U nas akurat blisko przez skrzyżowanie jeździ Straż Pożarna, ale zawsze na czerwonym to wjeżdżają powoli upewniając się, że wszyscy dookoła wiedzą co się dzieje, a nie jak dzida na pełnej.
Przed skrzyżowaniem nawet jak się jest uprzywilejowanym należy się zatrzymac ,zwolnić upewnić i dalej jazda a nie bez patrzenia przez skrzyzowanie Rozumiem jest akcja ale ta akcja nie może nikogo narażać na utratę zdrowia
Zachodzi przypuszczenie, że Straż miała czerwone światło dla swojego kierunku jazdy. Poruszanie się pojazdem uprzywilejowanym przy włączonej sygnalizacji świetlnej i dźwiękowej nie zwalnia z odpowiedzialności wjeżdżania na skrzyżowanie przy zachowaniu 100% ostrożności.
Przede wszystkim trzeba pamiętać dwie rzeczy: pojazdowi uprzywilejowanemu należy (co jest rozumiane jako bowiązek) umozliwić przejazd. Umożliwienie przejazdu według ustawy prd, to nie to samo, co przyznanie mu pierwszeństwa. Jeśli zatem kierujący wozem strażackim miał czerwone (tuzież nie było ruchu kierowanego, a on wyjeżdżał z podporządkowanej), to on bedzie sprawcą wypadku. Kierujący pojazdem "cywilnym" może miec co najwyżej współwinę, jeśli w danym przypadku warunki były takie, że powinien był odpowiednio wczesnie zobaczyć pojazd uprzywilejowany na sygnale i w konsekwencji umożliwić mu przejazd.
@@HermanKoszarek To pierwszeństwo/uprzywilejowanie musi być ograniczone chociażby warunkami drogowymi i innymi uczestnikami ruchu. Uprzywilejowanie nie może być bez ograniczeń, dlatego zwalnia z możliwości i obowiązku z przestrzegania się do przepisów, ale nie zwalnia z odpowiedzialności/konsekwencji. Nie może być tak, że pojazd uprzywilejowany może sobie robić co chce.Musi mieć ryzy, kaganiec i dlatego je ma. W/g mojej oceny wszystko jest jak należy, tylko kierowcy tych pojazdów zapominają, że odpowiedzialność ciąży, że poszanowanie, uwzględnienie i liczenie się z innymi ich obowiązuje. Nie można żądać, wymagać od kierowców natychmiastowego zatrzymania i zjechania, to wymaga przede wszystkim możliwości, zjechania i zauważenia. Fajnie by to było jakby jakiś zapindalacz nagle się pojawił i stawiał wszystkich na baczność, a zdrozo ryzykował życie i zdrowie innych. Musi być płynność, poślizg,
Ukrainiec inaczej rozumiał przepisy ruchu drogowego. Strażacy nie wjechali pełną prędkością na skrzyżowanie. Ukrainiec nawet nie hamował a jego prędkość powinni określić biegli.
A moze dwie strony winne . Patrząc na pojazd Volvo osobowe poruszal sie bardzo szybko . Natomiast woz strazacki wjechal na droge szybkiego ruchu bez zachwania ostroznosci . Ten moze za szybko jechal a ten mu wyjechal . Obydwa samochody nie dostosowaly sie do ruchu drogowego. Volvo nie mialo szans wychamowac bo byl juz za blisko. Winni obydwaj. Moje zdanie .
Po czym stwierdzasz, że wolno poruszało się bardzo szybko? Wóz strażacki nie wjeżdżał na drogę szybkiego ruchu. To kierujący wozem strażackim nie zachował szczególnej ostrożności i wjechał na czerwonym świetle. Winna wyłącznie strażaka.
Też tak uważam, to nie autostrada żeby tak szybko jechać. A z drugiej strony jak były syreny to dziwię się ze osobówka nie usłyszała bo ode mnie z 2km jak jedzie coś na sygnale to dobrze słychać
mam dylemat czy kierujący samochodem osobowym wjeżdżając na skrzyżowanie nie przekroczył ograniczenia prędkości i nie przyczynił się do wypadku i czy słyszał zbliżające się do skrzyżowani wozy strażacki ? czy należy go skierować na badanie lekarskie czy nadal może prowadzić pojazdy mechaniczne ? a do kierowcy pojazdy uprzywilejowanego czy zachował szczególną ostrożność ?
Nawet jak Passat znacznie przekroczył prędkość, ale jechał na zielonym, to i tak jest 150% wina straży. Sam jeżdżę pojazdami na sygnale (ambulans) i przed każdym takim dużym skrzyżowaniu (na czerwonym) trzeba zwolnić prawie do zera.
@@Eric_4444l masz na myśli zachowanie szczególnej ostrożności tak jak piszesz dokładnie kropka w kropkę , i tak najczęściej bywało , parę lat byłem sanitariuszem w Pogotowiu ratunkowym warszawskim
Trzeba się zastanowić czy kierowca wozu strażackiego powinien w ogóle kierować takimi pojazdami skoro jeździ jak wariat nie szanując ludzkiego życia tylko dlatego że ma włączone koguty i czy w ogóle powinien pracować w straży czy nie należałoby go skierować na badania psychiatryczne A może w ogóle zamknąć go w wariatkowie bo im mniej takich ludzi w tej pracy tym bezpieczniej dla podatnika
Strażacy po niemal dachowaniu wrocili do domu tego samego dnia .policja po rozbiciu reflektory tydzień chorują w szpitalu .widac gdzie są chłopy a gdzie C....
Kiedy wreszcie ktoś zrobi porządek z kierowcami z osp. Włączają sygnały I jednocześnie wyłączają myślenie. Przecież to bandytyzm drogowy w czystej postaci
Teoretycznie wina ukraiñca bo pojazd uprzywilejowany. Ale jest zapis , ze taki pojazd nie ma bezwzglėdnego pierwszeństwa, nie musi się stosować do przepisów ruchu drogowego ale musi zachować szczególną ostrożność a nie wjechać na skrzyżowanie nie patrząc na nikogo. Oczywiście jest to bełkot prawny bo kto udowodni strażakowi, ze nie zachował szczególnej ostrożności 😆
Jak to kto? Przepisy ruchu drogowego. Użycie sygnałów pojazdu uprzywilejowanego pojazdu nie zwalnia go od stosowania się do zasad ruchu drogowego. Mają jedynie usprawnić mu przejazd. Taka jest prawda.
Wszyscy tu piszą o winie strażaka ale na tym nagraniu nie widać całego skrzyżowania i jaką widocznosc ma kierowca na drodze z pierszenstwem, jesli widzi choćby 50m na boki to z chwila zauwazenia wozu strazackiego powinien zacząć hamować bo jest to samochod uprzywilejowany ktoremu trzeba umozliwic przejazd, a tu nie widać takiej próby, chyba ze kierowca ma wade wzroku i mały kąt widzenia to mógł nie zauważyć. Druga rzecz to prędkość, to, że jest zielone to nie znaczy ze mozna "pruć na pałe"
Z jakiego powodu? W którym miejscu w kodeksie drogowym jest napisane, ze pojazd uprzywilejowany ma zawsze pierwszeństwo? To samo powiedział gość ze strazy w tym reportarzu.
co wy tu gadacie... a jesli slucham glosno radia i nie slysze syreny ani nie widze kogotow to co??? on na kogutach musi zachowac oatroznosc i tyle . wina jest kierowcy strazy i tyle...
U nas akurat blisko przez skrzyżowanie jeździ Straż Pożarna, ale zawsze na czerwonym to wjeżdżają powoli upewniając się, że wszyscy dookoła wiedzą co się dzieje, a nie jak dzida na pełnej.
Przed skrzyżowaniem nawet jak się jest uprzywilejowanym należy się zatrzymac ,zwolnić upewnić i dalej jazda a nie bez patrzenia przez skrzyzowanie Rozumiem jest akcja ale ta akcja nie może nikogo narażać na utratę zdrowia
wtedy uprzywilejowanie traci sens, jeśli trzeba wszędzie stawać i się rozglądać.... Pożar sam dogaśnie, ofiary wypadku trafią do lepszego świata
@@31uisybz samochód jest uprzywilejowany jak ma wyłączoną sygnalizacje świetlna i dzwiekową i ma wyłączoną wyobraźnię i pełne skupienie.
@@esaudiolab8490 za trudna dla mnie ta definicja, zmieilenie samochodu z kierującym nim.
@@31uisybz Posłuchaj wypowiedzi strażaka na tym filmie odnośnie pojazdu uprzywilejowanego. Nawet on nie broni kierowcy wozu strażackiego.
@@tytus83 być może
Zachodzi przypuszczenie, że Straż miała czerwone światło dla swojego kierunku jazdy. Poruszanie się pojazdem uprzywilejowanym przy włączonej sygnalizacji świetlnej i dźwiękowej nie zwalnia z odpowiedzialności wjeżdżania na skrzyżowanie przy zachowaniu 100% ostrożności.
Przede wszystkim trzeba pamiętać dwie rzeczy: pojazdowi uprzywilejowanemu należy (co jest rozumiane jako bowiązek) umozliwić przejazd. Umożliwienie przejazdu według ustawy prd, to nie to samo, co przyznanie mu pierwszeństwa. Jeśli zatem kierujący wozem strażackim miał czerwone (tuzież nie było ruchu kierowanego, a on wyjeżdżał z podporządkowanej), to on bedzie sprawcą wypadku. Kierujący pojazdem "cywilnym" może miec co najwyżej współwinę, jeśli w danym przypadku warunki były takie, że powinien był odpowiednio wczesnie zobaczyć pojazd uprzywilejowany na sygnale i w konsekwencji umożliwić mu przejazd.
@@HermanKoszarek tak, zgadza się. Ale to nie oznacza, że ma bezwzględne pierwszeństwo.
@@mariuszurbanski6055 Zgadza się. W ogóle prd nie daje żadnemu uczestnikowi ruchu drogowego bezwzględnego pierwszeństwa.
@@-______666 Nie, to twój tok bezmyślenia nie ogarnia tematu.
@@HermanKoszarek To pierwszeństwo/uprzywilejowanie musi być ograniczone chociażby warunkami drogowymi i innymi uczestnikami ruchu. Uprzywilejowanie nie może być bez ograniczeń, dlatego zwalnia z możliwości i obowiązku z przestrzegania się do przepisów, ale nie zwalnia z odpowiedzialności/konsekwencji. Nie może być tak, że pojazd uprzywilejowany może sobie robić co chce.Musi mieć ryzy, kaganiec i dlatego je ma. W/g mojej oceny wszystko jest jak należy, tylko kierowcy tych pojazdów zapominają, że odpowiedzialność ciąży, że poszanowanie, uwzględnienie i liczenie się z innymi ich obowiązuje. Nie można żądać, wymagać od kierowców natychmiastowego zatrzymania i zjechania, to wymaga przede wszystkim możliwości, zjechania i zauważenia. Fajnie by to było jakby jakiś zapindalacz nagle się pojawił i stawiał wszystkich na baczność, a zdrozo ryzykował życie i zdrowie innych. Musi być płynność, poślizg,
Mogli jako uprzywilejowany wjechać na skrzyżowanie zwalniając i się rozglądając? Mogli.
Mógł pacjent z osobówki nie zapie***alać? Mógł.
mógłbyś już brać sie za lekcje ? Mógłbyś ale po co.
Poszedł jakiś Turbol na czerwie i efekty opłakane cud że nikt nie zginął
Ewidentnie Straż zawiniła zawsze musi zachować szczególną ostrożność
Oczywiście.
@QRW Sec E tam. Ujrzał czarnego szatana :)
@QRW Sec To najprawdopodobniejsza przyczyna.
Ukrainiec inaczej rozumiał przepisy ruchu drogowego. Strażacy nie wjechali pełną prędkością na skrzyżowanie. Ukrainiec nawet nie hamował a jego prędkość powinni określić biegli.
Coś ostatnio często płoną pola ze zbożem.Czyżby "teorie spiskowe" stawały się prawdą?
No tak oatatbio płoną, bo mamy upały i żniwa pełną parą .
Tak to jest jak do strazy dostaja sie po "znajomosciach".
Patrzcie jaka prędkością jedzie auto srebrnym jaki tam jest znak bo jedzie większą prędkością niż 50km a jest na terenie zabudowanym
Czy 26 letni Ukrainiec spieszyl sie w kierunku wschodniej granicy czy przeciwnym?
przeciwny
Pojazd Straży Pożarnej poruszał się jako uprzywilejowany a więc miał pierwszeństwo . Bogu Dzięki ,że nikt nie zginął.
to bardzo jest smutne
A moze dwie strony winne . Patrząc na pojazd Volvo osobowe poruszal sie bardzo szybko . Natomiast woz strazacki wjechal na droge szybkiego ruchu bez zachwania ostroznosci . Ten moze za szybko jechal a ten mu wyjechal . Obydwa samochody nie dostosowaly sie do ruchu drogowego. Volvo nie mialo szans wychamowac bo byl juz za blisko. Winni obydwaj. Moje zdanie .
Znaczy się- samochody (?!) na drodze mają dostosować się do ruchu drogowego. Nie mam pojęcia, o co chodzi, ale brzmi zajebiście.
Po czym stwierdzasz, że wolno poruszało się bardzo szybko? Wóz strażacki nie wjeżdżał na drogę szybkiego ruchu. To kierujący wozem strażackim nie zachował szczególnej ostrożności i wjechał na czerwonym świetle. Winna wyłącznie strażaka.
Też tak uważam, to nie autostrada żeby tak szybko jechać. A z drugiej strony jak były syreny to dziwię się ze osobówka nie usłyszała bo ode mnie z 2km jak jedzie coś na sygnale to dobrze słychać
mam dylemat czy kierujący samochodem osobowym wjeżdżając na skrzyżowanie nie przekroczył ograniczenia prędkości i nie przyczynił się do wypadku i czy słyszał zbliżające się do skrzyżowani wozy strażacki ? czy należy go skierować na badanie lekarskie czy nadal może prowadzić pojazdy mechaniczne ? a do kierowcy pojazdy uprzywilejowanego czy zachował szczególną ostrożność ?
Nawet jak Passat znacznie przekroczył prędkość, ale jechał na zielonym, to i tak jest 150% wina straży.
Sam jeżdżę pojazdami na sygnale (ambulans) i przed każdym takim dużym skrzyżowaniu (na czerwonym) trzeba zwolnić prawie do zera.
@@Eric_4444l masz na myśli zachowanie szczególnej ostrożności tak jak piszesz dokładnie kropka w kropkę , i tak najczęściej bywało , parę lat byłem sanitariuszem w Pogotowiu ratunkowym warszawskim
th-cam.com/video/GhrYGLMMr0A/w-d-xo.html
@@Eric_4444l to było volvo
Trzeba się zastanowić czy kierowca wozu strażackiego powinien w ogóle kierować takimi pojazdami skoro jeździ jak wariat nie szanując ludzkiego życia tylko dlatego że ma włączone koguty i czy w ogóle powinien pracować w straży czy nie należałoby go skierować na badania psychiatryczne A może w ogóle zamknąć go w wariatkowie bo im mniej takich ludzi w tej pracy tym bezpieczniej dla podatnika
Wstępne koszty 500 tys zł. Naprawa tego pojazdu jest nie opłacalna.
Sam pojazd więcej pewnie kosztuje dolicz jeszcze zabudowę 2 tyle
Strażacy po niemal dachowaniu wrocili do domu tego samego dnia .policja po rozbiciu reflektory tydzień chorują w szpitalu .widac gdzie są chłopy a gdzie C....
Widać, że ich fascynacja sygnałami dźwiękowymi jest ważniejsza niż życie innych uczestników ruchu drogowego.
Kiedy wreszcie ktoś zrobi porządek z kierowcami z osp. Włączają sygnały I jednocześnie wyłączają myślenie. Przecież to bandytyzm drogowy w czystej postaci
To co proponujesz zrobić? Zakazać OSP i czekać parę dni na przyjazd straży?
Teoretycznie wina ukraiñca bo pojazd uprzywilejowany. Ale jest zapis , ze taki pojazd nie ma bezwzglėdnego pierwszeństwa, nie musi się stosować do przepisów ruchu drogowego ale musi zachować szczególną ostrożność a nie wjechać na skrzyżowanie nie patrząc na nikogo. Oczywiście jest to bełkot prawny bo kto udowodni strażakowi, ze nie zachował szczególnej ostrożności 😆
dokładnie, ta "szczególna ostrożność" to totalnie niekonkretny konkret . I pole do dowolnej interpretacji dla prawników.
a po drugie to ukraińec
Jak to kto? Przepisy ruchu drogowego. Użycie sygnałów pojazdu uprzywilejowanego pojazdu nie zwalnia go od stosowania się do zasad ruchu drogowego. Mają jedynie usprawnić mu przejazd. Taka jest prawda.
Ten drugi wóz ma najszybcy dojazd na miejsce
Zlamana kostke? ....szok
Nawet sam z auta wysiadł 🙂
Witam Czy mogę pana film dostać na swój kanał
OSP więcej szkody niż pożytku z nich
Jak dla mnie to wóz strażacki niepoczebnie skręcił kołami w prawo i to spowodowalo wywrotkę.
nie widzisz, że uderzenie było w przednią oś? koła same się poddały.
Halo kolega! Szefie szefie kolega romania problem!
Wina strażaka,, dziękuję dobranoc
Dokładnie
O i Ukrainiec więcej tej patologii zapraszamy potem będzie wina Tuska
Nie no Polacy świtni kierowcy 0% wypadków
@@agentmufinka8166 Polacy to 95% kierowców jednak ukraincy ze swoimi 5 % nam dorównują !
szasza nie podumał
Ukrainiec jadąc samochodem chyba myślal że jest u siebie w kraju i gdzie żadne przepisy się nie respektuje
To nie cud. To bandytyzm drogowy w czystej postaci.
moim zdaniem wina osobówki muza na fula i na filmiku widać że zapierdalał równo ponad 100 leciał no to kogo to wina
fakt straż się nie upewniła
Deport na ukraine
Mimo że jedzie na sygnale powinien zachować ostrożność, szkoda mi tego obywatela z Ukrainy, bidulek uciekł od wojny to w durnej Polszu zginie.
Wszyscy tu piszą o winie strażaka ale na tym nagraniu nie widać całego skrzyżowania i jaką widocznosc ma kierowca na drodze z pierszenstwem, jesli widzi choćby 50m na boki to z chwila zauwazenia wozu strazackiego powinien zacząć hamować bo jest to samochod uprzywilejowany ktoremu trzeba umozliwic przejazd, a tu nie widać takiej próby, chyba ze kierowca ma wade wzroku i mały kąt widzenia to mógł nie zauważyć. Druga rzecz to prędkość, to, że jest zielone to nie znaczy ze mozna "pruć na pałe"
Ja powiem tak to jest ukraińca wina
Z jakiego powodu? W którym miejscu w kodeksie drogowym jest napisane, ze pojazd uprzywilejowany ma zawsze pierwszeństwo? To samo powiedział gość ze strazy w tym reportarzu.
A ja powiem tak mr.Kowalski nie wypowiadaj sie bo nie masz pojecia .
Winny w stu procentach kierujący wozem strażackim.
A ja dodam że jeśli to jest uchodźca to wina Putina.
A właśnie że wina ukrainca bo powinien być na ukrainie.
ewidentna wina strażaków
ukrainiec... syf w naszym kraju.
Weź pod uwagę ile polaków pijaczków podowuje wypadków
Ale jeb.....!
co wy tu gadacie... a jesli slucham glosno radia i nie slysze syreny ani nie widze kogotow to co??? on na kogutach musi zachowac oatroznosc i tyle . wina jest kierowcy strazy i tyle...
Jeżeli słuchasz tak głośno muzyki, że nie słyszysz syren pojazdów uprzywilejowanych, to należy się mandat
Pseudo pomoc za wszelką cenę nawet po trupach chyba nie takiej pomocy oczekują podatnicy