Bardzo dziękuję za fajne i prawdziwe opowiadania o życiu na Chwałowickich Familokach!!! Sam tam mieszkałem a w tradycyjnym chlewiku po królikach i kurach miałem motor Jawa. Też pamiętam że moje pokolenie rocznki 50 i młodsze graliśmy w te gry a i też były śpiewy i granie na akordeonie i gitarach. To było inne życie było biedniej ale weselej!!! Dziękuję ❤😊 Dziękuję Roman W.😢
Dziękuję za te piękne wspomnia. Dziękuję również za cudny Śląski język. Ja również pamiętam ten czas , nieco inny lecz podobny. Pozdrawiam że Śląska Opolskiego.
Ale fajne wspomnienia ❤ Tak bylo, pamiyntom za dziecka, że u babci w budkach (to były drewniane domki w Michałkowicach przi kopalni Michał) tak było. Była biyda, ale nikomu nic niy brakowało i wszyscy sie wszystkim ze sobom dzielyli ❤
A to mój wujek tu opowiada. Pozdrawiam Cię serdecznie wujku Hermanie. Wszystko jeszcze pamiętam. Najpiękniejsza były ogrody wokół. To był prawdziwy zielony raj. Eldorado.
Swietnie sie to ogladalo 😁👍 nie mieszkalem na familokach, ale wiekszosc tego co tu bylo opowiedziane, to tez moje wspomnienia 😍 jestem rocznik 1969 . Trzyimcie sie , pozdrowiom.
Ja jestem z Giszowca. To osiedle powstało w 1917r, było wyposażone luksusowo. W oddzielnym budynku była np. wielka pralnia z kotami do gotowania prania, wielkie wanny żeliwne do prania na waszbretach, była oczywiście bieżącą woda, w drugiej hali były fachy podgrzewane do suszenia prania i wielkie elektryczne maglownice. Kobiety na wózkach rano przyjeżdżały z praniem i upływało pół dnia na to pranie. W kolejnych dwóch pomieszczeniach były łaźnie jedna damska druga męska. Pranie i suszenie prania w domkach było surowo zakazane, wszyscy robili to w waszałzie. Mam te minione czasy przed oczami. Pozdrawiam serdecznie bohaterów tego filmu.
Spędziłam dużo wakacji w Chwałowicach in babci i dziadku na familokach. Myślę że to były lata 71-79. Mam nawet jedne zdjęcie z tych czasów 😍. Babcia i dziadek nazywali się Piecha. Może ktoś się przypomina? Wiem tylko, że w tej Klatce jakaś Ilona mieszkała- była moja przyjaciółką przez wakacje. Mam wspaniale wspomnienia z tamtych czasów. Wiem jeszcze jak chodziliśmy chrząszcze chwytać albo przez las na stawy. Albo za chlewikami były ogródki… Ach , te czasy były dla mnie piękne
Byłam statystką w filmie Perła w koronie. Urodziłam się w Stalinogrodzie, ale tam człowieka ciągnie gdzie się ulągnie. Pamiętam familoki, z których nie pozostało ani śladu, a w jednym z nich był taki magiel na rolki wypełniony kamieniami.Jeździł z końską furą człowiek, który skupował stare szmaty i lutował garnki. Eh, mój ukochany Śląsk z dzieciństwa i młodości podziwiam we wspomnieniach, a gwara śląska to plaster na moją duszę. Te byfyje, te antryje, ta kiszka, krausa tyju, te pulty, żymły i wurszty to mój język od urodzenia. Mam ochotę wybrać się w podróż sentymentalną w stare kąty w okolice parku Kościuszki w Katowicach, gdzie z wieży spadochronowej zrzucałam spadochrony z chusteczek.
Coś pjyknego tak naturalnie godać jakbym była przy Was TAM. DZIĘKUJĘ ZA KAWAŁEK WASZEGO ŚWIATA. ❤MIESZKAM NA WSI MAM DO WAS 20KM.CIESZE SIĘ ŻE SĄ JESZCZE TACY LUDZIE CO CHCĄ POWSPOMINAĆ TE CZASY.POZDROWIOM WOS WSZYSTKICH.ZOSTOŃCIE Z PON BOCZKIEM-ZAWSZE I O KAŻDEJ PORZY❤
Super godocie jak piyrwej bylo. Je zech je rocznik 1950. Ten chlop w niebeskij koszuli godo rychtych po slonsku. Tyn w ruzowej, wciepuje duzo polskich wyrazow. Ta Baba tez fajnie godo gwarom. Jezdziyl zech za lepka w latach 50 tych z lojcami do starzikow na "paryz" w niedobczycach. Te dwa familoki po prawej przed banom piyrwej stoly. 👍👍👍👍. Z powazaniem Francek.
Jo tyż łaziył do tego samego starzika i starki jak żech był łebkym.Było piyknie i wesoło jak sie tam cało familyjo trefiyła.Dzieci sie bawiyły i tyrały po placu i żodnymu sie nie mierzło a niy to co teraz,siedzom wgapioni we smartfony i im sie sztyjc coś nie zdo.Starsi tyż byli inksi i kożdy kożdymu pomogoł, jak trza było.Teraz żodyn nimo czasu,locom za tymi pijądzami.Przeca do grobu nic nie weznom. Maryś.
Cały cykl o naszym regionie i życiu w minionych czasach jest świetny. Doskonały pomysł, bardzo dobra realizacja… Jestem fanem występujących w dokumencie osób 🫶
Pięknie zrealizowany dokument, choć zdecydowanie za krótki ;) Zdjęcia, montaż, muzyka, historie. Cudnie opowiedziane i wspaniali bohaterowie. Wielka przyjemność słuchania oraz oglądania. Oby jak najwięcej takich perełek.
Super dokument a Gawędziarze znakomici dużo zdrowia paczta tam jako z Gliwic 😀👍.....ten czarnobiały niemiecki film o świniobiciu a właściwie o wyrobach masarskich widziałem na yutubie w całości
Nie miyszkałach w familokach, ale tez my miyszkali w jednej izbie z kuchniom....ino zimno woda była...te sam byfyje jak w filmie....cudne moje dziecinstwo...Ale moja mama sie urobiła po łokcie....:(
Biednie to teraz zyje kazdy w swoim "familoku" bez kontaktu z sasiadami. Kiedys zyli skromnie ale przezycia ktore doznali, w dzisiejszych czasach sa bezcenne. Pozdrowienia z opolskego
U nas ta woda po po gotowanym salcesonie to się Pyrdolonka nazywała :) Świetny materiał, nie mieszkałem na familokach, ale w domach jednorodzinnych w Bielsku (a dokładniej Stare Bielsko) też była dość rodzinna atmosfera :)
Pamietam,moja oma mieszkala we familoku na Kafauzie ,dzielnicy Rudy Slaskiej -Nowego Bytomia a po naszymu Fryncicie...to było moje dziecinstwo i moje młode lata mile wspominam,bo życie bylo skromne ale ludzie sie szanowali.
Bieda była że aż Huczało ale każdy każdemu pomogoł Pieknie a to doch je Ludzkie Dzisiejsze czasy manipulujom kazdym człowiekiem co się do a się prawie każdy daje bo wspólnoty nie ma tak za bardzo ino fałsz i obuda
Historia bella genial traducirla al español .que buen documental 👏👏👏👏👏❤❤It would be great to translate this beautiful story into Spanish, as many people know it.
Wszystko pięknie. Dziś sam bym chętnie zamieszkał w takim familoku. Ale czas na łyżkę dziegciu do tej beczki miodu. Mi niestety familoki utkwiły w pamięci z czasów ich największego upadku - początku lat 90-tych. Miałem tam samotnych dalszych krewnych. Każda wizyta była dla mnie traumatycznym przeżyciem. Fatalne warunki, ogólna bieda, brud, śmieci, odór, szczury, alkoholowe burdy i kradzieże na niespotykaną skalę. Wsród Chwałowiczan ludzie mieszkający na familokach mieli wręcz opinię trędowatych, panowało przekonanie, że ślązacy już się dawno stamtąd wyprowadzili. Teraz się to oczywiście zmieniło i miejsce te stało się na powrót urocze.
A może właśnie to dzięki tej ogólnej biedzie było tak fajnie? Wszyscy mieli mniej więcej jednakowo. Nikt się nie wywyższał z powodu bogactwa. Poza tym bieda była pozorna i dotyczyła tylko rzeczy zbytkownych , rzeczy które nie były niezbędne do życia. Lata 80te przyniosły właśnie pęd za tym zbytkiem a potem już było tylko gorzej. Mieszkańcy familoków to byli z reguły pracownicy kopalni czy innych zakładów więc mieli pieniądze na jedzenie, ubranie i podstawowe, najpotrzebniejsze do życia rzeczy. Nie mieli ich za wiele a wręcz mało ale to właśnie ich spajało w jedną wielką rodzinę. Dzieci nie szpanowały I Phonami, smartwatchami, markowymi ciuchami i wczasami na Malediwach. Dzieci w tamtych czasach razem się bawiły, wychowywały, miały podobne troski i niedostatki i to było najlepsze spoiwo. Zresztą zupełnie podobnie było w innych rejonach Polski. Ja jako urodzony Częstochowianin takie same obrazki pamiętam z podobnego osiedla, bardzo podobnych domów przy hucie Bieruta czy wielkich zakładów włókienniczych których w ówczesnej Częstochowie było kilka. Różniły się od tych chwałowickich jedynie gwarą ale życie przebiegało niemal identycznie. Podobnie chyba było też w innych ośrodkach przemysłowych. Niestety to jednak już nie wróci. Chęć posiadania coraz większych pieniędzy zniszczyła to wszystko bezpowrotnie. Nie jestem pewien czy lepsze jest bogactwo i dzisiejsze możliwości, czy skromne ale spokojne i bardzo rodzinne życie w tamtych czasach. Ja wolę to drugie choć nie mogę narzekać na dzisiaj.
Piękny dokument, a ludzie opowiadają prawdę jak to kiedyś było.Trzeba takie zeczy opowiadać pokoleniom. Pozdrawiam ciepło ❤
Bardzo dziękuję za fajne i prawdziwe opowiadania o życiu na Chwałowickich Familokach!!! Sam tam mieszkałem a w tradycyjnym chlewiku po królikach i kurach miałem motor Jawa. Też pamiętam że moje pokolenie rocznki 50 i młodsze graliśmy w te gry a i też były śpiewy i granie na akordeonie i gitarach. To było inne życie było biedniej ale weselej!!! Dziękuję ❤😊 Dziękuję Roman W.😢
Dziękuję za te piękne wspomnia. Dziękuję również za cudny Śląski język. Ja również pamiętam ten czas , nieco inny lecz podobny. Pozdrawiam że Śląska Opolskiego.
Piękne opowieści i bardzo wspaniali ludzie ❤❤
Te wspomnienia napędzają łzy .Tak było i to przeżywałem.Dzięki wielkie za te reportaż.
Fajne było życie na familokach, moja babcia tam mieszkała, super filmik, tak było, wesoło, zyczliwie, wspólnie, ❤
Ale fajne wspomnienia ❤ Tak bylo, pamiyntom za dziecka, że u babci w budkach (to były drewniane domki w Michałkowicach przi kopalni Michał) tak było. Była biyda, ale nikomu nic niy brakowało i wszyscy sie wszystkim ze sobom dzielyli ❤
Wspaniałe opowieści, cudowne i moje dzieciństwo, chociaż biednie, ale miło i wesoło!
A to mój wujek tu opowiada. Pozdrawiam Cię serdecznie wujku Hermanie. Wszystko jeszcze pamiętam. Najpiękniejsza były ogrody wokół. To był prawdziwy zielony raj. Eldorado.
Swietnie sie to ogladalo 😁👍 nie mieszkalem na familokach, ale wiekszosc tego co tu bylo opowiedziane, to tez moje wspomnienia 😍 jestem rocznik 1969 . Trzyimcie sie , pozdrowiom.
Szacunek!Fajne czasy...
Moja ciocia ❤ przecudne opowiadania 😊 piękne czasy poza chodzeniem do haźla podczas odpustu
😂😅
na familokach wszyscy zyli zgodnie i szczesliwie!!! pokazcie nam POLAKOM taki FAMILOK!!!
Ja jestem z Giszowca. To osiedle powstało w 1917r, było wyposażone luksusowo. W oddzielnym budynku była np. wielka pralnia z kotami do gotowania prania, wielkie wanny żeliwne do prania na waszbretach, była oczywiście bieżącą woda, w drugiej hali były fachy podgrzewane do suszenia prania i wielkie elektryczne maglownice. Kobiety na wózkach rano przyjeżdżały z praniem i upływało pół dnia na to pranie. W kolejnych dwóch pomieszczeniach były łaźnie jedna damska druga męska. Pranie i suszenie prania w domkach było surowo zakazane, wszyscy robili to w waszałzie. Mam te minione czasy przed oczami. Pozdrawiam serdecznie bohaterów tego filmu.
Tato, swietny aktor z ciebie! Dobry film!
Który to Twój Fater ?
@@romualdulanowski8485 w kierym familoku zyje?
Świetny film 👍 Pozdrawiam 🙂
Spędziłam dużo wakacji w Chwałowicach in babci i dziadku na familokach. Myślę że to były lata 71-79. Mam nawet jedne zdjęcie z tych czasów 😍. Babcia i dziadek nazywali się Piecha. Może ktoś się przypomina? Wiem tylko, że w tej Klatce jakaś Ilona mieszkała- była moja przyjaciółką przez wakacje. Mam wspaniale wspomnienia z tamtych czasów.
Wiem jeszcze jak chodziliśmy chrząszcze chwytać albo przez las na stawy. Albo za chlewikami były ogródki… Ach , te czasy były dla mnie piękne
Super, dzieki
Świetny film. Piękne wspomnienia.Pozdrawiam z Sosnowca.
Byłam statystką w filmie Perła w koronie. Urodziłam się w Stalinogrodzie, ale tam człowieka ciągnie gdzie się ulągnie. Pamiętam familoki, z których nie pozostało ani śladu, a w jednym z nich był taki magiel na rolki wypełniony kamieniami.Jeździł z końską furą człowiek, który skupował stare szmaty i lutował garnki. Eh, mój ukochany Śląsk z dzieciństwa i młodości podziwiam we wspomnieniach, a gwara śląska to plaster na moją duszę. Te byfyje, te antryje, ta kiszka, krausa tyju, te pulty, żymły i wurszty to mój język od urodzenia. Mam ochotę wybrać się w podróż sentymentalną w stare kąty w okolice parku Kościuszki w Katowicach, gdzie z wieży spadochronowej zrzucałam spadochrony z chusteczek.
Coś pjyknego tak naturalnie godać jakbym była przy Was TAM. DZIĘKUJĘ ZA KAWAŁEK WASZEGO ŚWIATA. ❤MIESZKAM NA WSI MAM DO WAS 20KM.CIESZE SIĘ ŻE SĄ JESZCZE TACY LUDZIE CO CHCĄ POWSPOMINAĆ TE CZASY.POZDROWIOM WOS WSZYSTKICH.ZOSTOŃCIE Z PON BOCZKIEM-ZAWSZE I O KAŻDEJ PORZY❤
Super godocie jak piyrwej bylo. Je zech je rocznik 1950. Ten chlop w niebeskij koszuli godo rychtych po slonsku. Tyn w ruzowej, wciepuje duzo polskich wyrazow. Ta Baba tez fajnie godo gwarom. Jezdziyl zech za lepka w latach 50 tych z lojcami do starzikow na "paryz" w niedobczycach. Te dwa familoki po prawej przed banom piyrwej stoly. 👍👍👍👍. Z powazaniem Francek.
Jo tyż łaziył do tego samego starzika i starki jak żech był łebkym.Było piyknie i wesoło jak sie tam cało familyjo trefiyła.Dzieci sie bawiyły i tyrały po placu i żodnymu sie nie mierzło a niy to co teraz,siedzom wgapioni we smartfony i im sie sztyjc coś nie zdo.Starsi tyż byli inksi i kożdy kożdymu pomogoł, jak trza było.Teraz żodyn nimo czasu,locom za tymi pijądzami.Przeca do grobu nic nie weznom. Maryś.
Fajnie ludzie zyli bardzo ekologicznie i wesolo bylo w rodzinie
Cały cykl o naszym regionie i życiu w minionych czasach jest świetny. Doskonały pomysł, bardzo dobra realizacja… Jestem fanem występujących w dokumencie osób 🫶
Super dziękuję za wspomnienia
Super........
Wspaniale się słuchało. Gratuluję pomysłu na taki bezcenny dokument ❤
Pięknie zrealizowany dokument, choć zdecydowanie za krótki ;) Zdjęcia, montaż, muzyka, historie. Cudnie opowiedziane i wspaniali bohaterowie. Wielka przyjemność słuchania oraz oglądania. Oby jak najwięcej takich perełek.
Super dokument a Gawędziarze znakomici dużo zdrowia paczta tam jako z Gliwic 😀👍.....ten czarnobiały niemiecki film o świniobiciu a właściwie o wyrobach masarskich widziałem na yutubie w całości
A ja z Pyskowic....
Przez wiele lat codziennie przejeżdżałam przez to osiedle. Pozdrawiam pięknych ludzi którzy z taką radością opowiadają o życiu w familokach.
Nie miyszkałach w familokach, ale tez my miyszkali w jednej izbie z kuchniom....ino zimno woda była...te sam byfyje jak w filmie....cudne moje dziecinstwo...Ale moja mama sie urobiła po łokcie....:(
Biednie to teraz zyje kazdy w swoim "familoku" bez kontaktu z sasiadami.
Kiedys zyli skromnie ale przezycia ktore doznali, w dzisiejszych czasach sa bezcenne. Pozdrowienia z opolskego
swietne wspomnienia, az milo sie slucha i oglada taki film, pozdrawiam uczestnikow filmu
Nie ma co dziękować ją to pamiętam
Piękne opowieści dla przyszłych pokoleń.
Ja teraz mieszkam i też lubię w kuchni siedzieć przedtem mieszkałam jak miałam 5 latek potem przeprowadziliśmy się
U nas ta woda po po gotowanym salcesonie to się Pyrdolonka nazywała :) Świetny materiał, nie mieszkałem na familokach, ale w domach jednorodzinnych w Bielsku (a dokładniej Stare Bielsko) też była dość rodzinna atmosfera :)
My tam też mieszkali wychowywali się.Piekne czasy
Zawsze w kuchniach toczyło się życie na wsiach. Tak to funkcjonowało
Jakie to były piękne czasy, że dzieci cieszyły się z ciepłego pieca, po prostu. Tak niewiele było trzeba.
To była bieda skrajna i nic w tym pięknego nie ma. Ja będąc dzieckiem w latach 80-tych cieszyłem się z czekolady, przecież to dramat był
To byla bida i zacofanie poloki znyczyli slonsk
@@zygfryd1301 richtig, zniszczyli nasz Śląsk 😢
Tak niewiele,, 🕊️💓🙏
@BekBekon Nie, to nie była skrajna bieda - wbrew pozorom.
Pamietam,moja oma mieszkala we familoku na Kafauzie ,dzielnicy Rudy Slaskiej -Nowego Bytomia a po naszymu Fryncicie...to było moje dziecinstwo i moje młode lata mile wspominam,bo życie bylo skromne ale ludzie sie szanowali.
Bieda była że aż Huczało ale każdy każdemu pomogoł Pieknie a to doch je Ludzkie
Dzisiejsze czasy manipulujom kazdym człowiekiem co się do a się prawie każdy daje bo wspólnoty nie ma tak za bardzo ino fałsz i obuda
pamietom u ujka na familokach bylech ale juz haziel miol w doma👍 ale to lata 80-90
Super! Fajne bylyby historie przyjezdnych z innych obszarów Polski do pracy na kopalni
Dzisiejszo mlodziez jest stracono!!!
Nie umiom nic,nawet rower naprawic to juz wielki problem!!!!!
Jakby przyszla wojna ,to bedom padac jak muchy.
Eh te wspomnienia,az sie lezka w oku kreci
Ale fajnie😅 to jest prawda tak pięknie było.
JO TYSZ NA SLUNSKU ZEH BUL BAJTEL ZEH BUL I ZEH WYJEHOL DZEKUJA WAM ZA TE WSPOMNIENIA KAWALEK MOJEGO ZYCIO
Historia bella genial traducirla al español .que buen documental 👏👏👏👏👏❤❤It would be great to translate this beautiful story into Spanish, as many people know it.
Człowiek był szczęśliwy ❤
Już takich czasów nie będzie
A szkoda....
Bo młodzi by się w tym nie odnaleźli ❤😢
@@barbarasliwiok367 bo to pokolenie ludzi nie zaradnych.
@@bozenalatoszek8377 Czego niby? Myślisz że tamta codzienność była taka miła i przyjemna jak te wspomnienia?
@@lukassilvan3844 jednak myślę że tak,było dużo optymizmu w ludziach,czego teraz brak.
"SZKAT" są wspomnienia
Wszystko pięknie. Dziś sam bym chętnie zamieszkał w takim familoku. Ale czas na łyżkę dziegciu do tej beczki miodu. Mi niestety familoki utkwiły w pamięci z czasów ich największego upadku - początku lat 90-tych. Miałem tam samotnych dalszych krewnych. Każda wizyta była dla mnie traumatycznym przeżyciem. Fatalne warunki, ogólna bieda, brud, śmieci, odór, szczury, alkoholowe burdy i kradzieże na niespotykaną skalę. Wsród Chwałowiczan ludzie mieszkający na familokach mieli wręcz opinię trędowatych, panowało przekonanie, że ślązacy już się dawno stamtąd wyprowadzili. Teraz się to oczywiście zmieniło i miejsce te stało się na powrót urocze.
Alkoholowe burdy to były i są wszędzie. Również w blokach na Śląskiej, czy Pukowca. Nie wspominając o śmieciach i smrodzie.
lata 90-te to już nie te czasy o których tutaj opowiadają .
Tak było
5:55 YNO MY MIELI PRALNIA, Konieczny zrobcie se pralnia:* KONIECZNY!
Tak jak dzisiaj. Brud i smród🤮
Za to za Brynicą - porządek, czystość, bogactwo czy kultura?
wspomnienia fajne TYLKO BIEDA
A może właśnie to dzięki tej ogólnej biedzie było tak fajnie? Wszyscy mieli mniej więcej jednakowo. Nikt się nie wywyższał z powodu bogactwa. Poza tym bieda była pozorna i dotyczyła tylko rzeczy zbytkownych , rzeczy które nie były niezbędne do życia. Lata 80te przyniosły właśnie pęd za tym zbytkiem a potem już było tylko gorzej. Mieszkańcy familoków to byli z reguły pracownicy kopalni czy innych zakładów więc mieli pieniądze na jedzenie, ubranie i podstawowe, najpotrzebniejsze do życia rzeczy. Nie mieli ich za wiele a wręcz mało ale to właśnie ich spajało w jedną wielką rodzinę. Dzieci nie szpanowały I Phonami, smartwatchami, markowymi ciuchami i wczasami na Malediwach. Dzieci w tamtych czasach razem się bawiły, wychowywały, miały podobne troski i niedostatki i to było najlepsze spoiwo. Zresztą zupełnie podobnie było w innych rejonach Polski. Ja jako urodzony Częstochowianin takie same obrazki pamiętam z podobnego osiedla, bardzo podobnych domów przy hucie Bieruta czy wielkich zakładów włókienniczych których w ówczesnej Częstochowie było kilka. Różniły się od tych chwałowickich jedynie gwarą ale życie przebiegało niemal identycznie. Podobnie chyba było też w innych ośrodkach przemysłowych. Niestety to jednak już nie wróci. Chęć posiadania coraz większych pieniędzy zniszczyła to wszystko bezpowrotnie. Nie jestem pewien czy lepsze jest bogactwo i dzisiejsze możliwości, czy skromne ale spokojne i bardzo rodzinne życie w tamtych czasach. Ja wolę to drugie choć nie mogę narzekać na dzisiaj.
A krziezy na famiulokach nie bylo?????
25.30...--->
Boże chwała, mój fater jak to widzi,"PADOŁ" ŻE CZUJE SIĘ JAK TA KLIPA, Ale brydż?
30:00 chłop NIIIIIImmooo pojęcie o ślązokach
No za to ty mosz pojęcie XD
Piykne.
zadnjej zwady nie bylo ??? nawet BABY sie wadzily o kasek wlasnej GLUPOTY!!! jak sie myle to ptosze o sprostowanie
PROPAGANDA CZERWONEGO "KOLEGI" nie polecam ogladac!
Kraków Pozdrawia.
Niesamowite historię.❤️
@mj.cutsense Mati świetna robota. Przenosi w tamte czasy ❤
A teraz mówią że dawniej kapitaliści nie dbali o pracowników😂
Chyba była tutaj mowa o biedzie .Film opowiada o życiu na familokach ,jak ludzie mimo biedy potrafili pięknie ze sobą żyć.
@Jozef110 durniu a kto stawiał te budynki mieszkalne może musieli się na to złożyć może spółdzielnia mieszkaniowa jesteś głupi
Akurat to o czym opowiadają tutaj, to już było za czasów wspaniałej partii, a nie tych strasznych wyzyskiwaczach przedwojenny ;)
Była bieda to ludzie bardziej myśleli a dzi mają wszystko i dureń durniem pogania