Muszę Panią przeprosić Pani Agnieszko, bo z rolek w social mediach to ja Pani jakoś nie polubiłam, a ciągle mi się Pani przewijała. Natomiast coś sprawiło, że zaczęłam słuchać Pani podcastów i jest Pani świetna. Wszystko w punkt. Mam dwójkę niepełnosprawnych dzieci i nie do końca umiem sobie powiedzieć, że dzieci wyfruną z gniazda bo nie wyfruną, ale i tak to co Pani mowi trafia do mnie. Czy zdecydowała by się Pani na jakiś podcast dla małżonków dzieci niepełnosprawnych? W tej grupie małżeństw jest tragedia jeśli chodzi o relacje, rozwody... Sami jesteśmy po kilku kryzysach... Byłabym ogromnie wdzięczna ❤
Mojemu mężowi wystarczy, że nie będę narzekała i prosiła się o jego obecność. Ja jego wielkiej miłości do mnie nie rozumiem, tłumaczył mi kiedyś, że jemu wystarczy wiedza, że jestem jego i każdy z nas może żyć swoim życiem, swoimi drogami tzn. on koledzy - piwko, praca, twierdzi że ma jej bardzo dużo. A ja dom, dzieci.Powiedział, że mam samochód przed domem i też mogę jechać dokąd zechcę, tylko że ja w odróżnieniu do niego muszę brać naszego synka trzylatka ze sobą pod pachę, więc i tak się nigdzie nie odprężę.
@@DWoong Dziękuję za szczery komentarz. Od kwietnia tego roku jestem na terapii dla współuzależnionych i uczę się stawiać granice. Coraz więcej wychodzę do ludzi, bo tak jak On też tego potrzebuję, a On musi w tym czasie zaopiekować się naszym synkiem.☺️
Popłakałam się..bo ostatnio siedzę w bezsilności co do mojego związku..choć wiem, że to stadium przechodnie...ale mam stan, że nie wiem co robić...słucham dalej..pozdrawiam serdecznie
Chociaż jest tak ciężko, Ty wiesz, że to etap, który minie. Nawet jeśli teraz nie wiadomo, co dalej robić, korzystasz ze źródeł które mogą cokolwiek podpowiedzieć. Kochana, to jest godna podziwu postawa wobec kryzysu! Wow!
Porównanie do cappuccino jest świetne. Mam jednak pytanie w związku z podanym przykładem z "urodzinami męża", kiedy zaspokojone zostały jego potrzeby, otrzymał prezent, który go "zadowolił", żona przygotowała ulubione danie itp.. mąż czuje się doceniony, jest w dobrym nastroju itp. Ma pozytywne emocje. Z filmiku wynika, że z tego powinno wyjść pozytywne zachowanie - coś miłego zrobi w domu, może wspólny film z żoną itp. Czyli będzie też coś miłego w zachowaniu męża w stosunku do żony. A jak w takim razie w sytuacji, gdy faktycznie żona przygotowała niespodziankę dla męża, tort, prezent, spotkanie z przyjaciółmi .. a po tym wszystkim mąż nic nie zaproponował swojej żonie. Jakby to naturalne, nic wielkiego. Nie wymagajacego zainteresowania z jego strony. Po tym swoim mile spędzonym czasie ze znajomymi czas wolny wolał spędzić na swoim "hobby" .. to było najważniejsze..
a co kiedy robię remont domu, biorę udział w wychowaniu dzieci, zapraszam zonę do teatru, kina, kupuję wino, kwiaty a żonę od kilkunastu lat " boli głowa" przeczekać kolejne kilkanascie lat, pić cappucino? zastanawiając się ile jeszcze mam dać i fakt 100% czasu to romowy o dzieciach i dzieci i dzieci ...no a "ból głowy" to jak zwykle moja wina
Czyli robisz już bardzo bardzo dużo w kontekście tego, co jak sądzisz powinno pomóc twojej relacji, a konkretnie -jak rozumiem- większej ilości współżycia. I wygląda na to, że oceniasz to jako nieskuteczne. Jesli tak, upieranie się przez kolejne 15 lat, że to powinno być kluczem do sukcesu oznaczałoby chyba, że ktoś utknął w miejscu..
To pogadaj z nią o tym. Powiedz, jej co Ci się w niej podoba i kiedy. Takie proste rzeczy. Ja to lubię. Fajnie usłyszeć coś miłego. Warto pytać, co lubi, co ją podnieca i kiedy. Kobiety to lubią. Poza tym lubią, jak mężczyzna jest zadbany.
Hej! Najlepiej zapisać się na newsletter tutaj: landing.mailerlite.com/webforms/landing/w0r7c0 Polecam też bardzo śledzenie mojego Insta i FB, bo tam też są informacje na bieżąco + garść dodatkowych materiałów. Nie mniej, newsletter to podstawa 😊
1. W sytuacji, gdy stoją obok siebie dwie filiżanki z ohydnie gorzką pianką, to mamy perpetuum mobile niezaspokojonych potrzeb. 2. Rozwiązaniem jest zakomunikowanie, czego mi brakuje? Niezupełnie. Bo sprawę komplikują trudne do wyplewienia honor i duma, które podpowiadają "nie będę żebrakiem", "nie potrzebuję litości". 3. Czy to nie jest tak: powiedzieć drugiej filiżance o swoich potrzebach i doświadczyć od niej ich spełnienia to tak, jakby kupić sobie samemu prezent, zapakować, położyć pod choinką i potem udawać zaskoczonego?
W małżeństwie mamy świra na punkcie dwóch rzeczy: 1. dowodów na to, że jesteśmy ważni (albo na to, że druga strona nas odtrąca) 2. dowodów na to, że jesteśmy szanowani (albo, że jesteśmy niedoceniani). Tak tłumaczy to książka "Miłość nie wystarczy. Jak rozwiązywać nieporozumienia i konflikty małżeńskie". Gdy czytam Twoje słowa, to jakbym miała przed oczami podsumowanie kolejnych rozdziałów. Dziś 09.02.2022 o 20:00 będzie o tym live na moim FB i IG. Potem wrzucę nagranie. Mam nadzieję, że znajdziesz tam dla siebie podpowiedzi...
Świetna metoda! Jasna,klarowna,zrozumiała...będę się jej uczyć i trenować.Cieszę się,że nagrywasz i poruszasz tak ważne tematy.Dziękuję!
Muszę Panią przeprosić Pani Agnieszko, bo z rolek w social mediach to ja Pani jakoś nie polubiłam, a ciągle mi się Pani przewijała. Natomiast coś sprawiło, że zaczęłam słuchać Pani podcastów i jest Pani świetna. Wszystko w punkt. Mam dwójkę niepełnosprawnych dzieci i nie do końca umiem sobie powiedzieć, że dzieci wyfruną z gniazda bo nie wyfruną, ale i tak to co Pani mowi trafia do mnie. Czy zdecydowała by się Pani na jakiś podcast dla małżonków dzieci niepełnosprawnych? W tej grupie małżeństw jest tragedia jeśli chodzi o relacje, rozwody... Sami jesteśmy po kilku kryzysach... Byłabym ogromnie wdzięczna ❤
Bardzo dziękuję. Ogrom potrzebnej wiedzy. Wszystkiego dobrego dla Pani
Mojemu mężowi wystarczy, że nie będę narzekała i prosiła się o jego obecność. Ja jego wielkiej miłości do mnie nie rozumiem, tłumaczył mi kiedyś, że jemu wystarczy wiedza, że jestem jego i każdy z nas może żyć swoim życiem, swoimi drogami tzn. on koledzy - piwko, praca, twierdzi że ma jej bardzo dużo. A ja dom, dzieci.Powiedział, że mam samochód przed domem i też mogę jechać dokąd zechcę, tylko że ja w odróżnieniu do niego muszę brać naszego synka trzylatka ze sobą pod pachę, więc i tak się nigdzie nie odprężę.
To on Panią używa. A Pani na to używanie się godzi.
@@DWoong Dziękuję za szczery komentarz. Od kwietnia tego roku jestem na terapii dla współuzależnionych i uczę się stawiać granice. Coraz więcej wychodzę do ludzi, bo tak jak On też tego potrzebuję, a On musi w tym czasie zaopiekować się naszym synkiem.☺️
cudowny live... dziękuję❤
Popłakałam się..bo ostatnio siedzę w bezsilności co do mojego związku..choć wiem, że to stadium przechodnie...ale mam stan, że nie wiem co robić...słucham dalej..pozdrawiam serdecznie
Chociaż jest tak ciężko, Ty wiesz, że to etap, który minie. Nawet jeśli teraz nie wiadomo, co dalej robić, korzystasz ze źródeł które mogą cokolwiek podpowiedzieć. Kochana, to jest godna podziwu postawa wobec kryzysu! Wow!
Porównanie do cappuccino jest świetne. Mam jednak pytanie w związku z podanym przykładem z "urodzinami męża", kiedy zaspokojone zostały jego potrzeby, otrzymał prezent, który go "zadowolił", żona przygotowała ulubione danie itp.. mąż czuje się doceniony, jest w dobrym nastroju itp. Ma pozytywne emocje. Z filmiku wynika, że z tego powinno wyjść pozytywne zachowanie - coś miłego zrobi w domu, może wspólny film z żoną itp. Czyli będzie też coś miłego w zachowaniu męża w stosunku do żony. A jak w takim razie w sytuacji, gdy faktycznie żona przygotowała niespodziankę dla męża, tort, prezent, spotkanie z przyjaciółmi .. a po tym wszystkim mąż nic nie zaproponował swojej żonie. Jakby to naturalne, nic wielkiego. Nie wymagajacego zainteresowania z jego strony. Po tym swoim mile spędzonym czasie ze znajomymi czas wolny wolał spędzić na swoim "hobby" .. to było najważniejsze..
Wartościowy materiał😀. Bardzo ważny temat. Sama często stawiamlam dzieci przed mężem.
Bardzo się cieszę, że czas na słuchanie nie jest stracony 😊
dziekuje
Dziękuję
Dziękuję. Czy znajdę jeszcze gdzieś plik o którym mowa pod koniec odcinka? Na FB przy dacie 4.02.2023 niestety go nie znajduję...
❤
a co kiedy robię remont domu, biorę udział w wychowaniu dzieci, zapraszam zonę do teatru, kina, kupuję wino, kwiaty a żonę od kilkunastu lat " boli głowa" przeczekać kolejne kilkanascie lat, pić cappucino? zastanawiając się ile jeszcze mam dać i fakt 100% czasu to romowy o dzieciach i dzieci i dzieci ...no a "ból głowy" to jak zwykle moja wina
Czyli robisz już bardzo bardzo dużo w kontekście tego, co jak sądzisz powinno pomóc twojej relacji, a konkretnie -jak rozumiem- większej ilości współżycia. I wygląda na to, że oceniasz to jako nieskuteczne. Jesli tak, upieranie się przez kolejne 15 lat, że to powinno być kluczem do sukcesu oznaczałoby chyba, że ktoś utknął w miejscu..
@@AgaRogala Nie rozumiem tej odpowiedzi... Czy to Józef utknął w miejscu?
To pogadaj z nią o tym.
Powiedz, jej co Ci się w niej podoba i kiedy.
Takie proste rzeczy.
Ja to lubię.
Fajnie usłyszeć coś miłego.
Warto pytać, co lubi, co ją podnieca i kiedy.
Kobiety to lubią.
Poza tym lubią, jak mężczyzna jest zadbany.
Ktoś ma spełniać moje potrzebę?? No żart jakiś. Sama to chyba muszę sobie dać a nie oczekiwać
Dokładnie
Hej jak mogę dostać informacje o nowym filmiku, tak bym mogła uczestniczyć na żywo.
Hej! Najlepiej zapisać się na newsletter tutaj: landing.mailerlite.com/webforms/landing/w0r7c0
Polecam też bardzo śledzenie mojego Insta i FB, bo tam też są informacje na bieżąco + garść dodatkowych materiałów. Nie mniej, newsletter to podstawa 😊
1. W sytuacji, gdy stoją obok siebie dwie filiżanki z ohydnie gorzką pianką, to mamy perpetuum mobile niezaspokojonych potrzeb. 2. Rozwiązaniem jest zakomunikowanie, czego mi brakuje? Niezupełnie. Bo sprawę komplikują trudne do wyplewienia honor i duma, które podpowiadają "nie będę żebrakiem", "nie potrzebuję litości". 3. Czy to nie jest tak: powiedzieć drugiej filiżance o swoich potrzebach i doświadczyć od niej ich spełnienia to tak, jakby kupić sobie samemu prezent, zapakować, położyć pod choinką i potem udawać zaskoczonego?
W małżeństwie mamy świra na punkcie dwóch rzeczy:
1. dowodów na to, że jesteśmy ważni (albo na to, że druga strona nas odtrąca)
2. dowodów na to, że jesteśmy szanowani (albo, że jesteśmy niedoceniani).
Tak tłumaczy to książka "Miłość nie wystarczy. Jak rozwiązywać nieporozumienia i konflikty małżeńskie". Gdy czytam Twoje słowa, to jakbym miała przed oczami podsumowanie kolejnych rozdziałów. Dziś 09.02.2022 o 20:00 będzie o tym live na moim FB i IG. Potem wrzucę nagranie. Mam nadzieję, że znajdziesz tam dla siebie podpowiedzi...
Kazdy facer zdrzadza kazdy oglada pirnoni lajkuje dziunie w Necie. Wiec jaka terapia i na co po co
👍👍👍
Ma pani męża..bo czesto ja terapi par albo rozwódki albo stare panny 😂😂..
A wystarczyło posłuchać by to wiedzieć.