Życie w związku, rodzinie, gdzie nie czujesz nawet szacunku, nie czujesz, że to DOM to podwójna samotność, o wiele lepiej mieszkać samemu. Gdy kulisz się, bo słyszysz klucz w zamku to tragedia. Niestety wielu ludzi utyka w takiej sytuacji przez biedę czy nawet niepełnoletność - nie wyprowadzisz się w wielu 16 lat, a po 18 musisz najpierw znaleźć utrzymanie - stąd ta grupa 16-24. Wydaje mi się też, że wiele rodzin jest toksyczna, bo zadeptują się w malutkich przeludnionych mieszkankach - gdy ciągle jest hałas, kolejka do kibla, nie ma się gdzie ruszyć, gdzie odpocząć, gdzie wygodnie usiąść, by odrobić lekcje, łatwo o awanturę z byle powodu. Dlatego to jeden z powodów lawiny singli, gdy ktoś już ma swój kąt boi się to stracić, ludzie nie chcą też drugiego dziecka, często dlatego, że nie ma dla niego miejsca, nie chcą powtarzać horroru ze swojego dzieciństwa.
Samotność jak myśl niewyrażona, Stając się słowem - już jest miniona. Choć z serca mego wcale nie znika, Dotknięciu innych stale umyka. Jest niepodzielna, chowa się w tłumie. Prosić o pomoc innych nie umie. Wszystkiego dobrego w Nowym Roku, niech się darzy!
Panie Jarosławie, dziękujemy za ten rok! Za wszystkie piątki, które ja zawsze rozpoczynam z kawą w tym miejscu. Za wszystkie niewidzialne książki, za szkolenia. To ogromne szczęście korzystać z tych wszystkich materiałów i czerpać wiedzę od Pana.
Zarządzanie stanami emocjonalnymi obok zarzadzania finansami osobistymi to dwa przedmioty-zagadnienia ktorych brak w szkołach i które to poprawiły by ogólną komunikację i zdolności personalne jeżeli program nie byłby znowu pamięciowym zaliczaniem punktow programowych. Od takich podstaw mozna zaczać budować każdy kapitał.
I znowu wspaniały wykład na temat którego się nie mówi.. Dziękuję, życzę aby ten nowy 2022 rok był rokiem otwarcia się na to co ważne w życiu... Powodzenia...
Ale Pan temat zadał. Wczoraj rano znaleźliśmy w łazience naszego kolegę. Powiesił się. Luzak, wczesna renta w Niemczech, urlopy, przyjaciółka na weekendy, zastawka w sercu. Tak po prostu. Bez listu, bez niczego.
Bardzo utożsamiam się ze słowami, które padły w tym odcinku. Utwierdzają mnie one w przekonaniu, że wizyta u psychiatry jest bardzo dobrą decyzją. Przynajmniej rozmowa z fachowcem pozwoli poznać mechanizmy sprawiające, że czuję się samotny pośród innych ludzi.
Min. 12:27 to prawda. Kobieta ma więcej koleżanek, niż mężczyzna kolegów. Ale ilość nie jest tym samym, co jakość. Tym bardziej, że intencje bywają różne.
Proszę zauważyć,że wszyscy do siebie mówią ale nikt nikogo nie slucha.Rodzi- ce nie słuchają własnych dzieci,nieinte- rysują ich problemy dzieci,czym się inte- rysują,jakie mają marzenia,niczego im Nie tłumaczą. Rodzice nie są przyjaciół- mi własnych dzieci.I z takim bagażem wchodzą w dorosłe źycie.pozdrawiam.
Dorosłe dzieci też nie słuchają swoich rodziców. Generalnie ludzie mało co ze sobą rozmawiają, przekazują tylko informacje bez aktywnego empatycznego słuchania.
@@sylwuniap4951 Tak ,ale to rodzice są Dla dzieci wzorcem pierwszym,z którym wchodzą w życie.Wlaściwie to hodowla dzieci pełno dodatkowych zajęć ,języków A mało wspólnej zabawy i rozrywki.A to rodzice jako pierwsi.dorosli pokazują dzieciom jak działa świat.Mam wraze- nie że wielu rodziców traktuje dzieci jak intruzów .To po co je mają??????
Przeraził mnie Pan wizją naszych polskich nauczycieli biorących się za uczenie zarządzania emocjami z pozycji ich zmęczenia, wypalenia i frustracji. Lepiej jednak polecany specjalista. Ciekawe, z drugiej strony, że mówi Pan o zadaniu szkoły, a nie rodziny. Myślę, że jeżeli uczymy się niereagowania na przykrości, to przede wszystkim w rodzinie. Z drugiej strony nigdy wcześniej nie było takiego zalewu technologii i informacji jak współcześnie. Stąd poczucie że każdy z nas ma inną percepcję własnej rzeczywistości i coraz trudniej spotykać się w przestrzeni tych samych i tak samo rozumianych punktów odniesienia. Nawet w do siebie samego trudno mieć zaufanie i akceptację, skoro ilość dostępnych systemów wartości rośnie, a w dodatku umiemy je relatywizować. Dlatego nie ma szansy na to, żeby jeden człowiek mógł wyciszyć w drugim jego negatywne emocje związane z nieustanną niejasnością wszystkiego. Przy okazji powszechne przekonanie, że powinniśmy dążyć do szczęścia też nie pomaga, jeżeli szczęście zostanie utożsamione z poczuciem bycia zrozumianym i przyjętym w pełni, bez zastrzeżeń i obowiązków, jak w okresie przed wyodrębnieniem się z pierwotnego amalgamatu matki i dziecka. W realiach kiedy zaspokajanie potrzeb nie wymaga ani wysiłku ani współdziałania ani wspólnoty można rzeczywiście mieć problem z budowaniem więzi. Dziękuję za bardzo ciekawy odcinek.
Jest jeszcze świadomość, o której nie powiedział autor (chyba że na początku, jak dobrze rozumiem). Świadomość obecnego podejście ludzi powoduje świadome wycofanie ze społeczeństwa
Katastrofizacja i ruminacja - a zastanawiałem się, czemu będąc dwa lata po rozwodzie cały czas katuję się negatywnymi wspomnieniami przemocy wobec mnie (jest tego naprawdę dużo), a jak myślę o ewentualnym spotkaniu ze swoją byłą, widzę tylko negatywne scenariusze.
Nic dziwnego skoro wola zyc z telefonem czy telewizorem!A z czlowiekiem nawet bluskim nigdy sie nie zgadzaja! Widac tak im dobrze! Maja te swoja wolnosc🤣🤣🤣🤣
Życie w związku, rodzinie, gdzie nie czujesz nawet szacunku, nie czujesz, że to DOM to podwójna samotność, o wiele lepiej mieszkać samemu. Gdy kulisz się, bo słyszysz klucz w zamku to tragedia. Niestety wielu ludzi utyka w takiej sytuacji przez biedę czy nawet niepełnoletność - nie wyprowadzisz się w wielu 16 lat, a po 18 musisz najpierw znaleźć utrzymanie - stąd ta grupa 16-24.
Wydaje mi się też, że wiele rodzin jest toksyczna, bo zadeptują się w malutkich przeludnionych mieszkankach - gdy ciągle jest hałas, kolejka do kibla, nie ma się gdzie ruszyć, gdzie odpocząć, gdzie wygodnie usiąść, by odrobić lekcje, łatwo o awanturę z byle powodu. Dlatego to jeden z powodów lawiny singli, gdy ktoś już ma swój kąt boi się to stracić, ludzie nie chcą też drugiego dziecka, często dlatego, że nie ma dla niego miejsca, nie chcą powtarzać horroru ze swojego dzieciństwa.
Samotność jak myśl niewyrażona,
Stając się słowem - już jest miniona.
Choć z serca mego wcale nie znika,
Dotknięciu innych stale umyka.
Jest niepodzielna, chowa się w tłumie.
Prosić o pomoc innych nie umie.
Wszystkiego dobrego w Nowym Roku, niech się darzy!
Panie Jarosławie, dziękujemy za ten rok!
Za wszystkie piątki, które ja zawsze rozpoczynam z kawą w tym miejscu.
Za wszystkie niewidzialne książki, za szkolenia.
To ogromne szczęście korzystać z tych wszystkich materiałów i czerpać wiedzę od Pana.
Zarządzanie stanami emocjonalnymi obok zarzadzania finansami osobistymi to dwa przedmioty-zagadnienia ktorych brak w szkołach i które to poprawiły by ogólną komunikację i zdolności personalne jeżeli program nie byłby znowu pamięciowym zaliczaniem punktow programowych. Od takich podstaw mozna zaczać budować każdy kapitał.
Dziękuję za wartościową wiedzę 😊💚🙏
Samotność może jest przykra ale bycie ze sobą sam na sam-uwielbiam. Pozdrawiam i wszystkiego dobrego w Nowym Roku
I znowu wspaniały wykład na temat którego się nie mówi.. Dziękuję, życzę aby ten nowy 2022 rok był rokiem otwarcia się na to co ważne w życiu... Powodzenia...
Ale Pan temat zadał. Wczoraj rano znaleźliśmy w łazience naszego kolegę. Powiesił się. Luzak, wczesna renta w Niemczech, urlopy, przyjaciółka na weekendy, zastawka w sercu. Tak po prostu. Bez listu, bez niczego.
Dziękuję za każdy Pana odcinek ❤️ Jest praca do zrobienia bez względu na wiek 🙂🙂 Pozdrawiam 🍀🙂
Dziekuje za te mini -wyklady. Daja nam duzo do myslenia i pomagaja zyc.
Dziękuję, doskonały odcinek. Proste a jednak niełatwe.
Bardzo pouczająca przydatne dla rodziców
i dla wychowawców. Wykorzystuję te filmiki na lekcjach wychowawczych w liceum. Jest efekt Wow!
Bardzo utożsamiam się ze słowami, które padły w tym odcinku. Utwierdzają mnie one w przekonaniu, że wizyta u psychiatry jest bardzo dobrą decyzją. Przynajmniej rozmowa z fachowcem pozwoli poznać mechanizmy sprawiające, że czuję się samotny pośród innych ludzi.
Tylko czy psychiatra rzeczywiście w jednej rozmowie da radę to wyjaśnić.?
@@joanna2823 nie wiadomo ile potrzeba.
Dobrze mieć przyjaciela, wtedy nie potrzeba wizyt u psychiatry. Pozdrawiam.
@@e.mendelak3546 Ja wiem, ja znam. Płakałem nie raz, bo różne stany mam. 🙂
@@eliminatorBN125 płakać ludzka rzecz, czasami tak też trzeba, pozdrawiam cieplo
Dziękuję Panie Jarku
👁️🙏☯️❤️☯️🙏👁️33
Dzięki za ciekawy materiał. Sztuka poznawania siebie staje się jeszcze ciekawsza dzięki Panu. Wszystkiego Najlepszego w Nowym Roku. 👍👍👍
Jestem wdzięczna za film
Tylko jednego kciuka do góry mogę dać, a chciałabym co najmniek kilka.
Dziękuję za wszystkie wyklady i cieszę się na kolejny wspólny rok 😊🧡👌dziękuję za twoją pracę czas i chęć poukładania co nie co
Bardzo dobre przesłanie na Nowy Rok zamiast bezsensownych postanowień
Min. 12:27 to prawda. Kobieta ma więcej koleżanek, niż mężczyzna kolegów. Ale ilość nie jest tym samym, co jakość. Tym bardziej, że intencje bywają różne.
Proszę zauważyć,że wszyscy do siebie
mówią ale nikt nikogo nie slucha.Rodzi-
ce nie słuchają własnych dzieci,nieinte-
rysują ich problemy dzieci,czym się inte-
rysują,jakie mają marzenia,niczego im
Nie tłumaczą. Rodzice nie są przyjaciół-
mi własnych dzieci.I z takim bagażem
wchodzą w dorosłe źycie.pozdrawiam.
Dorosłe dzieci też nie słuchają swoich rodziców. Generalnie ludzie mało co ze sobą rozmawiają, przekazują tylko informacje bez aktywnego empatycznego słuchania.
@@sylwuniap4951 Tak ,ale to rodzice są
Dla dzieci wzorcem pierwszym,z którym
wchodzą w życie.Wlaściwie to hodowla
dzieci pełno dodatkowych zajęć ,języków
A mało wspólnej zabawy i rozrywki.A to
rodzice jako pierwsi.dorosli pokazują
dzieciom jak działa świat.Mam wraze-
nie że wielu rodziców traktuje dzieci jak
intruzów .To po co je mają??????
Moja mama mi tłumaczyła i interesowała się mną.
Dziś już nie żyje.
Czuje się potwornie samotna.
Bo bardzo ja kochałam.
@@joanna2823 proszę się cieszyć bo
taka mama to skarb i bardzo mało jest
takich mam.pozdrawiam serdecznie.
@@tulipan1078 🥰🥰🥰
Pozdrawiam serdecznie .
Przeraził mnie Pan wizją naszych polskich nauczycieli biorących się za uczenie zarządzania emocjami z pozycji ich zmęczenia, wypalenia i frustracji. Lepiej jednak polecany specjalista. Ciekawe, z drugiej strony, że mówi Pan o zadaniu szkoły, a nie rodziny. Myślę, że jeżeli uczymy się niereagowania na przykrości, to przede wszystkim w rodzinie. Z drugiej strony nigdy wcześniej nie było takiego zalewu technologii i informacji jak współcześnie.
Stąd poczucie że każdy z nas ma inną percepcję własnej rzeczywistości i coraz trudniej spotykać się w przestrzeni tych samych i tak samo rozumianych punktów odniesienia. Nawet w do siebie samego trudno mieć zaufanie i akceptację, skoro ilość dostępnych systemów wartości rośnie, a w dodatku umiemy je relatywizować. Dlatego nie ma szansy na to, żeby jeden człowiek mógł wyciszyć w drugim jego negatywne emocje związane z nieustanną niejasnością wszystkiego. Przy okazji powszechne przekonanie, że powinniśmy dążyć do szczęścia też nie pomaga, jeżeli szczęście zostanie utożsamione z poczuciem bycia zrozumianym i przyjętym w pełni, bez zastrzeżeń i obowiązków, jak w okresie przed wyodrębnieniem się z pierwotnego amalgamatu matki i dziecka. W realiach kiedy zaspokajanie potrzeb nie wymaga ani wysiłku ani współdziałania ani wspólnoty można rzeczywiście mieć problem z budowaniem więzi. Dziękuję za bardzo ciekawy odcinek.
Dzięki
klasa. dzieki :)
k robi korektor ytprzepraszam chyba mówisz o czym ważnym skoro to tak działa dziękuję
Jest jeszcze świadomość, o której nie powiedział autor (chyba że na początku, jak dobrze rozumiem). Świadomość obecnego podejście ludzi powoduje świadome wycofanie ze społeczeństwa
fajny film zaczynający mega ważny temat, czy można prosić o więcej filmów w tym temacie? :)
Myślę ,że czym innym jest osamotnienie
A czym innym samotność.
"Dziś każde ja ma rozmiar galaktyki
Przerażający dzieli nas dystans"
Najgorsze jest to kiedy nie ma z kim nawet porozmawiać
👍 👍 👍
Jak ja to dobrze znam...
Słyszę słowo "samotność" to już mnie skręca w środku..
Chociaż już mnie nie dotyczy.
🙏🤔🍀🍀🍀
Katastrofizacja i ruminacja - a zastanawiałem się, czemu będąc dwa lata po rozwodzie cały czas katuję się negatywnymi wspomnieniami przemocy wobec mnie (jest tego naprawdę dużo), a jak myślę o ewentualnym spotkaniu ze swoją byłą, widzę tylko negatywne scenariusze.
Jak znaleźć utwór z czołówki filmu?
kliknąć w link: soundcloud.com/jaroslawgibas/om-mani-padme-hum :-)
wo biustonosz
Że co.?
tak robi yt jak komentujesz z innego kraju korektory wariują przepraszam to nie ja @@joanna2823
Nic dziwnego skoro wola zyc z telefonem czy telewizorem!A z czlowiekiem nawet bluskim nigdy sie nie zgadzaja! Widac tak im dobrze! Maja te swoja wolnosc🤣🤣🤣🤣