Dzięki wielkie. Czytałem książkę, widziałem film ( Tim Roth jako Korzeniowski / Marlow, Malkovich - Kurtz), Czas Apokalipsy oczywiście też, ale słuchowisko jest doskonałe i zupełnie z innej perspektywy przyjmuje się historie wycieczki Józefa do Konga.
Ee-tam! Jaka 'mistrzowska narracja', co w tym całym jądrze tej jakiejś ciemności w ogóle jest do opowiadania?! Nic!!! Weźcie na warsztat choćby 'Falka', albo 'Młodość', o 'Tajfunie' już nie mówiąc... Conrad napisał szereg naprawdę fajnych rzeczy i osobiście nie widzę powodu, żeby roztrząsać akurat JC. O niebo lepsze byłyby - 'Placówka postępu', 'Bestia', 'U kresu sił', czy 'Uśmiech Fortuny'! Oczywiście LEPSZE do słuchania. ♍
co pokazuje ostatnimi czasy przykład pewnej, ponoć nam bratniej, grupy etnicznej z kierunku południowo-wschodniego, rządzonej przez pewnego kaczana i jego oligarchiczną świtę wyglądająca w tych zielonych uniformach jak junta wojskowa
@@SukinSzkot Rzecz w tym, że ja tu trochę znam i bardzo lubię MORSKĄ część twórczości Pana JCK i powiem, że do piekła zstąpił nie tylko imć Marlow. Kto wie, czy gorszego doświadczenia nie ma za sobą Christian Falk (kanibalizm na wraku trampa)! Kto także wie, do jakiego piekła jest prowadzony Harry Whalley (traci wzrok i ostatni swój statek). Piekło jest też udziałem obu postępowców na Placówce i poniekąd Axela Heysta w Zwycięstwie. A propos - mamy w naszej własnej literaturze wariację na temat 'Zwycięstwa' pióra Michała Choromańskiego (tego od 'Zazdrości i medycyny'). No i 'Ucztę popielcową' w klimacie Conrada. Po kiego grzyba ten Eryk imigrant właściwie 'porwał' swój prom z jego pasażerami? Co mu odbiło, przecież nie miał tak źle?... Trzeba tęgiego psychologa, żeby trafić za takim dowcipnisiem!! ♍
Jądro ciemności, czyli Charlesa Marlowa zejście na dno piekła. Gdyby znalazło się jakieś zajęcie dla pana C. na morzu - to nasz rodak pewnie nigdy nie byłby wyruszył 'Królem Belgów' na swoją afrykańską wyprawę, zdaje się, w górę Konga i nie byłby nabawił się podagry. Ta ostatnia - to cholerstwo gorsze od zaawansowanego reumatyzmu. W którymś ze swych utworów Pan C. objaśnia różnicę między reumatyzmem a podagrą, proponując zainteresowanym wsadzenie stawu w imadło i dokręcenie śruby do oporu. W 👍
@@SukinSzkot I okej, ale ja piszę serio. Tak się składa, że pan Conrad to marynarz i oficer brytyjskiej floty handlowej. Miewał w życiu odrobinę pecha - ot, choćby z tą pannicą, przez którą de facto porzucił 'Otago'. Co go, do cholery, podkusiło?! Aha: 'Misia' ani 'Rejsu' nie lubię, choć wiem, po co był słomiany miś panów O. i H., i który król zostawił nam Polskę murowaną. ♍
@@iwonajan1166 Nie ignorantem, tylko kimś zainteresowanym czymś innym, niż tylko tak uwielbiane przez wielu ciemne strony ludzkiej natury. Mam zaszczyt znać życie i twórczość pana JCK (1857-1924) niezgorzej. Przeczytałem niemal wszystko, co Joseph Conrad napisał. Jedną rzecz - Tajfun - nawet przełożyłem z oryginału na język polski. Wiem, że w latach 1878-94 pan Korzeniowski pływał po morzach na brytyjskich statkach handlowych; jednym takim nawet dowodził, mając dyplom kapitański. Kariera morska JCK miała miejsce pod rządami JKM Wiktorii. TEJ Wiktorii od Księcia Alberta. Jednym z MOICH ulubionych utworów JCK jest opowieść o schyłku życia Harry'ego Śmiałka Whalleya, swego czasu kapitana klipra 'Kondor'. Kawał wspaniałej literatury OBOJĘTNE W JAKIM JĘZYKU! Równie doskonałym wydaje mi się 'Falk' - do pewnego stopnia osnuty na prawdziwych wydarzeniach. Źródło w prawdziwym życiu ma CAŁA twórczość Pana C. Jako fan JCK - lubię bawić się jego utworami, próbując na przykład wydobyć z Tajfunu szczegóły dotyczące statku Nan-Shan. Jak dobrze się wczytać, to na podstawie opowiadania 'idzie' opisać z sensem statek MacWhirra i Jukesa! Dodam, że sporządziłem sobie taki opis, a co!... Conradowy Tajfun również osnuty jest na prawdziwym zdarzeniu. Pozdrawiam 👍😁♍
@@iwonajan1166 Wśród moich ulubionych rzeczy Pana C. jest powieść, która dwie dekady czekała na ukończenie. Początek trylogii o kapitanie Lingardzie, tej samej, która kończy się 'Szaleństwem Almayera'. Kawał doskonałej roboty, ale to przecież nasz Conrad. 👍♍
Dziękuję bardzo za to słuchowisko, to prawdziwa uczta dla ducha. ❤❤❤❤
Doskonałe słuchowisko. Dziękuję
Serdeczne podziękowania wszystkim aktorom i ekipie od dźwięku, wspaniale zagrali.
Wspaniale sluchowisko!
Dziękuję bardzo
Dziękuję 🎉
Dzięki wielkie. Czytałem książkę, widziałem film ( Tim Roth jako Korzeniowski / Marlow, Malkovich - Kurtz), Czas Apokalipsy oczywiście też, ale słuchowisko jest doskonałe i zupełnie z innej perspektywy przyjmuje się historie wycieczki Józefa do Konga.
Dziękuję , kawał dobrej roboty.
Mistrzowska narracja
Ee-tam! Jaka 'mistrzowska narracja', co w tym całym jądrze tej jakiejś ciemności w ogóle jest do opowiadania?! Nic!!! Weźcie na warsztat choćby 'Falka', albo 'Młodość', o 'Tajfunie' już nie mówiąc... Conrad napisał szereg naprawdę fajnych rzeczy i osobiście nie widzę powodu, żeby roztrząsać akurat JC. O niebo lepsze byłyby - 'Placówka postępu', 'Bestia', 'U kresu sił', czy 'Uśmiech Fortuny'! Oczywiście LEPSZE do słuchania. ♍
Chciwość ludzka nie ma granic 😢
co pokazuje ostatnimi czasy przykład pewnej, ponoć nam bratniej, grupy etnicznej z kierunku południowo-wschodniego, rządzonej przez pewnego kaczana i jego oligarchiczną świtę wyglądająca w tych zielonych uniformach jak junta wojskowa
@@SukinSzkot Bardzo celna obserwacja podzielam twoje poglądy w 100%
super, klasyka
Aa🎉 8😮😮😮😮😮😮😅😮😮😅😮😮😮😮😮😮😮😮😮😮😮😮😮😮😮😮😮😮😮😮😮😮😮😮😮😮😮😮😮😮😮😮😮😮😮😮😮😮😮😮😮😮😮😮😮😮😮😮😮😮😮😮😮😮😮😮😮😮😮😮😮😮😮😮😮😮😮😮😮😮😮😮😮😮😮😮😮😮😮😮😮😮😮😮😮😮😮😮😮😮😮😮😮😅😅😮😮😮😮😮😮😮😮😮😮😮😮😮😮😮😅😅😮😮😮😮😮😮😮😮
😮
😮😮😮😮
😮
😮
👍👍👍👍
thX S.
Mój "lajk" jest numer 666 ;)
A mi wcale nie pilno akurat do tego ich jądra ciemności. Ciemności będzie dość po śmierci. Na razie hulaj dusza, piekła nie ma! ♍
@@WojciechWachniewski-st1zm jądro ciemności samo tu przybywa (tudzież z pomocą „rodzimych” nowo$TWORÓW) do europy, od dłuższego czasu
@@SukinSzkot Rzecz w tym, że ja tu trochę znam i bardzo lubię MORSKĄ część twórczości Pana JCK i powiem, że do piekła zstąpił nie tylko imć Marlow. Kto wie, czy gorszego doświadczenia nie ma za sobą Christian Falk (kanibalizm na wraku trampa)! Kto także wie, do jakiego piekła jest prowadzony Harry Whalley (traci wzrok i ostatni swój statek). Piekło jest też udziałem obu postępowców na Placówce i poniekąd Axela Heysta w Zwycięstwie. A propos - mamy w naszej własnej literaturze wariację na temat 'Zwycięstwa' pióra Michała Choromańskiego (tego od 'Zazdrości i medycyny'). No i 'Ucztę popielcową' w klimacie Conrada. Po kiego grzyba ten Eryk imigrant właściwie 'porwał' swój prom z jego pasażerami? Co mu odbiło, przecież nie miał tak źle?... Trzeba tęgiego psychologa, żeby trafić za takim dowcipnisiem!! ♍
Ciemność po śmierci?.co ty gadasz
@@marekklimkiewicz4616 Zobaczysz!! 👍
Tytuł symbolizuje upadek cywilizacji...
Jądro ciemności, czyli Charlesa Marlowa zejście na dno piekła. Gdyby znalazło się jakieś zajęcie dla pana C. na morzu - to nasz rodak pewnie nigdy nie byłby wyruszył 'Królem Belgów' na swoją afrykańską wyprawę, zdaje się, w górę Konga i nie byłby nabawił się podagry. Ta ostatnia - to cholerstwo gorsze od zaawansowanego reumatyzmu. W którymś ze swych utworów Pan C. objaśnia różnicę między reumatyzmem a podagrą, proponując zainteresowanym wsadzenie stawu w imadło i dokręcenie śruby do oporu. W 👍
tak, proszę pana mecenasa; i dlatego proponuję wariant następujący: a gdyby tam było nagle przedszkole, w przyszłości...
@@SukinSzkot I okej, ale ja piszę serio. Tak się składa, że pan Conrad to marynarz i oficer brytyjskiej floty handlowej. Miewał w życiu odrobinę pecha - ot, choćby z tą pannicą, przez którą de facto porzucił 'Otago'. Co go, do cholery, podkusiło?! Aha: 'Misia' ani 'Rejsu' nie lubię, choć wiem, po co był słomiany miś panów O. i H., i który król zostawił nam Polskę murowaną. ♍
To jedna z najlepszych książek jakie czytałam. Nie wiem, jak można być takim ignorantem. Wyrazy współczucia.
@@iwonajan1166 Nie ignorantem, tylko kimś zainteresowanym czymś innym, niż tylko tak uwielbiane przez wielu ciemne strony ludzkiej natury. Mam zaszczyt znać życie i twórczość pana JCK (1857-1924) niezgorzej. Przeczytałem niemal wszystko, co Joseph Conrad napisał. Jedną rzecz - Tajfun - nawet przełożyłem z oryginału na język polski. Wiem, że w latach 1878-94 pan Korzeniowski pływał po morzach na brytyjskich statkach handlowych; jednym takim nawet dowodził, mając dyplom kapitański. Kariera morska JCK miała miejsce pod rządami JKM Wiktorii. TEJ Wiktorii od Księcia Alberta. Jednym z MOICH ulubionych utworów JCK jest opowieść o schyłku życia Harry'ego Śmiałka Whalleya, swego czasu kapitana klipra 'Kondor'. Kawał wspaniałej literatury OBOJĘTNE W JAKIM JĘZYKU! Równie doskonałym wydaje mi się 'Falk' - do pewnego stopnia osnuty na prawdziwych wydarzeniach. Źródło w prawdziwym życiu ma CAŁA twórczość Pana C. Jako fan JCK - lubię bawić się jego utworami, próbując na przykład wydobyć z Tajfunu szczegóły dotyczące statku Nan-Shan. Jak dobrze się wczytać, to na podstawie opowiadania 'idzie' opisać z sensem statek MacWhirra i Jukesa! Dodam, że sporządziłem sobie taki opis, a co!... Conradowy Tajfun również osnuty jest na prawdziwym zdarzeniu. Pozdrawiam 👍😁♍
@@iwonajan1166 Wśród moich ulubionych rzeczy Pana C. jest powieść, która dwie dekady czekała na ukończenie. Początek trylogii o kapitanie Lingardzie, tej samej, która kończy się 'Szaleństwem Almayera'. Kawał doskonałej roboty, ale to przecież nasz Conrad. 👍♍
HP by