Piotrek, nawet nie wiesz, ja jestem wdzięczna losowi, ze mówisz o swojej nerwicy! Ja przez całe życie zmagam się z tym samym, że jestem chora, czuję że umrę, wymiotuje, łomocze mi serce, słabnie, a wszystkie badania są ok, a choroba jak przyszła, tak odchodzi. Też miałam ciężkie życie od początku, niby funkcjonowałam normalnie, ale musiałam w to włożyć tyle energii, że bałam się że nie dam rady! A trafiłam na Ciebie tak, że mąż pokazał mi te Twoje humorystyczne filmiki, ja męża ochrzanilam, że ogląda bzdety 🤭 ale któregoś dnia wyświetlił mi się Twój film o randkach. Siedziałam sama w domu i go odpaliłam.... Obejrzałam już chyba większość Twoich filmów i odkrywam w nich co mi jest! Nawet dziś mając ten swój "napad" zrozumiałam co mi się dzieje, porozmawiałam z mężem, jak on mi może pomóc! Robisz coś wspaniałego! Bardzo Ci dziękuję za to co robisz, pomogłeś mi jak nikt! Pozdrawiam Cię serdecznie i trzymam za Ciebie kciuki! TO CO ROBISZ ODMIENI OBLICZE ZIEMII, ZOBACZYSZ 💪
ja osobiście pracuje jako ochroniarz i na jednej 12h zmianie z słuchawką w uchu przesłuchałem wszystkie twoje "podcasty" związane z pracą (aż sam zacząłem sie zastanawiać czy sie nie zwolnić) xd
Pamiętaj, że zawsze możesz trafić z deszczu pod rynne. Zanim się zwolnisz to przemyśl, czy jest tam chujowo ale stabilnie, czy tylko chujowo. Jak to drugie to na Twoim miejscu bym się zwolnił, ale jak pierwsze to nie.
Ja pracowałem w jakiś 10 miejscach w życiu. Czasami tydzień, czasami 2 dni, a czasami 3 miesiące. Wielokrotnie znajomi pytali mnie czemu tak często zmieniam prace, a ja zawsze mówiłem ze mi coś nie odpowiada. 10 lat temu znalazłem prace, która lubię i tak sobie pracuje i jest okej. Nie bójcie się zmieniać prace bo to cześć naszego życia i nie można sobie pozwolić na to aby siedzieć 8 godzin (iles tam) w toksycznym miejscu
Moje ulubione "jak nie będziesz mieć wyjścia to pójdziesz do pracy ". Albo ewentualnie "jak pójdziesz do pracy to się czymś zajmiesz i Ci przejdzie". Jakby to było takie proste to nikt by nerwicy nie miał xD
Ej no ludzie, też mogę powiedzieć że mam nerwicę bo wziąłem rozwód, miałem komornika na głowie, brak mieszkania itd. Ale teraz mam jedną stałą pracę i rozkręcam swój biznes, a też nic mi się nie chciało i miałem ochotę rozbić się autem
@@Pozioma921993 Ej no Pozioma, to znaczy, że nie masz bladego pojęcia o czym mowa. I nie doświadczyłeś w życiu czegoś takiego jak zaburzenia psychiczne. Dziękuj losowi po mimo wszystko.
Te wszystkie choroby w głowie to z nieróbstwa się robią, dwie lewe ręce do pracy to wymyślają dziwne choroby. Jak ktoś jest slaby psychicznie to dla społeczeństwa takich eliminować żeby to się nie rozpleniło za bardzo...
Co do gości którzy Cie szukają to mieszkając w tak małej miejscowości i opowiadając o firmach z nazwy, pewnie nadepnąłeś na czuły punkt jakiemuś przewrażliwionemu na swoim punkcie Januszowi. W ogóle to bardzo fajnie mi się Ciebie słucha bo jesteśmy w podobnym wieku i mieszkam w miejscowości która ma praktycznie identyczną ilość mieszkańców co Starachowice więc doskonale znam te realia i przeżyłem je na własnej skórze. Też dość często zmieniałem pracę bo miałem podobne przemyślenia co Ty pracując u jakiś prywaciarzy Januszy. Oglądam każdy odcinek z żoną, miłe urozmaicenie każdego popołudnia po pracy :) Trzymaj się tam i nie dawaj zastraszyć się jakimś pseudo gangusom Sebastianom
Przez swoje zaburzenia nerwicowe straciłem wiele szans na pracę. Ktoś może powiedzieć, że powinienem szukać pracy mało stresującej, ale problem polega na tym, że w zaburzeniach nerwicowych nawet, gdy jesteś zwykłym "cieciem na ochronie", te stany zawsze się ujawniają. Jeśli nie przez szybkie kołatanie serca, to przez spocone ręce itp. Ja na przykład potrzebuję bardzo długiego czasu, zanim się przyzwyczaję do danego miejsca - przez około miesiąc zawsze towarzyszą mi objawy takie jak brak snu i wzmożony stres. Kto tego nigdy nie doświadczył, ten nigdy nie zrozumie.
@@stasiu-e8y to znaczy ? Ja miałem tak , że jak obsługiwałem klienta z tych nie miłych to wystarczyło że krzykną to już palpitacja serca i stres jak bym nie wiem co się działo.
Uważam że problemu nerwicy i depresji nie zrozumie ten kto tego nie przeżył.Czlowiek ma checi ,marzenia ale strachy w tym przeszkadzają albo uniemożliwiają .Z moich obserwacji wynika że w życiu wiecej osiąga ten który niczego sie nie boi niż ten który skończył różne szkoły,jest odpowiedzialny ale ma lczesto lęki i obawy.
Niesamowite jaką masz pamięć. Ja to nic nie pamiętam z wcześniejszych lat, ale jak słucham to mi się przypominają podobne sytuacje . Bardzo dobrze się to słucha. Pozdrawiam.
Na mnie szef "Janusz" obraził się, że śmiałam zajść w ciążę i gimnastykował się bardzo żeby mnie zwolnić.. na zwolnieniu lekarskim odbicie od januszexu dało mi bardzo dużo - dużo osób tego nie rozumie, bo przecież trzeba pracować mimo wszystko i całować po stopach, że jest praca.. Dzięki, że dzielisz się tu swoimi historiami 😊
Ciszę się, że obecnie jak ktoś ma problemy zdrowotne, nerwicę, depresję, ataki paniki itd. to sięga po pomoc - psycholog, psychiatra, terapia, zwolnienie lekarskie. Właśnie - zwolnienie. Nie jest wyjściem odchodzenie z każdego miejsca na zasadzie tu nie jestem w stanie spełniać swojej roli to muszę złożyć wypowiedzenie, raczej właśnie wziąć zwolnienie z pracy a w tym czasie podjąć terapię. Wiem że są kolejki, wiem że nie każdego stać. Ale nawet jeśli się nie pójdzie do psychologa prywatnie, to sam fakt zwolnienia, że się ma ten dochód i ubezpieczenie, a we własnym zakresie czas na regenerację, zadbanie o swoje zdrowie.
ja jestem akurat w pracy - po tułaczce po różnych gównomiejscach i januszexach postanowiłem się przebranżowić. wybrałem trudny czas w branży, ale udało się i wreszcie robię to co lubię - automatyzuję testy oprogramowania :) dzięki Piotrek za te filmy, pozdrawiam.
Piotrek, bardzo czekam na Twoją książkę. Wszystkie Twoje wydarzenia z życia, emocje i odczucia rozumiem, bo jestem taka, jak Ty. Tak bardzo brakuje mi tego typu ludzi na świecie, nie wiem, czy kiedykolwiek się to zmieni. Mamy ciężko. Szczerze cieszę się że teraz jesteś w dobrym momencie swojego życia i z całego serca życzę ci jak najlepiej
Świetnie opowiadasz. Oglądałem już kilka Twoich historii, przygód z polskim rynkiem pracy. Niestety tu się jeszcze długo nie zmieni mentalność. Ja w zeszłym tygodniu w swojej firmie zgłosiłem mobbing. Opowiadałem ze łzami w oczach jak się tu czuję przez mojego szefa. Zostałem zwolniony ze skutkiem natychmiastowym na następny dzień. Ludziom brakuje świadomości, empatii, po prostu człowieczeństwa. Trzeba mieć dużo szczęścia albo kontaktów, żeby trafić do zdrowej firmy, ale ważne jest też, żeby podążać za sercem i słuchać go od razu, być uważnym. Również ważne jest to, żeby zadać sobie pytanie: "Kim jestem, co lubię robić, z jakimi ludźmi czuję się dobrze?" Ludzie często mówią: "No praca to jest praca, nie wolno narzekać, trzeba zaciskać zęby." Od jakiegoś czasu, po prostu zrozumiałem, że mentalność polaków nadal jest folwarczna i sami sobie niejako gotują ten los. Pozdrawiam Cię ciepło! :)
Przykra sprawa... w takiej sytuacji idzie się do czarodzieja i pół roku l4 (szkoda, że tylko 33 dnia taki 'pracodawca' będzie płacił, ale zawsze trochę zaboli, jakby tak zrobić by za zwolnienia od psychiatry płacił wyłącznie pracodawca to nagle by się okazało, że da się normalnie ludzi traktować) i w Twoim przypadku nawet nic nie musiałbyś ściemniać, skoro było tak tak źle. Ja bym jeszcze specjalnie się podłożył parę razy i porobił nagrania, chociaż PIP to w tym kraju żart, ale zawsze jakieś nieprzyjemności by były dla firmy.
Nie mogę spać, za dużo myśli w głowie i za dużo energii, która wyzwala się u mnie niczym ostatni wdech przyszłego trupa, później już odcinka i błogi sen. To ciekawe o czym mówisz, sam jestem w bardzo złym momencie w życiu i choć nie wpadam w depresję bo nie mogę sobie pozwolić na nią i bardzo mnie wszystko męczy, nic nie wychodzi jak chce, wpadam w różne kompleksy nie mogąc się oprzeć wrażeniu, że w kolejce po sukces, szczęście i jakie takie bezpieczeństwo zabrakło dla mnie miejsca. To jednak bardzo się cieszę, że komuś (Tobie) się udało i mam cichą nadzieję, że i mi kiedyś w życiu może być choć ciapke lepiej. Racja nie ma co się poddawać trzeba iść do przodu.
Ja tak miałem jak pracowałem na ochronie w markecie. Market był w okolicy gdzie było dużo patologii. Do 16 godziny byliśmy we dwóch, ale później do 22 zostawałem sam, i musiałem wychodzić do nacipanych patusów którzy wynoszą flache. To była jakaś masakra, 5 miesięcy tam wytrzymałem, aż sam się dziwie że dałem tyle radę tam codziennie ktoś cię obrażał, i musiałeś z kimś się szarpać. Nie polecam nikomu pracy na ochronie w markecie.
Jutro ide na pierwszy dzień do pracy zobacze co będzie... 😂 Od prawie roku nigdzie nie pracowałem bo nie chcialem pracy z duzym napięciem bo wychodzę z uzależnień z alkoholu i moglo mi to popsuć ale słuchając Ciebie moja dusza sie śmieje ze nie tylko ja mam takie myślenie o zyciu 😅 aktualnie jejm sobie slonecznik i ogladam final EURO 2024 🤙 POZDRAWIAM 🤙
akurat skończyłam sprzątać kuchnię, lecę się kąpać i oby jak najszybciej zasnąć. Ale rozgrzebałeś mi wspomnienia, które myślałam, że zakopałam głęboko i już mi krzywdy nie zrobią. A może to było potrzebne? Może czas wreszcie iść do specjalisty? Bo przecież nie da się maskować wiecznie i to wreszcie kiedyś wybuchnie W każdym razie - super, że nagrywasz, uwielbiam Cię słuchać. Trzymaj się :)
Po powrocie ze szkolenia w woju puściłem dla relaksu podczas sprzatania łazienki fajnie się słucha normalnych, prawdziwych inteligentnych ludzi, czas na książkę która poleciłeś Schiraldiego, jest mega
Obejrzałem 4 odcinki od razu o twoich doświadczeniach z kołchozów właśnie wróciłem z medycyny pracy bo zmieniam prace i dokładnie miałem takie odczucia jak Ty, zawsze wydawało mi się ze dobrze wykonuje swoją prace a codziennie za coś mi się obrywało od kierownika bo zarząd chce coś innego. Na szczęście powiedziałem dość i w końcu to zmieniam po 2 latach męki.
Wdzięczny jestem za to, że wyjechałem z kraju, bo nie chciałbym się z takim buractwem, jak to opisujesz, użerać. Po 20 latach myślałem o powrocie, ale przekonujesz mnie, że nic się nie zmieniło, a może jest nawet gorzej. Znam z osobistego doświadczenia, jak to jest pracować z nerwicą (u mnie to był akurat lęk społeczny, który działa dokładnie jak agorafobia, tylko w kwestii ludzi, a nie miejsc). W innych krajach może nie jest się u siebie, ale jednak ludzie nie są takimi chamami jak w kraju - przede wszystkim chodzi mi o właścicieli firm, ale też wielu współpracowników. Moje doświadczenia z różnymi pracami (miałem ich w sumie ponad 30 przez lata) i przemyślenia są bardzo podobne do twoich.
@@askask8237 25 lat w jednym miejscu, no i co z tego??? To ma niby być powód do dumy, że ktoś boi się zmienić pracę przez całe życie? W kołchozach pełno takich osób.🤣😆🤣😆🤣😆🤣😆🤣😆
Też jestem maszynista i w momencie w którym kończyłem słuchać odcinka przygotowywałem się do pracy - wypełniałem wykaz pracy. Wcześniej byłem konduktorem - myślę że miałbyś nieskończenie wiele historii do opowiadania z mojego poprzedniego zawodu.
Ten kto takiej walki samym z sobą nie przeszedł nie zrozumie tego .Myślę że to co powiedziałeś wielu osobą uświadomiło że nie tylko oni tak mają .Dzięki Piotrek 💪
4:15 ło panie, ile ja tego przerobiłem ale dlaczego.... Dlatego że nie chciałem się dawać robić w konia, robić za miskę ryżu. Człowiek szuka aż znajdzie. Ja znalazlem
Pracowalam przez rok u takiej pani "artystki". Byla to polka urodzona w uk, a pracy byla praktycznie w centrum londynu. Oprocz miliona historii zwiazanej z ta pania koniec mojego zatrudnienia to petarda... Zaczelam chciec w pewnym momencie zainteresowac ze moim zdrowiem psychicznym, bylam w okresie mojego zycia "jak sobie nie pomoge to nikt mi nie pomoze". Mniej wiecej w tym czasie zlozylam wypowiedzenie (mialam zostac jeszcze 2 tygodnie) po czym po 3 dniach zostalam zawolana do "biura" i zwolniona (pamietajac ze sama sie zwolnilam 3 dni wczesniej) bo pani Basia ("Artystka") boi sie przebywac w moim towarzystwie poniewaz jestem niezrownowazona, poniewaz inna kobieta slyszala jak placze w toalecie 😂😂😂 ... Po czym schowala sie w krzakach zeby podgladac jak odpinalam swoj rower zeby pojechac do domu 😂
Mam lęk uogólniony i depresję. Bywało, bardzo często, że dostawałem hiperwentylacji i czułem jak każdy organam mi drętwieje do tego okropne uczucie słabości. Najgorsze a tym wszystkim jest to, że czujesz się jak śmieć a na zewnętrz wyglądasz jakbyś był szczęśliwym z życia człowiekiem a gdy komuś opowiadasz o swoim problemie to tak nie do końca Ci wierzą albo nie rozumieją - ludzie chcą by człowiek chory zachowywał się jak zdrowy gdzie w tym czasie w głowie masz szrot. Jestem po politechnice ale pracę znaleźć to porażka a w urzędzie pracy jeżdżę by tylko się podpisywać, żadnej pomocy . Tragedia, że a Polsce tak omija się tak istotne sprawy.
Owacje na stojąco!!! 👏💜 To najlepszy opis wewnętrznych stanów, odczuć, emocji i wszelakich procesów "podskórnych". 🍻 Opowiem co mnie kiedyś zmiotło z powierzchni: Gdy choróbsko (ZZSK) wznowiło atak, ogień dosłownie palił w lędźwiach, promieniował na uda, łydki, bolało dosłownie wszystko, gdy grzeczne siedzenie za biurkiem sprawiało największy dyskomfort, wierciłam się, kombinacje alpejskie z nogami. No psychiczna jakaś! Idealny moment na tzw. coaching... Szefowa pyta co się dzieje, widzi, że sunę z miną cierpiętnicy. Odpowiedziałam z detalami. A znała temat. Usłyszałam: "Ale nie wyglądasz"... Kurtyna.
Piotrze, wiem o czym mówisz - sam przechodziłem kiedyś stany lękowe jak za dużo sobie wziąłem na głowę pod koniec studiów: magisterka, praca itp. itd. Jesteś w porządku gość, normalny facet, który przechodził przez podobne historie jak my wszyscy. Życzę Ci wszystkiego dobrego i będe Cię wspierać mentalnie, chociaż tyle mogę zrobić. Pozdrowienia!
boże jakbym sluchała swoje przygody w przeróżnych pracach 🤣 myslałam ze to ze mna jest coś nie tak ze rezygnuje po jednym dniu i nie chce się "przyzwyczaić" masz racje. nagrywaj dalej! jestes bardzo zabawny
Piotrula, zapisuj na kartce słowo klucz odnośnie myśli, która Ci wpadnie do głowy. Później łatwiej Ci będzie wrócić do tej myśli nie mając natłoku w głowie. Mam ADHD i mi to pomaga trzymać się meritum. Jak chcę poruszyć jaķąś kwestię w trakcie opowiadania czegoś, to kończę jeden i zaczynam z tej stworzonej listy następny temat 😃 super sobie radzisz, uwielbiam Cie słuchać 🎉
Pamiętam jedną anegdotkę z poprzedniej pracy Janusz powiedział że do tej pracy się nie nadaje jakie było jego zdziwienie gdy zobaczył mnie u konkurencji ale to już nie był januszex, jego mina bezcenna.
Jeżeli ktoś się pieni na chłopa z internetu i straszy mu w 7 babcie to należy ustalić, że to gangsterzy level hard. Wielcy bandyci xD największa akcja, to akcja 12 + 12 browarów w biedronce.
To ja Ciebie Piotrze oglądałem leżąc na plaży nudystów Botany Bay w Anglii, oczywiscie w ubraniu, bo takie upały że aż 19 stopni, i po tygodniu deszczów wyszło słońce na jeden dzień.
Odpowiadając na Twoja prośbę co robimy słuchając Cię Piotrze ;) to donoszę że porządkuje okazy motyli w Instytucie, w którym pracuje ;) i super mi się Ciebie słucha
Moim zdaniem nie powinieneś podawać konkretnej nazwy pracodawcy, bo jak ktoś się uprze, to cię będzie ciągał po sądach. Tacy biznesmeni, zwłaszcza Janusze, mają takie rozprawy za punkt honoru. Niezależnie od wyniku.
Kiedy kończyłam słuchać Twój film wystawiałam fakturę sprzedażową spółki amerykańskiej (córki firmy polskiej w której jestem zatrudniona). Po wielu kołchozach znalazłam w końcu sensowną pracę. Pozdro! :D
Cześć, kończyłem słuchać odcinek w okolicach Poznania na trasie Łępno/Nysa wracając z wesela, jadąc na imprezę słuchałam między innymi o weselu😂😂 mi osobiście bardzo pasuje taki format, powodzenia w dalszym tworzeniu i nie tylko.
Teraz rejestracja w urzędzie bezrobocia może odbywać się przez internet (ale chyba nie w każdym mieście). A ta sytuacja przypomniała mi jak lata temu zwalniałem się z jednej małej rodzinnej firmy poligraficznej po chyba 4 czy 5 latach. Jestem przekonany, że na wszystkie osoby jakie przewinęły się przez tę firmę (~15 osób), byłem ich najlepszym pracownikiem (co zresztą sami miedzy sobą po cichu przyznawali) - wykonywałem wszystko solidniej, uczciwej, szybciej, nie zawalałem, nie miałem wtop typu nie przychodzę do roboty, dopasowywałem się do ich potrzeb, siedziałem czasem po godzinach a nawet otwierałem firmę jak sami byli na urlopie. Ba - uznawali mnie za niezbędnego, bo jak się ktoś przewijał przez firmę, to zazwyczaj był bez doświadczenia, co czasami skutkowało tragicznie zawalonymi terminami czy zniszczonym materiałem. Byli przy tym mocno nie fair w kwestii świadczeń - umowa o zlecenie, obiecane przy tym urlopy jak przy umowie o pracę... tylko że nie w pełni. Szef wspominał ciężkie lata '90 i jak słyszał "na twoje miejsce jest 10 innych" i była w tym jakaś nutka zazdrości, że teraz tak już nie ma. Jak zakomunikowałem im, że warunki są poniżej godności i albo zmiany albo spierdalam, to najpierw się wkurwili, botem wyjęli kartkę i kalkulator i zaczęli rozpisywać wszystkie koszty i przeszli w ton że pracownik to straszne obciążenie. Jak stwierdziłem, że i tak odchodzę to zaczął się smutek jakby ktoś przeprowadził na firmie sabotaż. Ale chuj - znaleźli sobie nowych stażystów bez doświadczenia - grunt, że można kogoś tanio wydymać.
A ja mam wolne kilka dni od pracy i odpoczywam sobie leniwie. Mogę oglądać netflixa, mogę przeglądać youtubka, ale słucham, co tam jeszcze masz do opowiedzenia bo w cholerę jest to ciekawe i wartościowe. Jesteś super!
Z mojej perspektywy nie dziwie sie że pracodawcy mieli takie podejście do ciebie. Też bym o tobie źle pomyślał jakbym nie znał twojego stanu zdrowia psychicznego a przełożonymi zostają zazwyczaj ludzie nastawieni na wykonanie zadania a nie na relacje z ludźmi, relacje traktują jak zadanie do spełnienia, chcą sie wykazać uczciwością i logiką w postępowaniu a nie utrzymywać koleżeńskie stosunki z kimkolwiek. Zazwyczaj osoby te potrafią podać z automatu 10 argumentów dlaczego postąpili tak a nie inaczej i mimo wszystko nie można być na nich zły. Myśle że gdy ktoś ma tego typu objawy jak ty to powinien najpierw popracować nad głową i szukać pracy która odpowiadałaby mu najbardziej (np żeby była opcja pracy zdalnej, praca w niewielkim gronie ludzi najlepiej bez kontaktu z drugim człowiekiem tylko lista prac do zrobienia samemu, tak żeby jak najbardziej ograniczyć stresowe sytuacje. Ja osobiście nie umiałbym tworzyć takich treści jak ty w internecie mimo że mamy podobny humor zapewne ale mnie poprostu by skręcało że musze sie upubliczniać, myśle że idealnie wpasowałeś sie w nisze i to jest najlepszy sposób dla każdego . Znaleźć prace w której będzie sie mógł poczuć pewnie i rozwinąć skrzydła. Wiem że gadam komunały ale to jedyna prawda jaką moge przekazać. Pozdrawiam cieplutko i gratuluje sukcesu, wygrałeś życie pomimo wielu niepowodzeń
Uświadomiłeś mi, że rozjebane lata życia, które miałem w przeszłości, były spowodowane problemami somatycznymi. Samemu zapędziłem się w kozi róg, gdzie nie miałem prawa ani poprosić o pomoc, ani po prostu "nie dać rady". Co spowodowało po prostu lawinę nieszczęść (z których już się wygrzebałem, ale trochę mi ulżyło, że sobie nie wmawiałem xd szkoda tylko, że nie poprosiłem jednak o pomoc). Sklejam właśnie figurki warhammera, po 16 godzinach pracy w nocy w niedzielę, żeby nadrobić robotę, którą źle wycenił godzinowo mój szef xd
Piotrus, polecam totalna biologie, może Ci pomoc z problemami zdrowotnymi, trzeba tylko zgłębić temat. Ja słucham Ciebie podczas obróbki zdjęć , weselne dzisiaj :) Pozdrawiam
Cześć! Wczoraj wpadłem na Twój kanał. Kontent bardzo fajny. Też miałem epizod nerwicowy trwający około 5 lat, sam z tego wyszedłem, głównie czytając literaturę naukową (google scholar po angielsku polecam!), czyli to co wspomniałeś w odc. o kościele, że jakiś psycholog powinien powiedzieć, że to siedzi w głowie, ale objawy somatyczne występują (ale to było upierdliwe). Generalnie objawy miałem podobne, najgorsze były problemy z oddychaniem. Jednak co do studiów, związków, pracy to w zasadzie nie mam nic do opowiadania za bardzo w porównaniu z Tobą. Nigdy nie pchałem się w toksyczne związki, od razu jak zauważyłem czerwone flagi znajomość ucinałem, studia miałem przemyślane, które doprowadziły mnie do pracy w zawodzie, a teraz sam daję pracę. Słuchając Twoich problemów (warto się uczyć na cudzych błędach), widzę jak proste i szczęśliwe mam życie. Trzymaj się!
Spełniając twoją prośbę jest godzina 0:10 ja leżę w łóżku i zaraz będę zasypiać niestety tak wciągnął mnie twój odcinek że musiałam cały obejrzeć. Pozdrowienia ze Skarżyska.
Co robię? Jest sobota, rodzina pojechała nad jezioro, a ja otworzyłem drugie piwo (pewnie nie ostatnie :) ) i słucham jeden twój podcast za drugim. Trafiasz idealnie w mój gust! Wcześniej szedłem ulicą i słuchałem wspomnień ze zbioru truskawek. Zacząłem się śmiać na głos, jak przytaczałeś dialog z gospodarzem w gwarze. Pewnie ludzie myśleli, że upał mi się rzucił na łeb:) Pozdrowienia do Starachowic. Mam tam bardzo dobrego kolegę.
Dziś nie tylko Cię słuchałam, ale też i oglądałam. Widać po Twojej mimice i gestach, że nadal przeżywasz tę pracę. Zarówno na początku filmu jak i na koniec, leżałam na kanapie i oglądałam Twój wywód😄 Pozdrawiam
Cieszę się że trafiłem na Twój kanał bo dobrze się słucha tego co opowiadasz i pozwoliło mi spojrzeć z innej strony na problem jak sami sobie tworzymy kołchozy🙈. Moja droga też była trochę wyboista ale w sumie też jestem szczęśliwy z tego gdzie teraz się znajduje a jeszcze mam pewne plany związane z moim zawodem 😊 a Twoich podcastów słucham zwykle między pacjentami zazwyczaj jak się przemieszczam w samochodzie. to jest dla mnie taki reset od pracy żeby mi było łatwiej skupić się na kolejnej osobie a nie tkwić i myśleć czy poprzednia terapia którą zrobiłem była wystarczająca. Pozdrawiam fizjoterapeuta Mateusz
Ja słucham Twojego opowiada jako podcast. Akurat teraz jest w pracy i podpisuje ważne dokumenty. I TH-cam leci sobie na słuchawkach. 3 maj się Piter 😊😊😊😊 Pozdrawiam serdecznie A.D.
Zacząłem Cię oglądać na fb, wyświetlały mi się Twoje nagrania. Myślałem że jesteś pracownikiem radia, chyba takie foto miałales, zwłaszcza że myślałem że ta ekspresja to wynik warsztatu a nie nerwicy
Niedawno trafiłam do nowej pracy biurowej jestem tam 2 tygodnie budzę się z kołataniem serca wielki stres gdy coś mowie to często nie potrafię sie wysłowić bo mnie sciska od środka ze stresu i boję sie kompromitacji, i słyszę jak ludzie o mnie gadaja ze nic nie potrafię i naklamałam w cv, w weekendy nie mogę się zrelaksować, często w domu zapominam co zrobić. Slucham ciebie przed praca i mam przynajmniej kogoś kto rozumie to co czuję
@@piotrlatala a zacząłem cie słuchać jak jeszcze po Norwegii jezdzilem. Duzo dzięki twoim filma zrozumiałem. Miałem podobne stanę chociaż duzo mniejszym stopniu jak twoje. Pozdrawiam trzymaj sie
Gdy trafiasz na robotę która naprawdę lubisz musisz często wejść w inntereakcję z ludźmi którzy już tam pracują. A oni już niekoniecznie muszą Cię lubić ani Ty ich.
Co do pytania co robiliśmy oglądając Twój film to akurat dzisiaj oglądałem finał euro siedząc na kanapie, bawiłem się z synem samochodami a na ramieniu przy uchu miałem telefon i słuchałem Twojego podcastu :D Mnie by też na maksa ciekawiło co robią inni oglądając/słuchając mojego nagrania :D
Też mam te napady ,nikomu nie życzę, może nie są tak silne jak u ciebie ale czuję się bardzo źle mam kołatanie serca i przerażający lęk, ni wiem co się dzieje że mną 😢
Jak kończyłeś odcinek to ja kończyłem dokręcać zwrotnicę prawego koła. Tez teraz mam własną działalność i jest dużo lepiej niż w jakiś dziwnych firmach 👍
Pakuję się na wyjazd do rodziny. Powiedz, jak poradziłeś sobie z tymi problemami nerwicowymi, atakami paniki i podwyższonym tętnem? Ile Ci to zajęło czasu? Czy jest już odpowiedź w jakimś innym materiale? Pozdrawiam serdecznie
Mega fajnie opowiadasz o pracy moze planujesz tez przeprowadzac rozmiwy z ludzmi ktorzy tez pracowali w roznych obozach bo koniec koncow wyczerpią ci sie tematy na ten temat
Ja akurat siedzę przy piwku i oglądam na urlopie. Szczerze tez wychodzę z podobnego założenia jeśli chodzi o prace tez pracowałem na produkcji/lombardzie/budowlance itp.. też nabawiłem sie nerwicy pozdrawiam i nikomu nie życzę aktualnie pracuje na dziale części zamiennych i oryginalnych w aso ale zauważyłem ze za bardzo żyje pracą. co gorsze czasami mi się po prostu przyśni. moja aktualna praca. gdzieś mam to w świadomości ze to jest ta czerwona lampa żeby jedna szukać dalej coś innego... ale jak na razie nie widzę za bardzo opcji. Pozdrawiam
A fajno się ciebie słuchało na tej że 12h zmianie 😂 na magazynie przed kompem, No ja muszę przyznać że mam takie samo podejście do pracy jeżeli praca jest ok lecz ludzie w niej już mniej to długo w takim zakładzie nie zostaje zresztą w obecnej pracy mam tak samo ludzie fajni "nie wszyscy" ale pomału już te zmiany męczą człowieka i odczuwa taką nie chęć bądź obowiązek zrobić coś swojego lub poszukać czegoś lepszego "jeżeli co kolwiek będzie" No ale czas pokaże nie ma co zapuszczać korzeni.
W tym 33:17 doskonale opisujesz to co mnie rozczarowało w ludziach zanim zaczęłam pracować. To jest straszne, przez to nie umiem patrzeć na ludzi obiektywnie
Sytuacje przedstawiane tu na kanale pisze teraz o tych typowo humorystycznych sam potwierdzam. Tak , też to przeżyłem. Jest to czasem trochę podkoloryzowane ale generalnie tak to wygląda. Zmieniając temat i przechodząc do komentarzy o pracy autora. Ludzie każdy jest kowalem swego losu, róbcie swoje. Za wasze nie jje. Kanał super , nagrywaj człowieku jak najwięcej bo jest to dobre i pouczające.
Piotrek, nawet nie wiesz, ja jestem wdzięczna losowi, ze mówisz o swojej nerwicy! Ja przez całe życie zmagam się z tym samym, że jestem chora, czuję że umrę, wymiotuje, łomocze mi serce, słabnie, a wszystkie badania są ok, a choroba jak przyszła, tak odchodzi. Też miałam ciężkie życie od początku, niby funkcjonowałam normalnie, ale musiałam w to włożyć tyle energii, że bałam się że nie dam rady!
A trafiłam na Ciebie tak, że mąż pokazał mi te Twoje humorystyczne filmiki, ja męża ochrzanilam, że ogląda bzdety 🤭 ale któregoś dnia wyświetlił mi się Twój film o randkach. Siedziałam sama w domu i go odpaliłam.... Obejrzałam już chyba większość Twoich filmów i odkrywam w nich co mi jest! Nawet dziś mając ten swój "napad" zrozumiałam co mi się dzieje, porozmawiałam z mężem, jak on mi może pomóc! Robisz coś wspaniałego! Bardzo Ci dziękuję za to co robisz, pomogłeś mi jak nikt! Pozdrawiam Cię serdecznie i trzymam za Ciebie kciuki! TO CO ROBISZ ODMIENI OBLICZE ZIEMII, ZOBACZYSZ 💪
ja osobiście pracuje jako ochroniarz i na jednej 12h zmianie z słuchawką w uchu przesłuchałem wszystkie twoje "podcasty" związane z pracą (aż sam zacząłem sie zastanawiać czy sie nie zwolnić) xd
Ja tak samo ale akurat ta praca mi się podoba i nie mam zamiaru zmieniać pozdro piotr oby cię nie najebali
Szkoda życia, a jeszcze kasa dobra?
Pamiętaj, że zawsze możesz trafić z deszczu pod rynne. Zanim się zwolnisz to przemyśl, czy jest tam chujowo ale stabilnie, czy tylko chujowo. Jak to drugie to na Twoim miejscu bym się zwolnił, ale jak pierwsze to nie.
@@IzTam89 Dziś to jeśli ci nie pasuje i potrafisz coś robić to uciekaj, Janusze niech sami zajmują się tym co oczekują.
"przyzwyczaisz się ;)"
Ja pracowałem w jakiś 10 miejscach w życiu. Czasami tydzień, czasami 2 dni, a czasami 3 miesiące. Wielokrotnie znajomi pytali mnie czemu tak często zmieniam prace, a ja zawsze mówiłem ze mi coś nie odpowiada. 10 lat temu znalazłem prace, która lubię i tak sobie pracuje i jest okej. Nie bójcie się zmieniać prace bo to cześć naszego życia i nie można sobie pozwolić na to aby siedzieć 8 godzin (iles tam) w toksycznym miejscu
Moje ulubione "jak nie będziesz mieć wyjścia to pójdziesz do pracy ". Albo ewentualnie "jak pójdziesz do pracy to się czymś zajmiesz i Ci przejdzie". Jakby to było takie proste to nikt by nerwicy nie miał xD
Znam z autopsji takie głupie pierdolenie :( .
Ej no ludzie, też mogę powiedzieć że mam nerwicę bo wziąłem rozwód, miałem komornika na głowie, brak mieszkania itd. Ale teraz mam jedną stałą pracę i rozkręcam swój biznes, a też nic mi się nie chciało i miałem ochotę rozbić się autem
@@Pozioma921993to że wiele przeszedłeś nie znaczy od razu że masz nerwicę. Proponuję poczytać na ten temat więcej i dopiero się wypowiadać.
@@Pozioma921993 Ej no Pozioma, to znaczy, że nie masz bladego pojęcia o czym mowa. I nie doświadczyłeś w życiu czegoś takiego jak zaburzenia psychiczne. Dziękuj losowi po mimo wszystko.
Te wszystkie choroby w głowie to z nieróbstwa się robią, dwie lewe ręce do pracy to wymyślają dziwne choroby. Jak ktoś jest slaby psychicznie to dla społeczeństwa takich eliminować żeby to się nie rozpleniło za bardzo...
Co do gości którzy Cie szukają to mieszkając w tak małej miejscowości i opowiadając o firmach z nazwy, pewnie nadepnąłeś na czuły punkt jakiemuś przewrażliwionemu na swoim punkcie Januszowi.
W ogóle to bardzo fajnie mi się Ciebie słucha bo jesteśmy w podobnym wieku i mieszkam w miejscowości która ma praktycznie identyczną ilość mieszkańców co Starachowice więc doskonale znam te realia i przeżyłem je na własnej skórze.
Też dość często zmieniałem pracę bo miałem podobne przemyślenia co Ty pracując u jakiś prywaciarzy Januszy.
Oglądam każdy odcinek z żoną, miłe urozmaicenie każdego popołudnia po pracy :)
Trzymaj się tam i nie dawaj zastraszyć się jakimś pseudo gangusom Sebastianom
Przez swoje zaburzenia nerwicowe straciłem wiele szans na pracę. Ktoś może powiedzieć, że powinienem szukać pracy mało stresującej, ale problem polega na tym, że w zaburzeniach nerwicowych nawet, gdy jesteś zwykłym "cieciem na ochronie", te stany zawsze się ujawniają. Jeśli nie przez szybkie kołatanie serca, to przez spocone ręce itp. Ja na przykład potrzebuję bardzo długiego czasu, zanim się przyzwyczaję do danego miejsca - przez około miesiąc zawsze towarzyszą mi objawy takie jak brak snu i wzmożony stres. Kto tego nigdy nie doświadczył, ten nigdy nie zrozumie.
Na mnie tak działa podniesiony ton . Teraz miałem egzamin w word masakra
@@stasiu-e8y to znaczy ? Ja miałem tak , że jak obsługiwałem klienta z tych nie miłych to wystarczyło że krzykną to już palpitacja serca i stres jak bym nie wiem co się działo.
@@T.U.R.E.Ktłumiło się przez lata a zaczęło wychodzić na światło dzienne w momencie rzucenia palenia i zdiagnozowania Wzjg.
Ogólnie pamiętajta że jest ważna zasada. "Ludzie są zbyt zajęci myśleniem o sobie samych żeby myśleć o was" także nie przejmujta się i róbta swoje
@@T.U.R.E.KChodź różnie to bywa czasem przekształca się w agresję aczkolwiek na egzaminie nie wypadało się odpalać i zmieniło się w paraliż
Uważam że problemu nerwicy i depresji nie zrozumie ten kto tego nie przeżył.Czlowiek ma checi ,marzenia ale strachy w tym przeszkadzają albo uniemożliwiają .Z moich obserwacji wynika że w życiu wiecej osiąga ten który niczego sie nie boi niż ten który skończył różne szkoły,jest odpowiedzialny ale ma lczesto lęki i obawy.
Polecam ashwagande naprawdę pomaga
@@PiotrPawelec-w8p, pregabalinę próbowałeś?
Tak I właśnie stąd się biorą wszystkie dobre rady typu weź się za siebie, weź się za Sport, rozbierz się i popilnuj ubrań. Z niewiedzy.
@@PiotrPawelec-w8pa w drastyczniejszych komentach - RÓŻENIEC GÓRSKI
Leżałem w łóżku oglądając Twój filmik czując się jakbyś opowiadał moje życie, to jest nieprawdopodobne
Niesamowite jaką masz pamięć.
Ja to nic nie pamiętam z wcześniejszych lat, ale jak słucham to mi się przypominają podobne sytuacje . Bardzo dobrze się to słucha.
Pozdrawiam.
Na mnie szef "Janusz" obraził się, że śmiałam zajść w ciążę i gimnastykował się bardzo żeby mnie zwolnić.. na zwolnieniu lekarskim odbicie od januszexu dało mi bardzo dużo - dużo osób tego nie rozumie, bo przecież trzeba pracować mimo wszystko i całować po stopach, że jest praca.. Dzięki, że dzielisz się tu swoimi historiami 😊
Dobrze nagrywaj. Mówisz prawdę. Mieszkałem w Starachowicach 20 lat i to wszystko prawda i o subkulturach czyli o przećpanych dresach i o kołchozach.
Z holandii przyjechali xdd
⚡⚡MANN
XD
Prezent przywieźli 🍀
Przyjedzie 32500 subskrybentów do Starachowic 😂 to sie 7 chłopa zdziwi😅.
@@oc-17oc39 byłoby najlpeiej👊💪💪
Mógł byś na TH-cam nakręcić właśnie materiał co robiłeś w tej przerwie po pracy w gazecie. Co robiłeś przez te 4 lata. Pozdrawiam
@@robertszoltys5908 o tym właśnie książka będzie
Piotrek naprawdę robisz świetną robotę, z wieloma sytuacjami sama się identyfikuje i twoje przemyślenia otwierają oczy. Tak trzymaj!
Lepiej było by zgłosić takie nękanie przez 7 osób kij wie czy mają normalne zamiary.
"Pedalski włamywacz 2" Nocą zakrada się do mieszkania mężczyzn i bezlitośnie ich analizuje...
7 typów po jednego gościa przychodzi. Jakie z nich mameje.
Ciszę się, że obecnie jak ktoś ma problemy zdrowotne, nerwicę, depresję, ataki paniki itd. to sięga po pomoc - psycholog, psychiatra, terapia, zwolnienie lekarskie. Właśnie - zwolnienie. Nie jest wyjściem odchodzenie z każdego miejsca na zasadzie tu nie jestem w stanie spełniać swojej roli to muszę złożyć wypowiedzenie, raczej właśnie wziąć zwolnienie z pracy a w tym czasie podjąć terapię. Wiem że są kolejki, wiem że nie każdego stać. Ale nawet jeśli się nie pójdzie do psychologa prywatnie, to sam fakt zwolnienia, że się ma ten dochód i ubezpieczenie, a we własnym zakresie czas na regenerację, zadbanie o swoje zdrowie.
Tak, zwróciłam uwagę na Pana świetne aktorstwo, gdy pokazały mi się rolki na FB. I wtedy wyszukałam Pana na YT.
ja jestem akurat w pracy - po tułaczce po różnych gównomiejscach i januszexach postanowiłem się przebranżowić. wybrałem trudny czas w branży, ale udało się i wreszcie robię to co lubię - automatyzuję testy oprogramowania :) dzięki Piotrek za te filmy, pozdrawiam.
QA Engineer here
Piotrek, bardzo czekam na Twoją książkę. Wszystkie Twoje wydarzenia z życia, emocje i odczucia rozumiem, bo jestem taka, jak Ty. Tak bardzo brakuje mi tego typu ludzi na świecie, nie wiem, czy kiedykolwiek się to zmieni. Mamy ciężko. Szczerze cieszę się że teraz jesteś w dobrym momencie swojego życia i z całego serca życzę ci jak najlepiej
Świetnie opowiadasz. Oglądałem już kilka Twoich historii, przygód z polskim rynkiem pracy.
Niestety tu się jeszcze długo nie zmieni mentalność.
Ja w zeszłym tygodniu w swojej firmie zgłosiłem mobbing. Opowiadałem ze łzami w oczach jak się tu czuję przez mojego szefa. Zostałem zwolniony ze skutkiem natychmiastowym na następny dzień.
Ludziom brakuje świadomości, empatii, po prostu człowieczeństwa. Trzeba mieć dużo szczęścia albo kontaktów, żeby trafić do zdrowej firmy, ale ważne jest też, żeby podążać za sercem i słuchać go od razu, być uważnym. Również ważne jest to, żeby zadać sobie pytanie: "Kim jestem, co lubię robić, z jakimi ludźmi czuję się dobrze?"
Ludzie często mówią: "No praca to jest praca, nie wolno narzekać, trzeba zaciskać zęby." Od jakiegoś czasu, po prostu zrozumiałem, że mentalność polaków nadal jest folwarczna i sami sobie niejako gotują ten los.
Pozdrawiam Cię ciepło! :)
Przykra sprawa... w takiej sytuacji idzie się do czarodzieja i pół roku l4 (szkoda, że tylko 33 dnia taki 'pracodawca' będzie płacił, ale zawsze trochę zaboli, jakby tak zrobić by za zwolnienia od psychiatry płacił wyłącznie pracodawca to nagle by się okazało, że da się normalnie ludzi traktować) i w Twoim przypadku nawet nic nie musiałbyś ściemniać, skoro było tak tak źle. Ja bym jeszcze specjalnie się podłożył parę razy i porobił nagrania, chociaż PIP to w tym kraju żart, ale zawsze jakieś nieprzyjemności by były dla firmy.
Nie mogę spać, za dużo myśli w głowie i za dużo energii, która wyzwala się u mnie niczym ostatni wdech przyszłego trupa, później już odcinka i błogi sen. To ciekawe o czym mówisz, sam jestem w bardzo złym momencie w życiu i choć nie wpadam w depresję bo nie mogę sobie pozwolić na nią i bardzo mnie wszystko męczy, nic nie wychodzi jak chce, wpadam w różne kompleksy nie mogąc się oprzeć wrażeniu, że w kolejce po sukces, szczęście i jakie takie bezpieczeństwo zabrakło dla mnie miejsca. To jednak bardzo się cieszę, że komuś (Tobie) się udało i mam cichą nadzieję, że i mi kiedyś w życiu może być choć ciapke lepiej. Racja nie ma co się poddawać trzeba iść do przodu.
Ja tak miałem jak pracowałem na ochronie w markecie. Market był w okolicy gdzie było dużo patologii. Do 16 godziny byliśmy we dwóch, ale później do 22 zostawałem sam, i musiałem wychodzić do nacipanych patusów którzy wynoszą flache. To była jakaś masakra, 5 miesięcy tam wytrzymałem, aż sam się dziwie że dałem tyle radę tam codziennie ktoś cię obrażał, i musiałeś z kimś się szarpać. Nie polecam nikomu pracy na ochronie w markecie.
Ale jak dziewczyny wynosiły to chociaż pidupczyc mozna
człowiek smieje sie z dzikusów, a dzikusy pokazują że są dzikusami
Straszą ludzi najazdem migratow a tu nasi ci na chatę najazd robią 😂
Jutro ide na pierwszy dzień do pracy zobacze co będzie... 😂 Od prawie roku nigdzie nie pracowałem bo nie chcialem pracy z duzym napięciem bo wychodzę z uzależnień z alkoholu i moglo mi to popsuć ale słuchając Ciebie moja dusza sie śmieje ze nie tylko ja mam takie myślenie o zyciu 😅 aktualnie jejm sobie slonecznik i ogladam final EURO 2024 🤙 POZDRAWIAM 🤙
Powodzenia i trzymaj się mocno ;)
Powodzenia 😊
I jak pierwsze wrażenia
Ukradł, no ukradł kilogram saletry amonowej.
Tak się tlumacz
akurat skończyłam sprzątać kuchnię, lecę się kąpać i oby jak najszybciej zasnąć.
Ale rozgrzebałeś mi wspomnienia, które myślałam, że zakopałam głęboko i już mi krzywdy nie zrobią.
A może to było potrzebne? Może czas wreszcie iść do specjalisty? Bo przecież nie da się maskować wiecznie i to wreszcie kiedyś wybuchnie
W każdym razie - super, że nagrywasz, uwielbiam Cię słuchać. Trzymaj się :)
Idź do specjalisty kochana, warto, ja dzięki temu mogę funkcjonować
Po powrocie ze szkolenia w woju puściłem dla relaksu podczas sprzatania łazienki fajnie się słucha normalnych, prawdziwych inteligentnych ludzi, czas na książkę która poleciłeś Schiraldiego, jest mega
Obejrzałem 4 odcinki od razu o twoich doświadczeniach z kołchozów właśnie wróciłem z medycyny pracy bo zmieniam prace i dokładnie miałem takie odczucia jak Ty, zawsze wydawało mi się ze dobrze wykonuje swoją prace a codziennie za coś mi się obrywało od kierownika bo zarząd chce coś innego. Na szczęście powiedziałem dość i w końcu to zmieniam po 2 latach męki.
@@GreqXO 💪💪powodzenia
Wdzięczny jestem za to, że wyjechałem z kraju, bo nie chciałbym się z takim buractwem, jak to opisujesz, użerać. Po 20 latach myślałem o powrocie, ale przekonujesz mnie, że nic się nie zmieniło, a może jest nawet gorzej. Znam z osobistego doświadczenia, jak to jest pracować z nerwicą (u mnie to był akurat lęk społeczny, który działa dokładnie jak agorafobia, tylko w kwestii ludzi, a nie miejsc). W innych krajach może nie jest się u siebie, ale jednak ludzie nie są takimi chamami jak w kraju - przede wszystkim chodzi mi o właścicieli firm, ale też wielu współpracowników. Moje doświadczenia z różnymi pracami (miałem ich w sumie ponad 30 przez lata) i przemyślenia są bardzo podobne do twoich.
Już jest lepiej, on opowiada historie sprzed 10 czy więcej lat.
@@woolnosc To spoko. Ma dobrą pamięć do szczegółów sprzed tylu lat :)
@@askask8237 25 lat w jednym miejscu, no i co z tego??? To ma niby być powód do dumy, że ktoś boi się zmienić pracę przez całe życie? W kołchozach pełno takich osób.🤣😆🤣😆🤣😆🤣😆🤣😆
@@woolnoscjest coraz gorzej. Zdecydowanie
@@Kamil-sx6ht W pracy? Uwierz mi że nie jest gorzej. Nikt nie mówi że jest wspaniale, ale takiej patologii w większości firm już nie ma.
❤ Jestem kierowcą autobusu miejskiego i bardzo Cię lubię słuchać podczas pracy, od razu lepiej zmiana mija , pozdrawiam wszystkich 😊😊😊😊
Też jestem maszynista i w momencie w którym kończyłem słuchać odcinka przygotowywałem się do pracy - wypełniałem wykaz pracy. Wcześniej byłem konduktorem - myślę że miałbyś nieskończenie wiele historii do opowiadania z mojego poprzedniego zawodu.
Ten kto takiej walki samym z sobą nie przeszedł nie zrozumie tego .Myślę że to co powiedziałeś wielu osobą uświadomiło że nie tylko oni tak mają .Dzięki Piotrek 💪
4:15 ło panie, ile ja tego przerobiłem ale dlaczego.... Dlatego że nie chciałem się dawać robić w konia, robić za miskę ryżu. Człowiek szuka aż znajdzie. Ja znalazlem
Pracowalam przez rok u takiej pani "artystki". Byla to polka urodzona w uk, a pracy byla praktycznie w centrum londynu. Oprocz miliona historii zwiazanej z ta pania koniec mojego zatrudnienia to petarda... Zaczelam chciec w pewnym momencie zainteresowac ze moim zdrowiem psychicznym, bylam w okresie mojego zycia "jak sobie nie pomoge to nikt mi nie pomoze". Mniej wiecej w tym czasie zlozylam wypowiedzenie (mialam zostac jeszcze 2 tygodnie) po czym po 3 dniach zostalam zawolana do "biura" i zwolniona (pamietajac ze sama sie zwolnilam 3 dni wczesniej) bo pani Basia ("Artystka") boi sie przebywac w moim towarzystwie poniewaz jestem niezrownowazona, poniewaz inna kobieta slyszala jak placze w toalecie 😂😂😂 ... Po czym schowala sie w krzakach zeby podgladac jak odpinalam swoj rower zeby pojechac do domu 😂
Mam lęk uogólniony i depresję. Bywało, bardzo często, że dostawałem hiperwentylacji i czułem jak każdy organam mi drętwieje do tego okropne uczucie słabości. Najgorsze a tym wszystkim jest to, że czujesz się jak śmieć a na zewnętrz wyglądasz jakbyś był szczęśliwym z życia człowiekiem a gdy komuś opowiadasz o swoim problemie to tak nie do końca Ci wierzą albo nie rozumieją - ludzie chcą by człowiek chory zachowywał się jak zdrowy gdzie w tym czasie w głowie masz szrot. Jestem po politechnice ale pracę znaleźć to porażka a w urzędzie pracy jeżdżę by tylko się podpisywać, żadnej pomocy . Tragedia, że a Polsce tak omija się tak istotne sprawy.
Owacje na stojąco!!! 👏💜 To najlepszy opis wewnętrznych stanów, odczuć, emocji i wszelakich procesów "podskórnych".
🍻
Opowiem co mnie kiedyś zmiotło z powierzchni: Gdy choróbsko (ZZSK) wznowiło atak, ogień dosłownie palił w lędźwiach, promieniował na uda, łydki, bolało dosłownie wszystko, gdy grzeczne siedzenie za biurkiem sprawiało największy dyskomfort, wierciłam się, kombinacje alpejskie z nogami. No psychiczna jakaś! Idealny moment na tzw. coaching... Szefowa pyta co się dzieje, widzi, że sunę z miną cierpiętnicy. Odpowiedziałam z detalami. A znała temat. Usłyszałam: "Ale nie wyglądasz"...
Kurtyna.
Piotrze, wiem o czym mówisz - sam przechodziłem kiedyś stany lękowe jak za dużo sobie wziąłem na głowę pod koniec studiów: magisterka, praca itp. itd. Jesteś w porządku gość, normalny facet, który przechodził przez podobne historie jak my wszyscy. Życzę Ci wszystkiego dobrego i będe Cię wspierać mentalnie, chociaż tyle mogę zrobić. Pozdrowienia!
Następny odcinek Pracowałem w kopalni
Szychta śni mi się po nocach xdd
I tak jak w kiepskich, że pylicy dostał na samą myśl, że jutro idzie tam pierwszy raz xD
Byłem na Marsie, ufoki zryly mi beret
Słucham na nocnej zmianie w kołchozie 🤣
boże jakbym sluchała swoje przygody w przeróżnych pracach 🤣 myslałam ze to ze mna jest coś nie tak ze rezygnuje po jednym dniu i nie chce się "przyzwyczaić" masz racje. nagrywaj dalej! jestes bardzo zabawny
Piotrula, zapisuj na kartce słowo klucz odnośnie myśli, która Ci wpadnie do głowy. Później łatwiej Ci będzie wrócić do tej myśli nie mając natłoku w głowie. Mam ADHD i mi to pomaga trzymać się meritum. Jak chcę poruszyć jaķąś kwestię w trakcie opowiadania czegoś, to kończę jeden i zaczynam z tej stworzonej listy następny temat 😃 super sobie radzisz, uwielbiam Cie słuchać 🎉
Pamiętam jedną anegdotkę z poprzedniej pracy Janusz powiedział że do tej pracy się nie nadaje jakie było jego zdziwienie gdy zobaczył mnie u konkurencji ale to już nie był januszex, jego mina bezcenna.
Jeżeli ktoś się pieni na chłopa z internetu i straszy mu w 7 babcie to należy ustalić, że to gangsterzy level hard. Wielcy bandyci xD największa akcja, to akcja 12 + 12 browarów w biedronce.
„Noo ja tam pracowałem, dwa miesiące” XDDDD
🤳👍😀 meczów a nie meczy 😉Ale tak na marginesie to Piotrek jesteś mega i robisz dobre wywody 🕵️👍
Na koniec odcinka piłem kawkę ☕😋👍
Wracając z pracy zleciał cały odcinek.
Dzięki za kolejny miły do słuchania filmik. Pozdrawiania z Danii 😊
Powodzenia Piotrze, niech Ci się wszystko układa. Chill w cieniu na powiietrxu z Tobą w tle 😉 Pozdro
To ja Ciebie Piotrze oglądałem leżąc na plaży nudystów Botany Bay w Anglii, oczywiscie w ubraniu, bo takie upały że aż 19 stopni, i po tygodniu deszczów wyszło słońce na jeden dzień.
Tych 7 typów, to było 7 przedstawicieli Kołchozów :)
6u króli i petru
Ja słuchałam opalając się w parku przy fontannie, dziękuję za to nagranie, dużo współodczuwania z Tobą miałam słuchając 💚
Odpowiadając na Twoja prośbę co robimy słuchając Cię Piotrze ;) to donoszę że porządkuje okazy motyli w Instytucie, w którym pracuje ;) i super mi się Ciebie słucha
Jestem na siłowni, najlepiej mi się ćwiczy z Twoimi historiami-nawet nie wiem kiedy one sie kończą a wtedy smutek😢 nagrywaj dalej! Pozdro!
Moim zdaniem nie powinieneś podawać konkretnej nazwy pracodawcy, bo jak ktoś się uprze, to cię będzie ciągał po sądach.
Tacy biznesmeni, zwłaszcza Janusze, mają takie rozprawy za punkt honoru. Niezależnie od wyniku.
Może warto zacząć to ujawniać bo to psychopaci są
Jesteś tak kulturalny, że brak mi słów.
Kiedy kończyłam słuchać Twój film wystawiałam fakturę sprzedażową spółki amerykańskiej (córki firmy polskiej w której jestem zatrudniona). Po wielu kołchozach znalazłam w końcu sensowną pracę. Pozdro! :D
Cześć, kończyłem słuchać odcinek w okolicach Poznania na trasie Łępno/Nysa wracając z wesela, jadąc na imprezę słuchałam między innymi o weselu😂😂 mi osobiście bardzo pasuje taki format, powodzenia w dalszym tworzeniu i nie tylko.
Teraz rejestracja w urzędzie bezrobocia może odbywać się przez internet (ale chyba nie w każdym mieście).
A ta sytuacja przypomniała mi jak lata temu zwalniałem się z jednej małej rodzinnej firmy poligraficznej po chyba 4 czy 5 latach. Jestem przekonany, że na wszystkie osoby jakie przewinęły się przez tę firmę (~15 osób), byłem ich najlepszym pracownikiem (co zresztą sami miedzy sobą po cichu przyznawali) - wykonywałem wszystko solidniej, uczciwej, szybciej, nie zawalałem, nie miałem wtop typu nie przychodzę do roboty, dopasowywałem się do ich potrzeb, siedziałem czasem po godzinach a nawet otwierałem firmę jak sami byli na urlopie. Ba - uznawali mnie za niezbędnego, bo jak się ktoś przewijał przez firmę, to zazwyczaj był bez doświadczenia, co czasami skutkowało tragicznie zawalonymi terminami czy zniszczonym materiałem. Byli przy tym mocno nie fair w kwestii świadczeń - umowa o zlecenie, obiecane przy tym urlopy jak przy umowie o pracę... tylko że nie w pełni. Szef wspominał ciężkie lata '90 i jak słyszał "na twoje miejsce jest 10 innych" i była w tym jakaś nutka zazdrości, że teraz tak już nie ma. Jak zakomunikowałem im, że warunki są poniżej godności i albo zmiany albo spierdalam, to najpierw się wkurwili, botem wyjęli kartkę i kalkulator i zaczęli rozpisywać wszystkie koszty i przeszli w ton że pracownik to straszne obciążenie. Jak stwierdziłem, że i tak odchodzę to zaczął się smutek jakby ktoś przeprowadził na firmie sabotaż. Ale chuj - znaleźli sobie nowych stażystów bez doświadczenia - grunt, że można kogoś tanio wydymać.
A ja mam wolne kilka dni od pracy i odpoczywam sobie leniwie. Mogę oglądać netflixa, mogę przeglądać youtubka, ale słucham, co tam jeszcze masz do opowiedzenia bo w cholerę jest to ciekawe i wartościowe. Jesteś super!
Z mojej perspektywy nie dziwie sie że pracodawcy mieli takie podejście do ciebie. Też bym o tobie źle pomyślał jakbym nie znał twojego stanu zdrowia psychicznego a przełożonymi zostają zazwyczaj ludzie nastawieni na wykonanie zadania a nie na relacje z ludźmi, relacje traktują jak zadanie do spełnienia, chcą sie wykazać uczciwością i logiką w postępowaniu a nie utrzymywać koleżeńskie stosunki z kimkolwiek. Zazwyczaj osoby te potrafią podać z automatu 10 argumentów dlaczego postąpili tak a nie inaczej i mimo wszystko nie można być na nich zły. Myśle że gdy ktoś ma tego typu objawy jak ty to powinien najpierw popracować nad głową i szukać pracy która odpowiadałaby mu najbardziej (np żeby była opcja pracy zdalnej, praca w niewielkim gronie ludzi najlepiej bez kontaktu z drugim człowiekiem tylko lista prac do zrobienia samemu, tak żeby jak najbardziej ograniczyć stresowe sytuacje. Ja osobiście nie umiałbym tworzyć takich treści jak ty w internecie mimo że mamy podobny humor zapewne ale mnie poprostu by skręcało że musze sie upubliczniać, myśle że idealnie wpasowałeś sie w nisze i to jest najlepszy sposób dla każdego . Znaleźć prace w której będzie sie mógł poczuć pewnie i rozwinąć skrzydła. Wiem że gadam komunały ale to jedyna prawda jaką moge przekazać. Pozdrawiam cieplutko i gratuluje sukcesu, wygrałeś życie pomimo wielu niepowodzeń
Uświadomiłeś mi, że rozjebane lata życia, które miałem w przeszłości, były spowodowane problemami somatycznymi. Samemu zapędziłem się w kozi róg, gdzie nie miałem prawa ani poprosić o pomoc, ani po prostu "nie dać rady". Co spowodowało po prostu lawinę nieszczęść (z których już się wygrzebałem, ale trochę mi ulżyło, że sobie nie wmawiałem xd szkoda tylko, że nie poprosiłem jednak o pomoc).
Sklejam właśnie figurki warhammera, po 16 godzinach pracy w nocy w niedzielę, żeby nadrobić robotę, którą źle wycenił godzinowo mój szef xd
Piotrus, polecam totalna biologie, może Ci pomoc z problemami zdrowotnymi, trzeba tylko zgłębić temat. Ja słucham Ciebie podczas obróbki zdjęć , weselne dzisiaj :) Pozdrawiam
Cześć! Wczoraj wpadłem na Twój kanał. Kontent bardzo fajny. Też miałem epizod nerwicowy trwający około 5 lat, sam z tego wyszedłem, głównie czytając literaturę naukową (google scholar po angielsku polecam!), czyli to co wspomniałeś w odc. o kościele, że jakiś psycholog powinien powiedzieć, że to siedzi w głowie, ale objawy somatyczne występują (ale to było upierdliwe). Generalnie objawy miałem podobne, najgorsze były problemy z oddychaniem. Jednak co do studiów, związków, pracy to w zasadzie nie mam nic do opowiadania za bardzo w porównaniu z Tobą. Nigdy nie pchałem się w toksyczne związki, od razu jak zauważyłem czerwone flagi znajomość ucinałem, studia miałem przemyślane, które doprowadziły mnie do pracy w zawodzie, a teraz sam daję pracę. Słuchając Twoich problemów (warto się uczyć na cudzych błędach), widzę jak proste i szczęśliwe mam życie.
Trzymaj się!
Spełniając twoją prośbę jest godzina 0:10 ja leżę w łóżku i zaraz będę zasypiać niestety tak wciągnął mnie twój odcinek że musiałam cały obejrzeć. Pozdrowienia ze Skarżyska.
Zacząłem malować sufit w kuchni jak włączyłem filmik i w sumie skończyłem malować jak Ty skończyłeś odcinek :) Pozdro.
Jadę ciężarówką i słucham, mam dość już tej roboty. Życie ucieka, ale grunt się nie poddawać i może przyjdzie czas na zmiany. Pozdroo 😃
Pracuje na magazynie słucham twoich podcastów najlepsze są te o kolchozie jak by historie z mojego życia teraz mam fajna i stabilną pracę
Oglądałam zawsze Twoje rolki jak mi ktoś coś wysłał. Trafiłam na podcasty wczoraj. Pracuję w korpo jako księgowa. Słucham Cię do ksiegowan
Niesamowite, utożsamiam swoje problemy z Tobą 💪🏻
Fajnie ze dalej nagrywasz
Co robię? Jest sobota, rodzina pojechała nad jezioro, a ja otworzyłem drugie piwo (pewnie nie ostatnie :) ) i słucham jeden twój podcast za drugim. Trafiasz idealnie w mój gust! Wcześniej szedłem ulicą i słuchałem wspomnień ze zbioru truskawek. Zacząłem się śmiać na głos, jak przytaczałeś dialog z gospodarzem w gwarze. Pewnie ludzie myśleli, że upał mi się rzucił na łeb:)
Pozdrowienia do Starachowic. Mam tam bardzo dobrego kolegę.
Dziś nie tylko Cię słuchałam, ale też i oglądałam.
Widać po Twojej mimice i gestach, że nadal przeżywasz tę pracę.
Zarówno na początku filmu jak i na koniec, leżałam na kanapie i oglądałam Twój wywód😄
Pozdrawiam
"To ja nie wiem" 😂 mógłbyś mieć kubek z takim napisem 😁
36:07 najgorsze co można zrobić to się właśnie przyznać. Ludzie tylko cię obgadają i wyśmieją mało kto zrozumie problem.
Dosłownie idealny opis pracy przy nerwicy. Przejebany stan.
Piotrek dziękuję Ci za twoje materiały
słucham ciebie, jeżdżąc ciężarówką po zakamarkach świata😊
Cieszę się że trafiłem na Twój kanał bo dobrze się słucha tego co opowiadasz i pozwoliło mi spojrzeć z innej strony na problem jak sami sobie tworzymy kołchozy🙈. Moja droga też była trochę wyboista ale w sumie też jestem szczęśliwy z tego gdzie teraz się znajduje a jeszcze mam pewne plany związane z moim zawodem 😊 a Twoich podcastów słucham zwykle między pacjentami zazwyczaj jak się przemieszczam w samochodzie. to jest dla mnie taki reset od pracy żeby mi było łatwiej skupić się na kolejnej osobie a nie tkwić i myśleć czy poprzednia terapia którą zrobiłem była wystarczająca.
Pozdrawiam fizjoterapeuta Mateusz
Ja słucham Twojego opowiada jako podcast. Akurat teraz jest w pracy i podpisuje ważne dokumenty. I TH-cam leci sobie na słuchawkach.
3 maj się Piter 😊😊😊😊
Pozdrawiam serdecznie
A.D.
Jak kończyłeś odcinek to leżałam w łóżku i słuchałam i oglądałam ten super film 😊 trzymaj sie Piotrek, łapka poszła!
Zacząłem Cię oglądać na fb, wyświetlały mi się Twoje nagrania. Myślałem że jesteś pracownikiem radia, chyba takie foto miałales, zwłaszcza że myślałem że ta ekspresja to wynik warsztatu a nie nerwicy
Zasypiam Z Tobą. Pozniej muszę wracać i odsluchiwać jeszcze raz :)
Niedawno trafiłam do nowej pracy biurowej jestem tam 2 tygodnie budzę się z kołataniem serca wielki stres gdy coś mowie to często nie potrafię sie wysłowić bo mnie sciska od środka ze stresu i boję sie kompromitacji, i słyszę jak ludzie o mnie gadaja ze nic nie potrafię i naklamałam w cv, w weekendy nie mogę się zrelaksować, często w domu zapominam co zrobić. Slucham ciebie przed praca i mam przynajmniej kogoś kto rozumie to co czuję
Hej
Jade z usa do Canaday jestem w Montanie. Miło się Ciebie słucha
@@DawScan pozdrawiam 💪💪
@@piotrlatala a zacząłem cie słuchać jak jeszcze po Norwegii jezdzilem. Duzo dzięki twoim filma zrozumiałem. Miałem podobne stanę chociaż duzo mniejszym stopniu jak twoje. Pozdrawiam trzymaj sie
@@DawScan dzięki, pozdrawiam 💪💪
Z regóły tak jest, że jak robisz coś co lubisz to robisz to dobrze. Rób to co lubisz.
Gdy trafiasz na robotę która naprawdę lubisz musisz często wejść w inntereakcję z ludźmi którzy już tam pracują. A oni już niekoniecznie muszą Cię lubić ani Ty ich.
Co do pytania co robiliśmy oglądając Twój film to akurat dzisiaj oglądałem finał euro siedząc na kanapie, bawiłem się z synem samochodami a na ramieniu przy uchu miałem telefon i słuchałem Twojego podcastu :D Mnie by też na maksa ciekawiło co robią inni oglądając/słuchając mojego nagrania :D
A ja słucham w forwarderze, na zrywce w lasach starachowickich, mega dużo wyciągam z tych podcastów, pozdrawiam 😄😘
Też mam te napady ,nikomu nie życzę, może nie są tak silne jak u ciebie ale czuję się bardzo źle mam kołatanie serca i przerażający lęk, ni wiem co się dzieje że mną 😢
Trzymaj się 💪
Jak kończyłeś odcinek to ja kończyłem dokręcać zwrotnicę prawego koła. Tez teraz mam własną działalność i jest dużo lepiej niż w jakiś dziwnych firmach 👍
Pakuję się na wyjazd do rodziny.
Powiedz, jak poradziłeś sobie z tymi problemami nerwicowymi, atakami paniki i podwyższonym tętnem? Ile Ci to zajęło czasu? Czy jest już odpowiedź w jakimś innym materiale?
Pozdrawiam serdecznie
Mega fajnie opowiadasz o pracy moze planujesz tez przeprowadzac rozmiwy z ludzmi ktorzy tez pracowali w roznych obozach bo koniec koncow wyczerpią ci sie tematy na ten temat
Ja akurat siedzę przy piwku i oglądam na urlopie.
Szczerze tez wychodzę z podobnego założenia jeśli chodzi o prace tez pracowałem na produkcji/lombardzie/budowlance itp..
też nabawiłem sie nerwicy pozdrawiam i nikomu nie życzę
aktualnie pracuje na dziale części zamiennych i oryginalnych w aso ale
zauważyłem ze za bardzo żyje pracą.
co gorsze czasami mi się po prostu przyśni. moja aktualna praca.
gdzieś mam to w świadomości ze to jest ta czerwona lampa żeby jedna szukać dalej coś innego...
ale jak na razie nie widzę za bardzo opcji.
Pozdrawiam
Leżę sobie w łóżku i słucham zaraz uderzam w spanko! Pozdrawiam jako Nerwicowiec -o ile jest takie słowo ;)
A fajno się ciebie słuchało na tej że 12h zmianie 😂 na magazynie przed kompem, No ja muszę przyznać że mam takie samo podejście do pracy jeżeli praca jest ok lecz ludzie w niej już mniej to długo w takim zakładzie nie zostaje zresztą w obecnej pracy mam tak samo ludzie fajni "nie wszyscy" ale pomału już te zmiany męczą człowieka i odczuwa taką nie chęć bądź obowiązek zrobić coś swojego lub poszukać czegoś lepszego "jeżeli co kolwiek będzie" No ale czas pokaże nie ma co zapuszczać korzeni.
W tym 33:17 doskonale opisujesz to co mnie rozczarowało w ludziach zanim zaczęłam pracować. To jest straszne, przez to nie umiem patrzeć na ludzi obiektywnie
Ja przerobiłem na bank ponad 100 miejsc pracy po 2 dni każdy w kraju i za granicą xD
Sytuacje przedstawiane tu na kanale pisze teraz o tych typowo humorystycznych sam potwierdzam. Tak , też to przeżyłem. Jest to czasem trochę podkoloryzowane ale generalnie tak to wygląda. Zmieniając temat i przechodząc do komentarzy o pracy autora. Ludzie każdy jest kowalem swego losu, róbcie swoje. Za wasze nie jje. Kanał super , nagrywaj człowieku jak najwięcej bo jest to dobre i pouczające.
kończąc odcinek dojadam chrupeczki i chilluję na łóżku, otwarte okno i w końcu można odetchnąć po dniu
Serdecznie pozdrawiam z Olsztyna
Słucham cię w trasach często, jeżdżę po kraju służbowo, a dzisiaj podczas odpoczynku