To dla mnie najpiękniejsze mistrzostwa, choć wielu uważa je za nudne. Dlaczego najpiękniejsze? Bo miałem 11 lat i piłką byłem zafascynowany totalnie. Zawiedli moi uwcześni idole: Gullit, Van Basten i Rijkaard no i Holandia, choć z Euro 88 pamiętam niewiele, to pózniejsze występy tej trójki w Milanie już pamiętam dobrze, 4:0 ze Steauą np. Na Italia 90 kibicowałem wiec Holandii ale się zawiodłem. Dzień kiedy Argentyna grała z Brazylia a wieczorem Niemcy wyeliminowały Holandię, to zapewne najbardziej emocjonujący sportowo dzień w moim życiu. Było mało bramek na tych mistrzostwach ktoś powie, ale życie nie było prowadzone w tak zawrotnym tempie jak dziś i ludzie nie byli tak przebodzcowani, wiec te długie mecze z dogrywkami i karnymi miały swój niepowtarzalny urok kiedy piłka nożna była taka poważna, wyniosła, jakby to naprawdę była sprawa życia i śmierci (nawiązuję do powiedzenia, że piłka nożna to nie sprawa życia lub śmierci, to coś znacznie poważniejszego :) ) te mecze były dla mnie, 11 latka który całe dnie ganiał po boisku, mega fascynujące, z tymi dogrywkami, karnymi, no poprostu coś wspaniałego. No i były to ostatnie mistrzostwa oglądane z moim tatą, który odszedł na zawsze w grudniu 93r. a jeszcze tego samego ranka kiedy odszedł rozmawiałem z nim przy śniadaniu o zbliżającym się mundialu w USA w 94r. ehhh, łezka się w oku kręci za tymi emocjami, dzieciństwem, młodzieńczą pasją, wspaniałymi wieczorami Italia 90, tą piękną piosenką, hymnem mistrzostw, Gianna Nannini we włoskiej wersji i To Be Number One w wersji angielskiej, jakie to piękne utwory, i nawet jedyna reklama jakiej treść pamiętam całe życie: Dzisiejszy mecz oglądają państwo dzięki firmie a.... oficjalnemu sponsorowi mistrzostw świata Italia 90.... dziś mam 45 lat i właśnie przyszły mi do głowy słowa utworu "Za ostatni grosz kupie dziś chociaż cień cień tamtych dni... Byli też nowi idole, np. Caniggia, Baggio, działa też podswiadomośc chyba, bo kiedy zmarł Diego, mimo, że nigdy nie był moim idolem, to popłynęły łzy wzruszenia. Mecz Argentyna-Włochy też musiał zrobić ogromne wrażnie, bo choć go nie pamiętam, to wiele lat póżniej wielokrotnie odtwarzałem go w Fifie. Wszystko przemija, w wieku 45 lat już się o tym myśli, Brehme też już już nie żyje i Vialli , ehhh życie, a było tak pięknię kiedy było się dzieckiem i nie maiło się świadomości jakie życie jest...
Ja miałem 10, oglądałem z wujkiem, który był pasjonatem, zmarł we wrześniu 90 r. Kibicowałem Argentynie i Goycoacei, ale najlepiej i tak wspominam MŚ 94, gdy już byłem wyrobiony i zupełnie zakręcony piłką (dziś piłka mnie zupełnie nie obchodzi).
@@prymitywnychuopak2806 w 1990 w sklepach bylo juz wszystko, mielismy wtedy komputer, odtwarzacz cd, dzinsy, slodycze, owoce, pyszne mięso, rodzice samochod, nie brakowalo nam niczego. Na brak wolnosci rez nikt nie narzekal.
@@franksinatra4692 To inaczej niż większość, która nic w tych pełnych sklepach nie mogła kupić. Co do wolności to prawda, to była największa wolność w 1000 letniej historii, skończyła się hmnnn, trudno powiedzieć, za AWS? Może jeszcze pod koniec pierwszego SLD.
Piękne stare czasy. Te mistrzostwa miały swój klimat. Te 4 lata później w USA to już jakoś nie to samo. Pierwsze MŚ po których zacząłem się interesować piłka. Miałem wtedy 10 lat. No i te intro MŚ we włoskim języku brzmi jednak dużo lepiej ☺️. Pamietam łzy Maradonny po przegranym finale, chociaż jeszcze wtedy nie wiedziałem kto to jest. Piękne piękne piękne wspomnienia!!!!
Również miałem wtedy 10 lat (rocznik 80), ale piłką zacząłem się interesować ciut wcześniej. Meksyk'86 pamiętam przez mgłę, ale Euro'88 już dobrze. Intro, już wiele lat temu ustawiłem sobie w telefonie, jako sygnalizator połączeń przychodzących (tak jest do dziś) ale fakt, po włosku jest chyba lepsze. Maradona, oczywiście wiedziałem już kim był, choć na mnie największe wrażenie wywarł Dragan Stojkovic. I rzecz najciekawsza: USA'94 - też za nastolatka myślałem podobnie, ale po latach sądzę, że poziomem sportowym, przebił wyraźnie włoski mundial i nie tylko
@@arsemafia Usa' 94 jak dla mnie to najlepszy mundial w jaki widziałem i pamiętam do dziś. Piękne bramki, piłkarze byli w świetnych formach Romario, Baggio, Stoiczkow, Klinsmann, Hagi. Największa niespodzianka Bułgaria - Niemcy, gdzie nasi sąsiedzi prowadzili jeden do zera, żeby w końcówce przegrać 2:1. Ten duet Stoiczkow - Leczkow, który był czarnym koniem tych mistrzostw. Finał bez bramek, ale była dramaturgia i to dało się odczuć na skórze. Kibicowałem Argentynie i nie do końca, wtedy rozumiałem te zamieszanie i zdjęcie Maradony z boiska.
@@Zajc-rm2cd nie wiem czy wiesz, ale oprocz sportu liczy sie tez klimat na trybunach, a w US pojebani jankesi zamiast ogladac mecz na stadionie fascynujac sie pieknem gry robili sobie grille pod stadionami
@@prymitywnychuopak2806 oni wolą NBA i baesball który tam góruje nad piłka nożną. Wydaje mi się, ze jednak kibice byli na stadionach i przynajmniej w tv nie czuło sie niedosytu z tego powodu. Oczywiście klimat, kibice to podstawa bez czego piłka i inne dyscypliny nie mają tego czegoś. Obecnie mamy tego najlepszy dowód, kiedy sa puste trybuny to odnosi się wrażenie jakby to wszystko umarło i straciło sens. Ligi mistrzów nie dałem rady obejrzeć bo zdałem sobie sprawę, że kibić jest najważniejszym trybem w tej maszynce.
Pierwszy mundial, kultury dobrze pamiętam. Meksyk 86 trochę przez mgłę z racji wieku ur. 1979). Potem jeszcze usa 1994 i... długie lata nie oglądałem piłki oddawszy serce hokejowi;)
Krzys Jeżyk miałem to samo wakacje nad morzem z rodzicami tez miałem 10 lat 🙂 od tych mistrzostw zacząłem interesować się piłka nożna. Aż łza w oku się kręci ze to już tyle lat minęło.
Ale mi przyjemność zrobiłeś tym materiałem tego wczesnego grudniowego popołudnia! 25 lat tego szukałem tego odcinka Wielkiej Piłki i wreszcie, zupełnym przypadkiem trafiłem na niego na tym kanale. To moje najważniejsze Mistrzostwa - pierwsze, które pamiętam i z którymi wiążą się największe dziecięce pasje piłkarskie. Cudowne wakacje, mecze mistrzostw, wspaniały Kamerun, Diego Armando, Caniggia... No i ta muzyka, ten hymn, który uważam za najlepszy w dziejach mistrzostw, oczywiście w oryginale. Dla wielu to najnudniejsze mistrzostwa, dla mnie piękna przygoda od której rozpoczęła się wielka miłość do piłki i Górnika. Dzięki!
@@CHOROSZCZ1 Przecież te mistrzostwa (jak każde do tej pory) nie były w święta, tylko w środku lata! 🙂 Dopiero najbliższy mundial, rozpoczynający się za 3 tygodnie w tym szemranym Katarze, można powiedzieć że będzie lekko zachaczał o święta. Nie dosłownie oczywiście, bo kończy się 20 grudnia, ale to tuż przed świętami.
Byłem za mały żeby oglądać ale starszy brat nagrywał na vhs. ii później w 92 i pewnie 93 w wolnej chwili włączałem sobie na wideo.... kibic Italii jako jedyny zawsze na podwórku.
Kiedyś ktoś wrzucił na youtube cały finał z tych MŚ z komentarzem Szpakowskiego i Bońka. Nie zablokowali go o dziwo(bo go oglądnąłem) ale potem konto się poszło czochrać. Miałby ktoś z was ten finał znowu cały po polsku?
Gamoń Szpakowski jak zwykle w dobrej formie. Mecz otwarcia był na San Siro w Mediolanie, a nie Stadio Olimpico w Rzymie. Zresztą widać nawet charakterystyczny dach na ceremonii otwarcia.
Po polsku też kaleczy, ale nie miałbym do niego aż tak dużej pretensji tutaj konkretnie, tylko do redakcji. On nie mówi na żywo, tylko czyta z kartki, gdzie redakcja?
I genialny Kamerun, który zapadł wszystkim w pamięć ( z legendarnym Rogerem Millą). Gdyby mieli większe wyrachowanie wtedy i mniej gorące głowy , to pokonaliby Anglików i byłby półfinał. Nie byli gorsi..... 9 lat miałem wtedy. Fajne czasy, człowiek cieszył się z najzwyklejszych rzeczy.
Anglików, którzy byli blisko pokonania Niemców...też najbardziej zapadł mi w pamięci Kamerun i Milla. Szczególnie w meczu z Kolumbią, a tam też dosyć charakterystyczni Higuita i Valderrama. No i Toto Schillaci w ekipie gospodarzy.
Nie wiem czy był odcinek magazynu „Wielka Piłka” dotyczący Mundialu w 1994 roku, ja takiego nie mam, za to wrzuciłem ostatnio odcinek z Euro w 1992 roku. Jeśli chodzi o kolejne turnieje to wydaje mi się, że już nie było tego programu. Umieściłem za to film z wszystkimi golami z World Cup USA’94.
Moje pierwsze mistrzostwa przed TV i pewnie dlatego zostały w pamięci do dzisiaj. Najbardziej szkoda mi było gospodarzy oraz Brazylii, która mając miażdżącą przewagę dała się ograć Argentynie. Reprezentacja RFN przeszła przez turniej jak walec (dopiero w półfinale stoczyli zażarty bój w wyspiarzami). Niezapomniane Gazza's tears po ukaraniu żółtą kartką i ewentualnym wykluczeniu z finału. Słaby turniej mistrzów Europy i trzech tulipanów. Ogólnie dużo kalkulacji w grze, ostrożność i zachowawczość. Mało bramek ale te mistrzostwa tworzyła przede wszystkim wspaniała atmosfera, wspaniałe jak na tamte lata areny piłkarskie i ten południowy piłkarski klimat
Rok 1990 i "kryzys futbolu", co odnosiło się nie tylko do piłki reprezentacyjnej, ale także chyba klubowej. W ciągu 10 lat nastąpiła jednak prawdziwa rewolucja zarówno w aspekcie technicznym gry, jak i organizacyjnym. 1. Przyznanie 3 pkt za zwycięstwo 2. Zakaz łapania przez bramkarza podania od kolegi z zespołu 3. "Prawo Bosmana" - zawodnicy nie byli już niewolnikami swoich klubów 4. Prawo UE - zniesienie limitów obcokrajowców co sprawiło że można było tworzyć dream teamy 5. Wprowadzenie formatu LM i następnie dołączenie do tych rozgrywek wicemistrzów, zespołów z miejsc 3,4 itd. z najsilniejszych lig. 6. Postęp techniczny w aspekcie transmisji tv. Globalizacja - otwarcie na rynki wschodnie i USA.
Witaj w klubie! Italia '90 to również moje pierwsze mistrzostwa. Do dziś wspominam je z wielkim sentymentem. Pamiętam jaki wtedy byłem podjarany 🙂 Miałem 11 lat. I te intro początkowe i piosenka przewodnia Gianny Nannini... coś pięknego! Ciarki do dziś 😉
I moje. Byłem wtedy w 2.klasie podstawówki. 9 lat. Oglądałem zażyle ze swoim ś.p. Tatą na pierwszym kolorowym telewizorze, który Tata właśnie przywiózł od Cioci i Wujka z...RFN-u. 😋
@@danielzurawski8180 Hehe...no to ja miałem podobnie, tylko że z samochodem :D Mój tata (wraz z dwoma braćmi mojej mamy, czyli szwagrami :)) jeździł (lub pojechał jednorazowo - nie pamiętam dokładnie) wtedy do RFN chyba do pracy (też nie pamiętam czy na pewno do pracy, czy tylko w celu interesów i zakupu różnych rzeczy:) ) W każdym razie któregoś razu-dnia pod domem stanęła nowiusieńka i lśniąca czerwona Łada na białych niemieckich blachach. Nie wiem dlaczego akurat Łada - auto radzieckie było ściągane z RFN-u :) Może taniej było:) W każdym bądź razie pamiętam jaki byłem zajarany tym faktem. Niejednokrotnie (chyba zwłaszcza wieczorem, czy w nocy) przez okno swojego małego pokoju patrzyłem sobie podniecony na to auto na niemieckich owalno-jajowatych blachach :) Wtedy chyba były takie. W tamtych czasach mając takie auto w domu, czułem się jak gość, jak ktoś ważny:) Wtedy to był luksus. Fajne czasy. Ps. Przykro mi z powodu Twojego Taty. Przyjmij moje kondolencje. Pozdrawiam
@@belinea282 Przyjęte, choć minęło już 8 lat. Co do samochodu, to mój Ojciec ściągnął z RFN czerwonego Forda Granadę (U.S. version). Też pamiętam - białe, próbne blachy oclone, jajowata naklejka na szybie (D). Kumple z klasy zazdrościli mi, a ja się czułem dumny i bogaty, jakby to była moja własność. I z tyłu za siedzeniem kolumienki Panasonic, które za jakiś czas ukradli jakieś chamy, wybijając boczną szybkę i ucinając kabelki.
Jest mecz Niemcy-Holandia, a nic o "derbach Mediolanu", kiedy trzech czołowych graczy niemieckich grało wówczas w Interze, a holenderskich w AC Milanie.
Niemcy w 1982 na mundialu w Hiszpanii przegrali z Włochami 3-1.W 1986 w Meksyku przegrali 3:2 z Argentyną.W 1990 w końcu wygrali 1:0 z Argentyną.Do 3 razy sztuka.
Wrzucił byś któryś z programów wielkiej piłki dotyczący eliminacji World Cup 1994 :) Musze przyznać że już kilka filmów pobrałem "Jdownloader" na wypadek gdyby usuwali Twoje filmy.
Był to bodaj najgorszy wielki turniej ze wszystkich, gorszy nawet, niż MŚ 2002 i Euro 2016, a i tak wspominamy go z sentymentem. Piłka miała jednak w tamtych czasach urok, czasy były bardziej romantyczne, a i człowiek był o 30 lat młodszy. 🥰
@@RSAhokejfan wczoraj mieliśmy piękny finał, a ten w 1990 roku chyba najgorszy w historii. W pamięć zapada Roger Milla i Kamerun, który rozegrał najlepszy mecz tego turnieju z Anglią.
Nasz pokój na zielonej szkole w 1991 nazwałem Italia 90, pamietam nagłowki gazet " polak w finale" "historia się powtarza" stadio Roma. A w gazecie sportowej tempo? Sport? Był konkurs było na kartkach pocztowych wysłać wynik pierwszego mecze Argentyna-kamerun starsi koledzy ze szkoły typowali po 5:0 dla Argumenty. 516 minut Waltera Zengi
Kamerun był świetny z Rogerem Millą i Makanakim. Włosi też super grali. Anglików mi szkoda. Niemcy wygrali te mistrzostwa bo grali mądrze i rozważnie. Argentyna grała na farta. Piękne mistrzostwa świata ale popatrzcie że potem Italia nic już nie organizowała ani mistrzostwa europy ani już mistrzostwa świata😕
Panie Szaranowicz obejrzałem tamte mistrzostwa całe w TVP.Jakie bramki są najważniejsze dla widza ? Jaki słaby zespół Argentyny ? To taktyka.Defensywna gra.Pan się nie zna na piłce.W USA mundial był inny i obecnie poprzez 1998,2002 ( korupcja ) 2006 świetny,2010 nudny,2014 dość przyzwoity i 2018 przeciętny.Piłka nożna właśnie skończyła się w dobrym tego słowa znaczeniu na mistrzostwach Świata 1990.Proszę po 30 latach zrewidować Pana komentarz.Wielką Piłkę znam cykl oglądałem wszystkie za co Panu Dziękuję.
Podawanie piłki do bramkarza powinno być zabronione zarówno głową jak i nogą co spowodowało by trochę ożywienia tzn. bramkarz może łapać tylko piłkę po dotknięciu przeciwnika.
@@Zajc-rm2cd bez przesady, defensywa ma prawo sie ratowac podaniem do bramkarza, zreszta jest pełnoprawnym zawodnikiem, z tym, ze bramkarzem. Ożywienia ? Obrońcy wybijaliby na aut, a tak - mimo ze do bramkarza - piłka jest w grze
Słaby Mundial.Argentyna prześlizneła sie do finału. Nie to co w 86. To ze Maradona z Goykochea dociagneli Argentyne tak daleko to cud. Niemcy jak to Niemcy. Zwykła solidnosc i triche szczescia wystarczyly. Mysle ze z Wlochami w finale by mieli wieksze problemy.
@@grzegorzpawowski2076 bo w piłce nożnej nie chodzi o piękny styl. Chodzi o wygrywanie. Jeżeli "brzydki styl" wygrywa z "polotnym futbolem, to ten pierwszy styl jest lepszy. Jeśli sytuacja występuje na odwrót, oczywiście drugi jest lepszy.
To dla mnie najpiękniejsze mistrzostwa, choć wielu uważa je za nudne. Dlaczego najpiękniejsze? Bo miałem 11 lat i piłką byłem zafascynowany totalnie. Zawiedli moi uwcześni idole: Gullit, Van Basten i Rijkaard no i Holandia, choć z Euro 88 pamiętam niewiele, to pózniejsze występy tej trójki w Milanie już pamiętam dobrze, 4:0 ze Steauą np. Na Italia 90 kibicowałem wiec Holandii ale się zawiodłem. Dzień kiedy Argentyna grała z Brazylia a wieczorem Niemcy wyeliminowały Holandię, to zapewne najbardziej emocjonujący sportowo dzień w moim życiu. Było mało bramek na tych mistrzostwach ktoś powie, ale życie nie było prowadzone w tak zawrotnym tempie jak dziś i ludzie nie byli tak przebodzcowani, wiec te długie mecze z dogrywkami i karnymi miały swój niepowtarzalny urok kiedy piłka nożna była taka poważna, wyniosła, jakby to naprawdę była sprawa życia i śmierci (nawiązuję do powiedzenia, że piłka nożna to nie sprawa życia lub śmierci, to coś znacznie poważniejszego :) ) te mecze były dla mnie, 11 latka który całe dnie ganiał po boisku, mega fascynujące, z tymi dogrywkami, karnymi, no poprostu coś wspaniałego. No i były to ostatnie mistrzostwa oglądane z moim tatą, który odszedł na zawsze w grudniu 93r. a jeszcze tego samego ranka kiedy odszedł rozmawiałem z nim przy śniadaniu o zbliżającym się mundialu w USA w 94r. ehhh, łezka się w oku kręci za tymi emocjami, dzieciństwem, młodzieńczą pasją, wspaniałymi wieczorami Italia 90, tą piękną piosenką, hymnem mistrzostw, Gianna Nannini we włoskiej wersji i To Be Number One w wersji angielskiej, jakie to piękne utwory, i nawet jedyna reklama jakiej treść pamiętam całe życie: Dzisiejszy mecz oglądają państwo dzięki firmie a.... oficjalnemu sponsorowi mistrzostw świata Italia 90.... dziś mam 45 lat i właśnie przyszły mi do głowy słowa utworu "Za ostatni grosz kupie dziś chociaż cień cień tamtych dni... Byli też nowi idole, np. Caniggia, Baggio, działa też podswiadomośc chyba, bo kiedy zmarł Diego, mimo, że nigdy nie był moim idolem, to popłynęły łzy wzruszenia. Mecz Argentyna-Włochy też musiał zrobić ogromne wrażnie, bo choć go nie pamiętam, to wiele lat póżniej wielokrotnie odtwarzałem go w Fifie. Wszystko przemija, w wieku 45 lat już się o tym myśli, Brehme też już już nie żyje i Vialli , ehhh życie, a było tak pięknię kiedy było się dzieckiem i nie maiło się świadomości jakie życie jest...
Ja miałem 10, oglądałem z wujkiem, który był pasjonatem, zmarł we wrześniu 90 r. Kibicowałem Argentynie i Goycoacei, ale najlepiej i tak wspominam MŚ 94, gdy już byłem wyrobiony i zupełnie zakręcony piłką (dziś piłka mnie zupełnie nie obchodzi).
A ja stawiałem na Niemcy i wygrali też miałem koszulkę GER ,ale zdjęcia mi nikt nie cyknął 😂
I ten motyw muzyczny na końcu najlepszy!! Mike Oldfield - Shadow On The Wall!!
8lat mialem wspaniale wspomnienia pelne sklepy w koncu wolnosc cudowne wakacje z dziadkami i mecze kraina dziecinstwa ten klimat juz nie wroci .😥
Rowniez 1982, podobne wspomnienia ;)
@@franksinatra4692 taa, szczegolnie te sklepy i wolnosc nie xDD
@@prymitywnychuopak2806 w 1990 w sklepach bylo juz wszystko, mielismy wtedy komputer, odtwarzacz cd, dzinsy, slodycze, owoce, pyszne mięso, rodzice samochod, nie brakowalo nam niczego. Na brak wolnosci rez nikt nie narzekal.
@@franksinatra4692 taa dyskietki chyba
@@franksinatra4692 To inaczej niż większość, która nic w tych pełnych sklepach nie mogła kupić. Co do wolności to prawda, to była największa wolność w 1000 letniej historii, skończyła się hmnnn, trudno powiedzieć, za AWS? Może jeszcze pod koniec pierwszego SLD.
Piękne stare czasy. Te mistrzostwa miały swój klimat. Te 4 lata później w USA to już jakoś nie to samo. Pierwsze MŚ po których zacząłem się interesować piłka. Miałem wtedy 10 lat. No i te intro MŚ we włoskim języku brzmi jednak dużo lepiej ☺️. Pamietam łzy Maradonny po przegranym finale, chociaż jeszcze wtedy nie wiedziałem kto to jest. Piękne piękne piękne wspomnienia!!!!
Również miałem wtedy 10 lat (rocznik 80), ale piłką zacząłem się interesować ciut wcześniej. Meksyk'86 pamiętam przez mgłę, ale Euro'88 już dobrze. Intro, już wiele lat temu ustawiłem sobie w telefonie, jako sygnalizator połączeń przychodzących (tak jest do dziś) ale fakt, po włosku jest chyba lepsze. Maradona, oczywiście wiedziałem już kim był, choć na mnie największe wrażenie wywarł Dragan Stojkovic. I rzecz najciekawsza: USA'94 - też za nastolatka myślałem podobnie, ale po latach sądzę, że poziomem sportowym, przebił wyraźnie włoski mundial i nie tylko
@@arsemafia Usa' 94 jak dla mnie to najlepszy mundial w jaki widziałem i pamiętam do dziś. Piękne bramki, piłkarze byli w świetnych formach Romario, Baggio, Stoiczkow, Klinsmann, Hagi. Największa niespodzianka Bułgaria - Niemcy, gdzie nasi sąsiedzi prowadzili jeden do zera, żeby w końcówce przegrać 2:1. Ten duet Stoiczkow - Leczkow, który był czarnym koniem tych mistrzostw. Finał bez bramek, ale była dramaturgia i to dało się odczuć na skórze. Kibicowałem Argentynie i nie do końca, wtedy rozumiałem te zamieszanie i zdjęcie Maradony z boiska.
@@Zajc-rm2cd nie wiem czy wiesz, ale oprocz sportu liczy sie tez klimat na trybunach, a w US pojebani jankesi zamiast ogladac mecz na stadionie fascynujac sie pieknem gry robili sobie grille pod stadionami
@@prymitywnychuopak2806 oni wolą NBA i baesball który tam góruje nad piłka nożną. Wydaje mi się, ze jednak kibice byli na stadionach i przynajmniej w tv nie czuło sie niedosytu z tego powodu. Oczywiście klimat, kibice to podstawa bez czego piłka i inne dyscypliny nie mają tego czegoś. Obecnie mamy tego najlepszy dowód, kiedy sa puste trybuny to odnosi się wrażenie jakby to wszystko umarło i straciło sens. Ligi mistrzów nie dałem rady obejrzeć bo zdałem sobie sprawę, że kibić jest najważniejszym trybem w tej maszynce.
Pierwszy mundial, kultury dobrze pamiętam. Meksyk 86 trochę przez mgłę z racji wieku ur. 1979).
Potem jeszcze usa 1994 i... długie lata nie oglądałem piłki oddawszy serce hokejowi;)
10 lat mialem piekne czasy wakacje na wsi i mecze.
Zazdro
Krzys Jeżyk miałem to samo wakacje nad morzem z rodzicami tez miałem 10 lat 🙂 od tych mistrzostw zacząłem interesować się piłka nożna. Aż łza w oku się kręci ze to już tyle lat minęło.
Witaj rówieśniku! Ja miałem 11 😉
Ladowales w pampersy
Ale mi przyjemność zrobiłeś tym materiałem tego wczesnego grudniowego popołudnia! 25 lat tego szukałem tego odcinka Wielkiej Piłki i wreszcie, zupełnym przypadkiem trafiłem na niego na tym kanale. To moje najważniejsze Mistrzostwa - pierwsze, które pamiętam i z którymi wiążą się największe dziecięce pasje piłkarskie. Cudowne wakacje, mecze mistrzostw, wspaniały Kamerun, Diego Armando, Caniggia... No i ta muzyka, ten hymn, który uważam za najlepszy w dziejach mistrzostw, oczywiście w oryginale. Dla wielu to najnudniejsze mistrzostwa, dla mnie piękna przygoda od której rozpoczęła się wielka miłość do piłki i Górnika. Dzięki!
A JA TEGO NIE OGLADAŁEM, gdyż w świeta chodziliśmy z szopką po domach i tylko u ludzi w TV podgladalo sie trochę , hehe .
Mam tak jak ty,tyle że miłosc do Ruchu
@@CHOROSZCZ1 Przecież te mistrzostwa (jak każde do tej pory) nie były w święta, tylko w środku lata! 🙂
Dopiero najbliższy mundial, rozpoczynający się za 3 tygodnie w tym szemranym Katarze, można powiedzieć że będzie lekko zachaczał o święta. Nie dosłownie oczywiście, bo kończy się 20 grudnia, ale to tuż przed świętami.
wincyj!
MAM 2 kasety VHS z nagraniami na zywo meczów , starałem sie łapac akcje , nie zawsze zdązylem ale mam sporo -podobnie 1990, 92, 94 , 96
Wygląda to ciekawie, może chciałbyś się podzielić tym materiałem
Witam a może można by od Ciebie jakoś przegrać, bądź odkupić daj znać jo.ku3105@gmail.com
Kamerun był niesamowity...
mam tez skroty Finału Pucharu Zdobywców 1991 , cały finał pucharu mistrzów 1992 barcelona -sampdoria , Euro 92 , i kilka innych programów .
Fajne nagrania, chętnie bym je zobaczył, jeśli jest taka możliwość odezwij się na maila martin.stone.27vhs@gmail.com
Byłem za mały żeby oglądać ale starszy brat nagrywał na vhs. ii później w 92 i pewnie 93 w wolnej chwili włączałem sobie na wideo.... kibic Italii jako jedyny zawsze na podwórku.
Mialem to nagranr na vhs. Ogladalem milion razy!!! znam kazdy kadr i komentarz Dariusza Szpakowskiego na na pamiec. Dzieki za filmik!
,,krotki rozbieg, Donadoni i ...broni, broni Goycoechea '' tez na pamięć to znam ! jak i wiele innych z VHS
Szacun dla was obydwu!
Moje pierwsze MŚ. Rocznik 1979. Teraz 40 lat minęło hmm
Witam szanownego kolegę w klubie '79! Ja dziś 43 lata niestety...i Ty zapewne też 😉
Ostatni mundial na którym murzynów można było zobaczyć, tylko w egzotycznych drużynach.
Mój szwagier z Nigerii lubi to i się zgadza
@@RSAhokejfan a Anglia?? tam byli murzyni.
Anglią,Holandia ,Tigana we Francji może nie w takich ilościach jak dziś ,ale powoli się to zaczynało.
Anglia holandia usa to rzeczywiście egzotyczne kraje ty tumanie
Kiedyś ktoś wrzucił na youtube cały finał z tych MŚ z komentarzem Szpakowskiego i Bońka. Nie zablokowali go o dziwo(bo go oglądnąłem) ale potem konto się poszło czochrać. Miałby ktoś z was ten finał znowu cały po polsku?
Podbijam
Też bym obejrzał...
Gamoń Szpakowski jak zwykle w dobrej formie. Mecz otwarcia był na San Siro w Mediolanie, a nie Stadio Olimpico w Rzymie. Zresztą widać nawet charakterystyczny dach na ceremonii otwarcia.
Po polsku też kaleczy, ale nie miałbym do niego aż tak dużej pretensji tutaj konkretnie, tylko do redakcji. On nie mówi na żywo, tylko czyta z kartki, gdzie redakcja?
Pierwsze mistrzostwa swiata w moim życiu, świadome od deski do deski
I genialny Kamerun, który zapadł wszystkim w pamięć ( z legendarnym Rogerem Millą). Gdyby mieli większe wyrachowanie wtedy i mniej gorące głowy , to pokonaliby Anglików i byłby półfinał. Nie byli gorsi..... 9 lat miałem wtedy. Fajne czasy, człowiek cieszył się z najzwyklejszych rzeczy.
Anglików, którzy byli blisko pokonania Niemców...też najbardziej zapadł mi w pamięci Kamerun i Milla. Szczególnie w meczu z Kolumbią, a tam też dosyć charakterystyczni Higuita i Valderrama. No i Toto Schillaci w ekipie gospodarzy.
Dla mnie to Angole w tym meczu miały farta
Nie wiem czy był odcinek magazynu „Wielka Piłka” dotyczący Mundialu w 1994 roku, ja takiego nie mam, za to wrzuciłem ostatnio odcinek z Euro w 1992 roku. Jeśli chodzi o kolejne turnieje to wydaje mi się, że już nie było tego programu. Umieściłem za to film z wszystkimi golami z World Cup USA’94.
nie było
Mialem nagrany skrot z ms94, ale to juz chyba nie Wielka Pilka. Bodajze narratorem byl Laskowski. Na koncu podano tez jedenastke ms94.
Ja mam finał Milan Marsylia 93 rok.Koment. Pan Szpakowski
To wrzuć na yt
Moje pierwsze mistrzostwa przed TV i pewnie dlatego zostały w pamięci do dzisiaj. Najbardziej szkoda mi było gospodarzy oraz Brazylii, która mając miażdżącą przewagę dała się ograć Argentynie. Reprezentacja RFN przeszła przez turniej jak walec (dopiero w półfinale stoczyli zażarty bój w wyspiarzami). Niezapomniane Gazza's tears po ukaraniu żółtą kartką i ewentualnym wykluczeniu z finału. Słaby turniej mistrzów Europy i trzech tulipanów. Ogólnie dużo kalkulacji w grze, ostrożność i zachowawczość. Mało bramek ale te mistrzostwa tworzyła przede wszystkim wspaniała atmosfera, wspaniałe jak na tamte lata areny piłkarskie i ten południowy piłkarski klimat
Rok 1990 i "kryzys futbolu", co odnosiło się nie tylko do piłki reprezentacyjnej, ale także chyba klubowej. W ciągu 10 lat nastąpiła jednak prawdziwa rewolucja zarówno w aspekcie technicznym gry, jak i organizacyjnym.
1. Przyznanie 3 pkt za zwycięstwo
2. Zakaz łapania przez bramkarza podania od kolegi z zespołu
3. "Prawo Bosmana" - zawodnicy nie byli już niewolnikami swoich klubów
4. Prawo UE - zniesienie limitów obcokrajowców co sprawiło że można było tworzyć dream teamy
5. Wprowadzenie formatu LM i następnie dołączenie do tych rozgrywek wicemistrzów, zespołów z miejsc 3,4 itd. z najsilniejszych lig.
6. Postęp techniczny w aspekcie transmisji tv. Globalizacja - otwarcie na rynki wschodnie i USA.
I to zaczęło być dopiero imho. nudne i do dupy, przede wszystkim tworzenie "dream teamów" i wynarodowienie piłki klubowej, zabiło dla mnie jej czar.
Brawo Szpaku
Za rok będzie 30 lat od tego mundialu... :'-( Ale ten czas leci.
Już 32 lata...masakra co?
Ma ktoś coś podobnego tylko, że z Mundialem 1994
Moje pierwsze mistrzostwa
Witaj w klubie! Italia '90 to również moje pierwsze mistrzostwa. Do dziś wspominam je z wielkim sentymentem. Pamiętam jaki wtedy byłem podjarany 🙂 Miałem 11 lat.
I te intro początkowe i piosenka przewodnia Gianny Nannini... coś pięknego! Ciarki do dziś 😉
I moje. Byłem wtedy w 2.klasie podstawówki. 9 lat. Oglądałem zażyle ze swoim ś.p. Tatą na pierwszym kolorowym telewizorze, który Tata właśnie przywiózł od Cioci i Wujka z...RFN-u. 😋
@@danielzurawski8180 Hehe...no to ja miałem podobnie, tylko że z samochodem :D
Mój tata (wraz z dwoma braćmi mojej mamy, czyli szwagrami :)) jeździł (lub pojechał jednorazowo - nie pamiętam dokładnie) wtedy do RFN chyba do pracy (też nie pamiętam czy na pewno do pracy, czy tylko w celu interesów i zakupu różnych rzeczy:) )
W każdym razie któregoś razu-dnia pod domem stanęła nowiusieńka i lśniąca czerwona Łada na białych niemieckich blachach. Nie wiem dlaczego akurat Łada - auto radzieckie było ściągane z RFN-u :) Może taniej było:) W każdym bądź razie pamiętam jaki byłem zajarany tym faktem. Niejednokrotnie (chyba zwłaszcza wieczorem, czy w nocy) przez okno swojego małego pokoju patrzyłem sobie podniecony na to auto na niemieckich owalno-jajowatych blachach :) Wtedy chyba były takie. W tamtych czasach mając takie auto w domu, czułem się jak gość, jak ktoś ważny:) Wtedy to był luksus. Fajne czasy.
Ps. Przykro mi z powodu Twojego Taty. Przyjmij moje kondolencje. Pozdrawiam
@@belinea282 Przyjęte, choć minęło już 8 lat. Co do samochodu, to mój Ojciec ściągnął z RFN czerwonego Forda Granadę (U.S. version). Też pamiętam - białe, próbne blachy oclone, jajowata naklejka na szybie (D). Kumple z klasy zazdrościli mi, a ja się czułem dumny i bogaty, jakby to była moja własność. I z tyłu za siedzeniem kolumienki Panasonic, które za jakiś czas ukradli jakieś chamy, wybijając boczną szybkę i ucinając kabelki.
Jest mecz Niemcy-Holandia, a nic o "derbach Mediolanu", kiedy trzech czołowych graczy niemieckich grało wówczas w Interze, a holenderskich w AC Milanie.
TO BYŁY CZASU BYŁY
Niemcy w 1982 na mundialu w Hiszpanii przegrali z Włochami 3-1.W 1986 w Meksyku przegrali 3:2 z Argentyną.W 1990 w końcu wygrali 1:0 z Argentyną.Do 3 razy sztuka.
Karny dla RFN podyktowany niesłusznie....
Miałem 13 lat. I całe dzrzwi wyklejone niemieckimi piłkarzami z wafelków Hanuta 🤣
Z enerdefenu czy erefenu ?
@@prymitywnychuopak2806 Z RFN -u
Szpakowski? :)
Tak
Wrzucił byś któryś z programów wielkiej piłki dotyczący eliminacji World Cup 1994 :) Musze przyznać że już kilka filmów pobrałem "Jdownloader" na wypadek gdyby usuwali Twoje filmy.
Mam jeszcze odcinki Wielkiej Piłki, ale tych akurat nie, jednak z eliminacji WC 1994 coś bym znalazł jeśli chodzi o skróty i bramki
@@martin.stone.27vhs
miałem kiedyś na vhs bramki z dwóch ostatnich kolejek tych eliminacji, ktoś mi to skasował ;/ jak byś mógł :)
@@martin.stone.27vhs
wrzuć cokolwiek , najlepiej nie replay z tergo co sciągałem z sezonu 92-93 :)
Był to bodaj najgorszy wielki turniej ze wszystkich, gorszy nawet, niż MŚ 2002 i Euro 2016, a i tak wspominamy go z sentymentem. Piłka miała jednak w tamtych czasach urok, czasy były bardziej romantyczne, a i człowiek był o 30 lat młodszy. 🥰
Dlaczego najgorszy? Pod jakim względem?
@@RSAhokejfan wczoraj mieliśmy piękny finał, a ten w 1990 roku chyba najgorszy w historii. W pamięć zapada Roger Milla i Kamerun, który rozegrał najlepszy mecz tego turnieju z Anglią.
Są jeszcze jakieś inne odcinki tego programu na yt. Był odcinek o MŚ 1994 i 1998?
w 1998 już nie było tego programu
Nasz pokój na zielonej szkole w 1991 nazwałem Italia 90, pamietam nagłowki gazet " polak w finale" "historia się powtarza" stadio Roma. A w gazecie sportowej tempo? Sport? Był konkurs było na kartkach pocztowych wysłać wynik pierwszego mecze Argentyna-kamerun starsi koledzy ze szkoły typowali po 5:0 dla Argumenty. 516 minut Waltera Zengi
Kamerun był świetny z Rogerem Millą i Makanakim. Włosi też super grali. Anglików mi szkoda. Niemcy wygrali te mistrzostwa bo grali mądrze i rozważnie. Argentyna grała na farta. Piękne mistrzostwa świata ale popatrzcie że potem Italia nic już nie organizowała ani mistrzostwa europy ani już mistrzostwa świata😕
No i bardzo dobrze, bo te stadiony we Włoszech to zwykle barachuo było z wyjątkiem nowego San Sito i Stadio delle Alpi
@@prymitywnychuopak2806 San Sito gdzie taki stadion jest w Italii?Był klimat i to było To coś.
Czy wie ktoś co skąd wziąć pełny sygnał mistrzostw ten z początku programu?
Rzut karny był niesłusznie przyznany...... niestety.....
tym bardziej, ze faulowany Voller nie był na czystej pozycji strzeleckiej i nie miał sznas zagrozić bramce.
Niemcy wygrali bo mieli typowe piłkarskie rzemiosło. Nie bylo wówczas żadnego zespolu na fali
Na początku filmu Szpakowski kłamie to nie jest stadion olimpijski w Rzymie to San Siro w Mediolanie.
Victoria 008 Nie kłamie, po prostu jak zawsze nie ogarnia
Poszukaj dalej, moze to jakis dywersant?
Typowa dla niego konfabulacja. On kiedyś na Wembley przedstawił się jako Dariusz Ciszewski.
Klamiesz to ty, bo Szpakoski mówił o poświęceniu przez JPII stadionu w Rzymie, a San Siro bylo akurat na ekranie
@@prymitywnychuopak2806 mendo, Szpakowski się pisze
Panie Szaranowicz obejrzałem tamte mistrzostwa całe w TVP.Jakie bramki są najważniejsze dla widza ? Jaki słaby zespół Argentyny ? To taktyka.Defensywna gra.Pan się nie zna na piłce.W USA mundial był inny i obecnie poprzez 1998,2002 ( korupcja ) 2006 świetny,2010 nudny,2014 dość przyzwoity i 2018 przeciętny.Piłka nożna właśnie skończyła się w dobrym tego słowa znaczeniu na mistrzostwach Świata 1990.Proszę po 30 latach zrewidować Pana komentarz.Wielką Piłkę znam cykl oglądałem wszystkie za co Panu Dziękuję.
Czy skończył się na 1990? Bardziej wskazalabym na koniec lat 90 (MS 1998). Ale z oceną poszczególnych MS w pełni się zgadzam.
2018 przeciętny? nigdy wcześniej tyle niespodzianek nie było
Szpakowski a nie Szaranowicz
czy te mistrzostwa przyczyniły się do zmiany przepisów?? tzn. już bramkarz nie mógł łapać w ręce po podaniu kolegi z drużyny?? tylko z główki
nie pamiętam czy na euro' 92 już to obowiązywało. Jak graliśmy na podwórku w tamtym czasie to zawsze było pytanie gramy na nowe, czy stare zasady:)
To chyba najważniejsza zmiana w nowoczesnym futbolu.
Podawanie piłki do bramkarza powinno być zabronione zarówno głową jak i nogą co spowodowało by trochę ożywienia tzn. bramkarz może łapać tylko piłkę po dotknięciu przeciwnika.
@@Zajc-rm2cd bez przesady, defensywa ma prawo sie ratowac podaniem do bramkarza, zreszta jest pełnoprawnym zawodnikiem, z tym, ze bramkarzem. Ożywienia ? Obrońcy wybijaliby na aut, a tak - mimo ze do bramkarza - piłka jest w grze
na EURO 92 jeszcze podawano do bramkarza ale już na Igrzyskach w Barcelonie 92 nie można było. Przepis wszedł 1.07.92
Słaby Mundial.Argentyna prześlizneła sie do finału. Nie to co w 86. To ze Maradona z Goykochea dociagneli Argentyne tak daleko to cud. Niemcy jak to Niemcy. Zwykła solidnosc i triche szczescia wystarczyly. Mysle ze z Wlochami w finale by mieli wieksze problemy.
Tam był tez Caniggia
Zwłaszcza ze 8 lat wcześniej Włosi sprali ich 3 1
Najgorsze jakościowo mistrzostwa w historii.
Jedni powiedzą tak, a drudzy że po prostu był "wyrównany"
MŚ w Niemczech (2006) były chyba jeszcze słabsze.
@@winylowy77 otóż nie, były najlepsze. Wszyscy faworyci wyszli z grupy, wspaniałe mecze, jak Brazylia- Francja, czy Włochy-Niemcy.
@@grzegorzpawowski2076 bo w piłce nożnej nie chodzi o piękny styl. Chodzi o wygrywanie. Jeżeli "brzydki styl" wygrywa z "polotnym futbolem, to ten pierwszy styl jest lepszy. Jeśli sytuacja występuje na odwrót, oczywiście drugi jest lepszy.
Moim zdaniem RPA, nuda, kalkulacja i te jebane wuwuzele
Italia 1990 - najgorsze mistrzostwa świata w historii, a 4 lata później jedne z najlepszych w USA
Myślę, że gorsze były w Argentynie 1978