Dzięki Piotrze, oczywiście sprawdzę jak to działa i czy faktycznie będę mógł polecić ten pojazd innym, póki co jestem zadowolony z jakości jego wykonania w stosunku do relatywnie niskiej ceny, markowe rowery elektryczne kosztują minimum 5-6 tysięcy, a te na wypasie nawet kilkanaście dorównując ceną do motocykli klasy 500. Właśnie montuję filmik z wycieczki motocyklowej. Dzięki za komentarz i łapkę. LWG ;)
Zastanawiam się nad homologacją i legalnością tego pojazdu. Zgodnie z prawem, rower to pojazd napędzany siłą mięśni. Rowery markowych producentów ze wspomaganiem elektrycznym, bo taka właściwie powinna być nazwa "roweròw elektrycznych", mają uruchamiany silnik w momencie obrotu korbą. W sytuacji kiedy możemy bez kręcenia korbą poruszać się tym pojazdem, to nie mamy do czynienia z rowerem. Rodzi to szereg dalszych pytań związanych z prawidłowym poruszaniem się po chodniku, scieżce rowerowej itp. W przypadku kolizji też może być ròżnie.
@@Rafal.B oczywiscie ze tak.Czyli taka innowacja moze i dobrze gdy jest wykorzystywana dla potrzeb czlowieka.Tak jak piszesz np.problemy zdrowotne.Nie jestem absolutnie przeciwny i kto wie co nam przyszlosc przyniesie...oby tylko dobre.Powodzonka
Cześć, zdaję sobie sprawę że te 10 Ah to raczej marnie, ale dla mnie zasięg rzędu 25-30 km. jest akceptowalny, więcej nie potrzebuję z racji przeznaczenia roweru czyli głównie na dojazdy do pracy. Nie wiem jeszcze co jest wart ten sprzęt, pierwsze wrażenia z jazdy na pewno będą, sprawdzę wtedy też zasięg na baterii i prędkość maksymalną z takich ciężkim chłopem jak ja (100 kg. wagi netto) ;) Serwus
@@Rafal.B A gdzie ja napisałem, że marnie? Przecież nie będziesz tym jeździł go górach czy na wyścigi. Do normalnej eksploatacji pewnie całkowicie wystarczy. Po co płacić dużo więcej za baterie która nie jest Tobie potrzebna. Nie jest to tez rower do turystyki.
Zgadza się, miałem sporo frajdy jeżdżąc elektrycznym monocyklem, bo nie każdy potrafi się nauczyć na tym jeździć, niestety urządzenie ma też trochę wad, w tym mocno obciąża stawy kolanowe podczas jazdy, które cierpią na skutek mikro uderzeń od nierówności drogi i lekko ugiętej pozycji nóg jak podczas jazdy na nartach, gdyż cały czas musimy w tej pozycji amortyzować dziury w drodze. Jeśli dodamy do tego bezruch kolan, czyli brak smarowania, to mamy przepis na poglebienie uszkodzeń tychże, co w przypadku osoby ze zwyrodnieniami stawów kończy się bólem i poglebieniem problemów. Ja się w ten sposób doprowadziłem do takiego stanu że kulałem podczas chodzenia. Po wizycie u lekarza-ortopedy dostałem całkowity zakaz jazdy na nartach i użytkowania takich wynalazków, natomiast lekarz zalecił mi też jako rehabilitację właśnie rower przy małym obciążeniu stawów, a tu elektryk idealnie się sprawdza, bo można dobierać sobie obciążenie w zależności od potrzeb. Gdy jedziemy do pracy i nie chcemy się spocić używamy wspomagania maksymalnego, gdy zaś chcemy nieco poćwiczyć nogi możemy je całkowicie wyłączyć i używać tylko siły mięśni. Wadą monocykli jest brak mechanicznych hamulców, tam działa tylko rekuperacja, a taki hamulec nie jest tak skuteczny jak dwie tarcze na dwóch kołach w rowerze. Kolejna sprawa to bóle stóp podczas długiej jazdy kółkiem i mniejsza stabilność takiego urządzenia, gdzie jesteśmy całkowicie zależni od elektroniki, systemów stabilizacji przód-tył, a w razie usterki tracimy równowagę i walimy twarzą prosto w asfalt, mailem już okazję przywalić, więc wiem jak to jest i że na elektrycznym monocyklu nie można jeździć bez ochraniaczy i kasku szxzwkowego. Można oczywiście jeździć tulko spalinowym motocyklem po mieście, ale rower jest mniejszy, lżejszy o nim de facto szybciej dotrzemy na miejsce korzystając z dróg rowerowych, chodników i dróg dla samochodów, nie trzeba zakładać na siebie ubrań ochronnych i kasku, w pracy można taki rower złożyć w pół i przechowywać pod biurkiem, przy okazji ładując baterię, no i kolejny argument za czyli oszczędność paliwa ☺️ Jak dla mnie tego typu rowerek ma same zalety, zobaczymy w praktyce jak to się będzie sprawować w realu i czy ostatecznie moja koncepcja się sprawdzi. Dzięki za komentarz i łapkę 👍😉 Piona
Myślę że wniosek będzie jeden ,rower pójdzie w odstawkę bo nie wszystko co dziś wymyśla musi się sprawdzać i być ulepszeniem,wręcz przeciwnie ,wymyślają by człowiekowi uprzykrzyć życie a my się nabieramy. Wiem jedno to co stare najlepsze i tu motocykl,skuter wygra ewentualnie zwykły rower. Pozdrawiam
@@Rafal.B Trochę to dla mnie dziwne, co napisałeś. Ja dojeżdżałem do pracy codziennie od początku kwietnia do połowy października 2019. Elektryk bez manetki, więc musiałem cały czas pedałować, choć oczywiście bez wysiłku. Płasko jak stół, bo to NL. A jednak moje stawy kolanowe bardzo wtedy ucierpiały. Chyba je wtedy załatwiłem do reszty. A, zawsze jechałem z maksymalną prędkością 25 km/h,, bo dystans był spory ok. 11 km. Więc musiałem pedałować szybko, nawet na najwyższym 5 biegu i najwyższym przełożeniu przerzutki (7?), bo czasowo i tak wynosiło mnie to jakieś 40 minut. Więc twoje twierdzenia o "smarowaniu" kolan jakoś się nie sprawdziły w moim przypadku. Nie wiem, może to kwestia wieku (wtedy miałem 59 lat)... Sam rowerek fajny i zgrabny, niestety z jedną podstawową i generalną wadą. BRAK MOŻLIWOŚCI PRZEWIEZIENIA JAKICHKOLWIEK, NAWET DROBNYCH ZAKUPÓW.
Do przewożenia zakupów używam od zawsze plecaka, ale jest też tu opcja zainstalowania bagażnika. Co do smarowania stawów, to mnie akurat rower zalecił lekarz ortopeda,jazda po płaskim z małym obciążeniem stawów. Serwus ;)
Ciekawa maszynka i nie przesadnie droga. Bardzo krótka gwarancja na baterię a to jest element najistotniejszy. Ciekawe ile kosztuje nowa. Nie lubisz jazdy zwykłym rowerem? Sport to zdrowie 😀
Cześć, większość producentów daje krótszą gwarancję na silnik i baterię, wynika to z tego iż oba elementy łatwo uszkodzić przy niewłaściwej obsłudze tychże. Na szczęście pakiet akumulatora można łatwo zdemontować i wymienić poszczególne ogniwa na lepsze, wątpię by w chińskim rowerze zastosowano dobrej jakości pakiet, dlatego z góry zakładam wymianę ogniw po roku użytkowania. Oczywiście lubię jeździć rowerem, jednak wspomaganie elektryczne umożliwia dojazd do pracy bez wysiłku, a więc nie przyjedziemy spoceni i cuchnący, co nie jest zbyt komfortowe dla nas i innych w perspektywie ośmiu godzin pracy ;) Dla mnie elektryk to też rehabilitacja kolan, dlatego zdecydowałem się na taki pojazd. Dzięki za komentarz i łapkę. Piona
@@Rafal.B Super, dzięki. Często najfajniejsze są te boczne drogi które trzeba znaleźć. Wąskie , mało uczęszczane i ładnymi widokami. Pozdro i... do wiosny 😀
Serwus Rafał!! No i jednak zakupiłeś chińczyka ;) No ale chińczyk chńczykowi nie równy, a i czasem 'markowe' produkty się sypią. Mam nadzieję, że będziesz zadowolony z nowej bryki i pomoże Ci ona zachować dobrą ruchowość stawów. 3mam też kciuki byś na służbiste nie trafił, bo u nas to prawo kuleje i jedno można, drugie nie można, a trzecie to jak kto zinterpretuje. Ja bym tylko tę manetkę wywalił, bo ona pewnie zbytnio będzie kusić :P Zamiast pomagać stawom i rzuszać się będziesz coraz częściej pracował kciukiem ;) Tak czy siak dwa kółka to dwa kółka, więc fajnie, że znalazłeś alternatywę dla samochodu na dojazdy do i z pracy oraz na załatwianie spraw gdy motocyklem nie chcesz/nie możesz śmignąć. 3mam kciuki za udaną eksploatację!!
Cześć, ano kupiłem.. wiesz że zawsze mnie ciągło do składaków z racji mojej pracy. Dzięki składakom a w zasadzie rowerkowi Strida MAS poznaliśmy się 😉 Nie stać mnie na wydanie 10k na markowy rower z silnikiem w korbie, poza tym nie ma takich składaków w tej klasie, a zdecydowanie zależy mi na jak najmniejszym gabarycie dla łatwości przechowywania w domu i pracy. TrybEco Compacta 16 jest i rowerem i zarazem w skuterem, producent umieścił go u siebie w dziale "elektryczne skutery" przez tą manetkę, zawsze można ją zdemontować i jeździć tylko pedałując, ale to na pewno jest wygodne 😊 Rowerek kupiłem w ciemno tak samo jak Triumpha Tigera 850 Sport, nie wiem co ten składak jest wart swojej ceny i czy spełni moje oczekiwania, pokażą to dopiero jazdy testowe. Póki co jestem zadowolony z jakości wykonania, musiałem go nieco wyregulować po wyjęciu z pudła, ale to normalne przy rowerach. Też bym chciał bym mi służył, często gęsto potrzebuję gdzieś szybko skoczyć i taki mały elektryk wydaje się idealny do tego celu, bo nie trzeba się ubierać w kask czy ochraniacze jak przy kółku. Dzięki jak zawsze za komentarz i łapkę 👍☺️ Dziś wrzucam kolejny filmik, będzie to zaległy materiał z pierwszej wycieczki Tigerem 850 Sport po kupnie, czyli w maju 2021. Widoki były wtedy cudne i szkoda mi było wyrzucać tego materiału, liczę że też go zobaczysz i skomentujesz 😉 Serwus 👊
Cześć, rowerek o którym piszesz wygląda fajnie, dla mnie wprawdzie byłby zbyt mały bo mam 184 cm. wzrostu, ale ten Engwe T14 ma całkiem fajne wyposażenie, pytanie tylko jak z serwisem i dostępnością do części ? Serwus ;)
Cześć, nie mam już Stridy choć chętnie bym ją znowu kupił gdyby istniała wersja z przerzutkami np. w piaście, mechanizm "Evo3" jest bardzo nietrwały i awaryjny, a wersja SX dla mnie się nie nadaje z powodu braku właśnie przerzutek. Jaki będzie ten elektryk nie wiem, ale wiem że jadąc do pracy nie będę upocony i śmierdzący jak po jeździe klasycznym rowerem, właśnie po to jest elektryczne wspomaganie by dozować sobie obciążenie i wysiłek w zależności od potrzeb ;) Pozdrówko
Firma Trybeco jest tylko sprzedawcą gotowców importowanych z Chin; nie ma w ogóle możliwości serwisowania swoich towarów, nie mówią już o kupieniu jakichkolwiek do nich części. Niestety producent podpisujący się nazwą "Sharkbike" ( Sharkbeco) w bezpośredniej sprzedaży działa tylko w formule B2B poprzez Alibabę.
Można tak powiedzieć, jest to prosty i tani produkt z silnikiem w tylnym kole, bardziej skomplikowane rowery mają silniki umieszczane w miejscu pedałów, większą baterię i są bardziej wytrzymałe pod kątem jazdy w terenie ja potrzebuję małego zwinnego składaka wyłącznie na krótkie trasy, zasięg rzędu 30 km dziennie w zupełności mi wystarczy. Dzięki za komentarz i łapkę. Biorę się właśnie za montaż filmu z wycieczki motocyklowej 😉 Piona 👊
Cześć z tym samozapłonem to trochę mit, rzadko kiedy ogniwa litowo-jonowe same ulegają zapaleniu, choć oczywiście zdarzają się takie przypadki. W większości problemem jest niewłaściwa obsługa ogniw bądź ich fizyczne uszkodzenie, dzięki temu że w tym produkcie są one schowane wewnątrz ramy jest nieco bezpieczniej, aczkolwiek jak bateria tego typu zacznie się palić to dochodzi do reakcji łańcuchowej i trudno to zgasić. W sezonie letnim rower będę trzymał w szafie na balkonie, gdzie przygotowałem specjalne miejsce. Dzięki za komentarz i łapkę 👍😉
Masz oczywiście rację, dlatego będę go trzymał na balkonie a gaśnicę oczywiście mam z "Ogniochronu" typ - UGD-2x-ABf, środek gaśniczy - Furex Casa, czynnik napędowy - Azot, waga - 2,0 kg.
Cześć, nie no w życiu 😁 Motocykl daje zbyt dużo radości z jazdy by z niego rezygnować, więc póki jestem w stanie się na niego wdrapać będę jeździł 👊☺️ Piona
@@Rafal.B Ja na rowerze miałem 3 dzwony, 2 w PL i 1 w NL. Wszystkie podczas dojazdu do/z pracy. Człowiek wtedy jedzie nie dla przyjemności, tylko z musu, więc szybko. Ale wtedy jest to duże zaskoczenie dla kierowców, pomimo kamizelki odblaskowej, pełnego oświetlenia roweru czy ścieżek rowerowych.
Zawsze jeździłem z kamizelką odblaskową i pełnym oświetleniem dobrej klasy, gdy poruszałem się na elektrycznym motocyklu poza światłami tego urządzenia umieszonymi dosyć nisko miałem do kasku szczękowego doczepione dwie lampy, przednią i tylną marki Moon o dużym natężeniu światła. Gdy jeszcze można było na pół legalu jechać ulicą widziałem że samochody omijają mnie szerokim łukiem. Wypadek na rowerze czy motocyklu to też niestety zbieg pechowych wydarzeń. Podczas jazdy do pracy jeżdżę głównie drogą rowerową, choć pokonuję też odcinek po ulicy, w sumie mam niecałe 6 km. do roboty, więc totalnie mi się nie opłaca jechać motocyklem i ubierać to wszystko na siebie na te kilka minut jazdy. Serwus ☺️
Dzięki za ciekawy film. Nakręć też jakiś z jazd. No, i czekamy na filmy z moto 👍 Najlepszego w Nowym Roku 🥂
Dzięki Piotrze, oczywiście sprawdzę jak to działa i czy faktycznie będę mógł polecić ten pojazd innym, póki co jestem zadowolony z jakości jego wykonania w stosunku do relatywnie niskiej ceny, markowe rowery elektryczne kosztują minimum 5-6 tysięcy, a te na wypasie nawet kilkanaście dorównując ceną do motocykli klasy 500.
Właśnie montuję filmik z wycieczki motocyklowej.
Dzięki za komentarz i łapkę. LWG ;)
Kurde jak to czasy sie zmieniaja.Kiedys "elektryczne" to bylo tylko dynamo.Wszystko nas rozleniwia🤭.Pozdro👍
Cześć, to prawda ;) akurat elektryczne rowery są znakomitym pomysłem dla osób starszych, bądź mających problemy ze stawami takimi jak ja ;) Piona
Zastanawiam się nad homologacją i legalnością tego pojazdu. Zgodnie z prawem, rower to pojazd napędzany siłą mięśni. Rowery markowych producentów ze wspomaganiem elektrycznym, bo taka właściwie powinna być nazwa "roweròw elektrycznych", mają uruchamiany silnik w momencie obrotu korbą. W sytuacji kiedy możemy bez kręcenia korbą poruszać się tym pojazdem, to nie mamy do czynienia z rowerem. Rodzi to szereg dalszych pytań związanych z prawidłowym poruszaniem się po chodniku, scieżce rowerowej itp. W przypadku kolizji też może być ròżnie.
@@Rafal.B oczywiscie ze tak.Czyli taka innowacja moze i dobrze gdy jest wykorzystywana dla potrzeb czlowieka.Tak jak piszesz np.problemy zdrowotne.Nie jestem absolutnie przeciwny i kto wie co nam przyszlosc przyniesie...oby tylko dobre.Powodzonka
Witam się podoba mały lekki. Wejdzie do każdego bagażnika. Po prostu fajny mały praktyczny pojazd.
Bardzo fajna recenzja Pozdrawiam 🖐️
Bardzo dziękuję za łapkę i komentarz ;) Pozdrawiam serdecznie
Mam tą wersję z tymi słabszymi hamulcami , 3 lata 2500 km ,nic się nie zepsuło. Pozdrawiam i fajnej zabawy.
Gratuluje zakupu, elektryk fajna rzecz :) Ciekawe na ile wystarczy Ci ta bateria przy jakimś średnim trybie i na w miarę prostej drodze KM zasięgu :)
Cześć, zdaję sobie sprawę że te 10 Ah to raczej marnie, ale dla mnie zasięg rzędu 25-30 km. jest akceptowalny, więcej nie potrzebuję z racji przeznaczenia roweru czyli głównie na dojazdy do pracy.
Nie wiem jeszcze co jest wart ten sprzęt, pierwsze wrażenia z jazdy na pewno będą, sprawdzę wtedy też zasięg na baterii i prędkość maksymalną z takich ciężkim chłopem jak ja (100 kg. wagi netto) ;) Serwus
@@Rafal.B A gdzie ja napisałem, że marnie? Przecież nie będziesz tym jeździł go górach czy na wyścigi. Do normalnej eksploatacji pewnie całkowicie wystarczy. Po co płacić dużo więcej za baterie która nie jest Tobie potrzebna. Nie jest to tez rower do turystyki.
Zastanawiałem się co z monocyklem🤔? Tutaj wyjaśniłeś 11:27 Jednak co dwa kółka to nie jedno😄👍
Zgadza się, miałem sporo frajdy jeżdżąc elektrycznym monocyklem, bo nie każdy potrafi się nauczyć na tym jeździć, niestety urządzenie ma też trochę wad, w tym mocno obciąża stawy kolanowe podczas jazdy, które cierpią na skutek mikro uderzeń od nierówności drogi i lekko ugiętej pozycji nóg jak podczas jazdy na nartach, gdyż cały czas musimy w tej pozycji amortyzować dziury w drodze.
Jeśli dodamy do tego bezruch kolan, czyli brak smarowania, to mamy przepis na poglebienie uszkodzeń tychże, co w przypadku osoby ze zwyrodnieniami stawów kończy się bólem i poglebieniem problemów.
Ja się w ten sposób doprowadziłem do takiego stanu że kulałem podczas chodzenia.
Po wizycie u lekarza-ortopedy dostałem całkowity zakaz jazdy na nartach i użytkowania takich wynalazków, natomiast lekarz zalecił mi też jako rehabilitację właśnie rower przy małym obciążeniu stawów, a tu elektryk idealnie się sprawdza, bo można dobierać sobie obciążenie w zależności od potrzeb.
Gdy jedziemy do pracy i nie chcemy się spocić używamy wspomagania maksymalnego, gdy zaś chcemy nieco poćwiczyć nogi możemy je całkowicie wyłączyć i używać tylko siły mięśni.
Wadą monocykli jest brak mechanicznych hamulców, tam działa tylko rekuperacja, a taki hamulec nie jest tak skuteczny jak dwie tarcze na dwóch kołach w rowerze.
Kolejna sprawa to bóle stóp podczas długiej jazdy kółkiem i mniejsza stabilność takiego urządzenia, gdzie jesteśmy całkowicie zależni od elektroniki, systemów stabilizacji przód-tył, a w razie usterki tracimy równowagę i walimy twarzą prosto w asfalt, mailem już okazję przywalić, więc wiem jak to jest i że na elektrycznym monocyklu nie można jeździć bez ochraniaczy i kasku szxzwkowego.
Można oczywiście jeździć tulko spalinowym motocyklem po mieście, ale rower jest mniejszy, lżejszy o nim de facto szybciej dotrzemy na miejsce korzystając z dróg rowerowych, chodników i dróg dla samochodów, nie trzeba zakładać na siebie ubrań ochronnych i kasku, w pracy można taki rower złożyć w pół i przechowywać pod biurkiem, przy okazji ładując baterię, no i kolejny argument za czyli oszczędność paliwa ☺️
Jak dla mnie tego typu rowerek ma same zalety, zobaczymy w praktyce jak to się będzie sprawować w realu i czy ostatecznie moja koncepcja się sprawdzi.
Dzięki za komentarz i łapkę 👍😉 Piona
Myślę że wniosek będzie jeden ,rower pójdzie w odstawkę bo nie wszystko co dziś wymyśla musi się sprawdzać i być ulepszeniem,wręcz przeciwnie ,wymyślają by człowiekowi uprzykrzyć życie a my się nabieramy. Wiem jedno to co stare najlepsze i tu motocykl,skuter wygra ewentualnie zwykły rower. Pozdrawiam
@@Rafal.B Trochę to dla mnie dziwne, co napisałeś.
Ja dojeżdżałem do pracy codziennie od początku kwietnia do połowy października 2019. Elektryk bez manetki, więc musiałem cały czas pedałować, choć oczywiście bez wysiłku. Płasko jak stół, bo to NL.
A jednak moje stawy kolanowe bardzo wtedy ucierpiały. Chyba je wtedy załatwiłem do reszty. A, zawsze jechałem z maksymalną prędkością 25 km/h,, bo dystans był spory ok. 11 km. Więc musiałem pedałować szybko, nawet na najwyższym 5 biegu i najwyższym przełożeniu przerzutki (7?), bo czasowo i tak wynosiło mnie to jakieś 40 minut.
Więc twoje twierdzenia o "smarowaniu" kolan jakoś się nie sprawdziły w moim przypadku.
Nie wiem, może to kwestia wieku (wtedy miałem 59 lat)...
Sam rowerek fajny i zgrabny, niestety z jedną podstawową i generalną wadą.
BRAK MOŻLIWOŚCI PRZEWIEZIENIA JAKICHKOLWIEK, NAWET DROBNYCH ZAKUPÓW.
Do przewożenia zakupów używam od zawsze plecaka, ale jest też tu opcja zainstalowania bagażnika.
Co do smarowania stawów, to mnie akurat rower zalecił lekarz ortopeda,jazda po płaskim z małym obciążeniem stawów. Serwus ;)
Ciekawa maszynka i nie przesadnie droga. Bardzo krótka gwarancja na baterię a to jest element najistotniejszy. Ciekawe ile kosztuje nowa. Nie lubisz jazdy zwykłym rowerem? Sport to zdrowie 😀
Cześć, większość producentów daje krótszą gwarancję na silnik i baterię, wynika to z tego iż oba elementy łatwo uszkodzić przy niewłaściwej obsłudze tychże.
Na szczęście pakiet akumulatora można łatwo zdemontować i wymienić poszczególne ogniwa na lepsze, wątpię by w chińskim rowerze zastosowano dobrej jakości pakiet, dlatego z góry zakładam wymianę ogniw po roku użytkowania.
Oczywiście lubię jeździć rowerem, jednak wspomaganie elektryczne umożliwia dojazd do pracy bez wysiłku, a więc nie przyjedziemy spoceni i cuchnący, co nie jest zbyt komfortowe dla nas i innych w perspektywie ośmiu godzin pracy ;)
Dla mnie elektryk to też rehabilitacja kolan, dlatego zdecydowałem się na taki pojazd.
Dzięki za komentarz i łapkę. Piona
@@Rafal.B Super, dzięki. Często najfajniejsze są te boczne drogi które trzeba znaleźć. Wąskie , mało uczęszczane i ładnymi widokami. Pozdro i... do wiosny 😀
Super, czekamy na test z jazdy :D
Cześć, będzie jak tylko będę zdrów, bo siedzę obecnie na L4 z zapaleniem krtani, nawet gadać za bardzo nie mogę. Piona ;)
@@Rafal.B to szybkiego powrotu do zdrowia, wracaj szybko
Serwus Rafał!! No i jednak zakupiłeś chińczyka ;) No ale chińczyk chńczykowi nie równy, a i czasem 'markowe' produkty się sypią.
Mam nadzieję, że będziesz zadowolony z nowej bryki i pomoże Ci ona zachować dobrą ruchowość stawów.
3mam też kciuki byś na służbiste nie trafił, bo u nas to prawo kuleje i jedno można, drugie nie można, a trzecie to jak kto zinterpretuje.
Ja bym tylko tę manetkę wywalił, bo ona pewnie zbytnio będzie kusić :P Zamiast pomagać stawom i rzuszać się będziesz coraz częściej pracował kciukiem ;)
Tak czy siak dwa kółka to dwa kółka, więc fajnie, że znalazłeś alternatywę dla samochodu na dojazdy do i z pracy oraz na załatwianie spraw gdy motocyklem nie chcesz/nie możesz śmignąć. 3mam kciuki za udaną eksploatację!!
Cześć, ano kupiłem.. wiesz że zawsze mnie ciągło do składaków z racji mojej pracy.
Dzięki składakom a w zasadzie rowerkowi Strida MAS poznaliśmy się 😉
Nie stać mnie na wydanie 10k na markowy rower z silnikiem w korbie, poza tym nie ma takich składaków w tej klasie, a zdecydowanie zależy mi na jak najmniejszym gabarycie dla łatwości przechowywania w domu i pracy.
TrybEco Compacta 16 jest i rowerem i zarazem w skuterem, producent umieścił go u siebie w dziale "elektryczne skutery" przez tą manetkę, zawsze można ją zdemontować i jeździć tylko pedałując, ale to na pewno jest wygodne 😊
Rowerek kupiłem w ciemno tak samo jak Triumpha Tigera 850 Sport, nie wiem co ten składak jest wart swojej ceny i czy spełni moje oczekiwania, pokażą to dopiero jazdy testowe.
Póki co jestem zadowolony z jakości wykonania, musiałem go nieco wyregulować po wyjęciu z pudła, ale to normalne przy rowerach.
Też bym chciał bym mi służył, często gęsto potrzebuję gdzieś szybko skoczyć i taki mały elektryk wydaje się idealny do tego celu, bo nie trzeba się ubierać w kask czy ochraniacze jak przy kółku.
Dzięki jak zawsze za komentarz i łapkę 👍☺️
Dziś wrzucam kolejny filmik, będzie to zaległy materiał z pierwszej wycieczki Tigerem 850 Sport po kupnie, czyli w maju 2021.
Widoki były wtedy cudne i szkoda mi było wyrzucać tego materiału, liczę że też go zobaczysz i skomentujesz 😉 Serwus 👊
Ja się zastanawiam nad ENGWE T14. Cena atrakcyjna 2600. Tylko te 14" koła mnie zastanawiają czy nie za małe
Cześć, rowerek o którym piszesz wygląda fajnie, dla mnie wprawdzie byłby zbyt mały bo mam 184 cm. wzrostu, ale ten Engwe T14 ma całkiem fajne wyposażenie, pytanie tylko jak z serwisem i dostępnością do części ?
Serwus ;)
Bestia 😊
No a jakże.. ;D
a co ze Stridą ? straciła sens urzytkowania na korzyść tego cięższego elektryka.
Cześć, nie mam już Stridy choć chętnie bym ją znowu kupił gdyby istniała wersja z przerzutkami np. w piaście, mechanizm "Evo3" jest bardzo nietrwały i awaryjny, a wersja SX dla mnie się nie nadaje z powodu braku właśnie przerzutek.
Jaki będzie ten elektryk nie wiem, ale wiem że jadąc do pracy nie będę upocony i śmierdzący jak po jeździe klasycznym rowerem, właśnie po to jest elektryczne wspomaganie by dozować sobie obciążenie i wysiłek w zależności od potrzeb ;)
Pozdrówko
Firma Trybeco jest tylko sprzedawcą gotowców importowanych z Chin; nie ma w ogóle możliwości serwisowania swoich towarów, nie mówią już o kupieniu jakichkolwiek do nich części. Niestety producent podpisujący się nazwą "Sharkbike" ( Sharkbeco) w bezpośredniej sprzedaży działa tylko w formule B2B poprzez Alibabę.
Widzę że nawet mapy ma hihi
Można tak powiedzieć, jest to prosty i tani produkt z silnikiem w tylnym kole, bardziej skomplikowane rowery mają silniki umieszczane w miejscu pedałów, większą baterię i są bardziej wytrzymałe pod kątem jazdy w terenie ja potrzebuję małego zwinnego składaka wyłącznie na krótkie trasy, zasięg rzędu 30 km dziennie w zupełności mi wystarczy.
Dzięki za komentarz i łapkę.
Biorę się właśnie za montaż filmu z wycieczki motocyklowej 😉 Piona 👊
trzymaj go w bezpiecznym niepalnym miejscu bo coraz częściej w necie pełno info o samozapłonach takich rowerów, hulajnóg itp
Cześć z tym samozapłonem to trochę mit, rzadko kiedy ogniwa litowo-jonowe same ulegają zapaleniu, choć oczywiście zdarzają się takie przypadki.
W większości problemem jest niewłaściwa obsługa ogniw bądź ich fizyczne uszkodzenie, dzięki temu że w tym produkcie są one schowane wewnątrz ramy jest nieco bezpieczniej, aczkolwiek jak bateria tego typu zacznie się palić to dochodzi do reakcji łańcuchowej i trudno to zgasić.
W sezonie letnim rower będę trzymał w szafie na balkonie, gdzie przygotowałem specjalne miejsce.
Dzięki za komentarz i łapkę 👍😉
@@Rafal.B teoria teorią ale zawsze lepiej zachować ostrożność i mieć odpowiednią gaśnicę w razie w. pozdrawiam
Masz oczywiście rację, dlatego będę go trzymał na balkonie a gaśnicę oczywiście mam z "Ogniochronu" typ - UGD-2x-ABf, środek gaśniczy - Furex Casa, czynnik napędowy - Azot, waga - 2,0 kg.
Jeździłeś już na nim po mieście?warty ceny?
Cześć, jeszcze nie jeździłem, jestem chory i na L4, jak będę zdrów to sprawdzę rower na wszelkie sposoby.
Pozdrawiam serdecznie
@@Rafal.B Też mnie coś wzięło jakieś chorubsko i teraz się męczę.Powrotu do zdrowia życzę.
Dzięki, ja już zdycham 5 dzień i mimo antybiotyku dalej kaszlę że chcę płuca wypluć. Zdrówka Ci życzę
Motocykl zamieniłeś?
Cześć, nie no w życiu 😁
Motocykl daje zbyt dużo radości z jazdy by z niego rezygnować, więc póki jestem w stanie się na niego wdrapać będę jeździł 👊☺️ Piona
@@Rafal.B Ale rower daje adrenalinę uważaj bo ja już kilka raz widziałem już po dzwonie ale sami rowerzyści między sobą:)
Zgadza się, kwestia rozsądku w przypadku każdego pojazdu jest istotna. Serwus
@@Rafal.B Ja na rowerze miałem 3 dzwony, 2 w PL i 1 w NL. Wszystkie podczas dojazdu do/z pracy. Człowiek wtedy jedzie nie dla przyjemności, tylko z musu, więc szybko.
Ale wtedy jest to duże zaskoczenie dla kierowców, pomimo kamizelki odblaskowej, pełnego oświetlenia roweru czy ścieżek rowerowych.
Zawsze jeździłem z kamizelką odblaskową i pełnym oświetleniem dobrej klasy, gdy poruszałem się na elektrycznym motocyklu poza światłami tego urządzenia umieszonymi dosyć nisko miałem do kasku szczękowego doczepione dwie lampy, przednią i tylną marki Moon o dużym natężeniu światła.
Gdy jeszcze można było na pół legalu jechać ulicą widziałem że samochody omijają mnie szerokim łukiem.
Wypadek na rowerze czy motocyklu to też niestety zbieg pechowych wydarzeń.
Podczas jazdy do pracy jeżdżę głównie drogą rowerową, choć pokonuję też odcinek po ulicy, w sumie mam niecałe 6 km. do roboty, więc totalnie mi się nie opłaca jechać motocyklem i ubierać to wszystko na siebie na te kilka minut jazdy. Serwus ☺️