Ja uważam, że najbardziej zawiniła policja ponieważ jest teraz dostępna taka technika śledcza, że nie chce mi się wierzyć iż sprawa ciągle jest tak naprawdę nierozwiązana. Te wszystkie dziwne zdarzenia dają trochę do myślenia. Bardzo współczuję rodzinie bo ciągle przeżywają tą tragedię na nowo. Jak zwykle świetnie się słuchało 👍🏻 Pozdrawiam serdecznie i czekam na następny odcinek 🙂
Jak zwykle w takich sprawach, czasami zastanawiam się czy tam pracują ludzie z łapanki czy profesjonaliści.... Jak dzieci we mgle, albo po prostu są to celowe działania.... Brak słów. Wyrazy współczucia ❤
Od początku mówię,że on Ewę tam wystawił, to byla ustawka i to tym śmierdzi od początku. Żyję tą sprawą od pierwszej informacji o zaginięciu. Starszne to jest, naprawdę. Dużo sił dla rodziny, nie poddawajcie się, napewno kiedyś dowiemy się prawdy. Piękny wywiad. Pozdrawiam.
Jak powiedział Pan Inspektor Jakubowski w późniejszej rozmowie z Michałem: "Policjanci popełnili błędy przedszkolne." Z tym się całkowicie zgadzam. Zresztą, rozmowa z Panem Andrzejem, również wskazuje na to, że organy ścigania, prokuratura, policja, zawaliły sprawę. Dramat.
Bardzo interesująca rozmowa . Jako ojciec dwóch córek , nie wyobrażam sobie takiej sytuacji . PS . Ta historia kojarzy mi się z pewną książka z kryminałem Remigiusza Mroza " Nieodnalieziona"
Wychowuj swoje córki na przyzwoite kobiety, nie imprezowiczki. Miejsce porządnej 26-latki, o 3-ciej nad ranem jest jej dom, jej łóżko (ewentualnie praca) - a nie ulica, po której tarza się w sztok pijana, z innym pijanym kolesiem. Jej chłopak już dawno powinien był dać sobie z nią spokój, nie wysłuchiwał by teraz publicznie zarzutów od tatusia, że jest nieodpowiedzialnym facetem.
Witam serdecznie! Pięknie dziękuję za przypomnienie tej zbrodni. Jak zawsze sprawa nierozwiązana jest bulwersująca dla rodziny. Co by powiedzieć to jest gdybanie. Kobieta trafiła na sprawcę, bo znalazła się w złym czasie i miejscu. Szkoda tylko, że ta sprawa nie została rozwiązana. Czas działa na korzyść sprawcy. Może archiwum x pomoże - jedyna nadzieja. Właściwie ile jest takich spraw nierozwiązanych! Pozdrawiam serdecznie, a szczególnie współczuję tacie💝💖
Są trzy rozwiązania: 1) Były chłopak wbrew pozorom nie zgadzał się z imprezowym stylem życia Ewy i może jest sprawcą w afekcie 2) Adam Z. umyślnie lub nieumyślnie jest sprawcą tragedii. 3) po prostu wypadek non fiction. Dla spokoju rodziny i dla dobra społeczeństwa rozwiążcie tę sprawę do końca. A biedna Ewa niech spocznie w spokoju (*)
Pierwsza wersja wykluczona no błagam. Mnóstwo rzeczy by chłopaka wydało : Raz że logowanie telefonu , dwa że kamery , trzy że świadkowie, cztery że to by musiała być uknutą intryga a to co się działo z Ewą było dość spontaniczne.
Są różne wersje prawdopodobne, oboje szli nawaleni jak bąki , czasami w takim stanie idziesz z kimś a patrzysz go nie ma chwilę zobaczysz sam nie ogarniasz do końca i idziesz dalej na autopilocie do domu , mogła się zatoczyc i tak naprawdę sama wpaść przez barierkę . Dwa Adam nabrał ochoty na upita dziewczyna ale była na tyle przytomna że się broniła i doszło do czego doszło no w tym wypadków czarów nie ma 5 minut ich nie było nagle wychodzi sam z krzaków i niewie co się z nią stało .
@@damiansliwinski6785 czytam komentarze i widzę, że w ogóle nie znacie sprawy. NIe ma szans na "nieszczęśliwy wypadek", bo barierka sięga zbyt wysoko, żeby się przez nią SAMODZIELNIE wywaliła, zwłaszcza, że dziewczyna nie była szczególnie wysoka. Bardziej prawdopodobnym jest, że w wodzie znalazła się na trasie z bulwarów, a jeśli tak, to na pewno nie wpadła do niej samodzielnie. Na jej chłopaka podejrzenie może paść wyłącznie w związku z jego profesją. Dotychczas wydawało się to mało prawdopodobne, on tam zresztą w ABW chyba nie jest nikim szczególnie ważnym, ale po tych odnalezionych smsach na telefonach komórkowych ta wersja wydaje się możliwa. Trzy, Adam W. jest gejem, dzwonił do swojego chłopaka spod stacji benzynowej (wtedy, kiedy został oceniony jako "zdenerwowany". Z pewnością nie czyhał na Ewę z pobudek seksualnych. Przez telefon mówił coś o tym, że jest "zagubiony". Jedno jest pewno: ziomek nie jest niewinny. Niezależnie od tego, czy samemu udało mu się utopić dziewczynę w tak krótkim czasie, czy wystawił ją komuś (co może mieć związek właśnie ze wspomnianym ABW), jest odpowiedzialny za to, co się stało i to jest skandaliczne, że przy tak częstej zmianie wydarzeń sprawa uszła mu na sucho. W Stanach ława przysięgłych bankowo wydałaby wyrok skazujący.
Ta sprawa pokazuje w jak patologicznym systemie żyjemy. Od sądów i prokuratury po policję i śledczych. Monopol na bezpieczeństwo i sprawiedliwy wyrok musi się skończyć. Jedyna droga do tego to decentralize ja organów władzy. Na moje to smierdzi to wszystko na kilometr. Bardzo podejrzane jest dla mnie również to, że ciało znaleziono dopiero po ośmiu miesiącach.
Właśnie zobaczyłam w relacjach na IG, że taki materiał w ogóle został opublikowany...a ja nie przesłuchałam. 😐 Nadrabiam zaległości, pozdrawiam Cię Michał i Tatę Ewy. Wyrazy współczucia.
Jako oskarżony ma prawo milczeć jako świadek mógłby byś oskarżony o ukrywanie wiedzy o przestępstwie. Więc prokuratura wiedziała co robi stawiając mu zarzuty.
Kiedy przeszukiwali rzekę Ewy tam jeszcze nie było. Ten podejrzany powiedział, że utopiła się bo wiedział, że będą szukać tam. Ewe wrzucono potem. Ktoś wiedział, że ciało im dłużej w wodzie tym znikają dowody.
Być może Ewa wiedziała jakieś rzeczy na kogoś przecież narzeczony pracował w ABW. Chciała go zostawić, dlatego musiała umrzeć. Być może zdradził jej jakieś tajemnice służbowe i teraz się bał, że go wyda.
Dobrze pan Andrzej mówi podejrzany powinien zrobić wizję lokalną a nie pozorant w końcu to Adam Z. szedł z Ewą. Poza tym za nie udzielenie pomocy powinien odpowiedzieć. Ehhh po obejrzeniu tego odcinka to przypomina mi się sprawa Iwony Wieczorek tam też robiono wszystko żeby do tej prawdy nie dotrzeć. W życiu jest tak że większość morderstw popełniają najbliżsi. Wyrazy współczucia dla rodziny
Jest zasada i tyczy to też ludzi dorosłych idziemy razem na imprezę i wracamy razem. W tej sprawie cały problem polega na tym, że Ewa opuściła lokal z kolegą i zaginęła, potem wiadomo już, że niestety nie żyje. I o to ma pretensje tato Ewy bo gdyby sama pijana wyszła i poszla sobie to zupełnie inaczej by to wyglądało. Ojciec stracił córkę w dziwnych okolicznościach i ma żal ja go rozumiem. Tymbardziej że była pod opieką kolegi. Współczuję bardzo szkoda dziewczyny i rodziny. Dziękuję za ten materiał 🤗🌷
@@robertzwierzchowski163 Mam złe doświadczenia x pijanym agresywnym facetem któremu włącza się lampka idz przed siebie. I nie miałam szans. Ale kobieta jest słabsza fizycznie i generalnie łatwiej jest na nią wpłynąć nawet po pijaku. Wiem, że to zależy od charakteru ale tak patrzec normalnie zostawia sama pijana kobietę...jeśli mu uciekła albo zdarzył się jakiś wypadek powinien poprosić o pomoc. I tutaj tata Ewy ma rację. Tak myślę. Tacie tu coś ewidentnie nie pasuje i mi też.
@@DZ-bi3vh ja do 30 roku piłem na wesoło, do 40 zmieniło się na zadumę, po 45 przestałem pić, bo po 300 ml dostawałem niekontrolowanego agresora. Osoba nietrzeźwa jest nie do ogarnięcia i obwinianie imprezujących obok ludzi również pod wpływem, że, jak rozumiem, świetym obowiązkiem zająć się koleżanką jest daleko idącym nadużyciem. Finał był przykry, ale winnym bywa również poszkodowany, czego bliscy nie chcą zaakceptować.
@@robertzwierzchowski163 Rozumien, ale w tym przypadku jest podejrzenie o morderstwo i nie ma dowod ów na to że tak było ani że właśnie odwrotnie, dlatego zdania są podzielone.
Jedno mnie zastanawia. Jeśli ten chłopak ja odprowadzał a ktoś by ją inny przejął np. Jej chłopak to dlaczego jako oskarżony nie powiedział tego . Brał udział w rekonstrukcji wydarzeń nad Wisłą i wyglądało to na to że był świadkiem jak wpadła do wody. To co w końcu jest prawda? Porwanie czy utoniecie. To się kupy nie trzyma. Adam Z coś ukrył. Nie mówił prawdy! Ja obserwował jakiś typ gruby w płaszczu i łaził za nią. Ale jej chłopak wydaje mi się najbardziej podejrzany
Zawsze szkoda młodych ludzi bo życie przed sobą mają.A jeszcze bardziej szkoda rodziny która żyje z tym cierniem w ciele.Zreszta kto czegoś podobnego nie przeżył to nie pojmie do końca.Smierc dziecka jest najgorsza.
Myślę,że kiedy wracali,to o coś się może pokłócili,być może nad tą Wartą obraziła go,i on odruchowo,czy w afekcie, popchnął ja do rzeki,a następnie nie próbował jej pomóc .To że nie ma czystego sumienia świadczy m.in podrzucenie dowodu osobistego na przystanku tramwajowym...
chyba że dowód podrzuciły osoby, którym ją podprowadzał. Jedno jest pewne: dowód nie miał prawa się tam znaleźć (przy AWFie), skoro jej go zabrali (podobno wypadł jej jużw klubie, czyli tylko Adam Z. mógł go przechwycić), co wyklucza teorię o "nieszcześliwym wypadku"
Strasznie smutna a zarazem piekielnie ciekawa historia, osobiście uważam że to że ona tam niby wbiegła czy tam wpadła do rzeki to jest totalna bzdura, a przebieg sytuacji był zupełnie inny, tajemniczy i szokujący, natomiast niestety prawdy na temat tych wydarzeń się nigdy nie dowiemy. Wyrazy współczucia dla pana ojca ewy. Pozdrawiam.
Mysle ze kolega Ewy byl tylko pionkiem skutecznie zastraszonym a nawet tylko swiadkiem zdarzenia, uwazam ze zleceniodawca byl chlopak Ewy, moze chciala sie z nim rozstac albo cos na niego miala....
im więcej wątków się pojawia, tym większy galimatias się wytwarza i o to łotrom chodzi, by mieszać, wymyślać, mataczyć, konfabulować. niszczyć dowody, by doprowadzić do tego, by sprawa stała się nie do rozwikłania. kobiety prokuratorki to jedna wielka ŻENADA i kpina ze "sprawiedliwości".
Może faktycznie był to przypadek nieszczęśliwy wypadek.Zycze spokoju wewnętrznego mimo wszystko.Ogolnie sprawiedliwości nie ma Temidą jest ślepa.Cala nadzieja w sądzie ostatecznym.Pozdrawiam.
@@grazynap7488 Alkohol w tle i wszystko jest mozliwe ,czesto osoby w zamroczeniu alkoholowym nie wiedza co robia i sa ofiarami wlasnego postepowania a potem buduje sie na tym nie wiadomo jakie historie spiskowe .Nie wolno nikomu niszczyc zycia nie majac dowodow na wine .
Widzialem na kamerach monitoringu z parkingu ze zaczekala uciekac a ktos ja gonil. Tu trzeba współczuć. Tu trzeba sprawce za kratki wsadzic. Nie rozumiem Polskiej Policji i sadow skoro widac ze ucieka od kolegi. Kolega powinnien juz dawno powinnien siedziec za kratami. Co za sady.
Jeszcze nawet nie zacząłem oglądać ale już się domyślam o czym będzie. Ja od pierwszych dni jej zaginięcia powtarzam ze to sprawa polityczna. Była z chłopem z CBŚ. Coś pewnie wiedziała. Jak dla nie uważam że jej nie znaleźli albo podrzucili ciało. Tak samo sprawa Magdaleny Żuk, Kaczorowskiej to te same sprawy. I zawsze oczywiście jest nasz super bohater Rutkowski który ma na celu uspokajanie opinni publicznej i puszczanie jej w maliny.
Polecam obejrzeć film " Kompilacja drogi Ewy Tylman cz, 1, 2 i3 " Szczególnie uważnie proszę obejrzeć te kilka minut od momentu gdy Ewa zeszła z przystanku do parku do chwili gdy Adam Z pojawia się w kadrze.
@@agatalach1800 Wraca Adam Z. Ale dla mnie ciekawsza jest obserwacja wiaty przystanku od chwili gdy Ewa opuszcza przystanek właśnie do momentu gdy Adam Z. wstaje z ławki i rusza w kierunku ul Kazimierza Wielkiego. Adam Z cały czas jest pod wiatą przystanku . Nie było możliwości żeby Adam Z. mógł odpuścić rejon przystanku w taki sposób żeby tego nie uchwyciła któraś z kamer Hotelu Ibisa lub Falowca.
dziękuje obejrzałam, i mam kilka innych spostrzeżeń, 1. Adam rzeczywiście tam siedzi i potem idzie w ulice Kazimierza w, to by znaczyło ,ze to moje on podrzucił-zostawil-zgubil dowód Ewy na Jadwigi , 2. jeśli to Ewa opuściła pierwsza przystanek i poszła przez skwer logicznie nasuwa mis sie mydl ,ze poszła powrotem w strome starego rynku przez groble(moje chciała znaleźć zgubiony telefon i to jest najkrótsza droga powrotu). 3. czemu wszyscy rozmawiają o dostawczaku, a nigdzie nie słyszałam o taksówce ,ktora wjechala w groble kilka chwil po tym jak Ewa zniknęła na skwerze?
Jeśli chodzi o nieścisłości w zeznaniach Adama- należy pamiętać że był to nocny powrót z imprezy, a te osoby były pod wpływem alkoholu (na nagraniach widać że bardzo nawet), więc zdziwiłoby mnie gdyby to wszystko było spójne i dokładne.
Moim zdaniem zarówno kolega jak i chłopak Ewy ewidentnie śmierdzą w tej sprawie i obaj panowie doskonale wiedzą, co tak naprawdę wydarzyło się tamtej nocy.
@@dec9527 był w domu bo tak powiedział😀 facet pracuję w służbach i jest kryty przez służby. Policja popełniła przedszkolne błędy. Aż tak głupia policja nie jest tylko ma w tym interes.
Bardzo żal mi rodziny, oglądać swoją córką tak pijaną, potem ona ginie i nic się nie wyjaśnia, jeszcze dwóch dorosłych chłopaków, którzy teoretycznie powinni się nią zająć, pomóc jej, nie wyobrażam sobie łazić gdzieś pijana całą noc, przecież od razu bym poprosiła faceta, czy teraz już męża żeby mnie zabrał do domu, to samo ten facet byli już że sobą 4 lata i co.. nie wydaje mu sie dziwne że ona nie wraca do domu... Tak o sobie poszedł spać?! Ja nie zasnę dopóki mój mąż nie wróci, tak samo jak ja gdzieś wyjdę też w trakcie powrotu cały czas na telefonie. Rola tego całego Adama bardzo dziwna, niejasna dla mnie, myślę że coś wie, pytanie tylko ile
Cóż jak się ma układy w organach ścigania, to ciężko rozwiązać sprawę. Fakt dziwna sprawa. Ale już takie były w tle z zazdrością chlopaka i pomoca kolegów. A jakby to było tak. Chłopak jest bardzo zazdrosny o swoją dziewczynę, o jej życie prywatne. On sam nie może uczestniczyć w zabawach, bo jest funkcjonariuszem. Ale to bardzo go frustruje i jeszcze ten kolega gej, z którym tak dobrze dogaduje się jego dziewczyna. Może też ma wpływ na prywatne życie jego i tej dziewczyny. Wpada więc na pomysł aby ich ukarać przestraszyć. Pomagają mu w tym jego koledzy, którzy dobrze wiedza gdzie poruszają się napici i nafaszerowani imprezowicze, w końcu ich śledzą. Dochodzą do tego ostatniego miejsca, "ochroniarze dziewczyny" podjeżdżają pod most. I tu ktoś zna prawdę albo nie pamięta, albo moze się boi. Dziewczyna zostaje wciągnięta do auta, chłopak zastraszony. Watpie, że samoistnie rozstał się z koleżanką, gdzie od klubu non stop jej towarzyszył. Ktoś mu kazal spr. Kamery pokazują jak gdzies dzwoni , denerwuje się. Czyżby był zaszczuty, zdenerwowany, przestraszony?. Tymczasem dziewczyna buntowniczka nie będzie podporządkowywała się swojemu zazdrosnemu chłopakowi, kłóci się, wyrywa i w wyniku nieszczęśliwego wypadku, np otrzeźwienia jej poprzez podtopienie, następuje utrata kontroli nad tym i dziewczyna topi się. Dalej już tylko ukrycie ciała, wymycie przez rzekę i znalezienie kozła ofiarnego, któremu powtarza się ze zniszczy mu się jego życie. Cóż takie mam przypuszczenia, tak to odbieram , takie nam przeczucia.
A niby jakich logicznych działan się oczekiwało od Adama Z,był nawalony jak i Ewa .I czy on jest w stanie wszystko jasno i wyraznie pamietac co sie działo tej nocy ?????
Mnie zastanawia, dlaczego on byl taki zdenerwowany rozstajac sie z nia na tej ulicy, jaki powod mial do zdenerwowania po zakrapianej imprezie i powiedzeniu "czesc" kolezance z pracy..
Bardzo ciekawy materiał. Takie słówko do Pana Tylmana że na pis to nie ma co liczyć. Gadają Gadają a i tak nic nie zrobią. W tropy odnalezione przez Rutkowskiego nie wiem czy wierzyć bo on to raczej medialną szopkę tylko rozkręca a poza tym nie ma licencji detektywistycznej. Sprawa z tego co sprawdzałem chyba 8 grudnia nie odbyła się albo ja szukać nie umiem. Moim zdaniem jeśli to prawda co mówi Pan Andrzej to w sprawę zamieszany musi być ktoś wpływowy tylko dlaczego miała by zwykła dziewczyna zginąć która nie miała kontaktów ze światem przestępczym nawet ani biznesowych była tylko studentką pracującą w drogerii. Pana Z. posadzą a sprawa i tak moim zdaniem nie wyjaśni się. Tak jak już pisałem na polityków a zwłaszcza z opcji obecnie rządzącej bym nie liczył. Im zależy na stołkach a nie na wyjaśnieniu sprawy. Co innego jakby dotyczyła ich sprawa.
Rutkowskiego specjalnie ośmieszają bo bardzo często bywa skuteczny! A dla policji to dyshonor ,że detektyw im może coś podpowiedzieć czy być skuteczniejszy od policji!! To samo dotyczy jasnowidza,którego ciągle dyskredytują,a ma swoje sukcesy również!!powinni wszyscy razem współpracować!!!Nie wszystko im się udaje! Ale sukcesów ma wiele jeden i drugi!!każdy jest niezbędny aby tylko wyjaśnić sprawę!!
@@mirkar3097 Rutkowski nie ma prawa nazywać się detektywem bo została mu licencja odebrana poza tym w moich oczach zdyskredytował go film gdzie nie pamiętam już przy jakiej sprawie ale z jakaś dziewczyną pijany śmiał się z tej sprawy. Nie pamietam już teraz dokładnie a i linku do tej sprawy znaleźć nie mogę a co do Jackowskiego to wiele spraw podobno za jego przyczyną udało się wyjaśnić ale bardzo wiele ostatnio nie trafia jak np sprawa znanego producenta który utopił się na Mazurach. Potem próbował się tłumaczyć że jego wizja była w odbiciu lusrzanym. Przyjaciela też od śmierci nie uchronił.
Chlopak pracuje w służbach Adam dzwoni do niego lecz telefon okazal sie kogos innego. Mysle ze tem ktos zadzwonil pod wlasciwy nr a potem mozna sue tylko domyslec
nie wiem jak ta sprawa sie wyjasnila, ale wg mnie to z tym kolega szla kolo wody, ona wpadla, a ten koles nie chcial jej ratowac bo albo sie bal albo sie bal ze sie zamoczy i udal, ze film mu sie urwal. w mpjej ocenie jest winny.
A ja myślę,że czas pogodzić się z tym iż był to WYPADEK!.Z całym szacunkiem była tak napruta,że leżała na chodniku...szkoda tego Adama bo też ma zj*****e już zycie
Wielka tragedia ale wydaje mi sie ze chyba to byl nieszczesliwy wypadek. Oboje byli napruci jak samoloty. Kto wie czy jeszcze w tej knajpie Im nie dosypali do alkoholu. Pewnie dziewczyna sama wpadla lub przez przypadek zostala wrzucona. Gosciu nie pamiata nic I tyle. Wiem ze to straszne ale ile razy sie film ludziom urywa po alkoholu! Jestes na imprezie, pijesz z towarzystwem a nagle budzisz sie w domu lub gdzies I zastanawiasz sie: co robilem , gdzie bylem , duze zaniki pamieci. Niestety I tak moglo byc! Tragiczna sprawa. Szkoda rodziny. Wyrazy wspolczucia.
kolega AZ nie był aż tak pijany - widać na monitoringach jak elegancko i prosto sobie szedł, zwłaszcza jak ją prowadził na siłę albo jak spieprzał do domku. Mógł więc w sposób rozumny podejść do całej sytuacji bo : NIE ZOSTAWIA SIĘ KOBIETY SAMEJ W ŚRODKU NOCY, NA ULICY, NA JAKIMŚ MOŚCIE, PRZED PARKIEM - bo tam ostatni raz byli widziani na monitoringu. Akcja z upadkiem, ciągnięciem ciała do rzeki nie trwałaby 5 min. A po takim czasie koleś już wracał sobie do domku prostym krokiem. Coś dedukcja Panu nie wyszła. Generalnie koleś zawdzięczający zatrudnienie koleżance, dał ciała. Wstyd na całą Polskę. Taj bez jaj.
Wyrazy współczucia dla rodziny. Też uważam, że ta sprawa jest szemrana. Gdyby to był po prostu wypadek, to po co milczenie Adama Z. Po co w ogóle ja ciągnął te pol miasta. Wsadza się człowieka w taksówkę i odprowadza do domu. To była jednak kolezanka, kobieta, że była narąbana w 3d to nie jest jakaś zbrodnia. Mógł zadzwonić do jej faceta, żeby ją odebrał. Zrobić cokolwiek logicznego.
@@beataberg1910 Bo kolega AZ nie był aż tak pijany - widać na monitoringach jak elegancko i prosto sobie szedł, zwłaszcza jak ją prowadził na siłę albo jak spieprzał do domku. Mógł więc w sposób rozumny podejść do całej sytuacji bo : NIE ZOSTAWIA SIĘ KOBIETY SAMEJ W ŚRODKU NOCY, NA ULICY, NA JAKIMŚ MOŚCIE, PRZED PARKIEM - bo tam ostatni raz byli widziani na monitoringu. Akcja z upadkiem, ciągnięciem ciała do rzeki nie trwałaby 5 min. A po takim czasie koleś już wracał sobie do domku prostym krokiem. Coś dedukcja Panu nie wyszła. Generalnie koleś zawdzięczający zatrudnienie koleżance, dał ciała. Wstyd.
Zauważyłam, że rodzice zawsze szukają winnych po śmierci dziecka. Jest to jakieś psychologiczne prawidło poradzenia sobie z traumą. Moim zdaniem najbardziej zdrowym rozwiązaniem jest pogodzić się ze śmiercią całkowicie i to może dać spokój bo zapomnienia nigdy nie będzie ... niektórzy rodzice nie mogą nawet pójść na grób dzieci bo nie znaleziono ciała ....
@@magdacz1621 , myślę, że autorce nie chodzi o to, że rodzice sobie wymyślili, tylko o to, że powinni odpuścić szukanie winnego. Nie ma to jak dyktować, kto co powinien czuć i robić w obliczu tragedii.
No tak znaleziono ciało i to już najważniejsze . Nieistotne że ktoś kto mógł się przyczynić do śmierci dziecka spokojnie sobie żyje. Ważne że masz gdzie znicz postawić .W swoim życiu też się kierujesz takim podejściem gdy ktoś krzywdzi ciebie albo twoje dzieci? Jprdl 🥴
Dokładnie, to mnie strasznie irytuje w tej sprawie. Był tam alkohol, doszło do wypadku ale nie zwalajmy winy na wszystkich w około. To nie było dziecko
Biedny człowiek, bardzo współczuję sytuacji i straty córki, to niewyobrażalny ból. Jednak co do przyczyn śmierci Ewy i współudziału kolegi... Oni byli pijani, bardzo pijani, nie trudno wówczas o wypadek. Nie szukalabym infekcyjnego pozbawienia życia... Choć rozumiem, że każdy chciałby znać odpowiedz i znaleźć "winnego"
Ludzie przestańcie sobie dorabiać ideologię 🥴 przecież robiono badania ciała. Jasno wynika,że dziewczyna się utopiła. Nie wskazano żadnych innych śladów na ciele. Szukano w rzece i nie znaleźli 🤦♀️ wbrew pozorom w rzece jest ciężko znaleźć ciało. Rzeka nie jest stałym zbiornikiem. Jest ciągle w ruchu. Ja wiem,że rodzicom ciężko się pochodzić ze śmiercią dziecka i szukają odpowiedzialnych. Ale dziewczyna była kompletnie pijana a wtedy nie ciężko o wypadek
Rozumiem, że ojciec Ewy ma żal do Adama Z., że nie zadzwonił po taksówkę. Rozumiem, że ma żal do Adama O., mógł pojechać po Ewę, a siedział w domu i gierzył jak gówniarz... Rozumiem, że nie może się z tym pogodzić jako ojciec. Niestety wszystko wskazuje jednak na to, że Adam Z. faktycznie nie pamięta, urwał mu się film. Może odpowiadać za nieudzielenie pomocy, ale chyba jednak to za mało, żeby oskarżać go o morderstwo. To poważne zarzuty.
Współczuję rodzinie tego dramatu,ale nie zgadzam się z opinią ojca że Adam jest odpowiedzialny w 100 procentach za śmierć jego dziecka.Po pierwsze Ewa była dorosła,fakt że była pijana ale i Adam był pijany.Uwazam że Adam tak samo nie był zdolny żeby udzielić jej pomocy .On nie mógł jej skrzywdzić to tragicznie zdarzenie i ogromny dramat dla niego że to On z nią tam był 😢.Meczyl się z nią długo żeby doprowadzić ją do domu,mogli się też pokłócić bo zapewne Ewa Go nie słuchała a On był już bezsilny.Przecież szukał pomocy,dzwonił pomylił numery bo był pijany,prosił o pomoc jakiegoś gościa.Mogl też stracić pamięć przecież tak się często dzieje że urywa się film i jest ogromna luka w pamięci ,nie jest On wyjątkiem .Żal mi Adama przez co teraz przechodzi Ewy już nie ma ogromna strata ale to był wypadek,nieszczęsny wypadek a Adama czeka może więzienie .Rodzina musi się pogodzić ze stratą córki póki będziecie drążyć rany się nie zagoją a i to życia Ewie nie wróci.Niech odpoczywa w pokoju ❤❤❤
Kolejny wywiad pod publiczkę, dla oglądalności, który nic nowego nie wniósł do sprawy. Ojciec przeżywa tę śmierć, to zrozumiałe, ale przepraszam, te jego wywody to bełkot jakiś. Zawsze w takich sytuacjach rozwala ta stronniczość rodziny ofiary. Ta nieżyjąca osoba nagle okazuje się ideałem, reszta samo zło. Te jego śmieszne zarzuty wobec oskarżonego. On miał obowiązek odprowadzenia jego córki i zapewnienia jej bezpieczeństwa?! A jego córka nie miała żadnych obowiązków? Może gdyby nie była tak pijana, że ledwo szła, to by dzisiaj żyła! Dlaczego o tym się nie mówi? Bo nie żyje? Bo chlanie na imprezach to w tym kraju temat święty? Tabu, które trzeba omijać?!To kolejna historia - przestroga dla młodych, często głupiutkich dziewczyn: pilnujcie się, nie upijajcie się. Trzeźwy umysł to szansa na wyjście z opresji, bo niebezpieczeństw czyha wokół cała masa. Nie wiadomo, czy był to nieszczęśliwy wypadek, czy coś zamierzonego, ale nie ulega wątpliwości, że sami najpierw musimy zadbać o swoje własne bezpieczeństwo w życiu. Tata niech przestanie oskarżać cały świat za tę śmierć. Stało się. Nie odstanie się. Nie pierwsza, i nie ostatnia pijana laska ma pecha w życiu. Brutalnie brzmi? Bo życie jest brutalne i chowanie głowy w piasek przed tą wiedzą nie zmieni faktów.
Po pierwsze to inaczej byś skomlał gdyby to tobie w takich okolicznościach zagunęła córka, siostra czy matka, więc nie pajacuj, a po drugie chłop jest wychowany w normalnych czasach, gdzie facet miał jaja i brał odpowiedzialność za bezpieczeństwo koleżanki, dziewczyny z którą imprezował itd, a to że ty jesteś z pokolenia w którym chłopcom brakuje jaj bo leginsy zdusiły w nich testosteron to nie znaczy że każdy jest taki zniewieściały jak ty, kminisz to?
To, że ona się upiła nie znaczy, że on miał ja zabić lub nie udzielić pomocy. Co za płytkie myślenie. Jak będzie cie gonił złodziej lub morderca na ulicy, to twoja wina, bo prowokowałeś. W tym czasie mogłeś czytać książki.
Opinia ojca o byłym chłopaku "chłopie byłeś jej opiekunem" o Adamie Z "on jest nikim" Ojciec jest zaburzony Ewa mogła być nachlana o 3 w nocy ale Adam Z już musiał być trzeżwy i wszystko pamiętać Były chłopak nie był z Ewą na tej imprezie a pani prokurator trzęsła się przed ojcem ze strachu Chłopie masz ego jak stąd na księżyc Opiekunem córki to byłeś ty Jak ją wychowałeś ?
To straszne , ze ojciec nie widzi własnej winy w tym makabrycznym zdarzeniu. 26 lat córka mieszkała z jakimś frajerem , który nie pojechał po nią. Córkę należało wydać za mąż za odpowiedzialnego mężczyznę. , nie przyzwalać aby frajer jakiś 4 lata mieszkał i wykorzystywał ją . Gdzie był ojciec i matka. Kobieta sama nie idzie na imprezę i nie upija się . Upadek obyczajów i przestroga dla innych młodych kobiet. Przykro mi słuchać. Niewyobrażalna rozpacz.
Panie Tylman, z całym szacunkiem oraz wyrazami współczucia po stracie dziecka co jest zapewne niewyobrażalną męką i żalem. Historia Ewy jakich wiele. W mojej ocenie jako przyszłego prawnika jest jedno ale… Słuchając Pana słów można odnieść wrażenie, że nie do końca jest Pan w stanie pogodzić się z faktami co za tym idzie historie o uprowadzeniu, katowaniu, wystawieniu i spisku są w mojej ocenie mocno nadinterpretowane (Porównując się do uprowadzenia dziecka jakiegoś Posła). Spójrzmy w ten sposób i realia jakie są w naszym kraju. Ewa- kierowniczka, później jednak zastępca kierownika, nieskazitelna osoba pomimo informacji, że prowadzi grę emocjonalną pomiędzy swoim facetem, a jakimś policjantem. Kobieta dosyć „odważna” która preferuje taki typ rozrywki gdzie za 12godz musi być w pracy, a na nagraniach widać jak się wywraca po ulicy nie będąc w stanie ustać na nogach (tak, jest szansa, że ktoś jej coś dosypał…). Facet Ewy- pracownik ABW z wielkim podkreśleniem, jak się później okazuje po znajomosci awansował tam ze stacji paliw i w mojej ocenie zajął tam zapewne mało znaczące stanowisko. Kolega Ewy- o którym tylko wiemy, że jest homoseksualistą i zawdzięcza Ewie ogromny sukces jakim jest wykładanie towaru w znanej drogerii. W mojej ocenie towarzystwo mocno przeciętne z dużymi kompleksami. Facet Ewy totalny pantofel. Ona lubiąca mocno się zabawić i kolega który zapewne z wielu stron był szykanowany za swoją orientację + alkohol = mieszanka wybuchowa! Pomijając wszystkie spiski, wcale nie wykluczone, że sytuacja mogła przebiegać zupełnie inaczej. Ona schlana i pyskująca jak widać na nagraniach, kolega próbujący ja ogarnąć w końca się wkurza, bo być może Ewa go uraziła. Kolega traci cierpliwość- kłócą się, szarpią. Ewa w tym czasie unosi się honorem i nie chce z nim rozmawiać, a on jednak ma z tylu głowy, że musi o nią zadbać. Dochodzi do rozbieżności Ewa się szarpie i zaczyna iść/ biec w swoją stronę i niestety kończy w Warcie co widzi kolega który panikuje i ucieka. Cała historia… takich sytuacji można uniknąć. Jeszcze raz składam wyrazy współczucia i liczę, że sprawiedliwości stanie się zadość i rodzina w końcu pozna prawdę i będzie mogą w spokoju się z tą tragedią uporać. W mojej opinii nie było celu, aby kogoś urazić. Pozdrawiam!
Hmm ciekawy komentarz, ze swej strony dodam tylko, że nie wiemy jak wyglądały imprezy Adama Z i Ewy wcześniej , przed tą feralną nocą. W tej nocy jest dużo dziwnych sytuacji, np w klubie pijalnia wódki i piwa Adam przez przypadek zakłada kurtkę też niebieską, nie identyczną a taką jaką ma inny imprezowicz. Później się wymieniają kurtkami. A może w kieszeni kurtki była zostawiona jakaś instrukcja, wskazówka, informacja? Przecież mógł iść do wc i sprawdzić. Nie było by przecież wtedy śladów w postaci wiadomości sms. Może przypadek zamiany tych kurtek był dla odwrócenia uwagi i w tym czasie ktoś dosypał coś do drinka Ewy? I najważniejszych, jak często i w jaki sposób imprezowali wcześniej, że piją alkohol (shoty) jak wodę. Do tego też trzeba mieć zaprawę. Czy mieli kontakt z narkotykami? Wtedy nie trudno o problemy. I pytanie po co ktoś dzwonił do klubu Mikstura i pytał w jaki sposób przebiega impreza? 😮 Tak gdzieś usłyszałam. Żeby wpaść do Warty z mostu Rocha czy przy Królowej Jadwigi to trzeba mieć naprawdę szczęście. Nie mówię że jest to niewykonalne ale jakoś tego nie widzę.. Jednak w sumie nie zrozumie się logiki pijanych osób bo logiki często w niej nie ma. Ogólnie wierzę też że Adam mimo, że został zarejestrowany przez monitoring mógł mieć urwany film, wtedy możesz chodzić, mówić, działać a następnego dnia nic sobie nie przypomnisz. Przecież to klasyka imprez, gdzie alkohol leje się strumieniami.
@@katePOZ Mój bratanek 19l trzeźwy- ostatnio wyszedł z siłowni w kurtce kogoś innego i zorientował się dopiero, gdy przed drzwiami okazało się, że w kieszeni są kluczyki do Skody zamiast do mieszkania. A mój teść z ostatniego sylwestra wrócił w nie swojej marynarce. Ciężko dziwić się osobie pod wpływem alkoholu, że nieograna swojego „outfitu”. Nawet jeśli ktoś miał niecne plany wykorzystania Ewy poprzez odurzenie jej, to po co miałby to robić gdy była w grupie ludzi? Ktoś zapewne by wyłapał, że coś z nią nie tak i by się zainteresował…? Telefon może wykonał jej facet albo ktoś z bliskich? Serio uważasz, że takie akcje rodem z CIA odgrywały się tam?😉Fakt, nie wiemy jak balowali wcześniej, ale i nikt nie czytał akt sprawy. W mojej ocenie Sąd I i II instancji nie na darmo wydał taki wyrok jaki wydał. Cóż zawsze jest cień szansy, że się mylił, ale już chyba nie nam to oceniać:-) W mojej ocenie sprawa mocno medialna i oczekiwania też były inne. Bez odbioru!
W pewnych miejscach i w pewnych latach o pracę łatwo nie było. Więc może być inaczej niż pan tu sugeruje. A kolega AZ nie był aż tak pijany - widać na monitoringach jak elegancko i prosto sobie szedł, zwłaszcza jak ją prowadził na siłę albo jak spieprzał do domku. Mógł więc w sposób rozumny podejść do całej sytuacji bo : NIE ZOSTAWIA SIĘ KOBIETY SAMEJ W ŚRODKU NOCY, NA ULICY, NA JAKIMŚ MOŚCIE, PRZED PARKIEM - bo tam ostatni raz byli widziani na monitoringu. Akcja z upadkiem, ciągnięciem ciała do rzeki nie trwałaby 5 min. A po takim czasie koleś już wracał sobie do domku prostym krokiem. Coś dedukcja Panu nie wyszła. Generalnie koleś zawdzięczający zatrudnienie koleżance, dał ciała. Wstyd na całą Polskę. Taj bez jaj. A Pan też by się tak zachował ? Po wypowiedzi widzę, że tak. Poza tym kiepski będzie prawnik z Pana....Radzę zmienić kierunek. I jeszcze obwinianie kobiety, że lubiła się zabawić. A Pan nie lubi ? Kluby są pełne ludzi, którzy lubią się zabawić. To jakiś grzech ?
Osobiście współczuję temu chłopakowi. Dlaczego kolega z pracy ma odprowadzać do domu pijaną dziewczynę (szczególnie, że sam też był pijany). To nie pierwszy przypadek, że pijani wpadają do Warty (np. student PP). W Krakowie też facet utopił się w Wiśle, wracając pijany z balangi... Ten po prostu miał pecha, że był w pobliżu.
Szkoda ,że nie dosłuchałaś momentu, gdy ojciec opowiada jak Adam Z. po zdarzeniu był na terenie stacji benzynowej i osoby, które go widziały zaprzeczały jakoby był pijany. Udawać też można by mieć zasłonę dymną- alibi.
A czy ludzie na stacji mają telepatyczny alkomat że są w stanie zdalnie stwierdzić że ktoś miał promile lub nie? Przejdziesz kilka km pieszo ulicą i w końcu największa faza alkoholowa wywietrzeje, pewna kontrola nad ciałem wraca. Nie wyklucza to jednak, że kilka chwil wcześniej miałeś zdrowo w czubie.
Oni byli przyjaciolmi i przyjaciel moze nie jest w 100% odpowiedzialny za druga osobe ale powinien zrobic pewne minimum a w tym przypadku tym minimum bylo odprowadzenie jej do domu. Obcych ludzi sie nie odporowadza ale przyjaciol juz tak.
@@grazynap7488 Nie muszę słuchać, bo jestem z Poznania i znam B. dobrze tę historię... "ojciec powiedział..." - ojciec mieszkał daleko od Poznania i nie miał zielonego pojęcia, co robi jego córka... "osoby które go widziały na stacji benzynowej..." (ok. 3.00 - 4.00 w nocy???) - precyzyjniej: nie osoby ale KAMERA na stacji zarejestrowała przechodzącą postać Adama Z.
@@dec9527 Skąd info że byli "przyjaciółmi"? Bo według ustaleń, pracowali w różnych sklepach, spotkali się na firmowej imprezie integracyjnej Rossmanna... Wracali do domu w tym samym kierunku (południe miasta), rozstali się koło mostu Rocha - panna poszła na lewo, w kierunku Rataj, a kawaler prosto, w kierunku Wildy...
Bardzo interesująca rozmowa! Dziękuję za nią 🙃 Wyrazy współczucia dla Taty Ewy i całej rodziny😥
Ja uważam, że najbardziej zawiniła policja ponieważ jest teraz dostępna taka technika śledcza, że nie chce mi się wierzyć iż sprawa ciągle jest tak naprawdę nierozwiązana. Te wszystkie dziwne zdarzenia dają trochę do myślenia. Bardzo współczuję rodzinie bo ciągle przeżywają tą tragedię na nowo. Jak zwykle świetnie się słuchało 👍🏻 Pozdrawiam serdecznie i czekam na następny odcinek 🙂
Jak zwykle w takich sprawach, czasami zastanawiam się czy tam pracują ludzie z łapanki czy profesjonaliści.... Jak dzieci we mgle, albo po prostu są to celowe działania.... Brak słów. Wyrazy współczucia ❤
Policja wykonuje rozkazy, widać nie mieli tej sprawy rozwiązać, tylko namieszać tak by nie została rozwiązana
Dziękuję za rozmowę. Wyrazy współczucia dla rodziny, miejmy nadzieję że nowe tropy ,pomogą w całej sprawie.
Pozdrawiam 🙂
Od początku mówię,że on Ewę tam wystawił, to byla ustawka i to tym śmierdzi od początku. Żyję tą sprawą od pierwszej informacji o zaginięciu. Starszne to jest, naprawdę. Dużo sił dla rodziny, nie poddawajcie się, napewno kiedyś dowiemy się prawdy. Piękny wywiad.
Pozdrawiam.
Jak powiedział Pan Inspektor Jakubowski w późniejszej rozmowie z Michałem: "Policjanci popełnili błędy przedszkolne."
Z tym się całkowicie zgadzam. Zresztą, rozmowa z Panem Andrzejem, również wskazuje na to, że organy ścigania, prokuratura, policja, zawaliły sprawę.
Dramat.
Faktycznie wychodzi na to, że ona zginela gdzie indziej, a jej ciało potem zostało wrzucone do wody.
Bardzo interesująca rozmowa . Jako ojciec dwóch córek , nie wyobrażam sobie takiej sytuacji . PS . Ta historia kojarzy mi się z pewną książka z kryminałem Remigiusza Mroza " Nieodnalieziona"
Wychowuj swoje córki na przyzwoite kobiety, nie imprezowiczki. Miejsce porządnej 26-latki, o 3-ciej nad ranem jest jej dom, jej łóżko (ewentualnie praca) - a nie ulica, po której tarza się w sztok pijana, z innym pijanym kolesiem. Jej chłopak już dawno powinien był dać sobie z nią spokój, nie wysłuchiwał by teraz publicznie zarzutów od tatusia, że jest nieodpowiedzialnym facetem.
@@Kozauwoza Niektóre typy nie mogą się pogodzić z tym,że dziewczyna ich nie chce.Czasamu nawet zabijają z zazdrości.
Witam serdecznie! Pięknie dziękuję za przypomnienie tej zbrodni. Jak zawsze sprawa nierozwiązana jest bulwersująca dla rodziny. Co by powiedzieć to jest gdybanie. Kobieta trafiła na sprawcę, bo znalazła się w złym czasie i miejscu. Szkoda tylko, że ta sprawa nie została rozwiązana. Czas działa na korzyść sprawcy. Może archiwum x pomoże - jedyna nadzieja. Właściwie ile jest takich spraw nierozwiązanych! Pozdrawiam serdecznie, a szczególnie współczuję tacie💝💖
Panie Ojciec w rozpaczy I zalobie I niewiedzy.
Wspolczuje Panu z calego serca. Zycze Panu zeby slonce zaswiecilo tez dla Pana.
kluczem w rozwiązaniu są znajomości dziewczyny z pewnymi osobami .....chlopak , kolega z pracy , policjant ?
Tam jest coś ukrywane. To się rzuca w oczy i uszy.
Są trzy rozwiązania: 1) Były chłopak wbrew pozorom nie zgadzał się z imprezowym stylem życia Ewy i może jest sprawcą w afekcie 2) Adam Z. umyślnie lub nieumyślnie jest sprawcą tragedii. 3) po prostu wypadek non fiction.
Dla spokoju rodziny i dla dobra społeczeństwa rozwiążcie tę sprawę do końca. A biedna Ewa niech spocznie w spokoju (*)
Pierwsza wersja wykluczona no błagam. Mnóstwo rzeczy by chłopaka wydało :
Raz że logowanie telefonu , dwa że kamery , trzy że świadkowie, cztery że to by musiała być uknutą intryga a to co się działo z Ewą było dość spontaniczne.
W ABW pracował czy pracuje może gdzieś za bardzo się mieszał i mu dziewczynę zabili
Są różne wersje prawdopodobne, oboje szli nawaleni jak bąki , czasami w takim stanie idziesz z kimś a patrzysz go nie ma chwilę zobaczysz sam nie ogarniasz do końca i idziesz dalej na autopilocie do domu , mogła się zatoczyc i tak naprawdę sama wpaść przez barierkę . Dwa Adam nabrał ochoty na upita dziewczyna ale była na tyle przytomna że się broniła i doszło do czego doszło no w tym wypadków czarów nie ma 5 minut ich nie było nagle wychodzi sam z krzaków i niewie co się z nią stało .
@@damiansliwinski6785 czytam komentarze i widzę, że w ogóle nie znacie sprawy. NIe ma szans na "nieszczęśliwy wypadek", bo barierka sięga zbyt wysoko, żeby się przez nią SAMODZIELNIE wywaliła, zwłaszcza, że dziewczyna nie była szczególnie wysoka. Bardziej prawdopodobnym jest, że w wodzie znalazła się na trasie z bulwarów, a jeśli tak, to na pewno nie wpadła do niej samodzielnie. Na jej chłopaka podejrzenie może paść wyłącznie w związku z jego profesją. Dotychczas wydawało się to mało prawdopodobne, on tam zresztą w ABW chyba nie jest nikim szczególnie ważnym, ale po tych odnalezionych smsach na telefonach komórkowych ta wersja wydaje się możliwa. Trzy, Adam W. jest gejem, dzwonił do swojego chłopaka spod stacji benzynowej (wtedy, kiedy został oceniony jako "zdenerwowany". Z pewnością nie czyhał na Ewę z pobudek seksualnych. Przez telefon mówił coś o tym, że jest "zagubiony". Jedno jest pewno: ziomek nie jest niewinny. Niezależnie od tego, czy samemu udało mu się utopić dziewczynę w tak krótkim czasie, czy wystawił ją komuś (co może mieć związek właśnie ze wspomnianym ABW), jest odpowiedzialny za to, co się stało i to jest skandaliczne, że przy tak częstej zmianie wydarzeń sprawa uszła mu na sucho. W Stanach ława przysięgłych bankowo wydałaby wyrok skazujący.
Ta sprawa pokazuje w jak patologicznym systemie żyjemy. Od sądów i prokuratury po policję i śledczych. Monopol na bezpieczeństwo i sprawiedliwy wyrok musi się skończyć. Jedyna droga do tego to decentralize ja organów władzy. Na moje to smierdzi to wszystko na kilometr. Bardzo podejrzane jest dla mnie również to, że ciało znaleziono dopiero po ośmiu miesiącach.
Współczuję Panu serdecznie 😥
Zgadzam się z ojcem. On był tylko doprowadzajacym.
Ale jak myślisz? Do kogo ją doprowadził? Ja man jeszcze jedną teorie, że ona żyje i ja gdzieś porwali
@@ukaszlach8967TEN WINNY KTO SKORZYSTAŁ . swoją drogą to powinna być nauczka dla innych . A nie jest .
Tragiczna to sprawa i bardzo smutna 😢😢 dziekuje 🙏🏻
Właśnie zobaczyłam w relacjach na IG, że taki materiał w ogóle został opublikowany...a ja nie przesłuchałam. 😐 Nadrabiam zaległości, pozdrawiam Cię Michał i Tatę Ewy. Wyrazy współczucia.
Jako oskarżony ma prawo milczeć jako świadek mógłby byś oskarżony o ukrywanie wiedzy o przestępstwie. Więc prokuratura wiedziała co robi stawiając mu zarzuty.
Kiedy przeszukiwali rzekę Ewy tam jeszcze nie było. Ten podejrzany powiedział, że utopiła się bo wiedział, że będą szukać tam. Ewe wrzucono potem. Ktoś wiedział, że ciało im dłużej w wodzie tym znikają dowody.
Być może Ewa wiedziała jakieś rzeczy na kogoś przecież narzeczony pracował w ABW. Chciała go zostawić, dlatego musiała umrzeć. Być może zdradził jej jakieś tajemnice służbowe i teraz się bał, że go wyda.
Dobrze pan Andrzej mówi podejrzany powinien zrobić wizję lokalną a nie pozorant w końcu to Adam Z. szedł z Ewą. Poza tym za nie udzielenie pomocy powinien odpowiedzieć. Ehhh po obejrzeniu tego odcinka to przypomina mi się sprawa Iwony Wieczorek tam też robiono wszystko żeby do tej prawdy nie dotrzeć. W życiu jest tak że większość morderstw popełniają najbliżsi. Wyrazy współczucia dla rodziny
Myślę, że trzeba czepić się wątku ABW. Podejrzewam, że oni zamietli sprawę pod dywan. Dlatego odsunęli Rutkowskiego i usunęli nagrania.
Dokładnie. Myślę że jej chłopak maczał w tym palce na 99%
Ja jestem za wersją Szostaka, ten jej chłopak coś wie o tym wszystkim, ale ze względu na jego zawód nic mu nie zrobią.
Szostak był idiotą. Jego tezy jak zawsze są absurdalne
Jest zasada i tyczy to też ludzi dorosłych idziemy razem na imprezę i wracamy razem. W tej sprawie cały problem polega na tym, że Ewa opuściła lokal z kolegą i zaginęła, potem wiadomo już, że niestety nie żyje. I o to ma pretensje tato Ewy bo gdyby sama pijana wyszła i poszla sobie to zupełnie inaczej by to wyglądało. Ojciec stracił córkę w dziwnych okolicznościach i ma żal ja go rozumiem. Tymbardziej że była pod opieką kolegi. Współczuję bardzo szkoda dziewczyny i rodziny. Dziękuję za ten materiał 🤗🌷
Spróbowałaś kiedyś pijanemu, któremu włączył się dreptaczek, powiedzieć, że czas do domu ?
@@robertzwierzchowski163 Faceta bym zostawila i poszła w cholerkę kobiety nie. Zadzwoniłabym po pomoc po taryfę po innych znajomych.
@@robertzwierzchowski163 Mam złe doświadczenia x pijanym agresywnym facetem któremu włącza się lampka idz przed siebie. I nie miałam szans. Ale kobieta jest słabsza fizycznie i generalnie łatwiej jest na nią wpłynąć nawet po pijaku. Wiem, że to zależy od charakteru ale tak patrzec normalnie zostawia sama pijana kobietę...jeśli mu uciekła albo zdarzył się jakiś wypadek powinien poprosić o pomoc. I tutaj tata Ewy ma rację. Tak myślę. Tacie tu coś ewidentnie nie pasuje i mi też.
@@DZ-bi3vh ja do 30 roku piłem na wesoło, do 40 zmieniło się na zadumę, po 45 przestałem pić, bo po 300 ml dostawałem niekontrolowanego agresora. Osoba nietrzeźwa jest nie do ogarnięcia i obwinianie imprezujących obok ludzi również pod wpływem, że, jak rozumiem, świetym obowiązkiem zająć się koleżanką jest daleko idącym nadużyciem. Finał był przykry, ale winnym bywa również poszkodowany, czego bliscy nie chcą zaakceptować.
@@robertzwierzchowski163 Rozumien, ale w tym przypadku jest podejrzenie o morderstwo i nie ma dowod ów na to że tak było ani że właśnie odwrotnie, dlatego zdania są podzielone.
Jedno mnie zastanawia. Jeśli ten chłopak ja odprowadzał a ktoś by ją inny przejął np. Jej chłopak to dlaczego jako oskarżony nie powiedział tego . Brał udział w rekonstrukcji wydarzeń nad Wisłą i wyglądało to na to że był świadkiem jak wpadła do wody. To co w końcu jest prawda? Porwanie czy utoniecie. To się kupy nie trzyma. Adam Z coś ukrył. Nie mówił prawdy! Ja obserwował jakiś typ gruby w płaszczu i łaził za nią. Ale jej chłopak wydaje mi się najbardziej podejrzany
Zawsze szkoda młodych ludzi bo życie przed sobą mają.A jeszcze bardziej szkoda rodziny która żyje z tym cierniem w ciele.Zreszta kto czegoś podobnego nie przeżył to nie pojmie do końca.Smierc dziecka jest najgorsza.
Myślę,że kiedy wracali,to o coś się może pokłócili,być może nad tą Wartą obraziła go,i on odruchowo,czy w afekcie, popchnął ja do rzeki,a następnie nie próbował jej pomóc .To że nie ma czystego sumienia świadczy m.in podrzucenie dowodu osobistego na przystanku tramwajowym...
chyba że dowód podrzuciły osoby, którym ją podprowadzał. Jedno jest pewne: dowód nie miał prawa się tam znaleźć (przy AWFie), skoro jej go zabrali (podobno wypadł jej jużw klubie, czyli tylko Adam Z. mógł go przechwycić), co wyklucza teorię o "nieszcześliwym wypadku"
Strasznie smutna a zarazem piekielnie ciekawa historia, osobiście uważam że to że ona tam niby wbiegła czy tam wpadła do rzeki to jest totalna bzdura, a przebieg sytuacji był zupełnie inny, tajemniczy i szokujący, natomiast niestety prawdy na temat tych wydarzeń się nigdy nie dowiemy. Wyrazy współczucia dla pana ojca ewy. Pozdrawiam.
A dlaczego tak uważasz?
Bardzo smutne...
Dużo siły dla Rodziny! ❤
P.S. Bardzo empatyczny wywiad...
Mysle ze kolega Ewy byl tylko pionkiem skutecznie zastraszonym a nawet tylko swiadkiem zdarzenia, uwazam ze zleceniodawca byl chlopak Ewy, moze chciala sie z nim rozstac albo cos na niego miala....
Też tak myślę . Dziwny tej jej chłopak ale karma do gnoja wróci
Sledzilam te sprawe z nadzieja, ze Ewa sie odnajdzie. Smutne, ze rodzina moze nigdy nie poznac prawdy na temat jej smierci.
Prawda. Podobnie jak z Iwoną Wieczorek, której nawet pogrzeb nigdy się nie odbył.
im więcej wątków się pojawia, tym większy galimatias się wytwarza i o to łotrom chodzi, by mieszać, wymyślać, mataczyć, konfabulować. niszczyć dowody, by doprowadzić do tego, by sprawa stała się nie do rozwikłania. kobiety prokuratorki to jedna wielka ŻENADA i kpina ze "sprawiedliwości".
Wow super materiał .
Może faktycznie był to przypadek nieszczęśliwy wypadek.Zycze spokoju wewnętrznego mimo wszystko.Ogolnie sprawiedliwości nie ma Temidą jest ślepa.Cala nadzieja w sądzie ostatecznym.Pozdrawiam.
"Może" to morze, jest szerokie i głębokie. Nadzieja matką głupich.
@@grazynap7488 Alkohol w tle i wszystko jest mozliwe ,czesto osoby w zamroczeniu alkoholowym nie wiedza co robia i sa ofiarami wlasnego postepowania a potem buduje sie na tym nie wiadomo jakie historie spiskowe .Nie wolno nikomu niszczyc zycia nie majac dowodow na wine .
ta, i dlatego ktoś celowo podrzucił jej dowód w innym miejscu, logiczne #facepalm
Współczuję z całego serca.
Najbardziej podejrzanym jest jednak ten typ,który z nią był w momencie zaginięcia!
Jak podejrzany zmienia zeznania to nawet dla laika jest jasne że coś może zataja i kręci.
Przecież on był pijany, wszystko działo się w nocy po imprezie... Aż tak cię dziwi, że te zeznania się nie kleją?
Widzialem na kamerach monitoringu z parkingu ze zaczekala uciekac a ktos ja gonil. Tu trzeba współczuć. Tu trzeba sprawce za kratki wsadzic. Nie rozumiem Polskiej Policji i sadow skoro widac ze ucieka od kolegi. Kolega powinnien juz dawno powinnien siedziec za kratami. Co za sady.
Bardza, ale to bardzo mi przykro, ze Pana to spotkalo 😞
Jeszcze nawet nie zacząłem oglądać ale już się domyślam o czym będzie. Ja od pierwszych dni jej zaginięcia powtarzam ze to sprawa polityczna. Była z chłopem z CBŚ. Coś pewnie wiedziała. Jak dla nie uważam że jej nie znaleźli albo podrzucili ciało. Tak samo sprawa Magdaleny Żuk, Kaczorowskiej to te same sprawy. I zawsze oczywiście jest nasz super bohater Rutkowski który ma na celu uspokajanie opinni publicznej i puszczanie jej w maliny.
No i słuchamy....pozdro.
Oby sprawa się wyjaśniła😊
Polecam obejrzeć film " Kompilacja drogi Ewy Tylman cz, 1, 2 i3 " Szczególnie uważnie proszę obejrzeć te kilka minut od momentu gdy Ewa zeszła z przystanku do parku do chwili gdy Adam Z pojawia się w kadrze.
Ktoś tam wraca prawda ?
@@agatalach1800 Wraca Adam Z. Ale dla mnie ciekawsza jest obserwacja wiaty przystanku od chwili gdy Ewa opuszcza przystanek właśnie do momentu gdy Adam Z. wstaje z ławki i rusza w kierunku ul Kazimierza Wielkiego. Adam Z cały czas jest pod wiatą przystanku . Nie było możliwości żeby Adam Z. mógł odpuścić rejon przystanku w taki sposób żeby tego nie uchwyciła któraś z kamer Hotelu Ibisa lub Falowca.
Pod jakimś filmikiem tez to gdzieś pisałam, zwróciłam uwagę odrazu jak pierwszy raz oglądałam. To się aż w oczy rzuca.
Pozdrawiam.
dziękuje obejrzałam, i mam kilka innych spostrzeżeń, 1. Adam rzeczywiście tam siedzi i potem idzie w ulice Kazimierza w, to by znaczyło ,ze to moje on podrzucił-zostawil-zgubil dowód Ewy na Jadwigi , 2. jeśli to Ewa opuściła pierwsza przystanek i poszła przez skwer logicznie nasuwa mis sie mydl ,ze poszła powrotem w strome starego rynku przez groble(moje chciała znaleźć zgubiony telefon i to jest najkrótsza droga powrotu). 3. czemu wszyscy rozmawiają o dostawczaku, a nigdzie nie słyszałam o taksówce ,ktora wjechala w groble kilka chwil po tym jak Ewa zniknęła na skwerze?
Dokladnie z tej kompilacji idzie duzo wyczytać i zobaczyć. Ten moment o którym mowa , tam ktos byl w tym parku ,albo czekal na nią.
Rodzinie Magdalenie Żuk tez 0biecywano... Ziobro oszukal tyle rodzin, którym.mial pomógł.
Współczuję bliskim
Jeden p.A. podstawiony drugi p.A winny . Wszytko jak na dłoni
Mam nadzieję, że kiedyś się wszystko wyjaśni.
Niestety Pan Janusz już się więcej nie wypowie na ten temat… ani na żaden inny [*]
😢
on nie wnosił niczego pozytywnego
To wyjątkowo mroczna i zagmatwana sprawa.
W głowie się nie mieści. Cyrk na kółkach. Strasznie współczuję i życzę dużo siły.
Jeśli chodzi o nieścisłości w zeznaniach Adama- należy pamiętać że był to nocny powrót z imprezy, a te osoby były pod wpływem alkoholu (na nagraniach widać że bardzo nawet), więc zdziwiłoby mnie gdyby to wszystko było spójne i dokładne.
@@lolmagda20 Na zadnym monitoringu nie wyglada na zawianego,wrecz przeciwnie trzymal Ewe mocno i nawet prowadzil Ja jakby wbrew Jej woli
a poza tym są zeznania kobiet ze stacji benzynowej, że koleś wcale nie był nawalony..
A POLICJAJAK ZWYKLE SPI .
zupełnie, jakby ją prowadził na konkretną godzinę w konkretne miejsce... @@beataberg1910
Tak,ma Pan rację co to za przyjaciel oraz chłopak, obydwaj nie popisali się. Pozdrawiam
Moim zdaniem zarówno kolega jak i chłopak Ewy ewidentnie śmierdzą w tej sprawie i obaj panowie doskonale wiedzą, co tak naprawdę wydarzyło się tamtej nocy.
A skad moze wiedziec chlopak ktory byl w domu?
@@dec9527 a skąd wiesz że był ?
@@dec9527 był w domu bo tak powiedział😀 facet pracuję w służbach i jest kryty przez służby. Policja popełniła przedszkolne błędy. Aż tak głupia policja nie jest tylko ma w tym interes.
@@magorzatarzepka6091 zdaje się, że on ma alibi - grał na komputerze z jakimś znajomym.
Bardzo żal mi rodziny, oglądać swoją córką tak pijaną, potem ona ginie i nic się nie wyjaśnia, jeszcze dwóch dorosłych chłopaków, którzy teoretycznie powinni się nią zająć, pomóc jej, nie wyobrażam sobie łazić gdzieś pijana całą noc, przecież od razu bym poprosiła faceta, czy teraz już męża żeby mnie zabrał do domu, to samo ten facet byli już że sobą 4 lata i co.. nie wydaje mu sie dziwne że ona nie wraca do domu... Tak o sobie poszedł spać?! Ja nie zasnę dopóki mój mąż nie wróci, tak samo jak ja gdzieś wyjdę też w trakcie powrotu cały czas na telefonie. Rola tego całego Adama bardzo dziwna, niejasna dla mnie, myślę że coś wie, pytanie tylko ile
Współczuję Rodzicom.....❤❤❤❤❤❤
Prosze o dopisanie co z rozprawa???????????????????????
W przyszłym tygodniu powinien pojawić się nowy materiał! Z inspektorem Jakubowskim!
Co to za prawo,które chroni do przesady przestępcy? Ale na pewno brakuje dowodów,ze on się przyczynił do śmierci pani Ewy.
A może ta sprawa była by uciszyć Dekret Zwierzchnika Władzy z 2 kwietnia 2015 r
Cóż jak się ma układy w organach ścigania, to ciężko rozwiązać sprawę. Fakt dziwna sprawa. Ale już takie były w tle z zazdrością chlopaka i pomoca kolegów. A jakby to było tak. Chłopak jest bardzo zazdrosny o swoją dziewczynę, o jej życie prywatne. On sam nie może uczestniczyć w zabawach, bo jest funkcjonariuszem. Ale to bardzo go frustruje i jeszcze ten kolega gej, z którym tak dobrze dogaduje się jego dziewczyna. Może też ma wpływ na prywatne życie jego i tej dziewczyny. Wpada więc na pomysł aby ich ukarać przestraszyć. Pomagają mu w tym jego koledzy, którzy dobrze wiedza gdzie poruszają się napici i nafaszerowani imprezowicze, w końcu ich śledzą. Dochodzą do tego ostatniego miejsca, "ochroniarze dziewczyny" podjeżdżają pod most. I tu ktoś zna prawdę albo nie pamięta, albo moze się boi. Dziewczyna zostaje wciągnięta do auta, chłopak zastraszony. Watpie, że samoistnie rozstał się z koleżanką, gdzie od klubu non stop jej towarzyszył. Ktoś mu kazal spr. Kamery pokazują jak gdzies dzwoni , denerwuje się. Czyżby był zaszczuty, zdenerwowany, przestraszony?. Tymczasem dziewczyna buntowniczka nie będzie podporządkowywała się swojemu zazdrosnemu chłopakowi, kłóci się, wyrywa i w wyniku nieszczęśliwego wypadku, np otrzeźwienia jej poprzez podtopienie, następuje utrata kontroli nad tym i dziewczyna topi się. Dalej już tylko ukrycie ciała, wymycie przez rzekę i znalezienie kozła ofiarnego, któremu powtarza się ze zniszczy mu się jego życie. Cóż takie mam przypuszczenia, tak to odbieram , takie nam przeczucia.
Nie zdziwił bym się gdyby to ten Adam zrobił i wrobił w to tego drugiego
Ja bym sprawdził czy Adam Z. nie znał chłopaka Ewy Tylman. Sami sugerujecie w materiale że to było podprowadzenie.
A niby jakich logicznych działan się oczekiwało od Adama Z,był nawalony jak i Ewa .I czy on jest w stanie wszystko jasno i wyraznie pamietac co sie działo tej nocy ?????
Może był nawalony, ale nie pijany. Po jednym drinku. Są świadkowie
Mnie zastanawia, dlaczego on byl taki zdenerwowany rozstajac sie z nia na tej ulicy, jaki powod mial do zdenerwowania po zakrapianej imprezie i powiedzeniu "czesc" kolezance z pracy..
Bardzo ciekawy materiał. Takie słówko do Pana Tylmana że na pis to nie ma co liczyć. Gadają Gadają a i tak nic nie zrobią. W tropy odnalezione przez Rutkowskiego nie wiem czy wierzyć bo on to raczej medialną szopkę tylko rozkręca a poza tym nie ma licencji detektywistycznej. Sprawa z tego co sprawdzałem chyba 8 grudnia nie odbyła się albo ja szukać nie umiem. Moim zdaniem jeśli to prawda co mówi Pan Andrzej to w sprawę zamieszany musi być ktoś wpływowy tylko dlaczego miała by zwykła dziewczyna zginąć która nie miała kontaktów ze światem przestępczym nawet ani biznesowych była tylko studentką pracującą w drogerii. Pana Z. posadzą a sprawa i tak moim zdaniem nie wyjaśni się. Tak jak już pisałem na polityków a zwłaszcza z opcji obecnie rządzącej bym nie liczył. Im zależy na stołkach a nie na wyjaśnieniu sprawy. Co innego jakby dotyczyła ich sprawa.
Rutkowskiego specjalnie ośmieszają bo bardzo często bywa skuteczny! A dla policji to dyshonor ,że detektyw im może coś podpowiedzieć czy być skuteczniejszy od policji!! To samo dotyczy jasnowidza,którego ciągle dyskredytują,a ma swoje sukcesy również!!powinni wszyscy razem współpracować!!!Nie wszystko im się udaje! Ale sukcesów ma wiele jeden i drugi!!każdy jest niezbędny aby tylko wyjaśnić sprawę!!
@@mirkar3097 Rutkowski nie ma prawa nazywać się detektywem bo została mu licencja odebrana poza tym w moich oczach zdyskredytował go film gdzie nie pamiętam już przy jakiej sprawie ale z jakaś dziewczyną pijany śmiał się z tej sprawy. Nie pamietam już teraz dokładnie a i linku do tej sprawy znaleźć nie mogę a co do Jackowskiego to wiele spraw podobno za jego przyczyną udało się wyjaśnić ale bardzo wiele ostatnio nie trafia jak np sprawa znanego producenta który utopił się na Mazurach. Potem próbował się tłumaczyć że jego wizja była w odbiciu lusrzanym. Przyjaciela też od śmierci nie uchronił.
Chlopak pracuje w służbach Adam dzwoni do niego lecz telefon okazal sie kogos innego.
Mysle ze tem ktos zadzwonil pod wlasciwy nr a potem mozna sue tylko domyslec
Pan Szostak juz więcej nie wypowie sie ani o sprawie Ewy ani żadnej innej
Dlaczego?
Pozdrawiam.
@@martamichniewicz1579 Ponieważ zmarł kilka dni temu.
Bez czytania książki Pana już nie żyjącego Szostaka odrazu nie podobała mi się ta sprawa a najbardziej jej chłopaka. Z Policji.
nie wiem jak ta sprawa sie wyjasnila, ale wg mnie to z tym kolega szla kolo wody, ona wpadla, a ten koles nie chcial jej ratowac bo albo sie bal albo sie bal ze sie zamoczy i udal, ze film mu sie urwal. w mpjej ocenie jest winny.
A ja myślę,że czas pogodzić się z tym iż był to WYPADEK!.Z całym szacunkiem była tak napruta,że leżała na chodniku...szkoda tego Adama bo też ma zj*****e już zycie
Wielka tragedia ale wydaje mi sie ze chyba to byl nieszczesliwy wypadek. Oboje byli napruci jak samoloty. Kto wie czy jeszcze w tej knajpie Im nie dosypali do alkoholu. Pewnie dziewczyna sama wpadla lub przez przypadek zostala wrzucona. Gosciu nie pamiata nic I tyle. Wiem ze to straszne ale ile razy sie film ludziom urywa po alkoholu! Jestes na imprezie, pijesz z towarzystwem a nagle budzisz sie w domu lub gdzies I zastanawiasz sie: co robilem , gdzie bylem , duze zaniki pamieci. Niestety I tak moglo byc! Tragiczna sprawa. Szkoda rodziny. Wyrazy wspolczucia.
kolega AZ nie był aż tak pijany - widać na monitoringach jak elegancko i prosto sobie szedł, zwłaszcza jak ją prowadził na siłę albo jak spieprzał do domku. Mógł więc w sposób rozumny podejść do całej sytuacji bo : NIE ZOSTAWIA SIĘ KOBIETY SAMEJ W ŚRODKU NOCY, NA ULICY, NA JAKIMŚ MOŚCIE, PRZED PARKIEM - bo tam ostatni raz byli widziani na monitoringu. Akcja z upadkiem, ciągnięciem ciała do rzeki nie trwałaby 5 min. A po takim czasie koleś już wracał sobie do domku prostym krokiem.
Coś dedukcja Panu nie wyszła. Generalnie koleś zawdzięczający zatrudnienie koleżance, dał ciała. Wstyd na całą Polskę. Taj bez jaj.
Wyrazy współczucia dla rodziny. Też uważam, że ta sprawa jest szemrana. Gdyby to był po prostu wypadek, to po co milczenie Adama Z. Po co w ogóle ja ciągnął te pol miasta. Wsadza się człowieka w taksówkę i odprowadza do domu. To była jednak kolezanka, kobieta, że była narąbana w 3d to nie jest jakaś zbrodnia. Mógł zadzwonić do jej faceta, żeby ją odebrał. Zrobić cokolwiek logicznego.
@@lolmagda20 alez bronisz zazarcie tylko kogo?Siebie?kogos bliskiego?
@@beataberg1910
Bo kolega AZ nie był aż tak pijany - widać na monitoringach jak elegancko i prosto sobie szedł, zwłaszcza jak ją prowadził na siłę albo jak spieprzał do domku. Mógł więc w sposób rozumny podejść do całej sytuacji bo : NIE ZOSTAWIA SIĘ KOBIETY SAMEJ W ŚRODKU NOCY, NA ULICY, NA JAKIMŚ MOŚCIE, PRZED PARKIEM - bo tam ostatni raz byli widziani na monitoringu. Akcja z upadkiem, ciągnięciem ciała do rzeki nie trwałaby 5 min. A po takim czasie koleś już wracał sobie do domku prostym krokiem.
Coś dedukcja Panu nie wyszła. Generalnie koleś zawdzięczający zatrudnienie koleżance, dał ciała. Wstyd.
Była mocno pijana więc wszystko mogło się zdarzyć
Ciekawe fakty. Ciekawy odcinek. Wierze że sprawiedliwy Bóg diprowadzi ludzi do rozwiązania sprawy!
Zauważyłam, że rodzice zawsze szukają winnych po śmierci dziecka. Jest to jakieś psychologiczne prawidło poradzenia sobie z traumą. Moim zdaniem najbardziej zdrowym rozwiązaniem jest pogodzić się ze śmiercią całkowicie i to może dać spokój bo zapomnienia nigdy nie będzie ... niektórzy rodzice nie mogą nawet pójść na grób dzieci bo nie znaleziono ciała ....
Ktoś zabił Twoje dziecko? Wiesz, jakie to uczucie?
Widać że. Mało w zyciu przeszłaś
Pewnie. Rodzice sobie wymyślili. Mało wiesz
@@magdacz1621 , myślę, że autorce nie chodzi o to, że rodzice sobie wymyślili, tylko o to, że powinni odpuścić szukanie winnego.
Nie ma to jak dyktować, kto co powinien czuć i robić w obliczu tragedii.
No tak znaleziono ciało i to już najważniejsze . Nieistotne że ktoś kto mógł się przyczynić do śmierci dziecka spokojnie sobie żyje. Ważne że masz gdzie znicz postawić .W swoim życiu też się kierujesz takim podejściem gdy ktoś krzywdzi ciebie albo twoje dzieci? Jprdl 🥴
Każdy dorosły odpowiada za siebie. Nie chłopak, nie kolega.
Dokładnie! Ale poprawność polityczna komentujących nie pozwala głośno tego powiedzieć. Politycznie poprawnie jest płakać teraz razem tatą.
@@realist8635 Z tatą można płakać także jeśli uważa się, że Ewa była winna swojemu śmiertelnemu wypadkowi. To dwie równoległe sprawy.
Bzdury opowiadasz
Dokładnie, to mnie strasznie irytuje w tej sprawie. Był tam alkohol, doszło do wypadku ale nie zwalajmy winy na wszystkich w około. To nie było dziecko
Tylko czasami trafiamy na nieodpowiednie osoby ,ktore maja zle zamiary i tutaj wlasnie tak bylo
Biedny człowiek, bardzo współczuję sytuacji i straty córki, to niewyobrażalny ból. Jednak co do przyczyn śmierci Ewy i współudziału kolegi... Oni byli pijani, bardzo pijani, nie trudno wówczas o wypadek. Nie szukalabym infekcyjnego pozbawienia życia... Choć rozumiem, że każdy chciałby znać odpowiedz i znaleźć "winnego"
Gdyby to spotkało moją córkę nie szukała bym sprawiedliwości w wymiarze sprawiedliwości.
Adam Z wrócił się bo ewa wsiadła do samochodu i z kimś pojechała, a on był napity i może to różnie pamiętać albo i wcale
Nie był pijany. Najwyżej po jednym drinku. Panie ze stacji benzynowej, które go widziały stanowczo zeznały, że był trzeźwy.
Oni mieszkali na Armii Krajowej a nie na Wildze Szkoda ze Pan o tym nie wiedzial ,On czyli pseudo oiekun mieszkal na Wildzie
Ludzie przestańcie sobie dorabiać ideologię 🥴 przecież robiono badania ciała. Jasno wynika,że dziewczyna się utopiła. Nie wskazano żadnych innych śladów na ciele. Szukano w rzece i nie znaleźli 🤦♀️ wbrew pozorom w rzece jest ciężko znaleźć ciało. Rzeka nie jest stałym zbiornikiem. Jest ciągle w ruchu. Ja wiem,że rodzicom ciężko się pochodzić ze śmiercią dziecka i szukają odpowiedzialnych. Ale dziewczyna była kompletnie pijana a wtedy nie ciężko o wypadek
Rozumiem, że ojciec Ewy ma żal do Adama Z., że nie zadzwonił po taksówkę. Rozumiem, że ma żal do Adama O., mógł pojechać po Ewę, a siedział w domu i gierzył jak gówniarz... Rozumiem, że nie może się z tym pogodzić jako ojciec. Niestety wszystko wskazuje jednak na to, że Adam Z. faktycznie nie pamięta, urwał mu się film. Może odpowiadać za nieudzielenie pomocy, ale chyba jednak to za mało, żeby oskarżać go o morderstwo. To poważne zarzuty.
dziekje
na dwudziesty trzeci nie na dwudziestego trzeciego
Masakra jakaś!
Dlaczego się rozdzielili w ogóle ??
Nie chciał brać udziału w wizji bo co , bo by się okazało, że tego nie robił? Bo by się coś nie zgodziło ?
Czy ktoś śmierci Ewy jest winny czy poprostu kupa kamer w poznaniu gówno daje ....czy chłopak jest kimś co policja kryje
Ewa wracała z Adamem Z. powiazane osoby trzecie uprowadzily Ewę przez……świadek Adam Z. zmuszony do milczenia 😢
Współczuję rodzinie tego dramatu,ale nie zgadzam się z opinią ojca że Adam jest odpowiedzialny w 100 procentach za śmierć jego dziecka.Po pierwsze Ewa była dorosła,fakt że była pijana ale i Adam był pijany.Uwazam że Adam tak samo nie był zdolny żeby udzielić jej pomocy .On nie mógł jej skrzywdzić to tragicznie zdarzenie i ogromny dramat dla niego że to On z nią tam był 😢.Meczyl się z nią długo żeby doprowadzić ją do domu,mogli się też pokłócić bo zapewne Ewa Go nie słuchała a On był już bezsilny.Przecież szukał pomocy,dzwonił pomylił numery bo był pijany,prosił o pomoc jakiegoś gościa.Mogl też stracić pamięć przecież tak się często dzieje że urywa się film i jest ogromna luka w pamięci ,nie jest On wyjątkiem .Żal mi Adama przez co teraz przechodzi Ewy już nie ma ogromna strata ale to był wypadek,nieszczęsny wypadek a Adama czeka może więzienie .Rodzina musi się pogodzić ze stratą córki póki będziecie drążyć rany się nie zagoją a i to życia Ewie nie wróci.Niech odpoczywa w pokoju ❤❤❤
Kolejny wywiad pod publiczkę, dla oglądalności, który nic nowego nie wniósł do sprawy. Ojciec przeżywa tę śmierć, to zrozumiałe, ale przepraszam, te jego wywody to bełkot jakiś. Zawsze w takich sytuacjach rozwala ta stronniczość rodziny ofiary. Ta nieżyjąca osoba nagle okazuje się ideałem, reszta samo zło. Te jego śmieszne zarzuty wobec oskarżonego. On miał obowiązek odprowadzenia jego córki i zapewnienia jej bezpieczeństwa?! A jego córka nie miała żadnych obowiązków? Może gdyby nie była tak pijana, że ledwo szła, to by dzisiaj żyła! Dlaczego o tym się nie mówi? Bo nie żyje? Bo chlanie na imprezach to w tym kraju temat święty? Tabu, które trzeba omijać?!To kolejna historia - przestroga dla młodych, często głupiutkich dziewczyn: pilnujcie się, nie upijajcie się. Trzeźwy umysł to szansa na wyjście z opresji, bo niebezpieczeństw czyha wokół cała masa. Nie wiadomo, czy był to nieszczęśliwy wypadek, czy coś zamierzonego, ale nie ulega wątpliwości, że sami najpierw musimy zadbać o swoje własne bezpieczeństwo w życiu. Tata niech przestanie oskarżać cały świat za tę śmierć. Stało się. Nie odstanie się. Nie pierwsza, i nie ostatnia pijana laska ma pecha w życiu. Brutalnie brzmi? Bo życie jest brutalne i chowanie głowy w piasek przed tą wiedzą nie zmieni faktów.
Po pierwsze to inaczej byś skomlał gdyby to tobie w takich okolicznościach zagunęła córka, siostra czy matka, więc nie pajacuj, a po drugie chłop jest wychowany w normalnych czasach, gdzie facet miał jaja i brał odpowiedzialność za bezpieczeństwo koleżanki, dziewczyny z którą imprezował itd, a to że ty jesteś z pokolenia w którym chłopcom brakuje jaj bo leginsy zdusiły w nich testosteron to nie znaczy że każdy jest taki zniewieściały jak ty, kminisz to?
To, że ona się upiła nie znaczy, że on miał ja zabić lub nie udzielić pomocy. Co za płytkie myślenie. Jak będzie cie gonił złodziej lub morderca na ulicy, to twoja wina, bo prowokowałeś. W tym czasie mogłeś czytać książki.
Opinia ojca o byłym chłopaku "chłopie byłeś jej opiekunem" o Adamie Z "on jest nikim" Ojciec jest zaburzony Ewa mogła być nachlana o 3 w nocy ale Adam Z już musiał być trzeżwy i wszystko pamiętać Były chłopak nie był z Ewą na tej imprezie a pani prokurator trzęsła się przed ojcem ze strachu Chłopie masz ego jak stąd na księżyc Opiekunem córki to byłeś ty Jak ją wychowałeś ?
Ten koleżka ostatni 100% winny.
masz wiedze jak piszesz to gon do prokuratury! na co czekasz!
A Jaroszewiczów kto zabił? Jak dobrze, że mamy Cebie. Sądy nam już niepotrzebne
@@marioczarodziej87 A ty co sie tak podniecasz?
jezy, taka zwykla dziewwczyna, ABW SMIECHU WARTE
Wsadzmy do pudła świat cały, bo kogoś należy. W skrócie
Prawdopodobnie jej chlopak nie Adam
To straszne , ze ojciec nie widzi własnej winy w tym makabrycznym zdarzeniu. 26 lat córka mieszkała z jakimś frajerem , który nie pojechał po nią. Córkę należało wydać za mąż za odpowiedzialnego mężczyznę. , nie przyzwalać aby frajer jakiś 4 lata mieszkał i wykorzystywał ją . Gdzie był ojciec i matka. Kobieta sama nie idzie na imprezę i nie upija się . Upadek obyczajów i przestroga dla innych młodych kobiet. Przykro mi słuchać. Niewyobrażalna rozpacz.
Tylko Borewicz mógłby tą sprawę wyjaśnić - reszta nie da rady
Albo kapitan Sowa
Sprawa w świetle Teorii Gier: th-cam.com/video/aFUNLecNgpA/w-d-xo.htmlsi=OXq3ZsZHKZ6VsWKQ
Ciekawe kogo służby kryją
Poszła pod most, żeby się załatwić i zrobiła jeden krok za dużo
Panie Tylman, z całym szacunkiem oraz wyrazami współczucia po stracie dziecka co jest zapewne niewyobrażalną męką i żalem. Historia Ewy jakich wiele. W mojej ocenie jako przyszłego prawnika jest jedno ale… Słuchając Pana słów można odnieść wrażenie, że nie do końca jest Pan w stanie pogodzić się z faktami co za tym idzie historie o uprowadzeniu, katowaniu, wystawieniu i spisku są w mojej ocenie mocno nadinterpretowane (Porównując się do uprowadzenia dziecka jakiegoś Posła). Spójrzmy w ten sposób i realia jakie są w naszym kraju. Ewa- kierowniczka, później jednak zastępca kierownika, nieskazitelna osoba pomimo informacji, że prowadzi grę emocjonalną pomiędzy swoim facetem, a jakimś policjantem. Kobieta dosyć „odważna” która preferuje taki typ rozrywki gdzie za 12godz musi być w pracy, a na nagraniach widać jak się wywraca po ulicy nie będąc w stanie ustać na nogach (tak, jest szansa, że ktoś jej coś dosypał…). Facet Ewy- pracownik ABW z wielkim podkreśleniem, jak się później okazuje po znajomosci awansował tam ze stacji paliw i w mojej ocenie zajął tam zapewne mało znaczące stanowisko. Kolega Ewy- o którym tylko wiemy, że jest homoseksualistą i zawdzięcza Ewie ogromny sukces jakim jest wykładanie towaru w znanej drogerii. W mojej ocenie towarzystwo mocno przeciętne z dużymi kompleksami. Facet Ewy totalny pantofel. Ona lubiąca mocno się zabawić i kolega który zapewne z wielu stron był szykanowany za swoją orientację + alkohol = mieszanka wybuchowa! Pomijając wszystkie spiski, wcale nie wykluczone, że sytuacja mogła przebiegać zupełnie inaczej. Ona schlana i pyskująca jak widać na nagraniach, kolega próbujący ja ogarnąć w końca się wkurza, bo być może Ewa go uraziła. Kolega traci cierpliwość- kłócą się, szarpią. Ewa w tym czasie unosi się honorem i nie chce z nim rozmawiać, a on jednak ma z tylu głowy, że musi o nią zadbać. Dochodzi do rozbieżności Ewa się szarpie i zaczyna iść/ biec w swoją stronę i niestety kończy w Warcie co widzi kolega który panikuje i ucieka. Cała historia… takich sytuacji można uniknąć. Jeszcze raz składam wyrazy współczucia i liczę, że sprawiedliwości stanie się zadość i rodzina w końcu pozna prawdę i będzie mogą w spokoju się z tą tragedią uporać. W mojej opinii nie było celu, aby kogoś urazić. Pozdrawiam!
Hmm ciekawy komentarz, ze swej strony dodam tylko, że nie wiemy jak wyglądały imprezy Adama Z i Ewy wcześniej , przed tą feralną nocą. W tej nocy jest dużo dziwnych sytuacji, np w klubie pijalnia wódki i piwa Adam przez przypadek zakłada kurtkę też niebieską, nie identyczną a taką jaką ma inny imprezowicz. Później się wymieniają kurtkami. A może w kieszeni kurtki była zostawiona jakaś instrukcja, wskazówka, informacja? Przecież mógł iść do wc i sprawdzić. Nie było by przecież wtedy śladów w postaci wiadomości sms. Może przypadek zamiany tych kurtek był dla odwrócenia uwagi i w tym czasie ktoś dosypał coś do drinka Ewy?
I najważniejszych, jak często i w jaki sposób imprezowali wcześniej, że piją alkohol (shoty) jak wodę. Do tego też trzeba mieć zaprawę. Czy mieli kontakt z narkotykami? Wtedy nie trudno o problemy. I pytanie po co ktoś dzwonił do klubu Mikstura i pytał w jaki sposób przebiega impreza? 😮 Tak gdzieś usłyszałam.
Żeby wpaść do Warty z mostu Rocha czy przy Królowej Jadwigi to trzeba mieć naprawdę szczęście. Nie mówię że jest to niewykonalne ale jakoś tego nie widzę.. Jednak w sumie nie zrozumie się logiki pijanych osób bo logiki często w niej nie ma.
Ogólnie wierzę też że Adam mimo, że został zarejestrowany przez monitoring mógł mieć urwany film, wtedy możesz chodzić, mówić, działać a następnego dnia nic sobie nie przypomnisz. Przecież to klasyka imprez, gdzie alkohol leje się strumieniami.
@@katePOZ Mój bratanek 19l trzeźwy- ostatnio wyszedł z siłowni w kurtce kogoś innego i zorientował się dopiero, gdy przed drzwiami okazało się, że w kieszeni są kluczyki do Skody zamiast do mieszkania. A mój teść z ostatniego sylwestra wrócił w nie swojej marynarce. Ciężko dziwić się osobie pod wpływem alkoholu, że nieograna swojego „outfitu”. Nawet jeśli ktoś miał niecne plany wykorzystania Ewy poprzez odurzenie jej, to po co miałby to robić gdy była w grupie ludzi? Ktoś zapewne by wyłapał, że coś z nią nie tak i by się zainteresował…? Telefon może wykonał jej facet albo ktoś z bliskich? Serio uważasz, że takie akcje rodem z CIA odgrywały się tam?😉Fakt, nie wiemy jak balowali wcześniej, ale i nikt nie czytał akt sprawy. W mojej ocenie Sąd I i II instancji nie na darmo wydał taki wyrok jaki wydał. Cóż zawsze jest cień szansy, że się mylił, ale już chyba nie nam to oceniać:-) W mojej ocenie sprawa mocno medialna i oczekiwania też były inne. Bez odbioru!
W pewnych miejscach i w pewnych latach o pracę łatwo nie było. Więc może być inaczej niż pan tu sugeruje. A kolega AZ nie był aż tak pijany - widać na monitoringach jak elegancko i prosto sobie szedł, zwłaszcza jak ją prowadził na siłę albo jak spieprzał do domku. Mógł więc w sposób rozumny podejść do całej sytuacji bo : NIE ZOSTAWIA SIĘ KOBIETY SAMEJ W ŚRODKU NOCY, NA ULICY, NA JAKIMŚ MOŚCIE, PRZED PARKIEM - bo tam ostatni raz byli widziani na monitoringu. Akcja z upadkiem, ciągnięciem ciała do rzeki nie trwałaby 5 min. A po takim czasie koleś już wracał sobie do domku prostym krokiem.
Coś dedukcja Panu nie wyszła. Generalnie koleś zawdzięczający zatrudnienie koleżance, dał ciała. Wstyd na całą Polskę. Taj bez jaj.
A Pan też by się tak zachował ?
Po wypowiedzi widzę, że tak.
Poza tym kiepski będzie prawnik z Pana....Radzę zmienić kierunek.
I jeszcze obwinianie kobiety, że lubiła się zabawić. A Pan nie lubi ? Kluby są pełne ludzi, którzy lubią się zabawić. To jakiś grzech ?
Pan Szostak nie zyje
Osobiście współczuję temu chłopakowi.
Dlaczego kolega z pracy ma odprowadzać do domu pijaną dziewczynę (szczególnie, że sam też był pijany).
To nie pierwszy przypadek, że pijani wpadają do Warty (np. student PP). W Krakowie też facet utopił się w Wiśle, wracając pijany z balangi...
Ten po prostu miał pecha, że był w pobliżu.
Szkoda ,że nie dosłuchałaś momentu, gdy ojciec opowiada jak Adam Z. po zdarzeniu był na terenie stacji benzynowej i osoby, które go widziały zaprzeczały jakoby był pijany. Udawać też można by mieć zasłonę dymną- alibi.
A czy ludzie na stacji mają telepatyczny alkomat że są w stanie zdalnie stwierdzić że ktoś miał promile lub nie?
Przejdziesz kilka km pieszo ulicą i w końcu największa faza alkoholowa wywietrzeje, pewna kontrola nad ciałem wraca.
Nie wyklucza to jednak, że kilka chwil wcześniej miałeś zdrowo w czubie.
Oni byli przyjaciolmi i przyjaciel moze nie jest w 100% odpowiedzialny za druga osobe ale powinien zrobic pewne minimum a w tym przypadku tym minimum bylo odprowadzenie jej do domu. Obcych ludzi sie nie odporowadza ale przyjaciol juz tak.
@@grazynap7488 Nie muszę słuchać, bo jestem z Poznania i znam B. dobrze tę historię...
"ojciec powiedział..." - ojciec mieszkał daleko od Poznania i nie miał zielonego pojęcia, co robi jego córka...
"osoby które go widziały na stacji benzynowej..." (ok. 3.00 - 4.00 w nocy???) - precyzyjniej: nie osoby ale KAMERA na stacji zarejestrowała przechodzącą postać Adama Z.
@@dec9527 Skąd info że byli "przyjaciółmi"? Bo według ustaleń, pracowali w różnych sklepach, spotkali się na firmowej imprezie integracyjnej Rossmanna...
Wracali do domu w tym samym kierunku (południe miasta), rozstali się koło mostu Rocha - panna poszła na lewo, w kierunku Rataj, a kawaler prosto, w kierunku Wildy...
Zbrodnia doskonała, a zbrodniarz chodzi na wolności, choć przyznał się do winy. Wycofanie zeznań powinno być zakazane.