Czy buddyści uznają istnienie wolnej woli?
ฝัง
- เผยแพร่เมื่อ 17 ธ.ค. 2019
- Maciej Mikurda rozmawia z Michałem Katafiaszem na temat wolnej woli w buddyzmie.
Michał Katafiasz - buddysta praktykujący od 36 lat, ukończył filozofię na UAM, autor publikacji na temat buddyzmu. Od 1994 praktykuje linię Khordong, która należy do Ningmapy (tzw. starej szkoły) buddyzmu tybetańskiego, założonej przez Maha Guru Padmasambhawę.
Nasz profil na Facebooku: fundacja.panteon
Jeśli doceniasz naszą pracę, możesz przyczynić się do dalszego rozwoju Fundacji Panteon, wspierając nas finansowo. Kwoty w dowolnej wysokości prosimy przesyłać z dopiskiem "darowizna na cele statutowe" na rachunek:
72 2530 0008 2041 1067 1112 0001
Twoja pomoc jest bardzo potrzebna i będzie dobrze wykorzystana, dzięki niej zorganizujemy nowe debaty i opublikujemy więcej filmów. Jesteśmy szczególnie wdzięczni za zlecenia stałe, nawet niewielkich kwot. Dziękujemy!
Mam uprzejme pytanie, czy moźemy się spodziewać publikacji debaty Karola Fjałkowskiego "Czy można być szczęśliwym nihilistą?"
Cudowna, niezwykle mądra rozmowa. Wspaniałe przykłady. Bardzo mi pomogła. Jesteście NAJ.
Krótko, zwięźle i na temat. Pozdrawiam.
To z tego, co rozumiem, to prawo karmy, nie działa tak, jak wszyscy mówią, ze "karma wraca", ale to jest tak, że wraca każde zło i dobro na świecie, nie tylko wyrzadzone przeze mnie. Dlatego celem powinno być nie tylko czynić dobro, ale i skłaniać wszystkich innych, żeby czynili dobro - wtedy dopiero suma dobra wróci do wszystkich.Ale jesli suma zła jest ogromna, to wróci ono nawet do czyniących dobro. Oczywiście lokalne zaburzenia fal mogą być bardziej złe lub dobre, ale globalnie i tak te prądy oceanu w końcu dotrą.
Budda powiedział: Ja nie istnieje. Nie ma żadnej karmy i inkarnacji. Nie ma dokąd uciekać, nie ma żadnych celów do osiągnięcia.
Świat byłby lepszy, gdyby przyjąć, że nasze miejsce na świecie jest od początku właściwe. Tam, gdzie jest nasza misja. Mniej byśmy się musieli tułać, sięgać po cudze, zazdrościć innym, że mają lepiej.
Słuchając tych wypowiedzi przypomniała mi się pewna zasłyszana historia:
Super podcast Panowie.
Cwiczymy wolnosc od swoich impulsów, niepouczony widzi wolnośc jako podążanie za swoimi impulsami.
Z całym szacunkiem dla Pana Michała, wywiad bardzo udany jednak zauważyłem tu kilka nieścisłości.
Wykład dotyczy buddyzmu, jednak 90% ludzi w komentarzach pisze o swoich własnych subiektywnych odczuciach - to nie ma nic wspólnego z karmą ani waszym subiektywnym odczuciem.
14:07
Pozdrowienia dla Michała od Irka. Mądrze mówisz
Podziękowania za tę rozmowę. Przy okazji tematu buddyzmu. Może zrobicie jakąś rozmowę z tłumaczem kanonu pism buddyjskich na polski - z Ireneuszem Kanią? Zwykle wypowiada się on o własnych przekonaniach, wierzeniach (?) z wielką rezerwą. Może wam się uda coś więcej dowiedzieć. Np. na temat jego rozumienia prawdziwości różnych religii - zajmował się i chrześcijaństwem (wschodnim i zachodnim), i judaizmem, i buddyzmem. Islamem chyba nie. Albo jak on rozumie ich prawdziwość. Mimo sceptycyzmu nie ześlizgujący się łatwo i prosto w negację - w prostoduszny ateizm. Z cała pewnością rozmowa byłaby bardzo zajmująca - bo to umysł trzeźwy, łatwo nie ulegający przekonaniom. To ktoś wręcz idealnie wpisujący się w program kanału Panteon.
Czy Maciej wrócił do Fundacji Panteon czy to po prostu stare nagranie? Brakuje mi Pana Macieja. Bardzo fajny wywiad, zachęca mnie do zgłębienia Buddyzmu jako filozofii, fajne porównanie do matriksa. Pozdrawiam :)
Podanie
Eh. No ale przecież wpływ na swoje życie i brak "wolnej woli" się kompletnie nie wykluczają
Przeciętny człowiek myśli że dysponuje wolną wolą ponieważ woli mieć np.rodzinę,dobrą prace,dom,samochód,pieniądze,zdrowie i.t.p.jest tak ponieważ nie posiada żadnego doświadczenia iż istnieje coś dużo bardziej interesującego od takich zwykłych rzeczy.Nie ma się więc co dziwić iż myśli że to on ma wolną wole pomimo że jest zniewolony przez prosty system wartości jego umysłu :) Nie doświadczył w swoim życiu niczego bardziej interesującego od tego do czego ograniczył się sam(ograniczył swoją wolną wole:)) po przez swój ograniczony(a może bardziej zniewolony) umysł więc nie ma się co dziwić że zajmuje się głównie takimi rzeczami bo czym ma się w zasadzie zajmować poza tym co zna.
Napoleon Bonaparte powiedział: „znam ludzi i twierdze, ze Jezus Chrystus nie jest zwykłym człowiekiem. Pomiędzy Nim a każdą inną osobą na świecie nie ma żadnego porównania. Aleksander, Cezar, Karol Wielki i ja stworzyliśmy imperia. Na czym jednak oparliśmy twory naszego geniuszu? Na sile. Jezus Chrystus założył swoje imperium na fundamencie miłości i w tej tylko godzinie oddałyby za Niego życie miliony ludzi” Jak to możliwe, żeby cieśla bez odpowiedniego wykształcenia, nie znający kultury i nauki Greków, urodzony w narodzie, którego wielcy nauczyciele byli ograniczonymi, surowymi, nietolerancyjnym, pedantycznymi legalistami, stał się najwspanialszym Nauczycielem religijnym, jakiego zna świat, którego wyższość nad innymi czyni z Niego najwspanialszą postać dziejów świata ? Bez pieniędzy i broni, podbił liczniejsze miliony niż Aleksander, Cezar, Mahomet i Napoleon; bez nauki i wykształcenia rzucił więcej światła na sprawy ludzkie i Boskie niźli wszyscy filozofowie i uczeni razem wzięci; bez akademickiej edukacji wypowiadał słowa życia, jakich nikt przed Nim ani nikt po Nim nie wypowiadał, i zrodził rezultaty leżące poza zasięgiem oratora czy poety, nie napisawszy ani linijki; pobudził do pisania więcej piór i dostarczył więcej tematów kazaniom, przemówieniom, dysputom, uczonym księgom, dziełom sztuki i pieśniom pochwalnym niż cała armia wielkich mężów czasów dawnych i współczesnych - Ów Jezus Chrystus z Nazaretu. Działalność Jezusa Chrystusa trwała tylko 3 lata.
Z szacunkiem. Nie wierzę i nie mogę się przekonać do istnienia karmy i reinkarnacji. Nie widzę na to dowodów w moim życiu. Mam nawet swoją małą teorię na ten temat: Pomimo że ludzki umysł jest niewyobrażalnie pojemny itd to jednak istnieją ograniczenia możliwości czy ludzkich powtarzalnych zachowań (czy charakterów). Stąd powstało pojęcie karmy czy reinkarnacji wg mnie. Oczywiście uważamy się za istoty nadrzędne i najlepsze co jest samolubne i egoistyczne w szczególności w odniesieniu naszych "boskich" myśli. Przepraszam z góry za moją niewiedzę i ignorancję.