Że co ?, że mówię do ducha narcyzmu, czyli ducha, który powoduje narcystyczne zaburzenie osobowości ? No a może nie ma takowego zaburzenia ? Jest i jest ono dokładnie opisane przez psychologię a narcyz ma zero empatii, ale manipuluje innymi i robi to bardzo subtelnie. Na płaszczyznie religijnej czy duchowej, to jest przerażające, iż narcyz uważa, że posiada jakieś nadnaturalne zdolności i nimi posługuje .Narcyz potrafi tylko dużo gadać, ale jest pusty i ma problem, bo tak bardzo jest zachwycony sobą, że aż nie kocha siebie. Narcyz tak naprawdę nie kocha siebie, ale swoje odbicie (najczęście w lustrze, ale może być też inne, np internetowe). Jeżeli narcyz nie kocha siebie, to nie kocha blizniego a tym bardziej Boga, lecz lubi Boga traktować instrumentalnie i ma tzw. fałszywy obraz Boga, np: "Bóg piorunohron" - czyli zabezpiecza przed wszelkimi: zagrożeniami, niepowodzeniami, porażką, co z resztą widać było w pewnym filmiku - "Jezus zasłania mnie samym sobą". Jeszcze mi się przypomniało, ale "Bóg piorunohron", taki obraz miał Jakub walczący z Bogiem. Co prawda Bóg pobłogosławił Jakubowi, gdy tenże Go nie chciał "puścić", ale za to "wywichnął mu staw biodrowy" :-), po czem Jakub "utykał na nogę" :-). Ano właśnie a tak sobie napisałem :-), ale z moich obserwacji wynika, że Bóg często "wali po nogach" :-), np. św. brat Albert Chmielowski - noga ucięta, św. Jan Paweł II, złamane biodro i endoproteza. Z pewnością byli i inni "poszkodowani pzez Boga, po nogach" :-) a mnie osobiście Bóg zwichnął kolano :-), mojemu kumplowi pourywał ścięgna achillesa, również mojemu siostrzeńcowi tak zrobił (na szczęście jedno :-) ) a co powiedzieć o Madzi Buczek ? Mam dalej szukać takich przykładów ? Nie poszukam, bo zaraz mi tu wyjedziecie, że to "szatan tak działa" ooo i przykład "number łan" - św. Ignacy z Loyli, dziękie temu, że kula armatnia zmiażdzyła mu nogę i się nie goiła, to się nawrócił :-) a potem został wielkim świętym i założycielem Jezuitów, przy tem o tej chorej nodze przeszedł pół Europy, nawracając, (z pewnością też uzdrawiając), bardzo wielu :-). "Bóg wali po nogach" :-) ooo właśnie a Chrystus, ile razy stłukł sobie kolana na drodze krzyżowej ?
Rozumiem, że Salve teraz utożsamiają się z zielonoświątkowymi charyzmatykami i zamierzają głosić religię sukcesu... W temacie promowanego pupila protestanckich "duchownych" rzetelny głos katolicki th-cam.com/video/nfqJ9UZCpKY/w-d-xo.html
Hej - fajnie, że chcesz służyć Bogu :). Ale co jeśli właśnie mówisz przeciwko komuś fałszywe świadectwo? Poza tym życzę Ci dzisiaj cudownego spotkania z Jezusem. On jest Twoim Bogiem i chce się z Tobą spotkać. Pozwól Mu na to - On Cię kocha :)
Dlaczego według Zielińskiego piekła nie ma ?
Słowo w autorytecie Jezusa. To powiem tak, w imię Chrystusa, Pana i Zbawiciela, przez Jego zbawienną mękę i krzyż, duchu narcyzmu, milcz i wyjdz !
Janusz Leja współczuję
Że co ?, że mówię do ducha narcyzmu, czyli ducha, który powoduje narcystyczne zaburzenie osobowości ? No a może nie ma takowego zaburzenia ? Jest i jest ono dokładnie opisane przez psychologię a narcyz ma zero empatii, ale manipuluje innymi i robi to bardzo subtelnie. Na płaszczyznie religijnej czy duchowej, to jest przerażające, iż narcyz uważa, że posiada jakieś nadnaturalne zdolności i nimi posługuje .Narcyz potrafi tylko dużo gadać, ale jest pusty i ma problem, bo tak bardzo jest zachwycony sobą, że aż nie kocha siebie. Narcyz tak naprawdę nie kocha siebie, ale swoje odbicie (najczęście w lustrze, ale może być też inne, np internetowe). Jeżeli narcyz nie kocha siebie, to nie kocha blizniego a tym bardziej Boga, lecz lubi Boga traktować instrumentalnie i ma tzw. fałszywy obraz Boga, np: "Bóg piorunohron" - czyli zabezpiecza przed wszelkimi: zagrożeniami, niepowodzeniami, porażką, co z resztą widać było w pewnym filmiku - "Jezus zasłania mnie samym sobą".
Jeszcze mi się przypomniało, ale "Bóg piorunohron", taki obraz miał Jakub walczący z Bogiem. Co prawda Bóg pobłogosławił Jakubowi, gdy tenże Go nie chciał "puścić", ale za to "wywichnął mu staw biodrowy" :-), po czem Jakub "utykał na nogę" :-). Ano właśnie a tak sobie napisałem :-), ale z moich obserwacji wynika, że Bóg często "wali po nogach" :-), np. św. brat Albert Chmielowski - noga ucięta, św. Jan Paweł II, złamane biodro i endoproteza. Z pewnością byli i inni "poszkodowani pzez Boga, po nogach" :-) a mnie osobiście Bóg zwichnął kolano :-), mojemu kumplowi pourywał ścięgna achillesa, również mojemu siostrzeńcowi tak zrobił (na szczęście jedno :-) ) a co powiedzieć o Madzi Buczek ? Mam dalej szukać takich przykładów ? Nie poszukam, bo zaraz mi tu wyjedziecie, że to "szatan tak działa" ooo i przykład "number łan" - św. Ignacy z Loyli, dziękie temu, że kula armatnia zmiażdzyła mu nogę i się nie goiła, to się nawrócił :-) a potem został wielkim świętym i założycielem Jezuitów, przy tem o tej chorej nodze przeszedł pół Europy, nawracając, (z pewnością też uzdrawiając), bardzo wielu :-). "Bóg wali po nogach" :-) ooo właśnie a Chrystus, ile razy stłukł sobie kolana na drodze krzyżowej ?
Janusz Leja - niech cię Bóg błogosławi (ale nie za to co piszesz - bo nie wiesz o czym piszesz...)
Rozumiem, że Salve teraz utożsamiają się z zielonoświątkowymi charyzmatykami i zamierzają głosić religię sukcesu...
W temacie promowanego pupila protestanckich "duchownych" rzetelny głos katolicki th-cam.com/video/nfqJ9UZCpKY/w-d-xo.html
Hej - fajnie, że chcesz służyć Bogu :). Ale co jeśli właśnie mówisz przeciwko komuś fałszywe świadectwo?
Poza tym życzę Ci dzisiaj cudownego spotkania z Jezusem. On jest Twoim Bogiem i chce się z Tobą spotkać. Pozwól Mu na to - On Cię kocha :)