Super odcinek, właśnie zastanawiałam się nad hydroponiką, zbierałam informacje itd, ale czułam przez skórę, że to nie dla mnie i rozwiałaś moje wątpliwości w samą porę. Bardzo Ci dziękuję za szczerość. Dobrego dnia 😊♥️🌞
Ogólnie myślę, że warto spróbować, ale nic na siłę. Tak jak mówiłam w filmie, widzę u innych że np hoje czy alokazje kochają hydro. Ja nie mam ich zbyt wiele dlatego nie decydowałam się na przeniesienie ich. Rusza też nowy kanał @daj.badyla która stricte mówi o uprawie hydroponicznej. Myślę, że wato tam zajrzeć :) Pozdrawiam i życzę pięknego dnia!
Z hydroponiki - efektów wzrostu przede wszystkim - ogólnie jestem zadowolona, używam zwykłych doniczek, jako nawóz agrecol, lechuze używam tylko do alokazji więc dużo jej nie zużywam. Hoye trzymam w keramzycie. Jednak zdecydowanie wygodniej mi z ziemią, zwłaszcza że mam małe dziecko a zauważyłam że bardzo dużo czasu mi schodzi przy hydroponice. Myślę żeby pociąć te które zrobiły się większe, ukorzenić i sprawdzić jak będą mi rosnąć w ziemi żeby mieć porównanie. Myślę, że część przeniosę na stałe do ziemi, w hydro zostawię sobie jedynie to z czym będę miała jakieś problemy. Super że mówisz o swoich doświadczeniach z hydroponiką i podobnie uważam że po czasie stosowania jej zyskałam dużą wiedzę i ciekawe doświadczenie. Część na pewno zostawię w hydro ale na pewno nie chce żeby było tego tak dużo jak obecnie.
O tak, rośliny jak dobrze załapią to rosną pięknie i szybko. Myślałam, że to będzie atut ale w tym momencie nie mam co robić już z tymi krzakami 😂 Dziękuję Ci bardzo za komentarz. Cieszę się, że nie jestem jedyna która uważa, że hydroponika zajmuje dużo czasu. Wiadomo że uprawa roślin zajmuje czas ale nie wiem co sobie myślałam jak słyszałam że hydro jest bezobsługowe... Pięknego dnia życzę!
Bardzo inteligentny filmik, świetnie przedstawione argumenty👍 Ja mam dużo roślin w hydro, ponieważ nie radzę sobie z podlewaniem w ziemii😔 moje hydro jest tanie, tylko perlit i keramzyt, przeźroczyste pudełka i szklane naczynia z odzysku, widzę, kiedy podłoże przeschnie i chlupne wodą, jak mam więcej czasu, to robię pożywkę, używam Agrecol, bo najtańszy. Nie mam żadnych mierników, używam wodę deszczową lub odstałą kranówkę. Od września podlewam rzadko, małą ilością wody, żeby uniknąć grzyba. Podłoża nie płuczę co dwa tygodnie, wogóle go nie płuczę, chyba, że roślina wygląda na podejrzaną, wtedy wywalam z keramzytu, oglądam i daję nowy, a ten zużyty "wypiekam" na gorącym kaloryferze lub przelewam wrzątkiem. Traktuję hydro trochę po macoszemu, ale jak sama mówiłaś, to rośliny mają być dla nas a nie na odwrót. Mi tak pasuje, a Twoje argumenty i decyzję szanuję 😊 nie ważne w czym, grunt, żeby rosły i nas cieszyły 😊 pozdrawiam cieplutko i subskrybuję ☀️ Przepraszam, że tak sie rozpisałam 🙈 jeszcze tylko dodam, że syngonia w keramzycie szaleją i zmykam 😉
Uprawiam w hydroponice jestem bardzo zadowolona z efektow nic nie mierze nie obnizam ph rozrabiam nawoz z woda i podlewam Rosliny z malymi korzeniami mam w keramzycie z duzymi w pon swietnie mi sie to sprawdza Zgodze sie ze mycie oslonek jest czasochlonne szczegolnie jesli masz duzo roslin natomias ziemiorek mam zdecydowanie mniej niz przy ziemi Zalezy co kto lubi 💚
Najwiekszy plus hydro to to, ze nie musze wkladac palca, żeby zobaczyc czy jest mokre. Ja osobiscie zainwestowalam w doniczki ze wskaznikami i nie żałuję. Nie musze wkladac paluchow, nie muszę podnosic, żeby zobaczyc ile jest wody. Nie mam rozgrzebanej ziemii - cudo! Nie przelewam i nie przesuszam. Po prostu bajka :) Jedynie sercolistne albo welwetowe filodendrony cos u mnie nie idą. Może mam zbyt mała wilgotnosc powietrza bo utykaja w pochewce przy rozwijaniu liscia
Dzień dobry :) Rozumiem Pani argumenty i szanuję decyzję. W mojej opinii kompletnie się nie zgodzę. Przeniosłem się na hydroponikę ok rok temu, i już nie wrócę do ziemi. Trzymam każdą roślinę od Ficusów Beniamina po Alokazje a jedynie jedna "padła" przez transfer. Tyle samo czasu zajmuje zmieszanie ziemi do poprawnych proporcji a wyczyszczanie keramzytu. Co do pojemników do prawy, Fakt jedni wolą kupować nowe pojemniki, lecz są tacy co wykorzystują różne pojemniki, czy doniczki produkcyjne itp. Czasu o wiele wiele mniej poświęcam na rośliny gdyż są samowystarczalne. Jedynie co dwa tygodnie wymiana pożywki a tak to dolewanie zwykłej wody z kranu( tak samo odstana jak w przypadku podlewania ziemi) Nie trzeba mieć PON by uprawiać hydro. Wystarczy zwykły keramzyt który jest wielokrotnego użytku i jest TANI, niestety ziemię się wywala po czasie dlatego też wpływa to na środowisko. Tak jak Pani sama powiedziała w filmie niestety sporo ziemi się marnuje. Nawozy są dostępne które stabilizują PH i działa w 100 % przykładowo Cana :). Dużo korzeni to też oznaka zdrowej rośliny co ma znaczenie a polecam uprawę w przezroczystych pojemnikach gdyż tu widać wszystko. Zgadzam się z czyszczeniem korzeni to bywa długie i tu jest jedna wielka wada. Co do Temperatury jeżeli mamy średnio 23 Stopnie i nie mamy roślin przy oknie zimą to nie ma problemu :). Jeżeli chodzi o cenę całości uważam że jest dużo dużo taniej z czasem lecz nie od razu, nawóz koszt ok 40 zł na pół roku w zależności od ilości roślin + ok 40 zł za keramzyt w wielkości 25L. Co do szkodników są i będą zawsze lecz moim zdaniem w o wiele mniejszej ilości niż w ziemi.
Dziękuję bardzo za komentarz, cieszę się że mamy odmienne zdanie w tym temacie 😊racja zgodzę się z tym że hydroponika może być droższa i może być tańsza, ja niestety uległam trochę modzie... Mój film nie miał na celu przekonanie innych żeby zrezygnowali z tej metody tylko żeby poznali dwie strony medalu. Ja niestety nie jestem w stanie spełnić kilku ważnych warunków uprawy hydroponicznej. Dziękuję za zrozumienie. Życzę dobrego wieczoru i żeby rośliny pięknie rosły w hydro ❤️
@@paniplanta2973 dlatego tak jak napisałem szanuje Pani zdanie jak i wybór oraz nie neguje Pani decyzji tylko przedstawiłem swój obraz :) oby się wiodło Pani jak i roślinką :)
Lubię uprawę w ziemi, ale zgadzam się z powyższym. Dodam jeszcze ze hydro jest 'czysta', nie wymaga babrania się w ziemi za wyjątkiem początkowego sadzenia :) a co do ph wody - wystarczy sprawdzić raz jaką wodę mamy w kranie a później obniżać ph zawsze w ten sam sposób. Nie trzeba za każdym razem sprawdzać ph tak jak mówi autorka w filmiku :)
Ja również podpisuję się pod powyższym. Mieszanie nawozów z wodą do uprawy w ziemi również zajmuje sporo czasu, do tego mieszanie tych bigosów, wieczny syf na podłodze. Dodam od siebie jeszcze, że ziemia używana np przez rok, a potem wyprażona w piekarniku, nie ma żadnych substancji odżywczych więc się nie nadaje, a jeśli używać nawozów by faktycznie roślina mogła rosnąć, to niczym nie różni się od hydroponiki :)
@@patrycja8165 dokładnie to samo przeszło mi przez myśl - zużyta ziemia, wypalona w piecyku do ponownego użycia jest jałowa i stanowi tylko podłoże bez żadnych substancji odżywczych, czyli tak jak w hydro trzeba je dostarczyć wraz z nawozami :)
Nie uprawiam w hydro i nie będę bo jestem z tych co nie lubią wszystkiego odmierzać i sprawdzać jestem z tych co podlewają na oko a do sprawdzania używają własnego palca 🙂 lubię też biohumus do nawożenia
Ja próbuję z hydro, bo mam tendencję do przelewania roślin, chociaż wcale nie leję dużo 😅 Ale nie przenoszę, chyba że coś ratuję, a tak to raczej to co ukorzenione w wodzie, to wsadzam do hydro. Póki co w miarę sprawdza mi sie przy kalateach, a dla maluszków mieszam lechuzę z perlitem i w takiej mieszance trzymam. Też planuję na kilku różnych badylach zrobić eksperyment - jedną sadzonkę do bigosu, jedną do lechuzy, warunki takie same - i zobaczę jaka będzie różnica, czy efekty na tyle spektakularne żeby warto było się w to bawić. Słyszałam że zioła świetnie w hydro sobie radzą, niedługo będę wysiewać i zobaczymy 😁 To, co mnie przekonuje do tej metody uprawy, to opinie że można zostawić tak rośliny na dłużej w czasie nieobecności i nie martwić się o nie tak jak przy posadzonych w ziemi. A ewentualna osoba do podlewania też tak łatwo ich nie zabije. Bo bez przesady, ale rośliny to nie zwierzęta, żeby rezygnować z wyjazdów ze względu na nie... Ale też fajnie żeby po powrocie nie zastać jednej wielkiej półki śmierci.
Ja idę po taniości z Hydro, nawóz -hesi, pH- kupiłem proszę do basenu (kilka ziarenek i 1l wody ma odczyn 5,5-6,5), używam keramzytu. Póki co nie spędzam nie wiadomo ile czasu na myciu osłonek itd, po prostu wymieniam nawóz, przepłukuję wodą i tyle ;)
Oczywiście to działa, bo widziałem wielkie farmy z produkcją na skale przemysłową. Rzeczywiście wszystko do hydro jest bardzo drogie. Można jednak wiele rzeczy zrobić na chłopski sposób.
Używam zwykłych osłonek ceramicznych, bo już je miałam, do których dopasowuję głównie plastikowe wiaderka po pomidorkach. Stosuję keramzyt, jest lekki i tani, poza tym wielokrotnego użytku (po wygotowaniu) Nawożę agrecolem. U mnie wychodzi dużo taniej. Fakt hoduję w niej alokazje i coraz więcej hoi. Ja widzę jeden minus. Woda jest zimniejszym podłożem niż "ziemia" a u mnie w domu jest zimą chłodno.
Nie będę ukrywać, że na razie "obraziłam" się na hydroponikę i też, tak jak w filmie mówiłam, widzę że nie służy ona filodendronom i syngoniom. Ale coraz bardziej kuszą mnie alokazje. Może właśnie wtedy spróbuję. Dziękuję za wskazówkę z agrecolem. Będę o niej pamiętać :)
@@paniplanta2973 pierwsze i na razie jedyne hydro spróbowałam z Alokazją Polly - umarła w ziemi, a w hydro zmartwychwstała i wypuszcza już trzeciego liścia. Jestem pewna że dla alokazji już nigdy nie będę się męczyć z ziemią, polecam spróbować :) Przy czym piszę tutaj o najtanszej opcji - keramzyt + woda z pozywką. Doniczki i osłonki to koszt wliczony w każdą uprawę roslin.
@@paniplanta2973 to mnie bardzo dziwi, zarowno filodendrony jak i syngonia rosna u mnie jak chwasty. Jedynie mam problem z sercolistnymi, ale te były od razu w hydro, nie wiem czy w ziemi byłoby im u mnie lepiej, może nie mam reki
Jestem po testach hydroponicznych (też już ponad rok) i wnioski mam bardzo podobne. Mocno się wkręciłam wtedy, kupiłam sporo lechuzy, doniczki też do hydro (nie lechuza, ale i tak sporo kasy). W lechuzie wylądowały syngonia i filki. Dziś w hydro nie mam już żadnego syngo!!! Wróciły do bigosu. Większość filków podobnie (zostały niedobitki) i Gloriosum w korycie (akurat jemu jednemu tam dobrze, ale stoi na półce nad kaloryferem - może dlatego nie marudzi i wody można wlac dobre 2 litry) 😉 Obecnie w keramzycie hoduję alokazje i hoye (z tego nie zamierzam rezygnować). Lechuza pon - never ever!!!
Szkoda, ze nie nagralam mojego filmu o taniej hydroponice rok temu, wtedy na pewno nie kupilabys Lechuzy. To jeden z zakupow, ktore na poczatek odradzam bo zupelnie nie ma sensu. Ja oczywiscie przy hydro zostane ale ciesze sie, ze znalazlas swoja roslinna sciezke :)
A nawet nie wiesz jak mi szkoda. Ale nic straconego! cieszę się że jesteś i tak jak mówiłam w filmie, wszystko już mam tak więc może jeszcze kiedyś wrócę ❤️
Dzięki tobie (Daj Badyla) uczę się hydro i nawet nieźle mi to wychodzi a roślinki zadowolone, jestem ciekawa jak będzie zima. Jestem raczkująca hydromaniaczką ale uczę się hydro z wielką przyjemnością.🙂
Mi hydroponika uratowała wiele roślin kiedy zaczął się sezon grzewczy, większość filodendronów miała suche korzenie w bigosie, który latem sprawdzał się doskonale.
O! Zupełnie odwrotne doświadczenia mamy. Podeszłam do uprawy bardzo oszczędnie. Jako podłoża używam keramzytu, kupiłam 2 rodzaje nawozu (na fazę wzrostu i kwitnienia), test kropelkowy i proszek do obniżania ph i w zasadzie od 2 lat nic innego nie potrzebuję. Doniczek specjalnych kupiłam kilka na początek, potem ładowałam wszystko do zwykłych produkcyjnych z dodatkowymi dziurami. Taniej, łatwiej i nie szkoda jak trzeba je rozciąć. Wszystko jest kwestią organizacji. :) Jedyna rzecz jakiej się bałam to rzeczywiście czy u mnie nie będzie roślinom za zimno, bo też wolę raczej niższe temperatury (normalnie mamy zimą tak 19 -20 stopni), ale w tym roku nawalił nam piec i przez tydzień temperatury mieliśmy po 17 stopni i zupełnie rośliny tego nie odcierpiały. :)
Tak hoje bardzo sobie cenią hydro. Mam hoje w keramzycie w plastikowych kubeczkach które są w jednej dużej plastikowej skrzynce przez co akurat jest mi łatwo podlewać. Ale właśnie te sadzonki które są w hydro mają dwukrotnie większe liście, od tych, które są obok w bigosie, a są w tych samych warunkach(doswielane i na macie grzewczej). Ale rozumiem, bo dojrzałe życie weryfikuje wiele…ten brak czasu…
Słucham, słucham i nie wierzę w to, co słyszę - mam 100% roślin w hydroponice od ponad 30 lat i nigdy, NIGDY tak nie cudowałem :) Jakie płukanie? Jakie zakwaszanie? Jakie gotowanie keramzytu? Jakie rozcinanie doniczek? Po co? 1. Kupiony keramzyt płuczę pod bieżącą wodą przed pierwszym użyciem, bo zwykle zawiera sporo pyłu. 2. Nawóz dodaję do co drugiego podlewania, a podlewam raz na 1-2 tygodnie. 3. Nigdy nie modyfikowałem pH, może dlatego, że woda kranowa w Warszawie ma właściwości źródlane i nie wymaga, a może rośliny potrafią się adaptować :) 4. Niektóre rośliny wypadają, ale mówię tu o pojedynczych sztukach, a reszta rośnie jak głupia - gdybym systematycznie nie przycinał np. Ficus lyrata miałby ze 3 piętra, a Diffenbachie z 5 pięter wzrostu i kwitną - roczne przyrosty to ok. 2m 5. Rośliny raz do roku trafiają pod prysznic i wtedy staram się wylać resztki starej pożywki - RAZ DO ROKU 6. Przez lata używałem Pokon Uniwersalny i jest to bardzo wydajny i niedrogi nawóz, a roślin mam dużo. Reasumując obawiam się, że czerpałaś wiedzę z niewłaściwego źródła :) Ludzie w internecie gotowi wymyślić każdą bzdurę byle zaistnieć... jak opowiadałaś o płukaniu roślin ze starej pożywki uśmiałem się jak dziki :) Powodzenia w dalszych eksperymentach ❤🩹
Ciekawy odcinek, argumenty trafne, jednak oglądając film miałem wrażenie, że hydroponika to nic dobrego. Pasja do roslin sprawia, że uwielbiam czyścić ich korzenie, mieszać pożywkę i doglądać rozwoju rośliny i jej korzeni. Semi hydroponika to coś czego powinien spróbować każdy Fan rośliny. Fajnie się oglądało Pani Planta 👍
Zgadzam się w 100%, że ja nie żyję dla roślin, tylko one dla mnie i dlatego nie porywam się z tzw motyką na słońce i nie chcę mieć bardzo wymagających roślin (czytaj modnych)bo nie poradzę sobie z nimi tak jak i z hydroponiką. Argumenty bardzo trafne. Pozdrawiam
Masz prawo zmieniać swoim roślinom warunki, bo one są TWOJE. Rozumiem ,to jest doświadczenie i warto patrzeć na swoje życie a nie gonić za modą. Rośliny są dla nas,nie my dla roślin
Najważniejszy argument przeciw hydro : uwielbiam grzebać się w ziemi i mieszać te składniki 😂 aczkolwiek ponoć są tacy co tego nie lubią. Śliczna z Ciebie dziewczyna, pozdrawiam
Rozumiem cię. Ja również mam większość philodendronów, różne gatunki epipremnum i wszystkie rośliny hoduje w ziemii. Wyjątek stanowią alokazje. Na razie nie rosną aż tak wybitnie jak oglądam na innych kanałach roslinnych. Więc nie zachwalam hydroponiki. Pozdrawiam serdecznie. 🌵🧡☘️
Nowe metody i stare myślenie i działania nie mają prawa dać zadowalających efektów :) "Hydroponika jest droga", bo dużo wydałam na fikuśne doniczki xD Co to za bs. A robactwo Ci lezie od innych roślin- change my mind.
Czy po dluzszym czasie można rosline z hydro przeniesc do zwyklej ziemi bez cięcia, na tych korzeniach hydroponicznych ? Czy roslina da rade? Chcialabym epipremnum podpędzic ze wzrostem w hydro a potem przeniesc do ziemi???,
Nie rozumiem większości z tych zarzutów. Mam w Hydro Ponice od ponad 30 lat Fikusa binnendijki. Nie był przesadzany od siedmiu lat. Roślina ma 280 cm wysokości. Stosuję jedynie Agrecol co 2-3 tygodnie albo Blussanę ioraz długoterminową odżywkę co cztery miesiące. Roślina była kupiona gdy już miała z 10 lat. Używam zwykłej wody przefiltrowanej w dzbanku Brity,, tej samej którą piję. Nigdy nie mierzyłem twardości, pH ani czegokolwiek. Nie wiem czy istnieje prostszy sposób trzymania rośliny w domu.
Ja już prawie odeszłam od hydro i kończę z tym tematem. Żadnej roślinie nie było w tym dobrze, wręcz odwrotnie, a poza tym jest to wg mnie wynaturzona sytuacja - no chyba, że mamy z liliami wodnymi do czynienia. Również mam cały wór lechuzy na zbyciu. A propo lechuzy - ona jest mega ciężka (lilie wodne też w niej nie rosną) i dusiła roślinom korzenie. W gruzie na budowie roślina nie będzie szczęśliwa, to kiepskie warunki do życia, nawet dla trawy. Wykorzystam ten gruz mieszając go z podłożem - do kaktusów. I tylko i wyłącznie dla nich. Ale żałuję zakupu. Jest też kwestia korzeni - te, które wyjdą w hydro (pędzone w hydro substracie, nie mówię o szklance z wodą, choć to też wodne środowisko) nie są tak mocne i odporne jak te w podłożu. I przeniesienie ich do podłoża często kończy się śmiercią rośliny. To jest już, jakby inna roślina - uboższa, anemiczna, nieprzystosowana do normalnych warunków, przybliżonych do normalnych (jej normalne są tam, gdzie występuje, w naturze). Do rozwagi :)
Mam kilka roślin w hydro i chciałam przerzucić do bigosu myślisz że z korzeniami nic się nie stanie ?? Bo boje się że przez ok rok były w hydro a teraz do ziemi to będzie im nie zbyt dobrze !! Pozdrawiam
@@asylka7 myślę że musisz przemyśleć czy nie będzie dobrze do ziemi przesadzić jednak będzie bardziej ok moim zdaniem aczkolwiek może się mylę także zobacz sama buziaki
Czy to nie jest tak, że ziemia się wyjaławia i dlatego się ją wymienia i niezbyt nadaje się do wielokrotnego użytku? Ja osobiście trochę byłam rozczarowana lechuzą, bo nie jest ona wcale dla mnie przyjemna w stosowaniu - droga, ciężka, brudna i niezbyt ładna. Keramzyt sobie za to bardzo chwalę właśnie ze względu na tempo wzrostu korzeni i liści. No ale ja uprawiam głównie alokazje w nim. :)
Tak jak najbardziej traci wartości ale można ją mieszać. Dodatkowo jeżeli przetrzymuje się ziemię w jakimś pojemniku można ją kompostować. Dodatkowo i tak uważamy przecież nawozów, humusów itp. tak jak mówiłam, nie jest to tak jak w hydro że należy wygotować i tyle, ale też tak na prawdę dla mnie bardziej okresem w którym muszę przyłożyć się do roślin jest wiosna/lato i ich przesadzanie. Później zazwyczaj mam spokój chyba że przesadzam jakieś pojedyncze sztuki.
Mam inne zdanie na temat hydro. Nie dogaduje się z uprawa w ziemi. Wiecznie albo przeleje albo przesusze 😁😁 skręca mnie jak mam myć korzenie by włożyć do gruzu ale mimo wszystko wybieram opcje dla mnie prostsza. Jestem leniem 😁 gruz + słoik z dziurką i zaglądam raz w tygodniu zastanawiając się czy już chce wody czy nie 😁😁 w ziemi co dwa trzy dni max muszę sprawdzać czy podlać i wiecznie mam z tym problem. W hydro widzę poziom wody i wiem co robić. Jak dla mnie to metoda lopatologiczna z udogodnieniami dla leniuchów 😁 żadnego pH nie sprawdzam i rośliny rosną jak szalone. Ale po to mamy opcje ziemi czy hydro by mieć wybór. :)
Przed zmianą sposobu uprawy roślin należy zapoznać się z warunkami jakie są wymagane . Od kilku miesięcy uprawiam część roślin w hydroponice , ciągle ucząc się i jestem bardzo zadowolona z efektòw tej uprawy roślin. Nie ma problemu z szkodnikami, które niszczyły rośliny i sprawiały kłopoty. Obejrzałam filmik ale nie zgadzam się z tym, że hydroponika wymaga więcej czasu czy pieniędzy niż uprawy w ziemi. Ja jestem bardzo zadowolona z efektòw uprawy roślin w hydroponice. Pozdrawiam.
Zaczęłam bawić się hydroponika latem - jeden wielki zachwyt, rosły jak szalone, były piękne i zdrowe... Niestety do czasu. Teraz w porze zimowej straciłam prawie wszystkie rośliny z hydroponiki z uwagi na to co wspomniałaś - w moim domu było dla nich po prostu zbyt zimno i wszystko zaczęło gnić i dostawać grzyba ☹️ i w ten sposób to co udało się uratować przeniosłam z powrotem do ziemi i niestety muszę znowu odbudowywać kolekcje i leczyć chore rośliny ☹️ dlatego podpisuję się pod wszystkim, co powiedziałaś. Jednak nie jest tak kolorowo, jak miało być 😉
Niestety ilość światła, temperatura i wilgoć muszą iść w parze. Nie można uprawiać hydro w temp 18* i liczyć na cud. Wystarczy kaloryfer albo mata grzewcza lub trzymacie tych roślin w zwykłym akwa/terrarium. Zresztą i rośliny w ziemi zdychają jeśli mają za ciemno,wilgotno i zimno:(
@@sylwian1498 w akcie desperacji przeniosłam wszystkie rośliny w hydro do pomieszczenia gdzie mam najjaśniej, gdzie suszę pranie (więc wilgotność jest najwyższa) i jest najcieplej... No niestety to nie pomogło, a ja nie chciałam inwestować w maty grzewcze, lampy do naświetlania itd., ponieważ nie zajmuję się roślinami zawodowo, nie prowadzę żadnego bloga w tej tematyce a rośliny mają mnie po prostu cieszyć swoją obecnością każdego dnia 😉 hydro niestety nie jest dla mnie, chociaż wiem, że w odpowiednich warunkach daje przepiękne efekty 🙂
Nie zgodzę się z tymi nawozami - agrecol w żelu idealnie się do tego nadaje, a jest wszędzie. Co do szkodników - jak się pojawią, to ciężko się ich pozbyć na stałe „z domu”
Totalnie się zgadzam! Wszyscy zachwalają hydroponikę, ale ja dokładnie z tych samych powodów kilka miesięcy temu wróciłam do zwykłego podłoża. Hydroponika zajmuje znacznie więcej czasu, wymaga ciepła, bo inaczej substrat zaczyna pleśnieć, częstego noszenia roślin do płukania substratu, a lechuza zapycha zlewy, korzenie rosną tak szybko, że trzeba rośliny ciągle przesadzać, a wyciąganie ich z doniczek hydroponicznych, to jest koszmar. O kosztach nawet nie wspomnę :D Ale na pewno rośliny w niej świetnie rosną, tylko trzeba mieć do niej anielską cierpliwość :D
Dla mnie roślinki kojarzą się z ziemia i nie podoba mi się takie wymyślanie .Wg mnie korzystają na tym producenci tych wszystkich gadżetów dla roślin w hydroponice.A poza tym skoro to drogie to nie dla mnie.Lubie grzebać w ziemi mieszać przesadzać .🌷Pozdrawiam to tylko moje zdanie każdy robi jak uważa.👍😆
Przecież znasz dziewwczyne z wiedzmi las, trzyma w hydro w szkle, przepłukiwanie ci odpada, rozplątywanie korzeni też, nie wiem dlamnie jest tańsza, więcej czasu jednorazowo przy podlewaniu wymaga jedynie.
To że znam Magdę to nie znaczy że nią jestem czy mam jej rośliny. Bardzo polecam jej kanał, obserwuje jej hoje i alokazje w hydro i może przeoczyłam ale z tego co widziałam filodendrony trzyma w bigosie. Tak jak mówiłam w filmie, to są moje subiektywne odczucia i nie demonizuje hydroponiki. Jak komuś się sprawdza, ma na nią czas, możliwości i inne metody, nic mi to tego. Życzę dobrego dnia ❤
@@paniplanta2973 Pani Magda a pani to dwa różne światy (żywioły) Nie ma co porównywać. Zresztą dziś też w Wiedźmin okazało się, że przez brak dopatrzenia lub czasu roślina się zasuszyła.Zawsze są jakieś straty
Widać po twojej wypowiedzi ze masz bardzo mało pojęcia o uprawie roślin do hydroponiki nie trzeba zaglądać pod warunkiem ze masz zautomatyzowany system do pomiaru ec i pH i sam potrafi regulować odczyn który dalej jest podawany do roślin jeśli tego nie masz to nie ma sensu bo pracy będzie o wiele więcej niż przy normalnej uprawie a i rośliny nie będą rosnąć poprawnie 😊
Hydroponika czy Areoponika opłaca się dobrze wiesz przy czym, a nie przy jakichś kwiatkach 😅 woda musi być destylowana i najlepiej chiller by pożywka miała 20 stopni oraz urządzenie Nido Pro ktore automatycznie ustala ph i EC. Ta metoda pozwala na większy i szybszy plon np sałaty ^^ masz zero skilla o tym i nagrywasz filmik. Te metody uprawy nie wymagają czasu gdy są zautomatyzowane, a z tego co mówisz to Ty nic nie wydałaś ^^ Chiller 2 tysiące Nido Pro 8 tysięcy o reszcie nic nie mówię. Ziemi się nie wypieka tylko paruje -.-' para jest najbardziej skuteczna.
Super odcinek, właśnie zastanawiałam się nad hydroponiką, zbierałam informacje itd, ale czułam przez skórę, że to nie dla mnie i rozwiałaś moje wątpliwości w samą porę. Bardzo Ci dziękuję za szczerość. Dobrego dnia 😊♥️🌞
Ogólnie myślę, że warto spróbować, ale nic na siłę. Tak jak mówiłam w filmie, widzę u innych że np hoje czy alokazje kochają hydro. Ja nie mam ich zbyt wiele dlatego nie decydowałam się na przeniesienie ich. Rusza też nowy kanał @daj.badyla która stricte mówi o uprawie hydroponicznej. Myślę, że wato tam zajrzeć :) Pozdrawiam i życzę pięknego dnia!
Z hydroponiki - efektów wzrostu przede wszystkim - ogólnie jestem zadowolona, używam zwykłych doniczek, jako nawóz agrecol, lechuze używam tylko do alokazji więc dużo jej nie zużywam. Hoye trzymam w keramzycie. Jednak zdecydowanie wygodniej mi z ziemią, zwłaszcza że mam małe dziecko a zauważyłam że bardzo dużo czasu mi schodzi przy hydroponice. Myślę żeby pociąć te które zrobiły się większe, ukorzenić i sprawdzić jak będą mi rosnąć w ziemi żeby mieć porównanie. Myślę, że część przeniosę na stałe do ziemi, w hydro zostawię sobie jedynie to z czym będę miała jakieś problemy. Super że mówisz o swoich doświadczeniach z hydroponiką i podobnie uważam że po czasie stosowania jej zyskałam dużą wiedzę i ciekawe doświadczenie. Część na pewno zostawię w hydro ale na pewno nie chce żeby było tego tak dużo jak obecnie.
O tak, rośliny jak dobrze załapią to rosną pięknie i szybko. Myślałam, że to będzie atut ale w tym momencie nie mam co robić już z tymi krzakami 😂 Dziękuję Ci bardzo za komentarz. Cieszę się, że nie jestem jedyna która uważa, że hydroponika zajmuje dużo czasu. Wiadomo że uprawa roślin zajmuje czas ale nie wiem co sobie myślałam jak słyszałam że hydro jest bezobsługowe... Pięknego dnia życzę!
Czy po dluzszym czasie można rosline z hydro przeniesc to zwyklej ziemi bez cięcia (dedykowanego podłoża)?
Bardzo inteligentny filmik, świetnie przedstawione argumenty👍
Ja mam dużo roślin w hydro, ponieważ nie radzę sobie z podlewaniem w ziemii😔 moje hydro jest tanie, tylko perlit i keramzyt, przeźroczyste pudełka i szklane naczynia z odzysku, widzę, kiedy podłoże przeschnie i chlupne wodą, jak mam więcej czasu, to robię pożywkę, używam Agrecol, bo najtańszy. Nie mam żadnych mierników, używam wodę deszczową lub odstałą kranówkę. Od września podlewam rzadko, małą ilością wody, żeby uniknąć grzyba. Podłoża nie płuczę co dwa tygodnie, wogóle go nie płuczę, chyba, że roślina wygląda na podejrzaną, wtedy wywalam z keramzytu, oglądam i daję nowy, a ten zużyty "wypiekam" na gorącym kaloryferze lub przelewam wrzątkiem. Traktuję hydro trochę po macoszemu, ale jak sama mówiłaś, to rośliny mają być dla nas a nie na odwrót. Mi tak pasuje, a Twoje argumenty i decyzję szanuję 😊 nie ważne w czym, grunt, żeby rosły i nas cieszyły 😊 pozdrawiam cieplutko i subskrybuję ☀️
Przepraszam, że tak sie rozpisałam 🙈 jeszcze tylko dodam, że syngonia w keramzycie szaleją i zmykam 😉
Super❤
Uprawiam w hydroponice jestem bardzo zadowolona z efektow nic nie mierze nie obnizam ph rozrabiam nawoz z woda i podlewam Rosliny z malymi korzeniami mam w keramzycie z duzymi w pon swietnie mi sie to sprawdza Zgodze sie ze mycie oslonek jest czasochlonne szczegolnie jesli masz duzo roslin natomias ziemiorek mam zdecydowanie mniej niz przy ziemi Zalezy co kto lubi 💚
Najwiekszy plus hydro to to, ze nie musze wkladac palca, żeby zobaczyc czy jest mokre. Ja osobiscie zainwestowalam w doniczki ze wskaznikami i nie żałuję. Nie musze wkladac paluchow, nie muszę podnosic, żeby zobaczyc ile jest wody. Nie mam rozgrzebanej ziemii - cudo! Nie przelewam i nie przesuszam. Po prostu bajka :)
Jedynie sercolistne albo welwetowe filodendrony cos u mnie nie idą. Może mam zbyt mała wilgotnosc powietrza bo utykaja w pochewce przy rozwijaniu liscia
Dzień dobry :) Rozumiem Pani argumenty i szanuję decyzję. W mojej opinii kompletnie się nie zgodzę. Przeniosłem się na hydroponikę ok rok temu, i już nie wrócę do ziemi. Trzymam każdą roślinę od Ficusów Beniamina po Alokazje a jedynie jedna "padła" przez transfer. Tyle samo czasu zajmuje zmieszanie ziemi do poprawnych proporcji a wyczyszczanie keramzytu. Co do pojemników do prawy, Fakt jedni wolą kupować nowe pojemniki, lecz są tacy co wykorzystują różne pojemniki, czy doniczki produkcyjne itp. Czasu o wiele wiele mniej poświęcam na rośliny gdyż są samowystarczalne. Jedynie co dwa tygodnie wymiana pożywki a tak to dolewanie zwykłej wody z kranu( tak samo odstana jak w przypadku podlewania ziemi) Nie trzeba mieć PON by uprawiać hydro. Wystarczy zwykły keramzyt który jest wielokrotnego użytku i jest TANI, niestety ziemię się wywala po czasie dlatego też wpływa to na środowisko. Tak jak Pani sama powiedziała w filmie niestety sporo ziemi się marnuje. Nawozy są dostępne które stabilizują PH i działa w 100 % przykładowo Cana :). Dużo korzeni to też oznaka zdrowej rośliny co ma znaczenie a polecam uprawę w przezroczystych pojemnikach gdyż tu widać wszystko. Zgadzam się z czyszczeniem korzeni to bywa długie i tu jest jedna wielka wada. Co do Temperatury jeżeli mamy średnio 23 Stopnie i nie mamy roślin przy oknie zimą to nie ma problemu :). Jeżeli chodzi o cenę całości uważam że jest dużo dużo taniej z czasem lecz nie od razu, nawóz koszt ok 40 zł na pół roku w zależności od ilości roślin + ok 40 zł za keramzyt w wielkości 25L. Co do szkodników są i będą zawsze lecz moim zdaniem w o wiele mniejszej ilości niż w ziemi.
Dziękuję bardzo za komentarz, cieszę się że mamy odmienne zdanie w tym temacie 😊racja zgodzę się z tym że hydroponika może być droższa i może być tańsza, ja niestety uległam trochę modzie... Mój film nie miał na celu przekonanie innych żeby zrezygnowali z tej metody tylko żeby poznali dwie strony medalu. Ja niestety nie jestem w stanie spełnić kilku ważnych warunków uprawy hydroponicznej. Dziękuję za zrozumienie. Życzę dobrego wieczoru i żeby rośliny pięknie rosły w hydro ❤️
@@paniplanta2973 dlatego tak jak napisałem szanuje Pani zdanie jak i wybór oraz nie neguje Pani decyzji tylko przedstawiłem swój obraz :) oby się wiodło Pani jak i roślinką :)
Lubię uprawę w ziemi, ale zgadzam się z powyższym. Dodam jeszcze ze hydro jest 'czysta', nie wymaga babrania się w ziemi za wyjątkiem początkowego sadzenia :) a co do ph wody - wystarczy sprawdzić raz jaką wodę mamy w kranie a później obniżać ph zawsze w ten sam sposób. Nie trzeba za każdym razem sprawdzać ph tak jak mówi autorka w filmiku :)
Ja również podpisuję się pod powyższym. Mieszanie nawozów z wodą do uprawy w ziemi również zajmuje sporo czasu, do tego mieszanie tych bigosów, wieczny syf na podłodze. Dodam od siebie jeszcze, że ziemia używana np przez rok, a potem wyprażona w piekarniku, nie ma żadnych substancji odżywczych więc się nie nadaje, a jeśli używać nawozów by faktycznie roślina mogła rosnąć, to niczym nie różni się od hydroponiki :)
@@patrycja8165 dokładnie to samo przeszło mi przez myśl - zużyta ziemia, wypalona w piecyku do ponownego użycia jest jałowa i stanowi tylko podłoże bez żadnych substancji odżywczych, czyli tak jak w hydro trzeba je dostarczyć wraz z nawozami :)
Nie uprawiam w hydro i nie będę bo jestem z tych co nie lubią wszystkiego odmierzać i sprawdzać jestem z tych co podlewają na oko a do sprawdzania używają własnego palca 🙂 lubię też biohumus do nawożenia
Ja próbuję z hydro, bo mam tendencję do przelewania roślin, chociaż wcale nie leję dużo 😅 Ale nie przenoszę, chyba że coś ratuję, a tak to raczej to co ukorzenione w wodzie, to wsadzam do hydro. Póki co w miarę sprawdza mi sie przy kalateach, a dla maluszków mieszam lechuzę z perlitem i w takiej mieszance trzymam. Też planuję na kilku różnych badylach zrobić eksperyment - jedną sadzonkę do bigosu, jedną do lechuzy, warunki takie same - i zobaczę jaka będzie różnica, czy efekty na tyle spektakularne żeby warto było się w to bawić. Słyszałam że zioła świetnie w hydro sobie radzą, niedługo będę wysiewać i zobaczymy 😁 To, co mnie przekonuje do tej metody uprawy, to opinie że można zostawić tak rośliny na dłużej w czasie nieobecności i nie martwić się o nie tak jak przy posadzonych w ziemi. A ewentualna osoba do podlewania też tak łatwo ich nie zabije. Bo bez przesady, ale rośliny to nie zwierzęta, żeby rezygnować z wyjazdów ze względu na nie... Ale też fajnie żeby po powrocie nie zastać jednej wielkiej półki śmierci.
Ja idę po taniości z Hydro, nawóz -hesi, pH- kupiłem proszę do basenu (kilka ziarenek i 1l wody ma odczyn 5,5-6,5), używam keramzytu. Póki co nie spędzam nie wiadomo ile czasu na myciu osłonek itd, po prostu wymieniam nawóz, przepłukuję wodą i tyle ;)
Oczywiście to działa, bo widziałem wielkie farmy z produkcją na skale przemysłową. Rzeczywiście wszystko do hydro jest bardzo drogie. Można jednak wiele rzeczy zrobić na chłopski sposób.
Używam zwykłych osłonek ceramicznych, bo już je miałam, do których dopasowuję głównie plastikowe wiaderka po pomidorkach. Stosuję keramzyt, jest lekki i tani, poza tym wielokrotnego użytku (po wygotowaniu) Nawożę agrecolem. U mnie wychodzi dużo taniej. Fakt hoduję w niej alokazje i coraz więcej hoi. Ja widzę jeden minus. Woda jest zimniejszym podłożem niż "ziemia" a u mnie w domu jest zimą chłodno.
Nie sprawdzam też ph, choć mam czym, ale po co? ;) Jak nie mam czasu to po prostu dolewam wody, bez odżywki, żeby nic nie padło.
Nie będę ukrywać, że na razie "obraziłam" się na hydroponikę i też, tak jak w filmie mówiłam, widzę że nie służy ona filodendronom i syngoniom. Ale coraz bardziej kuszą mnie alokazje. Może właśnie wtedy spróbuję. Dziękuję za wskazówkę z agrecolem. Będę o niej pamiętać :)
@@paniplanta2973 pierwsze i na razie jedyne hydro spróbowałam z Alokazją Polly - umarła w ziemi, a w hydro zmartwychwstała i wypuszcza już trzeciego liścia. Jestem pewna że dla alokazji już nigdy nie będę się męczyć z ziemią, polecam spróbować :) Przy czym piszę tutaj o najtanszej opcji - keramzyt + woda z pozywką. Doniczki i osłonki to koszt wliczony w każdą uprawę roslin.
@@paniplanta2973 to mnie bardzo dziwi, zarowno filodendrony jak i syngonia rosna u mnie jak chwasty. Jedynie mam problem z sercolistnymi, ale te były od razu w hydro, nie wiem czy w ziemi byłoby im u mnie lepiej, może nie mam reki
Jestem po testach hydroponicznych (też już ponad rok) i wnioski mam bardzo podobne. Mocno się wkręciłam wtedy, kupiłam sporo lechuzy, doniczki też do hydro (nie lechuza, ale i tak sporo kasy). W lechuzie wylądowały syngonia i filki. Dziś w hydro nie mam już żadnego syngo!!! Wróciły do bigosu. Większość filków podobnie (zostały niedobitki) i Gloriosum w korycie (akurat jemu jednemu tam dobrze, ale stoi na półce nad kaloryferem - może dlatego nie marudzi i wody można wlac dobre 2 litry) 😉
Obecnie w keramzycie hoduję alokazje i hoye (z tego nie zamierzam rezygnować). Lechuza pon - never ever!!!
Czyli z hydro do ziemi mozna spokojnie przeniesc rosline?
Wszystko mam w lechuzie i rosnie jak chwast
Szkoda, ze nie nagralam mojego filmu o taniej hydroponice rok temu, wtedy na pewno nie kupilabys Lechuzy. To jeden z zakupow, ktore na poczatek odradzam bo zupelnie nie ma sensu. Ja oczywiscie przy hydro zostane ale ciesze sie, ze znalazlas swoja roslinna sciezke :)
A nawet nie wiesz jak mi szkoda. Ale nic straconego! cieszę się że jesteś i tak jak mówiłam w filmie, wszystko już mam tak więc może jeszcze kiedyś wrócę ❤️
Dzięki tobie (Daj Badyla) uczę się hydro i nawet nieźle mi to wychodzi a roślinki zadowolone, jestem ciekawa jak będzie zima. Jestem raczkująca hydromaniaczką ale uczę się hydro z wielką przyjemnością.🙂
Mi hydroponika uratowała wiele roślin kiedy zaczął się sezon grzewczy, większość filodendronów miała suche korzenie w bigosie, który latem sprawdzał się doskonale.
O! Zupełnie odwrotne doświadczenia mamy. Podeszłam do uprawy bardzo oszczędnie. Jako podłoża używam keramzytu, kupiłam 2 rodzaje nawozu (na fazę wzrostu i kwitnienia), test kropelkowy i proszek do obniżania ph i w zasadzie od 2 lat nic innego nie potrzebuję. Doniczek specjalnych kupiłam kilka na początek, potem ładowałam wszystko do zwykłych produkcyjnych z dodatkowymi dziurami. Taniej, łatwiej i nie szkoda jak trzeba je rozciąć. Wszystko jest kwestią organizacji. :)
Jedyna rzecz jakiej się bałam to rzeczywiście czy u mnie nie będzie roślinom za zimno, bo też wolę raczej niższe temperatury (normalnie mamy zimą tak 19 -20 stopni), ale w tym roku nawalił nam piec i przez tydzień temperatury mieliśmy po 17 stopni i zupełnie rośliny tego nie odcierpiały. :)
Tak hoje bardzo sobie cenią hydro. Mam hoje w keramzycie w plastikowych kubeczkach które są w jednej dużej plastikowej skrzynce przez co akurat jest mi łatwo podlewać. Ale właśnie te sadzonki które są w hydro mają dwukrotnie większe liście, od tych, które są obok w bigosie, a są w tych samych warunkach(doswielane i na macie grzewczej). Ale rozumiem, bo dojrzałe życie weryfikuje wiele…ten brak czasu…
Jesteś super, pomogłaś mi bardzo 🙂 wielkie dzięki 🙏
Słucham, słucham i nie wierzę w to, co słyszę - mam 100% roślin w hydroponice od ponad 30 lat i nigdy, NIGDY tak nie cudowałem :)
Jakie płukanie? Jakie zakwaszanie? Jakie gotowanie keramzytu? Jakie rozcinanie doniczek? Po co?
1. Kupiony keramzyt płuczę pod bieżącą wodą przed pierwszym użyciem, bo zwykle zawiera sporo pyłu.
2. Nawóz dodaję do co drugiego podlewania, a podlewam raz na 1-2 tygodnie.
3. Nigdy nie modyfikowałem pH, może dlatego, że woda kranowa w Warszawie ma właściwości źródlane i nie wymaga, a może rośliny potrafią się adaptować :)
4. Niektóre rośliny wypadają, ale mówię tu o pojedynczych sztukach, a reszta rośnie jak głupia - gdybym systematycznie nie przycinał np. Ficus lyrata miałby ze 3 piętra, a Diffenbachie z 5 pięter wzrostu i kwitną - roczne przyrosty to ok. 2m
5. Rośliny raz do roku trafiają pod prysznic i wtedy staram się wylać resztki starej pożywki - RAZ DO ROKU
6. Przez lata używałem Pokon Uniwersalny i jest to bardzo wydajny i niedrogi nawóz, a roślin mam dużo.
Reasumując obawiam się, że czerpałaś wiedzę z niewłaściwego źródła :) Ludzie w internecie gotowi wymyślić każdą bzdurę byle zaistnieć... jak opowiadałaś o płukaniu roślin ze starej pożywki uśmiałem się jak dziki :)
Powodzenia w dalszych eksperymentach ❤🩹
Ciekawy odcinek, argumenty trafne, jednak oglądając film miałem wrażenie, że hydroponika to nic dobrego. Pasja do roslin sprawia, że uwielbiam czyścić ich korzenie, mieszać pożywkę i doglądać rozwoju rośliny i jej korzeni. Semi hydroponika to coś czego powinien spróbować każdy Fan rośliny. Fajnie się oglądało Pani Planta 👍
Zgadzam się w 100%, że ja nie żyję dla roślin, tylko one dla mnie i dlatego nie porywam się z tzw motyką na słońce i nie chcę mieć bardzo wymagających roślin (czytaj modnych)bo nie poradzę sobie z nimi tak jak i z hydroponiką. Argumenty bardzo trafne. Pozdrawiam
Masz prawo zmieniać swoim roślinom warunki, bo one są TWOJE. Rozumiem ,to jest doświadczenie i warto patrzeć na swoje życie a nie gonić za modą. Rośliny są dla nas,nie my dla roślin
Dokładnie tak! Dziękuję za ten komentarz. ❤ dobrego dnia!
Najważniejszy argument przeciw hydro : uwielbiam grzebać się w ziemi i mieszać te składniki 😂 aczkolwiek ponoć są tacy co tego nie lubią. Śliczna z Ciebie dziewczyna, pozdrawiam
O tak! mnie też to bardzo relaksuje!
Rozumiem cię. Ja również mam większość philodendronów, różne gatunki epipremnum i wszystkie rośliny hoduje w ziemii. Wyjątek stanowią alokazje. Na razie nie rosną aż tak wybitnie jak oglądam na innych kanałach roslinnych. Więc nie zachwalam hydroponiki. Pozdrawiam serdecznie. 🌵🧡☘️
Nowe metody i stare myślenie i działania nie mają prawa dać zadowalających efektów :)
"Hydroponika jest droga", bo dużo wydałam na fikuśne doniczki xD Co to za bs. A robactwo Ci lezie od innych roślin- change my mind.
Dzięki za filmik 😁😁
Czy po dluzszym czasie można rosline z hydro przeniesc do zwyklej ziemi bez cięcia, na tych korzeniach hydroponicznych ? Czy roslina da rade? Chcialabym epipremnum podpędzic ze wzrostem w hydro a potem przeniesc do ziemi???,
Można, nie powinno być żadnego problemu ;)
@@paniplanta2973 dzięki za odpowiedź
Nie rozumiem większości z tych zarzutów. Mam w Hydro Ponice od ponad 30 lat Fikusa binnendijki. Nie był przesadzany od siedmiu lat. Roślina ma 280 cm wysokości. Stosuję jedynie Agrecol co 2-3 tygodnie albo Blussanę ioraz długoterminową odżywkę co cztery miesiące. Roślina była kupiona gdy już miała z 10 lat. Używam zwykłej wody przefiltrowanej w dzbanku Brity,, tej samej którą piję. Nigdy nie mierzyłem twardości, pH ani czegokolwiek. Nie wiem czy istnieje prostszy sposób trzymania rośliny w domu.
Ja już prawie odeszłam od hydro i kończę z tym tematem. Żadnej roślinie nie było w tym dobrze, wręcz odwrotnie, a poza tym jest to wg mnie wynaturzona sytuacja - no chyba, że mamy z liliami wodnymi do czynienia. Również mam cały wór lechuzy na zbyciu. A propo lechuzy - ona jest mega ciężka (lilie wodne też w niej nie rosną) i dusiła roślinom korzenie. W gruzie na budowie roślina nie będzie szczęśliwa, to kiepskie warunki do życia, nawet dla trawy. Wykorzystam ten gruz mieszając go z podłożem - do kaktusów. I tylko i wyłącznie dla nich. Ale żałuję zakupu.
Jest też kwestia korzeni - te, które wyjdą w hydro (pędzone w hydro substracie, nie mówię o szklance z wodą, choć to też wodne środowisko) nie są tak mocne i odporne jak te w podłożu. I przeniesienie ich do podłoża często kończy się śmiercią rośliny. To jest już, jakby inna roślina - uboższa, anemiczna, nieprzystosowana do normalnych warunków, przybliżonych do normalnych (jej normalne są tam, gdzie występuje, w naturze).
Do rozwagi :)
Czyli z hydro do ziemi nie da rady? Chcialam podpedzic wzrost w htdro a potem dac do ziemi
Ja uwielbiam babrać się w ziemi i nigdy nie zamieniłabym tego na hydro.
Wagon tybetańskich mnichów rany super powiedzenie hihihihi
Mam kilka roślin w hydro i chciałam przerzucić do bigosu myślisz że z korzeniami nic się nie stanie ?? Bo boje się że przez ok rok były w hydro a teraz do ziemi to będzie im nie zbyt dobrze !! Pozdrawiam
Nie, nie powinno, jeżeli korzeń główny jest zdrowy to nic się nie stanie ;)
Czy przerzucilas je z hydro do ziemi? Nic sie noe stalo roslinom? Chcialam podpedzic wzrost w hydro a potem dac je do ziemi, np epipremnum?
@@asylka7 myślę że musisz przemyśleć czy nie będzie dobrze do ziemi przesadzić jednak będzie bardziej ok moim zdaniem aczkolwiek może się mylę także zobacz sama buziaki
Czy to nie jest tak, że ziemia się wyjaławia i dlatego się ją wymienia i niezbyt nadaje się do wielokrotnego użytku? Ja osobiście trochę byłam rozczarowana lechuzą, bo nie jest ona wcale dla mnie przyjemna w stosowaniu - droga, ciężka, brudna i niezbyt ładna. Keramzyt sobie za to bardzo chwalę właśnie ze względu na tempo wzrostu korzeni i liści. No ale ja uprawiam głównie alokazje w nim. :)
Tak jak najbardziej traci wartości ale można ją mieszać. Dodatkowo jeżeli przetrzymuje się ziemię w jakimś pojemniku można ją kompostować. Dodatkowo i tak uważamy przecież nawozów, humusów itp. tak jak mówiłam, nie jest to tak jak w hydro że należy wygotować i tyle, ale też tak na prawdę dla mnie bardziej okresem w którym muszę przyłożyć się do roślin jest wiosna/lato i ich przesadzanie. Później zazwyczaj mam spokój chyba że przesadzam jakieś pojedyncze sztuki.
Nie będę ukrywać że bardzo mnie musicie tymi alokazjami w hydro ❤️
@@paniplanta2973 alokazje kochają keramzyt, więc bardzo polecam 😁 keramzyt tani i przyjemniejszy w obsłudze od lechuzy
Lechuze trzeba wymyć, potem już nie brudzi ;)
Ze jest ciężka to dobrze, bo stsbilniejsze sa rodziny niz w keramzycie
Mam inne zdanie na temat hydro. Nie dogaduje się z uprawa w ziemi. Wiecznie albo przeleje albo przesusze 😁😁 skręca mnie jak mam myć korzenie by włożyć do gruzu ale mimo wszystko wybieram opcje dla mnie prostsza. Jestem leniem 😁 gruz + słoik z dziurką i zaglądam raz w tygodniu zastanawiając się czy już chce wody czy nie 😁😁 w ziemi co dwa trzy dni max muszę sprawdzać czy podlać i wiecznie mam z tym problem. W hydro widzę poziom wody i wiem co robić. Jak dla mnie to metoda lopatologiczna z udogodnieniami dla leniuchów 😁 żadnego pH nie sprawdzam i rośliny rosną jak szalone. Ale po to mamy opcje ziemi czy hydro by mieć wybór. :)
Przed zmianą sposobu uprawy roślin należy zapoznać się z warunkami jakie są wymagane . Od kilku miesięcy uprawiam część roślin w hydroponice , ciągle ucząc się i jestem bardzo zadowolona z efektòw tej uprawy roślin. Nie ma problemu z szkodnikami, które niszczyły rośliny i sprawiały kłopoty. Obejrzałam filmik ale nie zgadzam się z tym, że hydroponika wymaga więcej czasu czy pieniędzy niż uprawy w ziemi. Ja jestem bardzo zadowolona z efektòw uprawy roślin w hydroponice. Pozdrawiam.
Ķljih
Zgadzam się z Tobą!
U mnie do ziemiorek i wciornastkow doszly jeszcze komary, ktore sie zagniezdzily w wodzie
Zaczęłam bawić się hydroponika latem - jeden wielki zachwyt, rosły jak szalone, były piękne i zdrowe... Niestety do czasu. Teraz w porze zimowej straciłam prawie wszystkie rośliny z hydroponiki z uwagi na to co wspomniałaś - w moim domu było dla nich po prostu zbyt zimno i wszystko zaczęło gnić i dostawać grzyba ☹️ i w ten sposób to co udało się uratować przeniosłam z powrotem do ziemi i niestety muszę znowu odbudowywać kolekcje i leczyć chore rośliny ☹️ dlatego podpisuję się pod wszystkim, co powiedziałaś. Jednak nie jest tak kolorowo, jak miało być 😉
A ile masz stopni w domu. Ja mam 18-20 i strat nie było
@@1234wrona ja mam dokładnie to samo i niestety spostoszenie
Niestety ilość światła, temperatura i wilgoć muszą iść w parze. Nie można uprawiać hydro w temp 18* i liczyć na cud. Wystarczy kaloryfer albo mata grzewcza lub trzymacie tych roślin w zwykłym akwa/terrarium. Zresztą i rośliny w ziemi zdychają jeśli mają za ciemno,wilgotno i zimno:(
@@sylwian1498 w akcie desperacji przeniosłam wszystkie rośliny w hydro do pomieszczenia gdzie mam najjaśniej, gdzie suszę pranie (więc wilgotność jest najwyższa) i jest najcieplej... No niestety to nie pomogło, a ja nie chciałam inwestować w maty grzewcze, lampy do naświetlania itd., ponieważ nie zajmuję się roślinami zawodowo, nie prowadzę żadnego bloga w tej tematyce a rośliny mają mnie po prostu cieszyć swoją obecnością każdego dnia 😉 hydro niestety nie jest dla mnie, chociaż wiem, że w odpowiednich warunkach daje przepiękne efekty 🙂
A ja nie umiem w hydroponikę 😥 Wszystko mi gnije albo usycha. Jedynie alokazja sie przyjęła.
Na spokojnie, polecam zaglądnąć na yt do @daj.badyla. Zapowiada się dużo świetnych materiałów nt. hydroponiki :)
Nie zgodzę się z tymi nawozami - agrecol w żelu idealnie się do tego nadaje, a jest wszędzie. Co do szkodników - jak się pojawią, to ciężko się ich pozbyć na stałe „z domu”
Mi zostały w głównej mierze polecane nawozy dostępne głównie w Internecie. Agrecolu nie używałam do hydro. Ale dobrze wiedzieć na przyszłość ❤Dzięki!
czemu trzeba myć te korzenie ?
Totalnie się zgadzam! Wszyscy zachwalają hydroponikę, ale ja dokładnie z tych samych powodów kilka miesięcy temu wróciłam do zwykłego podłoża. Hydroponika zajmuje znacznie więcej czasu, wymaga ciepła, bo inaczej substrat zaczyna pleśnieć, częstego noszenia roślin do płukania substratu, a lechuza zapycha zlewy, korzenie rosną tak szybko, że trzeba rośliny ciągle przesadzać, a wyciąganie ich z doniczek hydroponicznych, to jest koszmar. O kosztach nawet nie wspomnę :D Ale na pewno rośliny w niej świetnie rosną, tylko trzeba mieć do niej anielską cierpliwość :D
Czy po dluzszym czasie można rosline z hydro przeniesc to zwyklej ziemi (dedykowanego podłoża)? Serio rosna duzo szybciej?
Kupować nawóz do hydroponiki mając w domu resztki z posiłków 😂😂😂
Dla mnie roślinki kojarzą się z ziemia i nie podoba mi się takie wymyślanie .Wg mnie korzystają na tym producenci tych wszystkich gadżetów dla roślin w hydroponice.A poza tym skoro to drogie to nie dla mnie.Lubie grzebać w ziemi mieszać przesadzać .🌷Pozdrawiam to tylko moje zdanie każdy robi jak uważa.👍😆
Przecież znasz dziewwczyne z wiedzmi las, trzyma w hydro w szkle, przepłukiwanie ci odpada, rozplątywanie korzeni też, nie wiem dlamnie jest tańsza, więcej czasu jednorazowo przy podlewaniu wymaga jedynie.
To że znam Magdę to nie znaczy że nią jestem czy mam jej rośliny. Bardzo polecam jej kanał, obserwuje jej hoje i alokazje w hydro i może przeoczyłam ale z tego co widziałam filodendrony trzyma w bigosie. Tak jak mówiłam w filmie, to są moje subiektywne odczucia i nie demonizuje hydroponiki. Jak komuś się sprawdza, ma na nią czas, możliwości i inne metody, nic mi to tego. Życzę dobrego dnia ❤
@@paniplanta2973 Pani Magda a pani to dwa różne światy (żywioły) Nie ma co porównywać. Zresztą dziś też w Wiedźmin okazało się, że przez brak dopatrzenia lub czasu roślina się zasuszyła.Zawsze są jakieś straty
Maty grzewcze to wydatek groszowy
Widać po twojej wypowiedzi ze masz bardzo mało pojęcia o uprawie roślin do hydroponiki nie trzeba zaglądać pod warunkiem ze masz zautomatyzowany system do pomiaru ec i pH i sam potrafi regulować odczyn który dalej jest podawany do roślin jeśli tego nie masz to nie ma sensu bo pracy będzie o wiele więcej niż przy normalnej uprawie a i rośliny nie będą rosnąć poprawnie 😊
Hydroponika czy Areoponika opłaca się dobrze wiesz przy czym, a nie przy jakichś kwiatkach 😅 woda musi być destylowana i najlepiej chiller by pożywka miała 20 stopni oraz urządzenie Nido Pro ktore automatycznie ustala ph i EC. Ta metoda pozwala na większy i szybszy plon np sałaty ^^ masz zero skilla o tym i nagrywasz filmik. Te metody uprawy nie wymagają czasu gdy są zautomatyzowane, a z tego co mówisz to Ty nic nie wydałaś ^^
Chiller 2 tysiące
Nido Pro 8 tysięcy o reszcie nic nie mówię.
Ziemi się nie wypieka tylko paruje -.-' para jest najbardziej skuteczna.
No i super dobrze wiedzieć