Kwestia przyzwyczajenia i obejrzenia 'kilku' twarzy. Po tym całe myślenie się zmienia. Tak samo jest z językiem. Jakikolwiek język ktoś usłyszy to już twierdzi że to chiński. Sama języków się nie uczę, ale ze słuchu jestem w stanie wyłapać jakieś słówka czy nawet sam dźwięk jak to wypowiadają pomagają mi odróżnić który to język.
@@kamilaszymanska7805 Ale taki Mariusz lat 50 z zainteresowaniami daleko poza wschodnimi zawszę kiedy usłyszy taki język to powie że hińczyk to hińczyk. I nie ma o co go winić :) Z tego są światowo znani (są bardzo podobni i w histori toczyli wojny klonów)
@@romanicadelioncourt8834 Wiem że to nie ich wina. Ale jak właśnie znajomi i rodzina tak mówią to mnie to aż boli. Bo staram się im to w jakiś sposób przetłumaczyć, dzielić swoimi spostrzeżeniami a on nawet specjalnie momentami mówią źle..
My też byśmy się obrazili jakby obcokrajowcy mówili do nas np po rosyjsku :P Najgorzej kiedy zakładają że jesteśmy Rosjanami albo uważają że Polska i Rosja to (prawie lub to) to samo xD
@@yuzu-chan5048 Dużo obcokrajowców myśli, że w Polsce mówimy po rosyjsku (przynajmniej ja miałam takie sytuacje) :P W Azji to już w ogóle jak biały to albo Amerykanin albo Rosjanin, inne kraje nie istnieją xD
Byłam kiedyś w Grecji.Weszłam do małego sklepiku,nie zdążyłam się nawet jeszcze odezwać,a sprzedawca już do mnie po rosyjsku,nawet nie po angielsku,zapytał jeszcze czy z Moskwy jestem...
Z rozpoznawaniem typów urody Azjatów to faktycznie tak jest, że jako Polacy jesteśmy nieobeznani z ich uroda. Ja po spędzeniu kilku miesięcy zagranicą dosyć szybko nauczyłam się rozróżniać ich urodę i teraz sama się dziwie jak kiedyś mogłam nie zauważać tych różnic ;)
Ja mam zapewne mongolskich przodków bo moja mama i babka miały rysy azjatyckie często w dzieciństwie były nazywane "chinkami" o dziwo nie u każdego te rysy są widoczne ale co jakiś czas się one zdarzają zapewne mają korzenie z XIII w. Kiedy to mongolowie najezdzali te zimię. Bo nie mam krewnego uchodźcy ani imigranta. Za to wszyscy z rodziny pochodzą z tego samego województwa. Dlaczego to pisze bo Polacy nawet do Polaków potrafią być ignorantami.
Laura Lee mówiła na swoim kanale, że pokazała swojemu tacie kilka zdjęć europejek. Stwierdził, że są nie do odróżnienia. Więc to działa w dwie strony :)
Koreańczycy (Chińczycy, Japończycy) denerwują się gdy mówimy ze są podobni, albo gdy mówi się do nich po chińsku, ale tak samo Chińczycy, Koreańczycy czy Japończycy WSZYSTKICH białych uważają za to samo, najczesciej za Amerykanów. I uważają że wszyscy biali mówią po angielsku.
Mnie najbardziej cringe łapie jak -niestety- nie które kpoperki zaczepiają takiego Koreańczyka by zrobić sobie z nim zdjęcie. Miałam niestety okazję być tego świadkiem i myślałam że się zapadne pod ziemię ;-;.
Na pewno nie w Krakowie ani w Katowicach wiele razy widywalem obcokrajowców i jakoś nikt w taki prymitywny sposób nie zaczepiał. Pewnie w warszawie to banda ciemnogrodu syfu kily i mogiły
@@BigBlank akurat to był Kraków. Mieszkam tu i dość często bywam w centrum zwłaszcza gdy spotykam się z osobami które słuchają kpopu. Niestety trafiłam wtedy na naprawdę 3 dziwne dziewczyny, które od niedawna słuchały tej muzyki i naprawdę zaczepiły te osoby.
"Wszyscy Azjaci wyglądają tak samo", a kurna jak widzisz białasa na ulicy, to od razu widzisz, czy to jest Niemiec, Francuz czy Polak, jak nie zacznie mówić w swoim języku? Bo ja np. nie rozróżniłabym za nic. Czy ktoś odróżni Szweda od Norwega? Fina od Belga? Austriaka od Szwajcara? Ktoś, kto rzuca takimi tekstami, ma kulturę osobistą na poziomie bagna.
Znaczy to zależy od przyzwyczajenia, ale masz ogólnie rację. Tak na pierwszy rzut oka na stówę nie powiedziałabym skąd kto jest, kiedy miałabym przed sobą np dwóch białych ludzi XD Aczkolwiek z łatwością rozróżniam ludzi z Ukrainy i Białorusi na ulicy. W np fandomie kpop'u, wiele ludzi irytuje się i opowiada, że denerwuje ich to jak ich rodzina mówi, że wszyscy Azjaci wyglądają tak samo. Ja tam totalnie się mojej mamie nie dziwię, kiedy rzuca takimi tekstami, jak oglądamy razem teledyski itp. Ja siedzę w tym kpopie już parę lat to i nauczyłam rozróżniać się tą urodę, a ona w ogóle nie ma z nią doczynienia. Sama na początku nie miałam pojęcia jak rozróżnić członków zespołów.
@@kogelmogel2905 Wiesz, ale nie neguję ludzi, którzy mówią to takim normalnym tonem. Są jednak tacy eksperci, którzy mają z tego niezły ubaw i są przekonani, że ich percepcja oddaje pełnie rzeczywistości, oraz że Azjaci faktycznie są tacy sami, bo oni tak ich postrzegają. Tymczasem ja, wychowana w kulturze zachodniej też nie rozróżniłabym po samym wyglądzie, czy dany człowiek pochodzi z takiego czy owego kraju. Zazwyczaj pochodzenie obcokrajowca poznaję dopiero po języku. Miałam niedawno styczność z turystami francuskimi. Gdyby nie to, że mówili po francusku, myślałabym, że to rodowici Polacy, bo uroda niczym nie odbiega od polskiej. So... :D
@@leepaulina1409 Obejrzyj chociażby filmiki kanału Koreanka, gdzie często występuje, jako gość Ukrainka. Czy ona ma coś odrębnego w wyglądzie od typowej Polki? Bo dla mnie nie.
Niby Azjaci wyglądają tak samo, ale z drugiej strony co różni Polaków od Rosjan, albo nawet Niemców czy Anglików. (W skrajnych przypadkach nawet ciemnowłosego Polaka można z Włochem pomylić). Jakby spojrzeć na samą twarz, to tak nie za szczególnie się różnimy, oczywiście, każdy wygląda inaczej, ale trudno stwierdzić pochodzenie, prędzej po zachowaniu, albo mowie.
Ja się nie zgodzę. Odcienie skóry się różnią, moda i wiele rysów twarzy. W mojej opinii u Azjatów te różnice są jeszcze bardziej wypuklone ze względu na modę. Będąc w Czechach łatwo było mi rozróżnić Chińczyków od Koreańczyków itd. Tutaj w Grecji widać kto jest miejscowy po karnacji i kolorze włosów. Jak byłam w Czarnogórze widać to było po wzroście, kolorze włosów, karnacji itd. Europejczycy bardzo się różnią. Azjaci też, to zależy tylko czy widzi się te różnice. Nie każdy jest na tyle spostrzegawczy.
A ja się zgadzam, Niemca od Polaka albo Rosjanina nie rozróżnienie ... wg mnie to dziwne ze niektórym odbija na tym punkcie ... i jak może to podchodzić pod rasizm ... przeciez w 2 stronę oni maja podobnie ... mnie osobiście by nie oburzylo ze ktoś zwraca się do mnie jakims europejskim czy innym języku .. raczej by było takie wtf co tu się odwalilo i smiech, ale żeby zaraz rasizm bo się komuś pomyliło, na dodatek ludzie ktorzy mowia komus "nihał" wcale nie mają na mysli nic złego o.O no ale to w sumie ostatnio modne pojęcie szkoda ze coraz częściej leci hejt w 1 stronę ...
@@HakunaMatata-ls4wz No tak. Nie można z wyglądu poznac niemca od rosjanima. Ja też bym się nie obraziła jakby ktoś zwrócił się do mnie po niemiecku lub po rosyjsku (po rosyjsku umiem trochę mówić). Bardziej irytuje mnie, kiedy słyszę że koreańczycy myślą, że w Polsce mówi się po angielsku albo po rosyjsku.
Kiedyś w którymś filmiku mówiłaś o negatywnych stereotypach koreńczyków na temat chińczyków i japończyków. Mogłabyś rozwinąć w którymś filmiku ten temat, o tej niechęci koreańczyków do sąsiadów? Wydaje mi się to bardzo ciekawym materiałem
@@VictoireKrueger @pakulinka1305 znam historię (znaczy bardziej od strony japońskiej bo w koreańskiej zaczynam) więc zdaje sobie sprawę skąd to się bierze :P Ale jednak wiedza historyczna to jedno, a opowiedzenie jak to wygląda w praktyce i czym się objawia w codziennym życiu przez kogoś kto żyje w Korei to 2 zupełnie różne rzeczy :) Btw, jestem facetem ;)
INTRO MNIE POWALIŁO 😂😂 Prosto, zwięźle i dociera do człowieka 😂👌🏻 I jeśli chodzi o język formalny to dobrze, że o tym przypominasz. Wg mnie ucząc się języka danego kraju powinno się równocześnie uczyć kultury etc aby nie zaliczyć wpadek i No.. szacunek się należy 🤷🏻♀️☺️ My Polacy tym bardziej powinnismy pamiętać o tym, bo w naszym języku też jest! Nie powiemy do profesora SIEMA KOLEGO CO TAM JADŁEŚ NA ŚNIADANIE? Slyszałam wiele historii jak obcokrajowców w Polsce popełniło ten blądzik 😅 Takie tam moje zdanie😂 Super filmik jak zawsze Pozdrawiam🌸
Wiem, ze stary komentarz, ale przypomniala mi sie historyjka z internetu: ostatnia lekcja na kursie jezykowym w Polsce i zagraniczni studenci kupili wieniec dla profesora jako podziekowanie, bo na szarfie bylo napisane " ostatnie pozegnanie". Jak najbardziej logiczne, to bylo ich ostatnie spotkanie. 😯🤣🤣🤣🤣
jprdl nie XD wiele imion koreańskich pochodzi od znaków chińskich, które dawniej były używane zamiast alfabetu hangeul i wątpię, aby ktoś nazwał swoje dziecko po morzu wschodnim. raczej użyli innych znaków, które po prostu mają takie samo czytanie.
Trafiłam na Twój kanał przez przypadek, a tak się wkręciłam, że kilkanaście filmików obejrzałam pod rząd. Polubiłam Ciebie i Twojego narzeczonego. Dzwine to jest...Lubić ludzi z filmików i czuć, że się ich zna, a przecież tak nie jest. ;p Pozdrawiam serdecznie! ;)
3:40 Nawet gdyby taka zmiana weszła (w co wątpię), to doprowadzi to do nieporozumień co najmniej w języku niemieckim, w którym Ostsee (dosłownie Morze Wschodnie) to nasz Bałtyk. Taka tam ciekawostka.
Odnośnie wiedzy w Japonii o Liancourt Rocks (żeby było neutralnie ;)), to co słyszałaś bardzo dobrze oddaje stan rzeczy w Japonii. Kilka lat temu było głośniej o nich ze względu na jakąś mocniejszą 'spinę' ale już od jakiegoś czasu w ogóle się tej sprawy nie nagłaśnia. Jak w zeszłą jesień odwiedziłam Seoul na weekend to bardzo mnie zdziwiło że w Korei 'jeszcze się o tym mówi'.
Koreańczycy mają na tyle z tym świra, że nawet obchodzą Dokdo day (chyba jakoś jesienią). Kumpel jak chciał wkurzyć znajomą Koreankę to życzył Jej "Happy Takeshima day". Ps. Z tym nierozróżnianiem Koreańczyków od Chińczyków nie możesz tego nazwać rasizmem, bo to jedna i ta sama rasa. Co najwyżej ignorancja - świadoma lub nie. I chociaż faktycznie jest to odbierane jako niegrzeczne, to nie popadajmy w absurdy - czy Koreańczycy są w stanie odróżnić Polaków od np. Niemców? Mi się zdarzyło w Korei (fakt że to nieczęste sytuacje) że mnie ktoś zaczepił na ulicy witając się po angielsku. Mam się za to obrazić? Pps. Pamiętam jak w jednym z seulskich pałaców młoda Koreanka (wiek jakoś licealny) udzielająca się jako darmowa przewodnicza, opowiadała z przejęciem jakich to cierpień i strat doznali od Japończyków przed i w trakcie II WŚ.
@@PajaczekWinniczek Wiesz, Korea była okupowana przez Japonię, Japońskie wojsko w czasach przed II WŚ i w trakcie słynęło z brutalnego pacyfikowania wszelkich przejawów sprzeciwu, więc istnieje spora szansa, że rzeczywiście mogli ucierpieć. Pasuje wspomnieć o słynnej już sprawie "pocieszycielek" i tak, to wcale nie brzmi na miłe, spoko traktowanie. Tu jeszcze odniosę się do tego, że wspominasz wiek owej osoby - ludzie młodzi (bez względu na narodowość) zawsze łatwiej ferują wyroki i podają opinie, które najczęściej były zasłyszane w szkole lub w mediach (a tam zawsze jest aktualna narodowa propaganda). A, i trochę wątpliwości wzbudza we mnie ten brak kosztu za oprowadzenie - za darmo pracują tylko dziwacy xDDD (no sorka, ale kojarzy mi się to z grupami religijnymi, które za darmo wprowadzają człowieka w jedyny słuszny światopogląd :D )
@@radosawpiwowarski8277 Obawiam się, że niezbyt dobrze mnie zrozumiałeś. Ja tego nie pisałem z zarzutem do tej dziewczyny, i tak... dobrze sobie zdaję sprawę z przynajmniej tego okresu w historii Korei. Nawet zrobiło to na mnie wrażenie, że tak młodej osobie chce się oprowadzać i pokazywać kulturę swojego kraju (było ich tam więcej, to szerszy wolontariat - a przy okazji ćwiczą sobie angielski). Te wzmianki o Japończykach to była tylko część opowieści: o pałacu, historii Korei itd. A co do braku kosztu... Tak, oprowadzanie było za free - wolontariat. Natomiast jest opłata za wstęp do kompleksu pałacowego.
O tych „wyspach” słyszałam ale o sprawie morza Japońskiego nigdy... Korea to dumny naród ale czasami wydaje mi się, że wręcz za bardzo i potrafią robić z igły widły. Szczególnie to zauważam kiedy pojawiają się „skandale” to często uwielbiają nadinterpretowywać... Są kwestie o które warto walczyć takie jak Koreańskie Kobiety wykorzystywane w czasie IIWW i wiele innych ale czasami Koreańczycy potrafią krzyżować ludzi za coś czego nie zrobili, wyjęli z kontekstu.
Ja kiedyś do rodziców chłopaka powiedziałam coś kompletnie bez honoryfikacji xD. Było to zupełnie przez przypadek i od razu ich przeprosiłam i też poprawiłam to co chciałam powiedzieć. Nam jest ciężko ogarnąć te różne stopnie jeżeli chodzi o mowę, więc wpadki niestety się zdarzają haha.
Polacy bardzo nie lubią jak się mówi, że Polska leży w Europie Wschodniej. Ccieliby żeby wszyscy mówili że to Europa Środkowa. Ale i tak większość świata i Europy mówi że Polska to Europa Wschodnia.
Bo to Europa wschodnia. Żelazna kurtyna podzieliła Europę na wschód i zachód i widać to w gospodarce tych krajów i kulturze. Jesteśmy z Europy wschodniej
@@namedesired Raczej nie. Dla połowy nacji Bałtyk nie leży na wschód więc Ost brzmialoby śmiesznie. Tu chodzi o to, że raczej inni nazywają to morze japońskim, tak jak Japończycy a nie powinni bo to się z pewną historią wiąże. Osobiście jako Polak bylbym za tym, żeby temu morzu nadać polska nazwę i inni powinni podążyć tą samą drogą. Btw Rosjanie nazywają to może czasem Morzem Władywostockim. Tyle że "morze wschodnie" w sumie najbardziej pasuje bo i tak każdy ma to na wschodzie
dzięki pyrko, że wspomniałaś o języku honoryfikatywnym, you are queen. uczę języka koreańskiego i zawsze mnie frustruje, że dzieciaki chcą od razu zaczynać od gramatyki nieformalnej, żeby zrozumieć swoich idoli. często mimo moich tłumaczeń, że powinni wpierw przyswoić bardziej honoryfikatywne końcówki, dostaję tylko wzrok a’la ,,głupia babeczqa muszę zrozumieć oppara po co to mnida symnida i cała reszta” mam nadzieje ze chociaż część moich uczniów cię ogląda i ze trochę to do nich przemówi
Z tymi skałkami to pewnie chodzi o to, że każda wyspa należąca do danego kraju ma obszar wyłącznej stredy ekonomicznej i to jest jakieś 200 mil dookoła niej, więc w sumie sporo i wiadomo, rybołówstwo itp.
Od jakiegoś czasu z ogromnym zainteresowaniem oglądam Twoje filmy i choć jeszcze nie subskrybuję Twojego kanału,coraz częściej "łapię się"na tym,że nie mogę doczekać się Twojego kolejnego filmiku. Mówiłaś już o systemie edukacji i pracy w Korei,pomyślałam sobie,takie życie to jakiś horror i nieustający stres...Ciekawi mnie jednak bardzo jeszcze jedna kwestia,mianowicie,jak są traktowane i postrzegane osoby niepełnosprawne w społeczeństwie koreańskim. Czy mogłabyś o tym opowiedzieć w którymś ze swoich filmów proszę?😊 Pozdrawiam serdecznie z Gdańska.😊
Bo prawo do połowu przysługuje w promieniu 150 km (albo 250 km, nie pamiętam w tej chwili) od każdego lądu wystającego z wody, więc wiele terenów tego morza to tereny połowu Korei xD Była nawet sprawa, że Japonia powiększała wyspę, która się zapadała pod wodę, dzięki czemu zachowano prawo do połowów xD Kamień z wody rybą na talerzu!
Myślę, że najtrafniej wypowiedzielibysię o Aiko i Emil :) Mają wspaniały kanał o Japonii i tam samo jak Tobie w tematach Korei, tak im ufam w temacie Japnii :)
Super filmik :) ciekawe kwestie zostały poruszone :) Dziękuję za ten materiał. Jeśli chodzi o nazewnictwo nazw geograficznych to podobna "zmiana" nazwy jest w języku arabskim. To co większość krajów nazywa Zatoką Perską Arabowie nazywają "Zatoką Arabską", czyli al-khaleeg al-arabi (w bardzo uproszczonej transkrypcji). Pozdrawiam :)
Świetny filmik 👍👍👍😁. Pomocny (przynajmniej dla mnie bo o 2 rzeczach z filmiku nie wiedziałam). Co do rozpoznawania wśród Azjatów kto jest z Korei, Chin czy Japonii to ja nie mam większego problemu (widzę różnice😉). Mnie dziwi to jak moi znajomi mówią że nie widzą żadnych różnic między Azjatami.
Jak zwykle super filmik. Zazwyczaj, jak tylko zobaczę powiadomienie o pojawieniu się czegoś nowego na Twoim kanale, to szybciutko oglądam :) O Morzu Wschodnim/Japońskim usłyszałam pierwszy raz; dzięki!
Trochę smutno mi się zrobiło. Czemu ludzie zza granicy nie potrafią mówić o Polsce w taki sposób ja Pyra opowiada o Korei, że np. taki i tai temat jest wrażliwym punktem dla Koreańczyków? Jak ktoś opowiada o Polsce, to narracja jest zawsze taka, że to Polacy byli, są i będą złymi i trzeba o tym mówić.
Jesli chodzi o Dokdo to nawet w pociagu do/z lotniska ciagle w telewizorkach leci po angielsku(!) ze Dokdo jest koreanskie i pokazuja nawet jakies stare dokumenty japonskie czy cos, taka mala propaganda dla obcokrajowcow :)
Pyra: Nie mówcie nieformalnie. Ja: *przypomina sobie wszystkie sytuacje, w których rozmawiała z Koreańczykami i próbuje ustalić, czy powiedziała coś nieformalnie* xD Już pomijam fakt, że prawie w ogóle się do nich nie odzywam po koreańsku, bo mam straszliwy lęk przed zrobieniem z siebie lingwistycznego debila. Mój kolega mnie namawia, żebym próbowała mówić, bo wtedy się szybciej nauczę, ale jakoś nie potrafię się do tego przekonać, wstydzę się. Ech. Ta historyjka o wysepkach jest bardzo ciekawa, nie miałam o tym pojęcia. Takie pytanie mam. Wiem, że robienie napisów to pracochłonne zajęcie, ale myślałaś może o tym, żeby przy krótszych filmikach po polsku robić napisy koreańskie? Tak sobie teraz pomyślałam, że fajnie by było móc przy okazji czytać, myślę, że wielu osobom pomogłoby to też w nauce języka. To jest oczywiście luźne pytanko, proszę się na mnie nie złościć. ;) Zdaję sobie sprawę, że możesz nie mieć ani czasu, ani ochoty. ;)
Napisy byłyby spoko, jest też opcja napisów dodawanych przez widzów, może Pyra mogłaby je tylko zatwierdzać. Mówię to jako osoba, która nie zna słowa po koreańsku, ale tłumaczyłam parę polskich filmików ma angielski (nie u Pyry). Co do mówienia w obcym języku: spróbuj znaleźć kogoś, z kim możesz rozmawiać, a kto będzie wyrozumiały na twoje błędy. Niestety nie ma innej metody na naukę mówienia niż mówienie i zawsze popełni się przy tym błędy. Nie wiem, jaki jest stosunek Koreańczyków i nie znam się na honoryfikacji, ale dla większości obcokrajowców ważniejszy niż poprawna gramatyka jest akcent - możesz mówić łamaną gramatyką, ale jeśli będą w stanie zrozumieć poszczególne słowa, to nawet spoko. A o wyrobieniu akcentu nie ma co marzyć bez mówienia, bo aparat mowy musi się z tym oswoić. Mówię to wszystko z doświadczenia, jako introwertyk mieszkający w Niemczech. Przez pierwsze pół roku niemal w ogóle nie używałam rodzajników (które są nie tylko wyznacznikiem tego, czy coś jest określone, ale i rodzaju i przypadku gramatycznego), wszystkie przymiotniki kończyły się u mnie na -e. To tak, jakby po polsku zamiast "Nie widzę tego białego kota" powiedzieć "Nie widzę biała kot". Większy problem w rozumieniu mnie mieli ludzie właśnie w ciężkim akcencie czy moim zastanawianiu się, jak coś powiedzieć, niejako już w trakcie mówienia (coś jak tłumaczenie w głowie czy rozważania nad poprawną końcówką czasownika). Dopiero gdy z tym się uporałam i poczułam w miarę pewnie, zabrałam się za rodzajniki i przymiotniki. Dziś moim głównym problemem w komunikacji są braki w słownictwie, ale to też da się obejść przy odrobinie wprawy, na przykład opisując dane słowo. Podsumowując, od czasu do czasu oglądam filmy i czytam wpisy poliglotów (ludzi znających wiele języków) i każdy z nich wielokrotnie zaznacza, że robienie błędów jest nieodłączną częścią procesu uczenia się. Im szybciej zaczniesz mówić, tym szybciej zaczniesz też mówić płynnie/poprawnie 😜.
@@Kasiarzynka, wiesz, ja się posługuję językiem angielskim w stopniu dość wysokim i nie mam najmniejszego problemu z tym, żeby mówić. Na początku też miałam obiekcje, ale w końcu się przełamałam i teraz gadam jak powalona. Ze wszystkimi. Z koreańkim pewnie w końcu też się przełamię, po prostu potrzebuję czasu. I oczywiście mam znajomych Koreańczyków, którzy wręcz skaczą z radości, jak coś powiem. Ja po prostu wstydzę się mówić więcej i częściej. Po prostu potrzebuję czasu. Też jestem introwertykiem. ;)
Co do tych wysepek: nie jestem pewna, ale wydaje mi się, że na jednej z tych wysp mieszka jedna osoba (wcześniej tam mieszkało małżeństwo, ale mężczyzna zmarł). Mogę się mylić, ale pamiętam, że w artykule, w którym czytałam, właśnie była mowa o tym konflikcie koreańsko-japońskim.
Jeju, pomylenie Koreańczyków z Japończykami to jak pomylenie Polaka z Rosjaninem... z tym, że pomiędzy tymi pierwszymi różnica jest bardziej widoczna, więc kop jest bardziej bolesny
w Korei dla nich wszystkie blondynki to Rosjanki... A jak mowie ze jestem z Polski to mowia ze to to samo, wiec im tlumacze ze to tak jakbym ich mylila z Chinczykami/Japonczykami
Jeśli pomylenie z Rosjaninem jest bolesne, to chętnie usłyszałabym jakieś wskazówki, jak to zrobić, bo jako Polka nie odróżniam na oko Polaka od Rosjanina. Nie odróżniłabym go prawdopodobnie też od Niemca, Belga, Szwajcara, Brytyjczyka i kilku innych nacji, więc :P Więcej dystansu nam wszystkim potrzeba
Jako dziecko mieszkałam 7 lat w Portugalii i kiedy wróciłam do Polski to wszyscy koledzy z klasy wyglądali dla mnie jak identyczni bladoskórzy jasnoocy blondyni, dopiero po paru tygodniach się przyzwyczaiłam i zaczęłam automatycznie bardziej skupiać na rysach twarzy zamiast postrzegać blond włosy i jasne oczy i karnację jako cechę charakterystyczną, wystarczającą, żeby zapamiętać czyjś wygląd (w Portugalii była to rzadkość). Jak widać, może to działać w każdą stronę.
Pyrka, na kanale Asian Boss sa filmy „How do The Japanese feel about South Korea” oraz „ How do Koreans feel about Japanese” W tych filmikach możesz znaleźć opinie dotyczące wyspy Dokdo/Takeshima :)
Racja..😁 na pierwszym spotkaniu z wujkiem mojego chłopaka ( pełna euforii) odezwałem się do Niego po koreański..hmm.. nie był zadowolony i stanowczo mnie upomniał...
Kilka lat temu byłam w Korei na wakacjach i już w pociągu z lotniska był wyświetlany film udowadniający, czemu te wyspy należą do Korei, a nie Japonii. Mam też znajomych i Japończyków i Koreańczyków i rzeczywiście zdarzyło się, że na wspólnej imprezie wybuchła kłótnia po tym, jak ktoś krzyknął 'Takeshima' - udowadnianie kto co kiedy zrobił, czyj dziadek gdzie walczył itd.
0:48 oklepane, tak, jak Ignacy z Japonii stwierdzil, dla Japonczykow to Norweżki będą tak samo wyglądać im, jak dla nas Azjaci wszelkiej masci... Z reszta Laura Lee to samo stwierdzila
8:00 ide sie napic, bo normalnie jak tego slucham to mam ochote sie smiac. Wojenka miedzy Korea, a Japonia o to, kto zostawil okulary na tych wysepkach, na ktorych nic nie ma, czy Koreanczyk czy Japonczyk
Ja trochę rozumiem, że w Korei to jest ciągle gorący temat bo to Koreańczycy mieli kiedyś inwazję Japończyków ( dwa razy z tego co pamiętam) i sporo od nich wycierpieli a nie Japończycy. Mnie też denerwuje jak ludzie nie interesujący się Azją mówią o wszystkich Azjatach "Chińczycy" jakby tylko ten kraj istniał na tym kontynencie. Ciekawy filmik. Ciepło pozdrawiam.
Szczerze mówiąc wydaje mi się, że szczególnie młodych Japończyków ta kwestia ni grzeje ni ziębi. W ostatnich latach z kolei zauważyłam m.in w filmach koreańskich duży nacisk na temat okupacji japońskiej. Poważnie, filmów i dram w tej tematyce (bardzo dobrych filmów i z dobrą obsadą) w ostatnich latach wyszło jak grzybów po deszczu. Chociażby "I can speak" - płakałam na tym jak dziecko, ten film był dla mnie poniżej pasa. Albo "The Age of Shadows" (z Gong Yoo i Lee Yung Chulem) i "The Last Princess" przy którym też ze wzruszenia ściskało mnie w gardle przez fenomenalną grę Son Ye Jin. Początkowo ok, to się fajnie ogląda, bo nowy temat dla Europejczyka, nawet dla studenta japonistyki przedstawienie sprawy z innej strony. Ale po kilku filmach ma się dość. Ja jako osoba postronna (studiująca japonistykę ale i interesująca się Koreą) byłam w pewnym sensie zdegustowana. Wiele razy widziałam, ze jak koreańska telewizja uwzięła się na jeden temat przewodni (wcześniej było mnóstwo filmów i dram o tematyce KRLD, a jeszcze wcześniej trylogia zemsty razy sto) to potrafili ciągnąć go latami, ale dla mnie i dla Japończyków z pewnością też temat okupacji japońskiej w mediach nagle urósł do tak wielkich rozmiarów, że nie dziwiło mnie to, że Japończycy poczuli się zaszczuci. Co więcej, ja jako widz, poczułam że to nie jest zwykłe przedstawienie historii. Szczególnie oglądając "The Battleship Island" - to co działo się wokół tego filmu jest dobrym przykładem, bo moim zdaniem tutaj ktoś zaszedł dużo za daleko. Dodam jeszcze, że ostatnio wcale już nie dziwi mnie to, że gdy oglądam koreańskie horrory to na końcu zaskakująco często okazuje się, że za wszystkim stali japończycy xD Idealnym przykładem jest "The House of the Disappeared" - swoją drogą bardzo dobry film. Podsumowując, nawet dla mnie ta niema nagonka na Japonię jest widoczna gołym okiem i czuję się z tego powodu trochę zażenowana. Jako osoba siedząca w temacie tego całego konfliktu i mająca pogląd na sytuację raczej nie zauważylam, żeby telewizja japońska robiła coś podobnego względem Koreańczyków. Oczywiście nie wykluczam, że jest w Japonii rasizm względem nich, a Japonia ściśle to ukrywa tak jak od wielu lat wypierają się rzezi w Nankinie (chociaż w tej sprawie komunistyczna władza Chin jest winna zatajenia całej sprawy) i pewnie wielu innych wojennych skandali. Dodatkowo premier Japonii oficjalnie przeprosił Koree za okupację jak i za "budowanie" pogranicznych koreańskich burdeli (tutaj polecam obejrzeć I can speak - film oparty na prawdziwej historii jednej z koreanek) i wypłacił odszkodowanie. Oczywiście Korea nie była zadowolona, ale w takiej sytuacji ciężko mówić o jakimkolwiek zadowoleniu, ofiary nigdy już nie dojdą do siebie. Wydaje mi się, że ten spór nigdy nie ucichnie, Koreańczycy wciąż będą niezadowoleni i wciąż będą sprawę podburzać, a dumni Japończycy przestaną w końcu przepraszać (już i tak widoczny jest rozłam w japońskim rządzie w tej sprawie). Sprawa z Takeshimą (Dokdo - faktycznie chodzi w dużej mierze głównie o tereny łowieckie) rozwija się tak jak walka z Rosją o Kuryle. Nic nie porusza się do przodu, coś tam sobie pertraktują ale nikt nie ma zamiaru się poddać i sprawa tak pozostaje w miejscu od 1945roku. Swoją drogą na mojej mapie Japonii z National Geographic najpierw jest podana nazwa Dokdo a w nawiasie Takeshima. A pod spodem podpis "Administrated by South Korea, claimed by Japan". Ogólnie dla mnie konflikt Korea-Japonia jest jednym z ciekawszych tematów politycznych świata. Gdy do tego wmiesza się jeszcze KRLD i Korea chcąc nie chcąc będzie musiała zakopać spór z Japonią by wspólnie zmierzyć się z Północą to naprawdę jestem ciekawa jak to się potoczy. Choć mam nadzieję, że nigdy do tego nie dojdzie, wkrótce sama wyjeżdżam na rok do Japonii więc wolałabym żeby taka sytuacja w ogóle nie miała miejsca.
Jeszcze dodałabym do tego filmiku określenie dość popularne w Polsce "cing ciang ciong", lepiej nie mówić tego Koreańczykom, bo może nam poprzestawiać zęby :)
Super, że "identyczny" wygląd Azjatów powiedziałaś jako pierwszy. Mnie właśnie wkurza, kiedy ktoś powie, że każdy azjata wygląda tak samo, to tak jakby np koreańczyk powiedział, że każdy europejczyk, amerykanin, etc jest taki sam. Super filmik. Naprawdę pomocny 💖💖💖💖
@@yuzuruhanyu7413 ale mi chodzi, że np każdy europejczyk wygląda tak samo, że mają te same kolory włosów, odcienie skóry i twarze Tak samo z amerykanami
Dlaczego ja jako cudzoziemka mam się zgadzać z koreańskim nacjonalizmem, tylko żeby nie urazić niektórych Koreańczyków. Przynależność wysp do terytorium Japonii jest uznana międzynarodowo, niech Korea odwoła się do forum miedzynarodowego z prośbą i ustalenie czyje to w końcu wyspy, a nie biją pianę u siebie i przeżywają to jak mrówka pierwszy okres ;) Rozumiem kontekst historyczny i polityczny, ale tez agresywny nacjonalizm i anty japonizm Korei jest beznadziejną cechą.
Ja uczę się koreańskiego i mega mnie to wkurza gdy ktoś mówi że znaczki japońskie ,koreańskie i chińskie to to samo a jeszcze są mądrzejsi i myślą że to rosyjski 😑...
Jeśli chodzi o nazwy geograficzne, to nie jest to tylko problem Korei. Przykład z Europy: Oficjalna nazwa polska i międzynarodowa to Morze Bałtyckie (od Bałtów, więc chyba nikogo nie szkalujące), ale w Niemczech nazywane jest Morzem Wschodnim (Ostsee).
Jeżeli chodzi o wysepki, każda nawet najmniejsza wyspa poszerza morską przestrzeń terytorialną danego kraju, w związku z prawem o wodach nadbrzeżnych (kilkudziesiąt kilometrów wód morskichod nabrzeża, które są wyłączną własnością tego państwa. Jeżeli seria wysepek jest zlokalizowana tak że służy jako "zlepek" pomiędzy innymi obszarami wód w okół innych wysp nawet mała skałka może mieć kluczowe znaczenie wykrajając znaczne obszary wód jako przestrzeń tertorialna dla Korei.
Za każdym razem jak jechałam metrem z lotniska to filmiki o Dokdo lecą na monitorach. Są to wysepki koreańskie i tyle. Zawsze używam tylko angielskiego jak podróżuję do Korei, bo oprócz prostych grzecznościowych słówek znam tylko powiedzenia w banmal, więc wolę się nie odzywać.
Nie trzeba być Koreanką czy mieszkać w Korei, żeby odróżnić Koreańczyka od Chińczyka. Czasami wystarczy, że ogląda się przez wiele lat filmy z różnych zakątków świata to po pewnym czasie można zauważyć różnicę w typach urody. Nawet nie dawno dostało się od internautów youtuberce Agnieszce Grzelak za to, że w swoim filmiku powiedziała, że wszyscy Koreańczycy wyglądają tak samo.
świetny film ,i bardzo pomocny chociaż myślę że przez same zasady kultury niektórych można było się domyślić 😅 mam dwa pytania które mnie dręczą . bardziej opłaca się jechać do Korei (nie przepadam za k-popem czy bts) czy Japonii ?😑 iii anime takie jak naruto jest w jakim języku dokładnie 🤣😂 iii takie
Co do wysp masz rację - przyczyną konfliktów o nie jest wyznaczanie strefy ekonomicznej i wyznaczenie wód wewnętrznych. Od każdej skały wyznaczane jest 200 mil morskich co powiększa strefę wód wewnętrznych, w których zapewne znajdują się łowiska ryb, w niektórych przypadkach nawet złoża ropy naftowej. Taki sam konflikt toczy się o wyspy Senkaku pomiędzy Japonią z Chinami. Będą walczyć o każdą skałę byleby powiększyć zasięg wód terytorialnych.
A czego nie mówić Polakowi mieszkającemu np w UK, a słyszę często od moich naprawdę rewelacyjnych współpracowników: że my (plus Czechy Słowacja itp) to Rosja, ale nie jako granice kraju ale jako całokształt politycznno kulturowy. Aż pięść boli kiedy to słyszę!!!!!!
Kamila Szymańska ja mam dokładnie tak samo. Poza tym nie dziwie się że Koreańczycy denerwuja się o to że są porównywani do Chińczyków czy Japończyków przecież to są inne narody okej wyglądają podobnie ale nie są tacy sami w końcu mają swój język, swoją historie, tradycje, kulture i inne rzeczy które je różnią od tamtych narodów. Myślę że my Polacy też bysmy się denerwowali gdyby nas porównywano do np. Rosjan każdy powinien uszanować to że ktoś jest z innego kraju i nie porównywać do innego narodu. A tak poza tym to ja mam jakaś słabość do Azji i jak słyszę że ktoś coś źle mówi to czasami mogę wybuchnąć a jeśli chodzi o Koreę to już najbardziej
0:40 Dla mnie wszyscy ludzie wyglądają tak samo xd Oglądam sobie serial, jest w nim jedna z głównych bohaterek (blond amerykanka). W x sezonie pojawia się nowa postać (blond amerykanka). Ja przez pierwsze 2/3 (godzinne) odcinki myślałam że to jedna i ta sama postać/aktorka. Dopiero jak obie się spotkały, było ich zapoznanie, to ogarnęłam że to są dwie różne osoby. Najpierw myślałam że to ta sama osoba, potem przebieg akcji nie chciał mi się zgadzać, ale uznałam że, ok pewnie to są jakieś wspomnienia, przed akcją serialu, albo jakiś time skip do tego co się zdarzy w przyszłości, albo coś w tym stylu. A tu taka niespodzianka xd
Ja potrafię na luzie rozróżnić Chińczyka/Chinkę od Japończyka/Japonki oraz Koreańczyka/Koreanki jeżeli mają wygląd typowy, przeciętny. Gorzej gdy ktoś jest po operacjach albo "mieszany", wtedy zaczynają się schody xd
Jak się mówi: każdy kraj ma swój obyczaj i sprawdza się w żuciu codziennym. Według mnie, jeżeli już ktoś interesuje się kulturą danego kraju to powinien wiedzieć podstawowe informacje aby nie popełnić jakiegoś głupstwa. P.S. Spotykam wielu Azjatów na ulicach ale nigdy by mi nie przyszło go głowy aby im się kłaniać i mówić "cześć", bo jak wspomniałaś, dla nas Europejczyków wyglądają tak samo, chociaż po tylu latach kiedy interesują się kulturą Korei i Japonii mogę stwierdzić iż udaję mi się ich odróżnić. No, może w 50 %.
Jak można pomylic chińczyka z japonczykiem albo koreanczykiem? Fakt raz popełniłam gafe i nie rozpoznalam wietnamki. Gdyby nie to, że to była jedyną wietnamka to popelnilam gafe :/
może nagrasz film o honoryfikacji w korei co trzeba dodać zeby było formalnie a jak jest nie formalnie i różne zwroty z honoryfikacja w koreańskim?? Uczę sie koreańskiego i rozumiem to, ale nie wszystko wiec fajnie by było gdybyś taki nagrała :))
Japończycy mówią oczywiście takeshima 竹島. Wiedzą o tym, że Koreańczycy mają inne zdanie, ale ogólnie mówiąc "mają to gdzieś". Uważają, że Koreańczycy mają pierdolca na tym punkcie i że nie warto nawet o tym mówić. Dla Japończyków, temat ten jest po prostu żałosny i niewarty poruszenia.
Może to nie to samo, ale po obejrzeniu wielu dram koreańskich, filmów japońskich, seriali indyjskich i generalnie wielu rzeczy z szerokopojętej popkultury azjatyckiej, to muszę przyznać, że wszyscy oni wyglądają w jakiś sposób inaczej
Pyra: "Bo oni są w stanie rozróżnić... w większości przypadków" Ja: /idzie oglądać jak Hyungdon i Defconn próbują odgadywać narodowości członków exo w ich pierwszym Weekky Idol, połowę zgadują źle i stwierdzają, że Kai jest Japończykiem/
Nie da się znaleźć motywacji. Albo się ją ma (odczuwa), albo nie. Najwidoczniej nie pociąga Cię ta kultura i sam język wystarczająco. Może kiedyś nadejdzie taki dzień, kto wie. Najłatwiej i najszybciej człowiek się uczy języka, gdy jest w związku z osobą innej narodowości... 😉😜
Samemu faktycznie ciezko sie zabrac tez mialam ten problem Dlatego 2 lata temu zapisalam sie na zajecia z pania lektor i od tamtego czasu moja motywacja jest to ze place za ten kurs oraz to ze nie chce sie wyglupic przed innymi uczniami ze nic nie umiem. Zreszta na tyle sie wciagnelam w nauke koreanskiego (ktora jest przyjemna z odpowiednim podejściem) ze przed wczoraj przylecialam do Korei a od jutra zaczynam intensywny miesieczny kurs jezyka koreanskiego w Seulu :)
@@Hello-ih2rj Też bym chciała na jakiś kurs ale kasy brak i rodzice raczej też nie pozwolą mi gdzieś dojeżdżać a w moim mieście nie zajęć. Więc trochę słabo. A i powodzenia w kursie i Seulu.
Ciekawy film. Sama się denerwuję jak ktoś z rodziny czy znajomych mówią że wszyscy w Azji wyglądają tak samo. 😖
Azjaci też mówią że wszyscy biali są tacy podobni. W obu przypadkach jest to tak samo nietaktowne...
I potem każdy biały facet wygląda dla nich jak Brad Pitt. 😅 Wiele moich znajomych za to (ze mną włącznie) było... Anną Hathaway.
Kwestia przyzwyczajenia i obejrzenia 'kilku' twarzy. Po tym całe myślenie się zmienia. Tak samo jest z językiem. Jakikolwiek język ktoś usłyszy to już twierdzi że to chiński. Sama języków się nie uczę, ale ze słuchu jestem w stanie wyłapać jakieś słówka czy nawet sam dźwięk jak to wypowiadają pomagają mi odróżnić który to język.
@@kamilaszymanska7805 Ale taki Mariusz lat 50 z zainteresowaniami daleko poza wschodnimi zawszę kiedy usłyszy taki język to powie że hińczyk to hińczyk. I nie ma o co go winić :)
Z tego są światowo znani (są bardzo podobni i w histori toczyli wojny klonów)
@@romanicadelioncourt8834 Wiem że to nie ich wina. Ale jak właśnie znajomi i rodzina tak mówią to mnie to aż boli. Bo staram się im to w jakiś sposób przetłumaczyć, dzielić swoimi spostrzeżeniami a on nawet specjalnie momentami mówią źle..
My też byśmy się obrazili jakby obcokrajowcy mówili do nas np po rosyjsku :P Najgorzej kiedy zakładają że jesteśmy Rosjanami albo uważają że Polska i Rosja to (prawie lub to) to samo xD
Irresi dokładnie
Albo Ukraińcami.
Raz jeden chłopak z Tajlandii zapytał się mnie czy pouczę go rosyjskiego... Przyznam, że nieco mnie to zirytowało.
@@yuzu-chan5048 Dużo obcokrajowców myśli, że w Polsce mówimy po rosyjsku (przynajmniej ja miałam takie sytuacje) :P W Azji to już w ogóle jak biały to albo
Amerykanin albo Rosjanin, inne kraje nie istnieją xD
Byłam kiedyś w Grecji.Weszłam do małego sklepiku,nie zdążyłam się nawet jeszcze odezwać,a sprzedawca już do mnie po rosyjsku,nawet nie po angielsku,zapytał jeszcze czy z Moskwy jestem...
Z rozpoznawaniem typów urody Azjatów to faktycznie tak jest, że jako Polacy jesteśmy nieobeznani z ich uroda. Ja po spędzeniu kilku miesięcy zagranicą dosyć szybko nauczyłam się rozróżniać ich urodę i teraz sama się dziwie jak kiedyś mogłam nie zauważać tych różnic ;)
Ja mam zapewne mongolskich przodków bo moja mama i babka miały rysy azjatyckie często w dzieciństwie były nazywane "chinkami" o dziwo nie u każdego te rysy są widoczne ale co jakiś czas się one zdarzają zapewne mają korzenie z XIII w. Kiedy to mongolowie najezdzali te zimię. Bo nie mam krewnego uchodźcy ani imigranta. Za to wszyscy z rodziny pochodzą z tego samego województwa. Dlaczego to pisze bo Polacy nawet do Polaków potrafią być ignorantami.
Możesz mieć tatarskich przodków,
Laura Lee mówiła na swoim kanale, że pokazała swojemu tacie kilka zdjęć europejek. Stwierdził, że są nie do odróżnienia. Więc to działa w dwie strony :)
Mam idenrycznie
@@tomaszkargul Tatarzy to to samo co Mongołowie XD
Koreańczycy (Chińczycy, Japończycy) denerwują się gdy mówimy ze są podobni, albo gdy mówi się do nich po chińsku, ale tak samo Chińczycy, Koreańczycy czy Japończycy WSZYSTKICH białych uważają za to samo, najczesciej za Amerykanów. I uważają że wszyscy biali mówią po angielsku.
Anglicy mówią Kanał Angielski, a cała reszta Europy mówi Kanał La Manche.
ale zem walnął w powiadomienie, że aż o szybke w telefonie zacząłem się martwić
Ale żyje szybka? 😂
@@ashko4283 nie ma sie co martwic juz!! zyje i ma sie dobrze uwu
Hej Jimin 😂❤️
@@weronika4867 👋
Mnie najbardziej cringe łapie jak -niestety- nie które kpoperki zaczepiają takiego Koreańczyka by zrobić sobie z nim zdjęcie. Miałam niestety okazję być tego świadkiem i myślałam że się zapadne pod ziemię ;-;.
Na pewno nie w Krakowie ani w Katowicach wiele razy widywalem obcokrajowców i jakoś nikt w taki prymitywny sposób nie zaczepiał. Pewnie w warszawie to banda ciemnogrodu syfu kily i mogiły
@@BigBlank akurat to był Kraków. Mieszkam tu i dość często bywam w centrum zwłaszcza gdy spotykam się z osobami które słuchają kpopu. Niestety trafiłam wtedy na naprawdę 3 dziwne dziewczyny, które od niedawna słuchały tej muzyki i naprawdę zaczepiły te osoby.
Mnie Chińczycy w Polsce zaczepiali w ten sposób ;)
Mnie Koreańczyk/Japończyk zrobił w metrze zdjęcie z fleszem.
w mniejszym miescie w Chinach robili sobie ze mna zdjecia
"Wszyscy Azjaci wyglądają tak samo", a kurna jak widzisz białasa na ulicy, to od razu widzisz, czy to jest Niemiec, Francuz czy Polak, jak nie zacznie mówić w swoim języku? Bo ja np. nie rozróżniłabym za nic. Czy ktoś odróżni Szweda od Norwega? Fina od Belga? Austriaka od Szwajcara? Ktoś, kto rzuca takimi tekstami, ma kulturę osobistą na poziomie bagna.
Znaczy to zależy od przyzwyczajenia, ale masz ogólnie rację. Tak na pierwszy rzut oka na stówę nie powiedziałabym skąd kto jest, kiedy miałabym przed sobą np dwóch białych ludzi XD Aczkolwiek z łatwością rozróżniam ludzi z Ukrainy i Białorusi na ulicy.
W np fandomie kpop'u, wiele ludzi irytuje się i opowiada, że denerwuje ich to jak ich rodzina mówi, że wszyscy Azjaci wyglądają tak samo.
Ja tam totalnie się mojej mamie nie dziwię, kiedy rzuca takimi tekstami, jak oglądamy razem teledyski itp. Ja siedzę w tym kpopie już parę lat to i nauczyłam rozróżniać się tą urodę, a ona w ogóle nie ma z nią doczynienia. Sama na początku nie miałam pojęcia jak rozróżnić członków zespołów.
@@kogelmogel2905 Wiesz, ale nie neguję ludzi, którzy mówią to takim normalnym tonem. Są jednak tacy eksperci, którzy mają z tego niezły ubaw i są przekonani, że ich percepcja oddaje pełnie rzeczywistości, oraz że Azjaci faktycznie są tacy sami, bo oni tak ich postrzegają. Tymczasem ja, wychowana w kulturze zachodniej też nie rozróżniłabym po samym wyglądzie, czy dany człowiek pochodzi z takiego czy owego kraju. Zazwyczaj pochodzenie obcokrajowca poznaję dopiero po języku. Miałam niedawno styczność z turystami francuskimi. Gdyby nie to, że mówili po francusku, myślałabym, że to rodowici Polacy, bo uroda niczym nie odbiega od polskiej. So... :D
Można rozróżnić inne narodowości. Np w Polsce jest dużo Ukraińców, nie muszą się odzywać a wiadomo że to oni
@@leepaulina1409 Po czym w ich wyglądzie ich rozpoznajesz?
@@leepaulina1409 Obejrzyj chociażby filmiki kanału Koreanka, gdzie często występuje, jako gość Ukrainka. Czy ona ma coś odrębnego w wyglądzie od typowej Polki? Bo dla mnie nie.
Niby Azjaci wyglądają tak samo, ale z drugiej strony co różni Polaków od Rosjan, albo nawet Niemców czy Anglików. (W skrajnych przypadkach nawet ciemnowłosego Polaka można z Włochem pomylić). Jakby spojrzeć na samą twarz, to tak nie za szczególnie się różnimy, oczywiście, każdy wygląda inaczej, ale trudno stwierdzić pochodzenie, prędzej po zachowaniu, albo mowie.
Anna Grygorowicz Nie no, ja potrafię mniej więcej poznać Niemca od Rosjanina lub Czecha. Europejczycy się różnią. Bardzo.
Ja się nie zgodzę. Odcienie skóry się różnią, moda i wiele rysów twarzy. W mojej opinii u Azjatów te różnice są jeszcze bardziej wypuklone ze względu na modę. Będąc w Czechach łatwo było mi rozróżnić Chińczyków od Koreańczyków itd. Tutaj w Grecji widać kto jest miejscowy po karnacji i kolorze włosów. Jak byłam w Czarnogórze widać to było po wzroście, kolorze włosów, karnacji itd. Europejczycy bardzo się różnią. Azjaci też, to zależy tylko czy widzi się te różnice. Nie każdy jest na tyle spostrzegawczy.
Ja umiem określić zazwyczaj cześć Europy z ktorej ktoś pochodzi
A ja się zgadzam, Niemca od Polaka albo Rosjanina nie rozróżnienie ... wg mnie to dziwne ze niektórym odbija na tym punkcie ... i jak może to podchodzić pod rasizm ... przeciez w 2 stronę oni maja podobnie ... mnie osobiście by nie oburzylo ze ktoś zwraca się do mnie jakims europejskim czy innym języku .. raczej by było takie wtf co tu się odwalilo i smiech, ale żeby zaraz rasizm bo się komuś pomyliło, na dodatek ludzie ktorzy mowia komus "nihał" wcale nie mają na mysli nic złego o.O no ale to w sumie ostatnio modne pojęcie szkoda ze coraz częściej leci hejt w 1 stronę ...
@@HakunaMatata-ls4wz No tak. Nie można z wyglądu poznac niemca od rosjanima. Ja też bym się nie obraziła jakby ktoś zwrócił się do mnie po niemiecku lub po rosyjsku (po rosyjsku umiem trochę mówić). Bardziej irytuje mnie, kiedy słyszę że koreańczycy myślą, że w Polsce mówi się po angielsku albo po rosyjsku.
Przecież sami Azjaci nie widzą różnic między Europejczykami xD
szczerze mówiąc pierwszy raz się spotykam z nazwą "Morze Japońskie", mnie zawsze uczono, że to Wschodnie właśnie
petal yoonie wtf
U mnie sytuacja wygląda tak samo 👍
O dziwo mnie też uczono o morzu wschodnim a mam ponad 25 lat. Także skąd wzięło się to morze japońskie?
BigBlank Mnie uczono o japońskim.
@@Terrus_38 tez mialam japonskie xD
Kiedyś w którymś filmiku mówiłaś o negatywnych stereotypach koreńczyków na temat chińczyków i japończyków. Mogłabyś rozwinąć w którymś filmiku ten temat, o tej niechęci koreańczyków do sąsiadów? Wydaje mi się to bardzo ciekawym materiałem
Jeśli chodzi o Japonię, to wszystko siedzi w historii. Zagłąb się w historie Korei, to będziesz wiedziała.
@@VictoireKrueger @pakulinka1305 znam historię (znaczy bardziej od strony japońskiej bo w koreańskiej zaczynam) więc zdaje sobie sprawę skąd to się bierze :P Ale jednak wiedza historyczna to jedno, a opowiedzenie jak to wygląda w praktyce i czym się objawia w codziennym życiu przez kogoś kto żyje w Korei to 2 zupełnie różne rzeczy :)
Btw, jestem facetem ;)
Korea przez długi czas była pod okupacją Japonii
polecam książkę, która niedawno wyszła „cool po koreańsku”, w pewnej części porusza ten temat
Czyli jak będę w Korei to nie mówić do Koreańczyka "Ni hao, dude i am going to visit takeshima islands on sea of japan tomorrow..."? :P
ale combo
I że ta druga Korea jest lepsza
Tak
Spytałam mojego męża z Japonii o Takashimę, twierdzi że coś obiło mu się o uszy, ale nie wiedział do końca co to jest.
Dziękuję za ciekawe video :)
INTRO MNIE POWALIŁO 😂😂
Prosto, zwięźle i dociera do człowieka 😂👌🏻
I jeśli chodzi o język formalny to dobrze, że o tym przypominasz. Wg mnie ucząc się języka danego kraju powinno się równocześnie uczyć kultury etc aby nie zaliczyć wpadek i No.. szacunek się należy 🤷🏻♀️☺️
My Polacy tym bardziej powinnismy pamiętać o tym, bo w naszym języku też jest! Nie powiemy do profesora SIEMA KOLEGO CO TAM JADŁEŚ NA ŚNIADANIE? Slyszałam wiele historii jak obcokrajowców w Polsce popełniło ten blądzik 😅
Takie tam moje zdanie😂
Super filmik jak zawsze
Pozdrawiam🌸
Wiem, ze stary komentarz, ale przypomniala mi sie historyjka z internetu: ostatnia lekcja na kursie jezykowym w Polsce i zagraniczni studenci kupili wieniec dla profesora jako podziekowanie, bo na szarfie bylo napisane " ostatnie pozegnanie". Jak najbardziej logiczne, to bylo ich ostatnie spotkanie. 😯🤣🤣🤣🤣
@@rozaogrodowa8686 Hahahahaha xd
Gdy się orientujesz że jeden z członków Super Junior nazywa sie Morze Wschodnie 😄
Miałam tak samo😂
Donghae oddajcie mu morze
Ach donghae😂
jprdl nie XD wiele imion koreańskich pochodzi od znaków chińskich, które dawniej były używane zamiast alfabetu hangeul i wątpię, aby ktoś nazwał swoje dziecko po morzu wschodnim. raczej użyli innych znaków, które po prostu mają takie samo czytanie.
bro same
Trafiłam na Twój kanał przez przypadek, a tak się wkręciłam, że kilkanaście filmików obejrzałam pod rząd. Polubiłam Ciebie i Twojego narzeczonego. Dzwine to jest...Lubić ludzi z filmików i czuć, że się ich zna, a przecież tak nie jest. ;p Pozdrawiam serdecznie! ;)
3:40 Nawet gdyby taka zmiana weszła (w co wątpię), to doprowadzi to do nieporozumień co najmniej w języku niemieckim, w którym Ostsee (dosłownie Morze Wschodnie) to nasz Bałtyk. Taka tam ciekawostka.
Odnośnie wiedzy w Japonii o Liancourt Rocks (żeby było neutralnie ;)), to co słyszałaś bardzo dobrze oddaje stan rzeczy w Japonii. Kilka lat temu było głośniej o nich ze względu na jakąś mocniejszą 'spinę' ale już od jakiegoś czasu w ogóle się tej sprawy nie nagłaśnia. Jak w zeszłą jesień odwiedziłam Seoul na weekend to bardzo mnie zdziwiło że w Korei 'jeszcze się o tym mówi'.
Dziękuję pięknie za wyjaśnienie! Czyli tak jak mi powiedziano. ;) W Korei to niewygasający temat. 💁♀️
Koreańczycy mają na tyle z tym świra, że nawet obchodzą Dokdo day (chyba jakoś jesienią).
Kumpel jak chciał wkurzyć znajomą Koreankę to życzył Jej "Happy Takeshima day".
Ps. Z tym nierozróżnianiem Koreańczyków od Chińczyków nie możesz tego nazwać rasizmem, bo to jedna i ta sama rasa. Co najwyżej ignorancja - świadoma lub nie. I chociaż faktycznie jest to odbierane jako niegrzeczne, to nie popadajmy w absurdy - czy Koreańczycy są w stanie odróżnić Polaków od np. Niemców? Mi się zdarzyło w Korei (fakt że to nieczęste sytuacje) że mnie ktoś zaczepił na ulicy witając się po angielsku. Mam się za to obrazić?
Pps. Pamiętam jak w jednym z seulskich pałaców młoda Koreanka (wiek jakoś licealny) udzielająca się jako darmowa przewodnicza, opowiadała z przejęciem jakich to cierpień i strat doznali od Japończyków przed i w trakcie II WŚ.
@@PajaczekWinniczek Wiesz, Korea była okupowana przez Japonię, Japońskie wojsko w czasach przed II WŚ i w trakcie słynęło z brutalnego pacyfikowania wszelkich przejawów sprzeciwu, więc istnieje spora szansa, że rzeczywiście mogli ucierpieć. Pasuje wspomnieć o słynnej już sprawie "pocieszycielek" i tak, to wcale nie brzmi na miłe, spoko traktowanie. Tu jeszcze odniosę się do tego, że wspominasz wiek owej osoby - ludzie młodzi (bez względu na narodowość) zawsze łatwiej ferują wyroki i podają opinie, które najczęściej były zasłyszane w szkole lub w mediach (a tam zawsze jest aktualna narodowa propaganda). A, i trochę wątpliwości wzbudza we mnie ten brak kosztu za oprowadzenie - za darmo pracują tylko dziwacy xDDD (no sorka, ale kojarzy mi się to z grupami religijnymi, które za darmo wprowadzają człowieka w jedyny słuszny światopogląd :D )
@@radosawpiwowarski8277 Obawiam się, że niezbyt dobrze mnie zrozumiałeś. Ja tego nie pisałem z zarzutem do tej dziewczyny, i tak... dobrze sobie zdaję sprawę z przynajmniej tego okresu w historii Korei. Nawet zrobiło to na mnie wrażenie, że tak młodej osobie chce się oprowadzać i pokazywać kulturę swojego kraju (było ich tam więcej, to szerszy wolontariat - a przy okazji ćwiczą sobie angielski). Te wzmianki o Japończykach to była tylko część opowieści: o pałacu, historii Korei itd.
A co do braku kosztu... Tak, oprowadzanie było za free - wolontariat. Natomiast jest opłata za wstęp do kompleksu pałacowego.
O tych „wyspach” słyszałam ale o sprawie morza Japońskiego nigdy...
Korea to dumny naród ale czasami wydaje mi się, że wręcz za bardzo i potrafią robić z igły widły. Szczególnie to zauważam kiedy pojawiają się „skandale” to często uwielbiają nadinterpretowywać...
Są kwestie o które warto walczyć takie jak Koreańskie Kobiety wykorzystywane w czasie IIWW i wiele innych ale czasami Koreańczycy potrafią krzyżować ludzi za coś czego nie zrobili, wyjęli z kontekstu.
IIWW?
@@ashko4283 IIWW - Second World War - Druga Wojna Światowa
@@KariinSama aa sorki ^^``` i dziękuję
@@ashko4283 Nie ma problemu :) Proszę ^^
Ja kiedyś do rodziców chłopaka powiedziałam coś kompletnie bez honoryfikacji xD. Było to zupełnie przez przypadek i od razu ich przeprosiłam i też poprawiłam to co chciałam powiedzieć. Nam jest ciężko ogarnąć te różne stopnie jeżeli chodzi o mowę, więc wpadki niestety się zdarzają haha.
Lepiej nie mówić Koreańczykom, że północna część ich półwyspu jest lepiej zorganizowana.
Przecież to jasne że najlepsza Korea to Północna Korea.
@@georgesoros0 Nieprawda! Najlepsza jest ta Środkowa!
Cześć kochana! Dziękuję za ten film! A tak przy okazji : zaczęłam uczyć się Koreanskiego😉
Powodzenia!
Ja też! Powodzenia❤️
Ja też
Polacy bardzo nie lubią jak się mówi, że Polska leży w Europie Wschodniej. Ccieliby żeby wszyscy mówili że to Europa Środkowa. Ale i tak większość świata i Europy mówi że Polska to Europa Wschodnia.
Bo to Europa wschodnia. Żelazna kurtyna podzieliła Europę na wschód i zachód i widać to w gospodarce tych krajów i kulturze. Jesteśmy z Europy wschodniej
Geograficznie srodkowa
@@mmajczak Ale wyrażenia Europa Zachodnia i Europa Wschodnia bardziej dotyczą kwestii cywilizacyjnej a nie geograficznej.
Uczę się koreańskiego, także bardzo dziękuję Ci za ten film😌 dzięki tobie mogę uniknąć tylu błędów💚😅
Stęskniłam się, haha ❤ kocham Twoje filmy, chciałabym kiedyś polecieć na dłuższy czas do Korei, dlatego Twoje filmy są bardzo pomocne, dzięki 💕
Co do mórz, to mamy lokalny przykład - w Polsce mamy Morze Bałtyckie, Niemcy mają Ostsee (Morze Wschodnie właśnie).
Tylko Ostsee występuje w języku niemieckim. Najgorzej że właśnie inni stosują nazwę japońską, zamiast swoich
@@xD-el8wd, słusznie zauważyłeś. Czy w takim razie Niemcy mogą się tu czuć jak Koreańczycy?
@@namedesired Raczej nie. Dla połowy nacji Bałtyk nie leży na wschód więc Ost brzmialoby śmiesznie. Tu chodzi o to, że raczej inni nazywają to morze japońskim, tak jak Japończycy a nie powinni bo to się z pewną historią wiąże. Osobiście jako Polak bylbym za tym, żeby temu morzu nadać polska nazwę i inni powinni podążyć tą samą drogą.
Btw Rosjanie nazywają to może czasem Morzem Władywostockim.
Tyle że "morze wschodnie" w sumie najbardziej pasuje bo i tak każdy ma to na wschodzie
@@xD-el8wd, dlaczego polityka musi wszystko komplikować :(
dzięki pyrko, że wspomniałaś o języku honoryfikatywnym, you are queen. uczę języka koreańskiego i zawsze mnie frustruje, że dzieciaki chcą od razu zaczynać od gramatyki nieformalnej, żeby zrozumieć swoich idoli. często mimo moich tłumaczeń, że powinni wpierw przyswoić bardziej honoryfikatywne końcówki, dostaję tylko wzrok a’la ,,głupia babeczqa muszę zrozumieć oppara po co to mnida symnida i cała reszta”
mam nadzieje ze chociaż część moich uczniów cię ogląda i ze trochę to do nich przemówi
Fajnie by bylo jak byś zrobiła filmik o histori japoni i korei o ich konflikcie
Prosimy o więcej takich ciekawostek
Nie mniej ciekawy materiał, dziękuję za twój wysiłek. :)
Z tymi skałkami to pewnie chodzi o to, że każda wyspa należąca do danego kraju ma obszar wyłącznej stredy ekonomicznej i to jest jakieś 200 mil dookoła niej, więc w sumie sporo i wiadomo, rybołówstwo itp.
jak zawsze świetny,pouczający filmik,pozdrawiam :)
Od jakiegoś czasu z ogromnym zainteresowaniem oglądam Twoje filmy i choć jeszcze nie subskrybuję Twojego kanału,coraz częściej "łapię się"na tym,że nie mogę doczekać się Twojego kolejnego filmiku.
Mówiłaś już o systemie edukacji i pracy w Korei,pomyślałam sobie,takie życie to jakiś horror i nieustający stres...Ciekawi mnie jednak bardzo jeszcze jedna kwestia,mianowicie,jak są traktowane i postrzegane osoby niepełnosprawne w społeczeństwie koreańskim.
Czy mogłabyś o tym opowiedzieć w którymś ze swoich filmów proszę?😊
Pozdrawiam serdecznie z Gdańska.😊
Z pierwszym punktem mysle ze to tosamo jak ludzie twierdza "polacy = rosjanie"
No to wszystko powinno być okej, Korea ma kamienie, Japonia morze i o co walczyć? XD No a tak na serio to świetny filmik Pyrciu
Bo prawo do połowu przysługuje w promieniu 150 km (albo 250 km, nie pamiętam w tej chwili) od każdego lądu wystającego z wody, więc wiele terenów tego morza to tereny połowu Korei xD Była nawet sprawa, że Japonia powiększała wyspę, która się zapadała pod wodę, dzięki czemu zachowano prawo do połowów xD Kamień z wody rybą na talerzu!
Myślę, że najtrafniej wypowiedzielibysię o Aiko i Emil :) Mają wspaniały kanał o Japonii i tam samo jak Tobie w tematach Korei, tak im ufam w temacie Japnii :)
Ostatnio zaczęłam odnowa oglądać twoje filmiki 😘 kurczę zapomniałam jak jest to zajebiste
Super filmik :) ciekawe kwestie zostały poruszone :) Dziękuję za ten materiał. Jeśli chodzi o nazewnictwo nazw geograficznych to podobna "zmiana" nazwy jest w języku arabskim. To co większość krajów nazywa Zatoką Perską Arabowie nazywają "Zatoką Arabską", czyli al-khaleeg al-arabi (w bardzo uproszczonej transkrypcji). Pozdrawiam :)
"Nie mówię od razu że dostaniecie w morde czy coś ale wiecie nie wypada"😂😂😂😂😂😂😂😂😂😂😂😂
Świetny filmik 👍👍👍😁. Pomocny (przynajmniej dla mnie bo o 2 rzeczach z filmiku nie wiedziałam). Co do rozpoznawania wśród Azjatów kto jest z Korei, Chin czy Japonii to ja nie mam większego problemu (widzę różnice😉). Mnie dziwi to jak moi znajomi mówią że nie widzą żadnych różnic między Azjatami.
Bardzo fajna formuła filmu nie odczulam tego ze film trwa 10 minut a wręcz myslałam że oglądam filmik trwajacy 3-4 minuty już kocham ten kanał
Cieszy mnie to! Mam nadzieję, że zostaniesz na dłużej :)
Jak zwykle super filmik. Zazwyczaj, jak tylko zobaczę powiadomienie o pojawieniu się czegoś nowego na Twoim kanale, to szybciutko oglądam :) O Morzu Wschodnim/Japońskim usłyszałam pierwszy raz; dzięki!
Trochę smutno mi się zrobiło. Czemu ludzie zza granicy nie potrafią mówić o Polsce w taki sposób ja Pyra opowiada o Korei, że np. taki i tai temat jest wrażliwym punktem dla Koreańczyków? Jak ktoś opowiada o Polsce, to narracja jest zawsze taka, że to Polacy byli, są i będą złymi i trzeba o tym mówić.
Dziękuję za filmik! Dowiedziałam się czegoś nowego :D
Wgl muszę powiedzieć, fajna melodyjka na koniec filmiku :3
Tak apropos nie mówienia do koreańczyków po chińsku, pamiętam jak kelner w Amsterdamie zaczął do mnie gadać po rosyjsku xD
Sądzę że odniosłaś się trochę do filmu Agi Grzelak. Dobrze że uświadamiasz ludziom jaka jest prawda :)
Jesli chodzi o Dokdo to nawet w pociagu do/z lotniska ciagle w telewizorkach leci po angielsku(!) ze Dokdo jest koreanskie i pokazuja nawet jakies stare dokumenty japonskie czy cos, taka mala propaganda dla obcokrajowcow :)
Z zainteresowaniem obejrzałam filmik :)
Miejsce połowu ryb to obszar połowowy, a nie łowiecki ;-)
Pozdrawiam :-)
Pyra: Nie mówcie nieformalnie.
Ja: *przypomina sobie wszystkie sytuacje, w których rozmawiała z Koreańczykami i próbuje ustalić, czy powiedziała coś nieformalnie* xD
Już pomijam fakt, że prawie w ogóle się do nich nie odzywam po koreańsku, bo mam straszliwy lęk przed zrobieniem z siebie lingwistycznego debila. Mój kolega mnie namawia, żebym próbowała mówić, bo wtedy się szybciej nauczę, ale jakoś nie potrafię się do tego przekonać, wstydzę się. Ech.
Ta historyjka o wysepkach jest bardzo ciekawa, nie miałam o tym pojęcia.
Takie pytanie mam. Wiem, że robienie napisów to pracochłonne zajęcie, ale myślałaś może o tym, żeby przy krótszych filmikach po polsku robić napisy koreańskie? Tak sobie teraz pomyślałam, że fajnie by było móc przy okazji czytać, myślę, że wielu osobom pomogłoby to też w nauce języka. To jest oczywiście luźne pytanko, proszę się na mnie nie złościć. ;) Zdaję sobie sprawę, że możesz nie mieć ani czasu, ani ochoty. ;)
Napisy byłyby spoko, jest też opcja napisów dodawanych przez widzów, może Pyra mogłaby je tylko zatwierdzać. Mówię to jako osoba, która nie zna słowa po koreańsku, ale tłumaczyłam parę polskich filmików ma angielski (nie u Pyry).
Co do mówienia w obcym języku: spróbuj znaleźć kogoś, z kim możesz rozmawiać, a kto będzie wyrozumiały na twoje błędy. Niestety nie ma innej metody na naukę mówienia niż mówienie i zawsze popełni się przy tym błędy. Nie wiem, jaki jest stosunek Koreańczyków i nie znam się na honoryfikacji, ale dla większości obcokrajowców ważniejszy niż poprawna gramatyka jest akcent - możesz mówić łamaną gramatyką, ale jeśli będą w stanie zrozumieć poszczególne słowa, to nawet spoko. A o wyrobieniu akcentu nie ma co marzyć bez mówienia, bo aparat mowy musi się z tym oswoić.
Mówię to wszystko z doświadczenia, jako introwertyk mieszkający w Niemczech. Przez pierwsze pół roku niemal w ogóle nie używałam rodzajników (które są nie tylko wyznacznikiem tego, czy coś jest określone, ale i rodzaju i przypadku gramatycznego), wszystkie przymiotniki kończyły się u mnie na -e. To tak, jakby po polsku zamiast "Nie widzę tego białego kota" powiedzieć "Nie widzę biała kot". Większy problem w rozumieniu mnie mieli ludzie właśnie w ciężkim akcencie czy moim zastanawianiu się, jak coś powiedzieć, niejako już w trakcie mówienia (coś jak tłumaczenie w głowie czy rozważania nad poprawną końcówką czasownika). Dopiero gdy z tym się uporałam i poczułam w miarę pewnie, zabrałam się za rodzajniki i przymiotniki. Dziś moim głównym problemem w komunikacji są braki w słownictwie, ale to też da się obejść przy odrobinie wprawy, na przykład opisując dane słowo.
Podsumowując, od czasu do czasu oglądam filmy i czytam wpisy poliglotów (ludzi znających wiele języków) i każdy z nich wielokrotnie zaznacza, że robienie błędów jest nieodłączną częścią procesu uczenia się. Im szybciej zaczniesz mówić, tym szybciej zaczniesz też mówić płynnie/poprawnie 😜.
@@Kasiarzynka, wiesz, ja się posługuję językiem angielskim w stopniu dość wysokim i nie mam najmniejszego problemu z tym, żeby mówić. Na początku też miałam obiekcje, ale w końcu się przełamałam i teraz gadam jak powalona. Ze wszystkimi. Z koreańkim pewnie w końcu też się przełamię, po prostu potrzebuję czasu. I oczywiście mam znajomych Koreańczyków, którzy wręcz skaczą z radości, jak coś powiem. Ja po prostu wstydzę się mówić więcej i częściej. Po prostu potrzebuję czasu. Też jestem introwertykiem. ;)
Ja boję się mówić po Koreańsku przy ludziach, bo boję się, źe zaczną go przedrzeźniać.
Co do tych wysepek: nie jestem pewna, ale wydaje mi się, że na jednej z tych wysp mieszka jedna osoba (wcześniej tam mieszkało małżeństwo, ale mężczyzna zmarł). Mogę się mylić, ale pamiętam, że w artykule, w którym czytałam, właśnie była mowa o tym konflikcie koreańsko-japońskim.
Jeju, pomylenie Koreańczyków z Japończykami to jak pomylenie Polaka z Rosjaninem...
z tym, że pomiędzy tymi pierwszymi różnica jest bardziej widoczna, więc kop jest bardziej bolesny
Borowik Szlachetny Nie wiem.
Większa różnica jest jeśli chodzi o Chiny, a pomiędzy Japończykami i Koreańczykami różnica jest baaardzo mała
@@sillygirl.8875 w sumie na jedno wychodzi i tak się zezłoszczą XD
w Korei dla nich wszystkie blondynki to Rosjanki... A jak mowie ze jestem z Polski to mowia ze to to samo, wiec im tlumacze ze to tak jakbym ich mylila z Chinczykami/Japonczykami
Jeśli pomylenie z Rosjaninem jest bolesne, to chętnie usłyszałabym jakieś wskazówki, jak to zrobić, bo jako Polka nie odróżniam na oko Polaka od Rosjanina. Nie odróżniłabym go prawdopodobnie też od Niemca, Belga, Szwajcara, Brytyjczyka i kilku innych nacji, więc :P Więcej dystansu nam wszystkim potrzeba
Jako dziecko mieszkałam 7 lat w Portugalii i kiedy wróciłam do Polski to wszyscy koledzy z klasy wyglądali dla mnie jak identyczni bladoskórzy jasnoocy blondyni, dopiero po paru tygodniach się przyzwyczaiłam i zaczęłam automatycznie bardziej skupiać na rysach twarzy zamiast postrzegać blond włosy i jasne oczy i karnację jako cechę charakterystyczną, wystarczającą, żeby zapamiętać czyjś wygląd (w Portugalii była to rzadkość).
Jak widać, może to działać w każdą stronę.
Można zapytać wariatkę @jacidamjaponia co sądzą o tej sprawie japanisi i miłośnicy "hinskich" bajek.
Na wstępie do japonologii prof. Majewicz z UMK powiedział, że w kwestii wysp (w tym Dokdo) chodzi o wyłączną strefę ekonomiczną wokół tych wysp.
Pyrka, na kanale Asian Boss sa filmy „How do The Japanese feel about South Korea” oraz „ How do Koreans feel about Japanese” W tych filmikach możesz znaleźć opinie dotyczące wyspy Dokdo/Takeshima :)
Racja..😁 na pierwszym spotkaniu z wujkiem mojego chłopaka ( pełna euforii) odezwałem się do Niego po koreański..hmm.. nie był zadowolony i stanowczo mnie upomniał...
Kilka lat temu byłam w Korei na wakacjach i już w pociągu z lotniska był wyświetlany film udowadniający, czemu te wyspy należą do Korei, a nie Japonii. Mam też znajomych i Japończyków i Koreańczyków i rzeczywiście zdarzyło się, że na wspólnej imprezie wybuchła kłótnia po tym, jak ktoś krzyknął 'Takeshima' - udowadnianie kto co kiedy zrobił, czyj dziadek gdzie walczył itd.
0:48 oklepane, tak, jak Ignacy z Japonii stwierdzil, dla Japonczykow to Norweżki będą tak samo wyglądać im, jak dla nas Azjaci wszelkiej masci... Z reszta Laura Lee to samo stwierdzila
A może przy następnych filmikach uwzględnicie powrót do serii: KOREAŃCZYK KONTRA ... np. POLSKA MUZYKA 2?
Pozdrawiam :)
8:00 ide sie napic, bo normalnie jak tego slucham to mam ochote sie smiac. Wojenka miedzy Korea, a Japonia o to, kto zostawil okulary na tych wysepkach, na ktorych nic nie ma, czy Koreanczyk czy Japonczyk
Ja trochę rozumiem, że w Korei to jest ciągle gorący temat bo to Koreańczycy mieli kiedyś inwazję Japończyków ( dwa razy z tego co pamiętam) i sporo od nich wycierpieli a nie Japończycy. Mnie też denerwuje jak ludzie nie interesujący się Azją mówią o wszystkich Azjatach "Chińczycy" jakby tylko ten kraj istniał na tym kontynencie. Ciekawy filmik. Ciepło pozdrawiam.
Szczerze mówiąc wydaje mi się, że szczególnie młodych Japończyków ta kwestia ni grzeje ni ziębi. W ostatnich latach z kolei zauważyłam m.in w filmach koreańskich duży nacisk na temat okupacji japońskiej. Poważnie, filmów i dram w tej tematyce (bardzo dobrych filmów i z dobrą obsadą) w ostatnich latach wyszło jak grzybów po deszczu. Chociażby "I can speak" - płakałam na tym jak dziecko, ten film był dla mnie poniżej pasa. Albo "The Age of Shadows" (z Gong Yoo i Lee Yung Chulem) i "The Last Princess" przy którym też ze wzruszenia ściskało mnie w gardle przez fenomenalną grę Son Ye Jin. Początkowo ok, to się fajnie ogląda, bo nowy temat dla Europejczyka, nawet dla studenta japonistyki przedstawienie sprawy z innej strony. Ale po kilku filmach ma się dość. Ja jako osoba postronna (studiująca japonistykę ale i interesująca się Koreą) byłam w pewnym sensie zdegustowana. Wiele razy widziałam, ze jak koreańska telewizja uwzięła się na jeden temat przewodni (wcześniej było mnóstwo filmów i dram o tematyce KRLD, a jeszcze wcześniej trylogia zemsty razy sto) to potrafili ciągnąć go latami, ale dla mnie i dla Japończyków z pewnością też temat okupacji japońskiej w mediach nagle urósł do tak wielkich rozmiarów, że nie dziwiło mnie to, że Japończycy poczuli się zaszczuci. Co więcej, ja jako widz, poczułam że to nie jest zwykłe przedstawienie historii. Szczególnie oglądając "The Battleship Island" - to co działo się wokół tego filmu jest dobrym przykładem, bo moim zdaniem tutaj ktoś zaszedł dużo za daleko. Dodam jeszcze, że ostatnio wcale już nie dziwi mnie to, że gdy oglądam koreańskie horrory to na końcu zaskakująco często okazuje się, że za wszystkim stali japończycy xD Idealnym przykładem jest "The House of the Disappeared" - swoją drogą bardzo dobry film. Podsumowując, nawet dla mnie ta niema nagonka na Japonię jest widoczna gołym okiem i czuję się z tego powodu trochę zażenowana. Jako osoba siedząca w temacie tego całego konfliktu i mająca pogląd na sytuację raczej nie zauważylam, żeby telewizja japońska robiła coś podobnego względem Koreańczyków. Oczywiście nie wykluczam, że jest w Japonii rasizm względem nich, a Japonia ściśle to ukrywa tak jak od wielu lat wypierają się rzezi w Nankinie (chociaż w tej sprawie komunistyczna władza Chin jest winna zatajenia całej sprawy) i pewnie wielu innych wojennych skandali. Dodatkowo premier Japonii oficjalnie przeprosił Koree za okupację jak i za "budowanie" pogranicznych koreańskich burdeli (tutaj polecam obejrzeć I can speak - film oparty na prawdziwej historii jednej z koreanek) i wypłacił odszkodowanie. Oczywiście Korea nie była zadowolona, ale w takiej sytuacji ciężko mówić o jakimkolwiek zadowoleniu, ofiary nigdy już nie dojdą do siebie. Wydaje mi się, że ten spór nigdy nie ucichnie, Koreańczycy wciąż będą niezadowoleni i wciąż będą sprawę podburzać, a dumni Japończycy przestaną w końcu przepraszać (już i tak widoczny jest rozłam w japońskim rządzie w tej sprawie). Sprawa z Takeshimą (Dokdo - faktycznie chodzi w dużej mierze głównie o tereny łowieckie) rozwija się tak jak walka z Rosją o Kuryle. Nic nie porusza się do przodu, coś tam sobie pertraktują ale nikt nie ma zamiaru się poddać i sprawa tak pozostaje w miejscu od 1945roku. Swoją drogą na mojej mapie Japonii z National Geographic najpierw jest podana nazwa Dokdo a w nawiasie Takeshima. A pod spodem podpis "Administrated by South Korea, claimed by Japan". Ogólnie dla mnie konflikt Korea-Japonia jest jednym z ciekawszych tematów politycznych świata. Gdy do tego wmiesza się jeszcze KRLD i Korea chcąc nie chcąc będzie musiała zakopać spór z Japonią by wspólnie zmierzyć się z Północą to naprawdę jestem ciekawa jak to się potoczy. Choć mam nadzieję, że nigdy do tego nie dojdzie, wkrótce sama wyjeżdżam na rok do Japonii więc wolałabym żeby taka sytuacja w ogóle nie miała miejsca.
A co jeżeli jako Polka, która nigdy nie była poza Europą mam problem z rozróżnianiem Europejczyków (Azjatów zresztą też)...
Jeszcze dodałabym do tego filmiku określenie dość popularne w Polsce "cing ciang ciong", lepiej nie mówić tego Koreańczykom, bo może nam poprzestawiać zęby :)
Super, że "identyczny" wygląd Azjatów powiedziałaś jako pierwszy. Mnie właśnie wkurza, kiedy ktoś powie, że każdy azjata wygląda tak samo, to tak jakby np koreańczyk powiedział, że każdy europejczyk, amerykanin, etc jest taki sam.
Super filmik. Naprawdę pomocny 💖💖💖💖
Ale tak jest , z sensie to że Europejczycy i Amerykanie wyglądają tak samo.
@@yuzuruhanyu7413 ale mi chodzi, że np każdy europejczyk wygląda tak samo, że mają te same kolory włosów, odcienie skóry i twarze
Tak samo z amerykanami
boże jak ja kocham to jak zaczynasz swoje filmy *ahahahahahaha*
Dlaczego ja jako cudzoziemka mam się zgadzać z koreańskim nacjonalizmem, tylko żeby nie urazić niektórych Koreańczyków. Przynależność wysp do terytorium Japonii jest uznana międzynarodowo, niech Korea odwoła się do forum miedzynarodowego z prośbą i ustalenie czyje to w końcu wyspy, a nie biją pianę u siebie i przeżywają to jak mrówka pierwszy okres ;) Rozumiem kontekst historyczny i polityczny, ale tez agresywny nacjonalizm i anty japonizm Korei jest beznadziejną cechą.
Ja uczę się koreańskiego i mega mnie to wkurza gdy ktoś mówi że znaczki japońskie ,koreańskie i chińskie to to samo a jeszcze są mądrzejsi i myślą że to rosyjski 😑...
Jeśli chodzi o nazwy geograficzne, to nie jest to tylko problem Korei. Przykład z Europy: Oficjalna nazwa polska i międzynarodowa to Morze Bałtyckie (od Bałtów, więc chyba nikogo nie szkalujące), ale w Niemczech nazywane jest Morzem Wschodnim (Ostsee).
Jeżeli chodzi o wysepki, każda nawet najmniejsza wyspa poszerza morską przestrzeń terytorialną danego kraju, w związku z prawem o wodach nadbrzeżnych (kilkudziesiąt kilometrów wód morskichod nabrzeża, które są wyłączną własnością tego państwa. Jeżeli seria wysepek jest zlokalizowana tak że służy jako "zlepek" pomiędzy innymi obszarami wód w okół innych wysp nawet mała skałka może mieć kluczowe znaczenie wykrajając znaczne obszary wód jako przestrzeń tertorialna dla Korei.
Ja po 10 k-dramach jestem przezwyczajona do ich wyglądu i myślę że wszyscy wyglądają tak samo
Za każdym razem jak jechałam metrem z lotniska to filmiki o Dokdo lecą na monitorach. Są to wysepki koreańskie i tyle.
Zawsze używam tylko angielskiego jak podróżuję do Korei, bo oprócz prostych grzecznościowych słówek znam tylko powiedzenia w banmal, więc wolę się nie odzywać.
Nie trzeba być Koreanką czy mieszkać w Korei, żeby odróżnić Koreańczyka od Chińczyka. Czasami wystarczy, że ogląda się przez wiele lat filmy z różnych zakątków świata to po pewnym czasie można zauważyć różnicę w typach urody.
Nawet nie dawno dostało się od internautów youtuberce Agnieszce Grzelak za to, że w swoim filmiku powiedziała, że wszyscy Koreańczycy wyglądają tak samo.
Jak ma na imię Pyra?
9.30 do jakich ludzi? Bo nie wyłapałam
świetny film ,i bardzo pomocny chociaż myślę że przez same zasady kultury niektórych można było się domyślić 😅
mam dwa pytania które mnie dręczą .
bardziej opłaca się jechać do Korei (nie przepadam za k-popem czy bts) czy Japonii ?😑
iii anime takie jak naruto jest w jakim języku dokładnie 🤣😂
iii takie
Co do wysp masz rację - przyczyną konfliktów o nie jest wyznaczanie strefy ekonomicznej i wyznaczenie wód wewnętrznych. Od każdej skały wyznaczane jest 200 mil morskich co powiększa strefę wód wewnętrznych, w których zapewne znajdują się łowiska ryb, w niektórych przypadkach nawet złoża ropy naftowej. Taki sam konflikt toczy się o wyspy Senkaku pomiędzy Japonią z Chinami. Będą walczyć o każdą skałę byleby powiększyć zasięg wód terytorialnych.
A czego nie mówić Polakowi mieszkającemu np w UK, a słyszę często od moich naprawdę rewelacyjnych współpracowników: że my (plus Czechy Słowacja itp) to Rosja, ale nie jako granice kraju ale jako całokształt politycznno kulturowy. Aż pięść boli kiedy to słyszę!!!!!!
To jest nie prawda!! Oni nie wyglądają tak samo😑
Kamila Szymańska ja mam dokładnie tak samo. Poza tym nie dziwie się że Koreańczycy denerwuja się o to że są porównywani do Chińczyków czy Japończyków przecież to są inne narody okej wyglądają podobnie ale nie są tacy sami w końcu mają swój język, swoją historie, tradycje, kulture i inne rzeczy które je różnią od tamtych narodów. Myślę że my Polacy też bysmy się denerwowali gdyby nas porównywano do np. Rosjan każdy powinien uszanować to że ktoś jest z innego kraju i nie porównywać do innego narodu. A tak poza tym to ja mam jakaś słabość do Azji i jak słyszę że ktoś coś źle mówi to czasami mogę wybuchnąć a jeśli chodzi o Koreę to już najbardziej
A jesli na początku rozmowy spytam się, skąd dana osoba jest, to jest też odbierane jako obraza? Czy raczej jako zwykłe pytanie
Jako zwykle pytanie. ;)
0:40 Dla mnie wszyscy ludzie wyglądają tak samo xd
Oglądam sobie serial, jest w nim jedna z głównych bohaterek (blond amerykanka). W x sezonie pojawia się nowa postać (blond amerykanka). Ja przez pierwsze 2/3 (godzinne) odcinki myślałam że to jedna i ta sama postać/aktorka. Dopiero jak obie się spotkały, było ich zapoznanie, to ogarnęłam że to są dwie różne osoby. Najpierw myślałam że to ta sama osoba, potem przebieg akcji nie chciał mi się zgadzać, ale uznałam że, ok pewnie to są jakieś wspomnienia, przed akcją serialu, albo jakiś time skip do tego co się zdarzy w przyszłości, albo coś w tym stylu. A tu taka niespodzianka xd
Ja potrafię na luzie rozróżnić Chińczyka/Chinkę od Japończyka/Japonki oraz Koreańczyka/Koreanki jeżeli mają wygląd typowy, przeciętny. Gorzej gdy ktoś jest po operacjach albo "mieszany", wtedy zaczynają się schody xd
Jak się mówi: każdy kraj ma swój obyczaj i sprawdza się w żuciu codziennym. Według mnie, jeżeli już ktoś interesuje się kulturą danego kraju to powinien wiedzieć podstawowe informacje aby nie popełnić jakiegoś głupstwa.
P.S. Spotykam wielu Azjatów na ulicach ale nigdy by mi nie przyszło go głowy aby im się kłaniać i mówić "cześć", bo jak wspomniałaś, dla nas Europejczyków wyglądają tak samo, chociaż po tylu latach kiedy interesują się kulturą Korei i Japonii mogę stwierdzić iż udaję mi się ich odróżnić. No, może w 50 %.
Też bym była przejęta była . W filmie było o tym sporze Młodychod Wojownik 2
Mnie zawsze uczono o Morzu Wschodnim i nigdy nie słyszałam nazwy Morze Japońskie
Bardzo ciekawy filmik
Jak można pomylic chińczyka z japonczykiem albo koreanczykiem? Fakt raz popełniłam gafe i nie rozpoznalam wietnamki. Gdyby nie to, że to była jedyną wietnamka to popelnilam gafe :/
normalnie
Gorąco goraco hahaha koncowka najlepsza ❤❤❤❤
Raz do nowego poznanego Koreanczyka napisałam 안녕 a nie 안녕하세요 i był zły że zwracam się nieformalnie
może nagrasz film o honoryfikacji w korei co trzeba dodać zeby było formalnie a jak jest nie formalnie i różne zwroty z honoryfikacja w koreańskim?? Uczę sie koreańskiego i rozumiem to, ale nie wszystko wiec fajnie by było gdybyś taki nagrała :))
Pyra, super by było gdyby ktoś powiedział Koreańczykom czego nie powinni w Polsce.;)
Japończycy mówią oczywiście takeshima 竹島. Wiedzą o tym, że Koreańczycy mają inne zdanie, ale ogólnie mówiąc "mają to gdzieś". Uważają, że Koreańczycy mają pierdolca na tym punkcie i że nie warto nawet o tym mówić. Dla Japończyków, temat ten jest po prostu żałosny i niewarty poruszenia.
Może to nie to samo, ale po obejrzeniu wielu dram koreańskich, filmów japońskich, seriali indyjskich i generalnie wielu rzeczy z szerokopojętej popkultury azjatyckiej, to muszę przyznać, że wszyscy oni wyglądają w jakiś sposób inaczej
1:28 przepraszam, ale ahahhahahahahhahahahaha
Pyra: "Bo oni są w stanie rozróżnić... w większości przypadków"
Ja: /idzie oglądać jak Hyungdon i Defconn próbują odgadywać narodowości członków exo w ich pierwszym Weekky Idol, połowę zgadują źle i stwierdzają, że Kai jest Japończykiem/
Hej Pyra!
Znasz jakieś sposób na znalezienie motywacji do nauki koreańskiego? Chciałabym zacząć się uczyć ale jakoś nie mogę zebrać się w sobie.
Ja też
Nie da się znaleźć motywacji. Albo się ją ma (odczuwa), albo nie. Najwidoczniej nie pociąga Cię ta kultura i sam język wystarczająco. Może kiedyś nadejdzie taki dzień, kto wie. Najłatwiej i najszybciej człowiek się uczy języka, gdy jest w związku z osobą innej narodowości... 😉😜
Samemu faktycznie ciezko sie zabrac tez mialam ten problem
Dlatego 2 lata temu zapisalam sie na zajecia z pania lektor i od tamtego czasu moja motywacja jest to ze place za ten kurs oraz to ze nie chce sie wyglupic przed innymi uczniami ze nic nie umiem.
Zreszta na tyle sie wciagnelam w nauke koreanskiego (ktora jest przyjemna z odpowiednim podejściem) ze przed wczoraj przylecialam do Korei a od jutra zaczynam intensywny miesieczny kurs jezyka koreanskiego w Seulu :)
@@Hello-ih2rj Też bym chciała na jakiś kurs ale kasy brak i rodzice raczej też nie pozwolą mi gdzieś dojeżdżać a w moim mieście nie zajęć. Więc trochę słabo.
A i powodzenia w kursie i Seulu.
@Hello mogłabyś napisać coś więcej o tym kursie? Gdzie ich szukać, jaki jest koszt?
"Koreańczycy przeżywają kamienie w wodzie" odc. 1
przestałem oglądać po "wolę wierzyć, że"
Czemu XD