Niby antytopka, ale miło się tego słuchało. Wydaję mi się, że nawet jak jesteśmy turbofanami jakiegoś tytułu, to taka kontropinia jest czymś nawet bardziej intrygującym.
Nie myślałem, że tak będzie, ale bardzo się z Wami zgadzam. Podaliście mnóstwo kiepskich tytułów, które niektórych bawią, ale nie wiem dlaczego. Z tych wymienionych Splendor lubię, bo należy do prostych gier, które pozwalają wejść w planszówki nowym graczom. No i mają świetne sztony, a nie kosztuje to tyle co Too Many Bones (którą moglibyście dodać do listy). Lubię też Diunę Imperium, gdyż jak dotąd nie natrafiłem na problem z kartami intryg, choć grałem już wiele razy. Bardziej przeszkadza mi budowanie talii, kiedy na wystawkę wchodzą za drogie lub zupełnie nieciekawe karty. A bronił będę Scythe'a, bo po rozegraniu kampanii widzę go w innym świetle. Prawdą jednak jest, że gra wyglądem obiecuje co innego niż daje w czasie rozgrywki.
Dzięki za opinię. ^^ Zawsze chętnie czytam wasze wywody. No tak już jest w tym planszówkowym świecie, że te same gry każdy człowiek odbiera inaczej. I może właśnie to jest w tym piękne, że możemy kochać i nienawidzić różnych gier. :) //Raziel
świetny odcinek i super było Was ostatnio znów zobczyć... następnym razem mam nadzieję, że poznam kolegę od Ziemi i Budowli... maczeta naostrzona, beczki w piwnicy też gotowe ;)
@@boardgamepanda8395 cóż, został ostatni bastion, żebyś zaliczył cały planszowy kolektyw... czuję, że pojedynek musi się rozstrzygnąć przy stole. Na gole klaty ;) //Mateusz
@@PlanszowyKolektyw i tak powstają plotki! Dementuje te pomówienia! Nikogo nie zaliczyłem! My tu tylko surfozałrowaliśmy i jedliśmy ciasto! Co do gołych klat... hmm... będzie ciężko bo przed moją jest taka oponka XD
Spirit Island u mnie stoi na półce "do sprzedania". Gra się strasznie "ścina". Grywałem w nią z kilkoma różnymi ekipami i... nie zaskoczyło. Mnie przeraża wizja kolejnego tłumaczenia zasad Jacek musi zmienić różdżkę, bo aktualnie posiadana nie zadziałała ;)
Co do intryg. Też mamy podobne wnioski i myślę, że autor powinien rozważyć pole pozwalające odrzucać niewykorzystane intrygi na pz. Bo faktycznie czasem dostanę coś tak bezużytecznego, że czuje się z tym nie fair
W tym przypadku problemem jest to całkowite 10pz, to jest bardzo mało, kart intryg w trakcie rozgrywki możesz dobrać stosunkowo dużo, więc zaraz by się okazało, że połowa punktów idzie z kart intryg. Myślę, że jedyne co by je uratowało to lepszy balans, bo sam pomysł nie jest zły, jest jakoś tam spięty z theme Diuny, ale dysproporcja między ich użytecznością jest dramatyczna. Z drugiej strony ogromnej rzeszy graczy ten fakt odpowiada, więc widocznie nie pasuje to do naszego sposobu grania i łot cała historia :)
Zgadzam się: Splendor (nuuuda), Root (też mnie męczy, po kilku partiach dalej nie wiem w co gram bo wciąż nie poznałem wszystkich frakcji), INIS (połowicznie, sam doceniam, ale nikt, absolutnie nikt z grona współgraczy nie polubił się z tym tytułem), Spirit Island (na papierze wszystko miało tutaj zadziałać, w praktyce: sucho, policzalnie, bez emocji, ziew), 7 Cudów Świata (pojedynek jest wspaniały, ale gra matka nie przekonała), Carcassonne (nie siadło, chętniej wyciągnę Wyspę Skye i będę się bawić 3x lepiej, jeśli już Carcassonne to dwuosobowy wariant "Zamek" od Naszej Księgarni podobał się bardziej). Nie zgadzam się: Kartografowie (dla mnie jeden z ciekawszych roll&write, chociaż fanem gatunku nie jestem), Aeon's End (dla mnie to topka jeśli chodzi o deck building :D), Wsiąść do pociągu: Europa (mimo, że też preferuję mapę USA).
Gdzie w pokemonach tcg pół talii energii, jak sporo archetypów gra max. 10 sztuk na 60 kart w talii. Ktoś tu chyba grał tylko gotowymi deckami ze sklepu 😅
@@damianubinski4144 No i oczywiście tu nie potrzebujesz energii, aby zagrać kartę tylko aby nią zaatakować. Ale to już szczegół. Ja uważam, że właśnie pokemony to przystępne cenowo TCG (za 250-300 zł możesz mieć spokojnie metową talię), z niezbyt wysokim progiem wejścia a jednak nie trywialne. Gram jakoś od 1,5 roku i polecam ;)
Niby antytopka, ale miło się tego słuchało. Wydaję mi się, że nawet jak jesteśmy turbofanami jakiegoś tytułu, to taka kontropinia jest czymś nawet bardziej intrygującym.
Dzięki za opinię! Jednak dyskusje są dla nas czymś naturalnym :) //Mateusz
Nie myślałem, że tak będzie, ale bardzo się z Wami zgadzam. Podaliście mnóstwo kiepskich tytułów, które niektórych bawią, ale nie wiem dlaczego.
Z tych wymienionych Splendor lubię, bo należy do prostych gier, które pozwalają wejść w planszówki nowym graczom. No i mają świetne sztony, a nie kosztuje to tyle co Too Many Bones (którą moglibyście dodać do listy).
Lubię też Diunę Imperium, gdyż jak dotąd nie natrafiłem na problem z kartami intryg, choć grałem już wiele razy. Bardziej przeszkadza mi budowanie talii, kiedy na wystawkę wchodzą za drogie lub zupełnie nieciekawe karty.
A bronił będę Scythe'a, bo po rozegraniu kampanii widzę go w innym świetle. Prawdą jednak jest, że gra wyglądem obiecuje co innego niż daje w czasie rozgrywki.
Dzięki za opinię. ^^ Zawsze chętnie czytam wasze wywody. No tak już jest w tym planszówkowym świecie, że te same gry każdy człowiek odbiera inaczej. I może właśnie to jest w tym piękne, że możemy kochać i nienawidzić różnych gier. :) //Raziel
Helena mam zawał!
Diuna Imperium i Mtg na pierwszych miejscach :)
Ajm soł sorry😢
@@wtoras178 hahaha xD i kawa już niepotrzebna :p //Raziel
świetny odcinek i super było Was ostatnio znów zobczyć... następnym razem mam nadzieję, że poznam kolegę od Ziemi i Budowli... maczeta naostrzona, beczki w piwnicy też gotowe ;)
@@boardgamepanda8395 cóż, został ostatni bastion, żebyś zaliczył cały planszowy kolektyw... czuję, że pojedynek musi się rozstrzygnąć przy stole. Na gole klaty ;) //Mateusz
Słuchaj. Myślę, że duża część Kolektywu się zgodzi i już przywiązanego do krzesła ci go dostarczymy. ^^ //Raziel
@@PlanszowyKolektyw już szykuję aparat. ^^ //Raziel
@@damianubinski4144trochę szkoda krzesła ;)
@@PlanszowyKolektyw i tak powstają plotki! Dementuje te pomówienia! Nikogo nie zaliczyłem! My tu tylko surfozałrowaliśmy i jedliśmy ciasto!
Co do gołych klat... hmm... będzie ciężko bo przed moją jest taka oponka XD
Spirit Island u mnie stoi na półce "do sprzedania". Gra się strasznie "ścina". Grywałem w nią z kilkoma różnymi ekipami i... nie zaskoczyło. Mnie przeraża wizja kolejnego tłumaczenia zasad
Jacek musi zmienić różdżkę, bo aktualnie posiadana nie zadziałała ;)
Ech, ewidentnie braki w edukacji, nastepnym razem zamiast magii uzyje żelazka ;)
Co do intryg. Też mamy podobne wnioski i myślę, że autor powinien rozważyć pole pozwalające odrzucać niewykorzystane intrygi na pz. Bo faktycznie czasem dostanę coś tak bezużytecznego, że czuje się z tym nie fair
W tym przypadku problemem jest to całkowite 10pz, to jest bardzo mało, kart intryg w trakcie rozgrywki możesz dobrać stosunkowo dużo, więc zaraz by się okazało, że połowa punktów idzie z kart intryg. Myślę, że jedyne co by je uratowało to lepszy balans, bo sam pomysł nie jest zły, jest jakoś tam spięty z theme Diuny, ale dysproporcja między ich użytecznością jest dramatyczna. Z drugiej strony ogromnej rzeszy graczy ten fakt odpowiada, więc widocznie nie pasuje to do naszego sposobu grania i łot cała historia :)
Drugi :)
@@AndrzejBartmanski-os9zx to nadal podium!!! //Raziel
Zgadzam się: Splendor (nuuuda), Root (też mnie męczy, po kilku partiach dalej nie wiem w co gram bo wciąż nie poznałem wszystkich frakcji), INIS (połowicznie, sam doceniam, ale nikt, absolutnie nikt z grona współgraczy nie polubił się z tym tytułem), Spirit Island (na papierze wszystko miało tutaj zadziałać, w praktyce: sucho, policzalnie, bez emocji, ziew), 7 Cudów Świata (pojedynek jest wspaniały, ale gra matka nie przekonała), Carcassonne (nie siadło, chętniej wyciągnę Wyspę Skye i będę się bawić 3x lepiej, jeśli już Carcassonne to dwuosobowy wariant "Zamek" od Naszej Księgarni podobał się bardziej).
Nie zgadzam się: Kartografowie (dla mnie jeden z ciekawszych roll&write, chociaż fanem gatunku nie jestem), Aeon's End (dla mnie to topka jeśli chodzi o deck building :D), Wsiąść do pociągu: Europa (mimo, że też preferuję mapę USA).
Dzięki za twoje zdanie. :) Wiadomka, że nigdy nasze gusta nie pokryją się z waszymi, ale to dobrze. Piękno tkwi w różnorodności. ^^ //Raziel
pierwszy 😀
pierwszy odcinek od dawna, w którym nie było nic o Lamaland ;)
Jacek coś się ostatnio opuszcza bardzo xD Po nagraniu sobie przypomniał, że nic nie powiedział o Lamaland xD
@@zusto1988 Dokładnie! xD już po nagraniu padł okrzyk - "O nieee!! Nie powiedzieliśmy nic o Lamalandzie!" xD
Gdzie w pokemonach tcg pół talii energii, jak sporo archetypów gra max. 10 sztuk na 60 kart w talii. Ktoś tu chyba grał tylko gotowymi deckami ze sklepu 😅
Emocjonalna hiperbola. Oczywiście masz rację. Grałem jakiś czas nie tylko gotowymi. ^^ //Raziel
@@damianubinski4144 No i oczywiście tu nie potrzebujesz energii, aby zagrać kartę tylko aby nią zaatakować. Ale to już szczegół. Ja uważam, że właśnie pokemony to przystępne cenowo TCG (za 250-300 zł możesz mieć spokojnie metową talię), z niezbyt wysokim progiem wejścia a jednak nie trywialne. Gram jakoś od 1,5 roku i polecam ;)
ze splendora to tylko pokemony
@@Env1ve o nawet nie wiedziałem, że są. :p Słaby ze mnie fan pokemonów w takim razie T.T //Raziel