TPS x PREMIERARENA - TYCH PARĘ SŁÓW Feat. Arczi Szajka (BZN EDIT)
ฝัง
- เผยแพร่เมื่อ 21 ต.ค. 2024
- #bzn #tps #arcziszajka #premierarena
Previous: • Video
Official Music: • TPS - Tych parę słów (...
Instrumental/Beat: PREMIERARENA FREE BEATS
/ @mcrecords2431
/ @tiwmusic
/ @premierarena
Collab with me: uf2018pl@gmail.com
#uf2023 #streetartbeats #fanmade
WSZYSTKIE OPCJĘ ZARABIANIA SĄ WYŁĄCZONE!!!
ALL EARNING OPTIONS ARE OFF!!!
Siedzi mordeczki? Co następne podrzucajcie pomysły 🤜🔥
Można gdzieś pobrać instrumental, ogień ❤
@@MOROOFFICIAL TH-cam: PREMIERARENA BEATS TAM SZUKAJ
@streetartbeats22 Bardzo Liczę na Mistrzostwo w twoim wykonaniu 💪💪 th-cam.com/video/Wj4tN5zjA-o/w-d-xo.htmlsi=M8i4emvN8oRtutDN
ciary są.. kot.. od kogo masz jeszcze acapelle ziomeczku? daje slowo recze glowa.. i serengethi tam bity sa mistrzowskie jestem ciekaw innej odslony.. z fartem
TPS / Ziomuś feat. Parol, Murzyn - Serengeti prod. Vintageman oraz DoBo ZdR ft. Big Twins, TPS ZdR, Murzyn ZdR - Ręcze głową, daję słowo ZAJEBISTE WYZWANIE czekam :) doczekać się nie moge... :))))))
BigUp from Czech Republic 🇨🇿❤️🔥🤜🏼🤛🏼
Ale siadł mi ten bicik.Utwor znam ale z tym bitem to mistrzostwo
Akurat wróciłem po nocce...blancik....TPS... wszystko...
To samo 😅👍 Pozdro z NL!😁
Hi5 :D
Ja podobnie chociaż bardziej wiadro preferuję
👌mistrzostwo
Cóż za kocur 💪 siada konkretnie
Wojtek u mnie zawszę masz szacun..
Super Pozdro Mordeczki 👌👌👌👊👊👊
Kozackie masz te bity💯 zrób cos pod Chemie TPSa. 5
Nie mam pytań nowy bit kosi Wojtku TIW PDW👊🏻
Kozacki PRZEKAZ POZDRO TPS PUŁAWY💪💪💪
Bit wymiata. Arczi konkret
Tpsem robisz teksańska masakrę 💪🏻
🔥🖤
Ale mi to siadło ❤❤❤❤
Pozdro Arczi 👊👊👊👊👊
Bit ciekawy mordeczko 😉
Ale to siadło
Idziesz jak zawsze auuu
Siadło ❤️
TPS / Ziomuś feat. Parol, Murzyn - Serengeti prod. Vintageman oraz DoBo ZdR ft. Big Twins, TPS ZdR, Murzyn ZdR - Ręcze głową, daję słowo ZAJEBISTE WYZWANIE czekam :) doczekać się nie moge... :)))))))
Fajne fajne answer
W pracy w służbowym aucie zapętlam ☺️😁 Wesołych!
❤
💥🔥💯👍😏
ORYGINAŁ LEPSZY TAKIE MOJE ZDANIE
Polityka znowu w woli jazysz hyba święta będą sajmon sexy on Fack tych myśaczka wysylana do mnie na noce stery na farcie shadow na dwudziestej minucie będę musiał chyba sam ślad na oczy brać bez udziału wtopa na starcie meta to tylko szachy pokazałem w necie teraz mokra na śniadaniu tylko moneta rozwijam skrzydła znajdę sam deth room pigułka ducha stare na oriencie tyle ile jeszcze strona na uchu echo wariat na klacie duszno nie wiem czy dam radę anioły płaczą słyszę jak dziś kurtka stoję wiatr w dolinie proszę nie pomagaj bo stracę wiarę że mnie tych cztery ściany jedno wejście pamietasz
Klata bije w miazgę tekstem ostre ostrze kaptor na głowie czapa czerwona paka cztery ściany zalane łzami Play jak demo stara mania twardo na macie szachy daje rady chociaż stopy gonią na noc cala bez myśli mała wisi chociaż na szyji trochę poza kartka jak maestro karty sypią gramy znowu porobiony zapominam szare dni wstęga twoja w niebo patrzę ale widzę echo na długich światłach bryka pali gumę wiem ze spodni paski na rękawy garda wysoko wbijam na imprezę ale sam pojutrze blok świeci już umnie gaśnie siedzę na planie staw pełny złota rybka szczęka na trawniku marzenia na kole
Jeszcze raz reszta zostaje na planie zejście jak schody gdzie wyciągu niema Play na stereo olewa blat na stronie kartka znowu na prubie ale poza komor na czasie ściana czapa stres goni mania papy odkręcone jak manetki w ścigaczu zachód słońca plecak kima na macie rozłożone ostro na tacy spacer park lawka siedzę na strzelbach buty ujebane tyle echem co prawem do odejścia plan orient na polu słychać guchogo widoki na tarasie niema piękne aż wymienka w kieszeni moneta sprawà na pamięci sport przebiera nogami etap miara kosa wbitą w stul meka na mysli
Czekałem na to od początku kiedy zaczoleś
Mania na strychu czapa na głowie supły na pentli zamiast pole obraz jak wangog na planie murem po schodach ściana razy reszta bluza na sobie czarne obraca maestro karta pusta znowu wbiłem bieg poza miara sportowo czerwony dres naje stopa przebiera nic za darmo stereo ostrze jak kosa zachód słońca kimam rękawy na łokciach prawie wrzuciłem na eter paka trzydzieści a dopiero wbiłem kartkà jedzie echem praca sysyfowa na lekcji jaze tyle ile odbija mruga noc guma na plamie ochota ókulach stres nawiedza jak słońce matryca żeby pazylo
Kaptur na głowie pod zapominam ściana na czapce guma pali na macie tekstem twardo ostrze jak sztylety w klacie na majku czerwono zawsze pamiętam demo na tacy posypane kolejna noc zamiast echo w koju kartka na miazgę wtopa czajisz kimam garaż na popule niewiem czy wyjechać już bieg na stronie czachà stereo w dolinie prawie stres goni okulary zaparowane w ciémnosci czarne źrenice poza ranem cela jak świeci odbijam pokrowce sportowe żeby poszło plama na spodniach mania w monecie chociaż nikt talara wiadomo