Jedna z dziewczyn, ta która ma "atrakcyjną" matkę, ma chyba najgorzej. Inni uczestnicy jedzą zdrowe posiłki z rodziną, wszyscy jedzą razem, nawet jeśli niesmaczne. "atrakcyjna" matka, nawet nie spróbowała, od powiedziała, że to niedobre i nie chce nawet oliwki. Potem po zawodach, też nawet jej nie pochwaliła, nie zainteresowała się jak dziewczyna się czuje, tylko skomentowała: ty zawsze miałaś problem z rękami. Mam wrażenie, że pani chce wykorzystać występ w telewizji, tak przy okazji.
Nie zgodzę się, co do tematu diety i "koncertu życzeń". Dobra dieta to taka, gdzie nie czujemy, że jesteśmy zmuszeni do wypełniania żadnego restrykcyjnego planu, a jemy to, na co mamy ochotę. Uważam, że w ogóle samo podejście dietetyka na potrzeby programu zostało błędnie wyprowadzone. Jak można dać jeden generyczny jadłospis piątce osób, gdzie każda z nich ma swoje preferencje i upodobania żywieniowe? Dieta to jest koncert życzeń, ponieważ na koniec dnia liczą się zjedzone pełnowartościowe posiłki, a ten cel nie będzie wypełniony, jeżeli poszczególna osoba będzie w siebie wmuszać niesmakujące jej pożywienie. Sam wiem, co mówię - schudłem ze 169,5 kilogramów do 85,5 i nigdy by mi się to nie udało, gdybym starał się wciskać na siłę coś, co mnie odrzuca, a chyba większość z nas, którzy schodzili z dużej wagi może potwierdzić, że kubki smakowe grubasa są przyzwyczajone do zupełnie innych smaków i nie są tak wrażliwe na bodźce płynące z jedzenia przez spożywanie przetworzonej żywności, która dodatkowo jest pompowana wszelkimi usprawniaczami smaku. Szczerze? Może mój problem z otyłością nigdy by się nie rozwinął do takiego ekstremum, gdyby dietetyk, u którego byłem razem z rodzicami w wieku dziecięcym poświęcił mi trochę czasu i w ogóle zapytał dziewięcio czy tam dziesięciolatka, co lubi jeść. Zamiast tego zostałem uraczony takim samym podejściem jak panie z programu - jeden jadłospis dla każdego i jazda, mało węgli, dużo białka i lecimy z tematem. To jest naprawdę przestarzałe traktowanie pacjenta. Dzisiejsza technologia żywieniowa ewoluowała tak bardzo, oferując wszelkiego rodzaju niskotłuszczowe mleka, produkty nabiałowe light czy majonezy wegańskie, mające ponad 2 razy mniej kalorii od pełnoprawnego produktu, że tak właściwie przyrządzanie zdrowych, pełnowartościowych posiłków jest ograniczone jedynie przez naszą wyobraźnię. Pozdrawiam serdecznie i prosiłbym, abyś się w miarę możliwości do tego odniósł, gdyż jestem ciekawy dlaczego właściwie nie stanąłeś po stronie tych pań w kwestii diety. Na koniec tylko nadmienię, że co do narzekania pań na ilość jedzenia do "przejedzenia" jestem tego samego zdania i po prostu szukają problemu na siłę - dobrze wiemy, że nie ma tyle żarcia, którego byśmy nie przejedli.
Dokładnie tak, teraz dietetyk zazwyczaj robi ankietę żeby się dowiedzieć czego ktoś nie lubi, albo daje w przepisie alternatywy produktów (nie korzystałam z dietetyka nigdy, ale tak chyba jest). Swoją drogą ja bym oliwki też nie przełknęła, jak coś powoduje odruch wymiotny to nie ma opcji tego jeść. A trener pewnie im nic nie doradził więc myślę że same zastąpią te oliwki czymś zjadliwym, choćby papryką. Oliwki nawet potrafią zepsuć smak czegoś co bez nich byłoby całkiem smaczne, pamiętam takie zawijasy mrożone do odpieku (z tygodnia greckiego w Lidlu), miały kawałki oliwek w sobie i taki posmak ohydny zostawał w ustach. Oliwki brrrr, za to oliwa spoko.
@@malgorzatamegan1658 No dokładnie. Chociaż uwielbiam oliwki, to rozumiem punkt widzenia, bo to tak, jakby ktoś mi kazał jeść wątróbkę, której to już sam zapach przyprawia mnie o odruchy wymiotne. Dieta nie ma być karą! Ma być drogą do osiągnięcia celu!
Wydaje mi się - nie mam pewności, odcinki to przecież wielkie skróty, program trwa 6 miesięcy a odcinek niecałą godzinę i jest ich ledwie kilka - że jednak dietetyk dopasowuje dietę indywidualnie. Zwróćcie proszę uwagę na to, że każdy gotuje sobie co innego, zakładam, że to rezultat konsultacji z dietetykiem. Przepraszam za swój skrót myślowy (i sądzę, że w programie użyto podobnego) a propos koncertu życzeń. Chodzi raczej o to, że nie mogą wrócić do poprzedniej diety a nie o to, że dostali listę i koniec. W każdym razie - taką mam nadzieję.
Dokładnie, powinniśmy dobierać takie produkty (z tych wskazanych, odżywczych), które w jakiejś formie nam smakują, a nie ze koniecznie i na siłę musimy je jeść. Nie rozumiem tego nacisku, że muszą to zjadać, ja po prostu nie spożywałabym np. Czarnych oliwek, których autentycznie nie lubię. W zamian tego jakąś alternatywę albo po prostu eliminacja i tyle. Takie produkty potem zniechęcają do całego posiłku, w którym się one znajdują.
W życiu nie nazwałbym tego mądrym gadaniem, nawet jakoś, ale bardzo mi miło, dziękuję. Czwarty odcinek... właśnie wgrywa się na TH-cam, ale to zawsze ~10 gigabajtów, więc chwilę to zajmie... potem przetwarzanie na SD, HD... a dopiero 12% :) raczej zapraszam jutro :)
Być może użyłem niewłaściwego skrótu myślowego. Co do samej soli - sód jest niezbędnym składnikiem odżywczym dla zdrowia człowieka ze względu na jego rolę jako elektrolitu i substancji osmotycznej. Jednak nadmierne spożycie soli może zwiększyć ryzyko chorób sercowo-naczyniowych, takich jak nadciśnienie, u dzieci i dorosłych. Takie skutki zdrowotne soli były długo badane. Dlatego liczne światowe organizacje zdrowia oraz eksperci w krajach rozwiniętych zalecają ograniczenie spożycia popularnych, słonych produktów. Światowa Organizacja Zdrowia zaleca, aby dorośli spożywali mniej niż 2000 mg sodu, co odpowiada 5 gramom soli dziennie. Co do cukru - cukry są w naszym organizmie niezbędne. Są źródłem energii, stanowią paliwo dla naszego mózgu, a do prawidłowego funkcjonowania potrzebujemy około 130 gramów glukozy na dzień. W miarę wzrostu spożycia wolnych cukrów w drugiej połowie XX wieku badacze zaczęli analizować, czy dieta bogata w wolne cukry, zwłaszcza te rafinowane, jest szkodliwa dla zdrowia człowieka. Nadmierne spożycie wolnych cukrów wiąże się z otyłością, cukrzycą, chorobami serca, nowotworami oraz próchnicą. W 2015 roku Światowa Organizacja Zdrowia zdecydowanie zaleciła, aby dorośli i dzieci ograniczyli spożycie wolnych cukrów do mniej niż 10% całkowitego spożycia energii i zachęcała do ograniczenia go poniżej 5% Podsumowując - i sól i cukier są niezbędne. Jest kwestia ilości. "Cóż jest trucizną? Wszystko jest trucizną i nic nie jest trucizną. Tylko dawka czyni, że dana substancja jest trucizną" - powiedział Paracelsus. Więc - przepraszam za niejasny skrót myślowy. I sól i cukier - mamy to w diecie, wystarczająco, aby nie dodawać celowo do posiłków.
@@GrubasFitPLsuper odcinek , też walczę z dodatkowymi kilogramami,sporo przytyłem po dwóch poważnych operacjach, miałem je w przeciągu 4 miesięcy,mam 36 lat i dwie endoprotezy biodra ze wzg na zwyrodnienie stawów,ale człowiek leżał w łóżku miesiąc po każdej operacji a ruchu zero,dodatkowo po za zdrowym odżywianiem muszę uważać przy uprawianiu ruchu by nie zwichnąc implantów, został mi tylko rowerek stacjonarny, jeżdżę dwie godziny dziennie i zdrowo jem,dodatkowo woda i jeszcze raz woda,pierwsze efekty zauważyłem po miesiącu ,i wiem że się uda,i panu też życzę powodzenia , gorąco pozdrawiam
@@KRANG88-yu7bd bardzo dziękuję, u mnie nie potrzeba powodzenia, tylko samozaparcia, mam to wielkie, przeogromne szczęście, że ważyłem 230 kg i w zasadzie... praktycznie nic mi się nie stało, w każdym razie w porównaniu z Pańskim zdrowiem. Życzę powodzenia a rowerek - to doskonała rzecz, żałuję, że o niej nie pomyślałem lata temu, jak chodziłem na pierwsze spacery płacząc z bólu. Pozdrawiam!
powiem tak od grubo o ponad roku nie jem słodyczy a butelka z kolą stoi zamknięta u mnie w pokoju od półtora roku i jest rok po terminie a nie jedzenie cukru było tak łatwe że przez pierwszy miesiąc chodziłem po ścianach po barku słodyczy ps oczywiście zwykła coca cola a nie zero czy inna breja
Jak dla mnie to zabranie z domu wszystkich słodyczy nie jest potrzebne. Oczywiście silna wola będzie wystawiona na próbę ale... Na diecie odchudzającej a właściwie nie na diecie a na deficycie kalorycznym można zjeść od czasu do czasu coś słodkiego. Wszystko zależy od ilości. To samo tyczy się soli i cukru.
@@GrubasFitPL Zgadza się, chociaż mizeria bez szczypty słodyczy nie bardzo smakuje, ziemniaki odrobiny soli potrzebują. Zresztą, bez sosu są mało kaloryczne. Ale jajecznica, jeśli jest z kiełbaską już soli nie potrzebuje, tak samo jajko czy pomidor z majonezem - moze być wegański. Co do diety która nie smakuje można ją modyfikować w kierunku rzeczy które łatwiej wchodzą. Nie pasuje rukola czy inna zielenina to może sałata lub biała kapusta się nada. Paulina Gładysz opowiada jak schudła bez diety, jadła prawie wszystko ale w ilościach które dawały ujemny bilans kaloryczny. Cóż, najlepsza dieta to MŻ - czyli mniej żreć. Pozdrawiam
Tak, to prawda, że nie tyje się z ujemnego bilansu kalorycznego i tyle. Jeżeli dostarczanych kalorii będzie mniej niż przepalanych, człowiek będzie zrzucał kilogramy, bo nie ma z czego ich dobierać. Cała sztuka polega na tym, aby jeszcze dostarczyć potrzebne składniki odżywcze no i - a o to bardzo łatwo - dochować rzeczywiście tych kalorii. Wcześniej nie zwracałem na to uwagi (i było, jak było), ale jak mi żona pokazuje czasami to, co producent umieszcza na opakowaniu... to ciężko mi uwierzyć, że wcześniej nie zwracałem na to uwagi :)
Sól jest zdrowa!!!!jest naturalnym mineralem i pomaga nam w detoksykacji organizmu,usuwa zbędne produkty przemiany materii,pomaga również zatrzymać wodę w organizmie...jak pan chcę komentować to niech pan się przygotuję
Wydaje mi się,że tu chodzi o nadmiar soli,który może np. zatrzymać wodę w organizmie i nie jest wskazany przy takich chorobach,jakie mają uczestniczki. One na pewno nieraz jadły slone przekąski,co zwiększało kaloryke. Sól dla takich osób na wczesnym etapie odchudzania może kojarzyć się wyłącznie z poprawiaczem smaku,a nie ewentualnym dodatkiem do potrawy.
Użyję swojej odpowiedzi z innego komentarza: Być może użyłem niewłaściwego skrótu myślowego. Co do samej soli - sód jest niezbędnym składnikiem odżywczym dla zdrowia człowieka ze względu na jego rolę jako elektrolitu i substancji osmotycznej. Jednak nadmierne spożycie soli może zwiększyć ryzyko chorób sercowo-naczyniowych, takich jak nadciśnienie, u dzieci i dorosłych. Takie skutki zdrowotne soli były długo badane. Dlatego liczne światowe organizacje zdrowia oraz eksperci w krajach rozwiniętych zalecają ograniczenie spożycia popularnych, słonych produktów. Światowa Organizacja Zdrowia zaleca, aby dorośli spożywali mniej niż 2000 mg sodu, co odpowiada 5 gramom soli dziennie. Co do cukru - cukry są w naszym organizmie niezbędne. Są źródłem energii, stanowią paliwo dla naszego mózgu, a do prawidłowego funkcjonowania potrzebujemy około 130 gramów glukozy na dzień. W miarę wzrostu spożycia wolnych cukrów w drugiej połowie XX wieku badacze zaczęli analizować, czy dieta bogata w wolne cukry, zwłaszcza te rafinowane, jest szkodliwa dla zdrowia człowieka. Nadmierne spożycie wolnych cukrów wiąże się z otyłością, cukrzycą, chorobami serca, nowotworami oraz próchnicą. W 2015 roku Światowa Organizacja Zdrowia zdecydowanie zaleciła, aby dorośli i dzieci ograniczyli spożycie wolnych cukrów do mniej niż 10% całkowitego spożycia energii i zachęcała do ograniczenia go poniżej 5% Podsumowując - i sól i cukier są niezbędne. Jest kwestia ilości. "Cóż jest trucizną? Wszystko jest trucizną i nic nie jest trucizną. Tylko dawka czyni, że dana substancja jest trucizną" - powiedział Paracelsus. Więc - przepraszam za niejasny skrót myślowy. I sól i cukier - mamy to w diecie, wystarczająco, aby nie dodawać celowo do posiłków. A co do przygotowania się - nagrywam swoje spontaniczne reakcje. Alfą i omegą nie jestem, ale... przygotowywać się nie będę, aby potem udawać, że oglądam to pierwszy raz.
Ja wiem czy w dupach pierwsze 15kg schudłam mając jeden posiłek ze słodyczy i jeden na słodko i jak przestałam mamlać na około słodkie później moje zapotrzebowanie na cukier zaczął maleć dzisiaj do kawy wystarczy jeden cukierek 🙃
50:34 inni ludzie całe życie jedzą co chcą i nic im to nie szkodzi, nie tyją, a niektórzy nawet nie mogą powąchać jedzenia, bo im wszystko rośnie, wiem co mówię bo mój mąż jest szczupły a je wszystko co niezdrowe i tuczące o każdej porze dnia i nocy i nie uprawia sportów. nie ma sprawiedliwości na świecie. ja większość życia na dietach - nie pamiętam kiedy jadłam 'normalnie' i bardzo ciężko mi schudnąć. Nie każdy grubas jest gruby bo żre i leży na kanapie, niektórzy są grubi bo za bardzo chcą schudnąć i robią więcej niż mogą...
Dieta przepisana przez tego trenera to jakas tragiczna masakra. Jak ktos kto jadł fastfoody i ciastka ma nagle zaczac jeść jarmuż? Pomijam juz fakt, ze malo osob to lubi. Przecież zamiast rozpiski powinien z nimi indywidualnie pracowac dietetyk, chodzic na zakupy, nauczyc co kupic, zeby dalo sie zrobic szybki zdrowy i SMACZNY posiłek. Przecież ludzie szczupli nie jedza samych ohydnych mikroporcji. Mozna dac duzo tego co jest malo kaloryczne zeby objetosciowo wydawalo sie duzo. Kto normalny gotuje jakies rolady z kurczaka zawijane sznurkami? Nie tedy droga! Mozna wrzucic na patelnię kurczaka, wazywa z mrozonki, dodac ziola, makaron udon i sos sojowy i masz w 10 minut pyszne wielkie danie ktore jest malo kaloryczne. Tragiczny jest ten serial, szkoda, ze Pan komentujacy nie widzi tych rzeczy. Jesli odchudzanie ma byc w celu trwalej zmiany nawykow to te nawykj musza byc mozliwe do utrzymania. Czyli gotowanie powinno zajmowac malo czasu, powinno hyc smaczne a aktywność fizyczna powinna byc czyms co dana osoba lubi. Nie kazdy lubi bloto, mozna ktoras z pan woli taniec, inna apacer z kijami a inna rower.
Dlaczego nie widzę? Różne rzeczy widzę, tylko nie wyciągam pochopnych wniosków... i okazuje się, że chyba słusznie, patrząc po odcinku numer sześć... zapraszam
@@GrubasFitPL Ale pan już to wiedział komentując odcinek 3. Nie wiem co jest w 6, mówię co widzę w 1,2,3. Idiotyczna dieta, którą wytrzymać może tylko ktoś będący masochistą. Proszę się odnieść do moich konkretnych argumentów, bo Pana odpowiedz to "a nie mówiłem". A ja nie o tym pisałam.
A skąd miałem wiedzieć? Nie wiedziałem, tak samo oglądam premiery, jak wszyscy. Zakładałem, że posiłki są konsultowane z dietetykiem, bo każda z Pań, jadła co innego. To sugerowało mi, nie moja wiedza na ten temat, że jednak każda ma dobrany posiłek "pod siebie". Okazało się, że tak. Dodatkowo okazało się, że gdy kto inny przyrządził posiłek z tego samego przepisu - okazał się znacznie smaczniejszy. A ja to przewidywałem z kolei wiedząc, że gdyby moja żona i ja, wzięlibyśmy ten sam przepis, w jej wykonaniu byłoby to pyszne, w moim - niezjadliwe. Na tej podstawie wyciągałem wnioski. Oczywiście, że ludzie szczupli nie jedzą ohydnych mikro porcji. Ale... okazało się, że dieta nie jest ohydna. A w odcinkach 1-3 chyba już była mowa o tym, że dla niektórych Pań to wręcz za dużo, więc o mikro nie ma mowy
zgadzam się:)))) wszystko jest w tym programie bardzo stereotypowe. Grubas musi jeść ohydne rzeczy. Odchudzanie nie musi oznaczać biczowania się, karania i jedzenia trawy.Można jeść smacznie-a nawet trzeba bo na dłuższą metę jedzenie tego kurczaka z zielonym syfem zawiniętego w sznurek może być nie do wytrzymania. Na samą myśl jest mi niedobrze.Trzeba użyć wyobraźni w kuchni, żeby na diecie przetrwać.
Ależ ja nie mówię, że się nie da, moja jest pyszna. Jednak wymaga to, zazwyczaj, pewnych zmian. Ostatnią kwestią jest - kto gotuje. Mnie to robi żona, jest mistrzem, więc jedzenie jest pyszne. Gdybym sam miał to robić, nie zniósłbym smaku, jak sądzę
Czy Pan komentujący mógłby troszkę spokornieć? Zapomniał wół jak cielęciem był? Te Pańskie uwagi, krytyka, wywyższanie się są nawet nie tyle irytujące ile niesmaczne. Rozumiem, że uwielbia Pan mieć rację, przytakiwać sobie, ale no naprawdę...robienie tego kosztem innych, kosztem tych którzy są na początku swojej drogi jest momentami nawet bezczelne.
Ja też w to wierzę! Widzę różnice, ale... czy one wyjdą na dobre, czy na złe - nie mam pojęcia. Statystyki są, jakie są. Ale za wszystkie Panie trzymam kciuki z całych sił
Ale w jakim sensie mam się przygotować? Obejrzeć wcześniej a potem udawać spontaniczną reakcję? Jeżeli nie gadam nic ciekawego, w co nie wątpię, to TH-cam jest pełen treści ciekawych
![Kanapowczynie - sezon 1, odcinek 4 - komentarz, reakcja, wspólne oglądanie [Kanapowcy] S0504 S0104](http://i.ytimg.com/vi/jwdfp6MTDAU/mqdefault.jpg)
![Kanapowczynie - sezon 1, odcinek 4 - komentarz, reakcja, wspólne oglądanie [Kanapowcy] S0504 S0104](/img/tr.png)
![Kanapowczynie - sezon 1, odcinek 5 - komentarz, reakcja, wspólne oglądanie [Kanapowcy] S0505 S0105](http://i.ytimg.com/vi/wvBmnbL8b54/mqdefault.jpg)
Jedna z dziewczyn, ta która ma "atrakcyjną" matkę, ma chyba najgorzej. Inni uczestnicy jedzą zdrowe posiłki z rodziną, wszyscy jedzą razem, nawet jeśli niesmaczne. "atrakcyjna" matka, nawet nie spróbowała, od powiedziała, że to niedobre i nie chce nawet oliwki. Potem po zawodach, też nawet jej nie pochwaliła, nie zainteresowała się jak dziewczyna się czuje, tylko skomentowała: ty zawsze miałaś problem z rękami. Mam wrażenie, że pani chce wykorzystać występ w telewizji, tak przy okazji.
A z tym się zgadzam całkowicie, nie widzę tutaj wsparcia, tylko "zimny chów", co jest bardzo przykre
Brakowało Pana komentarzy! Cieszę się, że Pan wrócił z filmami ☺️
Bardzo dziękuję!
Dziękuję ❤️🙏
Nie zgodzę się, co do tematu diety i "koncertu życzeń". Dobra dieta to taka, gdzie nie czujemy, że jesteśmy zmuszeni do wypełniania żadnego restrykcyjnego planu, a jemy to, na co mamy ochotę. Uważam, że w ogóle samo podejście dietetyka na potrzeby programu zostało błędnie wyprowadzone. Jak można dać jeden generyczny jadłospis piątce osób, gdzie każda z nich ma swoje preferencje i upodobania żywieniowe? Dieta to jest koncert życzeń, ponieważ na koniec dnia liczą się zjedzone pełnowartościowe posiłki, a ten cel nie będzie wypełniony, jeżeli poszczególna osoba będzie w siebie wmuszać niesmakujące jej pożywienie. Sam wiem, co mówię - schudłem ze 169,5 kilogramów do 85,5 i nigdy by mi się to nie udało, gdybym starał się wciskać na siłę coś, co mnie odrzuca, a chyba większość z nas, którzy schodzili z dużej wagi może potwierdzić, że kubki smakowe grubasa są przyzwyczajone do zupełnie innych smaków i nie są tak wrażliwe na bodźce płynące z jedzenia przez spożywanie przetworzonej żywności, która dodatkowo jest pompowana wszelkimi usprawniaczami smaku. Szczerze? Może mój problem z otyłością nigdy by się nie rozwinął do takiego ekstremum, gdyby dietetyk, u którego byłem razem z rodzicami w wieku dziecięcym poświęcił mi trochę czasu i w ogóle zapytał dziewięcio czy tam dziesięciolatka, co lubi jeść. Zamiast tego zostałem uraczony takim samym podejściem jak panie z programu - jeden jadłospis dla każdego i jazda, mało węgli, dużo białka i lecimy z tematem. To jest naprawdę przestarzałe traktowanie pacjenta. Dzisiejsza technologia żywieniowa ewoluowała tak bardzo, oferując wszelkiego rodzaju niskotłuszczowe mleka, produkty nabiałowe light czy majonezy wegańskie, mające ponad 2 razy mniej kalorii od pełnoprawnego produktu, że tak właściwie przyrządzanie zdrowych, pełnowartościowych posiłków jest ograniczone jedynie przez naszą wyobraźnię. Pozdrawiam serdecznie i prosiłbym, abyś się w miarę możliwości do tego odniósł, gdyż jestem ciekawy dlaczego właściwie nie stanąłeś po stronie tych pań w kwestii diety. Na koniec tylko nadmienię, że co do narzekania pań na ilość jedzenia do "przejedzenia" jestem tego samego zdania i po prostu szukają problemu na siłę - dobrze wiemy, że nie ma tyle żarcia, którego byśmy nie przejedli.
Dokładnie tak, teraz dietetyk zazwyczaj robi ankietę żeby się dowiedzieć czego ktoś nie lubi, albo daje w przepisie alternatywy produktów (nie korzystałam z dietetyka nigdy, ale tak chyba jest). Swoją drogą ja bym oliwki też nie przełknęła, jak coś powoduje odruch wymiotny to nie ma opcji tego jeść. A trener pewnie im nic nie doradził więc myślę że same zastąpią te oliwki czymś zjadliwym, choćby papryką. Oliwki nawet potrafią zepsuć smak czegoś co bez nich byłoby całkiem smaczne, pamiętam takie zawijasy mrożone do odpieku (z tygodnia greckiego w Lidlu), miały kawałki oliwek w sobie i taki posmak ohydny zostawał w ustach. Oliwki brrrr, za to oliwa spoko.
@@malgorzatamegan1658 No dokładnie. Chociaż uwielbiam oliwki, to rozumiem punkt widzenia, bo to tak, jakby ktoś mi kazał jeść wątróbkę, której to już sam zapach przyprawia mnie o odruchy wymiotne. Dieta nie ma być karą! Ma być drogą do osiągnięcia celu!
Wydaje mi się - nie mam pewności, odcinki to przecież wielkie skróty, program trwa 6 miesięcy a odcinek niecałą godzinę i jest ich ledwie kilka - że jednak dietetyk dopasowuje dietę indywidualnie. Zwróćcie proszę uwagę na to, że każdy gotuje sobie co innego, zakładam, że to rezultat konsultacji z dietetykiem. Przepraszam za swój skrót myślowy (i sądzę, że w programie użyto podobnego) a propos koncertu życzeń. Chodzi raczej o to, że nie mogą wrócić do poprzedniej diety a nie o to, że dostali listę i koniec. W każdym razie - taką mam nadzieję.
Dokładnie, powinniśmy dobierać takie produkty (z tych wskazanych, odżywczych), które w jakiejś formie nam smakują, a nie ze koniecznie i na siłę musimy je jeść. Nie rozumiem tego nacisku, że muszą to zjadać, ja po prostu nie spożywałabym np. Czarnych oliwek, których autentycznie nie lubię. W zamian tego jakąś alternatywę albo po prostu eliminacja i tyle. Takie produkty potem zniechęcają do całego posiłku, w którym się one znajdują.
Kupiłam ciabate z oliwkami i chodziłam głodna na 12godzinnej zmianie🙃
Obejrzałam sobie z przyjemnością. Nawet niegłupio, synuś, komentujesz. Może też powinnam wziąć to pod uwagę?🤔😁😘
będzie 4 odcinek?uwielbiam je ogladac z Panem,jakos tak Pan mądrze gada 🥰
W życiu nie nazwałbym tego mądrym gadaniem, nawet jakoś, ale bardzo mi miło, dziękuję. Czwarty odcinek... właśnie wgrywa się na TH-cam, ale to zawsze ~10 gigabajtów, więc chwilę to zajmie... potem przetwarzanie na SD, HD... a dopiero 12% :) raczej zapraszam jutro :)
odcinek świetny jak zawsze
Dziękuję! :)
Restrykcyjne diety działają... krótko 😉
To prawda
Właśnie
12:26 mylisz się kolego sól jest dobra cukier jest zły a solić możesz do smaku 👍👌
Być może użyłem niewłaściwego skrótu myślowego. Co do samej soli - sód jest niezbędnym składnikiem odżywczym dla zdrowia człowieka ze względu na jego rolę jako elektrolitu i substancji osmotycznej. Jednak nadmierne spożycie soli może zwiększyć ryzyko chorób sercowo-naczyniowych, takich jak nadciśnienie, u dzieci i dorosłych. Takie skutki zdrowotne soli były długo badane. Dlatego liczne światowe organizacje zdrowia oraz eksperci w krajach rozwiniętych zalecają ograniczenie spożycia popularnych, słonych produktów. Światowa Organizacja Zdrowia zaleca, aby dorośli spożywali mniej niż 2000 mg sodu, co odpowiada 5 gramom soli dziennie.
Co do cukru - cukry są w naszym organizmie niezbędne. Są źródłem energii, stanowią paliwo dla naszego mózgu, a do prawidłowego funkcjonowania potrzebujemy około 130 gramów glukozy na dzień. W miarę wzrostu spożycia wolnych cukrów w drugiej połowie XX wieku badacze zaczęli analizować, czy dieta bogata w wolne cukry, zwłaszcza te rafinowane, jest szkodliwa dla zdrowia człowieka. Nadmierne spożycie wolnych cukrów wiąże się z otyłością, cukrzycą, chorobami serca, nowotworami oraz próchnicą. W 2015 roku Światowa Organizacja Zdrowia zdecydowanie zaleciła, aby dorośli i dzieci ograniczyli spożycie wolnych cukrów do mniej niż 10% całkowitego spożycia energii i zachęcała do ograniczenia go poniżej 5%
Podsumowując - i sól i cukier są niezbędne. Jest kwestia ilości. "Cóż jest trucizną? Wszystko jest trucizną i nic nie jest trucizną. Tylko dawka czyni, że dana substancja jest trucizną" - powiedział Paracelsus. Więc - przepraszam za niejasny skrót myślowy. I sól i cukier - mamy to w diecie, wystarczająco, aby nie dodawać celowo do posiłków.
Dziękuję 😊
Cała przyjemność po mojej stronie, przepraszam że tak późno
@@GrubasFitPLmam nowy sprzęt a film się buforuje,może jutro będzie ok
Przetwarza się na HD, ale na to już wpływu żadnego nie mam
@@GrubasFitPLsuper odcinek , też walczę z dodatkowymi kilogramami,sporo przytyłem po dwóch poważnych operacjach, miałem je w przeciągu 4 miesięcy,mam 36 lat i dwie endoprotezy biodra ze wzg na zwyrodnienie stawów,ale człowiek leżał w łóżku miesiąc po każdej operacji a ruchu zero,dodatkowo po za zdrowym odżywianiem muszę uważać przy uprawianiu ruchu by nie zwichnąc implantów, został mi tylko rowerek stacjonarny, jeżdżę dwie godziny dziennie i zdrowo jem,dodatkowo woda i jeszcze raz woda,pierwsze efekty zauważyłem po miesiącu ,i wiem że się uda,i panu też życzę powodzenia , gorąco pozdrawiam
@@KRANG88-yu7bd bardzo dziękuję, u mnie nie potrzeba powodzenia, tylko samozaparcia, mam to wielkie, przeogromne szczęście, że ważyłem 230 kg i w zasadzie... praktycznie nic mi się nie stało, w każdym razie w porównaniu z Pańskim zdrowiem. Życzę powodzenia a rowerek - to doskonała rzecz, żałuję, że o niej nie pomyślałem lata temu, jak chodziłem na pierwsze spacery płacząc z bólu. Pozdrawiam!
❤
powiem tak od grubo o ponad roku nie jem słodyczy a butelka z kolą stoi zamknięta u mnie w pokoju od półtora roku i jest rok po terminie
a nie jedzenie cukru było tak łatwe że przez pierwszy miesiąc chodziłem po ścianach po barku słodyczy
ps oczywiście zwykła coca cola a nie zero czy inna breja
Jak dla mnie to zabranie z domu wszystkich słodyczy nie jest potrzebne. Oczywiście silna wola będzie wystawiona na próbę ale... Na diecie odchudzającej a właściwie nie na diecie a na deficycie kalorycznym można zjeść od czasu do czasu coś słodkiego. Wszystko zależy od ilości. To samo tyczy się soli i cukru.
Dokładnie tak wszystko jest kwestią dawki ale i cukier i sól dostarczają inne produkty i w zasadzie nie ma potrzeby dodawania ich
@@GrubasFitPL Zgadza się, chociaż mizeria bez szczypty słodyczy nie bardzo smakuje, ziemniaki odrobiny soli potrzebują. Zresztą, bez sosu są mało kaloryczne. Ale jajecznica, jeśli jest z kiełbaską już soli nie potrzebuje, tak samo jajko czy pomidor z majonezem - moze być wegański.
Co do diety która nie smakuje można ją modyfikować w kierunku rzeczy które łatwiej wchodzą. Nie pasuje rukola czy inna zielenina to może sałata lub biała kapusta się nada. Paulina Gładysz opowiada jak schudła bez diety, jadła prawie wszystko ale w ilościach które dawały ujemny bilans kaloryczny. Cóż, najlepsza dieta to MŻ - czyli mniej żreć. Pozdrawiam
Tak, to prawda, że nie tyje się z ujemnego bilansu kalorycznego i tyle. Jeżeli dostarczanych kalorii będzie mniej niż przepalanych, człowiek będzie zrzucał kilogramy, bo nie ma z czego ich dobierać. Cała sztuka polega na tym, aby jeszcze dostarczyć potrzebne składniki odżywcze no i - a o to bardzo łatwo - dochować rzeczywiście tych kalorii. Wcześniej nie zwracałem na to uwagi (i było, jak było), ale jak mi żona pokazuje czasami to, co producent umieszcza na opakowaniu... to ciężko mi uwierzyć, że wcześniej nie zwracałem na to uwagi :)
Sól jest zdrowa!!!!jest naturalnym mineralem i pomaga nam w detoksykacji organizmu,usuwa zbędne produkty przemiany materii,pomaga również zatrzymać wodę w organizmie...jak pan chcę komentować to niech pan się przygotuję
Wydaje mi się,że tu chodzi o nadmiar soli,który może np. zatrzymać wodę w organizmie i nie jest wskazany przy takich chorobach,jakie mają uczestniczki. One na pewno nieraz jadły slone przekąski,co zwiększało kaloryke. Sól dla takich osób na wczesnym etapie odchudzania może kojarzyć się wyłącznie z poprawiaczem smaku,a nie ewentualnym dodatkiem do potrawy.
Dokładnie tak, ale w wolnym czasie nagram dokładną odpowiedź do wszystkiego pod filmem
Użyję swojej odpowiedzi z innego komentarza:
Być może użyłem niewłaściwego skrótu myślowego. Co do samej soli - sód jest niezbędnym składnikiem odżywczym dla zdrowia człowieka ze względu na jego rolę jako elektrolitu i substancji osmotycznej. Jednak nadmierne spożycie soli może zwiększyć ryzyko chorób sercowo-naczyniowych, takich jak nadciśnienie, u dzieci i dorosłych. Takie skutki zdrowotne soli były długo badane. Dlatego liczne światowe organizacje zdrowia oraz eksperci w krajach rozwiniętych zalecają ograniczenie spożycia popularnych, słonych produktów. Światowa Organizacja Zdrowia zaleca, aby dorośli spożywali mniej niż 2000 mg sodu, co odpowiada 5 gramom soli dziennie.
Co do cukru - cukry są w naszym organizmie niezbędne. Są źródłem energii, stanowią paliwo dla naszego mózgu, a do prawidłowego funkcjonowania potrzebujemy około 130 gramów glukozy na dzień. W miarę wzrostu spożycia wolnych cukrów w drugiej połowie XX wieku badacze zaczęli analizować, czy dieta bogata w wolne cukry, zwłaszcza te rafinowane, jest szkodliwa dla zdrowia człowieka. Nadmierne spożycie wolnych cukrów wiąże się z otyłością, cukrzycą, chorobami serca, nowotworami oraz próchnicą. W 2015 roku Światowa Organizacja Zdrowia zdecydowanie zaleciła, aby dorośli i dzieci ograniczyli spożycie wolnych cukrów do mniej niż 10% całkowitego spożycia energii i zachęcała do ograniczenia go poniżej 5%
Podsumowując - i sól i cukier są niezbędne. Jest kwestia ilości. "Cóż jest trucizną? Wszystko jest trucizną i nic nie jest trucizną. Tylko dawka czyni, że dana substancja jest trucizną" - powiedział Paracelsus. Więc - przepraszam za niejasny skrót myślowy. I sól i cukier - mamy to w diecie, wystarczająco, aby nie dodawać celowo do posiłków.
A co do przygotowania się - nagrywam swoje spontaniczne reakcje. Alfą i omegą nie jestem, ale... przygotowywać się nie będę, aby potem udawać, że oglądam to pierwszy raz.
w tym procesie brakuje szacunku plus dobrego psychologa od którego trzeba by zacząć a nie musztra
Ogólnie to prawda, ale jestem przekonany, że w całym procesie bierze udział psycholog
Ja wiem czy w dupach pierwsze 15kg schudłam mając jeden posiłek ze słodyczy i jeden na słodko i jak przestałam mamlać na około słodkie później moje zapotrzebowanie na cukier zaczął maleć dzisiaj do kawy wystarczy jeden cukierek 🙃
😊
50:34 inni ludzie całe życie jedzą co chcą i nic im to nie szkodzi, nie tyją, a niektórzy nawet nie mogą powąchać jedzenia, bo im wszystko rośnie, wiem co mówię bo mój mąż jest szczupły a je wszystko co niezdrowe i tuczące o każdej porze dnia i nocy i nie uprawia sportów. nie ma sprawiedliwości na świecie. ja większość życia na dietach - nie pamiętam kiedy jadłam 'normalnie' i bardzo ciężko mi schudnąć. Nie każdy grubas jest gruby bo żre i leży na kanapie, niektórzy są grubi bo za bardzo chcą schudnąć i robią więcej niż mogą...
To wielkie uproszczenie, ale mam lepsze - nie tyjemy na deficycie kalorycznym. Oczywiście każdy pali kalorie inaczej, w sensie ilości
@@GrubasFitPL po dietach typu 500 kcal mozna nawet przytyć przy 600 kcal ;)
Można, jeżeli zapotrzebowanie organizmu spadnie do 550 kcal. To oczywiste. Nadal - nie tyjemy na deficycie kalorycznym.
Kanapowczynie sezon 2 ?
12:12 wcale nie musi być jałowe i bez smaku. Mozna zrobić sos na bazie czegoś dietetycznego
Można, ale trzeba to uwzględnić w deficycie kalorycznym a tutaj, jak widać, nie zostało uwzględnione, z jakiegoś powodu
fajnie się patrzy na próby kulinarne kobiet bo trochę to obala stereotypy
Dieta przepisana przez tego trenera to jakas tragiczna masakra. Jak ktos kto jadł fastfoody i ciastka ma nagle zaczac jeść jarmuż? Pomijam juz fakt, ze malo osob to lubi. Przecież zamiast rozpiski powinien z nimi indywidualnie pracowac dietetyk, chodzic na zakupy, nauczyc co kupic, zeby dalo sie zrobic szybki zdrowy i SMACZNY posiłek. Przecież ludzie szczupli nie jedza samych ohydnych mikroporcji. Mozna dac duzo tego co jest malo kaloryczne zeby objetosciowo wydawalo sie duzo. Kto normalny gotuje jakies rolady z kurczaka zawijane sznurkami? Nie tedy droga! Mozna wrzucic na patelnię kurczaka, wazywa z mrozonki, dodac ziola, makaron udon i sos sojowy i masz w 10 minut pyszne wielkie danie ktore jest malo kaloryczne. Tragiczny jest ten serial, szkoda, ze Pan komentujacy nie widzi tych rzeczy. Jesli odchudzanie ma byc w celu trwalej zmiany nawykow to te nawykj musza byc mozliwe do utrzymania. Czyli gotowanie powinno zajmowac malo czasu, powinno hyc smaczne a aktywność fizyczna powinna byc czyms co dana osoba lubi. Nie kazdy lubi bloto, mozna ktoras z pan woli taniec, inna apacer z kijami a inna rower.
Dlaczego nie widzę? Różne rzeczy widzę, tylko nie wyciągam pochopnych wniosków... i okazuje się, że chyba słusznie, patrząc po odcinku numer sześć... zapraszam
@@GrubasFitPL Ale pan już to wiedział komentując odcinek 3. Nie wiem co jest w 6, mówię co widzę w 1,2,3. Idiotyczna dieta, którą wytrzymać może tylko ktoś będący masochistą. Proszę się odnieść do moich konkretnych argumentów, bo Pana odpowiedz to "a nie mówiłem". A ja nie o tym pisałam.
A skąd miałem wiedzieć? Nie wiedziałem, tak samo oglądam premiery, jak wszyscy. Zakładałem, że posiłki są konsultowane z dietetykiem, bo każda z Pań, jadła co innego. To sugerowało mi, nie moja wiedza na ten temat, że jednak każda ma dobrany posiłek "pod siebie". Okazało się, że tak. Dodatkowo okazało się, że gdy kto inny przyrządził posiłek z tego samego przepisu - okazał się znacznie smaczniejszy. A ja to przewidywałem z kolei wiedząc, że gdyby moja żona i ja, wzięlibyśmy ten sam przepis, w jej wykonaniu byłoby to pyszne, w moim - niezjadliwe. Na tej podstawie wyciągałem wnioski. Oczywiście, że ludzie szczupli nie jedzą ohydnych mikro porcji. Ale... okazało się, że dieta nie jest ohydna. A w odcinkach 1-3 chyba już była mowa o tym, że dla niektórych Pań to wręcz za dużo, więc o mikro nie ma mowy
zgadzam się:)))) wszystko jest w tym programie bardzo stereotypowe. Grubas musi jeść ohydne rzeczy. Odchudzanie nie musi oznaczać biczowania się, karania i jedzenia trawy.Można jeść smacznie-a nawet trzeba bo na dłuższą metę jedzenie tego kurczaka z zielonym syfem zawiniętego w sznurek może być nie do wytrzymania. Na samą myśl jest mi niedobrze.Trzeba użyć wyobraźni w kuchni, żeby na diecie przetrwać.
Jo je z Śląska..własnie cie oglądom..tyz z 100kg na 79kg w 3 miechy..i zas 100kg w ponad 3 lata..
Piękny wynik!
No nie zgodzę się z Panem, da się ułożyć dietę tak, żeby była smaczna.
Ależ ja nie mówię, że się nie da, moja jest pyszna. Jednak wymaga to, zazwyczaj, pewnych zmian. Ostatnią kwestią jest - kto gotuje. Mnie to robi żona, jest mistrzem, więc jedzenie jest pyszne. Gdybym sam miał to robić, nie zniósłbym smaku, jak sądzę
Jakość powala
Czy Pan komentujący mógłby troszkę spokornieć? Zapomniał wół jak cielęciem był? Te Pańskie uwagi, krytyka, wywyższanie się są nawet nie tyle irytujące ile niesmaczne. Rozumiem, że uwielbia Pan mieć rację, przytakiwać sobie, ale no naprawdę...robienie tego kosztem innych, kosztem tych którzy są na początku swojej drogi jest momentami nawet bezczelne.
A ja będę wierzyć, że dziewczyny dadzą sobie radę na samym końcu.
Ja też w to wierzę! Widzę różnice, ale... czy one wyjdą na dobre, czy na złe - nie mam pojęcia. Statystyki są, jakie są. Ale za wszystkie Panie trzymam kciuki z całych sił
Moglby sie pan lepiej przygotowac,tak sie pana slucha i nic pan ciekawego nie gada...😢😢😢
To nie oglądaj nikt cię tu nie zaprasza ? 😂
Ale w jakim sensie mam się przygotować? Obejrzeć wcześniej a potem udawać spontaniczną reakcję? Jeżeli nie gadam nic ciekawego, w co nie wątpię, to TH-cam jest pełen treści ciekawych