Hejka. Toralnie się z tobą zgadzam. Na instagramue wszyatko jeat sztucznie wyidealizowane. Ważne bysmy czuli sie dobrze we własnym domu nawet jesli jest w nim coś czego zmienic nie można.Buziaki ❤️❤️😘😘😘❤️❤️❤️
Mój styl minimalizmu jest bardzo agresywny - zawsze one in, one out. Mam bardzo mało rzeczy, moje dzieci też - od początku są uczone, że rzeczom trzeba poświęcać czas, a im ich mniej, tym więcej czasu na sprawy ważne! U mnie minimalizm łączy się z pragmatyzmem, więc nie ma miejsca na rzeczy ładne/dające radość: wszystko ma być praktyczne (może być przy okazji ładne). I kocham to, bo dzięki takiemu podejściu mam mnóstwo wolnego czasu 😊
Wow, gratuluję takiego podejścia! ❤️Długo zajęło Ci przestawienie się na takie myślenie? Super, że Twoje dzieci się tego uczą, wyobrażam sobie jak o wiele łatwiej jest przy dzieciach z małą ilością posiadanych rzeczy 🙏 Brak wszechogarniającego chaosu 🥰
@@PorcjaCodziennosci Ja zawsze byłam do bólu pragmatyczna tylko nie potrafiłam tego nazwać :)) zawsze mnie irytowało, że dorośli (rodzice, dziadkowie) zasłaniają się brakiem czasu, bo muszą zrobić tyle rzeczy, więc łatwo wywnioskowałam, że posiadając mniej, czasu będzie więcej! Że nie mając firan nie trzeba ich prać czy prasować, nie mając wielu szafek jest mniej sprzątania, nie mając książek, wazoników, ramek, pamiątek itp nie trzeba ich przekładać podczas sprzątania, nie mając wielu ubrań nie ma dylematu co założyć - oszczędziłam czas i uwielbiam to 😀 Hobby też mam jedno, bo nie oszukuję się, że doba ma więcej niż 24h i mogłabym wszystko pogodzić 😀
@@AleksandraA111dokładnie 😊. Bardzo długo słyszałam od mojej mamy "Kup sobie jakiś choć mały dywanik". Realy? Mam na podłogach ładny parkiet, nie miałam ochoty go zakrywać czymś co gromadzi dużo kurzu i trzeba regularnie odkurzać a co jakiś czas trzepać :( Dodatkowo alergia na kurz i roztocza u dziecka utwierdziła mnie w przekonaniu że nie potrzebuję dywaników.
@@agnieszkam6321 dokładnie!!! Ja też nie mam zamiaru zakrywać parkietu (u nas też drewno na podłodze) ani okien, żeby mieć mniej światła w domu! A jak sąsiedzi lubią obserwować czyjeś życie, to miło, że dostarczam komuś rozrywek 😅
Nadrabiam twoje filmy bo wczoraj odkryłam twój kanał 😊. Bardzo mi się podoba. Minimalizm nazwałam i określiłam w swoim życiu niedawno. Już jakiś czas temu zauważyłam że nadmiar mnie przytłacza. Też nie mam Instagramowego wnętrza bo do tego potrzebne są większe zmiany. Kiedyś kiedy urządzam swoje mieszkanie miałam inny gust. Jednak pozbycie się dużej części rzeczy, ubrań, nieużywanych sprzętów kuchennych dało mi więcej przestrzeni i wolności. Powoli do przodu i osiągniemy swój wymarzony ideał :)
Dziękuję! Jest u mnie film, w którym pokazuję co to za odcień, bo to mieszanka dwóch pomadek. Zerknij sobie, w tytule jest o idealnej czerwieni na ustach ❤️
Jestem minimalistką, bo jak np. miałabym 5 żeli pod prysznic, to bym codziennie miała problem z wyborem, ktorym sie myc. To by mnie wkurzało 🤣 wydaje mi się że duza ilosc rzeczy napedza moja frustrację. Jak mam mało ubrań, to wiem co gdzie jest, a jak bym miala duzo to bym codziennie miala nerwa, ze nie moge czegos znalezc :p
Ja się minimalizmem zainteresowałem... chyba właśnie przez te minimalistyczne wnętrza, które tak mi się spodobały - przyznaję :P Ale oczywiście wiadomo, że nie o to chodzi i każdy może minimalizm rozumieć inaczej :) Podoba mi się "definicja", że minimalizm to odkryć co ma dla nas największe znaczenie i pozbyć się całej reszty :) Wprawdzie meble mam białe Ikea Besta, zamknięte, bez uchwytów i staram się żeby nic na nich nie stało :D ale nie uważam tego za konieczność tylko mnie się po prostu tak podoba ;)
Takie postrzeganie minimalizmu mają tylko osoby, które uslyszały to słowo kilka razy, a następnie wchodząc na insta, lub Pinterest widziały białe ściany xd Fajnie, że ma on żadnych restrykcyjnych zasad i td, bo może być on złożony i podporządkowany pod różne aspekty w życiu.
Dodam jeszcze, że nie rozumiem kompletnie teg trendu posiadania np. 100 rzeczy i traktowania z wyższością innych "gorszych" minimalistów, którzy mają czelność posiadać większe zasoby XD ja od kilku lat jestem mini na swoich zasadach tj. staram się nie kupować nic impulsywnie, ale też nie wyrzucam rzeczy dla zasady, tylko jak czegoś nie noszę - oddaję dzieciom w rodzinie (nastolatkom) lub do kontenera PCK. Mam kilkaset książek i tego nigdy nie zminimalizuję, bo mają dla mnie dużą wartość sentymentalną, tak samo kolekcjonuje sukienki i nie jest mi z tym źle, że mam ich w ponadprzeciętnej ilości :p
Nie wiem czemu, ale z książkami mam największy problem. Raczej do książek nie wracam i pewnie do nich też nie wrócę, ale nie wiem czemu nie potrafię się z nimi rozstać. męczy mnie ich ilość i zabierają mi zbyt dużo miejsca którego nie mam za wiele.
Minimalizm jutubowy i instagramowy jest nudny do porzygu ;p - wszystkie laski noszą białe t-shirty, mum jeans, generalnie szafa to biele, jeans, beże i szarości - w domu też obowiązkowo biały stolik i komoda i szafa IKEA...masakra po co produkować kolejny TAKI SAM film o minimalizmie? To takie bezwyrazu, bezpłciowe...
Ja lubię czerwony a ze ładnych ciuchów w tym kolorze jest mało to szafę mam skrojona pod ten kolor i wiele mniejszą niż moje mini koleżanki co po wypłacie lecą na zakupy do IKEA po kolejne super rzeczy :-) śmieje się,że tam tylko ciuchów brakuje
Hejka. Toralnie się z tobą zgadzam. Na instagramue wszyatko jeat sztucznie wyidealizowane. Ważne bysmy czuli sie dobrze we własnym domu nawet jesli jest w nim coś czego zmienic nie można.Buziaki ❤️❤️😘😘😘❤️❤️❤️
Mój styl minimalizmu jest bardzo agresywny - zawsze one in, one out. Mam bardzo mało rzeczy, moje dzieci też - od początku są uczone, że rzeczom trzeba poświęcać czas, a im ich mniej, tym więcej czasu na sprawy ważne! U mnie minimalizm łączy się z pragmatyzmem, więc nie ma miejsca na rzeczy ładne/dające radość: wszystko ma być praktyczne (może być przy okazji ładne). I kocham to, bo dzięki takiemu podejściu mam mnóstwo wolnego czasu 😊
Wow, gratuluję takiego podejścia! ❤️Długo zajęło Ci przestawienie się na takie myślenie? Super, że Twoje dzieci się tego uczą, wyobrażam sobie jak o wiele łatwiej jest przy dzieciach z małą ilością posiadanych rzeczy 🙏 Brak wszechogarniającego chaosu 🥰
@@PorcjaCodziennosci Ja zawsze byłam do bólu pragmatyczna tylko nie potrafiłam tego nazwać :)) zawsze mnie irytowało, że dorośli (rodzice, dziadkowie) zasłaniają się brakiem czasu, bo muszą zrobić tyle rzeczy, więc łatwo wywnioskowałam, że posiadając mniej, czasu będzie więcej! Że nie mając firan nie trzeba ich prać czy prasować, nie mając wielu szafek jest mniej sprzątania, nie mając książek, wazoników, ramek, pamiątek itp nie trzeba ich przekładać podczas sprzątania, nie mając wielu ubrań nie ma dylematu co założyć - oszczędziłam czas i uwielbiam to 😀 Hobby też mam jedno, bo nie oszukuję się, że doba ma więcej niż 24h i mogłabym wszystko pogodzić 😀
@@AleksandraA111dokładnie 😊. Bardzo długo słyszałam od mojej mamy "Kup sobie jakiś choć mały dywanik".
Realy? Mam na podłogach ładny parkiet, nie miałam ochoty go zakrywać czymś co gromadzi dużo kurzu i trzeba regularnie odkurzać a co jakiś czas trzepać :(
Dodatkowo alergia na kurz i roztocza u dziecka utwierdziła mnie w przekonaniu że nie potrzebuję dywaników.
@@agnieszkam6321 dokładnie!!! Ja też nie mam zamiaru zakrywać parkietu (u nas też drewno na podłodze) ani okien, żeby mieć mniej światła w domu! A jak sąsiedzi lubią obserwować czyjeś życie, to miło, że dostarczam komuś rozrywek 😅
@@AleksandraA111 jak zrezygnowałam z firanek :) co za ulga. Żaluzje a w salonie zasłony.
Kocham widok za swoimi oknami :)
Nadrabiam twoje filmy bo wczoraj odkryłam twój kanał 😊. Bardzo mi się podoba. Minimalizm nazwałam i określiłam w swoim życiu niedawno. Już jakiś czas temu zauważyłam że nadmiar mnie przytłacza. Też nie mam Instagramowego wnętrza bo do tego potrzebne są większe zmiany. Kiedyś kiedy urządzam swoje mieszkanie miałam inny gust. Jednak pozbycie się dużej części rzeczy, ubrań, nieużywanych sprzętów kuchennych dało mi więcej przestrzeni i wolności.
Powoli do przodu i osiągniemy swój wymarzony ideał :)
PS.niepotrzebne rzeczy w większości przypadków oddałam w drugie ręce. Wyrzuciłam niewiele :)
Życzę Ci powodzenia w drodze do tego celu ❤️ Chociaż wydaje mi się, że ta droga nie ma końca. Jest to wieczny proces, ale jakże satysfakcjonujący ❤️
Zgadzam się z Tobą ze wszystkim 👍 Ps ale nie mogę oderwać wzroku od koloru Twoich ust🥰 coz to za cudo ?
Dziękuję! Jest u mnie film, w którym pokazuję co to za odcień, bo to mieszanka dwóch pomadek. Zerknij sobie, w tytule jest o idealnej czerwieni na ustach ❤️
Jestem minimalistką, bo jak np. miałabym 5 żeli pod prysznic, to bym codziennie miała problem z wyborem, ktorym sie myc. To by mnie wkurzało 🤣 wydaje mi się że duza ilosc rzeczy napedza moja frustrację. Jak mam mało ubrań, to wiem co gdzie jest, a jak bym miala duzo to bym codziennie miala nerwa, ze nie moge czegos znalezc :p
Dzień dobry, w nawiązaniu do Twojego vloga, czy wynajmujesz mieszkanie? Pozdrawiam :)
Hej! Tak
Jakiego mikrofonu używasz?
Nagrywam po prostu telefonem. iPhone 13 pro
Mnie przytłaczało to wszystko i się źle czułem po drugie za dużo wydawałem i pragnę zacząć oszczędzać a nie wydawać.
Zatem dobrze trafiłeś! Sama się z tym zmagałam, dlatego teraz o tym nagrywam 😊
Dokładnie, minimalizm to wolność finansowa. Taki mały skutek uboczny 😂.
Ja się minimalizmem zainteresowałem... chyba właśnie przez te minimalistyczne wnętrza, które tak mi się spodobały - przyznaję :P Ale oczywiście wiadomo, że nie o to chodzi i każdy może minimalizm rozumieć inaczej :) Podoba mi się "definicja", że minimalizm to odkryć co ma dla nas największe znaczenie i pozbyć się całej reszty :) Wprawdzie meble mam białe Ikea Besta, zamknięte, bez uchwytów i staram się żeby nic na nich nie stało :D ale nie uważam tego za konieczność tylko mnie się po prostu tak podoba ;)
Najważniejsze, by czuć się dobrze w swoim otoczeniu. O to właśnie chodzi by robić to tak jak nam się podoba 😊
Instagram to ściema w większości, w ogóle tego nie śledzę, to tylko zabiera bezsensownie czas.
Takie postrzeganie minimalizmu mają tylko osoby, które uslyszały to słowo kilka razy, a następnie wchodząc na insta, lub Pinterest widziały białe ściany xd Fajnie, że ma on żadnych restrykcyjnych zasad i td, bo może być on złożony i podporządkowany pod różne aspekty w życiu.
Minimalizm jako filozofia mi nie odpowiada, ale porządek wokół i brak chaosu spowodowany mniejszą ilością rzeczy jest piękny😍
To prawda!
Może "akcesoriów"? 🙂
Do czego?
@@PorcjaCodziennosci to słowo, którego Ci brakowało, chciałam podpowiedzieć.
Rzeczywiście 😁
Dodam jeszcze, że nie rozumiem kompletnie teg trendu posiadania np. 100 rzeczy i traktowania z wyższością innych "gorszych" minimalistów, którzy mają czelność posiadać większe zasoby XD ja od kilku lat jestem mini na swoich zasadach tj. staram się nie kupować nic impulsywnie, ale też nie wyrzucam rzeczy dla zasady, tylko jak czegoś nie noszę - oddaję dzieciom w rodzinie (nastolatkom) lub do kontenera PCK. Mam kilkaset książek i tego nigdy nie zminimalizuję, bo mają dla mnie dużą wartość sentymentalną, tak samo kolekcjonuje sukienki i nie jest mi z tym źle, że mam ich w ponadprzeciętnej ilości :p
Super podejście! Dziękuję za ten komentarz! 😊
Nie wiem czemu, ale z książkami mam największy problem. Raczej do książek nie wracam i pewnie do nich też nie wrócę, ale nie wiem czemu nie potrafię się z nimi rozstać. męczy mnie ich ilość i zabierają mi zbyt dużo miejsca którego nie mam za wiele.
Minimalizm jutubowy i instagramowy jest nudny do porzygu ;p - wszystkie laski noszą białe t-shirty, mum jeans, generalnie szafa to biele, jeans, beże i szarości - w domu też obowiązkowo biały stolik i komoda i szafa IKEA...masakra po co produkować kolejny TAKI SAM film o minimalizmie? To takie bezwyrazu, bezpłciowe...
Ten jutubowy minimalizm jest piękny, ale zatraca naszą indywidualność i zmusza do kolejnych zakupów by wpasować się w ten trend.
Ja lubię czerwony a ze ładnych ciuchów w tym kolorze jest mało to szafę mam skrojona pod ten kolor i wiele mniejszą niż moje mini koleżanki co po wypłacie lecą na zakupy do IKEA po kolejne super rzeczy :-) śmieje się,że tam tylko ciuchów brakuje