Present perfect simple vs. present perfect continuous. Jaka jest różnica?
ฝัง
- เผยแพร่เมื่อ 7 ก.พ. 2025
- Czasy angielskie są łatwe! Tu jest krótki kurs o wszystkich angielskich czasach. Ale bez błędów często widzianych w polskich szkołach!
Angielska gramatyka wcale nie musi być taka trudna. Czy wiesz, że past progressive jest rzadko używany? Dużo częściej używamy czasu przeszłego prostego. Czas przeszły po angielsku nie jest taki straszny!
Ten film jest dla wszystkich uczniów języka angielskiego: dla początkujących, dla średniozaawansowanych i dla zaawansowanych. Przecież to jedno słowo to podstawowy angielski dla początkujących, ale przedimki i idiomy angielskie są dla zaawansowanych! Oglądajcie i będziecie mówić lepiej po angielsku!
Link do czasowników stanu: • Czasowniki stanu są ła...
Fajny pomysł na zmianę nazw czasów - dobrany do polskiego sposobu myślenia. Wow!
Niestety nie mój. To nie jest stara wiedza w językoznawstwie, tylko nauczyciele (w Polsce, ale nie tylko) są zbyt konserwatywni.
@@englishwithnick Rozumiem. Te nowe nazwy byłyby chyba najbardziej przydatne do początkujących, bo szybciej by załapali, o co chodzi. Dla ludzi, którzy uczą się już dłużej nazwy czasów chyba nie mają aż takiego znaczenia - zaczynasz używać tych struktur coraz bardziej intuicyjnie, bez oglądania się na nazwę danego czasu gramatycznego.
Cześć Nick.
Oglądam Twoje filmy dotyczące angielskiej gramatyki i muszę przyznać, że są świetne! 👏Masz wyjątkowo głębokie zrozumienie jak te reguły przekładają się na język polski i vice versa. Moim zdaniem, mógłbyś napisać najlepszy podręcznik dla polskich uczniów wśród obecnie istniejących...😊
Świetna robota, dzięki!👏
Bardzo dziękuję za miłe słowa Witek. Bardzo się cieszę, że filmy Ci się podobają. Zauważyłem, że kiedy od czasu do czasu mam ucznia nie-Polaka to mam bardzo słabą intuicję o ich błędach. Praktycznie całą karierę spędzałem ucząc Polaków. Dla nauczycieli też praktyka czyni mistrza. 😆
Jeśli chodzi o podręcznik to raczej traktuję kurs na YouTubie, jako taki.
👍👍
Cześć Nick.
Jakiś czas temu algorytm YT podpowiedział mi Twój kanał.. i .. spodobał mi się sposób w jaki tłumaczysz i porównujesz polską i angielską gramatykę.. No ale dzisiejszy odcinek w genialnie prosty sposób wytłumaczył coś, czego nigdy do końca nie czułem w 100%.. Potwierdzam wcześniejszy wpis... Napisz proszę podręcznik . Pozdrawiam,
Jeszcze raz dziękuję Marek! Jak znajdę trochę czasu - może jak dzieci wyprowadzą się - to napiszę podręcznik.
Lubię uczyć i uczyć się gramatyki, ale nie do końca polecam takie podejście do nauki. Bardzo mnie cieszy taki komentarz, że zrozumiałeś zasadę dzięki mojemu filmowi, ale praktyka od razu skonfrontuje nas z niuansami. W języku polskim miałem (i mam) to doświadczenie. Z czystym sumieniem mogę polecić moje filmy tutaj po angielsku, ale równie dobrze jest oglądać film w Netlixie z angielskim napisami, albo czytać artykuł w BBC. No i nic nie zastąpi rozmowy z nativem.
Jednak to wszystko jest kwestią konwencji. Nic by się strasznego nie stało gdyby wszyscy zaczęli mówić: "I'm learning grammar for 3 hours." Parę lat przyzwyczajenia i stałoby się to normalne. Gramatyka jest tu na usługach konwencji raczej niż odwrotnie.
No nie. Chyba, że rozumiemy, że cały język jest konwencją i gdyby Polacy zaczęli wszyscy mówić po angielsku to za 50 lat stałoby się normalne.
"I'm studying [raczej nie "learning"] grammar for 3 hours." nie może znaczyć to samo, co "I've been studying..." bo ma inne ważne znaczenia. Przykładowe konteksty:
1. Tomorrow I'm studying grammar for 3 hours.
2. I'm studying English for 3 hours. I've already done one hour, so I'll finish in 2 hours."
Np. błędne zdanie "I'm studying English SINCE one week." jest bezpieczne, bo "since" kieruje analizę zdania do przeszłości, więc najprawdopodobniej rozmówca zrozumie, o co chodzi. Ale "for" jest przyimkiem bardziej uniwersalnym, więc na bank będzie nieporozumienie.
System czasów angielskich ma inną logikę, niż system polski. Nie możemy tłumaczyć polskiego system na angielski--musimy się nauczyć angielskiego systemu od podstaw.
@@englishwithnick Uprzejmie dziękuję za staranną odpowiedź na moją luźną uwagę 😃. Rzeczywiście niedokładnie skonstruowałem mój przykład. Miałem na myśli raczej wersję z "since". Rozumiem, że to źle brzmi ale skoro jest jednak zrozumiałe to mogło by się być może upowszechnić, slangowe rozwiązania nie takie rzeczy widziały 😀. Tak to widzę na ten moment ale może z biegiem czasu zmienię zdanie skoro aż "inna logika" się za tym kryje.
Swoją drogą po polsku można też powiedzieć takie zdanie: "W tej chwil od 3 godzin studiuję gramatykę." Czy to też byłby koszmar powiedzieć to w simple continues?
Odrzucenie błędnych pomysłów to dar. Na razie ktoś próbuje mnie przekonać do tego na innej sprawie w związku z językiem polskim. W Polsce uczą Was skrótów, które pomagają do - powiedzmy - B2 i później tylko hamują postęp. Nie lubię takiego podejścia. Wolę nie unikać trudności, ale mówić: "Przetłumaczę Ci to za rok... na razie mamy ważniejsze problemy." Rome wasn't built in a day!
Tak: "At the moment, I've been studying grammar for three hours." Tylko... to "At the moment" jest zbędne", bo używamy present perfect. :) Ten czas nie jest zawsze problemem--czasem jest rozwiązaniem problemu. :)
Aha i jeszcze jedno. Być może w ogromnym skrócie, ale:
"studiować" = "go to/attend university"
"uczyć się" = "study"
"nauczyć się" = "learn"
@@englishwithnick Dzięki jeszcze raz za odpowiedź. Po prostu za mocno uogólniłem swoją myśl. Nie powinienem napisać: „to WSZYSTKO jest kwestią konwencji”, bo wyszło, że perfect i simple continuous zawsze mogą mieć te same znaczenia a tak oczywiście nie jest, co starasz się nam właśnie tłumaczyć. Zwłaszcza przy użyciu określonych przyimków, powstają różne komunikaty. Wcześniej zajmując się rozróżnieniami pomiędzy “present perfekt” a "simple past" spotykałem się z przykładami i sytuacjami, gdzie był możliwy wybór jednego z wariantów. A także z informacją, że w podobnych sytuacjach w USA jest tendencja do używania “simple past” zamiast “present perfect” tam gdzie to możliwe. I to właśnie nazwałem konwencją. Ale to ma się nijak do omawianego tu tematu.
Twoje wykłady przekonują mnie do tego, że należy przy poznawaniu czasów położyć akcent na aspekt, tak aby logika determinowała formę gramatyczną. Ale też sądzę, że musi pójść za tym przyswajanie dużej liczby przykładów wraz z kontekstem. Bez tego sama teoria gramatyczna nie wiele da lub wprowadzi w błąd, czego dowodem właśnie podręcznikowe błędy.
Jak powiedzieć:
„Teraz uczę się gramatyki przez 3 godziny.” ?
Po polsku może to znaczyć: albo: (choć może uczę się dopiero 5 minut). Gdybym chciał być bardziej precyzyjny mógłbym powiedzieć tak: Teraz zająłem się (zajmuję się) uczeniem się gramatyki na 3 godziny. Musiałem jednak zmienić przyimek: “na” zamiast “przez”. Tak więc aspekt i przyimki są kluczowe.
„Teraz uczę się gramatyki przez 3 godziny.”
Polski to dosyć specyficzny język, bo i przyimki i końcówki są bardzo ważne. Zmiana przyimku z present perfect zwykle jest błędem, ale nie ma wpływu na znaczenie. Po prostu angielski zdecydowanie ma ten aspekt a polski raczej nie.
Z drugiej strony szyk zdania po angielsku jest istotny właśnie przez to, że nie mamy (wielu) końcówek.