Zawsze imponowala mi jego twarz. Nie trzeba bylo znac go, wystarczylo, ze ktos zobaczyl go pierwszy raz i od razu widac bylo, ze ten czlowiek ma niesamowite zdolnosci bicia sie. To bylo po prostu widac po nim, robil robote samym wygladem.
To prawda. Miał to wypisane na twarzy. Ale jednocześnie był wrażliwy, współczulny. Nie zapominajmy, że wspierał ubogich i kalekich. Ja osobiście rozumiem, szanuję i cenię Mike'a za całokształt. Rozumiem też co zrobił mu Don King i jak wyprał mózg. Dobrze, że Mike się opamiętał, zorientował i uwolnił. Oczywiście gdyby żył Cus, to do przejęcia duszy Mike'a by nie doszło. Pamiętajmy też, że Mike za młodu był zgwałcony. Wszystko wpłynęło, odbiło się na psychikę i zachowanie. Prawda jest taka, że Mike był wyjątkowy, wybitny i mógł zajść dalej i utrzymać poziom. Niestety tak się nie stało. Szkoda, bo przykro patrzeć jak dostawał omłot od średniaków. Nie było mu dane, pisane nie tylko nie przegrać, bo przegrana jest czymś naturalnym, normalnym w sporcie. Ale chodzi o godne zejście na emeryturę. Kto jak kto, ale Mike sobie zasłużył. Co do ugryzienia w ucho w walce z Holyfieldem, to jakoś dziwnym trafem nie zauważono jak Holyfield bił głową w łuk brwiowy Mike'a :)
@@tobiaszpasterski481 mógłbyś napisać coś więcej o tym gwałcie? Pierwsze słyszę. Generalnie bokserzy nie są normalnymi ludźmi, sądzę że Mike ma gołębie serce tak naprawdę, a największą walkę toczył w swojej głowie.
@@Frrrrrrrrl Nie napiszę nic więcej, bo nie mam info. Mike się kiedyś przyznał, po prostu w jakimś dokumencie o tym mówił, że gwałt odcisnął piętno na nim i jego psychice. Nie mogę tego zweryfikować :). Zgadzam się, że największą walkę stoczył sam ze sobą i przeciwnościami losu czyt z wrogimi, szkodliwymi, uciążliwymi ludźmi. Tak na prawdę to moim zdaniem Mike wpadł w dołek nie tylko po śmierci Cusa, ale ze względu na to, że się otaczał takimi ludźmi. Mike był bardzo wrażliwy, czuły na ludzką podłość, fałsz, obłudę, perfidię. Niektórzy twierdzą, że był naiwny. Ja się wcale nie dziwię, że był naiwny, ufny, bo nikt go nie przestrzegł. Dopóki opiekował się nim Cus i sprawował nad nim pieczę, to nikt i nic mu nie zagrażało. Mike dojrzał, ale już było za późno, cwaniaki/hieny go okradły, zmanipulowały, przestawiły, ukierunkowały. On miał pasję, zamiłowanie do boksu, determinację i motywację. Gdyby nie te cwaniaki, to większość problemów by go ominęła. Cus był dla niego jak ojciec, wspierał go. A to, że był później słaby psychicznie, to trudno. Każdego różne rzeczy w życiu mogą spotkać i trwale go zmienić, wpłynąć, wywrzeć presję, odcisnąć piętno. Mike do tej pory jest szczery, prawdziwy w swoich wywiadach. Ja nie oczekuję od nikogo by był taki jakbym tego chciał. Miał swoje wysoki, ciche dni. Ogólne bardzo cenię i szanuję czarnoskórych bokserów i w ogóle sportowców.
1986-1988 to jego PRIME. Aż do walki z Michaelem Spinskem. Potem zwolnił Kevine Rooneya praz Billa Caytona. Przejął go Don King i forma oraz technika jego boksu bardzo się obniżyła...
Jeden z najlepszych. Muhammad Ali, George Foreman. David Tua, Mike Tyson oto moja osobista lista debeściaków. Jego styl walki niesamowity, uniki i uderzenia w wielu płaszczyznach wyprowadzane z siłą konia, z nóg a nie z samego skrętu tułowia. 180 cm i 100 kg, powiedzmy sobie że średnie warunki na ciężkiego, ale chłopy dwumetrowe i po 120 kg padały jak ścięte drzewa. Trochę denerwuje mnie w tym filmie spłycenie tematu odgryzienia ucha Hollyfieldowi. OK odgryzł, ale gdyby ktoś przez całą walkę walił mnie głową w twarz to nie odgryzł bym mu ucha tylko głowę. Każdy kto oglądał tą walkę widział to. Oprócz tego że oglądałem walkę w tv to później widziałem ją kilka razy, sędzia nie reagował na zachowanie Hollyfielda który był znany z ataków głową. Tyson nie powinien tego zrobić ale cóż, adrenalina, wkurzenie, gorąca głowa. Popełnił w życiu wiele błędów, kleili się do niego cwaniaczki. Imponował mi zawsze jego szacunek do pokonanego, często podchodził, pomagał się podnieść. Cus Damato tego nie cierpiał i walczył z tym, ale Mike taki był. Nie jest aniołem ale nie jest też diabłem wcielonym jak niektórzy go przedstawiają. Jak dla mnie KOCUR.
Tyson dopiero pokazał oblicze pozytywnych cech po walce w której przegrał pas z Douglasem. Styl Tysona był jedyny w swoimi rodzaju walki Tysona kiedy był jescZe CUS DAMATO . POWINNI BRAĆ PRZYKŁAD Z ICH RELACJI NA LINI TRENER BOKSER. MIMO ZE MIEDZY NIMI BYWAŁO RÓŻNIE TO W MOMECIE KIEDY MIALO Dojść DO WALKI ICH RELACJE BYŁY WZOROWE INNI TRENERZY MOGĄ BRAC Z NICH PRZYKŁAD
tysonowi daleko do alego, lenoxa czy louisa, dobry bokser i byl mistrzem, ale w najslabszej erze boksu. w latach 90 nawet w swoim prime niemialby nic do powiedzenia
@@adammalysz-yj4zr 38 letni larry Holmes który został zmieciony przez niego w 1988 utrzymywał się w czołowce przez niemal całe lata 90 te, Foreman któy wrócił w 1987 został mistrzem dopiero w 1994, Bruno który 3 razy próbował zdobyć pas w latach 80 tych zdobył tytuł dopiero w 1995 z pogromą Lewisa. Słaba era Tysona to mit, ona wyglądała na słabą przy Tysonie. Wspólni rywale Tysona i Lewisa twierdzili że prime Tyson był lepszy
Pod koniec jego kariery odezwało się jego pierwotne życie a w tym sporcie przy tylu obserwujacych ludziach nie można sobie pozwolić na tak niskie zachowanie
Gdyby Mike Tyson trenował dalej ze starymi pierwszymi trenerami,i nie siedziałby w więzieniu i nie zwiazał by się z Donem Kingiem to żaden Holfield czy Lenox Luis by go nie pojonał nigdy bo Mike tylko w 80 procentach rozwinął swój potencjał@@JackSparrow-pq1wh
@@KrystianLusztykto co piszesz jest bez sensu aż żenujące niestety , ciagle gdyby gdyby i gdyby . Wielkość pięściarza to nie tylko KO z ogórkami ale samodyscyplina rozróżnianie co dobre dla niego a co złe . Ciekawe ze tacy pięściarze jak właśnie Holyfield Lenox bracia Kliczko czy Usyk wiedzieli jak poprowadzić kariery i to oni właśnie są wielcy i oni zasługują na największa sławę
@@janwiracha4827 To prawda. Miał to wypisane na twarzy. Ale jednocześnie był wrażliwy, współczulny. Nie zapominajmy, że wspierał ubogich i kalekich. Ja osobiście rozumiem, szanuję i cenię Mike'a za całokształt. Rozumiem też co zrobił mu Don King i jak wyprał mózg. Dobrze, że Mike się opamiętał, zorientował i uwolnił. Oczywiście gdyby żył Cus, to do przejęcia duszy Mike'a by nie doszło. Pamiętajmy też, że Mike za młodu był zgwałcony. Wszystko wpłynęło, odbiło się na psychikę i zachowanie. Prawda jest taka, że Mike był wyjątkowy, wybitny i mógł zajść dalej i utrzymać poziom. Niestety tak się nie stało. Szkoda, bo przykro patrzeć jak dostawał omłot od średniaków. Nie było mu dane, pisane nie tylko nie przegrać, bo przegrana jest czymś naturalnym, normalnym w sporcie. Ale chodzi o godne zejście na emeryturę. Kto jak kto, ale Mike sobie zasłużył. Co do ugryzienia w ucho w walce z Holyfieldem, to jakoś dziwnym trafem nie zauważono jak Holyfield bił głową w łuk brwiowy Mike'a :)
@@wer1nox239 Była ustawiona i to było widać. Wystarczy popatrzeć na filmiki z jego przygotowań oraz walkę. Gdyby zaprezentował w ringu to co na filmikach, to urwał by łeb Jake'owi. Kocham Mike'a, ale równiez uwazam, ze walka była ustawiona.
Zawsze imponowala mi jego twarz. Nie trzeba bylo znac go, wystarczylo, ze ktos zobaczyl go pierwszy raz i od razu widac bylo, ze ten czlowiek ma niesamowite zdolnosci bicia sie. To bylo po prostu widac po nim, robil robote samym wygladem.
To prawda. Miał to wypisane na twarzy. Ale jednocześnie był wrażliwy, współczulny. Nie zapominajmy, że wspierał ubogich i kalekich. Ja osobiście rozumiem, szanuję i cenię Mike'a za całokształt. Rozumiem też co zrobił mu Don King i jak wyprał mózg. Dobrze, że Mike się opamiętał, zorientował i uwolnił. Oczywiście gdyby żył Cus, to do przejęcia duszy Mike'a by nie doszło. Pamiętajmy też, że Mike za młodu był zgwałcony. Wszystko wpłynęło, odbiło się na psychikę i zachowanie. Prawda jest taka, że Mike był wyjątkowy, wybitny i mógł zajść dalej i utrzymać poziom. Niestety tak się nie stało. Szkoda, bo przykro patrzeć jak dostawał omłot od średniaków. Nie było mu dane, pisane nie tylko nie przegrać, bo przegrana jest czymś naturalnym, normalnym w sporcie. Ale chodzi o godne zejście na emeryturę. Kto jak kto, ale Mike sobie zasłużył. Co do ugryzienia w ucho w walce z Holyfieldem, to jakoś dziwnym trafem nie zauważono jak Holyfield bił głową w łuk brwiowy Mike'a :)
@@tobiaszpasterski481 mógłbyś napisać coś więcej o tym gwałcie? Pierwsze słyszę. Generalnie bokserzy nie są normalnymi ludźmi, sądzę że Mike ma gołębie serce tak naprawdę, a największą walkę toczył w swojej głowie.
@@Frrrrrrrrl Nie napiszę nic więcej, bo nie mam info. Mike się kiedyś przyznał, po prostu w jakimś dokumencie o tym mówił, że gwałt odcisnął piętno na nim i jego psychice. Nie mogę tego zweryfikować :). Zgadzam się, że największą walkę stoczył sam ze sobą i przeciwnościami losu czyt z wrogimi, szkodliwymi, uciążliwymi ludźmi. Tak na prawdę to moim zdaniem Mike wpadł w dołek nie tylko po śmierci Cusa, ale ze względu na to, że się otaczał takimi ludźmi. Mike był bardzo wrażliwy, czuły na ludzką podłość, fałsz, obłudę, perfidię. Niektórzy twierdzą, że był naiwny. Ja się wcale nie dziwię, że był naiwny, ufny, bo nikt go nie przestrzegł. Dopóki opiekował się nim Cus i sprawował nad nim pieczę, to nikt i nic mu nie zagrażało. Mike dojrzał, ale już było za późno, cwaniaki/hieny go okradły, zmanipulowały, przestawiły, ukierunkowały. On miał pasję, zamiłowanie do boksu, determinację i motywację. Gdyby nie te cwaniaki, to większość problemów by go ominęła. Cus był dla niego jak ojciec, wspierał go. A to, że był później słaby psychicznie, to trudno. Każdego różne rzeczy w życiu mogą spotkać i trwale go zmienić, wpłynąć, wywrzeć presję, odcisnąć piętno. Mike do tej pory jest szczery, prawdziwy w swoich wywiadach. Ja nie oczekuję od nikogo by był taki jakbym tego chciał. Miał swoje wysoki, ciche dni. Ogólne bardzo cenię i szanuję czarnoskórych bokserów i w ogóle sportowców.
@@tobiaszpasterski481 proste pomimo że nazywali go bestia miał dobre serce. To się czuje po ludziach
@@Frrrrrrrrl dokładnie tak.
85/88 najlepszy prime bokserski w historii tego sportu
80-90
macie wymiary jego ile wzrostu waga biceps itp
1986-1988 to jego PRIME. Aż do walki z Michaelem Spinskem. Potem zwolnił Kevine Rooneya praz Billa Caytona. Przejął go Don King i forma oraz technika jego boksu bardzo się obniżyła...
Na wieki wieków Tyson 🥊🏆🥊
Tyson wiadomo kot ale ten lektor 😊przypominają sie lata 90
Bo to materiał z około 1998 roku
Jeden z najlepszych. Muhammad Ali, George Foreman. David Tua, Mike Tyson oto moja osobista lista debeściaków. Jego styl walki niesamowity, uniki i uderzenia w wielu płaszczyznach wyprowadzane z siłą konia, z nóg a nie z samego skrętu tułowia. 180 cm i 100 kg, powiedzmy sobie że średnie warunki na ciężkiego, ale chłopy dwumetrowe i po 120 kg padały jak ścięte drzewa. Trochę denerwuje mnie w tym filmie spłycenie tematu odgryzienia ucha Hollyfieldowi. OK odgryzł, ale gdyby ktoś przez całą walkę walił mnie głową w twarz to nie odgryzł bym mu ucha tylko głowę. Każdy kto oglądał tą walkę widział to. Oprócz tego że oglądałem walkę w tv to później widziałem ją kilka razy, sędzia nie reagował na zachowanie Hollyfielda który był znany z ataków głową. Tyson nie powinien tego zrobić ale cóż, adrenalina, wkurzenie, gorąca głowa. Popełnił w życiu wiele błędów, kleili się do niego cwaniaczki. Imponował mi zawsze jego szacunek do pokonanego, często podchodził, pomagał się podnieść. Cus Damato tego nie cierpiał i walczył z tym, ale Mike taki był. Nie jest aniołem ale nie jest też diabłem wcielonym jak niektórzy go przedstawiają. Jak dla mnie KOCUR.
Roy Jones junior
@@777kupry777 t
Tyson dopiero pokazał oblicze pozytywnych cech po walce w której przegrał pas z Douglasem.
Styl Tysona był jedyny w swoimi rodzaju walki Tysona kiedy był jescZe CUS DAMATO . POWINNI BRAĆ PRZYKŁAD Z ICH RELACJI NA LINI TRENER BOKSER. MIMO ZE MIEDZY NIMI BYWAŁO RÓŻNIE TO W MOMECIE KIEDY MIALO Dojść DO WALKI ICH RELACJE BYŁY WZOROWE INNI TRENERZY MOGĄ BRAC Z NICH PRZYKŁAD
tysonowi daleko do alego, lenoxa czy louisa, dobry bokser i byl mistrzem, ale w najslabszej erze boksu. w latach 90 nawet w swoim prime niemialby nic do powiedzenia
@@adammalysz-yj4zr 38 letni larry Holmes który został zmieciony przez niego w 1988 utrzymywał się w czołowce przez niemal całe lata 90 te, Foreman któy wrócił w 1987 został mistrzem dopiero w 1994, Bruno który 3 razy próbował zdobyć pas w latach 80 tych zdobył tytuł dopiero w 1995 z pogromą Lewisa. Słaba era Tysona to mit, ona wyglądała na słabą przy Tysonie. Wspólni rywale Tysona i Lewisa twierdzili że prime Tyson był lepszy
Mike mistrz forever
Mike jesteś KOZAK
Thx ,za wrzutę.
Pod koniec jego kariery odezwało się jego pierwotne życie a w tym sporcie przy tylu obserwujacych ludziach nie można sobie pozwolić na tak niskie zachowanie
Pozdrawiam wszystkich.Mike zadzwoń do mnie jak będziesz miał chwilę.😉😭😭😭
Fajny dokument😁👍
Kocham Tysona kot wszechczasów!!!!
Evander był lepszy, pokonał go i takiego szacunku, należnego, nie ma niestety.
Gdyby Mike Tyson trenował dalej ze starymi pierwszymi trenerami,i nie siedziałby w więzieniu i nie zwiazał by się z Donem Kingiem to żaden Holfield czy Lenox Luis by go nie pojonał nigdy bo Mike tylko w 80 procentach rozwinął swój potencjał@@JackSparrow-pq1wh
@@KrystianLusztykto co piszesz jest bez sensu aż żenujące niestety , ciagle gdyby gdyby i gdyby . Wielkość pięściarza to nie tylko KO z ogórkami ale samodyscyplina rozróżnianie co dobre dla niego a co złe . Ciekawe ze tacy pięściarze jak właśnie Holyfield Lenox bracia Kliczko czy Usyk wiedzieli jak poprowadzić kariery i to oni właśnie są wielcy i oni zasługują na największa sławę
❤
@@grzesiekzakrzewski2670Tyson w wieku 22 lat każdego by pozamiatał.
Najlepszy Bokser
Król. 🤴
Tyson w prime pozabijałby wszystkich dzisiejszych ciężkich
zgadza sie, jedynie z wilderem moglby miec ciezko
Zostawiam 1000 komentarzy, aby sprawdzić ile dojdzie subów 13/1000
Życzę miłego dnia !!!
Tyson wariat co chajsu przetanczyl to jego😮
Specjalnie przegrywali walki zeby nie trafic na Tyson. Swietny material na mem hahaha
Tak było. Przegrywali walki, żeby nie trafić na niego na wcześniejszym etapie turnieju. Później już nie było wyjścia...
Mike poszedł z narkotykami jak huragan, 😅
Kupuje gołębie w Piątnicy
Non stop faith for dinner
To 1996 rok ziomeczku?
Trochę później bo rewanż z Holyfieldem jest a odbył się w czerwcu 1997 roku.
@@janwiracha4827 To prawda. Miał to wypisane na twarzy. Ale jednocześnie był wrażliwy, współczulny. Nie zapominajmy, że wspierał ubogich i kalekich. Ja osobiście rozumiem, szanuję i cenię Mike'a za całokształt. Rozumiem też co zrobił mu Don King i jak wyprał mózg. Dobrze, że Mike się opamiętał, zorientował i uwolnił. Oczywiście gdyby żył Cus, to do przejęcia duszy Mike'a by nie doszło. Pamiętajmy też, że Mike za młodu był zgwałcony. Wszystko wpłynęło, odbiło się na psychikę i zachowanie. Prawda jest taka, że Mike był wyjątkowy, wybitny i mógł zajść dalej i utrzymać poziom. Niestety tak się nie stało. Szkoda, bo przykro patrzeć jak dostawał omłot od średniaków. Nie było mu dane, pisane nie tylko nie przegrać, bo przegrana jest czymś naturalnym, normalnym w sporcie. Ale chodzi o godne zejście na emeryturę. Kto jak kto, ale Mike sobie zasłużył. Co do ugryzienia w ucho w walce z Holyfieldem, to jakoś dziwnym trafem nie zauważono jak Holyfield bił głową w łuk brwiowy Mike'a :)
@@tobiaszpasterski481 100 % zgoda z tym co napisałeś
@@janwiracha4827 Pozdro.
Tylko teraz dupy dał bo walka ustawiona była... Szkoda bardzo...
no nie wiem czy ustawiona zarobil 3 razy mniej
😂
@@wer1nox239 Była ustawiona i to było widać. Wystarczy popatrzeć na filmiki z jego przygotowań oraz walkę. Gdyby zaprezentował w ringu to co na filmikach, to urwał by łeb Jake'owi. Kocham Mike'a, ale równiez uwazam, ze walka była ustawiona.
👏👏👏👏
Tysiące wybiegły 😅😅😅😅😅
ciekawe jak by cas nie odszedł mike miałby mega motywacje i podporę do dalszej walki
😂😂❤❤❤
👍🫸🫷💪👊
Słaba jakość ,szkoda .
VHS ;)
Dla mnie to taka nostalgia
maruda
To Trump?
🥊🔥
Nie został pokonanay na ringu pokonały go jego słabości czyli kobiety sterowane przez cwaniaków i złodziei 😂😂
Is animals whont blad
Leki weź
Don Kasjo Król jeden prawdziwy Kasjusz Życiński 🥊
Menel