Ził 130 - kupiony, czekał na transport do domu. Postanowiliśmy jednak, wrócić nim do domu na kołach. Wsiedliśmy w samochód, zapakowani w niezbędne rzeczy po sam dach... i w drogę.
Jeździłem takim w Transbudzie z 4-cylindrową IFĄ o mocy jak pamiętam 125 KM w porywach z górki wyciągał trochę ponad 80 km/h . Na wolnych obrotach cała buda się trzęsła ale ogrzewanie grzało lepiej jak w jelczach, z opinii jeżdżących Leylandem był to lepszy wybór niż IFA. Pozdrawiam stary szoferak z Transbudu.
Na wywrotce Ził z IFĄ był dość dobry w tamtych czsach..zwłaszcza jak się " w koło komina jeździło".mało palł ...z mocą dawał radę...a prędkość to tu nie była potrzdbna...raczej wiesz sam gdzie pośpiech jest potrzebny.
Zgadzam się z tobą, że był to najlepszy wybór na wywrotce na której też jeździłem tylko trzeba było uważać na miskę bo była cholernie nisko i miała też przewody od układu chłodzenia i często można było stracić płyn a na budowie na tych wertepach to był moment. Fajna sprawa była też z licznikiem po małej przeróbce można było ustawiać co się chciało nie znających sprawy odsyłam do polskiego filmu Znaki na Drodze z Tadeuszem Janczarem w roli głównej gdzie jest pewien moment w którym Janczar (dyspozytor) objaśnia jak to się robi. Miło czasem wspomnieć tamte czasy kiedy się było młodym pięknym i jeszcze było tyle chęci i marzeń. Pozdrawiam stary szoferak Transbud Pisz.@@tomekkomar8901
@@dany.b5712witam kolegów jeździłem zilkiem benzynowym to był chlebodawca ale jak ktoś z kolegów zaczął chochla jeść to trochę wiary do pudła się dostało fajne czasy fajne wspomnienia młodości pozdrawiam stara kadre
Witam wpadłem na ten kanał przypadkiem.. Też mieliśmy takiego samego i w tym kolorze nawet bardzo dobra maszyna. Stara 660 posiadam do dziś też Dobra maszyna Pozdrawiam z Lubelskiego 😁
Jeździłem Ziłem z motorem od Vistuli, czyli Star S-530 w latach 1976-1981. Zrobiłem 480 tys km, 3 remonty silnika, ładowałem na krótkich odcinkach po 18 ton. Tylko z takim ładunkiem hamulec slaby i wolantu nie szło uciągnąć. Na dłuższych trasach 8-10 ton i tak było Ok. W tym czasie super auto, tylko prędkość 60-65km/h, ale dobre ogrzewanie, wycieraczki pneumatyczne bardzo wydajne, spanie często uskuteczniałem w kolejkach. Poprzednio jeździłem Starem 25 i 25L więc Ził to był jak Merćedes do syreny 101.
Brawo👏 i szacun👍. Wiem co piszę - tej zimy przy - 10° C prowadziliśmy 50-letniego Jelonka 🇵🇱 - trasa 750 km. Spoko😄. Tylko chłodno było😉! Btw. Ponad 20 lat temu prowadziłem z Waszych stron (Bartoszyce) przez 400 km Pszczółkę 🇵🇱. Do dziś służy 🥰!
Witam takie ziły to jeżdziły dawniej w firmie Transbud w polsce unas gratulacjie pięknego zakupu pozdrawiam wierny fan motoryzacji tamtych czasów Cobra Lubin
Skaleczyli go tym dieslem. Wiadomo, kiedyś ropa btyła za 40%ceny benzyny to się opłacało, ale teraz to już bez różnicy. A dźwięk Ziła 130 w oryginale jest piękny.
Andrzejszyszo4284. Nie skaleczyli, oryginalny motor Ziłowski miał wprawdzie 150 kuni, ale moment słaby, a mały Leyland pasował idealnie bez cięcia kabiny i pomimo ze miał około 100 kucy potrafił ciągnąć ładunek do 20 ton. Poza tym Leyland palił nawet poniżej 20 ropy po 2 zł, a Ził 40 litrow benzyny po 5 zł. To Ruscy skaleczyli to auto paliwożerną V8-ką.
Ruscy go nie skaleczyli tylko zbudowali auto do swoich potrzeb, warunków klimatycznych, warsztatowych i realiów ekonomicznych . Wyszło piękne auto którego wyprodukowali miliony sztuk. Był autem solidnym i trwałym czego zupełnie nie da się powiedzieć np. o naszych Starach, które w tym samym czasie kaleczyliśmy benzynowymi S-47 czy późniejszymi dieslami S-359 (oba dychawiczne i awaryjne). Rozumiem że ćwierć wieku temu ktoś wpakował do tego Ziła silnik od Autosana bo wtedy to miało sens. Jednak patrząc na niego dziś jest okaleczony.
@@andrzejszyszo4284 trudno, masz inne niż ja zdanie i masz do tego prawo bo nie jesteś dyletantem sadzać po treści tekstu, jednak obecnie produkowany Ził ma motor na ropę i pali w porywach 25 ropy a nie 50 benzyny i to ma ekonomiczny sens. Jednak przypomnę Ci ze te dychawiczne ja piszesz S-47 miały zelecany remont kapitalny po 120 tys i paliły maks 25l/100km S-530 po 150 tys paląc nawet 18l/100 km ropy, a Ził tez tylko po 120 tys przy realnych 30l/100km, a to ze wytrzymywały nawet 200-300 tys to zasługa nie konstrukcji tylko kreciołka do licznika lub tzw kopoca wpychanego pod bębenek drogomierza przez otwór w jednej z dwóch plastikowych obudów żarówki oświetlającej cały licznik, tej od dołu. Znam to z autopsji 😃😀😀
Powiem tak/ szczególnie dla Staszek Borski...mały Leyland pasował bez cięcia kabiny ale jeżeli był : po pierwsze bez turba ( bo z turbo już miał większą głowicę a także dekiel tj. pokrywa zaworów była większa i nieco dłuższa...po drugie: jeżeli pozostała w nim skrzynia biegów oryginalna od Ziła benz. i most...mój ojciec / no i ja z nim wszelkie wakacje i ferie zimowe zjeździł w Transbudzie wszystkie dostępne wersje Ziła/ nawet ciągnik Kranc/ a potem zwolnił się z Transbudu i złożył sobie sam Ziła z Leylandem ale z tymi podzespołami Ziła i woził nim wszystko...zrobił wywrot na 3 strony kiprowany ...ciągał przyczepę szóstkę.ale zastawki na burtach ciągłe przeładowania i po 3 miesiącach ciężkiej roboty ten Leyland miał wolniejsze obroty niż benzyniak i zrywał skrzynie biegów/ najpierw wyskakiwała piątka, potem trójka i trzeba było ręką dociskać lewarek ...no a potem główkę mostu tylnego...dopiero jak czwartgo Ziła składał to już dużo bardziej go zmodernizował a więc: skrzynia biegów od Autosana i tylny most i także wał kardana ...tyle tylko że w Autosanie /autobusie/ ten Leyland był z tyłu i zupełnie inaczej trzeba było łączyć skrzynię i ten wał jakoś przerabiać no i resory .z pomocnikami albo z werją 4poduszki zamiast pomocnika...dwa razy przerabiał kąt mocowania mostu i resorów do ramy ponieważ dwa razy wrócił na holu ze zdartymi oponami i zerwanymi cybantami resorów i przekoszonym mostem...ale jak już wszystko dopracował to i Leyland dostał głowicę większą i turbo do tego zestawu no i chłodnicę dużo większą od Autosa / bo na Ziłoeskiej latem się grzał .a i jeszcze wiatrak Leylanda / też wiadomo metalowy a nie z durnego plasytiku..ale miał 8 łopat a nie 6 jak benzyniak Ził ...no i na koniec jeszcze kolumnę kierownicy też od Autosana wmontował z przerobieniem mocowania i.pompę wspomagania też Leyland to gdziekolwiek zajeżdżał pod załadunek a jeszcze z tyłu opony 1100 to wszyscy go przychodzili oglądać ...i wtedy miał i moc..i szybki był , szczególnie na pusto i to lepiej się prowadził na tej przekładni Autosana a na tej Ziłowskiej to trzeba było.machać kierą jak na ròskich filmach z Ziłami- szczególnie z góry jak z załadowana" czytaj- przeładowana przyczepa pchała ...a tu zapomniałem dodać że wraz z zamontowaniem mostu Autosana Ził przy okazj zyskał felgi bębny hamulcowe większe i układ hamulcowy Autosana z bańkami pneumatycznymi i w końcu z hamulcem ręcznym pneumatyczmym ...bo na tych bęnach Ziłowskich to kurwa w góry jak jeździliśmy po lastryko do Stronia Śląskiego do kamieniołomów to ( pomijam podjazd pod górę) ale z góry to i na biegach '/ solówką to ok./ ale z przyczepą przeładowaną jak pchało to te bębny i okładziny Ziłowskie się dymiły i spalały i trzeba było postoje robić i z takim oryginalnym brezentowym fajnym jakby wiaderkiem róskim / było na wyposażeniu trzeba było zbiegać po wodę do strumyka i polewać delikatnie chłodząc..nawet ten ręczny Ziłowski z bębnem hamulcowy na skrzyni biegów też się palił aż dym w kabinie gryzł ..ale po zamontowaniu tych podzespołów/:no i w końcu pneumatyki z Autosana no to wtedy problemy się zakończyły i można było.panować nad nim .tylko po co to wszysyko było.. ? Po co się trzeba było męczyć, być konstruktorem i pomysłowym Dobromirem? Dziś to takie auto by nie przeszło formalnie przeglądu - bo gdzie tam homologacje itp..a jeszcze inspekcje drogowe..dziś takim autem to można na wsi w Rosji po polu jeździć i w tajgu za dzieriewom.szkoda strzępić ryja...żeby wtedy mój ojcjec miał takie ciężarówki jak dziś mamy to by już dawno w złotych butach jeździł...hmmm chociaż ...dojechała by takich ludzi Unia ze swoim zielonym ładem i inne przepisy tak.jak obecnie się dzieje..i wszystko...książkę by można napisać..tylko po co?
@@tomekkomar8901 masz Synu racje w kilku kwestiach. Stronie Śląskie, jezdzilem tam po tzw grys do lastrika i z przyczpą 6 ton zabierając w sumie 20-22 tony. Tak, skrzynie zilowską rozrywałem, most targałem Diesla motorami bo jest duży moment. Nie wiem czy pisałem ale zrobiłem takim autem blisko 0,5 mln km i na dieslu byl wolny max 60 dało się jechać bo na wyższych obrotach paliwo uciekało z baku.Koledzy zakładali skrzynie z Ify, ale ja jezdzilem na Zila z dorobioną obudową sprzęgła. Tomek odpisz mi skąd Ojciec jest bo to Stronie to kierunek dobrych kursów i kierunków zarobku dla mnie z Krakowa ?
DZIĘKUJĘ ZA WSPOMNIENIE. 50 lat temu robiliśmy tour de pologne za częściami do sprzętu. Ziłem w kożuchu przydziałowym z golonką na tydzień podróży i 1500 km.
Świetny sprzęt, za komuny dawał trzy "walizki" po 20 l każda benzyny "niebieskiej".W dzisiejszych czasach gdyby miał motor benzynowy, to musielibyście brać kredyt, żeby mieć na benzynę na powrót.Pozdrawiam.
Dodam jeszcze że po zamontowaniu nieco większej hłodnicy od Autosana trzeba byłą tą przednią atrapę ( tą fajną białą mordeczkę Ziła poszerzyć w kierunku do przodu..no.można było. blacharsko nieco błotniki przedłużyć a atrapa wtedy ta sama pasowała.. Z chłodnicą Ziłowską na mocowaniu oryginalnym pasowało..ale po zamontowaniu chłodnicy Autosana i większej głowicy z większą pokrywą zaworową i turbosprężarką/ a był to nadal mały Leyland SW-400( w kombajnach też był ten motor montowany i w niektórych koparkach...po zamontowaniu tej chłodnicy w oryginalne otwory w ramie Ziła...chłodnica była zbyt barcdzo blisko wiatraka...dosłownie 1- 2cm...i przy dunamicznym szarpaniem wozem w terenie wskutek zmian położenia na gumowych poduchach silnika wiatrak nam pociął , rozorał i zmielił i sprasował wszysykie ule w chłodnich i" fajnie odrysował i zakreślił na trwałe takie fajne kółko wryte w chłodnicę i tak jedzcze osią dziubnął i wywiercił dziurę w ulach chłodnicy....dlatego właśnie trzeba było wykonać nowe mocowania tejże Leylandowskiej chłodnicy od Autosana...ale po tych dopracowaniach wraz z zachowaniem odpowiedniej odległości ośmiołopatowego wiatraka Leylanda to wtedy silnik miał odpowiednie chłodzenie latem...ale..ale! Jeszcze trzeba było przerobić tzn.poszerzyć osłonę wiatraka od strony chłodnicy żeby nie wytracał się ciąg powietrza chłodzącego z wiatraka..tak więc.: zobaczmy::: jakaś zmiana niby niewielka w pewnym zakresie elementów , zaraz zmieniać może parametry inych podzespołów...tak więc konstruowanie i przeróbki na próbę i na rympał lub na " chybił trafił nie we wszystkich aspektach się sprawdza...potrzebne jest jednak profesjonalne ( nie tyle biuro konstrukcyjne- bo słowo biuro kojarzy się źle i pachnie porażką i birokratyzmem ....tu potrzebna jest pracownia konstrukcyjno projektowa...nawet już określenie instytut badawczo rozwojowy itp .to już za dużo..no chyba że chodzi o statki powietrzne lub morski a szczególnie kosmiczne...itp.
Dziękuję za komentarz. Myślę że jest w nim dużo wartościowej wiedzy. Mamy jednego oryginalnego benzyniaka a tu zależało nam żeby kupić akurat ten egzemplarz.
Odpisz dokąd tą Białą Mariannę woziłeś z ojcem ze stronią. Dobrze się czyta gostka, który wie o co chodzi w Zile. Błotniki się wydłużało i maskę lub przerabiałem atrapę przednia.
@@staszekboroski526 woziło się do pomnikarzy przeważnie w okolce Warszawy / skąd jestem/ i woj.Siedleckie.czssem zwyczajny klijent na chodniki i schody lub na obkładanie fundamentów budynku zamawiał.
Fajna akcja, oglądało się przyjemniej niż niejednego youtubera - celebrytę. Ził widać, że w bardzo ładnym stanie. My wracaliśmy 300 km Uazem w stanie "śmietnik na chodzie" - to było dopiero jazda.... :) Jaki macie konkretnie silnik w tym Zile?
Jeździł po prostu na „ ryzyk fizyk”… miał przeznaczoną kasę na Ew. łapówkę i w koszty to ew. brał… jeden raz takie działanie nie pomogło i odebrali mu koncesję na dwa miesiące jakoś… gdzieś w okolicy jeszcze pod Nysą jakiś służbista go zatrzymał i nic nie pomogło.
Taka przeróbka jest pewnym świadectwem czasów, w jakich powstała. Więc też ma wartość dla pasjonata i historii motoryzacji zwłaszcza że sam ZiŁ zachował się w ładnym stanie.
Jeździłem takim w Transbudzie z 4-cylindrową IFĄ o mocy jak pamiętam 125 KM w porywach z górki wyciągał trochę ponad 80 km/h . Na wolnych obrotach cała buda się trzęsła ale ogrzewanie grzało lepiej jak w jelczach, z opinii jeżdżących Leylandem był to lepszy wybór niż IFA. Pozdrawiam stary szoferak z Transbudu.
Na wywrotce Ził z IFĄ był dość dobry w tamtych czsach..zwłaszcza jak się " w koło komina jeździło".mało palł ...z mocą dawał radę...a prędkość to tu nie była potrzdbna...raczej wiesz sam gdzie pośpiech jest potrzebny.
Zgadzam się z tobą, że był to najlepszy wybór na wywrotce na której też jeździłem tylko trzeba było uważać na miskę bo była cholernie nisko i miała też przewody od układu chłodzenia i często można było stracić płyn a na budowie na tych wertepach to był moment. Fajna sprawa była też z licznikiem po małej przeróbce można było ustawiać co się chciało nie znających sprawy odsyłam do polskiego filmu Znaki na Drodze z Tadeuszem Janczarem w roli głównej gdzie jest pewien moment w którym Janczar (dyspozytor) objaśnia jak to się robi. Miło czasem wspomnieć tamte czasy kiedy się było młodym pięknym i jeszcze było tyle chęci i marzeń. Pozdrawiam stary szoferak Transbud Pisz.@@tomekkomar8901
@@dany.b5712witam kolegów jeździłem zilkiem benzynowym to był chlebodawca ale jak ktoś z kolegów zaczął chochla jeść to trochę wiary do pudła się dostało fajne czasy fajne wspomnienia młodości pozdrawiam stara kadre
Witam wpadłem na ten kanał przypadkiem.. Też mieliśmy takiego samego i w tym kolorze nawet bardzo dobra maszyna. Stara 660 posiadam do dziś też Dobra maszyna Pozdrawiam z Lubelskiego 😁
Fajny ził . Widać mały leyland dobrze współpracuje z całą resztą pojazdu.
Jeździłem Ziłem z motorem od Vistuli, czyli Star S-530 w latach 1976-1981. Zrobiłem 480 tys km, 3 remonty silnika, ładowałem na krótkich odcinkach po 18 ton. Tylko z takim ładunkiem hamulec slaby i wolantu nie szło uciągnąć. Na dłuższych trasach 8-10 ton i tak było Ok. W tym czasie super auto, tylko prędkość 60-65km/h, ale dobre ogrzewanie, wycieraczki pneumatyczne bardzo wydajne, spanie często uskuteczniałem w kolejkach. Poprzednio jeździłem Starem 25 i 25L więc Ził to był jak Merćedes do syreny 101.
Kiedyś to były czasy ❤
Brawo👏 i szacun👍. Wiem co piszę - tej zimy przy - 10° C prowadziliśmy 50-letniego Jelonka 🇵🇱 - trasa 750 km. Spoko😄. Tylko chłodno było😉! Btw. Ponad 20 lat temu prowadziłem z Waszych stron (Bartoszyce) przez 400 km Pszczółkę 🇵🇱. Do dziś służy 🥰!
Piękny!!
Bardzo ładny Ził,gratuluję zakupu
Dziękujemy 💚
Wkoncu poszed a za ile @@mswmragowo
Witam takie ziły to jeżdziły dawniej w firmie Transbud w polsce unas gratulacjie pięknego zakupu pozdrawiam wierny fan motoryzacji tamtych czasów Cobra Lubin
Również pozdrawiamy ! 😁 🥰
Skaleczyli go tym dieslem. Wiadomo, kiedyś ropa btyła za 40%ceny benzyny to się opłacało, ale teraz to już bez różnicy. A dźwięk Ziła 130 w oryginale jest piękny.
Andrzejszyszo4284. Nie skaleczyli, oryginalny motor Ziłowski miał wprawdzie 150 kuni, ale moment słaby, a mały Leyland pasował idealnie bez cięcia kabiny i pomimo ze miał około 100 kucy potrafił ciągnąć ładunek do 20 ton. Poza tym Leyland palił nawet poniżej 20 ropy po 2 zł, a Ził 40 litrow benzyny po 5 zł. To Ruscy skaleczyli to auto paliwożerną V8-ką.
Ruscy go nie skaleczyli tylko zbudowali auto do swoich potrzeb, warunków klimatycznych, warsztatowych i realiów ekonomicznych . Wyszło piękne auto którego wyprodukowali miliony sztuk. Był autem solidnym i trwałym czego zupełnie nie da się powiedzieć np. o naszych Starach, które w tym samym czasie kaleczyliśmy benzynowymi S-47 czy późniejszymi dieslami S-359 (oba dychawiczne i awaryjne). Rozumiem że ćwierć wieku temu ktoś wpakował do tego Ziła silnik od Autosana bo wtedy to miało sens. Jednak patrząc na niego dziś jest okaleczony.
@@andrzejszyszo4284 trudno, masz inne niż ja zdanie i masz do tego prawo bo nie jesteś dyletantem sadzać po treści tekstu, jednak obecnie produkowany Ził ma motor na ropę i pali w porywach 25 ropy a nie 50 benzyny i to ma ekonomiczny sens. Jednak przypomnę Ci ze te dychawiczne ja piszesz S-47 miały zelecany remont kapitalny po 120 tys i paliły maks 25l/100km S-530 po 150 tys paląc nawet 18l/100 km ropy, a Ził tez tylko po 120 tys przy realnych 30l/100km, a to ze wytrzymywały nawet 200-300 tys to zasługa nie konstrukcji tylko kreciołka do licznika lub tzw kopoca wpychanego pod bębenek drogomierza przez otwór w jednej z dwóch plastikowych obudów żarówki oświetlającej cały licznik, tej od dołu. Znam to z autopsji 😃😀😀
Powiem tak/ szczególnie dla Staszek Borski...mały Leyland pasował bez cięcia kabiny ale jeżeli był : po pierwsze bez turba ( bo z turbo już miał większą głowicę a także dekiel tj. pokrywa zaworów była większa i nieco dłuższa...po drugie: jeżeli pozostała w nim skrzynia biegów oryginalna od Ziła benz. i most...mój ojciec / no i ja z nim wszelkie wakacje i ferie zimowe zjeździł w Transbudzie wszystkie dostępne wersje Ziła/ nawet ciągnik Kranc/ a potem zwolnił się z Transbudu i złożył sobie sam Ziła z Leylandem ale z tymi podzespołami Ziła i woził nim wszystko...zrobił wywrot na 3 strony kiprowany ...ciągał przyczepę szóstkę.ale zastawki na burtach ciągłe przeładowania i po 3 miesiącach ciężkiej roboty ten Leyland miał wolniejsze obroty niż benzyniak i zrywał skrzynie biegów/ najpierw wyskakiwała piątka, potem trójka i trzeba było ręką dociskać lewarek ...no a potem główkę mostu tylnego...dopiero jak czwartgo Ziła składał to już dużo bardziej go zmodernizował a więc: skrzynia biegów od Autosana i tylny most i także wał kardana ...tyle tylko że w Autosanie /autobusie/ ten Leyland był z tyłu i zupełnie inaczej trzeba było łączyć skrzynię i ten wał jakoś przerabiać no i resory .z pomocnikami albo z werją 4poduszki zamiast pomocnika...dwa razy przerabiał kąt mocowania mostu i resorów do ramy ponieważ dwa razy wrócił na holu ze zdartymi oponami i zerwanymi cybantami resorów i przekoszonym mostem...ale jak już wszystko dopracował to i Leyland dostał głowicę większą i turbo do tego zestawu no i chłodnicę dużo większą od Autosa / bo na Ziłoeskiej latem się grzał
.a i jeszcze wiatrak Leylanda / też wiadomo metalowy a nie z durnego plasytiku..ale miał 8 łopat a nie 6 jak benzyniak Ził ...no i na koniec jeszcze kolumnę kierownicy też od Autosana wmontował z przerobieniem mocowania i.pompę wspomagania też Leyland to gdziekolwiek zajeżdżał pod załadunek a jeszcze z tyłu opony 1100 to wszyscy go przychodzili oglądać ...i wtedy miał i moc..i szybki był , szczególnie na pusto i to lepiej się prowadził na tej przekładni Autosana a na tej Ziłowskiej to trzeba było.machać kierą jak na ròskich filmach z Ziłami- szczególnie z góry jak z załadowana" czytaj- przeładowana przyczepa pchała ...a tu zapomniałem dodać że wraz z zamontowaniem mostu Autosana Ził przy okazj zyskał felgi bębny hamulcowe większe i układ hamulcowy Autosana z bańkami pneumatycznymi i w końcu z hamulcem ręcznym pneumatyczmym
...bo na tych bęnach Ziłowskich to kurwa w góry jak jeździliśmy po lastryko do Stronia Śląskiego do kamieniołomów to ( pomijam podjazd pod górę) ale z góry to i na biegach '/ solówką to ok./ ale z przyczepą przeładowaną jak pchało to te bębny i okładziny Ziłowskie się dymiły i spalały i trzeba było postoje robić i z takim oryginalnym brezentowym fajnym jakby wiaderkiem róskim / było na wyposażeniu trzeba było zbiegać po wodę do strumyka i polewać delikatnie chłodząc..nawet ten ręczny Ziłowski z bębnem hamulcowy
na skrzyni biegów też się palił aż dym w kabinie gryzł
..ale po zamontowaniu tych podzespołów/:no i w końcu pneumatyki z Autosana no to wtedy problemy się zakończyły i można było.panować nad nim
.tylko po co to wszysyko było.. ? Po co się trzeba było męczyć, być konstruktorem i pomysłowym Dobromirem? Dziś to takie auto by nie przeszło formalnie przeglądu - bo gdzie tam homologacje itp..a jeszcze inspekcje drogowe..dziś takim autem to można na wsi w Rosji po polu jeździć i w tajgu za dzieriewom.szkoda strzępić ryja...żeby wtedy mój ojcjec miał takie ciężarówki jak dziś mamy to by już dawno w złotych butach jeździł...hmmm
chociaż ...dojechała by takich ludzi Unia ze swoim zielonym ładem i inne przepisy tak.jak obecnie się dzieje..i wszystko...książkę by można napisać..tylko po co?
@@tomekkomar8901 masz Synu racje w kilku kwestiach. Stronie Śląskie, jezdzilem tam po tzw grys do lastrika i z przyczpą 6 ton zabierając w sumie 20-22 tony. Tak, skrzynie zilowską rozrywałem, most targałem Diesla motorami bo jest duży moment. Nie wiem czy pisałem ale zrobiłem takim autem blisko 0,5 mln km i na dieslu byl wolny max 60 dało się jechać bo na wyższych obrotach paliwo uciekało z baku.Koledzy zakładali skrzynie z Ify, ale ja jezdzilem na Zila z dorobioną obudową sprzęgła. Tomek odpisz mi skąd Ojciec jest bo to Stronie to kierunek dobrych kursów i kierunków zarobku dla mnie z Krakowa ?
Gratuluję Nowego nabytku
DZIĘKUJĘ ZA WSPOMNIENIE. 50 lat temu robiliśmy tour de pologne za częściami do sprzętu. Ziłem w kożuchu przydziałowym z golonką na tydzień podróży i 1500 km.
Muszę wreszcie do Was się wybrać bliżej i na spokojnie sprzęty pooglądać :) pozdrawiamy!
Zapraszamy , od maja ruszamy !
Witam gdzie was szukac bylem zainteresowany ta maszyna ale z dziadkiem nieszlo sie dogadac I chiny pozdrawiam@@mswmragowo
@@grzegorzmazur1754 zapraszamy do Mrągowa. 😁 temat był trudny.
Jeździłem takim Ziłem tylko silnik w benzynie wróciły wspomnienia
Mamy takiego benzyniaka również .
Fajna akcja. Jak bedziecie potrzebowac wolontariusza wtakiech akcjiach chętnie pomoge❤❤❤
Świetny sprzęt, za komuny dawał trzy "walizki" po 20 l każda benzyny "niebieskiej".W dzisiejszych czasach gdyby miał motor benzynowy, to musielibyście brać kredyt, żeby mieć na benzynę na powrót.Pozdrawiam.
Mamy takiego drugiego już na muzeum ale właśnie benzynkę 😁 pozdrawiamy !
@@mswmragowo Macie Kraza - 255B?
@@yazz5313 3 sztuki ☺️
@@mswmragowo Nieźle.
@@yazz5313 zapraszamy do Mrągowa 😉
Dodam jeszcze że po zamontowaniu nieco większej hłodnicy od Autosana trzeba byłą tą przednią atrapę ( tą fajną białą mordeczkę Ziła poszerzyć w kierunku do przodu..no.można było. blacharsko nieco błotniki przedłużyć a atrapa wtedy ta sama pasowała..
Z chłodnicą Ziłowską na mocowaniu oryginalnym pasowało..ale po zamontowaniu chłodnicy Autosana i większej głowicy z większą pokrywą zaworową i turbosprężarką/ a był to nadal mały Leyland SW-400( w kombajnach też był ten motor montowany i w niektórych koparkach...po zamontowaniu tej chłodnicy w oryginalne otwory w ramie Ziła...chłodnica była zbyt barcdzo blisko wiatraka...dosłownie 1- 2cm...i przy dunamicznym szarpaniem wozem w terenie wskutek zmian położenia na gumowych poduchach silnika wiatrak nam pociął , rozorał i zmielił i sprasował wszysykie ule w chłodnich i" fajnie odrysował i zakreślił na trwałe takie fajne kółko wryte w chłodnicę i tak jedzcze osią dziubnął i wywiercił dziurę w ulach chłodnicy....dlatego właśnie trzeba było wykonać nowe mocowania tejże Leylandowskiej chłodnicy od Autosana...ale po tych dopracowaniach wraz z zachowaniem odpowiedniej odległości ośmiołopatowego wiatraka Leylanda to wtedy silnik miał odpowiednie chłodzenie latem...ale..ale! Jeszcze trzeba było przerobić tzn.poszerzyć osłonę wiatraka od strony chłodnicy żeby nie wytracał się ciąg powietrza chłodzącego z wiatraka..tak więc.: zobaczmy::: jakaś zmiana niby niewielka w pewnym zakresie elementów , zaraz zmieniać może parametry inych podzespołów...tak więc konstruowanie i przeróbki na próbę i na rympał lub na " chybił trafił nie we wszystkich aspektach się sprawdza...potrzebne jest jednak profesjonalne ( nie tyle biuro konstrukcyjne- bo słowo biuro kojarzy się źle i pachnie porażką i birokratyzmem ....tu potrzebna jest pracownia konstrukcyjno projektowa...nawet już określenie instytut badawczo rozwojowy itp
.to już za dużo..no chyba że chodzi o statki powietrzne lub morski a szczególnie kosmiczne...itp.
Dziękuję za komentarz. Myślę że jest w nim dużo wartościowej wiedzy. Mamy jednego oryginalnego benzyniaka a tu zależało nam żeby kupić akurat ten egzemplarz.
Odpisz dokąd tą Białą Mariannę woziłeś z ojcem ze stronią. Dobrze się czyta gostka, który wie o co chodzi w Zile. Błotniki się wydłużało i maskę lub przerabiałem atrapę przednia.
@@staszekboroski526 woziło się do pomnikarzy przeważnie w okolce Warszawy / skąd jestem/ i woj.Siedleckie.czssem zwyczajny klijent na chodniki i schody lub na obkładanie fundamentów budynku zamawiał.
Fajna akcja, oglądało się przyjemniej niż niejednego youtubera - celebrytę. Ził widać, że w bardzo ładnym stanie. My wracaliśmy 300 km Uazem w stanie "śmietnik na chodzie" - to było dopiero jazda.... :) Jaki macie konkretnie silnik w tym Zile?
Takich przygód się nie zapomina. Silnik jest z autosana H9 bez turbo
Miałem 28 Stara bez wspomagania (początki mojej kariery), teraz młodzi nie potrafiliby jeżdzic, nie brak było chodzić na siłownię.
Respekt!
Lubię takie akcje
Postaramy się więcej nagrywać.
Ja myślałem, że to benzynka a tam już Andoria siedzi 😉
@@bartekszatko7763jakby była benzynka to byśmy się nie wybrali w taką trasę…. 😅
@@bartekszatko7763benzynkę też mamy, przywieźliśmy z okolic Rzeszowa.
Jak będziecie potrzebowali Wolontariusza to się odezwę
Jeżdziłem Starem 200 pierwszej serii.Czyli bez wspomagania,bez synchronizacji.To była frajda i "szafę" zamykałem.
To nie jest oryginalny ZIL oryginał był w benzynie jest to Ził drugiej generacji po zamontowaniu silnika disla rama się kruszyła wstawiałem IFa
❤👍👍👍
Pozdrowienia od Korka ex Junaka
Made in CCCP gniotsa nie łamiotsa ....super
Jeździł po prostu na „ ryzyk fizyk”… miał przeznaczoną kasę na Ew. łapówkę i w koszty to ew. brał… jeden raz takie działanie nie pomogło i odebrali mu koncesję na dwa miesiące jakoś… gdzieś w okolicy jeszcze pod Nysą jakiś służbista go zatrzymał i nic nie pomogło.
Chciałem odpisać na Staszekborowski ale chyba poszło na forum. Sory.
Fabrycznie miały skrzynie 4ki i silnik V8 benz. tak?
skrzynie 5ke miał i v8 benzynowe
Zil turbo diesel ?
Sam diesel 😁
Ale to nie jest oryginalny silnik.
No nie… oryginalny jest benzyniak.
Oryginał to V8 o pojemności 6 litrów.
Bo oryginalny silnik palił ok 50l/100 benzyny, a potrafił i więcej.
@@mswmragowo był też diesel montowany.Chyba nawet w orginale.Przynajmniej taki widziałem w mojej pierwszej pracy.
@@luckyluck6482 tak jednostke kamazowską wstawiali i śmigał z 10 ton przyczepą.
Lubię odwiedzać wasze muzeum przesympatyczna pani właściciel
Bardzo nam miło 🥰
Tyle, że takie przerabiane frankensteiny, nie mają żadnej wartości dla kolekcjonera. Nawet nie powinny dostawać specjalnych tablic.
Są różne wartości… nie zawsze chodzi o pieniądze. Pozdrawiam
Każdy ma co lubi i do czego zmierza.W sumie,najważniejsze ,że autko radzi sobie w drodze.
Taka przeróbka jest pewnym świadectwem czasów, w jakich powstała. Więc też ma wartość dla pasjonata i historii motoryzacji zwłaszcza że sam ZiŁ zachował się w ładnym stanie.
słaby film, słaby kanał ale powód dobry aby swą facjatą okrasić miniaturkę 😎
Zapewniam będzie tego wiecej… słabe filmy i moja facjata 😉
@@mswmragowo no nie ma czym się chwalić...
@@sbstnklm7905 a jaki słaby jest twój komentarz !!!!
@@zdg6588 jest słaby tak jak ten kanał.
@@zdg6588 mój komentarz jest bardzo słaby bo słabi ludzie odpisują na ten komentarz.
Mam szybe przednią do ziła .