temu zajrzały to z połowy zagonu zostały tylko uschnięte łodygi czyli (sasuloki). Taśma to mój patent, może mało doskonały ale na początku skuteczny. Jedyna wada to to że kosztuje 36 zeta za 200m, ale pastucha el. nie chce , muszę walczyć fer! w tym roku dodatkowo zabudowałem wysokie tyczki! Zobaczymy!
Panie Leszku! Chodziło mi o te płachty na ziemi jednak dziękuję mimo wszystko za wyczerpujący komentarz :) Bardzo podoba mi się fragment Pańskiej wypowiedzi w której mówi Pan o "walce fer" :)
Miły z Pana człowiek, w dodatku bardzo przyjemnie się ogląda nagrania. Obecnie mieszkam w mieście ale pochodzę ze wsi i bardzo lubię posłuchać czasem opowieści na takie tematy.
Pozdrawiam!
Ciekawe czy dziki wiedzą aby nie wejść 😎
No cóż, dwa lata temu nie wiedziały to zjadły i rozkopały pół zagonu , ale pół zostawiły. Wtedy zlekceważyłem chyba przeciwnika, nie miałem moich strażników strachów ! Teraz są i mam wsparcie ! Do tego gadające bo w nocy odzdzywa się z nich głos. Trochę lichy ale zawsze coś! Na razie spoko. Jednak ważna próba przed nami , będą oborywki, pachnąca ziemia i zielone krzaki może je zwabić! No i co zrobisz , nic nie zrobisz ,trza grać fer .Dziękuje za łapki i Pozdrawiam! Leszek.
Także pozdrawiam.
Pycha ziemniaki z olejem z dwu suwa i sztucznym nawozem(najlepszy nawóz jest koński i powinien Pan o tym wiedzięć i powiedzieć) bo roślina okopowa wciąga to co w ziemi i z powietrza do środka w ogródkach miejskich nie których nie wolno uzywac kosiarek spalinowych itp. gdzie wazywa rosną zatrudniają takich panów co kopią łopatą Jak Pan chcesz doradzać to rób to profesionalnie bo zdrowie ma się jedno. Generalnie podobają mi się Pana filmy :)
I ja się z tym zgadzam co Pan pisze ,ale już to wyjaśniałem , na jesień zadysponowałem obornik bydlęcy , od krów żywicielek , (z końskim obornikiem mam trudno)zrobiłem z tego filmik , ale go nie zdążyłem zmontować, krów z resztą też i tak przyszła zima ,no i nie pasowało tego dawać , Wrzucimy to tej jesieni, jedno pod tytułem " Ruszanie gnoja,' drugie " Trzy krowy".A ten nawóz to nie nawóz sztuczny, a granulat co mi został, wapienno- magnezowy z pobliskiej kopalni dolomitów .Tylko szkoda że o tym nie było napomniane,. Swoją drogą zaś nawiązując do tamtych lat oprócz gnoju jesienią , ludzie często posypywali nawozem! Tak przecież było!
Z jakiego regionu polski Pan pochodzi miejscowości?
Najlepszy jest koń do przacy ostatecznie dobry silnik bęzynowy z katalizatorem na gaz wtedy sa czyste spaliny Silnik na olej napędowy odpada bo najgorszy pod względem zanieczyszczeń olej napędowy zawierał kiedyś ołów metal ciężki jak dostanie się do kości zwierząt lub człowieka to łamią się jak zapałki i bule reumatyczne od tego są.Teraz ponoć dodają jeszcze gorsze świnstwo do on i dlatego auta muszą mieć katy bo jak nie mają to trują środowisko zwłaszcza maszyny starego typu.
To są Psary w woj. śląskim . Tereny ,dawniej o strukturze rolnej i małorolnej .Od końca XIX wieku zamieniane stopniowo na przemysłowe! Tam gdzie powstały kopalnie i huty urosły nowe miasta. Ale zostały i te obszary między nimi, które były wciąż terenami rolniczymi podzielonymi w małe co najwyżej 2-4 ha gospodarstwa . Tak zwana " nierentowność"zmusiła ludzi do pracy w przemyśle, a kolejne pokolenia przestały się interesować gospodarką rolną,. Ludzie zaczęli oddawać pole czyli swój czasem jedyny majątek państwu za tzw. emeryturę rolniczą!. Dziś mamy w większości nieużytki , istnieje jeszcze kilka gospodarstw funkcjonujących i ich pracę bardzo doceniam ( ja do nich nie należę ) To co zostało z przeszłości staram się trochę obrobić, tymi środkami które mam , czasem pomaga mi w tym kolega ze swoim sprzętem rolniczym! kiedyś były jeszcze SKR-y.Jednak pamiętam każdy dzień tej rolniczej, trudnej prawie wyłącznie ręcznej pracy ,dziadków i rodziców oraz własnej i mam do tego godny szacunek i pamięć. Dlatego pewnie powstał ten nasz kanał filmowy ( Choć zupełnie przypadkiem)w którym staram się przybliżyć tamte lata i ich klimat. Nie było moim zamiarem też, niczego nikomu doradzać , często mówię że nie wszystko wiem lub potrafię robić.! No i nie wszystko musi być też szare i smutne, to też zdarzają mi się momenty spontaniczne ,co nie zawsze musi się podobać, Przepraszam za długi wywód ale czasem uważam fajnie jest i warto, wymienić swoje odczucie i stanowiska,! Miłej niedzieli , pozdrawiam!
Tak, myśmy to przeszli ,zostały się ugory, tyle że ludzie tu jeszcze mają te emerytury z przemysłu, też przecież uczciwie mówię do nich należę, ale mam kuzynkę co ciągnie tą gospodarkę i jest jej coraz trudniej. Na około słychać ,same sukcesy a przecież jest coś nie tak, Dużo ludzi tak ma,. Jak Pan mówi że 5ha robi wiązałką z powodu kosztów to już nic nie trzeba dodawać jak jest! Potrzeba tylko wiele zdrowia na to wszystko! I tego życzę najwięcej!
Nie za słaby? Mój skuter ma 11 km
czy to ma silnik od wsk
Przepraszam ,nie odpowiedziałem! Ten silnik S-160 typ 03, to pierwotny i oryginalny , 11kM dwusuw, oczywiście po kilku wymianach , zasadniczych części! Producent B.Biała FSM, W kolejnym filmiku będzie o nim mowa! Pozdrawiam.
Ludzie do własnego użytku walić nawóz to normalnie porażka
To jest Naturalny dolomitowy nawóz Wapniowo magnezowy !! a nie nawóz sztuczny! Poważna dawka nawozu naturalnego czyli obornika została dana na jesieni co będzie pokazane jesienią 2018 pt. "Ruszanie gnoja" bo w tamtą jesień się nie udało wyemitować. Pozdrawiam!
Kanał umarł?
Może za dużo powiedziane! Dziękuję za zainteresowanie .Jest długa przerwa , bo projekt z Turem się zatrzymał , i to nie tylko z powodu ciągłego zimna ale i kumulacji innych ważnych spraw, po prostu życiowych i to jeszcze w takim okresie jaki mamy! Także i sprzętu do nagrywania! Tak bywa a pokazywanie tego samego tylko w innym opakowaniu nie ma sensu. Są jeszcze konkretne tematy ,to może uda się je zrobić ! Pozdrawiam!
Szkoda patrzec na ten ugor co sasiaduje z Pana polem
Niestety, u nas tak jest. Niewielkie działki rolne , kiedyś dobra rodzinne, poszły w nieużytki już dawno! Wiemy dlaczego tak jest , nowe pokolenia nauczone są żyć inaczej,. Kilku sąsiadów uprawia ziemię, wykorzystując, puki sił starcza na utrzymanie jej w kulturze rolnej, swój dawny sprzęt rolniczy. Jest również kilka dobrze zorganizowanych gospodarstw, ale to nie zmienia zasadniczo krajobrazu połaci zarośniętych a kiedyś uprawianych pól. Toteż jak widać przyroda zagospodarowuje je sama, bezlitośnie na swój sposób ! Można by i więcej powiedzieć ,ale to już tylko polityka! Pozdrawiam!
Leszek
To nie do końca tak jest. Sam mam taką małą gospodarkę, choć pracuję normalnie zawodowo. Ale w takim rolnictwie jestem po prostu zakochany. Choć i ja, mimo iż tak bardzo lubię w tym pracować, to jak widzę jak wszystko bardzo szybko niszczeje, to już wielokrotnie chciałem wszystko rzucić.
W ostatnich kilkunastu (kilkudziesięciu) latach powstało tyle nowych chorób i szkodników - Dziś chyba już na wszystko maja taką zarazę, że mało co się udaje. Ziemia, powietrze i woda tak bardzo zostały skażone. A dodatkowo kiedyś praca na polu (przynajmniej w naszych stronach), to jednocześnie było wspaniałe powietrze, cisza i spokój. Dziś coraz więcej i więcej domów dookoła, a powietrze z roku na rok coraz gorsze, i ten z roku na rok coraz bardziej potworny hałas - ptaków śpiewających ubywa, a w dodatku są coraz skuteczniej zagłuszane.
Tak dla przykładu: Kiedyś miałem kwitnącą pasiekę, która też przysparzała niemały dochód. Dziś trudno pszczoły przy życiu utrzymać, a coraz częściej są lata, gdzie się więcej finansowo do nich dokłada, niż od nich weźmie. A wiec zamiast mieć jakiś pożytek ze swej pracy, to się jeszcze dokłada. I tak jest praktycznie ze wszystkim. Tylko czasem dziś się zdarza, że się na czymś zarobi. A kilkadziesiąt lat temu, to tylko czasem się zdarzało, że się na czymś nie zarobiło.
PS Piszesz: "nowe pokolenia nauczone są żyć inaczej" A ja bym powiedział, że zostało zmuszone przez sytuację!
Dziś mają szansę na dostatnie życie, jedynie rolnicy wyspecjalizowani i wielkoobszarowi. Gdy taki rolnik uprawia tylko kilka gatunków roślin, to jest w stanie śledzić na bieżąco jakie kolejne choroby na poszczególne rośliny powstały, i odpowiednio reagować. W małych gospodarstwach jest to wręcz fizycznie niemożliwe.